Nie będę oryginalny, ale według mnie w wędkarstwie brakuje pasji. Wędkarze zbyt mocno odbiegli od tego co jest kwintesencją naszego hobby, spokojnego spędzenia czasu nad wodą, podziwiania piękna przyrody, obserwowania ryb i po prostu życia chwilą. Każdy ściga się kto złowi większego, koledzy potrafią kłócić się o wyższości jednej przynęty/sprzętu nad drugą/drugim, czy też wytykać sobie, że złowiona na echosondę się nie liczy, zamiast najzwyczajniej w świecie cieszyć się tym, że mają fantastyczne hobby 🙂
Właśnie gdzie ta pasja ? bo na pewno nie na tym kanale, tu jest gwiazdorzenie co to nie ja a ryby łowi się za granicą bo na PZW brak umiejętności. Pozdrawiam serdecznie
Nie ma co uogólniać, ja leje na te centymetry, zawody, flex zdobyczami w sieci i całe te środowisko. Uciekam na swoje ulubione bagienka z belly i łapie relaks z dala od tej chorej pogoni, bo imo stoi to w kontraście do tego co istotne w tej zajawce
W naszym wędkarstwie brakuje przygody, a bez przygody wędkarstwo nie ma sensu ;-) Przygodą może być zarówno wyprawa do amazońskiej dżungli, jak i wypad na trzy godziny, na odcinek rzeki, który do tej pory pozostaje dla nas nieznany. Tę drugą opcję z najczystszą przyjemnością praktykuję. Więcej odkrywania, więcej nutki tajemniczości. Dla mnie to podtrzymywanie nastoletniego marzenia, że gdzieś tam, płynie zapomniana rzeczka, pełna wielkich pstrągów. Albo śródleśny staw pełen wściekłych szczupaków. I cóż z tego, że gdzie się nie ruszę, tam inni wędkarze i bezrybie? Ja nadal gonię króliczka i cieszę się tym niezmiennie ;-)
Słuchałem na słuchawkach tego wywiadu 2 listopada, o 2 nad ranem, stoją na kotwic w belly boat na Wiśle, w oczekiwaniu na wejście sandaczy. Sandacze nie weszły ale ten wywiad wszedł pięknie. Dynamika, świetny dźwięk, dobra realizaca, widać energię u prowadzących i świetny kontakt z gościem. Poruszono tu wiele ciekawych wątków, na które zwykle nie zwraca się w ogóle uwagi. Widzę, że chłopaki robicie z tego shorty (już mnie algorytm nimi zasypuje) i to wygląda bardzo bardzo dobrze! Jestem pod ogromnym wrażeniem i życzę Wam rozwoju i ciągłego progresu! Jako użależniony od podcsastów - jestem zachwycony tą produkcją.
W wędkarstwie w Polsce brakuje umiaru. Potrzeba radykalnej zmiany, swego rodzaju "resetu," w „głowach” który pozwoliłby na reformę całego systemu w sposób bardziej odpowiedzialny. Brakuje edukacji w zakresie odpowiedzialności za zasoby naszych jezior i rzek aby od podstaw zmieniać mentalność obecnych i przyszłych wędkarzy. Nie promować zasady „złów i wypuść”, ale zachowywanie umiaru i zrównoważonego korzystania z tego co pływa w naszych wodach, jak również szacunku do środowiska naturalnego.
Bo promowanie no kill i tylko i wyłącznie no kill moim zdaniem wynika z tego zeby ytberzy i biznesmeni wedkarscy mieli powtarzalne wyniki na "swoich" wodach i sa zdania ze te pare ryb ktore wezma cos zmieni ( nie , nie zmieni , ryba dalej bedzie) A tak naprawde promowanie tego u nas stworzylo dwa obozy, a w zasadzie jeden co szczeka kiedy ktos bierze rybe. Kompletnie pomylone obiekty do walki, zamiast z rybakiem to z wedkarzami, zamiast z wodami polskimi to psy sie wiesza na pzw... No z takim pomyleniem celow i u nas nigdy ryb nie bedzie.
Bardzo fajnie się słuchało. Co do tego strachu przed muchą to faktycznie coś w tym jest. Można kupić dziesięć wędek, można nauczyć się doboru linek ale poznawanie jak dobrać muchy trwa latami i cały czas ewoluuje. To głównie jest powodem, że ludzie niechętnie się do tego garną. Spinning czy feeder są o wiele prostsze. Zakładasz wirówkę czy robaka i można liczyć na sukces. Ale jaką muchę użyć w grudniu chcąc złowić kardynała? I jeszcze jak woda jest duża lub mała, czysta albo brudna. Tego nie da się nauczyć samemu w jeden sezon. To trwa latami i tego wędkarze się boją. Pozdrawiam.
Oprócz oczywistych problemów związanych z nazewnictwem dochodzi również koszt wędkarstwa muchowego. Tu niestety ciuchy są bardzo ważne. Dodatkowo faktycznie masa ludzi kojarzy to z górami. A to kolejna wyprawa żeby się w ogóle czegokolwiek nauczyć.
USTAWOWY DZIEŃ WOLNY DLA WĘDKARZA- to jest coś co jest Nam potrzebne… Przeczytałem wiele załączonych komentarzy pod tym mega materiałem! I tak, zgadzam się brakuje szacunku do natury, brakuje jakości osobistej nad wodą, brakuje przestrzegania podstawowych zasad bezpieczeństwa jak i zasad moralnych w otoczeniu natury…. Lecz tego braku nie jesteśmy w stanie zmienić GLOBALNIE a takie było pytanie… DZIEŃ USTAWOWO WOLNY dla wędkarza to taki dzień który w każdym zakładzie pracy, w każdym związku, w każdej relacji byłby wolny i przeznaczony na wędkarski dzień… To czas wolny w którym każdy wędkarz mógłby poświęcić na pasje w spokoju bez innych obowiązków. Byłby to również idealny czas na pracę w społeczności wędkarskiej by zmieniać, poprzez edukację, spotkania i debatę na temat wody która skupia dane regiony… Mógł by to być swego rodzaju zjazd elektorski niczym wybory królewskie pod Warszawą za czasów wolnej elekcji 😅 Taki dzień mógłby być świętem tej wspaniałej pasji i radości do obcowania z naturą… Taki dzień to też możliwość powolnego wyniszczania mięsiarstwa na terytorium PL 😂😂 Oczywiście odpowiedź jest humorystyczna, lecz widzę tutaj już kilka na prawdę super odpowiedzi na to pytanie…. Gratuluję materiału, gratuluję rozwoju i mega profesjonalizmu w tym Co robicie!! 🎉🎉 PS. Pierwsza odpowiedź jaka nasunęła mi się w myślach na pytanie konkursowe to… ZDECYDOWANIE WIĘKSZA ROZMIARÓWKA BUTÓW WĘDKARSKICH 😂😂 MAM ROZMIAR 49 i to jest mega problem 😂😂
Ufff, cieszę że jednogłośnie podzielacie zdanie nt patologii wędkarskiej, którą pokazują programy w tv👍 martwiące jest tylko to, że to się sprzedaje, czyli są na to odbiorcy. Dokładnie tak jak ze wspomnianym disco polo🙈 super materiał, trzymam kciuki za rozwój kanału👍
Piotr wiesz, że staram się pokazywać pasję, wartościową wiedzę, ale szczerze... to, co obecnie się dzieje "w branży", zmusza do zadawania sobie pytania, czy to, w jaki sposób chcę kreować wizerunek wędkarstwa jest się w stanie obronić. Myślę, że tak- bo inaczej już bym to rzucił. Nakład pracy do efektów jest jednak niewspółmierny, bo wypiera nas patologia, która niestety młodym ludziom daje fatalne wzorce. Pozostaje walczyć, ale coraz rzadziej dochodzimy do głosu, a przebić się samodzielnie, jest po prostu bardzo trudno ;) Walczymy 😃 @wildfishstories podglądam, propsuję, trzymam kciuki!
@@SalmolubnyFishing Piotruś też to widzę i coraz bardziej opadają ręce. Niestety ale obawiam się że widz chce tej patologii i dlatego to się tak sprzedaje/ogląda. To jest najbardziej przerażające. Trzymam za Was kciuki, chociaż mielibyśmy być mniejszością, to zawsze warto👋👍
Z przykrością stwierdzam, że o lepszego gościa w tym podcaście może być ciężko. Rozmowa 10/10. Cała trójka top. Widać kumpelski luźny vibe okraszony kilogramami merytoryki. Co do samego gościa. Szczególnie mi imponuję fakt, że Łukasz, który prowadzi duży, znany wędkarski sklep, kręci mega jakościowe materiały promocyjne, wymyśla co rusz jakieś kolejne zajebiste projekty, jest ciągle takim idealistą. To zdecydowanie ewenement w tej branży. Typa można przecież bez problemu określać spełnionymvprzedsiębiorcą, który odnosi sukces na płaszczyźnie gospodarczej, a on dalej ma w sobie taki poziom wiary i zajawy, jakby był 16 letnim dzieckiem z pustymi kieszeniami. To zasługuje na totalne uznanie. I nie piszę tego bo go prywatnie lubię. Taki obraz wychodzi po prostu z tego podcastu. Zastanawia mnie jedna rzecz i chciałbym usłyszeć rozwinięcie tego wątku z puntu widzenia gościa. Pada stwierdzenie, że wędkarstwo oczywiście jest „dochodowe” ale nie jest to jednak outdoor czy jogging (nie pamiętam czy jogging powiedział na 100%). To mnie zastanawiało. Skoro 600 kola osób rocznie podbija kartę (łowi ok miliona mniej lub bardziej). To dlaczego nie jest to takie siano jak outdoor? Weźmy np sklep typu 8a, który jest moim zdaniem dobrym przykładem, bo też jest zajebiście jakościowy w swojej dziedzinie i śmiało możemy go porównywać z FS biorą pod uwagę strikte jakość. Odpuśćmy tylko TNF i Patagonię, bo to nie jest outdoor od dawna tylko globalny lifestyle. Czy Salewa jest bardziej znana od Simmsa? Czy więcej ludzi chodzi po górach czy łowi ryby? Myślę o tym, nie stawiam tez jak coś. Wiem, że nie każdy kto wchodzi na MOKO ma kapcie La Sportivy i nie każdy kto jedzie na ryby nosi Simmsa. Tylko myślę o proporcjach, bo z czegoś to wynika. Moja konkluzja jest taka, że nasza społeczność wędkarska jest jeszcze 100 lat za murzynami jak chodzi o outfit. Ludzie nie chcą JESZCZE za bardzo wydawać na to siana, bo dalej lwia część wędkarzy to już ludzie starszej daty, którzy utożsamiają się bardziej z moro i gumiakami niż systemami typu Gore-Tex i nic mi do tego żeby nie było. Po prostu to jest prawdopodobnie jeden z czynników. Nie chce słyszeć argumentów, że kogoś nie stać, bo to nie jest prawda. Masa wędkarzy ma więcej stuffu na łodzi za 200 koła niż niejeden deweloper w 3 mieszkaniach. Hajsu jest tu w pytę, łowi przecież w opór majętnych gości. A jednak mało wędkarzy stawia na pro techniczne rzeczy i zwyczajnie na look. A w outdoorze jest to naturalne i od dawna powszechne. Może się mylę, ale uważam, że to jeden z głównych powodów. Czyli wędkarstwo nie jest jeszcze lifestylem, ale też uważam, że będzie. Kwestia czasu. Na zakończenie powiem, że zajebiście się ciesze, że powstają takie rzeczy jak ten podcast i że jakość w środowisku zaczyna się bronić. Bo jeszcze do niedawna wszyscy mieli to w chuju :))
Po pierwsze, dzięki za dobre słowo, to miłe :) Co do samego wątku, to niestety wciąż uważam, że tak jest i Salewy sprzedaje się w Polsce dużo więcej niż Simmsa. Mało tego, wyszedłbym poza te odzieżowe tematy, bo jak sam wspomniałeś, jeżeli chodzi o outfit wędkarze jeszcze nie mają takiej zajawy. Wychodząc zatem na inne podwórko, mamy taką markę jak Garmin. Wydawać by się mogło, że te grube tysiące za echosondy kręcą jakieś niebotyczne kwoty w naszej branży, otóż kilka lat temu słyszałem i to z dosyć pewnego źródła, że wędkarstwo w całym Garminie na tle nawigacji turystycznych, zegarków i tematów żeglarskich to raptem 3% obrotu całej firmy. Niestety zapomniałem o tym przykładzie w trakcie nagrywania, bo pewnie to by najlepiej obrazowało, to co miałem do przekazania. Oczywiście parę lat minęło i pewnie teraz się te proporcje zmieniły, ale myślę, że wciąż wędkarskie zabawki nie mają polotu do tych używanych przez inne outdoorowe grupy.
To bardzo proste. Chodzi o finanse. Wędkarstwo da się uprawiać za “grosze”. I to skutecznie. Taki np. Spławik znad Wisły. Tradycyjne, “staromodne” wędkowanie i z jakimi efektami. Wygodne chodzenie po górach wymaga drogich technologii. Stąd obrót większy.
@ Wcale nie wymaga. Możesz chodzić w sprzęcie z Deca za 400 zł i to z powodzeniem :) Uważam wręcz odwrotnie. Wędkarstwo jest droższe jeśli już mierząc progi wejścia.
Elegancki podcast, turbo gość, gadka płynna jak należy. Cała rozmowa minęła jak słuchanie dobrego albumu. Fajnie, że się Wam chce. Co do pytania to uważam, że w naszym wędkarskie brakuje Wędkarzy. Nie chodzi mi o zbiorczą liczbę wszystkich ludzi w tym hobby, ale o tych, którzy naprawdę myślą co robią i wiedzą jak używać swojej wiedzy. Sam raczej wpisuję się perfekcyjnie w exelowego nabywacza licencji do amatorskiego połowu ryb i nie znam wszystkich ludzi, ale zauważam, co raz większej ilości osób nie chce się myśleć po swojemu. Uważają, że jeśli na filmie ktoś powie, że ta przynęta łowi ryby, a oni po 10 rzutach nic nie złowili, to albo przynęta jest fatalna, albo rybosom nie ten, albo myślą, że jak mam tę przynętę to ryba sama się złowi. Duża część bierze każdą informację jako pewnik, a nie sugestie czy podpowiedź, a mało komu chce się dodać coś od siebie. Na bank każdy zna kogoś w swoim środowisku kto łowi tam, gdzie inni nie potrafią i wiem, że nie wynika to z wiecznego farta, a z doświadczenia, wyciągania wniosków i poświęcenia czasu. Miło ogląda się gości, którzy wiedzą o co w tym sporcie chodzi i po sposobie ich wypowiedzi czuć pierwiastek rozkminy na ten temat. To tyle z mojej strony. Życzę wszystkim kombinatoryki 🐟
W dzisiejszym wędkarstwie nie brakuje niczego i wszystkiego. Jest super sprzęt, łowiska komercyjne, szybkie łodzie, sonary, oddychajce gacie itp. - wszystko w myśl zasady więcej, szybciej, drożej. Ma być kolorowo i ekskluzywnie. Nie ma Cię na youtubie lub w innych social mediach nie masz prawa mienić się współczesnym rybołowcą. Nie potępiam internetu, wśrod wielu treści są perełki, ale wystarczy spojrzeć na ilość subskrybentów w porownaniu do tych topowych. Za co czego nie ma lub zaczyna brakować ryb, szacunku do nich i otaczającej nas przyrody, prawdziwej pasji i pensjonatów chcących dzielić się wiedzą z ludzmi którzy to uszanują. Przyznam, że nie przebrnąłem przez dzisiejszy odcinek, a poprzednie obejrzałem od deski do deski, a do napisania tych kilku zdań pod filmem natchnęły mnie komentarze innych. Pozdrawiam
Witam panowie fajnie was się słucha trafiłem na kanał skręć w prawo pośrednio dzięki podcastowi z karpiologiem nie nazwałbym siebie karpiarzem ale w tym kierunku wędkarstwa staram się podążać i pomimo tego że na kanale jest szeroko pojęty wędkarstwo a nie tylko to co mnie najbardziej jarzy to to że fajnie was się słucha na pewno poszerzyło moje horyzonty i z ciekawością Wysłuchałem wszystkich podcastów i czekam na następny Co do pytania to zgadzam się z Michałem że brakuje infrastruktury szeroko pojętej począwszy od zwykłych informacji na daną wodą w jaki sposób wykupić pozwolenie Do kogo należy woda czy nawet zwykły QR kod który nas skieruje do takiej strony gdzie zrobimy to online od ręki idąc dalej po slipy Gdzie można zbudować łódkę druga rzecz do czego nam brakuje wędkarstwie to zwykła kultura i życzliwość zaczynając od po prostu dzień dobry cześć a kończąc na zabraniu swoich śmieci ze sobą Pozdrawiam szanownych Panów redaktorów i czekam na następny podcast
Dzięki! Infrastruktura bardzo by się przydała. Tak samo jak HUB rzeczy powiązanych z wędkarstwem, gdzie moglibyśmy znaleźć przydatne informacje jak i trochę rozrywki.
Ej, nie podoba mi się taki pojazd po Luciu i tym co robi. Jak najbardziej jest to przaśne, amatorskie (pod kątem technik wędkarskich i filmowania), biesiadne itp. Ale jak tam też przyjaźń, lojalność, wspieranie się i kilka innych pozytywnych rzeczy. I szczerze mówiąc bliżej mi do tej podlanej alkoholem ale szczerej zajawki i zabawy, niż do wymienionych przez was Tuszoli, Dzików i innych Mamedów, którzy dzisiaj łapią ryby, jutro będą raperami, a jeszcze później będą tańczyć na lodzie. Fajnie być przystojnym muszkarzem w modnych ciuchach, nie mam nic przeciwko, sam latam w kurtce z membraną i plecaku fjallravena, ale w wędkarstwie jest też miejsce na gumiaki, piwo i robaczki na haku :) Nie każdy musi być taki instagramowy, żeby sprzedaż "premium brandów" lepiej szła.
Świetny materiał. A wędkarstwu brakuje jednego ale w wielu odsłonach. Jest to odpowiedzialność. Odpowiedzialność wędkarzy za wodę i okolice, to w jakim stanie zostawiają ja po swojej obecności, odpowiedzialność władz związku wędkarskiego za to jak zarządzają wspólnym majątkiem wędkarskim. Odpowiedzialność rybaka za to jak katuje wodę zamiast dbać i czerpać korzyści w sposób rozsądny. Odpowiedzialność władz gminy itd za brak infrastruktury itd itd. pozdrawiam
W wędkarstwie może i niczego nie brakuje, ale w mentalności wędkarzy już tak. Chodzi mi o to, że większość wędkarzy, jak już weźmie się za wędkowanie, to zostaje przy tej metodzie której się nauczyli i zamykają się na inne techniki. Sam po sobie wiem. Łowiłem 5 lat na spining, po czasie robiłem wszystko z automatu i łowiłem dużo ryb, ale stało się to bardzo nudne, więc przerzuciłem się na casta. Po paru latach użytkowania casta osiągnąłem górną półkę sprzętową i używałem różnych zestawów, ale teraz najciekawsza historia…. Gdy zacząłem przygodę z flyfishingiem zacząłem sprzedawać swoje wszystkie wędki spiningowe i castingowe. Korzystając z tego, że 10 lat temu kręciłem koguty zacząłem kręcić sam swoje muchy, bo najpierw zaczaąłem przygodę z pstrągami na muchę, a teraz szczupaki na własne muchy. Podsumowując w wędkarstwie jest wszystko.. ale moim zdaniem najciekawsze w tym wszystkim jest to, że teraz mam możliwość zrobienia swojej przynęty i złowienia na to ryby. I od tej pory łowię każdy gatunek ryb. W tym nawet karpie na muchę. Wiadomo czasami wracam do casta i rzucam od czasu do czasu, ale w sercu już tylko mucha choć irytuje mnie delikatnie dystans rzutowy, ale za to technika prowadzenia przynęty jest znacznie ciekawsza😂😂 pozdrawiam 😉
@ ja też jeszcze lubię od czasu do czasu usłyszeć ten mocny plusk wpadającej dużej gumy do wody bez obciążenia, ale jednak teraz preferuję praktycznie bezszelestnie wpadające muchy 😂😂
Świetny, merytoryczny odcinek. Miałem w planie słuchać tego podcastu w trakcie robienia projektu na studia, ale tak się wkręciłem w poruszane tematy, że książki poszły na bok. Moim zdaniem najciekawszy odcinek z WFSP jak do tej pory.
Przez jakość nie mamy na myśli jedynie aspektu wizualnego. Film kompletny to taki który rozbawi, nauczy, zainspiruje i do tego jeszcze świetnie wygląda!
Dzięki Panowie za fajny format i dobre rozmowy, na poważnie i z humorem! Czego brakuje w polskim wędkarstwie? Przede wszystkim spokoju, dystansu, umiaru i spojrzenia na tę pasję przez pryzmat przyrody, a nie tylko sportu. Łatwiej jednak powiedzieć, czego jest za dużo. Nadmiar stanowią youtuberzy, którzy biegają po małych rzeczkach pstrągowych, ekscytując się przed kamerą 20-centymetrowymi potokami. Mnożą się też zawody o kolejne „puchary”, organizowane na bezrybnych wodach, gdzie nagrody często trzeba losować, bo przez siedem godzin nikt nie złowił nawet przyzwoitego okonia. Z drugiej strony jadąc na ryby nad rzekę, jezioro za dużo jest zastanawiania się, jak się tam dostać, zwodować łódkę bez mandatu, zamiast myślenia o samym wędkarstwie Za dużo też jest presji na sprzęt - młodym wędkarzom wciska się, że bez nowej gumy, woblera czy niebieskiej plecionki nie ma szans na brania. A później to wyścig: jak najszybciej złowić 40 ryb na komercji, pochwalić się przed obiadem na Facebooku, najlepiej z nazwą „magiczną” wędki, bez której rzekomo nic nie bierze. Tymczasem wędkarze, którzy cenią spokój i kontakt z naturą, uciekają od tej „współczesnej” presji tam, gdzie pieprz rośnie. Dla nich to więcej niż tylko liczba złowionych ryb - to chwila wytchnienia i kontaktu z naturą, gdzie jedna dobra ryba wystarczy za cały dzień nad wodą. Słuchanie jazzu nad pstrągową rzeczką gdzieś w środku lasu... to o wiele więcej warte niż disco polo na Turawie 1 czerwca. Fajnie by było żebyśmy mieli taką organizację jak Sportfiskarna w Szwecji. A może chociaż jeden influencer poświęciłby swoje 40 godzin tygodniowo żeby zadbać o ochronę głowacicy w naszych rzekach? Jak będzie to z głową płacę minimum stówkę na miesiąc na patronite (to w kontekście pomysłów na biznes)
Ja uważam, że w wędkarstwie brakuje ludzi. Jeśli więcej ludzi usłyszy o wędkarstwie(z tej dobrej strony), zainteresuje się tematem to zmieni się podejście do tego pięknego sportu. Duża liczba świadomych wędkarzy przełoży się na rozwój łowisk, częstsze zarybienia, większą ilość ryb, a co za tym idzie milsze spędzanie czasu.:)
Cholera jasna jak przyjemnie się chłonie tak ciekawe materiały o wędkarstwie! Myślę że przed polskim wędkarstwem są piękne dobre lata... Młodych coraz więcej, młodzi ludzie lubią chłonąć wiedzę, i chcą by te wedkarstwo było na wysokim poziomie. Jak ja zaczynałem że spinningiem 30 lat temu to wędki gówniane z rynku, sprzęt tandetny, informacji bardzo mało i mocno okrojone. Teraz? Teraz młodzi kupują fajny sprzęt, chłoną wiedzę, widzą co się dzieje z wodami w pl. Ale przyjdzie czas że "betonowe dziadki" powymierają i młodzi ogarną to po nowemu. Świetnie że w polskim internecie sa tacy ludzie jak Łukasz, Paweł, Tomek, smółek itd... Robią robotę, która pięknie zaowocuje :)
O jaki przyjemny pozytywny komentarz! Oto chodzi! Świetne spojrzenie! W końcu ktoś widzi przyszłość w kolorowych barwach. Ryb pewnie będzie mniej, ale community wędkarskie będzie rewelacyjne! To kwestia czasu kiedy wędkarstwo będzie lifestylem.
Fajny podcast. Pozdrawiam ekipę i gościa😊 Chcę słowo odnośnie muchy i trudności z nią związanych. Oczywiście strach i wysokość cen sprzętu muchowego ma na pewno największy wpływ na wędkarstwo muchowe w Polsce. Nie znam chyba Norwega wędkarza bynajmniej z grona moich znajomych który nie łowi na muchę. Szczupaki na muchę troć na muchę w słonej wodzie w słodkiej wodzie itd. Tutaj to normalka. Ja gdy przeprowadziłem się i zamieszkałem w Norwegii nauczyłem się łowić muchówką. Metoda super ale mi brakowało zasięgów. W związku z tym kiedyś będąc nad wodą spotkałem Norwega który muchą rzucał na 70m. Używał BOMBARDY i od w tego zaczęła się moja przygoda z tą metodą wędkarską. Czusz to nie jest pełne? Połączenie SPININGU I MUCHÓWKI w jedno? Gdy mówię bombarda wiele osób nie ma pojęcia co to jest . Ale gdy spróbuję i się przekona zostaje przy tym na stałe. Polecam 😉 może kiedyś pogadamy o tej innowacyjnej metodzie. Może na Festivalu Filmów wędkarskich? 😊Wasze podcasty petarda. Umilają mi czas za kółkiem ciężarówki. Pozdro z krainy vikingow w teslach 👊
Najlepszy odcinek do tej pory. Świetny wybór gościa. Bardzo dużo insightów odnośnie branży. Jeżeli chodzi o pytanie konkursowe to brakuje mi inicjatyw ponad podziałami, które mogłyby zjednoczyć podzielone środowisko wędkarskie. W moim odczuciu brakuje powszechnie akceptowanego Kodeksu Etycznego Wędkarza, który byłby długofalową strategią pod którą podpisałoby się większość osób łowiące ryby.
Jestem w połowie audycji a tu same fajne grube tematy. Chciałbym napisać komentarz dotyczący każdego rozdziału ale wtedy bym chyba musiał napisać książkę. Tym bardziej, że temat często mocno odchodził od głównego tematu rozdziału. Nie wiem ile można znaków w jednym poście puścić w komentarzu YT. Chyba muszę wyjąć jakąś najważniejszą myśl z każdego i tego się trzymać. Banować alko pod każdą postacią z wędkarstwa. Alko trzeba z wędkarstwa zwyczajnie wywalić. To jaką pracę wizerunkową ma do przerobienia wędkarstwo w Polsce, to są Himalaje. Fajny temat o technologii i jej przyszłości. Mogą być jakieś okulary z HUD który wyświetli dane z echosondy. Może będą przynęty z kamerami z podglądem life. Dużo jest pomysłów. O muchówce, muszę się zgodzić w 100%. Jako wędkarz który nie łowi na muchę a by chciał. Nie widzę obecnie na naszym YT miejsc które prócz pokazówki łowienia tłumaczyłyby też - co jak i dlaczego. Ale ten zarzut dotyczy też spinningu. Za dużo emocji a merytoryki jest zdecydowanie za mało. W filmach z USA podoba mi się, że mogą stworzyć odcinek który trwa 3 godziny a dotyczy np. łowienia na swimbaity. Turystyka z zagranicy - żeby to był trend a nie wyjątek to by musiało się zmienić systemowe podejście władz (lokalnych) i nie tylko do biznesu wędkarskiego. Lokalnych przede wszystkim, jak skumają że biznes wędkarski może być od maja do końca grudnia, to może im się lampka zapali. Patrzcie! - żeglarzy mamy przez 3 m-ce a wędkarze mogą być u nas przez 9 m-cy! Patrząc na takie np. Mazury - muszą zrozumieć, że z ryb też może być duża kasa. Począwszy od dbania o jakość wód, rozwój infrastruktury wędkarskiej a na ilości ryb skończywszy. To jest niby trywialne ale takie są fakty. To co mówicie - 100% racji. ...Możemy mieć najrybniejsze wody w Europie. Szwecja to się szczupakowo mogłaby schować, sandaczowo to samo. Ale tu potrzebny jest - system. PS. Wędkarstwo to łowienie ryb. Można sobie dopisać tę całą otoczkę - obserwowanie przyrody, odpoczynek na łonie natury itd. Ale celem wędkarstwa jest łowienie ryb a nie siedzenie nad wodą z kijem. Czego brakuje w naszym wędkarstwie - etyki, odpowiedzialnego podejścia do hobby i jego otoczki, świadomości podejścia do ryby jako organizmu żywego. I jeszcze prowędkarskiego aktywnego lobbowania hobby przez władze wędkarskie. Nie mogę zrozumieć, że ktoś kto nas reprezentuje, największe zrzeszenie wędkarzy - PZW, reprezentuje tak niski poziom. Tam brak elementarnego zrozumienia sytuacji w jakiej jesteśmy. Dlaczego nie ma jakiejś ulotki dołączanej przy okazji opłacania karty? - np. jak prawidłowo obchodzić się ze złowioną rybą. Albo materiał o rozróżnianiu chronionych gatunków ryb. Ja już pomijam ten archaiczny regulamin z zabieraniem jednego szczupaka dziennie. To jak ktoś będzie w roku 100 dni to może teoretycznie zabrać 100 metrowych szczupaków? Powinno się zmienić postrzeganie wędkarstwa jako sposobu na pozyskanie mięsa ryb. Owszem powinna być możliwość zabrania ryby ale niech to będzie np. 1 szczupak na tydzień. I nie metrowy, tylko w widełkach wymiaru. Niech zrobią ankietę o łowiskach C&R i ile im wyjdzie % wędkarzy którzy chcą wypuszczać to niech tyle % wód będzie C&R. Ja już nie chcę powtarzać tego co wcześniej. Niech te łowiska będą pilnowane, może zamiast zarybiać to część z tej kwoty przekierować na kontrolę wód. Chciałbym więcej merytoryki, edukacji wędkarskiej. To też jest bardzo ważne. Klienta trzeba wyedukować. Kilogramy przynęt na półce w sklepie nic mu nie dadzą, jak nie będzie wiedział do czego to przypiąć, jak zastosować. Bardziej wyjdzie sfrustrowany ze sklepu. Można by powiedzieć - zapyta sprzedawcy. Jeden zapyta, drugi nie (w necie raczej nie zapyta). Poza tym sprzedawca nie zawsze będzie dostępny. Trochę mi brakuje cotygodniowych filmów, nawet pomysł dla Łukasza - co nowego w tym tygodniu w sklepie. Zauważyliście, że filmy zrobiły się o promocjach. Blek frajdej, srajdej, łik, nie tędy droga. Niedługo będzie blek jer. ;) Promocja moim zdaniem powinna być wyczekiwana a nie codziennością. Na koniec, chciałbym zobaczyć kiedyś taką wędkarską odmianę takiego np. Onetu. Globalny wortal wędkarski. Niech on będzie nawet dotyczący jednej techniki łowienia.
Hej Paweł. Świetnie ujęte! Odnośnie alkoholue problemem nie jest samo picie alkoholu, a raczej podejście do niego w Polsce. W wielu miejscach na świecie alkohol to dodatek do posiłku, coś do spróbowania, a nie środek do upicia się. Przykładowo, we Włoszech badania pokazują, że co trzecia osoba pije wino do lunchu. W Polsce niestety często kończy się na chlaniu. Nie mamy nic przeciwko wyselekcjonowanej whiskey czy zimnemu piwku w upalny dzień, ale ważne, żeby podchodzić do tego z głową. To kolejne pole, na którym warto edukować i promować zdrowe podejście. Co do reszty Twojego komentarza, poruszyłeś masę ważnych wątków, z którymi trudno się nie zgodzić. Samo wędkarstwo w Polsce ma ogromny potencjał, który niestety marnuje się przez brak systemowego podejścia i wsparcia władz. Infrastruktura, ochrona wód, etyka - wszystkie te elementy potrzebują uwagi. Również edukacja wędkarzy to fundament, którego brakuje. Przykłady z innych krajów pokazują, że przy odpowiednim zarządzaniu można zachować zdrowe populacje ryb i czerpać korzyści z turystyki wędkarskiej przez cały rok, a nie tylko sezonowo. Świetny pomysł z tym portalem. Nam też brakuje takiego miejsca, gdzie będą wyselekcjonowane rzeczy z internetu. Zeby filtrować cały ten chłam. Bardzo dziękujemy za tak obszerny komentarz! Świetnie się to czytało!
@@WildFishStories Dzięki za tak długą odpowiedź. Oczywiście, co do Włoch czy Francji i wina całkowicie się zgadzam. Tak samo jak z chlaniem u nas. Z dwojga złego lepiej aby to było picie a nie jak teraz naje..ka. Wiecie też że mają we Francji problem z epidemią marskości wątroby. Ad rem, mimo wszystko, moim zdaniem (ale to moim) nie powinno się brać mariażu nawet degustacji alkoholu z wędkarstwem. Niezależnie czy to będzie duch puszczy, kraftowe piwo czy selekcjonowana prestiżowa whisky. Wiem, że są pokusy ale to nie jest dobra droga. Sami zrobiliście ankietę - kto to jest wędkarz i obraz jest delikatnie mówiąc, mało reprezentacyjny. I tak uważam, że ta ankieta nie wypadła źle. Mogło być znacznie gorzej ale sporo jest jeszcze do poprawy. Nawet tak na szybko teraz znalazłem kampanię Carlsberga w Szwecji z 2024 "Don’t drink & fish". To skoro w Szwecji problem dostrzegają, coś musi być na rzeczy. Czasy się zmieniają, dawniej promowano papierosy przy okazji wydarzeń sportowych, teraz jest to nie do pomyślenia. Odnośnie tych zdrowych populacji ryb. W USA, gdzie wędkarstwo jest lata świetlne przed nami, zaczęli np. dostrzegać problem z ilością zawodów i negatywnym wpływem C&R (sic!), gdzie na zawodach śnie od c&r (różne badania pokazują) ok. 20% ryb. My na razie jesteśmy na etapie zastanawiania się czy C&R jest dobre czy nie. Zaczynamy kłócić się i wymyślamy jakieś sztuczne, zupełnie nieistotne teraz problemy - a obok rura z fabryki trotylu puszcza do Wisły hektolitrami toksyczny syf. To też jest trochę smutne, że środowisko wędkarskie nie może przejść do porządku dziennego w zagadnieniach które już dawno z powodzeniem działają gdzie indziej. I u nas jest ciągłe badanie (jakieś "debaty akademickie") - a nie działanie. Widzę np., że w OM PZW ciągle badają populację ryb w Zalewie Zegrzyńskim. Non stop są tam publikowane jakieś analizy populacji ryb i struktury połowów wędkarskich. Tylko za tym nie idą jakieś zdecydowane działania. Pozdro. W Atlanticu na przeglądzie filmów będę. :)
Nie będzie więcej merytoryki bo yt bery twierdzą ze zasiegi ze ogladalnosc spadnie itd a przeciez liczy się szmal.... wiec pomontowane tylko same brania, bo przeciez wedkarzy nie interesuje nic innego tylko ryba. Otoz nie , jestesmy wedkarzami a wiec interesują nas wszystkie inne rzeczy, nawet bezrybne wyjscia bo też takie czasem mamy.
Czego brakuje w wędkarstwie ? Zdecydowanie luzu, podejścia że wędkarstwo to składowa - całego tandemu człowiek, przyroda, pasja a ryba to tylko miła "niespodzianka" . Bo co jest lepszego jak wspólna wyprawa ? Przygoda z przyjaciółmi, planowanie - pakowanie, podróż i wreszcie wspólny czas na łodzi. Ale z dobrym jedzeniem , dobrą świeżo mieloną kawą przyrządzaną na "łajbie" . A później wspólne łowienie i niekończące się rozmowy - bo hol i emocje przy podbieraniu to tylko ułamki całego wyjazdu. Liczy się ten klimat i tego niejednokrotnie brakuje nad woda, nie mi bo zawsze mam swoich "ludzi" obok którzy to rozumieją i wspólnie cieszymy się tym czasem. Ale patrząc na brzegi czy załogi łodzi - czasami czuje się jak w kolejce w mięsnym (sorry rybnym) ale coraz więcej jest wędkarzy z tym czymś - dla których RYBA TO TYLKO BONUS. :)
Już wiem czego będę słuchał w samochodzie, liczę na stały dopływ materiałów. W Polsce i w wędkarstwie brakuje tylko jednego - dojrzałości społecznej. Pozdrawiam
Ja zajarałem sie bardzo muchą i latam juz muchówką od wakacji jak tylko czas pozwala, najgorsze w tym wszystkim jest to że ciezko znaleźć kogoś kto pomoze i wytlumaczy o co w tym wszystkim chodzi. Niestety musze sie uczyć z tego co znajdę na UA-cam, a propo miejsc i noclegów nad łowiskami to ja sie cieszę, że są jeszcze jeziora gdzie nie ma wykupionych dzialek dookola i wszedzie jest teren prywatny gdzie stoją prywatne domy i domki letniskowe i jest brak dostepu do brzegu tak jak to bywa w niektorych miejscach juz nad Sanem i innych zbiornikach... Ps. Jak cos mam wielu znajomych i kolegów wędkarzy, ale nikt nie wędkuje na muchę i nawet nie ma kogo za bardzo sie popytać.
Spokojnie! Pracujemy nad tym ;D Odnośnie dostepu do wody. Zgodnie z polskim prawem, właściciele nieruchomości przylegających do publicznych śródlądowych wód powierzchniowych nie mogą grodzić swoich działek w odległości mniejszej niż 1,5 metra od linii brzegu. Oznacza to, że jako wędkarz masz prawo przechodzić wzdłuż rzeki w tym pasie terenu, nawet jeśli znajduje się tam ogrodzenie. Zakaz ten jest ustanowiony w art. 232 ustawy z dnia 20 lipca 2017 r. - Prawo wodne. Dzięki za komentarz i obejrzenie.
@WildFishStories znam to prawo, ale chodząc po różnych rzekach na Podkarpaciu czy Lubelszczyźnie to różnie z tym bywa także tylko domyślam się jak to się skończy na takich zbiornikach. Slipy dla wędkarzy na tak, ale takie łowiska gdzie nie ma hoteli, domów i są trochę na bezludziu też są fajne dla niektorych. Tak jak niektóre zbiorniki na Skandynawii. Zapomniałem wcześniej napisać że podcast jak zawsze prima sort. Pozdrawiam.
W wędkarstwie, w naszym kraju, brakuje zjednoczenia w sensie ustalenia wspólnego interesu. To jest rzesza ludzi, ale niewielu z nich myśli o czymś więcej niż pójść czasem pomoczyć kija i może coś na kolację będzie (trochę to takie niestety nasze, polskie). Zjednoczeni stanowilibyśmy siłę, która mogłaby lobbować za zmianą przepisów i dostosowaniem ich do współczesnych realiów, gdzie jezioro to nie pole, które się sieje (zarybia) i kosi (siatkami), a przy okazji można amatorsko poławiać ryby (w sensie też coś tam zjeść). Mądre zmiany przepisów zrobiłyby dobrze i rybakom i spinningistom i karpiarzom, ale też turystyce, o której wspominaliście. Mądre, z uwagą na przede wszystkim ochronę środowiska i co za tym idzie rybostanu. Może to utopijne myślenie, ale chciałbym, żeby w końcu ryb wystarczyło dla wszystkich, a mamy pełno pięknych wód z potencjałem.
Czego brakuje w wędkarstwie? W Polsce przede wszystkim brakuje racjonalnego zarządzania wodami publicznymi. Ponadto, brakuje poważnego podejścia do wydawania kart wędkarskich. Trzeba powiedzieć wprost, że kartę może wyrobić każdy, niestety nawet bez podejścia do egzaminu. W podcastcie mówiliście o edukacji i świadomości wędkarzy, ale ten problem zaczyna się już od początku - czyli braku realnej weryfikacji na samym początku z tą pasją. P.S świetny materiał, czekam na kolejne odcinki!
Ciekawy wywiad. Pierwszy raz słyszę o waszym gościu ale to z uwagi, że nie śledzę nic ze spinu czy innych metod. Generalnie co do tematu z 1:34. Łowienie okonków z kamerą na klacie wygląda tanio i przystępnie dlatego to się ogląda. Drony, ajronmeny, superprodukcje jakościowo powalają ale tym samym wygląda to wszystko drogo i tym samym mniej przystępnie. Filmy o tematyce ff dopieszczone pod każdym względem, w klimacie takim, że chce się zaraz po takim Fall Run ;) wsiąść w helikopter i polecieć na steelhead’y powodują, że mamy wizję ff jak z kosmosu budżetowego. Sam uwielbiam oglądać dobre produkcje ff( nawet te stare np O. Edwards’a)po których jestem dość zmobilizowany do wyjścia z muchą nad Bóbr.
Robakomat z Wejherowa pozdrawia 😎 Fajny podcast. Co do muchy jako osoba, która zjadła na tym zęby mieliśmy kiedyś u siebie spory dział muchowy... obecnie nie mamy praktycznie nic. Utarg robi się niestety na wszystkim innym. Do skutecznego łowienia na muchę potrzeba czasu i setek kilometrów przedreptanych rzekami. Poza tym z pstrągami jest cienko w Polsce, jak tylko mogę łowię je za granicą.
Mega odcinek, zleciał szybko jak wolna dniówka na łódce. A propos Tomka filmów itd. Ta spływająca kropla wody z okonia, branie popera z powierzchni uchwycone dronem czy szczupak robiący "delfinka" i mnóstwo innych super przebitek - dla mnie bomba, odpalam na dużym TV jak dzieci i żona już śpią, czuję się jak w kinie, chwilo trwaj. Ale wydaje mi się że większość chce po prostu najbardziej prymitywnego przepisu jak odłowić najwięcej mięsa w najtańszy możliwy sposób. Ja to tak odbieram u nas w pl. Mało jest koneserów wędkarstwa.
No ale poczekaj. Przecież merytorycznie Tomek w obu filmach mówi to samo. Po prostu w jednym filmie jest operator, a w drugiem jest ujęcie z klaty z kamery gopro. W obu filmach mówi na co i jak złowić. Może rzeczywiście ludzie chcą szybko, tu i teraz dostać przepis na co złowić i gdzie!
Fajny kontent, treściwie. Nawiązując do mazur, od lat tam pływam i stwierdzam iż ryb jest zdecydowanie mniej, dużych. Oczywiście ryby są, ale nie w takiej ilości jak były 3/4 lata temu. Ryby koncentrują się w miejscach gdzie nie dochodzą sieci, gumy, schodzą niżej, kładą się na dnie. pozdrawiam
Dopiero niedawno trafiłem na podcast i bardzo fajnie się Was słucha ;) ja polecam zaprosić do rozmowy takich gości jak Marcin Kurzepa, Adam Niemiec, Marcin Kostera, ludzie, którzy w temacie wędkarstwa wyczynowego, szczególnie feedera są absolutnymi fachowcami i są w stanie zupełnie odwrócić Wasze spojrzenie na tą dziedzinę a jednocześnie przekazać masę fajnych treści dla ludzi, którzy chcą posłuchać ;)
Ejjj ja mam do go pro zawsze podpięty mikrofon, wypraszam sobie😂 A tak serio to bardzo wartościowa i ciekawa rozmowa👏 Pozdrawiam i powodzenia nad wodą jak i medialnie panowie👊
Moim zdaniem w wędkarstwie brakuje ludzi którzy nie traktują wędkarstwa jak hobby tylko traktują to wędkarstwo jaki styl życia, czyli że całe ich życie kręci się wokół ryb. Ja sam jestem taką osobą, dla mnie wędkarstwo praktycznie od samego początku to nie bylo hobby tylko to byl i jest mój styl życia. 😊😉
Materiały dotyczące szkodliwości ołowiu na środowisko może znaleźć na stronach . Na niektórych łowiskach juz obowiązuje zakaz używania ołowiu. Wprowadza się coraz więcej produktów nie zawierających ołowiu. Ogólnie t jest tam kilka materiałów na temat wpływu ołowiu na srodowisko i rozwiązań alternatywnych. Pozdrawiam🎣
YT usunęło link. Na stronach sportvisserij można znaleźć te materiały. Jest tam dużo ciekawych artykułów. Są też linki do kamer miejskich podwodnych np W Utrechcie gdzie można oglądać Live migracje ryb tsandaczy, okoni,szczupaków, karpi przez przeplawki na sluzach. 😉
Super rozmowa, ale niestety wytrwałem do końca i "nawet od Ace'a" sprawiło, że czar prysł :D A tak poważnie - super. Trudne tematy... bez prostych rozwiązań i odpowiedzi. Myślę, że nie ma szans, żeby w przyszłości "jazz" stał się popularniejszy od "disco polo", ale warto wierzyć i działać, żeby tę przepaść między popularnością jednego, a drugiego po prostu zmniejszyć.
Tomek on to z miłości powiedział!❤ a tak na poważnie to jest dokladnie tak jak mowisz. Bedzie trudno jednak pytanie czyi odbiorcy bedą bardziej wartościowi. Discopolowcy czy goście od jazzu ;)
W mojej skromnej opinii potrzebna jest zmiana w odbiorze społecznym. Że to już nie sposób na pozyskanie jedzenia, czy pretekst żeby się spokojnie napić. Biegasz? Jezdzisz na rowerze? Super, zdrowy tryb życia. Łowisz ryby? Aha, siedzisz nad wodą i w najlepszym wypadku nic nie robisz. Mało kto bierze to na poważnie jesli nie wie o tym za dużo. Dlatego mało kto z poza branży widzi w tym pieniadze.
Hej! Liczę, że w festiwalu zobaczę film, ktory będzie oderwany od obecnie panujacej mody na wyścig "gadżetów". W wędkarstwie brakuje rozumienia zasad panujących w przyrodzie.
Mega fajnie się to oglądało 👌🤝 super tematy poruszane, bardzo wysoki poziom rozmowy 👌 Jeśli chodzi o konkurs to moja odpowiedź jest taka że brakuje ryb w naszym kraju, serio cała otoczka łodzie elektronika,obcowanie z naturą,wędkarskie przyjaźnie, filmy, sprzęt nowości itp... to jednak nadal chodzi o dobrze spędzony czas nad wodą z łowieniem większej ilości ryb. Łukasz bardzo dobrze to powiedział że rybactwo w PL nie ma granic wycisną z wody wszystko do zera, tak samo z wędkarzami bo wiemy dobrze ze zaraz przed tymi złymi kormoranami i sumami co wyżerają ryby jest etyka wędkarska zabijanie wszystkiego co się uwiesi niestety ... tyle odemnie pozdrawiam serdecznie panowie bardzo dobra robota 🤝💪👌
Dzięki wielkie za ten pozytywny feedback! 🙌 Cieszymy się, że rozmowa trafiła w punkt - to dla nas mega motywacja. I masz rację, to, co mówił Łukasz, naprawdę oddaje realia - cała technologia i sprzęt są super, ale bez zdrowych populacji ryb tracą na znaczeniu. Właśnie dlatego tak ważne jest budowanie świadomości i promowanie etyki wędkarskiej, żebyśmy mogli przekazać kolejnym pokoleniom to, co w wędkarstwie najpiękniejsze. Dzięki za spostrzeżenia!
Świetna rozmowa. Łukasz ciekawy człowiek. Odniosę sie tylko króciutko do Ace. Pisałem już długi komentarz pod jego filmem, gdzie mówił o spadku zasięgów. Nie chce sie go czepiać, bo ja nie mam nic do niego. Uważam, że sie pogubił ale tak naturalnie to wyszło i nie był tego świadomy. Mam tendencje do tego, żeby sie rozpisywać, ale postaram sie przekaz myśl i mam nadzieję, że zrozumiecie. Wędkarze, mają to do siebie, że uwielbiają sie utożsamiać z tym co oglądają (youtuberem) Mój tata jako starszy facet ogląda w większości tylko Primanki i Grabowskiego. Młodzi wędkarze raczkujący w temacie, lubiący szybki przekaz będą oglądać Cinasa, Storka, Bergara - to logiczne. Wędkarze niezależnie jaka grupa, maja to do siebie, że oceniają ze swojego poziomu. Porównują, łódkę echo, sprzęt i wyniki. Najlepiej jakby taki UA-camr był na ich poziomie albo nieco wyższym, ale nie za wysokim. To moje wnioski. Obecne treści jakie prezentuje Ace moim zdaniem nie trafiają w żadną z grup są pomiędzy. Młodzi, nie czują tej zajawy od niego i widzą drogi sprzęt, przeciętni wędkarze pod względem sprzętu, ale nie umiejętności, łowią takie ryby jak on albo maja lepsze efekty, a czego dopiero mają tam szukać profesjonaliści. Uważam, że nie da sie docierać do wszystkich naraz. Przecież każdy z nas wchodzi na konkretny kanał po coś. Albo żeby sie dowartościować, że jest lepszy, albo się czegoś nauczyć, albo po konkretną poradę jakiej aktualnie szukają. Łowiska prywatne, nie wnoszą nic. Tam nie ma wiarygodności w to, że akurat ta przynęta tam zagrała. Jest w cholerę ryb, które w większości biorą na wszystko. Łowienie za granicą? To samo gdzie tam jakiekolwiek porównanie i wiarygodność. Ultra produkcja i montaż ale mało merytoryki i słabe wyniki w postaci ryb, to również budzi pewne wątpliwości i taki wedkarz przestaje być dla Ciebie autorytetem. To co napiszę teraz będzie drastyczne ale znowu nie jest atakiem.. moim zdaniem powinno to wyglądać tak. Wędkarz, latami trenuje skille wędkarskie. Pod wieloma względami. W momencie kiedy jest w stanie w naszych wodach mieć ponad przeciętne wyniki a nawet bardzo dobre czyli nabrał doświadczenia, jest fachowcem w tym fachu. Powinien wtedy brać się za promowanie sprzętu, bycie twarzą wszystkiego czego sie da. Czyli znów wracamy do Merytoryki. Wielu YT ma potężne braki i to widać, przez co traci wiarygodność. Mało tego będzie teraz tego coraz więcej. Bardzo dobry przykład Tuszol. Oglądając jego pierwsze odcinki pomyślałem, patologia, nic nie wnosi w sumie dalej tak uważam. Ma zasięgi przez swój wulgarny styl bycia ,a nie przez doświadczenie w wedkarstwie. Ma sprzęt z którego jeszcze przez długi czas nie będzie wiedział jak korzystać. Nie powinno to wyglądać tak, że zyskuje sie popularność przez bycie dobrym wędkarzem? Jesteś śmieszny, przeklinasz, gadasz głupoty i masz zasięgi. Dochodzimy do wniosku, że jest to tez wina takich Firm, które zgłaszają sie z prośbą o promowanie do niewłaściwych osób, bo liczą sie tylko jakie ten ktoś wykręca zasięgi. Zmierzamy do tego, że wiedzy będzie trzeba szukać na malutkich kanałach, bo te duże nie będą od przekazywania wiedzy.
Czego brakuje u nas w naszej branży? Moze to dziwnie zabrzmi ale bazy gdzie mozemy ten sport uprawiac. W sensie rzeki sa, jeziora tez , komercja tez ( korytka stawy , dziekuje bardzo za takie cos) ale nie jest to zupelnie zorganizowane pod katem wedkarskim a nawet wedkarza plus rodzina bo jak wiadomo jestesmy normalnymi ludzmi i czesto chcemy polaczyc wyjazd z porannym lowieniem od 4 do 9 rano. Brakuje bazy noclegowej z dobrymi lodziami , jest piekna baza noclegowa nad przelowionymi sieciami wodami, piekne domy bez lodek profesjonalnych. Gospodarstwa rybackie nie zdaja sobie sprawy jak wiele moga zarobic - nie musza byc to wody no kill, sam lowie w na maksa przelowionym jeziorze, biore 10 szczupakow rocznie i dalej tam lowie wiec nie demonizujmy brania ryb przez wedkarzy, ale wylawianie 500 kg w 3 dni kilkanascie razy w sezonie... wiec samo odpuszczenie siat robi robote. Teraz wazne- z ta bazą to lowienia to jest tak jak z ryba w wodzie- im mniej jakosciowej wody dobrze natlenionej , z meandrami itd tym jest ich wiecej. Wiec rynek tez by nam urosl gdyby bylo w czym efektywnie lowic.
Cześć i czołem kluski z rosołem, od kiedy wszedł kolejny materiał, nie mogłem doczekać się jak go posłucham, gdzie minęło tylko kilka dni. Zaczynając od początku zadał bym sobie pytanie- Czym dla ciebie jest wędkarstwo? Takiego pytania mi zabrakło 😉. Dla mnie wędkarstwo jest niesamowitą pasja, której inni ludzie nie rozumieją. Wędkarstwo jest wspomnieniem z każdego wyjścia na ryby, zaczynając od łowienia płotek z dziadkiem po złowienie ładnej ryby. Wędkarstwo jest odskocznią od codziennego życia, gdzie zapominasz o problemach. Wędkarstwo jest… Mógłbym tak wymieniać w nieskończoność, bo jest to coś pięknego. Nawet jak nie złowisz tej ryby, to masz te wspomnienia jak jadłeś kiełbasę z ogniska która smakuje tam najlepiej, czy to że wpadłeś do wody. Jest to coś o czym wędkarze zapominają lub tego nie znają. Dlaczego? Jak by się nad tym zastanowić, to każdy jest inny, nawet dzieląc to na te grupy wiekowe, jak sami próbujecie, to postawcie się na miejscu takiego młodego wędkarza. On chce po prostu złowić tą ryby. Czasem coś złowi, ale później zapala mu się lampka. Tak jak mi, mam 28 lat jakiś czas temu szedłem na ryby żeby złowić rybę, teraz mogę łazić z wędką nad wodą godzinami i kocham ten spokój a czy ryby są czy ich nie ma, to mam to gdzieś. Ile ludzi tyle opinii, kolejny powie ze jest to biznes, a jeszcze inny że po mięso przyszedł. Teraz odpowiadając na pytanie czego brakuje w wędkarstwie, uważam że brakuje świadomości. Świadomości żeby ludzie zauważyli co jest dokoła wędkarstwa, że rozwój wędkarstwa w postaci echosondy jest tak samo okej jak chodzenie po krzakach. Nie ważne w jakiej postaci jest to wędkarstwo, czy jest to łownie na wielkie przynęty, czy na wystrugane samodzielnie małe woblerki. To wszystko składa się na naszą wspaniałą pasje. Brakuje tej świadomości jeszcze bardziej u ludzi którzy nie są wędkarzami, przez co wylewane są brudy do każdej kałuży. Nie zauważają ile dajemy z siebie, aby złowić tą wymarzoną rybę, bo wolą postawić małą elektrownie która wyprodukuje trochę prądu ale zniszczą ci rzekę wędkarsko. Myślą ze zabijasz tylko ryby, a prawda jest taka że my wędkarze jako pierwsi widzimy że coś niedobrego się tam dzieje. Tego mi brakuje w wędkarstwie. Przepraszam! Nie w wędkarstwie, a w ludziach. Teraz tylko czekać na kolejny odcinek😊 Pozdro!
Cześć! Dzięki za super komentarz! Widać, że wędkarstwo to dla Ciebie coś naprawdę wyjątkowego - aż czuć tę pasję! Zgadzamy się, że to o wiele więcej niż ryby - to przygody, spokój, natura i te momenty, których nie zapomnisz, jak kiełbasa przy ognisku czy przypadkowa kąpiel w wodzie. A co do świadomości - 100% racji! Wędkarze naprawdę widzą, co się dzieje z naszymi rzekami, ale czasem innym trudno to dostrzec. Fajnie, że jesteś z nami - do usłyszenia w następnym odcinku! Pozdro! 🎣
Dzięki wielkie za świetny materiał ! na odcinek z panem Piotrem Piskorskim, Majkim tim pleciona :D, Dariuszem Małyszem, Kogucikiem z relaxa, Kacprem Góreckim ustawiam przypomnienie na bank !
W mojej opinii brakuje w wędkarstwie szkółek dla dzieciaków i nawoływania przez influencerów właśnie młodych do odchodzenia od komputera i obcowania z przyrodą, spędzania czasu nad wodą, edukowania nie tylko w temacie jak złowić ale też jak się zachowywać nad wodą, jak szanować to wszystko co nas otacza kiedy łowimy ryby i tez do samodoskonalenia się w tej pieknej pasji jaką jest wędkarstwo…
Według mnie w Polsce brakuje racjonalnego podejścia do ochrony przyrody, co niestety odbija się czkawką na Naszej pasji. 1. Wszechobecne strefy cieszy. Rozumiem, że nie można dopuścić, żeby na każdym jeziorze było "szaleństwo skuterowe" na wodzie, ale czy naprawdę nie można dopuścić używania silników spalinowych w miesiącach wrzesień-listopad. Pod Olsztynem, gdzie mieszkam, jest dużo fajnych jezior, na których możliwe jest jedynie używanie wiosełek lub silników elektrycznych. Niestety takie łowiska nie będą atrakcyjne dla wędkarzy, gdyż w dzisiejszych czasach wędkarstwo, to już nie tylko spławiczek z pomostu i drewniana łódka przypięta do drzewa. 2. Ochrona kormorana w czasach, gdy jest go zatrzęsienie. 3. Brak wspomnianej ogólnodostępnej infrastruktury - przeważają prywatne slipy i parkingi. Ok, zaraz odezwą się osoby, mówiąc, że skoro masz łódź za grube tysiące, to jaki problem zapłacić 50zł za slip. Do mnie to jednak nie trafia, bo wiem, że może być zupełnie inaczej - wystarczy pojechać na drugą stronę Bałtyku i przekonać się samemu. 4. Chore ceny pozwoleń wędkarskich, za którymi niestety nie idzie w parze jakość i dostępność łowisk. Moim skromnym zdaniem to są bolączki wędkarstwa w Polsce.
To czego brakuje to podejścia do nowoczesnego wędkarstwa. Opieramy się na przepisach, które zostały ustalone lata/ dziesiątki lat wstecz, kiedy wędkarstwo nie było tak rozwinięte i na takim poziomie jaki jest obecnie. Powinniśmy odejść od kart wędkarskich na rzecz zezwoleń - w USA to działa , wykupując zezwolenie automatycznie akceptujesz regulamin a nie stosowanie się będzie obarczone bardzo wysokimi karami - nie potrzeba tutaj edukacji a zdrowego rozsądku. Brakuje regularnych kontroli nad wodą, brakuje infrastruktury, brakuje rybnych wód, brakuje wprowadzenia większych limitów na zabieranie ryb. Nowoczesne wędkarstwo to rynek o ogromnym potencjale finansowym - tylko nie ma nad tym żadnej kontroli i chęci rozwijania.
Czego brakuje w wędkarstwie, to zbyt ogólnikowe pytanie. Dzisiejsze współczesne wędkarstwo należy zacząć od "czerwonych dywanów", po których marzy nie jeden małolat z wędą by stąpać. Przy współczesnych social mediach w szybkim czasie pragną coś znaczyć w branży, co w większości przypadków kończy się różnie. Ci bardziej okrzesani i coś już znaczący w tym małym świecie kombinują jak na tym zacząć zarabiać. To tylko dwa przykłady, jednak wędkarstwo to tak naprawdę spora ilość metod połowu ryb, integracja, zawody towarzyskie czy GP, spotkania, zloty. Mógłbym tak wymieniać jeszcze z 10 wierszy tylko po co. Uważam, że w wędkarstwie brakuje szacunku do samego siebie. Nie wspominając o (dymaniu innych) za plecami pisząc ogólnikowo. Czy to dobry kumpel kumpla , czy na podłożu biznesowym. Zawiść, zazdrość, wyścig szczurów to niestety taka mentalność ludzi i czasów w jakich przyszło nam żyć. Prawdziwe wędkarstwo zaczyna się wtedy kiedy jebniesz kamerami, kontraktami, a nawet spacerkiem po czerwonych dywanach i zaczniesz słuchać szumu rzeki, śpiewu ptaków etc. To jest prawdziwe wędkarstwo nie dla innych, lecz dla siebie. Pozdrawiam Wszystkich serdecznie. Jeśli nawet zdarzy się cud i coś wygram - to proszę dać nagrodę najmłodszemu aktywnemu tutaj widzowi
Brak jest wspólnego wektora dla pasji i jakości. Mówię tu o jakości i pasji czysto wędkarskiej zarówno u producentów kontentów wędkarskich jak i odbiorcach.
Mądre gadki gagatki! Pewnych rzeczy jeżeli chodzi o zrozumienie młodszych pokoleń po prostu nie próbuje się zrozumieć i nie ma na to odpowiedzi. Trzeba się z tym pogodzić, że te pokolenia mają przede wszystkim inne wartości 😉 Pozdro 👊
Siemka petarda materiał piona i połamania 👍🖐️👊 a jesli chodzi o wedkarstwo to jestesmy jako ludzie mentalnie uposledzeni zamiast cieszyć się ze komus cos wyszlo i dazyc do tego by mieć to samo lub lepiej i wiecej to nie musimy kogoś zdeptac z ziemię, pogrążyć itd.😢
Ciekawe spostrzeżenie. Ostatnio zapytaliśmy pod zdjęciem na FB na jaką muchę gość złowił głowacicę. Zostało to odebrane jako pytanie nie na miejscu... My zawsze chętnie podpowiadamy i pokazujemy. Świetnym przykładem jest też sytuacja z Danii. Zatrzymaliśmy się na spocie i spotkaliśmy muszkarza, który kończył łowienie. Był Duńczykiem. Powiedział nam dokładnie gdzie mamy iść i dał swoje lokalne muchy!
Siema. Panowie wy swoimi wypadami pokazujcie piękny świat. Piękną naturę, zamiłowanie do tego co robicie. W waszych filmach wędkarstwo jest pięknie ujęte. Widać przyjaźń, widać jak kochacie piękno natury, szacunek do zwierząt i tego co was otacza. Takie właśnie filmy powinny być puszczane publicznie. Juz wielkokrotnie pisałem że jak wy wrzucicie film to trzeba wygodnie usiąść z rodzinka przed TV i przy kawce oglądając 😉 A to coś o czym wspominacie to rzeczywiście patologia straszna, która pokazuje stereotyp wędkarstwa z "grubym Januszem" który jeździ na ryby żeby żreć kiełbasę. Pozdrawiam Panowie cieszę się że u Was do przodu ❤️❤️🤜🤛
Myślę że wedkarstiwie, na naszym krajowym podwórku brakuje przede wszystkim szeroko pojętego szacunku. Do przyrody, innych użytkowników wody, jak i samego siebie 🖐️
Cześć, mam 15 lat wiec moje poglady na temat czego brakuje w wędkarskie sa mysle trochę inne niz doświadczonych jak wy ale moge sie pochwalic 5 letnim doświadczeniem w lowieniu tylko szczupakow i moim zdaniem najbardziej brakuje przemowienia do ludzi typu co zlapie to bierze mozna zabrać rybe ale z umiarem brakuje również estetyki wędkarskiej oczywiście nie mowie o wszystkich ale duzo osob postrzega wędkarsko jako zlap zjedz nie cieszą sie klimatami do okolo lub robieniem zestawów albo choc by robiania dozbrojek to tez jest piekno wedkarstwa i to uważam za piękność której u nas brakuje. A odskakując od konkursu to gdy usłyszałem o tym ze Pan Lukasz,Lukasz bedzie nagrywal podcasty a po tem powiedzial za 10 lat... Ale dla mnie podcast wędkarski dobry temat pozdrwiam z pomorza ❤
Panowie, prawie niczego nie brakuję w wędkarstwie, jest wręcz odwrotnie. Mi osobiście brakuje filmów Johna Wilsona znad rzeki Avon, bez presji, spokojnych, bez nachalnego marketingu i prostych. Dbajmy o to na czym nam zależy w naszej pasji i będzie elegancko, po koleżeńsku.
Odpowiadając na pytanie, czego brakuje w polskim wędkarstwie, nie sposób nie zauważyć jednej rzeczy: kultury. Nie mówię tu tylko o kulturze rozumianej jako przestrzeganie regulaminu i sprzątanie po sobie, ale o całym wachlarzu cech, które czynią z wędkarza nie tylko łowcę, ale i opiekuna wód oraz człowieka świadomego, że ryby to nie tylko posiłek na patelnię. Brakuje nam kultury osobistej - bo jednak rzadko kto uznaje, że przy zbiornikach też obowiązują podstawowe zasady dobrego wychowania (może nie każdy musi wiedzieć, że żul-tradycja „sześciopaka” obok wędki nie jest najwyższą formą stylu). Do tego dochodzi świadomość ekologiczna - bo śmieci same do wody nie wpadają, a plastik nie jest naturalnym elementem krajobrazu. No i odrobina inteligencji, która pozwoliłaby nam rozumieć, że nasze zachowanie kształtuje nie tylko przyrodę, ale i to, jak społeczeństwo patrzy na wędkarzy. W skrócie: wędkarstwo może być elitarnym, świadomym zajęciem, a nie stereotypowym obrazem chłopa ze sklepową reklamówką piw. A może kiedyś, jeśli poprawimy te kwestie, doczekamy się szacunku, na jaki zasługuje pasja z kilkoma tysiącami lat historii.
90% wędkarzy nie stać na łajby za 100 000 monet i kosmiczną elektronikę. To nie jest hobby tylko dla elit i meistremu. Oby było zawsze w zasięgu każdego kto ma zajawke. Golf tenis o Jaaaa!
Będąc wędkarzem przez blisko czternaście lat, widzę, że nie zmieniło się dużo w kwestii szacunku do przyrody. Przychodzisz na miejsce, łowisz ryby, robisz syf i wychodzisz. W wędkarstwie brakuje respektu wobec natury. Nikt nie myśli o tym, że pozostawiona plecionka czy żyłka zaplątuje się w łapki i skrzydła kaczek czy łabędzi, a te z braku zaradności umierają w męczarniach. Rozkład pozostawionych opakowań po zanętach, robakach, czy żywności przeżyje nas, bo to okres nawet i 1000 lat. Człowiek stworzył coś naprawdę praktycznego, ale zapomniał o drugiej stronie medalu w odniesieniu do ekologii. Stwórzmy lepsze jutro i zabierajmy śmieci nawet, jeżeli nie są one nasze ;).
Co do jakości, wydaje mi się, że chodzi tutaj o zmianę. Przykład FWA jakościowo przeskok - trzeba przyznać. Natomiast z drugiej strony jest Kamil Walicki który zawsze robił jakościowo super materiały i też się ogląda. Różnica jest taka, że w FWA była cała ewolucja od jakości średniej to super, a u Kamila zawsze była wysoka jakość i tej zmiany nie było. To tylko oczywiście moje spostrzeżenia.
W wędkarstwie brakuje mi wspomnianych slipów, miejsc parkingowych w pobliżu wody, brak łatwego dojazdu (gdzie by można dojechać to zaraz wyrasta zakaz), łatwego zakupienia zezwolenia przez komórkę, w miejscowościach gdzie jest masę wód i dobrze można by wypocząć bazy typowo pod wędkarzy, tak jak wspominacie w podcaście oto powinni zadbać włodarze miejscowości, których należy przekonać o tym że wędkarstwo to też biznes. Na zbiornikach komercyjnych gdzie na stanowiskach jest prąd, znajdują się natryski, wi-fi nie ma miejsc. Dobrze utwardzona droga do stanowisk wspomniany slip domki do wynajęcia przez cały rok zrobiło by wiele. Oczywiście jakiś dobry system podatkowy i przepisy do tego typu działalności wymyślone przez państwo by zainteresowany podczas startu sumując podatek+ZUS na starcie stwierdza, że mu się to nie opłaci i myślę ,że dlatego jest jak jest.
Świetna metafora 'a może wędkarze wolą Disco Polo' - właśnie o to chodzi, jako całość wędkarzy w Polsce jesteśmy raczej prości, średnio wykształceni, biedniejsi niż bogatsi, nie dziwmy się zatem, że nie potrzebujemy jakiejś super jakości, ba ona nas wręcz wkurza, bo dla nas personalnie jest niedostępna.
@WildFishStories Akurat lubię te Wasze wysmakowane filmy, ale traktuję je trochę w kategorii 'doznania estetyczne', a nie 'przekazywanie wiedzy wedkarskiej' 😉
Moim zdaniem chodź mam nie za dużo lat bo zaledwie 16 a tak bardziej na poważnie z pasji łowię parę lat na spina . Brakuje czasu na ryby żeby jeździć po łowiskach (jeziorach i rzekach)i je poznawać . Ja zauważam że dużo wędkaży zatrzymuję się na jednym lub max 3 miejscach i nie poznaję / odkrywa nowych wód a często nie odwiedzane wody bez wędkarskiej presji oraz bez mięsiaży/ kłusowników dają dobre rezultaty. Wędkaże zapominają że ważną żeczą w ich pasji jest szukanie sobię miejsca na dobre spędzenie czasu i jest to bardziej satysfakcjonujące złowić szczupaka np.70cm w dzikiej wodzie dobrze wypracowanej ryby. Niż pojechanie np. do Szwecji i z przewodnikiem złowienie szczupaka 90cm na bardzo dobrej miejscówce w której ten szczupak ciągle siedzi . Mam nadzieję że zmieniło to pogląd na wędkarstwo dla jakiejś oseby. Wiem że nie mam szans żyby wygrać bo nie umiem pisać artykułów oraz odpowiadać na takie tródne pytania. Pozdrawiam ♥️🎣
Jesli chodzi o sprzet wędkarski tak jak Gość wspomina w podcaście wedki spiningowe karpiowe feederowe mozna kupic za 100-300 pln i są one całkiem dobre. Wędkarstwo muchowe jest duzo drozsze.Jak rozmawiam z kolegami wedkarzami ze ta wedka kosztowala 1000 zł łapią sie za glowe . Nawet sie nie przyznaje ile niektóre wedki kosztowały na prawde.
Hej jest to bardzo stereotypowy błąd. Michał z WFS łowi Robinson DryFly za 219 zł i choć nie jest to najszybszy ani najdroższy kij, do suchej muchy sprawdza się doskonale. A kołowrotek na klenie czy małe pstrągi? To w zasadzie po prostu miejsce na sznur, więc spokojnie znajdziesz coś w granicach 100 zł. Kilka muszek, przypony i można ruszać nad wodę!
Fajnie się Was Panowie słucha 🙂 i w Waszych podcastach jest tak dużo niestety smutnej prawdy o tym Naszym pięknym „hobby”. Pan Łukasz poruszył sporo ciekawych tematów. 🙂 Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejne 🙂 Połamania 🦈
Te niby 2 miliony wędkarzy to fikcja w kategorii jakiejś niby "siły", czy grupy odbiorców treści. Jesteśmy skrajnie różni i podzieleni jak cały naród, jedyny wspólny mianownik to ryby, ale to wbrew pozorom trochę mało.
Ok watek FWA tu nie o to chodzi ze nie chcemy pieknych ujęć...ja tez pisalem tam komentarze ze wole to co kiedys i zaraz wyjasnie dlaczego. Generalnie z tego co ja zauwazylem i mi tez to przeszkadzalo ze film dalej trwa 20 30 minut i zamiast rybami jest wypelniony ujeciami, czyli mam mniej emocji z bran , z bycia nad woda zalozmy w wielu miejscowkach, a mamy wydluzone piekne ujęcia bez wydluzenia czasu samego filmu, a hole ryb ograniczyly sie do ostatniej fazy tuz przed braniem ... Jakby czas byl wydluzony nikt by nie odczuwal zmian , bo treści ktora lubilismy bylo by tyle samo. Ja pisalem tam wiele komentarzy bo lubie FWA. A dlaczego wole stara formule? Bo jestem fanem polskich wod :) jakie by nie byly i cenie realizm wedkarstwa a dawniej byla go masa na tym kanale. A juz totalnie upraszczajac to moj odbior byl taki, ze widze jakis product placemanent, zagranicxna wode ,ladne ujecia i wyciagniecie ryby z wody juz finalne... Druga kwestia to Tomek pisal ze jest perfekcjonista i ze dlatego malo filmikow...ok tylko ludzie oczekuja ich wiecej :) nawet gorszych skoro juz krecimy zawodowo :). Kurcze w tym podcascie jest tyle tematow nie sposob napisac wszystko w jednym komentarzu. Extra robota
Panowie, prowadząc tak ciekawą rozmowę, jednak warto przygotować się na poruszane tematy. Wspomniane programy wędkarskie emitowane są w stacji Polsat Play. Moim zdaniem, jaka stacja, takie prezentowane wędkarstwo. Niestety takie szuwarowo-melanżowe wędkarstwo jest u nas powszechne i widziani tam influenserzy to utrwalają, ku upadkowi wędkarstwa przez duże W.
Witam. W wedkarstwie brakuje przede wszystkim przyrody i tej calej otoczki. Przeważnie gonimy te centymetry i ilości. A tak naprawde chodzi o relaks i odpoczynek od codziennosci. Za dzieciaka wystarczyl mi patyk i robaki wykopane w ogródku babci, a teraz musimy mieć wypasione wedki a i tak nas to nie cieszy jak kiedys. Pozdrawiam
Mysle, ze brakuje czegos takiego jak tu u UK - Mortimer and Whitehouse gone fishing. Nie jakas mega komercja, tylko sympatyczny, smieszny program o polowie ryb. Poprostu. Traktowanie wedkarstwa bardziej jako pasji, a nie rynku zbytu...
Może nie w wędkarstwie ogólnie ale u wędkarzy brakuje napewno dystansu do siebie i odrobiny samokrytyki. Są ludzie którzy biorą się za udostępnianie treści edukacyjnych samemu nie mając pojęcia o tym co robią. Wiązanie sztucznych much też u wielu osób udostępniających swoje dzieła lub je nawet sprzedających jest delikatnie mówiąc średnie. To tak jak by każdy leciał na wybieg dla modeli bo babcia powiedziała, że przystojny z niego kawaler.
Odpowiadając na pytanie konkursowe - w polskim wędkarstwie brakuje wyższego poziomu: 1. Intelektualnego wędkarzy - nasz wizerunek jako grupy jest taki, jak w pierwszym odcinku Waszego podcastu (jesteśmy prości, żeby nie napisać prostaccy) i niestety często jest prawdziwy, patrząc, co się dzieje nad wodą, czy w social mediach; bez wyższego poziomy intelektualnego i ogólnej ogłady będziemy tak postrzegani, a wędkarstwo nie będzie przyciągało np. pieniędzy; bez tego poziomu jesteśmy rozgrywani przez polityków i działaczy. 2. Zamożności wędkarzy, co przełożyłoby się na więcej pieniędzy w całej branży, a co za tym idzie na wyższy poziom całej otoczki wędkarstwa; częściowo też na większą liczbę wypuszczanych ryb - część wędkarzy wciąż traktuje wędkarstwo jako źródło taniego białka. 3. Świadomości ekologicznej - nawet nie mam na myśli rzeczy typu bezołowiowe główki, ale prostego zabierania ze sobą śmieci, czy nie zabierania ze sobą ryb (one znikąd się nie biorą). 4. Otwartości i empatii - nie traktujmy innego wędkarza jako wroga i konkurenta do zjedzenia ryb. Inne kwestie, np. wyższy poziom marketingu i mediów wokół wędkarstwa będzie pochodną tego, co powyżej, szczególnie punktów 1 i 2.
Brakuje najważniejszego. Szczerość i uczciwość i braku pazerności. Tak tak tego najbardziej. Ryb nie łowimy sprzętem a umiejętnościami. Nie musisz mieć: "turbo kija" ,"turbo kołowrotka" ani "turbo mystert boxa". Ryby metki nie widzą i ile wydałeś na przynęty. Za to widzą twój brak umiejętności których nie kupisz. A to co jest odwalane "kup to kup tamto inaczej nie złowisz" Jak byście przeszli się po prowincjonalnych sklepach i zadali pytanie co się sprzedaje ,to byście się dowiedzieli że świat nie kreci się w koło krezusów i łodzi za $$$$$. Najlepiej sprzedaje się najtańszy sprzęt a drogi leży latami. Jak byście pamiętali jak to jest być młodym i nie mieć nic i każda wydana złotówka na sprzęt jest przed obracana kilka razy to może dotarło by dlaczego tak jest. Dlaczego muszkarstwo nie jest popularne. No właśnie dlatego ,bo nawet kompletując najtańszy możliwy sprzęt u nas na rynku to jest to ponad 350pln . Za sam najtańszy ;kij, sznur, podkład i młynek żeby się nazywało,taki eko szajs pod klenie. A gdzie muchy przypony kamizelka czy nawet najtańsze gumowe Prosy. Jak nawet ktoś dorosły patrzy że żeby zacząć to trzeba mieć te 750 pln. Żeby móc łowić klenie. To porówna od razu to z zwykłym najtańszym sprzętem pod spławik grunt i spinning. Dlaczego ludzie wola filmy nagrywane z klaty i lepiej im się to ogląda , niż super ujęcia z drona. Przecież to jest oczywiste, wyjdzie stańcie z boku i przestańcie patrzeć bo ja. Tak tak ,bo ja. Patrz z perspektywy kogoś kto chce oglądając film widzieć to tak jak by to on łowił w prosty sposób bez wodotrysków,zwykle proste łowienie jak każdy normalny wędkarz. Dlatego jest jak jest. Większość to normalni ludzie dla których zakup nowego kija za góra 300 PLN to wielkie wydarzenie.
Bardzo spoko komentarz, ale rozwiń wątek dlaczego mielibyśmy stanąć obok i przestać patrzeć na to tak jak patrzymy? Ja kumam doskonale, że ludzie wolą proste łowienie np. Z brzegu na zwykłego spina i sam skłaniam się do tego, żeby takie materiały też robić. Natomiast wytłumacz mi dlaczego takie „normalne” łowienie ma być pokazane z klaty, a nie może być pokazane z fajnymi ujęciami, z przelotem dronem nad tymi miejscówkami, czy też z dobrą muzyką i dźwiękiem ?
A co do sprzętu to doskonale o tym wiem i nie trzeba do tego prowincjonalnego sprzętu, bo sam o tym mówię w tej rozmowie, że tanie wędki sprzedają się najlepiej. Nie znaczy to jednak, że jest to jedyna część rynku.
@@lukasz_mysliwiec może źle to napisałem. Widziałeś gdzie kolwiek artykuł typu. Żeby zacząć łowić wcale nie potrzebujesz pro sprzętu. Wystarczy tania wędka od Mikado typu Bixilite, kołowrotek od Jaxona, żyłka od Kongera a przynęty możesz sobie kupić używane na olx. Widziałeś kiedyś gdzie kolwiek artykuł w gazecie czy oline lub UA-cam albo tiktok. Żeby jakis influenser tłumaczył i pokazywał że wystarczy tani sprzęt kombo z różnych marek żeby łowić. Już nie wspomnę o tym jak zacząć łowić na muchę . Widziałeś choć jeden artykuł typu jak skompletować z różnych firm na raz sprzęt tak żeby było jak najtaniej. Czy jaki kolwiek znany muchowy influenser,po za gadaniem jak to mało osób łowi na muchę coś zrobił. Wręcz należy zadać pytanie skoro tak biadolą. To ilu osobą w tym roku poświęcili swój czas na pomoc i skompletowanie zestawu "cebula ". No właśnie powinno się właśnie to zmienić,to podejście. Sam z siebie za darmo pomóc dobrać wytłumaczyć doradzić poświęcić kilka czasem kilkanaście godzin lub dni na doradztwo pomoc czy wręcz spotkanie nad woda i szybki kurs 2h co i jak żeby wystartował. A nie bo ja i co ja z tego będę mieć.
@@MrZebatty No kurczę, fakt nie widziałem za bardzo materiałów o tym, żeby skompletować tani sprzęt i z tym nawet się zgodzę. Kiedyś miałem taki pomysł, ale nie doszło to finalnie do skutku. Kto wie, może to zrobimy tej zimy jak będzie więcej czasu, choć domyślam się, że jako sklep i tak zobaczę komentarze, że robię to żeby wcisnąć ten sprzęt, a nie żeby realnie komuś pomóc. Ale co do edukacji to kurczę tu się nie zgodzę. Moim zdaniem oczekiwanie, żeby ludzie, którzy żyją z wędkarstwa robili takie rzeczy pro bono jest nie fair w stosunku do nich. Często nagrywając materiały i tak dzielą się swoją wiedzą, podają gotowe recepty, jak związać, jak prowadzić itd. Poświęcają mnóstwo swojego czasu i pieniędzy na wyjazdy, kiedyś sami musieli zdobyć tę wiedzę i spędzić nad tym mnóstwo czasu. Teraz mieliby to robić za darmo, bo komuś młodemu nie chce się poczytać, pooglądać, albo co najlepsze samemu pójść nad wodę i pokombinować? No nie, ja się z tym nie godzę. Oczywiście byłoby to super i jak ktoś tak będzie kiedyś robił to ukłony z mojej strony, ale nie uważam, żeby można było w czyimś kierunku posyłać zarzuty, że czegoś takiego nie robi.
Czego brakuje? Oglądając filmik ciężko myślałem o tym, ale odpowiedź przyszła do głowy jak przestałem myśleć. Systemowość. Mamy mObywatela ale mKarty wędkarskiej tam nie ma. Erejestr też byłby spoko. Częściej człowiek zapomni karty wędkarskiej ze sobą niż telefonu a tam będzie już wszystko. Brakuje 1 ogólnopolskiego regulaminu wędkarskiego. Dlaczego na zawodach (GP) można używać przynęt o 3 kotwiczkach a normalnie już nie? Kupując twitche za nie małe pieniądze musimy ściągać jedną z nich bo nie możemy na nie łowić i zmieniamy ich charakter pracy, ale już jadąc na Teamowe Mistrzostwa Polski jest to dozwolone? Dochodzi tutaj do kategoryzowania wędkarzy. Jeden lepszy od drugiego, bo startuje w Mistrzostwach? Kupujac wobka za stówkę nie walisz w łeb każdej złowionej ryby tak samo jak nie wali w łeb każdej ryby złowionej na wahadło z 1 kotwiczką czy gumy z 1 pojedynczym hakiem. Tłumaczenie, że 3 kotwiczki bardziej kaleczą ryby też jest mało przekonujące bo co na zawodach GP można bardziej kaleczyć ryby ale już na zawodach w kole nie można? Rozumiem w twitchu 5-8 cm, ale nie w 10-20. Co z woblerami czy gumami big game gdzie 20-50cm przynęty to standard? Czemu nie można wprowadzić systemowo dla całej Polski odgórnego wymiaru ochronnego? Teraz na jednej wodzie można beretowac metrówki a na innej już nie (teraz jest tak nawet wewnątrz jednego okręgu a gdzie tam mowa o Polsce?) Jedne zasady dla wszystkich i wtedy nikt by się zastanawiał co mu wolno a czego nie.
56:09 według mnie to jest nie możliwe , kiedyś owszem tak gdy w naszych wodach mieliśmy potężne jesiotry i łososie tak jak np w Kanadzie teraz , niestety wszystko zostało wymordowane a mieliśmy eldorado......
☕ Jeżeli się uśmiechnąłeś podczas słuchania, postaw nam kawkę! : buycoffee.to/wild-fish-stories
Nie będę oryginalny, ale według mnie w wędkarstwie brakuje pasji. Wędkarze zbyt mocno odbiegli od tego co jest kwintesencją naszego hobby, spokojnego spędzenia czasu nad wodą, podziwiania piękna przyrody, obserwowania ryb i po prostu życia chwilą. Każdy ściga się kto złowi większego, koledzy potrafią kłócić się o wyższości jednej przynęty/sprzętu nad drugą/drugim, czy też wytykać sobie, że złowiona na echosondę się nie liczy, zamiast najzwyczajniej w świecie cieszyć się tym, że mają fantastyczne hobby 🙂
Zgadzam się totalnie.
Zgadzam się dodam że każdy kupuje jak najlepszy sprzęt tylko żeby szpanować , niedługo wędkarz nie będzie łowić tylko sprzęt.
Nawet niektórzy to sobie po mordzie dali za pomówienia w internecie o swoich zdobyczach :D Ale o tym już w Listopadowym Podsumowanie Podcast WFS
Właśnie gdzie ta pasja ? bo na pewno nie na tym kanale, tu jest gwiazdorzenie co to nie ja a ryby łowi się za granicą bo na PZW brak umiejętności. Pozdrawiam serdecznie
Nie ma co uogólniać, ja leje na te centymetry, zawody, flex zdobyczami w sieci i całe te środowisko. Uciekam na swoje ulubione bagienka z belly i łapie relaks z dala od tej chorej pogoni, bo imo stoi to w kontraście do tego co istotne w tej zajawce
W naszym wędkarstwie brakuje przygody, a bez przygody wędkarstwo nie ma sensu ;-) Przygodą może być zarówno wyprawa do amazońskiej dżungli, jak i wypad na trzy godziny, na odcinek rzeki, który do tej pory pozostaje dla nas nieznany. Tę drugą opcję z najczystszą przyjemnością praktykuję. Więcej odkrywania, więcej nutki tajemniczości. Dla mnie to podtrzymywanie nastoletniego marzenia, że gdzieś tam, płynie zapomniana rzeczka, pełna wielkich pstrągów. Albo śródleśny staw pełen wściekłych szczupaków. I cóż z tego, że gdzie się nie ruszę, tam inni wędkarze i bezrybie? Ja nadal gonię króliczka i cieszę się tym niezmiennie ;-)
Słuchałem na słuchawkach tego wywiadu 2 listopada, o 2 nad ranem, stoją na kotwic w belly boat na Wiśle, w oczekiwaniu na wejście sandaczy. Sandacze nie weszły ale ten wywiad wszedł pięknie. Dynamika, świetny dźwięk, dobra realizaca, widać energię u prowadzących i świetny kontakt z gościem. Poruszono tu wiele ciekawych wątków, na które zwykle nie zwraca się w ogóle uwagi. Widzę, że chłopaki robicie z tego shorty (już mnie algorytm nimi zasypuje) i to wygląda bardzo bardzo dobrze! Jestem pod ogromnym wrażeniem i życzę Wam rozwoju i ciągłego progresu! Jako użależniony od podcsastów - jestem zachwycony tą produkcją.
co za komentarz doslownie CUDOWNY! Wielkie dzięki i mamy nadzieję, że sandacze jeszcze wejdą, a może nawet przy następnym odcinku ;) pozdrawiamy!
W wędkarstwie w Polsce brakuje umiaru. Potrzeba radykalnej zmiany, swego rodzaju "resetu," w „głowach” który pozwoliłby na reformę całego systemu w sposób bardziej odpowiedzialny. Brakuje edukacji w zakresie odpowiedzialności za zasoby naszych jezior i rzek aby od podstaw zmieniać mentalność obecnych i przyszłych wędkarzy. Nie promować zasady „złów i wypuść”, ale zachowywanie umiaru i zrównoważonego korzystania z tego co pływa w naszych wodach, jak również szacunku do środowiska naturalnego.
Bo promowanie no kill i tylko i wyłącznie no kill moim zdaniem wynika z tego zeby ytberzy i biznesmeni wedkarscy mieli powtarzalne wyniki na "swoich" wodach i sa zdania ze te pare ryb ktore wezma cos zmieni ( nie , nie zmieni , ryba dalej bedzie)
A tak naprawde promowanie tego u nas stworzylo dwa obozy, a w zasadzie jeden co szczeka kiedy ktos bierze rybe.
Kompletnie pomylone obiekty do walki, zamiast z rybakiem to z wedkarzami, zamiast z wodami polskimi to psy sie wiesza na pzw... No z takim pomyleniem celow i u nas nigdy ryb nie bedzie.
Jest absolutnie przesyt wyścigu przynęt, nadmiar bodzcow, reklam
Uwielbiam takie podcasty 💪 Niestety większość wędkarzy nie dorosła do tego typu kontentu🤷♂️ Pozdrówka i do zobaczenia 👊
Bardzo fajnie się słuchało. Co do tego strachu przed muchą to faktycznie coś w tym jest. Można kupić dziesięć wędek, można nauczyć się doboru linek ale poznawanie jak dobrać muchy trwa latami i cały czas ewoluuje. To głównie jest powodem, że ludzie niechętnie się do tego garną. Spinning czy feeder są o wiele prostsze. Zakładasz wirówkę czy robaka i można liczyć na sukces. Ale jaką muchę użyć w grudniu chcąc złowić kardynała? I jeszcze jak woda jest duża lub mała, czysta albo brudna. Tego nie da się nauczyć samemu w jeden sezon. To trwa latami i tego wędkarze się boją. Pozdrawiam.
Masz absolutna racje!
Oprócz oczywistych problemów związanych z nazewnictwem dochodzi również koszt wędkarstwa muchowego.
Tu niestety ciuchy są bardzo ważne. Dodatkowo faktycznie masa ludzi kojarzy to z górami. A to kolejna wyprawa żeby się w ogóle czegokolwiek nauczyć.
USTAWOWY DZIEŃ WOLNY DLA WĘDKARZA- to jest coś co jest Nam potrzebne… Przeczytałem wiele załączonych komentarzy pod tym mega materiałem! I tak, zgadzam się brakuje szacunku do natury, brakuje jakości osobistej nad wodą, brakuje przestrzegania podstawowych zasad bezpieczeństwa jak i zasad moralnych w otoczeniu natury…. Lecz tego braku nie jesteśmy w stanie zmienić GLOBALNIE a takie było pytanie…
DZIEŃ USTAWOWO WOLNY dla wędkarza to taki dzień który w każdym zakładzie pracy, w każdym związku, w każdej relacji byłby wolny i przeznaczony na wędkarski dzień… To czas wolny w którym każdy wędkarz mógłby poświęcić na pasje w spokoju bez innych obowiązków. Byłby to również idealny czas na pracę w społeczności wędkarskiej by zmieniać, poprzez edukację, spotkania i debatę na temat wody która skupia dane regiony… Mógł by to być swego rodzaju zjazd elektorski niczym wybory królewskie pod Warszawą za czasów wolnej elekcji 😅 Taki dzień mógłby być świętem tej wspaniałej pasji i radości do obcowania z naturą… Taki dzień to też możliwość powolnego wyniszczania mięsiarstwa na terytorium PL 😂😂
Oczywiście odpowiedź jest humorystyczna, lecz widzę tutaj już kilka na prawdę super odpowiedzi na to pytanie…. Gratuluję materiału, gratuluję rozwoju i mega profesjonalizmu w tym
Co robicie!! 🎉🎉
PS. Pierwsza odpowiedź jaka nasunęła mi się w myślach na pytanie konkursowe to… ZDECYDOWANIE WIĘKSZA ROZMIARÓWKA BUTÓW WĘDKARSKICH 😂😂 MAM ROZMIAR 49 i to jest mega problem 😂😂
Ufff, cieszę że jednogłośnie podzielacie zdanie nt patologii wędkarskiej, którą pokazują programy w tv👍 martwiące jest tylko to, że to się sprzedaje, czyli są na to odbiorcy. Dokładnie tak jak ze wspomnianym disco polo🙈 super materiał, trzymam kciuki za rozwój kanału👍
Zmienimy to, ale powoli. Nie od razu Rzym…
Piotr wiesz, że staram się pokazywać pasję, wartościową wiedzę, ale szczerze... to, co obecnie się dzieje "w branży", zmusza do zadawania sobie pytania, czy to, w jaki sposób chcę kreować wizerunek wędkarstwa jest się w stanie obronić. Myślę, że tak- bo inaczej już bym to rzucił. Nakład pracy do efektów jest jednak niewspółmierny, bo wypiera nas patologia, która niestety młodym ludziom daje fatalne wzorce. Pozostaje walczyć, ale coraz rzadziej dochodzimy do głosu, a przebić się samodzielnie, jest po prostu bardzo trudno ;) Walczymy 😃 @wildfishstories podglądam, propsuję, trzymam kciuki!
@@SalmolubnyFishing Piotruś też to widzę i coraz bardziej opadają ręce. Niestety ale obawiam się że widz chce tej patologii i dlatego to się tak sprzedaje/ogląda. To jest najbardziej przerażające. Trzymam za Was kciuki, chociaż mielibyśmy być mniejszością, to zawsze warto👋👍
Z przykrością stwierdzam, że o lepszego gościa w tym podcaście może być ciężko. Rozmowa 10/10. Cała trójka top. Widać kumpelski luźny vibe okraszony kilogramami merytoryki.
Co do samego gościa. Szczególnie mi imponuję fakt, że Łukasz, który prowadzi duży, znany wędkarski sklep, kręci mega jakościowe materiały promocyjne, wymyśla co rusz jakieś kolejne zajebiste projekty, jest ciągle takim idealistą. To zdecydowanie ewenement w tej branży. Typa można przecież bez problemu określać spełnionymvprzedsiębiorcą, który odnosi sukces na płaszczyźnie gospodarczej, a on dalej ma w sobie taki poziom wiary i zajawy, jakby był 16 letnim dzieckiem z pustymi kieszeniami. To zasługuje na totalne uznanie. I nie piszę tego bo go prywatnie lubię. Taki obraz wychodzi po prostu z tego podcastu.
Zastanawia mnie jedna rzecz i chciałbym usłyszeć rozwinięcie tego wątku z puntu widzenia gościa. Pada stwierdzenie, że wędkarstwo oczywiście jest „dochodowe” ale nie jest to jednak outdoor czy jogging (nie pamiętam czy jogging powiedział na 100%). To mnie zastanawiało. Skoro 600 kola osób rocznie podbija kartę (łowi ok miliona mniej lub bardziej). To dlaczego nie jest to takie siano jak outdoor? Weźmy np sklep typu 8a, który jest moim zdaniem dobrym przykładem, bo też jest zajebiście jakościowy w swojej dziedzinie i śmiało możemy go porównywać z FS biorą pod uwagę strikte jakość.
Odpuśćmy tylko TNF i Patagonię, bo to nie jest outdoor od dawna tylko globalny lifestyle. Czy Salewa jest bardziej znana od Simmsa? Czy więcej ludzi chodzi po górach czy łowi ryby? Myślę o tym, nie stawiam tez jak coś. Wiem, że nie każdy kto wchodzi na MOKO ma kapcie La Sportivy i nie każdy kto jedzie na ryby nosi Simmsa. Tylko myślę o proporcjach, bo z czegoś to wynika.
Moja konkluzja jest taka, że nasza społeczność wędkarska jest jeszcze 100 lat za murzynami jak chodzi o outfit. Ludzie nie chcą JESZCZE za bardzo wydawać na to siana, bo dalej lwia część wędkarzy to już ludzie starszej daty, którzy utożsamiają się bardziej z moro i gumiakami niż systemami typu Gore-Tex i nic mi do tego żeby nie było. Po prostu to jest prawdopodobnie jeden z czynników. Nie chce słyszeć argumentów, że kogoś nie stać, bo to nie jest prawda. Masa wędkarzy ma więcej stuffu na łodzi za 200 koła niż niejeden deweloper w 3 mieszkaniach. Hajsu jest tu w pytę, łowi przecież w opór majętnych gości.
A jednak mało wędkarzy stawia na pro techniczne rzeczy i zwyczajnie na look. A w outdoorze jest to naturalne i od dawna powszechne. Może się mylę, ale uważam, że to jeden z głównych powodów. Czyli wędkarstwo nie jest jeszcze lifestylem, ale też uważam, że będzie. Kwestia czasu.
Na zakończenie powiem, że zajebiście się ciesze, że powstają takie rzeczy jak ten podcast i że jakość w środowisku zaczyna się bronić. Bo jeszcze do niedawna wszyscy mieli to w chuju :))
Po pierwsze, dzięki za dobre słowo, to miłe :) Co do samego wątku, to niestety wciąż uważam, że tak jest i Salewy sprzedaje się w Polsce dużo więcej niż Simmsa. Mało tego, wyszedłbym poza te odzieżowe tematy, bo jak sam wspomniałeś, jeżeli chodzi o outfit wędkarze jeszcze nie mają takiej zajawy. Wychodząc zatem na inne podwórko, mamy taką markę jak Garmin. Wydawać by się mogło, że te grube tysiące za echosondy kręcą jakieś niebotyczne kwoty w naszej branży, otóż kilka lat temu słyszałem i to z dosyć pewnego źródła, że wędkarstwo w całym Garminie na tle nawigacji turystycznych, zegarków i tematów żeglarskich to raptem 3% obrotu całej firmy. Niestety zapomniałem o tym przykładzie w trakcie nagrywania, bo pewnie to by najlepiej obrazowało, to co miałem do przekazania. Oczywiście parę lat minęło i pewnie teraz się te proporcje zmieniły, ale myślę, że wciąż wędkarskie zabawki nie mają polotu do tych używanych przez inne outdoorowe grupy.
@ Brzmi rozsądnie 🫵🏻
To bardzo proste. Chodzi o finanse. Wędkarstwo da się uprawiać za “grosze”. I to skutecznie. Taki np. Spławik znad Wisły. Tradycyjne, “staromodne” wędkowanie i z jakimi efektami.
Wygodne chodzenie po górach wymaga drogich technologii. Stąd obrót większy.
@ Wcale nie wymaga. Możesz chodzić w sprzęcie z Deca za 400 zł i to z powodzeniem :) Uważam wręcz odwrotnie. Wędkarstwo jest droższe jeśli już mierząc progi wejścia.
Elegancki podcast, turbo gość, gadka płynna jak należy. Cała rozmowa minęła jak słuchanie dobrego albumu. Fajnie, że się Wam chce. Co do pytania to uważam, że w naszym wędkarskie brakuje Wędkarzy. Nie chodzi mi o zbiorczą liczbę wszystkich ludzi w tym hobby, ale o tych, którzy naprawdę myślą co robią i wiedzą jak używać swojej wiedzy. Sam raczej wpisuję się perfekcyjnie w exelowego nabywacza licencji do amatorskiego połowu ryb i nie znam wszystkich ludzi, ale zauważam, co raz większej ilości osób nie chce się myśleć po swojemu. Uważają, że jeśli na filmie ktoś powie, że ta przynęta łowi ryby, a oni po 10 rzutach nic nie złowili, to albo przynęta jest fatalna, albo rybosom nie ten, albo myślą, że jak mam tę przynętę to ryba sama się złowi. Duża część bierze każdą informację jako pewnik, a nie sugestie czy podpowiedź, a mało komu chce się dodać coś od siebie. Na bank każdy zna kogoś w swoim środowisku kto łowi tam, gdzie inni nie potrafią i wiem, że nie wynika to z wiecznego farta, a z doświadczenia, wyciągania wniosków i poświęcenia czasu.
Miło ogląda się gości, którzy wiedzą o co w tym sporcie chodzi i po sposobie ich wypowiedzi czuć pierwiastek rozkminy na ten temat.
To tyle z mojej strony. Życzę wszystkim kombinatoryki 🐟
W dzisiejszym wędkarstwie nie brakuje niczego i wszystkiego. Jest super sprzęt, łowiska komercyjne, szybkie łodzie, sonary, oddychajce gacie itp. - wszystko w myśl zasady więcej, szybciej, drożej. Ma być kolorowo i ekskluzywnie. Nie ma Cię na youtubie lub w innych social mediach nie masz prawa mienić się współczesnym rybołowcą. Nie potępiam internetu, wśrod wielu treści są perełki, ale wystarczy spojrzeć na ilość subskrybentów w porownaniu do tych topowych. Za co czego nie ma lub zaczyna brakować ryb, szacunku do nich i otaczającej nas przyrody, prawdziwej pasji i pensjonatów chcących dzielić się wiedzą z ludzmi którzy to uszanują. Przyznam, że nie przebrnąłem przez dzisiejszy odcinek, a poprzednie obejrzałem od deski do deski, a do napisania tych kilku zdań pod filmem natchnęły mnie komentarze innych. Pozdrawiam
w punkt, kolorowo i markowo rzygi biorą. Jebać to całe pozerstwo i marketing.
Najpierw trzeba przywrócić ryby wodom. Pozdrawiam
Witam panowie fajnie was się słucha trafiłem na kanał skręć w prawo pośrednio dzięki podcastowi z karpiologiem nie nazwałbym siebie karpiarzem ale w tym kierunku wędkarstwa staram się podążać i pomimo tego że na kanale jest szeroko pojęty wędkarstwo a nie tylko to co mnie najbardziej jarzy to to że fajnie was się słucha na pewno poszerzyło moje horyzonty i z ciekawością Wysłuchałem wszystkich podcastów i czekam na następny Co do pytania to zgadzam się z Michałem że brakuje infrastruktury szeroko pojętej począwszy od zwykłych informacji na daną wodą w jaki sposób wykupić pozwolenie Do kogo należy woda czy nawet zwykły QR kod który nas skieruje do takiej strony gdzie zrobimy to online od ręki idąc dalej po slipy Gdzie można zbudować łódkę druga rzecz do czego nam brakuje wędkarstwie to zwykła kultura i życzliwość zaczynając od po prostu dzień dobry cześć a kończąc na zabraniu swoich śmieci ze sobą Pozdrawiam szanownych Panów redaktorów i czekam na następny podcast
Dzięki! Infrastruktura bardzo by się przydała. Tak samo jak HUB rzeczy powiązanych z wędkarstwem, gdzie moglibyśmy znaleźć przydatne informacje jak i trochę rozrywki.
Ej, nie podoba mi się taki pojazd po Luciu i tym co robi. Jak najbardziej jest to przaśne, amatorskie (pod kątem technik wędkarskich i filmowania), biesiadne itp. Ale jak tam też przyjaźń, lojalność, wspieranie się i kilka innych pozytywnych rzeczy. I szczerze mówiąc bliżej mi do tej podlanej alkoholem ale szczerej zajawki i zabawy, niż do wymienionych przez was Tuszoli, Dzików i innych Mamedów, którzy dzisiaj łapią ryby, jutro będą raperami, a jeszcze później będą tańczyć na lodzie.
Fajnie być przystojnym muszkarzem w modnych ciuchach, nie mam nic przeciwko, sam latam w kurtce z membraną i plecaku fjallravena, ale w wędkarstwie jest też miejsce na gumiaki, piwo i robaczki na haku :) Nie każdy musi być taki instagramowy, żeby sprzedaż "premium brandów" lepiej szła.
Świetny materiał. A wędkarstwu brakuje jednego ale w wielu odsłonach. Jest to odpowiedzialność. Odpowiedzialność wędkarzy za wodę i okolice, to w jakim stanie zostawiają ja po swojej obecności, odpowiedzialność władz związku wędkarskiego za to jak zarządzają wspólnym majątkiem wędkarskim. Odpowiedzialność rybaka za to jak katuje wodę zamiast dbać i czerpać korzyści w sposób rozsądny. Odpowiedzialność władz gminy itd za brak infrastruktury itd itd. pozdrawiam
W wędkarstwie może i niczego nie brakuje, ale w mentalności wędkarzy już tak.
Chodzi mi o to, że większość wędkarzy, jak już weźmie się za wędkowanie, to zostaje przy tej metodzie której się nauczyli
i zamykają się na inne techniki.
Sam po sobie wiem. Łowiłem 5 lat na spining, po czasie robiłem wszystko z automatu i łowiłem dużo ryb, ale stało się to bardzo nudne, więc przerzuciłem się na casta. Po paru latach użytkowania casta osiągnąłem górną półkę sprzętową
i używałem różnych zestawów, ale teraz najciekawsza historia….
Gdy zacząłem przygodę z flyfishingiem zacząłem sprzedawać swoje wszystkie wędki spiningowe i castingowe.
Korzystając z tego, że 10 lat temu kręciłem koguty zacząłem kręcić sam swoje muchy, bo najpierw zaczaąłem przygodę
z pstrągami na muchę, a teraz szczupaki na własne muchy.
Podsumowując w wędkarstwie jest wszystko.. ale moim zdaniem najciekawsze w tym wszystkim jest to, że teraz mam możliwość zrobienia swojej przynęty
i złowienia na to ryby. I od tej pory łowię każdy gatunek ryb. W tym nawet karpie na muchę. Wiadomo czasami wracam do casta i rzucam od czasu do czasu, ale w sercu już tylko mucha choć irytuje mnie delikatnie dystans rzutowy, ale za to technika prowadzenia przynęty jest znacznie ciekawsza😂😂 pozdrawiam 😉
Swietny komentarz! Mamy podobnie chociaz Krzysiek do casta jerkow i dizych gum wciaz ma sporo sympatii:)
@ ja też jeszcze lubię od czasu do czasu usłyszeć ten mocny plusk wpadającej dużej gumy do wody bez obciążenia, ale jednak teraz preferuję praktycznie bezszelestnie wpadające muchy 😂😂
Świetny, merytoryczny odcinek. Miałem w planie słuchać tego podcastu w trakcie robienia projektu na studia, ale tak się wkręciłem w poruszane tematy, że książki poszły na bok. Moim zdaniem najciekawszy odcinek z WFSP jak do tej pory.
Musicie zrozumieć że teraz ludzie oglądają na telefonie i jakość już niestety nie ma już tak znaczenia.
Przez jakość nie mamy na myśli jedynie aspektu wizualnego. Film kompletny to taki który rozbawi, nauczy, zainspiruje i do tego jeszcze świetnie wygląda!
Dzięki Panowie za fajny format i dobre rozmowy, na poważnie i z humorem!
Czego brakuje w polskim wędkarstwie? Przede wszystkim spokoju, dystansu, umiaru i spojrzenia na tę pasję przez pryzmat przyrody, a nie tylko sportu. Łatwiej jednak powiedzieć, czego jest za dużo. Nadmiar stanowią youtuberzy, którzy biegają po małych rzeczkach pstrągowych, ekscytując się przed kamerą 20-centymetrowymi potokami. Mnożą się też zawody o kolejne „puchary”, organizowane na bezrybnych wodach, gdzie nagrody często trzeba losować, bo przez siedem godzin nikt nie złowił nawet przyzwoitego okonia.
Z drugiej strony jadąc na ryby nad rzekę, jezioro za dużo jest zastanawiania się, jak się tam dostać, zwodować łódkę bez mandatu, zamiast myślenia o samym wędkarstwie
Za dużo też jest presji na sprzęt - młodym wędkarzom wciska się, że bez nowej gumy, woblera czy niebieskiej plecionki nie ma szans na brania. A później to wyścig: jak najszybciej złowić 40 ryb na komercji, pochwalić się przed obiadem na Facebooku, najlepiej z nazwą „magiczną” wędki, bez której rzekomo nic nie bierze.
Tymczasem wędkarze, którzy cenią spokój i kontakt z naturą, uciekają od tej „współczesnej” presji tam, gdzie pieprz rośnie. Dla nich to więcej niż tylko liczba złowionych ryb - to chwila wytchnienia i kontaktu z naturą, gdzie jedna dobra ryba wystarczy za cały dzień nad wodą.
Słuchanie jazzu nad pstrągową rzeczką gdzieś w środku lasu... to o wiele więcej warte niż disco polo na Turawie 1 czerwca.
Fajnie by było żebyśmy mieli taką organizację jak Sportfiskarna w Szwecji. A może chociaż jeden influencer poświęciłby swoje 40 godzin tygodniowo żeby zadbać o ochronę głowacicy w naszych rzekach? Jak będzie to z głową płacę minimum stówkę na miesiąc na patronite (to w kontekście pomysłów na biznes)
Ja uważam, że w wędkarstwie brakuje ludzi. Jeśli więcej ludzi usłyszy o wędkarstwie(z tej dobrej strony), zainteresuje się tematem to zmieni się podejście do tego pięknego sportu. Duża liczba świadomych wędkarzy przełoży się na rozwój łowisk, częstsze zarybienia, większą ilość ryb, a co za tym idzie milsze spędzanie czasu.:)
Dokladnie tak! Ambasadorzy wędkarscy na plan 😁
Świetnie by było zwiększać tą świadomą część wędkarzy. Jednak wszystko wymaga czasu.
Cholera jasna jak przyjemnie się chłonie tak ciekawe materiały o wędkarstwie! Myślę że przed polskim wędkarstwem są piękne dobre lata... Młodych coraz więcej, młodzi ludzie lubią chłonąć wiedzę, i chcą by te wedkarstwo było na wysokim poziomie. Jak ja zaczynałem że spinningiem 30 lat temu to wędki gówniane z rynku, sprzęt tandetny, informacji bardzo mało i mocno okrojone. Teraz? Teraz młodzi kupują fajny sprzęt, chłoną wiedzę, widzą co się dzieje z wodami w pl. Ale przyjdzie czas że "betonowe dziadki" powymierają i młodzi ogarną to po nowemu. Świetnie że w polskim internecie sa tacy ludzie jak Łukasz, Paweł, Tomek, smółek itd... Robią robotę, która pięknie zaowocuje :)
O jaki przyjemny pozytywny komentarz! Oto chodzi! Świetne spojrzenie! W końcu ktoś widzi przyszłość w kolorowych barwach. Ryb pewnie będzie mniej, ale community wędkarskie będzie rewelacyjne! To kwestia czasu kiedy wędkarstwo będzie lifestylem.
Fajny podcast. Pozdrawiam ekipę i gościa😊 Chcę słowo odnośnie muchy i trudności z nią związanych. Oczywiście strach i wysokość cen sprzętu muchowego ma na pewno największy wpływ na wędkarstwo muchowe w Polsce. Nie znam chyba Norwega wędkarza bynajmniej z grona moich znajomych który nie łowi na muchę. Szczupaki na muchę troć na muchę w słonej wodzie w słodkiej wodzie itd. Tutaj to normalka. Ja gdy przeprowadziłem się i zamieszkałem w Norwegii nauczyłem się łowić muchówką. Metoda super ale mi brakowało zasięgów. W związku z tym kiedyś będąc nad wodą spotkałem Norwega który muchą rzucał na 70m. Używał BOMBARDY i od w tego zaczęła się moja przygoda z tą metodą wędkarską. Czusz to nie jest pełne? Połączenie SPININGU I MUCHÓWKI w jedno?
Gdy mówię bombarda wiele osób nie ma pojęcia co to jest . Ale gdy spróbuję i się przekona zostaje przy tym na stałe.
Polecam 😉 może kiedyś pogadamy o tej innowacyjnej metodzie. Może na Festivalu Filmów wędkarskich? 😊Wasze podcasty petarda. Umilają mi czas za kółkiem ciężarówki. Pozdro z krainy vikingow w teslach 👊
Najlepszy odcinek do tej pory. Świetny wybór gościa. Bardzo dużo insightów odnośnie branży. Jeżeli chodzi o pytanie konkursowe to brakuje mi inicjatyw ponad podziałami, które mogłyby zjednoczyć podzielone środowisko wędkarskie. W moim odczuciu brakuje powszechnie akceptowanego Kodeksu Etycznego Wędkarza, który byłby długofalową strategią pod którą podpisałoby się większość osób łowiące ryby.
Jestem w połowie audycji a tu same fajne grube tematy. Chciałbym napisać komentarz dotyczący każdego rozdziału ale wtedy bym chyba musiał napisać książkę. Tym bardziej, że temat często mocno odchodził od głównego tematu rozdziału. Nie wiem ile można znaków w jednym poście puścić w komentarzu YT. Chyba muszę wyjąć jakąś najważniejszą myśl z każdego i tego się trzymać.
Banować alko pod każdą postacią z wędkarstwa. Alko trzeba z wędkarstwa zwyczajnie wywalić. To jaką pracę wizerunkową ma do przerobienia wędkarstwo w Polsce, to są Himalaje.
Fajny temat o technologii i jej przyszłości. Mogą być jakieś okulary z HUD który wyświetli dane z echosondy. Może będą przynęty z kamerami z podglądem life. Dużo jest pomysłów.
O muchówce, muszę się zgodzić w 100%. Jako wędkarz który nie łowi na muchę a by chciał. Nie widzę obecnie na naszym YT miejsc które prócz pokazówki łowienia tłumaczyłyby też - co jak i dlaczego. Ale ten zarzut dotyczy też spinningu. Za dużo emocji a merytoryki jest zdecydowanie za mało. W filmach z USA podoba mi się, że mogą stworzyć odcinek który trwa 3 godziny a dotyczy np. łowienia na swimbaity.
Turystyka z zagranicy - żeby to był trend a nie wyjątek to by musiało się zmienić systemowe podejście władz (lokalnych) i nie tylko do biznesu wędkarskiego. Lokalnych przede wszystkim, jak skumają że biznes wędkarski może być od maja do końca grudnia, to może im się lampka zapali. Patrzcie! - żeglarzy mamy przez 3 m-ce a wędkarze mogą być u nas przez 9 m-cy! Patrząc na takie np. Mazury - muszą zrozumieć, że z ryb też może być duża kasa. Począwszy od dbania o jakość wód, rozwój infrastruktury wędkarskiej a na ilości ryb skończywszy. To jest niby trywialne ale takie są fakty. To co mówicie - 100% racji. ...Możemy mieć najrybniejsze wody w Europie. Szwecja to się szczupakowo mogłaby schować, sandaczowo to samo. Ale tu potrzebny jest - system. PS. Wędkarstwo to łowienie ryb. Można sobie dopisać tę całą otoczkę - obserwowanie przyrody, odpoczynek na łonie natury itd. Ale celem wędkarstwa jest łowienie ryb a nie siedzenie nad wodą z kijem.
Czego brakuje w naszym wędkarstwie - etyki, odpowiedzialnego podejścia do hobby i jego otoczki, świadomości podejścia do ryby jako organizmu żywego. I jeszcze prowędkarskiego aktywnego lobbowania hobby przez władze wędkarskie. Nie mogę zrozumieć, że ktoś kto nas reprezentuje, największe zrzeszenie wędkarzy - PZW, reprezentuje tak niski poziom. Tam brak elementarnego zrozumienia sytuacji w jakiej jesteśmy. Dlaczego nie ma jakiejś ulotki dołączanej przy okazji opłacania karty? - np. jak prawidłowo obchodzić się ze złowioną rybą. Albo materiał o rozróżnianiu chronionych gatunków ryb. Ja już pomijam ten archaiczny regulamin z zabieraniem jednego szczupaka dziennie. To jak ktoś będzie w roku 100 dni to może teoretycznie zabrać 100 metrowych szczupaków? Powinno się zmienić postrzeganie wędkarstwa jako sposobu na pozyskanie mięsa ryb. Owszem powinna być możliwość zabrania ryby ale niech to będzie np. 1 szczupak na tydzień. I nie metrowy, tylko w widełkach wymiaru. Niech zrobią ankietę o łowiskach C&R i ile im wyjdzie % wędkarzy którzy chcą wypuszczać to niech tyle % wód będzie C&R. Ja już nie chcę powtarzać tego co wcześniej. Niech te łowiska będą pilnowane, może zamiast zarybiać to część z tej kwoty przekierować na kontrolę wód. Chciałbym więcej merytoryki, edukacji wędkarskiej. To też jest bardzo ważne. Klienta trzeba wyedukować. Kilogramy przynęt na półce w sklepie nic mu nie dadzą, jak nie będzie wiedział do czego to przypiąć, jak zastosować. Bardziej wyjdzie sfrustrowany ze sklepu. Można by powiedzieć - zapyta sprzedawcy. Jeden zapyta, drugi nie (w necie raczej nie zapyta). Poza tym sprzedawca nie zawsze będzie dostępny. Trochę mi brakuje cotygodniowych filmów, nawet pomysł dla Łukasza - co nowego w tym tygodniu w sklepie. Zauważyliście, że filmy zrobiły się o promocjach. Blek frajdej, srajdej, łik, nie tędy droga. Niedługo będzie blek jer. ;) Promocja moim zdaniem powinna być wyczekiwana a nie codziennością. Na koniec, chciałbym zobaczyć kiedyś taką wędkarską odmianę takiego np. Onetu. Globalny wortal wędkarski. Niech on będzie nawet dotyczący jednej techniki łowienia.
Hej Paweł. Świetnie ujęte! Odnośnie alkoholue problemem nie jest samo picie alkoholu, a raczej podejście do niego w Polsce. W wielu miejscach na świecie alkohol to dodatek do posiłku, coś do spróbowania, a nie środek do upicia się. Przykładowo, we Włoszech badania pokazują, że co trzecia osoba pije wino do lunchu. W Polsce niestety często kończy się na chlaniu. Nie mamy nic przeciwko wyselekcjonowanej whiskey czy zimnemu piwku w upalny dzień, ale ważne, żeby podchodzić do tego z głową. To kolejne pole, na którym warto edukować i promować zdrowe podejście.
Co do reszty Twojego komentarza, poruszyłeś masę ważnych wątków, z którymi trudno się nie zgodzić. Samo wędkarstwo w Polsce ma ogromny potencjał, który niestety marnuje się przez brak systemowego podejścia i wsparcia władz. Infrastruktura, ochrona wód, etyka - wszystkie te elementy potrzebują uwagi. Również edukacja wędkarzy to fundament, którego brakuje. Przykłady z innych krajów pokazują, że przy odpowiednim zarządzaniu można zachować zdrowe populacje ryb i czerpać korzyści z turystyki wędkarskiej przez cały rok, a nie tylko sezonowo.
Świetny pomysł z tym portalem. Nam też brakuje takiego miejsca, gdzie będą wyselekcjonowane rzeczy z internetu. Zeby filtrować cały ten chłam.
Bardzo dziękujemy za tak obszerny komentarz! Świetnie się to czytało!
@@WildFishStories Dzięki za tak długą odpowiedź. Oczywiście, co do Włoch czy Francji i wina całkowicie się zgadzam. Tak samo jak z chlaniem u nas. Z dwojga złego lepiej aby to było picie a nie jak teraz naje..ka. Wiecie też że mają we Francji problem z epidemią marskości wątroby. Ad rem, mimo wszystko, moim zdaniem (ale to moim) nie powinno się brać mariażu nawet degustacji alkoholu z wędkarstwem. Niezależnie czy to będzie duch puszczy, kraftowe piwo czy selekcjonowana prestiżowa whisky. Wiem, że są pokusy ale to nie jest dobra droga. Sami zrobiliście ankietę - kto to jest wędkarz i obraz jest delikatnie mówiąc, mało reprezentacyjny. I tak uważam, że ta ankieta nie wypadła źle. Mogło być znacznie gorzej ale sporo jest jeszcze do poprawy. Nawet tak na szybko teraz znalazłem kampanię Carlsberga w Szwecji z 2024 "Don’t drink & fish". To skoro w Szwecji problem dostrzegają, coś musi być na rzeczy. Czasy się zmieniają, dawniej promowano papierosy przy okazji wydarzeń sportowych, teraz jest to nie do pomyślenia.
Odnośnie tych zdrowych populacji ryb. W USA, gdzie wędkarstwo jest lata świetlne przed nami, zaczęli np. dostrzegać problem z ilością zawodów i negatywnym wpływem C&R (sic!), gdzie na zawodach śnie od c&r (różne badania pokazują) ok. 20% ryb. My na razie jesteśmy na etapie zastanawiania się czy C&R jest dobre czy nie. Zaczynamy kłócić się i wymyślamy jakieś sztuczne, zupełnie nieistotne teraz problemy - a obok rura z fabryki trotylu puszcza do Wisły hektolitrami toksyczny syf. To też jest trochę smutne, że środowisko wędkarskie nie może przejść do porządku dziennego w zagadnieniach które już dawno z powodzeniem działają gdzie indziej. I u nas jest ciągłe badanie (jakieś "debaty akademickie") - a nie działanie. Widzę np., że w OM PZW ciągle badają populację ryb w Zalewie Zegrzyńskim. Non stop są tam publikowane jakieś analizy populacji ryb i struktury połowów wędkarskich. Tylko za tym nie idą jakieś zdecydowane działania.
Pozdro. W Atlanticu na przeglądzie filmów będę. :)
Nie będzie więcej merytoryki bo yt bery twierdzą ze zasiegi ze ogladalnosc spadnie itd a przeciez liczy się szmal.... wiec pomontowane tylko same brania, bo przeciez wedkarzy nie interesuje nic innego tylko ryba. Otoz nie , jestesmy wedkarzami a wiec interesują nas wszystkie inne rzeczy, nawet bezrybne wyjscia bo też takie czasem mamy.
Czego brakuje w wędkarstwie ? Zdecydowanie luzu, podejścia że wędkarstwo to składowa - całego tandemu człowiek, przyroda, pasja a ryba to tylko miła "niespodzianka" . Bo co jest lepszego jak wspólna wyprawa ? Przygoda z przyjaciółmi, planowanie - pakowanie, podróż i wreszcie wspólny czas na łodzi. Ale z dobrym jedzeniem , dobrą świeżo mieloną kawą przyrządzaną na "łajbie" . A później wspólne łowienie i niekończące się rozmowy - bo hol i emocje przy podbieraniu to tylko ułamki całego wyjazdu. Liczy się ten klimat i tego niejednokrotnie brakuje nad woda, nie mi bo zawsze mam swoich "ludzi" obok którzy to rozumieją i wspólnie cieszymy się tym czasem. Ale patrząc na brzegi czy załogi łodzi - czasami czuje się jak w kolejce w mięsnym (sorry rybnym) ale coraz więcej jest wędkarzy z tym czymś - dla których RYBA TO TYLKO BONUS. :)
Już wiem czego będę słuchał w samochodzie, liczę na stały dopływ materiałów. W Polsce i w wędkarstwie brakuje tylko jednego - dojrzałości społecznej. Pozdrawiam
Ja zajarałem sie bardzo muchą i latam juz muchówką od wakacji jak tylko czas pozwala, najgorsze w tym wszystkim jest to że ciezko znaleźć kogoś kto pomoze i wytlumaczy o co w tym wszystkim chodzi. Niestety musze sie uczyć z tego co znajdę na UA-cam, a propo miejsc i noclegów nad łowiskami to ja sie cieszę, że są jeszcze jeziora gdzie nie ma wykupionych dzialek dookola i wszedzie jest teren prywatny gdzie stoją prywatne domy i domki letniskowe i jest brak dostepu do brzegu tak jak to bywa w niektorych miejscach juz nad Sanem i innych zbiornikach...
Ps. Jak cos mam wielu znajomych i kolegów wędkarzy, ale nikt nie wędkuje na muchę i nawet nie ma kogo za bardzo sie popytać.
Spokojnie! Pracujemy nad tym ;D
Odnośnie dostepu do wody. Zgodnie z polskim prawem, właściciele nieruchomości przylegających do publicznych śródlądowych wód powierzchniowych nie mogą grodzić swoich działek w odległości mniejszej niż 1,5 metra od linii brzegu. Oznacza to, że jako wędkarz masz prawo przechodzić wzdłuż rzeki w tym pasie terenu, nawet jeśli znajduje się tam ogrodzenie. Zakaz ten jest ustanowiony w art. 232 ustawy z dnia 20 lipca 2017 r. - Prawo wodne.
Dzięki za komentarz i obejrzenie.
@WildFishStories znam to prawo, ale chodząc po różnych rzekach na Podkarpaciu czy Lubelszczyźnie to różnie z tym bywa także tylko domyślam się jak to się skończy na takich zbiornikach. Slipy dla wędkarzy na tak, ale takie łowiska gdzie nie ma hoteli, domów i są trochę na bezludziu też są fajne dla niektorych. Tak jak niektóre zbiorniki na Skandynawii.
Zapomniałem wcześniej napisać że podcast jak zawsze prima sort. Pozdrawiam.
W wędkarstwie, w naszym kraju, brakuje zjednoczenia w sensie ustalenia wspólnego interesu. To jest rzesza ludzi, ale niewielu z nich myśli o czymś więcej niż pójść czasem pomoczyć kija i może coś na kolację będzie (trochę to takie niestety nasze, polskie). Zjednoczeni stanowilibyśmy siłę, która mogłaby lobbować za zmianą przepisów i dostosowaniem ich do współczesnych realiów, gdzie jezioro to nie pole, które się sieje (zarybia) i kosi (siatkami), a przy okazji można amatorsko poławiać ryby (w sensie też coś tam zjeść). Mądre zmiany przepisów zrobiłyby dobrze i rybakom i spinningistom i karpiarzom, ale też turystyce, o której wspominaliście. Mądre, z uwagą na przede wszystkim ochronę środowiska i co za tym idzie rybostanu. Może to utopijne myślenie, ale chciałbym, żeby w końcu ryb wystarczyło dla wszystkich, a mamy pełno pięknych wód z potencjałem.
Czyli jak we wszystkim. Ot my... Polacy 😉
Super komentarz bardzo dziekujemy! 🤘
Czego brakuje w wędkarstwie? W Polsce przede wszystkim brakuje racjonalnego zarządzania wodami publicznymi. Ponadto, brakuje poważnego podejścia do wydawania kart wędkarskich. Trzeba powiedzieć wprost, że kartę może wyrobić każdy, niestety nawet bez podejścia do egzaminu. W podcastcie mówiliście o edukacji i świadomości wędkarzy, ale ten problem zaczyna się już od początku - czyli braku realnej weryfikacji na samym początku z tą pasją. P.S świetny materiał, czekam na kolejne odcinki!
Ciekawy wywiad. Pierwszy raz słyszę o waszym gościu ale to z uwagi, że nie śledzę nic ze spinu czy innych metod. Generalnie co do tematu z 1:34. Łowienie okonków z kamerą na klacie wygląda tanio i przystępnie dlatego to się ogląda. Drony, ajronmeny, superprodukcje jakościowo powalają ale tym samym wygląda to wszystko drogo i tym samym mniej przystępnie. Filmy o tematyce ff dopieszczone pod każdym względem, w klimacie takim, że chce się zaraz po takim Fall Run ;) wsiąść w helikopter i polecieć na steelhead’y powodują, że mamy wizję ff jak z kosmosu budżetowego.
Sam uwielbiam oglądać dobre produkcje ff( nawet te stare np O. Edwards’a)po których jestem dość zmobilizowany do wyjścia z muchą nad Bóbr.
Robakomat z Wejherowa pozdrawia 😎 Fajny podcast. Co do muchy jako osoba, która zjadła na tym zęby mieliśmy kiedyś u siebie spory dział muchowy... obecnie nie mamy praktycznie nic. Utarg robi się niestety na wszystkim innym. Do skutecznego łowienia na muchę potrzeba czasu i setek kilometrów przedreptanych rzekami. Poza tym z pstrągami jest cienko w Polsce, jak tylko mogę łowię je za granicą.
Mega odcinek, zleciał szybko jak wolna dniówka na łódce. A propos Tomka filmów itd. Ta spływająca kropla wody z okonia, branie popera z powierzchni uchwycone dronem czy szczupak robiący "delfinka" i mnóstwo innych super przebitek - dla mnie bomba, odpalam na dużym TV jak dzieci i żona już śpią, czuję się jak w kinie, chwilo trwaj. Ale wydaje mi się że większość chce po prostu najbardziej prymitywnego przepisu jak odłowić najwięcej mięsa w najtańszy możliwy sposób. Ja to tak odbieram u nas w pl. Mało jest koneserów wędkarstwa.
No ale poczekaj. Przecież merytorycznie Tomek w obu filmach mówi to samo. Po prostu w jednym filmie jest operator, a w drugiem jest ujęcie z klaty z kamery gopro. W obu filmach mówi na co i jak złowić. Może rzeczywiście ludzie chcą szybko, tu i teraz dostać przepis na co złowić i gdzie!
Świetny gość, bardzo dobrze się tego słuchało. Brawo chłopaki
mega wywiad, co do kanału to mi na przykład bardzo brakuje takiego muchowego kontentu na naszym youtube, także chłopacy wierzę w was 😁
Fajny kontent, treściwie. Nawiązując do mazur, od lat tam pływam i stwierdzam iż ryb jest zdecydowanie mniej, dużych. Oczywiście ryby są, ale nie w takiej ilości jak były 3/4 lata temu.
Ryby koncentrują się w miejscach gdzie nie dochodzą sieci, gumy, schodzą niżej, kładą się na dnie. pozdrawiam
Dopiero niedawno trafiłem na podcast i bardzo fajnie się Was słucha ;) ja polecam zaprosić do rozmowy takich gości jak Marcin Kurzepa, Adam Niemiec, Marcin Kostera, ludzie, którzy w temacie wędkarstwa wyczynowego, szczególnie feedera są absolutnymi fachowcami i są w stanie zupełnie odwrócić Wasze spojrzenie na tą dziedzinę a jednocześnie przekazać masę fajnych treści dla ludzi, którzy chcą posłuchać ;)
Ejjj ja mam do go pro zawsze podpięty mikrofon, wypraszam sobie😂 A tak serio to bardzo wartościowa i ciekawa rozmowa👏 Pozdrawiam i powodzenia nad wodą jak i medialnie panowie👊
Moim zdaniem w wędkarstwie brakuje ludzi którzy nie traktują wędkarstwa jak hobby tylko traktują to wędkarstwo jaki styl życia, czyli że całe ich życie kręci się wokół ryb. Ja sam jestem taką osobą, dla mnie wędkarstwo praktycznie od samego początku to nie bylo hobby tylko to byl i jest mój styl życia. 😊😉
Kolejny fajny materiał trafiam. Chłopaki dobry kierunek. Łukasz szacun
Materiały dotyczące szkodliwości ołowiu na środowisko może znaleźć na stronach . Na niektórych łowiskach juz obowiązuje zakaz używania ołowiu. Wprowadza się coraz więcej produktów nie zawierających ołowiu. Ogólnie t jest tam kilka materiałów na temat wpływu ołowiu na srodowisko i rozwiązań alternatywnych. Pozdrawiam🎣
YT usunęło link. Na stronach sportvisserij można znaleźć te materiały. Jest tam dużo ciekawych artykułów. Są też linki do kamer miejskich podwodnych np W Utrechcie gdzie można oglądać Live migracje ryb tsandaczy, okoni,szczupaków, karpi przez przeplawki na sluzach. 😉
Super rozmowa, świetny gość 👏🔥
Dzięki Łysy :)
Kamil szykuj się!
@@WildFishStories W wietrzne dni jestem free 😜
Super rozmowa, ale niestety wytrwałem do końca i "nawet od Ace'a" sprawiło, że czar prysł :D A tak poważnie - super. Trudne tematy... bez prostych rozwiązań i odpowiedzi. Myślę, że nie ma szans, żeby w przyszłości "jazz" stał się popularniejszy od "disco polo", ale warto wierzyć i działać, żeby tę przepaść między popularnością jednego, a drugiego po prostu zmniejszyć.
Tomek on to z miłości powiedział!❤ a tak na poważnie to jest dokladnie tak jak mowisz. Bedzie trudno jednak pytanie czyi odbiorcy bedą bardziej wartościowi. Discopolowcy czy goście od jazzu ;)
W mojej skromnej opinii potrzebna jest zmiana w odbiorze społecznym. Że to już nie sposób na pozyskanie jedzenia, czy pretekst żeby się spokojnie napić. Biegasz? Jezdzisz na rowerze? Super, zdrowy tryb życia. Łowisz ryby? Aha, siedzisz nad wodą i w najlepszym wypadku nic nie robisz. Mało kto bierze to na poważnie jesli nie wie o tym za dużo. Dlatego mało kto z poza branży widzi w tym pieniadze.
Hej! Liczę, że w festiwalu zobaczę film, ktory będzie oderwany od obecnie panujacej mody na wyścig "gadżetów". W wędkarstwie brakuje rozumienia zasad panujących w przyrodzie.
Hej, żaden film na festiwalu nie będzie miał gadżetów ;)
Mega fajnie się to oglądało 👌🤝 super tematy poruszane, bardzo wysoki poziom rozmowy 👌
Jeśli chodzi o konkurs to moja odpowiedź jest taka że brakuje ryb w naszym kraju, serio cała otoczka łodzie elektronika,obcowanie z naturą,wędkarskie przyjaźnie, filmy, sprzęt nowości itp... to jednak nadal chodzi o dobrze spędzony czas nad wodą z łowieniem większej ilości ryb. Łukasz bardzo dobrze to powiedział że rybactwo w PL nie ma granic wycisną z wody wszystko do zera, tak samo z wędkarzami bo wiemy dobrze ze zaraz przed tymi złymi kormoranami i sumami co wyżerają ryby jest etyka wędkarska zabijanie wszystkiego co się uwiesi niestety ... tyle odemnie pozdrawiam serdecznie panowie bardzo dobra robota 🤝💪👌
Dzięki wielkie za ten pozytywny feedback! 🙌 Cieszymy się, że rozmowa trafiła w punkt - to dla nas mega motywacja. I masz rację, to, co mówił Łukasz, naprawdę oddaje realia - cała technologia i sprzęt są super, ale bez zdrowych populacji ryb tracą na znaczeniu. Właśnie dlatego tak ważne jest budowanie świadomości i promowanie etyki wędkarskiej, żebyśmy mogli przekazać kolejnym pokoleniom to, co w wędkarstwie najpiękniejsze. Dzięki za spostrzeżenia!
Super podcast Panowie! Pozdrawiam
Dzięki Bartek! Staramy się!
Świetna rozmowa. Łukasz ciekawy człowiek. Odniosę sie tylko króciutko do Ace. Pisałem już długi komentarz pod jego filmem, gdzie mówił o spadku zasięgów. Nie chce sie go czepiać, bo ja nie mam nic do niego. Uważam, że sie pogubił ale tak naturalnie to wyszło i nie był tego świadomy. Mam tendencje do tego, żeby sie rozpisywać, ale postaram sie przekaz myśl i mam nadzieję, że zrozumiecie. Wędkarze, mają to do siebie, że uwielbiają sie utożsamiać z tym co oglądają (youtuberem) Mój tata jako starszy facet ogląda w większości tylko Primanki i Grabowskiego. Młodzi wędkarze raczkujący w temacie, lubiący szybki przekaz będą oglądać Cinasa, Storka, Bergara - to logiczne. Wędkarze niezależnie jaka grupa, maja to do siebie, że oceniają ze swojego poziomu. Porównują, łódkę echo, sprzęt i wyniki. Najlepiej jakby taki UA-camr był na ich poziomie albo nieco wyższym, ale nie za wysokim. To moje wnioski. Obecne treści jakie prezentuje Ace moim zdaniem nie trafiają w żadną z grup są pomiędzy. Młodzi, nie czują tej zajawy od niego i widzą drogi sprzęt, przeciętni wędkarze pod względem sprzętu, ale nie umiejętności, łowią takie ryby jak on albo maja lepsze efekty, a czego dopiero mają tam szukać profesjonaliści. Uważam, że nie da sie docierać do wszystkich naraz. Przecież każdy z nas wchodzi na konkretny kanał po coś. Albo żeby sie dowartościować, że jest lepszy, albo się czegoś nauczyć, albo po konkretną poradę jakiej aktualnie szukają.
Łowiska prywatne, nie wnoszą nic. Tam nie ma wiarygodności w to, że akurat ta przynęta tam zagrała. Jest w cholerę ryb, które w większości biorą na wszystko. Łowienie za granicą? To samo gdzie tam jakiekolwiek porównanie i wiarygodność.
Ultra produkcja i montaż ale mało merytoryki i słabe wyniki w postaci ryb, to również budzi pewne wątpliwości i taki wedkarz przestaje być dla Ciebie autorytetem. To co napiszę teraz będzie drastyczne ale znowu nie jest atakiem.. moim zdaniem powinno to wyglądać tak. Wędkarz, latami trenuje skille wędkarskie. Pod wieloma względami. W momencie kiedy jest w stanie w naszych wodach mieć ponad przeciętne wyniki a nawet bardzo dobre czyli nabrał doświadczenia, jest fachowcem w tym fachu. Powinien wtedy brać się za promowanie sprzętu, bycie twarzą wszystkiego czego sie da. Czyli znów wracamy do
Merytoryki. Wielu YT ma potężne braki i to widać, przez co traci wiarygodność. Mało tego będzie teraz tego coraz więcej. Bardzo dobry przykład Tuszol. Oglądając jego pierwsze odcinki pomyślałem, patologia, nic nie wnosi w sumie dalej tak uważam. Ma zasięgi przez swój wulgarny styl bycia ,a nie przez doświadczenie w wedkarstwie. Ma sprzęt z którego jeszcze przez długi czas nie będzie wiedział jak korzystać. Nie powinno to wyglądać tak, że zyskuje sie popularność przez bycie dobrym wędkarzem? Jesteś śmieszny, przeklinasz, gadasz głupoty i masz zasięgi.
Dochodzimy do wniosku, że jest to tez wina takich Firm, które zgłaszają sie z prośbą o promowanie do niewłaściwych osób, bo liczą sie tylko jakie ten ktoś wykręca zasięgi.
Zmierzamy do tego, że wiedzy będzie trzeba szukać na malutkich kanałach, bo te duże nie będą od przekazywania wiedzy.
Czego brakuje u nas w naszej branży? Moze to dziwnie zabrzmi ale bazy gdzie mozemy ten sport uprawiac. W sensie rzeki sa, jeziora tez , komercja tez ( korytka stawy , dziekuje bardzo za takie cos) ale nie jest to zupelnie zorganizowane pod katem wedkarskim a nawet wedkarza plus rodzina bo jak wiadomo jestesmy normalnymi ludzmi i czesto chcemy polaczyc wyjazd z porannym lowieniem od 4 do 9 rano.
Brakuje bazy noclegowej z dobrymi lodziami , jest piekna baza noclegowa nad przelowionymi sieciami wodami, piekne domy bez lodek profesjonalnych. Gospodarstwa rybackie nie zdaja sobie sprawy jak wiele moga zarobic - nie musza byc to wody no kill, sam lowie w na maksa przelowionym jeziorze, biore 10 szczupakow rocznie i dalej tam lowie wiec nie demonizujmy brania ryb przez wedkarzy, ale wylawianie 500 kg w 3 dni kilkanascie razy w sezonie... wiec samo odpuszczenie siat robi robote.
Teraz wazne- z ta bazą to lowienia to jest tak jak z ryba w wodzie- im mniej jakosciowej wody dobrze natlenionej , z meandrami itd tym jest ich wiecej. Wiec rynek tez by nam urosl gdyby bylo w czym efektywnie lowic.
Cześć i czołem kluski z rosołem, od kiedy wszedł kolejny materiał, nie mogłem doczekać się jak go posłucham, gdzie minęło tylko kilka dni. Zaczynając od początku zadał bym sobie pytanie- Czym dla ciebie jest wędkarstwo? Takiego pytania mi zabrakło 😉. Dla mnie wędkarstwo jest niesamowitą pasja, której inni ludzie nie rozumieją. Wędkarstwo jest wspomnieniem z każdego wyjścia na ryby, zaczynając od łowienia płotek z dziadkiem po złowienie ładnej ryby. Wędkarstwo jest odskocznią od codziennego życia, gdzie zapominasz o problemach. Wędkarstwo jest… Mógłbym tak wymieniać w nieskończoność, bo jest to coś pięknego. Nawet jak nie złowisz tej ryby, to masz te wspomnienia jak jadłeś kiełbasę z ogniska która smakuje tam najlepiej, czy to że wpadłeś do wody. Jest to coś o czym wędkarze zapominają lub tego nie znają. Dlaczego? Jak by się nad tym zastanowić, to każdy jest inny, nawet dzieląc to na te grupy wiekowe, jak sami próbujecie, to postawcie się na miejscu takiego młodego wędkarza. On chce po prostu złowić tą ryby. Czasem coś złowi, ale później zapala mu się lampka. Tak jak mi, mam 28 lat jakiś czas temu szedłem na ryby żeby złowić rybę, teraz mogę łazić z wędką nad wodą godzinami i kocham ten spokój a czy ryby są czy ich nie ma, to mam to gdzieś. Ile ludzi tyle opinii, kolejny powie ze jest to biznes, a jeszcze inny że po mięso przyszedł.
Teraz odpowiadając na pytanie czego brakuje w wędkarstwie, uważam że brakuje świadomości. Świadomości żeby ludzie zauważyli co jest dokoła wędkarstwa, że rozwój wędkarstwa w postaci echosondy jest tak samo okej jak chodzenie po krzakach. Nie ważne w jakiej postaci jest to wędkarstwo, czy jest to łownie na wielkie przynęty, czy na wystrugane samodzielnie małe woblerki. To wszystko składa się na naszą wspaniałą pasje. Brakuje tej świadomości jeszcze bardziej u ludzi którzy nie są wędkarzami, przez co wylewane są brudy do każdej kałuży. Nie zauważają ile dajemy z siebie, aby złowić tą wymarzoną rybę, bo wolą postawić małą elektrownie która wyprodukuje trochę prądu ale zniszczą ci rzekę wędkarsko. Myślą ze zabijasz tylko ryby, a prawda jest taka że my wędkarze jako pierwsi widzimy że coś niedobrego się tam dzieje. Tego mi brakuje w wędkarstwie. Przepraszam! Nie w wędkarstwie, a w ludziach.
Teraz tylko czekać na kolejny odcinek😊 Pozdro!
Cześć! Dzięki za super komentarz! Widać, że wędkarstwo to dla Ciebie coś naprawdę wyjątkowego - aż czuć tę pasję! Zgadzamy się, że to o wiele więcej niż ryby - to przygody, spokój, natura i te momenty, których nie zapomnisz, jak kiełbasa przy ognisku czy przypadkowa kąpiel w wodzie. A co do świadomości - 100% racji! Wędkarze naprawdę widzą, co się dzieje z naszymi rzekami, ale czasem innym trudno to dostrzec. Fajnie, że jesteś z nami - do usłyszenia w następnym odcinku! Pozdro! 🎣
Kolejny dobry podcast,naprawdę bardzo dobrze się was słucha.Oby tak dalej :)
Nie obniżyliśmy poziomu od 6 lat, także będzie tylko lepiej!
Merytorycznie materiał i gość Super. Wielki szacun za kolejny materiał. Zwłaszcza w „suchy” weekend. Pozdrawiam Top Wędkarstwa.
suchy weekend :D
Na prawde miło się tego sluchało. Cytujac klasyka "pasja, emocje na końcu pieniądze" 😊
Dokładnie tak!
Dzięki wielkie za świetny materiał ! na odcinek z panem Piotrem Piskorskim, Majkim tim pleciona :D, Dariuszem Małyszem, Kogucikiem z relaxa, Kacprem Góreckim ustawiam przypomnienie na bank !
Kogutek nie jest z Relaksa😊
@marcinbiniakiewicz8175 zgadza się, mój błąd, nie wiedzieć czemu bardzo kojarzy mi się z tą marką xD
@@iwishbigfishskojarzenia prawidłowe 😉 pracował tam kilka lat😊
Dzięki za obejrzenie! Dobrze trafiasz z tymi gośćmi!
W mojej opinii brakuje w wędkarstwie szkółek dla dzieciaków i nawoływania przez influencerów właśnie młodych do odchodzenia od komputera i obcowania z przyrodą, spędzania czasu nad wodą, edukowania nie tylko w temacie jak złowić ale też jak się zachowywać nad wodą, jak szanować to wszystko co nas otacza kiedy łowimy ryby i tez do samodoskonalenia się w tej pieknej pasji jaką jest wędkarstwo…
Wbrew pozorom cała banda młodych influenserow robi dobra robotę. Namawia do wędkarstwa nie namawiając do wędkarstwa. Obserwujemy i kibicujemy.
Według mnie w Polsce brakuje racjonalnego podejścia do ochrony przyrody, co niestety odbija się czkawką na Naszej pasji. 1. Wszechobecne strefy cieszy. Rozumiem, że nie można dopuścić, żeby na każdym jeziorze było "szaleństwo skuterowe" na wodzie, ale czy naprawdę nie można dopuścić używania silników spalinowych w miesiącach wrzesień-listopad. Pod Olsztynem, gdzie mieszkam, jest dużo fajnych jezior, na których możliwe jest jedynie używanie wiosełek lub silników elektrycznych. Niestety takie łowiska nie będą atrakcyjne dla wędkarzy, gdyż w dzisiejszych czasach wędkarstwo, to już nie tylko spławiczek z pomostu i drewniana łódka przypięta do drzewa. 2. Ochrona kormorana w czasach, gdy jest go zatrzęsienie. 3. Brak wspomnianej ogólnodostępnej infrastruktury - przeważają prywatne slipy i parkingi. Ok, zaraz odezwą się osoby, mówiąc, że skoro masz łódź za grube tysiące, to jaki problem zapłacić 50zł za slip. Do mnie to jednak nie trafia, bo wiem, że może być zupełnie inaczej - wystarczy pojechać na drugą stronę Bałtyku i przekonać się samemu. 4. Chore ceny pozwoleń wędkarskich, za którymi niestety nie idzie w parze jakość i dostępność łowisk. Moim skromnym zdaniem to są bolączki wędkarstwa w Polsce.
To czego brakuje to podejścia do nowoczesnego wędkarstwa. Opieramy się na przepisach, które zostały ustalone lata/ dziesiątki lat wstecz, kiedy wędkarstwo nie było tak rozwinięte i na takim poziomie jaki jest obecnie. Powinniśmy odejść od kart wędkarskich na rzecz zezwoleń - w USA to działa , wykupując zezwolenie automatycznie akceptujesz regulamin a nie stosowanie się będzie obarczone bardzo wysokimi karami - nie potrzeba tutaj edukacji a zdrowego rozsądku. Brakuje regularnych kontroli nad wodą, brakuje infrastruktury, brakuje rybnych wód, brakuje wprowadzenia większych limitów na zabieranie ryb. Nowoczesne wędkarstwo to rynek o ogromnym potencjale finansowym - tylko nie ma nad tym żadnej kontroli i chęci rozwijania.
Czego brakuje w wędkarstwie, to zbyt ogólnikowe pytanie.
Dzisiejsze współczesne wędkarstwo należy zacząć od "czerwonych dywanów", po których marzy nie jeden małolat z wędą by stąpać. Przy współczesnych social mediach w szybkim czasie pragną coś znaczyć w branży, co w większości przypadków kończy się różnie. Ci bardziej okrzesani i coś już znaczący w tym małym świecie kombinują jak na tym zacząć zarabiać. To tylko dwa przykłady, jednak wędkarstwo to tak naprawdę spora ilość metod połowu ryb, integracja, zawody towarzyskie czy GP, spotkania, zloty. Mógłbym tak wymieniać jeszcze z 10 wierszy tylko po co. Uważam, że w wędkarstwie brakuje szacunku do samego siebie. Nie wspominając o (dymaniu innych) za plecami pisząc ogólnikowo. Czy to dobry kumpel kumpla , czy na podłożu biznesowym. Zawiść, zazdrość, wyścig szczurów to niestety taka mentalność ludzi i czasów w jakich przyszło nam żyć. Prawdziwe wędkarstwo zaczyna się wtedy kiedy jebniesz kamerami, kontraktami, a nawet spacerkiem po czerwonych dywanach i zaczniesz słuchać szumu rzeki, śpiewu ptaków etc. To jest prawdziwe wędkarstwo nie dla innych, lecz dla siebie. Pozdrawiam Wszystkich serdecznie. Jeśli nawet zdarzy się cud i coś wygram - to proszę dać nagrodę najmłodszemu aktywnemu tutaj widzowi
Petarda panowie uwielbiam. Czekam na kolejne odcinki ❤
Klasa, bardzo miło sie tego slucha. :)
Dziękujemy!
Świetna rozmowa. Miło było posłuchać rozmowy na poziomie.
Koledzy dla mnie robicie najlepszy kontent na pl yt jeżeli chodzi o otoczkę wędkarską pozdrawiam z IS 😉
tylko na PL? Nieeee no! W takim razie jest miejsce do poprawy!
Też spotkałem się z teorią że wyższe częstotliwości echo potrafią płoszyć ryby i tu akurat o sumach była mowa
Brak jest wspólnego wektora dla pasji i jakości. Mówię tu o jakości i pasji czysto wędkarskiej zarówno u producentów kontentów wędkarskich jak i odbiorcach.
Mądre gadki gagatki! Pewnych rzeczy jeżeli chodzi o zrozumienie młodszych pokoleń po prostu nie próbuje się zrozumieć i nie ma na to odpowiedzi. Trzeba się z tym pogodzić, że te pokolenia mają przede wszystkim inne wartości 😉 Pozdro 👊
Siemka petarda materiał piona i połamania 👍🖐️👊 a jesli chodzi o wedkarstwo to jestesmy jako ludzie mentalnie uposledzeni zamiast cieszyć się ze komus cos wyszlo i dazyc do tego by mieć to samo lub lepiej i wiecej to nie musimy kogoś zdeptac z ziemię, pogrążyć itd.😢
Ciekawe spostrzeżenie. Ostatnio zapytaliśmy pod zdjęciem na FB na jaką muchę gość złowił głowacicę. Zostało to odebrane jako pytanie nie na miejscu... My zawsze chętnie podpowiadamy i pokazujemy. Świetnym przykładem jest też sytuacja z Danii. Zatrzymaliśmy się na spocie i spotkaliśmy muszkarza, który kończył łowienie. Był Duńczykiem. Powiedział nam dokładnie gdzie mamy iść i dał swoje lokalne muchy!
Siema. Panowie wy swoimi wypadami pokazujcie piękny świat. Piękną naturę, zamiłowanie do tego co robicie. W waszych filmach wędkarstwo jest pięknie ujęte. Widać przyjaźń, widać jak kochacie piękno natury, szacunek do zwierząt i tego co was otacza. Takie właśnie filmy powinny być puszczane publicznie. Juz wielkokrotnie pisałem że jak wy wrzucicie film to trzeba wygodnie usiąść z rodzinka przed TV i przy kawce oglądając 😉
A to coś o czym wspominacie to rzeczywiście patologia straszna, która pokazuje stereotyp wędkarstwa z "grubym Januszem" który jeździ na ryby żeby żreć kiełbasę. Pozdrawiam Panowie cieszę się że u Was do przodu ❤️❤️🤜🤛
Wielkie dzieki Pawel za te mile słowa! Nie zwalniamy tempa ;)
Super ! Kiedy zaprosicie Piotra Boufała? Mogła być super rozmowa
Myślę że wedkarstiwie, na naszym krajowym podwórku brakuje przede wszystkim szeroko pojętego szacunku. Do przyrody, innych użytkowników wody, jak i samego siebie 🖐️
Cześć, mam 15 lat wiec moje poglady na temat czego brakuje w wędkarskie sa mysle trochę inne niz doświadczonych jak wy ale moge sie pochwalic 5 letnim doświadczeniem w lowieniu tylko szczupakow i moim zdaniem najbardziej brakuje przemowienia do ludzi typu co zlapie to bierze mozna zabrać rybe ale z umiarem brakuje również estetyki wędkarskiej oczywiście nie mowie o wszystkich ale duzo osob postrzega wędkarsko jako zlap zjedz nie cieszą sie klimatami do okolo lub robieniem zestawów albo choc by robiania dozbrojek to tez jest piekno wedkarstwa i to uważam za piękność której u nas brakuje. A odskakując od konkursu to gdy usłyszałem o tym ze Pan Lukasz,Lukasz bedzie nagrywal podcasty a po tem powiedzial za 10 lat... Ale dla mnie podcast wędkarski dobry temat pozdrwiam z pomorza ❤
Panowie, prawie niczego nie brakuję w wędkarstwie, jest wręcz odwrotnie. Mi osobiście brakuje filmów Johna Wilsona znad rzeki Avon, bez presji, spokojnych, bez nachalnego marketingu i prostych. Dbajmy o to na czym nam zależy w naszej pasji i będzie elegancko, po koleżeńsku.
O Johna Wilsona to my jeszcze na VHS mamy!
@@WildFishStories ja też, całą kolekcję. I jeszcze książkę :)
Odpowiadając na pytanie, czego brakuje w polskim wędkarstwie, nie sposób nie zauważyć jednej rzeczy: kultury. Nie mówię tu tylko o kulturze rozumianej jako przestrzeganie regulaminu i sprzątanie po sobie, ale o całym wachlarzu cech, które czynią z wędkarza nie tylko łowcę, ale i opiekuna wód oraz człowieka świadomego, że ryby to nie tylko posiłek na patelnię.
Brakuje nam kultury osobistej - bo jednak rzadko kto uznaje, że przy zbiornikach też obowiązują podstawowe zasady dobrego wychowania (może nie każdy musi wiedzieć, że żul-tradycja „sześciopaka” obok wędki nie jest najwyższą formą stylu). Do tego dochodzi świadomość ekologiczna - bo śmieci same do wody nie wpadają, a plastik nie jest naturalnym elementem krajobrazu. No i odrobina inteligencji, która pozwoliłaby nam rozumieć, że nasze zachowanie kształtuje nie tylko przyrodę, ale i to, jak społeczeństwo patrzy na wędkarzy.
W skrócie: wędkarstwo może być elitarnym, świadomym zajęciem, a nie stereotypowym obrazem chłopa ze sklepową reklamówką piw. A może kiedyś, jeśli poprawimy te kwestie, doczekamy się szacunku, na jaki zasługuje pasja z kilkoma tysiącami lat historii.
Super komentarz!
Umiejętnego zarządzania, kontroli łowisk i większych kar ,moim zdaniem 3 najważniejsze sprawy. Tego brakuje w Polsce .
Ciężko się nie zgodzić z każdą rzeczą którą wymieniłeś. Nawet w odpowiedniej kolejności!
Mega się słuchało ❤
Dzięki 🤘
Bardzo dobry podcast i wiele słusznych wypowiedzi Łukasza.
Super podcast
Pozdro
90% wędkarzy nie stać na łajby za 100 000 monet i kosmiczną elektronikę. To nie jest hobby tylko dla elit i meistremu. Oby było zawsze w zasięgu każdego kto ma zajawke. Golf tenis o Jaaaa!
Brakuje jedynie porządnego bata:
1 na tych co zaśmiecają
2 na tych co zatruwają
3 na tych co łamią prawo i nie stosują się do regulaminów.
Będąc wędkarzem przez blisko czternaście lat, widzę, że nie zmieniło się dużo w kwestii szacunku do przyrody. Przychodzisz na miejsce, łowisz ryby, robisz syf i wychodzisz. W wędkarstwie brakuje respektu wobec natury. Nikt nie myśli o tym, że pozostawiona plecionka czy żyłka zaplątuje się w łapki i skrzydła kaczek czy łabędzi, a te z braku zaradności umierają w męczarniach. Rozkład pozostawionych opakowań po zanętach, robakach, czy żywności przeżyje nas, bo to okres nawet i 1000 lat. Człowiek stworzył coś naprawdę praktycznego, ale zapomniał o drugiej stronie medalu w odniesieniu do ekologii. Stwórzmy lepsze jutro i zabierajmy śmieci nawet, jeżeli nie są one nasze ;).
Co do jakości, wydaje mi się, że chodzi tutaj o zmianę. Przykład FWA jakościowo przeskok - trzeba przyznać. Natomiast z drugiej strony jest Kamil Walicki który zawsze robił jakościowo super materiały i też się ogląda. Różnica jest taka, że w FWA była cała ewolucja od jakości średniej to super, a u Kamila zawsze była wysoka jakość i tej zmiany nie było.
To tylko oczywiście moje spostrzeżenia.
Więcej tego kolabo! Proszę Was :)
Z Łukaszem na koniec świata!
Zaproście chłopaków z Corona Fishing !!!
Wywołani! Teraz to już muszą przyjść!
❤ o tak ! Świetny pomysł 💪🏻
W wędkarstwie brakuje mi wspomnianych slipów, miejsc parkingowych w pobliżu wody, brak łatwego dojazdu (gdzie by można dojechać to zaraz wyrasta zakaz), łatwego zakupienia zezwolenia przez komórkę, w miejscowościach gdzie jest masę wód i dobrze można by wypocząć bazy typowo pod wędkarzy, tak jak wspominacie w podcaście oto powinni zadbać włodarze miejscowości, których należy przekonać o tym że wędkarstwo to też biznes. Na zbiornikach komercyjnych gdzie na stanowiskach jest prąd, znajdują się natryski, wi-fi nie ma miejsc. Dobrze utwardzona droga do stanowisk wspomniany slip domki do wynajęcia przez cały rok zrobiło by wiele. Oczywiście jakiś dobry system podatkowy i przepisy do tego typu działalności wymyślone przez państwo by zainteresowany podczas startu sumując podatek+ZUS na starcie stwierdza, że mu się to nie opłaci i myślę ,że dlatego jest jak jest.
Świetna metafora 'a może wędkarze wolą Disco Polo' - właśnie o to chodzi, jako całość wędkarzy w Polsce jesteśmy raczej prości, średnio wykształceni, biedniejsi niż bogatsi, nie dziwmy się zatem, że nie potrzebujemy jakiejś super jakości, ba ona nas wręcz wkurza, bo dla nas personalnie jest niedostępna.
Czyli teoretycznie wolałbyś, żeby nasze filmy były prostsze. Z gorszych kamer, bez sfx, obróbki kolorow itd? Ciekawe to jest bardzo.
@WildFishStories Akurat lubię te Wasze wysmakowane filmy, ale traktuję je trochę w kategorii 'doznania estetyczne', a nie 'przekazywanie wiedzy wedkarskiej' 😉
Moim zdaniem chodź mam nie za dużo lat bo zaledwie 16 a tak bardziej na poważnie z pasji łowię parę lat na spina .
Brakuje czasu na ryby żeby jeździć po łowiskach (jeziorach i rzekach)i je poznawać . Ja zauważam że dużo wędkaży zatrzymuję się na jednym lub max 3 miejscach i nie poznaję / odkrywa nowych wód a często nie odwiedzane wody bez wędkarskiej presji oraz bez mięsiaży/ kłusowników dają dobre rezultaty. Wędkaże zapominają że ważną żeczą w ich pasji jest szukanie sobię miejsca na dobre spędzenie czasu i jest to bardziej satysfakcjonujące złowić szczupaka np.70cm w dzikiej wodzie dobrze wypracowanej ryby.
Niż pojechanie np. do Szwecji i z przewodnikiem złowienie szczupaka 90cm na bardzo dobrej miejscówce w której ten szczupak ciągle siedzi .
Mam nadzieję że zmieniło to pogląd na wędkarstwo dla jakiejś oseby.
Wiem że nie mam szans żyby wygrać bo nie umiem pisać artykułów oraz odpowiadać na takie tródne pytania.
Pozdrawiam ♥️🎣
Jesli chodzi o sprzet wędkarski tak jak Gość wspomina w podcaście wedki spiningowe karpiowe feederowe mozna kupic za 100-300 pln i są one całkiem dobre. Wędkarstwo muchowe jest duzo drozsze.Jak rozmawiam z kolegami wedkarzami ze ta wedka kosztowala 1000 zł łapią sie za glowe . Nawet sie nie przyznaje ile niektóre wedki kosztowały na prawde.
Hej jest to bardzo stereotypowy błąd. Michał z WFS łowi Robinson DryFly za 219 zł i choć nie jest to najszybszy ani najdroższy kij, do suchej muchy sprawdza się doskonale. A kołowrotek na klenie czy małe pstrągi? To w zasadzie po prostu miejsce na sznur, więc spokojnie znajdziesz coś w granicach 100 zł. Kilka muszek, przypony i można ruszać nad wodę!
Fajnie się Was Panowie słucha 🙂 i w Waszych podcastach jest tak dużo niestety smutnej prawdy o tym Naszym pięknym „hobby”. Pan Łukasz poruszył sporo ciekawych tematów. 🙂 Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejne 🙂 Połamania 🦈
No wlasnie, bo to sa tematy trudne ale malo kto je porusza publicznie. Mamy nadzieje na dyskusje ktora doprowadzi do dobrych rzeczy!
@ 🙂
Te niby 2 miliony wędkarzy to fikcja w kategorii jakiejś niby "siły", czy grupy odbiorców treści. Jesteśmy skrajnie różni i podzieleni jak cały naród, jedyny wspólny mianownik to ryby, ale to wbrew pozorom trochę mało.
Ok watek FWA tu nie o to chodzi ze nie chcemy pieknych ujęć...ja tez pisalem tam komentarze ze wole to co kiedys i zaraz wyjasnie dlaczego. Generalnie z tego co ja zauwazylem i mi tez to przeszkadzalo ze film dalej trwa 20 30 minut i zamiast rybami jest wypelniony ujeciami, czyli mam mniej emocji z bran , z bycia nad woda zalozmy w wielu miejscowkach, a mamy wydluzone piekne ujęcia bez wydluzenia czasu samego filmu, a hole ryb ograniczyly sie do ostatniej fazy tuz przed braniem ... Jakby czas byl wydluzony nikt by nie odczuwal zmian , bo treści ktora lubilismy bylo by tyle samo. Ja pisalem tam wiele komentarzy bo lubie FWA.
A dlaczego wole stara formule? Bo jestem fanem polskich wod :) jakie by nie byly i cenie realizm wedkarstwa a dawniej byla go masa na tym kanale.
A juz totalnie upraszczajac to moj odbior byl taki, ze widze jakis product placemanent, zagranicxna wode ,ladne ujecia i wyciagniecie ryby z wody juz finalne...
Druga kwestia to Tomek pisal ze jest perfekcjonista i ze dlatego malo filmikow...ok tylko ludzie oczekuja ich wiecej :) nawet gorszych skoro juz krecimy zawodowo :).
Kurcze w tym podcascie jest tyle tematow nie sposob napisac wszystko w jednym komentarzu. Extra robota
Panowie, prowadząc tak ciekawą rozmowę, jednak warto przygotować się na poruszane tematy. Wspomniane programy wędkarskie emitowane są w stacji Polsat Play. Moim zdaniem, jaka stacja, takie prezentowane wędkarstwo. Niestety takie szuwarowo-melanżowe wędkarstwo jest u nas powszechne i widziani tam influenserzy to utrwalają, ku upadkowi wędkarstwa przez duże W.
Witam.
W wedkarstwie brakuje przede wszystkim przyrody i tej calej otoczki. Przeważnie gonimy te centymetry i ilości. A tak naprawde chodzi o relaks i odpoczynek od codziennosci. Za dzieciaka wystarczyl mi patyk i robaki wykopane w ogródku babci, a teraz musimy mieć wypasione wedki a i tak nas to nie cieszy jak kiedys.
Pozdrawiam
Łukasz bo ryb jest mniej! Z kijem i robakiem zostają uklejki! ; )
Mysle, ze brakuje czegos takiego jak tu u UK - Mortimer and Whitehouse gone fishing. Nie jakas mega komercja, tylko sympatyczny, smieszny program o polowie ryb. Poprostu. Traktowanie wedkarstwa bardziej jako pasji, a nie rynku zbytu...
Obejrzymy obejrzymy! Dzięki!
Kolejny świetny odcinek!
Dziękujemy!
Może nie w wędkarstwie ogólnie ale u wędkarzy brakuje napewno dystansu do siebie i odrobiny samokrytyki. Są ludzie którzy biorą się za udostępnianie treści edukacyjnych samemu nie mając pojęcia o tym co robią. Wiązanie sztucznych much też u wielu osób udostępniających swoje dzieła lub je nawet sprzedających jest delikatnie mówiąc średnie. To tak jak by każdy leciał na wybieg dla modeli bo babcia powiedziała, że przystojny z niego kawaler.
Wyszła świetna rozmowa.
Odpowiadając na pytanie konkursowe - w polskim wędkarstwie brakuje wyższego poziomu:
1. Intelektualnego wędkarzy - nasz wizerunek jako grupy jest taki, jak w pierwszym odcinku Waszego podcastu (jesteśmy prości, żeby nie napisać prostaccy) i niestety często jest prawdziwy, patrząc, co się dzieje nad wodą, czy w social mediach; bez wyższego poziomy intelektualnego i ogólnej ogłady będziemy tak postrzegani, a wędkarstwo nie będzie przyciągało np. pieniędzy; bez tego poziomu jesteśmy rozgrywani przez polityków i działaczy.
2. Zamożności wędkarzy, co przełożyłoby się na więcej pieniędzy w całej branży, a co za tym idzie na wyższy poziom całej otoczki wędkarstwa; częściowo też na większą liczbę wypuszczanych ryb - część wędkarzy wciąż traktuje wędkarstwo jako źródło taniego białka.
3. Świadomości ekologicznej - nawet nie mam na myśli rzeczy typu bezołowiowe główki, ale prostego zabierania ze sobą śmieci, czy nie zabierania ze sobą ryb (one znikąd się nie biorą).
4. Otwartości i empatii - nie traktujmy innego wędkarza jako wroga i konkurenta do zjedzenia ryb.
Inne kwestie, np. wyższy poziom marketingu i mediów wokół wędkarstwa będzie pochodną tego, co powyżej, szczególnie punktów 1 i 2.
Bardzo fajny komentarz! Z zamożnością to byśmy polemizowali 😅 Wkrótce rozwiązanie konkursu!
Bardzo fajna rozmowa. 🙌
Dzięki 👌
Brakuje najważniejszego.
Szczerość i uczciwość i braku pazerności.
Tak tak tego najbardziej.
Ryb nie łowimy sprzętem a umiejętnościami.
Nie musisz mieć: "turbo kija" ,"turbo kołowrotka" ani "turbo mystert boxa".
Ryby metki nie widzą i ile wydałeś na przynęty.
Za to widzą twój brak umiejętności których nie kupisz.
A to co jest odwalane "kup to kup tamto inaczej nie złowisz"
Jak byście przeszli się po prowincjonalnych sklepach i zadali pytanie co się sprzedaje ,to byście się dowiedzieli że świat nie kreci się w koło krezusów i łodzi za $$$$$.
Najlepiej sprzedaje się najtańszy sprzęt a drogi leży latami.
Jak byście pamiętali jak to jest być młodym i nie mieć nic i każda wydana złotówka na sprzęt jest przed obracana kilka razy to może dotarło by dlaczego tak jest.
Dlaczego muszkarstwo nie jest popularne.
No właśnie dlatego ,bo nawet kompletując najtańszy możliwy sprzęt u nas na rynku to jest to ponad 350pln .
Za sam najtańszy ;kij, sznur, podkład i młynek żeby się nazywało,taki eko szajs pod klenie.
A gdzie muchy przypony kamizelka czy nawet najtańsze gumowe Prosy.
Jak nawet ktoś dorosły patrzy że żeby zacząć to trzeba mieć te 750 pln.
Żeby móc łowić klenie.
To porówna od razu to z zwykłym najtańszym sprzętem pod spławik grunt i spinning.
Dlaczego ludzie wola filmy nagrywane z klaty i lepiej im się to ogląda , niż super ujęcia z drona.
Przecież to jest oczywiste, wyjdzie stańcie z boku i przestańcie patrzeć bo ja.
Tak tak ,bo ja.
Patrz z perspektywy kogoś kto chce oglądając film widzieć to tak jak by to on łowił w prosty sposób bez wodotrysków,zwykle proste łowienie jak każdy normalny wędkarz.
Dlatego jest jak jest.
Większość to normalni ludzie dla których zakup nowego kija za góra 300 PLN to wielkie wydarzenie.
Bardzo spoko komentarz, ale rozwiń wątek dlaczego mielibyśmy stanąć obok i przestać patrzeć na to tak jak patrzymy?
Ja kumam doskonale, że ludzie wolą proste łowienie np. Z brzegu na zwykłego spina i sam skłaniam się do tego, żeby takie materiały też robić. Natomiast wytłumacz mi dlaczego takie „normalne” łowienie ma być pokazane z klaty, a nie może być pokazane z fajnymi ujęciami, z przelotem dronem nad tymi miejscówkami, czy też z dobrą muzyką i dźwiękiem ?
A co do sprzętu to doskonale o tym wiem i nie trzeba do tego prowincjonalnego sprzętu, bo sam o tym mówię w tej rozmowie, że tanie wędki sprzedają się najlepiej. Nie znaczy to jednak, że jest to jedyna część rynku.
@@lukasz_mysliwiec może źle to napisałem.
Widziałeś gdzie kolwiek artykuł typu.
Żeby zacząć łowić wcale nie potrzebujesz pro sprzętu.
Wystarczy tania wędka od Mikado typu Bixilite, kołowrotek od Jaxona, żyłka od Kongera a przynęty możesz sobie kupić używane na olx.
Widziałeś kiedyś gdzie kolwiek artykuł w gazecie czy oline lub UA-cam albo tiktok.
Żeby jakis influenser tłumaczył i pokazywał że wystarczy tani sprzęt kombo z różnych marek żeby łowić.
Już nie wspomnę o tym jak zacząć łowić na muchę .
Widziałeś choć jeden artykuł typu jak skompletować z różnych firm na raz sprzęt tak żeby było jak najtaniej.
Czy jaki kolwiek znany muchowy influenser,po za gadaniem jak to mało osób łowi na muchę coś zrobił.
Wręcz należy zadać pytanie skoro tak biadolą.
To ilu osobą w tym roku poświęcili swój czas na pomoc i skompletowanie zestawu "cebula ".
No właśnie powinno się właśnie to zmienić,to podejście.
Sam z siebie za darmo pomóc dobrać wytłumaczyć doradzić poświęcić kilka czasem kilkanaście godzin lub dni na doradztwo pomoc czy wręcz spotkanie nad woda i szybki kurs 2h co i jak żeby wystartował.
A nie bo ja i co ja z tego będę mieć.
@@MrZebatty No kurczę, fakt nie widziałem za bardzo materiałów o tym, żeby skompletować tani sprzęt i z tym nawet się zgodzę. Kiedyś miałem taki pomysł, ale nie doszło to finalnie do skutku. Kto wie, może to zrobimy tej zimy jak będzie więcej czasu, choć domyślam się, że jako sklep i tak zobaczę komentarze, że robię to żeby wcisnąć ten sprzęt, a nie żeby realnie komuś pomóc.
Ale co do edukacji to kurczę tu się nie zgodzę. Moim zdaniem oczekiwanie, żeby ludzie, którzy żyją z wędkarstwa robili takie rzeczy pro bono jest nie fair w stosunku do nich. Często nagrywając materiały i tak dzielą się swoją wiedzą, podają gotowe recepty, jak związać, jak prowadzić itd. Poświęcają mnóstwo swojego czasu i pieniędzy na wyjazdy, kiedyś sami musieli zdobyć tę wiedzę i spędzić nad tym mnóstwo czasu. Teraz mieliby to robić za darmo, bo komuś młodemu nie chce się poczytać, pooglądać, albo co najlepsze samemu pójść nad wodę i pokombinować? No nie, ja się z tym nie godzę. Oczywiście byłoby to super i jak ktoś tak będzie kiedyś robił to ukłony z mojej strony, ale nie uważam, żeby można było w czyimś kierunku posyłać zarzuty, że czegoś takiego nie robi.
Czego brakuje? Oglądając filmik ciężko myślałem o tym, ale odpowiedź przyszła do głowy jak przestałem myśleć.
Systemowość.
Mamy mObywatela ale mKarty wędkarskiej tam nie ma.
Erejestr też byłby spoko. Częściej człowiek zapomni karty wędkarskiej ze sobą niż telefonu a tam będzie już wszystko.
Brakuje 1 ogólnopolskiego regulaminu wędkarskiego. Dlaczego na zawodach (GP) można używać przynęt o 3 kotwiczkach a normalnie już nie? Kupując twitche za nie małe pieniądze musimy ściągać jedną z nich bo nie możemy na nie łowić i zmieniamy ich charakter pracy, ale już jadąc na Teamowe Mistrzostwa Polski jest to dozwolone? Dochodzi tutaj do kategoryzowania wędkarzy. Jeden lepszy od drugiego, bo startuje w Mistrzostwach? Kupujac wobka za stówkę nie walisz w łeb każdej złowionej ryby tak samo jak nie wali w łeb każdej ryby złowionej na wahadło z 1 kotwiczką czy gumy z 1 pojedynczym hakiem. Tłumaczenie, że 3 kotwiczki bardziej kaleczą ryby też jest mało przekonujące bo co na zawodach GP można bardziej kaleczyć ryby ale już na zawodach w kole nie można? Rozumiem w twitchu 5-8 cm, ale nie w 10-20.
Co z woblerami czy gumami big game gdzie 20-50cm przynęty to standard?
Czemu nie można wprowadzić systemowo dla całej Polski odgórnego wymiaru ochronnego? Teraz na jednej wodzie można beretowac metrówki a na innej już nie (teraz jest tak nawet wewnątrz jednego okręgu a gdzie tam mowa o Polsce?) Jedne zasady dla wszystkich i wtedy nikt by się zastanawiał co mu wolno a czego nie.
Shimano to jest super ??? Qwa kołowrotek vanford za prawie tysiaka a luzy na korbce , także lepiej kupić za 400 innej marki
Gwarancja?
56:09 według mnie to jest nie możliwe , kiedyś owszem tak gdy w naszych wodach mieliśmy potężne jesiotry i łososie tak jak np w Kanadzie teraz , niestety wszystko zostało wymordowane a mieliśmy eldorado......