@@michalmartyniuk93 Tak mając ENB wpakowane oraz Dojebane flora overhaulem i teksturami noble nie liznełam nawet modów do tej gry... Mój komentarz dotyczył braku opcji w grze. Modami to możesz nawet se Balgrufa bzyknąć...
Myślałem że podstawą tego odcinka będzie quest z DLC do borderlands 2, dzięki któremu zdobędziemy chyba najpotężniejszą broń w grze pod warunkiem że nie ukończymy tego questa.
Dokładnie tak myślałem, jak można wspomnieć o Borderlandsach 2 i zamiast powiedzieć o Grog Nozzle to powiedzieć że "nie ma sensu robić questów pobocznych bo w nowej grze plus dają więcej expa"? Przecież można je zrobić dwa razy, nie dość że nie użyli najlepszego przykładu z serii to jeszcze ten który podali średnio pasuje do tematu XD
No, ja bym bardziej powiedział ze tak został stworzony ten quest, są nawet dialogi jak podejdziemy do orków, po prostu opcjonalne można wyczyścić kanion i z brzytwiaków, i orków.
Mi brakuje takiego filmu na TVGry typu "Gry mobilne które są oryginalne" np Into the Dead 2 czy w tym stylu. Niby pomysł dla niektórych gówniany ale ja bym ciągle go oglądał.
Jak o G3 mowa to ja bym dodał wytępienie WSZYSTKICH obozów orkow w nordmarze bo jest ich tam od Ch**a a żeby wszystkie odbić trzeba jak idiota biegać bo mapie i ich szukać a zgubić się tam można od tak Pstryk! I się zgubiłeś
@@mrbdwastaken też XD w skyrimie przydałyby się jakieś lepsze wytrychy, bo zamiast tego skeleton keya dostajemy tylko jakieś słowikowe ulepszenia i tytuł mistrza w gildii
Brakuje przykładu Grog Nozzle z Borderlands 2. Dostawalo się go na czas jednego z questów, i ze wszystkich broni regenerujących życie miał on największy procent odnowy punktów HP + losowo postać strzelała 3x większa ilością pocisków na pewien czas
Ach, ten Skyrim..można na niego narzekać, że fabuła niezbyt wciągająca, że ogólna drętwota i bugi, ale jednak ciągle się widzę do niego wraca. ;D Żeby nie było, ja się przy Skyrim dobrze bawiłem i wciąż bawię, szczególnie że fabuła mi się podobała, bugów aż takich nie miałem, a na niemą postać jestem w stanie przymknąć oko. Po Wiedźminie 3 i RDR2 to chyba 3 moja ulubiona gra EVER. Głównie przez klimat, możliwości i explore nawet jeśli fabularnie tytuły wyżej wymienione zjadają Skyrima na śniadanie.
Hed zbieram się to tego żeby coś nabazgrać od dłuższego czasu. I wreszcie stało się. A mianowicie chcę ci podziękować za to co robisz uwielbiam twoje filmy a zwłaszcza epickie komentarze do nich, rozweselasz moje życie :) Mam nadzieję że prędko to się nie zmieni. Broń Boże nie zmieniaj profesji Pozdro
Gothic 2 Noc Kruka. Gracz może zebrać drużynę piratów by zabić aż 4 kąsacze :) Ale można tą drużynę wykorzystać również dalej, np do wybicia obozy orków.
3:44 Jak to jest być skrybą, dobrze? A, wie pan, moim zdaniem to nie ma tak, że dobrze, albo że niedobrze. Gdybym miał powiedzieć, co cenię w życiu najbardziej, powiedziałbym, że ludzi. Ludzi, którzy podali mi pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziłem, kiedy byłem sam, i co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania wpływają na nasze życie. Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne, bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga się nam rozwijać. Ja miałem szczęście, by tak rzec, ponieważ je znalazłem, i dziękuję życiu! Dziękuję mu; życie to śpiew, życie to taniec, życie to miłość! Wielu ludzi pyta mnie o to samo: ale jak ty to robisz, skąd czerpiesz tę radość? A ja odpowiadam, że to proste! To umiłowanie życia. To właśnie ono sprawia, że dzisiaj na przykład buduję maszyny, a jutro - kto wie? Dlaczego by nie - oddam się pracy społecznej i będę, ot, choćby, sadzić... doć- m-marchew...
W Fallout 2 znalazłem coś podobnego - na samym początku był tam jakiś dialog albo książka (nie pamiętam), która podnosiła Outdoorsman o 2 punkty. Oczywiście dało się w ten sposób wymaksować skill, w który zwykle się nie ładowało żadnych punktów, i w efekcie wszystkie random eventy można było omijać, podróż była szybsza, a odkrywanie mapy miało większy zasięg, o ile dobrze pamiętam.
Przypomniał mi się NFS Rivals, gdzie podajże w rozdziale „Wilk w owczej skórze” dostawaliśmy wymaksowanego Koenigsegga Agere R, który był najszybszym pojazdem w grze
W Borderlands 2 gracze którzy chcą grać na Ultimate Vault Hunter Mode (trzecie playthrough), często zaczynają quest "The Beard Makes The Man" z dlc z Tiny Tiną i nigdy go nie kończą. Na potrzebę questa dostajemy specjany pistolet którego nie można zdobyć nigdzie indziej. Jak trzymamy go to 65% wszystkich naszych obrażeń jest nam przywracana w postaci HP (to 5x więcej niż drugi najlepszy pistolet w tej kategorii). Wtedy jeden rzut pewnym granatem leczy nas do maksa, co czyni z tego pistoletu idealny przedmiot supportowy. Nie warto oddawać questa bo wtedy go stracimy.
Pamiętam jak w Sacred robiłem sobie mały oddział bo nie kończyłem kilku questów (plus mały trick użyciem teleportu i importu/exportu postaci) i miałem w drużynie 6 postaci niezależnych z czego 5 nie mogło umrzeć a 1 była bardzo wytrzymała. Walka z ostatnim bossem była cudna :D
W BL2 były 2 misje których najlepiej nie było kończyć, a jedną z nich nie wolno nawet zrobić 1. kroku. W Wildlife Exploitation Reserve jest misja, która pozwala zespawnować za każdym razem 4 Loot Midgety, króre są bardzo rzadkimi spawnami, które mają lepszą szansę na wydropienie rzadkich broni. Natomiast w DLC Tiny Tina's Assault on Dragonkeep jest misja, która daje Grognossle - najlepszą broń leczącą z (chyba) 70% leczenia od jakichkolwiek zadanych obrażeń.
W Final Fantasy XII był taki moment, że nie warto było iść z fabułą ponieważ nagle dostawailiśmy na chwilę czwartą postać do zespołu. To bardzo mocno ułatwiało expienie, polowania i tym podobne.
8:17 Skeleton Kee to pic na wodę i fotomontaż. Wszystkie zamki, które da się nim otworzyć, tak samo się otwiera zwykłymi wytrychami. Fakt, że się "nie niszczy" jest bez znaczenia, bo wytrychy są tanie i można ich kupić na tony. Z kolei, wbrew opisowi, nie otwiera wszystkich zamków i z jego władzy są wyjęte te, które wymagają klucza. Przeciąganie tego zdania nie ma sensu.
2:41 patrz jeden z questów w Wiedźminie 3 o nazwie "Nasza szkapa", chodzi o tego że Scoia'tael ukradli komuś konia i trzeba go odzyskać, ale jak się przyprowadzi innego, to może to być dwukrotnie opłacalne, bo jest młodszy (to że młodszy to tak wyczytałem z poradnika)
Miałam w życiu jeden quest, którego umyślnie nigdy nie skończyłam - nie chodziło o hajsy, doświadczenie ani nic w tym stylu. W WoWie jest quest Gnomebliteration - rozjechanie tysiąca gnomów wielką płonącą kulą. One tak pięknie i tak masowo ginęły *ociera łzę wzruszenia* Po rozjechaniu wymaganego tysiąca abandonowałam questa i brałam ponownie. Zrobiłam sobie z tego moje małe prywatne daily
w borderlands 2 są też misje które dają ci broń na questa ale w przypadku misji takiej jak "the beard makes the man" w której jako broń questową dostaje się grog nozzle aka najlepsza broń do leczenia siebie, nakładania slagu na przeciwnkiach, zwiększania obrażeń krytycznych (+200% zwielokrotnionych obrażeń krytycznych z czego najwieksze użycie ma salvador) i nadawanie sobie jego specjalnego efektu który sprawiał że mieliśmy zmiejszoną szybkostrzelność ale wystrzeliwuje się wtedy około 5 razy tyle pocisków niż wcześniej, praktycznie nikt kto wiedział jak silna jest ta broń nigdy tego questa nie dokańczał no chyba że ta osoba wie też co to jest gibbed save editor o nie będzie mu przeszkadzało dodanie sobie takiej broni do ekwipunku tylko po to żeby questa zrobić
Quest od Nelotha z rodu Telvanni w Morrowind, chciał aby zdobyć dla niego Szatę Smoczej Dumy, za ukończenie zadania dawał jakieś marne grosze, a Szata była jedną z lepszych w grze, dużo bardziej się opłacało "zapomnieć" mu ją dostarczyć ;)
W Skyrim, jak się ktoś uparł mógł mieć "legalnie" drużynę 6 stałych towarzyszy. Trzeba było rozwinąć sobie przyzwanie na 100, i odblokować perka pozwalającego na przyzywanie dwóch Atronachów, albo ożywieńców na raz. Przy czym ten limit nie działał kiedy mając dwa ożywieńce chcieliśmy przyzwać atronacha. Wiec można było mieć drużynę złożoną z dwuch atronachów, dwuch orzywieńców, kompana ludzkiego i kompana zwierzęcego. Jeśli mieliśmy jescze czary "Martwy Thrall" i "Sługa Ognia/Lodu/Burzy" które przyzywały te istoty na stałe... A i jescze martwy thrall działa też na większość potworów, w tym giganty. ;)
King's Bounty Warriors of the North : Misja z dostarczaniem listów. Za każdy list dostaje się drobne, domyślnie kiedy masz dość ich roznoszenia to sugerujesz zakup sowy pocztowej, dostajesz więcej pieniędzy + doświadczenie. W praktyce to nieskończone źródło gotówki.
W gta iv była poboczna misja dostarczania samochodów do pewnego typka, ostatnim bodajże lub którymś z kolei autem był najlepszy samochód w grze złoty infernus, który po ukradnięciu i rozwaleniu czy przeładowaniu save'a stał dokładnie w tym samym miejscu i to na dodatek w samym centrum miasta. Całą grę nim przejeździłem xD
w cyberze, mogłeś też mieć Panam jako towarzyszkę przez "resztę gry" (kosztem nie skończenia wątku Hellaman, przerywałeś gdy jechaliście do jaskini, postrzelać do złych złoli. Po prostu zamiast strzelać wychodziłeś z jaskini i Panam za tą podążała)
Jeśli chodzi o broń Skippy w Cyberpunk 2077 to najlepiej mu wsadzić ulepszenie, które sprawia, że broń staje się nieśmiercionośna. Dzięki temu broń na zawsze może pozostać w trybie bezwzględnego mordercy
9:03 Ten quest się może "zbugować" kiwał któremu musimy oddać kilof czasami idzie pod kaplice mirraka i kopie kamienie czy inne surowce i wtedy zadania nie da się oddać Trzeba czekać aż wspomniany kowal się ,,obudzi" z transu i dopiero wtedy
aż mi się przypomniał quest ze starej dobrej tibii... Koshei the Deathless to zadanie polegające na zebraniu fragmentów i naprawieniu pewnego amuletu, dzięki któremu możemy pokonać bossa za którego dostajemy nowe spodnie, ale sam amulet jest dużo cenniejszy a tracimy go po wykonaniu misji. Zdecydowanie lepszym pomysłem jest przerwanie w połowie i pozostawienie sobie cennego amuletu.
Gothic 3 i Miecz Wenzela to dobry przykład :D Nieoddawanie miecza, żeby zaliczyć questa pozwoli nam używać go do czasu znalezienia lepszego oręża (czyli przez następne pół gry :D)
w fallout 4 był błąd, że jak się przerwało linię dialogową w którymś tam zadaniu to się otrzymywało kasę, ale zadanie nadal było do zdania.. i tak w kółko.. niby niedużo, bo 300 kapsli, ale jeśli robimy to zadanie na początku gry to jest majątek.. i szybko można zdobyć dużo, dużo tysięcy..
Szkoda że pominięto sytuacje z Borderlands 2. Istnieją tam trzy misje których warto nie kończyć gdyż mają one dla nas korzyść. Rocko's modern strife: W thousand cuts mamy dostęną misję gdzie podczas jego trwania przeciwnicy są nie pojawiają się, gracze stosowali tą metodę do farmienia "loot midgetów" aby zyskać legendarne i perłowe przedmioty, w taki sam sposób można było farmić jeżeli mieliśmy dostępną misje od Tanis "Doctor's Orders" gdzie mieliśmy pozbierać echo logi, lecz gdy ich nie podnosiliśmy to wtedy mamy dostęp do czterech skrzynek w których jest praktycznie stu procentowa szansa na pojawienie się "Loot midgetów" Ostatnia misja którą warto nie kończyć jest z dodatku Tiny Tiny, misja o nazwie "The Beard Makes The Man", oferuje nam unikalną broń od moxxi która ma największy wskaźnik leczenia ze wszysktich broni Moxxi, broń znika z ekwipunku gdy ukończymy misje a jedyny legalny sposób aby mieć tą broń po ukończeniu misji było wzięcie udziału w specialnym evencie który odbył się jakieś dobre 4-5 lat temu.
Skeleton key ze Skyrima jest bezwartościowy, bez sensu nie dokończyć questa z jego powodu. Quest z magicznym wytrychem ("Blindsighted") pojawia się po 10 questach dla gildii złodziei, które można zacząć dopiero po dotarciu do Riften, które jest po pierwsze nieciekawe a poza tym na samym końcu mapy, więc nigdy nie po drodze. W całej grze, jeśli się nie ma Parkinsona, zużywa się około 100-150 wytrychów (na koniec gry miałem ich ponad 1000 bo leżą wszędzie a szybko przestają się zużywać), które są stosunkowo tanie, powszechnie dostępne i wszędzie porozrzucane. Każdy otwarty zamek i złamany wytrych daje skill expa, a na poziomach kolejno 0, 25, 50, 75 i 100 odblokowuje się perka na łatwość otwierania zamków, na 80 perka na ogólne ułatwienie (start bliżej poprawnej pozycji), a na 100 perka na niezniszczalność wytrychów. Jeśli otworzy się wszystko w Riverwood i Whiterun to praktycznie startuje się grę z kilkudziesięcioma poziomami w otwieraniu zamków (przy okazji nabijając kradzież i skradanie więc perków do wydania i pieniędzy jest pod dostatkiem). W ostatniej grze pierwszego poważnego (nie gadanie i tutorial) questa zrobiłem na 20-którymś poziomie, a zanim skończyłem drugiego głównego (1- tutorial, 2- pogadaj z szefem w Whiterun) to miałem około 40, bo otwierałem wszystko co się dało (np. można poczekać na noc i otworzyć wszystkie drzwi w mieście; otwieranie zamków wzrosło), kradłem wszystko co się dało (kradzież + skradanie wzrosły, na wysokim poziomie można strażnikom kraść miecze i zbroje które mają na sobie; przy buildzie skryty łucznik można zabić strażnika spoza zasięgu jego wzroku, poczekać aż jego koledzy ochłoną, okraść ciało, wejść do domu, wyjść i nowy strażnik się zrespi), sprzedawałem wszystko co się dało (część rzeczy nie jest rozpoznawana jako kradzione [np. większość fantów z Jorrvaskr]; retoryka wzrastała), kupowałem każdy dostępny kawałek metalu żeby produkować broń na sprzedaż (kowalstwo), wszędzie rosną chwasty więc można lekko alchemię podbić, między każdym levelem można kupić 5 skilli u trenerów, czyli na 40 levelu ma się dodatkowo niecałe 200 darmowych umiejętności (a Riverwood + Whiterun to możliwość kupienia 720 umiejętności w różnych dziedzinach, a większość trenerów da się okradać ze złota wydanego na trening). W takich warunkach, przy pierwszych kilku zamkach łamie się po kilka-kilkanaście wytrychów per zamek (a sprzedawców mało i pieniędzy nie ma), ale potem szybko to spada do 2-3 na zamek, a po pierwszych 20 zamkach to już kwestia łamania jednego per kilka skrzyń, ewentualnie męczenia się z bardzo trudnymi zamkami. Tak że te umiejętności wzrastają w miarę przy okazji (każda lokacja ma dziesiątki skrzyń i drzwi). Tak że w praktyce blokowanie questa dla magicznego wytrycha to taki poziom dziwactwa jak walka mieczem od Hattoriego w najnowszym Wiedźminie.
borderlands 2 tiny tina dlc w jednej pobocznej misji dostajemy pistolet który jest najprzydatniejszą bronią w grze ta broń leczy, osłabia przeciwników i czasem daje efekt wystrzelenia chyba 6 razy więcej pocisków przy jednym wystrzale to jest wręcz podstawowa broń w trybie UVHM, to jest jedyna poboczna misja w grze którą się nie kończy.
Pamiętam jak w Sea Dogs były misje eskortowe jakich kupców którzy mieli naprawdę mocne statki na poczatku. Też nie konczyłem tych misji bo wolałem mieć ich jako ochrone, co było czymś ważnym bo gdy na początku mamy statek 6 klasy a do eskortowania mamy statek 5 czy 4 kalsy to jest różnica :)
Ja bym dodał misje od Lestera z gta V, po których giełda szaleje, więc zamiast robić je od razu można było zrobić je po ukończeniu gry, gdy postaci miały dziesiątki milionów, w ten sposób, inwestując każdą z postaci można było skończyć z 2 miliardami na każdym koncie. Także kolejny przykład tym razem z gta online dla odmiany, który polega na odpaleniu misji 'kasacja', którą możemy zrobić gdy posiadamy samochód 'ruiner 2000' dzięki której nasz pojazd jest w stanie wytrzymać ponad 20 rakiet w niego wymierzonych Pozdrawiam serdecznie
Dobrze że Skyrim na warsztacie. To jedyna gra w której takie cuda się odpierdalają niekiedy ze to magia. Ja miałem kiedyś jakiś quest ktoego się nie da skończyć bo choć miałem rzecz które miałem zebrac to npc ktory je chciał nie miał opcji by je oddać. Zakładam ze to dlatego ze byly zużywalne wiec quest byl czesciowo zaliczony ale spaliłem te rzecz po czym dopiero potem do zbierałem ale juz nie dało się oddać. Ale do rzeczy. Ja pamiętam quest z toporem na wilkołaki a z powodu ze Quest nie kończył się w satysfakcjonujący sposób bo do wyboru bylo zabić futrzaka a nie np jakieś dziecko (każdy wie o co chodzi) żeby zachować ów topór a jak nie to dostawało się jakiś tam garnek z rogami. A jako że z chin nie jestem, psów nie ruszam jak i pseudo dobrego gameplayu na telefonach to postanowiłem się nie bać i zajebac toporek. 3 i 4 powodem było to ze zajebiscie wygląda oraz ze sam byłem wilkołakiem i bardzo to sobie cenilem wiec jak mógł bym go zostawic w rękach potencjalnego wroga
W borderlands 3 jest zadanie z rewolwerem który się duplikuję w nieskończoność jak dodamy go na ścianę i zapiszemy i wczytamy grę, tak samo z karabinem i szturmówką :D
Tak, w Skyrim jak rozpocząłem Dawnguard miałem zwykłego followera, psa, serane, esberna, delphine, dwóch swoich atronachów, atronacha esberna, atronacha mojego followera bo dałem mu kostur. A to jeszcze da się zwiększyć bo np. Dark Brotherhood initiate można zglitchować żeby był drugim twoim stałym followerem. No i Barbas
zapomniałeś o jednym z klasyków "nie oddawania questów" Gra Sea Dogs, na początkowej lokacji możemy spotkać Albrechta Zalpfera, który jest całkiem dobrym cieślą i chętnie uda się z nami na inną wyspę (konkretnie na Tendales) i w zamian za podwiezienie będzie nam w tym czasie naprawiał okręt za darmo. Jaka byłaby szkoda, jakby Tendales nie było naszym celem podróży przez dłuuuugo czas ]-:>
W Borderlands 2 jest kombinacja dwóch misji pobocznych w Hyperionowym rezerwacie. Jedna gwarantuje w pewnym pomieszczeniu zrespienie 3 karłów ze sprzętem (wiecie, tacy specjalni przeciwnicy ze zwiększoną szansą na bardzo dobry drop), a druga powoduje mniejszą liczbę wrogów na drodze od checkpointu do powyższego pomieszczenia :) Opłaca się to grając w wymienionym w filmie trybie skalującym świat do gracza (choć w 2 jest to Ultimate, nie True) Ach, no i oczywiście dlc do BL 2 w którym jedna misja poboczna tymczasowo daje najlepszy pistolet z lifestealem w grze xd
Jeżeli w Wiedźminie 3 nie zrobimy questa "Ostatnie życzenie" to możemy jednocześnie "ten tego" z Triss i Yen, a one nie będą się czepiać, więc nie będziemy na koniec samotni (mówię o przyszłości Geralta, o której mówi Jaskier w końcówce)
W stalkerze zewie prypeci nie warto kończyć zadania z oazą (vanilla oczywiście), przez to w posiadaniu ma się artefakt, dzięki któremu nie trzeba już nigdy jeść, przywraca szybciej energię itp.
W Mount & Blade można było zbierać podatki z wiosek czy miast w imię jakiegoś lorda, a potem mogliśmy mu tego nie oddawać. Co prawda jak trzeba by unikać danej postaci ale na początku kasa się przydawała.
Mam pomysł na następny film gry w których dawanie punktów w dane umiejętności się nie opłaca mój osobisty przykład Skyrim V przy 100 levelu łucznictwa jest umiejętność do odblokowania która pozwala na to że przy strzale jest szansa że strzała sparalizuje cel ale jest to popsute i zanim strzała wystrzelił cel dostaje paraliż upada na ziemię a strzała go nie trafia jest to dość irytujące przy próbie zabicia wroga z ukrycia i wdedy trzeba używać więcej strzał zamiast jednej z dodadkowymi obrażeniami z ukrycia Mam nadzieję że wiadomo o co mi chodzi.
jeszcze w zeldzie dało się zdobyć buty dzięki którym szybciej chodziło się po śniegu po ukończeniu questa dostawało się takie same buty ale do chodzenia po piasku ale śnieżne buty zabierali więc kiedy ich nie oddaliśmy traciliśmy dostęp do piaskowych ale te śniezne były raczej lepsze i jeszcze w ac valhalla w którymś z questow tak samo jak w skyrime pomagała nam taka kobieta i póki go nie zrobiliśmy chodziła za nami i nam pomagała
W cyberpunku mamy questa gdzie możemy zdobyć obraz, który następnie można sprzedać za 4tyś w dowolnym sklepie, następnie jak wyjdziemy z sklepu i znowu do niego wyjedziemy, będziemy mogli odkupić go jako rupieć za 5 eurodolarów. Nadal działa, nieskończona kasa 😉
Myślałem, że będzie quest z Ozobem Bozo z CP 2077. Mamy za zadanie podrzucić go do knajpy i zaczekać grzecznie w aucie, aż wróci, by ruszyć dalej zadanie. Jednak jeśli zdecydujemy się wysiąść z auta i uciec, zanim Ozob ponownie się pojawi, to nasza postać ma Godmode
Pamiętam jak w Kingdom Come Deliverance dostawała się całkiem dobrego konia do dostarczenia ale można było sobie na nim jeździć. Podobnie w cyberpanku w jednej misji można było odzyskać całkiem niezły samochód a później długo go nie oddawać.
Tak nie w temacie, ale się zwierzyć chciałem, że jak robiłem misje od fixerki z Aldecados to wyszło, że dwie na raz zrobiłem, a obie polegały na dostarczeniu jej aut, więc chciałem jednym popchać drugie, ale w cbp się tak nie da, to stwierdziłem, że oddam po kolei, ale jak się oddaliłem od jednego to zadzwoniła do mnie i anulowała misję, bo niby porzuciłem :(
jak dla mnie główny przykład w tym temacie to: "The Beard Makes the Man" , quest z Borderlands 2 w trakcie którego dostajemy najpotężniejszą "broń" leczącą w grze, pistolet Grog Nozzle (oczywiście są też mody które, dodają tą broń jako nagrodę za ukończenie tego questa, ale w bazowej wersji gry używamy go tylko podczas trwania misji)
w Sacredzie 2 był taki quest że miałeś generała szkieletorów z jego wojskiem szkieletorów które było nieśmiertelne i można było z nim przez całą grę chodzić.
z no wanted level korzysta się też w gta online gdzie w niektórych misjach można pojechać na molo del piero lub na deptak poniżej i szybciej nabić statystykę siły
Rozumiem, że mamy nie kończyć tego filmu?
Jak to nic nie da?! Po setnym przewinięciu w tył, dostajesz perka
'' Dj''
@@krychas1627 TO BY NIC NIE DAŁO TO BY NIC NIE DAŁO
W Oblivionie najlepiej chyba nie kończyć questa od Clavicusa, bo mamy najlepszy miecz w grze, który waży 0 xD.
Prawda, umbrą walczyłem do końca gry bo ma najwiekszy podstawowy damage, a nigdy mi sie nie chcialo ladowac enchantowanych broni xd
gdzie on jest w grze?
@@adam1984pl Musisz znalezc daedryczny posąg Clavicusa Zlosliwego, jak wpiszesz na necie to znajdziesz gdzie to jest na mapie.
@@adam1984pl Vindasel.
@@vikingaxe2702 Mimo wszystko Umbra > reszta xD.
Serana po ukończeniu wątku dalej może nam towarzyszyć.
Ahhh Serana 💗
Brak opcji małżeństwa z nią to zbrodnia... ;___;
@@sauron2012lifad Ktoś tu nadal nie odkrył modów do Skyrima? :P
@@michalmartyniuk93 Tak mając ENB wpakowane oraz Dojebane flora overhaulem i teksturami noble nie liznełam nawet modów do tej gry...
Mój komentarz dotyczył braku opcji w grze. Modami to możesz nawet se Balgrufa bzyknąć...
Wgl wkurwiają mnie takie bezsensowne pytania w komentarzach... Nic bez przyjeby napisać już nie można... -_-
@@sauron2012lifad po choinkę robić z najlepszego followersa żonę? Lydie se weź
Myślałem że podstawą tego odcinka będzie quest z DLC do borderlands 2, dzięki któremu zdobędziemy chyba najpotężniejszą broń w grze pod warunkiem że nie ukończymy tego questa.
Dokładnie tak myślałem, jak można wspomnieć o Borderlandsach 2 i zamiast powiedzieć o Grog Nozzle to powiedzieć że "nie ma sensu robić questów pobocznych bo w nowej grze plus dają więcej expa"? Przecież można je zrobić dwa razy, nie dość że nie użyli najlepszego przykładu z serii to jeszcze ten który podali średnio pasuje do tematu XD
Szukałem właśnie takiego komentarza. Niedopatrzenie hed oj niedopatrzenie.
@@jankoo999 o to to to!
Pierwsze co mi przyszło do głowy po zobaczeniu tytułu to właśnie grog nozzle😂
a co z farmieniem skrzynek w podstawce?
W gothicu 2 noc kruka w jarkengardzie była misja gdzie można było zwerbować kilku piratów, którzy oprócz zębaczy mogli wyczyścić też mapę z orków ;p
Tylko gothic był taki mądry, że w pewnym momencie skip do nas gadał, że za daleko jesteśmy i trzeba było wracać
@@konraddrzewiecki6301 masz rację
No, ja bym bardziej powiedział ze tak został stworzony ten quest, są nawet dialogi jak podejdziemy do orków, po prostu opcjonalne można wyczyścić kanion i z brzytwiaków, i orków.
@@heniudamian534 być może, aczkolwiek nie przypominam sobie, bo dawno w to nie grałem
Tak było. W ogóle lubiłem wykorzystywać npców do wybija nia wrogów. Diego, myśliwy z miasta, piraci... :)
Mi brakuje takiego filmu na TVGry typu "Gry mobilne które są oryginalne" np Into the Dead 2 czy w tym stylu. Niby pomysł dla niektórych gówniany ale ja bym ciągle go oglądał.
mi brakuje jakiegokolwiek filmu o mobilniakach bo niektore są grywalne
@Maksymilian Wróbel Beznadziejny przykład dałeś
Teraz hitem na androida jest TES Morrowind
@Maksymilian Wróbel Mi w archero akurat dobrze się grało ;)
Shadow warrior 2, na którego poluję by kupić taniej na nintemdo eshop?
Edit. Shadow fight 2 ozywiście. Zawsze mylą mi się te dwa tytuły
Miecz wenzela w g3, ewentualnie w późniejszych etapach gry
A w z6 jeszcze lepszy miecz
Jak o G3 mowa to ja bym dodał wytępienie WSZYSTKICH obozów orkow w nordmarze bo jest ich tam od Ch**a a żeby wszystkie odbić trzeba jak idiota biegać bo mapie i ich szukać a zgubić się tam można od tak Pstryk! I się zgubiłeś
Ja właśnie dziś gram g3
@@maciekklepuszewski8661 xd ja zaczolem sobie powtarzać gre
@@michaltarczyluk6178 ja odbiłem wszystkie miasta w Myrtania i na pustyni,ale w normarze bym nie dał rady.
"Idziemy Expić"
Wniosek: "Better abuse it before we lose it"
Pierwsza myśl po zobaczeniu tytułu to niezniszczalny wytrych w skyrimie
No i jest Hed, potrzebowałem dziś zabawnego filmy na tvgry
Jestem prostym człowiekiem, widzę Skyrim na miniaturce, klikam
+1
w sumie ja też xDD
Zanim kliknalem w ten film to juz wiedzialem ze pojawi sie w nim Skeleton Key ze Skyrima xddd
@@mrbdwastaken też XD w skyrimie przydałyby się jakieś lepsze wytrychy, bo zamiast tego skeleton keya dostajemy tylko jakieś słowikowe ulepszenia i tytuł mistrza w gildii
Faktycznie jesteś prosty
XD
ja: tvgry, zrobicie kiedyś materiał "top 10 min heda"?
Brakuje przykładu Grog Nozzle z Borderlands 2. Dostawalo się go na czas jednego z questów, i ze wszystkich broni regenerujących życie miał on największy procent odnowy punktów HP + losowo postać strzelała 3x większa ilością pocisków na pewien czas
Panowie nie widzieliście gdzieś Krzysia Stanowskiego ?
Stanooooowski!
Patrz juz 4po
stanoooooswski
STANOOWSKIII!!!!!
Poczekajmy, może przyjdzie
Ach, ten Skyrim..można na niego narzekać, że fabuła niezbyt wciągająca, że ogólna drętwota i bugi, ale jednak ciągle się widzę do niego wraca. ;D Żeby nie było, ja się przy Skyrim dobrze bawiłem i wciąż bawię, szczególnie że fabuła mi się podobała, bugów aż takich nie miałem, a na niemą postać jestem w stanie przymknąć oko. Po Wiedźminie 3 i RDR2 to chyba 3 moja ulubiona gra EVER. Głównie przez klimat, możliwości i explore nawet jeśli fabularnie tytuły wyżej wymienione zjadają Skyrima na śniadanie.
Słyszę Heda, wiem że będę oglądał do końca. On powinien na swój specyficzny sposób zrobić od nowa wszystkie tematy tvgry
W gta 3 jak skończyło się pewną misje dla d-ice to fioletowi gangsterzy przestawali się spawnić i nie dało się ukończyć gry na 100%.
W GTA III było wiele misji które po ukończeniu za wcześnie nie dawały kończyć gry na 100%.
Hed zbieram się to tego żeby coś nabazgrać od dłuższego czasu. I wreszcie stało się. A mianowicie chcę ci podziękować za to co robisz uwielbiam twoje filmy a zwłaszcza epickie komentarze do nich, rozweselasz moje życie :) Mam nadzieję że prędko to się nie zmieni. Broń Boże nie zmieniaj profesji
Pozdro
Gothic 2 Noc Kruka. Gracz może zebrać drużynę piratów by zabić aż 4 kąsacze :) Ale można tą drużynę wykorzystać również dalej, np do wybicia obozy orków.
3:44 Jak to jest być skrybą, dobrze?
A, wie pan, moim zdaniem to nie ma tak, że dobrze, albo że niedobrze. Gdybym miał powiedzieć, co cenię w życiu najbardziej, powiedziałbym, że ludzi. Ludzi, którzy podali mi pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziłem, kiedy byłem sam, i co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania wpływają na nasze życie. Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne, bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga się nam rozwijać. Ja miałem szczęście, by tak rzec, ponieważ je znalazłem, i dziękuję życiu! Dziękuję mu; życie to śpiew, życie to taniec, życie to miłość! Wielu ludzi pyta mnie o to samo: ale jak ty to robisz, skąd czerpiesz tę radość? A ja odpowiadam, że to proste! To umiłowanie życia. To właśnie ono sprawia, że dzisiaj na przykład buduję maszyny, a jutro - kto wie? Dlaczego by nie - oddam się pracy społecznej i będę, ot, choćby, sadzić... doć- m-marchew...
10:15 Haha! Jokes on you! Właśnie tyle brakowało mi do wbicia poziomu!
W Fallout 2 znalazłem coś podobnego - na samym początku był tam jakiś dialog albo książka (nie pamiętam), która podnosiła Outdoorsman o 2 punkty. Oczywiście dało się w ten sposób wymaksować skill, w który zwykle się nie ładowało żadnych punktów, i w efekcie wszystkie random eventy można było omijać, podróż była szybsza, a odkrywanie mapy miało większy zasięg, o ile dobrze pamiętam.
Quest, którego nie opłaca się kończyć "Groty strzał" Metin2 xD
Przypomniał mi się NFS Rivals, gdzie podajże w rozdziale „Wilk w owczej skórze” dostawaliśmy wymaksowanego Koenigsegga Agere R, który był najszybszym pojazdem w grze
W Borderlands 2 gracze którzy chcą grać na Ultimate Vault Hunter Mode (trzecie playthrough), często zaczynają quest "The Beard Makes The Man" z dlc z Tiny Tiną i nigdy go nie kończą. Na potrzebę questa dostajemy specjany pistolet którego nie można zdobyć nigdzie indziej. Jak trzymamy go to 65% wszystkich naszych obrażeń jest nam przywracana w postaci HP (to 5x więcej niż drugi najlepszy pistolet w tej kategorii). Wtedy jeden rzut pewnym granatem leczy nas do maksa, co czyni z tego pistoletu idealny przedmiot supportowy. Nie warto oddawać questa bo wtedy go stracimy.
Następny odcinek:
Quest'y, których nie opłaca się rozpoczynać
Pamiętam jak w Sacred robiłem sobie mały oddział bo nie kończyłem kilku questów (plus mały trick użyciem teleportu i importu/exportu postaci) i miałem w drużynie 6 postaci niezależnych z czego 5 nie mogło umrzeć a 1 była bardzo wytrzymała. Walka z ostatnim bossem była cudna :D
W BL2 były 2 misje których najlepiej nie było kończyć, a jedną z nich nie wolno nawet zrobić 1. kroku.
W Wildlife Exploitation Reserve jest misja, która pozwala zespawnować za każdym razem 4 Loot Midgety, króre są bardzo rzadkimi spawnami, które mają lepszą szansę na wydropienie rzadkich broni.
Natomiast w DLC Tiny Tina's Assault on Dragonkeep jest misja, która daje Grognossle - najlepszą broń leczącą z (chyba) 70% leczenia od jakichkolwiek zadanych obrażeń.
W końcu po tylu latach wbiłem wyższy poziom, brakowało mi tego 5.4XP, dzięki Hed!
Następnie: _"Trochę opłacalne questy."_
Albo "Niepozorne Questy które jednak opłaca się robić"
W Skyrimie wystarczy pies Barbas, który nawet NIE MOŻE otrzymać żadnych obrażeń a podąża za Tobą i tankuje cały damage
W Final Fantasy XII był taki moment, że nie warto było iść z fabułą ponieważ nagle dostawailiśmy na chwilę czwartą postać do zespołu. To bardzo mocno ułatwiało expienie, polowania i tym podobne.
8:17 Skeleton Kee to pic na wodę i fotomontaż. Wszystkie zamki, które da się nim otworzyć, tak samo się otwiera zwykłymi wytrychami. Fakt, że się "nie niszczy" jest bez znaczenia, bo wytrychy są tanie i można ich kupić na tony. Z kolei, wbrew opisowi, nie otwiera wszystkich zamków i z jego władzy są wyjęte te, które wymagają klucza. Przeciąganie tego zdania nie ma sensu.
Ale SKIPPY-ego można mieć na stałe, Hed...
2:41 patrz jeden z questów w Wiedźminie 3 o nazwie "Nasza szkapa", chodzi o tego że Scoia'tael ukradli komuś konia i trzeba go odzyskać, ale jak się przyprowadzi innego, to może to być dwukrotnie opłacalne, bo jest młodszy (to że młodszy to tak wyczytałem z poradnika)
Miałam w życiu jeden quest, którego umyślnie nigdy nie skończyłam - nie chodziło o hajsy, doświadczenie ani nic w tym stylu. W WoWie jest quest Gnomebliteration - rozjechanie tysiąca gnomów wielką płonącą kulą. One tak pięknie i tak masowo ginęły *ociera łzę wzruszenia* Po rozjechaniu wymaganego tysiąca abandonowałam questa i brałam ponownie. Zrobiłam sobie z tego moje małe prywatne daily
Z podobnymi absurdami mamy do czynienia w pracy wielu urzędników.
Standard.
w borderlands 2 są też misje które dają ci broń na questa ale w przypadku misji takiej jak "the beard makes the man" w której jako broń questową dostaje się grog nozzle aka najlepsza broń do leczenia siebie, nakładania slagu na przeciwnkiach, zwiększania obrażeń krytycznych (+200% zwielokrotnionych obrażeń krytycznych z czego najwieksze użycie ma salvador) i nadawanie sobie jego specjalnego efektu który sprawiał że mieliśmy zmiejszoną szybkostrzelność ale wystrzeliwuje się wtedy około 5 razy tyle pocisków niż wcześniej, praktycznie nikt kto wiedział jak silna jest ta broń nigdy tego questa nie dokańczał no chyba że ta osoba wie też co to jest gibbed save editor o nie będzie mu przeszkadzało dodanie sobie takiej broni do ekwipunku tylko po to żeby questa zrobić
Quest od Nelotha z rodu Telvanni w Morrowind, chciał aby zdobyć dla niego Szatę Smoczej Dumy, za ukończenie zadania dawał jakieś marne grosze, a Szata była jedną z lepszych w grze, dużo bardziej się opłacało "zapomnieć" mu ją dostarczyć ;)
Tyle expa to ja nawet na studiach nie dostałam, dzięki Hed!
I trzeba small repit aby expa nabić 😎
W Skyrim, jak się ktoś uparł mógł mieć "legalnie" drużynę 6 stałych towarzyszy. Trzeba było rozwinąć sobie przyzwanie na 100, i odblokować perka pozwalającego na przyzywanie dwóch Atronachów, albo ożywieńców na raz. Przy czym ten limit nie działał kiedy mając dwa ożywieńce chcieliśmy przyzwać atronacha. Wiec można było mieć drużynę złożoną z dwuch atronachów, dwuch orzywieńców, kompana ludzkiego i kompana zwierzęcego. Jeśli mieliśmy jescze czary "Martwy Thrall" i "Sługa Ognia/Lodu/Burzy" które przyzywały te istoty na stałe... A i jescze martwy thrall działa też na większość potworów, w tym giganty. ;)
King's Bounty Warriors of the North : Misja z dostarczaniem listów.
Za każdy list dostaje się drobne, domyślnie kiedy masz dość ich roznoszenia to sugerujesz zakup sowy pocztowej, dostajesz więcej pieniędzy + doświadczenie.
W praktyce to nieskończone źródło gotówki.
Szczerze, wolałem tą starą mapę od tej w Warbanda =). Wszystko było jakoś logiczniej porozmieszczane.
W gta iv była poboczna misja dostarczania samochodów do pewnego typka, ostatnim bodajże lub którymś z kolei autem był najlepszy samochód w grze złoty infernus, który po ukradnięciu i rozwaleniu czy przeładowaniu save'a stał dokładnie w tym samym miejscu i to na dodatek w samym centrum miasta. Całą grę nim przejeździłem xD
w cyberze, mogłeś też mieć Panam jako towarzyszkę przez "resztę gry" (kosztem nie skończenia wątku Hellaman, przerywałeś gdy jechaliście do jaskini, postrzelać do złych złoli. Po prostu zamiast strzelać wychodziłeś z jaskini i Panam za tą podążała)
Tyle expa mi brakowało do odtworzenia nowego filmu dzieki
Hed komiczny jak zawsze
Jeśli chodzi o broń Skippy w Cyberpunk 2077 to najlepiej mu wsadzić ulepszenie, które sprawia, że broń staje się nieśmiercionośna. Dzięki temu broń na zawsze może pozostać w trybie bezwzględnego mordercy
0:38 i wyobraźcie sobie, że oglądam ten film na TV.
To mi przypomina o Grog Nozzle z dlc Tiny Tiny w Borderlands 2. Nie da się go zdobyć normalnie, a broń jest świetnym pomocnikiem w niszczeniu bossów.
To teraz poprosimy filmik "Które questy główne warto wykonać najszybciej" :D
9:03
Ten quest się może "zbugować" kiwał któremu musimy oddać kilof czasami idzie pod kaplice mirraka i kopie kamienie czy inne surowce i wtedy zadania nie da się oddać
Trzeba czekać aż wspomniany kowal się ,,obudzi" z transu i dopiero wtedy
aż mi się przypomniał quest ze starej dobrej tibii... Koshei the Deathless to zadanie polegające na zebraniu fragmentów i naprawieniu pewnego amuletu, dzięki któremu możemy pokonać bossa za którego dostajemy nowe spodnie, ale sam amulet jest dużo cenniejszy a tracimy go po wykonaniu misji. Zdecydowanie lepszym pomysłem jest przerwanie w połowie i pozostawienie sobie cennego amuletu.
Gothic 3 i Miecz Wenzela to dobry przykład :D
Nieoddawanie miecza, żeby zaliczyć questa pozwoli nam używać go do czasu znalezienia lepszego oręża (czyli przez następne pół gry :D)
w fallout 4 był błąd, że jak się przerwało linię dialogową w którymś tam zadaniu to się otrzymywało kasę, ale zadanie nadal było do zdania.. i tak w kółko.. niby niedużo, bo 300 kapsli, ale jeśli robimy to zadanie na początku gry to jest majątek.. i szybko można zdobyć dużo, dużo tysięcy..
Ta, miałem o tym pisać. Dla chętnych, zadanko można zacząć w Przymierzu aka Covenant.
Pamiętam, jak odkryłam tę możliwość w Skyrimie. Myślałam wtedy, że jestem super sprytna, wykorzystując NPCów do tankowania. XD
Szkoda że pominięto sytuacje z Borderlands 2.
Istnieją tam trzy misje których warto nie kończyć gdyż mają one dla nas korzyść.
Rocko's modern strife: W thousand cuts mamy dostęną misję gdzie podczas jego trwania przeciwnicy są nie pojawiają się, gracze stosowali tą metodę do farmienia "loot midgetów" aby zyskać legendarne i perłowe przedmioty, w taki sam sposób można było farmić jeżeli mieliśmy dostępną misje od Tanis "Doctor's Orders" gdzie mieliśmy pozbierać echo logi, lecz gdy ich nie podnosiliśmy to wtedy mamy dostęp do czterech skrzynek w których jest praktycznie stu procentowa szansa na pojawienie się "Loot midgetów"
Ostatnia misja którą warto nie kończyć jest z dodatku Tiny Tiny, misja o nazwie "The Beard Makes The Man", oferuje nam unikalną broń od moxxi która ma największy wskaźnik leczenia ze wszysktich broni Moxxi, broń znika z ekwipunku gdy ukończymy misje a jedyny legalny sposób aby mieć tą broń po ukończeniu misji było wzięcie udziału w specialnym evencie który odbył się jakieś dobre 4-5 lat temu.
4:28 Potwierdzam, tak działa nadal.
Sprawdzałem xD
Skeleton key ze Skyrima jest bezwartościowy, bez sensu nie dokończyć questa z jego powodu. Quest z magicznym wytrychem ("Blindsighted") pojawia się po 10 questach dla gildii złodziei, które można zacząć dopiero po dotarciu do Riften, które jest po pierwsze nieciekawe a poza tym na samym końcu mapy, więc nigdy nie po drodze. W całej grze, jeśli się nie ma Parkinsona, zużywa się około 100-150 wytrychów (na koniec gry miałem ich ponad 1000 bo leżą wszędzie a szybko przestają się zużywać), które są stosunkowo tanie, powszechnie dostępne i wszędzie porozrzucane. Każdy otwarty zamek i złamany wytrych daje skill expa, a na poziomach kolejno 0, 25, 50, 75 i 100 odblokowuje się perka na łatwość otwierania zamków, na 80 perka na ogólne ułatwienie (start bliżej poprawnej pozycji), a na 100 perka na niezniszczalność wytrychów. Jeśli otworzy się wszystko w Riverwood i Whiterun to praktycznie startuje się grę z kilkudziesięcioma poziomami w otwieraniu zamków (przy okazji nabijając kradzież i skradanie więc perków do wydania i pieniędzy jest pod dostatkiem). W ostatniej grze pierwszego poważnego (nie gadanie i tutorial) questa zrobiłem na 20-którymś poziomie, a zanim skończyłem drugiego głównego (1- tutorial, 2- pogadaj z szefem w Whiterun) to miałem około 40, bo otwierałem wszystko co się dało (np. można poczekać na noc i otworzyć wszystkie drzwi w mieście; otwieranie zamków wzrosło), kradłem wszystko co się dało (kradzież + skradanie wzrosły, na wysokim poziomie można strażnikom kraść miecze i zbroje które mają na sobie; przy buildzie skryty łucznik można zabić strażnika spoza zasięgu jego wzroku, poczekać aż jego koledzy ochłoną, okraść ciało, wejść do domu, wyjść i nowy strażnik się zrespi), sprzedawałem wszystko co się dało (część rzeczy nie jest rozpoznawana jako kradzione [np. większość fantów z Jorrvaskr]; retoryka wzrastała), kupowałem każdy dostępny kawałek metalu żeby produkować broń na sprzedaż (kowalstwo), wszędzie rosną chwasty więc można lekko alchemię podbić, między każdym levelem można kupić 5 skilli u trenerów, czyli na 40 levelu ma się dodatkowo niecałe 200 darmowych umiejętności (a Riverwood + Whiterun to możliwość kupienia 720 umiejętności w różnych dziedzinach, a większość trenerów da się okradać ze złota wydanego na trening). W takich warunkach, przy pierwszych kilku zamkach łamie się po kilka-kilkanaście wytrychów per zamek (a sprzedawców mało i pieniędzy nie ma), ale potem szybko to spada do 2-3 na zamek, a po pierwszych 20 zamkach to już kwestia łamania jednego per kilka skrzyń, ewentualnie męczenia się z bardzo trudnymi zamkami. Tak że te umiejętności wzrastają w miarę przy okazji (każda lokacja ma dziesiątki skrzyń i drzwi). Tak że w praktyce blokowanie questa dla magicznego wytrycha to taki poziom dziwactwa jak walka mieczem od Hattoriego w najnowszym Wiedźminie.
borderlands 2 tiny tina dlc
w jednej pobocznej misji dostajemy pistolet który jest najprzydatniejszą bronią w grze
ta broń leczy, osłabia przeciwników i czasem daje efekt wystrzelenia chyba 6 razy więcej pocisków przy jednym wystrzale
to jest wręcz podstawowa broń w trybie UVHM, to jest jedyna poboczna misja w grze którą się nie kończy.
Idealnie tu pasuje misja ze Skippym, w Cyberpunku. Bardziej się opłaca nie kończyć i zachować Skippiego.
Pamiętam jak w Sea Dogs były misje eskortowe jakich kupców którzy mieli naprawdę mocne statki na poczatku. Też nie konczyłem tych misji bo wolałem mieć ich jako ochrone, co było czymś ważnym bo gdy na początku mamy statek 6 klasy a do eskortowania mamy statek 5 czy 4 kalsy to jest różnica :)
Ja bym dodał misje od Lestera z gta V, po których giełda szaleje, więc zamiast robić je od razu można było zrobić je po ukończeniu gry, gdy postaci miały dziesiątki milionów, w ten sposób, inwestując każdą z postaci można było skończyć z 2 miliardami na każdym koncie. Także kolejny przykład tym razem z gta online dla odmiany, który polega na odpaleniu misji 'kasacja', którą możemy zrobić gdy posiadamy samochód 'ruiner 2000' dzięki której nasz pojazd jest w stanie wytrzymać ponad 20 rakiet w niego wymierzonych
Pozdrawiam serdecznie
Akurat ogrywam Skyrima XD
Ja też. Tyle że ja gram pierwszy raz w życiu.
@@jasonblade8059 no to powodzenia życzę ;)
ja też po raz 184936294691
W Risen podczas misji ataku na inny obóz dostajemy kilku towarzyszy i zamiast atakować obóz można iśc czyścic mapkę z dość mocnych stworów z ekipą.
Oblivion. Piękna grafika. Serio. Bez żartów.
Dobrze że Skyrim na warsztacie. To jedyna gra w której takie cuda się odpierdalają niekiedy ze to magia. Ja miałem kiedyś jakiś quest ktoego się nie da skończyć bo choć miałem rzecz które miałem zebrac to npc ktory je chciał nie miał opcji by je oddać. Zakładam ze to dlatego ze byly zużywalne wiec quest byl czesciowo zaliczony ale spaliłem te rzecz po czym dopiero potem do zbierałem ale juz nie dało się oddać.
Ale do rzeczy. Ja pamiętam quest z toporem na wilkołaki a z powodu ze Quest nie kończył się w satysfakcjonujący sposób bo do wyboru bylo zabić futrzaka a nie np jakieś dziecko (każdy wie o co chodzi) żeby zachować ów topór a jak nie to dostawało się jakiś tam garnek z rogami. A jako że z chin nie jestem, psów nie ruszam jak i pseudo dobrego gameplayu na telefonach to postanowiłem się nie bać i zajebac toporek.
3 i 4 powodem było to ze zajebiscie wygląda oraz ze sam byłem wilkołakiem i bardzo to sobie cenilem wiec jak mógł bym go zostawic w rękach potencjalnego wroga
Film ciekawy, ale jak wspominasz na końcu chyba nie zniosłabym widoku questów na mapie :D Taki questoholik.. :D
Wielkie dzięki za tego expa, tyle mi brakowało!
W borderlands 3 jest zadanie z rewolwerem który się duplikuję w nieskończoność jak dodamy go na ścianę i zapiszemy i wczytamy grę, tak samo z karabinem i szturmówką :D
Słyszę Heda, z automatu włączam. Gdyby to był gry z kosza... o panie, marzenie.
Tak, w Skyrim jak rozpocząłem Dawnguard miałem zwykłego followera, psa, serane, esberna, delphine, dwóch swoich atronachów, atronacha esberna, atronacha mojego followera bo dałem mu kostur. A to jeszcze da się zwiększyć bo np. Dark Brotherhood initiate można zglitchować żeby był drugim twoim stałym followerem. No i Barbas
zapomniałeś o jednym z klasyków "nie oddawania questów"
Gra Sea Dogs, na początkowej lokacji możemy spotkać Albrechta Zalpfera, który jest całkiem dobrym cieślą i chętnie uda się z nami na inną wyspę (konkretnie na Tendales) i w zamian za podwiezienie będzie nam w tym czasie naprawiał okręt za darmo. Jaka byłaby szkoda, jakby Tendales nie było naszym celem podróży przez dłuuuugo czas ]-:>
W Borderlands 2 jest kombinacja dwóch misji pobocznych w Hyperionowym rezerwacie. Jedna gwarantuje w pewnym pomieszczeniu zrespienie 3 karłów ze sprzętem (wiecie, tacy specjalni przeciwnicy ze zwiększoną szansą na bardzo dobry drop), a druga powoduje mniejszą liczbę wrogów na drodze od checkpointu do powyższego pomieszczenia :)
Opłaca się to grając w wymienionym w filmie trybie skalującym świat do gracza (choć w 2 jest to Ultimate, nie True)
Ach, no i oczywiście dlc do BL 2 w którym jedna misja poboczna tymczasowo daje najlepszy pistolet z lifestealem w grze xd
Jeżeli w Wiedźminie 3 nie zrobimy questa "Ostatnie życzenie" to możemy jednocześnie "ten tego" z Triss i Yen, a one nie będą się czepiać, więc nie będziemy na koniec samotni (mówię o przyszłości Geralta, o której mówi Jaskier w końcówce)
W stalkerze zewie prypeci nie warto kończyć zadania z oazą (vanilla oczywiście), przez to w posiadaniu ma się artefakt, dzięki któremu nie trzeba już nigdy jeść, przywraca szybciej energię itp.
W Mount & Blade można było zbierać podatki z wiosek czy miast w imię jakiegoś lorda, a potem mogliśmy mu tego nie oddawać. Co prawda jak trzeba by unikać danej postaci ale na początku kasa się przydawała.
Jeszcze misja z Borderlands 2 gdzie na strzelnicy uczymy się wykorzystywać podpalenie czy truciznę, dzięki temu możemy grindować/afczyć expa
Kiedy dawno temu tworzyłem swoją pierwszą postać w Skyrim nazwałem Miryks i dzięki temu jest teraz bohaterem tego odcinka
Mam pomysł na następny film gry w których dawanie punktów w dane umiejętności się nie opłaca mój osobisty przykład
Skyrim V przy 100 levelu łucznictwa jest umiejętność do odblokowania która pozwala na to że przy strzale jest szansa że strzała sparalizuje cel ale jest to popsute i zanim strzała wystrzelił cel dostaje paraliż upada na ziemię a strzała go nie trafia jest to dość irytujące przy próbie zabicia wroga z ukrycia i wdedy trzeba używać więcej strzał zamiast jednej z dodadkowymi obrażeniami z ukrycia
Mam nadzieję że wiadomo o co mi chodzi.
jeszcze w zeldzie dało się zdobyć buty dzięki którym szybciej chodziło się po śniegu po ukończeniu questa dostawało się takie same buty ale do chodzenia po piasku ale śnieżne buty zabierali więc kiedy ich nie oddaliśmy traciliśmy dostęp do piaskowych ale te śniezne były raczej lepsze i jeszcze w ac valhalla w którymś z questow tak samo jak w skyrime pomagała nam taka kobieta i póki go nie zrobiliśmy chodziła za nami i nam pomagała
W cyberpunku mamy questa gdzie możemy zdobyć obraz, który następnie można sprzedać za 4tyś w dowolnym sklepie, następnie jak wyjdziemy z sklepu i znowu do niego wyjedziemy, będziemy mogli odkupić go jako rupieć za 5 eurodolarów. Nadal działa, nieskończona kasa 😉
Dzięki za te 5,4 exp'a właśnie tyle mi brakowało do następnego level'a.
W Warbandzie branie questa na pobranie podatków z miasta/wioski/zamku, a potem już nigdy nie rozmawianie z danym Lordem =D
W skyrimie sam zostawiałem ten wytrych niezniszczalny sobie😁 dopiero jak już miałem kilkaset zwykłych to go oddawałem
Grog Nozzle z Borderlands 2 w połączeniu z Salvadorem - gra sama się przechodziła - o ile nie kończyło się questa z dodatku
Salvador + Grog Nozzle + Infinity = pijane samobieżne działo przeciwlotnicze
Salvador+ grog+ unkept harold = chodzącą pijana apokalipsa
Skeleton key ze Skayrima :)
Skippy z Cyberpunk 2077. Najpierw zrobiłem wpis, potem ty wspomniałeś :)
Myślałem, że będzie quest z Ozobem Bozo z CP 2077. Mamy za zadanie podrzucić go do knajpy i zaczekać grzecznie w aucie, aż wróci, by ruszyć dalej zadanie. Jednak jeśli zdecydujemy się wysiąść z auta i uciec, zanim Ozob ponownie się pojawi, to nasza postać ma Godmode
A propos rzeczy kosmetycznych i niewykonanych questów przypomniała mi się Tibia i fishnapped Goldfish xD
Pamiętam jak w Kingdom Come Deliverance dostawała się całkiem dobrego konia do dostarczenia ale można było sobie na nim jeździć. Podobnie w cyberpanku w jednej misji można było odzyskać całkiem niezły samochód a później długo go nie oddawać.
Tak nie w temacie, ale się zwierzyć chciałem, że jak robiłem misje od fixerki z Aldecados to wyszło, że dwie na raz zrobiłem, a obie polegały na dostarczeniu jej aut, więc chciałem jednym popchać drugie, ale w cbp się tak nie da, to stwierdziłem, że oddam po kolei, ale jak się oddaliłem od jednego to zadzwoniła do mnie i anulowała misję, bo niby porzuciłem :(
W ESO są też takie przykłady.
Jak przebrania, które zmieniają twoją postać. :]
Jak hed jest to już jest zajebiście
Raz mi Serana trafiła Lydie i się zaczęły lać i nie dało się tego przerwać XD
Mogliście też dać przykład z serii S.T.A.L.K.E.R gdzie można było wziąć od NPC questa i pójść np:po ulepszony karabin i nigdy mu nie oddać😁
jak dla mnie główny przykład w tym temacie to: "The Beard Makes the Man" , quest z Borderlands 2 w trakcie którego dostajemy najpotężniejszą "broń" leczącą w grze, pistolet Grog Nozzle (oczywiście są też mody które, dodają tą broń jako nagrodę za ukończenie tego questa, ale w bazowej wersji gry używamy go tylko podczas trwania misji)
Pierwsze co mi przyszło na myśl - zdobycie i nie oddanie koscianego klucza w skyrimie!
w Sacredzie 2 był taki quest że miałeś generała szkieletorów z jego wojskiem szkieletorów które było nieśmiertelne i można było z nim przez całą grę chodzić.
z no wanted level korzysta się też w gta online gdzie w niektórych misjach można pojechać na molo del piero lub na deptak poniżej i szybciej nabić statystykę siły
Hed. Zawsze łapka w ciemno. Oczywiście w górę.