PODCAST: Babki za kierownicą S01/01 🚗 STRACH ma wielkie oczy 🚗
Вставка
- Опубліковано 26 кві 2024
- Mój Instagram: / radzka
Mój FB: / radzkavlog
BABKI ZA KIEROWNICĄ możecie odsłuchać również tu:
Spotify: podcasters.spotify.com/pod/sh...
Apple podcast: podcasts.apple.com/pl/podcast...
Monikę możecie znaleźć tu:
Spokojnie Nauka Jazdy: / spokojnie.nauka.jazdy
Strona Spokojnie Nauka Jazdy: spokojnie.com.pl
Partnerem podcastu jest marka WKRUK :-)
W odcinku mamy na sobie biżuterię z kolekcji Felicita: bit.ly/WKRUKfelicita
Mamy nadzieję, że BABKI ZA KIEROWNICĄ dadzą Wam motywację i siłę do powrotu za kołko :-)
Do zobaczenia po majówce.
R. - Навчання та стиль
W pełni zgadzam się z myślą przewodnią odcinka. Jazda samochodem to Wolność przez duże W. Przekonała się o tym moja mama, która mając 55 lat zrobiła prawo jazdy. Teraz, zwłaszcza mieszkając na wsi, nie musi być zależna od taty. Sama dojeżdża do pracy, a na wycieczki zakupowe do miasta wybiera się kiedy tylko chce. Sama byłam zaskoczona kiedy wybrała się na szkolenie aż do Warszawy😆. Mówi, że to jedna z najlepszych decyzji w jej życiu. Polecam wszystkim niezdecydowanym, bez względu na wiek💖
Jako 19-latka poszłam na kurs na prawo jazdy i trafiłam na instruktora, który na kolejne 10 lat skutecznie mnie zniechęcił do siadania za kółko. Przy każdym błędzie tak wrzeszczał i się wściekał, że miałam ochotę uciekać. Byłam młodą dziewczyną z zerowym poczuciem własnej wartości więc naturalnie doszłam do wniosku, że ja się do tego nie nadaję. Podeszłam do egzaminu, który oblałam na pierwszym zakręcie i dałam sobie spokój.
Po wielu latach i przeprowadzce z mojego rodzinnego miasta do Krakowa postanowiliśmy z mężem wybudować dom pod miastem i stwierdziłam, że zanim kupimy działkę, muszę zrobić prawo jazdy, żeby mieć pewność, że w miejscu odcietym od komunikacji publicznej dam rade sama funkcjonować. Jakie było moje zaskoczenie, kiedy instruktor w jednej z krakowskich szkół podszedł z empatią i szacunkiem i już po pierwszej lekcji powiedział, że będzie ze mnie super kierowca.
Dobry instruktor to podstawa, a gościni Radzi jest na pewno mistrzynią w swoim zawodzie.
9 lat temu trafiłam na instruktora, który był całkowitym przeciwieństwem pani Moniki. Wspaniale się słuchało tego podcastu
Przesłuchałam cały odcinek i ciągle miałam w głowie myśl "no przecież to wszystko jest o mnie i o tym, co siedzi w mojej głowie". Egzamin na prawo jazdy zdałam 13 lat temu za pierwszym razem i na tym się skończyło, a zaczęły się wymówki. Najpierw wmówiłam sobie, że nie będę jeździć autem bez wspomagania kierownicy, bo tym się kieruje jak czołgiem. Potem mąż zamienił auto na takie już ze wspomaganiem, to zaszłam w ciążę i powiedziałam, że nie będę narażać dziecka. Jak już urodziłam, to mąż kupił większe auto, to powiedziałam, że auto jest za duże i nie czuję gabarytów, nie będę umiała tym zaparkować, wyprzedzać itd. Teraz mamy suva na automacie, to dla mnie to już kompletny kosmos. Mam 40 lat i coraz częściej przychodzą mi myśli, że ta umiejętność swobodnego prowadzenia auta by się przydała. A to trzeba gdzieś dalej podjechać do lekarza, a to moi rodzice są coraz starsi i trzeba będzie im pomóc gdzieś ich podwieźć, a to mąż może przecież się rozchorować i nie będzie mnie mógł gdzieś podrzucić. Przydałaby mi się taka Pani Monika, ale w Bydgoszczy. Może ktoś ma taką osobę do polecenia w moim mieście? Czekam na kolejne odcinki podcastu❤❤❤
Monia to taka czarodziejka, której udało się okiełznać mój strach. Cudowna, empatyczna nauczycielka Twojej nowej drogi do wolności 🙂 Na spokojnie, ze zrozumieniem i bez oceniania! Wspaniała osoba!!!
Moje początki były ciekawe... Poszłam na prawko mając 18 lat i bardzo na to czekałam, bo mieszkałam na obszarze podmiejskim i komunikacja miejska to była ogromną stratą czasu. Zdałam egzamin i tydzień później pojechałam z tatą na miasto. Stoję na skrzyżowaniu i mówię, że coś jedynka nie wchodzi. Tata mówi wrzuć dokładnie i ruszaj. Ruszam powoli i nic. Gość za mną zaczął trąbić, dałam gazu i bum. Okazało się, że to był wsteczny, który był tam gdzie jedynka ale trzeba nacisnąć. Wjechałam w swojego późniejszego profesora. Potem okazało się, że gość się trochę też podstawił bo już miał uszkodzony samochód i czekał na taką okazję. Chyba z 2 miesiące potem musiałam tłumaczyć firmie z odszkodowaniem jak to się stało itd, bo opis zdarzenia i szkoda były nieadekwatne. Potem 8 lat nie jeździłam autem prawie w ogóle. Kilka razy w niedzielę się przejechałam i miałam przy tym ataki paniki, ból brzucha i zawsze byłam krytykowana itd. Następnie trafiłam do pracy, gdzie był mobbingujacy kierownik i wiedział, że nie lubię jeździć autem i specjalnie przydzielił mi odprowadzenie auta prezesa i odbiór z lotniska nowego auta służbowego. Wtedy już pękłam. Pomyślałam, że pieprzyć wszystko nie dam tej satysfakcji dziadowi i dam radę przejechać te 500km jednego dnia. Nie będę ofiarą. No i nie wiem jak to się stało, ale usiadłam za kółkiem i dałam radę. Parę razy mi zgasł na mieście, ale pojechałam i wróciłam. To mi dało tyle odwagi, że potem sama jechałam sobie autem, układałam trasę i ćwiczyłam, ćwiczyłam. Teraz jeżdżę każdym autem jakie tylko dostanę i jest luz. Jednak jak wspominam moje początki to mam ciarki i ścisk żołądka . Super podcast! 😃
Jeszcze nie przesłuchałam całego podcastu. I na razie nie planuje przypominać sobie jazdy samochodem, ale pani Monika jest boska. Cudownie się słucha. Pełna empatii i jak dla mnie, bardzo ładnie operuje językiem. Opowiada w sposób i klarowny i dowcipny. 🤩. Dzięki Radziu za pomysł podcastu. A ta kolekcja W Kruk przepiękna. Pozdrawiam serdecznie obie Panie!
Potwierdzam dziewczyny, jazda samachodem daje wolność....walczcie wszystkie o tą wolność❤
rety a myślałam , że tylko ja jestem taka ułomna, że za późno reaguję , i że widzę a nie hamuję, a po prostu za mało doświadczenia mam, a przez to mam cały czas blokadę , żeby jeździć. Chciałabym więcej takich instruktorów kobiet. Szkoda , że Pani nie ma więcej filii w innych miastach.
Pamietam jak dzis swoją myśl, podczas pierwszych minut jazdy juz na drodze, podczas kursu. "Teraz wszyscy muszą sie ze mną liczyć, jestem kims na tej drodze". A teraz po 20tu latach jezdzenia autem ciagle mam wlasnie to poczucie wolnosci. I teraz to jest mega przyjemność. Każdemu to polecam aczkolwiek nie kazdy musi byc kierowcą jesli tego nie czuje.
Bardzo fajny i myślę, że bardzo potrzebny odcinek w temacie który nie jest często poruszany. Fajna energia podczas rozmowy, myślę, ze jesteście tego świadome, ale widać że jesteście pokrewnymi duszami, po prostu jakby Radzia z siostrą przyszła 😁 Bardzo ciekawa rozmowa, a Pani Monia przy mikrofonie wyglada tak swobodnie, że grzech tej wiedzy i umiejętności jej przekazywania nie wykorzystać ❤ Super!
Radzka kocham cię za ten odcinek ❤ od miesiąca wsiadam za kierownicę, prawko zdałam w 2013… nie jeździłam przez ten czas przez brak wprawy, pewności za kierownicą. Ale chcę być niezależna i wolna, chcę móc sobie wsiąść i jechać gdzie tylko chcę. Dziękuję za tę serię, wspaniały pomysł 🎉 pozdrawiam obie Panie 😊a do Pani Moniki być może się zgłoszę na jazdy doszkalające bo mieszkam w Warszawie 😊
Zdawałam prawo jazdy 16 lat temu i instruktor był całkowitym przeciwieństwem. Na dzień dobry usłyszałam z wyrzutami, że nie znam podstaw i tu będzie dużo roboty. Zrezygnowałam po kilku wyjeżdżonych godzinach, po tym jak pan okazał się do tego niezłym zbokiem. Gdy zdałam już to prawo jazdy za 5 razem, nie odważyłam się wsiąść za kółko, dopiero po kilku latach, bo sytuacja mnie do tego zmusiła. Żałuję, że nie trafiłam na takiego instruktora jak Pani.
Mam druga rocznicę zdania prawka i drugą rocznice jak ostatni raz jezdziłam autem. Jestem sparaliżowana na samą myśl jakbym miała sama jechać..bez tego drugiego hamulca obok...
Samodzielność, niezależność i właśnie te możliwości, jakie daje nam możliwość pojechania samochodem są mega ważnymi sprawami i jeśli jeszcze ktoś się boi i zastanawia to dziewczyny (i chłopaki) nie ma porównania! Ja zawsze wiedziałam, że chce jeździć i będę jeździć, bo kocham auta, motoryzację i sama jazdę samochodem. Kiedy po 8 latach odkąd mam prawo jazdy i raczej jeżdżę sama wszędzie, muszę pojechać gdzieś z kimś i jeszcze prosić się kogoś o podwiezienie to jest to jedna z najbardziej wkurzających rzeczy 😆 Samodzielność i niezależność ponad wszystko 💪
Monia! Dzięki Tobie jeżdżę, wszędzie, w trasy, po Warszawie! Dziękuję!❤
Popłakałam się przy fragmencie, "że ja bym chciała jeździć, bo koleżanki jeżdżą", kobiety tak często czują się tak bardzo samotne ze swoimi problemami...😢
To o mnie! Nauczyłam się jeździć 20 lat po zdaniu prawka 🙈 wiem jakie to trudne
Mam duzy problem z jazda samochodem, jezdze tylko jak moj maz siedzi obok. Sama pojechalam doslownie kilka razy do sklepu obok, skonczylo sie jednak jak nie znalazlam miejsca zeby zaparkowac i wrocilam do domu..;( masakra. Chcialabym jezdzic ale strach mnie paralizuje, wiem ze problem jest w mojej glowie help, nie wiem czy bez terapii to ogarne 😅
Nie dość że treść podcastu wspaniała, to jeszcze ta cudna grafika! ❤ pozdrawiam!
Swietna rozmowa! Coprawda mnie temat zupelnie nie dotyczy, ale ta rozmowa jest tak bogata, ze mozna ja odniesc do wielu innych aspektow zycia. Rewelacja! ❤
Siuper rozmowa.Przekażę ją mojej córce do posłuchania,szkoda że mamy tak daleko do Pani Instruktorki,bo na pewno zapisałabym się na jazdy doszkalające i może w końcu odważyłabym się jeździć autem.Fajnie Radzka,że prowadzisz podcast :) Ta biżuteria,którą macie jest przepiękna!
Polacy w ogóle siedzą w strefie komfortu,a strefa komfortu na maksa takich ludzi ogranicza. U mnie babcia/mama/ja z siostrą każda kobieta ma prawo jazdy. Nasze 3 pokolenia jesteśmy mega niezależne i jestem mamie wdzięczna że mnie tego nauczyła. Mój maz jest poza domem 5-6 dni, wszystko robie sama i jestem samodzielna. Uczę tez tego moich corek...
Mój maz jest zawodowym kierowca (tira) nigdy na mnie nie krzyknął anni nie skrytykował. Przeszkolil mnie tylko z parkowania prostopadłego i robie to na wyczucie prawie zawsze za 1wszym razem. Maz często jest pasażerem a to ja prowadzę. Mam cudownego męża.
Jak się uczyłam lubiłam jeździć, ale przejście egzaminu praktycznego bylo dla mnie nie do przejścia psychiczne. Teraz nawet szroty kosztuja dużo. Nie stać mnie obecnie na powszechny model uzytkowania samochodu, czyli własność. Jestem fanką zbiorkomu i na podstawie swoich podróży, są tylko trzy kraje gdzie bez samochodu ani rusz : Albania, Islandia i polska wieś/prowincja. Jestem ciekawa odcinka dot. socjologicznego postrzegania samochodu. Ekolodzy często podkreślają, że ta osławiona wolność poruszania się samochodem jest brana bez konsekwencji czyli zanieczyszczenie środowiska spalinami, hałasem. Samochod to sprowadzanie człowieka do indywidualnego patrzenia na świat (moja droga, moja potrzeba dotarcia do celu jak najszybciej, moja wygoda, moje i moje) Z moich obserwacji ludzie jeżdżą pojedyńczo. Z punktu widzeni pasazera, jedziemy tak jak kierowca chce, czyli nie zawsze bezpiecznie i zgodnie z przepisami.
Przeciwstawiane jest to zbiorkomowi, który jest wspólnym. Jestem ciekawa właśnie na taki odcinek.
Wspaniała energia, cudownie się słuchało 💚
Dziewczyny, fajnie sie Was słucha :) Mam prawo jazdy od 20 lat, technicznie czuje się dobrym kierowcą ale paraliżuje mnie kompletny brak orientacji w terenie - Warszawa jest dla mnie wykluczona choć mieszkam tuz obok. Oczywiście, jest nawigacja ale potwornie mnie stresuje fakt że sama naprawdę nie mam pojęcia czy w lewo czy w prawo, najgorsze są te slimaki i wiadukty. Do miasta wolę komunikacja miejską, samochód tylko poza Warszawą. Pozdrawiam ciepło!
Piona! Mam to samo 😅 Do Wawy tylko pociągiem, niestety czasem jestem zmuszona jechać autem w miejsca gdzie nie dojadę zbiorkomem albo jadę z dziećmi i wtedy noc bezsenna z nerwów przez te skrzyżowania, ślimaki i szukanie miejsca do parkowania 😣
@@kapawo1 Dokładnie tak. I wcale nie jest tak że ja sobie wymyslam strachy - kilka razy musiałam jechać do miasta samochodem i naprawdę sie gubiłam, nagle trafiałam slimakiem na most, na druga stronę Wisły, weź wróć jakoś....masakra. Ale wiesz co? Uznaje że takja jestem i trudno. Jeśli trzeba, wolę jechać taksówką niż dać nerwom się zżerać.
@@joannaiwanow8789 też tak miałam nie raz😅🤭 A moja pierwsza podróż po Warszawie w 2008? 🤦🏼♀️🤦🏼♀️🤦🏼♀️ pojechałam bez strachu bo przecież lata jeździłam po Wrocławiu, więc po dużym mieście umiem - aha 👍 skończyło się że 4 godziny krążyłam (z papierowa mapą na kolanach)i nie potrafiłam wrócić do domu, w końcu stanęłam gdzieś na poboczu i zaczęłam płakać... W końcu jakoś dojechałam ale trauma została
Pozdrawiam serdecznie ❤️
@@kapawo1 Też płakałam - w zatoczce autobusowej pod Blue city. A miałam być w Wilanowie docelowo.
Super seria! Sama wrocilam do jazdy po 10 latach od zrobienia prawa jazdy, wzielam kekcje doszkalające i teraz juz nje wyobrazam sobie zycia bez samochodu :)
Babki, wiecej wiary w siebie!
Jak mi jest siebie żal sprzed 20 kilku lat. Kiedy wsiadałam pierwszy raz nie miałam przy sobie instruktora/ki, którzy powiedzieliby mi jak Pani Monika - dzisiaj tylko ruszam i zatrzymuję się... Słyszałam - no nie widzi pani znaków, no przecież zdała pani teorię ...
To jest tak ważne, żeby mieć odpowiedniego instruktora! Ja akurat trafiłam na mężczyznę , przed pierwszą lekcją bałam się bardzo, ale okazało się, że zupełnie niepotrzebnie, jak to mówiłam anioł, nie człowiek. Wszystko tłumaczył, na spokojnie, nigdy nie brakowało mu cierpliwości i empatii. Początki były trudne, ale zawsze czułam w nim wsparcie i cieszyłam się na każdą kolejną lekcję, pokochałam jazdę samochodem. Słuchając Waszej rozmowy wszystkie pozytywne wspomnienia wróciły, zwłaszcza, że teraz niestety ze względów zdrowotnych musiałam zrezygnować z jazdy.
Cudownie, że poruszacie ten temat! Okazuje, że jest nas całkiem dużo - równie dużo, co osób, które bez problemów jeżdżą a w jakiś sposób zajmujely nasza głowę myślami "wszyscy jeżdżą, a tylko ja mam z tym problem". Radziu, zobaczyłam ok rok temu relację, że idziesz na lekcje. I to mnie zainspirowało, że można, że są takie instruktorki, które przełamują strach i znalazłam też taką u siebie w mieście. Teraz wyprowadziłam się za miasto, kupiłam samochód i śmigam zarówno do miasta, na zakupy jak i w trasy. Wolność! Da się! 😍
Super podcast! A Monika cudowna, odmieniła moje podejście do jeżdżenia❤️ dzięki Radzka za polecajkę!
Dokładnie tak było że mną przerwałam prawko tak wyszło poprostu i kilkanaście lat temu postanowiłam że muszę zrobić.Mam udało się mam samochód jeżdżę już 5 lat i teraz właśnie poczułam jak było mi to potrzebne jak stałam się niezależna jak zaczęłam się tym cieszyć poprostu zmienia się swiat
Pierwszy raz czuję, że ktoś stworzył podcast specjalnie dla mnie. Jakby znał moje problemy na wylot.
Słuchałam tego podcastu ze łzami w oczach. Chce wrócić za kółko po 11 przerwy. Proszę polećcie instruktorkę z takim anielskim podejściem i cierpliwością w Gdańsku🖤🖤🖤🖤
Nie polecę Ci instruktorki w Gdańsku, ale polecam powrót za kółko! Tej wolności i niezależności o której mówi Monika nie da się opisać :) Zaczęłam jeździć po 13 latach od zrobienia prawka, 4h jazd doszkalających i teraz pojadę wszędzie. Na początku bałam się, kupiłam auto za 10k zł (czerwone-najszybsze ;)), ale zaczęłam i czuję że mam tę MOC!
Ja mam tak, że na jazdach nie mam jakichś wiekszych problemów, ale sam egzamin jak to powiedziała Monika odcina mi dostep do mózgu i robię totalnie głupie błędy 😬
świetny podcast, dziękuję
Dziękuję 😘❤️
Kocham prowadzić auto i możecie się śmiać , ale jak mam zrobić zakupy to jadę do najbardziej oddalonego Lidla w mieście 😅😅😅😅 serio tak kocham prowadzić i zgadzam się że jest to WILNOSC ! Zrozumialam to odrazu jak wróciłam za kółko.
Jak czujesz się niepewnie , a masz już prawko / wykup jazdy doszkalające z instruktorem ...nie jakieś tam - mąż mnie poduczy, syn czy ktoś bliski ..... Bierz sprawy w swoje ręce i działaj , a po jakimś czasie zrozumiesz właśnie że jest to NIEZALEZNOSC WOLNOSC , ALE TEZ NIE ZAPOMINAJMY WIELKA ODPOWIEDZIALNOSC .
super podcast 🌷🌷🌷🌷pozdrawiam
Radziu, świetny odcinek, bardzo dziękuję.❤ Mam taki sam kłopot, prawo jazdy leży nie tknięte od 4 lat. Ta rozmowa daje mi dużo do myślenia. Dziękuję za inspirację.
A co do wypełnienia codziennika. Czy byłabyś tak miła i podzieliła się/poleciła taki codziennik do wypełniania? Ściskam, love ❤
Rewelacja! Akurat zaczęłam prawko ❤❤❤❤
Niesamowicie mi ulżyło ❤
Mam prawo jazdy 12 lat. Zrobilam je za granica w UK. Jezdzilam wszedzie. Przeprowadzilismy sie do PL niecale 2 lata temu i dopiero po roku wsiadlam za kolko. Na autostrade nie wyjezdzam wcale. Mam po prostu stracha, a kiedys to autostrada to byla moja codzienna droga do pracy. Moze to ma cos wspolnego z tym, ze autostrady te starsze sa waskie. Ta moja poprzednia miala 4 pasy i pobocze, a ta najbluzsza mi to 2 pasy i pobocze co kilka km. Kierowcy sa mega agresywni, a jeszcze ci co prowadza rozklekotane bryczki nie maja sobie rownych. Nie mam pojecia skad sie bierze ta agresja. Nawet moj slubny z wyczilowanego faceta zmienia sie w obtrambiacza i nerwusa. Takze mam stracha.
Czy ktoś może polecić dobrą instruktorkę albo infrastruktura w Krakowie?
Paweł Kominek ze szkoły jazdy Albar, mega polecam :)
Doświadczenie i czas zmieniają wszystko. Jak już się przełamiecie to z każdym kolejnym razem będzie tylko lepiej 🙂 Mam koleżankę, która prawo jazdy ma od kilkunastu lat. Też miała przerwę i teraz już zaczęła jeździć. I to co się u niej pojawia, to strach przed parkowaniem 😊 Czyli przejeżdża przez miasto bez problemu i na końcu, gdy ma już zaparkować to panikuje. I co, powiedziałam jej raz tak, „Kochana, przejechałaś całą trasę bez mrugnięcia okiem, światła, znaki, piesi, rowerzyści, inni kierowcy w samochodach, autobusy i tramwaje, ty to potrafisz bez problemu, uwierz mi. A parkowanie to ostatnia rzecz, którą masz wykonać. I pomyśl teraz sama, czy Ty aby na pewno nie umiesz zaparkować, czy tylko tak ci się wydaje?” No i humor się jej poprawił i parkowanie poszło jej gładko 😄 A zatem to często ktoś z boku jest nam potrzebny, kto przestawi nam myślenie i niewielkim wsparciem wiele zmieni 👍
Ja nadal szukam instruktora w Krakowie z ktorym wroce po xx latach za kòłko i mnie nie zrazi a zacheci i nauczy.
Woow 😍 jest taka pani we Wrocławiu?
Brawo, bardzo fajny odcinek😊
super ! świetny odcinek
Thank you, girls. Really helpful video and important topic for me right now ❤ sorry, can't write in Polish, but fully understood the podcast 😂
Bardzo potrzebny podcast.
Świetny podcast 🚘
Moj maz potrafi pojechac po sasiedzie ktory jezdzi od 25 lat dzien w dzien a co dopiero po mnie, ja po prostu nie jezdze z nim , ostatnio jechalam z nim bo musialam byl po piwie wracalam 40 km a byl czerwony alert w irlandii byl sztorm i ulewa ze wycieraczki nie nadazaly tak padalo i telepalo mi autem mi sie nogi telepaly bo wiozlam cala rodzine dzieci a on smial sie z boku ze panikuje, chlopy sa wredne 🤮🤮🤮🤮🤮wole sama wsiazc i jechac
Czy jest taka Pani we Wrocławiu? Ratujcie :)
Spróbuj w szkole Safe Driving na Alei Piastów. Właśnie u nich zaczęłam, mam duży problem z obsługą samochodu, mam wrażenie, że nie daję rady, ale instruktorzy są bardzo wyrozumiali, nie wprowadzają nerwowej atmosfery, nie wywierają presji, po prostu się uczę i rozumieją, że być może zajmie mi to więcej czasu, niż innym, ale nie ma w tym nic złego.
Super odcinek 😊
Jak znaleźć takiego instruktora w swoim miescie?Czy jest ktos taki jak ta Pani w woj dolnośląskim, ale na prawko od zera, bo nie mialam nawet odwagi zacząć... I jeszcze jedno pytanie, czy jak ktos nie ma totalnie orientacji w terenie, gubi się wszędzie nawet w miejscach znanych to powinien miec to prawko?
Dlaczego ja nie mieszkam w Warszawie 😭 wymarzona instruktorka dla mnie😊 mam 42 lata i chyba sie nigdy nie zdecyduje, przerasta mnie to😔
Monia jest świetna! Super człowiek i instruktor! 😍