Jakim rowerem do pracy? Kultowym Wagantem! // Recenzja Romet Wagant 2
Вставка
- Опубліковано 15 жов 2024
- szystko co dobre kiedyś się kończy. Koniec wakacji, to dla wielu koniec urlopu i powrót do szarej rzeczywistości.
Nie musi być ona jednak szara. Prezentujemy rower, który pokoloruje każdy dojazd do pracy (i nie tylko).
Prezentujemy kultowy model trekkingowy: Romet Wagant
Jest to świetny all-rounder, który zabierze nas nie tylko do pracy, ale też sprawdzi się jako rower wycieczkowy.
Poznaj prezentowanego Waganta 2: bit.ly/3STrfMi
Ujeżdżam ten model 3rok i szczerze powiedziawszy to drugi raz bym go nie kupił. Taniość tego roweru czuć absolutnie w każdym aspekcie.
1. Amortyzator to ugniatacz - gwałtowne hamowanie powoduje nurkowanie przodu i mam odczucie że zaraz zrobię fikołka. Dodatkowo od początku masakryczne luzy na goleniach.
2. W mojej sztuce hamulce to piszcząca porażka, cudowanie z odtłuszczaniem, wypalaniem nie pomagało na dłużej niż 20km. Dopiero wymiana tarcz i klocków przyniosła satysfakcjonujący efekt.
3. Piasta z tyłu po 2000km postanowiła ścinać losowe szprychy na uszach.
4. Po 3 centrowaniach koła, mimo użycia naprawdę dobrego klucza do szprych, poobrabiały się nyple.
5. Oświetlenie - to co oferuje przednia lampka to mam wrażenie że latarka w telefonie świeci lepiej.
6. Suport zaczął trzeszczeć po 500km, na szczęście dokręcenie plastikowego kapsla rozwiązało problem.
Jeżeli rower zamawiamy z internetu i składamy go sami, należy sprawdzić dokręcenie absolutnie każdej śrubki, co by się nie zdziwić że np błotnik postanowił się nagle odkręcić.
Nie podzielam opinii że hamulec wymaga jakiejś nadludzkiej siły żeby zablokować koło. Wymiana na hydraulikę też nie będzie taka oczywista, bo pociągnie za sobą konieczność zmiany klamkomanetek. Raczej bym poszedł w zmianę zacisków z JAK-5 na coś normalnego - Shimanowskiego.
Rynek rowerowy zdurniał. Kupiłem w 2019 roku Waganta 2. Był z nieco lepszym wyposażeniem. Tylna przerzutka Acera RD-M360, z przodu Turney TX. W przednim kole prądnica Shimano Nexus. Siodełko nieco lepsze, bo Selle Royal Freeway. Sztyca amortyzowana Zoom i o dziwo do tej pory działa bez problemu, a ważę nieco ponad 100kg. Hamulce v-brake Alhonga.
Z moich modyfikacji to już w salonie zmieniłem kierownicę na bardziej prostą, bez tego durnego wygięcia w tył. Chwilę potem dodałem chwyty z rogami. Opony wymieniłem na 700x42C Continental Ride Tour z wkładką antyprzebiciową. Wymieniłem też tylną lampę, która z nieznanych przyczyn nie była wyposażona w podtrzymanie świecenia (kondensator). Po tych modyfikacjach rower stał się super wygodny i użyteczny. Zdaje egzamin w codziennych dojazdach do pracy w mieście, ale także daje radę na szutrach i leśnych duktach na wycieczkach poza miasto. Rzeczywiście uniwersalny.
W dniu zakupu rower kosztował 1650 zł, jeszcze przed moimi modyfikacjami. Kierownicę sprzedawca wymienił w cenie roweru. W zdecydowanie niższej cenie ten sam model był jednak lepiej wyposażony, ale jak pisałem na wstępie, rynek rowerowy zdurniał. Nawet błotniki w modelu z 2019 roku są lepsze, nie pieją tak dziwnie. Dzisiaj jednak zdecydowałbym się na wyższy model i najpewniej byłby to Wagant 10.
Ciekawy materiał, sam posiadam Waganta 6 i jestem z niego mega zadowolony, bardzo wygodny rower. Wszechstronny i dający możliwość wyregulowania idealnej pozycji, ledowe światła zasilane prądnicą są bardzo skuteczne, te na baterie to słabizna. Jak dla mnie jest jeden minus i to duży, waga według producenta to 18,5 kg.
Rower jak najbardziej spoko. Da się tym jeździć długo, długo, długo. Na dziś wolnobieg to kicha, no ale cena. hamulce na linkę, że kiepskie? Można skutecznie hamować. Mniej problemów niż z hydrauliką. Malkontentom powiem : niejeden was objedzie na tym sprzęciku 🤪
Po przejechaniu nim 2 tys km potwierdzam podjazdy ida ciezko ale na trasach 50 km spokojnie idze zrobic 23/25 km na godzine . Minusy to hamulce i przednia przrzutka
Czy warto dołożyć do Waganta 4? Jakie są różnice?
A jakiego wagant by Pan doradził 1 5 7 10? Który z tych oczywiście w rozsądnej cenie 10 to najdrozszy
Świetny materiał, pomógł mi w podjęciu decyzji. W Holandii za 429€ zaraz zamawiam. Pozdrawiam!
Hoe is het model? Rijd het goed?
Het is goed voor mijn behoeften. De remmen zijn een beetje luidruchtig.
Hmm nie wiem do końca jak zrozumieć narzekanie na te hamulce. Nadal to tarcza tyle że bez wspomagania hydraulicznego... Ważę ponad 100kg, mam rometa MTB na hydraulicznym hamulcu i tutaj fakt, mimo mojej wagi siła dwóch palców wystarczy by nawet przy około 30km/h rower mnie z siebie zrzucił czy tylne koło zblokował na suchym asfalcie.
V-brake mimo że tanie w serwisie to przy mojej wadze trochę strach. Czy tarcza mechaniczna będzie tak beznadziejna dla ciężkiego użytkownika jak v-brake?
Nie chce wydawać dużo bo być może zakupie nawet używany trekking natomiast mimo że mój MTB podoba mi się bardzo to pozycja, na nim jest zbyt sportowa po w miarę gładkiej trasie boli kufer, w krzyżu, ramiona, przedramiona... I tak myślę czy w Mustanga M1 bodajże można włożyć mostek który pozwoli przybliżyć kierownice i siedzieć bardziej pionowo - czy schować go bezpiecznie do garażu, kupić trekkinga i do MTB wrócić jak spadnie z 15kg.
Obecnie po przejechaniu trasy 40-50km w nogach jeszcze zostało trochę nm chcą jechać ale przez wspomniany ból w krzyżu, barków nie udało się przejechać więcej podczas jednej sesji
A więc tak: tarcze to ogólnie więcej siły hamowania. Nawet hydrauliczne V-brake potrafią mieć mniej siły hamowania od tarczowych hamulców (temu też takie hydrauliczne Vki z MTB w latach 90-00 tak jak się szybko pojawiły, tak też i szybko zniknęły i zostały wyparte przez tarcze). Różnica między hydrauliką a mechaniką jest taka, że w mechanicznych heblach to od siły naszych palców zależy jak szybko wyhamujemy. W hydraulikach wspomaga nas dodatkowo ciśnienie płynu hamulcowego. Dodatkowo mamy też kwestię tzw. modulacji hamowania: hydrauliki są bardzo zero-jedynkowe. Albo nie hamujemy, albo mamy maksimum siły. Hydrauliki dają nam więcej kontroli nad hamowaniem. Przy twojej wadze raczej decydowałbym się na hydrauliki.
W twoim wypadku raczej szukałbym nie krótszego mostka (on zmniejszy dystans, ale nadal będziesz schylony na rowerze), takie mega krótkie mostki raczej montuje się w rowerach enduro dla zwiększenia responsywności prowadzenia. Szukałbym raczej mostka ze wzniosem (gdzie punkt montażowy na rurze sterowej jest niżej od punktu montażowego kierownicy). Dopiero takie mostki powodują wyprostowanie pozycji jeźdźca.
A czy trekking rozwiąże twoją kwestię ciężko powiedzieć. To zdecydowanie inna jazda niż na rowerze MTB. Pomyślałbym raczej nad rowerem crossowym z możliwością zmiany kąta mostka. Romet ma takie rowery i takie mostki są bodajże dostępne od modeli Orkan 3 i w górę.
@@prorowery7749 dzięki prześpię się z tematem
Kurła jaka machina 😁
Mam pytanie największe opony jakie można wstawić do nie go to jaki to wymiar?
ja wsadziłem 28x2.0 ale blotnik juz sie nie miesci
Jaki rozmiar ramy polecacie do wzrostu 175cm.?
Ten mniejszy. Są 2 :D
Z gorki chodzi o energie potencjalna. Ep=m*g*h. Nie o bezwladnosc ;) Dlatego pod gorke potrzeba wiecej energii zeby wyniesc wieksza mase.
Witam, kupilem dokladnie taki i siodelko i kierownica to porażka, już wymienione. Ale ogolnie fajny rowerek
Fajnie, ale cholernie długo :)
Ja mam starego waganta ale przerobiłem go na kolarzówke.
To są rowery dla osób, których w rowerze interesuje tylko to, że mogą jechać zamiast iść na pieszo
Coś w tym jest.
Mój Tato śmiga właśnie na takim, tylko ze wspomaganiem elektrycznym. Co w nim najbardziej ceni (poza elektryką, która mu w ogóle pozwala jeździć na rowerze)? To że może sobie się przejechać i trochę poćwiczyć, i czasami wrócić w sakwach z zakupami. Tyle.
Z jednej strony mamy hardkorowców rowerowych z różnych segmentów, gotowych wydać równowartość auta na rower, z drugiej osoby którym rower po prostu ma służyć jako środek transportu.
niby aluminiowy a cięższy jak stalowy
To trekking. Akceptowalna waga tych rowerów to zwykle
Gdybym mógł zamienić tarczówki na v-ki a w zamian za to dostałbym prądnice to byłby rower dla mnie
Shimano ma piastę z prądnicą pod tarczę ✌
Super relacja, raczej nie kupię, wolnobieg trochę wolny.
Brak prądnicy w kole to poważny minus
Marka nostalgia, ale rower chinski.
Sam jesteś chiński
@@dawidan7253 A dlaczego tak twierdzisz ? Produkcja ,to nie montaż.
@@rafajazwinski3599Z tego co mi wiadomo, pod Dębicą na szczęście nie za wielu jest Chińczyków.
@@dawidan7253 No i tak zostawmy,żyj sobie z tą świadomością...
@@rafajazwinski3599 Ale jaką świadomością? Chyba i tak lepsze to niż nic , prawda? Fajnie, że jest polska fabryka i daje miejsce pracy Polakom, prawda? Jasne, że super byłoby gdyby rower był w 100% z polskich produktów, ale nie jest i nie będzie, bo na świecie słyniemy z produkcji palet, upraw ziemniaków, no i może informatycy na wysyłkę. Cieszmy się chociaż z tego zamiast zawsze biadolić.
Ale to jest chiński rower. W pełni chińczyk od a-z, stal ramy miękka jakby przetop z puszek, żaden to Wagant sama nazwa tylko
Co ty pierd...., jaka stal ramy? To jest aluminiowa rama i do tego prawdopodobnie produkowana w Polsce. Przerzutki shimano, siedzenie sella royal. Właśnie te ich stare rowery to były najpodlejszej chińskiej jakości z ramami ze stali konstrukcyjnej ciężkimi jak kowadło kiedy reszta świata stosowała stal chromowo-molibdenową.
@@kastnoka1274 ile masz lat? Bo ja wagantem 40 lat temu jeździłem do podstawówki.
@@jacek2pasje603 Znam tego starego waganta z PRL, byl ciezki jak walec mimo braku amora, slaby osprzet, ale takie byly czasy. Dalej robia ciezkie rowery nasi producenci, a przeciez np stalowy gravel moze wazyc ponizej 14 kg. Da sie zrobic lzejsza rama aluminiowa. Sens takiego walca poza dojazdem do pobliskiego sklepu widze we wspomaganiu elektrycznym, ale to zupelnie inny budzet, inny rower. Poza tym trekingi i crossy Rometa sa nieladne, paskudne ramy ciosane siekiera. Wolalbym kupic tani rekreacyjny, duzo lzejszy mtb z ladniejsza rama i zmienic opony na nieco wezsze, lagodniejsze. Rowery miejskie typu holender tez beda lepsze od wagantow pod katem kultury pracy i komfortu.
@@marekk1337 Wagant którego miałem dawnymi czasy był bardzo lekki bo był właśnie aluminiowy, ale obręcze miał stalowe, chyba od jakiejś polskiej kolarki, bagażnik też miał stalowy chyba ale nie jestem pewien tego. Ale obecnie teraz latem kupiłem chiński rower miejski na kołach 28" rama 21", no i, jest piękny, waży chyba 14kg, rozebrałem wszystkie miejsca łożyskowe i wiankowe i napakowalem tam porządnego smaru, suport, ośki kół, wianki widelca, pedały, gesty towot zielony az wychodził na wierzch po składaniu, wycentrowalem idealnie koła, zmieniłem opony, i ten rower chodzi tak lekko że nie do wiary, jeżdżę nim po 10-20 km z zadowoleniem. Naprawdę wspaniały egzemplarz chyba.
@@jacek2pasje603 Bawią mnie takie trolle jak ty, wypisujące to, co sami wymyślą bo wiedzy kompletne zero.
ua-cam.com/video/FppqtaXUPEw/v-deo.html