Dziękuję. Po raz kolejny synchronizacja podała mi na tacy prosto pod nos to, czego potrzebowałem i to - przepraszam za sformułowanie - co "powinienem" usłyszeć.
Zmagam się z tym. Z tym że na początku nie odzywałem się by nie urazić kogoś lub nie wpędzić w zakłopotanie. U mnie było jeszcze tak, że nie zwrócę uwagi, bo sam nie chciałbym sie czuć tak jak ta osoba może się poczuć. Długo nie wiedziałem co to jest asertywność a potem jak powinna wyglądać poprawna asertywność. Mam jeszcze coś co może być związane z tym zagadnieniem mianowicie czuję duży dyskomfort jeżeli mam doczynienie ze zdenerwowaną osobą. Jak zacząłem być asertywny tak dalej nie potrafię być asertywny w stosunku do zdenerwowanej osoby. Domniemam, że to przypadłość z dzieciństwa, gdzie to bałem się zdenerwowanej babci (nazywaliśmy ją babcia Hitler) bardzo łatwo ulegała złości a płacz rodzeństwa wprawiał ją w agresje w której posuwała się do rękoczynów. Rzadko byłem obiektem jej furii, ale często świadkiem pamiętam tą świadomość, że nic nie mogę z tym zrobić tylko czekać aż ten koszmar się skończy i żal mojego rodzeństwa. Niedawno miałem taki przypadek że zdenerwowało mnie zachowanie mojego współpracownika, który w złości użył wulgaryzmu więc mu powiedziałem, że " tu jego imię ku**a nie mów do mnie tym tonem". Mam wątpliwość odnośnie mojej reakcji według mnie była agresywna. Dziękuję za Pańską działalność. Niewidzialne książki oraz mini wykłady z tymi PRZYKŁADAMI, które to bardzo sobie cenię ponieważ mam wiele uświadomień dzięki takiej formie.
Wzorce z dzieciństwa są w nas tak głęboko zakamuflowane, że trudno je najpierw dostrzec, a co dopiero odpowiednio zareagować na fałszywe poczucie winy. Cieszę się, że o tym zaczyna się mówić. Ale wymaga to od nas samych dużo pracy i czasu. Szczególnie, że często fałszywe poczucie winy wiąże się z blokadami wewnętrznymi.
Dzięki, że dodajesz napisy ❤ Oglądam od dawna ❤ Ja tak mam, że jak powiem coś za miło czy mogłam zareagować bardziej stanowczo, to mam do siebie pretensje, że byłam zbyt miła, ale jak już coś powiem to potem często myślę czy nie przesadziłam czy powinnam delikatniej, po co tak, rzeczywiście z asertywnoscią pracuję, ja po prostu nie lubię się kłócić czy zwracać uwagi wiem, że trzeba i to robię, ale czuję dyskomfort i nie lubię takich sytuacji i potem mam myślenie . Nie ma to jak być wwo... 🙋
Niestety przy obecnym poziomie chamstwa, buractwa, cebulactwa nie warto być zbyt grzecznym. W prostych słowach zakomunikować i zapomnieć. Rozkminiania czy postawiłem granice w sposób właściwy, czy aby kogoś nie urazilam nie ma sensu. Granica ma ochronić mnie przed niewłaściwym zachowaniem innych.
Właśnie przed ogladnieciem odcinka doświadczałem takiego fałszywego poczucia winy... związanego z niezaspokojeniem wymuszanego na mnie przez żonę zachowania, które godziło by z jej strony w to o co fałszywe oskarżanie przed dziećmi mnie - czyli nie sprzątanie (po sobie)..., a za razem w czas i plany.... Teraz zastanawiam się, że mój pomysł, zaopiekowania się sobą i dziećmi (ale i pośrednio żoną) poprz realizacje zakupów był/jest słuszny.... i pozbywam się własnym e tego, bądź co bądź, niepożądanego (prze ze mnie) fałszywego poczucia winy. ...oczekując zarazem więcej szacunku, komunikacji i prawdomówności od zony. Dziękuję za ten filmik. Okno mojej tolerancji na podobne zjawiska mam nadzieję - poszerzone...
O tak, niestety , tak bezczelne zachowania są teraz nagminne. Zastanawia mnie jednak dlaczego ludzie ( w większości ) nie zwracają uwagi takim osobom 🤔 Lecz wybierają cierpienie w takim dyskomforcie.
Poczucie winy???tego nie powinno być, czasami trzeba odezwać się ostro i konkretnie, staram się tak robić i odkryłam, że grzeczność (nadmierna)jest teraz niepotrzebne....
Panie Jarosławie, kolejny świetny odcinek. Dziękuję 🙂
Dziękuję. Po raz kolejny synchronizacja podała mi na tacy prosto pod nos to, czego potrzebowałem i to - przepraszam za sformułowanie - co "powinienem" usłyszeć.
Zmagam się z tym. Z tym że na początku nie odzywałem się by nie urazić kogoś lub nie wpędzić w zakłopotanie. U mnie było jeszcze tak, że nie zwrócę uwagi, bo sam nie chciałbym sie czuć tak jak ta osoba może się poczuć. Długo nie wiedziałem co to jest asertywność a potem jak powinna wyglądać poprawna asertywność.
Mam jeszcze coś co może być związane z tym zagadnieniem mianowicie czuję duży dyskomfort jeżeli mam doczynienie ze zdenerwowaną osobą. Jak zacząłem być asertywny tak dalej nie potrafię być asertywny w stosunku do zdenerwowanej osoby. Domniemam, że to przypadłość z dzieciństwa, gdzie to bałem się zdenerwowanej babci (nazywaliśmy ją babcia Hitler) bardzo łatwo ulegała złości a płacz rodzeństwa wprawiał ją w agresje w której posuwała się do rękoczynów. Rzadko byłem obiektem jej furii, ale często świadkiem pamiętam tą świadomość, że nic nie mogę z tym zrobić tylko czekać aż ten koszmar się skończy i żal mojego rodzeństwa.
Niedawno miałem taki przypadek że zdenerwowało mnie zachowanie mojego współpracownika, który w złości użył wulgaryzmu więc mu powiedziałem, że " tu jego imię ku**a nie mów do mnie tym tonem". Mam wątpliwość odnośnie mojej reakcji według mnie była agresywna.
Dziękuję za Pańską działalność. Niewidzialne książki oraz mini wykłady z tymi PRZYKŁADAMI, które to bardzo sobie cenię ponieważ mam wiele uświadomień dzięki takiej formie.
Krótko, esencjonalnie, świeżo...Świetny materiał 👌👍
Dzień dobry, miła niespodzianka na początek dnia🍀Dziękuję 🌹
Witam Was wszystkich które tu przyszli i przyjechali
Wzorce z dzieciństwa są w nas tak głęboko zakamuflowane, że trudno je najpierw dostrzec, a co dopiero odpowiednio zareagować na fałszywe poczucie winy. Cieszę się, że o tym zaczyna się mówić. Ale wymaga to od nas samych dużo pracy i czasu. Szczególnie, że często fałszywe poczucie winy wiąże się z blokadami wewnętrznymi.
Dziękuję za ten mini wykład🍀💚🍀💚🍀🙂, aktualna tematyka i to jak
Dzięki, że dodajesz napisy ❤ Oglądam od dawna ❤ Ja tak mam, że jak powiem coś za miło czy mogłam zareagować bardziej stanowczo, to mam do siebie pretensje, że byłam zbyt miła, ale jak już coś powiem to potem często myślę czy nie przesadziłam czy powinnam delikatniej, po co tak, rzeczywiście z asertywnoscią pracuję, ja po prostu nie lubię się kłócić czy zwracać uwagi wiem, że trzeba i to robię, ale czuję dyskomfort i nie lubię takich sytuacji i potem mam myślenie . Nie ma to jak być wwo... 🙋
👍👍👍
Dziękuję 😊
Niestety przy obecnym poziomie chamstwa, buractwa, cebulactwa nie warto być zbyt grzecznym. W prostych słowach zakomunikować i zapomnieć. Rozkminiania czy postawiłem granice w sposób właściwy, czy aby kogoś nie urazilam nie ma sensu. Granica ma ochronić mnie przed niewłaściwym zachowaniem innych.
Dokładnie
Racja..trzeba byc asertywnym i to bardzo pomaga utrzymać chamów w równowadze..sprawdzona metoda...
Sama prawda. Ja wyjątek robię tylko dla bliskich i przyjaciół.
Dokładnie taki problem mnie dotyczy. Mama do dziś trenuje poczucie winy, a sama nie szanuje cudzych granic
❤
Właśnie przed ogladnieciem odcinka doświadczałem takiego fałszywego poczucia winy... związanego z niezaspokojeniem wymuszanego na mnie przez żonę zachowania, które godziło by z jej strony w to o co fałszywe oskarżanie przed dziećmi mnie - czyli nie sprzątanie (po sobie)..., a za razem w czas i plany.... Teraz zastanawiam się, że mój pomysł, zaopiekowania się sobą i dziećmi (ale i pośrednio żoną) poprz realizacje zakupów był/jest słuszny.... i pozbywam się własnym e tego, bądź co bądź, niepożądanego (prze ze mnie) fałszywego poczucia winy. ...oczekując zarazem więcej szacunku, komunikacji i prawdomówności od zony. Dziękuję za ten filmik. Okno mojej tolerancji na podobne zjawiska mam nadzieję - poszerzone...
O tak, niestety , tak bezczelne zachowania są teraz nagminne.
Zastanawia mnie jednak dlaczego ludzie ( w większości ) nie zwracają uwagi takim osobom 🤔
Lecz wybierają cierpienie w takim dyskomforcie.
Poczucie winy???tego nie powinno być, czasami trzeba odezwać się ostro i konkretnie, staram się tak robić i odkryłam, że grzeczność (nadmierna)jest teraz niepotrzebne....
Czy tylko ja widzę, że napisy nie zgrywają się z dźwiękiem?
W drugiej części już jest Ok :)
poprawione:-)
👍👍👍