Nieśmiała obrona Rodziny Monet

Поділитися
Вставка
  • Опубліковано 29 вер 2024
  • Blogi, do których nawiązuję:
    / kurzojady
    www.niezatapia...
    zpopk.pl/
    🎮 TWITCH: / kasiababis
    📸 INSTAGRAM: / kasiababiscomics
    🐦 TWITTER: / kasiababis
    💌 EMAIL: kat.babis@gmail.com
    Kanał po angielsku: ‪@KasiaBaba‬
    Zapisy streamów na: ‪@BabisMediaLive‬
  • Розваги

КОМЕНТАРІ • 522

  • @solidsnake1806
    @solidsnake1806 4 місяці тому +691

    Zgadzam się z twoją tezą, że panika moralna wokół Rodziny Monet jest przesadzona... ale. Moim zdaniem nastoletnie dziewczyny po prostu zasługują na więcej. Ogólnie dzieciaki zasługują na dobrą literaturę. Nie rozumiem, po co musimy bronić konsumpcję złej, kiedy w czasach w których żyjemy tak łatwo jest dotrzeć do twórców którzy są utalentowani. Moim zdaniem fala krytyki wobec tej serii to dobry znak, jako społeczeństwo chyba zaczynamy ogarniać, że to, że coś jest dla dzieciaków to nie znaczy że musi uwłaczać ich intelektowi. Skala tej krytyki ma imo dużo wspólnego z tym ile już mamy za sobą dekad okropnie szkodliwych powieści dla nastolatek, gdzie Jeżycjada to zaledwie czubek góry lodowej. Serio, po co? Dlaczego musimy ciągle bronić złej literatury przed paniką moralną zamiast zastanowić się, czemu selekcja literatury dla osób młodszych nie jest lepsza i dlaczego uważamy że czytanie gniotów w latach nastoletnich to musi być obowiązkowy przystanek przed odkryciem "dobrej" literatury?

    • @mibbucover2038
      @mibbucover2038 4 місяці тому +11

      Nie nazwał bym Rodziny Monet literatura dla dzieci, oprócz Skarbu (gdzie wydawnictwo popełniło błąd nie dając wieku) reszta części ma 16+ a to nie jest już dziecinada w mojej opinii, to już zależy od rodziców co im kupują a nie od autorki

    • @solidsnake1806
      @solidsnake1806 4 місяці тому +40

      @@mibbucover2038 wiemy dobrze, że w rzeczywistości po te książki sięgają dziewczynki, a nie dziewczyny +16. Nie wiem tylko, co twój komentarz wnosi, bo jak jeszcze raz przeczytasz mój (tym razem ze zrozumieniem) to zobaczysz że mi nie chodzi o to, że wydawcy i twórcy są odpowiedzialni za wychowywanie dzieci. Za co są odpowiedzialni, to kształtowanie gustów literackich i kształtują je w sposób beznadziejny, a mają wszelkie środki by było inaczej. Powieści dla nastolatek i młodych osób nie muszą być takie jak Rodzina Monet, nawet jeśli nie będą promować super zdrowych i wholesome wzorców na każdej stronie.

    • @aleksandrawieczorek7648
      @aleksandrawieczorek7648 4 місяці тому +19

      Ale to co ty mówisz to taki literacki odpowiednik almond mom. Rodzina monet nie jest jedyną literaturą na rynku i nikt nie postuluje że ma być. Jak zjem w środę kebsa to nie znaczy że w czwartek nie zjem sałatki i nie trzeba dramatyzować że olaboga żołądki zasługują na coś lepszego

    • @mibbucover2038
      @mibbucover2038 4 місяці тому +3

      @@aleksandrawieczorek7648 yep

    • @pallutus
      @pallutus 3 місяці тому +7

      @@aleksandrawieczorek7648 Toksyczne książki i ogólnie toksyczna sztuka oraz media przekazują bardzo młodym ludziom toksyczne wzorce, wiec gdy umysł jest chłonny, nieukształtowany i niedoświadczony to nie powinien czytać takiej literatury. Takie głupotki dla żartów mogą sobie czytac dorośli lub chociaż osoby 17 +

  • @basioona6572
    @basioona6572 Місяць тому

    27:34 gdy widzę słowa Idy, to mi sie przypomina jak w "Noelce" Ida była chwalona przez chirurga(Memerta Kowalczyka) za to jakim dobrym ona jest lekarzem i jak to ona uratowała, w książce dedykowanej jej nastoletnim latom, pewnego Krzysia chyba od depresji z tego co pamiętam. M. Musierowicz nie wiem co jej się stało, ale to nie są Borejkowie których ja pamiętam(Chociaż ten Ignacy Borejko zawsze irytował tą łaciną)

  • @Eatyourenemies5
    @Eatyourenemies5 5 місяців тому +50

    Widzę Jeżycjada i już mnie boli wszystko. Co ja bym dała za mocną analizę niektórych części

    • @emiliapawny4746
      @emiliapawny4746 5 місяців тому +10

      Pamiętam, że w gimnazjum musiałam przeczytać któryś tom. Zdecydowanie nie są to pozytywne wspomnienia

    • @dzanina3836
      @dzanina3836 5 місяців тому +5

      ja lubiłam jako 12latka, ale po powrocie do nich faktycznie zbytnio się przebijają poglądy autorki, zwłaszcza w nowszych tomach, za to pierwsze kilka jest dla mnie spoko jako takie nieszkodliwe czytadło do poprawy humoru

    • @Eatyourenemies5
      @Eatyourenemies5 5 місяців тому

      @@dzanina3836 tak, to prawda, ale z perspektywy czasu, zwłaszcza nowsze tomy - są nie do przeżycia

    • @marian-cholerek
      @marian-cholerek 4 місяці тому +5

      Do "Noelki" jest wg mnie przyjemnie i mogę polecić, do "Kalamburki" jestem w stanie czytać bez większego bólu, biorąc poprawkę na realia. Potem zaczynają się schody, a "Wnuczka do orzechów" ostatecznie mnie już pokonała.
      Ta wizja świata i pogarda dla ludzi jest przerażająca - zupełnie jakby autorce wpadł do oka okruch diabelskiego zwierciadła z "Królowej Śniegu ". 😟

    • @chlopieno
      @chlopieno 4 місяці тому

      @Eatyourenemies5 w internetach są analizy kilku tomów jeżycjady ale w formie pisemnej, nie video. Czytałem je dobrych kilka lat temu, ale powinny dać się znaleźć :) o ile pamiętam to były analizy Mcdusi, Języka Trolli, i tego tomu gdzie Laura jedzie szukać rodziny swojego ojca

  • @anielahuszczo8083
    @anielahuszczo8083 4 місяці тому

    jadłam obiad oglądając ten odcinek i słuchając co Ida pier*oli ledwo mogłam dokończyć xd

  • @Baiami26
    @Baiami26 5 місяців тому +250

    Ja mam mieszane uczucia głównie w stosunku do okładek. Niby wiek 16+ czy coś koło tego, a wyglądają jakby odbiorcami miały być dziewczynki w wieku góra dwunastu lat. Przypominają mi okładki książek o księżniczkach, w których zaczytywałam się będąc w podstawówce ;D
    No i oznaczenia wiekowe przydałoby się, by były bardziej widoczne, ale to ogólnie jeśli chodzi o literaturę, a nie konkretnie o tę serię.

    • @mibbucover2038
      @mibbucover2038 4 місяці тому +6

      Mogę tak obronić RM że ten wiek wcale nie jest niewidoczny i to tylko wina rodziców że nie dowidzą tego, szczerze to często spotykałem się z okładkami które wyglądają dla dzieci a wcale nimi nie są, np Icebreaker, okładka wygląda jak słodka opowieść dla dzieci a to jest smut BEZ oznaczenia wiekowego :/

    • @Baiami26
      @Baiami26 4 місяці тому +4

      @@mibbucover2038 No są różne okładki niekoniecznie pasujące do zawartości i jak dla mnie bardziej powinno to być brane pod uwagę przy wydawaniu książki.
      Ja bym też nie zganiała wszystkiego na rodziców, bo dzieci same mogą sobie je kupić. A wiadomo że nie zawsze się jest obok żeby kontrolować, co dziecko kupuje. Zwłaszcza jeśli chodzi o osoby mniej więcej w wieku nastoletnim.
      Ale tak, myślę że nadal, niesłusznie, duża część rodziców ma gdzieś, co dziecko czyta, ważne że w ogóle dotkną jakąkolwiek książkę poza szkołą.

    • @Baiami26
      @Baiami26 4 місяці тому +1

      @@mibbucover2038 a o wieku pisałam ogólnie ;)
      Chociaż podobno na pierwszej części, albo w pierwszym druku, oznaczenia żadnego nie było.

    • @mibbucover2038
      @mibbucover2038 4 місяці тому

      @@Baiami26 tak, ale autorka to zauważyła i to wina wydawnictwa a nie autorki

    • @Baiami26
      @Baiami26 4 місяці тому

      @@mibbucover2038 to już tak szczerze mnie średnio interesuje czyja, po prostu uważam, że powinno się to tam znaleźć od początku i tyle 🤷🏻‍♀️

  • @adrianaciekawe6156
    @adrianaciekawe6156 4 місяці тому +351

    Aż posłuchałabym omówienia reszty książek z tej serii XD niesamowite szambo pod przykrywką uroczej oczytanej rodzinki. W trakcie słuchania zapomniałam aż że na początku byla w ogóle rodzina monet haha

    • @lorialet4716
      @lorialet4716 4 місяці тому +4

      Pamiętam jak czytałam te książki na Olimpiadę z polskiego

    • @basioona6572
      @basioona6572 Місяць тому +6

      Pierwsze tomy jeżycjady nie były takie straszne, a przynajmniej ja czytając je nie odnosiłam takiego wrażenia. Podobały mi się. Ja naprawde lubiłam rodzinę Borejko. Zawsze byli przedstawiani jako gościnni, rodzinni i tacy przytulni i też takie odnosiłam wrażenie

  • @mspyglass
    @mspyglass 5 місяців тому +351

    tbh myślałam, że będę się dobrze bawić oglądając ten film na wieczór, a tylko się wkurwiłam słuchając cytatów z McDusi xdd

  • @Charlotte_Sometimes836
    @Charlotte_Sometimes836 4 місяці тому +53

    Ja tylko nieśmiało przypomnę, że trick z hehe "błyskotliwym" przezwiskiem opartym na czyjejś wadze był już w "Pulpecji", wydanej 20 parę lat wcześniej xd
    Btw też jako dzieciak (taki ok. 10-letni) uwielbiałam Jezycjadę, zatrzymałam się na Sprężynie z 2008, i też pamiętam jak moja polonistka z podbazy była zachwycona, że to czytam xD a po latach jak o tym słucham i wracam myślami do tych wcześniejszych tomów, to czy ja wiem, czy to jakaś wybitna literatura? Nawet abstrahując od klasizmu, pretensjonalności i konserwatyzmu w tych książkach, to taki tasiemiec, trochę książkowa telenowela dla młodych dziewczyn. Ale przecież to KSIĄŻKI, więc automatycznie ma to większą wartość xd

  • @wooowoo6291
    @wooowoo6291 4 місяці тому +120

    „Łusia, Dzidziuś, McDusia, Ignaś, Juzinek” - co za studium upupienia. Z pewnością płacą pieniążkami za ziemniaczki w sklepikach na zakupkach.
    Czy cały cykl pisany jest językiem późnorozbiorowym?

    • @ula9911
      @ula9911 4 місяці тому +4

      tak...

    • @ololo518
      @ololo518 4 місяці тому +21

      Ale od pieniążków na zakupkach to się proszę odchędożyć. Upupianie ludzi nie jest dobre, ale zdrabnianie przedmiotów martwych jest narzędziem językowym jak każde inne. A że niektórzy robią to częściej...? Każdy ma swoje naleciałości i idiolekty.
      Także ja idę tyrać do pracy na pieniążki na mieszkanko.

    • @wooowoo6291
      @wooowoo6291 4 місяці тому +1

      @@ololo518 Kompulsywne zdrabnianie z narzędzia językowego staje się narzędziem upupiania. Spycha świat mentalny dorosłych w otchłanie infantylnych uproszczeń.

    • @siblaime
      @siblaime 2 місяці тому

      Jeśli mowa o najstarszych książkach z tego cyklu, tych wydanych jeszcze za komuny, to nie.

    • @wooowoo6291
      @wooowoo6291 2 місяці тому

      @@ololo518 Brrr... Od razu widzę kobietę z różowym tapirem, gdzieś w moim wieku, której włącza się tryb infantylnego upupienia. Może jest to i narzędzie stylistyczne, jak i przekleństwa, ale dość obrzydliwe. Zawsze mam dreszcze. To może być trauma z dzieciństwa. Wychowały mnie samotne, podstarzałe kobiety, przesadnie często włączające tryb takiego gruchania.

  • @warzachew-w-kotle
    @warzachew-w-kotle 4 місяці тому +69

    22:04 Drobna pomyłka. Ignacy ma na nazwisko Stryba, Pałysami są Łusiobot i Józinek.
    28:28 Tu dodatkowo warto zauważyć, że Ida nie wie czy Magda bierze dokładkę czy dopiero pierwszą porcję, bo przecież dopiero weszła do domu, ale to jej nie przeszkadza, żeby ją profilaktycznie opieprzyć.

  • @asoullesssubstitutefortheh1793
    @asoullesssubstitutefortheh1793 5 місяців тому +150

    Ostrzeżenie o temacie zaburzeń odżywiania mnie nie odstraszyło, bo nie sądziłam, że będzie tak okropnie, jak było to opisane w Jeżycjadach. Jeśli prawie 20 letnia dziewczyna, która już sobie niektóre rzeczy poukładała, czuje taki ogromny dyskomfort i smutek, to nie wyobrażam sobie, jaki miałoby to efekt na młodsze, wrażliwe osoby. Szczerze to naprawdę po prostu poczułam się źle po tych fragmentach o "McDonaldusi", niby fikcja, a czuję jakby parę nowych szufladek z lękami się otworzyło xd. Niektóre realne, ostre komentarze wymierzone w tęgie osoby nie były tak okrutne, jak omawiane fragmenty. Dziękuję serdecznie za film i muszę przyznać, że naprawdę otworzyłaś mi głowę na to jak się traktuje media dla dziewczyn, tak samo w sumie jest z grami, muzyką czy nawet hobby. Zawsze niewłaściwie.

    • @summerspring5930
      @summerspring5930 5 місяців тому +22

      I jej wizerunki w książce narysowane przez autorkę wyglądają jak zwykła osoba, ale podobno to już mega nadwaga. Szkoda, że Musierowicz przestała pisać dobre książki, Opium w rosole i Szósta Klepka były super, ale nowsze mają podłe wątki i ogólnie są zrobione dla autorki, a nie czytelnika.

    • @asoullesssubstitutefortheh1793
      @asoullesssubstitutefortheh1793 4 місяці тому +14

      To jest chyba najgorsze, bo podobnie miałam wrażenie jak Ty, że to zwykła dziewczyna, więc "lekcja" od autorki jest jeszcze bardziej zatrważająca, bo nawet normalne ciała to niewystarczające ciała.

  • @gokurotfl
    @gokurotfl 5 місяців тому +121

    Baby polskiej literatury YA

  • @Eatyourenemies5
    @Eatyourenemies5 4 місяці тому +42

    Magdusiu, ale nie ma tak że ci się nie podoba poezja, bo różne są poezje, musisz spróbować innej, no mówię ci, mój kolega nie lubił poezji i ja mu mówię chłopie a próbowałeś odmianę fraszek, a on mówi że nie, to ja mówię gdzieś ty się chował i od razu wyciągam, i teraz się nie może chłop oderwać, dla każdego się znajdzie, więc nie możesz powiedzieć że nie lubisz jak nie próbowałaś wszystkich

  • @ink5200
    @ink5200 4 місяці тому +141

    właśnie zdałam sobie sprawę, że rodzinę Borejków traktowałam trochę jak bohaterów Tanga albo Moralności Pani Dulskiej- oni są całkiem spoko jeśli myśli się o nich jak o parodii xD

    • @doprawdywyborne3248
      @doprawdywyborne3248 4 місяці тому +22

      Ototo! Patrzcie jacy jesteśmy od Was lepsi, bo oczytani. Co z tego, że jesteśmy toksyczni i rzucamy w siebie słoikami, skoro umiemy się pięknie wypowiadać? Ty jesteś gorszy, bo nie znasz tak pięknej polszczyzny!

    • @jamludzki3983
      @jamludzki3983 3 місяці тому

      Bo to jest parodia. Wszystko pisanej w niej jest dla beki dlatego bohaterowie sa tak dziwni. Nie co to rodzina Monet, która traktuje się zupełnie serio i wywołuje tak toksyczny wpływ na młode dziewczęta i nie mówię tu o rówieśniczkach Haillie tylko o nawet 4 lata młodszych.

    • @ysydoknes9371
      @ysydoknes9371 Місяць тому +1

      ​@@jamludzki3983no dobra, ale nawet jeśli dla beki to jest napisane to i tak nie pokazuje dobrych wartości 😐

  • @ewelinakami
    @ewelinakami 5 місяців тому +294

    Ahhhh, jeżycjada. Jako dziewczyna z Poznania dorastałam z tą serią, teraz, kiedy do niej próbowałam wrócić to zgrzytałam zębami (Ignac, który nie mógł sobie sam jajka usmażyć, tylko żona biegała wokół jaśnie pana - a jak ktoraś z dziewczyn zwracała się nie w stronę rodziny i rodzenia dzieci to zawsze przynosiło jej to więcej szkody niż pożytku). Najbardziej to widać w nowszych powieściach, że pani Małgorzata zdziadziała kompletnie, zwłaszcza podczas pisania młodszych pokoleń.

    • @aniajakastam321
      @aniajakastam321 5 місяців тому +54

      Dokładnie. Ja skończyłam czytać na wnuczce do orzechów. Dziewczyna "zmądrzała" i stwierdziła, że praca na gospodarstwie jest super i stała się kurą domową i przyszłą lekarką, to nawet chłop się nią zainteresował.

    • @GenderWoman666
      @GenderWoman666 5 місяців тому

      ​@@aniajakastam321 ja skończyłam na Sprężynie 😅

    • @summerspring5930
      @summerspring5930 5 місяців тому +44

      A mi nadal jest szkoda, że Cesia nie została lekarzem, byłoby cool. I ogólnie autorka olała wiele postaci i pojawiały się w tle lub wcale, a fajnie byłoby przeczytać kontynuacje książek o nich.

    • @eurosis
      @eurosis 4 місяці тому +19

      Już w "Języku Trolli" była już tak konserwatywna narracja, że ciężko mi się to czytało, a po "Żabie" już powiedziałam, że dalej nie czytam.

  • @urkeka9534
    @urkeka9534 4 місяці тому +77

    z uwagi na moje adhd, o którym oczywiście nie wiedziałam jako dziecko, miałam bardzo duży problem, by czytać książki, bo miałam i mam nadal deficyt uwagi. Mam bardzo duże trudności z koncentracją. Jednak zawsze było mi wstyd, że nie czytam książek, więc się do tego zmuszałam, chociaż prawie w ogóle nie dostarczało mi to rozrywki. Po prostu nie chciałam czuć się gorsza, więc przeczytałam niektóre powieści z Jeżycjady. I po tym czułam się jeszcze gorzej, wstydziłam się mojej rodziny, mojego pochodzenia, mojego wyglądu, mojego charakteru, mojego braku ogłady, a to przekładało się na to, że dystansowałam się od bardziej zamożnych dzieciaków - czyli od większości. W sumie dopiero teraz to do mnie dotarło, że nie było w tym ani mojej winy ani tego, skąd pochodzę, po prostu twórczość Musierowicz jest toksyczna. Dzięki za ten film.

    • @xVirginiasWolf
      @xVirginiasWolf 4 місяці тому +6

      Fellow adhd here, mniej wiecej do konca podstawowki udawalam ze pochlaniam ksiazki zeby niejako zdobyc uznanie otoczenia. Moi rodzice zawsze duzo czytali ALE nigdy mnie nie zmuszali do tego zebym ciagle cos czytała. Owszem mama podsuwala mi tytuly ktore moglyby mnie zainteresowac ale nicdy na sile. A teraz jestem dorosla i zdiagnozowana i wiem juz czemu omijalam cale akapity, czytalam pobieznie i tak dalej. Albo denerwowalam sie ze nie rozumiem co czytam.
      Dzis nie czytam zbyt wiele. Wolę audiobooki albo inne media

    • @prkp7248
      @prkp7248 4 місяці тому +1

      Ty no ja nie wiem, sam mam ADHD, a jako jedyny z rodziny czytam i to staram się często i dużo. Inni moi znajomi z ADHD również dużo czytają. Diagnoza ADHD nie służy wymówce, tylko wskazuję na potrzebę większej pracy nad sobą. Jak nie zmienimy tego dla siebie i dla innych ludzi z ADHD to nadal będziemy tymi którzy są nadreprezentowani w więzieniach, wśród bezrobotnych, samo-zgonów etc.

    • @urkeka9534
      @urkeka9534 4 місяці тому

      @@prkp7248 różnie bywa, mój brat też ma adhd i jest molem książkowym, pochłania dosłownie wszystko i zawsze był z tego powodu dumą rodziny. A ja nigdy nie mogłam utrzymać koncentracji. I jako dziecko ja nie miałam diagnozy, dostałam ją po 30-stce. I to nie oznacza, że nie czytam w ogóle. Czytam, ale tylko to, co mnie fascynuje, nie jestem w stanie czytać na siłę. Bardzo mało czytam powieści, ale lubię przeczytać biografię kogoś, kto mnie zainteresował, albo opracowanie jakiegoś zagadnienia, które przykuło moją uwagę. Lubię czasem się wtopić w prace naukowe (ale tylko te techniczne, z resztą jestem inżynierem) albo jakieś analizy, np. geopolityczne. Uwielbiam robić research. Także zgadzam się, adhd nie jest wymówką by nie pracować nad sobą. Ale może być wytłumaczeniem pewnych trudności.

    • @xVirginiasWolf
      @xVirginiasWolf 4 місяці тому +1

      @@prkp7248przypomne niesmialo ze jednak jestesmy wszyscy inni, nie odbici od jednej sztancy. Nikt nie uzywa tutaj ADHD jako wymowki zeby nie czytac. Zreszta jakiej wymowki? Nie chce, to nie czytam. Nikt mnie nie zmusi. Przypominam również ze ADHD to zaburzenie neurorozwojowe a nie grypa zeby u kazdego mialo identyczne symptomy. U mnie na przyklad jest wiecej AD niz HD. I co teraz?

    • @pipi8703
      @pipi8703 4 місяці тому +17

      ​@@prkp7248 U każdego ADHD objawia się inaczej. Niektórzy mają silniejsze objawy, inni słabsze. Objawy pojawiają się w różnych sektorach. Ja nie miałam nigdy problemu z usiedzeniem w miejscu, ktoś inny może miał. Nie miałam też nigdy problemów z czytaniem książek, ale znam dużo osób z ADHD, które mają z tym kłopot. ADHD to forma niepełnosprawności. Nie nakazuje się osobom niedosłyszącym słuchać uważniej, kiedy czegoś nie usłyszą. I to nie znaczy, że nie należy dążyć do doskonalenia siebie i że osoby z ADHD nie powinny być obarczane żadną odpowiedzialnością. Oczywiście, my też musimy się starać i znajdywać sposoby, by przezwyciężać nasze trudności. Ale tyle razy słyszałam "staraj się bardziej", kiedy ja po prostu nie jestem w stanie. Nie powinno się winić kogoś, kogo zaburzenie powoduje trudności w utrzymaniu koncentracji, za to, że ma trudności w utrzymaniu koncentracji.

  • @MsMagodzianka
    @MsMagodzianka 4 місяці тому +215

    Jak wiele osób tutaj jako nastolatka pochłaniałam Jeżycjadę, ale potem przerwałam, bo jakoś ciężko mi się to już czytało. I bardzo się cieszę. Nigdy nie miałam zaburzeń odżywiania ani nadwagi nie sądziłam więc, że te fragmenty mogły mnie aż tak striggerować… jakie to okrutne takie powolne niszczenie zależnej od siebie, zagubionej dziewczyny. Pradziadek jej zmarł, nie miała wsparcia reszty rodziny, trafiła do obcych ludzi, którzy ją gnoili przez cały czas. A to co jest napisane o ślubie Laury to już w ogóle wywołało we mnie lekki napad lękowy. Mam 30 lat i nie tak dawno sama brałam ślub i nie mogę sobie wyobrazić, że ktoś robi mi coś takiego. Tu nie chodzi o makijaż czy fryzurę, oni odarli ją z godności, pokazali, że Laura jest własnością rodziny. Ona jako jedyna długo w tej rodzinie się buntowała więc poniosła bardzo symboliczną karę. Ohyda. A że się śmiała? Wg autorki to pewnie śmiech radości, ale prawda jest taka, że ja interpretuję go jako reakcję obronną na przemoc, bo w takich sytuacjach czasem zachowujemy się irracjonalnie.
    PS:Panny młode faktycznie mają bardzo mocny makijaż, bo taki wygląda lepiej na zdjęciach i z daleka. Ot i cały sekret. Zabijmy je teraz wszystkie za to, że nie chcą wyglądać jak na codzień na fotkach ze spaceru z psem tylko chcą uwiecznić wyjątkowy dla siebie dzień. Wieśniary jedne co Homera nie znają, a tfu.

    • @tukanica6903
      @tukanica6903 4 місяці тому +33

      Prawda? Teraz to jedzenie Magdy wygląda nawet na radzenie sobie z emocjami. A Laury też mi było zawsze szkoda. Taka zła, bo zrobiła sobie kolorowe włosy. A później ,,sięgnęła po rozum do głowy" i... dała się ujarzmić. Okropne.

    • @MsMagodzianka
      @MsMagodzianka 4 місяці тому +26

      @@tukanica6903 też od razu tak pomyślałam, że ona pewnie tak reguluje emocje, nie wiemy jaka jest jej rodzina, ale skoro ją zostawili i nie przyjechali jak pradziadek zmarł tylko podrzucili ją obcym ludziom to można założyć, że nienajlepsza. A po tym jak została sama ci obcy ludzie zaczęli ją gnoić nakręcając spiralę. Jestem pewna, że Musierowicz nie ma pojęcia o zaburzeniach odżywiania na tle emocjonalnym i o tym, że opisała ich dokładny przykład, bo gardzi grubymi i nawet jakby wiedziała to by to w ten sposób napisała żeby ich pognębić. A w duszy pewnie sobie wmawia, że pomaga grubasom zmotywować się do schudnięcia. O Laurze nie wspomnę, bo mi się robi słabo.

    • @ricemicericemice5191
      @ricemicericemice5191 4 місяці тому +29

      O ślub Laury, mam flashbacki,. Czy dobrze pamiętam, że ten zły Janusz (co się śmiał rozwieść z Borejkową córą) podarował w prezencie Laurze jakiś sprzęt domowy ? Robota kuchennego niemieckiej produkcji? I to było pretekstem do pokazania, że ojciec to prostak a rodzina Borejków to elita, bo wianek, tomik wierszy i suknia z tradycjami.

    • @Kwadratura
      @Kwadratura 4 місяці тому +13

      Rozumiem, że z perspektywy autorki to mogło być "niewinne przekomarzanie się" I jestem w stanie uwierzyć, że ona sama mogła nie zauważyć w tym subtelnej formy przemocy psychicznej, a cały ten wątek miał po prostu pokazać tą Magdusię jako taką "quirky cool girl" "jedyną normalną na tle tych odklejonych od rzeczywistości ludzi", ale jeśli autorka spojrzałaby na to z perspektywy kogoś kto ma kompleksy na punkcie swojego wyglądu, to już tak niewinnie by to nie wyglądało.
      Ta Ida, czy jak ona tam się nazywala, to almond mom totalnie

    • @ololo518
      @ololo518 4 місяці тому +2

      ​@@Kwadraturachyba ideą Musierowicz nie było pokazanie Borejków jako odklejonych jednak...

  • @what5475
    @what5475 5 місяців тому +207

    slaay, kasia baba nareszcie wypuściła kasię babis z piwnicy

  • @azelina
    @azelina 4 місяці тому +45

    19:50 Łusia jest jak moja siostrzenica, która ma 11 lat. Jestem na 100% w stanie uwierzyć w taką postać. Moja siostrzenica jest strasznie przemądrzałym dzieckiem i wiecznie chodzi z encyklopedią. Dużo czyta, głównie lektur niedostosowanych do jej wieku, potem przepytuje z tego wszystkich w otoczeniu. Ale jest w spektrum, wysoko funkcjonująca, tak to brzmi jak ona 😅

    • @Kwadratura
      @Kwadratura 4 місяці тому +2

      Też byłam takim dzieckiem💀

    • @prkp7248
      @prkp7248 4 місяці тому +8

      Też byłem takim dzieckiem, ale u mnie w domu to jeszcze się rozbijało o klasę społeczną i jej konsekwencje - ani bliższa ani dalsza rodzina nie czytała niczego, nic a nic, więc szybko uzyskałem nad tymi ludźmi pewną przewagę kapitału kulturowego. Co sobie uświadomiłem znacznie później, po latach frustracji o treści "dlaczego wy kurwa nie czytacie Homera kiedy ja potrafię" i "nikt mnie tutaj nie rozumie". Mam nadzieję że mój dzieciak w przyszłości też będzie takim małym mądralom, chce zobaczyć jak to wygląda kiedy się taki nie spotyka wyłącznie z niechęcią, agresją i pewnego rodzaju zawiścią, którą odczuwałem zwłaszcza od wujków których jako 9 latek rozkładałem argumentami na temat działania klimatu, a oni zaczynali krzyczeć że jestem młody i chuja się zna i żeby się w rozmowy dorosłych nie wpierdalać. No to teraz jestem dorosły, a ty wujek dalej jesteś głupi jak but :V

    • @azelina
      @azelina 4 місяці тому +12

      @@prkp7248 heh, uważaj czego sobie życzysz 😃 nie wiem oczywiście jak to wyglądało w Twoim przypadku, ale z mojej perspektywy to naprawdę męczące i frustrujące przebywać z kimś takim. I nie jestem typem osoby, która stroni od książek... pamiętam jak dziś, gdy siostrzenica mając 7 lat musiała odrobić pracę domową z angielskiego, a że byłam wtedy u niej podeszła i zapytała co to znaczy "tea", więc od razu odpowiedziałam: "herbata", na co ona: "nieprawda, bo podwieczorek" (akurat przerabiali temat z posiłkami dnia i w tym kontekście, rzeczywiście może to znaczyć podwieczorek). Odparłam, że tak może być również takie znaczenie, ale dla niej do tej pory jestem osobą, która nie zna angielskiego. Na moją propozycję "jeśli mi nie wierzysz to sprawdźmy razem w słowniku", odparła: "gdybyś wiedziała, to nie musiałabyś sprawdzać" 🤣 Moja konkluzja jest taka, nie chodzi o to, że czytasz i masz wiedzę, tylko, że jako gówniarz nie chcesz sam przyjąć argumentacji innych, żyjesz w świecie tych kilku mądrych książek, które przeczytasz i myślisz, że świat się na tym kończy. Znam osoby, które nie zaznały wysokiego poziomu edukacji, ale ich mądrość życiowa to skarbnica wiedzy. To, że ktoś nie skończył uniwersytetu nie znaczy od razu, że jest głupi. Ja kibicuję mojej siostrzenicy, ale szczypta pokory by jej nie zaszkodziła i może tego chcieli Cię nauczyć wujkowie 😉

    • @ololo518
      @ololo518 4 місяці тому +7

      ​@@azelina zgadzam się, że są dzieci, którym przydałaby się lekcja pokory, ale oh boy, są dorośli, którym by się taka lekcja przydała. Nie wiem, jakie poglądy miał mój ojciec jak miałam lat 7, zakładam że mi nie mówił, ale od kiedy pamiętam był za Korwinem i od kiedy pamiętam wyśmiewał to, co mi się podobało. No i sorry tato, oglądanie anime nie czyni mnie głupszą osobą z zasady.

    • @aga.l
      @aga.l 4 місяці тому +5

      wg mnie Łusia jest właśnie autystyczna, jak i parę innych postaci, tj. Ignacy i Ignacy Grzegorz

  • @karolinafigura8705
    @karolinafigura8705 5 місяців тому +328

    Nie czytałam McDusi, ale… te Idy przekonania na temat jedzenia i nadwagi to są zinternalizowane sądy jej ojca. W „Idzie sierpniowej” Ignacy poucza 6-letnią wówczas Patrycję, że powinna zacząć dbać o linię, bo tłuste panienki nigdy mu się nie podobały…

    • @ewelinakami
      @ewelinakami 5 місяців тому +96

      Jezu, tak. Makabra, ile w tych książkach było szpilek i przytyków do osób, które nie były idealnie chude

    • @GenderWoman666
      @GenderWoman666 5 місяців тому

      Geez 😮 lubiłam Idę sierpniową za pokazanie przedsiębiorczości Idy, nigdy nie spostrzegłam tamtego tekstu... Będę musiała w reread po latach😂

    • @xtosssxts1032
      @xtosssxts1032 5 місяців тому +32

      O ja pieprze , przerażające.

    • @agnieszkabatyra4332
      @agnieszkabatyra4332 4 місяці тому +40

      I dlatego Patrycja była zwana Pulpecją. A Róża (córka Gabrieli i złego Janusza Pyziaka) Pyzą.

    • @GenderWoman666
      @GenderWoman666 4 місяці тому

      @@bpl916 krytykuje się nie to, że się ona tak a nie inaczej zachowuje, tylko że jej zachowanie jest prezentowane jako właściwe i fajne

  • @Arcadios1987
    @Arcadios1987 5 місяців тому +287

    Czytałem "Jeżycjadę" jako nastolatek, bo z tego co kojarzę, któraś z części była wtedy lekturą. A skoro książka była "z serii", to stwierdziłem, że warto dowiedzieć się, co było wcześniej i co będzie później. I już wtedy zauważyłem, że z tymi Borejkami coś mocno nie gra. Oni faktycznie byli jacyś tacy... "sekciarscy". Sprawiali wrażenie ludzi żyjących w jakiejś naprawdę srogiej, grubościennej bańce, do której wnętrza chyba jeszcze nie dotarło, że świat jakby trochę się zmienił od czasów starożytności. I ok, fajnie jest wiedzieć, że Cyceron to mówca i filozof, a nie ksywa reżysera filmów o tematyce fikanej, ewentualnie kumać, że Platon i platan to nie to samo, ale... przerzucanie się "cytatami z Tacyta" pomiędzy kolejnymi kęsami schabowego czy akcje typu "powiem coś po łacinie, a ty rozmówco MASZ TO ROZUMIEĆ, bo jeśli nie znasz łaciny i nie umiesz wskazać autora i tytułu dzieła, to jesteś cham, prostak i podczłowiek, giń", było jakieś takie... no krypne. Dlatego w pewnym momencie zacząłem kibicować wszelkim postaciom, które zarówno stary Borejko-guru i jego ULTRAINTELIGENTNE I BŁYSKOTLIWE™ córeczki uznają za szwarccharaktery. Liczyłem na to, że ktoś tam wreszcie ich uświadomi, że żyją na przełomie XX i XXI wieku, a wiedza na temat tego, co powiedział gość X jakieś Y lat temu wcale nie wyklucza bycia nieempatycznym bucem wobec zwykłych ludzi, którzy popełniają ludzkie błędy.

    • @fum4491
      @fum4491 4 місяці тому +10

      W punkt

    • @artesmemerales
      @artesmemerales 4 місяці тому +45

      Zgadzam się, że to zachowanie Idy bardzo koresponduje mi z faktem, że jest lekarką. Takie podejście medyków doprowadziło przecież do powstania raportu o fatfobii w gabinetach lekarskich, dramat.

    • @Arcadios1987
      @Arcadios1987 4 місяці тому +31

      @@artesmemerales Trudno wymagać empatii od kogoś, komu ojciec dał takie imię, aby upamiętnić dzień, w którym zamordowano Juliusza Cezara.

    • @revelizia
      @revelizia 4 місяці тому +3

      W podstawówce czytałam "Opium w rosole" jako lekturę szkolną

  • @natalianatalia5259
    @natalianatalia5259 5 місяців тому +339

    Mam identyczne spostrzeżenia, co do Jeżycjady. Jestem z rocznika 89'. "Szóstą klepkę" przeczytałam w wieku 11 lat i byłam tak nią zachwycona, że pochłonęłam potem wszystkie części. Gdy po latach wróciłam do Jeżycjady to było jak kubek zimnej wody! Konserwatywne podejście, gdzie szczęście jest tożsame tylko z małżeństwem. Dzieci jak mali dorośli. Krytyka feminizmu (feministki są przedstawione jako wulgarne, umięśnione baby - patrz "Feblik") A w "Kwiecie Kalafiora" byłam zszokowana, ze Ignacy, gdy jego żona trafiła do szpitala, zamiast zrobić rachunek sumienia i zająć się obowiązkami domowymi, on obarcza nimi córkę.

    • @lumina_l6435
      @lumina_l6435 4 місяці тому +34

      Uswiadomienie sobie tego łamie mi serce

    • @tukanica6903
      @tukanica6903 4 місяці тому +4

      Dokładnie tak!

    • @renesmeefloweren7433
      @renesmeefloweren7433 4 місяці тому +7

      ​@@lumina_l6435właśnie mój świat runął 😢 kochałam Jeżycjadę jako nastolatka 💔

    • @chytrusek6113
      @chytrusek6113 4 місяці тому +4

      A co to feminizm i progresywne poglądy są jedyne słuszne? Zresztą Jeżycjada pokazuje życie jakim jest, z niektórymi historiami można się utożsamiać, z jednymi mniej lub wcale. Imo nie ma w tam wcale mocnej promocji konserwatyzmu ale ok. Zresztą nawet jakby była to trudno xD

    • @corkasamaberkowitz1056
      @corkasamaberkowitz1056 4 місяці тому +38

      @@chytrusek6113
      > A co to feminizm i progresywne poglądy są jedyne słuszne?
      Tak, a o co chodzi?

  • @tukanica6903
    @tukanica6903 4 місяці тому +38

    Zgadzam się z Twoją analizą i innymi komentarzami. Jako osoba uwielbiająca chipsy i frytki w dzieciństwie dziwiło mnie, że Musierowicz tak jedzie po tej bohaterce.
    Szkoda mi Jeżycjady, to moje dzieciństwo, ale wtedy zachwycał mnie bardziej sam język, bo o rozumieniu treści nie było raczej mowy
    Od kilku miesięcy odświeżam Jeżycjadę od początku. Dobrze się bawię, ale jednak przez większość czasu mnie ona wkurza. Wydaje mi się, że z książki na książkę robi się coraz bardziej konserwatywnie i patriarchalnie. Z tej serii można by napisać jakiś doktorat z socjologii, tyle wątków...
    Jako osoba zainteresowana historią i współczesnością polskich blokowisk przykro mi czytać, jak Musierowicz w ,,Idzie Sierpniowej" określa wszystkich mieszkańców jako materialistów i dorobkiewiczów. A to byli po prostu ludzie, którzy chcieli mieć gdzie mieszkać...
    Wydaje mi się, że Musierowicz ma obsesję na punkcie przedwojennej inteligencji jako takiej elitarnej grupki, która mieszkała w kamienicach i była lepsza niż wszyscy. Jesteś fajny tylko, jak masz korzenie inteligenckie albo chcesz być inteligencją: reszta jest brutalna i zła.
    Najnowsze książki Musierowicz, z przykrością stwierdzam, to dno. Boję się do nich wracać. Aktualnie czytam ,,Imieniny" i pamiętam swoje oburzenie nie tylko na fat shaming, ale i określanie, że ojciec Borejko ,,polubił styl z lekka patriatchalny i staropolski"... Co?!
    Najnowsze książki miałyby rozgrywać się w jakiejś wsi pod Poznaniem, bo bohaterowie się suburbanizują. Interesuję się tematyką miejską i jeśli ona będzie gloryfikować suburbanizację, to mnie coś strzeli... Jest tyle przesłanek mówiących o tym, że to BARDZO szkodliwy proces dla środowiska i degradujący miasta...
    W każdym razie, moim zdaniem Musierowicz pisze świetnym językiem i można się pośmiać przy tych książkach (bardziej starszych niż nowszych, bo mniej więcej od lat 90. robią się okropne), ale czytać je trzeba z krytycznym podejściem. Pamiętam na przykład, że zdziwiło mnie, jak Musierowicz wykreowała postać Bernarda: to on w domu sprząta i gotuje (pewnie próbowała udowodnić, że nie jest tak konserwatywna xD). Opisy miasta są świetne. Postaci-oryginalne, każda ma jakieś indywidualne cechy.
    Poza tym uważam też, że Musierowicz powinna napisać jeszcze coś w rodzaju ,,Kalamburki", jeśli ma jeszcze coś pisać. Coś o dawniejszych czasach, bo sporo o nich wie, a nie współczesnych, na których w ogóle się nie zna (pamiętam swoje zdziwienie, że główna bohaterka w latach 2010 nie miała nawet głupiego Facebooka, ona była dosłownie oderwana od rzeczywistości). Niestety, ja nie kupuję podejścia ,,szczęście osiąga się tylko wychodząc za mąż, rodząc dzieci, a przy okazji mówiąc po łacinie".
    Podtrzymuję: ktoś powinien napisać dużą pracę naukową analizującą wątki z tej książki, materiał na duuużo rozważań!

    • @gaseki
      @gaseki 4 місяці тому +7

      2010 to dopiero początki fb w Polsce (oficjalne), ale nie będę się kłócił, bo to podejrzewam nie jedyny aspekt, i trochę dzielenie włosa na czworo.

    • @tukanica6903
      @tukanica6903 4 місяці тому +7

      @@gaseki Taaa, nie wiem, który był dokładnie rok w tej książce, ale już taki, że pamiętam, jak każdy miał fb (przynajmniej wśród moich znajomych i rodziny).

    • @lindahossien9954
      @lindahossien9954 Місяць тому +2

      Zgadzam się, w moim mniemaniu Kalamburka to niemal arcydzieło, bo oddaje niesamowicie klimat lat w których się rozgrywa. Musierowicz świetnie sobie radzi z czasami PRLu, konstrukcja świata, nawet konstrukcja postaci jest wtedy git, tragicznie się robi jak próbuje pisać o czasach i ludziach współczesnych

  • @dziekujebardzo6605
    @dziekujebardzo6605 4 місяці тому +39

    Ja niestety mam duży sentyment do Jeżyciady, choć widzę jej wady. Jak byłam młodsza to jedynie dziwiło mnie to, że w późniejszych częściach dzieci w sumie nie miały żadnych znajomych, nawet w tych częściach dedykowanych poszczególnym osobom znajomi byli gdzieś z tyłu. Widać takie myślenie, że rodzina na 1. Miejscu i już. Bo jak myślałm jakby ktoś moje życie opisał w ten sposób, to mimo dość bliskiej relacji z rodziną to znajomi byliby na 1. planie

  • @piotrdawidziuk2604
    @piotrdawidziuk2604 4 місяці тому +30

    Wychodzi na to, że Pilipiuk to po prostu Musierowicz z doklejoną brodą. Na to bym nie wpadł. A rzucić szklanym słoikiem w dziecko to przecież jakaś patola na maksa. Ci dresiarze co ich spotyka to przynajmniej bez sprzętu się biją.

    • @AD-pm4mp
      @AD-pm4mp 4 місяці тому +14

      To też historia z życia - Musierowicz rzuciła w małoletniego syna słoikiem, kiedy raz w życiu przyszedł podpity do domu.

    • @piotrdawidziuk2604
      @piotrdawidziuk2604 4 місяці тому +11

      @@AD-pm4mp coo? Toż to się na pały nadaje ...

  • @adriannak9169
    @adriannak9169 4 місяці тому +21

    Mi się strasznie podoba styl pisarski Musierowicz i zawsze początki jej książek są dla mnie bardzo zabawne i wciągające, ale potem są takie akcje, jakby wręcz z horroru. Stalking, zmuszanie nastolatków do pracy ponad siły, nauczyciele co dyktujący kto z kim ma być, krytykowanie wyglądu i wagi postaci, etc - i nie ma takiego momentu, że okay, coś złego się dzieje głównym bohaterom, ale pod koniec książki oni nagle staną w swojej własnej obronie, coś się zmieni, będzie jakiś moment satysfakcjonującej sprawiedliwości. Nie. Szczęśliwym zakończeniem jest zazwyczaj to, że bohaterki kończą z jakimś bucem.
    Jeśli chodzi o Rodzinę Monet, to nie czytałam, więc wypowiadać się nie będę. Ale próbowałam przeczytać. Nie wyszło.

  • @olgaityle5367
    @olgaityle5367 4 місяці тому +145

    mnie w Jezycjadzie najbardziej irytowało jak bardzo nastoletni bohaterowie są oderwani od popkultury i prawdziwego świata młodego człowieka. Nastoletniość to coś więcej niż lekcje polskiego i uganianje się za chłopakiem.
    Cała ta atmosfera domu, w którym deklamuje się Homera do kotleta niebyłaby tak irytująca gdyby w osobach młodych była jakaś kontra rozluźnijąca to pretensjonalne uniesienie. Córki Borejków mógłby po prostu czytać Szekspira i rozmawiać też o, cokolwiek jarało prawdziwe nastolatki w tych czasach.
    Książki z ostatnich 10 lat są bardziej jaskrawe w tym odlepieniu, ale myślę że to tam było od samego początku

    • @joannap00
      @joannap00 4 місяці тому +20

      Ale Ignacy nie lubił współczesnej sztuki, więc by zaraz krytykował, że dają sobie robić (tu cytat) "kisielek z mózgu".

    • @tukanica6903
      @tukanica6903 4 місяці тому +20

      Dokładnie, w czym przeszkadzałaby im znajomość zarówno popkultury jak i Homera!

    • @natalianatalia5259
      @natalianatalia5259 4 місяці тому +25

      Dokładnie. Najbardziej widać to w najnowszych częściach -"Ciotce zgryzotcce", "Febliku" czy "Wnuczce do orzechów". Czytając, miałam wrażenie, że to jakiś nierealny obraz młodzieży. Ewidentnie czuć, że pisała to 70-letnia autorka. Np. jest scena wesela i młodzi na ślub nie zapraszają żadnych przyjaciół, ale pojawia się koleżanka babci🤦 Takich głupotek jest dużo. Nie ma prawdziwych problemów, z którymi obecnie boryka się prawdziwą młodzież. Musierowicz często wkłada w usta młodej dziewczyny spojrzenie na świat starszej kobiety.

  • @floreanchannel
    @floreanchannel 5 місяців тому +160

    Józio w tych opisach przypomina kryptogeja narodowca.

  • @ameliakicinska5295
    @ameliakicinska5295 4 місяці тому +99

    O Boże! Z ogromną chęcią bym posłuchała podobnego omówienia innych książek Musierowicz, np. "Żaba", gdzie główny dramat rodziny Borejków stanowi nieślubna ciąża Róży, takiej od zawsze prostolinijnej, że aż niesamowite jest, jak mogła się zdobyć na aktywność tak plugawą jak współżycie przedmałżeńskie... (oczywiście szczęśliwym zakończeniem jest obietnica ślubu)

    • @mariposa5451
      @mariposa5451 4 місяці тому +14

      Też bym posłuchała omówienia jeszcze innej części Jeżycjady.

    • @yzmaa2.0
      @yzmaa2.0 4 місяці тому +39

      W tej części zdaje sie okrutnie objawił sie fakt, ze pani M. nie ogarnia nowoczesnego wynalazku jakim jest e-mail, albowiem zgodnie z fabułą ukochany Róży nie utrzymywał z nia kontaktu, albowiem przeprowadził sie z jednego miasteczka w USA do innego miasteczka i w tym nowym mial… nowy adres e-mail 😂😂😂

    • @urszulawrona6049
      @urszulawrona6049 4 місяці тому +6

      "Żaba" to ta część Jeżycjady, w której nikomu nie przeszkadza ciąża Róży, za do wszystkich oburza reakcja ojca dziecka. W jakim celu konfabulujesz?

    • @mara3537
      @mara3537 4 місяці тому +2

      @@yzmaa2.0 Nie, on po prostu zmienił maila (i nie wpadł na zrobienie przekierowania ani nie sprawdzał starej skrzynki)

  • @Kalash39
    @Kalash39 4 місяці тому +22

    Chyba do końca życia słysząc "Jeżyce" będę myślał o tym, że o tej samej dzielnicy mówi i Musierowicz i Nagły Atak Sprawacza, tak samo jak w Nowej Szkocji dzieje się Ania z Zielonego Wzgórza i Chłopaki z Baraków.

    • @paulinagabrys8874
      @paulinagabrys8874 4 місяці тому +8

      Ania z Zielonego Wzgórza mieszkała na Wyspie Księcia Edwarda. Owszem to jest blisko Nowej Szkocji ale to jakby powiedzieć że Gorzów Wielkopolski jest w Wielkopolsce

  • @berry-w-243
    @berry-w-243 4 місяці тому +127

    Scena z szykowania się na ślub to jedna z najbardziej traumatycznych rzeczy jaką można by umieścić w ,,lekkiej" książce. Jestem wściekła od samego słuchania. Gdyby ktoś mi tak zrobił (nawet w zwykły dzień, a co dopiero w taki ważny!), to nie chciałabym z tą osobą mieć nic wspólnego.

    • @ButterKeks700
      @ButterKeks700 4 місяці тому +18

      Totalnie się zgadzam. Tam jest zobrazowany głębszy problem, mianowicie gnębienia kobiet lub osób, które starają się być pięknie zgodnie ze swoją wizją. Ten wielki hejt na makijaż czy ufryzowane włosy, jest dla mnie niczym innym, jak współczesną wersja polowania na czarownice.

    • @berry-w-243
      @berry-w-243 4 місяці тому +4

      @@ButterKeks700 zgadzam się

  • @paulinagabrys8874
    @paulinagabrys8874 4 місяці тому +28

    Czytałam w szkolę Kwiat Kalafiora, którego w ogóle nie pamiętam oprócz tego że mi się podobał (ale za co to też nie pamiętam😅). Mimo wszystko uważam że to Monetki są gorsze, choć na szczęście jeśli wierzyć Cat kolejne tomy w tym finałowy przeszły bez większego echa. Jeżycjadę pisze starsza pani, oderwana od współczesnego świata i tworząca jakąś fantastykę o starej polskiej rodzinie mieszczańskiej i o młodzieży. Oprócz bardzo przykrych przytyków toksycznej ciotki i tych wszystkich zamachach ze słoikami, ta książka to straszna ramota. Nestor rodu to jakaś audioparodia rodem z Jane Austen (dosłownie to taki Sir Elliot z Perswazji ale karnie mieszkający w Polsce). Ciotka-lekarka to sukowaty poziom Lady de Bourgh z Dumy i uprzedzenia. Ta dziewczyna zachowująca się jak robot to pupilka Lydia Bennet pomieszana ze swoją nadętą siostrą Mary ale na opak.
    Generalnie Jeżycjada nie ma tej siły rażenia bo nie jest trendem tiktokowym robionym na poważnie jak Monetki. Dużo czytelniczek tego cyklu to trzydziestoparolatki, które widzą jak ta seria się stacza i jest własną karykaturą. Albo zwyczajnie dostrzegają że nigdy nie była tak dobra

    • @TinwerinaMiriel
      @TinwerinaMiriel 4 місяці тому +12

      Tak. Musierowicz, chociaż może jej się wydawać inaczej, pisze tak naprawdę dla swoich dawnych czytelniczek, tych które pierwsze tomy czytały same będąc w wieku bohaterek, czyli kobiet dobrze już po 40. Tyle, że znaczna część widzi, jak bardzo jest to toksyczne, zwłaszcza nowsze części i nie sądzę, żeby jakoś powszechnie podsuwały to nastoletnim córkom.

  • @AkairoKaminari
    @AkairoKaminari 4 місяці тому +17

    Nie ma to jak kiedy "dobrze ułorzone" konserwy krytykują dresiarzy, jedyna różnica między nimi to klasa społeczna, poglądy i wierzenia prawie indentyczne.

  • @elle7193
    @elle7193 4 місяці тому +26

    W dzieciństwie uwielbiałam Jeżycjadę. Dawno nie wracałam do tych książek, ale zdaje mi się, że pierwsze części są zupełnie przyzwoitą literaturą młodzieżową. Pamiętam, że były inteligentne, zabawne i bardzo życiowe. Zdaje mi się, że z czasem wszystko zaczęło się psuć. Zaczęło brakować szacunku i zrozumienia do uczuć nastoletnich bohaterek. Starsi mieli zawsze rację, młodzi przechodzili przez swoje "fazy", dziewczyny zakochiwały się w "złych" chłopcach, by z czasem skończyć z dobrym chłopakiem w typie swojej babci, na którego oczywiście nie zwracały uwagi.

  • @IwonaKlich
    @IwonaKlich 4 місяці тому +16

    Zawsze miałam ten dziwny vibe związany z Jezycjadą - ci ludzie serio byli dziwni, jakoś tak... odklejeni od rzeczywistości? Nieporadni życiowo faceci, zahukane kobiety, dzieci wychowujące się same - bo rodzice mieli to gdzieś. Niepokojące i dyskusyjne fragmenty to tam były zawsze - ale no większość pewnie by tego nie zauważyła, czytają jako dzieciak.

  • @sidhluned3552
    @sidhluned3552 4 місяці тому +13

    w nowszych książkach Jeżycjady strasznie denerwowało mnie to, że Borejkowe dzieciaki wyrażają się jak dużo starsi ludzie. Wyglądało to tak, jakby Musierowicz nigdy nie spotkała na żywo 11 letniego dzieciaka

  • @kamilasledz25
    @kamilasledz25 5 місяців тому +194

    Jestem osobą ze "śmiesznym" nazwiskiem, raczej "rzadkim" jak na moje pokolenie imieniem i 100% chłopskim pochodzeniem (no i z blokowiska). Dopiero teraz mnie uderzyło, jak bardzo nie w porządku jest to, jak Musierowicz traktuje poprzez wiele książek rodzinę Kopców jako running gag, a zwłaszcza imiona ich córek, ale w sumie przede wszystkim to, że nie są Borejkami.

    • @Eatyourenemies5
      @Eatyourenemies5 4 місяці тому +1

      Nawet nie przypominaj, bardzo to było krzywdzące i piętnujące

    • @agnieszkabatyra4332
      @agnieszkabatyra4332 4 місяці тому +22

      No właśnie, Arleta Kopiec jest śmieszna, ale już Aurelia Jedwabińska nie - wszak jej mamą jest nauczycielka, a nazwisko bardziej dostojne. 🤦‍♀️

    • @kandarayun
      @kandarayun 4 місяці тому +6

      ​​@@agnieszkabatyra4332kiedyś nazwisko zakończone na "ski" owszem świadczyło o szlachectwie... Ale już dawno tak nie jest. I nie tylko dlatego, że w Polsce nie ma tytułów

    • @krzysztofzrodlewski7459
      @krzysztofzrodlewski7459 4 місяці тому +8

      ​@@kandarayunDużo osób sobie dodawało -ski, tak jak mój prapradziadek, który był chłopem urodził się bez -ski w nazwisku, a umarł już ze -ski.

    • @bollywoodowanie2397
      @bollywoodowanie2397 4 місяці тому +5

      @@agnieszkabatyra4332 Albo Laura Pyziak ;-)

  • @mariposa5451
    @mariposa5451 4 місяці тому +99

    Kiedyś, gdy miałam od ośmiu do kilkunastu lat, bardzo lubiłam Jeżycjadę, ale pamiętam, że w którejś z nowszych części Ignacy Borejko podsłuchał rozmowę telefoniczną któregoś ze swoich wnuków (syna Natalii, albo Patrycji), podczas której ten często używał słowa "no". Potem Ignacy porozmawiał sobie poważnie z matką chłopaka, że to nie może tak być, jeśli chcą go wychować na inteligenta. I wtedy uświadomiłam sobie, że Borejkowie by mnie nie polubili, bo ja też używam tego słowa. Było to dość smutne spostrzeżenie, bo wtedy jeszcze lubiłam Borejków i całą tę serię.

    • @joannap00
      @joannap00 4 місяці тому +13

      To było o starszym synie Natalii. Jeszcze się chłopak musiał tłumaczyć, że mówi tak tylko przy znajomych, by się dostosować.

    • @ololo518
      @ololo518 4 місяці тому +3

      No
      :)

  • @aleksandramaciuszek9788
    @aleksandramaciuszek9788 5 місяців тому +28

    Wróciło tyle wspomnień z czytania Jeżycjady i niestety kiepskich bo tam wprost roiło się od przemocy, zwłaszcza wobec dzieci. Zawsze mi jakoś zgrzytała ta niby ciepła, wspaniała rodzina Borejków, ale zewsząd słyszałam pianie z zachwytu nad tymi książkami. Już nie wiem co gorsze, opisy bicia dzieci w formie rytuału z "Kłamczuchy" czy te okrutne docinki Idy.

    • @joannap00
      @joannap00 4 місяці тому +16

      Bicie w "Kłamczusze" nie było jeszcze takie złe, bo było symboliczne i w czasach, gdy uważało się to za normalne. Gorzej jak Józinek regularnie bił Ignasia, a Gaba na to tylko tyle, że mu to wyjdzie na dobre, bo zmężnieje.

  • @ptys_rozowy
    @ptys_rozowy 5 місяців тому +67

    O Jeżycjada, ja miałam jako lekturę "Opium w rosole". Czytanie tego to były męki, a raczej lwią część lektur szkolnych wspominam dobrze. Chyba najbardziej drażnił mnie wątek Aurelii (takiej małej dziewczynki) i tego, że chodzi sobie jak chcę i nikt jej realnie nie pomaga. Cholera jasna jak to się dzieje, że ta dziewczyna dożyła do końca: chodziła jak chciała, jadała obiady u obcych i co? Nikt jej nie porwał? Cholera, byłam bodaj w gimnazjum jak nie w podstawówce i dla mnie był to bullshit XDDD

    • @kandarayun
      @kandarayun 5 місяців тому

      A to nie była Genofefa?

    • @summerspring5930
      @summerspring5930 5 місяців тому +10

      ​@@kandarayunTo było Opium w Rosole, gdy Aurelia była mała i chodziła po ludziach.
      Miałam to jako lekturę w szkole i pamiętam, że u jednej osoby na obiad jadła rosół, u innej jakieś pyzy/pierogi z mięsem, u jednego studenta zupkę chińską. XD

    • @chlopieno
      @chlopieno 5 місяців тому +17

      ​@@kandarayun przedstawiała się innym jako Genowefa, ale jej prawdziwym imieniem było Aurelia :)

    • @marian-cholerek
      @marian-cholerek 5 місяців тому +12

      To były inne czasy, dzieci wówczas często biegały "luzem" całymi dniami. 😉

    • @demondestrukcji666
      @demondestrukcji666 5 місяців тому +17

      Dla mnie całość, włącznie z okładką kojarzyło się z tandetą jeszcze za dzieciaka
      O ile pamiętam z nikim nie byłam w stanie tam sympatyzowac, bo postacie były nierealistyczne. Każda z nich mnie denerwowała

  • @Cruelladevon
    @Cruelladevon 5 місяців тому +17

    Ej uważam że postacie z monster high lepiej rozwijają swoją osobowość nić bracia monet

  • @dyssymulacja6261
    @dyssymulacja6261 4 місяці тому +17

    Nigdy nie czytałam niczego z Jeżycjady, ale po tych fragmentach mam wrażenie, że wolałabym przeczytać Rodzinę Monet niż McDusię. Ta pierwsza nawet nie udaje, że jest jakimś dziełem, a wydrukowaną historyjką z wattpada, za to ta druga jest tak "intelektualna", że aż ciężko było tego słuchać. Obie toksyczne i obie kierowane dla młodszej grupy odbiorczej, niestety.

  • @fluffyhooter183
    @fluffyhooter183 4 місяці тому +44

    Kasia ma tak świetny głos do audiobooków, chętnie zainteresowałabym się gdyby kiedyś taki powstał :>

  • @paulinagabrys8874
    @paulinagabrys8874 5 місяців тому +41

    Ja generalne polecam 2-godzinny materiał pani Cat Vloguje (chyba najlepsza recenzentka powieści wszelakich na yt). Generalnie jest wobec całego cyklu Monetów bardzo krytyczna ale jak tam są jakieś elementy dobre czy niezłe (np. bracia lepiej traktują bohaterkę ) to to zauważy.
    Generalnie cała drama o Monetów rozgrywa się o to że okładka aż krzyczy że jest jakąś Danielle Stelle dla 10-latek czy innymi Pamiętnikami Księżniczki a faktycznie jest dziwnym cyklem o mafii, kontrolowaniu dziewczyny przez braci z motywami problemów psychicznych ale podnanym to w tak dziecinny i trochę telenowelowy sposób że teoretyczna grupa docelowa czyli licealiści i dorośli tego nie przeczytają.
    Nie wiem jak to było z tymi fanfikami z neta za czasów królowania Dzieci Neo z lat dwutysięcznych. Ja internet miałam dopiero w 2008 roku i wolałam grać w flashówki czy czytać wikipedię czy inne takie ciekawostkowo-informacyjne rzeczy. Wiem że jestem trochę wyjątkiem od reguły ale trochę nie można porównywać rzeczy darmowych dostępnych w sieci z książkami drukowanymi przez wydawnictwa z całą machiną marketingową. I dodatkowo targetowanych do dzieci. Nikt nie ma problemu z 365 dniami czy Greyem bo (faktycznie) jest czytany przez licealistki. Czemu? Bo książka krzyczy że jest dla dorosłego czytelnika. A to że bierze go ktoś kto nawet nie może legalnie kupić alkoholu to inna sprawa.

    • @hejangel
      @hejangel 4 місяці тому +6

      Ja również uważam, że jeśli chodzi ogólnie o Rodzinę Monet to można dyskutować czy to fajna książka, czy niefajna, ale na boga… czytają ją w dużej mierze dzieci w wieku 10-12 lat, to nie jest odpowiedni wiek na tego typu powieść.

  • @satsukiyo
    @satsukiyo 4 місяці тому +19

    Czytając ostatnie część Jezycjady miałam podobne przemyślenia. Jednak w trakcie omawiania przez Ciebie sceny z Januszem nagle mnie olsnilo i uświadomiłam sobie, czemu nie przepadam za przebywaniem u rodziców mojego męża. Są to bardzo dobrzy i sympatyczni ludzie, ale zupełnie jak Borejkowie mają się za ostatni bastion inteligencji i wszystko co różni się od nich jest głupie i złe. I tak. Uwielbiają robić przytyki 😆

  • @littlecat7128
    @littlecat7128 4 місяці тому +12

    Jestem, nie ukrywam, z lekka przerażona, bo czytałam McDusię lata temu i wtedy nie byłam świadoma wielu problemów tej książki… Natomiast skłoniło mnie to do zastanowienia - czy wszystkie książki z tej serii wywarłyby na mnie teraz podobne wrażenie?
    Jak mówiłam, te x czasu temu nie zdawałam sobie sprawy z wielu toksycznych wątków McDusi, natomiast generalnie czułam, że tych dalszych części Jeżycjady nie czyta mi się tak dobrze, jak wcześniejszych. Wydawało mi się, że Musierowicz lepiej oddawała realia PRL-u i też sami Borejkowie zachowywali się inaczej, niż choćby w McDusi - zwłaszcza wspomniany Ignacy Borejko, który z biegiem czasu stał się zdziadziałym snobem, natomiast w Kwiecie kalafiora sprawiał wrażenie zagubionego, roztargnionego introwertyka. I w ogóle, cała rodzinka miała w sobie o wiele więcej humoru i bardziej zdawała sobie sprawę ze swoich problemów.
    Takie wyniosłam wrażenie z czytania serii, ale jak mówię - to było lata temu, a ja byłam bardzo młodą dziewczynką i nie mam pojęcia, jak odebrałabym tamte pierwsze części teraz…

  • @AnetaGierasimowicz
    @AnetaGierasimowicz 4 місяці тому +32

    Byłam taką nastolatką jak ta Łusia. Efekt prania mózgu od urodzenia przez konserwatywną ultra katolicką rodzinę. Na szczęście chyba wyrosłam na ludzi.

    • @kamilasledz25
      @kamilasledz25 4 місяці тому +19

      trochę same, słysząc czytane przez Kasię fragmenty myśli typu "łusia strasznie (nieświadomie?) walczy o aprobatę rodziny i polonisty, niech ją ktoś stąd wyciągnie". Mój nowy headcanon mówi, że jak raz biedaczka pożyczyła od koleżanki wędrujące dżinsy czy inna młodzieżówkę, to ten jej polonista zmroził ją wzrokiem na korytarzu a potem ona przez kilka dni żyła w strachu, że matka usłyszy o tym czytelniczym grzechu na wywiadówce (wcale nie been there done that)

  • @bgg506
    @bgg506 4 місяці тому +196

    Z całym szacunkiem, ale porównując cały kontekst obydwu autorek - zdecydowanie mniejszym potworem jest okropna jeżycjada, którą miałam w dzieciństwie nieprzyjemność czytywać z uwagi na rzewne wspomnienia mojej mamy. Obie panie w swoich książkach zawierają szkodliwe rzeczy, ale różnice są mocne. Zacznijmy od tego, że Musierowicz to stara baba. Cykl zaczyna się pod koniec lat 60. Teraz, w 2024 roku nie zakładałabym, że ma jakieś bardziej rozwinięte pojęcie odnośnie podstaw psychologii, czy tego, jakie treści szkodzą nastolatkom. Co dopiero wtedy - nie miała pod ręką całej wiedzy świata, jak my teraz, żeby wiedzieć, że uszczypliwe komentarze odnośnie figury bohaterki mogą siać spustoszenie w głowach czytelniczek. Autorka RM jest młodą osobą, która pewnikiem ma większe czy mniejsze pojęcie, że tworzenie otoczki romantyzmu wokół przemocy domowej wobec nastoletniej dziewczyny i seksualizacja relacji rodzinnych tworzy dzieciom w głowach niebezpieczny schemat.
    Po drugie, treść i forma powieści. Wynurzenia Musierowicz na temat cudownej, zaginionej przeszłości to kilkadziesiąt książek, pisanych w dziwny dla współczesnego czytelnika sposób, dziwnym i zawiłym językiem, właściwym bardziej dla młodości autorki. Język ten zatrzymał się w rozwoju na Idzie Sierpniowej i tam pozostał do chwili obecnej. Widać tym samym, do kogo treść jest kierowana do urojonego, egzaltowanego nastolatka z głowy Musierowicz, nie do realnej osoby. Książki autorki RM (nazwiska nie kojarzę i nie chcę) są pisane językiem prostym, prymitywnym, pełnym błędów, jakby ta książka nie przeszła niemal żadnej korekty, a czytanie tego urąga inteligencji grupy docelowej (rzekomo 16+), która na koncie ze względu na lektury szkolne chociażby, ma minimum jedną ambitniejszą stylem pisania książkę. Widać i czuć, że to nie tylko beztalencie autorki jest czynnikiem wzmagającym popularność tej serii wśród grupy 8-12.
    Po trzecie, jakby archaiczne i głupie książki Musierowicz nie były, są czytane głównie ze względu na szkołę, a zatem wpuszczane uchem i na szczęście wyrzucane drugim z prędkością wyrzutu kuli z gnata (lub przez osoby dorosłe, którym kojarzy się ta seria z dzieciństwem). To nie jest literatura, która obecną młodzież ma prawo zaciekawić, bo to nie ciemna komuna, gdzie pozycji dla nastolatków jest 3 na krzyż na całym rynku wydawniczym. Dzieciaki, które chcą czytać, mają co czytać. I tu znowu wkracza RM, która ewidentnie jest pisana, by szokować i wywoływać wśród młodych, dopiero wchodzących w dojrzewanie czytelniczek określone reakcje, dodatkowo nie potępia oczywiście przemocy, z którą spotyka się nastoletnia bohaterka. Rodzina Borejków i cała ta zgraja z perspektywy czasu jest tylko żenująca i przeintelektualizowana pamiątka z czasów słusznie minionych, gdzie starym ramolom bardziej niż dziś wydawało się, że wzór wychowywania młodzieży na odpowiedniego obywatela jest jeden i należy narzucić go dzieciakom, jakby każdy był z jednej gliny. Były pisane przez babę, która chciała niestety jakieś przebrzmiałe wartości zaprezentować jako godne naśladowania, potem zaś czasy słusznie minione jako przeszłość do której powinniśmy się ślinić, “bo takiej młodzieży jak wtedy mieć już nie będziemy” (moja matka do tej pory utrzymuje, że wtedy młodzi byli tacy jak opisani u Musierowicz właśnie XDD). Te książki nie mają już komu zaszkodzić. A kiedy miały, były chyba jednymi z nielicznych szeroko rozpowszechnianych serii tego typu, o czym warto pamiętać. Nie były tworzone w taki sposób ze skoku na kasę, jak Rodzina Monet dziś. Cała ta seria, bardziej niż musierowiczowski Poznań, z pełną premedytacją targetuje małe dziewczynki, jest clickbaitowa i podobnie jak masa książek autorek post-wattpadowych że się wyrażę, nastawiona na trzepanie kasy kosztem psychiki dzieci, bo autorki tego typu książek doskonale od początku wiedzą, że to nie będzie czytane przez “grupę docelową”, piszą w sposób lecący po linii najmniejszego oporu, uderzają w pewne wdrukowane schematy i nie prostują niczego, znają doskonale rynkowe trendy. Nie zgodzę się, że to wyłącznie wina rodzica, że nie zauważa, z czym ma styczność jego dziecko. Żyjemy w późnym kapitalizmie i rodzice zapierdalają jak osły, byle tym dzieciom zapewnić byt materialny i nie tylko. Nie możemy od nich oczekiwać wyłącznej odpowiedzialności w tym zakresie. Wszyscy chyba zgodzimy się, że wymówka “niezależnie czy targetowałam swoje chujowe treści na dzieci i czerpałam z tych dzieci zysk, to twoja wina rodzicu, że nie pilnujesz bachora i to ogląda” jest krzywa i wymagamy od twórców pewnej odpowiedzialności społecznej, etyki dopasowywania treści i starania się ograniczać tę twórczość tak, żeby nie trafiała w niepożądane z perspektywy rozwoju człowieka ręce. Patostreamy czy loot boxy też były i są oglądane przez dzieciarnię. Krytyki ich twórcom nie powinniśmy szczędzić. Co wyróżnia typiary z nastawionych na książkowe fast fashion wydawnictw? Gdyby zostały na wattpadzie i nie monetyzowały radosnej twórczości, nie mielibyśmy aż takich powodów do słusznego gniewu. Poza tym nie legitymizowałoby tych wypocin jako możliwej legitnej rozrywki dla dzieci bycie wydanymi i sprzedawanymi w popularnych księgarniach.
    I jeszcze jedno, tak z czystej perspektywy wydarzeń z obu książek - dla mnie gorsze i bardziej traumatyzujące z perspektywy psychologicznej doświadczenie od słuchania przytyków odnośnie wyglądu, są bracia, którzy wygrażają sprzątnięciem piętnastoletniemu chłopcu, bo zaprosił mnie na randkę, a tym samym i mi, że jak pozwolę mu być blisko lub sama będę dążyć do kontaktu z nim, zostanę obarczona odpowiedzialnością za wyrządzoną temu chłopcu krzywdę.

    • @Chuddedout
      @Chuddedout 4 місяці тому +19

      Zajebiscie to ujęłaś

    • @yaowang7144
      @yaowang7144 4 місяці тому +20

      100% racji. Sama się zastanawiałam, czy nie napisać elaboratu na ten temat, ale widzę, że nawet nie muszę, bo już ktoś trafił w sedno xD

    • @snja9204
      @snja9204 4 місяці тому +10

      doceniam że ktoś również zwrócił na to uwagę

    • @nataliawawrzyczek8108
      @nataliawawrzyczek8108 4 місяці тому +9

      Wow. Zajebisty komentarz

    • @TheAntydotum
      @TheAntydotum 4 місяці тому +22

      Dziękuję! Szukałam jakiegoś głosu rozsądku w morzu obrzucania Musierowicz gównem. Zdecydowanie nie można stawiać znaku równania między MM a autorką Rodziny. Z jednej strony mamy (niestety) beton moralny i produkt swoich czasów, a z drugiej dziewczynę po 20-stce z całodobowym dostępem do internetu. Ta druga absolutnie nie ma nic na swoją obronę.

  • @weronikazimnoch9424
    @weronikazimnoch9424 4 місяці тому +15

    Boże jak to dobrze, że w dzieciństwie nie sięgnęłam po Jeżycjadę... Już wtedy wyczuwałam jakiś taki nie do końca namacalny krindż w okół tej serii, który dostatecznie mnie odrzucał. Intuicja mnie uratowała, podejrzewam, że z mojego self-image po takiej lekturze nie zostałby kamień na kamieniu..

  • @evere777x
    @evere777x 4 місяці тому +9

    Zdecydowanie zbyt duzo racjonalizowania oczywistych głupot. Nie tak dawno contrapoints wypuściła podobny film o Zmierzchu, zdecydowanie polecam obejrzeć. Jest tam o wiele bardziej zniuansowana krytyka i obrona tożsamej tematyki. Tutaj niestety mimo kilkukrotnych prób krytyki, autorka podchodzi do tematu z twardszą (niż to na początku opisała) pobłażliwą dla książek tezą. O wiele bardziej przemawia do mnie spojrzenie na zasadzie "te książki są głupiutkie, banalne i szkodliwe ale przekazują powszechną w kulturze fantazję która nie jest niczym nowym", niż bias, że skoro mężczyźni piszą patriarchalne książki w na ogół patriarchalnym świecie, to te kobiece muszą znaczyć "coś więcej". Niestety i te i te oznaczają względnie to samo, a to czy to pozycja którejkolwiek z płci to raczej filozofia aniżeli analiza szkodliwości społecznej.

  • @maklovitz
    @maklovitz 4 місяці тому +34

    Wczoraj zasnalem na poczatku tego filmu i gdy sie przebudzilem uslyszalem jak czytasz po lacinie. Myslalem, ze film sie skonczyl i zakolejkowala sie jakas dziwna czesc youtuba. Dobrze, ze rano dokonczylem ogladanie bo pewnie ta zagadka zaczelaby mnie trapic w najmniej oczekiwanym momencie zycia

  • @szefpingwinek7761
    @szefpingwinek7761 3 місяці тому +14

    Ja bym nieśmialo prosiła o omówienie jeszcze kilku części Jeżycjady. Nawet w tych wcześniejszych, już było sporo takich "kwiatków". Dzieki za ten filmik😘

  • @a.k.u.m.a
    @a.k.u.m.a 5 місяців тому +19

    !Nie przeczytałam tej książki w całości!
    Nie do końca zgadzam się, że w tej książce nie jest normalizowana przemoc. Chodzi mi o to jak ukazywane są reakcje środowiska na sceny przemocy z strony braci itd, wybaczenie zwykle następuje niemal od razu, oni nie mają z tych akcji jakiś większych konsekwencji, a świadkowie zdarzeń nie kwapią się do zrobienia czegoś więcej niż rozmowy z Hailie. Rozumiem jeszcze jakby to było kierowane do dorosłych ale nie jest i mały znaczek 16+ na którejś tam części tego nie zmieni (np opis tej serii na taniej książce czyli pierwszym wyniku po wygooglaniu rodziny monet: Seria "Rodzina Monet" autorstwa Weroniki Marczak to porywający zbiór książek, który z pewnością zainteresuje młodszych i starszych miłośników literatury.)

  • @rudyboblin
    @rudyboblin 4 місяці тому +17

    Dziękuję za szerokie perspektywy tutaj i za przypomnienie o istnieniu Niezatapialnej Armady :D

  • @hmtmth
    @hmtmth 4 місяці тому +9

    W nastolęctwie czytywałam Jeżycjadę wręcz nabożnie (i ngl, nadal mam niejaki sentyment to tych starszych tomów, choć już nie potrafię ich czytać bezkrytycznie) ale to właśnie McDusia była moim "opamiętaniem się", pamiętam, że kupiłam książkę na premierę i byłam z każdą stroną bardziej i bardziej wkurwiona xD Potem sięgałam po kolejne tomy, ale już z czystej masochistycznej ciekawości. Jakbyś miała w planach omawiać kiedyś inny tom, polecam Twojej uwadze Wnuczkę do Orzechów 🙂🙂🙂

  • @juzzydead21
    @juzzydead21 5 місяців тому +20

    podoba mi sie styl filmiku, te wydarte kartki z brokatowym motylkiem...

  • @kociaralambadziaraa
    @kociaralambadziaraa 4 місяці тому +11

    EDIT: wrzucam komentarz jeszcze raz, bo poszukałam źródła i pomieszałam książkę z felietonami "Frywolitki", które czytałam w tym samym czasie 🙈 cofam słowa, że to mąż, to była postać Ignaca Borejko!!!!
    BTW Musierowicz to "polecam" jak w jednej z książek Ignaca Borejko spotkala bardzo nieprzyjemna sytuacja w lesie. Otoz bohater kilkukrotnie spotkal biegajaca w lesie mloda kobiete i pewnego razu postanowil do niej zagadac jakims totalnie z dupy tekstem. No i dziewczyna zrobila brzydka mine i powiedziala cos brzydkiego, wiec pan Borejko byl pokrzywdzony, bo wiadomo, ze zagadywanie przez creepa w srodku lasu to cos, na co mlode kobiety powinny odpowiedziec usmiechem i pogawedka o filozofii 🙃

  • @Bezag100
    @Bezag100 5 місяців тому +63

    moje boomerstwo objawia się właśnie w przeświadczeniu, że kiedyś to naprawdę za dzieciaka czytało się niepokojące rzeczy. Czy to było dobre? Nie. Czy może to szkodzić? tak. Czy należy za wszelką cenę chronić dzieci i młodzieży przed tym? Niekoniecznie. Wydaje mi się, że im bardziej coś zakazane tym mocniej młode osoby będą do tego ciągły i to glorfikowały. Na rodzinie monet można świetnie omówić toksyczne zachowania, zamiast zakazywać

    • @paulinagabrys8874
      @paulinagabrys8874 5 місяців тому +1

      Prawda

    • @summerspring5930
      @summerspring5930 5 місяців тому +7

      Ja w wieku 11 lat czytałam Lolitę, bo u jakiejś ciotki była na półce, gdy byłam u niej tydzień, a rodzice byli w szpitalu (bo tata był w takim specjalistycznym daleko od nas, a nie chcieli brać ciągle mnie, gdy mu coś przywozili). Niby obrzydliwe, ale trochę się uodporniłam, gdy jakieś taliby podpisują z córkami dokumenty, że córka nie uprawia seksu lub na potwierdzanie sobie między synem-ojcem, że oni też nic nie robią z miejcami intymnymi. Jest taki jeden świr z USA co tak robi, nie pamiętam imienia, ale ogólnie to jakiś prawnik i ruska onuca.
      Ale książka Lolita trochę mi pomogła czytać bez szoku o takich typach interesujących się co robią jej/jego dzieci lub inna młodzież i innych creepach.

    • @summerspring5930
      @summerspring5930 5 місяців тому +8

      Lolita ogólnie jest dobrym materiałem, by sobie przypomnieć jakie osoby są w społeczeństwie, ale uwaga, bo fandom czasami za bardzo się w to wciąga i w nim można spotkać się z wypowiedziami fetyszujących młode osoby. Są tam dorośli fetyszujący seks z młodymi osobami, nastolatki mówiące, że pociągają je starsi od nich, a jedna osoba kiedyś napisała, że sama uprawiała seks w wieku 14 lat z kimś starszym i że takie stosunki są okej i nie wie czemu ludzie nazywają pedofilami tych chcących uprawiać seks z 14-latkami. Dlatego, że wielu nie wie, że popęd seksualny nie oznacza gotowości i że dziecko w takim wieku nie jest w pełni świadome jak działa intymność, nie wie, że może zacząć się interesować seksem, co nie znaczy, że jest gotowe na seks i że pedofilowi łatwo je namówić, nie zawracając uwagi na to, czy na pewno chce podjąć taką decyzję.
      Zakazywanie tego typu treści mogłoby faktycznie być gorsze, bo takie zagrożenia stałyby się tabu.

    • @demondestrukcji666
      @demondestrukcji666 5 місяців тому +1

      ​@@summerspring5930Jak natrafilaś na fantom tej książki?

  • @daria_r2784
    @daria_r2784 4 місяці тому +35

    Rozumiem porównanie ze względu na podobne wątki i tropy, ale nie ma jednak co się łudzić: Jeżycjady współczesne nastolatki raczej nie czytają (poza jakimś jednym tomem, który jest lekturą szkolną), a Rodzina Monet to fenomen wśród dzieciaków. W praktyce treści zawarte w McDusi mają więc na nastolatki właściwie żaden wpływ, bo sięgną po nią co najwyżej ich wiedzeni nostalgią rodzice.

    • @P4w3
      @P4w3 4 місяці тому +1

      W Mojej klasie czytają XDDD, mam zjebane liceum

    • @HowWasTheFalll
      @HowWasTheFalll Місяць тому +1

      Tak, współczesne nastolatki raczej nie czytają Jeżycjady, ale bardziej chodziło o tę hipokryzję, że jest to seria wychwalana i polecana przez wielu ludzi, podczas gdy Rodzina Monet jest gnojona, mimo iż Jeżycjada jest tak samo, a nawet bardziej szkodliwa. No i ukazanie, że szkodliwe książki istnieją od dawna i to, co dzieci czytały kiedyś niekoniecznie jest lepsze od tego, co czytają teraz

  • @anula7694
    @anula7694 4 місяці тому +7

    Ciepła, rozwijająca książka dla młodych dziewcząt? Zbrodnia i Kara koniec tematu

  • @_kryptokornik_
    @_kryptokornik_ Місяць тому +3

    Ta recenzja książki kojarzy mi się z wypowiedzią mamy z kanału " mamaiwerka" na temat zaburzeń odżywiania: a kto nie miał?
    Może w porównaniu do innych książek rodzina monet nie jest tak fatalna, ale nadal jest fatalna

  • @summerspring5930
    @summerspring5930 5 місяців тому +41

    Ja lubiłam Musierowicz i jej pierwsze książki były sympatyczne i ciekawe i czasami był opis, że ktoś używa sprzętu z PRL-a, na przykład pogrzewacza do herbaty, który wkłada się do kubka, ale z czasem jej książki stawały się toksyczne i polegały na oraniu ludzi przez jej postacie i odpuściłam sobie Jeżycjadę.

  • @jip8793
    @jip8793 4 місяці тому +6

    Jeżycjada obecnie to niestety fantazje dziadersa o świecie, który nie istnieje. Ta książka jest polecana chyba dlatego, że autorka kojarzy im się z dzieciństwem/młodością, kiedy świat wydawał się prostszy. Przeczytałam niedawno jedną część, nawet nie pamiętam którą z czystej ciekawości - przeraziła mnie parentyfikacja głównej bohaterki przez własnych rodziców i jak bardzo dysfunkcyjna była to rodzina. Bullying dot. wyglądu i jedzenia przedstawiony w "Magdusi" kojarzy mi się raczej ze starszym pokoleniem (to moje osobiste doświadczenie). W mojej grupie równieśniczej nigdy sie słyszałam tak złośliwych i zjadliwych uwag jak ze strony dorosłych. Co mi się nie podoba to to, że autorka "Magdusi" opisuje jakiś model rodziny z lat 70 osadzony we współczesności.

  • @Mercy_B00
    @Mercy_B00 5 місяців тому +26

    W temacie strasznych książek dla dziewczyn typu około YA czytam właśnie książki z heksalogii o Dorze Wilk Anety Jadowskiej. Bosz jakie to jest źłe 😂 oddałbym pół królestwa, konia z wozem i babę z wozu za Twój materiał o Dorze i jej przygodach w alternatywnym Toruniu

    • @siekanacebula950
      @siekanacebula950 5 місяців тому +2

      To ciekawe. Słuchałam audiobooków innych książek Jadowskiej i były przyjemnie lekkie bezpieczne

    • @Mercy_B00
      @Mercy_B00 5 місяців тому +5

      Ja też słuchałam jej nowszych rzeczy i miałam tak samo. Dlatego chciałam poczytać coś więcej. No i zabrałam się za Thorverse z myślą że będzie tak samo miło i przyjemnie, a okazało się że jest rak i gangrena XD jest to debiut ale nawet jak na debiut nie jest dobrze. I nie mówię tu o języku czy stylu pisania ale o np zinternalizowanej mizoginii i prawie absolutnym braku pozytywnych kobiecych postaci (poza główną bohaterką). Porównując to z "Cud Miód, Malina" mam wrażenie że w autorce też zaszedł character development

    • @siekanacebula950
      @siekanacebula950 5 місяців тому

      @@Mercy_B00 w takim razie dzięki za info xD Miałam na liście do sprawdzenia ale chyba wykreśle

    • @marisanna7794
      @marisanna7794 4 місяці тому +3

      @@Mercy_B00 Kurczę, ciekawe, bo teraz Jadowska pisze naprawdę fajne postacie kobiece (choć za to jeszcze trylogia szamańska cierpi trochę na syndrom "chcę napisać realistycznych mężczyzn, więc oczywiście, że są momentami seksistowscy", na szczęście z czasem to mija, albo wręcz jest naprawiane). Z Thornverse do mnie trafiła Nikita, dzięki temu, że jesteśmy z dala od Thornu to nie grozi nam natknięcie się na cudowną Dorę, a bohaterka lesbijka oznacza, że wreszcie para głównych bohaterów płci przeciwnej nie musi skończyć w związku i zostaje przy przyjacielskiej relacji.

    • @bgg506
      @bgg506 4 місяці тому +3

      Ja osobiście lubię Thornverse XD też zaczynałam od heksalogii. Podobało mi się tam niemal wszystko poza samą Dorą. Uniwersum jest ciekawe i mało wyczerpywalne, bo w zasadzie zakłada współwystępowanie multum mitologii i inspiracje mogą się nie kończyć. Inni bohaterowie poza Dorą są też raczej przyjemni do obserwacji. A Dora jest tak zjebaną mary sue z prostego powodu - to self insert autorki. W ramach heksalogii to widać i to wybitnie, zwłaszcza jak Dora zbiera te kolejne power upy i w zasadzie nie ma miejsca, gdzie nie miałaby przyjaciół. Trochę bardziej krytycznie Dora jest przedstawiona już później, ale dalej to słodko-pierdząca postać. Zdecydowanie lepsze są trylogie o Witkacym i Nikicie - ta ostatnia zwłaszcza, bo po Dorze nie ma tam już śladu prócz rzewnych wspomnień głównej bohaterki. Książka o Katii też spoko, bo Dora jest zajęta salamandrą i się nie plącze poza małymi wzmiankami

  • @ala_killliaz
    @ala_killliaz 4 місяці тому +5

    Boże te fragmenty z Magdusi są tak irytujące, ten język tak męczący że nie byłabym w stanie przeczytać więcej niż kilka stron

  • @Adamusaliasas
    @Adamusaliasas 4 місяці тому +11

    przynajmniej mają musztardę sarepską, więc można wybaczyć przemoc

    • @AkairoKaminari
      @AkairoKaminari 4 місяці тому +1

      przypomina mi się jak wytykali Obamie za to, że jadł hotdoga z miodową ("babską 🤢) musztardą XD

  • @gosiasakowicz1667
    @gosiasakowicz1667 4 місяці тому +8

    Jeśli chodzi o picie alkoholu, to w kolejnych częściach picie wina przez jeszcze niepełnoletnią Hailie jest porównane do picia kompotu i w ogóle nie ma problemu, bo przecież alkohol można wyskakać. Poza tym może z początku Hailie nie jest zadowolona z tego, jak jej bracia stosują przemoc, ale z czasem zaczyna jej imponować ich sposób zachowania . Pierwsza część naprawdę może wydawać się nie taka zła, ale kolejne części są już coraz słabsze.

  • @yzmaa2.0
    @yzmaa2.0 4 місяці тому +28

    No ale wybór „McDusi” to chyba jednak pójście na łatwiznę… Ta książka ma wyłącznie negatywne recenzje, nie licząc może blogów promujących „tradycyjne wartości rodzinne” - te same, na których DrQueen przedstawiana jest jako serial niebezpieczny, bo pokazujący samodzielną kobietę 😂 Musierowicz triumfy świeciła w latach 80, kiedy sama miała nastoletnie córki i wowczas pokazywała dość realnie życie w tamtym czasie (a bohaterki wcale nie byly takie bezwolne - weźmy Idę, która ucieka z rodzinnych wakacji, Patrycję zainteresowana bardziej chłopakami niż maturą, Celestynę zamykającą sie w wieży…).

    • @chytrusek6113
      @chytrusek6113 4 місяці тому +2

      Podbijam, w tej serii mnóstwo jest silnych i niezależnych babek

  • @marisanna7794
    @marisanna7794 4 місяці тому +10

    Z rodziny monet na ile jestem w stanie wywnioskować po analizie Cat bardziej szkodliwe mogą być dalsze tomy, przynajmniej jeśli będą czytane przez młodszych czytelników (których niestety zachęca oprawa) i nie jako fantazja o bohaterce rzuconej w dość niemoralny świat, z której myśli i zachowań lepiej czasem nie brać przykładu. Ten hałas przynajmniej daje nadzieję, że okładki zmylą mniej osób.

  • @kostropatem
    @kostropatem 4 місяці тому +9

    wbijam po raz pierwszy, podoba mi się to jak prezentujesz swój tok rozumowania, sposób podawania przykładów i to jak gładko, spokojnie i poważnie(?) się wypowiadasz
    also, naprawdę lubię jak czytasz, wcielając się w bohaterów; mogłabyś być lektorką💜

  • @chione3840
    @chione3840 4 місяці тому +5

    Czytam te komentarze i zgadzam się z tym, że obie książki są złe i „Rodzina Monet” wypada jednak gorzej niż cykl: „Jeżycjady”. Jednakże usprawiedliwianie Musierowicz ze względu na jej wiek, a z drugiej strony wymaganie od Marczak więcej ze względu również na wiek jest niesprawiedliwe i pachnie hipokryzją. Prawda jest taka, że Musierowicz jest starsza i miała czas wyciągnąć pewne wnioski i coś zmienić w swojej twórczości czego nie zrobiła, a Marczak jednak cały czas się uczy, a co za tym idzie ma szansę się rozwinąć i coś zmienić. Jest na o wiele lepszej pozycji, ale podsumowując obie panie mają za uszami i zasługują na taką samą krytykę.

  • @vandetea1163
    @vandetea1163 2 місяці тому +2

    Każde zdanie wypowiadane przez Ignaca Seniora brzmi jak akapit pracy naukowej jakiegoś profesora i jednocześnie równie ciężko przez nie przebrnąć tak aby nie zasnąć w międzyczasie.

  • @ally5906
    @ally5906 4 місяці тому +18

    Nigdy nie byłam fanką Jeżycjady. Już same okładki były dla mnie zbyt staromodne i odrzucające. Przeczytałam McDusię tylko dlatego, że moja mama się martwiła, że nie czytam w ogóle książek. Przyznam, że jako dwunastolatka nie widziałam problemu w zachowaniu Borejków wobec Magdy. Nie miałam pojęcia, co to są zaburzenia odżywiania. Sama żyłam w terrorze bycia szczupłą i sądziłam, że dorośli po prostu mają prawo komentować. Ciekawa jest dla mnie ta różnica w postrzeganiu po latach. Jak wtedy widziałam problem w Magdusi i w tym, że za dużo "żre" (słowo celowo użyte, takiego agresywnego języka używało się w mojej rodzinie), tak teraz widzę jeden wielki problem w Borejkach.

  • @salemnights
    @salemnights 4 місяці тому +22

    O jeny, ten film odblokował wspomnienia. Moje pierwsze zetknięcie z Musierowicz było w podstawówce, gdy startowałem w olimpiadzie z języka polskiego i wciśnięto Czarną Polewkę jako lekturę. Nawet moja polonistka była wściekła, bo - jak twierdziła - w komisji ewidentnie siedział jakiś fan lub fanka Gochy, bo CO ROKU jakiś tom tej serii był do lektur na olimpiadę wciskany xD Dla mnie ta książka to była droga przez mękę, mogłem mieć te 12-13 lat, ale już wtedy widziałem, jak upierdliwie pretensjonalne w tych książkach było wszystko: od koszmarnego stylu, przez nieznośnych bohaterów, do „wartości” wciskanych przez autorkę. Bardzo zapadła mi w pamięć jedna scena, gdy główna bohaterka miała sen, w którym spotkała Adama Mickiewicza (sic!) i mówił do niej to, co słyszała i ledwie do niej docierało z otoczenia, tj. ktoś ją tam budził. Dopiero po zetknięciu się drugi raz ogarnąłem, że przecież to jest dosłownie scena z któregoś tam sequelu Parku Jurajskiego, gdy główny bohater ma koszmar z mówiącym do niego velociraptorem XD W przypadku Parku jest obsmarowana przez fanów nieziemsko, ale jak ktoś jest wielce szanowaną autorką młodzieżówek, to chyba można przymknąć oko, heh. Generalnie też jako dzieciak już czułem spory dyskomfort przy niektórych opisach i sytuacjach, jak np. gdy kilkuletni chłopak (nie mam pojęcia kto, nawet nie chcę sprawdzać drzewa genealogicznego tych odklejeńców) był z wizytą na działce, na której jego rodzina budowała sobie domek. No i za stosowne autorka uznała zaakcentowanie, jak duży tyłek miała jego ciotka, nomen omen się co jakiś czas po nim klepała i młody zerkał. To nie był w ogóle jedyny dziwny element seksualno-rodzinny, bo cała oś fabularna tomu kręciła się wokół ucieczki jednej z dziewczyn z jej chłopakiem, bo jego brat i siostra bohaterki zrobili sobie przedślubnie dziecko i mieli się pobrać, przez co ich własny związek byłby dużym no-no. Ja się pytam: jak można całą rodziną wiedzieć, kto się z kim spotyka i nie ukrócić takiej sytuacji już na wstępie? Choć patrząc na to, jak się tam namnażali, to może ciężko było trzymać przy wszystkich dzieciach rękę na pulsie. No chyba, że trzeba było stosować przemoc, to jakoś wszystkim wzajemnie do siebie przychodziło z łatwością. O takich ludziach, gdy są biedni i wulgarni, mówi się, że są patologią. Ale jeśli porozumiewają się łaciną, są „ostoją patriotyzmu i tradycyjnych wartości” i generalnie pozują na pseudointeligentów, to przecież nie można tak o nich powiedzieć, co nie?
    Koniec końców już jako dzieciak podjąłem decyzję, by nigdy więcej po żadną kolejną część tego gniota nie sięgać. Konsekwentnie trwałem przy tym przy lekturze w gimnazjum (Opium w rosole, pierwsza lektura, którą sobie podarowałem) i trwam przy tym do dziś. Ten film mi przypomniał, jak złe były moje doświadczenia z Musierowicz i przy okazji uświadomił, że jasna cholera, te książki są jeszcze gorsze, niż myślałem 🤯

    • @icyrain123
      @icyrain123 4 місяці тому +10

      Czytając Jeżycjadę powiem tylko, że przerabiałam w gimnazjum Kłamczuchę (antologię przeczytałam w podstawówce kończąc na Czarnej Polewce) i to była najlepsza książka z tej serii. Im mniej Borejków było w danej części, tym lepiej, a w Kłamczusze jeśli się pojawili, to bardzo epizodycznie. Jak lubię ekscentryków, tak bufonami z ogromnym ego wywyższającym się ponad innymi i mających się za lepszych, bo oni czytają książki i przeplatają język polski z łaciną, pogardzam. Można być człowiekiem oczytanym i nie być przy tym zarozumiałym bucem. A im nowsza książka, tym Borejkowie stawali się oderwani od rzeczywistości i zamknięci w swojej bańce intelektualnego prekambru.
      Za nowsze książki się nie łapałam, bo już jako 12-letnia dziewczynka byłam zmęczona tamtejszym krindżem i uznałam, że w mojej literackiej kupce wstydu są bardziej wartościowe książki do przeczytania. Teraz jako prawie trzydziestoletnia millenialka widzę ten film, a w nim cytaty z McDusi i myślę sobie - cholera, dobrze, że tego nie czytałam, bo od samych fragmentów mi się podnosiło ciśnienie. A to potraktowanie Laury przed jej ślubem to już jest absolutny szczyt. Nowa Jeżycjada to teraz kreowanie idealnego świata w oczach boomerki, która zatrzymała się w PRL i nie idzie z duchem czasu. Imo Musierowicz powinna zatrzymać akcję antologii maksymalnie w latach 80. i nie iść już do przodu, bo jednak te czasy zna o wiele lepiej, a zachowania bohaterów bardziej pasują do tamtych czasów. Jeśli mam wrócić do którejś z tych książek, to jedynie chyba do Kłamczuchy.

  • @erwineisenstein4718
    @erwineisenstein4718 5 місяців тому +36

    Poznaniak here. W dzieciństwie lubiłem cykl ,,Jeżycjady", potem zacząłem dostrzegać jego skostniałość.

  • @ZundelArt
    @ZundelArt 4 місяці тому +6

    O ile zgadzam się z główną tezą że panika moralna odnośnie rodziny Monet jest niezasłużona- wiadomo, że to nie najlepsze dzieło literackie ale jak pokazuje nam Jerzycjada- tego kwiata było i jest pół świata.
    Ale tym samym szkoda mi że nie widzę tu żadnej zmiany- popularne książki dla nastolatnich dziewczyn jak były tak i są pełne tych samych stereotypów, nieciekawych relacji i seksistowskich facetów którzy mają nam się z jakiegoś powodu wydawać pociągający.
    Nie ma nic złego w lubieniu takich książek, jak i w samym ich istnieniu ale wolałabym gdyby zamiast panikowania o rozwijających się młodych umysłach czytających te książki, dawano dziewczynom którym taka literatura nie pasuje jakichś alternatyw.

  • @cupkate23
    @cupkate23 5 місяців тому +41

    Kasia, jakie to jest dobre. Jak ja się cieszę, że robisz te filmy.

    • @cupkate23
      @cupkate23 4 місяці тому +3

      Swoją drogą, co komu zrobiły szczury, żeby nimi potrząsać 😭

    • @TheNekokuroi
      @TheNekokuroi 4 місяці тому

      ​@@cupkate23 Mam przeczucie, że nie miałaś do czynienia z dzikimi szczurami.

  • @xVirginiasWolf
    @xVirginiasWolf 4 місяці тому +8

    Nienawidziłam Jeżycjady. Teraz już wiem czemu. Jako nastolatka nie wiedziałam.

  • @szareeminencjezachwytu
    @szareeminencjezachwytu 5 місяців тому +37

    Szczerze przy tym co ja i inne małolaty z wattpada czytałyśmy w liceum (w sumie w podstawówce też) rodzina monet jest jak najlepsza literatura xd

    • @zu7ek137
      @zu7ek137 5 місяців тому +35

      no ale było to na wattpadzie gdzie nikt nie oszukiwał sie że są to kiepskie, darmowe książki a teraz są wydawane i płaci sie za nie całkiem dużo, wypadałoby żeby były chociaż edytowane xd

    • @kandarayun
      @kandarayun 5 місяців тому +2

      ​@@zu7ek137fanki by się wkurzyły...

    • @merykejt5541
      @merykejt5541 4 місяці тому

      ​@@zu7ek137 jeszcze jest ten problem, że Rodzina Monet jest stylizowana na książkę dla dzieci. Jest dopisek o ograniczeniach wiekowych, ale małym drukiem, a książki mają estetykę takich dla 10-latek.

  • @lumina_l6435
    @lumina_l6435 4 місяці тому +7

    Jak chciałam wrócić do Jeżycojady to nie mogłam bo naprawdę toksyczne zachowania tam są pokazane :

  • @zen-hf8bl
    @zen-hf8bl 4 місяці тому +4

    Pamiętam, że w podstawówce mieliśmy jako lekture Opium w rosole, i już wtedy uważałem tą książke za idiotyczną i glupią xd chyba nikomu w klasie sie nie podobała, wszyscy mieli tylko beke, zwłaszcza z tekstu "Dzień dobry, przyszłam na rosołek" (czy jak to tam było xd)

  • @sorcellerie
    @sorcellerie 4 місяці тому +35

    "Kłamczuchę" pamiętam jako top delulu princess literature i pomimo całego boomerstwa Jeżycjady, to taką ona dla mnie pozostanie

  • @helenas3490
    @helenas3490 5 місяців тому +9

    Będę się wypowiadać tylko o rodzinie monet, bo książki Musierowicz nie czytałam. Zaznaczam, że to jest tylko moje zdanie i nie chcę tym komentarzem urazić żadnej moneciary. Pierwszą rzeczą jaka mi się nie spodobała była (jeszcze przed zaczęciem czytania) okładka. Według mnie wygląda trochę jakby była wygenerowana przez AI. Okładka nie przypadła mi też zbyt do gustu ze względu na to, że wszystkie z tej serii wyglądają trochę jak okładki dla dzieci, a już druga część jest 16+ i to trochę sprawia że jak się tą książkę widzi pierwszy raz nie czytając opisu to (przynajmniej w moim odczuciu) wygląda trochę jak książka dla dzieci. Strasznie mi się nie podobał też ten fragment jak jeden z braci zabiera Hailie do restauracji i rzuca dosyć seksistowski komentarz pod adresem kelnerki. No i sama postać Hailie jest dosyć płaska (może w dalszych częściach będzie więcej o jej zainteresowaniach ale z pierwszej dowiedziałam się tylko tego, że lubi czytać książki) . I jeszcze nie przemówiły do mnie fragmenty rozmów Hailie z braćmi, bo wydaje mi się to takie trochę dziwaczne jak oni mówią do niej np. "malutka" xd.

  • @januszflis8976
    @januszflis8976 4 місяці тому +10

    Człowieka kultury poznaje się po zakładkach w palecie barw okładki

  • @amarantowe6876
    @amarantowe6876 4 місяці тому +11

    Trochę czuć rzeczywiście, że recenzja jest zrobiona pod tezę - ale to zostało przyznane, więc nie można się przyczepić, że jest nieobiektywnie :D Ogólnie oglądałam z częścią się zgadzając, z częścią nie, ale dopiero pod koniec zasłyszany wniosek pchnął mnie do podzielenia się pewnym spostrzeżeniem. Zwróciło moją uwagę, że opisywana przemoc przytrafiająca się Borejkom na ulicy jest strasznym i bardzo smutnym podejściem do świata autorki, który przecież tak naprawdę taki nie jest, ale przemoc z "Rodziny Monet" jest już koniec końców okej, bo wcale nie gloryfikuje takich zachowań, tylko wychodzi naprzeciw dziewczęcym fantazjom, a przecież - jak wiadomo - wszystkie kobiety na co dzień i tak spotykają się z bezustanną przemocą ze strony mężczyzn. No i zgadzam się, że to ogólnie rzecz biorąc jest smutne podejście do otaczającego świata, ale w jednym filmie pojawiły się dwa zupełnie sprzeczne ze sobą wnioski, a drugi wręcz kontruje ten pierwszy - zakładam, że niezamierzenie.

    • @adapienkowska2605
      @adapienkowska2605 4 місяці тому +8

      Rodzina Monet dość oczywiście jest fantazją, Jeżycjada udaje przyziemną i realistyczną.

    • @amarantowe6876
      @amarantowe6876 4 місяці тому +1

      Hm, myślę że obie są do pewnego stopnia fantazją autorek, tylko zupełnie innego rodzaju. Jak z tą łaciną - w obu książkach jest obecna, ale tylko ta w Jeżycjadzie została dostrzeżona i skrytykowana mimo, że w zasadzie jest zupełnie nieszkodliwa i zasadniczo dość pocieszna w swoim zupełnym odklejeniu, w odróżnieniu od "łaciny" jaką posługują się obficie bohaterowie "Rodziny Monet", a która została zupełnie przemilczana XD i żeby nie było - ja nie twierdzę, że w McDusi nie ma szkodliwych treści, bo z częścią wniosków z filmu się zgadzam. Ale całościowo mi to zestawienie po prostu nie klika i nijak mnie nie przekonało, że Musierowicz jest bardziej szkodliwa, chociaż bardzo próbowało.

    • @wiziek
      @wiziek 4 місяці тому +1

      Smutne jest generalizowanie i wsadzanie komus wypowiedzi ktorych ktos nie stwierdzil.

    • @adapienkowska2605
      @adapienkowska2605 4 місяці тому +5

      @@amarantowe6876
      Jest mowa w filmie, o tym, że bracia Monet są wulgarni.
      Główna różnica polega na tym, że ci bohaterowie "Rodziny Monet" są bohaterami niejako negatywnymi i nie są pokazywani jako przykład do naśladowania, rodzina Borejków jest. Plus "Rodzina Monet" nie jest ukazywana jako dobra książka dla młodzieży, Jeżycjada jest.

    • @xxlucyxx2258
      @xxlucyxx2258 4 місяці тому +2

      W ogóle nie podoba mi się to stwierdzenie ,że "rodzina monet" nie jest takim złym tworem ,ponieważ jakaś inna książka napisana kilkanaście lat wcześniej przez konserwatywną starszą kobietę jest gorsza. Ogólnie nie podoba mi się to demonizowanie RM przez bookmedia, ale jeśli miałabym powiedzieć ,że któraś z tych książek jest szkodliwa to właśnie ona. No bo powiedzmy sobie szczerze - żadna dziewczynka teraz nie uzna że postawa Józia albo dziewczynki-androidki jest super, a np. na tik toku jest pełno dziewczynek ,które chwalą tych braci ,którzy akurat w tej chwili są mniej okropni dla swojej siostry. Zresztą książka Musierewicz nie cieszy się obecnie zbytnią populrnością więc raczej nie ma wpływu na wiele osób.

  • @Brilchan
    @Brilchan 4 місяці тому +4

    5:32 genetyczna atrakcja seksualna do osób spokrewnionych, z którymi się nie dorastało / wychowywało to podobno częste zjawisko, chociaż inni się kłócą, że to pseudonauka ubawiłem się słuchając, dzięki za filmik "zestaw cech jak lalki z monster high " LOL XD EDIT O mój Borze szumiący to omówienie McDusi! XD Łusibot, Jgnaś i ten dziadek :D ta łacina ! Ale się uśmiałem. Chyba przeczytam jako prawacką komedię xD

  • @kasix00
    @kasix00 28 днів тому +2

    Kocham Jeżycjadę (a przynajmniej pierwsze tomy) i mam ogroomny sentyment. Natomiast im dalej brnęłam w serie tym więcej dziwnych zjawisk dostrzegałam, zaczęły być bardzo podobne do wattpadowych wysrywów, chociaż mam wrażenie że przez to jak stare są te książki i różnicę w języku, nikt nie zauważa jak bardzo kolejne tomy przypominają basic "młodzieżówkę" o niczym z dodatkiem toksycznych wzorców.

  • @justalangusta260
    @justalangusta260 4 місяці тому +9

    Bohaterowie Jeżycjady by jej nie czytali..

  • @007Pestka
    @007Pestka 4 місяці тому +5

    Cieszę się, że yt podrzucił mi twój film w polecanych. Rewelacyjnie się to oglądało, a zestawienie tych dwóch tytułów powinno nie jednego dorosłego wprowadzić w konsternację.

  • @moninix8131
    @moninix8131 Місяць тому +2

    Ostatni raz Jeżycjadę czytałam kiedy mieliśmy przeczytać ją jako lekturę, ale zawsze wydawało mi się, że ten konserwatyzm czy dziwne zachowania dorosłych miały właśnie być parodią/krytyką. Były dziwne, przerysowane, momentami po prostu okrutne itd. Nie zawsze były krytykowane, co dawało wrażenie normalizacji, ale zawsze o to chodziło. Nie wiem, czy byłam bardziej świadoma tekstu, czy po prostu sobie to wmówiłam, bo nie wiem jaka była intencja autorki. Sama nigdy nie byłam zachwycona tą serią, nie pamiętam większości fabuły poszczególnych części, ale nigdy nie traktowałam tego jako przykład odpowiedniego funkcjonowania. Młode dziewczyny często były tam tłamszone, tak jak w przytoczonej tu części. Dla mnie wydarzenia są po prostu zbyt bolesne i przerysowane, żeby tekst miał na celu normalizację czy pochwałę. Nie bronię tu oczywiście tekstu, bo jestem w stanie wyobrazić sobie jak mogą go odebrać młode osoby, szczególnie gdy mają własne kompleksy. Nie każdy doszedłby do takich samych wniosków. Może kiedyś wrócę do serii, zastanawiam się co mogłabym wyłapać po latach.

  • @Eatyourenemies5
    @Eatyourenemies5 4 місяці тому +18

    Janusz Pyziak - wielki czarny charakter Jeżycjady XDDDD i DZIELNA GABI XD Janusz Pyziak pluje faktami XD

    • @fandzolka502
      @fandzolka502 4 місяці тому +5

      O tak, dzielna Gabi, taka dzielna, taka biedna, w zóltej pelerynie, taka dzielna (bleh;p)

  • @anetaswinkowska9662
    @anetaswinkowska9662 Місяць тому +2

    Oh, proszę o wiecej Jeżycjady, najlepiej analizę wszystkiego. Wróciły do mnie wspomnienia lektury niektórych tomów i nieuchwytne poczucie niezręczności w trakcie czytania. Już nie pamietam w której części, jest scena jak bohaterka utknęła w windzie z mlodym chłopakiem i zaczyna go zagadywać i stymulować intelektualnie, bo jak facet się nudzi, to dziwne rzeczy mu przychodzą do głowy i ona się bała, że ją... "zgw*lci?" Jak zacznie się nudzić? No to było jakieś nienaturalne

  • @NightmareExplorer
    @NightmareExplorer 2 місяці тому +1

    Musierowicz gwałtownie odchodzi w świat swojej własnej głowy. Jestem w stanie ją zrozumieć, bo świat, za jakim ona tęskni odchodzi, i im większa jest ta różnica, tym bardziej radykalizują się jej przekonania. Smutne.

  • @panigrazynka9031
    @panigrazynka9031 4 місяці тому +4

    Z tego co pamiętam, wątek Józka potem był w dalszym tomie i hehe, okazało się, że niesamowicie dorósł, dojrzał, zakochał się w dziewczynie, która się nie maluje i w ogóle och i ach XD Dalsze tomy czytałam tylko po to, żeby przekonać się, jaj bardzo autorkę odkleiło XD

  • @weirdscorpio7817
    @weirdscorpio7817 4 місяці тому +3

    Nie wiem, jak mogłam lubić te książki w młodości. Brzmi to, jak by kujon próbował upchać w wypracowaniu jak najwięcej nadętych słów, by brzmieć na mądrzejszego, niż jest.

  • @ViolAtion-q5c
    @ViolAtion-q5c 4 місяці тому +25

    Moim zdaniem porównywanie tych książek, aby obronić Rodzinę Monet, to trochę jednak fikoł. OK, McDusia gorsza, pełna zgoda, ale od 2012 zmieniła się wrażliwość społeczna, a książka Musierowicz nigdy nie stała się popkulturowym fenomenem; to po prostu kolejna książka autorki z jakąś tam renomą, którą bibliotekarki polecały raczej tylko ze względu na fakt, że to Jeżycjada, a nie dlatego, że zgadzają się z ukazanym tam obrazem świata. I dlatego też zabrakło tego w pełni uzasadnionego oburzenia. Do zarzutu z pierwszych minut filmu, że wszyscy się czepiają, bo ta książka jest dziewczyńska, nawet się nie będę odnosić.

  • @playTenshi
    @playTenshi 5 місяців тому +29

    Okłada McDusia przypomniała mi jedną książkę z tej serii - Kwiat Kalafiora. Zaczęłam czytać ją w momencie, kiedy miałam taki bum na czytanie w 6 klasie podstawówki. Pamiętam, że mi się ją dosyć ciężko czytało, a bibliotekarka mi ją poleciła i jej nie doczytałam ostatecznie nawet całej. Chyba do połowy jakoś doszłam, jak mnie pamięć nie myli.

  • @lucjagrabowska
    @lucjagrabowska 5 місяців тому +6

    Nie powiem, właśnie obejrzałam zaiscie dobry film. Poleciła bym ja ten film mojej babci gdyby jescze egzystowała na tej planecie pełnej ludzkich szczurów które jedzą, ha tfu magdonalda.

  • @duzejajamam
    @duzejajamam 4 місяці тому +4

    Te książki były w mojej podstawówce. Zawsze mnie obrzydzała sama okładka ale okazuje się że w środku jest jeszcze gorsza.

  • @karolinar.5582
    @karolinar.5582 4 місяці тому +4

    Musierowicz się odkleiła. Jeżycjadę skończyłam chyba na Tygrysie i Róży... po latach wpadła mi w ręce któraś z nowych książek i mnie odrzuciło...