Це відео не доступне.
Перепрошуємо.
Nowy cykl "Ludzie Foniki" #46 (Ramię Fonomastera)
Вставка
- Опубліковано 30 чер 2022
- Oto efekty pierwszej z całego cyklu wypraw do Łodzi. Rozpoczynamy w ten sposób nowy cykl spotkań z dawnymi pracownikami Łódzkich Zakładów Radiowych Fonica. Moimi gośćmi byli panowie Jerzy Wojtas - niegdyś Główny Specjalista Do Spraw Rozwoju zakładów - i Paweł Cendrowicz - pomysłodawca i gospodarz spotkania. Pierwsze tematy to ramię Fonomastera i Yogi.
Panie Wakdemarze, cóż tutaj powiedzieć, poprustu mi brak słów, ponieważ każdy zrealizowanych przez Pana film, jest genialny! A ja jestem miłośnikiem pańskiego kanału! Naturalnie jak każdy z nas miałem wielką przygodę z tymi wymarzonymi wówczas sprzętami. U tak między innymi, mój kuzyn którego ojciec, a mój wujek pracował na zachodzie w kopalniach węgla kamiennego, jako sztygar, zarabiając wtedy porządne pieniądze przywożąc je do Polski, kupił swojemu synowi, Radmora i cudowny gramofon Daniel, oczywiście kupował na jego życzenie syna vinyle, które były tylko do dostania na czarnym rynku za oszałamiające wręcz sumy.Tak więc mój kuzyn należał do nielicznego grona szczęściarzy, którzy posiadali właśnie takie cuda. Ja z kolei przychodziłem do niego i nagrywałem na mój magnetofon kasetowy stereofoniczny, który był moim wymarzonym sprzętem, na więcej nie było moich rodziców stać i u niego, nagrywałem wymarzone płyty. Nie posiadając kolumn, odsłuchiwałem sobie muzykę na słuchawkach. Pamiętam, że podziwiałem ten sprzęt, szczególnie kiedy późnymi wieczorami i było to mega. A już nie wspomnę, jak te przyciski, sensory w Danielu, dotyk i to samo co w Radmorze. Byłem zakochany i mam do dnia dzisiejszego ogromny sentyment do tych wspaniałych produktów i następnie, jednen z moich kolegów posiadał Fonomastera, którego ojciec był jako jeden z nielicznych ojców, których znałem, prawdziwym fanem HiFi. Mój kolega Waldek, puszczał najczęściej ELO, czy Queen, naturalnie pod nieobecność ojca, gdyż ten był surowy, co się tyczy obsługi gramofonu i muszę przyznać, że i mojemu koledze się to udzieliło, bo do odtwarzania płyt, zakładał on białe rękawiczki, co było powodem uśmieszek wśród kolegów, którzy byli zaproszeni na odsłuch płyty. Zazdroszczę, kiedy napotykam się na wpisy innych widzów, że ktoś posiada nowy, nie używany jeszcze i oryginalnie zapakowany sprzęt z PRL-u. Jestem w szoku! Osobiście mam taką małą historyjkę, a było to w końcem lat 80, a początkiem 90- tych, tak więc byłem już posiadaczem wysokiej klasy sprzętu HiFi i często chodziłem do jedynego wówczas sklepu z prawdziwymi cudami i przyglądałem się magnetofonowi Dragon, firmy Nakamichi, kosztował on wtedy na zachodzie krocie i przyznam się, że posiadałem wtedy taką sumę, ale uważałem za przesadną i nie zakupiłem tego magnetofonu. Przeglądając od czasu do czasu eBay, czy inne portale aukcyjne, np. w pobliskiej Holandii, to ceny na rynku wtórnym, są poprostu astronomiczne. Teraz żałuję, że wtedy się nie pokusiłem. Dziękuję raz jeszcze za kolejny wspaniały film i oczywiście, wielkie dzięki tym dwóm panom i co tutaj dużo ukrywać, siedzę z niecierpliwieniem na kolejny film. Serdecznie pozdrawiam wszystkich fanów pańskiego kanału
Panie Waldemarze robi Pan kapitalną robotę. Bardzo lubię kanał Zabytki Techniki a szczególnie serię Ludzie Fonici. Rozmowy z Panami są bardzo ciekawe. Udało mi się zakupić w dość dobrym stanie fonomastera 76 i już prawie koniec renowacji. Będzie piękny zabytek i do tego w pełni sprawny. Dziękuję za Pana filmy.
Jako szczęśliwy posiadacz Daniela produkcji Foniki mogę powiedzieć z całą odpowiedzialnością że konstrukcja ramienia jest istnym arcydziełem na najwyższym światowym poziomie. Czapki z głów dla Pana Jerzego oraz całego zespołu zakładów Fonica za tworzenie urządzeń technicznie i estetycznie dalece doskonalszych niż pozwalały na to niedoskonałe czasy w których je konstruowali. Gdybym od małego nie znał gramofonu 'Daniel' i ktoś powiedział mi: patrz, to japoński hi-tech lat '70 bez zawachania bym uwierzył
Pan Jerzy, wielki szacunek.
Bardzo ciekawy materiał. Wiedza z pierwszej ręki. Trzeba taką wiedzę zapisywać póki jeszcze żyją ludzie ją posiadająca, bo czasy to coraz bardziej odległe. Czekam na odcinek na temat współpracy z francuskim koncernem Thomson oraz budowy wzmacniaczy. Ciekawe czy fonika prowadziła badania nad konstrukcją ramienia liniowego?
Dzięki :) Te tematy na pewno się pojawią. A pytanie zapisuję i zadam następnym razem.
Bezcenne materiały. Ostatni moment na ich zrealizowanie. Dziękuję.
Dzięki!
Podczas państwa niezwykle sympatycznej a dla mnie również bardzo nostalgicznej rozmowy przypomniało mi się (a pamiętam to jak przez mgłę), że jakoś tak pod koniec lat 60-tych miałem taki mały, automatyczny adapter wyłącznie na single z dużym otworem. Działał podobnie jak samochodowy odtwarzacz cd czyli przez wąski otwór wpychało się singla i po chwili pudełeczko zaczynało grać. Nie pamiętam ale wydaje mi się, że to też był wyrób Firmy Fonica. To pudełeczko wyglądało podobnie jak pomniejszony (różowy) wzmacniacz Foniki "Luna" o mocy 18W, który z powodzeniem i wręcz z zachwytem używałem w szkolnym zespole do mojej gitary elektrycznej z taką średnich rozmiarów amerykańską kolumną głośnikową. Przez ostatnie dwadzieścia parę lat przewaliłem sporo zachodnich sprzętów i zdziwiony byłem, że pomimo "przednich" marek to jednak nie brzmiały tak krystalicznie jak choćby mój stary Radmor. Zwaliłem to tak jak tu panowie powiedzieli - na wiek. Jednak parę dni temu przestrajałem kuzynowi starą Polską Unitra AT-9115 i gdy po naprawie nastawiłem - Radio Złote Przeboje i porównałem jej brzmienie z moim obecnym Yamaha RX-530 to nie mogłem się wręcz oderwać od tego pięknego, niezwykle czystego brzmienia AT-9115 i doskonale słyszałem tą różnicę pomimo, że za 4 "miechy" skończę 70-tkę. Nie wiem ale tak intuicja mi podpowiada, że ta czystość osiągana jest nie w tych najwyższych tonach (10KHz - 20KHz) a gdzieś pomiędzy 6 a 8KHz bo w tym AT-9115 czystość nadal zachwyca gdy aktywuję Filtr "High Filter" oczywiście z aktywnym " Loudness".
Pamiętam, że kiedyś bardzo byłem zadowolony z dźwięku w Amatorze Stereo - tylko nie z tymi kolumnami z plastikowymi maskownisami a z tymi z maskowniczami z materiału bo te już brzmiały o niebo lepiej. Nigdy bym też nie pozbył się swego Radmora gdyby nie zmiana pasma UKF w 2000roku. Bo to było moje wymarzone radio, które wypatrzyłem sobie w 1976 w ZURT przy ul. Amii Czerwonej w Sosnowcu gdzie byłem oddelegowany na trzy lata. Tak mi ciężko było się potem rpzstać z tym sprzętem jednak nikt u nas wtedy nie potrafił go porządnie przestroić i wkurzały mnie te potężne szumy i wyskakiwanie stereo.
A Pan chciał zamykać kanał... Genialny, arcyciekawy materiał 👍👍👍
No właśnie. Dobrze, że nie zamknąłem :)
Wywiad "perełka"! Dziękuję. Obejrzałem z przyjemnością.
Doskonały przekaz wiedzy super!!! Mistrzostwo Jeżeli Pan skończy nadawanie dalszych odcinków to zrobię sobie coś złego!!! Pozdrawiam serdecznie z Kanady
Szacunek dla wszystkich Panów ( przez duże P) za te wspominki. Ale zaskoczyła mnie odmiana nazwy firmy przez c i y przez pana Jerzego. Ja zawsze wymawiałem i odmieniałem przez twarde k.
Dzięki! Tak, wymowa i pisownia Foni*i będzie na pewno następnym razem poruszona :)
Panie Waldku, gratuluję. Świetny materiał. Pan Wojdas wspaniale opowiada o swojej pracy i czuje się w tym merytoryczną "wagę". Zazdroszczę mu tej swobody. Czekam na kolejne odcinki.
Dziękuję bardzo Panie Grzegorzu. Ja też czekam na kolejne odcinki i jednocześnie montuję materiał o Koncercie. Tu się będzie działo :)
Fono master to była prawie legenda , niewielu słyszało , jeszcze mniej widziało .
Zapewniam wszystkich ze
sporo ludzi widzialo
jeszcze wiecej slyszalo
Gdy ktos nabyl takie ustrojstwo to przychodzily pielgrzymki aby posluchac.
Widzieć i mieć można było, ale jeden warunek - pieniądze. Jak na tamte czasy sporo. Ja nie miałem.
@@tomaszgebel9038 zawsze tak bylo ze nie wszystkich stac na wszystko
Kiedys maluch czy Polonez to bylo cos
Czasy sie zmieniaja ludzie (nie wszyscy)
lepiej zarabiaja.
Super materiał!
Ja proponuje minimum kilka odcinków poświęconych Łódzkiej Fonice a dokładniej sprzętom przeznaczonym na estradę. W latach osiemdziesiątych w każdym klubie, dyskotece czy to na koncertach królował właśnie sprzęt z Fonici oprócz oczywiście Eltronow. Ja swego czasu sporo DJ-owalem i trochę tego sprzętu przeszło przez moje ręce. Do dyskotek Fonica produkowała co najmniej trzy rodzaje konsolet w różnych konfiguracjach, z gramofonami czy tez bez gramofonów z końcówkami mocy bądź tez bez nich … itd. Mam trochę zdjęć a nawet schematów tych konsol. Produkowali tez sterowniki świateł tzw. Luxomat-y i oczywiście wzmacniacze mocy z seri WS 70X. Długo by opowiadać. Kilka tych wzmacniaczy mam u siebie w domu jak również jeden egzemplarz Luxomat-02. W razie czego służę zdjęciami ze środka tych sprzętów. Powiem tak jak na tamte czasy to był bardzo dobry sprzęt, wiadomo był awaryjny ale to głównie potencjometry, gniazda DIN i tego typu rzeczy które łatwo dawały się naprawić bo to rodzime konstrukcje. Pozdrawiam z Chicago.
MAsz kolego może dokumentację od tego Luxomatu SW-02 ?? Trochę mam do CIebie daleko, bo dzieli nas Ocean ale może jakoś da się to poskanować?
@@nijaki68 tak jak najbardziej. Mam u siebie w stanach jeden egzemplarz ŚW-02. Czeka w kolejce na renowacje. Pamietam jak kilka lat wcześniej szukałem czegokolwiek na temat tego sterownika. I w zasadzie nic nie mogłem znalezdz. Dopiero po dłuższych poszukiwaniach na rosyjskich stronach udało mi się odnalezdz instrukcje serwisowa do tego sprzętu. Jak wrócę do domu to postaram się odszukać te schematy … odezwę się. A z czym jest problem jeśli mogę zapytać?
Dziękuję bardzo :) Tak, to bardzo ciekawy temat. Gdzieś czytałem, chyba nawet w Bilboardzie, że to był dość atrakcyjny towar eksportowy do ZSRR :) Za zdjęcia będę bardzo wdzięczny :) Proszę o kontakt mejlowy - waldemar@brzezinski.waw.pl
@@ZabytkiTechniki tak to bardzo ciekawy temat. Tym bardziej ze przez wiele lat miałem przyjemność obcowania z produktami z Fonici. W miejscowości z której pochodzę za starych dobrych czasów mieliśmy kilka klubów rozrywki. Głównie to były państwowe placówki takie jak Dom Kultury, Klub Fabryczny, Zajazd Leśny … itd. Co najciekawsze w każdym z tych lokali stała konsoleta Fonici i do tego każda inna. Pomimo tego ze w sklepach oficjalnie nic nie było to zaopatrzenie państwowych placówek miało się całkiem niezle. W Domu Kultury na stanie była najmniejsza z tych konsol, dwa gramofony plus niewielki mikser i całość uzupełniał nieduży wzmacniacz 2x30W lub 2x40W zależnie od wersji. Należy przypomnieć ze to urządzenie zaliczało się do przenośnych-mobilnych, wszystko zamykane w jednej dużej walizie i posiadała tez odkręcane nogi.
Kolejna z konsol to już waga ciężka ta zaś stała w naszym Klubie Fabrycznym. Jak wyglądała? Wiec jeśli chodzi o gabaryty i wagę to naprawdę ogromny kawał szafy, wyposażenie to dwa gramofony, mixer, wbudowany czterokanałowy sterownik świateł i do tego dwa dosyć spore wzmacniacze mocy. Całość to przemyślana modułowa konstrukcja i w razie potrzeby do wszystkiego miało się łatwy dostęp.
Niestety tej konsoli z Zajazdu Leśnego nie pamietam na tyle żebym mógł ja dokładnie opisać. Wiem ze miała dwa gramofony i najlepszy z wyżej wymienionych mixer. Posiadał bodajże sześć kanałów, podsłuchy, UV na ledach itd. Można by tu wymieniać jeszcze inne sprzęty takie jak wzmacniacze, sterowniki świateł, zestawy głośnikowe, itd…
I to wszystko Fonica!
Panie Waldemarze później na maila prześle zdjęcia z tego co posiadam w domu a także zdjęcia tych sprzętów na których pracowałem i o których tylko słyszałem lub widziałem.
PS. W dwóch wyżej wymienionych klubach miałem przyjemność grać dyskoteki przez kilka lat. Oj chyba się rozpisałem.
Pozdrawiam z Chicago.
@@ZabytkiTechniki proszę sprawdzić maila ode mnie. Pisze zapobiegawczo jeśli przypadkiem trafił do spamu. Pozdrawiam.
Kapitalne slucham pozdrawiam z Wrocławia
Bardzo ważny odcinek i seria bo teraz wiadomo, że ramię R2 to kompletnie polskie krajowe dzieło. Mi się bardzo podoba a to ramię w wydaniu z G 601a oraz tą wersję dostosowaną do Daniela. Czyli już tą sterowaną automatycznie. Liczę na wiele takich spotkań z ludźmi Fonici i być może i innych zakładów zjednoczenia. Pozdrowienia dla Wszystkich ;)
Mnie też zawsze cieszy, kiedy odcinek wnosi coś nowego do znanej już wiedzy. Mam nadzieję, że jeszcze nie raz się uda :)
Waldemarze ! Wspaniały kolejny pomysł. Film świetny- robisz dobrą robotę. (DORO hhehehe:))) ) Pozdrawiam i dziękuję.
O, to teraz mogę sobie znaczek powiesić :) I ja dziękuję :)
Kolejny świetny odcinek Panie Waldemarze. Myślę, że Pana "misją" jest docieranie do takich ludzi. Z dużą przyjemnością się słucha takich ludzi, którzy byli w samym sercu tego naszego hi- fi. Te sprzęty wcale nie były takie złe jak niektórzy uważają. Były całkiem przyzwoite jak na tak ograniczany możliwościowo kraj. Inne kraje tzw. bloku wschodniego też miały konstrukcje mniej lub bardziej udane. Sam do dziś mam gramofon G - 8010 i mogę potwierdzić, że z dobrą wkładką i poprawnie ustawioną i ramieniem gra dobrze. Nie gorzej niż współczesne konstrukcje Teaca, Pro - Jecta czy NAD z tych tańszych. Szkoda tylko, że ten drugi Pan tak się bez szacunku "wpierniczał" Panu Wojtasowi do wypowiedzi. na szczęście On potrafił to ładnie ominąć.
Pozdrawiam.
Pierwszorzędny materiał. Jako żyjący dorosły człowiek w tamtych czasach nie miałem pojęcia o historii tego ramienia, które mimo starań i pasji twórców było niestety źle wykorzystane w sprzęcie kiepskiej jakości, składanego z kiepskich części (elektroniczne elementy dyskretne oraz silniki - zupełnie przypadkowa "stabilność" obrotów), a samo ramię było uzbrajane we wkładki z serii MF-10x. Licencyjne, a i tak kiepskie nawet jak na ówczesne czasy.
Dzień dobry, dziękuję za ten odcinek, prawie codziennie przejeżdżam obok budynków dawnej Fonici, sam słucham muzyki G8010 ( samodzielnie odrestaurowany) i CDF001 który działa cały czas:-)
A ja dziękuję za obejrzenie :) Kiedy widzę, jak te cyferki rosną, to aż się chce znowu do Łodzi jechać :)
Mam dwa Adamy z Foniki i jestem szczęśliwy.Czarny Gs 424, brązowy z kominkiem u góry Gs 420. Piękne gramofony.Mam też wzmacniacz Foniki WS 304s który nowy leży w kartonie w folii i styropianach od 1983 roku i pachnie kalafonią ...absolutny skarb.Mam też WS 303 w pięknym stanie i PA 1801.Szkoda tych naszych firm że już ich nie ma.
Też byłbym szczęśliwy z Adamami :) Miałem już przyjemność potestować Adama, Daniela i Bernarda - dzięki temu kanałowi. I Adam zrobił na mnie najlepsze wrażenie.
Super są odcinki z wywiadami z konstruktorami. Dziękuję i liczę na kolejne! 😊
Dzięki! Postaram się nie zawieść :)
Super odcinek pozdrawiam serdecznie Robert 👍👍👍🖐️🖐️🖐️
Dzięki i pozdrawiam serdecznie!
Świetny odcinek i doskonały pomysł na serię. Milo się panów słucha. Ciekawa historia jak te urządzenia powstawały.
A tolerancyjność na "psucie" dzięków mnie zaskoczyło.
Z tą tolerancyjnością na "psucie " dźwięku, to tak jak pisałem. Niestety nic nie zostało powiedziane, o warunkach tego testu, wiec należy to traktować z przymrużeniem oka. Jeżeli wykorzystano do tego głośniki radiowęzłowe, to takie wyniki wcale nie dziwią. Ale jeśli był do tego testu użyty dobry zestaw audio w pomieszczeniu odsłuchowym, to z tak kiepskich wyników, można wnioskować o niskiej wrażliwości, bądź o ułomności słuchowej słuchaczy.
@@tyytka3104 Jasne że z przymrużeniem oka. Teraz ludzie bawią się przy dźwiękach z telefonu i jest OK. Jakość wspaniała.
Przekaz trafny moim zdaniem - jesteśmy bardzo tolerancyjni. :)
Panie Waldemarze, dziękuję za bardzo dobry materiał.
Dziękuję bardzo :)
Chętnie posłuchałbym jakichś szczegółów na temat mechanizmów magnetofonów Kasprzaka i Diory (wieże serii M70 M80 M90 i szuflady), o ile żyją jeszcze konstruktorzy.
Jak już to ZM70xx, ZM80xx, ZM90xx i SSL-042 "szuflada" dokładna pisownia jest ważna i nic nie kosztuje ;)
@@WOJTAS7171 Chodziło mi o same magnetofony (mechanizmy magnetofonów), więc jest poprawnie. Szuflady miały różne numeracje. Czep się tramwaju.
@@nnnnnn3647 Ale chamski nie musisz być chyba, że tak lubisz ?
@@WOJTAS7171 W którym miejscu jestem chamski?
Mechanizmy te miały nazwę K 520.
Jedna uwaga: gramofony Bang & Olufsen rzeczywiście nie były stuprocentowymi produktami B&O, ale tylko niektóre (np. Beogram 1000 oparty o napęd firmy SRT), natomiast zarówno wkładki jak i ramiona były zawsze produktami B&O, również w zakresie opracowania - wkładki Ortofon były kompletnie innymi konstrukcjami niż B&O z serii SP lub późniejszej MMC.
Wróciły dawne wspomnienia. Z Fonici nadal jeszcze działają u mnie bez zarzutu dwa gramofony: G-601A i G-8010. G-601A ma zmniejszoną wysokość drewnianej obudowy o 2 cm bo tyle się udało obciąć bez szkody dla urządzenia (oryginał był bardzo wysoki). A na stole widzę wzmacniacz PA-2801. Z nim też fajne wspomnienia bo kilka dni po zakupie spalił się totalnie transformator. Udało się dogadać z producentem i wymienili mi na nowy egzemplarz dzięki czemu miałem możliwość odwiedzić zakład Fonica w Łodzi i zrobić sobie ciekawą wycieczkę.
Takie komentarze i wspomnienia to jedna z przyjemniejszych stron prowadzenia tego kanału :) Wzmacniacze na pewno będą tematem przynajmniej jednego odcinka.
@@ZabytkiTechniki To niezmiernie cieszy. Moim pierwszym w życiu wzmacniaczem była właśnie Fonica PA-107 kupiona w 1977 roku. Potem był PA-2801
Z Foniki..
@@krysdowgird Jesteś pewny? To odmień mi podobną nazwę Konica (sprzęt fotograficzny). Wg Ciebie będzie "Ludzie Koniki" co jest absolutnym bezsensem bo nikt nie skojarzy że chodzi o tę firmę a zbitka wyrazowa aż śmieszy.
Bardzo ciekawy odcinek,poruszony temat zniekształceń dzwięku obnaża tzw audiofilów,jak niektórzy chwalą sie zniekształceniami typu 0,0000..... niesłyszalnymi dla ludzkiego ucha,według normy din hi-fi zaczyna się poniżej 1procent zniekształceń harmonicznych, szacun dla Panów konstruktorów Fonica i dla Pana Waldemara.
Świetnie i szczerze obaj Panowie dali do myślenia niektórym tzw. audiofilom. Z wiekiem zawęża się pasmo słyszalnych częstotliwości więc super parametry podawane przez producentów to zwykła papka marketingowa ale niektórzy wierzą w to i epatują się tym czego i tak nie usłyszą. Rozbawiają mnie podtatusiali audiofile którzy wypisują recenzje o doskonałym brzmieniu górnego pasma które można co prawda zmierzyć ale usłyszeć już niekoniecznie.
@@niewierna22 Sama prawda,Pozdrawiam.
Internet zniszczył rozum ale nie zastąpi nauki i rzetelnej wiedzy.
@@niewierna22 to sie nazywa snobizm... Cale społeczeństwa zostały zprymitywizowane do bezrozumnego komsupcjonizmu. Liczy sie wydana kasa a nie klasa...
Pozdrawiam
Dzisiaj to nawet strach badania w tym kierunku robić :)
bardzo ciekawe.
Waldemar , genialny odcinek !! Szczerze powiem że brakowało mi takich informacji , a tu proszę :)) Obejrzałem z wielką przyjemnością . Mnóstwo , pracy i zaangażowania . Waldek , jesteś absolutnie wybitny. Jako ciekawostkę, powiem , że miałem kłopot z przeczytaniem tytułu :)) Wyszło mi na początku że "Fonici" to taki rodzaj ludzi-audiofili , :)) Chyba bardziej by było zrozumiałe , gdyby napisane było "Ludzie Foniki" No ale może się nie znam :)). Uważam że materiał jest znakomity i wszelkie historyczne dywagacje o potrzebie "być albo nie być " kanału , to ogromnie ponury żart z przeszłości. Normalnie , sam sobie zazdroszczę że Ciebie znam :))) Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie , Adam.
Dzięki :) Ja też się cieszę, że to trwa :) A problem z odmianą Foni*i rzeczywiście jest. Porozmawiamy o tym przy najbliższej okazji w Łodzi i może się wyjaśni.
az sie wszystko w srodku gotuje,jak mozna bylo zniszczyc tyle branż,gdybysmy wtedy mieli dostep do podzespolow,nasza elektronika,audio i nie tylko,bylaby potęgą,z taka wiedza i zaparciem konstruktorow,zapaleńcow,szacunek dla was
Niestety sam doszedłeś do dobrego wniosku, Polska miała nie być potęgą, byliśmy mocnym graczem, z dużym potencjałem,
popatrz zagraniczne firmy cukrowe wykupiły nasze cukrownie i je zamknęły, to samo z odlewniami, przemysłem ciężkim, czy rolnym, przemysłem wydobywczym.
Ktoś ci powiedział że jesteśmy najbogatszym krajem w europie ?
posłuchaj co mówił główny geolog Polski
Co do baterii w Yogi, to z tymi R20, wkradł się mały błąd (być może spowodowany stresem przed kamerą). Wiadomo, że ówczesna elektronika nie pracowała na niskich napięciach (dwie R20 dawały by tylko 3V), więc należy brać pod uwagę, dwie "płaskie" baterie 3R12, które w sumie dostarczały napięcia o wartości 9V.
Tak, chodziło o płaskie baterie. Co do elektroniki, to na pewno wiesz, co piszesz. Ja tylko pamiętam, że wszystkie zabawki były wtedy na płaskie baterie. Szczególnie pamiętam samochodziki z takim pudełkiem na płaską baterię i mała kierownicą sterującą skrętem kół za pomocą drutu w pancerzu :) A o stresie przed kamerą też coś wiesz ;)
@@ZabytkiTechniki Pamiętam takie zabawki. Samochodziki produkowane były w Częstochowskiej Fabryce Zabawek w Częstochowie więc niedaleko od mojego miejsca zamieszkania. I znów trochę wspomnień. W tej fabryce zostały wyfrezowane wszystkie koła zębate do modelu makiety latającej na uwięzi P-38 Lightning dla wielokrotnego mistrza świata Jerzego Ostrowskiego z Aeroklubu Częstochowskiego. Ten model jeszcze można czasem obejrzeć na wystawach (autor niestety już dawno nie żyje). To był istny majstersztyk z działającymi przyrządami pokładowymi, chowanym podwoziem itp. Startował na różnych mistrzostwach w klasie F2M (klasyfikacja FAI) i sterowany był oczywiście za pomocą stalowych drutów i latał tylko po okręgu ale mimo to potrafił wykonywać także figury akrobacji. Model zbudowany całkowicie od zera z ogólnie dostępnych materiałów. Teraz modele buduje się z gotowych zestawów i to nie ma nic wspólnego z modelarstwem.
Fonomaster grał w domu kultury napędzał Eltrona i Kolorofony myślałem wtedy że nic lepszego na świecie już nie ma. Nigdy nie słyszałem Fonomastera na żywo w zestawie z kolumnami A16.Zbudowany jest na tranzystorach 2N3055 w układzie A musi mieć specyficzne brzmienie tak jak Radmor. Jednak największe wrażenie robiły na mnie automaty grające np.AM122 wkładka uk4 i lampa trioda, natomiast mechanizm jak na tamte czasy to cud techniki. Może ci panowie powiedzą coś na temat szaf grających. Pozdrawiam.
Zapisałem, zapytam. Ciekawe czy ktoś ma taki automat, żeby go pokazać?
@@ZabytkiTechniki Czy ma ktoś do pokazania to nie wiem ale na Allegro często pojawiają się oferty sprzedaży wiec ten sprzęt jeszcze gdzieś "żyje". Ja osobiście pamiętam taka szafę grającą znajdującą się w kawiarni w piwnicy pod Domem Kultury. Miała niezłe powodzenie i ciągle była używana mimo że przecież trzeba było płacić za każde odtworzenie singla.
Jestem zaszokowany wiedzą tych Panów nie zdawałem sobie sprawy że tyle wiedzy trzeba przy konstrukcji ramienia 🥹🥹.
Pracowałem w Fonice podczas wakacyjnego OHP. Uważam, ze ZNISZCZENIE tej fabryki, było barbarzyństwem tzw. "transformacji". Z tego co mi wiadomo, ówczesny sprzęt audio, produkowany w Fonice, nie miał sobie równych w całych demoludach. Jeszcze dziś z przyjemnością można popatrzeć na wzmacniacze czy gramofony. Osobnym zagadnieniem było lampowe kombo W 701, wyposażone w efekt tremolo i głośnik Celestion.
Gramofony miały fatalną jakość, wzmacniacze zalegały w sklepach, bo nawet w PRL nikt ich nie chciał. Fonica była jednym z gorszych zakładów Unitry.
Nikt tej fabryki nie zniszczył podczas "transformacji". Polacy zagłosowali portfelami.
Uważasz, że państwo powinno skupować gramofony, których nikt nie chciał kupować?
Poza tym taki był trend w całej Europie. Praktycznie WSZYSCY producenci zniknęli z rynku. Nawet Japończycy nie wytrzymali konkurencji z Chinami.
@@nnnnnn3647 Nie zgadzam się z opinią o fatalnej jakości gramofonów. Do dziś mam sprawnego Daniela i G 601 A
Owszem, świat oszalał na punkcie CD, więc gramofon z napędem liniowym nie miał szans się rozpowszechnić. Proszę zapoznać się z przemianami dokonanymi w firmie PIKO z dawnego NRD. Ich wyroby do lat 90-tych nie miały żadnych szans pod względem jakości i precyzji, z podobnymi produkowanymi w Austrii czy Niemczech zachodnich. Firma ta nie upadła dzięki mądremu zarządzaniu. Produkcję rozszerzono i zmodernizowano do tego stopnia, ze obecnie ich modele nie odbiegają jakością od od podobnych, produkowanych seryjnie w innych krajach zachodniej Europy. Uważam, że Fonica mogłaby pójść podobną drogą, ale zapewne łatwej było ją zlikwidować
@@pt477
Produkty fonici były słabej jakości, sam posiadałem ich gramofony i nie byłem zadowolonym klientem. Nie miałem jednak alternatywy z oczywistych powodów.
Poza tym rozmawialiśmy o elektronice użytkowej, a nie firmie PIKO.
Zupełnie inna branża, inny klient, inne tradycje i inne marże.
Proszę przypomnieć sobie producentów elektroniki z Europy i Japonii w 1989 i sprawdzić ilu ich wciąż produkowało sprzęt domowy w 2005 - praktycznie wypadli wszyscy.
Tam też była "transformacja"? Nie, zmienił się rynek, skończyła się moda na domowy sprzęt grający typu wieża. Weszło nowe pokolenie słuchaczy, którzy wybrali iPoda i pliki z muzyką.
@@nnnnnn3647 Argument "no bo tak", czyli już nie mam więcej pytań
@@nocnegrane2851 "Argument "no bo tak"" - gdzie znalazłeś taki argument?
Baterie "płaskie" to 3R12, a ogniwa R 20 są okrągłe ;)
26:20 - ależ ten pan z prawej przeszkadza i wtrąca się bezustannie. Co ten z lewej zabiera się aby zacząć opowieść, to ten z prawej się wtrynia, No nieładnie, może chciał dobrze, ale wyszło to słabo, bardzo słabo, szkoda.
Witam Wspaniały materiał z gośćmi z ŁZR-Fonica ;) Sam miałem/mam wyroby typu: Adapter UK 8, Adapter Bambino - 3, Gramofon Unitra Fonica GS 460 "Bernard" (ramię "S"), Gramofon Unitra Fonica GS 464 (ramię "proste"), Gramofon Cyfrowy CD Fonica CDF 103 R + pilot i Wzmacniacz Fonica PW 0350 (niestety bez wchodzącej w skład zestawu CD Fonica CD 0350 :/ ) Pozdrowienia i do dalszych odcinków :) Podziękowania dla gości i realizatora :)
PS Jeszcze bym zapomniał wentylatorek Ł.Z.R. Fonica "Zefir" Z-51B ;)
PS 2 Jeszcze "drobna" sprawa, otóż to nie płaskie baterie R20 (płaska to R12), ale okrągłe walcowate i większe od R14 ;) Ogólnie Git :)
Witam świetny kanał bardzo ciekawa historia 👌👌👍👍.
Nie wiem jak tam było z Radzieckimi sprzętami audio i szpiegostwem gospodarczym ale słyszałem że w radzieckich sklepach w dziwnych miejscach i z innym asortymentem zdarzały się japońskie sprzęty. Bywało że ludzie to kupowali i "marynowali" w szafach a kilkadziesiąt lat później wnuczek odkrywał w szafach po zmarłych już dziadkach nowy i zapudełkowany sprzęt elektroniczny. Tym dziwniejsze że w ZSRR funkcjonowały sklepy typu naszego Peweksu, pod nazwą Bieriozka a mimo to takie towary można było kupić też za ruble.
Ciekawa sprawa
Ciekawy materiał
Kiedyś byłem z kolegą u bogatego snobistycznego meloman, który demonstrował nam swój sprzęt. Zgodnie z kolegą twierdziliśmy, że nie działa jedna z kolumn głośnikowych. Meloman , prawie z oburzeniem twierdził , że wszystko jest Ok. Po czasie, okazało się ,że sprzątaczka wypięła kabel od tej kolumny. Meloman już nas nigdy nie zaprosił.
U bogatego powiadasz. Otóż zasobność portfela nie ma wpływu na jakość zmysłów człowieka, ale za to ma ogromny wpływ na to, na co dany osobnik może sobie pozwolić. Znam kilku ludzi, którzy kupili sobie wiele drogich rzeczy, tylko dlatego, że ich status społeczny tego "wymagał", ale z ich wykorzystaniem i obsługą, to niestety mają problemy.
@@tyytka3104 To było w czasach głębokiego PRL-u.To był ważny "towarzysz" a dumny nie mniej, niż wielu dzisiejszych. Pracą się nie zhańbił . Ale sprzęt miał wartości dobrej willi razem z działką .
PS. Baterie płaskie - miały symbol 3R12.
Foniki.
Ten Fonita, ci Fonici.
Foniki jak już
A dlaczego? Dla mnie to nie takie oczywiste. Na Wikipedii czytam na przykład Fonica, Foniki i Fonicę. Czy to wyraz obcy czy nasz? Jeśli obcy, to analogią może być Yashica i tu widzę, że powszechnie odmienia się Yashici. Tyle, że to chyba nie jest wyraz obcy. Więc może trzeba to przyrównać do donica, czy miednica - więc powinniśmy mówić Fonicy ;) Myślę, że porozmawiamy o tym następnym razem z naszymi gośćmi.
@@ZabytkiTechniki Jak nie oczywiste, jak oczywiste? FONIKI! A robienie z tego mniemanologii stosowanej jest, delikatnie mówiąc, żenujące.
@@speedylopez870 Pieprzysz szybki lopez. To nie takie proste i oczywiste.
@@speedylopez870 Jakiej mniemanologii? Przecież firma nazywała się Fonica, a nie Fonika. I chyba od początku odmiana była problematyczna. Spróbuj znaleźć jakiś tekst np. w RE, gdzie odmieniano by tę nazwę. Niby dlaczego w mianowniku ma być przez "c", a w dopełniaczu przez "k"?
@@marcinnowak777 Gdybym pi@przył to bym d*pą ruszał. A do podstawówki chodziłeś? Wystarczyłaby taka na średnim poziomie.
Wielka szkoda, że Pan Jerzy nie przedstawił warunków, testów przeprowadzanych na pracownikach. Bez wiedzy o tych warunkach, to zupełnie nie wiadoma jak tą wypowiedź potraktować. Jeżeli były one związane z odsłuchami przez fabryczną sieć radiowęzłową, to te 15% zniekształceń wcale nie dziwi. Podobno ludzie, dla których, słuchanie muzyki jest tylko tłem w codziennych czynnościach, spokojnie akceptują zniekształcenia do 10%. Często w tabeli parametrów sprzętów nie spełniających norm Hi-Fi, podawana była maksymalna moc wyjściowa przy zniekształceniach właśnie 10%. Natomiast ci, który muzykę cenią wiele bardziej i umieją czerpać dużą przyjemność z jej słuchania, wymagają zniekształceń poniżej 1%.
Na szczęście formuła kanału jest zupełnie inna niż debaty polityczne w TV gdzie wszyscy się przekrzykują a prowadzący przerywa w połowie zdania. Pan Waldemar nie wcina się w wypowiedzi gości tylko słucha. Trzeba cieszyć się z tego co zostało powiedziane choć pewien niedosyt pozostaje. To i tak jest spora dawka wiedzy jak kiedyś się projektowało urządzenia elektroakustyczne. Na dodatek wiedzy z pierwszej ręki.
Waldemarze, znakomicie uzupełniasz się z Reduktorem Szumu. Absolutnie nie rezygnuj z publikowania!
Do wszystkich "językoznawców" na tym forum - proszę mi odmienić nazwę firmy Konica (kto nie wie to sprzęt fotograficzny). Ta sama ilość liter co Fonica i tylko pierwsza litera inna. Pewnie też będą walczyć że powinno być Ludzie Koniki. Gratuluję jak ktoś zrozumie o co w takim sformułowaniu chodzi.
A wejdź sobie do neta i sobie odmień - są słowniki języka polskiego, thebilk0
@@speedylopez870 Nie muszę. Pozory często bardzo mylą. Zanim coś napiszesz to też wejdź do tego neta i zobacz na fotografię użytkownika. Jak znam życie nie masz bladego pojęcia kto to jest i "niewierna22" wcale nie znaczy że jest to kobieta. Więc nazwanie mnie debilką jest pod niewłaściwym adresem a tylko świadczy o poziomie kultury.
@@niewierna22 Jaką fotografię użytkownika? I co mnie to może obchodzić, m@t0łku? Kulturalnie należy się zwracać do ludzi kulturalnych, a nie do chamów takich jak ty.
To tak jak np. Psycholog i Psycholożka przecież mowa jest tu nie o płci a o specjalizacji czy zawodzie którą czy który może wykonywać zarówno kobieta jak i mężczyzna (a może człowiek lub człowieczka)? To co ma być Człowiek i Człowieczka? Ludzie po prostu zidiocieli bo próbują nie wiadomo czego a gubią się w podstawowych wyrażeniach np. jest: jeden debil i dwa debile ale znawcy elektryki wypowiadają się nie: jeden Amper - dwa Ampery - 1,2 Ampera a jeden amper - "dwa amper" - "1,2 amper" itd. To samo jest z Voltami czy z jednostkami oporności. Często też słyszę np. nie dwa Złote - pięć Złotych a dwa złote - pięć "złote" i ci sami ludzie potem porywają się z motyką na Księżyc. Proponował bym odrobinę pokory.
@@carburator52 Ale po co chłopie piszesz od rzeczy? Wypowiedz się konkretnie i na temat - bo dyskusja nie dotyczyła płci, specjalizacji ani zawodu. Jak można rozumieć Twój komentarz? Jesteś za a nawet przeciw?
"Ludzie Foniki"
chyba lepiej byłoby napisac w tytule " ludzie foniki"
Jak kiedyś powstanie firma Fonika to w tytule będzie Ludzie Foniki. Póki co przez kilkadziesiąt lat łódzka firma nazywała się Fonica i tak było do końca jej istnienia.
@@niewierna22 zgadza sie - masz rację ale mimo wszystko fonetycznie byłoby chyba bardziej poprawnie pisać " foniki" - taki wyjątek... Bo FONICI wygląda juz całkiem idiotycznie i tak tez brzmi... Zatem takie "spolszczenie" nie byłoby chyba tu błedem
Tytuł filmu powinien odzwierciedlać jego zawartość. Choć pewnie zgodnie z zasadami deklinacji powinno być Foniki to jednak wątpię czy ktoś by skojarzył to z firmą Fonica poza bywalcami kanału Zabytki Techniki i ludzi z tamtych czasów. Takie to są niuanse polskiego języka i bardzo często poprawne są alternatywne opcje.
@@niewierna22 tam tez taka mądra byłaś?
Nie bo nie wiem gdzie. Mam w zwyczaju pisać nowe zdanie z dużej litery, komunikatywnie i nikogo nie traktować na Ty bo bo nikogo osobiście nie znam. Ale ja też jestem zabytkiem z racji swojego wieku i pewnie nie przystaję do współczesnych standardów niechlujstwa językowego.
19:03 przepraszam, trafiło mnie. Jeśli pan z wąsem jest takim ignorantem, że nie ma wiedzy o obecnych graczach rynkowych w dziedzinie elektroakustyki, to lepiej byłoby, gdyby swojego "być może" nie wtrącał 😒😱😒
Przepraszam, ale czy aby na pewno ten komentarz jest na miejscu? Osoby, które wypowiadają się w moich filmach podejmują spory wysiłek, żeby to zrobić. Dzielą się swoją wiedzą, doświadczeniami i wspomnieniami. Bardzo przeżywają sam występ, a tu ktoś siedzi sobie w fotelu i punktuje wątek zupełnie poboczny i bez większego związku i znaczenia dla tematu odcinka.
Jeśli czuje się Pan na siłach i jak rozumiem ma odpowiednią wiedzę na temat firmy Bang & Olufsen, to zapraszam. Chętnie nagram taki odcinek.
@@ZabytkiTechniki przez kilkanaście lat współtworzyłem program radiowy, m.in. o komputerach, sieciach itp. Przez kilka lat byłem operatorem dźwięku, elektroakustyki en w Operze i Operetce. Obecnie na codzien naprawiam sprzętu grajace, przede wszystkim te z czasów PRL. Owszem, bywało, że podczas audycji ktoś mnie zaskoczył jakimś stwierdzeniem, ale nie kreowalem się na znawcę, jeśli nie miałem wiedzy. Tyle...
Czym jest w końcu zasilany ten gramofon Yogi?? Bo człowiek ma parcie na szkło a wali takie pomyłki że strach słuchać: "zasilany dwoma bateriami R20 czyli płaskimi" R-20 to ogniwa o kształcie walca i napięciu 1,5 Volta a bateria płaska ma symbol 3R12 i napięcie 4,5 Volta.
Pan Jerzy Wojtas miał spory ubaw jak słuchał niespójnych wypowiedzi i pomyłek Pana Pawła. Pięknie obszedł i zmienił temat Pan Jerzy jak usłyszał te bzdety o głośności i poziomie zapisu.
Ogólnie fajny materiał i fajnie posłuchać było Pana Jerzego.
A tak troszkę z boku tematu - te fotki z hali produkcyjnej na początku filmu... "typowy PRL" te konsole dla dyskotek z dwoma gramofonami montowane były w skrzynkach od Organów B-2 Unitry. Mam w domu Organy Estrada 207AR, ale tutaj jest inne montowanie nóg. A to co na zdjęciu to dolna część skrzyni od Unitra B-2 - taka ciekawostka zauważona na zdjęciu :)
Będzie fajnie jak w wieku 80. kilku lat będziesz walił tylko takie farmazony. ;)
@@nnnnnn3647 do tego dochodzi stres " kamerowy" . Człowiek rozumny to rozumie i nie jest to dla niego jakakolwiek ujma- zwraca uwage raczej na merytoryke i wyjątkowość gości i tematu. Takie komentarze nalezy ignorować:)))
Jak widać bardziej żenujące jest parcie na komentarz
Łożyska szafirowe, zegarmistrzowskie? Z tego co wiem to rubin jest materiałem który wykorzystują firmy produkujące zegarki mechaniczne. Ciekawe, ze nie padło ani jedno zdanie o gramofonach tangencjalnych, jak np. o modelu Revox B790 (1977 - 1983), czyli rówieśnikowi łódzkiego cuda techniki. Fajna dyskusja o siermiężnym, polskim sprzęcie, którego jakość była lata świetlne oddalona od ówczesnych zachodnich produktów!