400 [ Za dużo jasnych punktów ] Ciemne punkty, tak było do tej pory, teraz nieważne Weto i sto lat temu zabory. Kto w U.S.A. został prezydentem, mało istotne , czy były prawidłowe , czy z przekrętem. Dusi się fiat mały z Italii rodem, powietrze nie daje mu oddychać, mapa w pogodzie straszy, jaśniejszymi punktami, w atmosferze smrodem. Nawet maszyna nie daje rady, za mało, tego jednego pierwiastka , co mają powiedzieć ludzie , przecież z Marsa tlenu nie przywieziemy, nie spadnie też z baniakiem do oddychania gwiazdka.
Smog to samoloty , setki zbędnych radiowozów pędzących po ulicach i niepotrzebne często wyjazdy miłośników ,,kółka" a nie konieczne ogrzewanie domów ! Przestańcie głupole czepiać się kominków i spalania gałęzi oraz liści ...
SMOGO SPACER W KATOWICACH. Idę na spacer do parku zaczerpnąć świeżego powietrza. Jest godzina 15. Kierowcy popędzają się klaksonami. To 6 kilometrów teoretycznie zdrowego spaceru chodnikiem. Wzdłuż ulicy stoi w korku 2400 samochodów. Średnia moc silnika w tych samochodach to 85kW. Przejechanie tego odcinka trwa blisko godzinę. W tym czasie stojące tam samochody spalają po minimum 5 litrów benzyny lub ropy. Łącznie 12 tysięcy litrów benzyny. Do spalenia 12 tysięcy ropy potrzeba 102 miliony litów powietrza. To powietrze z siłą podciśnienia zasysane jest przez silnik a następne wydmuchiwane jako gorący dym smogowy prosto w moje / nasze płuca. Jeśli chodnikiem idzie dziecko sformułowanie to wprost w płuca jest mocno realne. Chodzę na spacery tą ulica czasami zimą. Sytuacja wygląda statystyczne następująco: mijam ok 2000 samochodów i 7 kominów węglowych : 5 lekko dymiących i 2 czasami mocno kopcące. To niewielkie kominy o małej średnicy ok.15 cm, ( łącznie 105 cm ) które wypychają dym lekkim ciśnieniem. Po drodze mijam ok. 2000 samochodów, których łączna średnica rur wydechowych ( przyjmuje 4 cm dla jednej ) to 8 tysięcy centymetrów, czyli nie niewiarygodne 80 metrów. Liczę to w uproszczeniu. Ale wypychają trujący gaz wprost w nasze płuca z mocą kilu atmosfer. Dochodzę do parku mocno nie dotleniony i podtruty gazami z rur wydechowych. Co jest więc prawdziwą przyczyną SMOG-u w tym rejonie te 7 kominów, które spalają łącznie 10 -15 kg węgla na godzinne czy te 2000 samochodów, które spalają łącznie ok. 10 tysięcy litów benzyny w ciągu godziny. ? Co jest więc prawdziwą przyczyną SMOG-u w tym rejonie te 7 kominów, które spalają łącznie 10 -15 kg węgla na godzinne czy te 2000 samochodów, które spalają łącznie ok. 10 tysięcy litów benzyny w ciągu godziny. ?
Pogromca Podatków ma Pan całkowitą rację. Smog jest zjawiskiem złożonym i powiedziałbym ma dwie postaci: lokalną i szeroką. Dla przykładu: zimą filmowałem z powietrza okolice Kalwarii Zebrzydowskiej, gdzie z kolei jest jedna szosa, ruchu prawie nie było, za to w godzinach wieczornych z tysięcy kominów buchnął węglowy dym. Po godzinie powstała chmura o grubości prawie stu metrów i rozpiętości kilkudziesięciu kilometrów. Podobnie bywa w małych miejscowościach położonych w kotlinach, które napełniają się dymem i smogiem jak miski. Gratuluję spektakularnych wyliczeń bo robią wrażenie! Sam jestem wielkim zwolennikiem rowerów w miastach - poruszam się tylko w ten sposób przez cały rok po Krakowie. Kiedy widzę zakorkowaną ulicę, mam te same przemyślenia, co Pan. Pozdrawiam i życzę nam lepszego powietrza.
Podoba mi się to nawiązanie do Było sobie życie :D ✔
Samochody w Warszawie prawie nie jeżdżą, a smog nadal jest.
400 [ Za dużo jasnych punktów ]
Ciemne punkty, tak było do tej pory,
teraz nieważne Weto
i sto lat temu zabory.
Kto w U.S.A. został prezydentem,
mało istotne ,
czy były prawidłowe , czy z przekrętem.
Dusi się fiat mały z Italii rodem,
powietrze nie daje mu oddychać, mapa w pogodzie straszy,
jaśniejszymi punktami, w atmosferze smrodem.
Nawet maszyna nie daje rady, za mało, tego jednego pierwiastka ,
co mają powiedzieć ludzie , przecież z Marsa tlenu nie przywieziemy,
nie spadnie też z baniakiem do oddychania gwiazdka.
Smog to samoloty , setki zbędnych radiowozów pędzących po ulicach i niepotrzebne często wyjazdy miłośników ,,kółka" a nie konieczne ogrzewanie domów ! Przestańcie głupole czepiać się kominków i spalania gałęzi oraz liści ...
☝☝☝☝
SMOGO SPACER W KATOWICACH.
Idę na spacer do parku zaczerpnąć świeżego powietrza. Jest godzina 15. Kierowcy popędzają się klaksonami. To 6 kilometrów teoretycznie zdrowego spaceru chodnikiem. Wzdłuż ulicy stoi w korku 2400 samochodów. Średnia moc silnika w tych samochodach to 85kW. Przejechanie tego odcinka trwa blisko godzinę. W tym czasie stojące tam samochody spalają po minimum 5 litrów benzyny lub ropy. Łącznie 12 tysięcy litrów benzyny. Do spalenia 12 tysięcy ropy potrzeba 102 miliony litów powietrza. To powietrze z siłą podciśnienia zasysane jest przez silnik a następne wydmuchiwane jako gorący dym smogowy prosto w moje / nasze płuca. Jeśli chodnikiem idzie dziecko sformułowanie to wprost w płuca jest mocno realne. Chodzę na spacery tą ulica czasami zimą. Sytuacja wygląda statystyczne następująco: mijam ok 2000 samochodów i 7 kominów węglowych : 5 lekko dymiących i 2 czasami mocno kopcące. To niewielkie kominy o małej średnicy ok.15 cm, ( łącznie 105 cm ) które wypychają dym lekkim ciśnieniem. Po drodze mijam ok. 2000 samochodów, których łączna średnica rur wydechowych ( przyjmuje 4 cm dla jednej ) to 8 tysięcy centymetrów, czyli nie niewiarygodne 80 metrów. Liczę to w uproszczeniu. Ale wypychają trujący gaz wprost w nasze płuca z mocą kilu atmosfer. Dochodzę do parku mocno nie dotleniony i podtruty gazami z rur wydechowych. Co jest więc prawdziwą przyczyną SMOG-u w tym rejonie te 7 kominów, które spalają łącznie 10 -15 kg węgla na godzinne czy te 2000 samochodów, które spalają łącznie ok. 10 tysięcy litów benzyny w ciągu godziny. ? Co jest więc prawdziwą przyczyną SMOG-u w tym rejonie te 7 kominów, które spalają łącznie 10 -15 kg węgla na godzinne czy te 2000 samochodów, które spalają łącznie ok. 10 tysięcy litów benzyny w ciągu godziny. ?
Pogromca Podatków ma Pan całkowitą rację. Smog jest zjawiskiem złożonym i powiedziałbym ma dwie postaci: lokalną i szeroką. Dla przykładu: zimą filmowałem z powietrza okolice Kalwarii Zebrzydowskiej, gdzie z kolei jest jedna szosa, ruchu prawie nie było, za to w godzinach wieczornych z tysięcy kominów buchnął węglowy dym. Po godzinie powstała chmura o grubości prawie stu metrów i rozpiętości kilkudziesięciu kilometrów. Podobnie bywa w małych miejscowościach położonych w kotlinach, które napełniają się dymem i smogiem jak miski. Gratuluję spektakularnych wyliczeń bo robią wrażenie! Sam jestem wielkim zwolennikiem rowerów w miastach - poruszam się tylko w ten sposób przez cały rok po Krakowie. Kiedy widzę zakorkowaną ulicę, mam te same przemyślenia, co Pan. Pozdrawiam i życzę nam lepszego powietrza.
smog:
super mocne opary gazu
Baldigamer100 VR :)
Ale u mnie nie ma smogu