Wspaniały, profesjonalny film pokazujący (ważne) fragmenty historii i w jaki sposób się one łączą. Należy taki materiał rozpowszechniać aby wiedza oparta na faktach wypierała miejskie legendy i sztuczne sensacje! Niestety nieszczęsna chłodnia kominowa obrosła bzdurami jak akwarium glonem ale przez te glony na szczęście przebija się światło.
Serwus! :) Na wstępie, dłuższy czas przygotowań, pełne starania = profesjonalny materiał godny filmu dokumentalnego. Ten kanał to "level wyżej" obecnych prac UA-camrów związanych z tymi tematami, zresztą nie tylko, nie chodzi tylko o tych w okolicy. Jakość filmów, sposób nagrywania, dobrze dobrane/nagraniowo ujęcia - to jest to, sposób opowiadania również bardzo mi się podoba. Miło mi, że zdołałem załapać się na filmie w ujęciach *na krzywy ryj :D*. Ode mnie pełne 10/10! Życzę Wam ogromnego sukcesu, bo na to zasługujecie! = )
Superandzko opowiedziane i bardzo fajnie oprawione w dronowe ujecia jak i dobor muzyki tez jest mega super. Dziekuje za opowiesci z zakresu historycznego tych okolic. 🙂
Witam. Rewelacyjny materiał 👍. Rozumiem zasmucenie pana Andrzeja @Z_N_A_K_I. To faktycznie wygląda trochę na banalny koniec tajemnicy Muchołapki😥. Ale myślę, że legenda tego miejsca jeszcze trochę pożyje. Pozdrawiam Radosław z Górnego Śląska.
Fajnie opowiedziane. Kraftwerk Mölke, wg Chronik von Ludwigsdorf powstała w 1906 r później nazwano ją Elektrownią Ludwikowo. W Ludwikowicach funkcjonowały trzy obozy pracy dla więźniów tzw. Zwaingsarbeitestlager Ludwigsdorf. Były to podobozy Gross Rosen a Metalwerk, fabryka guzików dla Wermachtu funkcjonowała tylko w czasie pierwszej wojny światowej. Wcześniej był tam młyn. Pozdrawiam serdecznie
„Die Glocke” to kryptonim wypadku doświadczalnego kiedy prototyp Angriffseisen (żelazko szturmowe) pokonał przypadkowo grawitację i miał dzwona z kometą. Pilot katapultował się i założył kolonie Eisenhöhle po ciemnej stronie księżyca.
Mimo niezaprzeczalnie racjonalnego uzasadnienia zamknięcia kopalni i elektrowni, jakoś zawsze żal mi ogromu pracy ludzkiej, wysiłku inżynieryjnego, logistycznego, no i samych obiektów, dzień po dniu rozsypujących się w pył...
x Do tego, co powiedziano , mozna dodaś jeszcze kilka szczegółów: Ilość więżniów w Ludwikowicach szacuję na 10 000 osób a w tym powierzchniowym zakładzie nie pracowalo więcej jak 200-300 osób. Kobiety które tam pracowały i przeżyły mowiły, ze to dlatego, że SS brakło czasu, bo ci co pracowali w podziemiach, zostali zabici. W czasie wojny WW2 , kiedy kopalnia wegla była juz nieczynna, jeden z szybów Alter Schacht zostal przemianowany na "Adolf" - widocznie czegoś sie spodziewano po wyrobiskach pokopalnianych - lub rozbudowanych na rozkaz i zamówienie Kammlera , do któych dzisiaj nie ma zadnego dostępu. W latach 1954 i 1955 byłem tam latem i nie widziałem, zeby te sztolnie byly uzywane do jakiejkolwiek eksploatacji. Ta ostatnia sztolnia od strony wielkiej Sowy była nawet zamurowana i przemurówka była otynkowana, widać taki byl standard w zamknietej kopalni.Wystawały tylko szyny kolejki. Ale dzisiaj tam też widać wyrobiska podsadzone metodą przemysłową, pewnie też mieli po temu powód. W 1954-55 roku był tam zespół kontrolowany przez warszawskie UB, z najętymi górnikami, którzy po wywiezieniu ze sztolni Helmuth remanentów amunicji, panzerfsustów, pocisków artyleryjskich, bomb lotniczych przez polskich saperó-demontowali szyny i co się dało, ocenili za zbyt niebezpieczne przekopanie obu zawałów w tej sztolni, nie zdecydowali się udrożnić odstrzelonego szybu Gustaw w Sowinie, który został odstrzelony w ostatnich dniach wojny na głebokości ok 8 m i było widać ogromne głaziska skalne które zostały wypchniete od strony Gontowej w przekrój szybu, korkując go skutecznie. Ekipa górnicza oceniła, że przywrócenie wydobycia jest zbyt drogie w stosunku do spodziewanych ilości węgla . Poza tym ekipy górnicze probowały rozkopywać wybrane miejsca, aby się dostać do podziemnych kompleksów Kammlera , wedle wskazań ich władz-kopali m/in na Jelenim Zboczu ale w złym miejscu. Jeszcze w 1954 roku rozebrali część kolejki od czerwonego wiaduktu do Harendy, która biegła na tym odcinku stalowa estakadą i 3 krotnie przechodziłą ponad drogą. Myslę, że tych wodził za nos inż Dalmus i on nie chciał, żeby ludzie się zaczęli domyślać, w które miejsce na zboczach po obu stronach ta estakada wchodziła w zbocze. Sama elektrownia w pierwszej hali od strony Włodyki miała dwa kotły z rusztem podsuwowym do spalania miału- to nie były kotły pyłowe, jak obecnie. W środkowej hali , na solidnym fundamencie , którego kafelki jeszcze dzisiaj widać, stały maszyny parowe, turbiny, generatory. System olejowy musiał być na poziomie zerowym a overhead tanki na olej przy scianie nad maszynami. W budynku od strony ulicy był warsztat, nad nim biura, a od strony zachodniej budynku była obróbka wody. Nie jestem pewien także, czy na tej kopalni uruchomiono już, w czasie jej pracy proces flotacji wegla, czy raczej było to tylko płukanie urobku i ręczne sortowanie. Niewątpliwy jest tylko udział w procesie żelbetonowego stożka do zagęszczania mułu , ale nie mógł to być odpad poflotacyjny, bo był palny- po wyschnięciu szedł do kotła elektrowni. Na początku , kiedy elektrownia była małą , mogły tam być tłokowe maszyny parowe- takie był produkowane we Wrocławiu , potem nastąpił w miarę wzrastania wydajności pary w kotle- okres stosowania turbin kondensacyjnych, później zastąpionych turbinami przeciwprężnymi. Ze wzrostem wydajnosci elektrowni rosłą konsumpcja wody , bo nawet jeżeli w chłodni kominowej odparuje tylko 1,5;3% chłodzonej wody , to zuzycie wody przez proces jest zbyt duże. Elektrownia Molke miała ujęcie pod ziemią na ludwikowickim potoku, pewnie jeszcze jakieś na okolicznych potokach i zbiornik wody na Masywie Gruntowej, ale tego było za mało, aby ta elektrownia miała perspektywy rozwojowe. Ale w czasie WW2 Wałbrzych i okolice na których leży Riese, były połączone z systemem sieciowym Pragi, np z elektrownia w Sztechowicach. Widocznie w okolicy robili coś jeszcze poza guzikami do mundurów. Ze wzrostem ciśnienia wody w kotle produkującym parę rośnie wymóg co do czystości wody kotłowej , głównie ze wzgledu na przeciwdziałanie korozji i obrastaniu łopatek depozytami krzemionkowymi, stąd też pwszechne się stało stosowanie jonitów, odgazowanie wody przedmuchiwaniem w deaeratorze parą niskiego ciśnienia, i absorpcja tlenu resztkowego np hydrazyną, korekcja pH wody kotłowej do ok 9. Na miejscu widziałem jeszcze resztki opakowań z jonitami, to był nowoczesny unit. Ta chłodnia nr 4 krótki czas nawet chodziła, ale została rozebrana w trakcie trwania wojny, moze mieli jakiś powód ku temu. Jest fotka, jak ona pracuje. Ale jest też fotka, kiedy widać od góry tylko te słupki do podtrzymywania struktury drewnianej wewnątrz chłodni. To uprawdopodabnia te twierdzenia więźnia pana Latańskiego, który widział tam jakieś eksperymenty wykonywane z udziałem kabli wysokiego napiecia i wody równocześnie, co na pierwszy rzut oka i w sąsiedztwoie czynnego zakładu mat. wyb. wydawało się mało prawdopodobne. Jednak wiezień miał wtedy 18 lat i nie miał wystarczającej wiedzy aby to zinterpretować wystarczająco. Musieli mieć jakiś powód, żeby rozbierać czynna chłodnię komiową. Chyba wszyscy już zasneli. Stary
Kable wysokiego napiecia + woda... to moze produkcja wodoru ??? A do czego w zakladach chemicznych byl potrzebny wodor ??? Moze jako paliwo... ktorego niemcom zawsze brakowalo... ? Pozdrawiam z Zaolzia. 😊
@@zlatybazant2427 Wodór w zakładach paliwowych ma wiele zastosowań w różnych syntezach , ale przy paliwach naistotniejszy jest fakt, że węgiel kamienny zawiera 5% wodoru a ropa naftowa 15% i tę różnicę trzeba do węgla wpompować i związać chemicznie na katalizatorach , z przegrupowaniami i rozerwaniami wiązań c-c. Sama elektroliza jest jedną z droższych metod otrzymywania wodoru i to się robi wtedy, kiedy cel to usprwiedliwia. Obawiam się , ze tam i wtedy nie realizowali konwencjonalnych projektów poza bezpośrednią produkcją potrzebną na froncie. Widziałem tam w 1954 r. pomiędzy remanentami wojennymi pancerfausty, pociski do moździerza, pociski artyletyjskie, bomby lotnicze, amunicje strzelecką w tym moją uwagę zwrócił pocisk z nieproporcjonalnie dużą łuską, najprawdopodobniej był to amunicja do rusznicy przeciwpancernej. Myslę że tam mogli rozwijać jakieś projekty podejrzane o to, ze mogą się okazać rozstrzygającymi wojnę, np program jądrowy lub rakietowy. Do produkcji paliw zwykle potrzebne są duże ilości wody a w Ludwikowicach tego było szczupło. Koło Odry w Kędzierzynie były dwa kompleksy: Blechhamer North- który prowadził uwodornianie węgla i Blechhammer South - dzisiejsze Azoty- który przerabiał gazy z Blachowni i Zdzieszowic metodą Fischera Tropscha, w Monowicach nad Solą też był duży kompleks paliwowy prowadzący szeroki wachlarz syntez karbochemicznych , w Policach też nad Odrą był najwiekszy w Rzeszy producent benzyny dla Luftwaffe ( potrzebna była duza liczba oktanowa )- a w Ludaikowicach nie było tyle wody. Natomiast po wojnie Ludwikowice (dolina Molke- były notowane jako cel uderzenia jądrowego Amis. W Waldenburgu mieli koplnie, koksownie, na pewno w zakładach Hochberga koło koksowni przerabiali gazy koksownicze, smołe, oddzielali benzol, toluen, ksyleny, syntesowali toluen prze alkilowanie benzenu, z gazu robili metnol. Paliwo do rakiet V2 robili w zakładzie w lesie koło Christianstadt ( największy w Rzeszy producent heksogenu) , silniki mieli robić i testować koło Leśnej k. Lubania Śląskiego- (dawniej Marklissa) ; układy zbiornikowe N2 mieli robić w dawnych zakładach hutniczych stosujących proces Sędzimira koło kopali "Boże Dary" , na N od luftmuny w Goczałkowie miał być silos na rakietę na Amerykę. I w takim razie miejsce montażowe tej rakiety musiało być w rejonie góry koło obozu Gross-Rosen, gdzie był wjazd linii kolejowej. Nikt wszystkiego nie wie ale mozaike trzeba składać. Serdeczne pozdrowienia . Stary
Przepiekna odpowiedz. 🙂 Co do czeskich Štěchovic, tak jest tam zapora wodna. Tylko caly ten terén na wschod od Štěchovic nalézal do poligonu wojskowego, gdzie cwiczyly sie wojska SS. Miedzywojenny poligon wojskowy Armii czechoslowackiej, zostal na poczatku wojny poszerzony przez wykup calych wsi. Wykup, bo niemcy tam na poczatku bardzo dobrze placili za ziemie, za cale wsie. Do dzisiejszego dnia praktycznie niewiadomo, co wszystko sie tam procz cwiczen wojska dzialo.
Jest tam zapora wodna na rzece Vltava (po polsku Weltawa, po niemiecku Moldau). W szerokiej okolicy Sztechowic pracowaly (jeszcze w latach 90-tych) kopalnie zlota. W okolicach miasta Příbram najwieksze czeskie kopalnie srebra.
No i na konec dodam, ze mam bardzo slabe ale informacje... ze w gorach na granicach poludniowych Czech i Austrii, na wschod od Horního Dvořiště byly tez budowane tunele (bite w skale-granicie z czeskiej i austriackiej strony). Po wojnie to bylo pasmo graniczne, gdzie mozna bylo wjezdzac tylko na specjalna przepustke MV (ministerstwa spraw wewnetrznych).
Srodek nocy a tu suprise dopiero mi sie wyświetlił🙄😁Dobra Robota Panowie rzeczowo na temat udany dzionek mieliscie na rejonie Pozdro Serdeczne dla Calej Ekipy👊🦉👍☘️💪
@@jeremiaszwawrzynczak202 w ludwikowicach za ul Główna 4 była jest góra teraz zrobiono obowonice. Na górze są tory kolejowe na Wałbrzych za torami jest ( był tunel ) co szedł w głąb ziemi dalej była woda. W Kłodzku też znam parę miejsc.
Mam takie dziwne przeświadczenie, że to "COŚ"zwane Riese zwyczajnie się kończy, odchodzi, zabiorą nam...dziwne uczucie, albo to handra na nadchodzącę jesień😊😊😊
Siema Endriu piąteczka,🤜🤚😀. Co to za pesymizm ,nic się nie skończyło ,pozostaną tylko najwytrwalsi. To dopiero początek naszej drogi ja dopiero się rozkręcam 😁👍
Podobnie jest z MRU. Zakratowali, zostały tylko dwa muzea, ale... coś jeszcze się da zrobić na boku. Niemniej ostatnie miesiące pokazują, że powoli ślady po Riese powoli znikają. Szkoda.
Tak to lepiej wyglada... 😊 Bo nie żadna tam wyrzutnia F3 czy F4, ale zwykla technologiczna chlodnia wody. Ja taka spotykalem jeszcze jako uczeń szkoly zawodowej w hucie w Trzyńcu.
@@Gdyby acha.... A ja myślałem że to coś zagadkowego :) kurde ton skąd ta sławna jest łączona z ufo itd... Skąd ton się wzieło i czemu akurat ta... Bo duża?
@@konradstroz4245 duża, pozbawiona już nieco kontekstu, bo dużo infrastruktury już tam wyburzono, no i nieukończona. A skąd się wzięła teoria o ufo to chyba zahaczyłem o to w jednym z poprzednich filmów. Teoria fajna, ale nieudowodniona, przynajmniej na razie;)
A może muchołapka była prototypem broni choreograficznej? Konstrukcja miała tańczyć tuż przed wrogiem tupiąc swoimi 12 nóżkami i wywoływać i niego konfuzję i konsternację? Tak czy owak broń choreograficzna nie wyszła poza fazę stacjonarną.
Biegło ich sporo, szczegółowy opis kabli można znaleźć w artykułach Pawła Jeżewskiego w Odkrywcy, w których autor opisywał przebieg kabli, skręcały one w kierunku szybów kopalni, które znajdowały się blisko Muchołapki, a więc zapewne zasilały maszyny wyciągowe.
No i tak samo... w gorach sowich kanaly wodne, budynki... to bylo nietylko odwadnianie stokow gor... ale i zuzycie tej wody do produkcji elektryki, ktora byla tam napewno bardzo potrzebna.
Nareszcie ktoś mówi z sensem o tym miejscu. Brawo, gratuluję zdrowego rozsądku i profesjonalnego podejścia do tematu.
No tak, ogólnie z sensem, chociaż pewne tendencje do konfabulacji to również ma.
Wspaniały, profesjonalny film pokazujący (ważne) fragmenty historii i w jaki sposób się one łączą. Należy taki materiał rozpowszechniać aby wiedza oparta na faktach wypierała miejskie legendy i sztuczne sensacje! Niestety nieszczęsna chłodnia kominowa obrosła bzdurami jak akwarium glonem ale przez te glony na szczęście przebija się światło.
Serwus! :) Na wstępie, dłuższy czas przygotowań, pełne starania = profesjonalny materiał godny filmu dokumentalnego. Ten kanał to "level wyżej" obecnych prac UA-camrów związanych z tymi tematami, zresztą nie tylko, nie chodzi tylko o tych w okolicy. Jakość filmów, sposób nagrywania, dobrze dobrane/nagraniowo ujęcia - to jest to, sposób opowiadania również bardzo mi się podoba. Miło mi, że zdołałem załapać się na filmie w ujęciach *na krzywy ryj :D*. Ode mnie pełne 10/10! Życzę Wam ogromnego sukcesu, bo na to zasługujecie! = )
Chwileczkę na jaki krzywy ryj. Tyś Pan Panie przewodniczył tam;)) a jak wiadomo do odważnych wszechświat należy
@@Gdyby bez przesady, na pewno nie, przewodniczyły tam tylko i wyłącznie siły ekipy! 🔥 Dziękuję ❤️
Dokładnie!🙌
Superandzko opowiedziane i bardzo fajnie oprawione w dronowe ujecia jak i dobor muzyki tez jest mega super.
Dziekuje za opowiesci z zakresu historycznego tych okolic. 🙂
Siemka 👊 jak zawsze ciekawie 😉👍 Pozdrawiam Serdecznie z Miechowic oraz życzę Dużo Zdrowia i energii do..,.... działania 💪❤️👍😉🍀⚒️💚
Kolejny świetny dokument. Brawo.
Pięknie opowiedziana historia elektrowni bez mitomania i fantastyki 👍
Jeden z lepszych kanałów historycznych na polskim YT. Tyle.
Fajnie i ciekawie przedstawiony material. Brawo! 👍👌👏
Ciekawy
Odcinek
🎉🎉🎉
Na taki film czekałem od lat. Film poruszający niezwykle ciekawy temat Ludwikowic i Muchołapki. Fantastyczna robota.
Fajny kanał wyróżnia się jakością merytoryczna wśród kanałów o Riese.
Czekamy na więcej..
Błędnie łączy się Ludwikowice z Riese. Nie są i nie były częścią kompleksu.
Uwielbiam Twoje filmy. Dzięki wielki za to co robisz i jak to robisz!
Witam. Rewelacyjny materiał 👍. Rozumiem zasmucenie pana Andrzeja @Z_N_A_K_I. To faktycznie wygląda trochę na banalny koniec tajemnicy Muchołapki😥. Ale myślę, że legenda tego miejsca jeszcze trochę pożyje. Pozdrawiam Radosław z Górnego Śląska.
Dobra robota i rzetelne informacje. Jestem pod wrażeniem. Leci 👍i zostaję na kanale.
Like 571 great history
Thanks so much mate:)
Fajnie opowiedziane.
Kraftwerk Mölke, wg Chronik von Ludwigsdorf powstała w 1906 r później nazwano ją Elektrownią Ludwikowo.
W Ludwikowicach funkcjonowały trzy obozy pracy dla więźniów tzw. Zwaingsarbeitestlager Ludwigsdorf. Były to podobozy Gross Rosen a Metalwerk, fabryka guzików dla Wermachtu funkcjonowała tylko w czasie pierwszej wojny światowej. Wcześniej był tam młyn. Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję i dzięki za cenne uzupełnienie!:) pozdrowienia
Dziękuję za ten materiał 😊
Dobry materiał, świetnie zrealizowany, gratulacje!
Świetny materiał ! Brawo !
„Die Glocke” to kryptonim wypadku doświadczalnego kiedy prototyp Angriffseisen (żelazko szturmowe) pokonał przypadkowo grawitację i miał dzwona z kometą. Pilot katapultował się i założył kolonie Eisenhöhle po ciemnej stronie księżyca.
Super pozdrówka
Dziękuję, pozdrowienia:)
Takich ludzi nam potrzeba, jag by powiedzieli na zebraniu partyjnym 😎 Naprawdę bdb. zrobiony materiał. Czekam na więcej.
Mimo niezaprzeczalnie racjonalnego uzasadnienia zamknięcia kopalni i elektrowni, jakoś zawsze żal mi ogromu pracy ludzkiej, wysiłku inżynieryjnego, logistycznego, no i samych obiektów, dzień po dniu rozsypujących się w pył...
Mam tak samo😢
kanał petarda dzieki kulawemu tu trafilem i zostaję😊
Dzięki serdeczne, staram się jak mogę, łatwo nie jest, bo i tematy trudne.
Witam serdecznie natrafiłem przypadkiem na pana kanał i już się w nim zakochałem życzę dużo zdrówka dla całej ekipy
Hejka 🙋 w tym roku byłem i widziałem Super sprawa.Polecam fabrykę dynamitu Alfred Nobel w Krzystkowicach.Mieszkam niedaleko 👍👏👌💪
Super materiał👍👏👏👏a wykonanie to profeska👌👌👌Pozdrawiam serdecznie ,Paweł do zobaczenia✋✋✋💪💪💪
Panie prowadzący, połowa została z Pana😎 Bardzo dobry materiał👌
Witaj Paweł pozdrawiam Ryśka i wszystkich fanów twojego kanału 🤚🤜💪Tak trzymaj Pawle ,swietny materiał jak zawsze . 👌
Super odcinek 😊pozdrawiam
Heya, mega materiał Pawle 👍. Dobrze, że pieńka nie było🤣. Chyba mieliście dobrą zabawę z ekipą na tej wycieczce😉. Pozdrowiony🤘
"...można zobaczyć więcej niż na pierwszy rzut oka się wydaje";-).pozdrawiam Was z Mölke
Pamiętam,ze jeszcze w końcu lat 90-tych ludwikowicka szlaka używana była do produkcji pustaków budowlanych.
Zajebisty materiał,jak zawsze z resztą.Pozdro i do zobaczyska nie długo😜
Hejka Długi 🤜🤚😀
@@micha3308 hejka,do zobaczenia na łikend💪👊👍🦉
Bardzo fajna historia! Dobrze się ogląda!
x Do tego, co powiedziano , mozna dodaś jeszcze kilka szczegółów: Ilość więżniów w Ludwikowicach szacuję na 10 000 osób a w tym powierzchniowym zakładzie nie pracowalo więcej jak 200-300 osób. Kobiety które tam pracowały i przeżyły mowiły, ze to dlatego, że SS brakło czasu, bo ci co pracowali w podziemiach, zostali zabici. W czasie wojny WW2 , kiedy kopalnia wegla była juz nieczynna, jeden z szybów Alter Schacht zostal przemianowany na "Adolf" - widocznie czegoś sie spodziewano po wyrobiskach pokopalnianych - lub rozbudowanych na rozkaz i zamówienie Kammlera , do któych dzisiaj nie ma zadnego dostępu. W latach 1954 i 1955 byłem tam latem i nie widziałem, zeby te sztolnie byly uzywane do jakiejkolwiek eksploatacji. Ta ostatnia sztolnia od strony wielkiej Sowy była nawet zamurowana i przemurówka była otynkowana, widać taki byl standard w zamknietej kopalni.Wystawały tylko szyny kolejki. Ale dzisiaj tam też widać wyrobiska podsadzone metodą przemysłową, pewnie też mieli po temu powód. W 1954-55 roku był tam zespół kontrolowany przez warszawskie UB, z najętymi górnikami, którzy po wywiezieniu ze sztolni Helmuth remanentów amunicji, panzerfsustów, pocisków artyleryjskich, bomb lotniczych przez polskich saperó-demontowali szyny i co się dało, ocenili za zbyt niebezpieczne przekopanie obu zawałów w tej sztolni, nie zdecydowali się udrożnić odstrzelonego szybu Gustaw w Sowinie, który został odstrzelony w ostatnich dniach wojny na głebokości ok 8 m i było widać ogromne głaziska skalne które zostały wypchniete od strony Gontowej w przekrój szybu, korkując go skutecznie. Ekipa górnicza oceniła, że przywrócenie wydobycia jest zbyt drogie w stosunku do spodziewanych ilości węgla . Poza tym ekipy górnicze probowały rozkopywać wybrane miejsca, aby się dostać do podziemnych kompleksów Kammlera , wedle wskazań ich władz-kopali m/in na Jelenim Zboczu ale w złym miejscu. Jeszcze w 1954 roku rozebrali część kolejki od czerwonego wiaduktu do Harendy, która biegła na tym odcinku stalowa estakadą i 3 krotnie przechodziłą ponad drogą. Myslę, że tych wodził za nos inż Dalmus i on nie chciał, żeby ludzie się zaczęli domyślać, w które miejsce na zboczach po obu stronach ta estakada wchodziła w zbocze. Sama elektrownia w pierwszej hali od strony Włodyki miała dwa kotły z rusztem podsuwowym do spalania miału- to nie były kotły pyłowe, jak obecnie. W środkowej hali , na solidnym fundamencie , którego kafelki jeszcze dzisiaj widać, stały maszyny parowe, turbiny, generatory. System olejowy musiał być na poziomie zerowym a overhead tanki na olej przy scianie nad maszynami. W budynku od strony ulicy był warsztat, nad nim biura, a od strony zachodniej budynku była obróbka wody. Nie jestem pewien także, czy na tej kopalni uruchomiono już, w czasie jej pracy proces flotacji wegla, czy raczej było to tylko płukanie urobku i ręczne sortowanie. Niewątpliwy jest tylko udział w procesie żelbetonowego stożka do zagęszczania mułu , ale nie mógł to być odpad poflotacyjny, bo był palny- po wyschnięciu szedł do kotła elektrowni. Na początku , kiedy elektrownia była małą , mogły tam być tłokowe maszyny parowe- takie był produkowane we Wrocławiu , potem nastąpił w miarę wzrastania wydajności pary w kotle- okres stosowania turbin kondensacyjnych, później zastąpionych turbinami przeciwprężnymi. Ze wzrostem wydajnosci elektrowni rosłą konsumpcja wody , bo nawet jeżeli w chłodni kominowej odparuje tylko 1,5;3% chłodzonej wody , to zuzycie wody przez proces jest zbyt duże. Elektrownia Molke miała ujęcie pod ziemią na ludwikowickim potoku, pewnie jeszcze jakieś na okolicznych potokach i zbiornik wody na Masywie Gruntowej, ale tego było za mało, aby ta elektrownia miała perspektywy rozwojowe. Ale w czasie WW2 Wałbrzych i okolice na których leży Riese, były połączone z systemem sieciowym Pragi, np z elektrownia w Sztechowicach. Widocznie w okolicy robili coś jeszcze poza guzikami do mundurów. Ze wzrostem ciśnienia wody w kotle produkującym parę rośnie wymóg co do czystości wody kotłowej , głównie ze wzgledu na przeciwdziałanie korozji i obrastaniu łopatek depozytami krzemionkowymi, stąd też pwszechne się stało stosowanie jonitów, odgazowanie wody przedmuchiwaniem w deaeratorze parą niskiego ciśnienia, i absorpcja tlenu resztkowego np hydrazyną, korekcja pH wody kotłowej do ok 9. Na miejscu widziałem jeszcze resztki opakowań z jonitami, to był nowoczesny unit. Ta chłodnia nr 4 krótki czas nawet chodziła, ale została rozebrana w trakcie trwania wojny, moze mieli jakiś powód ku temu. Jest fotka, jak ona pracuje. Ale jest też fotka, kiedy widać od góry tylko te słupki do podtrzymywania struktury drewnianej wewnątrz chłodni. To uprawdopodabnia te twierdzenia więźnia pana Latańskiego, który widział tam jakieś eksperymenty wykonywane z udziałem kabli wysokiego napiecia i wody równocześnie, co na pierwszy rzut oka i w sąsiedztwoie czynnego zakładu mat. wyb. wydawało się mało prawdopodobne. Jednak wiezień miał wtedy 18 lat i nie miał wystarczającej wiedzy aby to zinterpretować wystarczająco. Musieli mieć jakiś powód, żeby rozbierać czynna chłodnię komiową. Chyba wszyscy już zasneli.
Stary
Kable wysokiego napiecia + woda... to moze produkcja wodoru ???
A do czego w zakladach chemicznych byl potrzebny wodor ???
Moze jako paliwo... ktorego niemcom zawsze brakowalo... ?
Pozdrawiam z Zaolzia. 😊
@@zlatybazant2427 Wodór w zakładach paliwowych ma wiele zastosowań w różnych syntezach , ale przy paliwach naistotniejszy jest fakt, że węgiel kamienny zawiera 5% wodoru a ropa naftowa 15% i tę różnicę trzeba do węgla wpompować i związać chemicznie na katalizatorach , z przegrupowaniami i rozerwaniami wiązań c-c. Sama elektroliza jest jedną z droższych metod otrzymywania wodoru i to się robi wtedy, kiedy cel to usprwiedliwia. Obawiam się , ze tam i wtedy nie realizowali konwencjonalnych projektów poza bezpośrednią produkcją potrzebną na froncie. Widziałem tam w 1954 r. pomiędzy remanentami wojennymi pancerfausty, pociski do moździerza, pociski artyletyjskie, bomby lotnicze, amunicje strzelecką w tym moją uwagę zwrócił pocisk z nieproporcjonalnie dużą
łuską, najprawdopodobniej był to amunicja do rusznicy przeciwpancernej. Myslę że tam mogli rozwijać jakieś projekty podejrzane o to, ze mogą się okazać rozstrzygającymi wojnę, np program jądrowy lub rakietowy. Do produkcji paliw zwykle potrzebne są duże ilości wody a w Ludwikowicach tego było szczupło. Koło Odry w Kędzierzynie były dwa kompleksy: Blechhamer North- który prowadził uwodornianie węgla i Blechhammer South - dzisiejsze Azoty- który przerabiał gazy z Blachowni i Zdzieszowic metodą Fischera Tropscha, w Monowicach nad Solą też był duży kompleks paliwowy prowadzący szeroki wachlarz syntez karbochemicznych , w Policach też nad Odrą był najwiekszy w Rzeszy producent benzyny dla Luftwaffe ( potrzebna była duza liczba oktanowa )- a w Ludaikowicach nie było tyle wody. Natomiast po wojnie Ludwikowice (dolina Molke- były notowane jako cel uderzenia jądrowego Amis. W Waldenburgu mieli koplnie, koksownie, na pewno w zakładach Hochberga koło koksowni przerabiali gazy koksownicze, smołe, oddzielali benzol, toluen, ksyleny, syntesowali toluen prze alkilowanie benzenu, z gazu robili metnol. Paliwo do rakiet V2 robili w zakładzie w lesie koło Christianstadt ( największy w Rzeszy producent heksogenu) , silniki mieli robić i testować koło Leśnej k. Lubania Śląskiego- (dawniej Marklissa) ; układy zbiornikowe N2 mieli robić w dawnych zakładach hutniczych stosujących proces Sędzimira koło kopali "Boże Dary" , na N od luftmuny w Goczałkowie miał być silos na rakietę na Amerykę. I w takim razie miejsce montażowe tej rakiety musiało być w rejonie góry koło obozu Gross-Rosen, gdzie był wjazd linii kolejowej. Nikt wszystkiego nie wie ale mozaike trzeba składać. Serdeczne pozdrowienia .
Stary
Przepiekna odpowiedz. 🙂
Co do czeskich Štěchovic, tak jest tam zapora wodna. Tylko caly ten terén na wschod od Štěchovic nalézal do poligonu wojskowego, gdzie cwiczyly sie wojska SS. Miedzywojenny poligon wojskowy Armii czechoslowackiej, zostal na poczatku wojny poszerzony przez wykup calych wsi. Wykup, bo niemcy tam na poczatku bardzo dobrze placili za ziemie, za cale wsie. Do dzisiejszego dnia praktycznie niewiadomo, co wszystko sie tam procz cwiczen wojska dzialo.
Jest tam zapora wodna na rzece Vltava (po polsku Weltawa, po niemiecku Moldau).
W szerokiej okolicy Sztechowic pracowaly (jeszcze w latach 90-tych) kopalnie zlota. W okolicach miasta Příbram najwieksze czeskie kopalnie srebra.
No i na konec dodam, ze mam bardzo slabe ale informacje... ze w gorach na granicach poludniowych Czech i Austrii, na wschod od Horního Dvořiště byly tez budowane tunele (bite w skale-granicie z czeskiej i austriackiej strony). Po wojnie to bylo pasmo graniczne, gdzie mozna bylo wjezdzac tylko na specjalna przepustke MV (ministerstwa spraw wewnetrznych).
Dobry film chetnie bym tam pojechal
Serdecznie polecam!
Srodek nocy a tu suprise dopiero mi sie wyświetlił🙄😁Dobra Robota Panowie rzeczowo na temat udany dzionek mieliscie na rejonie Pozdro Serdeczne dla Calej Ekipy👊🦉👍☘️💪
Siema Tomek 🤚🤜🚂💪
Dobry film 👍🇵🇱
W latach 80 wchodziłem do lochów w ludwikowicach za ulicą główną na tzw.bawolej górze a wyżej były tory.
Witam, mógłby pan opisać gdzie dokładniej znajduje się takie miejsce ?
@@jeremiaszwawrzynczak202 w ludwikowicach za ul Główna 4 była jest góra teraz zrobiono obowonice. Na górze są tory kolejowe na Wałbrzych za torami jest ( był tunel ) co szedł w głąb ziemi dalej była woda. W Kłodzku też znam parę miejsc.
Super materiał
Mam takie dziwne przeświadczenie, że to "COŚ"zwane Riese zwyczajnie się kończy, odchodzi, zabiorą nam...dziwne uczucie, albo to handra na nadchodzącę jesień😊😊😊
Poczekaj na ognisko.🙂
Miałem to samo widząc robotników pod Gontowa.
Siema Endriu piąteczka,🤜🤚😀. Co to za pesymizm ,nic się nie skończyło ,pozostaną tylko najwytrwalsi. To dopiero początek naszej drogi ja dopiero się rozkręcam 😁👍
Podobnie jest z MRU. Zakratowali, zostały tylko dwa muzea, ale... coś jeszcze się da zrobić na boku. Niemniej ostatnie miesiące pokazują, że powoli ślady po Riese powoli znikają. Szkoda.
Witam - chodziłam tam - to niedaleko od mojego miasta - pozdrawiam
Czyżby Nowa Ruda???
Tak to lepiej wyglada... 😊 Bo nie żadna tam wyrzutnia F3 czy F4, ale zwykla technologiczna chlodnia wody. Ja taka spotykalem jeszcze jako uczeń szkoly zawodowej w hucie w Trzyńcu.
Dobrze poprowadzona opowieść. Może z Wacława coś na shortsy?
Zdecydowanie. Już niedługo, ale w wersji rozszerzonej.
👍😊
👏👏👏
Pamiętam dzień gdy złomiarze podcinali dach elektrowni, który w pewnym momencie się zawalił razem z ludzmi.
2004r.
Polak przyszedł i rozjebał oczywiście, ptwu
Podobny obiekt do muchołapki jest w Czechowicach. Mnie więcej Barlickiego 36. Dobrze na zdjęciach na mapach widać.
0:21 EC Czechnica w Siechnicach, niedługo kończy pracę, znam ją od środka 😁
Witam. Kto był syndykiem owej upadłej elektrowni i przez jaki okres? Da się to ustalić?
myślę, że mogę spróbować to ustalić w jakiś sposób, natomiast mam gdzieś kwity odnośnie jej pracy zaraz po wojnie.
Jakiej produkcji były turbozespoły? BBC?, SS czy AEG?
Witam z jakiego drona korzystasz.pozdrawiam. Fajne realizacje.
W Nowej Dębie też jest muchołapka
Oj, tego jest mnóstwo. W samym Wałbrzychu jest ich kilkanaście. Gdzie były kotłownie, albo elektrownię - tam często są takie obiekty:) pozdrowienia
@@Gdyby acha.... A ja myślałem że to coś zagadkowego :) kurde ton skąd ta sławna jest łączona z ufo itd... Skąd ton się wzieło i czemu akurat ta... Bo duża?
@@konradstroz4245 duża, pozbawiona już nieco kontekstu, bo dużo infrastruktury już tam wyburzono, no i nieukończona. A skąd się wzięła teoria o ufo to chyba zahaczyłem o to w jednym z poprzednich filmów. Teoria fajna, ale nieudowodniona, przynajmniej na razie;)
Pitu, pitu wazeliniarze...ja tam wolę opowieści z mchu i paproci J.E. Tomka Kwietnia😊🤣🤣🤣
👍👍👍
Kilkanaście lat temu budynki jeszcze stały
Teraz tylko ruiny
Jest duzo cegly...
A może muchołapka była prototypem broni choreograficznej? Konstrukcja miała tańczyć tuż przed wrogiem tupiąc swoimi 12 nóżkami i wywoływać i niego konfuzję i konsternację? Tak czy owak broń choreograficzna nie wyszła poza fazę stacjonarną.
Pojęcia nie mam, ale jest ponoć dobry fachowiec Egurolla czy jakoś, trzebaby go spytać;)
Jakoś komuniści zapomnieli się pochwalić, że gospodarkę PRL-u budowali na niemieckich maszynach i elektrowniach 😂
Konkretnie bez pierdololo o kosmitach i tajnych bazach
Pod tzw.Muchołapką biegł kabel energetyczny bardzo gruby. Po co?
Biegło ich sporo, szczegółowy opis kabli można znaleźć w artykułach Pawła Jeżewskiego w Odkrywcy, w których autor opisywał przebieg kabli, skręcały one w kierunku szybów kopalni, które znajdowały się blisko Muchołapki, a więc zapewne zasilały maszyny wyciągowe.
No i tak samo... w gorach sowich kanaly wodne, budynki... to bylo nietylko odwadnianie stokow gor... ale i zuzycie tej wody do produkcji elektryki, ktora byla tam napewno bardzo potrzebna.
oby nie wyburzyli,powinni zabezpieczyć jako ruina stała
stonehenge ? takie skojarzenia ; )) ? dziwne wytłumaczenie , chłodnia ; )) ? Dalsze rolowanie wała ; )) ?
Gdybanie 😂
A co na to pan Dariusz K .