Chwilę po tym, gdy odeszła moja Babcia pod drzwi przyszedł pies. Nasz Piesek, którego uwielbiała z wzajemnością Babcia. Nie do wiary, ale nikt nie miał zwidów. Wszyscy możemy to potwierdzić. Owszem. Mógł to być zbieg okoliczności, przypadek. Ale zbyt „taki sam” był nasz czarnuszek z białym krawacikiem. I ma swoje imię reagował. P.S. piesek nie żył od kilku lat - potrącił go na naszych oczach samochód.
Po śmierci mojego taty a zmarł majac 49 lat ja mialem wtedy 22 lata zawsze gdy mialo cos zlego wydarzyć sie w moim życiu w noc poprzedzajaca snil mi sie. Nigdy z nim nie rozmawialem czasem widzialem go przez chwilę tak jakby na drugim planie a czasem czulem jego obecnosc. Trwało to kilka lat cos ok 5 jak dobrze pamietam. Nie przychodził tylko do mnie. Moja mama i brat również tego doswiadczali. Po tych pieciu latach któregoś dnia dzwoni moja mama i opowiada mi swój sen. W tym śnie przyszedl do niej tata i pierwszy raz do niej przemowil. Powiedział jej ze juz nie może dluzej być przy nas ze musi odejść ale zawsze bedzie czuwać nad nami. Od tego snu mojej mamy juz nigdy mi sie nie przyśnił a zmarł 23 lata temu. Skonczyly sie rowniez sny u mojego brata i mamy. Przed smiercia chorował trzy dni.
Jako 14-latka wpadłam pod samochód. Widziałam swoje leżące ciało, reanimację przeprowadzaną przez wujka. Stałam obok i mówiłam mu, żeby uważał, bo zabrudzi garnitur i jak pójdzie do ślubu. Słyszałam rozmowy rodziny i zgromadzonych ludzi. Mówiłam do nich- nikt mnie nie słyszał. Jechałam z mamą w karetce i widziałam jej płacz i rozpacz - pocieszałam ją. W szpitalu, na korytarzu zobaczyłam zrozpaczonego tatę. Z góry zobaczyłam swoje ciało leżące w sali operacyjnej i stojący nade mną personel medyczny. Nagle zrobiło mi się zimno i poczułam, że jestem znów w ciele. Nie było mnie ok. 3 godz. Późniejsze moje opowieści, co widziałam i słyszałam budziły wielkie zdziwienie i niedowierzanie. Drugi raz odeszłam z ciała podczas operacji - reakcja na środek znieczulający. Tym razem było inaczej. Szybowałam w ogromnej przestrzeni, było błogo i spokojnie. Jakby na taśmie przebiegło całe moje życie. Zastanawiałam się czy wracać, ale usłyszałam, że czeka na mnie dziecko.
Panie Jarosławie prosimy o kolejne spotkania w których Pan ujawni nam kolejne tajemnice. Jakże mało wiemy o naszym życiu tym i tamtym. Pięknie pozdrawiam
Orionie witaj milo. I tu sie spotkalismy. Wypowiedz o orbach jest nam bliska a te duze to daja nam podpowiedz z Kim mielismy do czynienia. Tym bardziej ze odbiór byl piekny ale z powodu religii niezrozumialy i stwarzajacy niepewnosc.
@@Maria_st6 Witam Cię pięknie Mario. Co do orbów to wczoraj wrzuciłem do siebie fotki z tymi tajemniczymi kulami. Jak chcesz spojrzeć na nie to wejdź po moim nicku i Ci się wszystko wyświetli. Miło, że tu jesteś. Też tu bywamy bo to jest cudowny kanał. Pozdrawiam
Dobrze Panów widzieć i posłuchać. Życie tu na ziemi się nie kończy, opuszczamy tylko ziemski skafander a z doświadczeniami wędrujemy dalej. Pozdrawiam serdecznie
Nie boję się śmierci nigdy się nie bałam. Widzę słyszę i tak jak pan czasem szczególnie mi źle to ktoś przychodzi widzę ciemne postacie. To co Pan mówi to prawda ❤
Piękna rozmowa. Znam tzw. śmierć kliniczną z autopsji, dwa razy doświadczyłam takiego zdarzenia w życiu. Pierwszy raz gdy rodziłam moje dziecko przez cesarskie cięcie wyszłam z ciała, widziałam jak lekarze o mnie walczą, słyszłam jak mówią, piękna dziewczynka waży 3.900. Kiedy po wróciłam do ciała pierwsze co powiedziałam to jak dobrze że piękna dziewczynka, 3.900 to dobra waga, prawda? Wszyscy którzy byli przy mnie w tym momencie nic nie powiedzieli tylko popatrzyli na siebie. Drugie moje wyjście z ciała to 2012 rok. Od tego momentu nic w moim życiu nie jest takie jak przedtem. Zagłębiam ten temat od dawna i czuję Sercem bo to moje doświadczenia. Serdeczności dla Panów. 🤗
Witam serdecznie. Niesamowity gość. Piękna odpowiedź na temat religii❤. I to ja też miałam z moim sp. Tatą, że przez pół roku przychodził we śnie do mnie. I w takim " ostatnim" / to było te 6 miesięcy po jego śmierci/ i przyszedł we śnie i powiedział: "już tak często do Ciebie nie przyjdę, bo idę na wyższy, niebieski poziom"..i tak było. Teraz przychodzi, ale zawsze gdy mi się przyśni, to wszystkie, aktualne problemy się kończą❤😊. Pozdrawiam serdecznie. Magdalena
Wspaniały mądry człowiek, jednym tchem wysłuchałam, niesamowita historia, pierwszą część też słuchała, jestem pod ogromnym wrażeniem. Dziękuję ,że zaprasza Pan, tak cudownych ludzi do swojego studia. Pozdrawiam serdecznie ❤️
Bardzo się cieszę z kontynuacji tej rozmowy!Pan Jarosław ciekawie i przekonująco opowiada o swoich przeżyciach. To jest naprawdę super kanał,będę go polecać.Sama niedawno go odkryłam, jestem zachwycona i wdzięczna za Waszą wspaniałą pracę i odwagę w poruszaniu tak przecież trudnych i wywołujących silne emocje kwestii!Dziękuję serdecznie❤
6 місяців тому+6
Bardzo dziękujemy! Serdecznie pozdrawiamy i życzymy miłego wieczoru🥰
Dziękuję za tę rozmowę. Cieszę się, że poruszane są tego typu tematy i są takie osoby jak pan Jarosław, które dzielą się wiedzą z innych płaszczyzn naszej świadomości a właściwie informacji. Szkoda, że tak szybko się skończyła. Mam nadzieję, że będą następne. Z wdzięcznością przesyłam uśmiech 😊❤🌺
fajnie sie slucha relacji, ktore... juz wczesniej slyszalem w identycznej formie i to z pierwszej reki, czyli bezposrednio od Jarka (poza tym wypadkiem z Austrii) - pozdr Jarka i kanal PM z Anglii 🖐
Dziękuję za obecność istoty ktora tak wiele przekazala. Ja od dziecka nie balam sie śmierci, odbieralam obecność istot ktore czulam, slyszalam a w snach widziałam co robia. Widzialam w swoim pokoju zywa niebiesko pomaranczowa mule wielkosci pilki plazowej. Po latach mialam kontakt z istotą ktora byla tym swiatlem, nawet odebralam pewne slowo ktorym Ja okreslamy jako ludzie. Nasza córka wraz ze swoja corka widzialy w aucie, ktore przejezdzalo obok nich machajacego i usmiechnietego do nich, brata i wujka ktory odszedl 4 lata temu. Corka byla w szoku ale opowiedziala mi o tym ponieważ ja mialam podobny kontamt z Synem ale kilka miesiecy po Jego smierci. Najciekawsza obecnosc to motyl, to w jaki sposob daje znac kim jest ta obecnosc.
Jak zawsze bardzo ciekawie i inspirująco. Proszę o więcej. Ja się czuję tu bardzo już samotna i mam odczucie że prawie nikt mnie nie rozumie. Coraz mocniej tęsknię za czymś... Hm...właśnie jak to piszę na balkonie wylądował ptak trochę chyba większy od gołębia. Powiedziałam mu że to nie najlepszy pomysł być na balkonie i odleciał. Chyba przypadek 🙂💜?
Pan Jarosław Dobrucki udzielał już podobnych wywiadów na przyykład na kanale Wiedza dla Wszystkich. Lubię go słuchać i chyba wszystkie wywiady wysłuchałem. Raz była przerwa. Potem okazało się, że pan Dobrucki miał wypadek w Austrii. Jest niesamowitym człowiekiem, bardzo uzdolnionym, pomaga sycylijskim sąsiadom w matematyce. Z tym też się wiążą jego zdolności przewidywania, na przykład rodzaju zadania na egzaminie.
Spotkania z Panem Jaroslawem sa niebywale ciekawe i pouczajace. Ale co do przekonania P. Jaroslawa o tym, ze jak jestesmy dobrzy, to wrocimy do tych dobrych, jest bardzo watpliwe. O tym swiadcza obserwacje zycia i ludzi. Czesto jest odwrotnie.
Gdy miałem 6-7 lat zmarł sąsiad w wieku 90 lat (pradziadek mojego kolegi u którego wraz z rodzeństwem spędzaliśmy czas). Pamietam jak dziś, ze zanim dowiedzieliśmy się o jego śmierci nad ranem zastaliśmy pękniętą szybę w kuchni- równa linia po przekątnej. Oczywiście jako ze byliśmy dziećmi byliśmy obarczeni przez rodziców za jej rozbicie. Drugi raz z przypadkiem rozbitej szyby po śmierci zetknąłem się już jako dorosły człowiek. Pracowałem w fabryce, 5 dni po tym gdy się zatrudniłem konserwator zmarł z powodu wylewu. Nad ranem dowiedzieliśmy się o jego śmierci i tego samego dnia na samym szczycie budynku również była rozbita szyba w ten sam sposób w lini przekątnej od rogu do rogu. Pisze te historie bo być może ktoś z państwa zetknął się również z podobnym przypadkiem?
Ja nie byłem po drugiej stronie, ale przeżyłem dwa potencjalnie śmiertelne wypadki (mało brakowało + poważne konsekwencje). Przy tym drugim było tyle dziwnych zbiegów okoliczności, że zacząłem się zastanawiać nad działaniem siły wyższej i przeznaczeniem. Nie miałem takiego klasycznego "przebudzenia". Traktuje to raczej jako proces w rozwoju świadomości. Nie boję się śmierci, a czasami (często) nawet jej pragnę - jak to powiedziano w filmie "Ostatni Samuraj".
Aha. I jeszcze bym zapomniala. Dla ciekawskich polecam poczytanie ksiazki "Jakimi rzeczy sa" od Ole Nydahl. Lub informacje czy kurs Phowa. Wszystkie informacje sa w sieci. Nigdy nie zaszkodzi dowiedziec sie czegos innego. A morze i ktos polubi. Tez i tu rzycze wszystkim powodzenia, wyzwolenia z cierpienia, niewiedzy i kola reinkarnacji. Oraz calkowitego oswiecenia dla dobra wszystkich!!! Pa!🤗
Zanim pokazał się duch mojego znajomego to najpierw zobaczyłam czarne koło o średnicy ok 30 cm. naprzeciw mnie. Duch sprawdzał moją reakcję i po czym się pokazał.
"Prawdziwie bolesnym nie jest śmierć, ale - narodziny..." Wtedy gdy spotykasz ciągle te same osoby, kiedy znasz już wszystkie miejsca, kiedy masz twarz pokerzysty przy grze, a tymczasem cały czas udajesz, że dałeś się oszukać
Joga snu i świadome śnienie pomagają przygotować się do świadomej śmierci i wtedy nie ma zaskoczenia.W takim stanie mamy kontrole nad tym gdzie się odradzamy.🫶
Wyszłam z ciała raz w życiu. W szpitalu po odwodnieniu. Wisiałam nad sufitem i widziałam co działo się kolo mnie. Miałam też kontakt ze zmarłymi. Wierzę zatem co Pan mówi.
Inkarnując mamy poznać wiele emocji ,doświadczyć ich,poradzić sobie z kolejnymi trudnościami.To rozwija duszę,po to inkarnujemy. Mało kto dokonał w obecnym życiu takiego zła jak morderca własnej rodziny,Putin ,czy księża,którzy krzywdzą małe dzieci.Ci ostatni zwłaszcza nie boją się jakoś piekła,którym nas straszą.Bo wiedzą,że nie istnieje.My,zwyczajni ludzie nie obawiajmy się śmierci,nie jesteśmy źli ,a tylko niedoskonali.Będzie dobrze.Starajmy się czuć życzliwość i wybaczać sobie i innym.
Piękna sprawa 4 razy to 2 razy więcej ode mnie, po coś Pan doświadcza, ja wiedziałam, że się oddzieliłem, widziałam siebie dwie jak mnie reanimowali, widziałam III stopnie czysca, cała moją rodzinę już tam, niebo, anioły, Pana Jezusa, przechodzil obok mnie, rozmawiałam z nimi telepatycznie, widziałam jak wchodząc do nieba zamieniali się w jeden wiek.
Pierwszym razem widziałam siebie dwie, moja rodzinę, trzy stopnie czyśćca, dusze w czyści, anioły, jasności i wszystkich z mojej rodziny już tam, jasność od której się odwróciłam bo mnie raziła. Drugim razem już nie był tunel lecz biegłam piękna zieloną łąka po, której szedł Pan Jezus, zaczekałam przeszedł obok mnie z białym psem (owczarek podhalański) pogłaskalam psa bokiem pod górę szly duszę do Nieba wyszłam jak mucha po skale i byłam w Niebie. Tam wszystko na biało drzewa,kwiaty, ławki, pałace i wszyscy w jednym wieku. Rozmawiałam z nimi telepatycznie i chciałam tam pozostać.
Zastanawiałam się , dlaczego ( nieżyjąca ) mama śni mi się za każdym razem , by mnie przed czymś przestrzec . I tak wiele lat . Po śmierci mojego brata przyśniła mi się trzy razy . Za każdym razem pytałam - gdzie Adam . Odpowiedz zawsze ta sama - Adam śpi . Nigdy więcej mi się nie przyśniła . DLACZEGO ? Odeszła ? Czekała na Ziemi na swojego syna , by go zbudzić ? Coś mi się wydaje , że straciłyśmy kontakt . Może uważa , że poradzę sobie bez niej ?
Proszę o zadanie pytania podczas kolejnej Panów rozmowy co dzieje się ze świadomością kiedy ciało przebywa w stanie śpiączki. Oraz jak można pomóc świadomościom uwięzionym chociażby w przytoczonym Kampinosie, w Bromierzyku. Pozdrawiam serdecznie.
Witam. Świadomości, Dusze. DUSZA musi chcieć. To po pierwsze. Po drugie często Dusze, Świadomość nie wie, że nie żyje... I TU ZACZYNA SIĘ WYZWANIE. Bo taką DUSZE TRZEBA poinformować a następnie USPOKOIĆ, BO PRZEWAŻNIE SIĘ BOJĄ I NIE WIEDZĄ GDZIE SĄ. Przekonać. Czasami trzeba jej tłumaczyć dosłownie wszystko. W tym ŚWIECIE POMIĘDZY, Świadomość doświadcza stanów bardzo nie przyjemnych. Zmultiplikowanych stanów. Kiedy za życia się czegoś ktoś boi to w świecie Astralnym jest to pomnożone. To swoiste piekło dla duszy, kiedy nie wie że może odejść albo nie wie jak. Czasami taka dusza nie chce odejść z różnych względów. I to też nie jest łatwa sytuacja. Często jest tak, że są manipulowani, uwikłani z "ciemnymi siłami". Nie polecam kontaktu z takimi chyba, że ktoś jest "mocny" i świetlisty oraz doświadczony i wie co robić. Żeby pomóc DUSZY przejść na tamtą stronę trzeba wiedzieć co się robi... inaczej można samemu coś "złapać". Zapewniam Was, że na cmentarzach, na których pracuje jest ich wiele... pomagam im, bo czuje więcej i chcę to robić. A z drugiej strony to osobliwe doświadczenia, czasami bardzo trudne. Najlepiej poprosić rodzinę duchową Duszy, której się chce pomóc, by jej pomogli trafić do duchowego prawdziwego domu. Oni przychodzą do mnie, bo wiedzą, że pomogę. Czasami są tu bardzo długo. Czasami chcą się podczepić i pasożytować na energii życiowej. Tacy są najbardziej niebezpieczni... Ale to duży skrót... czasami modlitwa wystarcza, czasem trzeba wielu godzin a czasami dni...czasami wystarczy rozmowa... czasami zapalenie świecy... A czasami to jest głębokie i wstrząsające doświadczenie, bo jako medium czujesz to co czują tamci. Przeważnie ludzie, którzy umierają weryfikują prawdy, które słyszeli za życia... i są bardzo zdziwieni...bo nie jest tak jak im mówiono... BOJĄ się czasami piekła, a nie są Świadomi, że właśnie się w nim znajdują to stan pomiędzy. Wchodząc na cmentarz i w tego typu miejsce należy się zabezpieczyć mentalnie nie polecam wywoływać nikogo ani ich przywoływać chyba, że chce ktoś później wydawać pieniądze u jakiegoś medium😊 Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego
@@krzysztofdzikomski2415 W jednej kwestii te historie nie trzymają się kupy. Jak dusza może błąkać się tyle lat i nie wiedzieć, że nie żyje... Przecież widzi, że nie może z nikim się skontaktować, że wszyscy ją olewają, że nie może wykonywać codziennych czynności jak np. czynny udział w pracy, którą wykonywała za życia... To jakim cudem te dusze nie dostrzegają tego wszystkiego, przecież to jest aż głupie...
Przewodnicy duchowi towarzyszą odchodzącemu już parę dni przed śmiercią ciała. Umierający wspominają o towarzyszących im istotach. Przewodnicy duchowi chcą ułatwić przejście do innego wymiaru. Umierając mamy niekiedy niskie wibracje co utrudnia wzbicie się. Odchodzący mówią np. polecę, odpłynę , wymieniają imiona towarzyszących im istot w momencie odejścia .
Medytacja to praktykowanie zupełnego wyciszenia, więc nie jest to nauka tylko sama praktyka im częściej tym skuteczniej, niektórzy coś robią z pasji, to co lubią już wówczas medytują, bo się przy tym wyciszają odłączają, niektórzy np. robiąc na drutach.. chodzi o to żeby być w sobie odczuwać spójność, szczęście i błogość 🤗
@@aniawojciechowska3099nie da się nie myśleć 😊, tak technicznie rzecz mówiąc. W stanie świadomości głębszym łatwiej jest być obecnym. Kiedy jesteśmy obecni łatwiej kontrolować to co przychodzi. Można to zablokować, zignorować. Ale podświadomie cały czas myślimy. 😊 BTW to co przychodzi jest tym czym trzeba się zająć chodzi o to jak myślimy o czymś, co czujemy w związku z tym co myślimy. I czy to co przychodzi jest w rzeczywistości nasze. Skoro coś przychodzi to znaczy, że nie uciekać przed tym 😊 Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego
Medytacja czyli koncentracja na wnętrzu. Każdy to umie. To stan w którym umysł pracuje od alfa w dół. Na codzień funkcjonujemy w beta. Kiedy się uczymy alfa otd.. Medytacja to stan w którym intencjonalnie skupiamy się nad czymś głęboko w Sobie. Kiedy jesteśmy obecni łatwiej kontrolować umysł, łatwiej kontrolować myśli. W Medytacji chodzi o różne "rzeczy". Nie którzy chcą w nim poptostu być i wtedy to co przychodzi jest bardziej spontaniczne. Nie którzy w tym stanie chcą przepracować coś. Miliony powodów. Nie którzy się programują w tym stanie. Polecam muzykę relaksacyjną, intencję, spokój i wyciszenie. Wizualizacje i głębokie połączenie z Sobą bez żadnych warunków. Trzeba pozwolić, by to przyszło, przepuścić i pościć dalej. Głęboka rozmowa z Sobą w zaufaniu do Siebie samego. Z wiarą i pozytywnym nastawieniem. Trzeba wierzyć, że coś działa by zadziałało 😊. Stan Medytacji rozpoznasz po tym, że ciało przestanie o sobie przypomninać. Pozdrawiam
Poczytaj o metodzie Silvy. Odliczanie w myslach, powoli, od 100 do 1. Codziennie przez okolo 2 tygodnie, potem od 50 do 1 przez nastepne dwa tygodnie, potem od 25 do 1.. Wychodzi sie w stan medytacji z czasem, mysli sie wyciszaja.
Nieistotne. To tylko słowa. A przez spór o semantyke umyka coś znaczenie ważniejszego. Jak przeżyć życie. Ważne by czuć sercem. Bo kiedy jest koherencja serca i umysłu, duch może zaistnieć a wtedy nie ma się o co spierać. Te spory są wręcz śmiesznie nieistotne. My z tych wyższych płaszczyzn wiemy dużo. A to umysł i to jedna konkretna część chcę cały czas dowodów. Nasze ludzkie słowa nie oddadzą nigdy tego czym to wszystko jest. A i tak w efekcie końcowym wszystko stanie się jasne 😊 Pozdrawiam Ps. Zamiast wiedzieć polecam poczuć. To też wiedza ❤
Jak by nie było przodkowie od których pochodzimy w jakimś sensie żyją nadal w nas, genetycznie. Po to właśnie posiadali potomków, nas by przedłużyć swoje życie - geny. Odmienną sprawą jest to że dodatkowo jesteśmy "nośnikiem" świadomości i wyobrażeń o tym życiu czyli "zapisu" wydarzeń z kolejnych wcieleń a te "żyją" właśnie w swoistym "świecie" dla nas niewidzialnym i mało zrozumianym. Pozdrawiam
Mam wyjątkowe pytanie. Bardzo proszę o odpowiedź ewentualnie kogo mogę dopytać. Jestem zdrową fizyczne i umysłowo. Zdarza mi się gdzieś od dwudziestu plus minus że umieram i proszę Boga żeby jeszcze dał mi czas rozmawiam i proszę bo jeszcze nie chce odchodzić. Jest to w godzinach nocnych 1,2 godz.w tym czasie mężowi mówię że kocham go że chcę jeszcze rano z wnukiem się zobaczyć itp.to trwa około pół godziny Mam dziwny ucisk w głowie mam podwyższone tętno. Do południa mam dyskomfort widzenia. To przechodzi . I żaden z lekarzy nie umie powiedzieć jaka jest przyczyna Mojego umierania. Już się do tego dyskomfortu przyzwyczaiłam ale jest to dziwne zjawisko. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odpowiedź jeżeli jest to możliwe.❤❤❤❤
I podczas takiego ataku umierania wstawałam jakby mnie ktoś wystrzelił z łóżka to było tak a teraz siadam i po 20 min.ponownie kładę się i już śpię do rana. To ciąg dalszy mojej nie wiem jak nazwać. .. chyba historii ❤
@@barbaraglazowska5898Boisz się "śmierci?" Ból głowy może być oznaką zablokowanej czakry korony. Wygląda mi to na coś bardzo głębokiego. Polecam wizytę u jakiegoś specjalisty typu bioenergoterapeuty czy coś w tym rodzaju. Bez obrazy dla lekarzy, ale oni tylko widzą ciało 😊
Ach halo i witam Panie Jaroslawie. No Budyzm. Ale nie tylko. Sa tam tez nauki o smierci. "Lama Rinczen-nauki o bardo czesc 1 youtube. Jest w calosci 5 czesci. No i nauki budyjskie. Rzycze powodzenia!
Mnie się wydaje że Pan Jarosław nie był na tamtym świecie (chyba że Pan wszystkiego nie mówi?) tylko dusza wyszła z ciała by na jakieś czas jego ciało nie musiało znosić okropnego bólu. Pan Bóg wie ile człowiek może wytrzymać i chce mu ulżyć.
Na wsi siostra miała pultora roku i bardzo płakała nie mogła znaleźć lalki wszyscy szukali nic z tego dziadek zmarł tydzień wcześniej siostra weszła do chałupy i wyszła zadowolona?z lalką dziadzia mi dał jak to zrozumieć szok
Pytanie do 23 min ,to czyli " tam " też są klasy ? Na lepsze i te co źle czynili ? A czy ktoŝ coś nabroiľ i teraz jest lepszym człowiekiem , będzie mu to stare też liczone ?
Klasy , to tu na ziemi . Tam każdy idzie trybem indywidualnym , nie ma lepszych czy gorszych ( to ziemska naleciałość ) masz możliwość rozwijać się jak chcesz , lub zwijać . Doświadczenia pozwolą nam wybrać właściwą drogę . Wszyscy zauważą ( świadomości ) że się rozwija ( dowolna świadomość ) i będzie inkarnowała z podobnymi .
Pan mówi, jakby jego prawda była prawda obiektywna, a przecież to jego prawda a nie prawda niepodważalna Dziwi mnie, ze tak bezrefleksyjnie wierzycie w te słowa. Dziwią mnie komentarze sugerujące, ze te świadectwo jest w 100 prawdziwe i absolutne, ostateczne.
"Prawdziwe człowieczeństwo zaczyna się od wychwalania i czczenia Boga. Tam, gdzie człowiek nie ma już na to czasu, spada do poziomu zwierzęcia." - Stefan Fleischer, ur 1938 emeryt, wcześniej organizator dużego banku.
„Rozdział Kościoła od państwa może wyjść na dobre Kościołowi, jest jednak zgubny dla państwa, gdyż wydaje je na łup czystego makiawelizmu.“ - „Do słabości demokracji musimy zaliczyć to, że jest rzeczą niemożliwą, aby ważne stanowisko osiągnął w niej ktoś, kto o nie wcale nie zabiegał.“ - Nicolás Gómez Dávila
Nie pojmuje, jak mozna sie bac smierci, wszak smierc jest czescia zycia. Zaprawde musimy miec swiadomosc ze ktorgos dnia odejdziemy a skoro fakt taki jest faktem nieuchronnym to jak mozna sie bac rego co nieuchronne ??? Co do "duszy" !!! Panie Andrzeju Pan taki madry, elokwentny, tedy powinien Pan wiedziec, iz wielu naukowcow, w tym naukowie Sean Carroll powiedzial w prost - "dusza" nie istnieje. Zatem - Czlowiek zanim zstapil na fizyczna Ziemie, byl energia, jestestwem astralnym, a jak wiemy juz z lekcji fizyki - energia nigdy nie ginie choc moze zmieniac swoj stan, stad My jako swiadomosc a scislej - Energia Naszej Osobowosci jestesmy niesmiertelni !!! To Energia Naszej Osobowosci po smierci oddziela sie od ciala i laczy sie ale i przeplata ze swiadomoscia wszechswiata !!! Wszystko jest Energia, Nasze mysli sa Energia a i zyjemy w Polu Energii, Energi elektro-magnetycznej zatem wzajemnie przenikamy sie, czyli tak to pole oddzialuje na Nas, jak i My oddzialujemy na to Pole. To stad kiedy zsynchronizujemy Energie Naszych Mysli z Energia Pola mozemy odczuwac czyjas obecnosc. Tak to Nasza swiadomosc posiada potezna Energie ... To za pomoca Naszych Myslo-Ksztaltow tworzymy cos jakby portal w ktory nastepnie kazdego dnia wchodzimy, totez tak wazne sa Nasze zachowania, Mysli bo Nasze zachowania determinuja Nasze Mysli i odwrotnie. Zatem ? zatem tak wlasnie ksztaltujemy siebie, Energie Naszej Osobowosci a ta z kolei bedzie wskaznikiem naszego bytu astralnego po smierci !!! Tak wlasnie uwazam !!!
@@jarek0210 dziękuję, sobie będę tak dalej uważał. Dziękuję za uznanie wszak to co uważam za słuszne jest mój drogi potwierdzone badaniami, nauką a nie domniemaniami, kupujesz ??
@@krzysztofakierman4583 Jak wiele razy nauka pokazała swą nieudolność to pisał nie będą , przecież jakoś to sobie musisz wytłumaczyć ..... . Tor po którym jedziesz razem z ludzką nauką jest ślepy , ja o tym wiem , więc jedz sobie dalej dumnie .... .
@@jarek0210 tedy mój drogi po pierwsze; wiara, czyli religia to obraza rozumu Ludzkiego, jak wspomniałem, to po pierwsze a po drugie trzeba być wyjątkowo naiwnym by uwierzyć w coś tak enigmatycznego a tym bardziej, kroczyć przez życie tą naiwną, infantylną drogą. Co do nauki i jak mówisz niejakich pomyłkach to wszak jedno jest absolutnie pewne; nauka powiada głośno i bez ogródek iż Ludzką rzeczą jest błądzić i dochodzić Prawdy w przeciwieństwie do wiary, religii która mimo iż ma na swym koncie, na swym sumieniu miliony niewinnych Ludzi to jednak nigdy, prze nigdy nie potrafi powiedzieć choćby - Przepraszamy, przepraszamy za stosy, Przepraszamy za mordy w mieniu religii, przepraszamy za klątwę rzuconą na Polskę i Polaków, która nota bene zgodne z prawem kanonicznym obowiązuje do dziś. Mój drogi, ponieważ klątwa nie została z Nas Polaków zdjęta, zatem do dziś zgodnie z prawem kanonicznym jesteśmy Antychrysta mi - pytanko tedy, wiedziałeś o tym?
@@krzysztofakierman4583 Zdanie zaczynamy z dużej litery w j. polskim . Każda religia nie jest godna by się nią zajmować , ludzka nauka błądzi celowo i zgodnie z przepływem środków na jej błądzenie , dochodź sobie do swojej prawdy jak chcesz , ale na własny rachunek i ponoś sam ich ( prawd ) konsekwencję . Mam wrażenie że chcesz wciągnąć mnie z powrotem do przedszkola . Pisz , więcej i więcej , ta terapia może pomóc . Może ktoś podchwyci , nie ja .
Ludzie nie chcą wracać z drugiej strony nie wiem czemu ten pan jest tak bardzo przywiązany tutaj z tego co wiem to tu jest piekło nie tam gdzie odchodzimy
To jest dla mnie bardzo proste , tam jestem zawsze , a tu czasami i też jest ciekawie . Nie mam tu ciężkiego życia więc się uczę tego co chcę , a nie tego co muszę .
Troche ten pan koloryzuje i nie wszystko jest tak jak ten pan opisuje jest mase relacji z soba powiazane fakt ze opuszczamy cialo ale dowiemy sie prawdy dopiero jak bedziemy juz po drugiej stronie.
Wydaje mi się, że jego dusza jest tak rozwinięta, że czuje się w tamtym świecie dobrze. Nie wszyscy tak mamy, dlatego wracamy się uczyć. Ja miałem przygodę, że wyszedłem z ciała i poczułem tak duży lęk i panikę. Od razu pragnąłem wrócić. Chorowałem wtedy na depresję, teraz łatwiej mi docenić życie w ciele
Współczuję braku wiary. Wiem wszystko na temat tego kim jest człowiek i co czeka nas po śmierci z Biblii. Żadnej innej prawdy się nie dowiesz, bo nie ma innej prawdy. Człowiek jest duchem ( wewnętrznym człowiekiem), który ma duszę, i mieszka w ciele. Nie ma czyśca i żadnej reinkarnacji. Doceniam doświadczenia tego pana, ale nie jest on autorytetem w tej dziedzinie. Bóg nim jest i Jego Słowo czyli Pismo Święte. Zwierzęta mają duszę, ale nie ducha.
Lubię o tym słuchać, 4 lata będzie w listopadzie jak mój ojciec zmarł po ciężkiej chorobie, słuchając wierzę że on nadal jest :)
Lubię słuchać pana Dobruckiego.
niesamowity człowiek, pozdrawiam pana Dobruckiego serdecznie!
Piękny awatar 👏
Chwilę po tym, gdy odeszła moja Babcia pod drzwi przyszedł pies. Nasz Piesek, którego uwielbiała z wzajemnością Babcia. Nie do wiary, ale nikt nie miał zwidów. Wszyscy możemy to potwierdzić. Owszem. Mógł to być zbieg okoliczności, przypadek. Ale zbyt „taki sam” był nasz czarnuszek z białym krawacikiem. I ma swoje imię reagował.
P.S. piesek nie żył od kilku lat - potrącił go na naszych oczach samochód.
Po śmierci mojego taty a zmarł majac 49 lat ja mialem wtedy 22 lata zawsze gdy mialo cos zlego wydarzyć sie w moim życiu w noc poprzedzajaca snil mi sie. Nigdy z nim nie rozmawialem czasem widzialem go przez chwilę tak jakby na drugim planie a czasem czulem jego obecnosc. Trwało to kilka lat cos ok 5 jak dobrze pamietam. Nie przychodził tylko do mnie. Moja mama i brat również tego doswiadczali. Po tych pieciu latach któregoś dnia dzwoni moja mama i opowiada mi swój sen. W tym śnie przyszedl do niej tata i pierwszy raz do niej przemowil. Powiedział jej ze juz nie może dluzej być przy nas ze musi odejść ale zawsze bedzie czuwać nad nami. Od tego snu mojej mamy juz nigdy mi sie nie przyśnił a zmarł 23 lata temu. Skonczyly sie rowniez sny u mojego brata i mamy. Przed smiercia chorował trzy dni.
Nareszcie normalny czlowiek 👍zaden fanatyk religijny🙂
wlasnie orbs przelecial😆👍
Wdzięczność za miłe spotkanie. Mnie interesują takie tematy. Pozdrawiam 🍀
Witaj Emilko❤❤❤
Nie wiem gdzie? Nie ma? Hahaa , ups Orionie pomóż, kieruj dalej @@Orion_-kf5ks
Jako 14-latka wpadłam pod samochód. Widziałam swoje leżące ciało, reanimację przeprowadzaną przez wujka. Stałam obok i mówiłam mu, żeby uważał, bo zabrudzi garnitur i jak pójdzie do ślubu. Słyszałam rozmowy rodziny i zgromadzonych ludzi. Mówiłam do nich- nikt mnie nie słyszał. Jechałam z mamą w karetce i widziałam jej płacz i rozpacz - pocieszałam ją. W szpitalu, na korytarzu zobaczyłam zrozpaczonego tatę. Z góry zobaczyłam swoje ciało leżące w sali operacyjnej i stojący nade mną personel medyczny. Nagle zrobiło mi się zimno i poczułam, że jestem znów w ciele. Nie było mnie ok. 3 godz. Późniejsze moje opowieści, co widziałam i słyszałam budziły wielkie zdziwienie i niedowierzanie. Drugi raz odeszłam z ciała podczas operacji - reakcja na środek znieczulający. Tym razem było inaczej. Szybowałam w ogromnej przestrzeni, było błogo i spokojnie. Jakby na taśmie przebiegło całe moje życie. Zastanawiałam się czy wracać, ale usłyszałam, że czeka na mnie dziecko.
Wszechświat jest piękny i zaplanowany.
Panie Jarosławie prosimy o kolejne spotkania w których Pan ujawni nam kolejne tajemnice. Jakże mało wiemy o naszym życiu tym i tamtym. Pięknie pozdrawiam
Polska Mówi decyduje jak długie i jak często są moje wywiady . Nie wiem wszystkiego , ale jeszcze kilka ciekawostek opiszę .
@@jarek0210 Bardzo lubię Pana słuchać. Zawsze coś cos jest nam mało znane jest interesujące.
@@jarek0210dziękuję, Pan tak mówi jasno i prosto❤.dziękuję
Orionie witaj milo. I tu sie spotkalismy. Wypowiedz o orbach jest nam bliska a te duze to daja nam podpowiedz z Kim mielismy do czynienia. Tym bardziej ze odbiór byl piekny ale z powodu religii niezrozumialy i stwarzajacy niepewnosc.
@@Maria_st6 Witam Cię pięknie Mario. Co do orbów to wczoraj wrzuciłem do siebie fotki z tymi tajemniczymi kulami. Jak chcesz spojrzeć na nie to wejdź po moim nicku i Ci się wszystko wyświetli. Miło, że tu jesteś. Też tu bywamy bo to jest cudowny kanał. Pozdrawiam
Bardzo pięknie, bo spokojnie prowadzą Panowie ten program.
Jakże miło posłuchać panów, wdzięczność ogromna❤
Witaj ❤❤❤
Dobrze Panów widzieć i posłuchać. Życie tu na ziemi się nie kończy, opuszczamy tylko ziemski skafander a z doświadczeniami wędrujemy dalej. Pozdrawiam serdecznie
Witam pięknie Panie Andrzeju. witam również Pana Jarosława Dobruckiego niesamowitego gościa Pana audycji
Bardzo ciekawa rozmowa. Dziękuję :)
Nie boję się śmierci nigdy się nie bałam. Widzę słyszę i tak jak pan czasem szczególnie mi źle to ktoś przychodzi widzę ciemne postacie. To co Pan mówi to prawda ❤
Piękna rozmowa. Znam tzw. śmierć kliniczną z autopsji, dwa razy doświadczyłam takiego zdarzenia w życiu. Pierwszy raz gdy rodziłam moje dziecko przez cesarskie cięcie wyszłam z ciała, widziałam jak lekarze o mnie walczą, słyszłam jak mówią, piękna dziewczynka waży 3.900. Kiedy po wróciłam do ciała pierwsze co powiedziałam to jak dobrze że piękna dziewczynka, 3.900 to dobra waga, prawda? Wszyscy którzy byli przy mnie w tym momencie nic nie powiedzieli tylko popatrzyli na siebie. Drugie moje wyjście z ciała to 2012 rok. Od tego momentu nic w moim życiu nie jest takie jak przedtem. Zagłębiam ten temat od dawna i czuję Sercem bo to moje doświadczenia. Serdeczności dla Panów. 🤗
Spotkalas kogos po tamtej stronie?
Witajcie Panowie Wspaniały Program Pozdrawiam z Poludniowej California Dziękuje Bardzo 🌵🤠🌴🏝🗽🏜
Witam serdecznie. Niesamowity gość. Piękna odpowiedź na temat religii❤. I to ja też miałam z moim sp. Tatą, że przez pół roku przychodził we śnie do mnie. I w takim " ostatnim" / to było te 6 miesięcy po jego śmierci/ i przyszedł we śnie i powiedział: "już tak często do Ciebie nie przyjdę, bo idę na wyższy, niebieski poziom"..i tak było. Teraz przychodzi, ale zawsze gdy mi się przyśni, to wszystkie, aktualne problemy się kończą❤😊. Pozdrawiam serdecznie. Magdalena
czy-zamawialiscie-za-Niego-msze?czy-byl-katolikiem-jesli-oczywiscie-moge-zapytac-prosze=bardzo-o-odpowiedz.
Tutaj odgrywa większą role podświadomość ona naprawdę całe nasze życie rejestruje i po śmierci pan Jezus je odczytuje bardzo szeroki i głęboki temat ❤
Wspaniały mądry człowiek, jednym tchem wysłuchałam, niesamowita historia, pierwszą część też słuchała, jestem pod ogromnym wrażeniem. Dziękuję ,że zaprasza Pan, tak cudownych ludzi do swojego studia. Pozdrawiam serdecznie ❤️
Bardzo się cieszę z kontynuacji tej rozmowy!Pan Jarosław ciekawie i przekonująco opowiada o swoich przeżyciach.
To jest naprawdę super kanał,będę go polecać.Sama niedawno go odkryłam, jestem zachwycona i wdzięczna za Waszą wspaniałą pracę i odwagę w poruszaniu tak przecież trudnych i wywołujących silne emocje kwestii!Dziękuję serdecznie❤
Bardzo dziękujemy! Serdecznie pozdrawiamy i życzymy miłego wieczoru🥰
Na koncu jeat wszystko dobrze,Dziekuje za ten film.
Pan Jaroslaw - bardzo wysoko rozwinieta istota. Milo znowu posluchac takiego wywiadu. Pozdrawiam 🙂
Pozdrawiam wszystkich świadomych ludzi
Pozdrawiam ❤
Pozdrawiam serdecznie ❤
Zwracam się z prośbą o materiały o zwierzętach w większej ilości... ❤
Bardzo lubię słuchać Pana Jarosława. Pozdrawiam serdecznie
Witam. Takie audycje są najciekawsze.
Witaj Aniu. Cieszę się, że jesteś z nami❤❤❤
Dziękuję za tę rozmowę. Cieszę się, że poruszane są tego typu tematy i są takie osoby jak pan Jarosław, które dzielą się wiedzą z innych płaszczyzn naszej świadomości a właściwie informacji. Szkoda, że tak szybko się skończyła. Mam nadzieję, że będą następne. Z wdzięcznością przesyłam uśmiech 😊❤🌺
fajnie sie slucha relacji, ktore... juz wczesniej slyszalem w identycznej formie i to z pierwszej reki, czyli bezposrednio od Jarka (poza tym wypadkiem z Austrii) - pozdr Jarka i kanal PM z Anglii 🖐
Dziękuję za obecność istoty ktora tak wiele przekazala. Ja od dziecka nie balam sie śmierci, odbieralam obecność istot ktore czulam, slyszalam a w snach widziałam co robia. Widzialam w swoim pokoju zywa niebiesko pomaranczowa mule wielkosci pilki plazowej. Po latach mialam kontakt z istotą ktora byla tym swiatlem, nawet odebralam pewne slowo ktorym Ja okreslamy jako ludzie. Nasza córka wraz ze swoja corka widzialy w aucie, ktore przejezdzalo obok nich machajacego i usmiechnietego do nich, brata i wujka ktory odszedl 4 lata temu. Corka byla w szoku ale opowiedziala mi o tym ponieważ ja mialam podobny kontamt z Synem ale kilka miesiecy po Jego smierci. Najciekawsza obecnosc to motyl, to w jaki sposob daje znac kim jest ta obecnosc.
Wujek kierowal autem czy jako pasazer? To jest bardzo interesujace.
@@writetome9783 To byl nasz Syn Piotr, który odszedl 12 maja 2020. W aucie byl sam.
To musiało być auto widmo 🥺@@Maria_st6
Do naszego ogrodu przyleciał motylek i siadał na nas, na głowie, ramieniu a nawet wyciągniętej ręce. Ale nie wiem co o tym sadzic
@@Kama-wb4ky a jak Wy to odebraliscie, pierwsza myśl
Dziękuję
Super zajefajny materiał ❤
W tym temacie polecam serdecznie wszystkim zainteresowanym następuje książki:
1.Wędrówka dusz
2. Umrzeć by stać się sobą
3. Rozmowy z bogiem
❤
Jak zawsze bardzo ciekawie i inspirująco. Proszę o więcej. Ja się czuję tu bardzo już samotna i mam odczucie że prawie nikt mnie nie rozumie. Coraz mocniej tęsknię za czymś... Hm...właśnie jak to piszę na balkonie wylądował ptak trochę chyba większy od gołębia. Powiedziałam mu że to nie najlepszy pomysł być na balkonie i odleciał. Chyba przypadek 🙂💜?
Tez kocham filozofia buddyjska🙏Serdecznie Panow pozdrawiam😘
Dziekujemy za ten wywiad a pan Dobrucki .....❤❤❤❤❤
Prosze o wiecej wywiadów z panem Jarosławem. 😊
Wspaniała rozmowa z Jarkiem Dobruckim. Dziękuję 💐
Pan Jarosław Dobrucki udzielał już podobnych wywiadów na przyykład na kanale Wiedza dla Wszystkich. Lubię go słuchać i chyba wszystkie wywiady wysłuchałem. Raz była przerwa. Potem okazało się, że pan Dobrucki miał wypadek w Austrii. Jest niesamowitym człowiekiem, bardzo uzdolnionym, pomaga sycylijskim sąsiadom w matematyce. Z tym też się wiążą jego zdolności przewidywania, na przykład rodzaju zadania na egzaminie.
Spotkania z Panem Jaroslawem sa niebywale ciekawe i pouczajace. Ale co do przekonania P. Jaroslawa o tym, ze jak jestesmy dobrzy, to wrocimy do tych dobrych, jest bardzo watpliwe. O tym swiadcza obserwacje zycia i ludzi. Czesto jest odwrotnie.
Polecam przeczytać książkę " Wielkie Przejście" autorstwa małżeństwa Tichłapow.
Pozdrawiam z Gdyni❤
A ja pozdrawiam z Gdańska.
Gdy miałem 6-7 lat zmarł sąsiad w wieku 90 lat (pradziadek mojego kolegi u którego wraz z rodzeństwem spędzaliśmy czas). Pamietam jak dziś, ze zanim dowiedzieliśmy się o jego śmierci nad ranem zastaliśmy pękniętą szybę w kuchni- równa linia po przekątnej. Oczywiście jako ze byliśmy dziećmi byliśmy obarczeni przez rodziców za jej rozbicie. Drugi raz z przypadkiem rozbitej szyby po śmierci zetknąłem się już jako dorosły człowiek. Pracowałem w fabryce, 5 dni po tym gdy się zatrudniłem konserwator zmarł z powodu wylewu. Nad ranem dowiedzieliśmy się o jego śmierci i tego samego dnia na samym szczycie budynku również była rozbita szyba w ten sam sposób w lini przekątnej od rogu do rogu. Pisze te historie bo być może ktoś z państwa zetknął się również z podobnym przypadkiem?
Jak umarła moją babcia w domu opieki w nocy słyszałem uderzenie w dzwi pokoju aż się przebudziłem rano jak wstałem wiedziałem że babcia nie żyje. 😊
Żarówka pękła w dniu kiedy zmarł mój dziadek
prosze o wiencej takich programow
Ja nie byłem po drugiej stronie, ale przeżyłem dwa potencjalnie śmiertelne wypadki (mało brakowało + poważne konsekwencje). Przy tym drugim było tyle dziwnych zbiegów okoliczności, że zacząłem się zastanawiać nad działaniem siły wyższej i przeznaczeniem. Nie miałem takiego klasycznego "przebudzenia". Traktuje to raczej jako proces w rozwoju świadomości. Nie boję się śmierci, a czasami (często) nawet jej pragnę - jak to powiedziano w filmie "Ostatni Samuraj".
Dobry wieczór❤
Dobry wieczór! 🥰
Aha. I jeszcze bym zapomniala. Dla ciekawskich polecam poczytanie ksiazki "Jakimi rzeczy sa" od Ole Nydahl. Lub informacje czy kurs Phowa. Wszystkie informacje sa w sieci. Nigdy nie zaszkodzi dowiedziec sie czegos innego. A morze i ktos polubi. Tez i tu rzycze wszystkim powodzenia, wyzwolenia z cierpienia, niewiedzy i kola reinkarnacji. Oraz calkowitego oswiecenia dla dobra wszystkich!!! Pa!🤗
Bardzo proszę nie reklamować tutaj sekty Olego Nydahla, która pierze ludziom mózgi i wyciąga pieniądze. Proszę o usunięcie tego posta.
Ha. Byłam parę tygodni temu w ośrodku buddyzmu i kupiłam tę książkę !!!
@@orianam9835 to teraz poczytaj o co jest oskarzony pan N
Wierzę w życiu po życiu, ale nie dla tego że jestem wierząc. I czekam na ten dzień kiedy pójdę z tego padołu.
Szkoda ze taki krótki materiał.
bardzo pieknie pan Jaroslaw mowi o kulach, to jest prawda, raz w snie widzialem 2 kule , ale nie wiem kto to byl,
Zanim pokazał się duch mojego znajomego to najpierw zobaczyłam czarne koło o średnicy ok 30 cm. naprzeciw mnie. Duch sprawdzał moją reakcję i po czym się pokazał.
więcej Pana Jarosława.
Nagraliśmy już 3 odcinki i będzie więcej mamy nadzieję :) pozdrawiam!
Poznacie prawdę i ona was wyzwoli. Profesor z Nazaretu.
"Prawdziwie bolesnym nie jest śmierć, ale - narodziny..." Wtedy gdy spotykasz ciągle te same osoby, kiedy znasz już wszystkie miejsca, kiedy masz twarz pokerzysty przy grze, a tymczasem cały czas udajesz, że dałeś się oszukać
Joga snu i świadome śnienie pomagają przygotować się do świadomej śmierci i wtedy nie ma zaskoczenia.W takim stanie mamy kontrole nad tym gdzie się odradzamy.🫶
Wyszłam z ciała raz w życiu. W szpitalu po odwodnieniu. Wisiałam nad sufitem i widziałam co działo się kolo mnie. Miałam też kontakt ze zmarłymi. Wierzę zatem co Pan mówi.
Inkarnując mamy poznać wiele emocji ,doświadczyć ich,poradzić sobie z kolejnymi trudnościami.To rozwija duszę,po to inkarnujemy. Mało kto dokonał w obecnym życiu takiego zła jak morderca własnej rodziny,Putin ,czy księża,którzy krzywdzą małe dzieci.Ci ostatni zwłaszcza nie boją się jakoś piekła,którym nas straszą.Bo wiedzą,że nie istnieje.My,zwyczajni ludzie nie obawiajmy się śmierci,nie jesteśmy źli ,a tylko niedoskonali.Będzie dobrze.Starajmy się czuć życzliwość i wybaczać sobie i innym.
Piękna sprawa 4 razy to 2 razy więcej ode mnie, po coś Pan doświadcza, ja wiedziałam, że się oddzieliłem, widziałam siebie dwie jak mnie reanimowali, widziałam III stopnie czysca, cała moją rodzinę już tam, niebo, anioły, Pana Jezusa, przechodzil obok mnie, rozmawiałam z nimi telepatycznie, widziałam jak wchodząc do nieba zamieniali się w jeden wiek.
A obraz chodzący po wsi dziewicy Panny który ożył widziała pani.
A
W czyśćcu byli ci co nie przyjęli obrazu.?
Ja bylam lodowata owinęli mnie folia i podłączyli do prądu. Do dziś nie mam normalnej temperatury jest zaniżona od tej pory ciągle mi zimno.
Pierwszym razem widziałam siebie dwie, moja rodzinę, trzy stopnie czyśćca, dusze w czyści, anioły, jasności i wszystkich z mojej rodziny już tam, jasność od której się odwróciłam bo mnie raziła. Drugim razem już nie był tunel lecz biegłam piękna zieloną łąka po, której szedł Pan Jezus, zaczekałam przeszedł obok mnie z białym psem (owczarek podhalański) pogłaskalam psa bokiem pod górę szly duszę do Nieba wyszłam jak mucha po skale i byłam w Niebie. Tam wszystko na biało drzewa,kwiaty, ławki, pałace i wszyscy w jednym wieku. Rozmawiałam z nimi telepatycznie i chciałam tam pozostać.
@@monikadzido8270😅 dobre.
Zastanawiałam się , dlaczego ( nieżyjąca ) mama śni mi się za każdym razem , by mnie przed czymś przestrzec . I tak wiele lat . Po śmierci mojego brata przyśniła mi się trzy razy . Za każdym razem pytałam - gdzie Adam . Odpowiedz zawsze ta sama - Adam śpi . Nigdy więcej mi się nie przyśniła . DLACZEGO ? Odeszła ? Czekała na Ziemi na swojego syna , by go zbudzić ? Coś mi się wydaje , że straciłyśmy kontakt . Może uważa , że poradzę sobie bez niej ?
U mnie w domu spadał obraz kilka razy, po śmierci taty. I czułam też zapach jego wody kolońskiej.
Proszę o zadanie pytania podczas kolejnej Panów rozmowy co dzieje się ze świadomością kiedy ciało przebywa w stanie śpiączki. Oraz jak można pomóc świadomościom uwięzionym chociażby w przytoczonym Kampinosie, w Bromierzyku. Pozdrawiam serdecznie.
Tak , to bardzo ważna kwestia .
Witam. Świadomości, Dusze. DUSZA musi chcieć. To po pierwsze. Po drugie często Dusze, Świadomość nie wie, że nie żyje... I TU ZACZYNA SIĘ WYZWANIE. Bo taką DUSZE TRZEBA poinformować a następnie USPOKOIĆ, BO PRZEWAŻNIE SIĘ BOJĄ I NIE WIEDZĄ GDZIE SĄ. Przekonać. Czasami trzeba jej tłumaczyć dosłownie wszystko.
W tym ŚWIECIE POMIĘDZY, Świadomość doświadcza stanów bardzo nie przyjemnych. Zmultiplikowanych stanów. Kiedy za życia się czegoś ktoś boi to w świecie Astralnym jest to pomnożone. To swoiste piekło dla duszy, kiedy nie wie że może odejść albo nie wie jak.
Czasami taka dusza nie chce odejść z różnych względów. I to też nie jest łatwa sytuacja. Często jest tak, że są manipulowani, uwikłani z "ciemnymi siłami". Nie polecam kontaktu z takimi chyba, że ktoś jest "mocny" i świetlisty oraz doświadczony i wie co robić.
Żeby pomóc DUSZY przejść na tamtą stronę trzeba wiedzieć co się robi... inaczej można samemu coś "złapać".
Zapewniam Was, że na cmentarzach, na których pracuje jest ich wiele... pomagam im, bo czuje więcej i chcę to robić. A z drugiej strony to osobliwe doświadczenia, czasami bardzo trudne.
Najlepiej poprosić rodzinę duchową Duszy, której się chce pomóc, by jej pomogli trafić do duchowego prawdziwego domu. Oni przychodzą do mnie, bo wiedzą, że pomogę. Czasami są tu bardzo długo. Czasami chcą się podczepić i pasożytować na energii życiowej. Tacy są najbardziej niebezpieczni... Ale to duży skrót... czasami modlitwa wystarcza, czasem trzeba wielu godzin a czasami dni...czasami wystarczy rozmowa... czasami zapalenie świecy...
A czasami to jest głębokie i wstrząsające doświadczenie, bo jako medium czujesz to co czują tamci.
Przeważnie ludzie, którzy umierają weryfikują prawdy, które słyszeli za życia... i są bardzo zdziwieni...bo nie jest tak jak im mówiono... BOJĄ się czasami piekła, a nie są Świadomi, że właśnie się w nim znajdują to stan pomiędzy. Wchodząc na cmentarz i w tego typu miejsce należy się zabezpieczyć mentalnie nie polecam wywoływać nikogo ani ich przywoływać chyba, że chce ktoś później wydawać pieniądze u jakiegoś medium😊
Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego
@@krzysztofdzikomski2415 Bardzo dobry komentarz.
@@krzysztofdzikomski2415ciekawe. Czekam na wywiad z Panem.
@@krzysztofdzikomski2415 W jednej kwestii te historie nie trzymają się kupy. Jak dusza może błąkać się tyle lat i nie wiedzieć, że nie żyje... Przecież widzi, że nie może z nikim się skontaktować, że wszyscy ją olewają, że nie może wykonywać codziennych czynności jak np. czynny udział w pracy, którą wykonywała za życia... To jakim cudem te dusze nie dostrzegają tego wszystkiego, przecież to jest aż głupie...
Przewodnicy duchowi towarzyszą odchodzącemu już parę dni przed śmiercią ciała. Umierający wspominają o towarzyszących im istotach. Przewodnicy duchowi chcą ułatwić przejście do innego wymiaru. Umierając mamy niekiedy niskie wibracje co utrudnia wzbicie się. Odchodzący mówią np. polecę, odpłynę , wymieniają imiona towarzyszących im istot w momencie odejścia .
Pozdrawiam Panów serdecznie. Chciałam zapytać jak się wraca do ciała świadomością, jakie to uczucie?
Jak nauczyc się medytacji w takich przypadkach,gdy już leżymy chorzy itd? Co myśleć?
Medytacja to praktykowanie zupełnego wyciszenia, więc nie jest to nauka tylko sama praktyka im częściej tym skuteczniej, niektórzy coś robią z pasji, to co lubią już wówczas medytują, bo się przy tym wyciszają odłączają, niektórzy np. robiąc na drutach.. chodzi o to żeby być w sobie odczuwać spójność, szczęście i błogość 🤗
Basiu, chodzi o to, żeby nie myśleć, od tego trzeba zacząć❤
@@aniawojciechowska3099nie da się nie myśleć 😊, tak technicznie rzecz mówiąc. W stanie świadomości głębszym łatwiej jest być obecnym. Kiedy jesteśmy obecni łatwiej kontrolować to co przychodzi. Można to zablokować, zignorować. Ale podświadomie cały czas myślimy. 😊 BTW to co przychodzi jest tym czym trzeba się zająć chodzi o to jak myślimy o czymś, co czujemy w związku z tym co myślimy. I czy to co przychodzi jest w rzeczywistości nasze. Skoro coś przychodzi to znaczy, że nie uciekać przed tym 😊 Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego
Medytacja czyli koncentracja na wnętrzu. Każdy to umie.
To stan w którym umysł pracuje od alfa w dół. Na codzień funkcjonujemy w beta. Kiedy się uczymy alfa otd..
Medytacja to stan w którym intencjonalnie skupiamy się nad czymś głęboko w Sobie. Kiedy jesteśmy obecni łatwiej kontrolować umysł, łatwiej kontrolować myśli. W Medytacji chodzi o różne "rzeczy". Nie którzy chcą w nim poptostu być i wtedy to co przychodzi jest bardziej spontaniczne. Nie którzy w tym stanie chcą przepracować coś. Miliony powodów. Nie którzy się programują w tym stanie. Polecam muzykę relaksacyjną, intencję, spokój i wyciszenie. Wizualizacje i głębokie połączenie z Sobą bez żadnych warunków. Trzeba pozwolić, by to przyszło, przepuścić i pościć dalej. Głęboka rozmowa z Sobą w zaufaniu do Siebie samego. Z wiarą i pozytywnym nastawieniem. Trzeba wierzyć, że coś działa by zadziałało 😊. Stan Medytacji rozpoznasz po tym, że ciało przestanie o sobie przypomninać.
Pozdrawiam
Poczytaj o metodzie Silvy. Odliczanie w myslach, powoli, od 100 do 1. Codziennie przez okolo 2 tygodnie, potem od 50 do 1 przez nastepne dwa tygodnie, potem od 25 do 1.. Wychodzi sie w stan medytacji z czasem, mysli sie wyciszaja.
Witam serdecznie...Prowadzący źle określa to że dusza odeszła...to nie dusza to duch...dusza to to coś do czego idziemy po śmierci.
Podobno jest odwrotnie
Nieistotne. To tylko słowa. A przez spór o semantyke umyka coś znaczenie ważniejszego.
Jak przeżyć życie.
Ważne by czuć sercem. Bo kiedy jest koherencja serca i umysłu, duch może zaistnieć a wtedy nie ma się o co spierać. Te spory są wręcz śmiesznie nieistotne. My z tych wyższych płaszczyzn wiemy dużo. A to umysł i to jedna konkretna część chcę cały czas dowodów. Nasze ludzkie słowa nie oddadzą nigdy tego czym to wszystko jest. A i tak w efekcie końcowym wszystko stanie się jasne
😊
Pozdrawiam
Ps. Zamiast wiedzieć polecam poczuć. To też wiedza ❤
Jak by nie było przodkowie od których pochodzimy w jakimś sensie żyją nadal w nas, genetycznie. Po to właśnie posiadali potomków, nas by przedłużyć swoje życie - geny. Odmienną sprawą jest to że dodatkowo jesteśmy "nośnikiem" świadomości i wyobrażeń o tym życiu czyli "zapisu" wydarzeń z kolejnych wcieleń a te "żyją" właśnie w swoistym "świecie" dla nas niewidzialnym i mało zrozumianym. Pozdrawiam
Cholernie dobrze się to ogląda po moonrocku. 😆Lubie przejścia logiczne zaprosznego gościa.
Nie chodzi o wiarę w cokolwiek , a o wiedzę , o świadomośc ...
Dokladnie
Mam wyjątkowe pytanie.
Bardzo proszę o odpowiedź ewentualnie kogo mogę dopytać.
Jestem zdrową fizyczne i umysłowo.
Zdarza mi się gdzieś od dwudziestu plus minus że umieram i proszę Boga żeby jeszcze dał mi czas rozmawiam i proszę bo jeszcze nie chce odchodzić.
Jest to w godzinach nocnych 1,2 godz.w tym czasie mężowi mówię że kocham go że chcę jeszcze rano z wnukiem się zobaczyć itp.to trwa około pół godziny
Mam dziwny ucisk w głowie mam podwyższone tętno.
Do południa mam dyskomfort widzenia.
To przechodzi .
I żaden z lekarzy nie umie powiedzieć jaka jest przyczyna
Mojego umierania.
Już się do tego dyskomfortu przyzwyczaiłam ale jest to dziwne zjawisko.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odpowiedź jeżeli jest to możliwe.❤❤❤❤
Od dwudziestu lat.❤
I podczas takiego ataku umierania wstawałam jakby mnie ktoś wystrzelił z łóżka to było tak a teraz siadam i po 20 min.ponownie kładę się i już śpię do rana.
To ciąg dalszy mojej nie wiem jak nazwać. .. chyba historii ❤
@@barbaraglazowska5898Boisz się "śmierci?"
Ból głowy może być oznaką zablokowanej czakry korony.
Wygląda mi to na coś bardzo głębokiego. Polecam wizytę u jakiegoś specjalisty typu bioenergoterapeuty czy coś w tym rodzaju.
Bez obrazy dla lekarzy, ale oni tylko widzą ciało 😊
👍👍👍👍👍👍👍
This guy is good
Ach halo i witam Panie Jaroslawie. No Budyzm. Ale nie tylko. Sa tam tez nauki o smierci. "Lama Rinczen-nauki o bardo czesc 1 youtube. Jest w calosci 5 czesci. No i nauki budyjskie. Rzycze powodzenia!
Mnie się wydaje że Pan Jarosław nie był na tamtym świecie (chyba że Pan wszystkiego nie mówi?) tylko dusza wyszła z ciała by na jakieś czas jego ciało nie musiało znosić okropnego bólu. Pan Bóg wie ile człowiek może wytrzymać i chce mu ulżyć.
Ten pan nie umarł. Nie był w żadnych zaświatach.
Na wsi siostra miała pultora roku i bardzo płakała nie mogła znaleźć lalki wszyscy szukali nic z tego dziadek zmarł tydzień wcześniej siostra weszła do chałupy i wyszła zadowolona?z lalką dziadzia mi dał jak to zrozumieć szok
Za krótki odcinek...
Bóg istnieje dla mnie w tym samym akcie, w którym ja istnieję“ - Nicolás Gómez Dávila
😊
W Kampinosie jest też duchna droga
Pytanie do 23 min ,to czyli " tam " też są klasy ? Na lepsze i te co źle czynili ? A czy ktoŝ coś nabroiľ i teraz jest lepszym człowiekiem , będzie mu to stare też liczone ?
Klasy , to tu na ziemi . Tam każdy idzie trybem indywidualnym , nie ma lepszych czy gorszych ( to ziemska naleciałość ) masz możliwość rozwijać się jak chcesz , lub zwijać . Doświadczenia pozwolą nam wybrać właściwą drogę . Wszyscy zauważą ( świadomości ) że się rozwija ( dowolna świadomość ) i będzie inkarnowała z podobnymi .
Czy ma ktoś kontakt z Panem Jarisławem Dobruckim?
A co mysli Pan o kremowaniu zwlok, czy ma to znaczenie ? Czy kremowac zwloki czy nie ?
To nie ma znaczenia, dusza po odejściu nie jest już przywiązana do ciała.
To dobry pomysł .
Pan mówi, jakby jego prawda była prawda obiektywna, a przecież to jego prawda a nie prawda niepodważalna Dziwi mnie, ze tak bezrefleksyjnie wierzycie w te słowa. Dziwią mnie komentarze sugerujące, ze te świadectwo jest w 100 prawdziwe i absolutne, ostateczne.
"Prawdziwe człowieczeństwo zaczyna się od wychwalania i czczenia Boga. Tam, gdzie człowiek nie ma już na to czasu, spada do poziomu zwierzęcia." - Stefan Fleischer, ur 1938 emeryt, wcześniej organizator dużego banku.
Dokładnie a ten pan trzyma się od tego z daleka , szuka czegoś głębiej jak mówi
Gdzie ta świadomość się znajduje w człowieku.?
Ogarnia całe ciało . To nie jest jeden określony organ . To nie jest np. szyszynka .
„Rozdział Kościoła od państwa może wyjść na dobre Kościołowi, jest jednak zgubny dla państwa, gdyż wydaje je na łup czystego makiawelizmu.“ - „Do słabości demokracji musimy zaliczyć to, że jest rzeczą niemożliwą, aby ważne stanowisko osiągnął w niej ktoś, kto o nie wcale nie zabiegał.“ - Nicolás Gómez Dávila
Czy jest Pan wegetarianinem ?
Tak .
Nie pojmuje, jak mozna sie bac smierci, wszak smierc jest czescia zycia. Zaprawde musimy miec swiadomosc ze ktorgos dnia odejdziemy a skoro fakt taki jest faktem nieuchronnym to jak mozna sie bac rego co nieuchronne ??? Co do "duszy" !!! Panie Andrzeju Pan taki madry, elokwentny, tedy powinien Pan wiedziec, iz wielu naukowcow, w tym naukowie Sean Carroll powiedzial w prost - "dusza" nie istnieje. Zatem - Czlowiek zanim zstapil na fizyczna Ziemie, byl energia, jestestwem astralnym, a jak wiemy juz z lekcji fizyki - energia nigdy nie ginie choc moze zmieniac swoj stan, stad My jako swiadomosc a scislej - Energia Naszej Osobowosci jestesmy niesmiertelni !!! To Energia Naszej Osobowosci po smierci oddziela sie od ciala i laczy sie ale i przeplata ze swiadomoscia wszechswiata !!! Wszystko jest Energia, Nasze mysli sa Energia a i zyjemy w Polu Energii, Energi elektro-magnetycznej zatem wzajemnie przenikamy sie, czyli tak to pole oddzialuje na Nas, jak i My oddzialujemy na to Pole. To stad kiedy zsynchronizujemy Energie Naszych Mysli z Energia Pola mozemy odczuwac czyjas obecnosc. Tak to Nasza swiadomosc posiada potezna Energie ... To za pomoca Naszych Myslo-Ksztaltow tworzymy cos jakby portal w ktory nastepnie kazdego dnia wchodzimy, totez tak wazne sa Nasze zachowania, Mysli bo Nasze zachowania determinuja Nasze Mysli i odwrotnie. Zatem ? zatem tak wlasnie ksztaltujemy siebie, Energie Naszej Osobowosci a ta z kolei bedzie wskaznikiem naszego bytu astralnego po smierci !!! Tak wlasnie uwazam !!!
Tedy cię trochę poniosło , sobie tak uważaj dalej .
@@jarek0210 dziękuję, sobie będę tak dalej uważał. Dziękuję za uznanie wszak to co uważam za słuszne jest mój drogi potwierdzone badaniami, nauką a nie domniemaniami, kupujesz ??
@@krzysztofakierman4583 Jak wiele razy nauka pokazała swą nieudolność to pisał nie będą , przecież jakoś to sobie musisz wytłumaczyć ..... . Tor po którym jedziesz razem z ludzką nauką jest ślepy , ja o tym wiem , więc jedz sobie dalej dumnie .... .
@@jarek0210 tedy mój drogi po pierwsze; wiara, czyli religia to obraza rozumu Ludzkiego, jak wspomniałem, to po pierwsze a po drugie trzeba być wyjątkowo naiwnym by uwierzyć w coś tak enigmatycznego a tym bardziej, kroczyć przez życie tą naiwną, infantylną drogą. Co do nauki i jak mówisz niejakich pomyłkach to wszak jedno jest absolutnie pewne; nauka powiada głośno i bez ogródek iż Ludzką rzeczą jest błądzić i dochodzić Prawdy w przeciwieństwie do wiary, religii która mimo iż ma na swym koncie, na swym sumieniu miliony niewinnych Ludzi to jednak nigdy, prze nigdy nie potrafi powiedzieć choćby - Przepraszamy, przepraszamy za stosy, Przepraszamy za mordy w mieniu religii, przepraszamy za klątwę rzuconą na Polskę i Polaków, która nota bene zgodne z prawem kanonicznym obowiązuje do dziś. Mój drogi, ponieważ klątwa nie została z Nas Polaków zdjęta, zatem do dziś zgodnie z prawem kanonicznym jesteśmy Antychrysta mi - pytanko tedy, wiedziałeś o tym?
@@krzysztofakierman4583 Zdanie zaczynamy z dużej litery w j. polskim . Każda religia nie jest godna by się nią zajmować , ludzka nauka błądzi celowo i zgodnie z przepływem środków na jej błądzenie , dochodź sobie do swojej prawdy jak chcesz , ale na własny rachunek i ponoś sam ich ( prawd ) konsekwencję . Mam wrażenie że chcesz wciągnąć mnie z powrotem do przedszkola . Pisz , więcej i więcej , ta terapia może pomóc . Może ktoś podchwyci , nie ja .
Ludzie nie chcą wracać z drugiej strony nie wiem czemu ten pan jest tak bardzo przywiązany tutaj z tego co wiem to tu jest piekło nie tam gdzie odchodzimy
To jest dla mnie bardzo proste , tam jestem zawsze , a tu czasami i też jest ciekawie . Nie mam tu ciężkiego życia więc się uczę tego co chcę , a nie tego co muszę .
Troche ten pan koloryzuje i nie wszystko jest tak jak ten pan opisuje jest mase relacji z soba powiazane fakt ze opuszczamy cialo ale dowiemy sie prawdy dopiero jak bedziemy juz po drugiej stronie.
Wydaje mi się, że jego dusza jest tak rozwinięta, że czuje się w tamtym świecie dobrze. Nie wszyscy tak mamy, dlatego wracamy się uczyć. Ja miałem przygodę, że wyszedłem z ciała i poczułem tak duży lęk i panikę. Od razu pragnąłem wrócić. Chorowałem wtedy na depresję, teraz łatwiej mi docenić życie w ciele
@@Jim-oq2ek😮ja też wyszłam z ciała i ocknęłam się pod sufitem ale spadłam z lekiem do ciala
wszystko się zgadza co Pan mówi.....
18:03 pewnie chodziło o EEG
Tak , EEG .
Współczuję braku wiary. Wiem wszystko na temat tego kim jest człowiek i co czeka nas po śmierci z Biblii. Żadnej innej prawdy się nie dowiesz, bo nie ma innej prawdy.
Człowiek jest duchem ( wewnętrznym człowiekiem), który ma duszę, i mieszka w ciele.
Nie ma czyśca i żadnej reinkarnacji.
Doceniam doświadczenia tego pana, ale nie jest on autorytetem w tej dziedzinie. Bóg nim jest i Jego Słowo czyli Pismo Święte.
Zwierzęta mają duszę, ale nie ducha.
Lepiej posłuchajcie Gienia świadectwo. Gość kłamie bo tylko ludzie mają duszę. Uważajcie
To byla energia innych wymiarow.
Ja o niczym nie pamiętam, nic nie wiem. Mimo to nie boję się śmierci, raczej od lat na nią czekam.
Ja Tez ...
Dlaczego czekacie na śmierć?
Gada z sensem
Dzień dobry. Czy mogę prosić o kontakt z Panem Dobruckim? Pozdrawiam
Mało spójne, mówi Pan skrótami myślowymi. skacze z tematu na temat ... szkoda czasu jak dla mnie .... pozdrawiam.
dlaczego pana pobito w tej Austrii ?