Astrologia partnerska. Wpływ planet na związki. Sprawdź, czy do siebie pasujecie.

Astrologia cieszy się wieloma możliwościami. Jedną z nich jest perspektywa sprawdzenia, czy i dlaczego Twoja relacja z drugą osobą układa się w taki, a nie inny sposób. Ludzie się zmieniają, mimo mitu, który głosi, że tak nie jest. Każdy z nas rodzi się jednak z jakimiś predyspozycjami, które uwarunkowane są przez planety i ich aspekty. Dzięki tej publikacji możesz dowiedzieć się czym są synastry i co mówi astrologia o Twoim związku. W tym filmiku nie tylko odpowiadam na zagadnienia astrologiczne w temacie związków, ale łączę je również z podstawowymi kwestiami psychoanalitycznymi.
#astrologia #horoskopy #związki #miłość #planety #aspekty #synastry

[@romualdbitkojn4770]

Przy okazji się spytam czym różnią się aspekty np. koniunkcja Słońca i Księżyca gdy Księżyca albo Słońce są silne albo słabe? Nigdzie tego nie znalazłem.

[@romualdbitkojn4770]

O wiele łatwiej sprawdzić czy się nie pasuje.wystarczy zwykle kilka kwadratur Saturna ,Marsa czy Plutona ale nie zawsze to jest konieczne do problemu.Natomiast aby było znośnie zwykle trzeba sporo Szukać.Słońce w kwadraturze do Słońca zwykle stwarza spore problemy.

[@astroLogicznie333]

Z mojej perspektywy to nie jest kwestia "pasuje"/"nie pasuje", ale co zrobić żeby było lepiej. Ludzie wchodzą w związki pochopnie. Równie pochopnie zakładają rodziny. Nie chodzi o to, żeby być ze sobą na siłę ale o to, żeby nigdy nie móc sobie zarzucić, że nie zrobiło się wszystkiego co możliwe, ale było lepiej. Z tego powodu warto przeanalizować dokładnie, zamiast sugerować się "mamy kwadratury Saturna więc dajmy sobie spokoj". Pozdrawiam

[@romualdbitkojn4770]

@@astroLogicznie333 Ale ja nie jestem w takiej sytuacji i mam alternatywną perspektywę i do tego ja nie piszę o sytuacji po wyborze tylko w ramach zapobiegania.Mam taki" związek" że lepiej abym nie miał i to nie był mój wybór.Saturn w kwadraturze do Saturna Jowisza oraz czarnego księżyca wystarczy do sporych problemów.Ja nie jestem masochistą i staram się ograniczać problemy.Ja bym na robola byle kogo bym nie brał a nie wspominam już o ludziach do których powinno być większe zaufanie.Jedynie stwierdzę że z robolem nie jest potrzebne dopasowanie erotyczne.Martwi mnie to że swojej wiedzy nie mogę wykorzystać.

[@romualdbitkojn4770]

@@astroLogicznie333 A jest jeszcze pytanie co zrobić jak partner jest agresywny i zachowuje się skandalicznie i jak zrobić aby było lepiej.Alvo ma inne szczególnie nasilone wady.Ja idealny nie jestem ale złośliwie nie dokuczam.Ja nie uznaję resocjalizacji.Większość społeczeństwa jest niereformowalna .I ja z kim bym miał analizować? Nie było z kim więc przeanalizowałem dni.Dawno temu taką jedną do mnie się zalecała a dużo później stwierdziłem że do mnie nie pasuje.Była że znaku barana rok 1973 jak np .Gabry Ponte.A wiem że nie pasuje bo z wszystkimi urodzonymi wtedy mam kilka brzydkich aspektów a w tym 2 szczególnie problematyczne.U mnie z takimi ludźmi związki się kończą zanim zaczną.Więc to to piszesz nie ma u mnie zastosowania w tej chwili.Więc co bym miał zrobić? Mam bardzo małą tolerancję na niektóre typy zachowań.Na pewno fochów nie toleruję.

[@astroLogicznie333]

@@romualdbitkojn4770 myślę sobie, że wychodzimy z tematu astrologii, a wchodzimy na temat psychologii. Jest tak zarówno w temacie resocjalizacji, jak i terapii i asteologii: jeśli ktoś nie chce się zmienić, to się nie zmieni. Na nasze zachowanie ma wpływ długotrwałą, mądra I świadoma praca. Możemy oczywiście pokusić się o próbę wpływania na kogoś (na tym wszak polega wychowanie) ale gdy mamy do czynienia z dorosłą osobą, która stawia opór wobec samoświadomości i kierowania się miłością wobec ludzi i świata, wtedy najlepiej się rozstać. Związek jest wtedy po prostu toksyczny i zamiast karmić się codziennie trucizną, lepiej odejść. Nie można być z kimś kto nas niszczy w imię wyższych idei. W tym przypadku astrologia nie pomoże, chyba że w horoskopie urodzonego jest zawartą karma, ktora mówi o takim związku. Co także w konsekwencji prowadzi do powinności wyzwolenia.

[@romualdbitkojn4770]

@@astroLogicznie333 Ja jedynie stwierdzam że jestem w innej sytuacji i lepiej z niektórymi się nie zadawać.I radzę nie nazywać tego toksycznym związkiem.Prawdziwe toksyczne związki opisał Jerzy Grzeszczuk.Uczucia nie pomogą gdy są ludzie niedopasowani.Na przykład zabójcy i ich ofiary .Podejrzewam że zwyrodnialca mają grupę ludzi których by nie gnębili a niektórzy tzw. normalni ludzie po umieszczeniu ich w klatkach z " odpowiednimi" by szybko wdali się w rozróbę. No i czasami mają cele których nie da się pogodzić.Wielu udowadnia że zasługuje na karę więc zwykle nikomu nie pomagam.Często słyszałem że mordowali ludzi co tego mordercę zabrali autostopem a to już świadczy o szczególnej demoralizacji.