Jak zbudować kampera Cz11 Przygotowanie mechaniczne przed zabudową. ABC budowy kampera 2023 FullHD
Вставка
- Опубліковано 23 сер 2024
- Gdy już kupimy bazę na naszego wymarzonego kampera, zanim zaczniemy go zabudowywać, dobrze jest odwiedzić stację diagnostyczną i mechanika a czasem i elektromechanika aby zdiagnozować nasz pojazd pod kątem bezpieczeństwa oraz dokonać wszelkich wymaganych napraw.
W filmie opowiadam na co warto zwrócić uwagę i o czym pomyśleć za wczasu. Możesz też dołączyć do grupy na Facebook:
Jak zbudować kampera, mobilny dom - ToscaVan
m.facebook.com...
Najlepszy kanal super podpowiedzi Niesamowita pozytywna energia 😊
Dzięki. Tym bardziej mam motywację aby nagrywać kolejne filmy. Pomimo przerwy, się o tym pisałem na blogu dlaczego była przerwa.
Tutaj
toscaner.com/kamperem-przez-swiat/zimowanie-w-grecji-ale-przedtem-imprezowanie-w-polsce/
Biorąc pod uwagę że masz nie tygodnie a lata "praktyki" fajnie było by zobaczyć odcinek utrzymany w temacie właśnie akcesoriów, przydasiów, prawdziwych "game changer" (od siebie polecam elektro rakiete tenisową na komary!) czy nawet rzeczy które się nie sprawdziły lub okazały się nie przydatne👀
Miałem taką rakietę w pierwszym kamperze. Ciężko tym zabić muchę a na ścianie to już niewykonalne. Ale na komary dobre, chyba że wieczór i słabo je widać. Mam lampki takie elektro, no i moskitiery w drzwiach i oknach obecnie
👍
😃👍
no i właśnie tu jest dobre pytanie, czy wszystko dokładnie robić od razu, ok to co wyjdzie na przeglądzie i ewidentnie jest do roboty to spoko, ale w moim przypadku gdzie znalazłem też warsztat z wieloma super opiniami nie do końca się to sprawdziło, auto stało miesiąc w warsztacie i dosłownie połowa samochodu została zrobiona, gdy odebrałem zabrałem się intensywnie za budowę i jeździłem nim tyle co nic, przez rok przebieg znikomy, a jak skończyłem to dopiero wtedy wszystko zaczęło wychodził, jak mechanik mocno wiele rzeczy spierd... i to bardzo grubych rzeczy np. dyfer zamienił się w gruz bo wymieniając uszczelniacz wałka okazało się że napierd... wokół młotkiem żeby to wbić i uderzyli w sam wałek, obudowę pomijam, rozrząd pasek zaczynał schodzić, był już ze dwa mm poza kołem, nie wspomnę i hamulcach gdzie wymienili wszystkie przewody metalowe, a nie spojrzeli na elastyczne przez co następnie nie przeszedł przeglądu, to jest kilka przykładów, strat kasy i czasu co nie miara, nie ufam mechanikom, no dobra jednemu ufałem który był perfekcyjny i człowiek się od niego uczył, a reszta która mi się przydarzyła to wymieniacze i nic więcej, co perspektywy czasu i straconych pieniędzy inaczej bym podszedł do sprawy, pewne rzeczy zrobić od razu a pewne po tym jak auto ma już zabudowę i pojeździć więcej wokół komina i weryfikować wszystko, a następnie się kłócić z mechanikiem, reklamować, gdy jeszcze czas na reklamacje nie minął
To fakt, nie ma jednego uniwersalnego rozwiązania.
Zależy też od czasu budowania. Jeśli byłyby to 2-3 miesiące to ok. Jeśli rok to już bez sensu wszystko robić i miałby stać.
Wymieniacze to plaga, istnieją już praktycznie od jakiś 2 dekad. Dlatego ja sam wziąłem się amatorsko za mechanikę jakieś paręnaście lat temu, mieszkając jeszcze we Włoszech. Jak mi włoski mechanik tak auto spieprzył że nie dało się jechać prosto już nigdy to poświęciłem to auto, mając akurat wtedy 3 auta, do nauki mechaniki. Codziennie studiowałem fora, kupiłem narzędzia ze średniej półki i od tamtego czasu praktycznie sam wszystko naprawiam i diagnozuję.
Ta opcja byłaby najlepsza, ale czasem czegoś sam nie zrobię, np regeneracji wtrysków, gdy je szlak trafił po paliwie na Podlasiu i musiałem odwiedzić serwis Bosch.
Diagnostykę zrobiłem wtedy sam żeby być pewien na 100% że to tylko wtryski. Wtedy został już tylko wybór serwisu. A i to zajęło mi chyba z 3 dni i kilkadziesiąt telefonów. W końcu trafił się jeden gdzie nie przeszkadzało im że zostaniemy na parkingu firmy, gdyby naprawa się przedłużyła.
@@toscaner-vanlife no właśnie samemu najlepiej nauczyć się mechaniki, również wszystko co mogę naprawiam teraz samemu, na pewno już żadnemu mechanikowi nie dam się dotknąć do hamulców, jedynym ograniczeniem jest brak podnośnika, czasami bez niego się nie obejdzie
Ja mam podnośnik tylko mały, hydrauliczny i jednego koziołka w razie czego. No i dwa najazdy fiamma. U mnie przy tym prześwicie, jeśli nie muszę koła odkręcać żeby coś naprawić, to bez problemu metodą na wturlanie się pod auto.
A jeśli koło trzeba zdjąć to podnośnik i koziołek do tej pory wystarczały
@@toscaner-vanlife to tak, wystarczy, ostatnio też mi najazdy poziomujące wystarczyły żeby uszczelnić chlodniczke oleju, gorzej jakby skrzynie trzeba było zdjąć 🤣
Chłodnicazkę oleju uszkodzić najazdami? 🤔
Ale jak 😮
1:25 w każdym nagraniu śmiejesz się z t3go co mówisz. To nie jest śmieszne.
Śmiech to zdrowie. A ja z uśmiechem na ustach dzielę się wiedzą 😃
Rzadko spotykany wszystko wiedzący egzemplarz kolejny mierny żebrak na yt typu subskrybujcie i lajkujcie, a ja za pierdolenie bzdetów będę żył na pełen etat w ciepłych krajach żenujący cwaniak tyle w temacie tzw łowca frajerów.