A czy zna ksiądz twórczość drugiego wielkiego Jacka - barda, pana Jacka Kowalskiego? Jeżeli chodzi o przybliżanie w przyjemny sposób dziedzictwa przodków próżno szukać lepszego przykładu sarmaty w najlepszym rozumieniu tego słowa.
W temacie Sarmacji chciałbym podnieść pewien temat. Choć sam jestem wielkim fanem szlacheckiej kultury i nieironicznie słucham album "Sarmatia" Kaczmarskiego raz w tygodniu to w kulturze szlacheckiej występuje pewien element kłócący się z postawą promowaną przez Księdza - katolicyzm sarmaty cechował się mocną teatralnością, emocjonalnością, na pogrzebach często wynajmowano "płaczki", wszystko to będące kwintesencją opisywanego i krytykowanego na tym kanale niegdyś "Polskiego Fideizmu". Jak to zostało powiedziane na koniec filmu na przeszłość powinno patrzeć się krytycznym okiem, wyciągając z niej to co dobre, i naprawiając jej błędy - osobiście uważam, że akurat w temacie rodzaju katolicyzmu uprawianego przez "panów braci" nie powinniśmy brać z nich przykładu. Równocześnie - wspomniany został Feliks Koneczny. Jako jeden z pierwszych badaczy humanistycznych na świecie zdefiniował on mnogość cywilizacji, wyróżniając między innymi cywilizację łacińską, opartą w głównej mierze właśnie na wierze katolickiej i jej wadze w zachowaniu tego, co uczyniło naszą cywilizację wiodącą na świecie, szczególnie w obliczu podkopywania przez zachód własnych fundamentów. Może w ramach kontynuacji odcinka skusiłby się Ksiądz do szerszego omówienia tego autora tym bardziej, że jest on w Polsce dzisiaj lekceważony.
Szczęść Boże. Mam pytanie liczę, że ktoś z komentujących lub najlepiej sam ksiadz mi na nie odpowie. Mieszkam w UK zauważyłem,że w kościele w którym nasza parafia wynajmuje na niedzielna msze świętą "wisi "obraz sp. Króla Wielkiej Brytanii Elżbiety II (Czarno biały z "okazji" śmierci wladcy) moje pytanie brzmi czy obecność wizerunku takiej osoby ,która jawnie jest glowa kościoła heretyckiego nie jest jakimś conajmniej zgorszeniem? Jak umrze Dalajlama to też wystawimy jego wizerunek? Zaznaczam,że kosciol wynajmujemy od parafia angielskiej ale katolickiej(!) Nie anglikańskiej. Z Panem Bogiem liczę,że ktoś mi wyjaśni.
@@jakubs2535 Błąd jak błąd. Jest to wybranie jakiejś opcji politycznej. Przykladowo Janusz Radziwiłł tak negatywnie przedstawiony przez Sienkiewicza raczej nie miał lepszego wyboru.
@@piotrmaniawski930 PIotr zaparł się Jezusa, ale zrozumiał błąd i stał się opoką. Judasz zdradził i zdrajcą zginął. Podobnież Sobieski i Radziwiłł postąpili wobec Rzeczpospolitej i dlatego Polacy maja o nich takie a nie inne zdanie. Zawsze się ma wybór być zdrajca czy walczyć do końca.
@@askotelawdaniec1024 Sobieski przeszedł na stronę Jana Kazimierza dopiero trzy miesiące po śmierci Radziwiłła. Poza tym jego życie nie było nieskazitelne (np.haniebna historia z wydrą) Nasz heros miał swoje za uszami.
Super vlog. A mogłby Ksiądz zrobić vloga o Zakonie Matki Bożej od wykupu niewolników- święto jest chyba 24 września. Wiem że założony był przez świętych Piotra Nolasko i Rajmunda z Penyafortu oraz Jakuba, króla Aragonii, ale interesuje mnie co robi dzisiaj ten Zakon i czy w ogóle jeszcze jest? A będzie coś o Matce Bożej co dała św. Dominikowi różaniec i arianie się nawrócili?
Jestem Polakiem, ale brytyjska mentalność nosząca jeszcze oznaki dawnego świata, zawsze przyciągała moją uwagę. Obecna dynastia panująca nie posiada pełnej jurysdykcji i, z punktu widzenia legitymizmu, zasiada na tronie poniekąd prawem kaduka, ale niech Opatrzność czuwa nad królem i strzeże go przed zakusami republikanów. Władza królewska to jedyny, choć znacząco osłabiony dziś, element, którym Zjednoczone Królestwo jest związane z tradycją kultury chrześcijańskiej. Gdy on zniknie, raczej zakończy się też okres oczekiwania na jakąkolwiek zmianę w myśleniu tamtejszego społeczeństwa. A póki co, etos służby Koronie, jest wyznawany, choćby w najbardziej naiwnej formie, przez lwią część poddanych. Gdyby, wbrew obawom wielu trzeźwo myślących obserwatorów, Karol III wykazał się charyzmą i majestatem monarszym, tak charakterystycznym dla 70-letnich rządów jego matki, Elżbiety II, wówczas, moglibyśmy zaobserwować swego rodzaju przesilenie. Oto, na tronie zasiadł człowiek, który w powszechnej opinii nie posiadał cech przywódczych, pozostając w cieniu swoich rodziców, romansujący z kobietą, którą zawsze kochał, a której nie mógł poślubić. Nie była to w całości jego wina, bo do tego stanu rzeczy przyczyniły się też zasady uznawane na dworze. Poślubiając Dianę Spencer de facto złamał swoje życie, wtłaczając się w, być może, zbyt ciasne dla niego ramy, będąc jednocześnie człowiekiem o słabej woli, niezbyt zdolnym do poświęceń i cierpienia. Przez to można było domniemywać o słabości jego charakteru. Lecz, jeśli odrobi lekcję i wyczuje konieczność dziejową, stanie przed nami i przemówi do całego świata swoim działaniem: "Jestem z Bożej łaski suwerenem kraju na wyspie, którego tradycje pochodzą od św. Dawida i św. Kolumby i który nie zatracił i zatracić nie zamierza tego, co wciąż cenili przez pokolenia Nasi poprzednicy!" Marzeniem, z punktu widzenia doświadczeń ludzkich, jest myśl o powrocie do Rzymu. Choć bardzo daleki od doskonałego ideału, model rządów nad Tamizą jest nadal bliski wzorcowi Christianitas w porównaniu z innymi krajami naszego kontynentu. A przecież tak został skażony protestanckimi błędami Henryka VIII i Elżbiety I, a głowa państwa jest też jednocześnie głową wiary anglikańskiej! Nota bene, High Church jest pod wieloma względami bardziej katolicki od modernistycznego posoborowia. Smutna to prawda, że możemy udawać się po nauki do heretyckiego w ostateczności królestwa. Oby Pan raczył pobłogosławić Wielkiej Brytanii, wybaczył błędy w wierze jej władcom i, jeśli w swoim miłosierdziu zechce tak uczynić, przyjął zmarłą królową do swojego Królestwa. Amen.
Co do Jana III to niestety był on jednym z najsłabszych władców w całej historii Rzeczypospolitej. Bardzo niekonsekwentna polityka zagraniczna, która przez większość czasu nakierowana była na obóz francuski (ze względu na żonę), w którym to kluczową rolę odgrywała Turcja, po to aby w ostatnim momencie zmienić stronę i wesprzeć otwarcie obóz cesarski pod Wiedniem. Próba zajęcia Prus nie była wcale podyktowana racją stanu tylko stanowiła jedną z wielu prób zapewnienia synowi króla pozycji, która pozwoliłaby mu wygrać kolejną elekcję. Z tego samego powodu podjęte zostały również akcje militarne na terenie Mołdawii, które zakończyły się zupełnym fiaskiem i kosztowały Rzeczpospolitą bardzo duże straty, tak ludzkie jak i finansowe. Jan III był również tragicznym władcą pod względem obowiązków natury administracyjnej. Unikał stolicy jak się dało, zwoływał sejmy z opóźnieniem, rozsyłał wezwania na sejmy podbite prywatną zamiast państwowej pieczęci (może się to wydawać szczegółem, ale pokazuje brak poszanowania dla instytucjonalnych zasad państwa). W dodatku przez ostatnie lata życia, ze względu na chorobę, Jan III w praktyce nie był w stanie wykonywać swoich obowiązków (co akurat nie jest jego winą ale też nie podnosi oceny jego rządów. Dodatkowo to właśnie ten okres w historii Rzeczypospolitej jest momentem, w który znaczenia nabiera niesławne "liberum veto". Generalnie Jan III był niezwykłym wodzem i tego nikt mu odmówić nie może, jednak jako polityk (odpowiedzialny za długodystansową politykę państwa) oraz władca (mający być wyrazem powagi stanu Rzeczypospolitej), sprawdził się absolutnie tragicznie. To właśnie za jego panowania zaczyna się załamywać struktura państwa, jego urzędy oraz prawa, które doprowadziły ostatecznie do utraty powagi rządu i państwowości Rzeczypospolitej. Jan III umiał co prawda wykrzesać jeszcze z Rzeczypospolitej siły do wielkich czynów, jednak było to jedynie korzystanie z zasobów wypracowanych przez poprzednie pokolenia. Doskonały przykład efektownych czynów przysłaniających brak rzetelnej, organicznej pracy. Znacznie lepszym przykładem siły i żywotności Rzeczypospolitej jest okres panowania dynastii Wazów. Jest to ostatni moment w dziejach polski gdy monarchia była de facto dziedziczna (Wazowie byli uznawani za "krew jagiełłową" i elekcje były, jak u Jagiellonów, raczej formalnością. Gdyby nie brak męskich potomków Władysława IV i Jana Kazimierza, dynastia trwałaby dalej). Królowie pomimo ograniczeń władzy bardzo dobrze orientowali się w systemie, w którym funkcjonowali i umieli doskonale go wykorzystać do prowadzenia realnej, skutecznej polityki (przede wszystkim dzięki ogromnej pracy Zygmunta Wazy). Struktury państwowe cieszyły się szacunkiem a król był elementem jednoczącym naród (nawet Chmielnicki głosował za Janem Kazimierzem). Oczywiście ocena ich rządów zostaje mocno zaburzona przez problemy, które spadły na Rzeczpospolitą po śmierci Władysława IV, jednak do pewnego stopnia były one właśnie dowodem na bardzo sprawną politykę, która załamała się wraz z brakiem króla. Poza tym przyczyny jednoczesnej rebelii oraz agresji ze strony Moskwy i Szwecji, leżały nie tyle w działaniach monarchów co były efektem oddolnych przedsięwzięć szlachty oraz wynikały po prostu z agresywnej polityki sąsiadów. Pomimo ogromnych strat Rzeczypospolitej, nie można zapominać, że Jan Kazimierz dał radę ostatecznie wyprowadzić kraj z tych wszystkich opresji. Okres Wazów jest to ostatni moment w historii Rzeczypospolitej, w której mamy do czynienia z poważną strukturą państwową, skuteczną i perspektywiczną polityką władców, próbami realnego rozwiązania wewnętrznych konfliktów społecznych, rzeczywistych sukcesów militarnych a nawet podbojów, a także rozwoju wewnętrznego. Jest to też okres największego podaj po XVI wieku rozwoju kulturalnego i duchowego. W momencie przejmowania władzy przez Zygmunta III, mamy w Polsce do czynienia z postępującym gwałtownie rozwojem protestantyzmu. To właśnie za Wazów zaczęto bardzo mocno rozwijać zakony jezuickie w Polsce, które były siłą napędową kontrreformacji i to w tym momencie katolicyzm zaczął być utożsamiany z polskością. Niestety, ale Jan III przeszedł do historii jako ostatni wielki król ponieważ udało mu się w kilku efektownych momentach wydobyć zanikające już siły narodowe. Jednak na dobrą sprawę korzystał on już tylko z pozostałości tego co zbudowali Wazowie a przed nimi Jagiellonowie (I oczywiście Batory). Jeżeli nawołuje Ksiądz do budowy "Sarmacji 2.0", wydaje mi się, że znacznie słuszniej jest się odwołać do okresów, w których faktycznie polską państwowość i kulturę budowano, nie zaś do momentów, w których jedynie czerpano z tego co zostało zbudowane wcześniej.
śmiałych planów pruskich Jana III nie popierała szlachta, sejm w 1677 odnowił traktaty welawsko-bydgoskie. Dodatkowo Szwedzi, którzy mieli nam pomagać byli wówczas w mega kryzysi, dostawali cięgi równo od Brandenbórów i wogóle mieli na uwadze swoje własne interesy. Ponadto przedwcześnie jak dla nas zakończyła się wojna Ludwika XIV z koalicją i wypadkową tych rzeczy był zwrot przeciwko Turcji. Dodatkowo dochodziły ty względy długiej współpracy polsko-habsburskiej i realne zagrożenie jakim była Turcja, haniebny pokój w Buczaczu zawarto zaledwie kilka lat wcześniej. Zda się, że o tym wszystkim nie pamiętasz.
Mi ksiądz wygląda na heretyka, to znaczy weźmy np. dzieci nienarodzone, jest wiele przypadków kiedy to podczas śmierci klinicznej dziecko dowiaduje się, że jego zmarła przed porodem np. siostra jest już z Jezusem i czeka na niego i swoich rodziców w niebie, a tymczasem ksiądz opowiada o jakimś oddzieleniu od najwyższej szczęścliwości i kręgu nienarodzonych dzieci, a rzeczywistość jest taka, że Kościół wymyślił sobie ( jak wiele innych rzeczy z których potem się wycofywał ) ten krąg szczęśliwości piekieł bez oglądania Boga dla dzieci a nienarodzone dzieciaki teraz biegają sobie z Jezusem po niebie i mają te księdza zapiski głęboko w d.... :). Taka jest prawda proszę księdza i mam nadzieję, że ksiądz to zrozumie i przestanie szukać Jezusa w literze prawa - tam Go nie ma.
@@piotrmaniawski930 i nawet Biblia nie jest pacyfistyczna! Ale walka zbrojna to nauka ani nie związana ani z właściwą interpretacją Pisma, ani związana z tradycją. Proszę pokazać mi gdzie w dziejach apostolskich ktoś staczał jakieś walki? Katolicyzm musi opierać się na Prawdzie a więc na Chrystusie, a nie Go krzyżować!
Polecana książka: tedeum.pl/zywoty-swietych-swieci-w-dziejach-narodu-polskiego,c97,p1478,pl.html
Modlitewnik Te Deum: tedeum.pl/te-deum-modlitewnik-te-deum-laudamus,c102,p1511,pl.html
Album "Sarmatia" Jacka Kaczmarskiego: ua-cam.com/video/6cOJ2dVsNyM/v-deo.html
A czy zna ksiądz twórczość drugiego wielkiego Jacka - barda, pana Jacka Kowalskiego? Jeżeli chodzi o przybliżanie w przyjemny sposób dziedzictwa przodków próżno szukać lepszego przykładu sarmaty w najlepszym rozumieniu tego słowa.
Znakomity materiał! Jedynie powrót Polski do rycerskich korzeni może nam zapewnić powodzenie!
Viva Poloniae! Viva Christus Rex!!!
Cudowny wykład ❤ Trafia w moje serce 😊
Bóg zapłać.
Nie każmy Bogu za nic płacić.. Dla Boga wszystko za darmo. To ludzie płacą, najczęściej za błędy.
Serdeczne Bóg zapłać. Wspomagamy modlitwą.
Mega.
Bog zaplac, ksieze Szymonie.
Brawo! Świetny filmik. Dzięki❣
Pozdrawiam
mam to samo wydanie :) Świetna książka
Bóg zapłać
Boże, ześlij króla 🙏.
Bóg zapłać, dobrze Ksiądz wygląda, pozdrawiam!:)
Bóg zapłać!
Bóg zapłać 🙏
Kaczmar? Nie mogę się doczekać 😯
Panu BOGU
❤️❤️❤️
niech będą Dzięki
Wielkie i Wieczne
Dzięki 😇
😇
❤️
🙏🏻
Bóg zapłać. Ważne wskazówki. Podajemy dalej. Może coś więcej o pismach ojca Woronieckiego?
Deo gratias
Modle sie za Ciebie Bracie o poznanie prawdy🙏🙏🙏
*DEO GRATIAS*
Dziękuję.
♥️
W temacie Sarmacji chciałbym podnieść pewien temat. Choć sam jestem wielkim fanem szlacheckiej kultury i nieironicznie słucham album "Sarmatia" Kaczmarskiego raz w tygodniu to w kulturze szlacheckiej występuje pewien element kłócący się z postawą promowaną przez Księdza - katolicyzm sarmaty cechował się mocną teatralnością, emocjonalnością, na pogrzebach często wynajmowano "płaczki", wszystko to będące kwintesencją opisywanego i krytykowanego na tym kanale niegdyś "Polskiego Fideizmu". Jak to zostało powiedziane na koniec filmu na przeszłość powinno patrzeć się krytycznym okiem, wyciągając z niej to co dobre, i naprawiając jej błędy - osobiście uważam, że akurat w temacie rodzaju katolicyzmu uprawianego przez "panów braci" nie powinniśmy brać z nich przykładu.
Równocześnie - wspomniany został Feliks Koneczny. Jako jeden z pierwszych badaczy humanistycznych na świecie zdefiniował on mnogość cywilizacji, wyróżniając między innymi cywilizację łacińską, opartą w głównej mierze właśnie na wierze katolickiej i jej wadze w zachowaniu tego, co uczyniło naszą cywilizację wiodącą na świecie, szczególnie w obliczu podkopywania przez zachód własnych fundamentów. Może w ramach kontynuacji odcinka skusiłby się Ksiądz do szerszego omówienia tego autora tym bardziej, że jest on w Polsce dzisiaj lekceważony.
Świetna idea
👍👍
Szczęść Boże. Mam pytanie liczę, że ktoś z komentujących lub najlepiej sam ksiadz mi na nie odpowie. Mieszkam w UK zauważyłem,że w kościele w którym nasza parafia wynajmuje na niedzielna msze świętą "wisi "obraz sp. Króla Wielkiej Brytanii Elżbiety II (Czarno biały z "okazji" śmierci wladcy) moje pytanie brzmi czy obecność wizerunku takiej osoby ,która jawnie jest glowa kościoła heretyckiego nie jest jakimś conajmniej zgorszeniem? Jak umrze Dalajlama to też wystawimy jego wizerunek? Zaznaczam,że kosciol wynajmujemy od parafia angielskiej ale katolickiej(!) Nie anglikańskiej. Z Panem Bogiem liczę,że ktoś mi wyjaśni.
Tylko że ta parafia zapewne funkcjonuje w ramach struktur posoborowych.
Gwoli przypomnienia chciałbym zaznaczyć że Jan Sobieski w dobie potopu stanął po stronie Karola Gustawa. Jakby nie patrzeć agresora i ....protestanta.
@@jakubs2535 Błąd jak błąd. Jest to wybranie jakiejś opcji politycznej. Przykladowo Janusz Radziwiłł tak negatywnie przedstawiony przez Sienkiewicza raczej nie miał lepszego wyboru.
@@piotrmaniawski930 PIotr zaparł się Jezusa, ale zrozumiał błąd i stał się opoką. Judasz zdradził i zdrajcą zginął. Podobnież Sobieski i Radziwiłł postąpili wobec Rzeczpospolitej i dlatego Polacy maja o nich takie a nie inne zdanie. Zawsze się ma wybór być zdrajca czy walczyć do końca.
@@askotelawdaniec1024 Sobieski przeszedł na stronę Jana Kazimierza dopiero trzy miesiące po śmierci Radziwiłła. Poza tym jego życie nie było nieskazitelne (np.haniebna historia z wydrą) Nasz heros miał swoje za uszami.
@@piotrmaniawski930 A czy ktos twierdzi, ze jest inaczej niz napisales? Ja ci wyjasnilem dlaczego maja takie miejsce w naszej historii.
Super vlog. A mogłby Ksiądz zrobić vloga o Zakonie Matki Bożej od wykupu niewolników- święto jest chyba 24 września. Wiem że założony był przez świętych Piotra Nolasko i Rajmunda z Penyafortu oraz Jakuba, króla Aragonii, ale interesuje mnie co robi dzisiaj ten Zakon i czy w ogóle jeszcze jest? A będzie coś o Matce Bożej co dała św. Dominikowi różaniec i arianie się nawrócili?
Chodzi Pani o katarów
@@michaj.1972 No pewnie coś pomyliłam z tymi heretyckimi odłamami. Zainspirowana idę zgłębiać temat.Bóg zapłać za zwrócenie mi uwagi.
@@jakubs2535 Moja firma konserwuje tam windę 😁👍. Byłem tam wiele razy.
@@jakubs2535 Ja dawniej chodziłem. Teraz brak czasu...i mieszkam kawałek drogi. Na Koszykarskiej
Sarmację 1.0 zawdzięczamy KK. A co z sarmacją 2.0, bo nie widzę odpowiednich i zarazem skutecznych kandydatów do jej wdrażania.
Ksiądz zwątpił w obecność na kanale swojego wiernego ateisty? 😉
Łapka w górę za samo odwołanie do Kaczmarskiego.
Jestem Polakiem, ale brytyjska mentalność nosząca jeszcze oznaki dawnego świata, zawsze przyciągała moją uwagę. Obecna dynastia panująca nie posiada pełnej jurysdykcji i, z punktu widzenia legitymizmu, zasiada na tronie poniekąd prawem kaduka, ale niech Opatrzność czuwa nad królem i strzeże go przed zakusami republikanów. Władza królewska to jedyny, choć znacząco osłabiony dziś, element, którym Zjednoczone Królestwo jest związane z tradycją kultury chrześcijańskiej. Gdy on zniknie, raczej zakończy się też okres oczekiwania na jakąkolwiek zmianę w myśleniu tamtejszego społeczeństwa. A póki co, etos służby Koronie, jest wyznawany, choćby w najbardziej naiwnej formie, przez lwią część poddanych. Gdyby, wbrew obawom wielu trzeźwo myślących obserwatorów, Karol III wykazał się charyzmą i majestatem monarszym, tak charakterystycznym dla 70-letnich rządów jego matki, Elżbiety II, wówczas, moglibyśmy zaobserwować swego rodzaju przesilenie.
Oto, na tronie zasiadł człowiek, który w powszechnej opinii nie posiadał cech przywódczych, pozostając w cieniu swoich rodziców, romansujący z kobietą, którą zawsze kochał, a której nie mógł poślubić. Nie była to w całości jego wina, bo do tego stanu rzeczy przyczyniły się też zasady uznawane na dworze. Poślubiając Dianę Spencer de facto złamał swoje życie, wtłaczając się w, być może, zbyt ciasne dla niego ramy, będąc jednocześnie człowiekiem o słabej woli, niezbyt zdolnym do poświęceń i cierpienia. Przez to można było domniemywać o słabości jego charakteru. Lecz, jeśli odrobi lekcję i wyczuje konieczność dziejową, stanie przed nami i przemówi do całego świata swoim działaniem: "Jestem z Bożej łaski suwerenem kraju na wyspie, którego tradycje pochodzą od św. Dawida i św. Kolumby i który nie zatracił i zatracić nie zamierza tego, co wciąż cenili przez pokolenia Nasi poprzednicy!" Marzeniem, z punktu widzenia doświadczeń ludzkich, jest myśl o powrocie do Rzymu. Choć bardzo daleki od doskonałego ideału, model rządów nad Tamizą jest nadal bliski wzorcowi Christianitas w porównaniu z innymi krajami naszego kontynentu. A przecież tak został skażony protestanckimi błędami Henryka VIII i Elżbiety I, a głowa państwa jest też jednocześnie głową wiary anglikańskiej! Nota bene, High Church jest pod wieloma względami bardziej katolicki od modernistycznego posoborowia. Smutna to prawda, że możemy udawać się po nauki do heretyckiego w ostateczności królestwa.
Oby Pan raczył pobłogosławić Wielkiej Brytanii, wybaczył błędy w wierze jej władcom i, jeśli w swoim miłosierdziu zechce tak uczynić, przyjął zmarłą królową do swojego Królestwa. Amen.
To jest możliwe o czym ksiądz mówi. Ale perła...widziec większe dobro. A nie swoją rację
Co do Jana III to niestety był on jednym z najsłabszych władców w całej historii Rzeczypospolitej. Bardzo niekonsekwentna polityka zagraniczna, która przez większość czasu nakierowana była na obóz francuski (ze względu na żonę), w którym to kluczową rolę odgrywała Turcja, po to aby w ostatnim momencie zmienić stronę i wesprzeć otwarcie obóz cesarski pod Wiedniem. Próba zajęcia Prus nie była wcale podyktowana racją stanu tylko stanowiła jedną z wielu prób zapewnienia synowi króla pozycji, która pozwoliłaby mu wygrać kolejną elekcję. Z tego samego powodu podjęte zostały również akcje militarne na terenie Mołdawii, które zakończyły się zupełnym fiaskiem i kosztowały Rzeczpospolitą bardzo duże straty, tak ludzkie jak i finansowe. Jan III był również tragicznym władcą pod względem obowiązków natury administracyjnej. Unikał stolicy jak się dało, zwoływał sejmy z opóźnieniem, rozsyłał wezwania na sejmy podbite prywatną zamiast państwowej pieczęci (może się to wydawać szczegółem, ale pokazuje brak poszanowania dla instytucjonalnych zasad państwa). W dodatku przez ostatnie lata życia, ze względu na chorobę, Jan III w praktyce nie był w stanie wykonywać swoich obowiązków (co akurat nie jest jego winą ale też nie podnosi oceny jego rządów. Dodatkowo to właśnie ten okres w historii Rzeczypospolitej jest momentem, w który znaczenia nabiera niesławne "liberum veto".
Generalnie Jan III był niezwykłym wodzem i tego nikt mu odmówić nie może, jednak jako polityk (odpowiedzialny za długodystansową politykę państwa) oraz władca (mający być wyrazem powagi stanu Rzeczypospolitej), sprawdził się absolutnie tragicznie. To właśnie za jego panowania zaczyna się załamywać struktura państwa, jego urzędy oraz prawa, które doprowadziły ostatecznie do utraty powagi rządu i państwowości Rzeczypospolitej. Jan III umiał co prawda wykrzesać jeszcze z Rzeczypospolitej siły do wielkich czynów, jednak było to jedynie korzystanie z zasobów wypracowanych przez poprzednie pokolenia. Doskonały przykład efektownych czynów przysłaniających brak rzetelnej, organicznej pracy.
Znacznie lepszym przykładem siły i żywotności Rzeczypospolitej jest okres panowania dynastii Wazów. Jest to ostatni moment w dziejach polski gdy monarchia była de facto dziedziczna (Wazowie byli uznawani za "krew jagiełłową" i elekcje były, jak u Jagiellonów, raczej formalnością. Gdyby nie brak męskich potomków Władysława IV i Jana Kazimierza, dynastia trwałaby dalej). Królowie pomimo ograniczeń władzy bardzo dobrze orientowali się w systemie, w którym funkcjonowali i umieli doskonale go wykorzystać do prowadzenia realnej, skutecznej polityki (przede wszystkim dzięki ogromnej pracy Zygmunta Wazy). Struktury państwowe cieszyły się szacunkiem a król był elementem jednoczącym naród (nawet Chmielnicki głosował za Janem Kazimierzem). Oczywiście ocena ich rządów zostaje mocno zaburzona przez problemy, które spadły na Rzeczpospolitą po śmierci Władysława IV, jednak do pewnego stopnia były one właśnie dowodem na bardzo sprawną politykę, która załamała się wraz z brakiem króla. Poza tym przyczyny jednoczesnej rebelii oraz agresji ze strony Moskwy i Szwecji, leżały nie tyle w działaniach monarchów co były efektem oddolnych przedsięwzięć szlachty oraz wynikały po prostu z agresywnej polityki sąsiadów. Pomimo ogromnych strat Rzeczypospolitej, nie można zapominać, że Jan Kazimierz dał radę ostatecznie wyprowadzić kraj z tych wszystkich opresji. Okres Wazów jest to ostatni moment w historii Rzeczypospolitej, w której mamy do czynienia z poważną strukturą państwową, skuteczną i perspektywiczną polityką władców, próbami realnego rozwiązania wewnętrznych konfliktów społecznych, rzeczywistych sukcesów militarnych a nawet podbojów, a także rozwoju wewnętrznego. Jest to też okres największego podaj po XVI wieku rozwoju kulturalnego i duchowego. W momencie przejmowania władzy przez Zygmunta III, mamy w Polsce do czynienia z postępującym gwałtownie rozwojem protestantyzmu. To właśnie za Wazów zaczęto bardzo mocno rozwijać zakony jezuickie w Polsce, które były siłą napędową kontrreformacji i to w tym momencie katolicyzm zaczął być utożsamiany z polskością.
Niestety, ale Jan III przeszedł do historii jako ostatni wielki król ponieważ udało mu się w kilku efektownych momentach wydobyć zanikające już siły narodowe. Jednak na dobrą sprawę korzystał on już tylko z pozostałości tego co zbudowali Wazowie a przed nimi Jagiellonowie (I oczywiście Batory). Jeżeli nawołuje Ksiądz do budowy "Sarmacji 2.0", wydaje mi się, że znacznie słuszniej jest się odwołać do okresów, w których faktycznie polską państwowość i kulturę budowano, nie zaś do momentów, w których jedynie czerpano z tego co zostało zbudowane wcześniej.
śmiałych planów pruskich Jana III nie popierała szlachta, sejm w 1677 odnowił traktaty welawsko-bydgoskie. Dodatkowo
Szwedzi, którzy mieli nam pomagać byli wówczas w mega kryzysi, dostawali cięgi równo od Brandenbórów i wogóle mieli na uwadze swoje własne interesy. Ponadto przedwcześnie jak dla nas zakończyła się wojna Ludwika XIV z koalicją i wypadkową tych rzeczy był zwrot przeciwko Turcji. Dodatkowo dochodziły ty względy długiej współpracy polsko-habsburskiej i realne zagrożenie jakim była Turcja, haniebny pokój w Buczaczu zawarto zaledwie kilka lat wcześniej. Zda się, że o tym wszystkim nie pamiętasz.
Ja wolę z dumą patrzeć na wiek XVl. Na wielką ponadnarodową i ponadreligijną myśl o nazwie Rzeczpospolita.
Mi ksiądz wygląda na heretyka, to znaczy weźmy np. dzieci nienarodzone, jest wiele przypadków kiedy to podczas śmierci klinicznej dziecko dowiaduje się, że jego zmarła przed porodem np. siostra jest już z Jezusem i czeka na niego i swoich rodziców w niebie, a tymczasem ksiądz opowiada o jakimś oddzieleniu od najwyższej szczęścliwości i kręgu nienarodzonych dzieci, a rzeczywistość jest taka, że Kościół wymyślił sobie ( jak wiele innych rzeczy z których potem się wycofywał ) ten krąg szczęśliwości piekieł bez oglądania Boga dla dzieci a nienarodzone dzieciaki teraz biegają sobie z Jezusem po niebie i mają te księdza zapiski głęboko w d.... :). Taka jest prawda proszę księdza i mam nadzieję, że ksiądz to zrozumie i przestanie szukać Jezusa w literze prawa - tam Go nie ma.
Nie mógł Ksiądz użyć jakiejś pieśni pana Jacka Kowalskiego, a nie tego babskiego boksera?
Twórczości to nie umniejsza. Przykladem są moi ulubieni kompozytorzy. Mahler, Debussy i Szymanowski. Żyd, mason i pedofil😉
Wyjątkowo ten utwór nie szkaluje Sarmacji.
Czemu " babskiego boksera "? O co chodzi?
@@tomek2439 Kaczmarski bił żonę.
Córkę też.
@@raptus. To nie wiedziałem...
Bóg przykazał jasno. 5te NIE ZABIJAJ. Więc trzymajmy się Jego przykazań.
Na zdjęciu jest żołnierz a przemoc i wojna nie pochodzą od Boga.
@Bieniu Myszkowski
A Pismo Święte to miał Pan kiedyś w dłoni?
@@budziwiatr6370 każdy z nas miał lecz nie każdy zrozumiał. Bóg nie jest Bogiem wojny!
@@bieniumyszkowski8252 Katolicyzm jest ponad Pismem. Jako religia państwowa (Rzym) nie mogł przecież być pacyfistyczny.
@@piotrmaniawski930 i nawet Biblia nie jest pacyfistyczna! Ale walka zbrojna to nauka ani nie związana ani z właściwą interpretacją Pisma, ani związana z tradycją. Proszę pokazać mi gdzie w dziejach apostolskich ktoś staczał jakieś walki? Katolicyzm musi opierać się na Prawdzie a więc na Chrystusie, a nie Go krzyżować!
@@bieniumyszkowski8252 a gdzie w dziejach apostolskich jest napisane żeby być naiwnym?
Bóg zapłać 🙏💞
Bóg zapłać