3:45: Jaki przepis zabrania łączyć przewody na skrętkę? Wiem, ze nie jest to najlepsze rozwiązanie, ale głównie z powodu, że raczej trudno to rozkręcić i ponownie skręcić. Jednak dobrze skręcone przewody raczej nie stanowią problemu z elektrycznego punktu widzenia.
Popieram choć na tym filmie skrętka jest zbyt krótka. W moim domu wszystkie puszki są na skrętkę i chodzi to bezawaryjnie już od ponad 30 lat. A ile razy już widziałem przegrzane luźne z łączki śrubowe.
Polaczenia skrecane (dobrze wykonane, a nie spaprane...) do przekroju 4 mm kw. i maks 4 przewody na jedno polaczenie, to jedna z najpewniejszych metod laczenia przewodow. Sa nie wskazane ze wzgledu na utrudnienia przy ich kontroli ( owijanie izolacja), oraz rozlaczaniu i ponownym laczeniu.
Na skrętkę to mozna co najwyzej lampki na choinke porobic i to tylko doraznie. Przeciez sa dedykowane sposoby laczenia - kostki, ostatnio te przereklamowane zlaczki "W", ktorym osobiscie nie ufam, oraz - moim zdaniem najlepszy sposob - lutowanie z oplotem wzmacniajacym. Dla czego sama skrętka nie? A prosze mi pokazac jakiekolwiek urzadzenie elektryczne, elektroniczne, elektrotechniczne - w ktorym jest taki rodzaj polaczen zastosowany, oczywiscie oryginalnie, a nie po modyfikacjach jakiegos Janusza elektrycznosci? I tyle. "Elektrycy" powszechnie stosuja skretke, to prawda, ale dla czego? Bo to jest NAJTAŃSZY sposob laczenia przewodow, nie trzeba sie wykosztowywac na kostki, czy inne zlaczki, a takze nie trzeba uzywac cyny i topnika. Skręci, okręci i uwaza, ze sprawa zalatwiona. Ja widzialem, jak pewien "elektryk", tenze sam, ktory jedna, jedyna zlaczka typu "W" malo mi chaty nie zwędzil, bo wsadzil w nia przewody miedziane i aluminiowe bez pasty, po dwa w jedno gniazdo, robil elektryke na skretke. No bo, sam powiedzial, szybko i tanio. Ale czy dobrze. Nie, to nie jest dobrze.
@@MrOprawca1978 no i tu się zdziwisz. Przez lata stosowano bardzo pewny sposób łączenia wewnątrz urządzeń w postaci owijki na kwadratowych słupkach. Można to zauważyć w renomowanym sprzęcie z lat osiemdziesiątych. Metodę zarzucono, bo była zbyt droga i pracochłonna w stosowaniu. Jej minusem było to, że owijka była jednorazowa.
Spokojnie. Myślę, że nie trzeba nawet stu lat, a ledwie kilkanaście, a straż ognista nie będzie się mogła opędzić od roboty w postaci gaszenia domów i mieszkań od sfajczonej od tych przereklamowanych złączek, elektryki. Nikt mnie do tych plastikowych gadżetów nie przekona. Mi 'zawodowy elektryk' użył w jednej puszce jednej, jedynej takiej złączki. I co się stało? Po dwóch miesiącach raczyła się zwędzić, tak, aż przewód upaliło, dobrze, że był to przewód fazowy, a nie neutralny. Zmusiło mnie to do zrobienia całej elektryki w mieszkaniu od nowa, ale już, całe szczęście, bez pomocy "zawodowych elektryków" i bez ani jednej takiej złączki. Nie mam ani jednego tego gadżetu w instalacji, ani też kostki. Wszystko lutowałem. Raz - a porządnie, na wieki.
Jak robilem sobie rok temu elektryke do konca, to jedna taka puszke udalo mi sie bez szwanku ze sciany wyjac. Budynek z 1963 roku, elektryka byla w TN-C, aluminimum 2,5 mm^2, o ile dobrze widzialem. Te puszki byly wykonane z miekkiej blachy stalowej pokrytej chyba czyms na bazie olowiu, pewnie zeby nie rdzewialy, a w srodku byly wylozone takim lepikowanym papierem. Miekkie toto jest, w rekach mozna to giac, doslownie. Ale w puszkach zastosowano porcelitowe pierscienie laczeniowe, czteropunktowe, bardzo porzadna rzecz, nie powiem, zachowalem ich sobie pare sztuk, szkoda wywalac. Nowa elektryke zrobilem w miedzi, 3x2,5 mm^2 i wszystko od A do Z lutowane, ani jednej zlaczki. Raz a dobrze.
Rok temu zmieniałem instalacje w 70 letnim swoim domu i po pierwsze : wszystkie łączenia były na skrętke a po drugie wszystkue puszki były takue jak tutaj. I mimo że z tego filmu wynika że nie powinno to wszystko działało 70 lat, i u mnie i u paru tysięcy ludzi z osiedla. I uprzedze słynne do czasu, bo jak minie 100 lat i coś sie przepali to też będzie można powiedzieć to wasze słynne; do czasu
też mam takie ,,skrętki,, w puszkach w starej chacie od 50 lat. Niby dobrze, niby działa ale powiem Ci że w ciągu ostatnich 5 lat musiałem zajrzeć do 2 puszek bo z powodu zaśniedzienia tych połączeń przestały one łączyć.
rozumiem, że bilet do stanów kupiony, tam będziesz miał całe ręce roboty i przestróg - oni tam z zasady na skrętkę wszystko walą, a prądy dwa razy większe :) :) :) musisz ich uratować. inna sprawa studnia, kiedy dojdzie do powodzi, jak mówisz, to podłączenie pompy będzie największym problemem? Skrajnie niebezpieczny? Bo co, różnicówkę wywali, może bezpiecznik , co może się stać, jakie to leki się zalęgły? A przedłużacz w ogrodzie też żywicą zalewasz ? Faktycznie rozwiązanie słabe, pewnie po kilku latach przestanie działać, ale żeby taką pianę bić, to chyba przesada.
@@JacekH07elektryk Trochę masz rację , w wypadkach lotniczych zginęło więcej ludzi niż od porażenia prądem w studni... :):):) Tu ichni Jack tłumaczy jak robić skrętki: ua-cam.com/video/LogsUzATLn8/v-deo.html
@@anonime007 Druciarstwo. Jakby toto czymś owinął miedzianym do tego i oblutował, to jeszcze. Tak skręcać to sobie można co najwyżej drut do wiązania pomidorów.
Witam Panie Jacku. Co pan sądzi o detektorach iskrzenia AFDD? Nigdy się nie spotkałem żeby ktoś je stosował a chciałbym taki zamontować we własnym domu. Miał Pan z nimi doczynienia? Jeśli tak to jaka jest pana opinia i na co zwracać uwagę? Pozdrawiam
Bardzo drogi gadżet dla bardzo bogatych klientów. Wcale się nie zdziwię, jak niedługo pojawią się wśród wachlarza aparatów elektrycznych, obowiązkowo wymaganych w rozdzielnicach, wykrywacze smrodu albo inne egzotyczne zabawki. To jest nic innego, jak jeden wielki biznes. a przecież wystarczy raz a dobrze zrobić elektrykę i nic tam iskrzyć nigdy nie będzie. Widać to proste zagadnienie przerasta nawet "zawodowych elektryków" skoro takie aparaty uznają i zakładają. Absolutny przerost formy nad bardzo prostą treścią.
Miedz pokryje sie siarczanem, ale tylko przy bezposrednim kontakcie miedzi. Mozna zrobic prosty test zeby to zobaczyc, zatapiajac na 2 tygodznie odizolowany drut miedziany w masie gipsowej.
3:45: Jaki przepis zabrania łączyć przewody na skrętkę? Wiem, ze nie jest to najlepsze rozwiązanie, ale głównie z powodu, że raczej trudno to rozkręcić i ponownie skręcić. Jednak dobrze skręcone przewody raczej nie stanowią problemu z elektrycznego punktu widzenia.
Popieram choć na tym filmie skrętka jest zbyt krótka. W moim domu wszystkie puszki są na skrętkę i chodzi to bezawaryjnie już od ponad 30 lat. A ile razy już widziałem przegrzane luźne z łączki śrubowe.
Polaczenia skrecane (dobrze wykonane, a nie spaprane...) do przekroju 4 mm kw. i maks 4 przewody na jedno polaczenie, to jedna z najpewniejszych metod laczenia przewodow. Sa nie wskazane ze wzgledu na utrudnienia przy ich kontroli ( owijanie izolacja), oraz rozlaczaniu i ponownym laczeniu.
Skręt to skręt. Najlepsze co może być. Jeszcze polutowany to nie do zdarcia.
Na skrętkę to mozna co najwyzej lampki na choinke porobic i to tylko doraznie. Przeciez sa dedykowane sposoby laczenia - kostki, ostatnio te przereklamowane zlaczki "W", ktorym osobiscie nie ufam, oraz - moim zdaniem najlepszy sposob - lutowanie z oplotem wzmacniajacym. Dla czego sama skrętka nie? A prosze mi pokazac jakiekolwiek urzadzenie elektryczne, elektroniczne, elektrotechniczne - w ktorym jest taki rodzaj polaczen zastosowany, oczywiscie oryginalnie, a nie po modyfikacjach jakiegos Janusza elektrycznosci? I tyle. "Elektrycy" powszechnie stosuja skretke, to prawda, ale dla czego? Bo to jest NAJTAŃSZY sposob laczenia przewodow, nie trzeba sie wykosztowywac na kostki, czy inne zlaczki, a takze nie trzeba uzywac cyny i topnika. Skręci, okręci i uwaza, ze sprawa zalatwiona. Ja widzialem, jak pewien "elektryk", tenze sam, ktory jedna, jedyna zlaczka typu "W" malo mi chaty nie zwędzil, bo wsadzil w nia przewody miedziane i aluminiowe bez pasty, po dwa w jedno gniazdo, robil elektryke na skretke. No bo, sam powiedzial, szybko i tanio. Ale czy dobrze. Nie, to nie jest dobrze.
@@MrOprawca1978 no i tu się zdziwisz. Przez lata stosowano bardzo pewny sposób łączenia wewnątrz urządzeń w postaci owijki na kwadratowych słupkach. Można to zauważyć w renomowanym sprzęcie z lat osiemdziesiątych. Metodę zarzucono, bo była zbyt droga i pracochłonna w stosowaniu. Jej minusem było to, że owijka była jednorazowa.
6:04 Panie kierowniku, to stare budownictwo. Ściana musi kopać! ;D
6:00 Rurka Bergmana ?
Tak
Ciekawe jak te Wasze nowe bezpieczne i odchudzone pod każdym względem do granic możliwości puszki PVC i złączki wago będą wyglądały za 100lat.
Na pewno lepiej niż te metalowe które korodują
Spokojnie. Myślę, że nie trzeba nawet stu lat, a ledwie kilkanaście, a straż ognista nie będzie się mogła opędzić od roboty w postaci gaszenia domów i mieszkań od sfajczonej od tych przereklamowanych złączek, elektryki. Nikt mnie do tych plastikowych gadżetów nie przekona. Mi 'zawodowy elektryk' użył w jednej puszce jednej, jedynej takiej złączki. I co się stało? Po dwóch miesiącach raczyła się zwędzić, tak, aż przewód upaliło, dobrze, że był to przewód fazowy, a nie neutralny. Zmusiło mnie to do zrobienia całej elektryki w mieszkaniu od nowa, ale już, całe szczęście, bez pomocy "zawodowych elektryków" i bez ani jednej takiej złączki. Nie mam ani jednego tego gadżetu w instalacji, ani też kostki. Wszystko lutowałem. Raz - a porządnie, na wieki.
Poskręcane i też wytrzymają 20 lat a co to Tokyo ,trzęsienia ziemi.U nas tego niema.Skręcić dobrze zaizolować i będzie ok
Jak robilem sobie rok temu elektryke do konca, to jedna taka puszke udalo mi sie bez szwanku ze sciany wyjac. Budynek z 1963 roku, elektryka byla w TN-C, aluminimum 2,5 mm^2, o ile dobrze widzialem. Te puszki byly wykonane z miekkiej blachy stalowej pokrytej chyba czyms na bazie olowiu, pewnie zeby nie rdzewialy, a w srodku byly wylozone takim lepikowanym papierem. Miekkie toto jest, w rekach mozna to giac, doslownie. Ale w puszkach zastosowano porcelitowe pierscienie laczeniowe, czteropunktowe, bardzo porzadna rzecz, nie powiem, zachowalem ich sobie pare sztuk, szkoda wywalac. Nowa elektryke zrobilem w miedzi, 3x2,5 mm^2 i wszystko od A do Z lutowane, ani jednej zlaczki. Raz a dobrze.
Rok temu zmieniałem instalacje w 70 letnim swoim domu i po pierwsze : wszystkie łączenia były na skrętke a po drugie wszystkue puszki były takue jak tutaj. I mimo że z tego filmu wynika że nie powinno to wszystko działało 70 lat, i u mnie i u paru tysięcy ludzi z osiedla. I uprzedze słynne do czasu, bo jak minie 100 lat i coś sie przepali to też będzie można powiedzieć to wasze słynne; do czasu
też mam takie ,,skrętki,, w puszkach w starej chacie od 50 lat. Niby dobrze, niby działa ale powiem Ci że w ciągu ostatnich 5 lat musiałem zajrzeć do 2 puszek bo z powodu zaśniedzienia tych połączeń przestały one łączyć.
@@ortalionowywiesaw9455 Wyczyść, a potem każdą skrętkę oblutuj, używając lutownicy większej mocy. I będziesz miał spokój na wieki.
rozumiem, że bilet do stanów kupiony, tam będziesz miał całe ręce roboty i przestróg - oni tam z zasady na skrętkę wszystko walą, a prądy dwa razy większe :) :) :) musisz ich uratować.
inna sprawa studnia, kiedy dojdzie do powodzi, jak mówisz, to podłączenie pompy będzie największym problemem? Skrajnie niebezpieczny? Bo co, różnicówkę wywali, może bezpiecznik , co może się stać, jakie to leki się zalęgły? A przedłużacz w ogrodzie też żywicą zalewasz ? Faktycznie rozwiązanie słabe, pewnie po kilku latach przestanie działać, ale żeby taką pianę bić, to chyba przesada.
nie planuje wyprawy do USA bo boje sie latania.
@@JacekH07elektryk Trochę masz rację , w wypadkach lotniczych zginęło więcej ludzi niż od porażenia prądem w studni... :):):)
Tu ichni Jack tłumaczy jak robić skrętki:
ua-cam.com/video/LogsUzATLn8/v-deo.html
@@anonime007 Druciarstwo. Jakby toto czymś owinął miedzianym do tego i oblutował, to jeszcze. Tak skręcać to sobie można co najwyżej drut do wiązania pomidorów.
Polecam kupić kamerkę na głowę i będziesz miał dwie ręce wolne 😛😛😛
Masz jakieś sprawdzone puszki hermetyczne które można by użyć natynkowo na instalacji zewnętrznej na garażu ? :)
Sie ogląda jak Sensacje XX wieku....
Witam Panie Jacku. Co pan sądzi o detektorach iskrzenia AFDD? Nigdy się nie spotkałem żeby ktoś je stosował a chciałbym taki zamontować we własnym domu. Miał Pan z nimi doczynienia? Jeśli tak to jaka jest pana opinia i na co zwracać uwagę? Pozdrawiam
Bardzo drogi gadżet dla bardzo bogatych klientów. Wcale się nie zdziwię, jak niedługo pojawią się wśród wachlarza aparatów elektrycznych, obowiązkowo wymaganych w rozdzielnicach, wykrywacze smrodu albo inne egzotyczne zabawki. To jest nic innego, jak jeden wielki biznes. a przecież wystarczy raz a dobrze zrobić elektrykę i nic tam iskrzyć nigdy nie będzie. Widać to proste zagadnienie przerasta nawet "zawodowych elektryków" skoro takie aparaty uznają i zakładają. Absolutny przerost formy nad bardzo prostą treścią.
Jak nawet ten gipsy się dostanie to co się stanie takiego strasznego
Miedz pokryje sie siarczanem, ale tylko przy bezposrednim kontakcie miedzi. Mozna zrobic prosty test zeby to zobaczyc, zatapiajac na 2 tygodznie odizolowany drut miedziany w masie gipsowej.
Raczej druty miedziane nie będąm bezpośredni kontakt z gipsem choni go izolacja
Możesz zrobić filmik o ogranicznikach mocy (np. Etimat-T) i wyjaśnić, czym się różnią od klasycznych zabezpieczeń nadprądowych i kiedy je stosować?
Jak będę mieć okazje czemu nie.
Ino Jacek i te jego filozofię .domy jedno rodzinne i skrzynia wielkości malucha ciekawe kto za to zapłaci
Ciekawe kto zapłaci jak skrzynia będzie za mała i trzeba będzie coś dołożyć
👍👍👍
Normalne puszki z lat 60.
Tragedia
Ale już wymienione
Mu u7