Jak wytłumaczyć dzieciom, że mamy już nie ma? | 7 metrów pod ziemią
Вставка
- Опубліковано 21 гру 2024
- Gościem odcinka jest Tomasz Kania, tata Dominika i Hani.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Mój Instagram: / rafal_gebura
Mój Facebook: / 7metrowpodziemia
Mój TikTok: / rafal_gebura
Moja książka: alt.pl/sklep/o...
Współpraca komercyjna: rafalgebura.com | management.rafal.gebura@gmail.com
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
„7 metrów pod ziemią” w formie podcastów:
🎙Spotify 👉 spoti.fi/2UsCz7w
🎙Apple Podcasts 👉 apple.co/2Ksv7ER
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
„7 metrów pod ziemią” to internetowe wywiady o tematyce społecznej. Zaciszna atmosfera garażu sprawia, że rozmówcy wyznają prawdę, na którą nie zdobyliby się w telewizyjnym studiu. Rozmawia Rafał Gębura.
🎥 Wideo: Grzegorz Skonecki
🎵 Oprawa muzyczna: Nice Guys Studio
🎞 Produkcja: Press Play
Żaden wywiad nigdy mnie tak nie dotknął… z każda minuta słuchania łzy coraz mocniej cisnęły mi się do oczu… po ponad połowie popłakałam się jak dziecko… jak Pan mówi o swojej żonie „Iwonka” to swiadczy o ogromnej miłości… takiej już chyba w naszym świecie czasach nie ma… dziekuje za ta historie ❤
Też tak czułam i przeżywałam całą rozmowę 😢i prawdą jest teraz na świecie nie ma tak kochających się ludzi 😞😞😞
Oj są, są;) Tylko się nie pchają na afisz. Kilka lat temu byli Oni, a też o nich nie słyszeliśmy. Sami starajmy się być kochającymi ludźmi, a uwierzymy w miłość wokół nas. Pozdrawiam ciepło:)
@@agnieszkabieganska777 😊Pani Agnieszko zgodzę się z stwierdzeniem o wyjątkach mężczyzn.Jestem od dziecka grzeczną serdeczna i pomocną osobą ale na nic w tym świecie się nie przydaje bo mała grupa ludzi to bardzo docenia a reszta wykorzystuje i wbija nóż w plecy a ja i tak się nie zmieniłam pozdrawiam serdecznie życzę Spokojnych radosnych świąt Bożego Narodzenia ❤️❤️🧑🎄❄️
Oczywiście, że jest :)
@@iwonamaliszewska8390 sa ludzie, którzy sie mocno kochają, ja z mężem też i tak samo moja siostra z mężem, moj brat z żoną, moja tesciowa z teściem. Duzo zalezy od wychowania i od wzorców jakie rodzina i otoczenie serwuje. Moja szefowa w pracy ma 60 lat i bardzi udany zwiazek i byla takim dla mnie wzorem przez te lata zanim męża poznałam. Moja mama owdowiała gdy mialam 8 lat i nikogo innego nie chciala ze wzgledu na dzieci ale babcia i dziadek mieli tez bardzo udany zwiazek do konca zycia, zyli 94 babcia i dziadek 96 lat.
Pierwszy raz od długiego czasu popłakałem się bardzo mocny człowiek który napewno ułatwił odchodzenie ze świata swojej żonie
Piękne świadectwo miłości. Słów brak. Takiego człowieka chciałabym mieć przy sobie, w zdrowiu i chorobie. Bardzo pana Tomka przytulam, wspaniały człowiek. Pani Iwonka miała szczęście, że był Pan przy niej do końca. Nie mógł Pan zrobić nic więcej ani lepiej.
Jestem z okolic kielc. Mam 17 lat. Okolo 15 lat temu moja tata i mama zainteresowali sie sportem ekstremalnym. Byli najbardziej kochającymi się ludźmi jakich znałam. Prowadzili biznes w branży motoryzacyjnej, zbudowali dom i doczekali sie trójki dzieci. Dziewięć lat temu, moj ojciec zmarł w wypadku w przestworzach. Mama zostala sama z nami, domem i biznesem. I dała radę. Nie znam silniejszej osoby od niej. Życie lubi dawac jej w kosc, bo ostatnio okazalo sie, ze ma guzy na dwoch organach. Na szczęscie niegroźne. Nie wiem ile czlowiek moze znieść, ale ona pokazała mi, że dużo. Dziękuję wam za pokazanie mi, ze nie jesteśmy sami. Dasz radę Tomek!
Dużo zdrowka dla Twojej mamy 💚
Duzo zdrowia dla Ciebie i Twojej Rodziny
😅😊😊😅😊😊😊😊😊😊😅😊😊😅😊😅😊😅😅😅😊😅😅😅😊😅😊😅😊😊😊
Najsilniejsze matki to samotne matki od samego początku. A jeszcze silniejsze są te które mają niepełnosprawne dzieci. Chyle czoła. Nie twierdzę że Twoja mama nie jest silna ale ona chociaż miała przy sobie męża jak dzieci były małe i tata też finansowo coś po sobie zostawił. To wielka pomoc.
@@AbmafatimaDla niej jej mama jest najsilniejsza. I tylko to się liczy. Cudze zdanie nie ma tutaj żadnego znaczenia i nie odbiera niczego jej mamie.
Wspaniały. Mądry. Wrażliwy. Empatyczny człowiek. Wszystkiego najlepszego. Panie Tomku
Masz na myśli Marcina Najmana?
@@RadRad-y3kJak można mieć aż taki brak wyczucia? 🤦🏼♀️
4 lata temu zacząłem przezywac bardzo podobną sytuację. Od 2 lat jestem samotnie wychowujacym ojcem dwójki synów (ovecnie 5 i 7 lat). Starszy jest ze spektrum autyzmu więc nie wiele rozumie. Mlodszy bardzo często chce do mamy. Od samego początku rysowalismy domek z nasza trojka i mame na chmurce. Mama zawsze nas kocha i pilnuje nas z góry. Serce peka kiedy słyszę, ze on chce na chmurkę, albo jak mówi, zeby mama już zeszła do nas. Morze łez wylalem sluchajac tej rozmowy. Bardzo współczuję straty. Wiem co Pan przezywa. Życzę mnóstwo zdrowia i sił dla całej rodziny.
Życzę dużo siły dla Pana ❤
Straszne...życzę siły
Płacze słuchając waszych opowieści...
Wspaniały wywiad. Widać, że Pan Tomek to niezwykle wrażliwy, empatyczny i inteligentny człowiek, niesamowicie kochający swoją żonę. To jest właśnie prawdziwa miłość
Pół filmu przepłakałam, przepięknie Pan mówi o żonie, o jej drodze przez to cierpienie. Jestem pełna szacunku dla tego jak próbuje Pan tłumaczyć tę tragedie dzieciom. Życzę z całego serca wszystkiego dobrego dla Pana i Pańskich bliskich.
Pani Iwonka była naprawdę szczęściarą, że miała takiego męża. Taki ciepły, pełen miłości mężczyzna, że zwłaszcza w obecnych czasach to coś naprawdę wyjątkowego i coś, czego nie się spotyka na co dzień. Dużo, naprawdę dużo dla Pana mam szacunku i wszystko co najlepsze na przyszłość. Na to zdecydowanie Pan zasługuje.
Panie Tomku. To najlepsze rekolekcje jakie słyszałam w tym adwencie. Bóg zapłać za to, że chciał się Pan tym wszystkim podzielić.
osoba która Pan Tomasz kochał nad życie zmarła. Rzeczywiście piękne świadectwo otaczającej nas rzeczywistości oraz siura w chmurach
nic tylko egzystować i cieszyć się życiem
@@paranoiknabloku Czy znasz kogoś kto przez śmierć najukochańszej osoby przeszedł z taką siłą i spokojem?
Przeszedłem tę drogę co Tomek. Albo raczej jestem na niej, tylko trochę dalej. Moja żona odeszła pięć lat temu. Dzieci miały wtedy 4 i 7 lat.
Guzek, biopsja, koperta z wynikiem. Przez kolejne dwa lata życie całkowicie podporządkowane leczeniu. Chemia, mastektomia, naświetlania. Dwa lata nadziei, bo leczenie szło świetnie i szanse na wyzdrowienie były realne. Leczenie dobiegło końca i mieliśmy już nawet bilety w podróż, w której mieliśmy świętować sukces. Dwa tygodnie przed wylotem żona poczuła się źle. Trafiła do szpitala. Po serii dramatycznych zdarzeń kolejna koperta. Tym razem z wyrokiem: liczne przerzuty do mózgu. Kolejny rok był już czasem przygotowywania się na nieuniknione. Postanowiliśmy przeżyć ten czas najnormalniej jak to było możliwe. Żona w pewien sposób wyparła to co się działo. Po tej pierwszej rozmowie i ustaleniach, nie wróciliśmy nigdy do tematu jej odejścia. Żyliśmy niemal normalnie, spotykaliśmy się z rodziną, przyjaciółmi. Chociaż te spotkania były tak naprawdę niewypowiedzianym pożegnaniem organizowanym przez moją żonę.
Ostatnie tygodnie były straszne. W końcu nie byłem już w stanie zapewnić opieki w warunkach domowych. Żona musiała trafić na oddział opieki paliatywnej. Wtedy też pokonała mnie rozpacz. Musiałem ją spakować i zawieźć do szpitala. Przez ostatnie trzy lata robiłem to dziesiątki razy. Teraz jednak wiedziałem, że opuszcza swój ukochany dom po raz ostatni i nigdy już tu nie wróci. Ta świadomość ścięła mnie z nóg. Usiadłem i zacząłem płakać. Nie wiem jak długo to trwało. Teściowa przygotowała w tym czasie niezbędne rzeczy i moja żona ostatni już raz opuściła dom. Była nieprzytomna, ale dla mnie ten moment był bardzo trudny.
Na oddziale paliatywnym już się nie obudziła. Nie była tam długo. Cały czas był z nią ktoś z rodziny, odwiedzali ją przyjaciele. Kiedy przyszedłem do niej ostatniego dnia, w jakiś sposób poczułem, że to już czas. Że tej nocy muszę być w szpitalu. Położyłem dzieci spać i wróciłem do niej. Siedziałem przy łóżku, trzymałem ją za rękę i słuchałem jak z trudem oddycha. Nad ranem nastała cisza. Nie było kolejnego oddechu. Pożegnałem ukochaną i wróciłem do pogrążonego we śnie domu. Miałem jeszcze dwie godziny, żeby przygotować się do najtrudniejszej rzeczy którą musiałem zrobić w swoim życiu. Musiałem obudzić swoje dzieci i powiedzieć im, że mamy już nie ma.
We wszystkim z czym musiałem się zmierzyć zawsze miałem ogromne wsparcie rodziny i przyjaciół. To jest klucz do przetrwania. Dlatego słuchajcie Tomka i dbajcie o relacje. W przeciwieństwie do niego nie jestem wierzący, nie mogłem więc odwołać się do ‘wyższych czynników’. Z drugiej strony nie musiałem zadawać pytań dlaczego. Dla mnie po prostu tak jest. Tego w sumie nauczyło mnie odchodzenie mojej żony, że są rzeczy, na które nie mamy żadnego wpływu i nie ma sensu tracić na nie czasu i energii. Bo czas jest tak naprawdę jedynym co mamy. Lepiej poświęcić go na to, na co mamy wpływ.
Kolejne tygodnie i miesiące po odejściu żony poświęciłem na poukładanie nowej codzienności, opiekę nad dziećmi, w końcu na zajęcie się sobą.
Teraz skupiam uwagę na budowaniu nowej rodziny. Niedawno ponownie się ożeniłem. Stworzenie takiej ‘patchworkowej’ rodziny to niełatwe, ale bardzo satysfakcjonujące zadanie.
Tomku! Zrobiłeś to co do Ciebie należało. Ta nowa droga w górach to znak. To co przeszedłeś już zawsze w tobie będzie. Kiedy poczujesz, że jesteś gotowy, ruszaj naprzód.
Wycisnęły mi łzy te słowa, dziękuję i życzę Ci wszystkiego co najlepsze ❤
Życzę wszystkiego dobrego!
Mam dzieci w podobnym wieku. Nawet sobie nie mogę wyobrazić jak trudne były to dla Was chwilę. Podziwiam Cię! Trzymaj się zdrowo!
Łzy napłynęły do oczu - siły na co dzień ❤
Płakałam czytając Twój komentarz... Miłości i spokoju dla Ciebie. Twoja żona na pewno jest dumna z tego jak dbasz o wasze dzieci oraz że poznałeś kobietę która o Ciebie dba.
Pan Tomek brał "ciosy" na siebie. Cos niesamowitego. Kazda osoba chora (nie tylko onkologicznie) powinna mieć takie wsparcie. Zapodałeś cholernie ciężki temat na święta....
Nie przesadzaj. Uspokój się
@@RadRad-y3k nie przesadzaj?
Panie tomku nie pytamy chorych dlaczego. Osoba doznala choroby. Dlaczego zabrales. Taki TWOÓJ LOS
@@2690bunia tak
Czas idealny, by docenic kazda spedzona chwile z bliskimi, w szczególności teraz. Wesolych Świat ❤️ Dbajmy o siebie i najbliższych
Zalałem się łzami schujając tej smutnej opowieści... Panie Tomaszu, z całego serca życzę siły. Jest Pan bohaterem!
Miłość to odpowiedzialność. Jest Pan niesamowity. Życzmy sobie takiej miłości.
To było najpiękniejsze świadectwo miłości, jakie słyszałam. Łzy mi kapią. Panie Tomku, ściskam Pana mocno i dzieciaczki również. Jest Pan prawdziwym Mężczyzną, przez ogromne M. Byłam bardzo wzruszona słuchając, jak bardzo się kochaliście i rozumieliście i jak silnie i dzielnie ją Pan wspierał. Pani Iwonka na pewno opiekuje się z Wami z góry, głęboko w to wierzę.
Juz dawno tak nie płakałam słuchając czyjejś opowieści. Panie Tomku, tyle miłości, zrozumienia, wsparcia i ciepła ile dał Pan żonie jest nie do opisania. Życzę Panu by jeszcze zaznał szczęścia i spełnił obietnicę daną żonie ale jak będzie Pan gotowy. Tak niesamowity człowiek musi być szczęśliwy ❤
Jest Pan wspaniałym Mężczyzną, Mężem i Ojcem. Pańska Żona miała wielkie szczęście, że miała taką podporę. Jestem pewna, że teraz czuwa nad Panem i Waszymi Dziećmi. Ściskam mocno i szczerze współczuję tak wielkiej straty.
Rozjechałeś mnie tą rozmową. Mam depresje, mam 2 synów. Wiele razy przeszło mi przez myśl żeby odebrać sobie życie. Teraz zobaczylam jak mogłoby to wygladac od strony mojego meża.
A wyobraź sobie że Twoje dzieci są same bo nie jesteś z mężem, ma Was gdzieś. Takie wywiady dają mi dużo do myślenia inaczej patrzę na życie.
Trzymaj się
Każdy, kto przeżył cierpienie bliskiej osoby i przeszedł przez jej odejście będąc bardzo blisko dobrze wie, o czym mówi Pan Tomasz. Podziwiam za siłę i odwagę. Opis myśli, gdy chcesz aby już się to skończyło, nie było cierpienia, ostatnich oddechów i bólu jest czymś, z czym mogę się utożsamić. Wzruszające są też dla mnie opisy symboli, znaków, które się w takich chwilach dostrzega. Jedni przed zgonem bliskiego słyszą piękny śpiew ptaków za oknem, pomimo południa w mieście, a inni proszą bliskich aby poczekali jeszcze chwilę, dali znak, że są i nas dalej kojarzą. Ściskam, dużo siły i radości w życiu, Panie Tomaszu.
Smutna historia. Dobry wywiad. Wspaniały facet. Popłakałam się. Poszłam do męża i do synka. przytuliłam ich i powiedziałam, że ich kocham. Życzę Wam miłości.
Poruszająca rozmowa. Pierwszy raz chyba, nie irytowało mnie mówienie o Bogu (sama jestem niewierząca). Niezwykle mądry i empatyczny człowiek z Pana Tomasza. Iwonka miała ogromne szczęście, że właśnie On był jej mężem. Mało który mężczyzna sprawdza się w tak dramatycznie trudnej sytuacji.
Bardzo się wzruszyłam.
Ja nie musze wierzyc ,bo wiem.W 2001 r omalo co nie umarlam "dzieki" leczeniu lekarza i widzialam WSZYSTKO.TAM JEST ŻYCIE WIECZNE.TU KAZDY UMRZE.Nie wspomne ilu na drogach Polski tysiecy zginelo przez ostatnie lata,mlodych,dzieci
Kompletny prymityw. Mówienie o Bogu Cie drażni bo sama nie jesteś się wznieść poza to co tu i teraz. A tu i teraz to jest myślenie robaka czy najprostszej bakterii. My ludzi właśnie się tym różnimy, że potrafimy zrozumieć , że jest coś ponad.
mnie totalnie nie intrygowało każda religia to jeden wielki zabobon działają tylko pieniądze wiedza i technologia czyli nic wspólnego z bogiem jeszcze żadne modlitwy nie uratowały ani jednego głodującego dziecka w afryce jeżdżą natomiast miliarderzy ateiści i budują studnie oraz wysyłają samoloty z jedzeniem
Pański komentarz na pewno sprawił, że autorka głównego komentarza widzi teraz Boga jako kochającego Ojca, taka miłość z Pana bije, ach! "Kompletny prymityw" to na pewno slowa, którymi Chrystus zwracał się do ludzi, dobrze, że bierze Pan z niego przykład i ewangelizuje swoją postawą wobec bliźnich, tak trzymać!@@ariaal5385
Jezus Christus jest ponad tylko my Go wyrzucamy ze swego zycia.
Stary chłop , 11 lat w wojsku , a łezka sie w oku zakręciła. Pozdrawiam prowadzącego i dzielnego pana Tomasza.
Jeremi8136 - to tylko świadczy o tym, że nie zagubił Pan wrażliwości i empatii. Że jest Pan nadal człowiekiem. Pozdrawiam:)
co ma yebane wojsko do tego ?
Odpowiedź zawarta jest w zadanym pytaniu. Proszę pomyśleć .
Że ci ojciec wchodzi do wannu@@maciejflisak5249
Tomciu, jesteś prawdopodobnie najcieplejszą osobą, którą w ostatnim czasie miałam okazję posłuchać. Też straciłam najbliższą osobę i dokładnie rozumiem Twoje emocje i przemyślenia. Niesamowite, że mimo Twoich przeżyć potrafisz zachować ciepło i pogodę ducha. Wszystkiego dobrego na zbliżające się Święta.
Jestem kierowcą ciężarówki, jeżdżę po Europie, słucham w czasie jazdy bardzo dużo słuchowisk różnego rodzaju, ale historia tego Tomka tak bardzo mnie uderzyła. Co za gość, niesamowity, poprostu dobry człowiek nawet nie ma słów jak go określić. Sam mam chorą córkę niestety muszę pracować wiele dni poza domem, żeby wszystko nam się spinało w budżecie., ale wszystko jest na dobrej drodze. Pozdrawiam
To zamień się z żoną ona też odpocznie w pracy a ty posiedz z dzieckiem.
Latwo tak powiedzieć nie znając sytuacji.
@@Abmafatima To nie takie proste, ponieważ moja córka korzysta z turnusów rehabilitacyjnych, które kosztują naprawde sporo. Co do mojej żony to ona pracuje normalnie, gdyż córka dzięki tym turnusom poczyniła na tyle duże postępy, że jest coraz bardziej samodzielna. Z kolei nie chodze po ludziach, nie pożyczam, nie zakładam zbiórek. A rachunki same nie się zapłacą a chcemy też normalnie żyć. Pozdrawiam
@@piotrce1926 Wolałabym jednak być przy córce. Twoja żona po pracy nadal pracuje nad opieką nad córką. Dwie wypłaty są ok w Polsce wiec nie trzeba jezdzic trzy czwarte miesiaca po Europie. Warto się wspomagać czyjąś pomocą. Byłbyś wtedy blisko rodziny a tak tracisz ważne momenty. Również pozdrawiam. Była samotna matka.
Tragiczna, brutalna, a jednocześnie fantastyczna historia. Niestrudzone wsparcie dla Żony, listy od Mamy dla syna, opowieść o chłopcu, który także ją stracił. Jesteś wspaniałym ojcem, mężem i człowiekiem. Za Twój trud i heroiczny wysiłek, chylę nisko czoła Tomaszu.
Cudowny mąż, wspaniały, mądry ojciec, piękny człowiek. Życzę panu z całego serca dobrego życia.
Jeden chyba z najlepszych, wywiadów na tym kanale , słucham w pracy , łzy mi ciekną , ludzie się patrzą na mnie jak na kreatyna ja i tak słucham.
To gdzie ty pracujesz
Zdecydowanie, jak nie najlepszy!
@@kingellakingae gastro , jedną słuchawkę zawsze mogę mieć w uchu ;)
Ogladam i placzę. Wiem co przeżywa Tomek. Też to przeżyłam. Mąż odszedl nagle w wieku 46 lat. 😢Zostalam sama z 2 dzieci, domem , kredytem i straciłam pracę. Tomku, żyję, mam się dobrze, dzieci odchowane, wyksztalcone, ja prowadze swoją firmę. Cięzko było i dziś nie jest lekko, ale daję radę. Bóg wskazuje droge, popycha do przodu i daje sily. ❤. Dasz radę , jestem pewna. Powodzenia.
Zupełnie jak historia mojej cioci , na szczęście dała sobie radę a wujek to był świetny gość , życzę dużo siły dla Pani.
Ten wywiad pokazuje co w życiu jest najważniejsze ….żadne pieniądze , kariera, pozycja społeczna itp…to wszystko jest nie ważne w takiej sytuacji …..Pan Tomasz twardy facet , pozdrawiam i dużo zdrowia .
Wspaniały ojciec i mąż,ogromny szacunek za siłę i determinację. Napewno jeszcze kiedyś wyjdzie na nowo słońce. Życzę panu Tomkowi wiary na lepsze jutro 😊
Panie Tomaszu, dziękuję za Pana słowa, emocje, pokazanie wielkiej miłości. Wielu sił Panu i Rodzinie
Bardzo poruszył mnie ten wywiad. Zwłaszcza, że też straciłem bliską osobę przez raka. Zuzia miała raka mózgu, glejaka. Mimo że to już minęło parę lat, ja pracuję, ukończyłem studia, ogólnie daje radę to czasami to nadal wraca. Zwłaszcza w okresie świąt... W jedne święta Zuzia miała operacje tuż przed Bożym Narodzeniem. Operację przeżyła, ale wybudziła się dopiero kilka dni później. Pamiętam że wtedy spałem a kiedy się obudziłem, zobaczyłem że wysłała mi wiadomość (leczyła się za granicą i niestety nie mogliśmy się widywać). Rok później także w okresie przedświątecznym już była za słaba aby rozmawiać, pisać... zapadła w śpiączkę później, w tym okresie przedświątecznym rozmawiałem z nią ostatni raz. Jej marzeniem było aby nie być zapomnianą. Już po jej śmierci spełniłem to marzenie, wydałem tomik poezji zadedykowany dla Niej. Jako że sam choruje onkologicznie (zmagam się z nerwiakowłókniakowatością typu 1) to mogłem ją lepiej zrozumieć. Wiedziałem jak wygląda onkologia od środka. Tutaj odniosę się do słów Pana Tomasza, że onkologia uczy nie płakać, poniekąd tak jest, ale płacz jest kiedy nikt nie widzi, właśnie wieczorem, kiedy cały ten pęd dnia zwalnia i przychodzą do głowy różne myśli, zwątpienia i wspomnienia. Podobnie jak u pana Tomasza, tak i u mnie.... Zuzia chciała abym nie cierpiał po jej odejściu, abym żył dalej. Długo wracałem do siebie, niestety nie miałem tego szczęścia w postaci wsparcia rodziny i bliskich.
Pamiętam jak niemal każdej nocy gadaliśmy przez telefon na wszelkie tematy i takie codzienne ale też bardziej poważne. Te rozmowy były wsparciem też dla mnie, bo także znalazłem zrozumienie. Odnośnie tematy religii, czy wiara pomaga, zgodzę się że ból jest ten sam czy jest się osobą wierzącą czy nie, ale wiara daje nadzieje, nadzieje że może wydarzy się cud, ale też nadzieje że kiedyś wszyscy się spotkamy. Czy byłem zły na Boga wtedy, może na Boga nie, ale na ludzi i duchownych, prostu trafiłem na nieodpowiednie osoby, które zamiast mnie podnieść zrzucały na mnie poczucie winy, wpadłem wtedy w pewne zagubienie życiowe i religijne, po czasie jednak się odbudowałem z pomocą znajomych i Boga. Mówią że czas leczy rany, myślę że to prawda, ale pewne blizny zostają na zawsze i może już nie bolą tak jak dawniej, albo tak często jak dawniej, ale nadal są i zamiast z nimi walczyć, to trzeba je zaakceptować i żyć dalej. Nasi bliscy po drugiej stronie na pewno nie chcieliby abyśmy się tutaj poddali.
Bardzo spodobał mi się fragment wywiadu o tej wycieczce w góry i chęci pana Tomasza powtórzenia dawnej trasy i ta myśl że warto iść nową. Myślę, że to piękna metafora aby iść dalej przez życie i może cel jest ten sam (zdobycie góry - zdobycie szczęścia, miłości) to można to zrobić inną ścieżką, a idąc ciągle tą samą, to nie zobaczymy nic nowego, będziemy rozdrapywać stare rany.
Jedli pan Tomasz to czyta, to życzę siły i wytrwałości, jest pan naprawdę silny i ten wywiad to świetny tego dowód. Mówię czasami że to wrażliwość jest najwyższą formą odwagi, bo nie wstydzimy się tego co w nas prawdziwe. I pan właśnie to pokazał dzieląc się tą historią, nie wstydzą uczuć, duchowej intymności.
Piękne i głębokie słowa...Życzę Panu siły i wiary, że za zakrętem czeka dobro.
Pozdrawiam serdecznie!
Dziękuję za ten komentarz, przytulam i życzę siły i wytrwałości w tym co robisz ❤
Życzę powrotu do zdrowia i więcej wsparcia wśród najbliższych.
Tomku jesteś człowiekiem błogosławionym tak przeżywam po stracie mojego męża też go bardzo kocham ❤❤❤
Obejrzyj film-Ojciec Stanislaw Miciuk:zaglodzic raka!
Rzeźniczak, patrz i się ucz !!!!!!! To jest stuprocentowy facet, z krwi i kości !!!!!!!!!
Nie łącz tego zera w jednym zdaniu z Panem Tomkiem.
To jest najbardziej wzruszający odcinek 7 metrów pod ziemią jaki kiedykolwiek oglądałem. Łzy, bezsilność i smutek w tej sytuacji jest nie do opisania.
Panie Tomku, pielęgniarki nigdy nie zapominają 🖤 pewni pacjenci zapadają w pamięć. 🖤 Pozdrawiam.
Słuchając wywiadu, czuję jakbym słuchał o sobie. Moja Żona zmarła a ja zostałem z dwoma Córkami. Też była choroba, nie rak, ale też bardzo wyczerpująca.
Pana Tomka kojarzę z pewnej grupy na fb. Nasze Żony urodziły sie tego samego dnia. Życze wiele sił.
Ja siedzę w pracy i ryczę a mąż jest na medal i zazdroszczę tej kobiecie że miała takie szczęście mieć przy sobie taką osobę , myślę że może jej nie ma ale uważam że to wielkie i tak zwycięstwo ❤❤❤❤dużo siły życzę
Pani Kasiu proszę wziąć się za robotę zamiast oglądanie rozrywki na internecie. Na takie rzeczy czas po pracy. Najbliższe trzy miesiące nie dostanie pani premii. Proszę wracać do pracy.
Na codzień się o tym nie myśli,ale po obejrzeniu tego materiału zdałem sobie sprawę jak mocno kocham swoją żonę.Panie Tomku jest pan super facetem.
Proszę jej o tym powiedzieć, to małe słowa o wielkiej mocy ❤
Panie Tomaszu, Pana historia to również historia najbliższej mi osoby. Swojego Narzeczonego poznałam 1,5 roku po śmierci jego ukochanej Żony. Po długiej walce z chorobą, w wieku trzydziestu kilku lat został sam z dwójką małych dzieci, ale nie załamał się. Pomimo ogromnego bólu, tęsknoty, rozpaczy codziennie walczy o szczęśliwe życie dla swoich najukochańszych synów a swoją siłę odnajduje w Panu Bogu. Jest najwspanialszym człowiekiem na świecie. Gdy sie poznaliśmy, zadziwiające dla mnie było, że facet, który w tak młodym wieku wiele przeszedł potrafi się uśmiechać, cieszyć życiem, nie szukać odpowiedzi "dlaczego?", tylko byc wdzięcznym za wszystko co go spotkało w życiu. Ciężko jest przejść obok takich doświadczeń obojętnie. Nigdy nie poprosiłam Narzeczonego o opowiedzenie calej historii choroby i śmierci Jego Żony tak jak Pan to zrobił w tym filmie, bo to trudne zarówno dla niego jak i dla mnie. Wielki szacunek dla Pana za to, że potrafi Pan mówić o tym otwarcie, w piękny sposób, z ogromną miłością do żony.
Panie Tomaszu, życzę Panu duzo siły i ufnosci Panu Bogu. Wiem, że po takiej tragedii ciezko jest znowu otworzyć sie na kogoś, ale wierzę że spotka Pan na swojej drodze odpowiednią osobę, która pokocha Pana i dzieci. Dziękuję za ten wywiad.
Nie da się obejrzeć tego wywiadu nie płacząc...tymbardziej,jeśli coś podobnego spotkało Cię w życiu. Panie Tomaszu,jest Pan niesamowitym człowiekiem- mężem oraz tatą. Życzę, aby spotkało Pana samo dobro!
Dokładnie , łzy same kapią...
Panie Tomku jest pan wspaniałym. Człowiekiem mężem i ojcem każda kobieta chciałaby mieć takiego męża przy sobie
Nie każda, nie wypowiadaj sie może za wszystkie kobiety.
@@fufurabumbacka A ty poleciałaś zaraz niskimi lotami wyglądu człowieka.
Nie każda ? Może nie powie wprost ale w głebi chce
@@fufurabumbackakażda NORMALNA kobieta owszem.
@@TheZaklina25pięknie podsumowane
Jest Pan wspaniałym człowiekiem. Niech Bóg Panu błogosławi.🕊️
Panie Tomku, dziękuję. Wywiad bardzo mnie poruszył. Wszystkiego dobrego dla Pana.
Bardzo inspirujaca rozmowa, nigdy nie pisze komentarzy pod filmami ale Pan Tomasz pokazał jak wartościowa osoba można być ❤
To jest najpiękniejszy film na tym kanale. Tomku, jesteś tak szczerym, pięknym człowiekiem, przykładem dla wszystkich jak pokornie, z miłością i wiarą przechodzić przez tak ciężkie chwile. Choć piszę ten komentarz dość późno w nocy i trochę się boję bezsennej nocy, to jestem niesamowicie wdzięczna za tą historię i czuję że miała ona na mnie bardzo wartosciowy i dobry wpływ. Bardzo dużo się nauczyłam, dziękuję po stokroć.
Czuję dosłownie to samo, jest środek nocy i wiem, że jak w końcu zasnę i rano się obudzę będę miała głos Tomka w głowie
Żaden wywiad do tej pory mnie nie poruszył jak ten. Płacze większośc filmu. Szczególnie ten opis śmierci. Cudowny mężczyzna, z jaka miłością mówi o swojej żonie. Ogromna siła. Człowiek potrzebuje słyszec takie historie żeby sobie uswiadomić co jest na prawde w życiu ważne...
Wzbraniałam się przed odsłuchaniem bo wiedziałam, że będzie trudno. I było. Przepłakałam cały wywiad. Bardzo współczuję Tomaszowi, dzieciom i całej rodzinie tak ogromnej straty. Mimo tych traumatycznych wydarzeń widzę w Tomku ogromną siłę i mądrość. Mam nadzieję, że kiedyś uda Mu się spełnić prośbę żony i ułoży sobie życie u boku jakiejś wspaniałej kobiety, która zrozumie i uszanuje miłość i pamięć Tomka do żony. Pozdrawiam i trzymam kciuki.
Panie Tomaszu, jest Pan wspaniałym człowiekiem. Życzę wszystkiego dobrego dla Pana i dzieci.
Panie Tomaszu, pana mądrość urzeka, ukochana żona odeszła, ale Duch Święty obdarzył Pana wszystkimi możliwymi darami. Jest Pan wyjątkowym człowiekiem....
Słucham tej rozmowy i jedyne co przychodzi mi do głowy to anioł nie człowiek... Cudowny mąż i wspaniały ojciec. Sposób w jaki opowiada o żonie i dzieciach jest nie do opisania.. tą historię przeżywa się razem z nim❤ życzę Panu i dzieciom wszystkiego co najlepsze, oby teraz było już tylko z górki.
Poleciały mi łzy kiedy opowiadał jak puściła jego rękę i jak szeptał jej do ucha,że należy już do Boga ...leżę oglądam i patrzę na mojego synka .. kocham go i chcę żyć jak najdłużej...
Panie Tomku jest Pan niesamowity wspaniały mąż i ojciec który nie stracił wiary, nie poddał się i nie zostawił swoich dzieci ja tego szczęścia nie miałam po śmierci mamy w wieku 14 lat tata wybrał swoją drogę i postanowił się zapić by dołączyć do żony nie licząc się z tym że ma jeszcze córkę... Jest Pan przykładem dla innych tych ,,samolubnych,, Dziękuję za ten wywiad, wiara w ludzi powraca 😢🤗
Panie Tomku jest pan bardzo dzielny bardzo pięknie pan opowiada o żonie. Płakałam jak to słuchałam ale podziwiam Pana że potrafi pan tak. Pozdrawiam
To jest pierwszy ,prawdziwy ,szczery i emocjonalny film...który poczułam na własnej skórze 😭....trzymaj się chłopie! Jesteś super tatą,facetem...pełnym miłości. Nie zniszcz tego w sobie...
Panie Tomku , oglądałam ten odcinek w czasie agonii mojej mamy , pierwsza moja reakcja to był strach . Strach ,że nie podołam na końcu . Dzięki Panu wiedziałam co mam zrobić . Mama odeszła 12 lutego , ostatnia doba była trudna , minuty ciężkie ...Na pewno było mi łatwiej . Dziękuję ❤
Panie Tomaszu nie napisze ze rozumiem, chociaz stracilam meza i zostalam sama z 2 ka synow. Czemu "nie rozumie", dlatego ze kazda smierc i kazda zaloba jest inna. Ci ktorzy szukaja porownan splycaja wszystko. Pisze natomiast po to zeby dodac otuchy i powiedziec ze mozna sie podniesc ina nowo ulozyc sobie zycie. Mialam 23 lata i rocznego i dwuletniego syna kiedy to sie stalo. Obecnie mam meza, ktory mnie bardzo kocha i ja rowniez kocham jego. Razem wychowujemy trzech synow. Cala trojka synow szybciej idzie po rade i pomoc do meza niz do mnie, poniewaz podobno jestem "panikara". Nigdy ich nie oklamywalismy jesli chodzi o smierc mojego pierwszego meza, utrzymujemy kontakt do tej pory z rodzina pierwszego meza. Moj obecny maz ma wspaniala rodzine, ktora mnie oraz chlopcow pryjela z otwartym sercem. Obecnie chlopcy mowia ze maja 3 babcie (zyje tylko jeden dziadek niestety). Moge Panu powiedziec, ze pomomo straty mozna rowniez "zyskac" milosc innych ludzi, innej rodziny, ktora pokochala nas nie z litosci ale wlasnie z normalnej zwyklej milosci. Mysle ze dzieki mojej decyzji zalozenia ponownej rodziny, chlopcy wychowali sie normalnie. Gdybym zostala z nimi sama przenioslabym wiele lekow na nich i pewnie duzo bardziej to by sie na nich odbilo. Wazne jest zeby z dziecmi rozmawiac tak jak Pan to rowniez robi. Smierc bliskiej osoby (w mlodym wieku) w pewien sposob nas "budzi". Dociera do nas ze nie jestesmy niezniszczalni, ze "takie historie" nie zadarzaja sie tylko na ekranie, ale u nas w zyciu. Pozdrawiam serdecznie.
zycie jest tak okrutne i nie sprawiedliwie jestem facetem po 53 zimach a wyje tu jak maly dzieciak -super wywiad -zycze Panu jak najwiecej sily oby dzieci kiedys to zobaczyli i cenili wasza milosc-najlepszy i najciezszy wywiad chyba jaki tu ogladalem
Panie Tomku Pana dzieci mają wielkie szczęście, że mają takiego tatę. ❤
To prawda ❤😢
Panie Tomku, absolutnie należy życzyć każdej Kobiecie tak kochającego, ciepłego, zaradnego i mądrego Partnera❣️ Słuchałam podcastu ze wzruszeniem i chylę czoła nad Pana niewiarygodnie wielkim oddaniem dla Rodziny. Żona z pewnością z dumą spogląda na Pana z góry. ❣️
Przepłakałam praktycznie cały reportaż. Bardzo współczuję panie Tomku. Jest Pan bardzo silnym człowiekiem. To w jeki sposób wypowiada się o żonie wielki szacynek... ❤❤❤ Jest pan wspaniałym tata dla dzieci i był mężem Iwonki ❤
Niesamowicie poruszająca historia. Miłość Pana Tomka do swojej żony jest tak piękna i czysta, że wylewa się z ekranu. Taki mąż i człowiek to skarb i emocje z tej rozmowy pozostaną ze mną na pewno na długo. Panie Tomaszu, jest Pan niesamowitym przykładem dla swoich dzieci tego, jaki jest Ojciec w Niebie. Wszystkiego co najlepsze dla obu Panów.
Kurcze, co za wywiad...jaka historia przepięknej miłości i niesprawiedliwości losu... Cudowny mąż, niesamowity czlowiek. Zryczalam się...
Dziękuję Panie Tomku za to świadectwo. Pomaga kochać bliskich. Nie wiedziałam, że mężczyzna może być tak głęboko wrażliwy i troskliwy jak Pan.
Znałam Państwa z Devonia,z ciepłym sercem się na Was patrzyło.Tak mi przykro.Jest Pan cudowny!
Nie sposób nie płakać podczas tego wywiadu. O takim mężu marzą kobiety. Ktory jest naprawdę w zdrowiu w chorobie. Do końca. Kiedyś obejrzałam film "Pamietnik" i pomyślałam że pragnę takiego męża lub żadnego bo życie to nie tylko przyjemności ale też wsparcie kiedy jest choroba, zmarwienia. Bóg mi dał takie małżeństwo za co jestem bardzo wdzięczna.
Boże mój... w gardle ściska przez całą rozmowę. Ale najbardziej podziwiam Pana, jak wspaniale postępował Pan z synkiem po śmierci mamy...❤
Jeżeli po coś była potrzebna śmierć Pana żony, to właśnie po to, by dziś dał Pan świadectwo, by wielu ludzi usłyszało tę piękną historię miłości i tego, jak przeprowadzić ukochaną osobę na tę drugą, lepszą stronę! Dziękuję za to piękne wyznawanie wiary panie Tomaszu, niech Panu Bóg błogosławi, a wiem że tak właśnie będzie!
Panie Tomaszu, jest Pan wyjatkowy… chyla czola i ogromny ale to ogromny szacunek dla Pana ! To skarb mieć takiego męża! Oraz tatę! Wszystkiego dobrego dla Pana i Pana rodziny
Wspaniała rozmowa. Bardzo smutna, wzruszająca, ale siła i wrażliwość pana Tomka są niesamowite. Popłakałam się. Życzę panu wszystkiego dobrego!
Jestem 4 lata po trojujemnym 💪🏻 wiem przez co przeszedłeś…. Tomku jesteś wspaniałym mężem i ojcem. Głowę nos wysoko i bądź z siebie dumny ze dałeś radę!!! Kłaniam się nisko
W końcu odeszły ode mnie wyrzuty sumienia z którymi walczyłam 5 lat. Etap wyzwolenia i że to piekło się skończyło z ostatnim oddechem taty. To jest właśnie MIŁOSIERDZIE. Dziękuję Panie Tomku za piękną lekcje życia.
Tomek twoja historia wzrusza za każdym razem jak ja słyszę nie tylko ze względu na jej smutną stronę ale też ze względu na waszą miłość. To co robiłeś dla żony i robisz dla dzieci może być przykładem dla wielu osób jak dbać o najbliższych. W ten świąteczny czas życzeniami dużo miłości radości i spokoju .
Panie Tomku, jest Pan wspaniały. W życiu nie słyszałam tak pięknego świadectwa miłości.
Życzę Panu wszystkiego co najpiękniejsze! Niech Bóg Pana błogosławi ❤️
Ile ja razy słyszałam historie, że facet odszedł, bo przytyła, bo zachorowała, bo nie zmieniła się na jego modłę, bo była konkurencją do dziecka, bo zmniejszył jej się popęd podczas i po ciąży... Dobrze dla odmiany posłuchać osoby kochającej i empatycznej. Za dużo jest na świecie narcyzów, za mało empatów.
To prawda...
Jestem w połowie i ryczę jak wół. Nie wyobrażam sobie przeżycia czegoś takiego. Boję się słuchać dalej. Ale wiem jedno - pan Tomasz to niesamowity człowiek. Silny ponad miarę. Opiekuńczy. Panie Tomku, życzę odnalezienia spokoju, choć Pan go w sobie ma. Niech dzieci rosną zdrowo.
Tomek! To piękne jak kochałeś i kochasz swoją żonę. Jakim byłeś mężem do samego końca. Jakim jesteś tatą. Dobrze że masz oparcie w wierze i w Bogu, wiele osób tego nie ma, jest zagubionych, Ty i myślę że cała Twoja rodzina łącznie z Iwoną mieliście wielkie szczęście wierzyć i ufać w tym wszystkim Bogu. Powodzenia w życiu.
Nie jestem nawet w połowie rozmowy, ale muszę to napisać już teraz. Panie Tomaszu, jest Pan wspaniałym człowiekiem. To tak przykre, że los tak Pana doświadczył. Głęboko współczuję i życzę Panu wszystkiego dobrego.
Mam prawie 30 lat, popłakałem się.. a Pan Tomek nie. Jestem podziw siły, poradzenia sobie z tak wielkimi problemami. Dziękuję za materiał.
To nic złego wręcz przeciwnie świadczy o tym że jesteś człowiekiem wrażliwym i nie obojętnym na czyiś los 😉 A Pan Tomek swoje już wypłakał, napewno 😢 Pamiętaj chłopaki nie płaczą, mężczyźni się tego nie wstydzą 😉
Najpiekniejsze jest to, ze nie dosc ze widac ta milosc do Żony, to jeszcze widac ogromnie milosc do ludzi dookola ❤
Przepiękny, mądry człowiek z Pana Tomka. Takimi ludźmi chciałabym się otaczać. Dziękuję za tę opowieść. Jest bardzo cenna. Wszystkiego dobrego życzę Panu i Dzieciom.
Pełen wzruszenia odcinek 🥹 Każdemu w życiu życzę znalezienia swojego "Tomka " jest Pan wspaniałym człowiekiem ❤ życzę Wesołych Świąt ☺️
płakałam przez godzinę, cudowny człowiek, tak silny, że brak słów, dziękuję.
Serce mi pęka, jak Pan pieknie mówi o swojej żonie :( 💔
Mój Boże!! Jakie piękne świadectwo miłości.
Serce pęka, gdy przez wypowiedź Pana Tomka przemawiają takie ogromne, nadal świeże emocje. Bardzo współczuję i podziwiam za to, że mimo osobistej tragedii jest Pan w stanie udzielać rad innym. Ogromną naukę wyciągnęłam z tego odcinka. Dziękuję bardzo.
Popłakałem się. Nawet nie jestem w stanie wyrazić słowami jak bardzo podziwiam za siłę jaką w sobie miał i ma do tej pory Pan Tomek. Zazdroszczę. Nie będę też prawił morałów i wypisywał nie wiadomo czego, bo kim ja jestem by to robić. Po prostu życzę wszystkiego co najlepsze Jemu i jego rodzinie. Ogromnie smutny materiał, ale dziękuję za niego. Powodzenia Panie Tomaszu.
Chciałbym tylko dodać jedną rzecz, która przyszła mi do głowy jak słuchałem momentu tłumaczenia dzieciom, że ich mamy już nie ma. Mój ojciec zmarł jak miałem 6 lat. Rozległy zawał w domu, widziałem to itd. Nie ma to teraz większego znaczenia, bo nie o tym chciałem. Po wszystkim, gdy najbliższa rodzina razem z mama wrócili do domu, a pamiętam ten dzień o dziwo bardzo dokładnie, co się działo. Nie pamiętam nic z czasów 1-6 lat i nawet 6-8, ale ten jeden dzień mogę zrecenzować w całości w czym na pewno pomagają wspomnienia mamy. Wracając, gdy już wrócili do domu ze szpitala z informacją dla mnie, że ojciec nie żyje. Wtedy przez ten cały czas siedziałem u sąsiadki z jej córkami i bawiliśmy się w jakąś grę z żabkami, że się je łowiło. Gdy powiedzieli mi, że taty już nie ma i poszedł do nieba, to tylko zapytałem, czy poszedł tam, gdzie idą żabki jak umierają i koniec. Po prostu potwierdzili, a ja poszedłem dalej się bawić. Więcej nie pamiętam, tutaj kończy się film, a ja nawet nie wiem czy byłem wtedy świadom co to znaczy dokładnie śmierć, pójście do nieba itd. Dziwny to był czas dla mnie, ale też nie lubię wspominać przeszłości, lubię żyć teraźniejszością, nie przejmować się tym co było, a tym co jest teraz i tego wszystkim życzę. ;) Nie wiem też czemu, ale podczas pisania tego dodatkowego akapitu przychodzą mi do głowy tylko słowa z Harrego Potterka, żeby nie żałować zmarłych, tylko żywych, a szczególnie tych, którzy żyją bez miłości, wsparcia, przyjaciół i rodziny. Tym zakończę.
Życzę wszystkim spokojnych świąt, bo za spokojem przychodzi wszystko inne.
Takich komentarzy zwykle nie piszę, ale zrobię wyjątek.
Po przeczytaniu tytułu i opisu odcinka przeszło mi przez myśl, że to nic wartościowego, wszak niejeden stracił kogoś bliskiego i się z tym nie obnosi. Po obejrzeniu rozmowy zmieniam swoje zdanie, gdyż większość tych "innych", którzy kogoś stracili, odgradza swoje doświadczenia grubym "murem", być może nie chcąc albo nie potrafiąc (nieprzepracowana żałoba) o tym rozmawiać. A p. Tomek potrafi o tym mówić, opowiadając, jak wiele musiał przejść, by znaleźć się tu, gdzie jest, a także pokazując swoją wielką miłość do żony i dzieci.
Dzięki za to zetknięcie z najważniejszymi wartościami, tak często dziś pomijanymi. Wywiad obejrzany z przyjemnością. Powodzenia w życiu!
Jestem mężem 14 lat, jestem tatą 12 lat juz dwójki dzieci, żyjemy rutyną, dniem codziennym, ale nie wiem, jak mógłbym sobie poradzić bez żony, poprostu sobie tego nie wyobrażam. Może to miłość która nas połączyła nie pozwala mi myśleć o takiej sytuacji. Podziwiam tego Pana. Super materiał.
Wspaniały mężczyzna, ojciec i mąż. Każda kobieta chcialaby mieć taką osobę obok. Panie Tomku niech Pan dalej będzie taki jaki jest. Życzę dużo siły i Wesołych pełnych miłości Świąt Bożego Narodzenia 😊
Wrzuciłem sobie ten film kilka miesięcy temu na liste "do obejrzenia", bo wiedziałem, że będę potrzebował odpowiedni moment by go obejrzeć. Dzięki za Twoje świadectwo.
Panie Tomku, jest Pan niesamowitym człowiekiem. W tych słowach widzę proces odchodzenia mojej mamy. To cierpienie i wzrok błagający o pomoc. Dziś druga Wigilia bez Niej.
😢 przytulam..
U mnie trzecia. Dokładnie w Nowy Rok. Trzymaj sie.
U mnie dokładnie to samo…
skoro błagała to nie spieszyło się jej do boga czyli bóg nie taki dobry i wiedziała że po śmierci nie ma nic jedynie nicość hahahahahha
Jest Pan niesamowitym człowiekiem, nie umiałam powstrzymać lez słuchając, dużo siły i wiary dla Pana Panie Tomku❤
Panie Tomku, jest pan piekna osoba.
Panie Tomku, jest Pan niesamowitym człowiekiem. Trudno napisać cokolwiek więcej - ma Pan w sobie tyle dobra, ciepła i miłości, że to wzrusza tak samo jak cala historia Waszej miłości.
A Pan Prowadzący jak zwykle - ogromna wrażliwość i takt mistrzowski.
Serdecznie pozdrawiam
Podziwiam rowniez pana Tomka, jest to niesamowity obraz milosci dwojga ludzi i wiary w Boga❤
Tej historii słucha się niczym audiobooka
Wzruszenie wywołuje łzy, ale i błogi uśmiech. Pan Tomek daje świadectwo prawdziwej miłości, dobroci i poszanowania drugiego człowieka.
Tomku jesteś niezwykłym człowiekiem. Po prostu brak słów jaki ogrom człowieczeństwa, miłości i mądrości jest w Tobie. Słucham Twojego świadectwa i ryczę gorzkimi łzami, to niesamowite w jak mądry i pełen zaufania Bogu sposób poradziłeś sobie w tym ciężkim doświadczeniu losu. Jestem pewna, że to duch Święty zesłał na Ciebie tę łaskę. Łaskę spokoju i zaufania Bogu. Łaskę przyjęcia i zaakceptowania woli Bożej.
Podziwiam Cię, Jesteś darem od Boga dla wszystkich, którzy znajdują się w podobnej sytuacji i w tej chwili Cię słuchają. Jesteś dobrym człowiekiem, wspaniałym ojcem i wierzę, że dobry Bóg zawsze będzie Cię wspierał. Pozdrawiam Cię z całego serca i życzę wszystkiego co w życiu najlepsze, bo jak nikt na to zasługujesz.🙏❤️
Panie Tomku, żona miała cudownego człowieka przy sobie. Tyle miłości niektórzy przez całe swoje długie życie nie doświadczą. Chociaż tyle w tym nieszczęściu. Miłość i czułość i opieka do końca.
Popłakałam się, wzruszyłam, zastanowiłam nad kontaktami z bliskimi. Ma Pan rację, trzeba pielęgnować.
Dziękuję Panie Tomku i proszę pozostać takim człowiekiem.
Ten pan jest tak dobry, że aż mi brak słów...
Wielki szacunek, że Pan w ogóle podzielił się taką bolesną, osobistą historią ☹️ w dalszym życiu samych szczęśliwych chwil dla Pana i rodziny