Trafiłem przypadkiem, ale: Po pierwsze - jeśli coś wzrośnie o 16%, a później spadnie o 16% to nie oznacza, że wrócimy do punktu wyjścia, tylko będziemy pod kreską, Po drugie - przekonuje Pan, że korekty na pewno nie będzie, natomiast ją już widać, bez problemu można wywalczyć u dewelopera miejsce parkingowe, komórkę lokatorską gratis lub wywalczyć kilkuprocentowy rabat. Z ceną w ogłoszeniu oczywiście, że nikt nie zejdzie, ale na koniec cena dla kupującego będzie niższa o 5% lub więcej, Odnosząc się do tych 2 jedynych scenariuszy: Drugi scenariusz - dziwią mnie przekonania i opinie, że deweloper nigdy nie zejdzie poniżej poziomu rentowności, ani nawet do poziomu rentowności. O wszystkim na rynku decyduje popyt i podaż, jeśli nie będzie popytu, to co deweloper ma zrobić z tym mieszkaniem? Duży deweloper utrzyma je dłużej, ale mniejszy ma koszty stałe (koszty utrzymania, koszty kredytowania, zamrożenie kapitału pod inne inwestycje) i on nie może czekać w nieskończoność, w końcu będzie musiał sprzedać i nikogo nie będzie obchodzić, że on musi mieć zysk. Więc to dla mnie zupełnie sztuczny argument, który w skrócie można podsumować: deweloperzy nie obniżą cen -> dlatego ceny nie spadną. To popyt decyduje o cenach, nie deweloperzy, Pierwszy scenariusz - bardziej skłaniam się do scenariusza, że prędzej kryzys wyciągnąłby nieruchomości w górę, niż jego brak. Zastanówmy się, skąd się bierze popyt na rynku? Po pierwsze - cele inwestycyjne i na wynajem, obecnie ceny najmu są w korekcie (też miały przecież nigdy nie spaść bo duży popyt, uchodźcy, koszty i inflacja) a tu niespodzianka - spadają. A wraz z nimi rentowność z najmu. Po drugie wchodzą nam inne grupy aktywów, które dają przyzwoity zwrot (choćby rynek długu, bo inflacja jest niższa niż stopy procentowe). Więc pod inwestycję słabo. Drugą grupą są zwykli kupujący (chyba ponad 65% transakcji w Polce jest na kredyt). I ta grupa jest albo wyłączona, bo zupełnie nie mają zdolności, albo część już kupiła mieszkania w BK2%. Więc ta grupa nie wygeneruje popytu. Przy tych cenach nieruchomości potrzebne są dla nich bardzo niskie stopy procentowe. Z ekonomii - stopy procentowe podwyższa się, jeśli inflacja jest zbyt wysoka, a obniża, jeśli chce się pobudzić gospodarkę. Jeśli gospodarka ma się w porządku, to dlatego stopy procentowe miałby być gwałtownie obniżane? Liczba transakcji zawsze wyprzedza ceny na rynku. Jeśli wszędzie się słyszy, że ceny będą tylko rosły, a liczba transakcji gwałtownie spadła, podaż (liczba ofert na rynku) momentalnie wystrzeliła i już dogania poziomy z bardzo złego dla rynku 2022 i nie bardzo widać, skąd ten popyt miałby się brać w takiej ilości, to faktycznie znak, że nic, tylko kupować ile wlezie na zapas :) Sam jestem ciekaw za rok, jak się to zestarzeje
Dzień dobry Panie Wojtku! Jeżeli chodzi o kredyt "zero procent", to tutaj pozwolę sobie na stwierdzenie, że moim zdaniem ciężko będzie obecnej koalicji wypracować wspólne stanowisko w tej sprawie, patrz: program nie wejdzie w życie ze względu na różnice programowe koalicjantów (moja opinia). Co do stóp procentowych to tutaj mam całkowicie odmienne od Pana zdanie. Wydaje mi się, że Rada Polityki Pieniężnej zdecyduje się raczej na podniesienie stóp procentowych, niż na ich obniżenie (zdaje się, że Pan Adam Glapiński już o tym wspominał i ja mu wierzę). Reasumując, deweloperzy będą musieli zejść z marży, Polaków w większości nie będzie stać na kredyt hipoteczny, a skorzystają na tym oczywiście przedsiębiorcy/inwestorzy oraz osoby ze zdolnością kredytową. Czy może Pan nagrać odcinek na temat cesji umów deweloperskich w odniesieniu do osób fizycznych, przedsiębiorców prowadzących JDG oraz przedsiębiorców prowadzących spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością? Jak obecnie wygląda sytuacja na tej płaszczyźnie? Pozdrawiam!
Tak zgadzam się :) ... tak może być. A faktycznie Glapiński odklejony jest od decyzji obecnego rzadu, więc sam może to zrobić. A zrobi, bo to działanie na przekór tym co rząd chciałby przed wyborami za rok zrobić. Cesje - ok pomyślę :)
ja widzę dużą przestrzeń na spadki. Np, ktoś dziedziczy mieszkanie, popyt słaby więc obniżać cenę może sporo. W końcu dostał za darmo. A teraz wymiera wyż powojenny. Sam pracuję w korpo do którego uciekłem przed zwolnieniami grupowymi z innego korpo. Firmy wynoszą się do Indii. Czy to finanse czy IT czy nawet logistyka - klonują działy w Indiach a zamykają w Polsce. Miny są marne wśród moich kolegów, szczególnie w branży automotive. 40 latkowie z oszczędnosciami znaleźli inne sposoby inwestycji np. obligacje, czy nawet złoto. Kto kupi 40m2 z ratą 4000 zł? Singiel, rodzina?
Mam takie pytanie odnośnie fragmentu 9:28 - 10:06.Chcę kupić mieszkanie za 500 tys. i wystawić za 600 tys. Czy jak teraz przyjdzie korekta a wystawię go za 600 tys. to nic nie stracę?
Korekta to matematyka. Zapraszam do EXCELA i proszę policz zysk. Jeśli zysku będziesz mieć 100 tys a korekta przyjdzie na 5% to wyjdzie ostatecznie mniejszy zysk. bo nie sprzedamy za 100 tys a o 60 tys taniej.
Spoko tyle że nie uwzglednił autor kwestii konfliktu zbrojnego toczacego się przy naszej granicy, w razie owego wasze prognozy radykalnie upadną jak i wszystkie inwestycje, na ukrainie też do konca nie wierzyli że moze dojść do wojny.
@@WojciechOrzechowskia ja uważam, że wtedy należy skupować co się tylko da. Tylko wtedy to już zabawa dla prawdziwych ryzykantów i wtedy to faktycznie nie sienie ludziom pomocy, a nie pasożytnictwo, z którego szkolisz i w Polsce bez wątpienia można nazwać Cię jego ojcem. Nie pozdrawiam
Trafiłem przypadkiem, ale:
Po pierwsze - jeśli coś wzrośnie o 16%, a później spadnie o 16% to nie oznacza, że wrócimy do punktu wyjścia, tylko będziemy pod kreską,
Po drugie - przekonuje Pan, że korekty na pewno nie będzie, natomiast ją już widać, bez problemu można wywalczyć u dewelopera miejsce parkingowe, komórkę lokatorską gratis lub wywalczyć kilkuprocentowy rabat. Z ceną w ogłoszeniu oczywiście, że nikt nie zejdzie, ale na koniec cena dla kupującego będzie niższa o 5% lub więcej,
Odnosząc się do tych 2 jedynych scenariuszy:
Drugi scenariusz - dziwią mnie przekonania i opinie, że deweloper nigdy nie zejdzie poniżej poziomu rentowności, ani nawet do poziomu rentowności. O wszystkim na rynku decyduje popyt i podaż, jeśli nie będzie popytu, to co deweloper ma zrobić z tym mieszkaniem? Duży deweloper utrzyma je dłużej, ale mniejszy ma koszty stałe (koszty utrzymania, koszty kredytowania, zamrożenie kapitału pod inne inwestycje) i on nie może czekać w nieskończoność, w końcu będzie musiał sprzedać i nikogo nie będzie obchodzić, że on musi mieć zysk. Więc to dla mnie zupełnie sztuczny argument, który w skrócie można podsumować: deweloperzy nie obniżą cen -> dlatego ceny nie spadną. To popyt decyduje o cenach, nie deweloperzy,
Pierwszy scenariusz - bardziej skłaniam się do scenariusza, że prędzej kryzys wyciągnąłby nieruchomości w górę, niż jego brak. Zastanówmy się, skąd się bierze popyt na rynku? Po pierwsze - cele inwestycyjne i na wynajem, obecnie ceny najmu są w korekcie (też miały przecież nigdy nie spaść bo duży popyt, uchodźcy, koszty i inflacja) a tu niespodzianka - spadają. A wraz z nimi rentowność z najmu. Po drugie wchodzą nam inne grupy aktywów, które dają przyzwoity zwrot (choćby rynek długu, bo inflacja jest niższa niż stopy procentowe). Więc pod inwestycję słabo. Drugą grupą są zwykli kupujący (chyba ponad 65% transakcji w Polce jest na kredyt). I ta grupa jest albo wyłączona, bo zupełnie nie mają zdolności, albo część już kupiła mieszkania w BK2%. Więc ta grupa nie wygeneruje popytu. Przy tych cenach nieruchomości potrzebne są dla nich bardzo niskie stopy procentowe. Z ekonomii - stopy procentowe podwyższa się, jeśli inflacja jest zbyt wysoka, a obniża, jeśli chce się pobudzić gospodarkę. Jeśli gospodarka ma się w porządku, to dlatego stopy procentowe miałby być gwałtownie obniżane?
Liczba transakcji zawsze wyprzedza ceny na rynku. Jeśli wszędzie się słyszy, że ceny będą tylko rosły, a liczba transakcji gwałtownie spadła, podaż (liczba ofert na rynku) momentalnie wystrzeliła i już dogania poziomy z bardzo złego dla rynku 2022 i nie bardzo widać, skąd ten popyt miałby się brać w takiej ilości, to faktycznie znak, że nic, tylko kupować ile wlezie na zapas :)
Sam jestem ciekaw za rok, jak się to zestarzeje
Widzę, że niezależnie od warunków twarde naganianie :)
Świetny film, oby więcej takich. Pozdrawiam serdecznie.
dziękuję za słowa wsparcia :)
Dzień dobry Panie Wojtku! Jeżeli chodzi o kredyt "zero procent", to tutaj pozwolę sobie na stwierdzenie, że moim zdaniem ciężko będzie obecnej koalicji wypracować wspólne stanowisko w tej sprawie, patrz: program nie wejdzie w życie ze względu na różnice programowe koalicjantów (moja opinia). Co do stóp procentowych to tutaj mam całkowicie odmienne od Pana zdanie. Wydaje mi się, że Rada Polityki Pieniężnej zdecyduje się raczej na podniesienie stóp procentowych, niż na ich obniżenie (zdaje się, że Pan Adam Glapiński już o tym wspominał i ja mu wierzę). Reasumując, deweloperzy będą musieli zejść z marży, Polaków w większości nie będzie stać na kredyt hipoteczny, a skorzystają na tym oczywiście przedsiębiorcy/inwestorzy oraz osoby ze zdolnością kredytową.
Czy może Pan nagrać odcinek na temat cesji umów deweloperskich w odniesieniu do osób fizycznych, przedsiębiorców prowadzących JDG oraz przedsiębiorców prowadzących spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością? Jak obecnie wygląda sytuacja na tej płaszczyźnie?
Pozdrawiam!
Tak zgadzam się :) ... tak może być. A faktycznie Glapiński odklejony jest od decyzji obecnego rzadu, więc sam może to zrobić. A zrobi, bo to działanie na przekór tym co rząd chciałby przed wyborami za rok zrobić. Cesje - ok pomyślę :)
ja widzę dużą przestrzeń na spadki. Np, ktoś dziedziczy mieszkanie, popyt słaby więc obniżać cenę może sporo. W końcu dostał za darmo. A teraz wymiera wyż powojenny.
Sam pracuję w korpo do którego uciekłem przed zwolnieniami grupowymi z innego korpo. Firmy wynoszą się do Indii. Czy to finanse czy IT czy nawet logistyka - klonują działy w Indiach a zamykają w Polsce. Miny są marne wśród moich kolegów, szczególnie w branży automotive. 40 latkowie z oszczędnosciami znaleźli inne sposoby inwestycji np. obligacje, czy nawet złoto.
Kto kupi 40m2 z ratą 4000 zł? Singiel, rodzina?
I BARDZO DOBRZE ZE NIE WEJDZIE ZŁODZIEJE
Wojtek, przecież rząd nie może zmienić stóp procentowych. O stopach decyduje RPP której rząd nie kontroluje
a no tak ;)
I co najgorsze, rząd mógłby przed wyborami chcieć inaczej, ale Glapiński zrobi inaczej
Od pół roku nie mamy rządu.
Mam takie pytanie odnośnie fragmentu 9:28 - 10:06.Chcę kupić mieszkanie za 500 tys. i wystawić za 600 tys. Czy jak teraz przyjdzie korekta a wystawię go za 600 tys. to nic nie stracę?
Korekta to matematyka. Zapraszam do EXCELA i proszę policz zysk. Jeśli zysku będziesz mieć 100 tys a korekta przyjdzie na 5% to wyjdzie ostatecznie mniejszy zysk. bo nie sprzedamy za 100 tys a o 60 tys taniej.
Rekomenduję, zgłosić się do dobrego pośrednika zamiast sprzedawać bezpośrednio. Najlepsi w tej branży sprzedają lepiej niż ubezpieczenie all risk
Platfusy zniszczą wszystko.
Żaden kredyt 0 % nie wejdzie 😂 , jeśli ktoś myśli że ten kredyt wejdzie to jest głupi 😂😂
Wobec tego od nowego roku powrót bk2? Bo nie został zdjęty....brakło tylko kasiorki na 2024...
betonowe złoto jednak nie takie fajne? w polin
Pewno na ten kredyt zero%forsy braknie
czyli wtórny idzie, a pierwotny nie w Wawie… hmm interesujące
Co w tym dziwnego? Sam osobiście kupuje tylko wtórny w wwa, sam mieszkam też w mieszkaniu z wtórnego. I wtórny i pierwotny mają swoje wady i zalety.
Spoko tyle że nie uwzglednił autor kwestii konfliktu zbrojnego toczacego się przy naszej granicy, w razie owego wasze prognozy radykalnie upadną jak i wszystkie inwestycje, na ukrainie też do konca nie wierzyli że moze dojść do wojny.
jest to jeden ze scenariuszy, który należy brać pod uwagę. W przypadku wojny wszyscy leżymy i kwiczymy. Oby do nas żaden konflikt nie dotarł.
@@WojciechOrzechowskia ja uważam, że wtedy należy skupować co się tylko da. Tylko wtedy to już zabawa dla prawdziwych ryzykantów i wtedy to faktycznie nie sienie ludziom pomocy, a nie pasożytnictwo, z którego szkolisz i w Polsce bez wątpienia można nazwać Cię jego ojcem. Nie pozdrawiam
Według mnie Glapiński nie zrobi obniżej przed 26
pytanie, czy Glapiński do 2026 dotrwa :)
@@WojciechOrzechowski lekko