To nie z edukacją dzieją się straszne rzeczy tylko z nami, Polakami, którzy nie potrafimy jasno i zdecydowanie sprzeciwić się takim projektom ustawom i działalności rządu, który zmierza do upadku.
Prosi się o rozkład zajęć. Książkę wyrzuca do śmieci. I dziecko puszcza tylko na te tematy które nam odpowiadają. To w przypadku skrajnym. I głośno wypowiadamy swoje niezadowolenie. Nie milczmy.
@@magdamonikakieras6473 pierwszy krok był duużo wcześniej, przypomnę chociażby sprawę rzymskokatolickiego arcybiskupa Józefa Wesołowskiego, legata papieskiego na Dominikanie, nuncjusza apostolskiego z Polski który jako pierwszy na świecie! został skazany i wydalony ze stanu duchownego za pedofilię🤐.. tyle w temacie
Kochani byłam świadkiem takiej lekcji w roku 2018 przeprowadzonym przez nowo wykfalifikowaną nauczycielke w wieku 21 lat. Lekcja o różnych typach rodzin. To był year 1, czyli dzieci 6 -letnie. Pani powiedziała dzieciom po wyświtlaniu roznych slajdów o tych typach, powiedziała że dwóch panów może mieć dzieci. Jedyna dziewczynka która była córka mieszanego małżeństwa katoliczki z Polski i Muzułmanina zaprzeczyła i powiedziałą nie, tylko tatuś i mamuś mogą mieć dzieci. Ta uwaga się bardzo zemściła na niej i pani zrobiła się purpurowa że dzieczynka miała czelnośc przerwać ten wywód. Ps. ( pani za pewne miała na myśli że w UK jest formalnie możliwa adopcja dzieci przez parę dwóch panów ale oczywiście nie miała takiej vocabulary by tym maluchom wyjaśnić co ma na myśli. Lekcja tragiczna dziewczynka została przez panią mówiąc delikatnie ośmieszona, wstawiłam się za nią rzecz jasna, ale po konfrontacji musiałam opuścić klasę na chwile, bo tych wyprabych głów nowo wykfalifikowanych młodziutkich teacherów nie da się zaakceptować komuś kto myśli rozsądnie. To jest indoktrynacja młodego staffu, by już mógł swobodnie dzieciom te ideologie wdrażać do umysłów. Ratujcie edukacje bo skończy się jak za granicą. Wasz sprzeciw rodzice jest dziś na wagę złota. Zdecydowany i konsekwentny sprzeciw.
IMO chodzi w szkole o to, aby nauczyc ich odróżniac : - co jest faktem, a co opinią o fakcie, - co jest dowodem a co jest przesłanką a co spekulacją (uprawniona). - co jest tezą/hipoteza a co teoria naukową. - co jest źródłem (np historycznym lub prawnym) a co jest interpretacją (merytoryczną lub niemerytoryczną) tego zródła. - co jest wstepem, rozwinieciem i zakonczeniem (w literaturze) - czyli hipotezą, argumentacją i wnioskowaniem (w nauce) :) - co jest jeszcze nauką a co już tylko ideologią polityczną. - co jest jeszcze ideologią (uprawniona) polityczną a co juz obłędem :) - co jest charakterem (osobowością), a co wiedzą, informacją, która jest zmienna, gdy się człowiek uczy. To muszą odróżniac dzieciaki, aby nie zostac wychowanymi na narcyzów :) Bo narcyz nie potrafi sie uczyć, gdyż IMO myli się mu jego osobowość z poziomem wiedzy, i boi się dowiedziec wiecej, gdyż to krzywdzi jego ego :) dowodząc mu że czegos nie wiedział wiec nie jest ideałem :) A wychowanie na narcyza to klęska spoleczenstwa, za to świetna sprawa dla wladzy. Bo narcyzem bardzo łatwo powodować (ze strony wladzy) kadząc mu przy każdych wyborach, że jest mądry bo na nas głosuje :D
Komu o to chodzi ? Tym ludziom co chca wprowadzic te chora rzekoma Edukacje zdrowotna do szkol ? To jak spojrzy Pani np na szprycowanie. Czy to naukowe? Mi caly okres rzekomej pandemi nic nie bylo. Mialam kontakty non stop z wieloma osobami, chodziam bez maski i nic mi sie nie stalo. Mialam kuc sie w Imie czego ? Ratowania innych bo to ' naukowe' ? Szkola ma stronic od indoktrynacji I mieszania dzieciom w glowach na jakichkolwiek plaszczyznie
Dla tego wychodzimy na ulice naszych miast. Duży protest będzie w Warszawie. Nie każdy może być w Stolicy, do czego szczerze zachęcam. W moim mieście, w Białej Podlaskiej, odbędzie się protest lokalny. Dzięki mojej Żonie, która powiedziała "zrób u nas", podjąłem się tego zadania. Drodzy, nie jest nas mało. Szukajmy się i jednoczmy. Ponad podziałami.
IMO chodzi w szkole o to, aby nauczyc ich odróżniac : - co jest faktem, a co opinią o fakcie, - co jest dowodem a co jest przesłanką a co spekulacją (uprawniona). - co jest tezą/hipoteza a co teoria naukową. - co jest źródłem (np historycznym lub prawnym) a co jest interpretacją (merytoryczną lub niemerytoryczną) tego zródła. - co jest wstepem, rozwinieciem i zakonczeniem (w literaturze) - czyli hipotezą, argumentacją i wnioskowaniem (w nauce) :) - co jest jeszcze nauką a co już tylko ideologią polityczną. - co jest jeszcze ideologią (uprawniona) polityczną a co juz obłędem :) - co jest charakterem (osobowością), a co wiedzą, informacją, która jest zmienna, gdy się człowiek uczy. To muszą odróżniac dzieciaki, aby nie zostac wychowanymi na narcyzów :) Bo narcyz nie potrafi sie uczyć, gdyż IMO myli się mu jego osobowość z poziomem wiedzy, i boi się dowiedziec wiecej, gdyż to krzywdzi jego ego :) dowodząc mu że czegos nie wiedział wiec nie jest ideałem :) A wychowanie na narcyza to klęska spoleczenstwa, za to świetna sprawa dla wladzy. Bo narcyzem bardzo łatwo powodować (ze strony wladzy) kadząc mu przy każdych wyborach, że jest mądry bo na nas głosuje :D
To jest straszne co sie dzieje z edukacją w Polsce... Dziękuję Weroniko za głos w tej sprawie, za rok moja córka ma iść do szkoły i przez te chore zmiany zastanawiamy się nad ED...
@@WeronikaZagua miejmy nadzieję, że presją społeczna zadziała bo nawet dzieci w edukacji domowej musiałyby zdawać ten przedmiot w ramach zaliczenia podstawy programowej.
Brak obowiązku jest złym rozwiązaniem bo pizbawiamy dzieciaki wielu praktycznych kwestii z tej podstawy programowej. Celem powinno być wywalenie wszystkich niedookreślonych i światopoglądowych kwestii.
Ludzie poszaleli a politycy celowo zamiast łagodzić konflikty tylko podsycają wzajemność wrogość i skłócają naród. Myślę że po prostu trzeba szybko ich wymienić.
Niestety, ale obecna partie nie interesuje dobro polskiego narodu, a już napewno nie interesuje dobro naszych dzieci . Ich działanie jest celowe ( ogłupianie, wypaczanie i demoralizowanie wywołuje u dzieci zagubienie w życiu ) i o to chodzi , bo takim ludem łatwiej sterować. Obecna pani minister ma poglądy marksistowskie, które są całkowicie sprzeczne z wychowywaniem tzw. tradycyjnym. Przeszkadza model tradycyjnej rodziny i chrześcijańskie wartości, dlatego oni z nimi walczą. Młode pokolenie pozbawia się przynależności narodowej, językowej , a teraz nawet tożsamości płciowej. 😢
Cieszę się że mimo iż mieszkam w UK mojego syna to szaleństwo ominęło bo chodził do katolickiej szkoły 🙂Jednak podpisałam petycje przeciw deprawacji dzieci mojej rodziny i znajomych bo sama jestem mamą i nie godzę się na takie lewackie ideologię .😮❗❗❗❗Walczcie rodzice nauczyciele i dziadkowie dla dzieci i młodzieży❗❗❗❗
Co z uczniami, którzy od września zaczną 3. klasę LO? Czy oni też byliby złapani na 1 rok tego przedmiotu? Jeśli tak - rozważamy z mężem zażądanie tematów wszystkich lekcji tydzień po tygodniu i zwalnianie syna z tych lekcji, na których omawiane byłyby zagadnienia, o których nasz syn zdecydowanie nie chce słuchać.
Twój syn robi i ogląda takie rzeczy w Internecie o których ci się nie śniło, a ty się przejmujesz jakimś przedmiotem, który jest w porządku i ma szanse nauczyć go czegokolwiek wartościowego na temat zdrowia i odżywiania xd 3 LO, a ty myślisz że masz bobasa hahahha
Ten świat jest coraz gorszy. I nie mówię, że edukacja seksualna jest niepotrzebna, bo jest potrzebna, ale dobra i zdroworozsądkowa, a nie taka ideologia. Ja to w ogóle się zastanawiam, wprowadza się różne dziwactwa ideologiczne do szkoły, a czemu ktoś nie pomyśli o wprowadzeniu przedmiotu, który miałby uczyć podstaw życia w społeczeństwie. Ludzie w ogóle nie potrafią dziś się komunikować, nie mają wiedzy na temat zjawisk społecznych: niepełnosprawność, bieda, ubustwo,"jakieś patologie różnego rodzaju. tyle"mówi się o integracji pełnosprawnych z niepełnosprawnymi, a tak naprawdę to jedna wielka fikcja. Wprowadza się naukę"o tolerancji, ale tak naprawdę jest ona wybiórcza. LGBT i inne tego typu tolerujmy, ale niepełnosprawnych już nie koniecznie, bo przecież ich to można dyskryminować. Ludzie kompletnie"nie mają pojęcia o prostych sprawach, np widzi jeden z drugim niewidomego na ulicy i zachowuje się jakby conajmniej kosmitę z innej planety zobaczył. Może warto by było też się tym zająć i nauczyć ludzi podstaw życia społecznego. Ja bym taki przedmiot najpierw wprowadziła, naukę empatii, zrozumienia dla każdego człowieka.
Ale przecież nie o to chodzi, żeby ludzie w społeczeństwie lepiej funkcjonowali, ale by byli zorientowani na seksualność - wtedy nic innego ich nie będzie obchodziło.
a czemu ktoś nie pomyśli o wprowadzeniu przedmiotu, który miałby uczyć podstaw życia w społeczeństwie. bo im chodzi o dowolnego społeczesntwa dzielenie i niszczenie, a nie o jego solidarnośc i rozwój :)
IMO chodzi w szkole o to, aby nauczyc ich odróżniac : - co jest faktem, a co opinią o fakcie, - co jest dowodem a co jest przesłanką a co spekulacją (uprawniona). - co jest tezą/hipoteza a co teoria naukową. - co jest źródłem (np historycznym lub prawnym) a co jest interpretacją (merytoryczną lub niemerytoryczną) tego zródła. - co jest wstepem, rozwinieciem i zakonczeniem (w literaturze) - czyli hipotezą, argumentacją i wnioskowaniem (w nauce) :) - co jest jeszcze nauką a co już tylko ideologią polityczną. - co jest jeszcze ideologią (uprawniona) polityczną a co juz obłędem :) - co jest charakterem (osobowością), a co wiedzą, informacją, która jest zmienna, gdy się człowiek uczy. To muszą odróżniac dzieciaki, aby nie zostac wychowanymi na narcyzów :) Bo narcyz nie potrafi sie uczyć, gdyż IMO myli się mu jego osobowość z poziomem wiedzy, i boi się dowiedziec wiecej, gdyż to krzywdzi jego ego :) dowodząc mu że czegos nie wiedział wiec nie jest ideałem :) A wychowanie na narcyza to klęska spoleczenstwa, za to świetna sprawa dla wladzy. Bo narcyzem bardzo łatwo powodować (ze strony wladzy) kadząc mu przy każdych wyborach, że jest mądry bo na nas głosuje :D
Wspaniały wykład.Ale Pani chyba nie mówi poważnie że Ci ludzie w korycie sami wpadli na te chore pomysły i że mają dobrą wolę.Ci lokaje wykonują polecenia agend globalnych.
IMO chodzi w szkole o to, aby nauczyc ich odróżniac : - co jest faktem, a co opinią o fakcie, - co jest dowodem a co jest przesłanką a co spekulacją (uprawniona). - co jest tezą/hipoteza a co teoria naukową. - co jest źródłem (np historycznym lub prawnym) a co jest interpretacją (merytoryczną lub niemerytoryczną) tego zródła. - co jest wstepem, rozwinieciem i zakonczeniem (w literaturze) - czyli hipotezą, argumentacją i wnioskowaniem (w nauce) :) - co jest jeszcze nauką a co już tylko ideologią polityczną. - co jest jeszcze ideologią (uprawniona) polityczną a co juz obłędem :) - co jest charakterem (osobowością), a co wiedzą, informacją, która jest zmienna, gdy się człowiek uczy. To muszą odróżniac dzieciaki, aby nie zostac wychowanymi na narcyzów :) Bo narcyz nie potrafi sie uczyć, gdyż IMO myli się mu jego osobowość z poziomem wiedzy, i boi się dowiedziec wiecej, gdyż to krzywdzi jego ego :) dowodząc mu że czegos nie wiedział wiec nie jest ideałem :) A wychowanie na narcyza to klęska spoleczenstwa, za to świetna sprawa dla wladzy. Bo narcyzem bardzo łatwo powodować (ze strony wladzy) kadząc mu przy każdych wyborach, że jest mądry bo na nas głosuje :D
Jestem nauczycielem historii i wosu i zapewniam Panią że to co usłyszą dzieci w szkole przede wszystkim zależy od nauczyciela i nikogo innego - tu odniosę się do Pani przykładu z katechetą. Nie zgodzę się z Panią w kwestii wychowania szkoła bardzo wpływa na światopogląd ucznia, ale dobry nauczyciel powinien zawsze dawać swoim uczniom wybór do swojego osądu przynajmniej ja tak staram się robić, a uczę w szkole średniej. Pozdrawiam
IMO chodzi w szkole o to, aby nauczyc ich odróżniac : - co jest faktem, a co opinią o fakcie, - co jest dowodem a co jest przesłanką a co spekulacją (uprawniona). - co jest tezą/hipoteza a co teoria naukową. - co jest źródłem (np historycznym lub prawnym) a co jest interpretacją (merytoryczną lub niemerytoryczną) tego zródła. - co jest wstepem, rozwinieciem i zakonczeniem (w literaturze) - czyli hipotezą, argumentacją i wnioskowaniem (w nauce) :) - co jest jeszcze nauką a co już tylko ideologią polityczną. - co jest jeszcze ideologią (uprawniona) polityczną a co juz obłędem :) - co jest charakterem (osobowością), a co wiedzą, informacją, która jest zmienna, gdy się człowiek uczy. To muszą odróżniac dzieciaki, aby nie zostac wychowanymi na narcyzów :) Bo narcyz nie potrafi sie uczyć, gdyż IMO myli się mu jego osobowość z poziomem wiedzy, i boi się dowiedziec wiecej, gdyż to krzywdzi jego ego :) dowodząc mu że czegos nie wiedział wiec nie jest ideałem :) A wychowanie na narcyza to klęska spoleczenstwa, za to świetna sprawa dla wladzy. Bo narcyzem bardzo łatwo powodować (ze strony wladzy) kadząc mu przy każdych wyborach, że jest mądry bo na nas głosuje :D
Co myślicie o takich zajęciach w klasach koedukacyjnych tak na zdrowy rozsądek? ;) Nastolatkowie nie są zdolni do dojrzałych rozmów na ten temat w klasie z dwoma płciami. I tak po kątach każdy będzie robił i myślał swoje. A osoby wierzące w tradycyjne małżeństwa, co jest naturalną normą, będą się czuły zepchnięte na margines oraz zawstydzane.
Witam serdecznie dziękuję za Pani film czy pani wypowiadała się też na temat nowego podręcznika do hitów prowadzonego w zeszłych latach Proszę podesłać link do swojej wypowiedzi na ten temat dziękuję
Niestety, przez ostatnie 7 lat byłam zajęta rodzeniem i wychowaniem małych dzieci. Wracam do aktywności vlogowej po prawie 8 latach przerwy. Priorytety :)
Posłanie dzieci na ten przedmiot to grzech śmiertelny - absolutnie niedopuszczalne. Jeżeli Państwo będzie chciało wysłać rodziców do więzienia za to i odebrac dzieci trzeba będzie wyjechać z POlski i poprosić o azyl. I tu nie ma żadnych kompromisów, nie ma co nad tym dywagować. Nie i koniec.
To rozumiem, że płaskoziemcy powinni zabrać dzieci ze szkoly, bo szkodzi im biologia, fizyka, historia..? Podstawa programowa nie stoi w sprzecznosci z ZADNYM z zapisow konstytucji. Taki przedmiot powinien byc obowiazkowy, bo wplywa na nasze solidarne obowiazki obywatelskie.
Nowacka nie wygra w tej sprawie z rodzicami. Jednak ja bym patrzył gdzie indziej. Co rząd kombinuje za naszymi plecami i próbuje to przykryć edukacją zdrowotną.
Kurczę, szkoda że nie opowiadasz o całej sytuacji od początku (o co dokładniej chodzi), a jeszcze bardziej - nie przedstawiasz jakichś konkretnych przykładów, jak cytaty z tego programu :( Bardzo chętnie bym słuchała takiej pełnej opowieści, bo bardzo przyjemnie się Ciebie słucha :)
Najgorsze jest to, że w domu z rodzicami temat seksualności jest poruszany rzadko, żeby nie powiedzieć wcale i tyczy się to nie tylko rodzin katolickich ale również tych niewierzących. Najgorsze jest to, że z tego w dalszym ciągu robi się temat tabu i jest to pompowane z pokolenia na pokolenie. Ja ze swoimi rówieśnikami poznawaliśmy temat własnej seksualności pod wpływem impulsów i bodźców nie mając wpojonej elementarnej wiedzy jakie to skutki może ze sobą nieść, dlatego też później nastoletnie ciąże w gimnazjum to była norma czy traktowanie dziewczyn przez chłopaków jako obiekt seksualny. Dlatego przestańmy robić z tego jakąś wiedzę tajemną, bo jeśli rodzice lub szkoła dziecku tego nie wytłumaczą to o wiele szybciej będzie się uczyć na ulicy, a tam skutek może być marny.
Do tej pory to było tłumaczone. Teraz chcą wstawić postulaty małej acz krzykliwej grupy lgbty to stamtąd wychodzą hasła jak cis coś tam, różne tożsamości, mama mama i pies to rodzina itd itp. To nie są obiektywne fakty tylko przedstawianie dzieciom określonego stylu życia, na dodatek w skali społeczeństwa marginalnego pod względem ilości. Faktycznie wiedza potrzeba, że nie wiem co.
Nie wiem czy to do końca jest Pani świadoma co Pani mówi. Przecież oni pod pozorem wprowadzenia czegoś dobrego chcą tylnimi drzwiami otworzyć furtkę edukacji seksualnej. Pani mówi że jest dużo fajnych dobrych rzeczy które są w tym przedmiocie no i właśnie o to chodzi żeby pokazać że ten przedmiot jest ważny potrzebny itd itd. Ale to w ogóle im nie chodzi o tą dobro , które chcą wprowadzić w tym przedmiocie chcą naprawdę tylnimi drzwiami prowadzi edukację seksualną a tak jak Pani i inni myślą że to jest tylko jeden z rozdziałów który przez przypadek im się nie włączył w przedmiot. No nie wiem czy to jest trochę ignorancja czy po prostu Pani wpadła jak Śliwka w kompot tak jak oni chcieli. Teraz wprowadza jeden rozdział w przedmiocie a za 5 lat już nie będzie odwrotu. Tu trzeba piętnować od razu co chcą zrobić i odpuścić 95% dobrego w tym przedmiocie bo im o to chodzi
A to nie jest tak, że obecny rząd MUSI wprowadzić taka ideologie bo to jeden z warunków wsparcia Unii dla Polski, zakończenia czepiania się Polski? No bo argumentacja Ministerstwa jest taka..żadna, że tak ma być i" będzie, czy się spoleczenstwu podoba czy nie" (cytuje jedna z gazet). Tak nie mówi przecież normalny niezależny polityk.
tak, mają być zmieniane traktaty w tym o edukacji. Ma być ona ujednolicona w sensie mało tożsamości narodowo-historycznej i spójna nauka o seksualności człowieka. To ma dotyczyć wszystkich krajów unii.
"Rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami." Zdaje się, że ten zapis pochodzi z 1997 i za PRL-u go nie było bo wiadomo - komuniści czyli ówczesna lewica. Pewnie dzisiejsi bardzo by chcieli ale zaprzeczyliby demokracji, na którą tymczasowo muszą się powoływać więc wynaleźli inny sposób - przez popkulturę (filmy itp) i wszelkie dostępne media wciskają zmiany znaczeniowe pojęć przez ich rozwadnianie, uwieloznacznianie, by stopniowo zmienić znaczenia. Druga rzecz to przemilczenia, ignorowanie argumentów logicznych i przenoszenie dyskusji w obszar emocji, którym dzięki Hollywoodowi i muzyce pop nadaje się rangę imperatywów. Wzbudzanie emocji pozwala lewakom podczas sporów z oponentami w studiach TV bezkarnie (bo emocje są w cenie) uniknąć logicznych odpowiedzi na rzeczowe zarzuty. Ostatnim stadium ma być zupełna eliminacja niewygodnych im wartości i pojęć. Przykładowo bohaterowie hollywoodzkich filmów czy gier komputerowych którym źli ludzie zabili rodzinę (więc teraz im wszystko wolno) wzbudzają w emocjonalnych widzach sympatię przez co widza nie razi morderczy charakter bohatera a nawet wczuwa się on w oglądaną postać i kibicuje jej chłonąc część tego (zmyślonego zresztą) charakteru w siebie. Banalizowanie ważnych pojeć: już dawno-dawno temu śpiewano piosenki, jak to ktoś jest wart/a grzechu a teraz (w pop-przestrzeni publicznej przynajmniej) w ogóle to pojęcie zdaje się nie pojawiać. Rzuca się też na naukę, bo przecież zajmują się nią ludzie o zmienionej w w/w sposób mentalności. I tak mieliśmy kiedyś Wszechświat, czyli jak sama nazwa wskazuje byt, który jest wszystkim co fizyczne. Teraz opowiadają bajki (teorie) o "innych wszechświatach", co jest zaprzeczeniem znaczenia członu "wszech" ("universe") a więc takie twierdzenie jest sprzeczne w sobie. Bo skoro miałaby istnieć np druga przestrzeń wypełniona materią (czy cokolwiek innego) to oba te twory są jedynym Wszechświatem - prosta logika. Ale właśnie logika jest ofiarą tej sączonej nam trucizny i nie oszczędza też niestety naukowców. Zresztą tym co podskakują zaraz odbiera się granty i zostają naukowcami bez możliwości prowadzenia badań i przebicia się do ludzi a na to niewielu zdecydowali się nieliczni chcący pozostać w sferze uczciwego rozumu.
Ktoś tych ludzi wybrał na wysłańców narodu nie stety Palak lubi być ciemiezony, sam sobie wybiera oprawców zamiast głosować na madrych ludzi przedewszystkim Polaków to wybiera takie coś bo inaczej się tego nie da nazwać ja swoich dzieci na pewno nie będę posyłał na ten przedmiot
Bardzo dziękuję za ten materiał - nielekki temat poruszyła w nim Pani w sposób adekwatny do jego wagi, tj. z ostrożnością, zrozumieniem i - nomen omen - rozwagą. Co jednak boli, to używanie tego materiału jako argumentu przeciwko powstaniu samego przedmiotu przez osoby o mocno zradykalizowanych poglądach na tę sprawę. Mam jeszcze pytanie, tudzież prośbę: Jako dziennikarka, ma Pani szansę i możliwość skontaktować się i porozmawiać z ks. dr Arkadiuszem Nowakiem, który zasiada w zespole przygotowującym podstawę programową dla przedmiotu "Edukacja zdrowotna". Może warto byłoby spróbować przeprowadzić z nim wywiad i poznać jego opinię na sprawę, jako głosu "z wewnątrz"? Pozdrawiam serdecznie
@@maci91Ek Nie. Faktem jest, że pewna rzecz, o której nie mogę napisać wprost, bo mi komentarz nie przejdzie, jest zaburzeniem. Opinie naukowców nie są faktem. Żeby coś potwierdzić trzeba dowodów i rzetelnych badać, a nie tego, że grupa nastawionych ideologicznie naukowców coś powie.
Uwazam. ze to bedzie bardzo dobry przedmiot. Trzeba edukowac dzieci, mlodziez, ludzi o tego typu sprawach, o zagrozeniach, zapobieganiu im itp. To niewazne, jakie rodzice maja zdanie na ten temat. To nie sa przekonania itp, tylko wiedza, ktora kazdy czlowiek powinien poznac, zeby uniknac zagrozen (np choroby przenoszone droga plciowa), a nie kazdy rodzic/opiekun przekazuje taka wiedze dzieciom. Wiec tu nie chodzi o przekonania, tylko o zdrowie czlowieka i koniec kropka.
Tu gdzie chodzi o wiedzę - pełna zgoda. Natomiast tam gdzie wchodzą przekonania, to Konstytucja mówi jasno, że rodzice mają prawo decydować, czego uczą się ich dzieci. Można uważać, że to złe rozwiązanie, ale takie są fakty.
Nie podoba mi się stwierdzenie o tym, że zdanie rodziców nie jest ważne. Co panią obchodzą cudze dzieci i ich wychowanie? To rodzice ponoszą pełną i całkowitą odpowiedzialność za swoje dzieci, a nie obcy ludzie, którzy jak widać realizują na cudzych dzieciach własne interesy
Weroniko - mylisz pojęcia i je przeinaczasz. Przekazywanie pewnej wiedzy w szkole to nie jest równoznaczne z zaprzeczeniem konstytucyjnego prawa rodzica do wychowania dzieci według własnego światopoglądu. Dziecko nie należy do rodziców tylko jest obywatelem RP i ma swoje prawa, w tym prawo do rzetelnej wiedzy. Przegrasz w każdym europejskim sądzie z takim myśleniem. Jaką ideologią jest rzetelne przekazywanie wiedzy o seksualności i seksie człowieka? To kościół z tego robi ideologię, przy czym gwałci dzieci systemowo i utajnia dokumentację lub wywozi ją do Watykanu - bo sorry takie jest prawo kościelne a krajowe się nie liczy przecież. A poza tym to plujesz na ten przedmiot tylko dlatego, że jest tam możliwość przekazywania wiedzy o seksie. Światopogląd i wiedza to dwie różne rzeczy. W religii chrześcijańskiej są grzechy główne i rozmowa o seksie do nich nie należy. Jak Ciebie słucham to widzę, że przez Ciebie przemawia pycha, duma i arogancja i to jest właśnie pierwszy grzech główny i jeśli dojdzie do wojny polsko-polskiej to tylko przez takich pyszałków jak Ty. Proponuję zrobić rachunek sumienia i wyspowiadać się z tego. Ja nie widzę powodu, aby moje dziecko nie chodziło na takie zajęcia. Nie dostrzegam ideologii tam gdzie jej nie ma. Co do reformy szkolnictwa to zgoda ale sama sobie przeczysz mówiąc o konieczności dostosowania szkoły do tego jak świat wygląda. W dzisiejszym świecie już wiemy, że wiedza o seksie jest potrzebna bo jest coraz niższy wiek inicjacji seksualnej dzieci i młodzieży. Rodzice to dają niestety ciała w tym temacie i często wpajają dzieciom uprzedzenia wobec osób nieheteronormatywnych i inne głupoty na temat seksu.
Chyba oglądałyśmy zupełnie inny filmik. Weronika mówiła tutaj, że edukacja seksualna jest potrzebna. Krytyka dotyczy konkretnego programu, który jest napisany w tamu sposób, że nie mamy gwarancji, że zostanie przekazana sucha wiedza.
@@annani8243 Weronika ma ewidentnie podejście pro-katolickie bo powtarza jak mantrę argumentację kościelną. Poza tym jej opinie to czysta spekulacja bo przedmiotu nie ma i nie wiadomo jak będzie wyglądał a już ma wobec niego uprzedzenia bo pojawiła się tam wzmianka o edukacji seksualnej. Nie mamy też gwarancji, że nie zostanie przekazana sucha wiedza. Osoby, które chodziły na elementy edukacji seksualnej w swojej karierze szkolnej wiedzą, że raczej sucha wiedza jest przekazywana. Tym bardziej, że jest to środowisko szkolne. Nie wiem czego Ty się spodziewasz po tym przedmiocie? Myślisz, że kto to będzie prowadził te zajęcia? Myślisz, że ktoś specjalny za pensję nauczyciela tam pójdzie i będzie o seksie z dziećmi gadał? Gwarantuję Ci, że osoby po studiach nie targetują szkoły jako miejsca docelowego do robienia kariery zawodowej. Po prostu się nie opłaca. Wiem, bo pracowałem jako nauczyciel i przeszedłem do sektora biznesowego. Nie ma "ciumci dyrektorki", która ma odjazdy i nie ma wiecznie niezadowolonych rodziców z pretensjami, że od ich dzieci się "za dużo wymaga" i nie ma wnerwiających uczniów, którzy przeszkadzają na lekcji i się w ogóle nie uczą. Powinna być opcja wywalania takich delikwentów z wilczym biletem i za zachowanie ucznia i stosunek do przedmiotu i za to jak rodzic puskuje nauczycielowi i wtedy "towarzystwo by się ogarnęło". Rodzice powinni mieć jak najmniej do powiedzenia w kwestii edukacji dzieci bo większość z nich (70%) to motłoch.
cis seksualność to wymysł środowisk lgbte. Takich "rzetelnych" faktów jest tam więcej. Edukacja seksualna ZAWSZE będzie nacechowana ideologią. Tak jak edukacja rodziców, szkoły i państwa. Nauczyciel może być bezstronny co do nauki o kamieniach, ale z pewnością nie co do intymności.
Droga pani twierdzi pani ze szkoła ma uczyć nie wychowywać bo od wychowania sa rodzice to ja sie pytam dlaczego dzeci starsze czy mlodsze wracając ze szkoły zachowuję sie jak bydło ? Jeżdżę komunikacją miejska co dziennie i widzę starsi staja mlodzi siedzą tu dalem przyklad to samo sie tyczy o wychowaniu seksualnym to szkola ma zapewnić i pokazać przyklady jak zabezpieczyć sie przed ciążą jakie choroby mogą być związane z uprawianiem seksu , o chorobach psychicznych gdzie w razie czego maja sie zgłosić o pomoc , zeby w polskich szkołach taki przedmiot byl już 30 lat temu to może by spadla przestępczość na tle seksualnym bo jak ksiądz dotykal i molestował to dzeciak mysilal ze to normalne to ze pani swoję dzeci edukuje w kwestiach światopoglądowych to slusznie ale w Polsce jest miliony rodzin co tego nie robi bo sex jest tabu ... I dla wielu tu komentujących .
Nie oglądałam całości, bo już pierwszy argument mnie zirytował. Wspominasz tu o -zgodnym z konstytucją prawie wychowania dzieci zgodnie z własnym światopoglądem. Więc ten przedmiot Wam przeszkadza a co z religią? Może nawet nie samymi lekcjami, ale... na chwilę obecną nikt nie patrzy na MOJE (i wielu innych rodziców) przekonania religijne i w szkole np moje dziecko na lekcjach ogólnokształcących (bo na religię zapisane nie jest) uczy się religijnych pastorałek i kolęd. Uczone jest TYLKO o świętach katolickich, organizowana jest wigilia, jasełka - gdzie tu moje poszanowanie prawa do wychowanie zgodnie z MOIM światopoglądem? Zacznijmy może od tego, co już nie działa prawidłowo. Dlaczego moje dziecko wchodząc do klasy musi oglądać zwłoki na krzyżu - dla katolików to symbol, ale szkoła jest świecka a moje dziecko takich okrutnych symboli oglądać nie musi. Czy może respektowanie konstytucji ma być jednostronne - dbać tylko o katolików a wszystkich innych można olać? Bo na razie właśnie to się dzieje w szkołach - katolicy mają prawa, które najwyraźniej nie przysługują całej reszcie. Właśnie przeczytałam o szkole, która odwołuje dzieciom lekcje, bo ksiądz zaprasza na rekolekcje, gdzie dzieci chętne powinny być TYLKO zwolnione z lekcji, a cała reszta powinna mieć normalne zajęcia.
Merytorycznie i na temat. Niestety nie zgodzę się z tym, że katolicy są tak dobrze wyedukowani do przekazywania wiedzy o seksualności dzieciom. Materiałów jest bardzo dużo na ten temat jednak niemała grupa katolików z roczników 80-90 odrzuca tą wiedze uważając ją za szkodliwą lub sprzeczną z ich wizją nauczania KK nie mówiąc już o rozmowach na ten temat.
Co z biologią, geografią, chemią gdy rodzice chcą wychować dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami a w szkole dowiadują się, że człowiek pochodzi od małpy. Co z historią w szkole gdy babcia mówi, że brat zza granicy nie jest naszym przyjacielem jednak... ??
Konstytucja w Polsce jest najwyższym aktem prawnym! Wszystko co narusza wiarę,moralność i etykę jaka wyznają rodzice jest sprzeczne z konstytucją. Szkoła pełni funkcję pomocnicza w kształceniu i wychowaniu i ma służyć rodzinie,nie odwrotnie. Rodzice,nie dajcie się zastraszyć! Dzieci należą do was ,nie sa własnością państwa,którego system władzy staje się coraz bardziej totalitarny. Każde ustępstwo będzie zachętą do dalszego zawłaszczania naszej wolności.
Akurat jeśli chodzi o ewolucję to KK naucza, że ewolucja i stworzenie świata się nie wykluczają. Niemniej rozumiem o co chodzi. Ja pamiętam jak w gimnazjum uczyli o skuteczności antykoncepcji i podawano bardzo niską skuteczność metod naturalnych, do których według podręcznika należy kalendarzyk (nie mający nic wspólnego z NPRem). W liceum z kolei nauczycielka HiS w ramach ciekawostki wydrukowała nam kontrowersyjne fragmenty wypowiedzi świętych kościoła katolickiego, które w rzeczywistości były niczym innym jak cytowaniem starożytnych filozofów.
Czy obowiązkowa edukacja seksualna nie naruszałaby w takim razie prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami? Nie, bo prawo to nie ma charakteru absolutnego, a jego granice, tak jak w przypadku pozostałych praw i wolności, wyznaczają inne normy rangi konstytucyjnej i ustawowej. Prawo do rzetelnej edukacji seksualnej wynika przede wszystkim z prawa do nauki, a także, jak wskazuje WHO, z prawa do ochrony zdrowia i dostępu do informacji ze zdrowiem związanych. Rodzice nie mogą oczekiwać, że wszystkie treści przekazywane dzieciom w szkole będą zgodne z ich światopoglądem (co potwierdził też Trybunał Konstytucyjny i Europejski Trybunał Praw Człowieka). W przypadku edukacji seksualnej to prawa dzieci powinny być potraktowane priorytetowo.
Bzdury. Po pierwsze WHO czy ETPC to instytucje stricte polityczne o lewackiej agendzie i już dawno skompromitowane a nie eksperckie. Po drugie prawo do wychowania we własnej wierze i światopoglądzie zawsze będzie wyższe niż prawo do nauki, edukacji. Szkoła jest służebna wobec Klienta jakim jest rodzic podatnik i jego dziecko. Jak Czarne wciskał swoje wartości to się lewactwu nie podobało, tak samo mi się nie podoba Nowacka ze swoimi zboczeńcami.
W ten sposób można usprawiedliwić wszystkie treści, jakie spodoba się szkole wtłaczać w głowy uczniów. Za komuny tak właśnie było, jedyna słuszna ideologia, marksizm-leninizm, jedynie słuszny sposób myślenia, fałszowanie i przemilczanie historii. Widać wracamy do dawnych czasów.
Szkoła ma wychowywać i uczyć krytycznego myślenia, również na tematy tak fundamentalne jak aborcja i orientacja seksualna. Żeby sie ze sobą różnic to trzeba sie rozumieć, a jak ma zrozumieć dziecko swojego kolegę czy koleżankę, innej orientacji jak w domu jest mu tłuczone, że ten kolega lub koleżanka jest złym, zboczonym i pierdolniętym pedałem, którego trzeba leczyć czy coś w ten dreseń. Jak same dziecko o innej niż heteroseksualna orientacji ma np. nie popełnić samobojstwa czy nie doznać poważnych szkód na psychice jak kościół do którego jest wysyłany i rodzice sprzedają mu wysrywy o teńczowej zarazie, wleką po jakiś awersyjnych terapiach czy odrącają jego chłopaka lub jej dziewczynę? Szkoła tutaj jest bardzo ważna bo może pokazać temu dziecku, że jest winne szanować inne dzieci, ze samo ma prawo do szacunku od innych, a także, że jego orentacja to jego indywidualna sprawa i nikt nie ma prawa przez jej pryzmat go czy ją źle traktować.
Żeby mieć szacunek do drugiego człowieka,nie trzeba poznawać szczegółów jego życia seksualnego.Dodatkowy przedmiot do tego niepotrzebny, wystarczy podstawowa etyka chrześcijańska.
jak w szkole będą uczyć że "aborcja to morderstwo" bo mamy człowieka któremu ustają wszystkie funkcje życiowe, a jego ciało jest poddawane do utylizacji to mogę posłać :) jak opiszą jak się zabija ludzi w większym wieku prenatalnym to też jestem za! Bo to wtedy będzie rzetelna wiedza. Młodzież się dowie jak wygląda ten "prosty zabieg". Ale dobrze wiemy, że tak to nie będzie przedstawione, bo będzie tylko lukrowanie i posypka z jednym światopoglądem.
To nie z edukacją dzieją się straszne rzeczy tylko z nami, Polakami, którzy nie potrafimy jasno i zdecydowanie sprzeciwić się takim projektom ustawom i działalności rządu, który zmierza do upadku.
Dziękuję Pani Weroniko za wartościową, bardzo mądrą i odważną wypowiedź 😊
Dziękuję za dobre słowa!!
Dziękuję za Pani komentarz 👍👍👍 Mam nadzieję, że jakimś cudem ten przedmiot nie będzie obowiązkowy.
I ja! :)
A liczę na to, że on w ogóle nie przejdzie!
Oczywiście że nie będzie obowiązkowy lub go zmienią. Ja idę jutro z odpowiednimi pismami do dyrektorki, rady rodziców i proboszcza. Trzeba ruszyć dupę
W ogóle go nie powinno być!
Dziękuję za głos w tej sprawie! 👍
Pozdrawiam i życzę sobie i innym więcej Weroniki Kostrzewy na UA-cam ❤❤
Dziękuję ❤❤❤
Podziwiam Panią za❤❤ otwartość i popieram w działaniach na rzecz dzieci💌💌
Dziękuję! ❤
Ruszyć się trzeba a nie podziwiać. Cel - nacisk społeczny i wywalić ten przedmiot z obowiązkowych a najlepiej zmienić
Piszcie do Ministerstwa. Zasypcie ich meilami. Piszcie komentarze pod projektem,zglaszajcie swoje uwagi. Nie wystarczy biadolic, trzeba działać!
Po to przytaczam argumenty, by ludzie wiedzieli, że to ich sprawa i że trzeba działać. To wcale nie jest takie oczywiste
@@WeronikaZaguatak, Pani działa, komentarz był bardziej do oglądających, żeby nie tylko oglądali ale także działali.
Szczerze cieszę się że w tym roku kończę edukację i boję o mojego młodszego brata i rodzeństwo cioteczne.
Prosi się o rozkład zajęć. Książkę wyrzuca do śmieci. I dziecko puszcza tylko na te tematy które nam odpowiadają. To w przypadku skrajnym. I głośno wypowiadamy swoje niezadowolenie. Nie milczmy.
Wszyscy na protest 1 grudnia w Warszawie!
Masakra co się dzieje z tym światem. Chcą skrzywdzić nasze dzieci i zepsuć je..
to nawet nie o to chodzi, to jest pierwszy krok, aby pedofilia była normą.....
@@magdamonikakieras6473 pierwszy krok był duużo wcześniej, przypomnę chociażby sprawę rzymskokatolickiego arcybiskupa Józefa Wesołowskiego, legata papieskiego na Dominikanie, nuncjusza apostolskiego z Polski który jako pierwszy na świecie! został skazany i wydalony ze stanu duchownego za pedofilię🤐.. tyle w temacie
Co za głupoty opowiadasz
@@gallanonim2508 ...jesteś ślepy i głuchy?
Ale polepszy..
Kochani byłam świadkiem takiej lekcji w roku 2018 przeprowadzonym przez nowo wykfalifikowaną nauczycielke w wieku 21 lat. Lekcja o różnych typach rodzin. To był year 1, czyli dzieci 6 -letnie. Pani powiedziała dzieciom po wyświtlaniu roznych slajdów o tych typach, powiedziała że dwóch panów może mieć dzieci. Jedyna dziewczynka która była córka mieszanego małżeństwa katoliczki z Polski i Muzułmanina zaprzeczyła i powiedziałą nie, tylko tatuś i mamuś mogą mieć dzieci. Ta uwaga się bardzo zemściła na niej i pani zrobiła się purpurowa że dzieczynka miała czelnośc przerwać ten wywód. Ps. ( pani za pewne miała na myśli że w UK jest formalnie możliwa adopcja dzieci przez parę dwóch panów ale oczywiście nie miała takiej vocabulary by tym maluchom wyjaśnić co ma na myśli. Lekcja tragiczna dziewczynka została przez panią mówiąc delikatnie ośmieszona, wstawiłam się za nią rzecz jasna, ale po konfrontacji musiałam opuścić klasę na chwile, bo tych wyprabych głów nowo wykfalifikowanych młodziutkich teacherów nie da się zaakceptować komuś kto myśli rozsądnie. To jest indoktrynacja młodego staffu, by już mógł swobodnie dzieciom te ideologie wdrażać do umysłów. Ratujcie edukacje bo skończy się jak za granicą. Wasz sprzeciw rodzice jest dziś na wagę złota. Zdecydowany i konsekwentny sprzeciw.
IMO chodzi w szkole o to, aby nauczyc ich odróżniac :
- co jest faktem, a co opinią o fakcie,
- co jest dowodem a co jest przesłanką a co spekulacją (uprawniona).
- co jest tezą/hipoteza a co teoria naukową.
- co jest źródłem (np historycznym lub prawnym) a co jest interpretacją (merytoryczną lub niemerytoryczną) tego zródła.
- co jest wstepem, rozwinieciem i zakonczeniem (w literaturze) - czyli hipotezą, argumentacją i wnioskowaniem (w nauce) :)
- co jest jeszcze nauką a co już tylko ideologią polityczną.
- co jest jeszcze ideologią (uprawniona) polityczną a co juz obłędem :)
- co jest charakterem (osobowością), a co wiedzą, informacją, która jest zmienna, gdy się człowiek uczy. To muszą odróżniac dzieciaki, aby nie zostac wychowanymi na narcyzów :) Bo narcyz nie potrafi sie uczyć, gdyż IMO myli się mu jego osobowość z poziomem wiedzy, i boi się dowiedziec wiecej, gdyż to krzywdzi jego ego :) dowodząc mu że czegos nie wiedział wiec nie jest ideałem :) A wychowanie na narcyza to klęska spoleczenstwa, za to świetna sprawa dla wladzy. Bo narcyzem bardzo łatwo powodować (ze strony wladzy) kadząc mu przy każdych wyborach, że jest mądry bo na nas głosuje :D
Komu o to chodzi ? Tym ludziom co chca wprowadzic te chora rzekoma Edukacje zdrowotna do szkol ? To jak spojrzy Pani np na szprycowanie. Czy to naukowe? Mi caly okres rzekomej pandemi nic nie bylo. Mialam kontakty non stop z wieloma osobami, chodziam bez maski i nic mi sie nie stalo. Mialam kuc sie w Imie czego ? Ratowania innych bo to ' naukowe' ? Szkola ma stronic od indoktrynacji I mieszania dzieciom w glowach na jakichkolwiek plaszczyznie
@@TallisKeeton.
Dziękuję za pożyteczny materiał pani Weroniko❤
Dziękuję za dobre słowo :)!
Jak zwykle w punkt. Bardzo brakowało mi Pani trzeźwego myślenia. Pozdrawiam i liczę na więcej. Arek ❤
Dziękuję!!! ❤
Dla tego wychodzimy na ulice naszych miast. Duży protest będzie w Warszawie. Nie każdy może być w Stolicy, do czego szczerze zachęcam. W moim mieście, w Białej Podlaskiej, odbędzie się protest lokalny. Dzięki mojej Żonie, która powiedziała "zrób u nas", podjąłem się tego zadania. Drodzy, nie jest nas mało. Szukajmy się i jednoczmy. Ponad podziałami.
IMO chodzi w szkole o to, aby nauczyc ich odróżniac :
- co jest faktem, a co opinią o fakcie,
- co jest dowodem a co jest przesłanką a co spekulacją (uprawniona).
- co jest tezą/hipoteza a co teoria naukową.
- co jest źródłem (np historycznym lub prawnym) a co jest interpretacją (merytoryczną lub niemerytoryczną) tego zródła.
- co jest wstepem, rozwinieciem i zakonczeniem (w literaturze) - czyli hipotezą, argumentacją i wnioskowaniem (w nauce) :)
- co jest jeszcze nauką a co już tylko ideologią polityczną.
- co jest jeszcze ideologią (uprawniona) polityczną a co juz obłędem :)
- co jest charakterem (osobowością), a co wiedzą, informacją, która jest zmienna, gdy się człowiek uczy. To muszą odróżniac dzieciaki, aby nie zostac wychowanymi na narcyzów :) Bo narcyz nie potrafi sie uczyć, gdyż IMO myli się mu jego osobowość z poziomem wiedzy, i boi się dowiedziec wiecej, gdyż to krzywdzi jego ego :) dowodząc mu że czegos nie wiedział wiec nie jest ideałem :) A wychowanie na narcyza to klęska spoleczenstwa, za to świetna sprawa dla wladzy. Bo narcyzem bardzo łatwo powodować (ze strony wladzy) kadząc mu przy każdych wyborach, że jest mądry bo na nas głosuje :D
To jest straszne co sie dzieje z edukacją w Polsce... Dziękuję Weroniko za głos w tej sprawie, za rok moja córka ma iść do szkoły i przez te chore zmiany zastanawiamy się nad ED...
Przyznam, że też rozważałam. Ale udało nam się znaleźć wspaniałą szkołę. A co do tych zmian, to liczę na to, że jednak nie będzie obowiązku
@@WeronikaZagua miejmy nadzieję, że presją społeczna zadziała bo nawet dzieci w edukacji domowej musiałyby zdawać ten przedmiot w ramach zaliczenia podstawy programowej.
@@agatastrychalska dlatego musimy nalegać na przestrzeganie naszych praw!
@WeronikaZagua petycje i sprzeciw do ministerstwa już zrobiłam,pozostaje protest w Warszawie 1 grudnia i zobaczymy co dalej.
Brak obowiązku jest złym rozwiązaniem bo pizbawiamy dzieciaki wielu praktycznych kwestii z tej podstawy programowej. Celem powinno być wywalenie wszystkich niedookreślonych i światopoglądowych kwestii.
Ludzie poszaleli a politycy celowo zamiast łagodzić konflikty tylko podsycają wzajemność wrogość i skłócają naród. Myślę że po prostu trzeba szybko ich wymienić.
Weroniko, jak miło znów Cię posluchać:)
Dziękuję!! ❤
Ludzie róbmy protest, do tego nie można zmusić!!!
Protest 1 grudnia w Warszawie,pl.Zamkowy godz 12
Niestety, ale obecna partie nie interesuje dobro polskiego narodu, a już napewno nie interesuje dobro naszych dzieci . Ich działanie jest celowe ( ogłupianie, wypaczanie i demoralizowanie wywołuje u dzieci zagubienie w życiu ) i o to chodzi , bo takim ludem łatwiej sterować. Obecna pani minister ma poglądy marksistowskie, które są całkowicie sprzeczne z wychowywaniem tzw. tradycyjnym. Przeszkadza model tradycyjnej rodziny i chrześcijańskie wartości, dlatego oni z nimi walczą. Młode pokolenie pozbawia się przynależności narodowej, językowej , a teraz nawet tożsamości płciowej. 😢
Cieszę się że mimo iż mieszkam w UK mojego syna to szaleństwo ominęło bo chodził do katolickiej szkoły 🙂Jednak podpisałam petycje przeciw deprawacji dzieci mojej rodziny i znajomych bo sama jestem mamą i nie godzę się na takie lewackie ideologię .😮❗❗❗❗Walczcie rodzice nauczyciele i dziadkowie dla dzieci i młodzieży❗❗❗❗
Zostawcie dzieci w spokoju.❤ Niech lewica przestanie mieszać im w głowach.!!!
Co z uczniami, którzy od września zaczną 3. klasę LO? Czy oni też byliby złapani na 1 rok tego przedmiotu? Jeśli tak - rozważamy z mężem zażądanie tematów wszystkich lekcji tydzień po tygodniu i zwalnianie syna z tych lekcji, na których omawiane byłyby zagadnienia, o których nasz syn zdecydowanie nie chce słuchać.
Twój syn robi i ogląda takie rzeczy w Internecie o których ci się nie śniło, a ty się przejmujesz jakimś przedmiotem, który jest w porządku i ma szanse nauczyć go czegokolwiek wartościowego na temat zdrowia i odżywiania xd 3 LO, a ty myślisz że masz bobasa hahahha
Ten świat jest coraz gorszy. I nie mówię, że edukacja seksualna jest niepotrzebna, bo jest potrzebna, ale dobra i zdroworozsądkowa, a nie taka ideologia. Ja to w ogóle się zastanawiam, wprowadza się różne dziwactwa ideologiczne do szkoły, a czemu ktoś nie pomyśli o wprowadzeniu przedmiotu, który miałby uczyć podstaw życia w społeczeństwie. Ludzie w ogóle nie potrafią dziś się komunikować, nie mają wiedzy na temat zjawisk społecznych: niepełnosprawność, bieda, ubustwo,"jakieś patologie różnego rodzaju. tyle"mówi się o integracji pełnosprawnych z niepełnosprawnymi, a tak naprawdę to jedna wielka fikcja. Wprowadza się naukę"o tolerancji, ale tak naprawdę jest ona wybiórcza. LGBT i inne tego typu tolerujmy, ale niepełnosprawnych już nie koniecznie, bo przecież ich to można dyskryminować. Ludzie kompletnie"nie mają pojęcia o prostych sprawach, np widzi jeden z drugim niewidomego na ulicy i zachowuje się jakby conajmniej kosmitę z innej planety zobaczył. Może warto by było też się tym zająć i nauczyć ludzi podstaw życia społecznego. Ja bym taki przedmiot najpierw wprowadziła, naukę empatii, zrozumienia dla każdego człowieka.
Ale przecież nie o to chodzi, żeby ludzie w społeczeństwie lepiej funkcjonowali, ale by byli zorientowani na seksualność - wtedy nic innego ich nie będzie obchodziło.
a czemu ktoś nie pomyśli o wprowadzeniu przedmiotu, który miałby uczyć podstaw życia w społeczeństwie.
bo im chodzi o dowolnego społeczesntwa dzielenie i niszczenie, a nie o jego solidarnośc i rozwój :)
IMO chodzi w szkole o to, aby nauczyc ich odróżniac :
- co jest faktem, a co opinią o fakcie,
- co jest dowodem a co jest przesłanką a co spekulacją (uprawniona).
- co jest tezą/hipoteza a co teoria naukową.
- co jest źródłem (np historycznym lub prawnym) a co jest interpretacją (merytoryczną lub niemerytoryczną) tego zródła.
- co jest wstepem, rozwinieciem i zakonczeniem (w literaturze) - czyli hipotezą, argumentacją i wnioskowaniem (w nauce) :)
- co jest jeszcze nauką a co już tylko ideologią polityczną.
- co jest jeszcze ideologią (uprawniona) polityczną a co juz obłędem :)
- co jest charakterem (osobowością), a co wiedzą, informacją, która jest zmienna, gdy się człowiek uczy. To muszą odróżniac dzieciaki, aby nie zostac wychowanymi na narcyzów :) Bo narcyz nie potrafi sie uczyć, gdyż IMO myli się mu jego osobowość z poziomem wiedzy, i boi się dowiedziec wiecej, gdyż to krzywdzi jego ego :) dowodząc mu że czegos nie wiedział wiec nie jest ideałem :) A wychowanie na narcyza to klęska spoleczenstwa, za to świetna sprawa dla wladzy. Bo narcyzem bardzo łatwo powodować (ze strony wladzy) kadząc mu przy każdych wyborach, że jest mądry bo na nas głosuje :D
Wspaniały wykład.Ale Pani chyba nie mówi poważnie że Ci ludzie w korycie sami wpadli na te chore pomysły i że mają dobrą wolę.Ci lokaje wykonują polecenia agend globalnych.
IMO chodzi w szkole o to, aby nauczyc ich odróżniac :
- co jest faktem, a co opinią o fakcie,
- co jest dowodem a co jest przesłanką a co spekulacją (uprawniona).
- co jest tezą/hipoteza a co teoria naukową.
- co jest źródłem (np historycznym lub prawnym) a co jest interpretacją (merytoryczną lub niemerytoryczną) tego zródła.
- co jest wstepem, rozwinieciem i zakonczeniem (w literaturze) - czyli hipotezą, argumentacją i wnioskowaniem (w nauce) :)
- co jest jeszcze nauką a co już tylko ideologią polityczną.
- co jest jeszcze ideologią (uprawniona) polityczną a co juz obłędem :)
- co jest charakterem (osobowością), a co wiedzą, informacją, która jest zmienna, gdy się człowiek uczy. To muszą odróżniac dzieciaki, aby nie zostac wychowanymi na narcyzów :) Bo narcyz nie potrafi sie uczyć, gdyż IMO myli się mu jego osobowość z poziomem wiedzy, i boi się dowiedziec wiecej, gdyż to krzywdzi jego ego :) dowodząc mu że czegos nie wiedział wiec nie jest ideałem :) A wychowanie na narcyza to klęska spoleczenstwa, za to świetna sprawa dla wladzy. Bo narcyzem bardzo łatwo powodować (ze strony wladzy) kadząc mu przy każdych wyborach, że jest mądry bo na nas głosuje :D
Bardzo dobry materiał
Macie linka do założeń przedmiotu edukacji zdrowotnej? Mam na myśli oficjalny dokument, a nie artykuł w jakimś szmatławcu?
Poczytajcie sobie, jaki był plan "Szkoła lipska. Systematyczna destrukcja edukacji". :)
Pani Minister nie chce wzmacniać naszych dzieci. Rządzący mają za zadanie osłabić naród, za to um płacą zleceniodawcy.
Edukacja domowa. Wolnosc dla dziecka i rodzica. 🎉
Brawo
Wynocha z łapami od naszych dzieci !!!!!!!!!!!!!!.!!!!!!!!!!!!!!!👍👍👍😀😀💛💓👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍
Jestem nauczycielem historii i wosu i zapewniam Panią że to co usłyszą dzieci w szkole przede wszystkim zależy od nauczyciela i nikogo innego - tu odniosę się do Pani przykładu z katechetą. Nie zgodzę się z Panią w kwestii wychowania szkoła bardzo wpływa na światopogląd ucznia, ale dobry nauczyciel powinien zawsze dawać swoim uczniom wybór do swojego osądu przynajmniej ja tak staram się robić, a uczę w szkole średniej. Pozdrawiam
Zgadzam się, ale ilu mamy dobrych nauczycieli?
IMO chodzi w szkole o to, aby nauczyc ich odróżniac :
- co jest faktem, a co opinią o fakcie,
- co jest dowodem a co jest przesłanką a co spekulacją (uprawniona).
- co jest tezą/hipoteza a co teoria naukową.
- co jest źródłem (np historycznym lub prawnym) a co jest interpretacją (merytoryczną lub niemerytoryczną) tego zródła.
- co jest wstepem, rozwinieciem i zakonczeniem (w literaturze) - czyli hipotezą, argumentacją i wnioskowaniem (w nauce) :)
- co jest jeszcze nauką a co już tylko ideologią polityczną.
- co jest jeszcze ideologią (uprawniona) polityczną a co juz obłędem :)
- co jest charakterem (osobowością), a co wiedzą, informacją, która jest zmienna, gdy się człowiek uczy. To muszą odróżniac dzieciaki, aby nie zostac wychowanymi na narcyzów :) Bo narcyz nie potrafi sie uczyć, gdyż IMO myli się mu jego osobowość z poziomem wiedzy, i boi się dowiedziec wiecej, gdyż to krzywdzi jego ego :) dowodząc mu że czegos nie wiedział wiec nie jest ideałem :) A wychowanie na narcyza to klęska spoleczenstwa, za to świetna sprawa dla wladzy. Bo narcyzem bardzo łatwo powodować (ze strony wladzy) kadząc mu przy każdych wyborach, że jest mądry bo na nas głosuje :D
Co myślicie o takich zajęciach w klasach koedukacyjnych tak na zdrowy rozsądek? ;)
Nastolatkowie nie są zdolni do dojrzałych rozmów na ten temat w klasie z dwoma płciami. I tak po kątach każdy będzie robił i myślał swoje. A osoby wierzące w tradycyjne małżeństwa, co jest naturalną normą, będą się czuły zepchnięte na margines oraz zawstydzane.
Po samej półce już szanuje wypowiedź xD
Planszówki czy Moria ;)?
Witam serdecznie dziękuję za Pani film czy pani wypowiadała się też na temat nowego podręcznika do hitów prowadzonego w zeszłych latach Proszę podesłać link do swojej wypowiedzi na ten temat dziękuję
Niestety, przez ostatnie 7 lat byłam zajęta rodzeniem i wychowaniem małych dzieci. Wracam do aktywności vlogowej po prawie 8 latach przerwy. Priorytety :)
Posłanie dzieci na ten przedmiot to grzech śmiertelny - absolutnie niedopuszczalne. Jeżeli Państwo będzie chciało wysłać rodziców do więzienia za to i odebrac dzieci trzeba będzie wyjechać z POlski i poprosić o azyl. I tu nie ma żadnych kompromisów, nie ma co nad tym dywagować. Nie i koniec.
To rozumiem, że płaskoziemcy powinni zabrać dzieci ze szkoly, bo szkodzi im biologia, fizyka, historia..? Podstawa programowa nie stoi w sprzecznosci z ZADNYM z zapisow konstytucji.
Taki przedmiot powinien byc obowiazkowy, bo wplywa na nasze solidarne obowiazki obywatelskie.
Nowacka nie wygra w tej sprawie z rodzicami. Jednak ja bym patrzył gdzie indziej. Co rząd kombinuje za naszymi plecami i próbuje to przykryć edukacją zdrowotną.
Nie da się uczyć dziecka, być z nim przez większą część dnia i nie wychowywać go. Chyba że będą to robić automaty a nie ludzie
Ale przecież lewica celowo dąży do konfliktów społecznych
Chyba, że nie będzie to opłacalne. Tak to często działa
Kurczę, szkoda że nie opowiadasz o całej sytuacji od początku (o co dokładniej chodzi), a jeszcze bardziej - nie przedstawiasz jakichś konkretnych przykładów, jak cytaty z tego programu :(
Bardzo chętnie bym słuchała takiej pełnej opowieści, bo bardzo przyjemnie się Ciebie słucha :)
Najgorsze jest to, że w domu z rodzicami temat seksualności jest poruszany rzadko, żeby nie powiedzieć wcale i tyczy się to nie tylko rodzin katolickich ale również tych niewierzących. Najgorsze jest to, że z tego w dalszym ciągu robi się temat tabu i jest to pompowane z pokolenia na pokolenie. Ja ze swoimi rówieśnikami poznawaliśmy temat własnej seksualności pod wpływem impulsów i bodźców nie mając wpojonej elementarnej wiedzy jakie to skutki może ze sobą nieść, dlatego też później nastoletnie ciąże w gimnazjum to była norma czy traktowanie dziewczyn przez chłopaków jako obiekt seksualny. Dlatego przestańmy robić z tego jakąś wiedzę tajemną, bo jeśli rodzice lub szkoła dziecku tego nie wytłumaczą to o wiele szybciej będzie się uczyć na ulicy, a tam skutek może być marny.
Do tej pory to było tłumaczone. Teraz chcą wstawić postulaty małej acz krzykliwej grupy lgbty to stamtąd wychodzą hasła jak cis coś tam, różne tożsamości, mama mama i pies to rodzina itd itp. To nie są obiektywne fakty tylko przedstawianie dzieciom określonego stylu życia, na dodatek w skali społeczeństwa marginalnego pod względem ilości. Faktycznie wiedza potrzeba, że nie wiem co.
Mądra z Ciebie kobieta a pamietaj ze coraz mniej ich w tym kraju . Brawo.
Może trzeba poradzić się Białorusinów czy Rosjan jak oni u siebie ten problem załatwili.
Nie wiem czy to do końca jest Pani świadoma co Pani mówi. Przecież oni pod pozorem wprowadzenia czegoś dobrego chcą tylnimi drzwiami otworzyć furtkę edukacji seksualnej. Pani mówi że jest dużo fajnych dobrych rzeczy które są w tym przedmiocie no i właśnie o to chodzi żeby pokazać że ten przedmiot jest ważny potrzebny itd itd. Ale to w ogóle im nie chodzi o tą dobro , które chcą wprowadzić w tym przedmiocie chcą naprawdę tylnimi drzwiami prowadzi edukację seksualną a tak jak Pani i inni myślą że to jest tylko jeden z rozdziałów który przez przypadek im się nie włączył w przedmiot. No nie wiem czy to jest trochę ignorancja czy po prostu Pani wpadła jak Śliwka w kompot tak jak oni chcieli. Teraz wprowadza jeden rozdział w przedmiocie a za 5 lat już nie będzie odwrotu. Tu trzeba piętnować od razu co chcą zrobić i odpuścić 95% dobrego w tym przedmiocie bo im o to chodzi
A to nie jest tak, że obecny rząd MUSI wprowadzić taka ideologie bo to jeden z warunków wsparcia Unii dla Polski, zakończenia czepiania się Polski? No bo argumentacja Ministerstwa jest taka..żadna, że tak ma być i" będzie, czy się spoleczenstwu podoba czy nie" (cytuje jedna z gazet). Tak nie mówi przecież normalny niezależny polityk.
Możliwe, ale trzeba robić swoje!
tak, mają być zmieniane traktaty w tym o edukacji. Ma być ona ujednolicona w sensie mało tożsamości narodowo-historycznej i spójna nauka o seksualności człowieka. To ma dotyczyć wszystkich krajów unii.
Co za czasy.....teraz trzeba bać się szkoły, lepiej nie puszczać dzieci do szkoły......koszmar
"Rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami." Zdaje się, że ten zapis pochodzi z 1997 i za PRL-u go nie było bo wiadomo - komuniści czyli ówczesna lewica. Pewnie dzisiejsi bardzo by chcieli ale zaprzeczyliby demokracji, na którą tymczasowo muszą się powoływać więc wynaleźli inny sposób - przez popkulturę (filmy itp) i wszelkie dostępne media wciskają zmiany znaczeniowe pojęć przez ich rozwadnianie, uwieloznacznianie, by stopniowo zmienić znaczenia. Druga rzecz to przemilczenia, ignorowanie argumentów logicznych i przenoszenie dyskusji w obszar emocji, którym dzięki Hollywoodowi i muzyce pop nadaje się rangę imperatywów. Wzbudzanie emocji pozwala lewakom podczas sporów z oponentami w studiach TV bezkarnie (bo emocje są w cenie) uniknąć logicznych odpowiedzi na rzeczowe zarzuty. Ostatnim stadium ma być zupełna eliminacja niewygodnych im wartości i pojęć. Przykładowo bohaterowie hollywoodzkich filmów czy gier komputerowych którym źli ludzie zabili rodzinę (więc teraz im wszystko wolno) wzbudzają w emocjonalnych widzach sympatię przez co widza nie razi morderczy charakter bohatera a nawet wczuwa się on w oglądaną postać i kibicuje jej chłonąc część tego (zmyślonego zresztą) charakteru w siebie. Banalizowanie ważnych pojeć: już dawno-dawno temu śpiewano piosenki, jak to ktoś jest wart/a grzechu a teraz (w pop-przestrzeni publicznej przynajmniej) w ogóle to pojęcie zdaje się nie pojawiać. Rzuca się też na naukę, bo przecież zajmują się nią ludzie o zmienionej w w/w sposób mentalności. I tak mieliśmy kiedyś Wszechświat, czyli jak sama nazwa wskazuje byt, który jest wszystkim co fizyczne. Teraz opowiadają bajki (teorie) o "innych wszechświatach", co jest zaprzeczeniem znaczenia członu "wszech" ("universe") a więc takie twierdzenie jest sprzeczne w sobie. Bo skoro miałaby istnieć np druga przestrzeń wypełniona materią (czy cokolwiek innego) to oba te twory są jedynym Wszechświatem - prosta logika. Ale właśnie logika jest ofiarą tej sączonej nam trucizny i nie oszczędza też niestety naukowców. Zresztą tym co podskakują zaraz odbiera się granty i zostają naukowcami bez możliwości prowadzenia badań i przebicia się do ludzi a na to niewielu zdecydowali się nieliczni chcący pozostać w sferze uczciwego rozumu.
Ktoś tych ludzi wybrał na wysłańców narodu nie stety Palak lubi być ciemiezony, sam sobie wybiera oprawców zamiast głosować na madrych ludzi przedewszystkim Polaków to wybiera takie coś bo inaczej się tego nie da nazwać ja swoich dzieci na pewno nie będę posyłał na ten przedmiot
Bezsesowny apel aby nie dzielić społeczeństwa jak oto im chodzi .Dobro dzieci nie ma znaczenia .
Ja właśnie nie rozumiem dlaczego ludzie tak się boją tego nowego przedmiotu.Moje dzieci nie zostaną poddane edukacji zboczeńców i zbrodniarzy.I tyle.
Edukacja domowa ale to w ostateczności.
Dopiero co skończyła się jedna reforma min. Zalewskiej, a Pani postuluje wprowadzanie kolejnej. Czyżby reforma Zalewskiej była do bani?
Drówka .....a i chociaź kilka lekcji o Euipo dla 7-8 klasistòw -
Ależ panie jest naiwna- lewica umie tylko niszczyć, nie umie budować. Ich celem jest zniszczyć naród Polski, a nie żyć z nim w pokoju xD
W jaki sposób chce niszczyć?
@ niszcząc tożsamość człowieka: osobniczą, płciową, religijną, narodową, wspólnotową… Każdą. Tworząc człowieka sowieckiego.
@@RurkaKapilarnaLewica dała Ci konstytucję, demokracje. Dzięki lewicy jesteś w Unii Europejskiej
@ i to jest dopiero przekleństwo …
...może ,ale bez psucia mòzgòw na całe zycie.
Bardzo dziękuję za ten materiał - nielekki temat poruszyła w nim Pani w sposób adekwatny do jego wagi, tj. z ostrożnością, zrozumieniem i - nomen omen - rozwagą. Co jednak boli, to używanie tego materiału jako argumentu przeciwko powstaniu samego przedmiotu przez osoby o mocno zradykalizowanych poglądach na tę sprawę.
Mam jeszcze pytanie, tudzież prośbę: Jako dziennikarka, ma Pani szansę i możliwość skontaktować się i porozmawiać z ks. dr Arkadiuszem Nowakiem, który zasiada w zespole przygotowującym podstawę programową dla przedmiotu "Edukacja zdrowotna". Może warto byłoby spróbować przeprowadzić z nim wywiad i poznać jego opinię na sprawę, jako głosu "z wewnątrz"?
Pozdrawiam serdecznie
Może w końcu skonczą sie gwałty 😂 marzenie
Planetarna dieta ...haha
Pierwszy :) 🎉
❤
Co z poglądem na temat ekologii?
Co z poglądem na temat szczepień?
Chyba zostaje nam tylko matematyka...
W każdej z tych dziedzin jest sporo faktów.
Wara z sex syfem od dzieci .
Prace dopiwro trwają więc nie rozumiem tego całego zamieszania
Szkola ma uczyc i wychowywac droga pani
W kwestii przekonan rodzice mają pierwszeństwo. Tak chce Konstytucja 🤷
@@WeronikaZaguaRodzice nie są pedagogami, specjalistami, nie potrafią metodycznie przekazywać wiedzy.
Ehhh co za brednie
Jako ojciec na to nie pozwolę! Lewicowce do utylizajcji!
Orientacja to nie światopogląd, dzieci mają prawo do rzetelnej wiedzy
Jej istnienie to fakt. Ale mówić o orinetacji można na wiele sposób. Także polecająca eksperymentowanie.
Nie ma czegoś takiego, jak orientacja. Jest zdrowa seksualność i niezdrowa.
@marianhubada8770 orientacja seksualna jest faktem a szkoła jest miejscem do przekazywania takiej wiedzy.
Po milionach lat istnienia świat😂 Takie komentarze to kpina i totalna ignorancja prawdy
@@maci91Ek Nie. Faktem jest, że pewna rzecz, o której nie mogę napisać wprost, bo mi komentarz nie przejdzie, jest zaburzeniem. Opinie naukowców nie są faktem. Żeby coś potwierdzić trzeba dowodów i rzetelnych badać, a nie tego, że grupa nastawionych ideologicznie naukowców coś powie.
Uwazam. ze to bedzie bardzo dobry przedmiot. Trzeba edukowac dzieci, mlodziez, ludzi o tego typu sprawach, o zagrozeniach, zapobieganiu im itp. To niewazne, jakie rodzice maja zdanie na ten temat. To nie sa przekonania itp, tylko wiedza, ktora kazdy czlowiek powinien poznac, zeby uniknac zagrozen (np choroby przenoszone droga plciowa), a nie kazdy rodzic/opiekun przekazuje taka wiedze dzieciom. Wiec tu nie chodzi o przekonania, tylko o zdrowie czlowieka i koniec kropka.
Tu gdzie chodzi o wiedzę - pełna zgoda. Natomiast tam gdzie wchodzą przekonania, to Konstytucja mówi jasno, że rodzice mają prawo decydować, czego uczą się ich dzieci. Można uważać, że to złe rozwiązanie, ale takie są fakty.
Nie podoba mi się stwierdzenie o tym, że zdanie rodziców nie jest ważne. Co panią obchodzą cudze dzieci i ich wychowanie? To rodzice ponoszą pełną i całkowitą odpowiedzialność za swoje dzieci, a nie obcy ludzie, którzy jak widać realizują na cudzych dzieciach własne interesy
w koncu glos rozsadku - dziekuje
Weroniko - mylisz pojęcia i je przeinaczasz. Przekazywanie pewnej wiedzy w szkole to nie jest równoznaczne z zaprzeczeniem konstytucyjnego prawa rodzica do wychowania dzieci według własnego światopoglądu. Dziecko nie należy do rodziców tylko jest obywatelem RP i ma swoje prawa, w tym prawo do rzetelnej wiedzy. Przegrasz w każdym europejskim sądzie z takim myśleniem. Jaką ideologią jest rzetelne przekazywanie wiedzy o seksualności i seksie człowieka? To kościół z tego robi ideologię, przy czym gwałci dzieci systemowo i utajnia dokumentację lub wywozi ją do Watykanu - bo sorry takie jest prawo kościelne a krajowe się nie liczy przecież.
A poza tym to plujesz na ten przedmiot tylko dlatego, że jest tam możliwość przekazywania wiedzy o seksie. Światopogląd i wiedza to dwie różne rzeczy. W religii chrześcijańskiej są grzechy główne i rozmowa o seksie do nich nie należy. Jak Ciebie słucham to widzę, że przez Ciebie przemawia pycha, duma i arogancja i to jest właśnie pierwszy grzech główny i jeśli dojdzie do wojny polsko-polskiej to tylko przez takich pyszałków jak Ty. Proponuję zrobić rachunek sumienia i wyspowiadać się z tego. Ja nie widzę powodu, aby moje dziecko nie chodziło na takie zajęcia. Nie dostrzegam ideologii tam gdzie jej nie ma.
Co do reformy szkolnictwa to zgoda ale sama sobie przeczysz mówiąc o konieczności dostosowania szkoły do tego jak świat wygląda. W dzisiejszym świecie już wiemy, że wiedza o seksie jest potrzebna bo jest coraz niższy wiek inicjacji seksualnej dzieci i młodzieży. Rodzice to dają niestety ciała w tym temacie i często wpajają dzieciom uprzedzenia wobec osób nieheteronormatywnych i inne głupoty na temat seksu.
Chyba oglądałyśmy zupełnie inny filmik. Weronika mówiła tutaj, że edukacja seksualna jest potrzebna. Krytyka dotyczy konkretnego programu, który jest napisany w tamu sposób, że nie mamy gwarancji, że zostanie przekazana sucha wiedza.
@@annani8243 Weronika ma ewidentnie podejście pro-katolickie bo powtarza jak mantrę argumentację kościelną. Poza tym jej opinie to czysta spekulacja bo przedmiotu nie ma i nie wiadomo jak będzie wyglądał a już ma wobec niego uprzedzenia bo pojawiła się tam wzmianka o edukacji seksualnej. Nie mamy też gwarancji, że nie zostanie przekazana sucha wiedza. Osoby, które chodziły na elementy edukacji seksualnej w swojej karierze szkolnej wiedzą, że raczej sucha wiedza jest przekazywana. Tym bardziej, że jest to środowisko szkolne. Nie wiem czego Ty się spodziewasz po tym przedmiocie? Myślisz, że kto to będzie prowadził te zajęcia? Myślisz, że ktoś specjalny za pensję nauczyciela tam pójdzie i będzie o seksie z dziećmi gadał? Gwarantuję Ci, że osoby po studiach nie targetują szkoły jako miejsca docelowego do robienia kariery zawodowej. Po prostu się nie opłaca. Wiem, bo pracowałem jako nauczyciel i przeszedłem do sektora biznesowego. Nie ma "ciumci dyrektorki", która ma odjazdy i nie ma wiecznie niezadowolonych rodziców z pretensjami, że od ich dzieci się "za dużo wymaga" i nie ma wnerwiających uczniów, którzy przeszkadzają na lekcji i się w ogóle nie uczą. Powinna być opcja wywalania takich delikwentów z wilczym biletem i za zachowanie ucznia i stosunek do przedmiotu i za to jak rodzic puskuje nauczycielowi i wtedy "towarzystwo by się ogarnęło". Rodzice powinni mieć jak najmniej do powiedzenia w kwestii edukacji dzieci bo większość z nich (70%) to motłoch.
cis seksualność to wymysł środowisk lgbte. Takich "rzetelnych" faktów jest tam więcej. Edukacja seksualna ZAWSZE będzie nacechowana ideologią. Tak jak edukacja rodziców, szkoły i państwa. Nauczyciel może być bezstronny co do nauki o kamieniach, ale z pewnością nie co do intymności.
@@kaktusowa_zupa Zrób sobie zupę i się najedz. Jedyna pozytywna rzecz jaką potrafisz zrobić. ;)
Droga pani twierdzi pani ze szkoła ma uczyć nie wychowywać bo od wychowania sa rodzice to ja sie pytam dlaczego dzeci starsze czy mlodsze wracając ze szkoły zachowuję sie jak bydło ? Jeżdżę komunikacją miejska co dziennie i widzę starsi staja mlodzi siedzą tu dalem przyklad to samo sie tyczy o wychowaniu seksualnym to szkola ma zapewnić i pokazać przyklady jak zabezpieczyć sie przed ciążą jakie choroby mogą być związane z uprawianiem seksu , o chorobach psychicznych gdzie w razie czego maja sie zgłosić o pomoc , zeby w polskich szkołach taki przedmiot byl już 30 lat temu to może by spadla przestępczość na tle seksualnym bo jak ksiądz dotykal i molestował to dzeciak mysilal ze to normalne to ze pani swoję dzeci edukuje w kwestiach światopoglądowych to slusznie ale w Polsce jest miliony rodzin co tego nie robi bo sex jest tabu ... I dla wielu tu komentujących .
Kobieto, a może o lekcjach fizyki też chcesz ty decydować, kolejna która komentuje ale nieprzeczytala ustawy,
Nie oglądałam całości, bo już pierwszy argument mnie zirytował. Wspominasz tu o -zgodnym z konstytucją prawie wychowania dzieci zgodnie z własnym światopoglądem. Więc ten przedmiot Wam przeszkadza a co z religią? Może nawet nie samymi lekcjami, ale... na chwilę obecną nikt nie patrzy na MOJE (i wielu innych rodziców) przekonania religijne i w szkole np moje dziecko na lekcjach ogólnokształcących (bo na religię zapisane nie jest) uczy się religijnych pastorałek i kolęd. Uczone jest TYLKO o świętach katolickich, organizowana jest wigilia, jasełka - gdzie tu moje poszanowanie prawa do wychowanie zgodnie z MOIM światopoglądem? Zacznijmy może od tego, co już nie działa prawidłowo. Dlaczego moje dziecko wchodząc do klasy musi oglądać zwłoki na krzyżu - dla katolików to symbol, ale szkoła jest świecka a moje dziecko takich okrutnych symboli oglądać nie musi. Czy może respektowanie konstytucji ma być jednostronne - dbać tylko o katolików a wszystkich innych można olać? Bo na razie właśnie to się dzieje w szkołach - katolicy mają prawa, które najwyraźniej nie przysługują całej reszcie. Właśnie przeczytałam o szkole, która odwołuje dzieciom lekcje, bo ksiądz zaprasza na rekolekcje, gdzie dzieci chętne powinny być TYLKO zwolnione z lekcji, a cała reszta powinna mieć normalne zajęcia.
Merytorycznie i na temat. Niestety nie zgodzę się z tym, że katolicy są tak dobrze wyedukowani do przekazywania wiedzy o seksualności dzieciom. Materiałów jest bardzo dużo na ten temat jednak niemała grupa katolików z roczników 80-90 odrzuca tą wiedze uważając ją za szkodliwą lub sprzeczną z ich wizją nauczania KK nie mówiąc już o rozmowach na ten temat.
Mam zupełnie inne doświadczenia, ale pewnie badania by nam pokazały jak jest. Może taki spór niektórych trochę obudzi...
Co z biologią, geografią, chemią gdy rodzice chcą wychować dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami a w szkole dowiadują się, że człowiek pochodzi od małpy. Co z historią w szkole gdy babcia mówi, że brat zza granicy nie jest naszym przyjacielem jednak... ??
Konstytucja w Polsce jest najwyższym aktem prawnym!
Wszystko co narusza wiarę,moralność i etykę jaka wyznają rodzice
jest sprzeczne z konstytucją.
Szkoła pełni funkcję pomocnicza w kształceniu i wychowaniu i ma służyć rodzinie,nie odwrotnie.
Rodzice,nie dajcie się zastraszyć!
Dzieci należą do was ,nie sa własnością państwa,którego system władzy staje się coraz bardziej totalitarny.
Każde ustępstwo będzie zachętą do dalszego zawłaszczania naszej wolności.
Akurat jeśli chodzi o ewolucję to KK naucza, że ewolucja i stworzenie świata się nie wykluczają. Niemniej rozumiem o co chodzi. Ja pamiętam jak w gimnazjum uczyli o skuteczności antykoncepcji i podawano bardzo niską skuteczność metod naturalnych, do których według podręcznika należy kalendarzyk (nie mający nic wspólnego z NPRem). W liceum z kolei nauczycielka HiS w ramach ciekawostki wydrukowała nam kontrowersyjne fragmenty wypowiedzi świętych kościoła katolickiego, które w rzeczywistości były niczym innym jak cytowaniem starożytnych filozofów.
Czy obowiązkowa edukacja seksualna nie naruszałaby w takim razie prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami? Nie, bo prawo to nie ma charakteru absolutnego, a jego granice, tak jak w przypadku pozostałych praw i wolności, wyznaczają inne normy rangi konstytucyjnej i ustawowej. Prawo do rzetelnej edukacji seksualnej wynika przede wszystkim z prawa do nauki, a także, jak wskazuje WHO, z prawa do ochrony zdrowia i dostępu do informacji ze zdrowiem związanych. Rodzice nie mogą oczekiwać, że wszystkie treści przekazywane dzieciom w szkole będą zgodne z ich światopoglądem (co potwierdził też Trybunał Konstytucyjny i Europejski Trybunał Praw Człowieka). W przypadku edukacji seksualnej to prawa dzieci powinny być potraktowane priorytetowo.
Baju baju. Tak zobaczycie dzieci na tych lekcjach jak świnia niebo.
Bzdury. Po pierwsze WHO czy ETPC to instytucje stricte polityczne o lewackiej agendzie i już dawno skompromitowane a nie eksperckie. Po drugie prawo do wychowania we własnej wierze i światopoglądzie zawsze będzie wyższe niż prawo do nauki, edukacji. Szkoła jest służebna wobec Klienta jakim jest rodzic podatnik i jego dziecko. Jak Czarne wciskał swoje wartości to się lewactwu nie podobało, tak samo mi się nie podoba Nowacka ze swoimi zboczeńcami.
W ten sposób można usprawiedliwić wszystkie treści, jakie spodoba się szkole wtłaczać w głowy uczniów. Za komuny tak właśnie było, jedyna słuszna ideologia, marksizm-leninizm, jedynie słuszny sposób myślenia, fałszowanie i przemilczanie historii. Widać wracamy do dawnych czasów.
Szkoła ma wychowywać i uczyć krytycznego myślenia, również na tematy tak fundamentalne jak aborcja i orientacja seksualna. Żeby sie ze sobą różnic to trzeba sie rozumieć, a jak ma zrozumieć dziecko swojego kolegę czy koleżankę, innej orientacji jak w domu jest mu tłuczone, że ten kolega lub koleżanka jest złym, zboczonym i pierdolniętym pedałem, którego trzeba leczyć czy coś w ten dreseń. Jak same dziecko o innej niż heteroseksualna orientacji ma np. nie popełnić samobojstwa czy nie doznać poważnych szkód na psychice jak kościół do którego jest wysyłany i rodzice sprzedają mu wysrywy o teńczowej zarazie, wleką po jakiś awersyjnych terapiach czy odrącają jego chłopaka lub jej dziewczynę? Szkoła tutaj jest bardzo ważna bo może pokazać temu dziecku, że jest winne szanować inne dzieci, ze samo ma prawo do szacunku od innych, a także, że jego orentacja to jego indywidualna sprawa i nikt nie ma prawa przez jej pryzmat go czy ją źle traktować.
Jak Pan zna do gdzie tak dziecko uczą proszę dzownic na bagiety! Nie tego dotyczy spór.
Żeby mieć szacunek do drugiego człowieka,nie trzeba poznawać szczegółów jego życia seksualnego.Dodatkowy przedmiot do tego niepotrzebny, wystarczy podstawowa etyka chrześcijańska.
jak w szkole będą uczyć że "aborcja to morderstwo" bo mamy człowieka któremu ustają wszystkie funkcje życiowe, a jego ciało jest poddawane do utylizacji to mogę posłać :) jak opiszą jak się zabija ludzi w większym wieku prenatalnym to też jestem za! Bo to wtedy będzie rzetelna wiedza. Młodzież się dowie jak wygląda ten "prosty zabieg". Ale dobrze wiemy, że tak to nie będzie przedstawione, bo będzie tylko lukrowanie i posypka z jednym światopoglądem.