Mam prośbę o wyjaśnienie zjawiska które doświadczyłem przed 2 laty . Idąc ewangelizować z wspólnota Bóg mnie zaprowadził do restauracji nad brzegiem rzeki i tam na samym początku wejścia był stolik całkiem sam na trawie inne były w oddali od tego pod parasolem takim długim przy wodzie. Podeszłam i podając ulotkę zacząłem ewangelizować i zapraszać na uwielbienie które miało być za jakiś czas. Co mnie zdziwiło starsza kobieta która odbierała tą ulotkę odbierała ją bardzo delikatnie i taki poszanowaniem .Siedziala z meszczyzna który miał ponad 90 siat Lat ona po osiemdziesiątce. Kiedy zaczalem ich zapraszać i ewangelizować , starszy pan mi przerwał i zaczyna mi opowiadać swoją historię życia że był bokseremmistrzem olimpijskim i walczył z Ali akcza i że przegrał opowiadał mi całą jego historię życia że mieszkał w Polsce później wyjechał chyba do stanowa teraz jest tu w Niemczech. Kiedy ja do niego mówiłem on przysuwał się i prosił o powtarzanie i w pewnym momencie starsza kobieta do mnie mówi że źle słyszy , to ja zaproponowałem mu modlitwę że się pomodlę żeby Bogny uzdrowił jego słuch , on się zgodził. Zapytałem czy mogę na jego uszach i głowie położyć moją rękę , on się zgodził,modlić się o uzdrowienie pare razy pytam czy się słuch poprawił , a on odpowiedział że nie , ale to przyjdzie. No i kiedy murak opowiadał tą całą jego historię życia wraz z walkami to mu powiedziałem że mój tata był bokser , a ja z kolei więcej piłka nożna . Milo się z nimi pożegnałem . Odchodząc cały czas miałem w sercu zrób zdjęcie ale w sercu pomyślałem sobie nie będę wariował jak mój kolega ze z wszystkim robi sobie zdjęcia i je wrzuca . To nie koniec tej historii. Wróciłem na spotkanie i zacząłem temu koledze opowiadać kogo spotkałem i jak się nazywa , a on do mnie ty nie wiesz kto to był Pietrzakiewicz , ja mu odpowiedziałem że nie , a on zaczyna opowiadać że to bardzo słynny bokser i mówi że jego tato był jego fanem. I się rozstaliśmy do swoich obowiązków które dostaliśmy na forum które się odbywało. Mi z kolei to nie dawało spokoju zacząłem szukać w Internecie na jego temat , ale forum dobiegło do końca i rozjechaliśmy się do domów . Następnego dnia wieczorem on do mnie napisał wiadomość że tu coś nie gra bo ten gościu umarł chyba ze 10 lat temu z tego co pamiętam. Zacząłem czując w Internecie i znalazłem że był w obozie koncentracyjnym i odbył tam mnóstwo walk z więźniami a wygraną był chleb który rozdawał współwięźniom , a jednym z nich był Św Maksymilian Kolbe. Proszę o wyjaśnienie tego doświadczenia.
Dziękuję za tego live'a ponieważ Bóg coraz mocniej kieruje mnie w stronę obdarowania proroczego najpewniej zrobię z tego nagrania notatki
❤❤️💞💖💕🙏🏼
Mam prośbę o wyjaśnienie zjawiska które doświadczyłem przed 2 laty .
Idąc ewangelizować z wspólnota Bóg mnie zaprowadził do restauracji nad brzegiem rzeki i tam na samym początku wejścia był stolik całkiem sam na trawie inne były w oddali od tego pod parasolem takim długim przy wodzie.
Podeszłam i podając ulotkę zacząłem ewangelizować i zapraszać na uwielbienie które miało być za jakiś czas.
Co mnie zdziwiło starsza kobieta która odbierała tą ulotkę odbierała ją bardzo delikatnie i taki poszanowaniem .Siedziala z meszczyzna który miał ponad 90 siat Lat ona po osiemdziesiątce.
Kiedy zaczalem ich zapraszać i ewangelizować , starszy pan mi przerwał i zaczyna mi opowiadać swoją historię życia że był bokseremmistrzem olimpijskim i walczył z Ali akcza i że przegrał opowiadał mi całą jego historię życia że mieszkał w Polsce później wyjechał chyba do stanowa teraz jest tu w Niemczech.
Kiedy ja do niego mówiłem on przysuwał się i prosił o powtarzanie i w pewnym momencie starsza kobieta do mnie mówi że źle słyszy , to ja zaproponowałem mu modlitwę że się pomodlę żeby Bogny uzdrowił jego słuch , on się zgodził. Zapytałem czy mogę na jego uszach i głowie położyć moją rękę , on się zgodził,modlić się o uzdrowienie pare razy pytam czy się słuch poprawił , a on odpowiedział że nie , ale to przyjdzie.
No i kiedy murak opowiadał tą całą jego historię życia wraz z walkami to mu powiedziałem że mój tata był bokser , a ja z kolei więcej piłka nożna . Milo się z nimi pożegnałem . Odchodząc cały czas miałem w sercu zrób zdjęcie ale w sercu pomyślałem sobie nie będę wariował jak mój kolega ze z wszystkim robi sobie zdjęcia i je wrzuca .
To nie koniec tej historii.
Wróciłem na spotkanie i zacząłem temu koledze opowiadać kogo spotkałem i jak się nazywa , a on do mnie ty nie wiesz kto to był Pietrzakiewicz , ja mu odpowiedziałem że nie , a on zaczyna opowiadać że to bardzo słynny bokser i mówi że jego tato był jego fanem.
I się rozstaliśmy do swoich obowiązków które dostaliśmy na forum które się odbywało. Mi z kolei to nie dawało spokoju zacząłem szukać w Internecie na jego temat , ale forum dobiegło do końca i rozjechaliśmy się do domów .
Następnego dnia wieczorem on do mnie napisał wiadomość że tu coś nie gra bo ten gościu umarł chyba ze 10 lat temu z tego co pamiętam. Zacząłem czując w Internecie i znalazłem że był w obozie koncentracyjnym i odbył tam mnóstwo walk z więźniami a wygraną był chleb który rozdawał współwięźniom , a jednym z nich był Św Maksymilian Kolbe.
Proszę o wyjaśnienie tego doświadczenia.
🕊️
❤️
😍