Czego NIE robić podczas sprzedaży auta #32 MOTO DORADCA
Вставка
- Опубліковано 13 вер 2024
- Polecane mierniki lakieru : bit.ly/1PnT9Kf
Materiał w którym jestem na NIE, czyli prezentuję porady dotyczące czego nie robić podczas sprzedaży samochodu.
ZAPRASZAM RÓWNIEŻ NA MOJE PROFILE SPOŁECZNOŚCIOWE :
FACEBOOK : / youtubemotodoradca
GRUPA NA FACEBOOKU : / motodoradcateam
INSTAGRAM : / motodoradca
WWW : motodoradca.tv
Wszelkie pytania związane z poradami, zakupem auta i eksploatacją proszę kierować w komentarzach pod filmem, w polu dyskusja, czy też w grupie „moto doradcy”, w innych kwestiach wspolpraca@motodoradca.tv
mialem kiedys taka sytuacje, sprzedawalem swoje auto ktorym jezdzilem 2 lata, nie bylo ono nowe mialo jakies 200 tysiecy km przejechane z czego ja przejechalem z 100 tysiecy. Kupujacy ogladal pojechalismy na przeglad z gory z dolu bylo auto ogladane. Jak kazde moje auto mialo wszystko wymieniane na czas poniewaz byl to moj dzienny samochod ktorym poruszalem sie caly czas. Po 9 miesiacach od zakupu kupujacy do mnie zadzwonil. Myslalem ze chodzi o jakas porade jako ze auto mialem dlugo bylem w stanie pomoc z roznymi jego kaprysami. A kupujacy mi oswiadczyl ze mnie do sadu bedzie pozywal bo auto mialo peknienty silnik...??? Zdziwilem sie ale zapytalem kiedy auto bylo nabyte + czy mialo ten silnik peknienty 9 miesiecy temu. Odpowiedz brzmiala nie wiec niestety ja nie pekne zdalnie po 9 miesiacach od zakupu komus silnika, ani tez nie da sie sprzedac auta w takim stanie. Co za tym idzie, jestem nieuczciwym sprzedawca? nie prowadze salonu ani komisu. auto sprzedawalem w sprawnym stanie. Sprawa nie trafila do sadu. Niektorzy ludzie mysla ze kupujac 12 letnie auto nabywaja wieczna gwarancje na molestowanie sprzedajacego .... Pozdrawiam
MrRivii ten materiał wprowadza w błąd. Bardzo ciężko udowodnić swoją racje kupujacemu w.takiej sytuacji.
'' Mycie silników'' często bywa tak że po duże usterce wyciekow płynów eksploatacyjnych w samochodzie po naprawie należy umyć silnik w celu sprawdzenia czy po jedzie próbnej znów wyciek się pojawia. Nie jest zalecane mycie silnika ale pomaga przy tym by uniknąć reklamacji po naprawie.
Czego nie robić przy sprzedaży auta??? Nie dawać uczciwej ceny... W tej chwili już nie tylko samochodu, ale w ogóle nic się nie da sprzedać za realną wartość tej rzeczy. Polacy najchętniej chcieliby żyć za darmo... Ta j....a bieda czy co....
Ja swój silnik myję na błysk - bo jak pojawi się wyciek to od razu zobaczę skąd cieknie. Ponadto czysty silnik ułatwia serwisowanie.
Jestem mechanikiem, i nie uwieżysz co usłyszał jeden klient jak podniosłem maskę w jego starym rupieciu i zobaczyłem nieziemski syf. Silnik zawsze jest trochę brudny, ale szanujmy się, nie będę odgarniał gruzu łopatą. Powiedziałem mu, że "proszę wrócić z czystszym silnikiem" no i powycierał.
5DaWiD5 hahaha! fucking master!!!:)
+5DaWiD5 Jak ubabrany musi być silnik, żeby mechanik nie chciał go robić bo nie czaje? Ktoś wylał na niego 5l oleju przerobionego? Porozbijał kurze jaja i capią? Nie ściemniaj, że taka historia miała w Twoim życiu miejsce, bo jak by mi mechanik kazał jechać gdzieś i myć silnik, bo on pedancik się nie dotknie to zmienił bym mechanika :D
Ps. Oczywiście pedancik to nie określenie w stosunku do Ciebie - bo przecież obaj wiemy, że taka sytuacja nie miała miejsca i to nie Ty jesteś bohaterem tejże historii :)
Żuko#Games [Kirito]
Nie muszę Ci tego udowadniać, a Ty nie musisz wieżyć, ale nigdy wcześniej nie widziałem takiego syfu jak w tym Hyundaiu. To oczywiste że silnik może być zaolejony z powodu wycieku, ale jak wygląda jakby był po powodzi, uwalony gorzej niż terenówka to... szanujmy się.
Może to jedyny mechanik w promieniu 100 km i do innego auto mogłoby nie dojechać dlatego klient uległ :) hehe ale prawda jest taka że czysty silnik powie Ci prawde o wyciekach prędzej jak brudny bo brudnego się olej trzyma jak wściekły. Kolega kupił samochód z upapranym silnikiem tzw błoto olejowe sprzedający: zero wycieków tu mi troszkę kaplo jak dolewalem tu mi się kawa wylała jak podziwiałem moc i inne tego typu walki potem się okazało że uszczelniacz wału i uszczelka pod pokrywą na dzień dobry. Silnik myty z głową jest spoko byle nie przedobrzyc i nie lać po kablach i alternatorze
przesadza.. w umowie jest zapis ze kupujący ze świadom stanu technicznego pojazdu po drugie takie rzeczy jak kopcenie czy rozszczelnienie chłodnicy może nastąpić po zakupie co wynika z eksploatacji pojazdu, zmiana przebiegu? poprzedni właściciel mógł to zrobić a my nieświadomi kupiliśmy już taki pojazd więc sądami to może straszyć ale gimbusy..... równie dobrze może powiedzieć że jak się klocki skończą to sprzedawca musi je wymienić na swój koszt.. chore i to jest moto doradca...
Tom ekk dlatego polecam korzystać z mojej umowy którą była opublikowana pod jednym z filmów. Standardowy zapis z punktu 5 w sądzie można podważyć, tutaj dochodzi zapis z Kodeksu Cywilnego odnośnie rękojmi.
myślisz że ktoś sprzedający 15 letnie auto podpisze taką umowe?
Tom ekk Rzadko kogo stać na nowe auto, kupuje się raczej 20, 15, 10 letnie. A nówki biorą firmy w leasing.
+Michel Milan To chyba tylko w twoich stronach, u mnie w co drugim domu maja nowy samochod ( na raty) ale nowy.
+Tom ekk Od kilku lat przy każdym przeglądzie diagnosta ma obowiązek spisać stan licznika i zamieścić go w krajowej bazie danych. Poprzedni właściciel sprzedał Ci auto z przebiegiem 300 tyś km, a Ty na przegląd pojechałeś z przebiegiem 200 tyś. Musiałbyś sprowadzać auta zza granicy i od razu kręcić liczniki. A film kierowany jest raczej do osób prywatnych, które chcą sprzedać auto. ;)
Sprzedawałem 10 letnie BMW całe w fabrycznym lakierze, zadbane, ponad 300 tys na liczniku przy cenie rynkowej niestety zero telefonów, miałem stłuczkę, auto wystawiłem rozbite dość tanio, telefony sie rozdzwoniły, auto poszło do handlarzy pewnie będzie miał niedługo 170 tys i stanie sie ponownie bezwypadkowy
Wystawiam ogłoszenie z całą historią samochodu, jaką dane mi było
poznać. Wszystkie wymiany, jakie akcesoria dołożono, co trzeba wymienić.
Efekt? Jeden telefon przez 2 tygodnie.
Wrzucam krótki opis "Stan bardzo dobry, więcej informacji udzielę
telefonicznie", to dzwonią jak porąbani.
Nie oszukujmy się, większość ludzi pod hasłem "Więcej informacji udzielę telefonicznie" widzi coś w stylu "PANIE zejde z ceny 5 kafli!" :) hehe
Arcer
ja dałem opis szczegółowy i jedno zdjęcie,przez trzy dni odbierałem codziennie po 2-3 tel,trzeciego dnia wziął go gość który pierwszy przyjechał obejrzeć na żywo
To chyba logiczne, że jak nic nie napisałeś to czytający ogłoszenie chcą informacji - geniuszu ;) Co z tego, że dzwonią jak nie kupią, po jakiego wała Ci odbierać telefony od idiotów i tłumaczyć to i tamto jak możesz to raz napisać w ogłoszeniu ? Oszczędzasz czas swój i innych. Chyba, że lubisz pracować na infolinii ;)
Coraz więcej osób utrzymuje czystość pod maską. Wystarczy raz umyć porządnie i potem tylko utrzymywać czystość. Wycieki na wałkach i tak wyjdą. (No może nie przy rozrządzie, bo nie tam ciśnienia, ale przy takich prędkościach obrotowych wszystko się wyda po jeździe testowej dłuższej niż kwadrans)
Ja w toyocie z 96r mam czysto jak w szpitalu. Grama wycieku nie ma. Raz w życiu mylem silnik bo zapomniałem dokrecic korka wlewu oleju i się odkręcil w trakcie jazdy. W takim stanie jest komora silnika że aż chce się ją przetrzeć co jakiś czas z kurzu i błota. A znajomy ma tak odpierdzielona komorę że można by jej zdjęcie w muzeum techniki powiesić. Każdy dekiel jakąś pokrywa pomalowane. Blok przy remoncie wyszkielkowany i zabezpieczony. Każda śruba w zależności od zastosowania odmalowana. Wiązka schowana najbardziej jak się dało. Każdy kabel który musiał gdzieś iść i wystawiać włożony w peszle spiralne. Nie ma tam rzadnej zardzewiale śrubki. Zbiorniki czyszczona i od środka i z wierzchu. No to auto jak z salonu tak nie wyglądało. Pięknie się prezentuje i aż chce się przy nim grzebać. Ale auto zostanie już z nim pewnie na zawsze. Zresztą ma już ich kilka... Naście 🤣
Bardzo dobry filmik Kolego :) Choć z tym myciem silnika się nie zgadzam do końca. Ja regularnie myję silniki w moich obu auta i w każdym poprzednim. Nie widzę powodu aby pod maską był chlew i lubię patrzeć na lśniące wypucowane "serducho". Do tego aż miło się zabrać za jakąś robotę przy silniku... Oczywiście zgadzam się że czasem umycie silnika to chęć ukrycia wycieków przed sprzedażą, ale... Jak są wycieki to po rozgrzaniu silnika i jeździe próbnej zacznie się pocić... Poza tym czymże są wycieki... koszt uszczelnienia na ogół nie przekroczy 500zł. Jestem gotów ponieść ten koszt jeśli jest to fajny egzemplarz bez kilogramów szpachli ;)
Może nagra pan odcinek pt. Na co zwracać szczególna uwagę przy odbiorze nowego samochodu z salonu?
***** powiem Ci że syjan1212 rzucił dobry temat, bo nie ukrywam bez miernika i dokładnego sprawdzenia dokumentacji bym nie szedł i mówię to z własnego doświadczenia jako praktykanta, handlowca i kierownika salonów ;)
moto doradca oj nie zgodziłbym się że bez miernika by się obeszło. Na studiach miałem kolegę który kupił z salonu Skodę Octavie w kombi już nie pamiętam który rocznik. Ale po bodajże 3 latach wyszło że skoda była malowana dwa razy, bo w transporcie do salonu został uszkodzony błotnik. A wyszło to przez przypadek bo raz po wykładach kolega który sprowadza auta miał przy sobie miernik i w trakcie rozmowy ktoś rzucił hasło "daj posprawdzamy swoje auta". I jak dobrze pamiętam prawy przedni błotnik miał dwa razy malowany. Nie wiem jak to się skończyło ale wiem że kilka pism do dealera poszło razem z orzeczeniem od rzeczoznawcy.
bassrockersoverbitz to nie są częste przypadki, ale lakierowanie elementów zdarza się, czasem coś więcej. Rzekłbym że to odsetek, ale przezorny zawsze ubezpieczony. To nie jest tak, że auto z salonu jest nowiutkie streczem zaklejone , ono na lawecie musi dotrzeć do tego salonu,..
moto doradca Zgadzam się, oczywiście że musi dotrzeć ale powinno się o tym mówić przy zakupie. Wiadomo że jest to tak mały odsetek że nawet się o tym nie mówi, lecz taki samochód z salonu niestety nie kosztuje 15-20 tyś. a elementy karoserii to nie część którą można szybko wymienić. Czekam na kolejny odcinek i Pozdrawiam
Opis i posprzątanie auta to chyba podstawa kultury. Jak widzę auto w którym przy pierwszym sprzątaniu znajdę pół taczki ziemi, to mi się odechciewa zakupu. Sam sprzedając auto zawsze staram się, żeby było w miarę czyste, bo to dobrze świadczy o właścicielu i robi lepsze wrażenie niż obora.
Opis tak samo. Jeśli ktoś się nie chce wysilić, żeby napisać 3 zdania o samochodzie, to mam wątpliwosć, czy w razie, gdybym po auto jechał 200km, nie zostanie ono sprzedane "bo ktoś zadzwonił w międzyczasie"
Odnośnie ogłoszenia. Osobiście od razu odrzucam samochody, które są na zdjęciach jeszcze mokre po myciu. Pełno jest takich ogłoszeń.
Z całym szacunkiem, nie można wymagać by sprzedający na dzień dobry wymieniał wszystkie wady samochodu i najlepiej jeszcze odradził zakup. Jasne że korekta licznika i sprzedawanie martwego defacto silnika to oszustwo, ale jeżeli stan jakiegoś elementu (np. turbo) jest na wykończeniu to już w gestii sprzedającego leży gruntowne sprawdzenie samochodu. Jeśli kupujemy samochód za 5000zł z "Polskim" 200k przebiegu to wiadomo że nikt nie daje na niego gwarancji. Trzeba też mieć jakąś wyobraźnie.
''nic nie stuka nic nie puka '' ;)
A ciekawe co zrobisz jak odkryjesz że licznik był kręcony dzwonisz do typa A on mówi no wiesz ja nic o tym nie wiem auto miało 3 właścicieli.
Masz datę, kiedy różniły się wpisy przebiegu więc wiesz kto kręcił
A ja wlasnie uczciwie mówię co było z autem i konczy się tylko na rozmowie
Mój tata sprzedaj Skodę Octavię 2 generacji silnik 1.9tdi przebieg 230 000km 2008r. drugi właściciel napisaliśmy szczegółowy opis 13 zdjęć i przez2tygodniewystawiliśmy za cenę na jaką auto jest ubezpieczone czyli 16000zł gdzie reszta jest między 16500-18000zł i nikt się nie odezwał przez 2 tygodnie
Umyty silnik - łatwiej się naprawia cokolwiek. Nie brudzimy się o komponenty silnika, które zawsze się pobrudzą podczas wlewania oleju, płynu chłodniczego, czy innych płynów ustrojowych.
Trochę się nie zgodzę co do opisywania na aukcji wszystkich rzeczy, które były robione. Mnie na przykład to odstrasza. Pół opisu jest zawalona rzeczami typu " wymieniony olej, hamulce,filtry,rozrząd itp itd, często nie mają te rzeczy nawet żadnej podkładki że faktycznie zostały wymienione i kiedy zostały. Jeżeli zostały wymienione niedawno to dlaczego naprawiasz tyle rzeczy i sprzedajesz? Jeżeli dawno to jaki jest sens pisania ze wymienione zostały filtry itp itd.
Jeżeli się mylę proszę o rozjaśnienie mi tego.
Dzięki stary za te porady. Właśnie szykuje się na zakup Opelka Astry G. Z pewnością będę miec na uwadze twoje sugestie. Trzymaj się i czekam na więcej porad!
Myję motory w swoich autach regularnie z kurzu, żeby w przypadku jakiegokolwiek wycieku od razu było widać. Żeby popsuć silnik myciem trzeba to zrobić na prawdę słabo. Jak widzę furę z ubabranym silnikiem to od razu wiem, że nikt jej nie lubił, albo nie miał pojęcia jak sprawdza się poziom oleju.
+MWXYT dla mnie może ktoś i za przeproszeniem załatwić się w środku jak lubi syf w komorze silnika. Auto czyste świadczy o właścicielu.
Silnik umyty to silnik estetyczny, widać wszelkie właśnie wady,wycieki etc. Do tego mechanikowi tez lepiej pracuje się przy takiej komorze silnika.
I nie tylko auta hobbystyczne mają zadbane komory silnika i czyściutkie.
Mycie silnika może i nie. Ale przetarcie szmatką osłony silnika, akumulatora, plastików pod maską jak najbardziej polecam. Niedawno sprzedawałem swój samochód i mimo, że nie wstawiałem zdjęcia silnika, to myjąc i polerując cały samochód również przetarłem plastiki i widoczne osłonki silnika pod maską. Wiedziałem, że ktokolwiek będzie oglądał samochód - cz amator, czy mechanik, to zechce po coś zajrzeć pod maskę. Przynajmniej nie ubrudzi się. Zadziałało, samochód sprzedany pierwszemu zainteresowanemu:)
+moto doradca Załóżmy taką sytuację. Jestem pierwszym właścicielem, samochód mam od nowości to co wymagało moim zdaniem zrobienia było robione. Kupującemu mówię że było robione to i to... jakie naprawy blacharskie. Ale ten kto sprzedaje również jest likiem a nie mechanikiem (wiec nie zna innych rzeczy które się tam popsuły ale samochód jeździ) Załóżmy że widać że leci olej po silniku...
Przyjeżdża taki sam laik i chce kupić po taniości samochód. Ogląda bada udaje że się zna, albo próbuje się znać. Dostał jakieś informacje od nas bo jak mówisz nie możemy zataić bo może wtedy zwrócić. Kupi samochód a po paru dniach upalanka przyjedzie i powie ze mu coś tam walnęło... albo że z silnika olej wali. Głupotą byłoby gdyby on mógł taki samochód zwrócić, po to jest jazda próbna i może oglądać go godzinami aby wiedział co kupuje.
Komis owszem powinien się znać na tym co sprzedaje ale skoro osoba kupująca może się nie znać to i sprzedająca również. Co wtedy?!
Komis który ma auto kilka dni maks tydzień, dwa ma wiedzieć więcej od człowieka który ma auto od nowości??? Hehe no rozbawiles mnie...
Powiem Ci tak.... nie każdy kto ma samochód się na nim zna. Niektórzy nie wiedzą nawet pewnie jaki olej mają ile na nim jeżdżą. Jak sobie przypomni ze trzeba jechać samochód przejrzeć to jedzie do mechanika oni pogrzebią i nawet potem nie wnika co było robione. A handlarz głupi nie jest... wie co zrobił na odpierdziel żeby tylko jeździło i dotoczyło się gdzieś tam.
Vaptorex na jakiej podstawie wysnuwasz swoje przypuszczenia, bo fakty to to nie są. Nie masz pojęcia ile handlarz taki który naprawia maluje czyści itd auto ile straci przy tym zdrowia nerwów i pieniędzy bo super uczciwy tzw. prywatny sprzedawca go oszukał jak zawsze.
A potem jeszcze musi się uzerac z marudami i pseudo znawcami.
Ale przecież na umowie jest taki zapis że kupujący zna stan techniczny pojazdu, jest też oczywiście że sprzedający nie zataja jakichś wad, ale nie każdy zna się na mechanice i może porostu nie wiedzieć że coś jest nie tak np bierze olej. I co wtedy ma być za to ukarany?
Jacek Jam Niewiedza prawa nie zwalnia z jego przestrzegania niestety...
Pabcio Le to chodzi o to że to kupujący ma sobie sprawdzić stan techniczny tego co kupuje a sprzedający nie może zataić czegoś o czym wie a jeśli o tym nie wie to nie łamie prawa ani nie robi nic złaego.
Jacek Jam Dlatego jak się o tym dowie od kupującego powinien przyjąć grzecznie zwrot i powiedzieć przepraszam.
interpiddd Nie, bo sprzedający niczego nie zataił, a kupujący stan pojazdu sprawdził. Nie przesadzajmy.
gwynbleidd142 To nie chodzi o to że zataił. Może równie dobrze o tym nie wiedzieć ale niewiedza nie zwalnia go od odpowiedzialności za sprzedany przedmiot. Kupujesz w sklepie jogurt który jest zepsuty i jak wrócisz do sklepu z reklamacją to sprzedawca będzie tłumaczył że o tym nie wiedział??!!
Co do tego silnika to ok sam wolałem zawsze brudny ale suchy. Natomiast kupowałem ostatnio samochód w Holandii w salonie z autami (dają gwarancję na auto za dopłatą , gdy odkryję wadę ukrytą mam prawo roszczeń do naprawy , samochód miał potwierdzenie przebiegu National Auto Pas) i co się okazuje w każdym jednym owym salonie gdy go kupujesz ma upraną tapicerkę jest jest czysty po woskowaniu i kazdy ma umyty silnik tak to tutaj wygląda....
Zwykłe pobrzękiwanie szabelką w wykonaniu autora.
1;50 Wpierw mu udowodnij przebieg auta w chwili zakupu przez sprzedającego, cofnąć mógł jego poprzednik jeszcze w Niemczech, takich aut jest mnóstwo.
właśnie ostatnio tym sposobem udało mi się sprzedać Tico z 99 za 1350zł :)
Faktycznie wielki powód do dumy...
MrGokart94
dla mnie owszem, bo zwykle lecą za mniej niż 1000, a srednio 800. coś jeszcze chciałeś posapać?
Wyrażam opinię, a sapać to Ty możesz do kolegów z podwórka.
a Ty za ile sprzedałeś swojego malucha? za 50zł jak większość sąsiadów we wsi?
Oddałem potrzebującym w Nigeri he he.
Wożą nim siano a Tikiem prasują koszulę jak to żelazkiem.
Nie spinaj się bo szkoda zdrowia ;-)
Bez obrazy ale sprzedając auto 20letnie za 5 tys nie może być idealne nie jest nowe i nikt Ci nie da gwarancji na 100 lat, jakby mi ktoś zadzwonił że chce oddać auto które kupił za 4500zł pół roku temu to bym go wyśmiał, przecież takie auto zawsze ma jakieś wycieki/pocenie się, jakieś mini ogniska korozji (jeśli jest w bdb kondycji) czasami po protu nawet sprzedający o nich nie wie przecież przeciętny kowalski jeździ autem na co dzień a jak się zepsuje jedzie na warsztat to skąd ma znać jego każdą najmniejszą drobnostkę? przecież sam go nie rozbierał na części i nie sprawdzał. Po to są oględziny żeby kupujący zobaczył i sam ocenił stan oraz go zaakceptował co innego specjalnie ukryte wady jak np.zalany doktor tu się zgodzę ale czasami nie przewidzisz i silnik sam z siebie padnie choć wcześniej 10lat jeździł w rodzinie, wszystko się zużywa.
Co innego jeśli mówimy o autach za 50tys, tam wypada by auto pojeździło te pół roku bez grubszych awarii.
Myje się po to żeby było WIDAĆ wycieki np. po wymianie uszczelek pokrywy zaworów albo miski olejowej po naprawie.
+Marian Cane Ja pierdolę. Tutaj jest mowa o myciu do SPRZEDAŻY! Czaisz tą subtelną różnicę?
pięknie dobrane tło ! Już w pierwszej minucie wysłałeś mi niewerbalną informację, że godzinę wcześniej upalałeś tą fordzinę na wiejskiej dziurawej drodze.
A co sobotę jeździłeś załadowany worami z ziemniakami...
Nie tak się nie sprzedaje auta...
Przebieg, a stan licznika to dwie różne rzeczy.
Komis tylko pośredniczy, w DR mogą być inne dane niż w osobistym/rejestracja na spółkę jawną etc. Nie zapukasz do drzwi sprzedawcy po tygodniu. O nowej karcie sim nie wspominając.
Myję silniki, a następnie idzie w ruch worek z kurzem od odkurzacza.
I najważniejsza sprawa. Polaczek kupi ode mnie w ciemno 10 letniego Passata i Golfinę z 20tyś przebiegiem :D
Patrzaj to ... nie... ja nie z tych co upalają auto na publicznej drodze, owszem na zamkniętym torze różne auta sprawdzam ale nie tu :)
+moto doradca Gosciowi raczej nie chodziło konkretnie o Pana, tylko o sprzedającego, który robi zdjęcie samochodu w takim miejscu.
+moto doradca Audi RS6 upalałeś na zamkniętym torze?
W temacie o zakupie aut sportowych.
Dobrze a zapytam inaczej co w sytuacji jeżeli dajesz auto do detailingu? Samochód wygląda jak nówka mimo że ma kilka lat silnik czysciutki chociaż nic nie cieknie nie było uszkodzone :-)
Panie Waldemarze, kanał i filmy super. Oglądam regularnie i polecam znajomym. Prosiłbym tylko o jedno unowocześnienie (udogodnienie?) - mianowicie zakup mikrofonu. Słuchając Pana programu w słuchawkach czasem boli głowa od szumu. Mikrofon prawdopodobnie nastawiony na wysoką czułość.
A taki mały mikrofonik wpięty do koszuli znacznie poprawiłby odbiór ;)
kolego grubo się myslisz z tymi sądami nie strasz ludzi
jesli kupujacy decyduje sie kupic auto i podpisuje ze stan jest mu znany to potem moze sobie na szrot oddac co najwyzej to kupione auto a nie pozywac do sądu
druga sprawa jesli w umowie kupna sprzedazy nie jest napisane ze np wymienione bylo to to tamto lub licznik nie byl cofany to tez kwitujac podpisem umowe kupujacy oswiadcza i godzi sie na to ze kupuje auto w stanie mu znanym i chce to auto w takim wlasnie stanie technicznym
sprzedajacy mogl poinformowac kupujacego ustnie bowiem ze aut przykldowo mialo cofniety licznik ale chyba bo pewnosci nie mamy jesli zgodzil sie podpisujac umowe bo sam nie jest pewny ale kupuje bo bardziej mu sie podoba auto lub nie ma kasy na inne to w sądzie nie ma czego szukać
więc nie strasz czlowieku ludzi nie pokazuj co masz w glowie bo smieszny jestes
Wlasnie dlatego, ze podpisujesz, iz jest znany stan techniczny, a cos sie zfakapuje nosi to nazwe "wady UKRYTEJ" lub "ZATAJONEJ". Jak sie nie znasz, to sie nie madruj, szczegolnie przy sprzedazy, bo sie kiedys - o ironio - przejedziesz jesli bedziesz sprzedawal "niemiec plakal jak sprzedawal, stan igla, jedyny taki" cofniety o 300.000 i zlozony z czterech (chociaz "jedyny taki" akurat by sie zgodzilo) ;) Ja rozumiem, zes prosty czlowiek (to widac po podejsciu do gramatyki), ale naprawde zlozenie podpisu moze byc gunwo warte - poczytaj sobie chociazby o czyms takim jak "wada oswiadczenia woli" zanim zaczniesz pouczac innych.
nie do końca tak jest jak mówisz , kupujący kupi auto będzie go katował a potem mi przyjedzie po miesiącu i powie że spod klawiatury wali olejem turbina zaczyna gwizdać,, człowieku to co mówisz i jak ty się chwalisz że kogoś sądem postraszysz to każdy Ci powie huj mnie to obchodzi widziały gały co brały było jechać do ASO a nie teraz masz problemy ...
Kolego może i się przygotowałeś do swojego VidoBloga ale całkowicie opowiadasz bajki
Pozdrawiam
Adrik66 26.12.2014 nastąpiła nowela KC, szczególnie art 556. Ja nie zerwałem się z choinki od lat jestem związany z moto i w głównej mierze przepisy dotyczące rękojmi opierają się na wadach ukrytych - czyli nie tych, które Ty wymieniasz.PS. Mam jeszcze prośbę o nienadużywanie wulgarnych słów.
+moto doradca Powiedz mi proszę jak to jest,samochód używany z którejś tam ręki,nie wiem co się działo z nim w przeszłości,aktualnie sprawny jednak aż strach sprzedać bo jeśli trafi się taka osoba jak Ty i auto się zepsuje to co wtedy? Nic nie ukrywałem,żadnych moto doktorów itd,aktualnie sprawny ale wiadomo jak to jest z samochodami za 5-6 tysięcy
+moto doradca Wychodzi na to że najlepiej oddać za darmo żeby spokojnie spać...Albo handlarzowi za grosze
+Adrik66 Masz rację - miły pan sporo wie, ale niestety chyba przesadza ze swoją stanowczością. Ja np nie znam się na samochodach i jak cos się zepsuje po miesiącu od sprzedaży własnego samochodu, to co ? Do prowadzącego ten kanał - chłopie, przestań straszyć ludzi. Poza tym przepraszam, że to napisze, ale jeśli ktoś bierze się za publicystykę, to powinien zadbać o prawidłową polszczyznę. Nie mówi się "zrobiom", "wezmom", "felgom" - litości !!!!
Nie perfumować wnętrza. Kiedyś jak szukałem używanego samochodu to trafiłem na auto które miało dwa odświeżacze w kratkach nawiewu, choinke na lusterku, z tyłu na uchwycie też choinka zapachowa i w bagażniku choinka. Nie dało się tego nawet oglądać tak mocny zapach.
Grzegorz Plonka często tak się maskuje smród w topielcach
Straszne głupoty opowiadasz Gdyby do mnie taki frustrat maruda i pseudo znawca przyjechał bym na kopach wygonił.
Auto sprzedane to kupujący tyle co sobie pogada i postraszy listownie. Prawda jest taka że to tylko używane auta i psim obowiązkiem jest sprawdzenie stanu auta przy zakupie. Potem sam sobie jest winny.
Nie sprzedawałem samochodów, ale sprzedawałem konsole komputery i inne sprzęty na OLX i wiem jedno, jak rozpiszesz się to nikt nie kupi.
Trzeba pisać jak najmniej, stan uważam za dobry wszystko sprawne, kilka zdjęć do tego i tyle bo tak to będziesz rok sprzedawał.
A mycie silnika jest okey moim zdaniem, sam myję u siebie bo lepiej mi się później przy nich robi gdy jest czysto a nie tony jakiegoś syfu wygląda to estetyczniej ja silniki myję tak raz na rok i jest ładnie :) Co więcej, wszystkie czarne plastiki pół roku temu sobie wymontowałem zmatowiłem i pomalowałem czarną farbą w sprayu by ładnie wyglądało po otworzeniu maski to teraz jak bym sprzedawał mam to wszystko niszczyć żeby było ok?
Haha allllle porady jak widać i słychać ze sprzedażą nie masz nic wspólnego :-))
+Dariusz „Robin hood” M. no fakt, w swoim życiu sprzedałem jakieś 400 samochodów :)
+Dariusz „Robin hood” M. no ja bym się zgodził, jak na "czego nie robić podczas sprzedaży auta" trochę słabo
A mi się przydały te rady. Dariusz, a Ty czego się spodziewałeś? Tego, że Pan Waldek pokaże jak w tani sposób zataić usterki w aucie czy coś takiego?
Z dwoma rzeczami nie mogę się zgodzić, po pierwsze ludzie oczekują że kupią 15 letnie auto nowe a nikt nie ma rentgena w oczach i zawsze cos się może zepsuć dlatego nie oznacza to z3 ktoś coś próbuje ukryć, po drugie ja myje silnik żeby znaleźć wyciek a nie ukryć, więc nie jest to takie oczywiste, z resztą się zgadzam;-)
Słyszałem o patencie na wycieki z silnika to znaczy na czas sprzedaży sprzedający pudruje silnik cementem a że kolor cementu jest zbliżony do koloru bloku silnika to ciężko cokolwiek dostrzec.
Umyty ALE ze 5 tyś wcześniej. Sam ostatnio wymieniałem olej i nie ukrywam trochę tego oleju z filtra poleciało. Można z góry wnioskować, że silnik ma przecieki ale w rzeczywistości nie ma, zaś oleju samą szmatką nie zetrę do czysta :/
aaa starego diesla jeszcze można ostrożnie umyć, ale jeśli benzynę to lepiej oddać do jakiegoś zakładu który się tym zajmuję
Waldek mądry film tak trzymaj
yyy ja myje silnik raz w mies.... czyszczę plastiki i wszystko co się da, nie lubię kurzu, jak sprzątać to po całości. teraz pyt. mam byc za to karany??
+remek b karany kurwa ? a kto powiedział że umycie silnika jest karane ?
Ja przy oglądaniu samochodu jak widziałem czyściutki silnik to zamykałem maskę i mówiłem sprzedawcy do widzenia.
Pozdrawiam,
wow w sumie nigdy nie pomyślałem o kontekście prawnym tego typu oszustw! To jest ciekawe zagadnienie...mam jeszcze jedna radę. Nie sprzedawajcie taki brudnych w środku, to jest ohydne serio. Ja dla siebie czyszczę ciągle a co dopiero jakbym sprzedawał! Polecam k2 polo cokpit od deski rozdzielczej
Od 2 miesięcy próbuje sprzedać Jaguara E-type s1 1/2 z 1968. Wystawilem go na Allegro i po 60 dniach obejrzało go 1000 osób i żadnego telefonu. Gdzie i jak sprzedawać takie auto?
Cofanie licznika hmmm.... Co w przypadku gdy ja nie cofnę a poprzedni właściciel go cofnął? Czy w sterowniku zapisuje się data cofnięcia?
wystarczy ze kupujac auto zapiszesz przebieg na umowie.
Ja jeszcze zapisuje dodatkowo godzine przekazania auta. np jakby nowy wlasciciel wracajac do domu zalapal sie na fotoradar albo inna mniej przyjemna stytuacje.
Jacek Szafraniec No i co mi to da? Mogę robić rocznie 30tys km a cofać na 10tys. To samo jest z tym spisywaniem przy przeglądzie. Jeśli auto przeszło przez kilku właścicieli to udowodnienie kto cofnął licznik jest niemożliwe.
Wiele zależy też od formy zapisu w umowie. Jeśli jest napisane stan licznika to 30 000 km to wtedy guzik możesz sobie w sądzie zrobić. Bo to prawda jest co z tego że cofnięty. Jeśli w umowie jest że auto jest z przebiegiem 30 000km a naprawdę miał więcej i jest to do udowodnienia(przegląd itp) to wtedy możesz iść do sądu.
Piotr V Tylko jak udowodnić kto cofał?
nie musisz udowodnic kto cofal tylko to ze facet nie wywiazal sie z umowy kupna/sprzedarzy tzn ze nie sprzedal przedmiotu zawartego w umowie.
Nie zgadzam się z tym materiałem ponieważ:
-wolę kupić auto z czystym silnikiem (sam raz na jakiś czas w swoim aucie myję silnik pomimo, iż nie zamierzam go sprzedać). Nie interesuje mnie to, że jakiś filozof przy kupnie będzie marudził, że coś zatajone było, jakieś wycieki czy coś. A ty się nie myjesz? Jak silnik cieknie to mu umycie nie pomoże.
-wolę kupić auto, które miało zrobione zdjęcia pod domem czy nawet pod marketem, są zrobione zdjęcia z każdej strony a nie artystyczne zdjęcia robione o zachodzie słońca pod dziwacznymi kątami w szczerym polu.
Zgadzam się z:
-za cofnięcie licznika wieszałbym za jaja
-co rozumiesz, że po pewnym czasie jak się okaże, że samochód cofnięty to puścisz z torbami? Jaki to okres? Filozofowaniem nic nie zdziałasz jak się zaczniesz tematem interesować np. po pół roku. Im dłużej masz auto to pismami tylko rozbawisz osobę od której kupiłeś samochód. Póki nie będzie OBOWIĄZKU wpisywania przebiegu samochodu na umowie kupna sprzedaży to absolutnie nic nie zrobisz bo nie wiadomo, co, kto ile cofnął. Nikt nie będzie odpowiadał za poczynania poprzedniego właściciela.
Strasznie się boje że mi ktoś ukradnie auto podczas oględzin i odjedzie w siną dal. Ja bym nie puścił samego kogoś żeby się przejechał ale może taki wykorzystać jakiś moment i buchnąć auto Oczywiście ja nie handluje samochodami ale to jest dość przerażająca sytuacja. To jest rzecz, która mi ostatnio nie daje żyć. A jak ja kupowałem od handlarza auto to też on pierwszy jechał i myślę że mnie w balona robił bo gaz do podłogi dał, że niby taki VW jest zrywny,
Jak po czasie oceniasz swoje życie kierowcy gdy jeździłeś fiestą ST ? Dzisiaj odbieram mk8 st2 i tak się zastanawiam czy najbliższe 5 lat leasingu będzie przyjemne czy tez mniej przyjemne :)
"zainspirowany" tym filmem wystawilem swoje autko , dostałem 700zl więcej niż sam je kupiłem rok wcześniej :D DZIĘKI
Wiem że troche nie na temat , ale interesuje mnie odpowiedź na to pytanie . czy oplaca się kupić WV Polo , czy poleca go pan, jak tak to z jakim silnikiem , jaki rocznik . Z góry dziękuję :D
Opłaca się, polecam go
Proszę przedstawić jakie mechanizmy prawne możemy zastosować, jeżeli trafimy na nieuczciwego sprzedawcę lub kupiliśmy samochód nie oglądając tych wszystkich filmików ;)
Pan Siarovsky ale wystarczy obejrzeć tylko dwa : #8 i #19 ;)
Bzdury, kupujący podpisuje że sprawdził stan i jak coś cieknie po zakupie to już sprawa kupującego i nawet jak sie rozkraczy za 2 km to nie moja wina. Licznik to sie zgodze że przesada ale wszystko inne zawsze sprzedjący moze powiedziec ja nie wiedzialem to ty uszkodziles po zakupie
Krwawy Samiec niestety nie zgodze się owszem w kodeksie funkcjonuje coś takiego jak nalezyta staranność. Stawianie takich stempli względem osoby indywidualnej nie prowadzącej działalności gospodarczej nic nie daje na mysli prawa.
@@motodoradca Nie wprowadzaj ludzi w błąd. Rękojmia tyczy się podmiotów zajmujących się handlem autami czyli komisów, salonów samochodowych itp. Osoba prywatna nie musi znać się na samochodach a co za tym idzie, nie ma wystarczającej wiedzy i umiejętności by określić faktyczny stan i ewentualne wady swojego auta. Zrobiłeś już kilkadziesiąt poradników uświadamiając ludzi na co zwrócić uwagę przy zakupie czyli domniemasz, że 90% z nich to laicy a przy sprzedaży wymagasz od nich fachowej wiedzy? Bez przesady! Auto ma prawo sprzedać 90 letnia kobieta, której wiedza ogranicza się do zasad ruchu drogowego i do tego gdzie wlać płyny eksploatacyjne. Może jak będę sprzedawał dom to mam zrobić ekspertyzę budowlaną do wglądu kupującego? W czyim to jest interesie. Wybacz ale gdyby standardowy Kowalski miał być ekspertem we wszystkich dziedzinach to życia by mu nie starczyło. To kupujący powinien sprawdzić stan nabywanej rzeczy a jeżeli jego wiedza jest niewystarczająca to skorzystać z pomocy fachowca.
A co powie Pan na pisanie i kompletowanie zdjęć z okresu używania samochodu? Ja mam Hondę Civic VI gen. Auto jest z 2000 roku więc swoje lata ma i są w różnych miejscach małe odpryski. Są też wgniotki, których nie da się wyciągnąć, a blacharz krzyczy sobie chore ceny. Pomyślałem sobie więc by robić coś w formie "archiwum' z takich różnych napraw by potem ewentualny kupujący nie jęczał mi, że w nadkolu jest szpachla i nieoryginalny lakier. Ja wiem, że to była naprawa np. małej wgniotki, ale klient pewnie i tak będzie swoje wiedział.
+Hubert Serdelski Ja tak zrobiłam. Z powodu rdzy wymieniałam drzwi (naprawa nie miała sensu). Dlatego przed blacharką porobiłam zdjęcia i z głowy.
+Marta Nowaczyk I co to zmieni. Fakt 1 to że auto gniło dobrze o nim nie świadczy i jego ewentualnej przeszłości traktowaniu, choć wiem , że japońce to zgniluchy.
Fakt 2 to rynek rządzi się swoimi prawami i tysiące zdjęć nie zmienią wartości rynkowej auta.
+zahir666666 Forda miałam i też zgniluch ;) Kupujący stwierdzili, że skoro chciało mi się robić blacharkę na pół auta to znaczy że dbałam i był to dla nich plus.
Różni ludze po świecie chodzą :)
Dobry zwyczaj - myjcie tylko to, czego przyczynę naprawiliście (i to zaraz po naprawie). Wtedy jednocześnie pozbywacie się śladów naprawionej usterki unikając tłumaczenia się przed kupcem i możecie zaprezentować silnik w aktualnym, brudnym stanie. Miałem chociażby urwaną rurkę odmy, syf zrobiła niemiłosierny. Głupio by było sprzedawać z upapranym wszystkim w jej okolicy kilka lat po wymianie rurki.
Nagrywa Pan jako osoba prywatna, czy dla jakiejś firmy?
Oczywiście łapa w górę:D
Grzesiek P Nagrywam ja jako Waldek Florkowski, a ten kanał to taka forma podzielenia się :)
No to niech Pan dalej tak trzyma Panie Waldku:D
moje rozkraczylo się po 2 tyg od kupna. silnik do wymiany ponieważ poprzednia właścicielka lala najgorsze paliwo. sprawdzajcie wtryski
czyli co jeśli kupiłem samochód i silnik bierze olej i nikt mnie o tym nie poinformował to mogę iść po swoje do sądu?
Sytuacja sprzed kilku lat.
Oglądam ogłoszenie VW Golf IV 2.3 150 KM.
W treści ogłoszenia brak jakiejkolwiek informacji o wyposażeniu.
Piszę do gościa wiadomość.
Jakie wyposażenie jest w tym aucie?
Odpowiedź: Pełne.
Piszę, więc jeszcze raz: Pełne, czyli jakie konkretnie?
Odpowiedź: Nie chce mi się pisać.
Ręce opadają.
+Krzysztof Jarzyna Skoro napisał pełne, to było pełne. Śmiało trzeba było jechać i oczekiwać pełnego wyposażenia, jakie wychodziło w tym modelu. Gdyby okazało się jednak nie pełne, był to dobry wstęp do negocjacji. Ale jeśli faktycznie było pełne, to odpowiedź sprzedawcy wydaje się wystarczająca. (Poza tym więcej odwagi, telefon nie gryzie)
jeekooz Po 1. Oglądałem wtedy ok. 150 ogłoszeń, więc gdybym miał do każdego właściciela dzwonić i dopytywać to musiałbym przez tydzień siedzieć na słuchawce. Mało przyjemna perspektywa. Prawda?
Po 2. Nie byłem tym autem aż tak bardzo zainteresowany, żeby dzwonić dopytywać i się umawiać, więc nie martw się moją odwagą.
Nie chciało mu się pisać? To chuj mu w dupę. Stracił potencjalnego kupca, a auto jeszcze długo stało i co jakiś czas obniżał cenę. ;)
Po 3. Szukałem auta z pewnymi konkretnymi elementami wyposażenia, więc gdybym pojechał i okazało się, że to auto ich nie posiada to straciłbym czas i pieniądze, bo NA PEWNO bym tego auta nie kupił.
Po 4. Jak chcesz kupić masło w sklepie to dzwonisz do producenta, żeby dopytać się jakie tam są składniki, czy jednak oczekujesz, że będą napisane na opakowaniu?
Po 5. Klawiatura nie gryzie. ;)
Po 6. A jak komuś się nie chce pisać to niech zajmie się hodowlą bydła, a nie sprzedażą samochodów.
Krzysztof Jarzyna Ale chyba się trochę nie zrozumieliśmy. Może ton mojej wiadomości był nie właściwy. Nie chciałem Cię atakować i zgadzam się, że nie jest wielkim wysiłkiem dokładnie napisać w ogłoszeniu wyposażenie auta. Sam opisuję tak dokładnie i przejrzyście, że zazwyczaj samochód sprzedaję w około 2-3 dni (a rekord 4 godziny).
Chodziło mi o to, że myślałem, że ten Golfina był wymarzony. A jak ma się wymarzony samochód, to się wie o nim wszystko. Stąd nieporozumienie.
Jednak musi się Pan zgodzić, że pełne wyposażenie (czy tam pełna opcja), jest jednoznaczne z tym, że bogatszej wersji producent nie sprzedawał.
jeekooz I tutaj jest pies pogrzebany.
Ja nigdy nie szukam konkretnego modelu auta. W tamtym przypadku ostatecznie kupiłem Zafirę OPC. Czyli auto znacznie różniące się od Golfa IV. ;)
Dodatkowo sprzedający napisał, że wyposażenie jest pełne, a na zdjęciach nie widziałem np. centralki do włączania systemu podgrzewania foteli. ;)
Krzysztof Jarzyna A no właśnie Panie Krzyśku, są ludzie i taborety - szczęśliwie ja trafiam na ludzi, stąd brak wiedzy o taboretach. Najlepszego.
Nie jest to łatwe do udowodnienia wadę ukrytą szczególnie po kilku tysiącach kilometrów. Znam z doświadczenia. Plus wszystko z powództwa cywilnego czyli najpierw trzeba zainwestować i to sporo
no no nie "pod szopą" a "to" auto jest pokazane z szopą w tle xD
cofanie hmm niby spisują liczniki ale jak ktoś sporo jeździ to przed przeglądem można cofnąć np jak zrobiliśmy 40 000 w roku o cofnąć o 30 000 i już ;)także tym pomysłem że spisywanie licznika można sobie dupe....
Dokładnie. Sprowadzając możesz cofnąć zanim wpiszą jego stan. Uchwalili kolejnego bubla i nic więcej.
0:14 - "pistoleciki Florkowskiego"
No dobra, fanie. A co z taką sytuacją, jak ja miałem miesiąc temu. Kupiłem audi a6 c5 1.8 benzyna bez turbo 125km. Fajnie autko, ale paliło jak smok, 12l to norma i postanowiłem sprzedać, wszystkie papiery miałem na udokumentowanie przebiegu od poprzedniego właściciela. Posiadaczem auta byłem przez miesiąc, i co gdyby się okazało, że auto miało cofany licznik, ale ja już takie kupiłem? Na mnie też spada odpowiedzialność?
+pafiu Miałem, i na poprzedniej i obecnej. Dobra nie ma pytania xD
Powiedz mi jak nie zafalszowac przebiegu gry Polacy kochają niskie przebiegi inavze nawet przebie udokumentowany 350tys km no nie kupią?
Mam miejsce parkingowe pod drzewem i latem niestety muszę myć samochód codziennie, bo z tego gówna kapie jakiś sok...
Kupując UŻYWANE auto kupuje się UŻYWANE. Bo nie jest nowe, coś może nie działać być zużyte. U nas w Polsce to nie normalne widze. Każdy szuka lalki za najnizsza cene a potem sie dziwi ze jest niezgodne z ogloszeniem.
Dlatego jest to cena 1/5 nowego! Bo uległo zużyciu!
A to że czasem uda się kupić przysłowiową IGŁĘ to szczęście a nie NORMA!
Dobra rada: zainwestuj w jakiś mikrofon krawatowy.
wisnia sto mam ale niestety nie bezprzewodowy, koło tysiaka muszę wyłożyć
moto doradca Możesz spróbować nagrywać obraz i dźwięk osobno na oddzielne urządzenie, z użyciem mikrofonu krawatowego. Jakość dźwięku w zamkniętych pomieszczeniach jest ok, ale na otwartych terenach nie jest najlepiej.
moto doradca Nagrywasz oddzielnie następnie łączysz przy edycji co za problem ? A jaka jakość do oglądających! :)
wisnia sto W tej wersji byłby jeden materiał per miesiąc, próbowałem tego, nie ma to najmniejszego sensu. Jak upoluję mikrofon, bedzie lepszy dźwięk
***** coś w tym jest, ale postaram się i na to zaradzić.
puszczać bąków np
Witam, mam pytanie do kiedy mogę zgłosić "branie" oleju w kupionym samochodzie? chodzi mi okres czasu
+MF Lepiej jak bierze, niż ma dawać olej !
Co może być przyczyną jeśli przy zapalaniu są kłęby białego dymu?
Nieszczelna chlodnica spalin EGR
Woda w tłumiku ;)
Nowy papież?...
to jest focus st czy fiest st
Widać,ze absolutnie nie masz pojęcia o prawie! Wystarczy zawrzeć w umowie klauzule dla kupującego, że zapoznał sie on ze stanem technicznym auta i już masz wylaczona rekojmie! Malo tego! Idę do sadu i mówię wysoki sądzie ja nie wiedziałem o wadach tego auta,pan przejechal 1-2-5tys km to oznacza,ze on mogl sam to auto popsuc. Co zaraz dodasz? Porady z anuluj mandat? Dopytaj sie prawnika zanim coś pierdykniesz,bo ci ludzie uwierzą tak jak tym z anuluj mandat ;) ale w sumie spoko dla rynku prawniczego.
Patelnia ucięła nogi stopy w filmie :)
Dlaczego jak silnik i komora sa czyste , to odrazu cos ukrywa!! A ludzie ktorzy bdb dbaja o swoje auta i wszystko musi byc wydmuchane , wychuchane... to tez cos kryja ?
moto doradca Czy w przypadku gdy wykryłem wady ukryte (celowo ukryte m. in. przez zerwanie diody kontrolki) mogę ubiegać się o odszkodowanie nawet, jeśli wartość pojazdu jest niższa od średniej ceny rynkowej (kto w ogóle wymyśla te ceny!?). Proszę o odpowiedź ponieważ w internecie są sprzeczne informacje na ten temat.
Uzurpat0r w pierwszej kolejności należy o tym poinformować sprzedającego, dużo zależy od tego czy jest to osoba prywatna czy podmiot gospodarczy. Wartość auta zawsze zależy od konkretnego egzemplarza i jeśli w tym przypadku została wspólnie ustalona na kwotę X, zaproponowałbym opcję X minus suma rekompensaty. Skoro jest to celowy zabieg dotyczący ukrycia.Przy sprawie sądowej może być problem przy powołaniu biegłego i rzeczoznawcy, który będzie szacował stratę. Lecz w tym wypadku, jak tylko to możliwe starałbym się załatwić tą kwestię polubownie.
moto doradca Dziękuję za szybką odpowiedź. Jestem praktycznie pewny, że sprzedawca nie będzie skłonny do polubownego załatwienia sprawy dlatego zastanawiam się nad drogą sądową i tu mam problem bo nie wiem czy wystąpić z tytułu rękojmi, czy z powództwa cywilnego.
Nie puścisz nikogo z torbami ponieważ podpisując umowę podpisujesz "Kupujący zapoznał się ze stanem samochodu" i tyle.
gni1 niestety nie jest to do końca prawdą, bo co w przypadku wad zatajonych? Zarówno Kodeks Cywilny jak i Ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej są tu jasne...
moto doradca
no ale przecież możesz przyjechać obejrzeć auto z całym swoim oprzyrządowaniem i sprawdzić samochód. Chyba że sprzedający nie pozwala to takie auto omijam szerokim łukiem.
moto doradca wczoraj akurat na TVN Turbo był reportaż o facecie który kupił volvo rzekomo "bez wkładu finansowego". I mówili właśnie o tej klauzuli o której my mówimy. Powiedzieli że to haczyk właśnie i że dojście do swoich praw to długa droga i ciężka więc tak jakby kupujemy auto i podpisując umowę nikt nam pieniędzy nie odda. Pozdrawiam
Grubo pojechałes po 5000km puscisz sprzedawcę z torbami ;) chciałbym to zobaczyć 😂
Bajki opowiada. Ogólnie to jest żenada jakaś, że sprzedający odpowiada za to co sprzedał, a użytkować to może kretyn który katuje auto. Powinna być krótka piłka : jedziemy na stację diagnostyczną, kupujący może chodzić, dotykać, i sprawdzać co chce. Widzi co bierze, a potem gadanie, że były wady ukryte itd. Ja rozumiem, że ktoś cofnął licznik o 100 000 km, że silnik padł po drodze zaraz po zakupie, ale bzdurą jest ta odpowiedzialność 😅 wleje gówno do Diesla i krzyczy,, Panie oddaj kasę bo mnie wtryski padli '' 😅
Niesamowite bajki, po przejechaniu 1k lub 3k km sam mozesz sobie dolac jakiegos castrola niwelujacego pobór oleju i na sile wciskac ze zrobil to ktos wczesniej- jak tak mozna?. Takie praktyki to zwykle zaklamanie i oszustwo. Kupujesz auto to wjezdzaj na kanal i oglądaj wszystko z gory do dolu. Jesli sie nie znasz to kup sobie fiata 126p i nie wciskaj ludziom bajek Panie moto doradco
\ cześć /
Co kupić za 25tys. zł? O auto pytam:) Audi A4 B6/B7?
Na uszczelniaczu chłodnicy we własnym aucie jeżdżę 4 rok xd
Robiłeś dla siebie to masz wszystko ok, często "naprawy na sprzedaż" działają tylko do bramy.
Walczą o swoje, a chce żeby 20 letnie auto miało 189 tys 😂 śmieszny czlowiek, gwarancje to ma na nowe auta a i tak różnie bywa
Nie myć,a jak klient przyjeżdża widzi upierdzielone pod maską od razu kręci nosem i najlepiej chciałby w promocji za pół ceny,umyć pod maską nawet nie w celu ukrycia jakichś wycieków tylko po prostu dla samego siebie klient przyjeżdża i widzi takie umyte już zaczyna kręcić nosem i chciałby w promocji za pół ceny .......i jak tu dogodzić?
A jeśli jestem pedantem ? jeśli chodzi o karoserie ?
Kupiłem samochód który miał mieć wymieniona klape bagażnika na nowa używana..po 3 miesiącach lakier na klapie bagażnika zaczął pękać , sprzedawca w umówię zaznaczył ze wyklucza prawa do rekojmi.. proszę o pomoc , czy wygram sprawę jeśli pójdę do sądu??
Większego durnia nie słyszałem. Chłopie żeby udowodnić konus coś i puścić go z torbami musisz udowodnić ze użytkowałem go właściwie a nie jechałeś 100 km 80 km/h na 2 biegu. Udowodnisz ?
Drugie zapoznałeś się ze stanem technicznym. Nie jest to takie proste jak mówisz wiec nienpitol kocopolow. Jasne prawdę należy mówić przy sprzedaży ale z tym sądem to poszedłeś jak dzik w kukurydze. Naucz się interpretować prawo bi zgodnie z litera prawa kupujący nie oznacza uczciwy 🤦🏻🤦🏻
Aaaa w tych portkach wyglądasz jak bazarowy sprzedawca perfum hugo bos
cofanie liczników to juz prawdziwa plaga :/
+Dominik Bako już nie, przecież teraz przy przeglądzie wpisują stan licznika, także każde krajowe auto będzie miało już prawdziwe odczyty ze stacji diagnostycznej
+Patroy człowieku myśl trochę :D Do czasu kiedy za cofanie liczników nie będą wsadzać do więzienia to ta plaga będzie się ciągnąć. To że przy przeglądzie w Polsce są wpisywane już przeglądy nie znaczy że po ściągnięciu auta np z Niemiec nie będzie można cofnąć licznika
+Rasta Man Nikt zdrowo myślący nawet nie bierze pod uwagę kupowania w Polsce aut sprowadzonych z niemiec, dlatego po prostu tego scenariusza nie uznaję za zagrożenie, dla mnie takie auto jest spalone na starcie.
Patroy czyli sugerujesz,ze polowa polakow to idioci tak ? bo taka prawda ze co 2 polak jezdzi uzywanym z niemiec, pozdro 600 i radze isc do specjalisty
+Rasta Man bardziej ignoranci niż idioci. każdy handlarz z którym szczerze pogadasz powie ci ze wszystko z zachodu przyjeżdża tutaj i jest bardziej lub mniej klepane, bo inaczej by się nie opłacało sprowadzać. inaczej sytuacja wygląda kiedy samemu jedzie się do Niemiec kupić samochód i odpada marża pośrednika.
sa idioci co nie kupia auta z ukurzonym silnikiem bo powiedza ze zaniedbane i nie kupią wiem bo mialem taki przypadek.teraz pytanie po co myc?co ja pod maska jeżdze?albo obiad jem na pokrywie zaworow?bezsens!
Ten program to tylko pretekst...
rock n rolla pretekst do? :)
gwarancja do bramy możesz sobie z tym powalczyć
Super chory filmik , takie twierdzenie to kompletny bez sens.
Człowieku jak chcesz mieć nowe to idź do salonu i tam raczej nie będziesz miał problemu ze sprzedającym.
Każdy towar używany niesie ze sobą ryzyko, że może odmówić posłuszeństwa na drugi dzień.
Nie nastawiaj ludzi od razu na paragrafy, sądy itp. bo sam możesz kiedyś coś sprzedać bez świadomości że produkt jest zepsuty i będziesz miał problemy .
Dawid Ciastoń ale jakie znowu problemy. Tutaj chodzi o zatajone wady. Pierwszy lepszy rzeczoznawca od razu stwierdzi czy jest w stanie ustalić kiedy powstała wada. Uświadamianie ludzi o swoich prawach jest jak bardziej na miejscu.
jak klienta poinformujesz o korekcie licznika to nic z tym nie zrobisz
morze pan zrobi filmik kiedy trzeba wymieniać tarcze hamulcowe
kamil Rączka jak pojawi się rant i zacznie się pisk :) Ale pomyślę, może wtedy coś razem z klockami.
ale kit , zniszczy sądami ... niema najmniejszych szans .. po drugie cofanie liczników jest w Polsce legalne w 100% , dziwne taki spec a nie wie takich podstaw
cofanie jest legalne ale musisz poinformowac nabywcę że to miało miejsce :-)
O matko boska
tomek tom gdzie jest objawienie ? :)
sądem to możesz straszyć takich jak ty
To co w ogłoszeniach na olx to jedno , a na żywo to tragedia. Ludzie nie wypisujcie takich bzdur , tego typu . Okazja , polecam itp. Dla zasady skreslam takie ogłoszenia. Bo już widziałem w realu te wasze porzal się Boże okazję i polecanie hahaha. Trochę szczerości , bo tych ciemnych osób coraz mniej .
nie kręci więcej takich filmów bo nie znasz się absolutnie na niczym i wptowadzasz ludzi w błąd
Co ty pieprzysz 5 dni i mozesz mnie pocalowac mozesz dochodzic