Super film też pamiętam te czasy i te wspomnienia i rzeka na Jadwizynie tam były moje rewiry za młodego.Leszczyna, bambus, włókno szklane, kaskaja teleskop Ruski i kołowrotki betoniarki. No i słynna i wtedy tyko dostępna gruba żyła Stilon Gorzów i głównie blachy jako przynęta. A na białą rybę białe robaki szukało się koło śmietnika.....albo rybę się chowało w krzaki i się białe tworzyły piękne czasy.Czerwono się kopało nad rzeką. Ochotki samemu się szukało w mule sitowało się muł a teraz wszystko można kupić w pudełeczkach gotowe. Piękne czasy i wspomnienia. Pamiętam że nawet date przerobiłem w karcie żeby mieć szybciej 16lat....z grudnia na luty hi hi ale cicho sza.
Bardzo miło się oglądało ten film , też się przeniosłem w lata młodości , i kurde widzę że nie tylko ja kupowałem a raczej rodzice mi kupowali sprzęt z Niemiec żeby mieć coś innego niż wszyscy . Czapy wyszły Ci ogień i zestawy z główkami też Polecam łowię tymi główkami już bardzo długo i są 🔥🔥 do zobaczenia na Targach
Fajna sentymentalna podróż...W moim przypadku pierwsza ryba to płoć na bata z bambusa (1976 lub 77rok) wlazłem do namiotu gdzie ojciec spał i spanikowany prosiłem żeby odczepił mi "to coś" z haczyka. Ruski szklak to pierwszy spining, jakieś wahadła i obrotówki. Szczerze, to nawet nie pamiętam kiedy zaczęły się te wszystkie woblery i gumy. A teraz garaż zawalony sprzętem, ryb coraz mniej i nie ma do kogo do namiotu wleźć...Pozdrawiam
No co zrobić, tak to już jest. Co do pierwszej ryby to nie pamiętam jaka była. Miałem kilka lat. To była pierwsza ryba drapieżna na spinning. Fajnie tak powspominać….
Jestem rocznik 79. Mój pierwszy spining to wędka szklana marki Germina koloru czerwonego i kołowrotek Prexer. Przynęta to najczęściej obrotówka mepsa albo niezatapialna wahadłówka gnom. Żyłka to po prostu jaka była pod ręką. Ale mi zrobiłeś wieczór tymi wspomnieniami❤. Pozdrawiam.
Może od końca🤔😉 małe logo dla mnie na koszulce lepsze, czytelne jest.widze że asortyment się powiększa no i bardzo dobrze, coś musi się dziać 😃. A teraz perełka... filmik - pierwsza klasa, nie zawsze muszą być ryby żeby było po prostu elegancko. Fachowca poznać po tym że nie potrzebuje sensacji by odcinek był petardą. Odnośnie ubioru to stosuje coś podobnego,jest niezawodne ale jak wczoraj niespodziewanie uderzyła rybka 74 cm (tak,na moich wodach też takowa jest ) to zaraz musiałem kurtkę zdjąć, banan się pojawił, powoli odżywają te wody które zredukowały powódź więc jest dobrze.pozdrowionka
8:00 - Marcin, pierdzielisz. Ok, łowiliśmy sporo niewielkich szczupaków, bo po prostu było ich dużo, nie są jeszcze tak terytorialne, więc jako dzieciaki łowiące zazwyczaj z brzegu w dosłownie paru miejscach na takie ryby trafialiśmy. Jeśli jednak porównasz łowienie białorybu typu leszcz czy płoć, to okazuje się, że dawniej wpadało nie dość, że znacznie więcej złowionych ryb na godzinę i o większej średniej długości. Łowiliśmy dość topornie - grube żyłki, mocno wyporne spławiki (często domowej roboty), a do tego spore haczyki. Nic rybom nie przeszkadzało, a dzisiaj musimy schodzić coraz niżej i niżej - cienkie żyłki, mikro-haczyki, atraktory, przesiewane zanęty itd. 10:40 - a gdzie tam, łódek było w opór. Królowały post-zakładowe ośrodki wypoczynkowe, które niemal zawsze miały wypożyczalnie sprzętu. Dodatkowo łódki wędkarskie, to zwyczajowo były łódki drewniane, często samoróbki. 12:45 - gumy do Polski weszły w okolicy 93-94 roku. Głównie Manns. Dało się to normalnie kupić. Skoro jak mówisz zaczynałeś łowić w 92 roku, to dosłownie po chwili gumy miałeś już dostępne w polskich sklepach, stąd nie rozumiem ściągania z Niemiec... Woblery też były dostępne, choć bardzo drogie, bo głównie Rapala itp. Dopiero jak "Gębale" braci Gębskich zaczęły normalnie trafiać do sklepów, to można było coś sobie zakupić. 15:20 - bo nie było sensu używać większych przynęt. Nasi dziadkowie na 8-9 cm blachy wyciągali szczupaki ponad metr. Dzisiejsza moda na duże przynęty, to po prostu próba wygenerowania popytu wśród wędkarzy przez producentów sprzętu. Alga 2 pasuje do większości wędek, które każdy posiada, podobnie jak "kopyto 4L". Jednak łowienie przynętami 15-25 cm, to już potrzeba zakupu mocniejszej wędki, często multiplikatora itd. Pojedyncza przynęta kosztuje 20-50 zł, potrzebne są jakieś pudła, aby to przechowywać, mocniejsze plecionki itp. Słowem - cała dodatkowa gałąź wędkarstwa spinningowego. 22:25 - bez przesady, to już nie czasy lat 70-80, gdzie ludzie nurkowali po urwanego Meppsa od wujka zza granicy. Fakt, każdy wobler był szanowany, bo ceny były dość zaporowe, ale obrotówki czy wahadłówki to już nie był żaden luksus, budżetowe (choć poprawnie pracujące) kupowaliśmy na bazarach "od ruskich".
Marcin ja też zacząłem 1992 od razu od spiningu. Wędka germina ,jakiś ruski kołowrotek ,żyłka oczywiście stilon i obrotówka HRT! Jaki był szał jak załatwiłem pierwsze gumy mr.twistet! Później miałem wiele lat przerwy, ale wróciłem i łowie do dziś! Pozdrawiam
Przy twoim klimatycznym filmie powracają własne wspomnienia z pierwszych szczupaków (7 i 8 klasa podstawówki 1993-94 ) na obrotówki i algi z rzeki i zalewu, mimo że nie ma ryb nie o to tu chodzi, a sporo ciekawej wiedzy 😊 , wtedy najwiekszego na warcie miałem 45cm jaka radość że wtedy to był wymiarowy i mogłem go zabrać, potem na jakiś czas się zniechęciłem do spiningu bo traciłem na zaczepach zbyt wiele wcale nie tanich obrotówek (mepsy itp) a efekty były zbyt słabe a ja za biedny wtedy 😂
Lata 90 to najlepsze czasy 😅 Moj pierwszy spining to bambus od wujka 😊 Czapka by się przydała. I foty na pewno byłyby z czapką 😊 Piękne miejsce. Pozdrawiam 👊🏻
Bardzo fajny odcinek. Ja pierwszy spining miałem z leszczyny , przelotki z drutu. Kolowrotek taki okrągły, cos na wzór muchowego i brat przerobił mi żeby go obracać do rzutu. Ech kiedy to było 😅
Tez mam spodnie i polar i polecam. Jeszcze bym bieliznę spróbował ale już mam jej za dużo. No i jeszcze mam kurtkę. Tomek też kupił spodnie i Wojtek i wszyscy jesteśmy zadowoleni. Dobry wytrzymały i świetny w szwach materiał.
@@wojciechwasilewski5605 spoko, trochę czasu minęło, no i kto się nie myli…. Ważne, że wiadomo o co chodzi. W sumie to chyba jedyna fabryka żyłek w Polsce była.
Mój pierwszy spinning był zrobiony z jarzębiny. Był bardzo długi, miał 120 cm.... to był koniec lat 60 tych. W sklepach spiningów nie było. Kołowrotek zwykły, bez łożysk... Z tymi spiningami które mam obecnie, chciałbym wrócić w tamte czasy....
100%potwierdzam tak było😂 średnia wielkość ryby to 40-50 cm ,przynęty to przede wszystkim obrotówki ,które do tej pory stanowią trzon mojego Arsenału, oraz oczywiście łowiło się wahadłówki, ktore w opadzie kusiły piękne szczupaki i większe okonie ,gumy to rippery i twistery od 7,5 do 8 czasem 10cm idole przede wszystkim to pan Jacek Kolendowicz ,Robert Taszarek pan Adam Sikora wraz z Jurkiem Biedrzyckim noi była radocha 😊pozdrawiam 👍
Cześć Marcin kłania się Krzysiek moje inicjały to "KM'' haaaa, chętnie kupiłbym u ciebie nakrycie głowy i koszulkę daj znać jak to zrobić haaaaa. Pozdrawia Krzysiek KM.
A możesz napisać jaką masz dobrą kurtkę i spodnie przeciwdeszczowe. Ale nie dobra tylko z opisu a sprawdzoną w grubym boju czyli konkretnym długim mocnym deszczu. Już kilka przerabiałem i czasami nieprzemakalność 10.000 często mija się z prawdą.Jak mogę prosić i jak masz jakieś sprawdzone daj linka do kurtki i spodni.
@@RobertCieslak-hj2bo To co mam na sobie czyli Ohio. Sprawdzone w największych bojach i zawsze suchy. Tylko trzeba wziąć numer mniejsze bo jakieś duże rozmiary. Ja mam M
Hej.Odniosę sie tylko do pomostów znam temat bo chciałem sobie wybudować.Jeśli woda jest Wód Polskich to by mieć swój prywatny pomost i nikt inny nie może korzystać z niego trzeba mieć od nich pozwolenie nadany nr z tabliczką opłacić jakąś tam kwotę u mnie było 1800zl i jest Twój.inne pomosty zbudowane zagrodzone ogrodzone lub z zablokowanym wejściem lub napisem pomost prywatny sa nielegalne możesz na niego wchodzić korzystać i właściciel może Ci naskoczyć.Chyba że jest miły i poprosi to możesz zejść ale nie musisz.U nas Wody Polskie zrobiły kontrolę i dały ultimatum nowobogackim by zarejestrowały pomosty zrobiły przejścia bo wielu to tak ogrodziło domy że metr we wodę siatkę jeszcze wstawili,Więc kazali zarejestrować lub rozebrać albo kary za samowolną budowe.I ja jestem za bo ci nowobogaccy myślą że jeziora to ich prywatny folwark.
@@kotowskifishing dodam że ja zrezygnowałem bo dość dużo latania i załatwiania pomost kosztował ok 8 tys jezioro moje ulubione ale 20 km odemnie balem się że jak zbuduje bez papierów to ludzie będą łowić a ja będę stal na brzegu a jak zrobię z tabliczkami to mi na zlość spalą lub zniszczą.Pod domem to inna sprawa.pozdr z Gniezna
Super film też pamiętam te czasy i te wspomnienia i rzeka na Jadwizynie tam były moje rewiry za młodego.Leszczyna, bambus, włókno szklane, kaskaja teleskop Ruski i kołowrotki betoniarki. No i słynna i wtedy tyko dostępna gruba żyła Stilon Gorzów i głównie blachy jako przynęta. A na białą rybę białe robaki szukało się koło śmietnika.....albo rybę się chowało w krzaki i się białe tworzyły piękne czasy.Czerwono się kopało nad rzeką. Ochotki samemu się szukało w mule sitowało się muł a teraz wszystko można kupić w pudełeczkach gotowe. Piękne czasy i wspomnienia. Pamiętam że nawet date przerobiłem w karcie żeby mieć szybciej 16lat....z grudnia na luty hi hi ale cicho sza.
@@RobertCieslak-hj2bo Haha, no kombinowało się.
Tak jak piszesz piękne czasy.
Niby niczego nie było a jakoś się udawało.
Bardzo miło się oglądało ten film , też się przeniosłem w lata młodości , i kurde widzę że nie tylko ja kupowałem a raczej rodzice mi kupowali sprzęt z Niemiec żeby mieć coś innego niż wszyscy . Czapy wyszły Ci ogień i zestawy z główkami też Polecam łowię tymi główkami już bardzo długo i są 🔥🔥 do zobaczenia na Targach
Super że film miał taki wpływ. Bardzo z tego powodu się cieszę.
No czapki są zaje…
Do spotkania i pozdrawiam.
Pamiętam te stare czasy. W 92 roku to dopiero kartę zdobyłem i nie mogłem się doczekać 16 urodzin. Te szklane spiningi też pamiętam.
No i super.
Ok kiedy to było…
Fajna sentymentalna podróż...W moim przypadku pierwsza ryba to płoć na bata z bambusa (1976 lub 77rok) wlazłem do namiotu gdzie ojciec spał i spanikowany prosiłem żeby odczepił mi "to coś" z haczyka. Ruski szklak to pierwszy spining, jakieś wahadła i obrotówki. Szczerze, to nawet nie pamiętam kiedy zaczęły się te wszystkie woblery i gumy. A teraz garaż zawalony sprzętem, ryb coraz mniej i nie ma do kogo do namiotu wleźć...Pozdrawiam
No co zrobić, tak to już jest.
Co do pierwszej ryby to nie pamiętam jaka była.
Miałem kilka lat.
To była pierwsza ryba drapieżna na spinning.
Fajnie tak powspominać….
Miło było posłuchać , świetny film !😅
Wielkie dzięki.
Bardzo dobry odcinek. Wędkarstwo to nie tylko holowanie okazów, ale przede wszystkim przygoda. Dziękuję!.
Ja również bardzo dziękuję.
Jestem rocznik 79. Mój pierwszy spining to wędka szklana marki Germina koloru czerwonego i kołowrotek Prexer. Przynęta to najczęściej obrotówka mepsa albo niezatapialna wahadłówka gnom. Żyłka to po prostu jaka była pod ręką. Ale mi zrobiłeś wieczór tymi wspomnieniami❤. Pozdrawiam.
@@bartekblinkiewicz9416 no i super.
Bardzo się cieszę.
Obrotówki meppsa po dziś dzień nr 1 na Aglie nr5 nawet okonie ładne siadaja
Fajny klimat ,super wspomnienia 😀👊
Dzięki.
Może od końca🤔😉 małe logo dla mnie na koszulce lepsze, czytelne jest.widze że asortyment się powiększa no i bardzo dobrze, coś musi się dziać 😃. A teraz perełka... filmik - pierwsza klasa, nie zawsze muszą być ryby żeby było po prostu elegancko. Fachowca poznać po tym że nie potrzebuje sensacji by odcinek był petardą. Odnośnie ubioru to stosuje coś podobnego,jest niezawodne ale jak wczoraj niespodziewanie uderzyła rybka 74 cm (tak,na moich wodach też takowa jest ) to zaraz musiałem kurtkę zdjąć, banan się pojawił, powoli odżywają te wody które zredukowały powódź więc jest dobrze.pozdrowionka
Super, bardzo się cieszę, ze się podobało. Trzeba pomyśleć o kontynuacji. Gratuluję rybki, taka to już niezła zdobycz. Dziękuje i zapraszam po więcej.
8:00 - Marcin, pierdzielisz. Ok, łowiliśmy sporo niewielkich szczupaków, bo po prostu było ich dużo, nie są jeszcze tak terytorialne, więc jako dzieciaki łowiące zazwyczaj z brzegu w dosłownie paru miejscach na takie ryby trafialiśmy. Jeśli jednak porównasz łowienie białorybu typu leszcz czy płoć, to okazuje się, że dawniej wpadało nie dość, że znacznie więcej złowionych ryb na godzinę i o większej średniej długości. Łowiliśmy dość topornie - grube żyłki, mocno wyporne spławiki (często domowej roboty), a do tego spore haczyki. Nic rybom nie przeszkadzało, a dzisiaj musimy schodzić coraz niżej i niżej - cienkie żyłki, mikro-haczyki, atraktory, przesiewane zanęty itd.
10:40 - a gdzie tam, łódek było w opór. Królowały post-zakładowe ośrodki wypoczynkowe, które niemal zawsze miały wypożyczalnie sprzętu. Dodatkowo łódki wędkarskie, to zwyczajowo były łódki drewniane, często samoróbki.
12:45 - gumy do Polski weszły w okolicy 93-94 roku. Głównie Manns. Dało się to normalnie kupić. Skoro jak mówisz zaczynałeś łowić w 92 roku, to dosłownie po chwili gumy miałeś już dostępne w polskich sklepach, stąd nie rozumiem ściągania z Niemiec... Woblery też były dostępne, choć bardzo drogie, bo głównie Rapala itp. Dopiero jak "Gębale" braci Gębskich zaczęły normalnie trafiać do sklepów, to można było coś sobie zakupić.
15:20 - bo nie było sensu używać większych przynęt. Nasi dziadkowie na 8-9 cm blachy wyciągali szczupaki ponad metr. Dzisiejsza moda na duże przynęty, to po prostu próba wygenerowania popytu wśród wędkarzy przez producentów sprzętu. Alga 2 pasuje do większości wędek, które każdy posiada, podobnie jak "kopyto 4L". Jednak łowienie przynętami 15-25 cm, to już potrzeba zakupu mocniejszej wędki, często multiplikatora itd. Pojedyncza przynęta kosztuje 20-50 zł, potrzebne są jakieś pudła, aby to przechowywać, mocniejsze plecionki itp. Słowem - cała dodatkowa gałąź wędkarstwa spinningowego.
22:25 - bez przesady, to już nie czasy lat 70-80, gdzie ludzie nurkowali po urwanego Meppsa od wujka zza granicy. Fakt, każdy wobler był szanowany, bo ceny były dość zaporowe, ale obrotówki czy wahadłówki to już nie był żaden luksus, budżetowe (choć poprawnie pracujące) kupowaliśmy na bazarach "od ruskich".
Każdy może to pamięta inaczej albo miał inny wiek albo inny dostęp, a może pierdziele…
A może w mojej okolicy tak ciężko było…
O kurcze.
Ale sie zaangażowałeś w wykład..
No masakra jakaś.
Trochę luzu.
Pozdrawiam i wszystkiego dobrego!
Swietny , inny , oryginalny odcinek :)
Jest klimat i wspomnienia!
Pozdrawiam!
Super, że się podobało. Dziękuję.
Marcin ja też zacząłem 1992 od razu od spiningu. Wędka germina ,jakiś ruski kołowrotek ,żyłka oczywiście stilon i obrotówka HRT! Jaki był szał jak załatwiłem pierwsze gumy mr.twistet! Później miałem wiele lat przerwy, ale wróciłem i łowie do dziś! Pozdrawiam
No to elegancko. OOOO pamiętam te gumy ale to chyba końcówka lat 90-tych jak kolega przywiózł taką puszke z cabelasa a tam był miks gum.
Przy twoim klimatycznym filmie powracają własne wspomnienia z pierwszych szczupaków (7 i 8 klasa podstawówki 1993-94 ) na obrotówki i algi z rzeki i zalewu, mimo że nie ma ryb nie o to tu chodzi, a sporo ciekawej wiedzy 😊 , wtedy najwiekszego na warcie miałem 45cm jaka radość że wtedy to był wymiarowy i mogłem go zabrać, potem na jakiś czas się zniechęciłem do spiningu bo traciłem na zaczepach zbyt wiele wcale nie tanich obrotówek (mepsy itp) a efekty były zbyt słabe a ja za biedny wtedy 😂
No i super, że powracają. Fajnie tak powspominać. Oj co to były za czasy...
Lata 90 to najlepsze czasy 😅
Moj pierwszy spining to bambus od wujka 😊
Czapka by się przydała.
I foty na pewno byłyby z czapką 😊
Piękne miejsce.
Pozdrawiam 👊🏻
No dobre czasy. jak coś to zapraszam czapki są do kupienia.
Fajny odcinek fajne wspomnienia 👍
Bardzo dziękuję
Super że się podobało.
Bardzo fajny odcinek. Ja pierwszy spining miałem z leszczyny , przelotki z drutu. Kolowrotek taki okrągły, cos na wzór muchowego i brat przerobił mi żeby go obracać do rzutu. Ech kiedy to było 😅
Stare dzieje, fajnie powspominać. No przelotki albo druciane albo porcelanki.
Ubrania Revolution Race sztos 👍 mam i polecam
Tez mam spodnie i polar i polecam. Jeszcze bym bieliznę spróbował ale już mam jej za dużo. No i jeszcze mam kurtkę. Tomek też kupił spodnie i Wojtek i wszyscy jesteśmy zadowoleni. Dobry wytrzymały i świetny w szwach materiał.
@kotowskifishing Bielizna też dobra bo mam 🙂 MKfishing wie co dobre. Na rybach trzeba myśleć o rybach a nie czy jest zimno . Pozdrawiam
@ dzięki.
😀😀👍👍a ja zacząłem 1972 roku. Pozdrawiam.
No i super, mnie jeszcze wtedy nie było na świecie.
Koszulki super z dużym logiem fajniejsza
Dzięki za info.
Pozdrawiam.
Marcin nie Stomil Gorzów żylka lecz Stilon Gorzów.Stomil to w Olsztynie opony robił.
@@wojciechwasilewski5605 spoko, trochę czasu minęło, no i kto się nie myli….
Ważne, że wiadomo o co chodzi.
W sumie to chyba jedyna fabryka żyłek w Polsce była.
Pierwszy szczupak, złowiony na żywca, żyłka Stilon Gorzów, spławik - korek do butli do fermentacji wina, tyczka sosnowa. Pozdrawiam
No o super.
No ja bambusa też miałem i betoniarkę do tego.
Lubię czapeczki, a te są zajebiste. Szkoda, że tylko 6. Pewnie się nie załapię. :( Oczywiście się widzimy, jak ostatnio.
Myślę że się bez problemu załapiesz.
6 rodzajów z każdego po 10 sztuk.😜
@kotowskifishing ok, super. Czyli to skrót myślowy był. ;) Do zobaczenia!
@@88pawlo88 do zobaczenia.
Mój pierwszy spinning był zrobiony z jarzębiny. Był bardzo długi, miał 120 cm.... to był koniec lat 60 tych. W sklepach spiningów nie było. Kołowrotek zwykły, bez łożysk... Z tymi spiningami które mam obecnie, chciałbym wrócić w tamte czasy....
No coś w tym jest…. Fajnie tak powspominać.
Stare czasy były piękne żyłka szklak kołowrotek prexer jedna przynęta alga 3 piękne szczupaki 80 cm się łowiło w dużych ilościach
No to ja byłe słaby, bo nie łowiłem... No ale fajnie było.
Duże Logo wygląda o wiele lepiej moim zdaniem🙂 czapki też bardzo ładne. Pozdrawiam
Super
Dzięki za opinie.
Pozdrawiam.
100%potwierdzam tak było😂 średnia wielkość ryby to 40-50 cm ,przynęty to przede wszystkim obrotówki ,które do tej pory stanowią trzon mojego Arsenału, oraz oczywiście łowiło się wahadłówki, ktore w opadzie kusiły piękne szczupaki i większe okonie ,gumy to rippery i twistery od 7,5 do 8 czasem 10cm idole przede wszystkim to pan Jacek Kolendowicz ,Robert Taszarek pan Adam Sikora wraz z Jurkiem Biedrzyckim noi była radocha 😊pozdrawiam 👍
No dokładnie choć chyba Robert Taszarek.
Ok to były czasy.
Pamiętam jak biegałem po zawodach, ale może o tym kiedy indziej….
Pierwszy 😁 dla zasięgu 👍
Dzięki i graty.
W latach 90-tych był wymiar szczupaka 40cm nawet , potem zrobili 45 i w końcu 50
Być może, nie pamiętam.
Żyłka Stilon Gorzów
Wiem, wiem już mi przypomnieli. Ważne że wiadomo o co chodzi.
Marcinie jaki kijek n sandacza od robinsona
Zależy czy brzeg czy Łódź
.zobacz w Diaflex lub CityLiner.
Łodzi
@ to najlepiej Diaflex speeder 2,05 7-28
Jest tych filmów na kanale, zapraszam obejrzeć.
Nawet ostatni był o sprzęcie.
@ ostatni o sandaczach.
Jak by można było prosić o te linki, opis do polarów etc - w opisie ;-)
Kurde zapomniałem.
Idę poprawić.
Już coś tam dodałem.
Cześć Marcin kłania się Krzysiek moje inicjały to "KM'' haaaa, chętnie kupiłbym u ciebie nakrycie głowy i koszulkę daj znać jak to zrobić haaaaa. Pozdrawia Krzysiek KM.
Cześć, będącego kupienia na Targach , ale jak napiszesz do mnie wcześniej lub później to nie ma problemu z wysyłką.
@@kotowskifishing ok
A możesz napisać jaką masz dobrą kurtkę i spodnie przeciwdeszczowe. Ale nie dobra tylko z opisu a sprawdzoną w grubym boju czyli konkretnym długim mocnym deszczu. Już kilka przerabiałem i czasami nieprzemakalność 10.000 często mija się z prawdą.Jak mogę prosić i jak masz jakieś sprawdzone daj linka do kurtki i spodni.
@@RobertCieslak-hj2bo To co mam na sobie czyli Ohio. Sprawdzone w największych bojach i zawsze suchy.
Tylko trzeba wziąć numer mniejsze bo jakieś duże rozmiary.
Ja mam M
Znam to jezioro, ale nigdy na nim nie łowiłem, jedyne co to brodziłem tam nogami
Haha, no ja nawet już dawno tam nie brodziłem.
Marcinie, logo, moim zdaniem, raczej mniejsze niż z tych krzykliwych, i na pewno kupię...mamy takie same inicjały
No i super, choć do mnie naprawdę przemawia te duże. super wygląda na żywo i jak się nosi.
Hej.Odniosę sie tylko do pomostów znam temat bo chciałem sobie wybudować.Jeśli woda jest Wód Polskich to by mieć swój prywatny pomost i nikt inny nie może korzystać z niego trzeba mieć od nich pozwolenie nadany nr z tabliczką opłacić jakąś tam kwotę u mnie było 1800zl i jest Twój.inne pomosty zbudowane zagrodzone ogrodzone lub z zablokowanym wejściem lub napisem pomost prywatny sa nielegalne możesz na niego wchodzić korzystać i właściciel może Ci naskoczyć.Chyba że jest miły i poprosi to możesz zejść ale nie musisz.U nas Wody Polskie zrobiły kontrolę i dały ultimatum nowobogackim by zarejestrowały pomosty zrobiły przejścia bo wielu to tak ogrodziło domy że metr we wodę siatkę jeszcze wstawili,Więc kazali zarejestrować lub rozebrać albo kary za samowolną budowe.I ja jestem za bo ci nowobogaccy myślą że jeziora to ich prywatny folwark.
Ja też jestem za
@@kotowskifishing dodam że ja zrezygnowałem bo dość dużo latania i załatwiania pomost kosztował ok 8 tys jezioro moje ulubione ale 20 km odemnie balem się że jak zbuduje bez papierów to ludzie będą łowić a ja będę stal na brzegu a jak zrobię z tabliczkami to mi na zlość spalą lub zniszczą.Pod domem to inna sprawa.pozdr z Gniezna
@ Pozdro.
Kiedyś budowało się na PZW za 70 kilka złotych.
I każdy mógł korzystać.
Sam taki wybudowałem.
Ha ha pomost na kłódkę 😂 ach ta Polska
Dokładnie.
Duże logo jest ładniejsze A K pozdro Pomiechówek
dzięki i wzajemnie.
Stilon Gorzow, a nie Stomil :)
Może i Stomil
Pamiętam czasy gdy szczupak miał wymiar ochronny 30 cm
Uuuuu, o tym to nawet nie słyszałem.
Wymiar był chyba nawet 40 cm
Być może.
Jakoś te 45 mi utkwiło, albo za młody jestem.