I oto wspaniała aria, emocjonalny klejnot z bogatego i przepysznego dorobku twórczego Pucciniego, w spektakularnie mistrzowskiej interpretacji jednego z najwybitniejszych tenorów stulecia ! Za każdym razem, gdy słyszę wykonanie tej arii przez Pana Sokolnickiego, niemal brakuje mi tchu ! Toż to graniczy z doskonałością ! Unikalny głos + zachwycająca interpretacja zmieniły in plus poziom serotoniny w istności mej i osadziły mnie w świecie głębokich emocji, przeżyć, wręcz - zachwyconej histerii. Trudno znaleźć kogoś tak porywającego i magicznego na scenie i z tak smutnymi, czułymi, a zarazem : żarliwie płomiennymi rejestrami głosu. Pan Wojciech nie tylko śpiewa utwór, On za każdym razem ŻYJE każdą arią, każdą piosenką, które wykonuje. Jego potencjał emocjonalny jest tak bogaty i głęboki, a w połączeniu z perfekcją wokalną … Braknie mi słów. Viva, Maestro !!!
I oto wspaniała aria, emocjonalny klejnot z bogatego i przepysznego dorobku twórczego Pucciniego, w spektakularnie mistrzowskiej interpretacji jednego z najwybitniejszych tenorów stulecia ! Za każdym razem, gdy słyszę wykonanie tej arii przez Pana Sokolnickiego, niemal brakuje mi tchu ! Toż to graniczy z doskonałością ! Unikalny głos + zachwycająca interpretacja zmieniły in plus poziom serotoniny w istności mej i osadziły mnie w świecie głębokich emocji, przeżyć, wręcz - zachwyconej histerii. Trudno znaleźć kogoś tak porywającego i magicznego na scenie i z tak smutnymi, czułymi, a zarazem : żarliwie płomiennymi rejestrami głosu. Pan Wojciech nie tylko śpiewa utwór, On za każdym razem ŻYJE każdą arią, każdą piosenką, które wykonuje. Jego potencjał emocjonalny jest tak bogaty i głęboki, a w połączeniu z perfekcją wokalną … Braknie mi słów. Viva, Maestro !!!
Cudnie. Jak bosko brzmi Pański głos w tej scenerii.👏🤗❤
Panie Wojtku, brakło mi słów..... pięknie, wzruszająco!!!
Ciary... :)
Dzieło Pana Boga....