Bardzo fajna rozmowa. Klaudia wydaje się być świetną osobą. Pamiętam jak Falubaz ją zakontraktował. Może zabrzmi to brutalnie, ale odbiór kibiców był taki, że bierzemy swego rodzaju maskotkę. Klaudia nie lubi tego określenia, ale niestety tak właśnie było. Szkoda, że ta przygoda się tak źle zakończyła, ale koniec końców Pani Szmaj wydaje się być szczęśliwą osobą.
Szanuję za Krupcikovą. Warta wspomnienia jest jeszcze Sabrina Bogh i Nanna Jorgensen z Danii, czy też Micaela Bazan z Argentyny. Co do innego etapu rozmowy.... "Ściełam sobie włosy, żeby było mi pod kaskiem lepiej" tymczasem Adam Skórnicki ;)
Redaktorowi chyba troszkę pomyliły się czasy sugerując, że Szmaj zaczynała w czasach, gdy nie było dmuchanych band, dużej liczby mediów czy rozwiniętego Internetu. To nie Sylwia Pszon barwnych lat '90-tych. Każdy krok Klaudii był pokazywany na bieżąco. SportoweFakty były na topie, YT to samo. Chłopak z programu "Na żużlu pytamy" wielokrotnie z Nią rozmawiał. Media jej bardzo sprzyjały, bo np. krótki reportaż TV z treningu pokazał jej wypowiedź, ją w kewlarze, moment wyjazdu na tor - ale nie pokazywał samej jazdy, pokonywania łuku itp. Przyczyna była jedna - Ona nie potrafiła jeździć na żużlu i to było widoczne. Na torze była karykaturą żużlowca, chłopcy ze szkółki robili lepsze wrażenie. Ogólnie po wywiadzie bardzo mi jej żal, bo widać w jakim upokorzeniu żyła w czasach Falubazu. Maskotka, pośmiewisko, potencjalna żona dla Ukraińca - wszystko za nędzne pieniądze. Król Robert z Lubska dobrze się bawił i celebrycił. Szkoda też, że Jacek nie podchwycił wątku, gdy Szmaj powiedziała, że jedna osoba we Wrocławiu jej nie chciała dlatego nie było tematu kontraktu w Sparcie. Wątek został ucięty, ale rozumiem, że z racji obecnego zatrudnienia Dreczki o działaniach Rusko można mówić tylko w superlatywach lub wcale. Wracając do bohaterki wywiadu to za nieporozumienia i błędy z przeszłości nie można jej winić. Była bardzo młoda, troszkę namieszano jej w głowie. Ale super, że żyje dziś normalnie i jest szczęśliwa.
Słuchałem na spotify i aż wszedłem na YT zostawić komentarz. Świetny wywiad, bardzo fajnie słuchało się Pani Klaudii. Bardzo szkoda, że Falubaz tak potraktował Panią Klaudie, natomiast od samego początku czułem, że to bardziej transfer PRowy niż sportowy, to było bardzo oczywiste. Szkoda, że Pani Klaudia nie widziała tego i nie miała w swoim środowisku osoby, która by na to zwróciła uwagę i zaproponowała inną ścieżkę. Sama mówi, że fizycznie odstawała od kolegów na torze, więc w jakim celu miałby ją zatrudniać najlepszy na tamte czasy klub? Nie rozumiem na co liczyła. Kto wie, może gdyby wybrała klub z 2 lub 1 ligi to to wszystko inaczej by się potoczyło. Nie zostało postawione bardzo ważne pytanie, z którym osobiście zostałem po odsłuchaniu rozmowy. Czy ona chciała i miała ambicje być zawodowcem, czy to była bardziej presja ze strony taty, a ona po prostu chciała się bawić żużlem? Podczas rozmowy wspominała, że nie lubiła treningów klubowych, bo była tam presja i rywalizacja; dużo lepiej czuła się wśród amatorów i na ich treningach; koledzy nie traktowali jej zbyt poważnie; trenerzy nie traktowali jej zbyt poważnie, bardziej skupiali się żeby sobie nie zrobiła krzywdy, tak samo Maciek Janowski. Poszła do najlepszego klubu, chociaż miała świadomość, że raczej to nie jej poziom i na starty nie ma co liczyć. Po tym podcascie bardziej skłaniam się ku temu, że raczej chciała bawić się w żużel, a nie faktycznie coś w nim osiągnąć, ale trochę kłóci się z jej retoryką, że tak bardzo ją skrzywdzili, stąd żałuję że takie pytanie nie padło Mimo wszystko szacunek, że dostała się do tego hermetycznego, zamkniętego środowiska, na dzień dzisiejszy jest to niewyobrażalny wyczyn a co dopiero na tamte czasy. Wszystkiego dobrego dla niej i dużo zdrowia! :) Kobiecy speedway to bardzo trudny temat, w formie mieszanej nie ma opcji w tak fizycznej dyscyplinie, jakby kobiety nie trenowały to różnice będą ogromne. Bez względu na jakąkolwiek retorykę lewicy sport zawodowy, gdzie liczy się fizyczność nie ma prawa połączyć świata kobiet i mężczyzn. Nie bez przyczyny w piłce ręcznej, nożnej, koszykówce, siatkówce, w sportach lekkoatletycznych, w sortach sztuk walk kobiety nie rywalizują z facetami. Póki nie powstanie oddzielna liga/zawody dopóty to jest tylko "zabawa" w żużel. Niestety raczej nie widzę szans by powstało coś takiego, za mało kobiet jeździ, żużel jest za drogi, żeby to mogło mieć ręce i nogi, oraz wydaje mi się, że jest to sport zbyt niebezpieczny. Kobiety są bardziej zachowawcze, bardziej minimalizują ryzyko w swoim życiu, pomimo kilu wyjątków, które potwierdzają regułę
Na Spotify też możesz komentować, tylko faktycznie zdecydowanie mniej znaków jest do dyspozycji. Wiele osób się po tym podcaście chciało i podzieliło wrażeniami. I konkluzja jest bardzo podobna. Myślę, że zostałeś z tym pytaniem po wysłuchaniu rozmowy ale trafnie na nie odpowiedziałeś. Ba. Sama Klaudia na nie odpowiedziała. Jednoznacznie powiedziała przecież, że tylko chciała jeździć. Nic więcej. I dlatego też później tak bardzo chwaliła swoje spotkania z amatorami. O swoim tacie wprost powiedziała, że on bardziej chciał tego żużla niż ona. No i kilka innych jej spostrzeżeń też wyraźnie wskazuje na to, że miała marzenie które spełniła i sprawy zaszły za daleko bo zabrakło kogoś w najbliższym otoczeniu kto by nad tym racjonalnie zapanował. Ja się cieszę z tego, że udało nam się tę historię spokojnie i uczciwie opowiedzieć. Bez sensacji a jednak ciekawie. I wiem, że Klaudia która miała wątpliwości jest z tego spotkania bardzo zadowolona. Pozdrowienia
@@mowisiezuzel Dzięki za odpowiedź i ustosunkowanie się do mojego komentarza. Świetna robota z podcastem, liczę że będzie się to dobrze rozwijać. Pozdrawiam :)
Jacek wykonujesz mega robotę tymi podcastami, ale nie podoba mi się bardzo jedna rzecz. W jednej lub dwóch, nie pamiętam dokładnie, z poprzednich rozmów, jak i tej zadajesz pytanie o język, zachowanie, styl bycia Maksia Drabika. Sugerujesz, że Maksym "kiedyś był fajny, a teraz nie". Rozumiem, że wiesz więcej od Sławka na temat ich relacji, ale jest to nieładne. Pamiętaj, że to "koledzy" po fachu, a w szczególności ha tfu ostafiński zrobili z Maksyma człowieka, który nienawidzi tej kasty. Życzę Maksymowi, żeby zamknął Wszystkim usta w tym roku i odjechał najlepszy sezon w życiu! PS. Nie obraź się, ale to jest troszkę hipokryzja. Nie podoba Ci się styl bycia jak i wypowiadania się Torresa, a jesteś fanen RALPHA KAMIŃSKIEGO, który to dopiero jest odklejony. Rozumiem, że szczekanie do mikrofonu to majstersztyk. Ten komentarz nie jest formą hejtu, ale spójrz na to z tej strony. Pozdrawiam serdecznie Ciebie oraz Twoją rodzinkę!, bo jeszcze raz powtórzę, robisz MEGA ROBOTĘ! Dużo zdrówka, pozdrowienia z Holandii !:)
Cześć Oskar. Po pierwsze to ani trochę się nie gniewam. Bo lubię dyskutować. A po drugie, dziękuję, że napisałeś i że doceniasz moją pracę. Możesz mieć rację z tym, że niepotrzebnie tak często wracam do tematu Maksyma. To znaczy ja nie mam na to jakiejś napinki. Myślę, że to wynika u mnie z chęci zarzucenia tematu żeby trochę zachęcić rozmówcę i być może czegoś się dowiedzieć. Ale masz rację. Raz, drugi tak zrobiłem i wystarczy. Poza tym ja absolutnie nie czuję się kimś kto mógłby oceniać kogokolwiek. Dobrze, że zwróciłeś na to uwagę. Piszę to zupełnie szczerze. To nie jest tak, że Sławek powiedział mi coś i ja sobie teraz szarżuję. Tak, rozmawiałem ze Slammerem o tym po nagraniu ale to nie ma związku. Mi, jako miłośnikowi żużla zwyczajnie szkoda, że tak się to wszystko pogmatwało ale żadnymi podcastami tego nie zmienię. No i muszę to napisać przy tej okazji, że gdyby pojawiła się szansa na nagranie podcastu z Maksymem to bardzo chętnie bym z niej skorzystał. Ale nie z pozycji szukającego sensacji cwaniaczka tylko rozsądnego rozmówcy. Ale to już inna bajka. No i przy całym dystansie i takiej otwartości to jednak uważam, że porównanie Maksyma do Ralpha jest jednak nie trafne. To znaczy trafne z perspektywy odmienności. Ale nie możesz pisać, że Kamiński jest znany z tego, że szczeka do mikrofonu. Chłop (mam nadzieję) jest przede wszystkim wykształconym muzykiem i tancerzem. Szczekanie (nawiasem mówiąc nie lubię tamtej piosenki) to tylko promil jego działalności. I eksponowanie akurat tylko tego wątku jest mniej więcej tak samo sprawiedliwe jakbym napisał, że Maksym jest znany z tego, że w trakcie meczu w Grudziądzu poszedł do busa bo uznał, że jego bytność w tym spotkaniu nie ma racjonalnego uzasadnienia. Nie o to chodzi. Oskar ja się w ogóle nie obrażam ;) Jak coś masz to wal. Ja zacząłem nagrywać te podcasty, żeby nie było spinania dupy. Właśnie o to chodzi. Żeby to była przestrzeń do dyskusji, wymiany poglądów, bez spiny. Po to w studiach nie montujemy kamer żeby nie było niepotrzebnego skrępowania. Także wiesz, wal śmiało. Pozdro
Pozwolę sobie zacząć od mojego porównania obu Panów - masz rację, może trochę przesadziłem (jak wiadomo o gustach się nie dyskutuję). Natomiast odbijając piłeczkę Maksym jest utalentowanym, a zarazem inteligentym żużlowcem. Czasem może "przesadza" swoimi wypowiedziami, ale podoba mi się Jego górnolotny styl wypowiedzi. Trzymam kciuki, żeby udało Ci się nagrać z Torresem wspólny podcast, który uświadomi Wszystkich "znawców" :) Powiedziałeś, że mogę walić śmiało, zatem mogę Ci zasugerować gości. Bardzo chciałbym posłuchać rozmowy z klanem Szczepaniaków (mam nadzieję, że tam nie ma, tzw. kosy). Trzymam kciuki za trzy razy więcej rozmów w tygodniu! PS. To był mecz w Częstochowie z Toruniem. Maksiu miał (3,2,d,d), pozdro!:)
Dziewczyny na starcie dwadzieścia lat temu, a dzisiaj to dwa inne światy. Obecnie w niektórych klubach to one raczej są bez ubrania i przypominają Panie do towarzystwa przy drogach. Siedząc z dzieckiem na stadionie można posłuchać śliniących się na nie "wujków" jak to by tą czerwoną Panią.... Takie mamy niestety czasy kobieta jest uprzedmiotowiona, a gro facetów mózg ma poryty przez wiadomo co. Teledyski kiedyś, a dzisiaj to samo bez golizny już nic się nie sprzeda. Piękno kobiety można podziwiać na inne sposoby niż wystawianie połowy gołego tyłka na widok publiczny.
Niech miniówkę założy i pod taśmą stanie , jak już tak bardzo chce zaistnieć na żużlu, w świecie mężczyzn... Och jaka ona inteligentna, cudowna i wspaniała. Żóżlowczyni (czy Żóżlowieczka ? ) Swoją drogą czemu nie ma facetów co robią za ''podprowadzające'', jak te jakże mądre, silne i niezależne panienki pod taśmą? Czy to nie seksizm?? haha
ŁADNA INTELIGENTNA KOBIETA Z PASJĄ DO ŻUŻLA O CUDOWNYM GŁOSIE SUPER SIĘ SŁUCHA POZDRAWIAM Panią Klaudie 👌👍
Szkoda, że nie ma więcej dziewczyn na torach. Fajnie byłoby pooglądać mistrzostwa kobiet i np mistrzostwa świata par mieszanych 😍
Bardzo fajna rozmowa. Klaudia wydaje się być świetną osobą. Pamiętam jak Falubaz ją zakontraktował. Może zabrzmi to brutalnie, ale odbiór kibiców był taki, że bierzemy swego rodzaju maskotkę. Klaudia nie lubi tego określenia, ale niestety tak właśnie było. Szkoda, że ta przygoda się tak źle zakończyła, ale koniec końców Pani Szmaj wydaje się być szczęśliwą osobą.
Super sie tego słucha.Pozdrowienia dla sympatycznej Klaudii -kibic z Rzeszowa 🙂👍👍
Panie Jacku, bardzo dobrze się to słucha . Pani Klaudia , fajne wspomnienia. Pozdrawiam
Fajnie się słucha !! Pozdrawiam
Fajnie się słucha. Pzdr panią Klaudie z Bydgoszczy 👋
Co można powiedzieć nie mamy meczów turniejów ale mamy Pana Jacka i jego super rozmowy ale sezon już blisko.
Pozdrawiam z pięknego Bąkowa
Jak zwykle fajna rozmowa
Miałem do czynienia z tym klubem i wiem co się tam dzieje i nie jednego wyleczyli z żużla w ten sposób jak Panią bardzo współczuję Pani
Zlamana ręka na jednym z treningow i koniec przygody z motocyklem żużlowym. Ale fajnie sie ogladalo dziewczynę z parkingu.
Szanuję za Krupcikovą. Warta wspomnienia jest jeszcze Sabrina Bogh i Nanna Jorgensen z Danii, czy też Micaela Bazan z Argentyny.
Co do innego etapu rozmowy.... "Ściełam sobie włosy, żeby było mi pod kaskiem lepiej" tymczasem Adam Skórnicki ;)
Świetny plastron, z chęcią udkupię
Redaktorowi chyba troszkę pomyliły się czasy sugerując, że Szmaj zaczynała w czasach, gdy nie było dmuchanych band, dużej liczby mediów czy rozwiniętego Internetu. To nie Sylwia Pszon barwnych lat '90-tych. Każdy krok Klaudii był pokazywany na bieżąco. SportoweFakty były na topie, YT to samo. Chłopak z programu "Na żużlu pytamy" wielokrotnie z Nią rozmawiał. Media jej bardzo sprzyjały, bo np. krótki reportaż TV z treningu pokazał jej wypowiedź, ją w kewlarze, moment wyjazdu na tor - ale nie pokazywał samej jazdy, pokonywania łuku itp. Przyczyna była jedna - Ona nie potrafiła jeździć na żużlu i to było widoczne. Na torze była karykaturą żużlowca, chłopcy ze szkółki robili lepsze wrażenie.
Ogólnie po wywiadzie bardzo mi jej żal, bo widać w jakim upokorzeniu żyła w czasach Falubazu. Maskotka, pośmiewisko, potencjalna żona dla Ukraińca - wszystko za nędzne pieniądze. Król Robert z Lubska dobrze się bawił i celebrycił. Szkoda też, że Jacek nie podchwycił wątku, gdy Szmaj powiedziała, że jedna osoba we Wrocławiu jej nie chciała dlatego nie było tematu kontraktu w Sparcie. Wątek został ucięty, ale rozumiem, że z racji obecnego zatrudnienia Dreczki o działaniach Rusko można mówić tylko w superlatywach lub wcale.
Wracając do bohaterki wywiadu to za nieporozumienia i błędy z przeszłości nie można jej winić. Była bardzo młoda, troszkę namieszano jej w głowie. Ale super, że żyje dziś normalnie i jest szczęśliwa.
Po tej rozmowie żałuję że nie zostałem ojcem Stasia 😉 bardzo fajna rozmowa i jeszcze fajniejsza Klaudia 🌹
Słuchałem na spotify i aż wszedłem na YT zostawić komentarz. Świetny wywiad, bardzo fajnie słuchało się Pani Klaudii. Bardzo szkoda, że Falubaz tak potraktował Panią Klaudie, natomiast od samego początku czułem, że to bardziej transfer PRowy niż sportowy, to było bardzo oczywiste. Szkoda, że Pani Klaudia nie widziała tego i nie miała w swoim środowisku osoby, która by na to zwróciła uwagę i zaproponowała inną ścieżkę. Sama mówi, że fizycznie odstawała od kolegów na torze, więc w jakim celu miałby ją zatrudniać najlepszy na tamte czasy klub? Nie rozumiem na co liczyła. Kto wie, może gdyby wybrała klub z 2 lub 1 ligi to to wszystko inaczej by się potoczyło.
Nie zostało postawione bardzo ważne pytanie, z którym osobiście zostałem po odsłuchaniu rozmowy. Czy ona chciała i miała ambicje być zawodowcem, czy to była bardziej presja ze strony taty, a ona po prostu chciała się bawić żużlem? Podczas rozmowy wspominała, że nie lubiła treningów klubowych, bo była tam presja i rywalizacja; dużo lepiej czuła się wśród amatorów i na ich treningach; koledzy nie traktowali jej zbyt poważnie; trenerzy nie traktowali jej zbyt poważnie, bardziej skupiali się żeby sobie nie zrobiła krzywdy, tak samo Maciek Janowski. Poszła do najlepszego klubu, chociaż miała świadomość, że raczej to nie jej poziom i na starty nie ma co liczyć. Po tym podcascie bardziej skłaniam się ku temu, że raczej chciała bawić się w żużel, a nie faktycznie coś w nim osiągnąć, ale trochę kłóci się z jej retoryką, że tak bardzo ją skrzywdzili, stąd żałuję że takie pytanie nie padło
Mimo wszystko szacunek, że dostała się do tego hermetycznego, zamkniętego środowiska, na dzień dzisiejszy jest to niewyobrażalny wyczyn a co dopiero na tamte czasy. Wszystkiego dobrego dla niej i dużo zdrowia! :)
Kobiecy speedway to bardzo trudny temat, w formie mieszanej nie ma opcji w tak fizycznej dyscyplinie, jakby kobiety nie trenowały to różnice będą ogromne. Bez względu na jakąkolwiek retorykę lewicy sport zawodowy, gdzie liczy się fizyczność nie ma prawa połączyć świata kobiet i mężczyzn. Nie bez przyczyny w piłce ręcznej, nożnej, koszykówce, siatkówce, w sportach lekkoatletycznych, w sortach sztuk walk kobiety nie rywalizują z facetami. Póki nie powstanie oddzielna liga/zawody dopóty to jest tylko "zabawa" w żużel. Niestety raczej nie widzę szans by powstało coś takiego, za mało kobiet jeździ, żużel jest za drogi, żeby to mogło mieć ręce i nogi, oraz wydaje mi się, że jest to sport zbyt niebezpieczny. Kobiety są bardziej zachowawcze, bardziej minimalizują ryzyko w swoim życiu, pomimo kilu wyjątków, które potwierdzają regułę
Na Spotify też możesz komentować, tylko faktycznie zdecydowanie mniej znaków jest do dyspozycji.
Wiele osób się po tym podcaście chciało i podzieliło wrażeniami. I konkluzja jest bardzo podobna. Myślę, że zostałeś z tym pytaniem po wysłuchaniu rozmowy ale trafnie na nie odpowiedziałeś. Ba. Sama Klaudia na nie odpowiedziała. Jednoznacznie powiedziała przecież, że tylko chciała jeździć. Nic więcej. I dlatego też później tak bardzo chwaliła swoje spotkania z amatorami. O swoim tacie wprost powiedziała, że on bardziej chciał tego żużla niż ona. No i kilka innych jej spostrzeżeń też wyraźnie wskazuje na to, że miała marzenie które spełniła i sprawy zaszły za daleko bo zabrakło kogoś w najbliższym otoczeniu kto by nad tym racjonalnie zapanował.
Ja się cieszę z tego, że udało nam się tę historię spokojnie i uczciwie opowiedzieć. Bez sensacji a jednak ciekawie. I wiem, że Klaudia która miała wątpliwości jest z tego spotkania bardzo zadowolona. Pozdrowienia
@@mowisiezuzel Dzięki za odpowiedź i ustosunkowanie się do mojego komentarza. Świetna robota z podcastem, liczę że będzie się to dobrze rozwijać. Pozdrawiam :)
Fajna laska pozdro dla Klaudii i brawo
Klaudia już swój kubek ma :) A moje kubeczki zamówione bodajże 30 albo 31 stycznia od 6 lutego mają status "W trakcie przygotowania" :)
Wszystko się zgadza. I w poniedziałek ruszają w drogę. Producent trochę z czarnymi nawalił ale już je mamy i frrrruuuu :) Dzięki za cierpliwość
@@mowisiezuzel Super :) bo aż nie wiedziałem już co myśleć :) Dzięki za odpowiedź :)
Jedyne kobiety które akceptuje w żużlu to podprowadzajace, tyle ode mnie.
a mnie tam to imponuje; żeby zostać panią żużlowiec to trzeba dopiero mieć siłę przebicia
Polonia Bydgoszcz!
Jacek wykonujesz mega robotę tymi podcastami, ale nie podoba mi się bardzo jedna rzecz.
W jednej lub dwóch, nie pamiętam dokładnie, z poprzednich rozmów, jak i tej zadajesz pytanie o język, zachowanie, styl bycia Maksia Drabika. Sugerujesz, że Maksym "kiedyś był fajny, a teraz nie". Rozumiem, że wiesz więcej od Sławka na temat ich relacji, ale jest to nieładne. Pamiętaj, że to "koledzy" po fachu, a w szczególności ha tfu ostafiński zrobili z Maksyma człowieka, który nienawidzi tej kasty.
Życzę Maksymowi, żeby zamknął Wszystkim usta w tym roku i odjechał najlepszy sezon w życiu!
PS. Nie obraź się, ale to jest troszkę hipokryzja.
Nie podoba Ci się styl bycia jak i wypowiadania się Torresa, a jesteś fanen RALPHA KAMIŃSKIEGO, który to dopiero jest odklejony. Rozumiem, że szczekanie do mikrofonu to majstersztyk.
Ten komentarz nie jest formą hejtu, ale spójrz na to z tej strony. Pozdrawiam serdecznie Ciebie oraz Twoją rodzinkę!, bo jeszcze raz powtórzę, robisz MEGA ROBOTĘ! Dużo zdrówka, pozdrowienia z Holandii !:)
Cześć Oskar. Po pierwsze to ani trochę się nie gniewam. Bo lubię dyskutować. A po drugie, dziękuję, że napisałeś i że doceniasz moją pracę. Możesz mieć rację z tym, że niepotrzebnie tak często wracam do tematu Maksyma. To znaczy ja nie mam na to jakiejś napinki. Myślę, że to wynika u mnie z chęci zarzucenia tematu żeby trochę zachęcić rozmówcę i być może czegoś się dowiedzieć. Ale masz rację. Raz, drugi tak zrobiłem i wystarczy.
Poza tym ja absolutnie nie czuję się kimś kto mógłby oceniać kogokolwiek. Dobrze, że zwróciłeś na to uwagę. Piszę to zupełnie szczerze. To nie jest tak, że Sławek powiedział mi coś i ja sobie teraz szarżuję. Tak, rozmawiałem ze Slammerem o tym po nagraniu ale to nie ma związku. Mi, jako miłośnikowi żużla zwyczajnie szkoda, że tak się to wszystko pogmatwało ale żadnymi podcastami tego nie zmienię. No i muszę to napisać przy tej okazji, że gdyby pojawiła się szansa na nagranie podcastu z Maksymem to bardzo chętnie bym z niej skorzystał. Ale nie z pozycji szukającego sensacji cwaniaczka tylko rozsądnego rozmówcy. Ale to już inna bajka.
No i przy całym dystansie i takiej otwartości to jednak uważam, że porównanie Maksyma do Ralpha jest jednak nie trafne. To znaczy trafne z perspektywy odmienności. Ale nie możesz pisać, że Kamiński jest znany z tego, że szczeka do mikrofonu. Chłop (mam nadzieję) jest przede wszystkim wykształconym muzykiem i tancerzem. Szczekanie (nawiasem mówiąc nie lubię tamtej piosenki) to tylko promil jego działalności. I eksponowanie akurat tylko tego wątku jest mniej więcej tak samo sprawiedliwe jakbym napisał, że Maksym jest znany z tego, że w trakcie meczu w Grudziądzu poszedł do busa bo uznał, że jego bytność w tym spotkaniu nie ma racjonalnego uzasadnienia. Nie o to chodzi.
Oskar ja się w ogóle nie obrażam ;) Jak coś masz to wal. Ja zacząłem nagrywać te podcasty, żeby nie było spinania dupy. Właśnie o to chodzi. Żeby to była przestrzeń do dyskusji, wymiany poglądów, bez spiny. Po to w studiach nie montujemy kamer żeby nie było niepotrzebnego skrępowania. Także wiesz, wal śmiało. Pozdro
Pozwolę sobie zacząć od mojego porównania obu Panów - masz rację, może trochę przesadziłem (jak wiadomo o gustach się nie dyskutuję). Natomiast odbijając piłeczkę Maksym jest utalentowanym, a zarazem inteligentym żużlowcem. Czasem może "przesadza" swoimi wypowiedziami, ale podoba mi się Jego górnolotny styl wypowiedzi.
Trzymam kciuki, żeby udało Ci się nagrać z Torresem wspólny podcast, który uświadomi Wszystkich "znawców" :)
Powiedziałeś, że mogę walić śmiało, zatem mogę Ci zasugerować gości. Bardzo chciałbym posłuchać rozmowy z klanem Szczepaniaków (mam nadzieję, że tam nie ma, tzw. kosy). Trzymam kciuki za trzy razy więcej rozmów w tygodniu!
PS. To był mecz w Częstochowie z Toruniem. Maksiu miał (3,2,d,d), pozdro!:)
Dziewczyny na starcie dwadzieścia lat temu, a dzisiaj to dwa inne światy. Obecnie w niektórych klubach to one raczej są bez ubrania i przypominają Panie do towarzystwa przy drogach. Siedząc z dzieckiem na stadionie można posłuchać śliniących się na nie "wujków" jak to by tą czerwoną Panią.... Takie mamy niestety czasy kobieta jest uprzedmiotowiona, a gro facetów mózg ma poryty przez wiadomo co. Teledyski kiedyś, a dzisiaj to samo bez golizny już nic się nie sprzeda. Piękno kobiety można podziwiać na inne sposoby niż wystawianie połowy gołego tyłka na widok publiczny.
kurła kiedyś to było tera to nie ma
Niech miniówkę założy i pod taśmą stanie , jak już tak bardzo chce zaistnieć na żużlu, w świecie mężczyzn... Och jaka ona inteligentna, cudowna i wspaniała. Żóżlowczyni (czy Żóżlowieczka ? )
Swoją drogą czemu nie ma facetów co robią za ''podprowadzające'', jak te jakże mądre, silne i niezależne panienki pod taśmą? Czy to nie seksizm?? haha
Czy przyjdzie czas na żużlowca którego można opisać za pomocą: 🦢🐫 ? :D
⏳🚶🏻♂️ale w następnym międzysezonie 😉
Mega!@@mowisiezuzel a Pan 🧴🗡🐮🐭🐮🐭?
Szkoda, że nie ma więcej dziewczyn na torach. Fajnie byłoby pooglądać mistrzostwa kobiet i np mistrzostwa świata par mieszanych 😍