Mój karmnik dla sikorek bardziej przypomina budkę, a wszystko przez gołębia, który wcześniej okupował tradycyjny karmnik. Gołąb właził do karmnika i siedział tam dopóki wszystkiego nie wyjadł i nie zasr.ł, odpędzając przy tym mniejsze ptaki. Karmnik zrobiłem tak, że wejdzie tam tylko ptak wielkości sikorki, bądź mniejszy, w środku jest duży i przestronny, ale z zewnątrz to twierdza :)
Dokarmiam wrony orzechami włoskimi.. kiedy przychodzę do parku, wszczynają głośne krzyki i całe stado wielkich wron fruwa mi nad głową. Kiedy przysiadam na medytacji i po chwili otwieram oczy, siedzą przy mnie, zaledwie metr oddalone- jak starzy przyjaciele 🙏🏼🥰
Kiedyś widziałem człowieka wronę w jednym z parków. Dokarmiał wrony a wyglądało to niesamowicie. Ów człowiek jakby nie obecny siedział na ławce. Wokół niego kilkanaście wron. Niektóre na ławce bardzo blisko, na wyciągnięcie ręki. Wrony tkwiły bez ruchu wpatrzone w tego człowieka. On patrzył tylko w jedno miejsce, jakby przed sobą gdzieś w trawę. W tym samym czasie dokarmiał te ptaki, każdego po kolei. Co ciekawe ptaki wiedziały, że każdy otrzyma swoją część. Cierpliwie czekały, nie walczyły ze sobą o pokarm. Musiały tego człowieka już dobrze znać.... Korciło mnie żeby podejść zagadać, ale coś mi podpowiedziało że człowiekowi wronie i jego ptakom nie należy przeszkadzać... Ot historyka... Pozdrawiam serdecznie :)
@@ptasiastrefa Możliwe, że człowiek Wrona- to ja 😜 Następnym razem podejdź. Czuje z nimi więź, kiedy jadę na spacer z psem i zapomnę orzechów, wracam po nie do domu. Podjeżdżam na parking, one już zwołują ekipę, krzykiem. Rozsypuję orzechy pod jednym z drzew, czasami łuskane, czasami w łupkach (świetnie sobie z nimi radzą) Mają swoją hierarchię i zawsze jeden Szef rozdysponowuje, który po kolei może podfrunąć po swoją porcję. Są multi inteligentne. Nie boją się mojego psa, wyczuły że jest łagodny. Czasami jeszcze podążają za mną pod auto, aby dostać kolejną porcję. Kocham moich wronich przyjaciół. Niesamowite, iż można z nimi nawiązać więź. Obserwuję je od dłuższego czasu, mają swoje obyczaje, rytuały i zabawy grupowe- w sumie to mogłabym być wroną 😉 Serdeczności ślę 🙌🏼
Niestety bardzo wiele osób jak i tego po co pospolite ptaki są objęte ścisłą ochroną. Wg. Mnie brakuje o tym edukacji w szkołach. Wg mnie to wiedza ważniejsza niż to jak zbudowany jest okład krwionośny ptaków. Pozdrawiam serdecznie
Co roku ptaki zaczynam dokarmiać od listopada, aby zdążyły się przyzwyczaić do tego gdzie znajdą pokarm. Z nadmiarem odchodów radzę sobie w taki sposób, że oprócz 3 stacjonarnych karmników, które mam w ogrodzie, w dni w których nie pada śnieg rozsypuję niewielkie ilości karmy dodatkowo w różnych miejscach na podstawkach od doniczek, które łatwo uprzątnąć, a w karmnikach podłogę wyłożyłam grubą folią jaką używa się do wykładania szafek kuchennych. Pozdrowienia dla prowadzącego, super robota 👍🏻
Na bogato u Ciebie. Czy mieszkasz przy lesie, że nasz taką różnorodność ? Też bym chciała szczygła i dzięcioły. Ale za to drozdy ganiają się w ogródku.
@@befit4532Ja dokarmiam ptaki bardzo drogim słonecznikiem łuskanym ,który kupuje na Allegro. U mie jest około 50 szczygłów i drugie tyle czyżków . Pozdrawiam.
My dokarmiamy ptaki od wielu lat na naszym balkonie i jesienią same zaczynają przylatywać i dopominają się jedzenia. Na sezon zjadają ok. 30 kg słonecznika łuskanego plus orzechy i tzw. kule. Jak robi się ciepło, to przestają przylatywać i wtedy też kończymy dokarmianie.
Mój karmnik na gdańskim Chełmie odniósł ostatnio sukces, który zaczyna mnie przerastać. W poprzednich latach zimowały u nas bogatki, modraszki, rudzik i parka kosów. Karmnik zainstalowałem z myślą o wsparciu lokalnej populacji wróbla domowego. Owszem, wróble też się u mnie stołują (raz nawet widziałem mazurki), ale ostatnio mam też wielkie stado zięb, wśród których plącze się też dzwoniec, poza tym coraz więcej grubodziobów (w listopadzie-grudniu był jeden, potem zauważyliśmy, że są dwa, a dziś rano widziałem ich co najmniej 6 równocześnie). Z rzadszych gości pojawiła się parka sosnówek. Za to rudzik rzadko się tej zimy pokazuje, chyba nie za bardzo odpowiada mu rejwach czyniony przez bogatki, zięby i wróble.
Zgadzam się z tym,że w tą zielona siatkę zaplatuja się ptaki.Najgorsze jest to, że ludzie stosują tą siatkę do przykrycia wybiegów np dla kur. Kiedyś sama tak miałam i niestety szybko zorientowalam się że to pułapka na ptaki, wiec zamieniłam na inną taką siatkę rybacką ,co prawda droższa ale bezpieczna. Cóż nie wszystkich dzikie ptaki obchodzą a siatka jest tania i może dlatego ją stosują. Nie powinna być wcale produkowana bo jest niebezpieczna. Pisałam o tym gdzie mogłam ale większość ma to gdzieś,smutne😥
Moje główne żarłoki to bogatki, modraszki i kosy. Pojawiają się też dzwońce i rudziki. Co ciekawe wróble to rzadkość, choć karmniki są w mieście i wydawało się, że w okolicy wróbli było sporo. Jeśli chodzi o karmę, to absolutnym hitem jest słonecznik, natomiast na mieszankę drobnych ziaren rzeczywiście jakoś szału wielkiego nie ma. Co ciekawe, kule łojowe w siateczkach w ogóle nie zdawały egzaminu, bo wrony je podciągały od góry i wyjadały w opór, albo wręcz rozrywały siateczki. Musiałem zmajstrować karmnik z klocka drewna z wyborowanymi dużymi otworami po bokach, które są wypychane towarem. Taki karmnik też wisi na sznurku, ale drewno jest gładkie i relatywnie ciężkie, więc zbóje go nie podciągną, a dostęp do karmy też trochę ograniczają zamontowane po bokach patyczki. Wrony i sroki oczywiście całkowicie nie odpuściły - z doskoku podlatują i wydziobują spore kęsy, ale szanse dla małych ptaków już są wyrównane.
pyzy ze wsi Debowiec, jak sie jedzie z Bielska do Cieszyna, to jest cos co robi mi zoo na balkonie, i w domu w innym. miejscu, nawet kawki mi do nuch przyszly😂
Dokarmiam ptaki mniej więcej od wigilii. Mam mały ogród z drzewami owocowymi, kilkoma iglastymi i lubię patrzeć, jak jest ich dużo na tych drzewach,goscmi w moim ogrodzie są : kosy, szpaki, wróble, sikorki, synogarlice, wrony.Dziękuję, za ciekawy komentarz i pozdrawiam! .
Zaintrygowała mnie teza o konieczności dokarmiania ptaków przez cały rok. Akurat w tym roku mieliśmy prawdziwą mroźną i śnieżną zimę, która odeszła z dnia na dzień, wiec też z dnia na dzień mogłem uchwycić zmianę zachowania ptaków. Przy największych mrozach i śniegach z karmnika tubowego znikała mniej więcej jedna czwarta jego objętości dziennie, a stołówkowiczów było imponujące stadko. Od momentu kiedy nastąpiło ocieplenie, ferajna z dnia na dzień się rozproszyła po okolicy i analogiczną objętość ptaki zjadły ledwie przez tydzień. Widać w mojej okolicy korzystanie z karmnika, to dla ptaków tylko konieczność, a gdy poprawiają się warunki, to chętniej korzystają z naturalnych źródeł pokarmu. Zatem jeśli nie będzie jakiegoś nawrotu zimy, to widać że u mnie sezon dokarmiania w sposób płynny sam się wygasi.
Witajcie, Słonecznik co roku rośnie u mnie w ogrodzie, sieją go sikory :) tam gdzie wykiełkuje a będzie nam przeszkadzał, przepikowujemy go w inne miejsca, Gdy na jesień dojrzeje zostawiamy go na pierwszą karmę przed zimą. Jeśli zostaje a ogród trzeba porządkować jesienią zabieram i suszę. Następnie po pierwszych mrozach idzie do karmników i wierzcie mi obok leży słonecznik czarny już wysypany gotowy do jedzenia i rozłupywania przez ptaki to ten w całości do wyskubywania idzie na pierwszy ogień kiedy wyłuskają już wszystko dopiero zabierają się za ten wysypywany luzem. pozdrawiam. :):):)
Ja dokarmiam ptaki od listopada. Gdy są głodne,przylatują,kiedy jest ciepło,robactwo wychodzi one nie potrzebują mojej pomocy. Wiosną też one same decydują kiedy mają dosyć mojego dokarmiania,bo mają robale🙂. Życie byłoby bardzo smutne bez ptakòw,w każdym razie moje. Uwielbiam je obserwować.
Tak jak większość z Was, dokarmiam ptaki już od wielu lat. W każdym roku widać pewne różnice w gatunkach i ilości ptaków przylatujących zarówno do karmnika jak i w okolicy. Pewne jest, że nasi skrzydlaci przyjaciele przyzwyczajają się i pamiętają, bowiem jesienią często przylatują zanim jeszcze zacznę je dokarmiać ☺. Tej zimy tak jak zawsze przylatuje mnóstwo bogatek i modraszek oraz sierpówki. Teraz dołączyły czyże choć do karmnika mało jeszcze zalatuje. Pamiętam lata kiedy na balkon przylatywało duże stado dzwońców, czyży plus kilka grubodziobów, które rozsypany słonecznik na posadzce w mgnieniu oka "wyczyszczały" 😉. Pewnie jeszcze przylecą, mam taką nadzieję. Samce zięb dreptają w okolicy, później przylecą samiczki z podróży 😉. Rok temu para zięb przylatywała na balkon, ale tylko samczyk wchodził do karmnika i z tuby wyjadał słonecznik a samiczka żerowała na posadzce. Mamy też kosy, choć one wolą po ziemi żerować i często karmią się chlebem, który sąsiedzi rzucają kaczkom krzyżówkom. Zauważyłem, że jabłek jakoś nie za bardzo chcą w przeciwieństwie do kwiczołów. Przychodzą regularnie pod drzewa bażanty, 2 samce. Samic w tym roku tylko jedną widziałem, a pamiętam jak przychodziło ich ok. 6-8. Sypię im pszenicę, kasze, płatki owsiane... Przylatują sójki, często trójka pod te drzewa by pojeść pszenicy. Na drzewach mamy stadko gili, naliczyłem w tym roku nawet ok.20 sztuk. Wyłuskują nasiona z klonów i jesionów. Rudziki mamy ale częściej je widuje w pozostałych porach roku. Może raz go widziałem tej zimy. Mazurki przylatują lecz rzadziej. Raczej żywią się tym co spadnie na ziemię z karmnika. Krogulec czasem krąży, choć tej zimy nie widziałem ataku w okolicy. Pamiętam jak często zarówno samica jak i samiec atakowały ptaki przylatujące na balkon, ale nie miałem okazji zobaczyć udanego polowania. Zawsze trzymam kciuki, by udało się uciec atakowanym ptakom. Górą sikorki! 😉 Szczygły pojawiły się i przylatują czasem, choć na sąsiednie balkony. U mnie gościły jak karmnik zamontowany był na balustradzie gdzie widoczny był z daleka. Kiedy mam karmnik głębiej schowany i tak niewidoczny, raczej nie zaglądają. Nadmienię, że bodajże rok temu widziałem kopciuszka, w okresie śniegu. Byłem zaskoczony, ale widocznie przez zmianę klimatu i ostatnie zimy, ptaki zostają w kraju. Ogólnie nawięcej ptaków pojawia się na przedwiośniu. Wtedy widać i słychać mnóstwo skrzydlatych sprzymieżeńców. ☺ W ciągu całego sezonu w okolicy naliczyłem ok. 40 jak nie więcej gatunków, m.in.: błotniak stawowy, wilga, czapla biała, szara, kapturki, pliszki szare, kulczyk, kopciuszki, śpiewaki, raniuszki, grzywacze, pierwiosnki lub/i piecuszki, dzięcioły duże, dzięcioł czarny i zielony, jerzyki, oknówki, rokitniczka, trzciniak, kukułka, makolągwa, myszołowy... Jaki świat byłby smutny gdyby nie one.
Wspaniała relacja :) przy karmniku ciągle następują jakieś zmiany. i tak na przykład w karmniku na wyspie sobieszewskiej dzisiaj po raz pierwszy od miesiąca pojawiły się dzwońce w liczbie 5 osobników. A dominującym gatunkiem były jery - kilkadziesiąt ptaków. Z tygodnia na tydzień inny skład. Tyłu jerów co dziś tam jeszcze nie widziałem. Pozdrawiam serdecznie
@@ptasiastrefaDziękuję. Kilka sezonów to nawet codziennie notowałem: jakie ptaki widziałem, o której godzinie, jaka pogoda i temperatura. Teraz z racji innych obowiązków i priorytetów już nie notuję, a jeśli już to sporadycznie. Bardzo wartościowe informacje o naszych skrzydlatych sprzymierzeńcach można tutaj posłuchać ☺. Również pozdrawiam.
Zgadzam się że należy zawsze dokarmiać jeśli pożywienia mają za malo a szczególnie zima. Ptaki są czasem tak głodne że kilka razy zauważyłam że Sujka podkrada suchą karmę z miski mojego psa:) Dokładnie tak jak Pan mówi niszczy się wszystko .Ludzie budują się w środku lasu i to już na skalę masowa w mojej okolicy to jakaś masakra nie wiem kto na to pozwala. Zwierzęta dzikio żyjące przyzwyczajają się do stałej obecności człowieka i jego zapachu z czasem przestają się bać i podchodzą pod posesję w poszukiwaniu jedzenia czasem z ciekawości ,a potem ludzie mają problem ze dziki atakują.
Mam swoje stadko w ogrodzie i jest spore w porywach do 60 sztuk jednocześnie najbardziej rozrabjają wróble . Ptaki które odwiedzają ogród od sikorki modrej po sójki i gołębie ruch od rana aż do zmierzchu.
mam duże doświadczenie w dokarmianiu ptaków , od 5 lat w swoim ogrodzie dokarmiam zima ptaki intensywnie i co stwierdzam , zięby i dzwońce nawet jak podajniki i karmniki zaczepione na drzewach są pełne prawie zawsze szukaj pokarmu na ziemi i jedzą praktycznie tylko z ziemi nawet jestli tam są tylko resztki które usypują się z karmników i zasobników , grubodziób i szczygieł zawsze pobiera pokarm z góry nigdy z ziemi , rudzik zaś rożnie ale woli jeść z ziemi , sikory preferują gorę ale zdarza się że pobieraj pokarm z ziemi , co zaś się tyczy pokarmu to po wielu latach doświadczeń radze wszystkim !!!! tylko słonecznik !!!! no i może kawałek słoniny zaczepione na gałęzi , próbowałem podać drozdowatym jabłka nie wiem ale np. kosy słonecznik jadły ale jabłka omijały nie wiem czemu . no cóż:((( podaje swoim ptaszkom pokarm zgodnie ze sztuka blisko krzaków , nie na odkrytym teranie ,za płotem ma już gęste zarośla , podajniki są umocowane w dość gęstych drzewkach ale od tego roku upodobały sobie mój ogród dwa krogulce po moich obserwacjach jest to para , i cholera polują na moje ptaszki szlag :((((( piękne są to prawda ale czemu akurat u mnie :((((((
No wreszcie! Przerzuciłam kilkanaście filmów i nie mogłam się dowiedzieć kiedy dokarmiać sikorki. One już są i zaglądają w moje okienko a mnie serce pęka bo słyszałam że za wcześnie. Zaraz idę je karmić.
U mnie w ogrodzie zagościły od zeszłego roku bogatki, a dziś przyleciała modraszka. Wg.Pana wskazówek pilnuje aby konsekwentnie je dokarmiać. Zaś wroble u mnie to stali bywalcy. Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo mądre słowa, ziarna, surowe mięso, słonina, bez soli, bez cukru, bez pleśni, u mnie kosy jedzą psią karmę i kaszę z mięsem dla psów, słoninkę, kuki dla sikorek, cudnego wieczorku :)
Ja dokarmiam ptaki od późnej jesieni, nie ważne czy jest śnieg czy nie 😉Ważne żeby robić to regularnie. U mnie głównym składnikiem jest proso, słonecznik i orzechy włoskie które rozdrabniam na mniejsze kawałki 😊Potem mieszam ze słonecznikiem i sikory to uwielbiają 👍🐦🕊️Oczywiście słonina też i kule tłuszczowe 😊ostatnio dorzuciłem jabłko bo trafił się szpak oraz orzechy laskowe bo sójka zajrzała a podobno to lubi 🙂ale póki co woli kule tłuszczowe albo skubie słoninkę. Propo chemizacji, niestety sporo pszczół też ginie 🐝Sami sobie robimy krzywdę nie dbając o naturę
Bardzo kocham ptaki szczególnie latem bo na podwórku zielono, drzewa i ptaszki latają. Oczywiście zimą w karmiku sypię taką gotową mieszankę z różnymi ziarnami ale to jakoś nie schodzi.Tylko jeden taki duży czarny ptak z czerwonym dziobem coś tam wyjada.
rozrzucam sporo pokarmu pod kilkoma krzewami, oddalonymi od siebie, bo tłumy ptaków nie mieszczą sie w karmnikach, niektóre nie korzystają z karmników, poza tym wybuchają permanentne kłótnie między kosami i grubodziobami, jeśli są zbyt blisko siebie, no i gęste krzewy chronią przed krogulcem
Dokarmiam ptaki cały rok słonecznikiem i zimą jeszcze kubeczki tłuszczowe.To one decydują, czy i ile jedzą, a ja się dostosowuję. Latem dodaję poidełka i podstawki do kąpieli. Piękne widowisko 😊
Dzięki Panu zacząłem dokarmiać ptaki. Początki trudne, ale trzeba, jak widzę, czasu, cierpliwości, chęci i wiedzy. Zbudowałem też karmnik z butli i skorzystałem z wkrętów do kulek 🙂 Ciekawe, kto minusuje tak cenny kanał? Może pustułka... albo pustak.
Niebawem wrócę nawet lepsze porady niż ten wkręt :) ale najgorsze jest to że ogarniam kilka tematów na raz i jakoś idzie to wszystko jak krew z nosa... Pozdrawiam serdecznie
Na pewno obejrzę. Brak czasu na wszystkie pomysły, potrzeby, chęci i powinności to norma - mam nadzieję, że powoli wszystko się jednak uda. Czego życzę i czekam na kolejne filmy, właśnie obejrzawszy materiał o budkach lęgowych. Pozdrawiam.
Dziękuję za kolejny film. U mnie zięby, jery zbierają pokarm z ziemi, ale nie tylko pod karmnikiem ponieważ mam nie zgrabione liście i igły sosnowe, a w tym miejscu śniegu nie ma, albo jest cienka warstwa i cały czas chodzą i wyszukują pokarm w tych liściach. Codziennie około 20 zięb. Szczygły i dzwońce też jedzą z ziemi. Poza ryzykiem chorób nie przeszkadza mi to, że pod karmnikiem jest pełno resztek. Nadmiar wygrabiam i wyrzucam na kompost, ale na wiosnę w tym miejscu kiełkują rośliny i raczej ich nie usuwam, ponieważ mam wtedy wcześniejsze kwitnienie, a tym samym owady mają skąd czerpać pokarm. Wszystko, co wsypuje do karmnika rośnie potem w ogródku i przy kompostowniku. Zamierzam też sprowadzić do ogródka tzw. kurze proso (chwastnica jednostronna) dla wróbli, było o tym w jednym z odcinków. Wiem, że to dla rolników chwast, ale dla ptaków uczta. Pozdrawiam.
Z moich obserwacji wynika że śnieg ma spore znaczenie . Na co dzień przy karmniku obserwuje wróble , mazurki, sikory a gdy spadnie śnieg dołączają dzwońce , czyże , raniuszki, grubodzioby .Oczywiście dokarmiam codziennie , niezależnie od opadów.
Naprzeciwko okna na I-szym piętrze mam zawieszony na gałęzi sosny karmnik tubowy 0,8l. Dokarmiam ptaki przez cały sezon zimowy, od późnej jesieni do wiosny. Mieszkam w otulinie Mazowieckiego Parku Krajobrazowego. Z karmnika najczęściej korzystają bogatki i sikory modre. Gdy są cięższe warunki, mróz, śnieg, pojawiają się czubatki, sosnówki, kowaliki, czasem mysikrólik. Bliżej wiosny pojawiają się czyżyki. Stosuję wyłącznie niełuskany słonecznik, ptaki korzystają z niego najchętniej. Gdy jest cieplej, czasem kupuję słonecznik łuskany, ale jest on ponoć uboższy w składniki odżywcze. Mieszanki się nie sprawdziły, za to kule tłuszczowe, czy nie solona słonina - w czasie mrozów jak najbardziej.
Dziękujemy bardzo za super ciekawe informacje. Dokarmiamy ptaki zimą natomiast latem kolibry . Problemem , który mamy obecnie jest często odwiedzajacy karmnik krogulec. On tez szuka pożywienia , ale widok piór na śniegu nie należy do przyjemnych. Pozdrawiamy z USA. Czekamy na nastepne filmy .
Dla ptaków żerujących na ziemi można postawić karmidło dla kur (można znaleźć w necie). Gdyby było za duże to można samemu zrobić mniejszą wersję działającą na tej samej zasadzie. Rodzaj tacy a na niej plastikowe naczynie obrócone do góry dnem z otworami po bokach. To ochroni też ziarno przed deszczem, śniegierm.
To chyba chodzi o ptaki zjadające pokarm rozsypany z karmnika, wysypany przez ptaki podczas jedzenia. Trudno uniknąć takiego rozsypywania, a jednocześnie ciężko się ptakom dziwić że też go wykorzystują...
Bardzo ciekawe filmy i informacje super pomocne. Mieszkam na działce leśnej i mam kilka karmników do których sypię przede wszystkim słonecznik. Sama robię tłuszczowe zawieszki z drobnej metalowej siatki uformowanej w prostopadłościan. Już połowa lasu wie , że jest tutaj stołówka i mam przegląd wielu gatunków ptaków . Ostatnio przylatują dziwne ptaszki podobne do kulczyka ale nie wiem jak przesłać zdjęcie w celu identyfikacji:(
U mnie ptaki dojadaja resztki po psach. Do gotowanych kosci , skór i tluszczy dosypuje różne kasze lub ryż. Psy roznosza to po ogrodzie który obsadzony jest thujami i innymi drzewami i krzewami, ptaki chetnie wyjadaja szpik z kosci ,sroki kradną pojedyncze sztuki i kawalki mięsa. Nie ma skupisk dochodów a i sprzatania jest mniej. Natomiast jezeli chodzi o wode to mam oczko ze stale filtrujaca sie wodą, nawet w siarczysty mróz ptaki mają bezpieczny dostep do wody. Co.myslisz o takim dokarmianiu ptaków ,nietety caly rok dokarmiamy ptaki.
Pouczające jak zwykle😊 Dziékuję za sugestie🙂 ptaki dokarmiam prawie cały rok latem skromniej , wysiewam słonecznik specjalnie z myślą o nich są tym zachwycone .
My również dokarmiamy ptaszki w Polsce i w Niemczech jednocześnie,bo to jest związane z naszą pracą, mamy karmiki, budki, sadzimy drzewka,krzewy, róże dzikie, głogi, jarzębiny, berberysy,rokitnik, ligustry, i wiele innych drzewek i krzewów chcemy jeszcze posadzić, staramy się stworzyć jak najlepsze warunki do życia dla ptaków, w środowisku rodzinnym mówią na mnie ptasznik lub ornitolog😂, serdecznie pozdrawiam Pana i wszystkich miłośników ptaków .
u mnie 60 kg juz zjadły, czekam na nastepne 20 kg, tyle zjadają w miesiąc, a są tłumy sikor, kosów, dzwońców, zięb, jerów, mazurków, czyży, kowaliki, trochę szczygłów, jeden kwiczoł, sójki no i krogulec
Bardzo dobry materiał (jak więkość na tym kanale zresztą). Dobrze, że poruszył Pan temat tego, że biały śnieg nie jest wyznacznikiem tego, czy karmić, czy nie karmić ptaki.
Materiał petarda!!! Ja jako informatyk czuję się w obowiązku dokarmiać ptaki. I dzięki takiemu przekazowi będę to robić jeszcze w większym zakresie. Dziękuję, pozdrawiam. I czekam na dalsze uwagi :)
Słonecznik - całe kwiatostany - ja zostawiam po prostu niezebrany słonecznik ozdobny, odcinam koszyczki dopiero jak są już puste. Pierwotnie był siany jako roślina ozdobna, na mojej dużej działce wzdłuż płota, nawet 200 sztuk. Te odmiany ozdobne wytwarzają oprócz głownego koszyczka też liczne boczne, miejsze, późniejsze, i nawet trzecią generację, jeszcze później dojrzewającą. Nasiona też są mniejsze, nieraz znacznie, niż w tych odmianach "spożywczych", jak sądzę jest to dla ptaków korzystne. Ptaki zjadają wszystko już w trakcie dojrzewania, do zimy te kwiatostany nie są w stanie dotrwać pełne. Nie wiedziałam że można je zachować, z moich doświadczeń wynikało że łatwo pleśnieją, np te przeznaczone na nasiona do siewu na następny sezon trzeba było bardzo pilnować i wydłubywać na czas. Myślę że to że ptaki mają coś do jedzenia nawet w ciągu sezonu też jest dla nich korzystne, w każdym razie ja nadal będę siała słoneczniki ozdobne.
Dziękujemy za kolejny pouczający odcinek👍 Jakubie, ja uważam, że tym małym ptakom zawdzięczamy może nawet i tlen. A już na pewno chleb, który taki informatyk, czy inny człowiek kupuje. Bo bez tych drobnych ptaków, robactwo zjadłoby ostatnie źdźbło trawy. Warto wspomnieć o tym chińskim pomyśle, na wymordowanie wróbli, bodajże w latach pięćdziesiątych. Mógłbyś zrobić o tym odcinek, bo to jest odpowiednia pora, aby uświadomić niedowiarków, czy może hipokrytów, którzy sądzą że zwierzęta nie są im potrzebne. A wystarczy w tym życiowym pędzie zatrzymać się na chwilę późną wiosną, i popatrzeć na pień drzewa jabłoni, albo na liście, i łatwo można dostrzec mnogość gąsienic. I to dlatego te ptaki tak ciągle latają od gniazda do drzewa, i wracają... Dlatego wszyscy mamy wręcz obowiązek jeśli nie karmić, to przynajmniej nie utrudniać im życia. No i mogłeś wspomnieć, o tych nieszczęsnych krzakach wokół posesji, które ludzie tak nieodpowiedzialnie wycinają... To tyle ode mnie. Pozdrawiam.
Koniecznie muszę wytłumaczyć dlaczego chroni się małe ptaki które wcale nie są zagrożone. Wiele osób nie wier chronimy nie dlatego że one chronią nas. moim zdaniem to najważniejsza wiedza o ptakach jaka powinna być przekazywana w szkole podstawowej. Dużo ważniejsza niż to jaki układ krwionośny mają ptaki... Pozdrawiam serdecznie
Bardzo mądry film,prawdziwy.Ja dokarmiam tylko zimą.To prawda że ptaki same wiedzą kiedy przestać odwiedzać karmnik .I woda!I zima i latem bardzo potrzebna zauważyłam że najwięcej z wody u nas ptaki korzystają w okresie lęgowym, najwięcej gatunków wtedy można zobaczyć.Ja robię własnoręcznie mieszankę zmielonych orzechów i słonecznika w pojemniczkach po jogurcie , robię tak od lat i sikory bardzo to cenią,i dzięcioł również .pozdrawiam serdecznie.
I nie dodałam że mieszam zmielona mieszankę że smalcem wkładam do lodówki potem wycinam po bokach podłużne otwory pionowe i wieszam na sznureczku na mojej wierzbie
też robię coś takiego i z pewnością przygotuję chwilę żeby im nie zobaczyli jak można samemu bardzo fajne "kulki" tłuszczowe zrobić. Pozdrawiam serdecznie
Bardzo ciekawy Materiał . U mnie króluje słonecznik rozwieszony w pojemnikach z siatki ale zawsze też jest nie solona słonina przysmak Dzięcioła czerwonego ;)) no i oczywiscie jabłko ... na które co rano czeka kos ;))
Mistrzu! Szacun za wykład, ale.... Słonecznik to też rolnictwo! Doceniam pracę, ale nie idź drogą doktór Spurkini! Empiryzm mojego śp Dziadka był nieocenionym źródłem info odnośnie karmienia ptactwa. A co ciekawe, On nie miał FB🤣 Jeszcze jedna uwaga... Pod Krakowem obserwuję znacznie więcej ptaków, niż jakieś dwadzieścia lat temu! Gołębi grzywaczy są wielkie stada. Nawet w ubiegłym roku pojawił się dudek!👍😍
Staram się na moim nie wzorować :)... Natomiast niektórych gatunków faktycznie jest więcej jak grzywaczy czy żurawi. Dudek w pasie nadmorskim od Gdańska do Stegny też powrócił po wielu latach nieobecności to cieszy ale nie wszystkim idzie tak dobrze... Turkawki na Pomorzu nie słyszałem już dawno... Pozdrawiam serdecznie
@@ptasiastrefa o Boże ileż to turkawek u nas. Sójki stadami na orzechy... Nawet wilgę słyszałem... Nie jest aż tak źle. A dokarmiać trzeba, bo to nasi bratcy mniejsi 🤗👍
Na moim balkonie pojawiły się sikorki i to spore stadko. Sypnęłam im mieszankę ziaren:sezam, siemię lniane, słonecznik i płatki owsiane. Obserwując je zauważyłam, że najszybciej zjadły slonecznik(ziarenka łuskane i podrobione na mniejsze). Wszystko było piękne do czasu aż zjawiły się gołębie. Wszystko zjadaly budząc wokoło.... Tragedia. Jestem zmuszona kupić karmnik z małym otworem aby gołąb się nie zmieścił.
Super film. Taki dokarmiamy już parę lat, dokarmianie w karmników bloku na balkonie muszę zacząć już we wrześniu. Z obserwacji wiem że jak powiesimy karmi później to stołówka kulawo działa. Stali bywalcy do Sikory głównie bogatki mało mądrych dzwońce i pare mazurków. W pracy też mam karmnik ładnych parę. Do tej pory wisiały głównie kule pakowane po 5 z różnego rodzaju ziaren. Dopiero w tym roku powiesiłam 3litrowa butle ze słonecznikiem niełuskanym. Od kilkunastu dni przylatuje grubodziób. W tym roku jest Sikora uboga. I dla mnie ogromne szczęście. Dziś zawitał gil! Przepiękny czerwony! Cudny. Boi się jeszcze. Długo siedzi na drzewie i czeka na właściwy moment. Może jakiś film o poidłach na zimę. W tym roku wystawiam na balkonie wodę. Ale mi zamarza szybko. Jakiś patent na to?
Mogę nie zdążyć tej zimy zrealizować tych poidełek. Tematów masz, czasu mało. Jeśli jest możliwość podłączenia pod sieć elektryczną. To odpowiedział k można wstawić grzałkę. Na zachodzie mają specjalne grzałki do poidełek I oczek wodnych. U nas nie widziałem więc można sobie radzić inaczej. Wystarczy kupić najtańszą grzałkę akwarystyczną, może być z termostatem tylko że mają one wysoki zakres temperatur za duży na dwór. Dlatego grzałkę podpinamy pod termostat rt-2c cyfrowy z wyświetlaczem. Pozwala on ustawić temperaturę od 0 do chybav 35 stopni Celsjusza. Ustawiamy na jakieś plus 3. I już.
@@ptasiastrefa kiedyś kiedyś widziałam takie brzeczyki do przerebli. Ich wibrowanie co jakiś czas pozowało ruch wody i ta nie zamarzała. Ale znaleźć tego teraz nie sposób.
Faktycznie przestałam dokarmiać ptaki gby pewien leśniczy powiedział,że ptaki mają dużo pokarmu w lesie i to jest bardzo złe,że dokarmiamy ptaki. Dziękuję Panu za ten film,jeszcze dziś postaram się czymś odpowiednim je ugościć😄👍
Wez z tymi leśniczemi....w przytłaczającej masie systemowi zarządcy i handlarze plantacji drzewnych o typowo roszczeniowej mentalności w podejściu do zwierząt i roślin....jeno gdzie wyciąć drzewa i zarobić.Czasem też gdzieś słyszę bzdury typu "ptaki ...zwierzęta sobie poradzą".Ciemnota,niedo rozwój i brak woli by to zmienić.Jak zwykle samolubstwo.Ogólnie innym do okoła łudzi się,że ich to wszystko,świat przyrody nie dotyczy,że nie są jego nie rozerwalną częścią ......... PoZdrawiam
Fajny film. Jednak, niektórzy twierdzą, że jakiekolwiek dokarmianie szkodzi... Bo podobno osłabiamy populację i pomagamy przetrwać osobnikom zbyt słabym... To taki trochę kontrowersyjny temat. Tak samo, jak fotografowanie w czatowniach i wykładanie padliny w celu zwabienia ptaków drapieżnych. Ja jednak dokarmiam drobnicę i zgadzam się, że słonecznik zawsze "schodzi" :)
Jest taka fajna książka tłumaczona z niemieckiego pod tytułem dokarmianie ptaków. Tam przedstawiono argumenty za dokarmianiem zestawione razem z kontrargumentami. I mimo że nie ze wszystkim co jest w tej książce się zgadzam to więcej argumentów przemawia za dokarmianiem. prawda jest taka że niezależnie od dokarmiania zima i tak robi poważną redukcję pośród ptaków nawet przy karmniku. Występuje to dosyć silna presja drapieżników i ptaki osłabione i niżej w hierarchii bardzo często giną. Pozdrawiam serdecznie. P.s. nie mam nic przeciwko fotografowaniu Z czatowni przypadli nie o ile ta Paulina jest dostępna przez tydzień-dwa dokładnie tak samo jak naturalne padlina którą ptaki znajdują na wolności. Natomiast nie podoba mi się budowanie stałych czatowni i przyzwyczajanie ptaków do stałego dokarmiania przez lata.
@@ptasiastrefa Ja dokarmiam, bo chcę mieć ptaki w ogrodzie, żeby zwalczały szkodliwe owady. Co do czatowni, to problem w tym, że raczej są to miejsca stałe. Nikt nie chce się bawić w czasochłonne budowle, żeby mieć ptaki tylko przez 2 tyg pod budą... Inna sprawa, że czasem potrzeba więcej niż 2 tyg., żeby skusić np. orła przedniego. Ja nie mam własnej czatowni, ale korzystałem i mogę korzystać z tego typu budowli. Jednak aktualnie mam coraz więcej wątpliwości, co do takiego fotografowania... Czy to nie prawie jak zdjęcia w zoo? Czy nie zmieniamy w ten sposób naturalnego zachowania zwierząt itd.? I w sumie, czy to nie pójście trochę na łatwiznę? To dotyczy nie tylko ptaków, ale też czatowni na wilki i niedźwiedzie np. w Finlandii, gdzie dzikie zwierzęta przychodzą jak do "koryta"... No właśnie, czy jeszcze dzikie? Takie tam rozważania... A wracając do ptaków. Może warto by podjąć temat :"Dokarmianie ptaków szkodzi, czy nie?" Może coś więcej opowiesz na "Ptasia Strefa", o wnioskach płynących z tej książki? Pozdrawiam!
@@fotozwiad3566 już coś w tej kwestii zrobiłem. ua-cam.com/video/zv7BXLJtdNU/v-deo.html teraz zrobił bym inaczej ale najgorzej chyba nie jest. Temat pewnie będzie powracał. A co do fotografowania ze stałych czatowni to warto posłuchać tego: podtail.com/podcast/spotkania-z-przyrod/odcinek-023-kulisy-fotografii-przyrodniczej-etyka-/ Ja się z autorem podkastu zgadzam do tego stopnia że nie widzę nic złego żeby umawiać się na aranżowane sesje z sokolnikami by fotografować najrzadsze ptaki bez potrzeby niepokojenia ich w naturze. Ptaki te od pokoleń są chowane w niewoli tak samo jak papugi czy kanarki. Można pozyskać zdjęcie bez potrzeby niepokojenia ptaków zagożonych w naturze. Ważne by potem tego faktu nie ukrywać oraz by przed sesją upewnić się ze sokolnik ma niezbędne zezwolenia i że ptak przyszedł na świat w niewoli. A co do czatowni ja używam tylko przenośnych ( z wyjątkiem tej w ogrodzie) Jak ktoś wie gdzie i kiedy się ukryć to zrobi ładne zdjęcia. Pozdrawiam serdecznie
Zamiast kul tłuszczowych, można przygotować szyszki. Po prostu masę tłuszczową z ziarnami wciskamy w szczeliny starej i pustej szyszki, obwiązujemy sznurkiem i na pętelce można zawiesić na gałęzi itp.
w latach 90 dostałem książkę gdzie jest coś takiego pokazywali więc jest to znane, ale na polskim Internecie echa leśne pokazały chyba jako pierwsze i super :) Ja przygotuję niebawem materiał jak zrobić kulki tłuszczowe na patyku :)
@@ptasiastrefa super! Tylko wyobraźnia nas ogranicza 😁 Fajnie też, że idea zero waste oraz użycia materiałów biodegradowalnych coraz częściej przyświeca dokarmianiu małych przyjaciół.
Jest Pan cudowny. Bratnia dusza... Dla początkujących - najlepszy i nie ma co żałować grosza ;) jest łuskany słonecznik! 5,9 za kg na portalu aukcyjnym. Wysoko kaloryczny i uniwersalny, czyli dla wieelu gatunków ptaków. Mieszankom z marketów - zdecydowane nie.
Właśnie moja siostra ostatnio gdy wróciła ze szkoły (jest w 1 klasie) to powiedziała mi że ptaki powinno dokaramiać się tylko gdy jest śnieg i zapytałem się kto jej tak powiedział i nauczycielka w szkole im tak powiedziała i jej wytłumaczyłem że źle jej powiedziano bo w jeśien, zime, początek wiosny trudno znaleźć im pokarm. A u mnie jest tak że chyba nikt oprócz mnie nie dokarmia ptaków bo ja mam u siebie duże stado mazórków stado sikorek kilka kosów. I ostatnio widziałem 4 gile i jednego rudzika.
Jak zawsze konkretnie i zwieźle! 💖 a temat istotny i jak sie okazuje-mamy dług! U nas karmnik wisi 3. rok.. Porównując "dzis" z tym co "robilismy" za pierwszym razem widze ile sie zmieniło, ile sie nauczylismy. Szczególnie jeśli chodzi o regularne dorzucanie do karmnika i wybór tego co "schodzi"..Stąd też nasz prywatny żart o "porze karmienia małych kur", bo przy brakach zawsze siedzały gdzies blisko i zagladaly do pustego karmnika. Podobno jak sie zacznie to nalezy juz ciągnąć.. Czy to prawda? Mam tez jeszcze jedno pytanie. Przy mrozach ptaków jest zdecydowanie wiecej, w czasie tych na ponad -10 pojawil się nawet grubodziób, co na tle "osiedlowego stada" bylo czymś niesamowitym. Wtedy wlasciwie mamy możliwość obserwowania innych gatunków niz mazurki czy sikorki. Z czego to wynika? Wiem, ze przy mrozach nawet u ludzi wzrasta chec na "tresciwe" posilki. Ale czy u ptaków tez to tak dziala? Czy to czysty przypadek, trochę jak z tym "śniegiem"?
Jak się zacznie, to nie ma zmiłuj ptaszki się błyskawicznie przyzwyczajają i to jest niebezpieczne bo brak regularnego pokarmu może doprowadzić do śmierci głodowej, zwłaszcza w mroźne noce jeśli z rana nie dostana pokarmu może im nie starczyć sił by dolecieć do innej jadłodajni. To nie jest jakaś moja teoria tylko dość powszechna wiedza wśród obeznanych z tematem. Bardziej płochliwe jak grubodziób, zawsze pojawiają się z śniegiem i mrozami tak jest u mnie, szczygieł, kowalik, kos, kwiczoł, trznadel, grubodziób od lat pojawiają się tylko w prawdziwej zimie. Standardowo ja mam od początku sezonu najwięcej dzwońców, bogatek i mazurków, sójek i srok, z biegiem czasu jak robi się zimniej przylatują rzadsze ptaszki, to jednak zależy od okolicy u znajomych bliżej miasta częściej spotkasz te popularne ptaszki, mazurki, dzwońce, choć to nie jest reguła.
Q&A Mnie zastanawia jeszcze kwestia dokarmiania ptaków zimujących, jak sikory, które wykarmione po zimie mają o wiele większą szansę na sukces w walce o dziuple z Muscicapidae, które nie dość, że po przelocie nad Morzem Śródziemnym są wyczerpane, to jeszcze mogą trafić na zajęte przedwcześnie przez sikory dziuple, do czego mogłoby przyczyniać się dokarmianie. Masz może jakieś doświadczenia w tym temacie, albo czytałeś jakieś opracowania?
Ja też robię tak, że zmieniam miejsca zawieszania karmników, żeby nie były zawieszone ciągle w tym samym miejscu, dodatkowo później zagrabiam pod karmnikami, grabiami zagarniam zanieczyszczony odchodami śnieg i przenoszę w inne miejsce ogrodu daleko od karmników i zasypuje
Super film i w dodatku długi! Ja w karmik na razie się nie bawię ale sąsiad ma więc nie będę mu konkurencji robił :p i muszę sobie zadać pytanie czy nie zapomnę o nim za tydzień... O ptakach nigdy ale człowiek leniwym jest
Dziękuję za ciekawy odcinek. Czy jest szansa na ocinek który dotykałby problemu dokarmiania zwłaszcza łabędzi na plażach przez ludzi chlebem zwlaszcza zimą. Są tablice informacyjne by tego nie robić, akcja nie schlebiaj itp a mimo to problem jest nadal aktualny. Jestem z Trójmiasta i w ostatnim czasie było dużo zgłoszeń gdzie łabędzie karmione chlebem umierały. Może to już było omawiane ale widać że nie dociera. Pozdrawiam serdecznie
@@magorzatamroczek1870 Moje kilkudziesięcoletnie z tym doświadczenia nie wskazują by był z tym problem a psy jakie miałem dożyły późnej starości w zdrowiu - ze wszystkim oczywiście trzeba zachować umiar i rozsądek :)
Dla kosa jabłko przekrojone na pół, lub banany dojrzałe nawet te czarne zjadają, moje stado kosów to uwielbia, kładę jabłko odchodzę 5metrów a kos już dziobie. A dzięcioły to słoninka oczywiście, ale nie lubią zawieszonej, najlepiej przymocowana do gałęzi miękkim drutem.
@@luczab3689 Nie no spoko ja ptaszydła karmię i jabłkami i kulkami tłuszczowymi i słoniną - mają jak w raju. Tak się przy tym rozbestwiły, że mi autentycznie wyjadają karmę dla czworonogów , kosy to już dawno pod nogami się kręcą ale jak mi kilka razy dzięcioł buchnął kości z kurczaka i to w mojej obecności tak 1,5 - 2 metra to mnie zdziwiło - szamał je zresztą wcale daleko nie odlatując na gałęzi świerka parę merów dalej zakąszając szyszkami :)
U mnie dziś na tarasie...byl szał....kosy atakowały łuskanego słonecznika zatopionego w smalcu...i myslalem ze zemdleje ..z wrażenia...byl tez i przylatuje od kilku dni...Rudzik...myslalem ze to sikorka ale jak się przyczailem i zobaczyłem te filigranowe nóżki czerwony brzuszek i poszperałem w necie to aż mnie zdziwiło ..nadmieniam ze mieszkam na przedmieściach Łodzi....Kosy Szpaki Sikorki a nawet Sroki u mnie bywają ale Rudzik...jestem zadowolony ze się przyzwyczaja...do tarasu i ziaren🤣🤣🤣😂👍✌️
Mam pytanie. Kiedyś jak byłem mały chodziłem z babcią do lasu, w którym było sporo małych łączek. W jednym z drzew była dziupla, a w dziupli mieszkała pójdźka. Pewnego razu drzewo się przewróciło, a sowa uciekła. Czy gdybym teraz powiesił w tamtej okolicy budkę dla pójdźki to by była większa szansa na jej zajęcie?
Nie gwarancji że tak będzie. W wielu miejscach w Polsce pójdźki zniknęły i od dawna ich nie ma. Oczywiście próbować zawsze warto, mając jednak na uwadze że szanse mogą być małe. Pozdrawiam serdecznie
No i ja właśnie taką mieszankę kupiłam i się z nią "bujam". Wyrzucić żal, a ptactwo nie jest zainteresowane. Chyba jednak będę musiała podrzucić gołębiom na rynku... Dziękuję za cenne wiadomości- od dziś będę moje sikorki karmić cały rok (ua-cam.com/video/dEIPN6t5doc/v-deo.html) 😉 Pozdrawiam
Witam. 1. Dlaczego dokarmiac tylko male ptaki? Duze maja jedzenia wbrod i nie jest im zimno? 2. Czy to nie jest dyskryminacja ptakow ze wzgledu na wielkosc? 3. Co na to Rzecznik Praw Zwierzat? ;))) 4. U mnie orzechami dziela sie i wiewiorki i ptaki wszelakie 5. Pozdrawiam Prowadzacego - widac ze to Czlowiek z pasja... 👍
To świetne pytanie ! :) W jednym z moich karmników od kilku dni myszołowy zjadają słoninę. Nikt ich nie goni, nawet mniejsze ptaki mają je w nosie... Chcą to są. Bielik nie chce mimo że przelatuje regularnie :) ale ma zapasy w stadach kaczek na wodzie niedaleko... Pozdrawiam serdecznie
Faktycznie przez lata doszedłem do wniosku że tylko czarny słonecznik, rozgniatam nogą orzechy włoskie na chodniku przed karmikiem i konopie też są niezłe pozdro 👍
ja kupilam sobie kiedys kwiat slonecznika i jadlam sobie na ogrodzie, ale zrobilam sobie mala przerwe, wracam a tu pelno el bandidosow sikorek na moim kwiatku, wszystko mi bandyci wyzarli😂, ale dokarmiam tylko zima i wczesna wiosna jak mi zostanie
Nie uważam się ani za przeciwnika ani zezwolennika do karmienia całorocznego ja robię to zimą. I nikomu bronić dokarmiać latem nie będę ale jeśli przy karmniku pojawią się chore/martwe dzwońce to lepiej wstrzymać się z dokarmianiem bo wtedy możemy bardzo zaszkodzić (wstrzymać na jakiś czas np miesąc, nie zaprzestać). Będzie o tym film niebawem.
@@ptasiastrefa Ja też przeważnie zimą, ale nawet wtedy, gdy śniegu/wielkiego mrozu brak. Wiosną/latem tylko raz na jakiś czas coś "sypnę" wartościowego. No i też wtedy, gdy "proszą" - niekiedy wrony przylatują i pukają w okno i zaglądają - ale to tylko kilka razy od wiosny się zdarzyło. Teraz podkarmiam ptasią rodzinkę, która ma gniazdo na dachu przy moim oknie w pracowni - tak, żeby pomóc samiczce wykarmić małego głodomora ;-)
Cześć, pragnę się podzielić naszymi przygodami z dokarmianiem 😊 Tydzień temu kupiliśmy do naszego biura karmnik. Kupiliśmy DUŻY, bo chcieliśmy, żeby mogły z niego skorzystać też kwiczoły. U nas o kazało się to błędem, o czym poniżej 😉 1. Oprócz sikorek nasz stojący na stabilnym podłożu karmnik odkryły szpaki. Najpierw kilka, potem 8, potem 20… Cudowne ptaki, ale obawiamy się, że jacyś sąsiedzi mogliby mieć coś przeciwko kilkudziesięciu ptakom, i że mogłoby się skończyć całkowitym zakazem dokarmiania. A poza tym… kilkanaście dość sporych ptaków w dwa dni skutecznie zanieczyściło odchodami zimozielony bluszcz, na którym stał karmnik. ROZWIĄZANIE PROBLEMU: duży karmnik przenieśliśmy poza osiedle, żeby szpaki (i wrony zainteresowane zbiegowiskiem ptaków) przylatywały w miejsce, gdzie nie będą drażnić ludzi oraz powodować zbyt dużego zamieszania. Dla sikorek kupiliśmy mały karmnik. 2. Ogromne zainteresowanie naszym dużym karmnikiem spowodowało, że już drugiego dnia na naszych oczach KROGULEC zabił i porwał sikorkę. Po chwilowym szoku zdaliśmy sobie sprawę, że drapieżniki też muszą jeść. Jednak jak się kocha te małe ptaszki za oknem, to ciężko się doświadcza na własne oczy „kręgu życia”. ROZWIĄZANIE PROBLEMU: Kupiliśmy dużo innej karmy w łupinach orzechów kokosowych i porozwieszaliśmy na krzakach na całym osiedlu, nie tylko przed własnym oknem. To zdywersyfikowało miejsca karmienia i rozrzedziło stadko. Ponadto kupiliśmy ten MAŁY karmnik na słonecznik tylko dla ptaków wielkości sikorek i zawiesiliśmy go NAD ŻYWOPŁOTEM. To powoduje, że sikorki i wróble szukające opadłego pokarmu chodzą między gęstymi łodygami roślin, a nie na otwartym terenie. To też dodatkowe zabezpieczenie przed kotami (na osiedlu są trzy wychodzące koty) i krogulcami. 3. Nie wiedząc, jaki pokarm się przyjmie, najpierw kupiliśmy różnego po trochu i patrzyliśmy na efekty. Na przykład to tłuszczowe wypełnienie połówek kokosów łatwo z nich wypada, więc w końcu kupiliśmy całe kokosy z otworami, a nie połówki. Te połówki trzeba podgrzać w mikrofali, żeby dać szansę na przylgnięcie tłuszczu do kokosa od nowa. Karma ziarnista jest fatalnej jakości, w niektórych z nich jest więcej pszenicy, niż innych sensownych ziaren. Małe ptaki nie zjedzą takiej wielkiej grubej suchej pszenicy, więc ta karma została oddelegowana do dużego karmnika poza osiedle, aż się wyczerpie. Słonecznik, orzechy i dynia są drogie nawet w Biedronce, a schodzą tak szybko, że szok. ROZWIĄZANIE PROBLEMU: Słonecznik specjalnie dla ptaków, w dużych pojemnościach 5, 10, 20kg. Jest naprawdę tani. Słonecznik jest tak lubiany, że mimo wielu miejsc dokarmiania i tak przylatują przed nasze okno sikorki, ale już nie w liczbie kilkunastu, tylko kilku. Po prostu różne „bandy” sikorek oblatują kolejno osiedle i jedne zatrzymują się przy kokosach, drugie zapewne przy tym większym karmniku poza osiedlem (nie widzimy go z okna), a trzecie przylatują do nas na słonecznik do małego karmnika i jednego kokosa wypełnionego tłuszczem. Zastanawialiśmy się, czy lepszy jest słonecznik pokruszony, czy cały. Uznaliśmy że w naszym przypadku lepszy jest cały, bowiem sikorki podlatują, biorą jedno ziarenko i potem odlatują na pobliskie gałęzie zjeść to ziarenko przytrzymując nogą. Dzięki temu znajdują się w bezpieczniejszym miejscu, są bardziej uważne na zagrożenie oraz jest to takie bardziej naturalne, w końcu to są ptaki, które oblatują krzaki i załomy muru w poszukiwaniu owadów, a nie kury, które mają nieuważnie dziobać paszę. 4. Kwiczoł (akurat teraz u nas bywa tylko 1 samiczka) woli inną część osiedla, gdzie są owoce na żywopłocie. Kombinujemy więc, jak i jej podrzucić jakieś pyszne jedzenie. Niestety, wybrała okolicę zamieszkania 2 kotów, więc musimy to zrobić z głową.
Teraz tak sobie myślimy, że może to nie jest samiczka kwiczoła (bo dlaczegóż byłaby sama bez stada?), tylko drozd, który nie odleciał? Możliwe to? Edit: Nie, to jednak kwiczoł. Dużo ich w Warszawie. ps. Do sikorek i szczygłów dołączyły dzwońce! :) Pojawiły się też wróble (hurra!), ale bardziej po ziemi szukają. Zgodnie z radą kogoś z komentarzy tutaj rozsypaliśmy trochę karmy (orzechy, słonecznik i rodzynki) pod krzakami dla ptaków grzebiących, ale niestety dzisiaj napadało śniegu. Edit: Oraz rudzik :)
Mam działkę na której nie jestem codziennie, bywam tam przeważnie w weekendy i wtedy sypię jedzonko dla ptaków. Na jakiejś grupie Pani stanowczo stwierdziła że jak się zacznie dokarmiać to trzeba dosypywać ziarna na bieżąco jak się kończą bo inaczej ptaki zginą. Jest to dla mnie trochę niedorzeczne bo przecież nasze dokarmianie to nie jedyne jedzonko więc mają możliwość znalezienia jeszcze gdzieś, i jak u nas się skończy to polecą w inne miejsce. Czy dobrze myślę? Czy może się mylę i takie raz w tygodniu dosypywanie więcej zrobi im szkody. Zawsze karmnik jest wyjedzony do ostatniego ziarenka a jest spory i z pojemnikiem który sam dosypuje w miarę jedzenia.
Tam u was wcale śniegu nie ma. U nas na wschodzie jest go może z pół metra jak nie więcej. Jeśli tak uczą teraz w szkole, że jak śniegu nie ma to nie trzeba dokarmiać ,to chyba jakiś nieuk układał plan nauczania. ŚMIECH NA SALI. Czego to uczą teraz w szkołach? U mnie te kule sójki zjadają. Ja daję różności. Kupuję karmę dla dzikich ptaków, słonecznik i dodaję karmę dla papug, idzie. Takie stada jak do mnie przylatują zjedzą wszystko. Okazyjnie kupiłam słoninę swojską, topię smalec do którego wrzucam słonecznik.Daję i orzechy, resztki np kroję skóry z wędzonych ryb dla sójek,czasem jedzą to czego nie zjadł mój wybredny kot. One są strasznie żarłoczne. Kosom, drozdom rzuca, albo nakłuwam na gałązki jabłka, kupczych nie tykają. Ptaki żerujące na ziemi to głównie trznadle i dzwońce, mazurki,zięby i inne. Mam takie rozwiązanie. Mam daszek pod którym latem stoją storczyki. No i rzucam im karmę pod ten daszek, trochę zabezpiecza przed spadającym śniegiem. Karmnik mam tradycyjny, z dużym, dwuspadowym daszkiem, by nie wpadał śnieg, zrobiłam sama, bo kupcze mi się nie podobały. No, niby ładne,ale nie praktyczne. Tak myślę o tej siateczce. Zależy jak jest przymocowana. Jeśli ktoś powiesi samą siatkę na gałązce, to może tak się stać,a ja mocuję drutem, który przeciągam przez siateczkę,gałązkę owijam i nie ma możliwości, by ptak się zaczepił, bo drut mocna trzyma siateczkę.
Ja kupuje tani słonecznik łuskany,wrzucam na patelnie kostke smalcu.Po rozpuszczeniu,dodaje troszke cukru i wsypuje obrany słonecznik.Mieszam wszystko i odstawiam do foremek,jakiegos pojemnika.Najlepsza siatka metalowa pionowa etc.Jest to smaczne,oleiste i lekko słodkawe.Ptaszki lubia.Chyba wiekszosc i ssaki tez.
Pod karmnikiem ustawiłam poidełko. Już dziś dwa razy dolewałam ciepłą wodę, bo zamarzała. Oczywiście ,że sprawdzałam czy nie jest zbyt ciepła. Jest ledwo-letnia.
Cześć fajny film do nas przylatuje czasem grubodziób może by Pan mógł doradzić jakie ziarno do karmnika sypnąć żeby częściej się pojawiał z góry dziękuję bardzo, pozdrawiam serdecznie
Grubodziób bardzo chętnie zjada słonecznik. U mnie w karmniku pojawiają się wtedy kiedy rzeczywiście robi się zimno i śnieżnie. Jak jest cieplej uciekają do lasu. Możliwe że chodzi o dostępność orzeszków bukowych. W lesie jest ich sporo jedynie kiedy śnieg spadnie to nie ma do nich dostępu. Pozdrawiam serdecznie
Pytanie zdecydowanie OT, ale może będzie się Pan orientował: - w niektórych miejscach przy drogach pojawiają się ostrzeżenia: Uwaga, obszar zapowietrzony ASF. Uwaga, obszar zapowietrzony czymśtam pszczół, ale także "Uwaga, ptasia grypa". Po co rozstawiają te znaki, i co ja mam zrobić z tą informacją, jako osoba przejeżdżająca przez ten teren??? Jak mam znak "uwaga, ślisko", to rozumiem, o co chodzi stawiającemu znak. Ale powyższe przykłady - kompletnie nie wiem, co mam zrobić z tą informacją?
Też nie wiem. ASF oznacza tyle że teraz w okolicznych lasach grasuje grupa płatnych zabójców dzików a dokładnie : samców, samic i ich dzieci... To pewnie głupio brzmi ale jestem przeciwnikiem takiego rozwiązania. Lepiej usuwać naturalnie padłe dziki czego w Polsce się nie robi ... Lepiej dać kasę na porządne zabezpieczenie chlewni... A do ptasiej grypy cóż nie mam pojęcia. Miejscowi wiedzą że kury i kaczki z takiego terenu muszą trzymać w zamkniętym pomieszczeniu. Dla przejezdnych to nic nie znaczy. Tyle ... Chyba :) jak pisałem nie wiem
@@ptasiastrefa Co do dzików, to podzielam Pańskie zdanie. Czytając, jak się przenosi, nie bardzo rozumiem, jak może zagrozić świniom w chlewni, które są odizolowane. Najniebezpieczniejsze dla dzików i świń jest stwierdzenie ASF w okolicy, bo wtedy cała okoliczna populacja świń idzie do "odstrzału", nawet, jak choroba nie zagraża ludziom, a mięso, jak rozumiem, do wyrzucenia (utylizacji). Bezsensowne działania.
U mnie z jednego grubodzioba zrobiło się od paru dni stadko, dziś widziałem sześć w jednym momencie, i są coraz bardziej śmiałe - zamiast siedzieć na czubkach drzew, przylatują blisko domu albo łażą po śniegu pod karmnikiem.
Serio, grubodzioby zaczynają już być uciążliwe. Na początku zimy, kiedy przylatywał jeden i ładował się do karmnika, to sikory czuły respekt i czekały, aż on odleci. Potem nauczyły się go ignorować. Teraz od 2-3 dni grubodzioby tłuką się między sobą i wzajemnie próbują przepędzać z karmnika, przez co mniejsze ptaki chyba tracą.
@@omarakana Ja tak mam od lat z sójkami, rodzinny gang 7 szt. inne ptaszki nie jedzą bo sójki rządzą podwórkiem. I w końcu wpadłem na pomysł zrobienia karmika z siatką oczko 4x4 i nareszcie małe ptaszki mają schronienie i jadłodajnię. A dla sójek osobny karmik z orzechami w siatce o oczku 0,8cm, przynajmniej nie wynoszą orzechów, i można w spokoju popatrzeć jak dłubią za orzeszkami.
Mój karmnik dla sikorek bardziej przypomina budkę, a wszystko przez gołębia, który wcześniej okupował tradycyjny karmnik.
Gołąb właził do karmnika i siedział tam dopóki wszystkiego nie wyjadł i nie zasr.ł, odpędzając przy tym mniejsze ptaki.
Karmnik zrobiłem tak, że wejdzie tam tylko ptak wielkości sikorki, bądź mniejszy, w środku jest duży i przestronny, ale z zewnątrz to twierdza :)
Dokarmiam wrony orzechami włoskimi.. kiedy przychodzę do parku, wszczynają głośne krzyki i całe stado wielkich wron fruwa mi nad głową. Kiedy przysiadam na medytacji i po chwili otwieram oczy, siedzą przy mnie, zaledwie metr oddalone- jak starzy przyjaciele 🙏🏼🥰
Kiedyś widziałem człowieka wronę w jednym z parków. Dokarmiał wrony a wyglądało to niesamowicie. Ów człowiek jakby nie obecny siedział na ławce. Wokół niego kilkanaście wron. Niektóre na ławce bardzo blisko, na wyciągnięcie ręki. Wrony tkwiły bez ruchu wpatrzone w tego człowieka. On patrzył tylko w jedno miejsce, jakby przed sobą gdzieś w trawę. W tym samym czasie dokarmiał te ptaki, każdego po kolei. Co ciekawe ptaki wiedziały, że każdy otrzyma swoją część. Cierpliwie czekały, nie walczyły ze sobą o pokarm. Musiały tego człowieka już dobrze znać.... Korciło mnie żeby podejść zagadać, ale coś mi podpowiedziało że człowiekowi wronie i jego ptakom nie należy przeszkadzać... Ot historyka... Pozdrawiam serdecznie :)
@@ptasiastrefa Możliwe, że człowiek Wrona- to ja 😜
Następnym razem podejdź.
Czuje z nimi więź, kiedy jadę na spacer z psem i zapomnę orzechów, wracam po nie do domu. Podjeżdżam na parking, one już zwołują ekipę, krzykiem. Rozsypuję orzechy pod jednym z drzew, czasami łuskane, czasami w łupkach (świetnie sobie z nimi radzą) Mają swoją hierarchię i zawsze jeden Szef rozdysponowuje, który po kolei może podfrunąć po swoją porcję. Są multi inteligentne. Nie boją się mojego psa, wyczuły że jest łagodny. Czasami jeszcze podążają za mną pod auto, aby dostać kolejną porcję. Kocham moich wronich przyjaciół. Niesamowite, iż można z nimi nawiązać więź. Obserwuję je od dłuższego czasu, mają swoje obyczaje, rytuały i zabawy grupowe- w sumie to mogłabym być wroną 😉 Serdeczności ślę 🙌🏼
Bardzo mądre słowa!!! rekompensujmy ptakom nasz " udział w zmienionym środowisku ", kto tego nie czuje i nie rozumie.......
Niestety bardzo wiele osób jak i tego po co pospolite ptaki są objęte ścisłą ochroną. Wg. Mnie brakuje o tym edukacji w szkołach. Wg mnie to wiedza ważniejsza niż to jak zbudowany jest okład krwionośny ptaków. Pozdrawiam serdecznie
Co roku ptaki zaczynam dokarmiać od listopada, aby zdążyły się przyzwyczaić do tego gdzie znajdą pokarm. Z nadmiarem odchodów radzę sobie w taki sposób, że oprócz 3 stacjonarnych karmników, które mam w ogrodzie, w dni w których nie pada śnieg rozsypuję niewielkie ilości karmy dodatkowo w różnych miejscach na podstawkach od doniczek, które łatwo uprzątnąć, a w karmnikach podłogę wyłożyłam grubą folią jaką używa się do wykładania szafek kuchennych. Pozdrowienia dla prowadzącego, super robota 👍🏻
Kochan moje ptaszki mam: bogatki, modraszki,ubogie,dzwońce,szczygly, czyże, grubodziobą, sójke, mazurka,wróbla,kosa, dzieciola średniego i zielonego. Piękny zimowy czas dzięki nim.
Zazdroszczę szczygłów.
A ja zadroszcze różnorodności.
A ja że masz swój karmnik
Na bogato u Ciebie. Czy mieszkasz przy lesie, że nasz taką różnorodność ? Też bym chciała szczygła i dzięcioły. Ale za to drozdy ganiają się w ogródku.
@@befit4532Ja dokarmiam ptaki bardzo drogim słonecznikiem łuskanym ,który kupuje na Allegro. U mie jest około 50 szczygłów i drugie tyle czyżków . Pozdrawiam.
Ja ptaki dokarmiam dopóki przylatują do karmnika i jedzą, One same wiedzą kiedy nam już podziękować za dokarmianie 😉
To prawda. Gdy zaczyna się wiosna, widać już wyraźnie mniejszy ruch przy karmnikach..
My dokarmiamy ptaki od wielu lat na naszym balkonie i jesienią same zaczynają przylatywać i dopominają się jedzenia. Na sezon zjadają ok. 30 kg słonecznika łuskanego plus orzechy i tzw. kule. Jak robi się ciepło, to przestają przylatywać i wtedy też kończymy dokarmianie.
Mój karmnik na gdańskim Chełmie odniósł ostatnio sukces, który zaczyna mnie przerastać. W poprzednich latach zimowały u nas bogatki, modraszki, rudzik i parka kosów. Karmnik zainstalowałem z myślą o wsparciu lokalnej populacji wróbla domowego. Owszem, wróble też się u mnie stołują (raz nawet widziałem mazurki), ale ostatnio mam też wielkie stado zięb, wśród których plącze się też dzwoniec, poza tym coraz więcej grubodziobów (w listopadzie-grudniu był jeden, potem zauważyliśmy, że są dwa, a dziś rano widziałem ich co najmniej 6 równocześnie). Z rzadszych gości pojawiła się parka sosnówek. Za to rudzik rzadko się tej zimy pokazuje, chyba nie za bardzo odpowiada mu rejwach czyniony przez bogatki, zięby i wróble.
Parę minut temu widziałem małego ptaszka, który mógł być czeczotką.
Zgadzam się z tym,że w tą zielona siatkę zaplatuja się ptaki.Najgorsze jest to, że ludzie stosują tą siatkę do przykrycia wybiegów np dla kur. Kiedyś sama tak miałam i niestety szybko zorientowalam się że to pułapka na ptaki, wiec zamieniłam na inną taką siatkę rybacką ,co prawda droższa ale bezpieczna. Cóż nie wszystkich dzikie ptaki obchodzą a siatka jest tania i może dlatego ją stosują. Nie powinna być wcale produkowana bo jest niebezpieczna. Pisałam o tym gdzie mogłam ale większość ma to gdzieś,smutne😥
Moje główne żarłoki to bogatki, modraszki i kosy. Pojawiają się też dzwońce i rudziki. Co ciekawe wróble to rzadkość, choć karmniki są w mieście i wydawało się, że w okolicy wróbli było sporo. Jeśli chodzi o karmę, to absolutnym hitem jest słonecznik, natomiast na mieszankę drobnych ziaren rzeczywiście jakoś szału wielkiego nie ma. Co ciekawe, kule łojowe w siateczkach w ogóle nie zdawały egzaminu, bo wrony je podciągały od góry i wyjadały w opór, albo wręcz rozrywały siateczki. Musiałem zmajstrować karmnik z klocka drewna z wyborowanymi dużymi otworami po bokach, które są wypychane towarem. Taki karmnik też wisi na sznurku, ale drewno jest gładkie i relatywnie ciężkie, więc zbóje go nie podciągną, a dostęp do karmy też trochę ograniczają zamontowane po bokach patyczki. Wrony i sroki oczywiście całkowicie nie odpuściły - z doskoku podlatują i wydziobują spore kęsy, ale szanse dla małych ptaków już są wyrównane.
pyzy ze wsi Debowiec, jak sie jedzie z Bielska do Cieszyna, to jest cos co robi mi zoo na balkonie, i w domu w innym. miejscu, nawet kawki mi do nuch przyszly😂
Dokarmiam ptaki mniej więcej od wigilii. Mam mały ogród z drzewami owocowymi, kilkoma iglastymi i lubię patrzeć, jak jest ich dużo na tych drzewach,goscmi w moim ogrodzie są : kosy, szpaki, wróble, sikorki, synogarlice, wrony.Dziękuję, za ciekawy komentarz i pozdrawiam! .
Zaintrygowała mnie teza o konieczności dokarmiania ptaków przez cały rok. Akurat w tym roku mieliśmy prawdziwą mroźną i śnieżną zimę, która odeszła z dnia na dzień, wiec też z dnia na dzień mogłem uchwycić zmianę zachowania ptaków. Przy największych mrozach i śniegach z karmnika tubowego znikała mniej więcej jedna czwarta jego objętości dziennie, a stołówkowiczów było imponujące stadko. Od momentu kiedy nastąpiło ocieplenie, ferajna z dnia na dzień się rozproszyła po okolicy i analogiczną objętość ptaki zjadły ledwie przez tydzień. Widać w mojej okolicy korzystanie z karmnika, to dla ptaków tylko konieczność, a gdy poprawiają się warunki, to chętniej korzystają z naturalnych źródeł pokarmu. Zatem jeśli nie będzie jakiegoś nawrotu zimy, to widać że u mnie sezon dokarmiania w sposób płynny sam się wygasi.
Dziękuję w imieniu moich sikorek, kosów i sójek.
Witajcie, Słonecznik co roku rośnie u mnie w ogrodzie, sieją go sikory :) tam gdzie wykiełkuje a będzie nam przeszkadzał, przepikowujemy go w inne miejsca, Gdy na jesień dojrzeje zostawiamy go na pierwszą karmę przed zimą. Jeśli zostaje a ogród trzeba porządkować jesienią zabieram i suszę. Następnie po pierwszych mrozach idzie do karmników i wierzcie mi obok leży słonecznik czarny już wysypany gotowy do jedzenia i rozłupywania przez ptaki to ten w całości do wyskubywania idzie na pierwszy ogień kiedy wyłuskają już wszystko dopiero zabierają się za ten wysypywany luzem. pozdrawiam. :):):)
Ja dokarmiam ptaki od listopada. Gdy są głodne,przylatują,kiedy jest ciepło,robactwo wychodzi one nie potrzebują mojej pomocy. Wiosną też one same decydują kiedy mają dosyć mojego dokarmiania,bo mają robale🙂. Życie byłoby bardzo smutne bez ptakòw,w każdym razie moje. Uwielbiam je obserwować.
Tak jak większość z Was, dokarmiam ptaki już od wielu lat. W każdym roku widać pewne różnice w gatunkach i ilości ptaków przylatujących zarówno do karmnika jak i w okolicy. Pewne jest, że nasi skrzydlaci przyjaciele przyzwyczajają się i pamiętają, bowiem jesienią często przylatują zanim jeszcze zacznę je dokarmiać ☺.
Tej zimy tak jak zawsze przylatuje mnóstwo bogatek i modraszek oraz sierpówki. Teraz dołączyły czyże choć do karmnika mało jeszcze zalatuje. Pamiętam lata kiedy na balkon przylatywało duże stado dzwońców, czyży plus kilka grubodziobów, które rozsypany słonecznik na posadzce w mgnieniu oka "wyczyszczały" 😉. Pewnie jeszcze przylecą, mam taką nadzieję.
Samce zięb dreptają w okolicy, później przylecą samiczki z podróży 😉. Rok temu para zięb przylatywała na balkon, ale tylko samczyk wchodził do karmnika i z tuby wyjadał słonecznik a samiczka żerowała na posadzce.
Mamy też kosy, choć one wolą po ziemi żerować i często karmią się chlebem, który sąsiedzi rzucają kaczkom krzyżówkom. Zauważyłem, że jabłek jakoś nie za bardzo chcą w przeciwieństwie do kwiczołów.
Przychodzą regularnie pod drzewa bażanty, 2 samce. Samic w tym roku tylko jedną widziałem, a pamiętam jak przychodziło ich ok. 6-8. Sypię im pszenicę, kasze, płatki owsiane...
Przylatują sójki, często trójka pod te drzewa by pojeść pszenicy.
Na drzewach mamy stadko gili, naliczyłem w tym roku nawet ok.20 sztuk. Wyłuskują nasiona z klonów i jesionów.
Rudziki mamy ale częściej je widuje w pozostałych porach roku. Może raz go widziałem tej zimy.
Mazurki przylatują lecz rzadziej. Raczej żywią się tym co spadnie na ziemię z karmnika.
Krogulec czasem krąży, choć tej zimy nie widziałem ataku w okolicy. Pamiętam jak często zarówno samica jak i samiec atakowały ptaki przylatujące na balkon, ale nie miałem okazji zobaczyć udanego polowania. Zawsze trzymam kciuki, by udało się uciec atakowanym ptakom. Górą sikorki! 😉
Szczygły pojawiły się i przylatują czasem, choć na sąsiednie balkony. U mnie gościły jak karmnik zamontowany był na balustradzie gdzie widoczny był z daleka. Kiedy mam karmnik głębiej schowany i tak niewidoczny, raczej nie zaglądają.
Nadmienię, że bodajże rok temu widziałem kopciuszka, w okresie śniegu. Byłem zaskoczony, ale widocznie przez zmianę klimatu i ostatnie zimy, ptaki zostają w kraju.
Ogólnie nawięcej ptaków pojawia się na przedwiośniu. Wtedy widać i słychać mnóstwo skrzydlatych sprzymieżeńców. ☺
W ciągu całego sezonu w okolicy naliczyłem ok. 40 jak nie więcej gatunków, m.in.: błotniak stawowy, wilga, czapla biała, szara, kapturki, pliszki szare, kulczyk, kopciuszki, śpiewaki, raniuszki, grzywacze, pierwiosnki lub/i piecuszki, dzięcioły duże, dzięcioł czarny i zielony, jerzyki, oknówki, rokitniczka, trzciniak, kukułka, makolągwa, myszołowy...
Jaki świat byłby smutny gdyby nie one.
Wspaniała relacja :) przy karmniku ciągle następują jakieś zmiany. i tak na przykład w karmniku na wyspie sobieszewskiej dzisiaj po raz pierwszy od miesiąca pojawiły się dzwońce w liczbie 5 osobników. A dominującym gatunkiem były jery - kilkadziesiąt ptaków. Z tygodnia na tydzień inny skład. Tyłu jerów co dziś tam jeszcze nie widziałem. Pozdrawiam serdecznie
@@ptasiastrefaDziękuję. Kilka sezonów to nawet codziennie notowałem: jakie ptaki widziałem, o której godzinie, jaka pogoda i temperatura. Teraz z racji innych obowiązków i priorytetów już nie notuję, a jeśli już to sporadycznie.
Bardzo wartościowe informacje o naszych skrzydlatych sprzymierzeńcach można tutaj posłuchać ☺.
Również pozdrawiam.
Zgadzam się że należy zawsze dokarmiać jeśli pożywienia mają za malo a szczególnie zima. Ptaki są czasem tak głodne że kilka razy zauważyłam że Sujka podkrada suchą karmę z miski mojego psa:) Dokładnie tak jak Pan mówi niszczy się wszystko .Ludzie budują się w środku lasu i to już na skalę masowa w mojej okolicy to jakaś masakra nie wiem kto na to pozwala. Zwierzęta dzikio żyjące przyzwyczajają się do stałej obecności człowieka i jego zapachu z czasem przestają się bać i podchodzą pod posesję w poszukiwaniu jedzenia czasem z ciekawości ,a potem ludzie mają problem ze dziki atakują.
Mam swoje stadko w ogrodzie i jest spore w porywach do 60 sztuk jednocześnie najbardziej rozrabjają wróble . Ptaki które odwiedzają ogród od sikorki modrej po sójki i gołębie ruch od rana aż do zmierzchu.
mam duże doświadczenie w dokarmianiu ptaków , od 5 lat w swoim ogrodzie dokarmiam zima ptaki intensywnie i co stwierdzam , zięby i dzwońce nawet jak podajniki i karmniki zaczepione na drzewach są pełne prawie zawsze szukaj pokarmu na ziemi i jedzą praktycznie tylko z ziemi nawet jestli tam są tylko resztki które usypują się z karmników i zasobników , grubodziób i szczygieł zawsze pobiera pokarm z góry nigdy z ziemi , rudzik zaś rożnie ale woli jeść z ziemi , sikory preferują gorę ale zdarza się że pobieraj pokarm z ziemi , co zaś się tyczy pokarmu to po wielu latach doświadczeń radze wszystkim !!!! tylko słonecznik !!!! no i może kawałek słoniny zaczepione na gałęzi , próbowałem podać drozdowatym jabłka nie wiem ale np. kosy słonecznik jadły ale jabłka omijały nie wiem czemu . no cóż:((( podaje swoim ptaszkom pokarm zgodnie ze sztuka blisko krzaków , nie na odkrytym teranie ,za płotem ma już gęste zarośla , podajniki są umocowane w dość gęstych drzewkach ale od tego roku upodobały sobie mój ogród dwa krogulce po moich obserwacjach jest to para , i cholera polują na moje ptaszki szlag :(((((
piękne są to prawda ale czemu akurat u mnie :((((((
U mnie sikorki zjedzą słoninki i kulki w ciągu kilku dni, sójka potrafi porwać całą kulkę, cudnego wieczorku :)
Ja bardzo Kocham ptaki 🐦🐦🐦🐦
Cudnie, czyli można dokarmiać ciągle 👍👍👍
Z przyjemnością wysłuchałem niezwykle kompetentnego wykładu, serdecznie pozdrawiam Pana i wszystkich "Dokarmiaczy" !
U mnie ptaszki mają codziennie pełny karmnik jedzenia.uwielbiam ich śpiew.
Dokarmiamy ptaki codziennie.
Pozdrowienia dla prowodzącego Ptasiej Strefy. 😍💋 Super czlowiek z wielkim sercem! ❤
Tragedia...
No wreszcie! Przerzuciłam kilkanaście filmów i nie mogłam się dowiedzieć kiedy dokarmiać sikorki. One już są i zaglądają w moje okienko a mnie serce pęka bo słyszałam że za wcześnie. Zaraz idę je karmić.
U mnie w ogrodzie zagościły od zeszłego roku bogatki, a dziś przyleciała modraszka. Wg.Pana wskazówek pilnuje aby konsekwentnie je dokarmiać. Zaś wroble u mnie to stali bywalcy. Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo mądre słowa, ziarna, surowe mięso, słonina, bez soli, bez cukru, bez pleśni, u mnie kosy jedzą psią karmę i kaszę z mięsem dla psów, słoninkę, kuki dla sikorek, cudnego wieczorku :)
Rozmawiałem z gołębiem, mówi by sypać ziarnem codziennie...
Ja dokarmiam ptaki od późnej jesieni, nie ważne czy jest śnieg czy nie 😉Ważne żeby robić to regularnie. U mnie głównym składnikiem jest proso, słonecznik i orzechy włoskie które rozdrabniam na mniejsze kawałki 😊Potem mieszam ze słonecznikiem i sikory to uwielbiają 👍🐦🕊️Oczywiście słonina też i kule tłuszczowe 😊ostatnio dorzuciłem jabłko bo trafił się szpak oraz orzechy laskowe bo sójka zajrzała a podobno to lubi 🙂ale póki co woli kule tłuszczowe albo skubie słoninkę. Propo chemizacji, niestety sporo pszczół też ginie 🐝Sami sobie robimy krzywdę nie dbając o naturę
Bardzo kocham ptaki szczególnie latem bo na podwórku zielono, drzewa i ptaszki latają. Oczywiście zimą w karmiku sypię taką gotową mieszankę z różnymi ziarnami ale to jakoś nie schodzi.Tylko jeden taki duży czarny ptak z czerwonym dziobem coś tam wyjada.
rozrzucam sporo pokarmu pod kilkoma krzewami, oddalonymi od siebie, bo tłumy ptaków nie mieszczą sie w karmnikach, niektóre nie korzystają z karmników, poza tym wybuchają permanentne kłótnie między kosami i grubodziobami, jeśli są zbyt blisko siebie, no i gęste krzewy chronią przed krogulcem
Dokarmiam ptaki cały rok słonecznikiem i zimą jeszcze kubeczki tłuszczowe.To one decydują, czy i ile jedzą, a ja się dostosowuję. Latem dodaję poidełka i podstawki do kąpieli. Piękne widowisko 😊
CZY w karmniku masz poidełka latem?
@@befit4532 W karmniku nie, ze względu na zabrudzenia (łupiny, kupy). W bezpiecznej odległości 😊
Dzięki Panu zacząłem dokarmiać ptaki. Początki trudne, ale trzeba, jak widzę, czasu, cierpliwości, chęci i wiedzy. Zbudowałem też karmnik z butli i skorzystałem z wkrętów do kulek 🙂 Ciekawe, kto minusuje tak cenny kanał? Może pustułka... albo pustak.
Niebawem wrócę nawet lepsze porady niż ten wkręt :) ale najgorsze jest to że ogarniam kilka tematów na raz i jakoś idzie to wszystko jak krew z nosa... Pozdrawiam serdecznie
Na pewno obejrzę. Brak czasu na wszystkie pomysły, potrzeby, chęci i powinności to norma - mam nadzieję, że powoli wszystko się jednak uda. Czego życzę i czekam na kolejne filmy, właśnie obejrzawszy materiał o budkach lęgowych. Pozdrawiam.
Dziękuję za kolejny film. U mnie zięby, jery zbierają pokarm z ziemi, ale nie tylko pod karmnikiem ponieważ mam nie zgrabione liście i igły sosnowe, a w tym miejscu śniegu nie ma, albo jest cienka warstwa i cały czas chodzą i wyszukują pokarm w tych liściach. Codziennie około 20 zięb. Szczygły i dzwońce też jedzą z ziemi.
Poza ryzykiem chorób nie przeszkadza mi to, że pod karmnikiem jest pełno resztek. Nadmiar wygrabiam i wyrzucam na kompost, ale na wiosnę w tym miejscu kiełkują rośliny i raczej ich nie usuwam, ponieważ mam wtedy wcześniejsze kwitnienie, a tym samym owady mają skąd czerpać pokarm. Wszystko, co wsypuje do karmnika rośnie potem w ogródku i przy kompostowniku.
Zamierzam też sprowadzić do ogródka tzw. kurze proso (chwastnica jednostronna) dla wróbli, było o tym w jednym z odcinków. Wiem, że to dla rolników chwast, ale dla ptaków uczta. Pozdrawiam.
Z moich obserwacji wynika że śnieg ma spore znaczenie . Na co dzień przy karmniku obserwuje wróble , mazurki, sikory a gdy spadnie śnieg dołączają dzwońce , czyże , raniuszki, grubodzioby .Oczywiście dokarmiam codziennie , niezależnie od opadów.
Naprzeciwko okna na I-szym piętrze mam zawieszony na gałęzi sosny karmnik tubowy 0,8l. Dokarmiam ptaki przez cały sezon zimowy, od późnej jesieni do wiosny. Mieszkam w otulinie Mazowieckiego Parku Krajobrazowego. Z karmnika najczęściej korzystają bogatki i sikory modre. Gdy są cięższe warunki, mróz, śnieg, pojawiają się czubatki, sosnówki, kowaliki, czasem mysikrólik. Bliżej wiosny pojawiają się czyżyki. Stosuję wyłącznie niełuskany słonecznik, ptaki korzystają z niego najchętniej. Gdy jest cieplej, czasem kupuję słonecznik łuskany, ale jest on ponoć uboższy w składniki odżywcze. Mieszanki się nie sprawdziły, za to kule tłuszczowe, czy nie solona słonina - w czasie mrozów jak najbardziej.
Dziękujemy bardzo za super ciekawe informacje. Dokarmiamy ptaki zimą natomiast latem kolibry . Problemem , który mamy obecnie jest często odwiedzajacy karmnik krogulec. On tez szuka pożywienia , ale widok piór na śniegu nie należy do przyjemnych. Pozdrawiamy z USA. Czekamy na nastepne filmy .
Przydatna wiedza, pozdrawiam wszystkich widzów :)
Dla ptaków żerujących na ziemi można postawić karmidło dla kur (można znaleźć w necie). Gdyby było za duże to można samemu zrobić mniejszą wersję działającą na tej samej zasadzie. Rodzaj tacy a na niej plastikowe naczynie obrócone do góry dnem z otworami po bokach. To ochroni też ziarno przed deszczem, śniegierm.
To chyba chodzi o ptaki zjadające pokarm rozsypany z karmnika, wysypany przez ptaki podczas jedzenia. Trudno uniknąć takiego rozsypywania, a jednocześnie ciężko się ptakom dziwić że też go wykorzystują...
Fajny film, taki naukowy dla zaczynających dokarmianie ptasiorów🕊️🐦
Bardzo ciekawe filmy i informacje super pomocne. Mieszkam na działce leśnej i mam kilka karmników do których sypię przede wszystkim słonecznik. Sama robię tłuszczowe zawieszki z drobnej metalowej siatki uformowanej w prostopadłościan. Już połowa lasu wie , że jest tutaj stołówka i mam przegląd wielu gatunków ptaków . Ostatnio przylatują dziwne ptaszki podobne do kulczyka ale nie wiem jak przesłać zdjęcie w celu identyfikacji:(
U mnie ptaki dojadaja resztki po psach. Do gotowanych kosci , skór i tluszczy dosypuje różne kasze lub ryż. Psy roznosza to po ogrodzie który obsadzony jest thujami i innymi drzewami i krzewami, ptaki chetnie wyjadaja szpik z kosci ,sroki kradną pojedyncze sztuki i kawalki mięsa. Nie ma skupisk dochodów a i sprzatania jest mniej. Natomiast jezeli chodzi o wode to mam oczko ze stale filtrujaca sie wodą, nawet w siarczysty mróz ptaki mają bezpieczny dostep do wody. Co.myslisz o takim dokarmianiu ptaków ,nietety caly rok dokarmiamy ptaki.
Brawo jak zwykle. Pozdrawiam serdecznie Rafał Pajestka👍🌲🌳
Świetny filmik. Bardzo jestem ciekawa kolejnego o chorobach. Chciałbym zapewnić moim podopiecznym najbezpieczniejsze warunki do podjadania 🕊🌾
Pouczające jak zwykle😊 Dziékuję za sugestie🙂 ptaki dokarmiam prawie cały rok latem skromniej , wysiewam słonecznik specjalnie z myślą o nich są tym zachwycone .
My również dokarmiamy ptaszki w Polsce i w Niemczech jednocześnie,bo to jest związane z naszą pracą, mamy karmiki, budki, sadzimy drzewka,krzewy, róże dzikie, głogi, jarzębiny, berberysy,rokitnik, ligustry, i wiele innych drzewek i krzewów chcemy jeszcze posadzić, staramy się stworzyć jak najlepsze warunki do życia dla ptaków, w środowisku rodzinnym mówią na mnie ptasznik lub ornitolog😂, serdecznie pozdrawiam Pana i wszystkich miłośników ptaków .
u mnie 60 kg juz zjadły, czekam na nastepne 20 kg, tyle zjadają w miesiąc, a są tłumy sikor, kosów, dzwońców, zięb, jerów, mazurków, czyży, kowaliki, trochę szczygłów, jeden kwiczoł, sójki no i krogulec
Krogulec podlatuje i wszystko co ma skrzydła ratuje się ucieczką po krzakach.
Maria masz piekne towarzystwo zazdroszcze u mnie mniej rodzajow.Pozdrawiam
Bardzo dobry materiał (jak więkość na tym kanale zresztą). Dobrze, że poruszył Pan temat tego, że biały śnieg nie jest wyznacznikiem tego, czy karmić, czy nie karmić ptaki.
Materiał petarda!!! Ja jako informatyk czuję się w obowiązku dokarmiać ptaki. I dzięki takiemu przekazowi będę to robić jeszcze w większym zakresie. Dziękuję, pozdrawiam. I czekam na dalsze uwagi
:)
Słonecznik - całe kwiatostany - ja zostawiam po prostu niezebrany słonecznik ozdobny, odcinam koszyczki dopiero jak są już puste. Pierwotnie był siany jako roślina ozdobna, na mojej dużej działce wzdłuż płota, nawet 200 sztuk. Te odmiany ozdobne wytwarzają oprócz głownego koszyczka też liczne boczne, miejsze, późniejsze, i nawet trzecią generację, jeszcze później dojrzewającą. Nasiona też są mniejsze, nieraz znacznie, niż w tych odmianach "spożywczych", jak sądzę jest to dla ptaków korzystne. Ptaki zjadają wszystko już w trakcie dojrzewania, do zimy te kwiatostany nie są w stanie dotrwać pełne. Nie wiedziałam że można je zachować, z moich doświadczeń wynikało że łatwo pleśnieją, np te przeznaczone na nasiona do siewu na następny sezon trzeba było bardzo pilnować i wydłubywać na czas. Myślę że to że ptaki mają coś do jedzenia nawet w ciągu sezonu też jest dla nich korzystne, w każdym razie ja nadal będę siała słoneczniki ozdobne.
Dziękujemy za kolejny pouczający odcinek👍 Jakubie, ja uważam, że tym małym ptakom zawdzięczamy może nawet i tlen. A już na pewno chleb, który taki informatyk, czy inny człowiek kupuje. Bo bez tych drobnych ptaków, robactwo zjadłoby ostatnie źdźbło trawy. Warto wspomnieć o tym chińskim pomyśle, na wymordowanie wróbli, bodajże w latach pięćdziesiątych. Mógłbyś zrobić o tym odcinek, bo to jest odpowiednia pora, aby uświadomić niedowiarków, czy może hipokrytów, którzy sądzą że zwierzęta nie są im potrzebne. A wystarczy w tym życiowym pędzie zatrzymać się na chwilę późną wiosną, i popatrzeć na pień drzewa jabłoni, albo na liście, i łatwo można dostrzec mnogość gąsienic. I to dlatego te ptaki tak ciągle latają od gniazda do drzewa, i wracają... Dlatego wszyscy mamy wręcz obowiązek jeśli nie karmić, to przynajmniej nie utrudniać im życia. No i mogłeś wspomnieć, o tych nieszczęsnych krzakach wokół posesji, które ludzie tak nieodpowiedzialnie wycinają... To tyle ode mnie. Pozdrawiam.
Koniecznie muszę wytłumaczyć dlaczego chroni się małe ptaki które wcale nie są zagrożone. Wiele osób nie wier chronimy nie dlatego że one chronią nas. moim zdaniem to najważniejsza wiedza o ptakach jaka powinna być przekazywana w szkole podstawowej. Dużo ważniejsza niż to jaki układ krwionośny mają ptaki... Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam cieplutko 🤗🤚 życzę dużo zdrówka
Super film. Dokarmiamy! Świetna rozrywka zimą
Bardzo mądry film,prawdziwy.Ja dokarmiam tylko zimą.To prawda że ptaki same wiedzą kiedy przestać odwiedzać karmnik .I woda!I zima i latem bardzo potrzebna zauważyłam że najwięcej z wody u nas ptaki korzystają w okresie lęgowym, najwięcej gatunków wtedy można zobaczyć.Ja robię własnoręcznie mieszankę zmielonych orzechów i słonecznika w pojemniczkach po jogurcie , robię tak od lat i sikory bardzo to cenią,i dzięcioł również .pozdrawiam serdecznie.
I nie dodałam że mieszam zmielona mieszankę że smalcem wkładam do lodówki potem wycinam po bokach podłużne otwory pionowe i wieszam na sznureczku na mojej wierzbie
też robię coś takiego i z pewnością przygotuję chwilę żeby im nie zobaczyli jak można samemu bardzo fajne "kulki" tłuszczowe zrobić. Pozdrawiam serdecznie
Bardzo ciekawy Materiał . U mnie króluje słonecznik rozwieszony w pojemnikach z siatki ale zawsze też jest nie solona słonina przysmak Dzięcioła czerwonego ;)) no i oczywiscie jabłko ... na które co rano czeka kos ;))
Mistrzu! Szacun za wykład, ale....
Słonecznik to też rolnictwo! Doceniam pracę, ale nie idź drogą doktór Spurkini!
Empiryzm mojego śp Dziadka był nieocenionym źródłem info odnośnie karmienia ptactwa. A co ciekawe, On nie miał FB🤣
Jeszcze jedna uwaga... Pod Krakowem obserwuję znacznie więcej ptaków, niż jakieś dwadzieścia lat temu! Gołębi grzywaczy są wielkie stada. Nawet w ubiegłym roku pojawił się dudek!👍😍
Staram się na moim nie wzorować :)... Natomiast niektórych gatunków faktycznie jest więcej jak grzywaczy czy żurawi. Dudek w pasie nadmorskim od Gdańska do Stegny też powrócił po wielu latach nieobecności to cieszy ale nie wszystkim idzie tak dobrze... Turkawki na Pomorzu nie słyszałem już dawno... Pozdrawiam serdecznie
@@ptasiastrefa o Boże ileż to turkawek u nas. Sójki stadami na orzechy... Nawet wilgę słyszałem... Nie jest aż tak źle. A dokarmiać trzeba, bo to nasi bratcy mniejsi 🤗👍
Na moim balkonie pojawiły się sikorki i to spore stadko. Sypnęłam im mieszankę ziaren:sezam, siemię lniane, słonecznik i płatki owsiane. Obserwując je zauważyłam, że najszybciej zjadły slonecznik(ziarenka łuskane i podrobione na mniejsze). Wszystko było piękne do czasu aż zjawiły się gołębie. Wszystko zjadaly budząc wokoło.... Tragedia. Jestem zmuszona kupić karmnik z małym otworem aby gołąb się nie zmieścił.
Jak zawsze super! Zostawiamy sobie Pana filmy na niedzielę do kawy. Pozdrowienia ze Szwajcarii!
dziękuję za materiał i pozdrawiam
Mieszanka,zalewam smalcem ,mieszam i na drzewo,ostatnio zrobiłem w kuflu od piwa,pozdrawiam.
Super film. Taki dokarmiamy już parę lat, dokarmianie w karmników bloku na balkonie muszę zacząć już we wrześniu. Z obserwacji wiem że jak powiesimy karmi później to stołówka kulawo działa. Stali bywalcy do Sikory głównie bogatki mało mądrych dzwońce i pare mazurków. W pracy też mam karmnik ładnych parę. Do tej pory wisiały głównie kule pakowane po 5 z różnego rodzaju ziaren. Dopiero w tym roku powiesiłam 3litrowa butle ze słonecznikiem niełuskanym. Od kilkunastu dni przylatuje grubodziób. W tym roku jest Sikora uboga. I dla mnie ogromne szczęście. Dziś zawitał gil! Przepiękny czerwony! Cudny. Boi się jeszcze. Długo siedzi na drzewie i czeka na właściwy moment.
Może jakiś film o poidłach na zimę. W tym roku wystawiam na balkonie wodę. Ale mi zamarza szybko. Jakiś patent na to?
Mogę nie zdążyć tej zimy zrealizować tych poidełek. Tematów masz, czasu mało. Jeśli jest możliwość podłączenia pod sieć elektryczną. To odpowiedział k można wstawić grzałkę. Na zachodzie mają specjalne grzałki do poidełek I oczek wodnych. U nas nie widziałem więc można sobie radzić inaczej. Wystarczy kupić najtańszą grzałkę akwarystyczną, może być z termostatem tylko że mają one wysoki zakres temperatur za duży na dwór. Dlatego grzałkę podpinamy pod termostat rt-2c cyfrowy z wyświetlaczem. Pozwala on ustawić temperaturę od 0 do chybav 35 stopni Celsjusza. Ustawiamy na jakieś plus 3. I już.
@@ptasiastrefa no niestety nie bardzo jest opcja pod prąd podłączenia☹️
@@ptasiastrefa kiedyś kiedyś widziałam takie brzeczyki do przerebli. Ich wibrowanie co jakiś czas pozowało ruch wody i ta nie zamarzała. Ale znaleźć tego teraz nie sposób.
Bardzo fajny film przyda się
Faktycznie przestałam dokarmiać ptaki gby pewien leśniczy powiedział,że ptaki mają dużo pokarmu w lesie i to jest bardzo złe,że dokarmiamy ptaki.
Dziękuję Panu za ten film,jeszcze dziś postaram się czymś odpowiednim je ugościć😄👍
Wez z tymi leśniczemi....w przytłaczającej masie systemowi zarządcy i handlarze plantacji drzewnych o typowo roszczeniowej mentalności w podejściu do zwierząt i roślin....jeno gdzie wyciąć drzewa i zarobić.Czasem też gdzieś słyszę bzdury typu "ptaki ...zwierzęta sobie poradzą".Ciemnota,niedo rozwój i brak woli by to zmienić.Jak zwykle samolubstwo.Ogólnie innym do okoła łudzi się,że ich to wszystko,świat przyrody nie dotyczy,że nie są jego nie rozerwalną częścią ......... PoZdrawiam
@@ambrozykleks5808 Bardzo słuszna uwaga👍
Świetna robota Panie Kubo.
U mnie mam wrazenie ze ptaki sie troche spasły ^^ dziesiatki na dwich duzych krzakch przesiaduje dosc czesto ale jakos grubsze sie zrobily 😂
Też mam takie wrażenie, że Mazurki i wróbelki zrobiły się okrąglutkie 😂
Nastroszyły piórka bo mróz!
Żerowanie na ziemi- można zmieniać miejsce, ,choćby o dwa metry, w odstępach czasowych.
Zmniejszy to potencjalne zakażenia...
Łączę pozdrowienia
Też tak uważam. To najlepsze rozwiązanie jeśli ktoś ma miejsce. W moim ogrodzie na przykład za bardzo tak się nie da zrobić, ale coś na pewno wymyślę
Ja karmie ziarnem, rzucam w różne miejsca, ale blisko siebie... Za każdym razem nieco dalej, dziękuję za ciekawy temat. Pozdrawiam
Fajny film. Jednak, niektórzy twierdzą, że jakiekolwiek dokarmianie szkodzi... Bo podobno osłabiamy populację i pomagamy przetrwać osobnikom zbyt słabym... To taki trochę kontrowersyjny temat. Tak samo, jak fotografowanie w czatowniach i wykładanie padliny w celu zwabienia ptaków drapieżnych. Ja jednak dokarmiam drobnicę i zgadzam się, że słonecznik zawsze "schodzi" :)
Jest taka fajna książka tłumaczona z niemieckiego pod tytułem dokarmianie ptaków. Tam przedstawiono argumenty za dokarmianiem zestawione razem z kontrargumentami. I mimo że nie ze wszystkim co jest w tej książce się zgadzam to więcej argumentów przemawia za dokarmianiem. prawda jest taka że niezależnie od dokarmiania zima i tak robi poważną redukcję pośród ptaków nawet przy karmniku. Występuje to dosyć silna presja drapieżników i ptaki osłabione i niżej w hierarchii bardzo często giną. Pozdrawiam serdecznie.
P.s. nie mam nic przeciwko fotografowaniu Z czatowni przypadli nie o ile ta Paulina jest dostępna przez tydzień-dwa dokładnie tak samo jak naturalne padlina którą ptaki znajdują na wolności. Natomiast nie podoba mi się budowanie stałych czatowni i przyzwyczajanie ptaków do stałego dokarmiania przez lata.
@@ptasiastrefa Ja dokarmiam, bo chcę mieć ptaki w ogrodzie, żeby zwalczały szkodliwe owady.
Co do czatowni, to problem w tym, że raczej są to miejsca stałe. Nikt nie chce się bawić w czasochłonne budowle, żeby mieć ptaki tylko przez 2 tyg pod budą... Inna sprawa, że czasem potrzeba więcej niż 2 tyg., żeby skusić np. orła przedniego. Ja nie mam własnej czatowni, ale korzystałem i mogę korzystać z tego typu budowli. Jednak aktualnie mam coraz więcej wątpliwości, co do takiego fotografowania... Czy to nie prawie jak zdjęcia w zoo? Czy nie zmieniamy w ten sposób naturalnego zachowania zwierząt itd.? I w sumie, czy to nie pójście trochę na łatwiznę? To dotyczy nie tylko ptaków, ale też czatowni na wilki i niedźwiedzie np. w Finlandii, gdzie dzikie zwierzęta przychodzą jak do "koryta"... No właśnie, czy jeszcze dzikie? Takie tam rozważania... A wracając do ptaków. Może warto by podjąć temat :"Dokarmianie ptaków szkodzi, czy nie?" Może coś więcej opowiesz na "Ptasia Strefa", o wnioskach płynących z tej książki? Pozdrawiam!
@@fotozwiad3566 już coś w tej kwestii zrobiłem. ua-cam.com/video/zv7BXLJtdNU/v-deo.html teraz zrobił bym inaczej ale najgorzej chyba nie jest. Temat pewnie będzie powracał. A co do fotografowania ze stałych czatowni to warto posłuchać tego: podtail.com/podcast/spotkania-z-przyrod/odcinek-023-kulisy-fotografii-przyrodniczej-etyka-/ Ja się z autorem podkastu zgadzam do tego stopnia że nie widzę nic złego żeby umawiać się na aranżowane sesje z sokolnikami by fotografować najrzadsze ptaki bez potrzeby niepokojenia ich w naturze. Ptaki te od pokoleń są chowane w niewoli tak samo jak papugi czy kanarki. Można pozyskać zdjęcie bez potrzeby niepokojenia ptaków zagożonych w naturze. Ważne by potem tego faktu nie ukrywać oraz by przed sesją upewnić się ze sokolnik ma niezbędne zezwolenia i że ptak przyszedł na świat w niewoli. A co do czatowni ja używam tylko przenośnych ( z wyjątkiem tej w ogrodzie) Jak ktoś wie gdzie i kiedy się ukryć to zrobi ładne zdjęcia. Pozdrawiam serdecznie
@@ptasiastrefa Dzięki za linki. Bardzo interesujące.
Zamiast kul tłuszczowych, można przygotować szyszki. Po prostu masę tłuszczową z ziarnami wciskamy w szczeliny starej i pustej szyszki, obwiązujemy sznurkiem i na pętelce można zawiesić na gałęzi itp.
Ależ fajny pomysł!!!
Z nowego filmu, echa leśne pomysł?
@@neativ13 Tak!
w latach 90 dostałem książkę gdzie jest coś takiego pokazywali więc jest to znane, ale na polskim Internecie echa leśne pokazały chyba jako pierwsze i super :) Ja przygotuję niebawem materiał jak zrobić kulki tłuszczowe na patyku :)
@@ptasiastrefa super! Tylko wyobraźnia nas ogranicza 😁
Fajnie też, że idea zero waste oraz użycia materiałów biodegradowalnych coraz częściej przyświeca dokarmianiu małych przyjaciół.
Jest Pan cudowny. Bratnia dusza...
Dla początkujących - najlepszy i nie ma co żałować grosza ;) jest łuskany słonecznik! 5,9 za kg na portalu aukcyjnym. Wysoko kaloryczny i uniwersalny, czyli dla wieelu gatunków ptaków. Mieszankom z marketów - zdecydowane nie.
Tak jak mówiłem na filmie gdzieniegdzie mogą się sprawdzać warto próbować w małych ilościach . Pozdrawiam serdecznie
@@ptasiastrefa Panie Jakubie, a czy można karmić ptaki prażonymi ziarnami? Prażonym słonecznikiem albo dynią.
Właśnie moja siostra ostatnio gdy wróciła ze szkoły (jest w 1 klasie) to powiedziała mi że ptaki powinno dokaramiać się tylko gdy jest śnieg i zapytałem się kto jej tak powiedział i nauczycielka w szkole im tak powiedziała i jej wytłumaczyłem że źle jej powiedziano bo w jeśien, zime, początek wiosny trudno znaleźć im pokarm. A u mnie jest tak że chyba nikt oprócz mnie nie dokarmia ptaków bo ja mam u siebie duże stado mazórków stado sikorek kilka kosów. I ostatnio widziałem 4 gile i jednego rudzika.
Świetny film 👍, dużo przydatnych informacji. Pozdrawiam serdecznie 🖐️😊❄️☃️
Bardzo dobra robota 👍👍👍👍
Jak zawsze konkretnie i zwieźle! 💖 a temat istotny i jak sie okazuje-mamy dług! U nas karmnik wisi 3. rok.. Porównując "dzis" z tym co "robilismy" za pierwszym razem widze ile sie zmieniło, ile sie nauczylismy. Szczególnie jeśli chodzi o regularne dorzucanie do karmnika i wybór tego co "schodzi"..Stąd też nasz prywatny żart o "porze karmienia małych kur", bo przy brakach zawsze siedzały gdzies blisko i zagladaly do pustego karmnika. Podobno jak sie zacznie to nalezy juz ciągnąć.. Czy to prawda? Mam tez jeszcze jedno pytanie. Przy mrozach ptaków jest zdecydowanie wiecej, w czasie tych na ponad -10 pojawil się nawet grubodziób, co na tle "osiedlowego stada" bylo czymś niesamowitym. Wtedy wlasciwie mamy możliwość obserwowania innych gatunków niz mazurki czy sikorki. Z czego to wynika? Wiem, ze przy mrozach nawet u ludzi wzrasta chec na "tresciwe" posilki. Ale czy u ptaków tez to tak dziala? Czy to czysty przypadek, trochę jak z tym "śniegiem"?
Jak się zacznie, to nie ma zmiłuj ptaszki się błyskawicznie przyzwyczajają i to jest niebezpieczne bo brak regularnego pokarmu może doprowadzić do śmierci głodowej, zwłaszcza w mroźne noce jeśli z rana nie dostana pokarmu może im nie starczyć sił by dolecieć do innej jadłodajni. To nie jest jakaś moja teoria tylko dość powszechna wiedza wśród obeznanych z tematem. Bardziej płochliwe jak grubodziób, zawsze pojawiają się z śniegiem i mrozami tak jest u mnie, szczygieł, kowalik, kos, kwiczoł, trznadel, grubodziób od lat pojawiają się tylko w prawdziwej zimie. Standardowo ja mam od początku sezonu najwięcej dzwońców, bogatek i mazurków, sójek i srok, z biegiem czasu jak robi się zimniej przylatują rzadsze ptaszki, to jednak zależy od okolicy u znajomych bliżej miasta częściej spotkasz te popularne ptaszki, mazurki, dzwońce, choć to nie jest reguła.
Q&A Mnie zastanawia jeszcze kwestia dokarmiania ptaków zimujących, jak sikory, które wykarmione po zimie mają o wiele większą szansę na sukces w walce o dziuple z Muscicapidae, które nie dość, że po przelocie nad Morzem Śródziemnym są wyczerpane, to jeszcze mogą trafić na zajęte przedwcześnie przez sikory dziuple, do czego mogłoby przyczyniać się dokarmianie. Masz może jakieś doświadczenia w tym temacie, albo czytałeś jakieś opracowania?
W moim karmniku w tym roku jest wyjątkowo dużo jerów, zaś 01.02.21 pojawiły się szpaki w budkach lęgowych - 3 szt. zaobserwowałem.
Mam szpaki "całoroczne" jedną parkę, nocują w tej samej budce co wychowały się od pisklaka, uwielbiają jabłka, banany i kaszę jaglaną gotowaną.
U mnie nie było szpaków od późnego lata, a 2 budki zajęły dzięcioły duże, przylatują tylko na nocleg.
Jak zwykle fajny ,pouczający filmik
Ja też robię tak, że zmieniam miejsca zawieszania karmników, żeby nie były zawieszone ciągle w tym samym miejscu, dodatkowo później zagrabiam pod karmnikami, grabiami zagarniam zanieczyszczony odchodami śnieg i przenoszę w inne miejsce ogrodu daleko od karmników i zasypuje
Super film i w dodatku długi! Ja w karmik na razie się nie bawię ale sąsiad ma więc nie będę mu konkurencji robił :p i muszę sobie zadać pytanie czy nie zapomnę o nim za tydzień... O ptakach nigdy ale człowiek leniwym jest
Dziękuję za ciekawy odcinek. Czy jest szansa na ocinek który dotykałby problemu dokarmiania zwłaszcza łabędzi na plażach przez ludzi chlebem zwlaszcza zimą. Są tablice informacyjne by tego nie robić, akcja nie schlebiaj itp a mimo to problem jest nadal aktualny. Jestem z Trójmiasta i w ostatnim czasie było dużo zgłoszeń gdzie łabędzie karmione chlebem umierały. Może to już było omawiane ale widać że nie dociera. Pozdrawiam serdecznie
Super odcinek!
Very nice video!! //KD
U mnie kosy wyjadają karmę suchą wystawioną kotu , a dzięcioły zabierają kości wystawione psu - zaczynam się bać wychodzić na taras :)
Mnie weterynarz przestrzegał żeby psu nie dawać żadnych kości. Nawet plaskich
@@magorzatamroczek1870 Moje kilkudziesięcoletnie z tym doświadczenia nie wskazują by był z tym problem a psy jakie miałem dożyły późnej starości w zdrowiu - ze wszystkim oczywiście trzeba zachować umiar i rozsądek :)
Dla kosa jabłko przekrojone na pół, lub banany dojrzałe nawet te czarne zjadają, moje stado kosów to uwielbia, kładę jabłko odchodzę 5metrów a kos już dziobie. A dzięcioły to słoninka oczywiście, ale nie lubią zawieszonej, najlepiej przymocowana do gałęzi miękkim drutem.
@@luczab3689 Nie no spoko ja ptaszydła karmię i jabłkami i kulkami tłuszczowymi i słoniną - mają jak w raju. Tak się przy tym rozbestwiły, że mi autentycznie wyjadają karmę dla czworonogów , kosy to już dawno pod nogami się kręcą ale jak mi kilka razy dzięcioł buchnął kości z kurczaka i to w mojej obecności tak 1,5 - 2 metra to mnie zdziwiło - szamał je zresztą wcale daleko nie odlatując na gałęzi świerka parę merów dalej zakąszając szyszkami :)
@@magorzatamroczek1870 ugotowanych niby nie dawać, ale Black dostawał, uwielbiał wołowe z mięsem, przeżył 14 lat
U mnie dziś na tarasie...byl szał....kosy atakowały łuskanego słonecznika zatopionego w smalcu...i myslalem ze zemdleje ..z wrażenia...byl tez i przylatuje od kilku dni...Rudzik...myslalem ze to sikorka ale jak się przyczailem i zobaczyłem te filigranowe nóżki czerwony brzuszek i poszperałem w necie to aż mnie zdziwiło ..nadmieniam ze mieszkam na przedmieściach Łodzi....Kosy Szpaki Sikorki a nawet Sroki u mnie bywają ale Rudzik...jestem zadowolony ze się przyzwyczaja...do tarasu i ziaren🤣🤣🤣😂👍✌️
Gratulacje 🤗
Mam pytanie. Kiedyś jak byłem mały chodziłem z babcią do lasu, w którym było sporo małych łączek. W jednym z drzew była dziupla, a w dziupli mieszkała pójdźka. Pewnego razu drzewo się przewróciło, a sowa uciekła. Czy gdybym teraz powiesił w tamtej okolicy budkę dla pójdźki to by była większa szansa na jej zajęcie?
Nie gwarancji że tak będzie. W wielu miejscach w Polsce pójdźki zniknęły i od dawna ich nie ma. Oczywiście próbować zawsze warto, mając jednak na uwadze że szanse mogą być małe.
Pozdrawiam serdecznie
Dokarmiam okoliczne ptaki w ogrodzie, 24 listopada kupiłem 5kg słonecznika, na tą chwilę pozostało 1kg.
No i ja właśnie taką mieszankę kupiłam i się z nią "bujam". Wyrzucić żal, a ptactwo nie jest zainteresowane. Chyba jednak będę musiała podrzucić gołębiom na rynku... Dziękuję za cenne wiadomości- od dziś będę moje sikorki karmić cały rok (ua-cam.com/video/dEIPN6t5doc/v-deo.html) 😉 Pozdrawiam
Bardzo dobry materiał ❤
Witam.
1. Dlaczego dokarmiac tylko male ptaki? Duze maja jedzenia wbrod i nie jest im zimno?
2. Czy to nie jest dyskryminacja ptakow ze wzgledu na wielkosc?
3. Co na to Rzecznik Praw Zwierzat? ;)))
4. U mnie orzechami dziela sie i wiewiorki i ptaki wszelakie
5. Pozdrawiam Prowadzacego - widac ze to Czlowiek z pasja... 👍
To świetne pytanie ! :) W jednym z moich karmników od kilku dni myszołowy zjadają słoninę. Nikt ich nie goni, nawet mniejsze ptaki mają je w nosie... Chcą to są. Bielik nie chce mimo że przelatuje regularnie :) ale ma zapasy w stadach kaczek na wodzie niedaleko... Pozdrawiam serdecznie
Super film!!! Ale gdzie ten Patronite ja się pytam?! 😉
Przygotowuje się. :)
Kupuję 40 kg słonecznika nie łuskanego .U mnie ptaki za tym przepadają .Dokarmiam codziennie w okresie zimowym już od kilku lat...
Faktycznie przez lata doszedłem do wniosku że tylko czarny słonecznik, rozgniatam nogą orzechy włoskie na chodniku przed karmikiem i konopie też są niezłe pozdro 👍
ja kupilam sobie kiedys kwiat slonecznika i jadlam sobie na ogrodzie, ale zrobilam sobie mala przerwe, wracam a tu pelno el bandidosow sikorek na moim kwiatku, wszystko mi bandyci wyzarli😂, ale dokarmiam tylko zima i wczesna wiosna jak mi zostanie
Mam takie samo zdanie. Dokarmiam - pomimo tego, że mnie wszyscy strofują, że źle robię, bo nie ma śniegu;-)
Nie uważam się ani za przeciwnika ani zezwolennika do karmienia całorocznego ja robię to zimą. I nikomu bronić dokarmiać latem nie będę ale jeśli przy karmniku pojawią się chore/martwe dzwońce to lepiej wstrzymać się z dokarmianiem bo wtedy możemy bardzo zaszkodzić (wstrzymać na jakiś czas np miesąc, nie zaprzestać). Będzie o tym film niebawem.
@@ptasiastrefa Ja też przeważnie zimą, ale nawet wtedy, gdy śniegu/wielkiego mrozu brak. Wiosną/latem tylko raz na jakiś czas coś "sypnę" wartościowego. No i też wtedy, gdy "proszą" - niekiedy wrony przylatują i pukają w okno i zaglądają - ale to tylko kilka razy od wiosny się zdarzyło. Teraz podkarmiam ptasią rodzinkę, która ma gniazdo na dachu przy moim oknie w pracowni - tak, żeby pomóc samiczce wykarmić małego głodomora ;-)
Cześć, pragnę się podzielić naszymi przygodami z dokarmianiem 😊 Tydzień temu kupiliśmy do naszego biura karmnik. Kupiliśmy DUŻY, bo chcieliśmy, żeby mogły z niego skorzystać też kwiczoły. U nas o kazało się to błędem, o czym poniżej 😉
1. Oprócz sikorek nasz stojący na stabilnym podłożu karmnik odkryły szpaki. Najpierw kilka, potem 8, potem 20… Cudowne ptaki, ale obawiamy się, że jacyś sąsiedzi mogliby mieć coś przeciwko kilkudziesięciu ptakom, i że mogłoby się skończyć całkowitym zakazem dokarmiania. A poza tym… kilkanaście dość sporych ptaków w dwa dni skutecznie zanieczyściło odchodami zimozielony bluszcz, na którym stał karmnik.
ROZWIĄZANIE PROBLEMU: duży karmnik przenieśliśmy poza osiedle, żeby szpaki (i wrony zainteresowane zbiegowiskiem ptaków) przylatywały w miejsce, gdzie nie będą drażnić ludzi oraz powodować zbyt dużego zamieszania. Dla sikorek kupiliśmy mały karmnik.
2. Ogromne zainteresowanie naszym dużym karmnikiem spowodowało, że już drugiego dnia na naszych oczach KROGULEC zabił i porwał sikorkę. Po chwilowym szoku zdaliśmy sobie sprawę, że drapieżniki też muszą jeść. Jednak jak się kocha te małe ptaszki za oknem, to ciężko się doświadcza na własne oczy „kręgu życia”.
ROZWIĄZANIE PROBLEMU: Kupiliśmy dużo innej karmy w łupinach orzechów kokosowych i porozwieszaliśmy na krzakach na całym osiedlu, nie tylko przed własnym oknem. To zdywersyfikowało miejsca karmienia i rozrzedziło stadko. Ponadto kupiliśmy ten MAŁY karmnik na słonecznik tylko dla ptaków wielkości sikorek i zawiesiliśmy go NAD ŻYWOPŁOTEM. To powoduje, że sikorki i wróble szukające opadłego pokarmu chodzą między gęstymi łodygami roślin, a nie na otwartym terenie. To też dodatkowe zabezpieczenie przed kotami (na osiedlu są trzy wychodzące koty) i krogulcami.
3. Nie wiedząc, jaki pokarm się przyjmie, najpierw kupiliśmy różnego po trochu i patrzyliśmy na efekty. Na przykład to tłuszczowe wypełnienie połówek kokosów łatwo z nich wypada, więc w końcu kupiliśmy całe kokosy z otworami, a nie połówki. Te połówki trzeba podgrzać w mikrofali, żeby dać szansę na przylgnięcie tłuszczu do kokosa od nowa. Karma ziarnista jest fatalnej jakości, w niektórych z nich jest więcej pszenicy, niż innych sensownych ziaren. Małe ptaki nie zjedzą takiej wielkiej grubej suchej pszenicy, więc ta karma została oddelegowana do dużego karmnika poza osiedle, aż się wyczerpie. Słonecznik, orzechy i dynia są drogie nawet w Biedronce, a schodzą tak szybko, że szok.
ROZWIĄZANIE PROBLEMU: Słonecznik specjalnie dla ptaków, w dużych pojemnościach 5, 10, 20kg. Jest naprawdę tani. Słonecznik jest tak lubiany, że mimo wielu miejsc dokarmiania i tak przylatują przed nasze okno sikorki, ale już nie w liczbie kilkunastu, tylko kilku. Po prostu różne „bandy” sikorek oblatują kolejno osiedle i jedne zatrzymują się przy kokosach, drugie zapewne przy tym większym karmniku poza osiedlem (nie widzimy go z okna), a trzecie przylatują do nas na słonecznik do małego karmnika i jednego kokosa wypełnionego tłuszczem. Zastanawialiśmy się, czy lepszy jest słonecznik pokruszony, czy cały. Uznaliśmy że w naszym przypadku lepszy jest cały, bowiem sikorki podlatują, biorą jedno ziarenko i potem odlatują na pobliskie gałęzie zjeść to ziarenko przytrzymując nogą. Dzięki temu znajdują się w bezpieczniejszym miejscu, są bardziej uważne na zagrożenie oraz jest to takie bardziej naturalne, w końcu to są ptaki, które oblatują krzaki i załomy muru w poszukiwaniu owadów, a nie kury, które mają nieuważnie dziobać paszę.
4. Kwiczoł (akurat teraz u nas bywa tylko 1 samiczka) woli inną część osiedla, gdzie są owoce na żywopłocie. Kombinujemy więc, jak i jej podrzucić jakieś pyszne jedzenie. Niestety, wybrała okolicę zamieszkania 2 kotów, więc musimy to zrobić z głową.
Teraz tak sobie myślimy, że może to nie jest samiczka kwiczoła (bo dlaczegóż byłaby sama bez stada?), tylko drozd, który nie odleciał? Możliwe to? Edit: Nie, to jednak kwiczoł. Dużo ich w Warszawie.
ps. Do sikorek i szczygłów dołączyły dzwońce! :) Pojawiły się też wróble (hurra!), ale bardziej po ziemi szukają. Zgodnie z radą kogoś z komentarzy tutaj rozsypaliśmy trochę karmy (orzechy, słonecznik i rodzynki) pod krzakami dla ptaków grzebiących, ale niestety dzisiaj napadało śniegu. Edit: Oraz rudzik :)
Super się czyta takie wpisy :), dziękujemy wraz z córeczką za dobre serducho dla naszych opierzonych przyjaciół. Pozdrawiam serdecznie.
Mam działkę na której nie jestem codziennie, bywam tam przeważnie w weekendy i wtedy sypię jedzonko dla ptaków. Na jakiejś grupie Pani stanowczo stwierdziła że jak się zacznie dokarmiać to trzeba dosypywać ziarna na bieżąco jak się kończą bo inaczej ptaki zginą. Jest to dla mnie trochę niedorzeczne bo przecież nasze dokarmianie to nie jedyne jedzonko więc mają możliwość znalezienia jeszcze gdzieś, i jak u nas się skończy to polecą w inne miejsce. Czy dobrze myślę? Czy może się mylę i takie raz w tygodniu dosypywanie więcej zrobi im szkody. Zawsze karmnik jest wyjedzony do ostatniego ziarenka a jest spory i z pojemnikiem który sam dosypuje w miarę jedzenia.
Tam u was wcale śniegu nie ma. U nas na wschodzie jest go może z pół metra jak nie więcej.
Jeśli tak uczą teraz w szkole, że jak śniegu nie ma to nie trzeba dokarmiać ,to chyba jakiś nieuk układał plan nauczania. ŚMIECH NA SALI. Czego to uczą teraz w szkołach?
U mnie te kule sójki zjadają.
Ja daję różności. Kupuję karmę dla dzikich ptaków, słonecznik i dodaję karmę dla papug, idzie. Takie stada jak do mnie przylatują zjedzą wszystko. Okazyjnie kupiłam słoninę swojską, topię smalec do którego wrzucam słonecznik.Daję i orzechy, resztki np kroję skóry z wędzonych ryb dla sójek,czasem jedzą to czego nie zjadł mój wybredny kot. One są strasznie żarłoczne. Kosom, drozdom rzuca, albo nakłuwam na gałązki jabłka, kupczych nie tykają.
Ptaki żerujące na ziemi to głównie trznadle i dzwońce, mazurki,zięby i inne. Mam takie rozwiązanie. Mam daszek pod którym latem stoją storczyki. No i rzucam im karmę pod ten daszek, trochę zabezpiecza przed spadającym śniegiem. Karmnik mam tradycyjny, z dużym, dwuspadowym daszkiem, by nie wpadał śnieg, zrobiłam sama, bo kupcze mi się nie podobały. No, niby ładne,ale nie praktyczne.
Tak myślę o tej siateczce. Zależy jak jest przymocowana. Jeśli ktoś powiesi samą siatkę na gałązce, to może tak się stać,a ja mocuję drutem, który przeciągam przez siateczkę,gałązkę owijam i nie ma możliwości, by ptak się zaczepił, bo drut mocna trzyma siateczkę.
Ja kupuje tani słonecznik łuskany,wrzucam na patelnie kostke smalcu.Po rozpuszczeniu,dodaje troszke cukru i wsypuje obrany słonecznik.Mieszam wszystko i odstawiam do foremek,jakiegos pojemnika.Najlepsza siatka metalowa pionowa etc.Jest to smaczne,oleiste i lekko słodkawe.Ptaszki lubia.Chyba wiekszosc i ssaki tez.
Podobno cukier dla ptaków jest ok. Ja nie dodaję i też jedzą :)
Pod karmnikiem ustawiłam poidełko. Już dziś dwa razy dolewałam ciepłą wodę, bo zamarzała. Oczywiście ,że sprawdzałam czy nie jest zbyt ciepła. Jest ledwo-letnia.
Cześć fajny film do nas przylatuje czasem grubodziób może by Pan mógł doradzić jakie ziarno do karmnika sypnąć żeby częściej się pojawiał z góry dziękuję bardzo, pozdrawiam serdecznie
Grubodziób bardzo chętnie zjada słonecznik. U mnie w karmniku pojawiają się wtedy kiedy rzeczywiście robi się zimno i śnieżnie. Jak jest cieplej uciekają do lasu. Możliwe że chodzi o dostępność orzeszków bukowych. W lesie jest ich sporo jedynie kiedy śnieg spadnie to nie ma do nich dostępu. Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję bardzo za odpowiedź i pozdrawiam serdecznie
Co do brudzenia złej baletnicy przeszkadza rąbek u spódnicy pozdrawiam serdecznie wszystkich
Pytanie zdecydowanie OT, ale może będzie się Pan orientował:
- w niektórych miejscach przy drogach pojawiają się ostrzeżenia: Uwaga, obszar zapowietrzony ASF. Uwaga, obszar zapowietrzony czymśtam pszczół, ale także "Uwaga, ptasia grypa". Po co rozstawiają te znaki, i co ja mam zrobić z tą informacją, jako osoba przejeżdżająca przez ten teren??? Jak mam znak "uwaga, ślisko", to rozumiem, o co chodzi stawiającemu znak. Ale powyższe przykłady - kompletnie nie wiem, co mam zrobić z tą informacją?
Też nie wiem. ASF oznacza tyle że teraz w okolicznych lasach grasuje grupa płatnych zabójców dzików a dokładnie : samców, samic i ich dzieci... To pewnie głupio brzmi ale jestem przeciwnikiem takiego rozwiązania. Lepiej usuwać naturalnie padłe dziki czego w Polsce się nie robi ... Lepiej dać kasę na porządne zabezpieczenie chlewni... A do ptasiej grypy cóż nie mam pojęcia. Miejscowi wiedzą że kury i kaczki z takiego terenu muszą trzymać w zamkniętym pomieszczeniu. Dla przejezdnych to nic nie znaczy. Tyle ... Chyba :) jak pisałem nie wiem
@@ptasiastrefa Co do dzików, to podzielam Pańskie zdanie. Czytając, jak się przenosi, nie bardzo rozumiem, jak może zagrozić świniom w chlewni, które są odizolowane. Najniebezpieczniejsze dla dzików i świń jest stwierdzenie ASF w okolicy, bo wtedy cała okoliczna populacja świń idzie do "odstrzału", nawet, jak choroba nie zagraża ludziom, a mięso, jak rozumiem, do wyrzucenia (utylizacji). Bezsensowne działania.
U mnie w tym roku nie ma grubodziobów i kowalika, a co roku były😕 Dziękuję bardzo i pozdrawiam.
U mnie z jednego grubodzioba zrobiło się od paru dni stadko, dziś widziałem sześć w jednym momencie, i są coraz bardziej śmiałe - zamiast siedzieć na czubkach drzew, przylatują blisko domu albo łażą po śniegu pod karmnikiem.
Serio, grubodzioby zaczynają już być uciążliwe. Na początku zimy, kiedy przylatywał jeden i ładował się do karmnika, to sikory czuły respekt i czekały, aż on odleci. Potem nauczyły się go ignorować. Teraz od 2-3 dni grubodzioby tłuką się między sobą i wzajemnie próbują przepędzać z karmnika, przez co mniejsze ptaki chyba tracą.
@@omarakana Ja tak mam od lat z sójkami, rodzinny gang 7 szt. inne ptaszki nie jedzą bo sójki rządzą podwórkiem. I w końcu wpadłem na pomysł zrobienia karmika z siatką oczko 4x4 i nareszcie małe ptaszki mają schronienie i jadłodajnię. A dla sójek osobny karmik z orzechami w siatce o oczku 0,8cm, przynajmniej nie wynoszą orzechów, i można w spokoju popatrzeć jak dłubią za orzeszkami.