To były prototypy, kreatywna zabawa inżynierów: zróbmy ciekawą bryłę i powsadzajmy, co tam jest pod ręką (np. silnik z malucha). Problem polegał na tym, że nie było finansowych możliwości dopracowania i wdrożenia tego do masowej produkcji. Teorie spiskowe o tym, że ktoś złośliwie blokował nie mają sensu. Czemu by to miało służyć? PRL cierpiał na chroniczny niedobór twardej waluty, taki hit eksportowy byłby bardzo mile widziany. Niestety, wdrożenie od podstaw w miarę nowoczesnego samochodu przekraczało możliwości FSM. Zostawała jedynie droga na skróty - kolejna licencja na jakiegoś niedużego Fiata.
I co ze niby kupno licencji jak i przestawianie całej fabryki na produkcje auta licencyjnego niby było duzo tańsze ? Bez przesadyzmu.Te samochody w duzej mierze i tak miały miec mase podzespołów z istniejacych pojazdów.Wiec jednak koszty nie bylyby tak złe.Niby czemu czechosłowacja miała Skode favorit a WARS dostał czerwone swiatło ?
Tak samo jak pomijam fakt ze jednak wygaszenie produkcji duzego fiata czy poloneza to by byly jednak oszczednosci przy produkcji warsa,tak samo jak wygaszenie produkcji kaszlaka w FSM,a suma sumarum dochodziło do kuriozalnych sytuacji jak np to ze w FSM jednoczesnie leciał fiat 126P i cinquecento,a w Lublinie produkowano mimo wprowadzenia nastepcy jednoczesnie Lublina i żuka
@@europaletalpg8217 lublin byl gotowy do wdrozenia ok 1980r (!!!) a jego faktyczne wdrozenie w 1993r bylo bolesne i "na raty" - na poacztku jedcynie kabina+rama do zabudowy a zuk byl or azu z wielomwa zabudowami i pewnie tanszy, stad urownoleglenie produkcji. Podobnie silnik andoria 4c90 - toz to absurd, ze projekt z 1975r zaczeto produkowac w wiekszych seriach dopiero ok 1990!
Wstyd żeby 37 milionowy kraj nie posiadał swojego samochodu , Czesi mają Skodęi zarabiają na niej setki milionów Eur rocznie. Rumuni mają Dacie która też się sprzedaje nawet na zachodzie .
Był już jeden Polski samochód. Nazywał się Syrena. Po takiej porażce nie dziwne, że nic więcej swojego nie produkowaliśmy (Polonezy były oparte na Fiatach, więc nie - nie liczą się).
Szkoda że nikt nie wpadł na pomysł na kooperację z Skodą. Być może Czesi chętnie sprzedawaliby Beskida pod swoja marką na zachodzie. Problem braku zaplecza serwisowego oraz nierozpoznawalności marki zostałby rozwiązany. W tamtym okresie Skoda nie miała chyba żadnego nowoczesnego samochodu z segmentu A. Beskid na początku lat 90 mógłby świetnie uzupełniać gamę modelową z większą Felicją.
Konrad Dominiak Bożek to po pierwsze jeszcze nie motoryzacja, po drugie bardziej był Czechem, niż Polakiem. Urodził się na Zaolziu, uczył się w Czechach, pracował całe życie w Czechach i zmarł w Czechach. Pojazd z wykorzystaniem silnika parowego też zrobił w Czechach, ale później od Stephensona.
Zaplecze serwisowo sprzedażowe było bo miało je FSO które budowało swoją sieć dealerską od czasu wprowadzenia Poloneza który występował już pod marką FSO. Trzeba było tylko połączyć siły z FSO stworzyć model Beskid i wraz z modelami FSO Polonez i 125p sprzedawać jako FSO Beskid w tych samych salonach, a zarobione pieniądze zainwestować w budowanie całej gammy modelowej. Moża było jeszcze dokapitalizować projekt Nysa 325/Lublin 33 i sprzedawać go w tej samej sieni np jako FSO Lublin. Wprowadzając w 87r modele Beski, Ogar, Lublin oraz grubo przeliftowanego Poloneza wraz z wersją kombi i sedan pod marką FSO można było jeszcze ugrać dobry kawał europejskiego tortu motoryzacyjnego. Cóż konkurowanie ze sobą zakładów to uniemożiwiało widać to na przykładzie Dakaru gdzie FSC Star konkurował z Jelczem co spowodowało że obydwa projekty były słabo dokapitalizowane nie było sukcesu nie było marki nie było sprzedaży. Smutne ale wykorzystanie marki Polski Fiat to gwóźdź do trumny Polskiej Motoryzacji (nie żaden sukces), a następne decyzje tylko to ułatwiały.
Do tych wszystkich, co piszą, że świetnie projektowaliśmy, tylko produkować na zakazano. Takie opinie to są bzdury. ZSRR chętnie widziałby jakikolwiek samochód z państwa satelickiego, który mógłby konkurować z autami zachodnimi. Tyle, że żadne państwo takiego auta nie było w stanie produkować. Owszem - projektować potrafiono, ale z produkcją już gorzej. Zaprojektowanie auta to 5% całej roboty w drodze do produkcji seryjnej. Pozostałych 95 % nie potrafiliśmy zrobić, choć nikt nam nie zabraniał. Powtarzam: nikt nam nie bronił, ani ZSRR, ani inne komuchy! Dziś też nikt nie broni i co? Nadal bawimy się w projekty, których nie potrafimy zrealizować. na przykład projekt nowej Warszawy, nowej Syreny itp. Na prototyp[ach się kończy, bo nadal nie umiemy zrobić tych 95%. A co do 80 projektów, które powstały w Polsce na przestrzeni 100 lat - w tym czasie sama tylko Skoda miała ich ponad 500. Zatem o czym tu mówić? W sektorze motoryzacji byliśmy i nadal jesteśmy kopciuszkiem. Projekty Nawrota, czy Łukaszewicza (skądinąd bardzo dobre), którymi tak się zachwycacie niczego tu nie zmieniają.
Dlaczego żaden z tych projektów nie został wdrożony do produkcji? Odpowiedź jest bardzo prosta, opracowanie i wdrożenie do produkcji Fiata Uno I na początku lat 80 kosztowało Fiata 700 mln$. Kwota absolutnie zawrotna dla PRL.
Porażka Beskida czy Warsa to nic innego jak problem marki którą za granicą zaczęto budować wraz z pojawieniem się niedoskonałego bo nieskończonego FSO Poloneza. Ktoś kto wpadł na genialny pomysł by markować samochody marką Polski Fiat co spowodowało że przez 10 lat dobrej sprzedaży 125p poszło w las.
Strasznie toporny, i te kółka od taczki, trzeba dużej wyobraźni żeby doszukać się podobieństwa do Twingo, czy w ogóle do jakiegokolwiek samochodu który jakoś wygląda.
ale gosc pirprzy polska sprzedała z granice syrnki , warszawy zuki , nysy nawet do ameryki południoowej tak wiec zablokowanie beskida na pewnioo nie było spowodowane brkiem mozliwosci jego sprzedazy
Jeżeli taka osoba jak Pan Jerzy Lemański mówi że nie było u nas tradycji motoryzacyjnej to dla czego jest na takim stanowisku większej głupoty nie słyszałem www.polska_motoryzacja.republika.pl/przedwoj.htm nie w ogóle nie mamy tradycji
A kto by kupił Syrenę Sport? To był tylko demonstrator technologii które miały być wykorzystane między innymi w Syrenie 110. Ale zachwyt dziennikarzy i wręcz żądania do uruchomienia produkcji zmusiły władze do pogrzebania auta jak i technologii z nim związanych.
@@StopTeoriomSpiskowym Gdzieś przeczytałem, że podczas projektowania Syreny Sport projektant inspirował się Ferrari 250 California oraz Mercedesem 300sl.
Jakie tradycje? Ma kilka prototypów i 400 wyprodukowanych samochodów własnej konstrukcji. To są tradycje? Państwa z tradycjami przez jeden dzień robiły więcej aut, niż my przez całe dwudziestolecie. Poza tym tradycje motoryzacyjne to nie tylko budowa samochodów, to także infrastruktura, liczba patentów w sektorze motoryzacji itp. Tu byliśmy na przedostatnim miejscu przed Rumunią.
Szkoda że to nie wyszło. W porównaniu do malucha był o niebo lepszy. Pozdrawiam i zapraszam do mnie
To były prototypy, kreatywna zabawa inżynierów: zróbmy ciekawą bryłę i powsadzajmy, co tam jest pod ręką (np. silnik z malucha). Problem polegał na tym, że nie było finansowych możliwości dopracowania i wdrożenia tego do masowej produkcji. Teorie spiskowe o tym, że ktoś złośliwie blokował nie mają sensu. Czemu by to miało służyć? PRL cierpiał na chroniczny niedobór twardej waluty, taki hit eksportowy byłby bardzo mile widziany. Niestety, wdrożenie od podstaw w miarę nowoczesnego samochodu przekraczało możliwości FSM. Zostawała jedynie droga na skróty - kolejna licencja na jakiegoś niedużego Fiata.
Całkowicie się zgadam.
I co ze niby kupno licencji jak i przestawianie całej fabryki na produkcje auta licencyjnego niby było duzo tańsze ? Bez przesadyzmu.Te samochody w duzej mierze i tak miały miec mase podzespołów z istniejacych pojazdów.Wiec jednak koszty nie bylyby tak złe.Niby czemu czechosłowacja miała Skode favorit a WARS dostał czerwone swiatło ?
Tak samo jak pomijam fakt ze jednak wygaszenie produkcji duzego fiata czy poloneza to by byly jednak oszczednosci przy produkcji warsa,tak samo jak wygaszenie produkcji kaszlaka w FSM,a suma sumarum dochodziło do kuriozalnych sytuacji jak np to ze w FSM jednoczesnie leciał fiat 126P i cinquecento,a w Lublinie produkowano mimo wprowadzenia nastepcy jednoczesnie Lublina i żuka
Warto dodać że opracowanie i wdrożenie do produkcji Fiata Uno I na początku lat 80 kosztowało Fiata 700 mln$. Kwota absolutnie zawrotna dla PRL.
@@europaletalpg8217 lublin byl gotowy do wdrozenia ok 1980r (!!!) a jego faktyczne wdrozenie w 1993r bylo bolesne i "na raty" - na poacztku jedcynie kabina+rama do zabudowy a zuk byl or azu z wielomwa zabudowami i pewnie tanszy, stad urownoleglenie produkcji. Podobnie silnik andoria 4c90 - toz to absurd, ze projekt z 1975r zaczeto produkowac w wiekszych seriach dopiero ok 1990!
Mistrzowskie spasowanie elementów : D
Był to prototyp a nie skończony samochód :-))
Oltcitopodobmy 🙂
Spasowane stopami jak mawia klasyk ;-)
Był to prototyp a nie samochód produkowany
minister zdrowia, minister prawdy, a minister miłości to policja
No w 1977 był concept AM VAN
Jakość spasowania niczym w wozie drabiniastym.
Wstyd żeby 37 milionowy kraj nie posiadał swojego samochodu , Czesi mają Skodęi zarabiają na niej setki milionów Eur rocznie. Rumuni mają Dacie która też się sprzedaje nawet na zachodzie .
A u nas w FSO były związki zawodowe i na tym można by zakończyć rozważania o polskim samochodzie
Ta teraz wszystko na związkowców zgonić a techniki i inżyniery z komuny co nic nie robili to co ?
Był już jeden Polski samochód. Nazywał się Syrena. Po takiej porażce nie dziwne, że nic więcej swojego nie produkowaliśmy (Polonezy były oparte na Fiatach, więc nie - nie liczą się).
Mario Passendorf Dacia to stara renówka.
A Tarpan? :D
Szkoda że nikt nie wpadł na pomysł na kooperację z Skodą. Być może Czesi chętnie sprzedawaliby Beskida pod swoja marką na zachodzie. Problem braku zaplecza serwisowego oraz nierozpoznawalności marki zostałby rozwiązany. W tamtym okresie Skoda nie miała chyba żadnego nowoczesnego samochodu z segmentu A. Beskid na początku lat 90 mógłby świetnie uzupełniać gamę modelową z większą Felicją.
Tak a na inwestycje wyssali by kasę z powietrza. Nie bez powodu skoda jeden model robiła felicja była w kombi uzupełniała im gamę:)
Wszystkie wielkie mózgi myślą podobnie . Francuzi mogli dojść do tego sami .
A taki Pan Józef Bożek to co o takiej osobie specjalista zapomniał
Konrad Dominiak
Bożek to po pierwsze jeszcze nie motoryzacja, po drugie bardziej był Czechem, niż Polakiem. Urodził się na Zaolziu, uczył się w Czechach, pracował całe życie w Czechach i zmarł w Czechach. Pojazd z wykorzystaniem silnika parowego też zrobił w Czechach, ale później od Stephensona.
Próba zamknięcia drzwi pod koniec materiału mówi sama za siebie. Idea była cudowna, ale szans realizacji żadnych.
Zaplecze serwisowo sprzedażowe było bo miało je FSO które budowało swoją sieć dealerską od czasu wprowadzenia Poloneza który występował już pod marką FSO. Trzeba było tylko połączyć siły z FSO stworzyć model Beskid i wraz z modelami FSO Polonez i 125p sprzedawać jako FSO Beskid w tych samych salonach, a zarobione pieniądze zainwestować w budowanie całej gammy modelowej. Moża było jeszcze dokapitalizować projekt Nysa 325/Lublin 33 i sprzedawać go w tej samej sieni np jako FSO Lublin. Wprowadzając w 87r modele Beski, Ogar, Lublin oraz grubo przeliftowanego Poloneza wraz z wersją kombi i sedan pod marką FSO można było jeszcze ugrać dobry kawał europejskiego tortu motoryzacyjnego. Cóż konkurowanie ze sobą zakładów to uniemożiwiało widać to na przykładzie Dakaru gdzie FSC Star konkurował z Jelczem co spowodowało że obydwa projekty były słabo dokapitalizowane nie było sukcesu nie było marki nie było sprzedaży. Smutne ale wykorzystanie marki Polski Fiat to gwóźdź do trumny Polskiej Motoryzacji (nie żaden sukces), a następne decyzje tylko to ułatwiały.
Jakie pieniądze? Koszt modelu to kosmos. Na zrobienie Uno fiat w tamtych czasach wpompował 700mln dolarów. dokapitalizować? Czym?
Straszna szkoda, że komuchy klocuchy tak blokowali naszą motoryzację :(
SaturnineXTS komuchy nie, solidaruchu rozwaliły cały przemysł
SaturnineXTS szkoda że ty dziś nie zmądrzałeś i uj wiesz co wtedy co dziś komuchu po rodzicach
Do tych wszystkich, co piszą, że świetnie projektowaliśmy, tylko produkować na zakazano. Takie opinie to są bzdury. ZSRR chętnie widziałby jakikolwiek samochód z państwa satelickiego, który mógłby konkurować z autami zachodnimi. Tyle, że żadne państwo takiego auta nie było w stanie produkować. Owszem - projektować potrafiono, ale z produkcją już gorzej. Zaprojektowanie auta to 5% całej roboty w drodze do produkcji seryjnej. Pozostałych 95 % nie potrafiliśmy zrobić, choć nikt nam nie zabraniał. Powtarzam: nikt nam nie bronił, ani ZSRR, ani inne komuchy! Dziś też nikt nie broni i co? Nadal bawimy się w projekty, których nie potrafimy zrealizować. na przykład projekt nowej Warszawy, nowej Syreny itp. Na prototyp[ach się kończy, bo nadal nie umiemy zrobić tych 95%. A co do 80 projektów, które powstały w Polsce na przestrzeni 100 lat - w tym czasie sama tylko Skoda miała ich ponad 500. Zatem o czym tu mówić? W sektorze motoryzacji byliśmy i nadal jesteśmy kopciuszkiem. Projekty Nawrota, czy Łukaszewicza (skądinąd bardzo dobre), którymi tak się zachwycacie niczego tu nie zmieniają.
SaturnineXTS b
Dlaczego żaden z tych projektów nie został wdrożony do produkcji? Odpowiedź jest bardzo prosta, opracowanie i wdrożenie do produkcji Fiata Uno I na początku lat 80 kosztowało Fiata 700 mln$. Kwota absolutnie zawrotna dla PRL.
Porażka Beskida czy Warsa to nic innego jak problem marki którą za granicą zaczęto budować wraz z pojawieniem się niedoskonałego bo nieskończonego FSO Poloneza. Ktoś kto wpadł na genialny pomysł by markować samochody marką Polski Fiat co spowodowało że przez 10 lat dobrej sprzedaży 125p poszło w las.
Bzdura fiut pochodził z modelu 1300 to nie miało prawa się sprzedawac tak długo. Przestało byc aktualne i na czasie
Izera jego następca!2o2or
Izera to wał na miliony zł
Może Twingo a może Punto, Włosi mieli lepsze dojście do polskich prototypów i decydentów.
Bezkit to kopie brył od mini concept z 79 a także konceptów smarta citroen w 82 malowal takie bryły
spasowany jak chińska zabawka
To prototypy nie seryjne auta.
Strasznie toporny, i te kółka od taczki, trzeba dużej wyobraźni żeby doszukać się podobieństwa do Twingo, czy w ogóle do jakiegokolwiek samochodu który jakoś wygląda.
Sama racja.
Przecież prototypu nie robi się jak auta do produkcji, lecz przedstawia ideę, a ta była nowatorska.
@@janczok6006 Bez przesady, Francuzi już mieli podobne konstrukcyjnie i dizajnersko auta
Polskie niechlujstwo , niedbalstwo .
ale gosc pirprzy polska sprzedała z granice syrnki , warszawy zuki , nysy nawet do ameryki południoowej tak wiec zablokowanie beskida na pewnioo nie było spowodowane brkiem mozliwosci jego sprzedazy
BeZkitu!
O Boże twingo lepsze
Samochod "Beskid", na ktory mowili "Kropelka"?? A wiec jego duch wciaz zyje. W butelkowanej wodzie! :-)
To była reklama jak na fiata od włochów mówią polski fiat:)
Twingo ładniejsze
dzisiejszy matiz
beskid twingo 20 lat wczesniej
Coś Ci się pomyliło.
No niby tak ale NIE.
beskid to nie twingo
6 lat po konceptach mini z 79 czy renaulta oraz 4 lata po citroenie troche też lat po wzorze smarta
faktem jest że w PRL coś potrafili zrobić
Przestań, ten projekt wygląda okropnie.
yhy... dobre filmy propagandowe dla naiwniaków takich jak ty.
tavria
Ні, це російська "Ока".
Totalna lipa
Jeżeli taka osoba jak Pan Jerzy Lemański mówi że nie było u nas tradycji motoryzacyjnej to dla czego jest na takim stanowisku większej głupoty nie słyszałem www.polska_motoryzacja.republika.pl/przedwoj.htm nie w ogóle nie mamy tradycji
Konrad Dominik - jakoś nie doczekałem się riposty z Twojej strony. Czyli zmieniłeś zdanie. To dobrze.
Jaki sens ma gadanie o polskim gównie?
A jaki sens ma jazda niemieckim gównem?
Beskid Beskidem,ale system rozwala Syrena Sport.To mogło być ponadczasowe auto
A kto by kupił Syrenę Sport? To był tylko demonstrator technologii które miały być wykorzystane między innymi w Syrenie 110. Ale zachwyt dziennikarzy i wręcz żądania do uruchomienia produkcji zmusiły władze do pogrzebania auta jak i technologii z nim związanych.
Bez przesady kto się tym zachwycał, ani wyglądu ani osiągów, na miarę PRL to rewelacja ale zobaczcie co robili na zachodzie.
Syrena to kopiowaniu triumpha + porsche itp
@@StopTeoriomSpiskowym Gdzieś przeczytałem, że podczas projektowania Syreny Sport projektant inspirował się Ferrari 250 California oraz Mercedesem 300sl.
2:52 Bzdura! Przecierz Polska ma tradycje motoryzacyjne! Przedwojenne CWS,PZI czy SHL oraz Polski Fiat to Polskie przedwojenne marki
To chyba tylko w Polsce. Zapytaj się jakiegoś cudzoziemca czy zna jakiś polski samochód. Może Poloneza i to wszystko.
Przedwojenny polski fiat to też licencja a nie nasza konstrukcja.
Jakie tradycje? Ma kilka prototypów i 400 wyprodukowanych samochodów własnej konstrukcji.
To są tradycje? Państwa z tradycjami przez jeden dzień robiły więcej aut, niż my przez całe dwudziestolecie.
Poza tym tradycje motoryzacyjne to nie tylko budowa samochodów, to także infrastruktura, liczba patentów w sektorze motoryzacji itp. Tu byliśmy na przedostatnim miejscu przed Rumunią.
@@marekjanczewski pisałem że to marka a nie konstrukcja
@@jureklem9791 nie ma się co tak srać. Tradycja oznacza że nie zaczynamy od zera ale kiedyś coś już produkowaliśmy...