Błędem było rozmawianie caly czas przez telefon. Człowiek myśli bardziej o tym co słyszy z telefonu niż o tym co dzieje się wkoło. Musi być atrakcyjna pani w recepcji od odbierania telefonów 😁. Szybkiego powrotu do zdrowia.
Dokładnie, ja odkąd mało nie obciąłem sobie palcy rozmawiając na głośnomówiącym telefon wyciszam i kładę daleko od wzroku - człowiek myślami jest gdzie indziej i nie wie co robi.
@@stefanwarszawski powiedz czemu?Ludzią pokrzywdzonym przez los,chorym dziecią należy się wsparcie a kolege napewno jest stać na leczenie i musiało być ubezpieczenie warsztatowe
@@kizior1102 po pierwsze dlatego, ze okreslenie "glupota" nijak sie ma do prosby o wsparcie. Po drugie - slyszalem innych ktorzy prosili o wsparcie dla Niutona, jego smego nie...ale jesli nawet, to jest to dobrowolne, nie chcesz, nie dajesz, dajesz tam, gdzie uwazasz za sluszne, ocenianie i dyskusje nie na miejscu
Mało który mechanik czy tuner by pokazał i przeanalizował tak ten wypadek. Szanuje i jeszcze bardziej podziwiam. Cieszy mnie fakt szybkiego powrotu do „normalności” 🙂
Pokazał ze nawet jeśli robisz coś tysiące razy, to zawsze może zdarzyć się błąd przez zamyślenie, zagadanie się itp. Nie myli się ten kto nic nie robi, a krzywdę to można sobie zrobić nawet jak się przewrócisz na chodniku. Ciekawe czy Pan jest idealnym człowiekiem który nigdy żadnego błędu nie popełnił 🫡
@@kizior1102 nieodpowiedzialnym jak już i po przecinku powinno dać się spację kolego. Sam lub sama popełniasz błędy, a wypowiadasz się na temat błędu, który ktoś popełnił nieświadomie.
Ewidentnie auto zostawione na R i auto na wolnych obrotach miało za duży opór, aby ruszyć. To po podniesieniu platformy miało wystarczająco łatwo, aby ruszyć. Trzeba się cieszyć, że żyjesz i co najważniejsze jesteś świadomy. Następnym razem telefon na półkę :D
Kolejna nauczka. Zwróćcie uwagę jakim mega rozpraszaczem jest rozmawianie przez telefon. Rozumie oszczędność czasu, ale życie ma się jedno. Szybkiego powrotu do zdrowia życzę
To samo zauważyłem u siebie, odkąd korzystam z słuchawek bezprzewodowych (rozmawiam około 3/4 czasu pracując jednocześnie) więcej uwagi poświęcam na czynności niż rozmowe, sporo jednak zmienia reka przy uchu niż same słuchawki.
No nawet go nie puścił jak za autem leciał heh i po co w ogóle próbował zatrzymać ten samochód? W takich sytuacjach to się tylko upewniasz żeby komuś się krzywda nie stała i tyle. Chłop 70 kilo chciał toczące się auto zatrzymać. I tak klapa do wymiany ehhh. U mnie chłop w robocie chciał przytrzymać przewracającą się paletę, taka ponad dwa metry wysokości i go połamała heheh trzech nas stało, a tylko jeden poleciał ratować, po co? Nikt nie wie.
Bardzo współczuje sytuacji, widzę w tym wszystkim przyczynę jedną-rozmowa przez telefon. Nawet nie rzuciłeś telefonu w momencie pogoni za autem. To jest niewiarygodne jak rozmowa przez telefon potrafi nas zaabsorbować. W sumie szczęśliwie że to było japońskie auto z papierowymi blachami😉
Największa głupota była próba ratowania tego auta, jak się takie coś dzieje to się stoi i patrzy żeby się nikomu krzywda nie stałą, moje zdrowie ważniejsze o jakiejkolwiek rzeczy. Wymienił by klapę i po po sprawie. A hamownia powinna mieć jakieś ubezpieczenie od takich sytuacji, bez takich rzeczy to się nie powinno nawet na rolki wjeżdżać.
@@ksawerywisniewski1957każdy fachowiec. Teoretyk. Się stoi i się patrzy. I co? Podziwia? A z drugiej strony - weź zatrzymaj te auto. Ale wypowiedź - się stoi i patrzy, czy nikomu nic nie zrobi zawiera błąd logiczny.
Nie telefon tylko próba ratowania samochodu, przecież to głupota totalna. Telefon to tylko jedna z przyczyn. Tak się nie robi, prawa fizyki są nieubłagane, chłop 70 kilo kontra prawie 2 tony, no co może pójść nie tak heh. To tak jak próba łapania noża kory wyleci z reki, też by łapał? Niech się cieszy, że żyje bo by się zabił o głupie auto.
Fajnie że zdecydowałeś się pokazać wszystko, mega dużo fanów pewnie było ciekawych jak do tego doszło. Już mega dobrze wyglądasz i najważniejsze że jest powrót do zdrowia ! 👊
Instrukcja jak przejechać samego siebie-skupiać się na najważniejszym za kółkiem czyli telefoniku, a nie na jakichś nieznaczących głupotach typu ręczny albo zmiana biegów
Dzięki Bogu żyjesz i to jest najważniejsze. Cieszy fakt szybkiego powrotu do zdrowia którego życzę jak najwięcej. Szacun za pokazanie szczegółów jak do tego doszło i rozwianie wszelakich plotek czy głupich domysłów.
Tak jak kolega wyżej pisze w automacie zawsze ręczny w pierwszej kolejności się zaciąga, jeszcze przed wrzuceniem pozycji P. Jak widzę mechaników którzy mi wrzucają P bez użycia ręcznego, a jeszcze auto niech sie zabuja albo stoczy te pare cm to mnie szlag trafia na widok takich paproków. Nie używanie hamulca postojowego w automacie to jest zwyczajne rozwalanie blokady skrzyni.
@@dbr82ja gasze silnik: neutral, reczny, noga z hamulca, gasze silnik, parking. a dlatego zeby przy wrzucaniu na parking przechodzac przez R niepotrzebnie skrzynia nie chciala cofac i zmieniac rozstaw osi. takie moje odczucie
@@Stalowy_Jaro tak tez podejrzewam, bo jak sie szybko przeleci to nie czuc zeby auto chcialo jechac, ale jednak nie wiem jak to jest rozwiazane dlatego wole w ten sposob. Dzieki za info
nie moge napisac nic poza japierdole pozdrawiam i duzo zdrowia jak ty chlopie umiales wsiasc do tego samochodu po tym wszystkim jestes i byles kozak serdecznie pozdrawiam i tak trzymaj!
Bynajmniej ja, długo czekałem na wyjaśnienie tego co się stało, nie chce być ani nie miły ani arogancki aleeeee... 1. Przede wszystkim to winnym wypadku jest bez żadnej dyskusji NIUTON, a przyczyną bezpośrednią tego wypadku jest BHP oraz pewność siebie i rutyna który zgubiła Krzyśka. 2. Przy analizie bardzo łatwo jest dojść, który bieg był wbity... wystarczy zapytać osoby która odsuwała auto od busa, w jakim położeniu była dźwignia zmiany biegów. Ktoś to na pewno wsiadł i mimo popłochu, musiał spojrzeć i zobaczyć w jakim położeniu był lewarek żeby wiedzieć w którą stronę pchnąć czy w tył czy w przód. Życzę wszystkiego powrotu do zdrowia!
Dobrze że to tylko tak się skończyło. Powrotu do zdrowia! Szacunek za przestrogę. Patrzmy co robimy, skupienie, albo robota albo telefon. Jedna sekunda i jest po ptakach.
Tutaj widać typową brawurę, która doprowadza do wielu wypadków. Biorąc na hamownie „enty” samochód, wydaje się, ze już nic nie może zaskoczyć. A jednak. Dlatego zawsze warto koncentrować się na tym, co robimy. Powrotu do pełni zdrowia!
W poprzednim materiale domniemywał ,że drzwi pasażera były zaryglowane więc chciał obiec auto od tyłu żeby nie tracić czasu i wejść od strony kierowcy, ale się przewrócił. Tutaj ewidentnie widać że biegł hamować auto od tyłu bo nawet nie złapał za klamkę. Może bał się że rozwali drzwi o bramę wjazdową. Niestety człowiek w stresowej sytuacji wpadnie na to żeby nie otwierać drzwi bo je wyrwie o bramę ale o tym że nie da rady zatrzymać 2 tonowego auta już nie. Ciekawe jest to że w 3:23 czyli w momencie jak auto pojechało widać w lustrze, że włączyły się obrysówki. Może właściciel sprawdzi czy przypadkiem nie jest tak, że zapalają się one podczas wbicia biegu? To by sporo wyjaśniło. Zdrówka Niuton i szacun, że wgl to pokazujesz
Na bank zostawiony na R. Do puki stał w dołku rolek to nie miał siły jechać w tył ale po podniesieniu platformy wyjechał na jałowych obrotach jak to automat.
Dziwna sytuacja, ale patrząc na fakty to tuner ciągle rozmawia przez telefon wykonując czynności wokół auta i wewnątrz auta. Rozmowa nie pozawala mu się skupić na tym co robi bo jak sam twierdzi nie pamięta szczegółów, a to ewidentnie świadczy o tym że robił rzeczy odruchowo nie upewniając się czynności które wykonuje wykonał prawidłowo. Takie moje przemyślenia patrząc na ten materiał. Oczywiście mogę się mylić ale najczęściej najsłabszym ogniwem.jest człowiek. Pozdro 🙂
Jestem właścicielem warsztatu, i powiem tak: jak coś robisz z samochodem to musisz odłożyć telefon i pracować. Kiedy mechanik rozmawia przez telefon i coś naprawia to on całkiem jest w rozmowie. Pogonić z warsztatu telefonista
telefon... telefon... nawet jak biegnie za samochodem to nadal telefon przy uchu... masakra :P 21 wiek... sa sluchawki na bluetooth itd. powrotu do zdrowia.
zawsze mnie to dziwi jak paniusie czy stare zarobasy w furach po pół bańki jeżdżą trzymając telefon przy uchu jak w 15 letnim wozie telefon łączy się z autem bez problemu, nigdy tego nie pojmę, ani to wygodne, ani mądre
Zrobiłem ostatnio identycznie. Myślałem że wrzuciłem na P a weszło R i auto mi też wyjechało z garażu ... Na R auto próbowało ruszyć na sprzęgle ale nie mogło. A przy próbie wyjazdu wciskałeś gaz dlatego koła się kręciły. Automat czasem ciężko ma pod górkę podjechać. Na bank auto poszło na R zamiast na P
Mimo ze się nie znamy cieszę się ze jesteś olać auto i uszkodzenia pozdrawiam z całego serducha mam nadzieję ze się kiedyś poznamy Jest to typowy przykład rutyny uważajcie na siebie i ku przestrodze dla innych ✋👍
Jak auto ruszylo zapalily się "obrysówki" w przednich reflektorach. Moim zdaniem zapalają się po wrzuceniu biegu. To jakaś totalna magia i nieszczęśliwy zbieg okoliczności. Dużo zdrowia i szybkiego powrotu do pełnej sprawności.
Bardzo możliwe ze lewarek był między N a R, tzn. Nie zablokował się ani na tej ani na tej pozycji, przy opuszczaniu możliwe ze ta dźwignia się poruszyła, to nie musiał być duży ruch, podejrzewam, że i milimetr mógł zadecydować i nagle lewarek przeszedł na R. Ciężko tu cokolwiek potwierdzić, zostaje jedynie gdybanie
Dobrze ze to pokazałeś, trochę to uzmysławia człowieka jakich błędów unikać nie raz auto mi się potrafiło stoczyć ale po tym filmie zastanowię się 3 razy czy napenwo warto próbować je zatrzymać
Sawczen celnie wyłapał ten błąd przy przebijaniu biegów, to zapewne było przyczyną takiego obrotu sprawy, niepotrzebnie było gonić za tym autem, telefon rozpraszający uwagę też zrobił swoje, ale myślę że generalnie błąd był przy zmianie trybu jazdy
Szacun za pokazanie całej sytuacji. Zdrowia życzę, mała sugestia myślę że rozmowa przez telefon i rutyna była powodem tej sytuacji. Jeszcze raz zdrówka.
Mam ten samochód i skok lewarka jest normalny, jedyne co to ruch z S na R jest nienaturalny i z "pamięci mięśniowej" często wrzuca się N. Dużo zdrowia życzę.
A czemu i jak to się stało, że znalazłeś się z tyłu auta, a nie próbowałeś do niego wsiąść żeby samochód zatrzymać, podknąłeś się gdzieś i auto Cię ciągnęło z sobą czy jak to się w ogóle stało, czy może próbowałeś je obiec od tyłu żeby wsiąść od strony kierowcy i auto zatrzymać?
Dobrze się skończyło, ale w przyszłości nie ignoruj już ręcznego. Ja zawsze uzywam obu sposobów na zatrzymanie auta, gdyby cos właśnie nawalilo. Czy to bieg wypadl, czy reczny nie trzymał za mocno.
U mnie było tak: nowy Merc, czerwone światło... stoję i czekam na zielone. Przede mną inny pojazd. Na wyświetlaczu komunikat "HOLD" (załączony automatyczny hamulec postojowy). .... I nagle HOLD zniknęło, a samochód ruszył na poprzedzający pojazd. Obie nogi miałem na dywaniku, niczego nie dotknąłem... mało brakowało, a byłaby stłuczka (zahamowałem w ostatniej chwili).
Ja kiedys w swoim aucie spieszylem sie i wysadajac z auta nie ogarnalem ze nie wrzucilem na P a w miedzy czasie otwieralem brame....auto dziwnie halasowalo wiec pomyslalem ze to tlumik gdzies sie obija...ale z racji tego ze mialem reczny zaciagniety auto sie nie ruszylo... pozniej troche mnie to zmrozilo ze auto bylo na biegu i nie odjechalo. Sadze ze w tym wypadku moglo byc podobnie i z racji rozperoszenia przez rozmowe przez telefon nie zwrociles uwagi ze skrzynia nie jest na "P" i po podniesieniu rolek auto juz nie mialo takiego oporu i ruszylo...
Grunt, że żyjesz... Auto jak to się mówi, rzecz nabyta... Następnym razem olej to wszystko. Tzn nie próbuj ratować. Zdrowie ważniejsze! Auto się naprawi (jest OC), zdrowia nie. Nie miałem pojęcia, że to się stało na STW... Szok. Powodzenia i szybkiego powrotu na hamownię! :) Btw... Wg mnie ten telefon (rozmowa) niczemu nie jest winna i nic nie rozproszyła... Pozdrawiam :)
Przestań pierdolić takie farmazony.. może ty nie szanujesz swoich rzeczy ale ja tak i gdyby to zrobił z moim autem to by doszło do rękoczynów.. bo w dupie bym miał czy mi to naprawi czy nie.. mam auto idealne o które dam i ma takie pozostać..
Dużo szczęścia w nieszczęściu. Do wypadku przyczyniło się robienie kilku rzeczy jednocześnie. Brak zaciągniętego ręcznego, rozmowa przez telefon i przede wszystkim próba łapania samochodu.
No to najgłupsza rzecz jaka zrobił. Stwierdził, ze samochód ma większą wartość niż jego zdrowie czy życie. Nawet ze statystyki wyjdzie, ze któreś auto coś odjebie i trzeba mieć w głowie od początku, ze nigdy nie będzie zawsze tak samo. fizyka dała tu duża lekcje pokory.
Wazne ze zyje ale ogladam to ktorys raz z kolei i jak opuszczasz auto czy tam podnosisz jak zwał tak zwał ale jest na filmie jak widac delikatne drgnięcie kół jak by skrzynia zapieła bieg
Też tak myślę właśnie, że jak ruszyły koła przy przesuwaniu platformy, to skrzynia zapięła bieg + dodatkowo w 3:24 zapaliły się obrysówki (w lustrze widać pomarańczowe światełka), co by mogło w sumie świadczyć, że w tym momencie wskoczył wstek.
Wychodzi domino: włączony silnik, brak ręcznego, telefon przy uchu i pomyłka z biegiem zamiast N zostawione na R. Rutyna zgubiła nie jednego, zostaje nauczka na przyszłość. Nie myli się ten co nic nie robi, ważne żeby umieć wyciągać wnioski. Zdrowia ;)
Czy przypadkiem to auto nie ma mechanizmu roznicowego 100% dlatego w lustrze nie kreci sie lewe koło? Byc moze wsteczny byl caly czas wbity tylko krecilo sie prawe koło, a lewe nie i po opuszczeniu rolek zwyczajnie sie wytoczyl. Tak czy siak szacun za pokazanie nagrania
Lewarek mógł zostać w pozycji między n i r. Ja sam niedawno w jaguarze xtype zrobiłem podobny błąd. Podjechałem pod bramę, wrzuciłem na neutral, zapomniałem zaciągnąć ręcznego i wyskoczyłem sobie bramę otworzyć, po czym patrzę auto zaczyna samo cofać. Wybiegłem szybko do środka i zaciągnąłem ręczny i jak się okazało wsteczny załapał gdy lewarek był w pozycji między n i r. W moim przypadku akurat zabrakło metra i by auto cofnęło w słupek. Tak więc suma kilku błędów i rozproszenia, a przede wszystkim morał z tego taki nigdy nie zapominać zaciągnąć ręcznego przed wyjściem z auta, nawet na 5 sekund
Na mój gust w koncowej fazie typ zrzucił na N po czym ponownie wrzucił R , widac jak auto ponownie lekko szarpneło w tył i zatrzymało sie bo był wystarczający opór. Po opuszczeniu rolki opór znikł a auto ruszyło w tył. W wielu nowych autach jest obecnie zabezpieczenie, ze jesli stojąc w miejscu wrzuci sie R lub D po czym otworzy sie drzwi to auto samo zrzuci na parking.
Najwazniejsze, ze zyjesz. Patrzac na zapis i widzac jak wszystko robisz z telefonem przy uchu, nawet biegniesz za honda, jestem przekonany, ze nie byles wystarczajaco skupiony. Stąd błędy! Dosc kosztowne niestety. Duzo zdrowia!
Ten się nie myli co nic nie robi, jeśli nawet było wbiere omyłkowo R to jak mówisz zdrowia nic nie zwróci a auto zawsze można naprawić. Powodzenia w dalszych projektach.
Kiedyś auto prawie wyjechało mi z garażu przy próbie odpalenia. Miał być luz, włożyłem łeb przez otwartą szybę i próbowałem odpalić. Okazało się, że jednak bieg był zapięty. Od tamtej pory nie ma zmiłuj. Silnik odpalam tylko siedząc na fotelu kierowcy i jeśli silnik pracuje bez osoby w środku to hamulec ręczny musi być zaciągnięty. Uczymy się na błędach, szkoda, że często na swoich. Dobrze że jesteś cały
serio chciałeś twarzą auto ratować z telefonem przy uchu!? sorry muszę być tu brutalny, ale należy ci się Darwin jak nic! Pytanie, jakie tutaj nasuwa to czy hamowania ma wykupione OC?
Mądry po polak po szkodzie jak to mówią, ale gdyby coś takiego sie nastepnym razem stało TFU TFU oby nie - To niech auto w coś uderzy, lepiej wymienić elementy samochodu niż człowieka! Zdrówka Niutek!
Ja zawsze jak wysiadam z auta to zaciągam hamulec ręczny- tak na wszelki wypadek właśnie… nie znam się - może na hamowni jest inaczej…całe szczęście jesteś cały i się masz dobrze.
Narażać własne życie i zdrowie, by ratować stary samochód wartego grosze, no to trzeba być wariatem. Ciesz się, że nie doszło do poważniejszych uszkodzeń ciała, bo wtedy koszty leczenie, rehabilitacji byłby dużo większe, od naprawy tego samochodu.
U Mieciu z tym narazaniem zycia to masz racje, ale ze to auto warte grosze? Jakies 40 kola za tego accorda trzeba dac 2.4 motor, fajnie, ze masz tyle kasy, ze 40 dychy to dla ciebie grosze, taki to pozyje ach.
Nie ma błędu ludzkiego? Ciekawe.... może gdyby nie to, że rozmawiasz cały czas przez telefon i twoja percepcja nie działa w taki sam sposób jak w momencie kiedy jesteś skupiony na wykonywaniu pracy. Serio, szczęście, że tylko tak to się skończyło i oczywistym jest, że ludzie popełniają błędy, ale mimo wszystko - to jest miejsce pracy i pewne zasady bhp powinny być zachowane.... Tak czy inaczej życzę szybkiego powrotu do zdrowia
Wypadek to jedno Dobrze że Niuton wyszedł z tego i może opowiedzieć. Moje pytanie co by zmienił teraz wiedząc co się stało aby już do takiego wypadku nie doszło. W lotnictwie tak bylo ze po każdej katastrofie była analiza i wprowadzone procedury aby tego samego wypadku uniknąć ponownie. Wiadomo stroisz sam, ale już zapinanie czy wypinanie wozu np zawsze dwie osoby na hamowni ?? Takie moje przemyślenia
Nie żebym się znał ale w każdym normalnym automacie zostawienie auta na biegu bez hamulca to toczenie się auta bo hamulec zwalnia sprzęgło i auto zaczyna pełzać. Nawet pod lekką górkę jest w stanie sam ruszyć.
Po różnych przygodach swoich i znajomych mam jedną zasadę że jak wychodzę z samochodu nawet na chwilkę wyłączam silnik " zaciągam" ręczny i wyciągam kluczyki ze stacyjki. W przypadku gdy jest skrzynia automat wychodząc z samochodu przynajmniej "zaciągam" ręczny i wyłączam silnik. Na sprawnym ręcznym nawet gdy jest wbity bieg na wolnych obrotach samochód nie powinien ruszyć. Kto winien ? na pewno nie samochód.
Jak prowadziłem warsztat samochodowy to była u mnie zasada, że wprowadzanie i wyprowadzanie samochodów z hali tylko w 2 osoby - jedna za kierownicą a druga na zewnątrz obserwuje i pokazuje czy idzie jak trzeba. Niestety kolega raz złamał tą zasadę i nie zmieścił się w bramie. W tym przypadku należało przy opuszczaniu auta zgasić silnik albo co najmniej upewnić się, że jest na P i dodatkowo ręczny zaciągnąć. Niestety pośpiech powoduje wypadki :(
6:39 rozmowa przez telefon i tyle ja też np podczas pracy traktorem na odwrót coś zrobie jak rozmawiam kiedyś wyskakując z traktora rewers dałem do przodu też jechał dobrze że mały bieg i był na sporych obrotach
Zasadnicze pytanie….. dlaczego nie hamulec ręczny?? Czemu podczas hamowania auto FWD prewencyjnie nie jest z ręcznym?? Ja bym się doszukiwał tutaj błędu: Brak ręcznego Błąd przez nieuwagę (rozmowa przez telefon) z przebiciem dźwigni biegów Rozpięte pasy- auto bez zabezpieczenia już czyli luźna masa. Zsuwanie rolek- auto wyskoczyło z rolki i pojechało z masy…. Bo było na Neutralu a nie na R- wstecznym (dlatego się koła nie kręciły)…. Gdyby auto pojechało ze wstecznego biegu a rozwój sytuacji by poszedł tak jak się wydarzyło to by Cie już nie było….. dlaczego? Prędkość nabrana z wyskoczenia z rolek + zapięty bieg i ciąg skrzyni na zapiętym biegu by Ci zmiażdżył głowę doszczętnie…. No i byś się nie uwolnił samodzielnie z pomiędzy aut bo skrzynia na wstecznym by Cię cały czas dociskała a silnik by nie zgasł bo to automat…. Teraz następna kwestia…. Co wskazuje ze auto zostało na Neutralu?? A No właśnie to ze żyjesz i sam wyszedłeś z pomiędzy samochodów i widocznie albo soe auto odbiło i lekko odjechało albo sam go trochę odepchnąłeś i wyszedłeś… gdyby było na biegu to byś nie dał rady go odepchnąć żeby się uwolnić bo skrzynia by cały czas chciała ciągnąć na biegu. Wiec temat była taki: Rozpiąłeś samochód Podniosłem platformę Wsiadłeś Auto nie wyjechało Przemieszałeś w biegach i zostawiłeś na Neutralu Ściągnąłeś rolki i po ich przesunięciu auto z nich wyskoczyło Ze względu na skos pojechało już z masy i pochyłości. Proste. Jeżeli masz jeszcze to auto na placu to niech ktoś wsiądzie, wjedzie na rolki, ustaw je jak do pomiaru, zostaw auto na Neutralu i bez ręcznego, powtórz ściąganie rolek z podniesiona platforma i zobaczysz ze stanie się to samo….. (tylko awaryjnie niech ktoś będzie w aucie) A na 99% jeżeli powtórzysz to na innym aucie to efekt będzie ten sam. Dobrze ze żyjesz.
ja zostawiłem raz moje auto na biegu zamiast na P wysiadłem z auto zanim weselem do domu jeszcze widziałem ze stoji i stal a dziesięć minut później stoczył się is stał w krzakach.
Szok że cię to nie zabiło, a koła przecież stały do samego końca widać to w lustrze życzę zdrowia i mam nadzieję że trauma trochę odpuściła , walić grata pozdrawiam serdecznie ☀️
Błąd jest jeden od samego początku, nie skupienie się na kolejnych czynnościach tylko telefonik i telefonik. Przy zabezpieczeniu pojazdu, przy operowaniu platformą hamownii. Tak samo jak większość wypadków na drodze...nie nie to nie przez telefon bo mam podzielną uwagę aż któregoś dnia dzwon 😮
Współczuję. Zdrowia życzę. Bezurazowo do końca kariery. Telefon, silnik odpalony... Częsta presja czasu. Dużo pracujecie i to moment gdy rutyna rozwala głowy. Znam, doświadczałem choć w innej branży. Może warto wprowadzić paragraf: nigdy operacji z platformą i zapinania/odpinania pasów na włączonym silniku. Przechodzenie nad pasami również zjeżyło mi włosy.
Błędem było rozmawianie caly czas przez telefon. Człowiek myśli bardziej o tym co słyszy z telefonu niż o tym co dzieje się wkoło. Musi być atrakcyjna pani w recepcji od odbierania telefonów 😁. Szybkiego powrotu do zdrowia.
Dokładnie, ja odkąd mało nie obciąłem sobie palcy rozmawiając na głośnomówiącym telefon wyciszam i kładę daleko od wzroku - człowiek myślami jest gdzie indziej i nie wie co robi.
dokładnie a druga głupota to proszenie o wsparcie
@@kizior1102 a najwieksza glupota, to taki debilny komentarz...
@@stefanwarszawski powiedz czemu?Ludzią pokrzywdzonym przez los,chorym dziecią należy się wsparcie a kolege napewno jest stać na leczenie i musiało być ubezpieczenie warsztatowe
@@kizior1102 po pierwsze dlatego, ze okreslenie "glupota" nijak sie ma do prosby o wsparcie.
Po drugie - slyszalem innych ktorzy prosili o wsparcie dla Niutona, jego smego nie...ale jesli nawet, to jest to dobrowolne, nie chcesz, nie dajesz, dajesz tam, gdzie uwazasz za sluszne, ocenianie i dyskusje nie na miejscu
Mało który mechanik czy tuner by pokazał i przeanalizował tak ten wypadek. Szanuje i jeszcze bardziej podziwiam. Cieszy mnie fakt szybkiego powrotu do „normalności” 🙂
Pokazał jak jest nie odpowiedzialnym człowiekiem,tyle pokazał.
Pokazał ze nawet jeśli robisz coś tysiące razy, to zawsze może zdarzyć się błąd przez zamyślenie, zagadanie się itp. Nie myli się ten kto nic nie robi, a krzywdę to można sobie zrobić nawet jak się przewrócisz na chodniku. Ciekawe czy Pan jest idealnym człowiekiem który nigdy żadnego błędu nie popełnił 🫡
@@kizior1102 nie uczy się ten kto nie popełnia błędów. Materiał jest tez po to aby własnie unikać pewnego rodzaju rutyny.
@@kizior1102 nieodpowiedzialnym jak już i po przecinku powinno dać się spację kolego. Sam lub sama popełniasz błędy, a wypowiadasz się na temat błędu, który ktoś popełnił nieświadomie.
@@kizior1102 a ty to nigdy błędu nie popełniłeś bo jesteś człowiekiem sukcesu jak widać
Ewidentnie auto zostawione na R i auto na wolnych obrotach miało za duży opór, aby ruszyć. To po podniesieniu platformy miało wystarczająco łatwo, aby ruszyć. Trzeba się cieszyć, że żyjesz i co najważniejsze jesteś świadomy. Następnym razem telefon na półkę :D
O to jest jedyne słuszne wytłumaczenie wypadku.
nie powinno się w takim momencie kręcić na rolkach przed podniesieniem?
jedyne i pewnie prawdziwe wytumaczenie
Nie powinny się wtedy koła kręcić na rolkach?
Oczywista oczywistość, dla jeżdżących z automatem. Kiedy jest wsteczny, wolne obroty i jakiś opór toczenia dla kół, to samochód może nie ruszyć.
Kolejna nauczka. Zwróćcie uwagę jakim mega rozpraszaczem jest rozmawianie przez telefon. Rozumie oszczędność czasu, ale życie ma się jedno. Szybkiego powrotu do zdrowia życzę
To samo zauważyłem u siebie, odkąd korzystam z słuchawek bezprzewodowych (rozmawiam około 3/4 czasu pracując jednocześnie) więcej uwagi poświęcam na czynności niż rozmowe, sporo jednak zmienia reka przy uchu niż same słuchawki.
I nawet goniąc samochód rozmawiał wciąż 😅
JAKBY KRZYSIEK NIE PIERDOLIŁ PRZEZ TELEFON TO NIE BYŁOBY WYPADKU
@@dariusz_privto mnie rozwaliło xd😅
Zdrowia i jeszcze raz zdrowia! Ten telefon podczas pracy rozproszył uwagę, co napewno się przyczyniło do wypadku.
No nawet go nie puścił jak za autem leciał heh i po co w ogóle próbował zatrzymać ten samochód? W takich sytuacjach to się tylko upewniasz żeby komuś się krzywda nie stała i tyle. Chłop 70 kilo chciał toczące się auto zatrzymać. I tak klapa do wymiany ehhh. U mnie chłop w robocie chciał przytrzymać przewracającą się paletę, taka ponad dwa metry wysokości i go połamała heheh trzech nas stało, a tylko jeden poleciał ratować, po co? Nikt nie wie.
Droga rozmowa..
@@ksawerywisniewski1957to instynkt obrony. Nie wygrasz z tym
Bohaterów i frajerów nie brakuje jak widać 😁. To taki współczesny superman 😅
Odruch bezwarunkowy. Znasz to pojęcie?@@ksawerywisniewski1957
Telefonik nawet w czasie pościgu za autem był przy uchu 😂😂😂😂 BRAWO 👍
Bieg z telefonem przy uchu najlepszy xD
Bardzo współczuje sytuacji, widzę w tym wszystkim przyczynę jedną-rozmowa przez telefon. Nawet nie rzuciłeś telefonu w momencie pogoni za autem. To jest niewiarygodne jak rozmowa przez telefon potrafi nas zaabsorbować. W sumie szczęśliwie że to było japońskie auto z papierowymi blachami😉
Największa głupota była próba ratowania tego auta, jak się takie coś dzieje to się stoi i patrzy żeby się nikomu krzywda nie stałą, moje zdrowie ważniejsze o jakiejkolwiek rzeczy. Wymienił by klapę i po po sprawie. A hamownia powinna mieć jakieś ubezpieczenie od takich sytuacji, bez takich rzeczy to się nie powinno nawet na rolki wjeżdżać.
@@ksawerywisniewski1957ale on myślał, Że na neutralnym się zsuwał wiec odruchowo ruszył od tylu go przyhamować
no i co? zatrzymał by toczące eis auto? co on jest supermen? @@greenhold6280
@@ksawerywisniewski1957każdy fachowiec. Teoretyk. Się stoi i się patrzy. I co? Podziwia? A z drugiej strony - weź zatrzymaj te auto. Ale wypowiedź - się stoi i patrzy, czy nikomu nic nie zrobi zawiera błąd logiczny.
Telefon zrobił swoje. Tyle w tym temacie
Dokładnie👍
Nie telefon tylko próba ratowania samochodu, przecież to głupota totalna. Telefon to tylko jedna z przyczyn. Tak się nie robi, prawa fizyki są nieubłagane, chłop 70 kilo kontra prawie 2 tony, no co może pójść nie tak heh. To tak jak próba łapania noża kory wyleci z reki, też by łapał? Niech się cieszy, że żyje bo by się zabił o głupie auto.
Fajnie że zdecydowałeś się pokazać wszystko, mega dużo fanów pewnie było ciekawych jak do tego doszło.
Już mega dobrze wyglądasz i najważniejsze że jest powrót do zdrowia ! 👊
Ważne, że żyjesz, życzę zdrowia
Zdrówka ,najważniejsze to że potrafisz się przyznać do błędu bez wymówek i wyciągnąć wnioski. Pozdrawiam
Instrukcja jak przejechać samego siebie-skupiać się na najważniejszym za kółkiem czyli telefoniku, a nie na jakichś nieznaczących głupotach typu ręczny albo zmiana biegów
Dzięki Bogu żyjesz i to jest najważniejsze. Cieszy fakt szybkiego powrotu do zdrowia którego życzę jak najwięcej. Szacun za pokazanie szczegółów jak do tego doszło i rozwianie wszelakich plotek czy głupich domysłów.
Zaciągaj hamulec ręczny i sytuacja nie ma prawa się powtórzyć. Jeszcze raz zdrówka życzę.
Tak jak kolega wyżej pisze w automacie zawsze ręczny w pierwszej kolejności się zaciąga, jeszcze przed wrzuceniem pozycji P. Jak widzę mechaników którzy mi wrzucają P bez użycia ręcznego, a jeszcze auto niech sie zabuja albo stoczy te pare cm to mnie szlag trafia na widok takich paproków. Nie używanie hamulca postojowego w automacie to jest zwyczajne rozwalanie blokady skrzyni.
@@mnich26 Dokładnie tak jak mówisz. Procedura jest taka: neutral, ręczny, noga z hamulca i wtedy parking. Tylko że mało kto tak robi.
@@dbr82ja gasze silnik: neutral, reczny, noga z hamulca, gasze silnik, parking. a dlatego zeby przy wrzucaniu na parking przechodzac przez R niepotrzebnie skrzynia nie chciala cofac i zmieniac rozstaw osi. takie moje odczucie
@@marcind9814nie będzie chciała skrzynia cofać jak się to przełączanie wykona sprawnie
@@Stalowy_Jaro tak tez podejrzewam, bo jak sie szybko przeleci to nie czuc zeby auto chcialo jechac, ale jednak nie wiem jak to jest rozwiazane dlatego wole w ten sposob. Dzieki za info
nie moge napisac nic poza japierdole pozdrawiam i duzo zdrowia jak ty chlopie umiales wsiasc do tego samochodu po tym wszystkim jestes i byles kozak serdecznie pozdrawiam i tak trzymaj!
Bynajmniej ja, długo czekałem na wyjaśnienie tego co się stało, nie chce być ani nie miły ani arogancki aleeeee...
1. Przede wszystkim to winnym wypadku jest bez żadnej dyskusji NIUTON, a przyczyną bezpośrednią tego wypadku jest BHP oraz pewność siebie i rutyna który zgubiła Krzyśka.
2. Przy analizie bardzo łatwo jest dojść, który bieg był wbity... wystarczy zapytać osoby która odsuwała auto od busa, w jakim położeniu była dźwignia zmiany biegów. Ktoś to na pewno wsiadł i mimo popłochu, musiał spojrzeć i zobaczyć w jakim położeniu był lewarek żeby wiedzieć w którą stronę pchnąć czy w tył czy w przód.
Życzę wszystkiego powrotu do zdrowia!
Dobrze że żyjesz byku. Powrotu do 100% zdrowia życzę. 3 maj sie
Dobrze że to tylko tak się skończyło. Powrotu do zdrowia! Szacunek za przestrogę.
Patrzmy co robimy, skupienie, albo robota albo telefon. Jedna sekunda i jest po ptakach.
Niuton twardy z Ciebie gość. Trzymaj się i wracaj do pełni sił 💪🖐️
Telefon przy uchu był błędem. Nie odkleił się nawet jak zaczęła się akcja.
Ja na waszym miejscu wyjechałbym na hamownię i sprawdzil jak podniesienie platforny wplywa na zachowanie tego połowicznego umiejscowienia lewarka
Tutaj widać typową brawurę, która doprowadza do wielu wypadków. Biorąc na hamownie „enty” samochód, wydaje się, ze już nic nie może zaskoczyć. A jednak. Dlatego zawsze warto koncentrować się na tym, co robimy. Powrotu do pełni zdrowia!
To raczej rutyna, niż brawura. A jak mówią, rutyna potrafi zabić.
Rutyna raczej, myślisz, że będzie jak zawsze, a tu zonk
Jak się coś robi to i czasem coś nie wyjdzie. Zdrowia i czekam na filmy. Pozdrawiam
Dziękuję ❤️ pozdrawiam
W poprzednim materiale domniemywał ,że drzwi pasażera były zaryglowane więc chciał obiec auto od tyłu żeby nie tracić czasu i wejść od strony kierowcy, ale się przewrócił. Tutaj ewidentnie widać że biegł hamować auto od tyłu bo nawet nie złapał za klamkę. Może bał się że rozwali drzwi o bramę wjazdową. Niestety człowiek w stresowej sytuacji wpadnie na to żeby nie otwierać drzwi bo je wyrwie o bramę ale o tym że nie da rady zatrzymać 2 tonowego auta już nie. Ciekawe jest to że w 3:23 czyli w momencie jak auto pojechało widać w lustrze, że włączyły się obrysówki. Może właściciel sprawdzi czy przypadkiem nie jest tak, że zapalają się one podczas wbicia biegu? To by sporo wyjaśniło. Zdrówka Niuton i szacun, że wgl to pokazujesz
Życzę dużo zdrowia Niuton !
Robisz świetną robotę.
Pozdrawiam
Właśnie widać jak świetna robotę robi 😁😁😁.
Gimbaza zaraz w majty popuści 😅
@@Marcin-bt1io mówisz o sobie ?
Na bank zostawiony na R. Do puki stał w dołku rolek to nie miał siły jechać w tył ale po podniesieniu platformy wyjechał na jałowych obrotach jak to automat.
na kamerce widac rozmowę przez telefon i tyle wszystkiego dobrego zdrówka
Dziwna sytuacja, ale patrząc na fakty to tuner ciągle rozmawia przez telefon wykonując czynności wokół auta i wewnątrz auta. Rozmowa nie pozawala mu się skupić na tym co robi bo jak sam twierdzi nie pamięta szczegółów, a to ewidentnie świadczy o tym że robił rzeczy odruchowo nie upewniając się czynności które wykonuje wykonał prawidłowo. Takie moje przemyślenia patrząc na ten materiał. Oczywiście mogę się mylić ale najczęściej najsłabszym ogniwem.jest człowiek. Pozdro 🙂
Jestem właścicielem warsztatu, i powiem tak: jak coś robisz z samochodem to musisz odłożyć telefon i pracować.
Kiedy mechanik rozmawia przez telefon i coś naprawia to on całkiem jest w rozmowie. Pogonić z warsztatu telefonista
Masz łeb z żelazobetonu Maestro 👌💪 A tak ma poważnie Trzymam Kciuki i chylę czoła!!!
Piona ✋👊
Zdrowia życzę i szybkiego powrotu do zdrowia.
Ale szczęscie że to się tak skończyło, szansa na przeżycie tego jedna na milion. Zajebiście że jesteś z nami. Dużo zdrówka 🫡
Dziękuję za miłe słowo :) Farta było bardzo dużo
telefon... telefon... nawet jak biegnie za samochodem to nadal telefon przy uchu... masakra :P
21 wiek... sa sluchawki na bluetooth itd.
powrotu do zdrowia.
zawsze mnie to dziwi jak paniusie czy stare zarobasy w furach po pół bańki jeżdżą trzymając telefon przy uchu jak w 15 letnim wozie telefon łączy się z autem bez problemu, nigdy tego nie pojmę, ani to wygodne, ani mądre
Zrobiłem ostatnio identycznie. Myślałem że wrzuciłem na P a weszło R i auto mi też wyjechało z garażu ...
Na R auto próbowało ruszyć na sprzęgle ale nie mogło. A przy próbie wyjazdu wciskałeś gaz dlatego koła się kręciły.
Automat czasem ciężko ma pod górkę podjechać.
Na bank auto poszło na R zamiast na P
Szacun za pokazanie takich szczegółów. Dużo zdrowia 💪
Mimo ze się nie znamy cieszę się ze jesteś olać auto i uszkodzenia pozdrawiam z całego serducha mam nadzieję ze się kiedyś poznamy Jest to typowy przykład rutyny uważajcie na siebie i ku przestrodze dla innych ✋👍
Jak auto ruszylo zapalily się "obrysówki" w przednich reflektorach. Moim zdaniem zapalają się po wrzuceniu biegu. To jakaś totalna magia i nieszczęśliwy zbieg okoliczności. Dużo zdrowia i szybkiego powrotu do pełnej sprawności.
właśnie też zauważyłem światła się odpaliły
Bardzo możliwe ze lewarek był między N a R, tzn. Nie zablokował się ani na tej ani na tej pozycji, przy opuszczaniu możliwe ze ta dźwignia się poruszyła, to nie musiał być duży ruch, podejrzewam, że i milimetr mógł zadecydować i nagle lewarek przeszedł na R. Ciężko tu cokolwiek potwierdzić, zostaje jedynie gdybanie
@@thenikt752też obstawiam taką opcję. Lewarek między Ni R i ruch rolek i bujnięcie autem spowodowało zapięcie R - stąd zapalają się obrysówki.
Auto rzecz nabyta. Zdrowie bezcenne. Powrotu do zdrowia życzę 👍
Dzięki :)
Telefon podczas pracy potrafi tylko rozkojarzyć... Szybkiego powrotu do zdrowia
Dobrze ze to pokazałeś, trochę to uzmysławia człowieka jakich błędów unikać nie raz auto mi się potrafiło stoczyć ale po tym filmie zastanowię się 3 razy czy napenwo warto próbować je zatrzymać
Cieszy, że tylko tak to się skończyło, bo mogło być zdecydowanie gorzej. Szybkiego powrotu do zdrowia życzę! trzymaj się chłopie!
Sawczen celnie wyłapał ten błąd przy przebijaniu biegów, to zapewne było przyczyną takiego obrotu sprawy, niepotrzebnie było gonić za tym autem, telefon rozpraszający uwagę też zrobił swoje, ale myślę że generalnie błąd był przy zmianie trybu jazdy
Szacun za pokazanie całej sytuacji. Zdrowia życzę, mała sugestia myślę że rozmowa przez telefon i rutyna była powodem tej sytuacji. Jeszcze raz zdrówka.
Nie ważne już co się wydarzyło najważniejsze, że wracasz do zdrowia 💪
Dokładnie, team BIOTAD PLUS💪💪
Najważniejsze że żyjesz i wszystko już w miarę ok z Tobą. Zdrówka życzę.
Dzięki :)
Mam ten samochód i skok lewarka jest normalny, jedyne co to ruch z S na R jest nienaturalny i z "pamięci mięśniowej" często wrzuca się N.
Dużo zdrowia życzę.
Dzięki 😊
A czemu i jak to się stało, że znalazłeś się z tyłu auta, a nie próbowałeś do niego wsiąść żeby samochód zatrzymać, podknąłeś się gdzieś i auto Cię ciągnęło z sobą czy jak to się w ogóle stało, czy może próbowałeś je obiec od tyłu żeby wsiąść od strony kierowcy i auto zatrzymać?
Rutyna czasami gubi! Tak czy owak, Dużo Zdrowia Niutonku dla ciebie, rodziny oraz ekipy!:)
Dobrze się skończyło, ale w przyszłości nie ignoruj już ręcznego.
Ja zawsze uzywam obu sposobów na zatrzymanie auta, gdyby cos właśnie nawalilo. Czy to bieg wypadl, czy reczny nie trzymał za mocno.
U mnie było tak: nowy Merc, czerwone światło... stoję i czekam na zielone. Przede mną inny pojazd. Na wyświetlaczu komunikat "HOLD" (załączony automatyczny hamulec postojowy).
.... I nagle HOLD zniknęło, a samochód ruszył na poprzedzający pojazd. Obie nogi miałem na dywaniku, niczego nie dotknąłem... mało brakowało, a byłaby stłuczka (zahamowałem w ostatniej chwili).
Ja kiedys w swoim aucie spieszylem sie i wysadajac z auta nie ogarnalem ze nie wrzucilem na P a w miedzy czasie otwieralem brame....auto dziwnie halasowalo wiec pomyslalem ze to tlumik gdzies sie obija...ale z racji tego ze mialem reczny zaciagniety auto sie nie ruszylo... pozniej troche mnie to zmrozilo ze auto bylo na biegu i nie odjechalo. Sadze ze w tym wypadku moglo byc podobnie i z racji rozperoszenia przez rozmowe przez telefon nie zwrociles uwagi ze skrzynia nie jest na "P" i po podniesieniu rolek auto juz nie mialo takiego oporu i ruszylo...
Dobrze że jesteś z nami. Zdrowia życzę
Niestety, ogólne rozkojarzenie spowodowane było TELEFONEM. Ciekawe czy ktoś po drugiej stronie słyszałem wypadek i nie mógł zareagować ?
Grunt, że żyjesz... Auto jak to się mówi, rzecz nabyta... Następnym razem olej to wszystko. Tzn nie próbuj ratować. Zdrowie ważniejsze! Auto się naprawi (jest OC), zdrowia nie. Nie miałem pojęcia, że to się stało na STW... Szok. Powodzenia i szybkiego powrotu na hamownię! :) Btw... Wg mnie ten telefon (rozmowa) niczemu nie jest winna i nic nie rozproszyła... Pozdrawiam :)
W tym wypadku OC tego nie pokryje.
@@norberttomczyk3558 właśnie o tym napisałem... że auto z OC tak, ale zdrowia i życia nie...
Przestań pierdolić takie farmazony.. może ty nie szanujesz swoich rzeczy ale ja tak i gdyby to zrobił z moim autem to by doszło do rękoczynów.. bo w dupie bym miał czy mi to naprawi czy nie.. mam auto idealne o które dam i ma takie pozostać..
@@Hassano90 to że jesteś pierdolnięty to nie znaczy że inni też są...
@@Hassano90jedyną osobą która pierdoli farmazony to Ty. wypadki przy pracy się zdarzają ;)
Dużo szczęścia w nieszczęściu. Do wypadku przyczyniło się robienie kilku rzeczy jednocześnie. Brak zaciągniętego ręcznego, rozmowa przez telefon i przede wszystkim próba łapania samochodu.
No to najgłupsza rzecz jaka zrobił. Stwierdził, ze samochód ma większą wartość niż jego zdrowie czy życie. Nawet ze statystyki wyjdzie, ze któreś auto coś odjebie i trzeba mieć w głowie od początku, ze nigdy nie będzie zawsze tak samo. fizyka dała tu duża lekcje pokory.
Wazne ze zyje ale ogladam to ktorys raz z kolei i jak opuszczasz auto czy tam podnosisz jak zwał tak zwał ale jest na filmie jak widac delikatne drgnięcie kół jak by skrzynia zapieła bieg
Też tak myślę właśnie, że jak ruszyły koła przy przesuwaniu platformy, to skrzynia zapięła bieg + dodatkowo w 3:24 zapaliły się obrysówki (w lustrze widać pomarańczowe światełka), co by mogło w sumie świadczyć, że w tym momencie wskoczył wstek.
Wychodzi domino: włączony silnik, brak ręcznego, telefon przy uchu i pomyłka z biegiem zamiast N zostawione na R. Rutyna zgubiła nie jednego, zostaje nauczka na przyszłość. Nie myli się ten co nic nie robi, ważne żeby umieć wyciągać wnioski. Zdrowia ;)
Typowy patent na wypadek. Nigdy jednak przyczyna nie tworzy wypadku a co najmniej dwie razem i w tym samym czasie.
Szacun za oddanie ❤
Czy przypadkiem to auto nie ma mechanizmu roznicowego 100% dlatego w lustrze nie kreci sie lewe koło? Byc moze wsteczny byl caly czas wbity tylko krecilo sie prawe koło, a lewe nie i po opuszczeniu rolek zwyczajnie sie wytoczyl. Tak czy siak szacun za pokazanie nagrania
Lewarek mógł zostać w pozycji między n i r. Ja sam niedawno w jaguarze xtype zrobiłem podobny błąd. Podjechałem pod bramę, wrzuciłem na neutral, zapomniałem zaciągnąć ręcznego i wyskoczyłem sobie bramę otworzyć, po czym patrzę auto zaczyna samo cofać. Wybiegłem szybko do środka i zaciągnąłem ręczny i jak się okazało wsteczny załapał gdy lewarek był w pozycji między n i r. W moim przypadku akurat zabrakło metra i by auto cofnęło w słupek. Tak więc suma kilku błędów i rozproszenia, a przede wszystkim morał z tego taki nigdy nie zapominać zaciągnąć ręcznego przed wyjściem z auta, nawet na 5 sekund
Na mój gust w koncowej fazie typ zrzucił na N po czym ponownie wrzucił R , widac jak auto ponownie lekko szarpneło w tył i zatrzymało sie bo był wystarczający opór. Po opuszczeniu rolki opór znikł a auto ruszyło w tył. W wielu nowych autach jest obecnie zabezpieczenie, ze jesli stojąc w miejscu wrzuci sie R lub D po czym otworzy sie drzwi to auto samo zrzuci na parking.
Wracaj do zdrowia Niut ;)
Dzięki 🫵
Najwazniejsze, ze zyjesz.
Patrzac na zapis i widzac jak wszystko robisz z telefonem przy uchu, nawet biegniesz za honda, jestem przekonany, ze nie byles wystarczajaco skupiony. Stąd błędy! Dosc kosztowne niestety.
Duzo zdrowia!
Ten się nie myli co nic nie robi, jeśli nawet było wbiere omyłkowo R to jak mówisz zdrowia nic nie zwróci a auto zawsze można naprawić. Powodzenia w dalszych projektach.
Mailem dokładnie tak samo Corvette c4 w parkingu podziemnym.. Zdążyłem wskoczyć do auta i tylko lekko uszkodizlem..
Kiedyś auto prawie wyjechało mi z garażu przy próbie odpalenia. Miał być luz, włożyłem łeb przez otwartą szybę i próbowałem odpalić. Okazało się, że jednak bieg był zapięty. Od tamtej pory nie ma zmiłuj. Silnik odpalam tylko siedząc na fotelu kierowcy i jeśli silnik pracuje bez osoby w środku to hamulec ręczny musi być zaciągnięty. Uczymy się na błędach, szkoda, że często na swoich. Dobrze że jesteś cały
JAKBY KRZYSIEK NIE PIERDOLIŁ PRZEZ TELEFON TO NIE BYŁOBY WYPADKU
Zdrowia!
Dzięki :)
serio chciałeś twarzą auto ratować z telefonem przy uchu!? sorry muszę być tu brutalny, ale należy ci się Darwin jak nic!
Pytanie, jakie tutaj nasuwa to czy hamowania ma wykupione OC?
Zdrowia !
Mądry po polak po szkodzie jak to mówią, ale gdyby coś takiego sie nastepnym razem stało TFU TFU oby nie - To niech auto w coś uderzy, lepiej wymienić elementy samochodu niż człowieka! Zdrówka Niutek!
Szacun że wsiadłeś do tego auta
Zdrówka życzę
Ja zawsze jak wysiadam z auta to zaciągam hamulec ręczny- tak na wszelki wypadek właśnie… nie znam się - może na hamowni jest inaczej…całe szczęście jesteś cały i się masz dobrze.
Życzę zdrowia
Narażać własne życie i zdrowie, by ratować stary samochód wartego grosze, no to trzeba być wariatem. Ciesz się, że nie doszło do poważniejszych uszkodzeń ciała, bo wtedy koszty leczenie, rehabilitacji byłby dużo większe, od naprawy tego samochodu.
U Mieciu z tym narazaniem zycia to masz racje, ale ze to auto warte grosze? Jakies 40 kola za tego accorda trzeba dac 2.4 motor, fajnie, ze masz tyle kasy, ze 40 dychy to dla ciebie grosze, taki to pozyje ach.
Nie ma błędu ludzkiego? Ciekawe.... może gdyby nie to, że rozmawiasz cały czas przez telefon i twoja percepcja nie działa w taki sam sposób jak w momencie kiedy jesteś skupiony na wykonywaniu pracy. Serio, szczęście, że tylko tak to się skończyło i oczywistym jest, że ludzie popełniają błędy, ale mimo wszystko - to jest miejsce pracy i pewne zasady bhp powinny być zachowane.... Tak czy inaczej życzę szybkiego powrotu do zdrowia
Nie rozumiem ludzi ktorzy wykonują 3 czynnosci na raz. Założę sie że jedziesz samochodem tez z telefonem przy uchu. Właśnie tu jest bład
Duzo zdrowka !!!!
8mka Accorda to dość ciężka krowa . Po tym co zobaczylem będę na swoja uwazal .
Jak by nie rozmawiał przez telefon to by nie było takiej sytuacji.
Wypadek to jedno Dobrze że Niuton wyszedł z tego i może opowiedzieć.
Moje pytanie co by zmienił teraz wiedząc co się stało aby już do takiego wypadku nie doszło. W lotnictwie tak bylo ze po każdej katastrofie była analiza i wprowadzone procedury aby tego samego wypadku uniknąć ponownie.
Wiadomo stroisz sam, ale już zapinanie czy wypinanie wozu np zawsze dwie osoby na hamowni ?? Takie moje przemyślenia
Grunt ze jestes caly, chuj z tym autem i innymi takimi rzeczami, auto mozna naprawic zdrowie mamy jedno,
Pozderki i Dzieki za robienie takich wozow 🤛🤛
Nauczka na przyszłość. Wychodzisz z auta hamulec ręczny musi być zaciągnięty. Proste. Pozdrawiam
Jednak warto patrzeć co się robi i w pełni koncentrować nie na telefonie a na samochodzie.
Niestety dużym błędem było rozmawianie przez telefon, a selektor najpewniej na "R". Skupiona osoba możliwe, że by to dostrzegla.
Nie żebym się znał ale w każdym normalnym automacie zostawienie auta na biegu bez hamulca to toczenie się auta bo hamulec zwalnia sprzęgło i auto zaczyna pełzać. Nawet pod lekką górkę jest w stanie sam ruszyć.
Po różnych przygodach swoich i znajomych mam jedną zasadę że jak wychodzę z samochodu nawet na chwilkę wyłączam silnik " zaciągam" ręczny i wyciągam kluczyki ze stacyjki. W przypadku gdy jest skrzynia automat wychodząc z samochodu przynajmniej "zaciągam" ręczny i wyłączam silnik. Na sprawnym ręcznym nawet gdy jest wbity bieg na wolnych obrotach samochód nie powinien ruszyć. Kto winien ? na pewno nie samochód.
Jak prowadziłem warsztat samochodowy to była u mnie zasada, że wprowadzanie i wyprowadzanie samochodów z hali tylko w 2 osoby - jedna za kierownicą a druga na zewnątrz obserwuje i pokazuje czy idzie jak trzeba. Niestety kolega raz złamał tą zasadę i nie zmieścił się w bramie.
W tym przypadku należało przy opuszczaniu auta zgasić silnik albo co najmniej upewnić się, że jest na P i dodatkowo ręczny zaciągnąć. Niestety pośpiech powoduje wypadki :(
Jprdl moze trzeba zrobic chlopu zrzutę na zestaw słuchawkowy zrobić zanim się kiedyś zabije z tym telefonem przy uchu
Nie myli się ten co nic nie robi. Zdrowia i jeszcze raz zdrowia :)
Dziękuję :)
6:39 rozmowa przez telefon i tyle ja też np podczas pracy traktorem na odwrót coś zrobie jak rozmawiam kiedyś wyskakując z traktora rewers dałem do przodu też jechał dobrze że mały bieg i był na sporych obrotach
Jak dla mnie wypadek jest efektem gadania przez telefon zamiast skupić się na tym co się robi ale mimo wszystko zdrowia
Zasadnicze pytanie….. dlaczego nie hamulec ręczny??
Czemu podczas hamowania auto FWD prewencyjnie nie jest z ręcznym??
Ja bym się doszukiwał tutaj błędu:
Brak ręcznego
Błąd przez nieuwagę (rozmowa przez telefon) z przebiciem dźwigni biegów
Rozpięte pasy- auto bez zabezpieczenia już czyli luźna masa.
Zsuwanie rolek- auto wyskoczyło z rolki i pojechało z masy…. Bo było na Neutralu a nie na R- wstecznym (dlatego się koła nie kręciły)…. Gdyby auto pojechało ze wstecznego biegu a rozwój sytuacji by poszedł tak jak się wydarzyło to by Cie już nie było….. dlaczego?
Prędkość nabrana z wyskoczenia z rolek + zapięty bieg i ciąg skrzyni na zapiętym biegu by Ci zmiażdżył głowę doszczętnie…. No i byś się nie uwolnił samodzielnie z pomiędzy aut bo skrzynia na wstecznym by Cię cały czas dociskała a silnik by nie zgasł bo to automat….
Teraz następna kwestia…. Co wskazuje ze auto zostało na Neutralu?? A No właśnie to ze żyjesz i sam wyszedłeś z pomiędzy samochodów i widocznie albo soe auto odbiło i lekko odjechało albo sam go trochę odepchnąłeś i wyszedłeś… gdyby było na biegu to byś nie dał rady go odepchnąć żeby się uwolnić bo skrzynia by cały czas chciała ciągnąć na biegu.
Wiec temat była taki:
Rozpiąłeś samochód
Podniosłem platformę
Wsiadłeś
Auto nie wyjechało
Przemieszałeś w biegach i zostawiłeś na Neutralu
Ściągnąłeś rolki i po ich przesunięciu auto z nich wyskoczyło
Ze względu na skos pojechało już z masy i pochyłości.
Proste.
Jeżeli masz jeszcze to auto na placu to niech ktoś wsiądzie, wjedzie na rolki, ustaw je jak do pomiaru, zostaw auto na Neutralu i bez ręcznego, powtórz ściąganie rolek z podniesiona platforma i zobaczysz ze stanie się to samo….. (tylko awaryjnie niech ktoś będzie w aucie)
A na 99% jeżeli powtórzysz to na innym aucie to efekt będzie ten sam.
Dobrze ze żyjesz.
ja zostawiłem raz moje auto na biegu zamiast na P wysiadłem z auto zanim weselem do domu jeszcze widziałem ze stoji i stal a dziesięć minut później stoczył się is stał w krzakach.
Ewidentnie i ewidentnie, telefon przyklejony do głowy i pracuje. Ewidentnie spierdoliłeś robotę rozmawiając przez telefon
Szok że cię to nie zabiło, a koła przecież stały do samego końca widać to w lustrze życzę zdrowia i mam nadzieję że trauma trochę odpuściła , walić grata pozdrawiam serdecznie ☀️
Stały w miejscu dopuki były zagłębione w rolkach, rolki podniósł to i samochód się stoczył, widać dokładnie 🙃
Błąd jest jeden od samego początku, nie skupienie się na kolejnych czynnościach tylko telefonik i telefonik. Przy zabezpieczeniu pojazdu, przy operowaniu platformą hamownii. Tak samo jak większość wypadków na drodze...nie nie to nie przez telefon bo mam podzielną uwagę aż któregoś dnia dzwon 😮
Czemu hamulca ręcznego nie zaciągnąłeś? Ewidentnie samochód się stoczył ot cała zagadka.
Wracaj szybko do pełni zdrowia.
Współczuję. Zdrowia życzę. Bezurazowo do końca kariery.
Telefon, silnik odpalony... Częsta presja czasu. Dużo pracujecie i to moment gdy rutyna rozwala głowy. Znam, doświadczałem choć w innej branży. Może warto wprowadzić paragraf: nigdy operacji z platformą i zapinania/odpinania pasów na włączonym silniku. Przechodzenie nad pasami również zjeżyło mi włosy.