O ile Tatuażysta był po prostu niedorzeczny, to szczerze w tej książce chyba jednak najbardziej boli mnie jej zmarnowany potencjał. To dałoby się tak dobrze napisać, z głównym bohaterem który wstąpił do SS wierząc, że ma misję i że uratuje ukochaną, ale w miarę postępu historii coraz bardziej traciłby swoje człowieczeństwo, usprawiedliwiał coraz to gorsze czyny tym, że „musi dla większego dobra”, sam nie zauważałby jak bardzo upodabnia się do wszystkich innych nazistów, od których w swojej głowie czułby się lepszy. I dopiero kiedy w finale w końcu odnalazłby tą swoją ukochaną to okazałoby się, że zupełnie się już nie znają; ona po wszystkich przejściach w obozie nie jest już swoją wyidealizowaną wersją, którą on pamiętał i trzymał na piedestale; on do tego stopnia stracił jakąkolwiek moralność, że ona nie jest w stanie tego zaakceptować i nie chce jego ratunku. Na tym etapie jego myślenie o Żydach i innych narodowościach byłoby już zupełnie zgodne z nazistowską propagandą i tylko jego ukochana zawsze istniała w jego głowie jako coś odrębnego, nie przystającego do tych kategorii. Ale w momencie w którym by go odrzuciła uświadomiłby sobie, że widzi ją dokładnie tak samo jak wszystkich innych ludzi, których zabił i sam wysłałby ją na śmierć albo zastrzelił osobiście. Tyle okazji, żeby pokazać działanie propagandy i jej wpływ na ludzi, nawet tych przekonanych, że robią coś dobrego, a zamiast tego dostaliśmy płytkie romansidło.
Bo autorzy tych 'dzieł' nie mają pojęcia jak wyglądał obóz i życie w nim, bo nie zadały sobie choć odrobiny trudu, żeby zrobić research i jak najbardziej realistycznie pokazać ten świat, zamiast tego lepiej wrzucić płytkie, romantyczne, łatwe do napisania sceny
Pytanie co za wydawca coś takiego puścił do druku? Gość (autor) myli stopnie, pisze bzdury, można powiedzieć że pomija polskie ofiary obozu i robi z nich katów, a bezmyślny wydawca to puszcza. Ręce opadają (mówiąc delikatnie).
Naprawdę przykre jest to, że dla takich autorów bardziej liczą się pieniądze i cyferki jakie książkq nabija, niż rzetelne informacje. Mam wrażenie, że obecnie i tak jest już bardzo dużo dezinformacji na temat II wojny światowej i obozów (w tym to, że właśnie Polacy współpeacowali z SS), a te książki jeszcze dokładają swoją cegiełkę do wszystkiego. Sam nie jestem jakimś wielkim fanem historii, zwłaszcza XX wieku, ale to, co jest w tych książkach, aż razi po oczach. Uważam, że jedną z gorszych rzeczy w tym wszytskim jest to, że mimo wszystko te wydarzenia są stosunkowo niedawne a i tak jest już na nich budowana fikcja, która przyćmiewa fakty. Dobra robota z nagrywaniem tego typu materiałów oraz zwracanie uwagi na te rzeczy, oby tak dalej :)
jak jest szansa, to ten filmik powinien mieć angielskie napisy, aby trafił do większej liczby osób z zagranicy, do której ta książka jest skierowana😢świetny filmik, zresztą jak każdy
4:35 W tym miejscu, po słowach, że według autora omawianej książki kapo to był stopień wojskowy SS, wyskoczyła mi reklama "Back to school". Nawet algorytm reklamowy UA-cam uznał, że autor książki musi wrócić do szkoły.
Tak mi na myśl przychodzi jeden pomysł by walczyć z tego typu ,,dziełami ''. Mianowicir każda książka o tematyce obozowej powinna być zatwierdzana przez muzeum Obozu którego dotyczy i dopiero za jego zgodą wydana? co pani o tym myśli .
@@Rozczytani Można by chociaż ograniczyć się do samego zatwierdzenia przez muzeum danego obozu bez dodatkowych zakazów - wówczas wiadomo byłoby, które książki są zgodne z wiedzą historyczną, a które są tylko fikcyjnymi wymysłami autora.
Cieszę się, że trafiłam na Pani kanał. Udostępniam Pani filmy koleżanką, które polecają mi takie "dzieła" jak to. Moim pierwszym doświadczeniem poza kanonem lektur był komik MAUS Art Spiegelman, który pomógł mi odbić się w młodym wieku od "obozowej romantycznej" literatury. Pamiętam jak na jednej z lekcji polskiego zrobiło mi się przykro jak puścili nam Chłopca w pasiastej piżamie w ramach omawiania Zdążyć przed Panem Bogiem. Żałuje, że miałam wtedy za mało asertywności i wiedzy. Wtedy odmówiłam oglądania filmu i dyskusji po o wrażeniach z filmu. Teraz bym chętnie wdała się w dyskusje z nauczycielem. Aktualnie czytam Rzeczy Osobiste Karolina Sulej.
Ludzie dookoła mnie dziwią się że tak strasznie przeżywam takie rzeczy NO ALE JAK MAM NIE PRZEŻYWAĆ to jest zakłamywanie historii i plucie na pamięć ofiar które to przeżyły i które pewnie w najgorszych koszmarach nie sądziły że coś takiego będzie wychodzić na światło dzienne jeszcze do tego często w ich własnym kraju
ja nie wiem.... krew mnie zalewa. Takie książki powinny być zakazane, a wydanie ich karalne. To nie jest temat, który powinno poruszać się w książce, która pokazuje fikcyjny obraz obozu, który istniał na prawdę. Już lepiej napisać książkę o fikcyjnym obozie koncentracyjny - tam wiadomo, że można by było puścić wodze fantazji literackiej...
Moją absolutnie,ulubioną książką jest "5 lat kacetu" Grzesiuka.Muszę ją przeczytać,lub posłuchać audiobook chociaż raz,w roku.Nie przez to,że jestem zimnym socjopatą,ale przez to,że ta książka przypomina,mi o cierpieniu ludzi,i na czym nasze dzisiaj zostało zbudowane i,że trzeba opowiadać światu i utrzymywać przy życiu tę kartę historii. No i książka,którą lubię i płaczę przy niej to "I boję się snów". Również bym mogła polecić książki jako bardziej fabularne,ale nie złe,z tematyką obozową "Tajemnica niebieskiego kufra" Lise Dion,"Echa" Danielle Steele czy "Pocztówki ze Wschodu" Reyes Monforte W moim odczuciu książki,które robią coś czego potrzeba-nie krzywdzą ofiar bzdurami tak szkodliwymi,że autorzy powinni się,ze wstydu pod ziemię zapaść. Tak samo jak szkodliwe książki,o obozach są ich autorzy,którzy żyją,w urojonym świecie,że nie robią nic złego. Rozgrzebię mrowisko,ale książki tego pokroju jak Tatuażysta czy Anioł są,dla mnie obrzydliwe tak samo jak Narzeczona Nazisty.Przepraszam,ale stek bzdur,w Narzeczonej mnie odpycha i wywołuje konwulsje. A poza tym mam serdecznie dość,tych dobrych misiów nazistów.Wymiotować mi się chce,na te pseudo dzieła i autorów,którzy napiszą romans,i wpierdzielą,w to romans. Robienie,z nazistów tych dobrych jest tak żałosne,że każdy kto chwali takie bzdury powinien się zreflektować,bo ile tych książek,z misiami powstało to niestety okazuje się,że 50% NAZISTÓW TO ANIOŁY. Natrzepane,bo się sprzedaje,a nie napisane,by zmusić,do refleksji.Natrzepane,bo romans,ze złym mordercą,który innych ma,za podludzi jest bardziej sprzedajny,od prawdy,którą literatura wojenna,czy obozowa potrzebuje jak człowiek tlenu.
Ooo, mieszkałam zaraz przy jego terenie, smutne, że dzisiaj nawet tabliczki nie można uświadczyć w tym miejscu. Nie wiedziałam, że jest o nim książka, muszę koniecznie przeczytać ❤
Albo "I boję się snów" Wandy Półtawskiej czy też "Będziecie moimi świadkami" Arcybiskupa Kazimierza Majdańskiego. Wiele lat temu mieliśmy w domu książkę "W cieniu krematorium" Stryja ale gdzieś przepadła. Pewnie nie wróciła z "pożyczki"
Przerażające jest nie tylko to, że takie "książki" powstają, ale również to, że ktoś ten syf wydaje i promuje. Dla przeciwwagi ze swojej strony polecić mogę książkę autorstwa Anji Lundholm "Wrota piekieł. Ravensbruck"
Już sam opis tego "dzieła" z 3. minuty filmu plus okładka sprawiają, że jest mi niedobrze na samą myśl o tej książce. Co to za szajs to głowa mała, a ja się jeszcze dowiaduję, że to wydawnictwo ma siedzibę w Oświęcimiu. Istny surrealizm. Bardzo dobrze, że przestrzegasz przed takimi "dziełami", takie filmy jak ten są bardzo potrzebne.
Przyszła mi na myśl "Dobranoc Auschwitz. Reportaż o byłych więźniach" A. Wójcik i M. Zdziarski. Tam nie tylko mamy wspomnienia z obozu koncentracyjnego, ale również to, jak wyglądało życie tych, którzy przeżyli i dlaczego o tę pamięć walczyli.
Wydawanie książek, które zniekształcają historię, zwłaszcza w kontekście obozów koncentracyjnych takich jak Auschwitz, to rzecz nie do przyjęcia. Historia jest naszym dziedzictwem, a pamięć o tych, którzy zginęli, wymaga od nas najwyższego szacunku i odpowiedzialności. Tworzenie lub rozpowszechnianie treści, które fałszują rzeczywistość, jest nie tylko moralnie naganne, ale także stanowi zamach na prawdę i pamięć o ofiarach. Takie książki powinny być bezwzględnie zakazane. Pozwolenie na ich publikację oznacza przyzwolenie na kłamstwo, a tym samym zbezczeszczenie pamięci milionów niewinnych ludzi.
Niby tak ale... przecież pisze się też fikcję na temat no nie wiem, powiedzmy wojny trojańskiej i to już tak nikogo nie oburza, a dlaczego właściwie? Bo minęło "trochę" więcej lat? Myślę, że fabularyzowania historii nie da się uniknąć...
Cieszę się, że moim pierwszym spotkaniem z literaturą obozową był „Człowiek w poszukiwaniu sensu” Frankla. Po takim początku raczej ciężko wpaść w wir gniotów. Ale jeżeli ktoś pierwszy razy zetknął się z literaturą obozową przez Tatuażystę czy to… to bardzo smutne ☹️
Wiem, ze moze bardzo znana, ale "Piec lat kacetu" Grzesiuka jest godne polecenia! Tak na marginesie - nie czytam tych wszystkich tworow wspolczesnej literatury ktorych mianownikiem wspolnym jest nazwa obozu w tytule! Jak widze cos takiego to mam ciarki i przeraza mnie, ze tak wiele osob bez glebszej refleksji ocenia je jak cos wartosciowego! 😢😢😢 Dziekuje za swietne recenzje i czekam na wiecej!❤
Najlepsze jest to ,że gdyby autor chciałby pokazać ,że nawet w ss znajdzie sie "dobry człowiek" to mogłby po prostu użyć historii edwarda lubuscha. Nawet miłość by sie tam znalazła po przecież pomógł uciec zakochanej parze
A czy bierze się w ogóle pod uwagę, że Edward Lubusch z własnej nie przymuszonej woli siedział w obozie koncentracyjnym i brał udział w ludobójstwie? Nie prosił o przeniesienie…Uznał że najlepiej będzie w obozie wspomagać swoją pracą machinę zagłady. Kiedy uciekł z obozu to nie dlatego, że brał udział w ludobójstwie, ale bo poczuł się zagrożony. Wcześniej uznał że ludobójstwo to dobra alternatywa dla frontu. On dosłownie WYBRAŁ udział w ludobójstwie bo to była dla niego najwygodniejsza opcja.
Może nie esesman, ale niemiecki kapo Otto Küsel. Żadna świetlana postać, bo przed wojną był złodziejem, ale w obozie zrobił bardzo dużo dobrego dla więźniów i prawie przypłacił to życiem.
@@magdalena_a1801 Cóż. Godził się na udział w ludobojstwie. Nie był więźniem obozu. Nie był tam trzymany siłą. Może był "dobrym" człowiekiem ale jednak brał udział z własnej woli w przestepstwie…zbrodni wojennej. Gdyby był "niewinny" nie ukrywał by się po wojnie. wśród około 8 tys. esesmanów, którzy służyli w oddziałach wartowniczych KL Auschwitz, postawa Edwarda Lubuscha była wyjątkowa.
„Byłem asystentem doktora Mengele” Mikklósa Nyiszli książka, którą qpiłem i przeczytałem milion lat temu, bo jeszcze w trzeciej gimnazjum. Swoją drogą nie rozumiem sensu wożenia dzieci do Oświęcimia, taka wycieczka miała by sens w obecnej 3 liceum, kiedy człowiek może jeszcze jest dzieckiem, ale ma też coś w głowie. Dla osób które lubią Holokaust fiction, ale nie kryjące się z tym czym jest i na prawdę dobrego gatunku to polecam „Trupią otuchę” Dana Simmonsa. Jest to co prawda fikcja, ale autor zrobił do niej reaserch i nie ukrywam jest to książka satysfakcjonująca.
Cudownie,że jesteś ❤Uratowałaś mnie przed obejrzeniem Tatuażysty w Auschwitz i czytaniem takich bzdur jak Anioł czy Chłopiec w pasiastej piżamie.Ja rozumiem ,że w innych krajach nie uczy się tyle o historii II wojny ,ale na litość boską jak słyszę o takich pozycjach to aż za chciałoby się powiedzieć Wróć cenzuro 😢 Jak to świadczy o wydawnictwach ,które to drukują,że już wszystko można sprzedać i liczy się tylko zysk 😢Chciałabym zobaczyć więcej twoich filmów omawiających teraz wymienione przez ciebie wcześniej książki ,które dla odmiany WARTO PRZECZYTAĆ 😊❤❤
Najmocniejsze jest to, że to wydawnictwo jest z Oświęcimia. Przy rynku jest. Nie polecam jechać bo remont, ale jak się zaparkuje niedaleko to można z buta podejść xd Edit do 4:23 : ŁO BOZIU AŻ SIĘ PEPSI PRAWIE ZAKRZTUSIŁAM XDDDD
uwielbiam panią słuchać! Bardzo się cieszę, że odkryłam ten kanał. 🥹 Mam 14 lat i kocham książki o tematyce historycznej, a takie typu filmy pozwalają mi uniknąć czytania fałszywych ‘dzieł’, które ludzie uważają za jedne z najlepszych książek przedstawiających czasy wojny..
Nie ma to jak brak wiedzy i romantyzowanie Obozów śmierci... a to wszystko przez chęć atencji (klikalności... bo to co się klika to się sprzedaje.......) to jest istny strzał w kolano rzeczywistym ofiarom tego piekła.
Książki nie przeczytałam, filmiku jeszcze nie obejrzałam, ale jak tylko zobaczyłam ten tytuł na stronie wydawnictwa to już wiedziałam, że to będzie złe. Po czym poznałam? Wydało ją wydawnictwo niezwykłe. XD Kto ogląda kanał Prostracja ten miał okazję zapoznać się z innymi jakże "wybitnymi" ich dziełami. XD Już okładka jest brzydka (nawet na tle innych złych książek o Aushwitz). W ogóle to jestem ciekawa jakby wyglądał ranking wszystkich złych książek recenzowanych na tym kanale i która z nich byłaby "najlepsza" (oczywiście tylko na tle pozostałych). :O
Robisz dobrą robotę mówiąc o tych książkach, nie zdawałam sobie sprawy, nie czytam raczej tego typu nowości, ale zawsze jak widziałam coś takiego w księgarni to czułam, jakie to będzie... rzuciło mi się kiedyś w oczy coś co nazywało się jakoś tak: dziewczyna nazisty? Czy coś w ten deseń? Pierwsza moja myśl to: jak to trafiło do polski! Kto to wydał?!
Twoja recenzja bardzo mi się spodobała i podzielam twoją opnie(same fakty) w 100%. Niestety ja jeszcze nie zdobyłam żadnej książki o tematyce obozów koncentracyjnych, ale mam już zrobioną listę z nimi.
Dzięki Twojemu kanałowi wiem na pewno, których książek o obozach nie czytać 😢 na te rzetelne nie mam psychy, ciężkie tematy, a ja nie jestem gotowa na takie przeżycia. Natomiast uważam, że autorzy nie powinni umieszczać fabuły książki w rzeczywistym obozie, takim który istniał. Bezwzględnie też powinien być zakaz pisania ze to książka historyczna, za to trzeba by dodawać, że to w całości fikcja literacka, a po więcej informacji odsyłać w odpowiednie źródła. Rozumiem dlaczego często romanse są umieszczane w realiach wojny, wzbudzają większe emocje.. Kiedyś nawet czytałam książkę o wojnie i o miłości, już nie pamiętam tytułu, ale była w porządku (nic o zagładzie, tylko po prostu czasy wojny)
Mam znajoma która uwielbia tatuażystę i teraz strasznie dużo mówi o tej książce, sam nie czytałem tych dzieł l, dzięki za materiał bo wiem co mijać szerokim łukiem. Takie książki to upadek wydawnictw, bo różnie dobrze taką książkę mógłby umieścić w fikcyjnym świecie, fikcyjnym kraju i wtedy nikt by się nie czepiał no ale wtedy pewnie nie sprzedałaby się
Rozbawilo mnie najbardziej ten przepis na barwnik z zeldy Super materiał! Lubię panią słuchać, bo dowiaduje się nowych rzeczy oraz wiem co unikać a co czytać c:
Nie pamiętam tytułu do końca, ale czytałam coś z tytułem o śmierci, tylko nie wiem czy aniołach.. To była książka z literatury faktu na temat bardzo niebezpiecznego obozu Gross-Rosen, czyli rzecz działa się bodajże w miejscowości Rogoźnicy, i według wspomnień świadków, to delikatnie mówiąc już lepiej było trafić do takiego miejsca w Oświęcimiu niż do takich miejsc jak Gross-Rosen, z czego wnioskuje że obozy też między sobą się różniły stopniem okrucieństwa i "metodami" męczenia ludzi. Aczkolwiek otworzyło mi to oczy na wyrazenie katorżnicza praca, a kiedy myślę o określeniu człowieka jako świni przypomina mi się jedno ze zdjęć wykonane członkom załogi tego miejsca - gdzie mają ze sobą, na rękach przeróżne zwierzęta, podobno były nawet egzotyczne, i były dokarmiane, a więźniowie na to patrzyli i głodowali. Są na ziemi miejsca, stworzone przez ludzi, gdzie nawet zwierzę jest lepiej traktowane niż człowiek
Pożegnanie z Marią, albo ... Medaliony. to podstawa. BTW. Chłopca w pasiastej piżamie oglądałam z młodzieżą w gimnazjum (byłam asystentem). Miałam wówczas ok 27 lat i byłam za-że-no-wa-na, nie wytrzymałam. wychowawcy powiedziałam co myślę o tym filmie, natomast on nie widział problemu - bo to to taki wzruszający film. Poza ym na filmwebie napisałam swoje przemyślenia nt. tego "dzieła". No niestety, chyba jako jedna z niewielu widziałam przekłamania tego filmu
Właśnie czytam "Dymy nad Birkenau" i mimo że jest przerażająca, to treść przykuwa czytelnika do siebie i niezwykle angażuje.. Myślę, że więcej powinno mówić się o prawdziwych, brutalnych świadectwach więźniów niż próbować idealizować czasy i historie, których idealizować się nie powinno choćby z szacunku dla Ofiar. A NieZwykłe to jest chyba żart, a nie wydawnictwo.
"Chłopiec z Salskich Stepów" - debiut I. Newerleya, co prawda tylko część akcji rozgrywa się w obozie, ale jest to książka napisana na bazie wspomnień współwięźnia. Polecam.
Polecam "Farby Wodne" Lidii Ostałowskiej. Czytałam na zajęcia na studiach i bardzo mnie poruszyła. Pojawiają się tam wątki z czasów wojny i tego jak losy bohaterów toczyły się po wojnie.
Polacy byli najwieksza grupą etniczną w tym obozie a żydzi którzy byli w obozie tez często byli narodowosci Polskiej. Żydzi którzy mieszkali na terenie Polski bronili naszego wspólnego kraju ramie w ramię z Katolikami czy Prawosławnymi narodowość nie zależy od Religii zależy od tego kim się czujesz. A Żydzi czesto na naszym terenie w wiekszej ilości byli od Kazimierza Wielkiego który ich serdecznie zaprosił. W naszym kraju multikulturowym w przeszłości byli nawet muzułmanie.
Największą grupą w obozie byli Żydzi…węgierscy. Do Auschwitz deportowano 430 tys żydów węgierskich i 300 tys żydów polskich. Polaków nieżydowskiego pochodzenia deportowano 130 tys. Ale nie mieszamy żydów z Polakami nieżydowskiego pochodzenia bo te grupy były zupełnie inaczej traktowane i ich losy nie miały z sobą w obozie zbyt wiele wspólnego.
Polacy nie byli największą grupą etniczną. Grupa etniczna to grupa ludzi, identyfikujących się ze sobą w oparciu o wspólne doświadczenia społeczne, kulturowe, narodowe oraz historyczne. Przynależność do grupy etnicznej najczęściej wiąże się jednym lub kilkoma wspólnymi elementami: dziedzictwem kulturowym, językiem, strukturą społeczną, wierzeniami, rytuałami, kuchnią, ubiorem czy wyglądem zewnętrznym. Pod tym względem absolutnie nie należy mieszać polskich żydów z Polakami nie żydami bo większość polskich żydów to byli chasydzi, którzy mieli odrębną kulturę, język, zwyczaje i religię. Ponadto własną odrębność kulturową. Jeśli żydów węgierskich było w obozie 430 tys. Polskich żydów 300 tys to jak 130-140 tys Polaków nieżydowskiego pochodzenia miało być największą grupą etniczną?
Na mojej czarnej liście znajdują się właśnie Wydawnictwo Marginesy, a teraz dołącza się do tego Wydawnictwo Niezwykłe... za to, że wydając tego typu książki na polski rynek chcą być wyłącznie pośrednikiem w sprzedaży takich paszkwili, które nigdy nie powinny trafiać na rynek wydawniczy w państwie, które nadal pamięta jak zostało pokonane przez hitlerowskie Niemcy, zlikwidowane a jego terytorium stało się jednym z centrów zagłady zorganizowanej przez hitlerowskie Niemcy... zagłady precyzyjnej z administracją wojskową i cywilną, planem ekonomicznym itd. Naprawdę jak słyszę o tym, że kapo był .... stopniem w SS to chyba lepiej tą książkę oddać na makulaturę do produkcji papieru toaletowego. A jeszcze bardziej jak słyszę o tym, że to kolejna pornografia holocaustu podobna do ,,Tatuażysty z Auschwitz'' to jestem przekonany, że naprawdę nie trzeba neonazistów żadnych.
Nie naleze dontakich odob ktore cos beda bagatelizować. Ksiazki takie sa szkodliwe. I nie powinno sie powiesci o milosci umieszczac w miejcach takich jak Auschwitz, zeby kiczby sprzedazowe byly wieksze. Plytkie i bezwzględne to działanie!
Może bym dodała do Pana/Pani wypowiedzi, że o płytkiej miłości. Opis miłości Frankla do jego żony w książce "Człowiek w poszukiwaniu sensu" jest przepiękny i wartościowy. Nie jest to romans oczywiście, ale miłość stanowi tam (jak dla mnie) jeden z ważniejszych wątków, bo to dzięki niej autor miał siłę dalej walczyć o wyjście z obozu. Jeśli ktoś chciałby poczytać coś wiarygodnego o miłości w obozie, to ja serdecznie polecam.
To jest celowe niszczenie narodowości polskiej. Chodzi o wypaczenie historii, zakrycie faktów, zrobienie z Polaka bezpłciowego [dosłownie!] kretyna, odciętego od korzeni, od wiary, nieznającego historii swojego narodu, z mózgiem na poziomie 5 latka, ale rozbudzonego hedonizmem do granic możliwości, wręcz uzależnienia. Rodzice nie przekazują dzieciom ani wiary, ani tożsamości, za to media chętnie to zrobią za nich.
Pod filmem o "Chłopcu w pasiastej piżamie" pisałem, że moim zdaniem jest to wstęp do prawdziwej wiedzy na temat obozów koncentracyjnych. Bo ok, dzieciom lepiej nie podrzucać pełnych faktów, by im traumy nie robić, a z czasem się dowiedzą prawdy. Ale kompletnie nie rozumiem, czemu ktoś używa holokaustu jako tła do powieści romantycznej. Co ich tak ciągnie do tematyki obozów zagłady. Bo gdyby chodziło po prostu o dramatyczną sytuację, to można by wziąć jakieś miasto, gdzie bitwa toczyła się przez kilka miesięcy. Wiele takich było. A powieść byłaby bardziej wiarygodna. Co oni widzą w tych obozach?
5 lat kacetu - najlepsza ksiazka o obozie jaka czytalem, brutalna, autor nic nie ukrywa nie wybiela nikogo, nawet Siebie. Jak na razie nie znalazlem lepszej ksiazki o tej tematyce.
Mam nadzieje, że wzięłaś sobie kocyk i duży kubek herbaty po zapoznaniu się z tym czymś, bo odpoczynek i samoterapia są tu wskazane. Ja nie mam nawet siły robić materiałów o tych g***. a z porządnych ksiażek, choć to nie pamiętniki, a reportaż, polecam "Polowanie na bestię z Majdanka". O pozycji kobiet w obozach.
Dymy nad Birkenau - przymierzam się do przeczytania tej książki ale się boję , że potem się będzie mi się to śniło , po wycieczce szkolnej do muzeum Auschwitz-Birkenau miałam problemy ze snem bo w nocy mój mózg projektował znów to wszystko i pisał nowe scenariusze :( ... Pani Seweryna Szmaglewska była jedyną Polska dopuszczoną jako świadek w procesach norymberskich
Ja na wycieczce szkolnej byłam w obozie Stutthof i zapamiętam to do końca życia, nie dam rady już iść zwiedzić Auschwitz. Może gdybym miała dzieci to bym z nimi poszła, żeby im to pokazać, ale sama po prostu nie mogę.
Braku poszanowania względem ofiar Holokaustu i propagowania romantyzowania nazistów jeszcze Niezwykłemu nie zarzucano. Ale oni zbieranie zarzutów traktują jak Ash łapanie pokemonów, także i w tym musiał być ich pierwszy raz xd
Przeczytałam inną książkę tego autora "Biała róża, czarny las". Była to czysta fikcja i przyjemnie mi się tego słuchało. Trochę przykro się słucha jak duży regres zrobił autor
Bez kitu, też mnie to zastanawiało ale potem przypomniałam sobie, że to jest jak taki ''zakazany owoc''. Niby obóz, niby tragedia o której każdy pamięta niemal 100 lat po ale czemu by nie wcisnąć tam taniego romansu, jednocześnie ubliżając wszystkim ofiarom... Żenada. A to, że się to sprzedaje to jeszcze większy grzech
Dzień Dobry! Jestem ciekaw Pani opinii na temat książki Andrzeja Fedorowicza pt:"GLADIATORZY Z OBOZÓW ŚMIERCI". Przeczytałem ją dwa lata temu i Bardzo zapadła mi w pamięć i porównując źródła uważam, że jest Dosyć zgodna z rzeczywistością, choć mogę się oczywiście mylić. Istnieje opcja, aby przygotowała Pani odcinek o tej powieści?
to że zostało to wydane za granicą to jedno, ale że to przeszło przez polskie wydawnictwo, a i tak to wydali... brak słów
I to jeszcze wydawnictwo z Oświęcimia.
Kasa misiu, kasa
Wydawnictwo niezwykłe idzie w ilość, nie jakość, wszystkie wattpadowe książki o tym świadczą 🫡
Pierwsze co pomyślałam, że to Niezwykłe. To jest niewyobrażalne co to wydawnictwo robi.
wydawnictwo niezwykle jak zawsze w (chujowej) formie
O ile Tatuażysta był po prostu niedorzeczny, to szczerze w tej książce chyba jednak najbardziej boli mnie jej zmarnowany potencjał. To dałoby się tak dobrze napisać, z głównym bohaterem który wstąpił do SS wierząc, że ma misję i że uratuje ukochaną, ale w miarę postępu historii coraz bardziej traciłby swoje człowieczeństwo, usprawiedliwiał coraz to gorsze czyny tym, że „musi dla większego dobra”, sam nie zauważałby jak bardzo upodabnia się do wszystkich innych nazistów, od których w swojej głowie czułby się lepszy.
I dopiero kiedy w finale w końcu odnalazłby tą swoją ukochaną to okazałoby się, że zupełnie się już nie znają; ona po wszystkich przejściach w obozie nie jest już swoją wyidealizowaną wersją, którą on pamiętał i trzymał na piedestale; on do tego stopnia stracił jakąkolwiek moralność, że ona nie jest w stanie tego zaakceptować i nie chce jego ratunku. Na tym etapie jego myślenie o Żydach i innych narodowościach byłoby już zupełnie zgodne z nazistowską propagandą i tylko jego ukochana zawsze istniała w jego głowie jako coś odrębnego, nie przystającego do tych kategorii. Ale w momencie w którym by go odrzuciła uświadomiłby sobie, że widzi ją dokładnie tak samo jak wszystkich innych ludzi, których zabił i sam wysłałby ją na śmierć albo zastrzelił osobiście.
Tyle okazji, żeby pokazać działanie propagandy i jej wpływ na ludzi, nawet tych przekonanych, że robią coś dobrego, a zamiast tego dostaliśmy płytkie romansidło.
O rany tak. To by było tak dobre i mocne 🥹
No to kiedy można spodziewać się jej na półkach?
@@Rozczytaniznasz może "Muzułman wraca do domu"?
Dobra, to ja teraz czekam na Twój debiut 😅
Dosłownie historia Anakina Skywalkera
Jednocześnie zabawne i przerażające jest to, że siedziba wydawnictwa niezwykłego znajduje się w Oświęcimiu.
Dlaczego najpopularniejsze książki o tej tematyce są napisane jakby akcja działa się w jakiejś zmyślonej krainie, a nie w prawdziwym obozie 😭😭😭
Ja nie rozumiem czemu wgl ludzie piszą jakieś romanse w obozach, to mi się wydaje takie groteskowe
Bo autorzy tych 'dzieł' nie mają pojęcia jak wyglądał obóz i życie w nim, bo nie zadały sobie choć odrobiny trudu, żeby zrobić research i jak najbardziej realistycznie pokazać ten świat, zamiast tego lepiej wrzucić płytkie, romantyczne, łatwe do napisania sceny
Bo książki popularne to przeważnie książki przyjemne, a obozu nie da się opisać przyjemnie i rzetelnie jednocześnie
Za takie kłamstwa powinien autor stanąć przed polskim sądem
To powinno być karane. Zgadzam się
Taaak,a wyrok powinien wydać bodnar, który właśnie o histori wie tyle co autor tego obozowego harlekina 😂
@@baba_jaga7967 słuchanie TVPis i Republiki wyżarło ci mózg, że wszędzie wpychasz toporną propagandę.
Pytanie co za wydawca coś takiego puścił do druku? Gość (autor) myli stopnie, pisze bzdury, można powiedzieć że pomija polskie ofiary obozu i robi z nich katów, a bezmyślny wydawca to puszcza. Ręce opadają (mówiąc delikatnie).
@@oldtanker7665jak to kto? wydawnictwo, które o ironio, jest z Oświęcimia
wylosuj zawód dodaj z Auschwitz - i masz książkę .... przerażające :(
Szambonurek z Auschwitz - przejmująca opowieść o człowieku który zanurkował prosto w otchłań
@@granola6134 nie dawaj im pomysłów 😂
Naprawdę przykre jest to, że dla takich autorów bardziej liczą się pieniądze i cyferki jakie książkq nabija, niż rzetelne informacje. Mam wrażenie, że obecnie i tak jest już bardzo dużo dezinformacji na temat II wojny światowej i obozów (w tym to, że właśnie Polacy współpeacowali z SS), a te książki jeszcze dokładają swoją cegiełkę do wszystkiego.
Sam nie jestem jakimś wielkim fanem historii, zwłaszcza XX wieku, ale to, co jest w tych książkach, aż razi po oczach.
Uważam, że jedną z gorszych rzeczy w tym wszytskim jest to, że mimo wszystko te wydarzenia są stosunkowo niedawne a i tak jest już na nich budowana fikcja, która przyćmiewa fakty.
Dobra robota z nagrywaniem tego typu materiałów oraz zwracanie uwagi na te rzeczy, oby tak dalej :)
uwielbiam panią słuchać co za wiedza
@@darek3651 ❤️🥹dziękuję
jak jest szansa, to ten filmik powinien mieć angielskie napisy, aby trafił do większej liczby osób z zagranicy, do której ta książka jest skierowana😢świetny filmik, zresztą jak każdy
Dzięki pani omijam te książki.I filmy.
Dziękuję ❤ to takie miłe i budujące ❤😊
18:23 Rotmistrz Witold Pilecki "Raport Witolda"
Według mnie ty byś mogła napisać dobrą książkę o obozach. Masz wielką wiedzę i to się podziwia
4:35 W tym miejscu, po słowach, że według autora omawianej książki kapo to był stopień wojskowy SS, wyskoczyła mi reklama "Back to school". Nawet algorytm reklamowy UA-cam uznał, że autor książki musi wrócić do szkoły.
Tak mi na myśl przychodzi jeden pomysł by walczyć z tego typu ,,dziełami ''. Mianowicir każda książka o tematyce obozowej powinna być zatwierdzana przez muzeum Obozu którego dotyczy i dopiero za jego zgodą wydana? co pani o tym myśli .
Już widzę ten płacz o ograniczaniu wolności
@@Rozczytani Można by chociaż ograniczyć się do samego zatwierdzenia przez muzeum danego obozu bez dodatkowych zakazów - wówczas wiadomo byłoby, które książki są zgodne z wiedzą historyczną, a które są tylko fikcyjnymi wymysłami autora.
To akurat było by dobre
Cieszę się, że trafiłam na Pani kanał. Udostępniam Pani filmy koleżanką, które polecają mi takie "dzieła" jak to. Moim pierwszym doświadczeniem poza kanonem lektur był komik MAUS Art Spiegelman, który pomógł mi odbić się w młodym wieku od "obozowej romantycznej" literatury. Pamiętam jak na jednej z lekcji polskiego zrobiło mi się przykro jak puścili nam Chłopca w pasiastej piżamie w ramach omawiania Zdążyć przed Panem Bogiem. Żałuje, że miałam wtedy za mało asertywności i wiedzy. Wtedy odmówiłam oglądania filmu i dyskusji po o wrażeniach z filmu. Teraz bym chętnie wdała się w dyskusje z nauczycielem.
Aktualnie czytam Rzeczy Osobiste Karolina Sulej.
6:40 to wcale nie są drobne błędy. To właśnie pokazuje jaki stosunek autor ma do historii obozów. Nie wiem jak mógłby ktoś pomyśleć że to drobny błąd
Ludzie dookoła mnie dziwią się że tak strasznie przeżywam takie rzeczy NO ALE JAK MAM NIE PRZEŻYWAĆ to jest zakłamywanie historii i plucie na pamięć ofiar które to przeżyły i które pewnie w najgorszych koszmarach nie sądziły że coś takiego będzie wychodzić na światło dzienne jeszcze do tego często w ich własnym kraju
ja nie wiem.... krew mnie zalewa. Takie książki powinny być zakazane, a wydanie ich karalne. To nie jest temat, który powinno poruszać się w książce, która pokazuje fikcyjny obraz obozu, który istniał na prawdę. Już lepiej napisać książkę o fikcyjnym obozie koncentracyjny - tam wiadomo, że można by było puścić wodze fantazji literackiej...
Moją absolutnie,ulubioną książką jest "5 lat kacetu" Grzesiuka.Muszę ją przeczytać,lub posłuchać audiobook chociaż raz,w roku.Nie przez to,że jestem zimnym socjopatą,ale przez to,że ta książka przypomina,mi o cierpieniu ludzi,i na czym nasze dzisiaj zostało zbudowane i,że trzeba opowiadać światu i utrzymywać przy życiu tę kartę historii.
No i książka,którą lubię i płaczę przy niej to "I boję się snów".
Również bym mogła polecić książki jako bardziej fabularne,ale nie złe,z tematyką obozową "Tajemnica niebieskiego kufra" Lise Dion,"Echa" Danielle Steele czy "Pocztówki ze Wschodu" Reyes Monforte
W moim odczuciu książki,które robią coś czego potrzeba-nie krzywdzą ofiar bzdurami tak szkodliwymi,że autorzy powinni się,ze wstydu pod ziemię zapaść.
Tak samo jak szkodliwe książki,o obozach są ich autorzy,którzy żyją,w urojonym świecie,że nie robią nic złego.
Rozgrzebię mrowisko,ale książki tego pokroju jak Tatuażysta czy Anioł są,dla mnie obrzydliwe tak samo jak Narzeczona Nazisty.Przepraszam,ale stek bzdur,w Narzeczonej mnie odpycha i wywołuje konwulsje.
A poza tym mam serdecznie dość,tych dobrych misiów nazistów.Wymiotować mi się chce,na te pseudo dzieła i autorów,którzy napiszą romans,i wpierdzielą,w to romans.
Robienie,z nazistów tych dobrych jest tak żałosne,że każdy kto chwali takie bzdury powinien się zreflektować,bo ile tych książek,z misiami powstało to niestety okazuje się,że 50% NAZISTÓW TO ANIOŁY.
Natrzepane,bo się sprzedaje,a nie napisane,by zmusić,do refleksji.Natrzepane,bo romans,ze złym mordercą,który innych ma,za podludzi jest bardziej sprzedajny,od prawdy,którą literatura wojenna,czy obozowa potrzebuje jak człowiek tlenu.
Super, że poruszasz ten temat. To jest niedopuszczalne żeby tak przekłamywać fakty.
,,I boję się snów’’ Wandy Półtawskiej.
Oj tak. Wzrusza mocno 😢
Warto przeczytać "Mały Oświęcim" - mało znana historia obozu dla dzieci (!!!), który został stworzony w Łodzi.
Ooo, mieszkałam zaraz przy jego terenie, smutne, że dzisiaj nawet tabliczki nie można uświadczyć w tym miejscu. Nie wiedziałam, że jest o nim książka, muszę koniecznie przeczytać ❤
@@Huncffoti nie będzie tabliczki. My,Polacy nie upomniemy się o tabliczkę nawet.
@@Huncffot jest tzw. pomnik pękniętego serca, w pobliżu lokalizacji dawnego obozu
Jedna z rzetelnych ksiazek jest np. „Płakalismy bez lez"
O taaaaak. Bardzo mocna książka ❤️
Albo "I boję się snów" Wandy Półtawskiej czy też "Będziecie moimi świadkami" Arcybiskupa Kazimierza Majdańskiego. Wiele lat temu mieliśmy w domu książkę "W cieniu krematorium" Stryja ale gdzieś przepadła. Pewnie nie wróciła z "pożyczki"
Ja przeczytałam książke Christophera Machta: Spowiedź Himmlera. Tam jest o obozach( o Auschwitz też) z jego perspektywy. Smutna książka ale polecam.
Przerażające jest nie tylko to, że takie "książki" powstają, ale również to, że ktoś ten syf wydaje i promuje. Dla przeciwwagi ze swojej strony polecić mogę książkę autorstwa Anji Lundholm "Wrota piekieł. Ravensbruck"
Dziękuję za polecenie. Nie czytałam więc zapisuję ❤️
Echhh, z daleka omijam tego typu "dzieła". Dziękuję za Pani pracę
"Chlopiec, ktory narysowal Auschwitz" - rzetelne wspomnienia osoby ktora przezyla ten czas :)
Co do tych dobrych książek, to jest do wyboru, ale myślę że będzie to "Proszę państwa do gazu" Tadeusza Borowskiego
Już sam opis tego "dzieła" z 3. minuty filmu plus okładka sprawiają, że jest mi niedobrze na samą myśl o tej książce. Co to za szajs to głowa mała, a ja się jeszcze dowiaduję, że to wydawnictwo ma siedzibę w Oświęcimiu. Istny surrealizm. Bardzo dobrze, że przestrzegasz przed takimi "dziełami", takie filmy jak ten są bardzo potrzebne.
Przyszła mi na myśl "Dobranoc Auschwitz. Reportaż o byłych więźniach" A. Wójcik i M. Zdziarski. Tam nie tylko mamy wspomnienia z obozu koncentracyjnego, ale również to, jak wyglądało życie tych, którzy przeżyli i dlaczego o tę pamięć walczyli.
Wydawanie książek, które zniekształcają historię, zwłaszcza w kontekście obozów koncentracyjnych takich jak Auschwitz, to rzecz nie do przyjęcia. Historia jest naszym dziedzictwem, a pamięć o tych, którzy zginęli, wymaga od nas najwyższego szacunku i odpowiedzialności. Tworzenie lub rozpowszechnianie treści, które fałszują rzeczywistość, jest nie tylko moralnie naganne, ale także stanowi zamach na prawdę i pamięć o ofiarach. Takie książki powinny być bezwzględnie zakazane. Pozwolenie na ich publikację oznacza przyzwolenie na kłamstwo, a tym samym zbezczeszczenie pamięci milionów niewinnych ludzi.
Dokladnie
@@n0svid_xvz przeciez dokładnie w takich księgach o to chodzi aby zmienić prawde, z katów zrobić ofiary
Niby tak ale... przecież pisze się też fikcję na temat no nie wiem, powiedzmy wojny trojańskiej i to już tak nikogo nie oburza, a dlaczego właściwie? Bo minęło "trochę" więcej lat?
Myślę, że fabularyzowania historii nie da się uniknąć...
Świetny materiał! A jesli chodzi o tytuł książki o obozach dodam cos od siebie a mianowicie "Refleksje z poczekalni do gazu" - Adolfa Gawalewicza
Klasyka którą warto poznać
Cieszę się, że moim pierwszym spotkaniem z literaturą obozową był „Człowiek w poszukiwaniu sensu” Frankla. Po takim początku raczej ciężko wpaść w wir gniotów. Ale jeżeli ktoś pierwszy razy zetknął się z literaturą obozową przez Tatuażystę czy to… to bardzo smutne ☹️
Oooo. To zaczęłaś z najwyższej półki 😊
Bardzo w klimacie Frankla jest jeszcze Edith Eger "Wybór"
Wiem, ze moze bardzo znana, ale "Piec lat kacetu" Grzesiuka jest godne polecenia! Tak na marginesie - nie czytam tych wszystkich tworow wspolczesnej literatury ktorych mianownikiem wspolnym jest nazwa obozu w tytule! Jak widze cos takiego to mam ciarki i przeraza mnie, ze tak wiele osob bez glebszej refleksji ocenia je jak cos wartosciowego! 😢😢😢
Dziekuje za swietne recenzje i czekam na wiecej!❤
Najlepsze jest to ,że gdyby autor chciałby pokazać ,że nawet w ss znajdzie sie "dobry człowiek" to mogłby po prostu użyć historii edwarda lubuscha. Nawet miłość by sie tam znalazła po przecież pomógł uciec zakochanej parze
A czy bierze się w ogóle pod uwagę, że Edward Lubusch z własnej nie przymuszonej woli siedział w obozie koncentracyjnym i brał udział w ludobójstwie? Nie prosił o przeniesienie…Uznał że najlepiej będzie w obozie wspomagać swoją pracą machinę zagłady. Kiedy uciekł z obozu to nie dlatego, że brał udział w ludobójstwie, ale bo poczuł się zagrożony. Wcześniej uznał że ludobójstwo to dobra alternatywa dla frontu. On dosłownie WYBRAŁ udział w ludobójstwie bo to była dla niego najwygodniejsza opcja.
Może nie esesman, ale niemiecki kapo Otto Küsel. Żadna świetlana postać, bo przed wojną był złodziejem, ale w obozie zrobił bardzo dużo dobrego dla więźniów i prawie przypłacił to życiem.
@@Rozczytani myślę, że to nie jest taka jednoznaczna postać...
@@magdalena_a1801 Cóż. Godził się na udział w ludobojstwie. Nie był więźniem obozu. Nie był tam trzymany siłą. Może był "dobrym" człowiekiem ale jednak brał udział z własnej woli w przestepstwie…zbrodni wojennej. Gdyby był "niewinny" nie ukrywał by się po wojnie. wśród około 8 tys. esesmanów, którzy służyli w oddziałach wartowniczych KL Auschwitz, postawa Edwarda Lubuscha była wyjątkowa.
„Byłem asystentem doktora Mengele” Mikklósa Nyiszli książka, którą qpiłem i przeczytałem milion lat temu, bo jeszcze w trzeciej gimnazjum. Swoją drogą nie rozumiem sensu wożenia dzieci do Oświęcimia, taka wycieczka miała by sens w obecnej 3 liceum, kiedy człowiek może jeszcze jest dzieckiem, ale ma też coś w głowie. Dla osób które lubią Holokaust fiction, ale nie kryjące się z tym czym jest i na prawdę dobrego gatunku to polecam „Trupią otuchę” Dana Simmonsa. Jest to co prawda fikcja, ale autor zrobił do niej reaserch i nie ukrywam jest to książka satysfakcjonująca.
Anus Mundi,autor Wiesław Kielar więzień pierwszego transportu do Auschwitz nr 290,książka mocna ale warta przeczytania.
00:49 - słucham? 😁😁
Cudownie,że jesteś ❤Uratowałaś mnie przed obejrzeniem Tatuażysty w Auschwitz i czytaniem takich bzdur jak Anioł czy Chłopiec w pasiastej piżamie.Ja rozumiem ,że w innych krajach nie uczy się tyle o historii II wojny ,ale na litość boską jak słyszę o takich pozycjach to aż za chciałoby się powiedzieć Wróć cenzuro 😢 Jak to świadczy o wydawnictwach ,które to drukują,że już wszystko można sprzedać i liczy się tylko zysk 😢Chciałabym zobaczyć więcej twoich filmów omawiających teraz wymienione przez ciebie wcześniej książki ,które dla odmiany WARTO PRZECZYTAĆ 😊❤❤
Najmocniejsze jest to, że to wydawnictwo jest z Oświęcimia. Przy rynku jest. Nie polecam jechać bo remont, ale jak się zaparkuje niedaleko to można z buta podejść xd
Edit do 4:23 : ŁO BOZIU AŻ SIĘ PEPSI PRAWIE ZAKRZTUSIŁAM XDDDD
Dziękuję za każdy film i za to, że omijam takie buble! Co do książki, polecam "Czesałam ciepłe króliki. Rozmowa z Alicją Gawlikowską - Świerczyńską"
Chwała Pani! Robi Pani świetną robotę w świecie skazanym na fejk,i manipualcje i zakałamywanie historii!
uwielbiam panią słuchać! Bardzo się cieszę, że odkryłam ten kanał. 🥹 Mam 14 lat i kocham książki o tematyce historycznej, a takie typu filmy pozwalają mi uniknąć czytania fałszywych ‘dzieł’, które ludzie uważają za jedne z najlepszych książek przedstawiających czasy wojny..
bylam ostatnio w Synagodze i muzeum o żydach w Tykocinie (woj. podlaskie) w sklepiku z pamiątkami mozna było kupić "Tatuażysta z Auschwitz"
Nooo. To pięknie 🫣😂
niestety, brak edukacji i dobrej woli wychodzi
Nie ma to jak brak wiedzy i romantyzowanie Obozów śmierci... a to wszystko przez chęć atencji (klikalności... bo to co się klika to się sprzedaje.......) to jest istny strzał w kolano rzeczywistym ofiarom tego piekła.
Tatuazysta przy tym wydaje się być bardzo wiarygodną powiescią historyczną xd
Książki nie przeczytałam, filmiku jeszcze nie obejrzałam, ale jak tylko zobaczyłam ten tytuł na stronie wydawnictwa to już wiedziałam, że to będzie złe. Po czym poznałam? Wydało ją wydawnictwo niezwykłe. XD Kto ogląda kanał Prostracja ten miał okazję zapoznać się z innymi jakże "wybitnymi" ich dziełami. XD Już okładka jest brzydka (nawet na tle innych złych książek o Aushwitz). W ogóle to jestem ciekawa jakby wyglądał ranking wszystkich złych książek recenzowanych na tym kanale i która z nich byłaby "najlepsza" (oczywiście tylko na tle pozostałych). :O
"Ucieczka z Sobiboru" bardzo dobra książka. Zachacząca o temat Chłopiec z listy Schindlera. Serca za drutem.
Czytałam Ucieczkę z sobiboru jakiś miesiąc temu i dalej nie mogę się otrząsnąć, bardzo poruszająca
Robisz dobrą robotę mówiąc o tych książkach, nie zdawałam sobie sprawy, nie czytam raczej tego typu nowości, ale zawsze jak widziałam coś takiego w księgarni to czułam, jakie to będzie... rzuciło mi się kiedyś w oczy coś co nazywało się jakoś tak: dziewczyna nazisty? Czy coś w ten deseń? Pierwsza moja myśl to: jak to trafiło do polski! Kto to wydał?!
Twoja recenzja bardzo mi się spodobała i podzielam twoją opnie(same fakty) w 100%. Niestety ja jeszcze nie zdobyłam żadnej książki o tematyce obozów koncentracyjnych, ale mam już zrobioną listę z nimi.
Dzięki Twojemu kanałowi wiem na pewno, których książek o obozach nie czytać 😢 na te rzetelne nie mam psychy, ciężkie tematy, a ja nie jestem gotowa na takie przeżycia.
Natomiast uważam, że autorzy nie powinni umieszczać fabuły książki w rzeczywistym obozie, takim który istniał. Bezwzględnie też powinien być zakaz pisania ze to książka historyczna, za to trzeba by dodawać, że to w całości fikcja literacka, a po więcej informacji odsyłać w odpowiednie źródła. Rozumiem dlaczego często romanse są umieszczane w realiach wojny, wzbudzają większe emocje..
Kiedyś nawet czytałam książkę o wojnie i o miłości, już nie pamiętam tytułu, ale była w porządku (nic o zagładzie, tylko po prostu czasy wojny)
Mam znajoma która uwielbia tatuażystę i teraz strasznie dużo mówi o tej książce, sam nie czytałem tych dzieł l, dzięki za materiał bo wiem co mijać szerokim łukiem. Takie książki to upadek wydawnictw, bo różnie dobrze taką książkę mógłby umieścić w fikcyjnym świecie, fikcyjnym kraju i wtedy nikt by się nie czepiał no ale wtedy pewnie nie sprzedałaby się
Rozbawilo mnie najbardziej ten przepis na barwnik z zeldy
Super materiał! Lubię panią słuchać, bo dowiaduje się nowych rzeczy oraz wiem co unikać a co czytać c:
Nie pamiętam tytułu do końca, ale czytałam coś z tytułem o śmierci, tylko nie wiem czy aniołach.. To była książka z literatury faktu na temat bardzo niebezpiecznego obozu Gross-Rosen, czyli rzecz działa się bodajże w miejscowości Rogoźnicy, i według wspomnień świadków, to delikatnie mówiąc już lepiej było trafić do takiego miejsca w Oświęcimiu niż do takich miejsc jak Gross-Rosen, z czego wnioskuje że obozy też między sobą się różniły stopniem okrucieństwa i "metodami" męczenia ludzi. Aczkolwiek otworzyło mi to oczy na wyrazenie katorżnicza praca, a kiedy myślę o określeniu człowieka jako świni przypomina mi się jedno ze zdjęć wykonane członkom załogi tego miejsca - gdzie mają ze sobą, na rękach przeróżne zwierzęta, podobno były nawet egzotyczne, i były dokarmiane, a więźniowie na to patrzyli i głodowali. Są na ziemi miejsca, stworzone przez ludzi, gdzie nawet zwierzę jest lepiej traktowane niż człowiek
Pożegnanie z Marią, albo ... Medaliony. to podstawa. BTW. Chłopca w pasiastej piżamie oglądałam z młodzieżą w gimnazjum (byłam asystentem). Miałam wówczas ok 27 lat i byłam za-że-no-wa-na, nie wytrzymałam. wychowawcy powiedziałam co myślę o tym filmie, natomast on nie widział problemu - bo to to taki wzruszający film. Poza ym na filmwebie napisałam swoje przemyślenia nt. tego "dzieła". No niestety, chyba jako jedna z niewielu widziałam przekłamania tego filmu
Bogdan Bartnikowski "Dzieciństwo w Pasiakach" i "Powroty do Auschwitz",Seweryna Szmaglewska"Dymy nad Birkenau"
Właśnie czytam "Dymy nad Birkenau" i mimo że jest przerażająca, to treść przykuwa czytelnika do siebie i niezwykle angażuje..
Myślę, że więcej powinno mówić się o prawdziwych, brutalnych świadectwach więźniów niż próbować idealizować czasy i historie, których idealizować się nie powinno choćby z szacunku dla Ofiar.
A NieZwykłe to jest chyba żart, a nie wydawnictwo.
Uwielbiam Panią słuchać 😊❤
"Chłopiec z Salskich Stepów" - debiut I. Newerleya, co prawda tylko część akcji rozgrywa się w obozie, ale jest to książka napisana na bazie wspomnień współwięźnia. Polecam.
Polecam "Farby Wodne" Lidii Ostałowskiej. Czytałam na zajęcia na studiach i bardzo mnie poruszyła. Pojawiają się tam wątki z czasów wojny i tego jak losy bohaterów toczyły się po wojnie.
18:13 "Przetrwałam. Relacja Ofiary Josefa Mengele"
Polacy byli najwieksza grupą etniczną w tym obozie a żydzi którzy byli w obozie tez często byli narodowosci Polskiej. Żydzi którzy mieszkali na terenie Polski bronili naszego wspólnego kraju ramie w ramię z Katolikami czy Prawosławnymi narodowość nie zależy od Religii zależy od tego kim się czujesz. A Żydzi czesto na naszym terenie w wiekszej ilości byli od Kazimierza Wielkiego który ich serdecznie zaprosił. W naszym kraju multikulturowym w przeszłości byli nawet muzułmanie.
Największą grupą w obozie byli Żydzi…węgierscy. Do Auschwitz deportowano 430 tys żydów węgierskich i 300 tys żydów polskich. Polaków nieżydowskiego pochodzenia deportowano 130 tys. Ale nie mieszamy żydów z Polakami nieżydowskiego pochodzenia bo te grupy były zupełnie inaczej traktowane i ich losy nie miały z sobą w obozie zbyt wiele wspólnego.
@@RozczytaniNic nie mówiłam że byli największą grupą? Gdzie? Polacy byli największą grupą etniczną. Polacy nie Polscy Żydzi. Czytaj ze zrozumieniem.
Polacy nie byli największą grupą etniczną. Grupa etniczna to grupa ludzi, identyfikujących się ze sobą w oparciu o wspólne doświadczenia społeczne, kulturowe, narodowe oraz historyczne. Przynależność do grupy etnicznej najczęściej wiąże się jednym lub kilkoma wspólnymi elementami: dziedzictwem kulturowym, językiem, strukturą społeczną, wierzeniami, rytuałami, kuchnią, ubiorem czy wyglądem zewnętrznym. Pod tym względem absolutnie nie należy mieszać polskich żydów z Polakami nie żydami bo większość polskich żydów to byli chasydzi, którzy mieli odrębną kulturę, język, zwyczaje i religię. Ponadto własną odrębność kulturową. Jeśli żydów węgierskich było w obozie 430 tys. Polskich żydów 300 tys to jak 130-140 tys Polaków nieżydowskiego pochodzenia miało być największą grupą etniczną?
"Znajduję się w sercu piekła" Zalmen Gradowski
Przeżyłam. Pamiętnik więźniarki obozu Auschwitz-Birkenau Zofia Stępień - Bator Polecam
ma wrażenie że Auchwitz powoli robi się jakimś fikcyjnym otwartym uniwersum dla autorów zagranicznych. Brak słów szczerze mówiąc
@@gofer8246 a dlaczego dla zagranicznych? My też mamy farmazoniarzy w tym temacie i to sporo.
Polecam książkę „numery mówią” - pamiętniczki osób które przeżyły obozy. Wstrząsająca…
Wypuszczanie takich rzeczy powinno być nielegalne
Wnuczka Anny Dymnej? Co za podobieństwo. W każdym razie serdeczne dzięki za te ważne filmiki.
O rany. Dziękuję ❤️😏
Super recenzja tego bełta zgadzam się z każdym słowem . Pozdrawiam i szacunek dla każdego broniącego polskich ofiar i polskiej historii ❤
Na mojej czarnej liście znajdują się właśnie Wydawnictwo Marginesy, a teraz dołącza się do tego Wydawnictwo Niezwykłe... za to, że wydając tego typu książki na polski rynek chcą być wyłącznie pośrednikiem w sprzedaży takich paszkwili, które nigdy nie powinny trafiać na rynek wydawniczy w państwie, które nadal pamięta jak zostało pokonane przez hitlerowskie Niemcy, zlikwidowane a jego terytorium stało się jednym z centrów zagłady zorganizowanej przez hitlerowskie Niemcy... zagłady precyzyjnej z administracją wojskową i cywilną, planem ekonomicznym itd. Naprawdę jak słyszę o tym, że kapo był .... stopniem w SS to chyba lepiej tą książkę oddać na makulaturę do produkcji papieru toaletowego. A jeszcze bardziej jak słyszę o tym, że to kolejna pornografia holocaustu podobna do ,,Tatuażysty z Auschwitz'' to jestem przekonany, że naprawdę nie trzeba neonazistów żadnych.
lubię Pani oceny, a "Oświęcim w oczach SS" to dobra wstrząsająca książka
07:25 tego się nie spodziewałam
brak słów
Wanda Półtawska - I boje sie snow + Blizny - Marta grzywacz
Oj tak. Wartościowe książki ❤
Off topic
Uwielbiam Cię słuchać do obiadku 😊
Czy będzie więcej recenzji o beznadziejnych książkach? Dobrze się słucha tych recenzji.
Nie naleze dontakich odob ktore cos beda bagatelizować. Ksiazki takie sa szkodliwe. I nie powinno sie powiesci o milosci umieszczac w miejcach takich jak Auschwitz, zeby kiczby sprzedazowe byly wieksze. Plytkie i bezwzględne to działanie!
Może bym dodała do Pana/Pani wypowiedzi, że o płytkiej miłości. Opis miłości Frankla do jego żony w książce "Człowiek w poszukiwaniu sensu" jest przepiękny i wartościowy. Nie jest to romans oczywiście, ale miłość stanowi tam (jak dla mnie) jeden z ważniejszych wątków, bo to dzięki niej autor miał siłę dalej walczyć o wyjście z obozu. Jeśli ktoś chciałby poczytać coś wiarygodnego o miłości w obozie, to ja serdecznie polecam.
To jest celowe niszczenie narodowości polskiej. Chodzi o wypaczenie historii, zakrycie faktów, zrobienie z Polaka bezpłciowego [dosłownie!] kretyna, odciętego od korzeni, od wiary, nieznającego historii swojego narodu, z mózgiem na poziomie 5 latka, ale rozbudzonego hedonizmem do granic możliwości, wręcz uzależnienia. Rodzice nie przekazują dzieciom ani wiary, ani tożsamości, za to media chętnie to zrobią za nich.
Krystyna Żywulska "Przeżyłam Oświęcim"
„Byłem asystentem doktora Mengele” Miklósa Nyiszli to było moje pierwsze zderzenie z tematyką Holokaustu i było to niczym zderzenie z TIR-em…
ja ubrana na swój ślub 🧍♀️ vs ja ubrana na upadek wydawnictwa niezwykłe 💃
Pod filmem o "Chłopcu w pasiastej piżamie" pisałem, że moim zdaniem jest to wstęp do prawdziwej wiedzy na temat obozów koncentracyjnych. Bo ok, dzieciom lepiej nie podrzucać pełnych faktów, by im traumy nie robić, a z czasem się dowiedzą prawdy.
Ale kompletnie nie rozumiem, czemu ktoś używa holokaustu jako tła do powieści romantycznej. Co ich tak ciągnie do tematyki obozów zagłady. Bo gdyby chodziło po prostu o dramatyczną sytuację, to można by wziąć jakieś miasto, gdzie bitwa toczyła się przez kilka miesięcy. Wiele takich było. A powieść byłaby bardziej wiarygodna. Co oni widzą w tych obozach?
"Dziewczeta z Auschwitz "Sylwia Winnik
5 lat kacetu - najlepsza ksiazka o obozie jaka czytalem, brutalna, autor nic nie ukrywa nie wybiela nikogo, nawet Siebie. Jak na razie nie znalazlem lepszej ksiazki o tej tematyce.
Oby znalazła jak najmniej czytelników.
no nie wiem. Na takie książki jest ogromny popyt, bo osoby czytające to czują się mądre.
Mam nadzieje, że wzięłaś sobie kocyk i duży kubek herbaty po zapoznaniu się z tym czymś, bo odpoczynek i samoterapia są tu wskazane. Ja nie mam nawet siły robić materiałów o tych g***. a z porządnych ksiażek, choć to nie pamiętniki, a reportaż, polecam "Polowanie na bestię z Majdanka". O pozycji kobiet w obozach.
Anus Mundi Kielara, Oświęcim w oczach SS, 2 tom Wspomnień gdańskiego böwki. Świadectwa wstrząsające i uderzające prawdą, bez romantycznych bzdur.
"Ogrody na popiołach", Sabina Waszut
Myślę, że mogę polecić ,, Byłem asystentem doktora Mengele" Miklósa Nyiszli. Była to moja pierwsza książka o tematyce obozowej
mam taka cicha prosbe czy daloby sie cos nagrac o "liscie Schindlera" czy faktycznie jest takie jako powinno byc czy nie. Z gory dziekuje i pozdrawiam
"Mężczyźni z różowym trójkątem" Heinza Hegera.
Dymy nad Birkenau - przymierzam się do przeczytania tej książki ale się boję , że potem się będzie mi się to śniło , po wycieczce szkolnej do muzeum Auschwitz-Birkenau miałam problemy ze snem bo w nocy mój mózg projektował znów to wszystko i pisał nowe scenariusze :( ... Pani Seweryna Szmaglewska była jedyną Polska dopuszczoną jako świadek w procesach norymberskich
Ja na wycieczce szkolnej byłam w obozie Stutthof i zapamiętam to do końca życia, nie dam rady już iść zwiedzić Auschwitz. Może gdybym miała dzieci to bym z nimi poszła, żeby im to pokazać, ale sama po prostu nie mogę.
Braku poszanowania względem ofiar Holokaustu i propagowania romantyzowania nazistów jeszcze Niezwykłemu nie zarzucano. Ale oni zbieranie zarzutów traktują jak Ash łapanie pokemonów, także i w tym musiał być ich pierwszy raz xd
Viktor E. Frankl--> " Człowiek w poszukiwaniu sensu" --> najlepsza
Mocna ❤
18:23 Abraham Kajzer - Za drutami śmierci.
Przeczytałam inną książkę tego autora "Biała róża, czarny las". Była to czysta fikcja i przyjemnie mi się tego słuchało. Trochę przykro się słucha jak duży regres zrobił autor
"uspokoić sen" Kazimierz Tymiński - wspomnienia opowiedziane z dużą pokorą, polecam.
Wspomnienia wojenne. Karolina Lanckorońska
CZM JEST TYLE TRAGICZNYCH(tragicznie napisanych) KSIĄŻEK O OBOZACH?!
Jest popyt na takie romanse, jest podaż.
Bez kitu, też mnie to zastanawiało ale potem przypomniałam sobie, że to jest jak taki ''zakazany owoc''. Niby obóz, niby tragedia o której każdy pamięta niemal 100 lat po ale czemu by nie wcisnąć tam taniego romansu, jednocześnie ubliżając wszystkim ofiarom... Żenada.
A to, że się to sprzedaje to jeszcze większy grzech
"Dymy nad Birkenau" Seweryny Szmaglewskiej, książki pani Haliny Birenbaum.
Dzień Dobry! Jestem ciekaw Pani opinii na temat książki Andrzeja Fedorowicza pt:"GLADIATORZY Z OBOZÓW ŚMIERCI". Przeczytałem ją dwa lata temu i Bardzo zapadła mi w pamięć i porównując źródła uważam, że jest Dosyć zgodna z rzeczywistością, choć mogę się oczywiście mylić. Istnieje opcja, aby przygotowała Pani odcinek o tej powieści?
Seweryna Szmaglewska "Dymy nad Birkenau"