XIII Festiwal Kultury Modelarskiej w Olsztynie. XIII Modeling Culture Festival in Olsztyn.
Вставка
- Опубліковано 4 жов 2024
- W dniach 6-7 kwietnia 2024 w Olsztynie odbył się XIII Festiwal Kultury Modelarskiej była to wystawa , konkurs modelarski zarówno modeli kartonowych jak i plastikowych . Wystawa odbywała się na terenie Muzeum Nowoczesności na wystawie gościło ponad siedemset modeli w różnych klasach .
On April 6-7, 2024, the 13th Modeling Culture Festival took place in Olsztyn. It was an exhibition and modeling competition for both cardboard and plastic models. The exhibition took place at the Museum of Modernity and featured over seven hundred models in various classes.
Вітаю,дуже чекав за відео репортаж ,мені сподобалось дуже все гарно та моделі цікаві ,супер ,Ви молодець ,дякую з повагою.😀😀👍🏻👍🏻👍🏻✌🏻🥇
Jesteś Pan niezły majster! Szacunek! Aż żal mi d.... ściska że ja tak nie potrafię.
Dzięki subskrypcji już dziś wspomnienia wracają :) Podzielam opinię Stanisława, było bardzo miło. Pozdrawiam Intermodel do następnego...
I mam szczególną uwagę na temat tego modelu Sovereign of the Seas - 23:48 . Ja sam zajmuję się głównie właśnie budową żaglowców, od czasów najwcześniejszych (dłubanki, łodzie z papirusu), aż do XVI, początków XVII w.
Jeżeli jest to model w skali 1:87 (a coś tak mi wygląda, chociaż z filmu trudno ocenić), to prawdopodobnie jest po prostu kupiony zestaw do budowy z firmy DeAgostini. Więc z tymi tysiącami godzin, to bym chyba nie przesadzał.
Moje podejrzenia wzbudzają takie rzeczy, jak wykonanie podwodnej części kadłuba, zamalowanie na biało nie ukryło niedoskonałości wykonania (normalnie poszycie robi się z grubszych listewek, które można giąć w wielu wymiarach, a w zestawie robione jest z cienkiego forniru, który zgina się tylko w jedną stronę) detale rzeźb i zdobień, które wyglądają jak w zestawie. Poza tym wykonanie flag z błędem, którego nie popełniłby żaden modelarz budujący modele od podstaw, siłą rzeczy poszukujący materiałów źródłowych - żaglowce pełnorejowe mogą pływać właściwie tylko z wiatrem (przy ożaglowaniu skośnym, np. łacińskim, jak na bezanmaszcie w tym modelu) lekko na wiatr, tzw. bajdewindem, a zatem flagi powinny być skierowane... w kierunku dziobu!
Tak, jak na modelu stojącym z tyłu.
A patrząc na żagle (ich wykonanie, żeby wyglądały na wypełnione wiatrem wcale nie jest takie proste, dlatego wielu modelarzy wykonuje modele bez ożaglowania, lub żaglami całkowicie zwiniętymi), flagi też powinny smętnie zwisać, jak i one.
Nie rozumiem co jest trudnego w wykonaniu żagli wypełnionych wiatrem, wikol rozmieszany z wodą do gęstości mleka i suszymy na butelce plastikowej, albo moczymy w mleku i prasujemy niezbyt gorącym żelazkiem, a tymczasem 3/4 żaglowców ma smętnie zwisające szmaty a nie żagle, te bandery rzeczywiście głupio wyglądają, liny też głupio, jakby były z włóczki. Modele z deagostini czy haszet jednak jak się postaramy to też je można spartolić ;)
@@4m331 Co jest trudnego? Już tłumaczę, nie chodzi o wykonanie samych wydętych żagli, ale takie ich umieszczenie, jak na prawdziwym żaglowcu. Siła wiatru wydyma żagiel i dosuwa go od masztu, a utrzymywany jest przy pomocy szotów. Dolny lik żagla nie może się więc opierać o maszt. Ja osiągnąłem realizm na kilku modelach żaglowych, głównie jednomasztowych (np. koga, holk) przy pomocy pewnego rodzaju sprężynek zamocowanych do rei i wszytych w boki żagla. Nie daje pełnego efektu, bo szoty są zbyt słabo napięte (siłą wypychająca żagiel nie jest zbyt duża), ale przynajmniej przypomina to prawdziwy, wydęty przez wiatr żagiel.
Najlepszy efekt uzyskałem na modelu nefa, gdzie żagle były ustawiane względem wiatru wspomagając się szotami umocowanymi do brzegów żagla i naciąganymi od strony dziobu.
Niestety, można to robić wyłącznie z żaglami rejowymi, na żagle skośne, takie jak foki i sztaksle, mocowane jedynie do sztagów, nie znalazłem żadnego skutecznego sposobu. :(
Dlatego większość moich modeli ma ożaglowanie, jak w czasie flauty. Oczywiście dotyczy to również bander, flag i proporców.
Wykonanie modelu klipra pod pełnymi żaglami i naturalnym wyglądzie jest po prostu niemożliwe. Chyba, że będzie to model plastikowy, w niewielkiej skali i również plastikowym olinowaniem.
W moich modelach bardziej mi chodzi właśnie o realistyczne oddanie całości, niż tylko o jakość wykonania dlatego jak najwięcej elementów staram się wykonywać w taki sposób, w jaki były wykonywane w czasie powstawania ich oryginałów i w mare możliwości z oryginalnych materiałów.
@@jaceknowak3770 No tak, to inna para kaloszy, zwróciłeś uwagę na sprawę którą dotychczas olewałem, może spróbujmy wpleść druty w żagiel imitujące bryty? Szoty zamoczyć w wikolu, powiesić i niech wyschną pod obciążeniem - to trochę pomaga. Nie da się zrobić klipra po pełnymi żaglami wydętymi wiatrem? Wyzwanie przyjęte.
Jeżeli chodzi o te małe modeliki kartonowe (np. ten motocykl), to pewien Czech (sorki, nie pamiętam w tej chwili nazwiska) zaprojektował ich całą masę. Głównie pojazdy - czołgi, samochody... Ale nie tylko. Bardzo dużo można ich znaleźć w Necie do pobrania za darmo. Prościutkie w budowie, ale ładnie wyglądają. Kilka lat temu robiłem je dla pewnego młodego człowieka, a potem pomagałem w wykonywaniu jego pierwszych modeli samodzielnych. 🙂
Natomiast ten "plastikowy" wygląd przypuszczam, że zawdzięczają lakierowi, którym je utrwalano. Podejrzewam, że to jakiś chemoutwardzalny lakier do parkietów. Nadają się do lakierowaniu PO wykonaniu modelu, ale zupełnie się nie sprawdzają do impregnacji PRZED wycinaniem. Powierzchnia pęka przy formowaniu.
Już od dłuższego czasu szukam lakieru bezbarwnego na bazie oleju i nigdzie nie mogę go dostać. Są tylko akrylowe (rozmiękczają papier), albo nitro (rozpuszczają druk laserowy). 😕
Cześć jestem autorem tego małego modelu i reszty maluchów używam zwykłego matowego lakieru od valejio wlewam do aerografu i działa dobrze
Fajna relacja. Ciekawy film.
Dziękuję.
Jest już termin kolejnej edycji Bałtyckiego Festiwalu Modelarskiego w Koszalinie.
Do zobaczenia? ;)
Czy za wyróżnieniem idzie jakaś nagroda rzeczowa,pieniężna,jakiś dyplom?Czy tylko pieczątka na karteczce?
To kolega nie oglądał do końca proszę zobaczyć końcówkę filmu
Satysfakcja i duma z przepracowanych godzin wata więcej niż pieniądz. To jest PASJA a nie Wimbledon :) dyplomy dawali i drobne upominki
👍😊