Zgadzam się z Przemkiem: trzeba mieć szacunek do cudzej własności, niezależnie od tego czy to gra, czy co innego. Dlatego są ludzie, którym nigdy żadnej gry nie pożyczę. Im samym może bym i zaufał, ale wiem że będą grać ze swoimi znajomymi, którym na tym nie zależy. Nie znają mnie, więc co ich obchodzi stan w jakim gra do mnie wróci.
Ja uważam, że nie ma nic złego w odmówieniu pożyczenia. Po prostu - sorry nie, te gry są dla mnie ważne, nie chce żeby coś się zgubiło itd. Albo jak już pożyczamy to można powiedzieć - słuchaj, ta gra jest dla mnie ważna, była droga, pilnuj żeby nic się nie zgubiło i nie graj brudnymi paluchami itd. Ludzie sobie nie zdają sprawy, że planszówka to nie po prostu gra, ale GRA! Coś ważnego, co się ma na lata, co może przechodzić z pokolenia na pokolenie a z czasem nabrać dodatkowej wartości przez unikatowość. Ja jestem nowa w planszówkach i mam odwrotny problem - kolega, freak planszówkowy, jak się dowiedział, że oszalałam na punkcie gry Dungeoneer (mega, zróbcie recenzje!) to zaproponował, że przyniesie mi swój Horror w Arkham - a ja nie miałabym odwagi wziąć jego wychuchanej i wypieszczonej gry, mimo że o gry dbam bardzo, bo niech się akurat coś stanie.. wolę nie pożyczać :) Gry są osobiste :D Ale faktycznie takie zwykłe gry, po których nie będę płakać, pożyczam - ja komuś czy ktoś mi. Pozdrawiam :)
Najlepiej jak typ, który ci pogiął karty i usiadł na pudełku mówi "tylko nie pogub żetonów i dobrze zmazuj flamaster z podkladek do pisania", kiedy ty od niego pożyczasz
Łatwo rozpoznać dobrego pożyczacza. Jeśli dba o swoje rzeczy to znaczy, że o pożyczone będzie dbać. A jak ma poniszczone rzeczy, często coś psuje to na pewno wam też popsuje.
Myślicie, że przydałby się jakiś sklep z elementami do gier planszowych? W przypadku zgubienia lub uszkodzenia figurki / karty lub innego elementu moglibyśmy zakupić brakujący element. Coś na zasadzie części zamiennych. PS: Wookie, podsyłam pomysł na biznes :)
Przemo, raz pożyczyłem komuś kilo cukru to zwrócił z naderwaną torebkę, w środku było najwyżej 900 gramów. Już więcej nie pożyczałem niczego, tym bardziej planszówki ;)
Ja przestałem pożyczać, chyba że jestem gotowy na stratę danego tytułu... Nawet wymyśliłem komentarz do gier, które przestałem posiadać w wyniku pożyczania: "lost in lendaction..."
Wszystko zależy od relacji i zaufania. Są osoby, które na tyle znam i im ufam, że mogę im pożyczyć każdą grę. Są też osoby co do których mam dużo większe wątpliwości i wtedy bym nie pożyczył. Podstawą jest to co napisano niżej - dbać o pożyczone bardziej niż o swoje.
w 1996 lub 1997 pożyczyłem koledze Obcego. ostatnio widziałem go w 2011, gry już nigdy nie ujrzałem... 2 tyg temu zostawiłem na imprezie Uga Buga bo ekipa ostro się wciągnęła. jestem z kolegą umówiony na 22 IX, mam nadzieję że gra u niego jest że nikt z grających jej nie wziął do domu.
Mój pomysł na planszówki od zera.Zmiana zasad gry czyli granie z dziećmi lub granie z mniej doświadczonymi graczami. Czasami zasady dołączone do gry nie do końca pasują albo psują grę.
Po obejrzeniu recenzji Star wars Rebelia i wzmiance o muzyce do tego typu klimatycznych gier pomyślałem o temacie kolejnego z nagrań jeżeli takiej tematyki nie było tj. "Muzyka w grach" tj lista, polecane utwory. Może uda się stworzyć taki ranking z innymi oglądającymi?
Nie pozyczac. Kiedys jakies 15 lat temu pozyczylem znajomemu cala kolekcje Magicznego Miecza wraz ze wszystkimi dodatkami no i do tej pory nie odzyskalem i juz nie odzyskam niestety.
Nie wszyscy mają dar odpowiedzialnego pożyczania, i nie tylko gier! Są osoby, którym pożyczę bo wiem ze gra czy książka trafi do mnie z powrotem w nienaruszonym stanie, w terminie, bez przypominania.Z takimi osobami chętnie się podzielę, chcę żeby też poczuły te fajne emocje w czasie gry czy czytania. Ale niestety niektórzy uważają, ze książek to można w ogóle nie oddawać a to ze zginie jakiś żeton/figurka/instrukcja gry, że pogniecie się pudełko czy poplamią karty to szczegół a ja jestem małostkową osobą czepiającą się szczegółów i ogóle o co chodzi, to tylko tylko głupia gra, luzuj majty koleś. Cóż, w takim wypadku cena gry czy książki to dla mnie cena jaką płacę za doświadczenie życiowe.
Sam mam dosyć sporą kolekcję planszówek i nie mam problemu z pożyczeniem komuś gry ani pożyczenia od kogoś... raz mi się zdarzyło że giera (pudelko) wróciło zniszczone ale na tyle lat dzielenia się grami to jedyny przyklad... może być to spowodowane tym że znajomi wiedzą jak o gry dbam i się boją popsuć ;p
Dobry zwyczaj - Nie pożyczaj, a jeszcze lepszy nie oddawaj. hihi Ja osobiście nie lubię pożyczać gier. Dbam o nie jak nie wiem co i szkoda mi ich. Chociaż to tylko przedmioty czyli ''rzecz nabyta'', ale nie wielu dba o gry, tym bardziej cudze . Mam jednego kumpla, któremu pożyczyłbym wszystkie gry bez problemowo, bo wiem ,że nie zniszczy
O ile w sprawie samochodu, to TY decydujesz, komu pożyczasz, o tyle w sprawie kobiety, możesz nawet nie wiedzieć, kto i jak dużo jej używa. Mąż mojej dziewczyny kiedyś mnie gonił z nożem, frajer.
W sumie to tylko trzy osoby ode mnie ciągle pożyczają gry, moje młodsze siostry. Nie potrafię im odmówić ale zawsze wracały całe. Są jednak gry, na których bardzo mi zależy i raczej nie pożyczę. Częściej pożyczam samochód niż planszówki :) Po za tym mamy z żoną pieczątkę, którą przybijamy na grach i książkach. Dzięki temu zawsze wiadomo do kogo należy. Koszt 30 zł, a sporo spokoju :D
No nie Panowie. Dobry zwyczaj nie pozyczaj:) jeszcze lepszy nie oddawaj. Chcesz stracic kolege pozycz mu..... Gre ;) A tak calkiem serio nikt jeszcze nie spytal a gry planszowe dosyc drogie no i ten czas na malowaniu figurek......Oj obgryzal bym paznokcie.
Wykres xyz przestrzenny by to fajnie zobradował . Oś X zaufanie do osoby pożyczajacej, oś Y jak bardzo Ci zależy na grze, oś Z szansa że pożyczysz grę. :)
porzyczac zawsze, to tylko gra, bardzo podoba mi sie podejscie trzewika do tego tematu. niech ta gra wyglada skoro grasz w nią tydzien w tydzien, nie chowam kart w koszulki. jak sie z niszczy to sie zniszczy przyujazn wazniejsza, a najwazniejsze zeby sie porzyczający dobrze bawił. sam natomiast dbam o porzyczone gry jak tylko mogę najlepiej. i karma do mnie wraca bo gry wracają do mnie w tym samym stanie w jakim je porzyczylem. jedynie co mnie drazni to dlugie trzymanie gier bo sam mam slabą pamiec i zapominam po miesiacu o tym i potem nie moge sie doszukac pudełek. :D
Czy zmieniacie często zasady gry lub je naginacie bo coś w nich nie do końca działa albo przykład Descenta granie z aplikacją to inna kolejność ruchu czy w takim razie można je uznać jako update :) zasad :)
Jedna zasada cudze szanuj bardziej niż swoje. Dotyczy to każdego aspektu życia pracy, pożyczania nie tylko gier.
Ja też taką zasadę wyznaję, ale niestety ludzi takich jest bardzo mało...
I co poradzisz... takie życie.
GENIALNA KOŃCÓWKA !! xD I temat materiału też bardzo fajny. Pozdrawiam w 2022'
Zgadzam się z Przemkiem: trzeba mieć szacunek do cudzej własności, niezależnie od tego czy to gra, czy co innego. Dlatego są ludzie, którym nigdy żadnej gry nie pożyczę. Im samym może bym i zaufał, ale wiem że będą grać ze swoimi znajomymi, którym na tym nie zależy. Nie znają mnie, więc co ich obchodzi stan w jakim gra do mnie wróci.
Ja uważam, że nie ma nic złego w odmówieniu pożyczenia. Po prostu - sorry nie, te gry są dla mnie ważne, nie chce żeby coś się zgubiło itd. Albo jak już pożyczamy to można powiedzieć - słuchaj, ta gra jest dla mnie ważna, była droga, pilnuj żeby nic się nie zgubiło i nie graj brudnymi paluchami itd. Ludzie sobie nie zdają sprawy, że planszówka to nie po prostu gra, ale GRA! Coś ważnego, co się ma na lata, co może przechodzić z pokolenia na pokolenie a z czasem nabrać dodatkowej wartości przez unikatowość.
Ja jestem nowa w planszówkach i mam odwrotny problem - kolega, freak planszówkowy, jak się dowiedział, że oszalałam na punkcie gry Dungeoneer (mega, zróbcie recenzje!) to zaproponował, że przyniesie mi swój Horror w Arkham - a ja nie miałabym odwagi wziąć jego wychuchanej i wypieszczonej gry, mimo że o gry dbam bardzo, bo niech się akurat coś stanie.. wolę nie pożyczać :) Gry są osobiste :D Ale faktycznie takie zwykłe gry, po których nie będę płakać, pożyczam - ja komuś czy ktoś mi. Pozdrawiam :)
Najlepiej jak typ, który ci pogiął karty i usiadł na pudełku mówi "tylko nie pogub żetonów i dobrze zmazuj flamaster z podkladek do pisania", kiedy ty od niego pożyczasz
o cudze powinno się dbać bardziej niż o swoje. Tak zostałam nauczona i uważam, że tak należy postępować.
Łatwo rozpoznać dobrego pożyczacza. Jeśli dba o swoje rzeczy to znaczy, że o pożyczone będzie dbać. A jak ma poniszczone rzeczy, często coś psuje to na pewno wam też popsuje.
Myślicie, że przydałby się jakiś sklep z elementami do gier planszowych? W przypadku zgubienia lub uszkodzenia figurki / karty lub innego elementu moglibyśmy zakupić brakujący element. Coś na zasadzie części zamiennych.
PS: Wookie, podsyłam pomysł na biznes :)
Przemo, raz pożyczyłem komuś kilo cukru to zwrócił z naderwaną torebkę, w środku było najwyżej 900 gramów. Już więcej nie pożyczałem niczego, tym bardziej planszówki ;)
Wooki, Przemooo... Jak podjąć decyzję ze znajomymi w co dziś gramy?
Idealnie zdefiniowaliście podstawy działania Ryzyka Kredytowego w świecie Planszówek 🍻
Ja przestałem pożyczać, chyba że jestem gotowy na stratę danego tytułu... Nawet wymyśliłem komentarz do gier, które przestałem posiadać w wyniku pożyczania: "lost in lendaction..."
Wszystko zależy od relacji i zaufania. Są osoby, które na tyle znam i im ufam, że mogę im pożyczyć każdą grę. Są też osoby co do których mam dużo większe wątpliwości i wtedy bym nie pożyczył. Podstawą jest to co napisano niżej - dbać o pożyczone bardziej niż o swoje.
w 1996 lub 1997 pożyczyłem koledze Obcego. ostatnio widziałem go w 2011, gry już nigdy nie ujrzałem...
2 tyg temu zostawiłem na imprezie Uga Buga bo ekipa ostro się wciągnęła. jestem z kolegą umówiony na 22 IX, mam nadzieję że gra u niego jest że nikt z grających jej nie wziął do domu.
Mój pomysł na planszówki od zera.Zmiana zasad gry czyli granie z dziećmi lub granie z mniej doświadczonymi graczami. Czasami zasady dołączone do gry nie do końca pasują albo psują grę.
Po obejrzeniu recenzji Star wars Rebelia i wzmiance o muzyce do tego typu klimatycznych gier pomyślałem o temacie kolejnego z nagrań jeżeli takiej tematyki nie było tj. "Muzyka w grach" tj lista, polecane utwory. Może uda się stworzyć taki ranking z innymi oglądającymi?
Nie pozyczac. Kiedys jakies 15 lat temu pozyczylem znajomemu cala kolekcje Magicznego Miecza wraz ze wszystkimi dodatkami no i do tej pory nie odzyskalem i juz nie odzyskam niestety.
Nie wszyscy mają dar odpowiedzialnego pożyczania, i nie tylko gier! Są osoby, którym pożyczę bo wiem ze gra czy książka trafi do mnie z powrotem w nienaruszonym stanie, w terminie, bez przypominania.Z takimi osobami chętnie się podzielę, chcę żeby też poczuły te fajne emocje w czasie gry czy czytania. Ale niestety niektórzy uważają, ze książek to można w ogóle nie oddawać a to ze zginie jakiś żeton/figurka/instrukcja gry, że pogniecie się pudełko czy poplamią karty to szczegół a ja jestem małostkową osobą czepiającą się szczegółów i ogóle o co chodzi, to tylko tylko głupia gra, luzuj majty koleś. Cóż, w takim wypadku cena gry czy książki to dla mnie cena jaką płacę za doświadczenie życiowe.
Sam mam dosyć sporą kolekcję planszówek i nie mam problemu z pożyczeniem komuś gry ani pożyczenia od kogoś... raz mi się zdarzyło że giera (pudelko) wróciło zniszczone ale na tyle lat dzielenia się grami to jedyny przyklad... może być to spowodowane tym że znajomi wiedzą jak o gry dbam i się boją popsuć ;p
Dobry zwyczaj - Nie pożyczaj, a jeszcze lepszy nie oddawaj. hihi
Ja osobiście nie lubię pożyczać gier. Dbam o nie jak nie wiem co i szkoda mi ich. Chociaż to tylko przedmioty czyli ''rzecz nabyta'', ale nie wielu dba o gry, tym bardziej cudze . Mam jednego kumpla, któremu pożyczyłbym wszystkie gry bez problemowo, bo wiem ,że nie zniszczy
Prędzej już składać się ze znajomymi np. po 4 osoby niż pożyczać.
Tak wtedy nie boli 200 zł na jedną grę.
Jedna łapka w dół? Tymoteusz... wiesz coś o tym?
Dziewczyny, samochodu oraz gier planszowych się nie pożycza
O ile w sprawie samochodu, to TY decydujesz, komu pożyczasz, o tyle w sprawie kobiety, możesz nawet nie wiedzieć, kto i jak dużo jej używa. Mąż mojej dziewczyny kiedyś mnie gonił z nożem, frajer.
W sumie to tylko trzy osoby ode mnie ciągle pożyczają gry, moje młodsze siostry. Nie potrafię im odmówić ale zawsze wracały całe. Są jednak gry, na których bardzo mi zależy i raczej nie pożyczę. Częściej pożyczam samochód niż planszówki :)
Po za tym mamy z żoną pieczątkę, którą przybijamy na grach i książkach. Dzięki temu zawsze wiadomo do kogo należy. Koszt 30 zł, a sporo spokoju :D
No nie Panowie. Dobry zwyczaj nie pozyczaj:) jeszcze lepszy nie oddawaj. Chcesz stracic kolege pozycz mu..... Gre ;) A tak calkiem serio nikt jeszcze nie spytal a gry planszowe dosyc drogie no i ten czas na malowaniu figurek......Oj obgryzal bym paznokcie.
Wykres xyz przestrzenny by to fajnie zobradował . Oś X zaufanie do osoby pożyczajacej, oś Y jak bardzo Ci zależy na grze, oś Z szansa że pożyczysz grę. :)
Trudna sprawa. Niestety kilka gier wróciło poniszczonych, zalanych itp. Pożyczam tylko osobom, które wiem ze dbają o gry.
porzyczac zawsze, to tylko gra, bardzo podoba mi sie podejscie trzewika do tego tematu. niech ta gra wyglada skoro grasz w nią tydzien w tydzien, nie chowam kart w koszulki. jak sie z niszczy to sie zniszczy przyujazn wazniejsza, a najwazniejsze zeby sie porzyczający dobrze bawił. sam natomiast dbam o porzyczone gry jak tylko mogę najlepiej. i karma do mnie wraca bo gry wracają do mnie w tym samym stanie w jakim je porzyczylem. jedynie co mnie drazni to dlugie trzymanie gier bo sam mam slabą pamiec i zapominam po miesiacu o tym i potem nie moge sie doszukac pudełek. :D
Czy zmieniacie często zasady gry lub je naginacie bo coś w nich nie do końca działa albo przykład Descenta granie z aplikacją to inna kolejność ruchu czy w takim razie można je uznać jako update :) zasad :)
Ja przeważnie gram zgodnie z instrukcją. Gry są dokładnie testowane, dlatego większość nie wymaga zmiany zasad.
wykres ma sens ale 3D:
oś x - zaufanie
oś y - status gry
oś z - pożyczalność :)
nie musi tak być bo zaufanie i pożyczalność rośnie od 0, a status gry od zera(początku układu) maleje
Stosuje wykres Wookiego podczas pożyczenia :)
Łukasz, pożycz mi grę, wyślę Ci kiełbasę! :D
Oś pionowa to Y ;)
2:32 mina wookiego, haha