Wstydem, byłoby zmienianie tak charakterystycznej i wyjątkowej wizytówki Kielc. Masa osób z całej Polski patrzy z zaciekawieniem i podziwia, że dworcowi będzie przywrócony dawny blask. A ta przestarzała konstrukcja po prostu ma swój urok. Nie na wszystko trzeba patrzeć przez pryzmat nowoczesności. Nie zgadzam się z tym, że każda inwestycja powinna na siebie zarabiać - dworce mają służyć społeczeństwu a nie zarabiać. Jestem pod wrażeniem, że tak duży zakres prac można zmieścić w budżecie wspomnianych 40 mln. I jak na dzisiejsze standardy ten dworzec będzie jednym z lepszych autobusowych dworców w tym kraju. Proszę zobaczyć dworzec w Poznaniu. Aneks dworcowy przyklejony do galerii, miejsc siedzących może z 10, dwie kasy. Czy można coś zjeść? Można, w galerii dwa piętra wyżej. Połowa stanowisk odjazdowych nie jest zadaszona a ludzie wsiadają w deszczu. Ale tamten na siebie zarabia, w końcu jest galeria. Według mnie nie o to tutaj chodzi, a dworzec w Kielcach uważam za świetny budynek
Jeśli chodzi o inzynieskie publikacje, to również ciekawe materiały. Ja mieszkam blisko Poznania i tam również zrobiono nowy Dworzec PKS i PKP. Z tym, że jeśli chodzi o PKS jest to jakoś funkcjonalne to PKP to po prostu dobudówka galerii handlowej do starego dworca. Poznaniacy Avenidę bo tak nazywa się galeria połączona z dworcem nazywają chlebak. Mnie też to średnio się podoba. Jei chodzi o Pana Kielce to faktycznie jeśli taka konstrukcję odświeżano to masakra.
Czy Pan Dr,mógłby zrobić materiał dotyczący niegospodarności władz Tarnowa?Kiedyś,był to jeden z najważniejszych ośrodków COP.Żal mi,bo tam się urodziłem i pewnie tam wrócę,a jest o czym opowiadać.
przepraszam, że się czepiam, ale nie może coś być bardziej optymalne (lub mniej). Optymalny to tyle co ,,najlepszy z możliwych w danych warunkach (przy istniejących ograniczeniach)''
24:01 nikt nie będzie narzekać, bo już nie ma PKS. Teraz ludek się tłoczy po przystankach MPK na wylotówkach lub na Waligóry i czeka pod gołym niebem na swój busik, hahahahahaha
Faktycznie o kosztach utrzymania nikt nie będzie mówił. Ten wieniec zewnętrzny zamiast kształtu tego półkola mogliby zmienić na trapez. Tylko po to, żeby wewnątrz budynku było więcej przestrzeni dla lokali usługowych. Ewentualnie zbudować na tych obecnych dzwigarach kolejny przeszklony poziom łączący się z główną kopułą i tam umiejscowic lokale usługowe z korytarzem zewnętrznym eksponujacym panoramę miasta. Starówka i dworzec PKP za to są zacne. Trzeba było ogólnopolski konkurs zgłosić. Jeżeli uważacie że wasz dworzec się nie podoba, zobaczcie sobie budynek PKS w Rzeszowie.
Kochany Panie ...za 45mil. maja realny dworzec ..a nowy w tym miejscu kosztowałby ponad 150....i tylko po to aby kształt i forma została ta sama tylko wykonanie konstrukcji bardziej nowocześniej .To w/g tej zasady trzeba słynna wierze w Paryżu zdemontować bo teraz można zbudować ja nowocześniej ,,np :bez nitów...
Kochany Panie JiM, jak Pan prowadzi firmę to wie, że każda inwestycja musi na siebie zarobić, to jest podstawa inwestowania. Niech mi Pan wskaże w Kielcach chociaż jedną inwestycję dla której taki rachunek został przeprowadzony. Prawie codziennie przejeżdżam koło tzw. ogrodu botanicznego, w który wpakowano co najmniej kilkadziesiąt milionów ... i co? to też jest dobra inwestycja? ogromny parking na Bukówce, który wiecznie stoi pusty, muzeum Hammonda itd itd W każdej inwestycji chodzi o to, żeby także przynosiła dochody. A w Kielcach nie ma tej refleksji. I dlatego od 16 lat to miasto jest coraz biedniejsze, wystarczy popatrzeć na dane statystyczne GUS. Pan sobie musi odpowiedzieć na pytanie: czy ten dworzec będzie generował jakiekolwiek przychody, czy będzie WYŁĄCZNIE wiecznym kosztem? Sumy 45 i 150 mln wziął Pan z sufitu, ot tak ... Zobaczymy jaki będzie łączny koszt budowy, a potem koszty eksploatacji tego MUZEUM, bo żadnej dochodowej działalności komercyjnej tam nie będzie (nie jest w ogóle planowana).
Kochany Panie ...nie można z panem prowadzić dyskusji nawet na temat inwestycji kiedy pan nawet w tym temacie nie jest zorientowany... Czy widział pan kiedyś aby budowano muzea z myślą l o tym ze będą dochodowe ..i tylko ten prosty przykład ...świadczy o tym ze szkoda rozmowy..Widać ze jest pan skonfliktowany z władzami Kielc ..i tyle.Nadmieniam ze nie pochodzę z Kielc.Byłem w tym mieści raz w życiu w poprzednim wieku ...a zareagowałem tylko na Pana dyletanckie wypowiedzi ..liczące jak PIS ..płacąc 500zl na ciemnotę ludzi
Po pierwsze, nie byłem i nie jestem skonfliktowany z włodarzami Kielc. To wyniki gospodarcze (dane GUS) są najlepszą oceną. Od 16 lat dane gospodarcze GUS wskazują na coraz gorszą kondycję Miasta (ubywa mieszkańców, ubywa studentów, maleją zarobki, ubywa przedsiębiorców - coraz bardziej odstajemy od średniej krajowej). Po drugie, jeśli mowa o dyletantyzmie to proszę zapoznać się choćby z muzeum Guggenheima w Bilbao. Budowa tego muzeum była podstawą rewitalizacji tego miasta. To muzeum jest dla Bilbao bardzo dochodowym przedsięwzięciem. Dworzec PKS to nie powinno być martwe muzeum tylko obiekt, który tętni życiem i GENERUJE PRZYCHODY. A tego niestety nie ma. Włodarze Kielc nie dbają o przychody. I jeszcze jedno, proszę nie używać epitetów, bo to Pana dyskwalifikuje jako rozmówcę :-)
@@dylewski1 Panie Zbigniewie słucham Pana zawsze z przyjemnością, jednak tutaj wypada mi się z Panem nie zgodzić. Otóż nie uważam że każda inwestycja musi generować dochód. Owszem, byłoby to wspaniałe, ale jeśli chcemy na wszystko patrzeć przez pryzmat pieniądza to wszelkie muzea, baseny, filharmonie, teatry, szkoły artystyczne, kierunki studiów typu historia, polonistyka, filozofia i długo by wymieniać dalej, są niepotrzebne! Ale to jest przecież tożsamość naszego narodu! Bez tego stalibyśmy się chamami. Bogatymi, ale chamami! Ja chodzę z dziećmi do filharmonii i do teatru, jestem po Politechnice, prowadzę firmę i cieszę się że powstają takie instytucje. Łatwiej mi się płaci podatki jeśli mogę chociaż w taki sposób z nich skorzystać, że piątkowy wieczór spędzę z rodziną w filharmonii. Pozdrawiam.
Kilkukrotnie korzystałem ze starego dworca i chętnie podzielę się swoją uwagą. Tylko ruch autobusowy ma pozytywne rozwiązania, bo sama konstrukcja i wewnętrzna aranżacja to pozostaje jedynie pękać ze śmiechu. Myślę, że sławny to nie będzie bo większość podróżnych jednak będzie starała się go omijać, a gminie polecam zostawić go jako skansen PRL 😄
Ciekawe jest pozbycie sie znacznej czesci konstrukcji i powiekszenie kopuły.Natomiast z zamiana wejscia wyzej zamiast niżej oznacza,że gdy pasazerowie przyjeżdzający będą musieli wchodzić /lub wjedżdzać np winda ,schodami ruchomymi, nie rozumiem skad ta idea-ma mniej osób przyjeżdzac niż wyjeżdżać?
No prawda co Pan powiedział. Ale to zabytek przecież :D Gdyby nie to że ten budynek ma taką historię oraz oddźwięk kulturalny, powinno się go zburzyć i wybudować coś funkcjonalnego. Teraz jak go rozebrali nie zostawili prawie z niego nic. Mam też prośbę, proszę poprawić jakość dźwięku bo straszne szumy.
w Katowicach nie taki zabytek MODERNISTYCZNY zgrózowali . Który był w danym czasie super konstrukcją . A i dziś jest to trudna do wykonania konstrukcja . pozdrawiam !!!
Zazwyczaj zgadzam się z Pana tezami ale nie w tym wypadku. Nie jestem z Kielc i dworca PKS nigdy nie widziałem na żywo, ale mi się ten nowy projekt rewitalizacji podoba. P.S. Z czworaków można byłoby zrobić bardzo modne dzisiaj adaptacje z dużymi przeszkleniami i kontrastującymi z nimi starymi ceglanymi ścianami :}
Nie kwestionuję urody dworca. Ale każda inwestycja powinna być opłacalna. A ten dworzec jest zaprojektowany jako muzeum, praktycznie nie ma powierzchni sprzedażnej. Ciepłego posiłku też nie będzie można zjeść. Moim zdaniem, każdy projekt powinien być skalkulowany pod względem opłacalności. Nie możemy wiecznie budować muzeów.
Lokalna banda złodziei rozkradła kielecki PKS. Ma to zapewne związek z inwazja na teren województwa podmiejskich busiarzy, którzy zajęli miejsce zniszczonego PKS.
Dziękuję za opinię. Chciałbym skłonić do myślenia nad opłacalnością przedsięwzięć inwestycyjnych. Pieniądze Miasta to nie są pieniądze niczyje, ale NASZE WSPÓLNE pieniądze, nasze wspólne dobro. I powinniśmy nauczyć się wydawać je tak jak pieniądze prywatne, jakby należały do każdego z nas.
To prawda tylko ze do zrobienia jest dużo a funduszy mało.Pochodzę z Kielc ale obecnie mieszkam w Opolu i nieraz myślałam nad tym czemu kielecki amfiteatr nie może tak błyszczeć jak ten tu w Opolu.Przeciez nigdzie nie ma tak pięknych terenów jakim jest Kadzielnia a można stworzyć bajeczne miejsce.Tu w opolskim jest Góra św Anny a w Kielcach Góry Świętokrzyskie.Szkoda ze niewiele robi sie w tym kierunku.Może prócz inwestycji warto pomyśleć o regionalnej kuchni która dla gości z innych województw może być naprawdę doceniona.Nie tylko powinniśmy myśleć o inwestycjach ale równiez o gromadzeniu funduszy nie tylko unijnych ale poprzez turystów.Mam nadzieję że to się zmieni i że jako rodowita Kielczanka nie będę musiała tylko opowiadać o moich rodzinnych stronach ale jak ktoś odwiedzi świętokrzyskie to zazna jej bogactwo na własnej skórze poprzez wspaniała architekturę przyrodę i kuchnię.
Kielce mają mocno ułatwiony dostęp do funduszy unijnych, taki jak ściana wschodnia. Ale ich wykorzystanie to już osobna historia. Ma Pani rację pisząc o konieczności rozwoju turystyki. Obecnie, jeśli policzyć wielkość środków wydawanych na turystykę to jesteśmy na 4 miejscu wśród miast wojewódzkich i podobnej wielkości, ale pod względem wykorzystania miejsc w hotelach jesteśmy na miejscu ostatnim w kraju. Obecnym włodarzom brak pomysłu na promocję Kielc i jak widać pieniądze są wydawane nieefektywnie. Kielce są także na ostatnim miejscu w kraju pod względem ilości imprez masowych i ich uczestników. W latach 2013-2016 było według GUS tylko 62.500 uczestników w Kielcach i dla porównania 3,4 mln w Toruniu. A są to miasta porównywalnej wielkości. W Kielcach mamy 62% terenów chronionych, zdecydowanie najwięcej ze wszystkich miast wojewódzkich i miast na prawach powiatu. Ale dla obecnych włodarzy stanowią one tylko obciążenie. Rozwój turystyki to jedna z niewykorzystywanych obecnie szans. Zdecydowanie należało będzie położyć na to duży nacisk. :-)
25:24 za te "przystanki" to banda złodziei powinna pójść siedzieć. 25:30 Tak przy okazji: W Starachowicach jest STAR/MAN gdzie robią świetne autobusy. Te autobusy jeżdżą wszędzie tylko nie w Kielcach. Natomiast w Kielcach najgorsza tandeta Sxxxxxs. Jest jeden Sxxxxxs z klimą i drzwiami otwieranymi na zewnątrz, który jest wygodny i wyciszony.
22:42 W dawnych halach fabrycznych robi sie apartamenty, tzw "lofty", wiec coś nie na czasie jesteś. Poza tym nie porównuj złodziejstwa przystankowego, tego gówna przypominającego dworcowe perony do dworca PKS, z którego kiedyś korzystał cały kraj, bo PKS obsługiwał cały kraj i tez zagranicę.
19:47 pomijasz fakt, że PO 89 roku nie było już idei PPKS i ogólnopolskiej komunikacji, dla której potrzeb były budowane dworce, tylko nastały czasy lokalnych prywatnych woźniców busiarzy, bez dworców, bez zaplecza technicznego bez niczego, stający gdzie chcą, i jeżdżący gdzie im sie podoba. Cofnęliśmy się cywilizacyjnie do czasów XVIII wieku, gdy się dojeżdżało gdziekolwiek umyślnym lub furmanką. Stad wszędobylskie stające gdzie chcą i blokujące przystanki MPK busy i stada pasażerów wałęsających się na wylotówkach z miasta. Komus na tym zależy, bo wioskowe zeteselowskie bandy w Kielcach się trzymają mocno. Ich przewaga to m.in. KRUS. Kierowcy w PKS byli na ZUSie.
Dla mnie krytyka jest przesadzona. Łatwo jest krytykować szczególnie władze, którą Pan tak nie cierpi. Przecież był konkurs na przebudowę dworca, wszystkie projekty wyglądały podobnie. Jeżeli Pan tak krytykuje i zna się na ekonomii, wskaźnikach gospodarczych to też zna się Pan na budowie i rozwiązaniach funkcjonalnych dworców?? Daję sobie rękę uciąć, że gdyby była decyzja o wyburzeniu dworca byłyby głosy na NIE. Ja chce żeby taki dworzec pozostał ale na miarę XXI wieku. Łatwo jest zniszczyć historię. Myślę, że to może być dalej pozytywna wizytówka Kielc. Krytyka Pana stawia pytania - wyburzyć i co dalej? Widział Pan dworce w Krakowie, we Wrocławiu ? Galeria handlowa, ścisk i 10 miejsc do odjazdu autobusów? I to jest ten XXI wiek? Tak miałoby być w Kielcach?
Jestem inżynierem budowlanym z uprawnieniami wykonawczymi bez ograniczeń (budować mogę niemal wszystko, częściowo także projektować). To jest moja praca zawodowa. Projekt, który Pan widział na filmie, także jest mojego autorstwa. Opinie, które wyrażam na filmie były wcześniej artykułowane przez Biuro Projektów Komunikacji i Biuro Projektów Mostostal. Ten dworzec już w chwili wybudowania był konstrukcyjnie i funkcjonalnie słaby. Natomiast sama idea ruchu kołowego dla dworca autobusowego była GENIALNA. Nie powinniśmy od tej idei odstępować. Ale konstrukcja i funkcjonalność jest do całkowitej wymiany. Gdybym dzisiaj dał Panu Wołgę (taki samochód, który w latach 70-tych był całkiem przedni) i zachwalał go, że wymieniłem w nim różne części i teraz wygląda jak nowy to byłby Pan z niego zadowolony??? Nie sądzę, bo technika poszła do przodu. Dzisiaj jest inny komfort jazdy, inne spalanie, inne osiągi. A jaki zabieg jest robiony z dworcem? Do starej konstrukcji wymieniane są elementy na nowe. To jest zwyczajna głupota.
Samorząd musiałby ogłosić PPP na rewitalizacje dworca, wtedy może coś by z tego było. Gdyby to zrobił PKS 2 Olsztyn to byśmy mieli galerie handlowa z wcisnietym dworcem jak to jest w Poznaniu czy w Katowicach.
Samorząd mógł zrobić rewitalizację bez PPP. Dzisiaj remontowany jest dworzec-muzeum. W dodatku - o ile ja wiem - nikt nie sprawdza starych węzłów kopuły. A to może spowodować duże problemy za kilka lat.
Mógł i zrobił bez PPP. Ale ja pisałem o najlepszej formie inwestowania w takie obiekty. Było blisko inwestycji w dworzec przez dewelopera - myślę że skutki tego byłyby mizerne. Niedługo PKP bierze się za dworzec - i już widać że miasto nie ma pomysłu jak ten obiekt ożywić. PPP gwarantuje to że nie powiększa formalnie długu miasta i to jest jakiś plus.
@@rozporekzlosliwy W Polskich realiach bardzo mało realizuje się inwestycji w ramach PPP. Pamiętam długą rozmowę z WL, kiedy tłumaczył mi, że nie może zrobić w ramach PPP termomodernizacji kieleckich szkół, choć oferta była bardzo atrakcyjna. Żeby nie być posądzonym ... Nie potrzeba PPP do dworca, wystarczy myśleć.
I kotlet jest dobry jeśli go dobrze przyrządzone a Dworzec w Kielcach to jak wierzą Ajfla w Paryżu !!! Najlepiej zwalić stare a deweloper obłowi się na nowym kiczu tak jak to się robi w Warszawie jeśli nie wiadomo o co chodzi to o kasę zawsze , Dobrze że nie zniszczono tego dworca a to Klasyk Kielc
Przecież dobrze Pan wie że nie przystanki kosztowały tyle tylko przebudowa zatok i peronow. Przystanki nie wiadomo dlaczego i nowa władza nie umie dostosować do wymogów przeciwdeszczowych, choć wystarczyłoby dołożyć po bokach dodatkowe górne przeszklenia.
Zatoka i KRAWĘŻNIKI są elementem przystanku. A co do stalowej wiaty to przecież wiemy, że ani przed deszczem ani przed wiatrem nie chroni - byle deszczyk, a ławki są mokre.
Skoro się zmiescili w budżecie miasta który musiał być robiony na podstawie kosztorysu inwestorskiego to znaczy że inwestycja nie była przeplacona. Przypomina to wysmiewanie przystanku Włoszczowa północ, że niby kosztował 2 mln. Myślę że same wiaty kosztowały paredziesiat tysięcy a resztę pochłonęła budowlanka.
@@rozporekzlosliwy Nie rozumiem Pana wywodu. Zmieścili się w budżecie Miasta? Przepraszam, ale czy Pan wie jak powstaje budżet? Czy zna Pan przypadki jakiejkolwiek inwestycji, która byłaby robiona "nie mieszcząc" się w budżecie? A wie Pan ile inwestycji jest zwyczajnie chybionych pomimo, że "mieszczą się" w budżecie?
Nie za wiele widać na zdjęciu, ale nawet z przebudową zatoki, chodników itp. w rejonie przystanku realny koszt tego badziewia nie powinien przekroczyć 100 000,00 za przystanek ( po cenach z tamtego roku w woj. śląskim ). Oczywiście zakładając, że przy okazji nikt nie przebudowywał 100,0 mb całej ulicy :).
Sam zamysł kieleckiej trzynawowej katedry jest genialny, niestety zastosowane XVI i XVII wieczne materiały i rozwiązania techniczne są przestarzałe. Katedrę należałby wyburzyć, a na jej miejscu zbudować coś bardziej watrościowego, tak postąpiłby (w co nie wątpię) każdy rozsądny deweloper.
A czy zmieniła się funkcjonalność tej katedry na przestrzeni wieków? Czy obecnie potrzebuje Pan więcej przestrzeni na udział we Mszy Świętej niż było to sto lat temu? Czy mieszka Pan w dwustuletnim budynku drewnianym i ma Pan wychodek na podwórku, czy raczej Pana dom/mieszkanie zostały wzniesione na miejscu starej niefunkcjonalnej zabudowy? Proszę mi powiedzieć, jakie usługi będzie oferował ten dworzec dla podróżnych oprócz siedzenia i gapienia się w sufit w oczekiwaniu na przyjazd autobusu? Jakie przychody będzie generował ten dworzec, jeśli w zasadzie nie ma powierzchni użytkowej sprzedażnej? Czy Pan by poniósł koszty inwestycji, gdyby nie dawała Panu przychodów? Dlaczego deweloperzy wyburzają stare czworaki i na ich miejscu budują obiekty o wyższych standardach? Bo są dobrymi gospodarzami. A Pan chce - widzę - marnotrawić nasze społeczne pieniądze.
Niech się Pan nie martwi, nie chce marnotrawić niczyich pieniędzy. Chce tylko udowodnić jak bardzo się Pan myli w wielu kwestiach. Katedra, podobnie jak dworzec, nie zmieniła swojej podstawowej funkcji. Spróbujmy porównać te dwa obiekty. Pierwszy - romański kościółek (a właściwie kaplica) świetnie się sprawdzał obsługując klika kanonii + dwór biskupa krakowskiego (w sumie pewnie do 100-150 osób). Ale w XVI wieku podczas pierwszej poważnej przebudowy, Kielce liczyły 1000 osób, czyli kilkukrotnie więcej. Ta przebudowa była więc uzasadniona demograficznie. Kolejną ważną przebudową był w XIX wieku facelifting katedry przeprowadzony według projektu F.K. Kowalskiego. Bryłę bazyliki pozostawiono wtedy bez zmian, odświeżono jedynie fasadę + zapewne wymieniono zużyte materiały na nowe. Brzmi znajomo, prawda? Dzięki temu, że Pan Franciszek powstrzymał swoją ambicję i zdecydował się na pracę w ograniczonym zakresie, możemy dziś podziwiać katedrę w niezmienionej formie. Dzięki temu jest to jeden z najchętniej odwiedzanych obiektów w kielcach. Odnieśmy to do dworca. Wspomina Pan w materiale, że zaprojektowany jest tak, żeby odprawić 24 tyś. pasażerów dziennie. Zgaduje, że skoro obecnie z powodzeniem przeniesiono cały ruch z dworca na plac niepodległości, pasażerów jest kilkukrotnie mniej! (nic dziwnego transport indywidualny triumfuje) a będzie jeszcze gorzej. Proszę nie zapominać, że Kielce się kurczą i za 20 lat będzie nas tu o 50 tyś. mniej. Potrzeby transportowe jeszcze spadną. Zatem jaki sens ma zwiększanie powierzchni dworca? W świetle Pana teorii zasadnym byłoby raczej go zmniejszyć niż rozbudować. Pyta Pan, jakie usługi dworzec będzie oferował podróżnym? Uważam że jeśli będzie odpowiednio spełniał funkcję centrum komunikacyjnego to w zupełności wystarczy. Miejsce na kawiarnie i 3 sklepiki napewno uda się wygospodarować. Model, w którym łączy się funkcję dworca i galerii handlowej, nie jest zbyt szczęśliwy. Proszę poczytać o problemach poznańskiego "Chlebaka" czy katowickiego "ExBrutala". Nie szedłbym tą drogą, szczególne, że dworzec leży 100 metrów od głównej ulicy handlowej, która spełni wszystkie potrzeby podróżnych. Kwestia finansowania to faktycznie problem, być może dałoby się go rozwiązać/ograniczyć przenosząc do UFO cały ruch busów. Poza tym, jest to obiekt użyteczności publicznej, często nie zarabiają one na siebie bezpośrednio, ale poprzez sprawne funkcjonowanie, pozwalają rozwijać się gospodarce, co przekłada się na PKB i podatki (tak wiem, upraszczam). Co do deweloperów, wyburzają czworaki nie dlatego że są dobrymi gospodarzami, tylko dlatego, że im się to opłaca! Gdyby im tylko ktoś pozwolił, wyburzyliby by też Pałac Biskupów Krakowskich i zbudowali apartamentowiec. No właśnie Pałac Biskupów - mimo że to właśnie on jest zabytkiem klasy 0, to kiedy pyta Pan gdziekolwiek w Polsce o budynek, z którym Kielce się kojarzą, odpowiedź za każdym razem jest ta sama -UFO. Utrzymane w dobrym stanie, może być dla Kielc tym czym wieża Eiffla jest dla Paryża (oczywiście w odpowiedniej skali). Czy da się to wycenić?
Jest Pan zapewne Kielczaninem. Ja urodziłem się w Kielcach i zależy mi na rozwoju Kielc. A tymczasem od 15 lat mamy do czynienia z gospodarczą zapaścią naszego Miasta. Przytoczę tylko niektóre dane: • wynagrodzenia w Kielcach spadły z 96,5% do 91,4% średniej krajowej (2003-2016), w Kielcach mamy najniższe wynagrodzenia wśród miast wojewódzkich, • produkcja sprzedana przemysłu spadła z 81,6% do 53,1% średniej krajowej (2005-2015), • stopa bezrobocia rejestrowanego wzrosła z 82,6% do 92,7% średniej krajowej (2004-2016), • ubyło miejsc pracy - wpływy z CIT do budżetu Miasta spadły z 81,3 zł do 62,1 zł na mieszkańca (2009-2016), • ubyło 36% studentów (2012-2016), w tym na UJK - 60% (2004 - 27.998, 2016 - 11.247), na uczelniach niepublicznych - 72% (2006 - 27.468, 2016 - 7.732) … etc etc Kielce się uwsteczniają, zapadają gospodarczo. Coraz bardziej odstajemy od reszty kraju. Wie Pan dlaczego tak się dzieje? Bo nie ma w Kielcach prawdziwego Gospodarza. Kielce są coraz piękniejsze architektonicznie, ale KIELCE POPADAJĄ W GOSPODARCZĄ AGONIĘ. Pisze Pan, że za 20 lat będzie 50 tys. Kielczan mniej. A wie Pan dlaczego? Bo młodzi nie znajdując w Kielcach pracy uciekają do innych miast za chlebem. Niedawno rozmawialiśmy z tegorocznymi maturzystami ze Słowackiego i obraz jest porażający - niemal wszyscy deklarują podjęcie studiów poza Kielcami. Nikt nie chce tu wracać - niedługo wyemitujemy ten film. Dlaczego o tym piszę? Bo KAŻDA INWESTYCJA POWINNA NA SIEBIE ZARABIAĆ - dosyć marnotrawienia publicznych pieniędzy. W Kielcach mamy dosyć „pomników”, które doją pieniądze z naszych kieszeni. Mamy przystanki po 400 tys. zł i hojną ręką wydane dodatkowe 52 mln na przetarg ZTM. Czy przystanki też się Panu podobają? W Kielcach włodarze nie dbają o pieniądze. Czy ktoś kiedykolwiek robił kalkulację dla przedsięwzięcia pod nazwą remont dworca PKS? Sądzę, że nikt nigdy tego nie robił, bo włodarzom naszego Miasta dobrze wychodzi tylko wydawanie naszych pieniędzy, zarówno Pana jak i moich. Ilość zestawień danych gospodarczych jakie zrobiłem dla naszego Miasta jest bardzo duża i pokazują jak hojną ręką wydawane są bezsensownie nasze pieniądze. Upubliczniam te statystyki na „Scyzoryk się otwiera”, żeby uświadomić skalę zjawiska. Mam materiałów na kilka miesięcy. Oglądał Pan mój wykład o dworcu, więc wie Pan, że nad tym projektem długo pracowałem zanim wydałem jednoznaczną opinię - obecny dworzec należy zburzyć i wybudować na tym miejscu nowy dworzec, który będzie zarabiał na siebie. DWORZEC MUSI ZARABIAĆ NA SIEBIE. Nie stać nas na wieczne wydawanie pieniędzy. Pan dobrze wie, że przestarzała konstrukcja stalowa powoduje bardzo dużą zajmowalność terenu, przy jednoczesnym zapewnieniu niewielkiej przestrzeni. W związku z tym nie ma możliwości wygospodarowania powierzchni usługowej, która mogłaby przynosić dochód. Czy Pan wie, że ktoś te nasze długi będzie musiał spłacić? To będą Pana i moje dzieci. Mój projekt robiłem w roku 1985. Bazował na obecnym dworcu, ale generuje więcej przestrzeni dla podróżnych i pokazuje zdecydowanie lepszą funkcjonalność - zejście na dół na perony. Sądzę, że dzisiaj można wypracować jeszcze lepsze rozwiązania PRZY ZACHOWANIU RUCHU OKRĘŻNEGO. IDEA SPODKA ZOSTAŁABY ZACHOWANA. Dziwi mnie, że Pan nie wie, co oznacza racjonalne gospodarowanie. A przecież to są pieniądze także z Pana podatków. I także Pana dzieci będą za to płacić. O ile już nie wyjechały z Kielc za chlebem.
Dzień dobry Pozwolę się podpiąć do powyższej dyskusji ponieważ wydaje mi się, że może pójść w podobną stronę. Zacznę od podziękowania za ciekawy film, dość dobrze analizujący całość problemu. Jednak są kwestie, z którymi się nie zgodzę podobnie jak P. Kamil Śladkowski. Niewątpliwie konstrukcja jest przestarzała i tak jak Pan wielokrotnie podkreślał już w trakcie budowy była 2 klasy "gorsza". W dzisiejszych czasach zapewne można to zrobić jeszcze dokładniej opierając całość na BIM'ie, parametryce i prefabrykacji idealnych elementów z dokładnością do n-tych części milimetra. Jednakże jest to część mocno techniczna i konstrukcyjna budynku. Poza nią pojawia się też coś takiego jak Architektura. Każda z epok, jak dobrze wiemy posiada swoje ikony. Czy jest to malarstwo, rzeźba, muzyka, ogólnie rozumiana sztuka , czy właśnie architektura. Mamy załóżmy obraz przedstawiający Mona Lise autorstwa Leonarda da Vinci. Fizycznie jest to obraz ("jak każdy inny"), który niestety z upływem lat się starzeje, niszczy, a za czym idzie jest konserwowany i poprawiany. Dobrze wiemy, że obraz nie jest doskonały pomijając szereg spiskowych teorii. Właściwie, jakiś współczesny malarz mógłby wziąć go do swojej pracowni, poprawić kolory, "jakość", Mona Lise podretuszować żeby pasowała do współczesnych kanonów piękna, żeby była bardziej kobieca itd. Czy ktoś na to pozwoli? Nigdy! Tak. Przytaczam dość skrajny przypadek, ale tutaj patrząc od strony Architektonicznej wygląda to dość mocno analogicznie. Poza tym, że dworzec jest ikoną Kielc jak już wcześniej wspomniał Pan Kamil, to też jest ikoną swojej epoki. Jedną z niewielu w Kielcach. Budynek tej klasy jest zlepkiem różnych cech, wartości, dziedzin nauki, ale też sentymentu, historii i wielu innych. Jeżeli jedna z tych rzeczy niedomaga, nie znaczy że pozostałe nie mają znaczenia i już są nieważne. To tak jakby powiedzieć o człowieku bez nóg i rąk, że już do niczego nie jest potrzebny bo przecież ciężej mu zarobić na siebie i nie będzie odprowadzał takich podatków jak pełnosprawny X-iński. Nie mówiąc już o tym, że trzeba z NASZYCH! pieniędzy płacić mu na rentę. Może to brutalne, ale gdybyśmy patrzyli sucho na wszystko jak "maszyna" czy tabelka z excel'a, te stwierdzenia wydawałyby się bardzo logiczne. Dodam, że nie należę do osób chcących zachować każdy budynek bo "szkoda go burzyć". Są jednak pewne obiekty, których burzenie byłoby... po prostu głupie. Płynnie przechodzą do funkcjonalności i pieniędzy. Wspominał Pan o braku funkcjonalności obecnego dworca, jednocześnie nie wymieniając wprost tych problemów. Pytanie brzmi co ma Pan na myśli? Domyślam się, że chodzi o możliwość lepszego wykorzystania przestrzeni, czyt. upchania w dworzec maksymalnej ilości tzw. Retailu czyli sprzedawalnej przestrzeni usług. W takim razie "najlepszym" rozwiązaniem była propozycja PKS 2, która zakładała stworzenie w tym miejscu galerii handlowej z dodatkową funkcją dworca autobusowego. Pan pochodzi z Kielc, ja również. Odpowiedzmy sobie na pytanie: Czy Kielce potrzebują kolejnej galerii handlowej w centrum? Bo dokładnie z tym się wiąże maksymalizacja zarobku tego budynku. Równie dobrze możemy podważyć remont zamku w Chęcinach. Bardziej opłacalnym byłoby wyburzenie tych "starych rozpadających się murów o przestarzałej konstrukcji" i wybudowanie tam np. galerii handlowej wraz z centrum rozrywki i stokiem narciarskim. Aby nawiązać do zamku można zbudować super parametryczną konstrukcję wieży opierającą się na najnowszych zdobyczach techniki i materiałoznawstwa. Dodam, że w warunkach konkursu było wyraźnie powiedziane, że muszą się pojawić powierzchnie handlu oraz małej gastronomi. Jako jeden z autorów nagrodzonej pracy, jednak nie zwycięskiej, zapewniam że przy zachowaniu obecnej konstrukcji była możliwość spełnienia warunków konkursu, oraz wygospodarowania sporej przestrzeni gastronomicznej, która mogłaby działać niezależnie od dworca (również w nocy gdy dworzec będzie zamknięty). Jeszcze kończąc temat funkcjonaności. Jako poprawę funkcjonalności przytaczał Pan przykład wstawienia peronów pod ziemię. Teraz zastanówmy się gdzie pasażer spędza większość czasu? Dochodząc do kas? Stojąc przy kasie w kolejce gdzie w dobie internetu większość takich rzeczy załatwia się przez internet? Czy na poczekalni/peronie? Skłaniam się ku ostatniemu. W takim razie zdecydowanie przyjemniejsze musi być przebywanie na otwartej przestrzeni czy chociaż przy zachowaniu kontaktu z częścią zewnętrzną (potocznym dworem). Oczywiście można czekać na poziomie 0, a później zejść na -1. Ale przecież z poziomu 0 nie widzielibyśmy czy autobus już podjeżdża. Dochodzą do tego kwestie odprowadzenia spalin autobusów, które długo stoją, czasami bez gaszenia silnika itd. itp. ,a na przekroju widać że jest to zamknięta przestrzeń. Owszem można to miejscami otworzyć. Pomijam już kwestie ewakuacji z peronów, gdzie na poziomie 0 ludzie mogą się koliście rozbiegać we wszystkich kierunkach. Co do deweloperów i burzenia starych budynków. Z jednej strony chce Pan budować nowoczesne ikony w Kielcach. I słusznie!. Jednak z drugiej strony pojawia się stwierdzenie, że miasto powinno być takim "developerem" co byłoby najgorszą wizją dla miasta. Nie muszę Panu zapewne mówić jak wygląda "typowy" developer, dla którego nie liczy się jakość, wygląd i trwałość budynków czy osiedli. Liczy się jak bardzo będzie to tanie w wybudowaniu i jak będzie w stanie zaimprowizować przeciętnemu Kowalskiemu że jego osiedle jest najlepsze. Gdy kowalski już weźmie kredyt, który będzie spłacał przez pół życia, zamieszka z rodziną i okaże się że po kilu latach blok pęka, jest zawilgocony i zupełnie niefunkcjonalny-skończy się gwarancja a developer zamknie działalność spółki stworzonej tylko dla tej realizacji i założy następną...i następną...a przecież ludzie i tak kupią. Wiem jak to wygląda bo patrze na to codziennie w pracy, na spotkaniach między innymi własnie z developerami w Warszawie gdzie ten rynek jest dosyć prężny. Tak jak też zauważył w komentarzach Pan Michał S. istnieje coś takiego jak lofty. Cieszą się niesamowitą popularnością. Sprzedawane są przez tych "burzących" developerów za ogromne pieniądze za 1m2. Przykładem mogą być lofty w dawnej fabryce Scheiblera w Łodzi. Z publicznych obiektów np: Kolumba Museum w Kolonii zaprojektowane w połączeniu ze starymi murami przez światowej sławy architekta nagrodzonego nagrodą Pritzkera (mającego zresztą projektować przebudowę Kieleckiej synagogi) Petera Zumthora. Także kamienne chałupy nie są burzone, a doklejane są do nich współczesne fragmenty jak np. tutaj: pl.pinterest.com/pin/394135404875123817/ lub tutaj: roomonfire.net/image/67989764507 Kończąc to długą wypowiedź. Jeszcze raz dziękuję za przygotowany przez Pana materiał bo właśnie takich dyskusji Nam brakuje. Wiele osób przechodzi koło tego wszystkiego obojętnie lub słysząc jedno hasło powtarzają je "bo przecież tak ktoś powiedział to tak musi być". I skoro wywiązała się taka dyskusja to znaczy, że zwyczajnie materiał jest dobry. Pozdrawiam serdecznie jako absolwent PŚk :)
Słucham Pana rozważań i nie mogę aż uwierzyć że w latach siedemdziesiątych stosowano tak prymitywne metody obliczeniowe. Tym bardziej oglądając np Halę stulecia we Wrocławiu albo wiele średniowiecznych wielkich gotyckich kościołów o relatywnie lekkiej konstrukcji. Aż nie chce się wierzyć że kiedyś takie budynki postawiono dysponując tak prymitywną techniką.
Zbychu, kieleckie scyzoryki nie potrzebują dworca. Im potrzebne jest dobre gumowanie i lewatywa robiona gumową gruszką na milicji. Lać gumą ile wejdzie i zrobić lewatywę gumową gruszką. Przegumować całe Kielce. Lać zimnym końcem.
jeśli już to Fuller, ale jednak nie ... w czasach kiedy było to projektowane korzystało się z opracowań radzieckich ... nawiasem mówiąc były wtedy na dobrym poziomie :-)
Kim ty jesteś facet masakra to bardziej funkcjonalne by było zrobić podobny dworzec jak w Opolu jeden daszek pięć barierek dworzec w Kielcach jest nasz i tak zostanie a pan niech sobie da spokój bo jest to prymitywne i żałosne a łączenie stali elektrodą nie było i nie jest prymitywne ponieważ metoda 111 czyli spawanie elektrodą jest po dziś dzień stosowana na budowach panie skąd żeś się pan urwał 👎
1. Dworzec, tak jak KAŻDA inwestycja, powinien zarabiać. A obecny będzie muzeum. Nawet nie będzie ciepłych posiłków. 2. Spawam zawodowo, więc nie potrzeba mi tłumaczyć. Trzeba tylko zrozumieć co mówię w wykładzie o kopułach. Robienie węzłów typu "garnek" to przeżytek. Jest mało realne zdjęcie pokrywek tych "garnków" i sprawdzenie stanu spoin. Obawiam się, że po tym remoncie będzie następny dotyczący stanu węzłów.
Fascynujący temat i świetny wykład Panie Zbigniewie. Oby tylko więcej inżynieryjnych odcinków, pozdrawiam! :)
Wstydem, byłoby zmienianie tak charakterystycznej i wyjątkowej wizytówki Kielc. Masa osób z całej Polski patrzy z zaciekawieniem i podziwia, że dworcowi będzie przywrócony dawny blask. A ta przestarzała konstrukcja po prostu ma swój urok. Nie na wszystko trzeba patrzeć przez pryzmat nowoczesności. Nie zgadzam się z tym, że każda inwestycja powinna na siebie zarabiać - dworce mają służyć społeczeństwu a nie zarabiać. Jestem pod wrażeniem, że tak duży zakres prac można zmieścić w budżecie wspomnianych 40 mln. I jak na dzisiejsze standardy ten dworzec będzie jednym z lepszych autobusowych dworców w tym kraju. Proszę zobaczyć dworzec w Poznaniu. Aneks dworcowy przyklejony do galerii, miejsc siedzących może z 10, dwie kasy. Czy można coś zjeść? Można, w galerii dwa piętra wyżej. Połowa stanowisk odjazdowych nie jest zadaszona a ludzie wsiadają w deszczu. Ale tamten na siebie zarabia, w końcu jest galeria. Według mnie nie o to tutaj chodzi, a dworzec w Kielcach uważam za świetny budynek
Ma Pan bardzo ciekawe filmy. Z ogromna ciekawoscia i uwaga ogladam doslownie kazdy z nich!
Władza potrafi korumpować. Biorąc pod uwagę co dzieje się z kieleckim dworcem PKS można wnioskować, że korupcja kwitnie.
👍👍👍Dziekuje
Jeśli chodzi o inzynieskie publikacje, to również ciekawe materiały. Ja mieszkam blisko Poznania i tam również zrobiono nowy Dworzec PKS i PKP. Z tym, że jeśli chodzi o PKS jest to jakoś funkcjonalne to PKP to po prostu dobudówka galerii handlowej do starego dworca. Poznaniacy Avenidę bo tak nazywa się galeria połączona z dworcem nazywają chlebak. Mnie też to średnio się podoba.
Jei chodzi o Pana Kielce to faktycznie jeśli taka konstrukcję odświeżano to masakra.
Czy Pan Dr,mógłby zrobić materiał dotyczący niegospodarności władz Tarnowa?Kiedyś,był to jeden z najważniejszych ośrodków COP.Żal mi,bo tam się urodziłem i pewnie tam wrócę,a jest o czym opowiadać.
przepraszam, że się czepiam, ale nie może coś być bardziej optymalne (lub mniej). Optymalny to tyle co ,,najlepszy z możliwych w danych warunkach (przy istniejących ograniczeniach)''
24:01 nikt nie będzie narzekać, bo już nie ma PKS. Teraz ludek się tłoczy po przystankach MPK na wylotówkach lub na Waligóry i czeka pod gołym niebem na swój busik, hahahahahaha
Raz byłem w Kielcach ale jedyne co pamiętam to ten dworzec XD Resztę miasta pamiętam jako nie ciekawą zwykłe miasto.
Faktycznie o kosztach utrzymania nikt nie będzie mówił. Ten wieniec zewnętrzny zamiast kształtu tego półkola mogliby zmienić na trapez. Tylko po to, żeby wewnątrz budynku było więcej przestrzeni dla lokali usługowych. Ewentualnie zbudować na tych obecnych dzwigarach kolejny przeszklony poziom łączący się z główną kopułą i tam umiejscowic lokale usługowe z korytarzem zewnętrznym eksponujacym panoramę miasta. Starówka i dworzec PKP za to są zacne. Trzeba było ogólnopolski konkurs zgłosić. Jeżeli uważacie że wasz dworzec się nie podoba, zobaczcie sobie budynek PKS w Rzeszowie.
Kochany Panie ...za 45mil. maja realny dworzec ..a nowy w tym miejscu kosztowałby ponad 150....i tylko po to aby kształt i forma została ta sama tylko wykonanie konstrukcji bardziej nowocześniej .To w/g tej zasady trzeba słynna wierze w Paryżu zdemontować bo teraz można zbudować ja nowocześniej ,,np :bez nitów...
Kochany Panie JiM, jak Pan prowadzi firmę to wie, że każda inwestycja musi na siebie zarobić, to jest podstawa inwestowania. Niech mi Pan wskaże w Kielcach chociaż jedną inwestycję dla której taki rachunek został przeprowadzony. Prawie codziennie przejeżdżam koło tzw. ogrodu botanicznego, w który wpakowano co najmniej kilkadziesiąt milionów ... i co? to też jest dobra inwestycja? ogromny parking na Bukówce, który wiecznie stoi pusty, muzeum Hammonda itd itd
W każdej inwestycji chodzi o to, żeby także przynosiła dochody. A w Kielcach nie ma tej refleksji. I dlatego od 16 lat to miasto jest coraz biedniejsze, wystarczy popatrzeć na dane statystyczne GUS.
Pan sobie musi odpowiedzieć na pytanie: czy ten dworzec będzie generował jakiekolwiek przychody, czy będzie WYŁĄCZNIE wiecznym kosztem? Sumy 45 i 150 mln wziął Pan z sufitu, ot tak ... Zobaczymy jaki będzie łączny koszt budowy, a potem koszty eksploatacji tego MUZEUM, bo żadnej dochodowej działalności komercyjnej tam nie będzie (nie jest w ogóle planowana).
Kochany Panie ...nie można z panem prowadzić dyskusji nawet na temat inwestycji kiedy pan nawet w tym temacie nie jest zorientowany... Czy widział pan kiedyś aby budowano muzea z myślą l o tym ze będą dochodowe ..i tylko ten prosty przykład ...świadczy o tym ze szkoda rozmowy..Widać ze jest pan skonfliktowany z władzami Kielc ..i tyle.Nadmieniam ze nie pochodzę z Kielc.Byłem w tym mieści raz w życiu w poprzednim wieku ...a zareagowałem tylko na Pana dyletanckie wypowiedzi ..liczące jak PIS ..płacąc 500zl na ciemnotę ludzi
Po pierwsze, nie byłem i nie jestem skonfliktowany z włodarzami Kielc. To wyniki gospodarcze (dane GUS) są najlepszą oceną. Od 16 lat dane gospodarcze GUS wskazują na coraz gorszą kondycję Miasta (ubywa mieszkańców, ubywa studentów, maleją zarobki, ubywa przedsiębiorców - coraz bardziej odstajemy od średniej krajowej).
Po drugie, jeśli mowa o dyletantyzmie to proszę zapoznać się choćby z muzeum Guggenheima w Bilbao. Budowa tego muzeum była podstawą rewitalizacji tego miasta. To muzeum jest dla Bilbao bardzo dochodowym przedsięwzięciem.
Dworzec PKS to nie powinno być martwe muzeum tylko obiekt, który tętni życiem i GENERUJE PRZYCHODY. A tego niestety nie ma. Włodarze Kielc nie dbają o przychody.
I jeszcze jedno, proszę nie używać epitetów, bo to Pana dyskwalifikuje jako rozmówcę :-)
PS. Łatwo jest zza węgła, anonimowo obrzucać epitetami, ale już ujawnić się i otwarcie rozmawiać to brak cywilnej odwagi, prawda? :-)
@@dylewski1 Panie Zbigniewie słucham Pana zawsze z przyjemnością, jednak tutaj wypada mi się z Panem nie zgodzić. Otóż nie uważam że każda inwestycja musi generować dochód. Owszem, byłoby to wspaniałe, ale jeśli chcemy na wszystko patrzeć przez pryzmat pieniądza to wszelkie muzea, baseny, filharmonie, teatry, szkoły artystyczne, kierunki studiów typu historia, polonistyka, filozofia i długo by wymieniać dalej, są niepotrzebne! Ale to jest przecież tożsamość naszego narodu! Bez tego stalibyśmy się chamami. Bogatymi, ale chamami! Ja chodzę z dziećmi do filharmonii i do teatru, jestem po Politechnice, prowadzę firmę i cieszę się że powstają takie instytucje. Łatwiej mi się płaci podatki jeśli mogę chociaż w taki sposób z nich skorzystać, że piątkowy wieczór spędzę z rodziną w filharmonii. Pozdrawiam.
Kilkukrotnie korzystałem ze starego dworca i chętnie podzielę się swoją uwagą. Tylko ruch autobusowy ma pozytywne rozwiązania, bo sama konstrukcja i wewnętrzna aranżacja to pozostaje jedynie pękać ze śmiechu. Myślę, że sławny to nie będzie bo większość podróżnych jednak będzie starała się go omijać, a gminie polecam zostawić go jako skansen PRL 😄
Ciekawe jest pozbycie sie znacznej czesci konstrukcji i powiekszenie kopuły.Natomiast z zamiana wejscia wyzej zamiast niżej oznacza,że gdy pasazerowie przyjeżdzający będą musieli wchodzić /lub wjedżdzać np winda ,schodami ruchomymi, nie rozumiem skad ta idea-ma mniej osób przyjeżdzac niż wyjeżdżać?
Tylko dlaczego tam tak wiało? ?
No prawda co Pan powiedział. Ale to zabytek przecież :D Gdyby nie to że ten budynek ma taką historię oraz oddźwięk kulturalny, powinno się go zburzyć i wybudować coś funkcjonalnego. Teraz jak go rozebrali nie zostawili prawie z niego nic. Mam też prośbę, proszę poprawić jakość dźwięku bo straszne szumy.
w Katowicach nie taki zabytek MODERNISTYCZNY zgrózowali . Który był w danym czasie super konstrukcją . A i dziś jest to trudna do wykonania konstrukcja . pozdrawiam !!!
Zabytki to są te sprzed wojny II światowej bo one były zrobione jak należy i ładnie
A dworzec w Kielcach to jakiś motłoch brzydki
Zazwyczaj zgadzam się z Pana tezami ale nie w tym wypadku. Nie jestem z Kielc i dworca PKS nigdy nie widziałem na żywo, ale mi się ten nowy projekt rewitalizacji podoba.
P.S. Z czworaków można byłoby zrobić bardzo modne dzisiaj adaptacje z dużymi przeszkleniami i kontrastującymi z nimi starymi ceglanymi ścianami :}
Nie kwestionuję urody dworca. Ale każda inwestycja powinna być opłacalna. A ten dworzec jest zaprojektowany jako muzeum, praktycznie nie ma powierzchni sprzedażnej. Ciepłego posiłku też nie będzie można zjeść.
Moim zdaniem, każdy projekt powinien być skalkulowany pod względem opłacalności. Nie możemy wiecznie budować muzeów.
Lokalna banda złodziei rozkradła kielecki PKS. Ma to zapewne związek z inwazja na teren województwa podmiejskich busiarzy, którzy zajęli miejsce zniszczonego PKS.
Bardzo ciekawy filmik.Nic dodać nic ująć według mnie.Pozdrawiam.
Dziękuję za opinię. Chciałbym skłonić do myślenia nad opłacalnością przedsięwzięć inwestycyjnych. Pieniądze Miasta to nie są pieniądze niczyje, ale NASZE WSPÓLNE pieniądze, nasze wspólne dobro. I powinniśmy nauczyć się wydawać je tak jak pieniądze prywatne, jakby należały do każdego z nas.
To prawda tylko ze do zrobienia jest dużo a funduszy mało.Pochodzę z Kielc ale obecnie mieszkam w Opolu i nieraz myślałam nad tym czemu kielecki amfiteatr nie może tak błyszczeć jak ten tu w Opolu.Przeciez nigdzie nie ma tak pięknych terenów jakim jest Kadzielnia a można stworzyć bajeczne miejsce.Tu w opolskim jest Góra św Anny a w Kielcach Góry Świętokrzyskie.Szkoda ze niewiele robi sie w tym kierunku.Może prócz inwestycji warto pomyśleć o regionalnej kuchni która dla gości z innych województw może być naprawdę doceniona.Nie tylko powinniśmy myśleć o inwestycjach ale równiez o gromadzeniu funduszy nie tylko unijnych ale poprzez turystów.Mam nadzieję że to się zmieni i że jako rodowita Kielczanka nie będę musiała tylko opowiadać o moich rodzinnych stronach ale jak ktoś odwiedzi świętokrzyskie to zazna jej bogactwo na własnej skórze poprzez wspaniała architekturę przyrodę i kuchnię.
Kielce mają mocno ułatwiony dostęp do funduszy unijnych, taki jak ściana wschodnia. Ale ich wykorzystanie to już osobna historia.
Ma Pani rację pisząc o konieczności rozwoju turystyki. Obecnie, jeśli policzyć wielkość środków wydawanych na turystykę to jesteśmy na 4 miejscu wśród miast wojewódzkich i podobnej wielkości, ale pod względem wykorzystania miejsc w hotelach jesteśmy na miejscu ostatnim w kraju. Obecnym włodarzom brak pomysłu na promocję Kielc i jak widać pieniądze są wydawane nieefektywnie.
Kielce są także na ostatnim miejscu w kraju pod względem ilości imprez masowych i ich uczestników. W latach 2013-2016 było według GUS tylko 62.500 uczestników w Kielcach i dla porównania 3,4 mln w Toruniu. A są to miasta porównywalnej wielkości.
W Kielcach mamy 62% terenów chronionych, zdecydowanie najwięcej ze wszystkich miast wojewódzkich i miast na prawach powiatu. Ale dla obecnych włodarzy stanowią one tylko obciążenie.
Rozwój turystyki to jedna z niewykorzystywanych obecnie szans. Zdecydowanie należało będzie położyć na to duży nacisk. :-)
25:24 za te "przystanki" to banda złodziei powinna pójść siedzieć.
25:30 Tak przy okazji: W Starachowicach jest STAR/MAN gdzie robią świetne autobusy. Te autobusy jeżdżą wszędzie tylko nie w Kielcach. Natomiast w Kielcach najgorsza tandeta Sxxxxxs. Jest jeden Sxxxxxs z klimą i drzwiami otwieranymi na zewnątrz, który jest wygodny i wyciszony.
w Rzeszowie są ogrzewane przystanki a kosztowały 120 tys za 2 szt.
@@tucobenedictopacificojuanm168 W Stalowej Woli też masz ogrzewane przystanki
26:07 można było nie rozkradać PKS. Ale to nie było możliwe przy takiej nadreprezentacji złodziei z zeteselu w "samorządzie", hahahahaha
21:22 Przyjzady i odjzady. ;)
W Opolu nowy dworzec powstaje
brawo Opole, ale myślcie, żeby powierzchnia dworca zarabiała na siebie ...
22:42 W dawnych halach fabrycznych robi sie apartamenty, tzw "lofty", wiec coś nie na czasie jesteś.
Poza tym nie porównuj złodziejstwa przystankowego, tego gówna przypominającego dworcowe perony do dworca PKS, z którego kiedyś korzystał cały kraj, bo PKS obsługiwał cały kraj i tez zagranicę.
19:47 pomijasz fakt, że PO 89 roku nie było już idei PPKS i ogólnopolskiej komunikacji, dla której potrzeb były budowane dworce, tylko nastały czasy lokalnych prywatnych woźniców busiarzy, bez dworców, bez zaplecza technicznego bez niczego, stający gdzie chcą, i jeżdżący gdzie im sie podoba. Cofnęliśmy się cywilizacyjnie do czasów XVIII wieku, gdy się dojeżdżało gdziekolwiek umyślnym lub furmanką. Stad wszędobylskie stające gdzie chcą i blokujące przystanki MPK busy i stada pasażerów wałęsających się na wylotówkach z miasta.
Komus na tym zależy, bo wioskowe zeteselowskie bandy w Kielcach się trzymają mocno. Ich przewaga to m.in. KRUS. Kierowcy w PKS byli na ZUSie.
za 400k można postawić dom, a nie przystanek...
kto bogatemu zabroni? :-)
Dla mnie krytyka jest przesadzona. Łatwo jest krytykować szczególnie władze, którą Pan tak nie cierpi. Przecież był konkurs na przebudowę dworca, wszystkie projekty wyglądały podobnie. Jeżeli Pan tak krytykuje i zna się na ekonomii, wskaźnikach gospodarczych to też zna się Pan na budowie i rozwiązaniach funkcjonalnych dworców?? Daję sobie rękę uciąć, że gdyby była decyzja o wyburzeniu dworca byłyby głosy na NIE. Ja chce żeby taki dworzec pozostał ale na miarę XXI wieku. Łatwo jest zniszczyć historię. Myślę, że to może być dalej pozytywna wizytówka Kielc. Krytyka Pana stawia pytania - wyburzyć i co dalej? Widział Pan dworce w Krakowie, we Wrocławiu ? Galeria handlowa, ścisk i 10 miejsc do odjazdu autobusów? I to jest ten XXI wiek? Tak miałoby być w Kielcach?
Jestem inżynierem budowlanym z uprawnieniami wykonawczymi bez ograniczeń (budować mogę niemal wszystko, częściowo także projektować). To jest moja praca zawodowa. Projekt, który Pan widział na filmie, także jest mojego autorstwa. Opinie, które wyrażam na filmie były wcześniej artykułowane przez Biuro Projektów Komunikacji i Biuro Projektów Mostostal. Ten dworzec już w chwili wybudowania był konstrukcyjnie i funkcjonalnie słaby.
Natomiast sama idea ruchu kołowego dla dworca autobusowego była GENIALNA. Nie powinniśmy od tej idei odstępować. Ale konstrukcja i funkcjonalność jest do całkowitej wymiany.
Gdybym dzisiaj dał Panu Wołgę (taki samochód, który w latach 70-tych był całkiem przedni) i zachwalał go, że wymieniłem w nim różne części i teraz wygląda jak nowy to byłby Pan z niego zadowolony??? Nie sądzę, bo technika poszła do przodu. Dzisiaj jest inny komfort jazdy, inne spalanie, inne osiągi. A jaki zabieg jest robiony z dworcem? Do starej konstrukcji wymieniane są elementy na nowe. To jest zwyczajna głupota.
Samorząd musiałby ogłosić PPP na rewitalizacje dworca, wtedy może coś by z tego było. Gdyby to zrobił PKS 2 Olsztyn to byśmy mieli galerie handlowa z wcisnietym dworcem jak to jest w Poznaniu czy w Katowicach.
Samorząd mógł zrobić rewitalizację bez PPP. Dzisiaj remontowany jest dworzec-muzeum. W dodatku - o ile ja wiem - nikt nie sprawdza starych węzłów kopuły. A to może spowodować duże problemy za kilka lat.
Mógł i zrobił bez PPP. Ale ja pisałem o najlepszej formie inwestowania w takie obiekty. Było blisko inwestycji w dworzec przez dewelopera - myślę że skutki tego byłyby mizerne. Niedługo PKP bierze się za dworzec - i już widać że miasto nie ma pomysłu jak ten obiekt ożywić. PPP gwarantuje to że nie powiększa formalnie długu miasta i to jest jakiś plus.
@@rozporekzlosliwy W Polskich realiach bardzo mało realizuje się inwestycji w ramach PPP. Pamiętam długą rozmowę z WL, kiedy tłumaczył mi, że nie może zrobić w ramach PPP termomodernizacji kieleckich szkół, choć oferta była bardzo atrakcyjna. Żeby nie być posądzonym ...
Nie potrzeba PPP do dworca, wystarczy myśleć.
To nie ja napisałem tylko jakiś troll mi wszedł na konto
@@dylewski1 oj realizuje się. Głównie termomodernizacje. Proszę sprawdzić na ppp.gov.pl
I kotlet jest dobry jeśli go dobrze przyrządzone a Dworzec w Kielcach to jak wierzą Ajfla w Paryżu !!! Najlepiej zwalić stare a deweloper obłowi się na nowym kiczu tak jak to się robi w Warszawie jeśli nie wiadomo o co chodzi to o kasę zawsze , Dobrze że nie zniszczono tego dworca a to Klasyk Kielc
pytanie jest ile trzeba na niego płacić ... a to on powinien zarabiać i dawać dochody dla Miasta
@@dylewski1 zawsze można coś w nim urządzić a nie odrazu równać z ziemią
Przecież dobrze Pan wie że nie przystanki kosztowały tyle tylko przebudowa zatok i peronow. Przystanki nie wiadomo dlaczego i nowa władza nie umie dostosować do wymogów przeciwdeszczowych, choć wystarczyłoby dołożyć po bokach dodatkowe górne przeszklenia.
Zatoka i KRAWĘŻNIKI są elementem przystanku. A co do stalowej wiaty to przecież wiemy, że ani przed deszczem ani przed wiatrem nie chroni - byle deszczyk, a ławki są mokre.
Skoro się zmiescili w budżecie miasta który musiał być robiony na podstawie kosztorysu inwestorskiego to znaczy że inwestycja nie była przeplacona. Przypomina to wysmiewanie przystanku Włoszczowa północ, że niby kosztował 2 mln. Myślę że same wiaty kosztowały paredziesiat tysięcy a resztę pochłonęła budowlanka.
@@rozporekzlosliwy Nie rozumiem Pana wywodu. Zmieścili się w budżecie Miasta? Przepraszam, ale czy Pan wie jak powstaje budżet? Czy zna Pan przypadki jakiejkolwiek inwestycji, która byłaby robiona "nie mieszcząc" się w budżecie? A wie Pan ile inwestycji jest zwyczajnie chybionych pomimo, że "mieszczą się" w budżecie?
Nie za wiele widać na zdjęciu, ale nawet z przebudową zatoki, chodników itp. w rejonie przystanku realny koszt tego badziewia nie powinien przekroczyć 100 000,00 za przystanek ( po cenach z tamtego roku w woj. śląskim ). Oczywiście zakładając, że przy okazji nikt nie przebudowywał 100,0 mb całej ulicy :).
Szczęść Boże!
Sam zamysł kieleckiej trzynawowej katedry jest genialny, niestety zastosowane XVI i XVII wieczne materiały i rozwiązania techniczne są przestarzałe. Katedrę należałby wyburzyć, a na jej miejscu zbudować coś bardziej watrościowego, tak postąpiłby (w co nie wątpię) każdy rozsądny deweloper.
A czy zmieniła się funkcjonalność tej katedry na przestrzeni wieków? Czy obecnie potrzebuje Pan więcej przestrzeni na udział we Mszy Świętej niż było to sto lat temu? Czy mieszka Pan w dwustuletnim budynku drewnianym i ma Pan wychodek na podwórku, czy raczej Pana dom/mieszkanie zostały wzniesione na miejscu starej niefunkcjonalnej zabudowy?
Proszę mi powiedzieć, jakie usługi będzie oferował ten dworzec dla podróżnych oprócz siedzenia i gapienia się w sufit w oczekiwaniu na przyjazd autobusu? Jakie przychody będzie generował ten dworzec, jeśli w zasadzie nie ma powierzchni użytkowej sprzedażnej? Czy Pan by poniósł koszty inwestycji, gdyby nie dawała Panu przychodów?
Dlaczego deweloperzy wyburzają stare czworaki i na ich miejscu budują obiekty o wyższych standardach? Bo są dobrymi gospodarzami. A Pan chce - widzę - marnotrawić nasze społeczne pieniądze.
Niech się Pan nie martwi, nie chce marnotrawić niczyich pieniędzy. Chce tylko udowodnić jak bardzo się Pan myli w wielu kwestiach. Katedra, podobnie jak dworzec, nie zmieniła swojej podstawowej funkcji. Spróbujmy porównać te dwa obiekty. Pierwszy - romański kościółek (a właściwie kaplica) świetnie się sprawdzał obsługując klika kanonii + dwór biskupa krakowskiego (w sumie pewnie do 100-150 osób). Ale w XVI wieku podczas pierwszej poważnej przebudowy, Kielce liczyły 1000 osób, czyli kilkukrotnie więcej. Ta przebudowa była więc uzasadniona demograficznie. Kolejną ważną przebudową był w XIX wieku facelifting katedry przeprowadzony według projektu F.K. Kowalskiego. Bryłę bazyliki pozostawiono wtedy bez zmian, odświeżono jedynie fasadę + zapewne wymieniono zużyte materiały na nowe. Brzmi znajomo, prawda? Dzięki temu, że Pan Franciszek powstrzymał swoją ambicję i zdecydował się na pracę w ograniczonym zakresie, możemy dziś podziwiać katedrę w niezmienionej formie. Dzięki temu jest to jeden z najchętniej odwiedzanych obiektów w kielcach. Odnieśmy to do dworca. Wspomina Pan w materiale, że zaprojektowany jest tak, żeby odprawić 24 tyś. pasażerów dziennie. Zgaduje, że skoro obecnie z powodzeniem przeniesiono cały ruch z dworca na plac niepodległości, pasażerów jest kilkukrotnie mniej! (nic dziwnego transport indywidualny triumfuje) a będzie jeszcze gorzej. Proszę nie zapominać, że Kielce się kurczą i za 20 lat będzie nas tu o 50 tyś. mniej. Potrzeby transportowe jeszcze spadną. Zatem jaki sens ma zwiększanie powierzchni dworca? W świetle Pana teorii zasadnym byłoby raczej go zmniejszyć niż rozbudować. Pyta Pan, jakie usługi dworzec będzie oferował podróżnym? Uważam że jeśli będzie odpowiednio spełniał funkcję centrum komunikacyjnego to w zupełności wystarczy. Miejsce na kawiarnie i 3 sklepiki napewno uda się wygospodarować. Model, w którym łączy się funkcję dworca i galerii handlowej, nie jest zbyt szczęśliwy. Proszę poczytać o problemach poznańskiego "Chlebaka" czy katowickiego "ExBrutala". Nie szedłbym tą drogą, szczególne, że dworzec leży 100 metrów od głównej ulicy handlowej, która spełni wszystkie potrzeby podróżnych. Kwestia finansowania to faktycznie problem, być może dałoby się go rozwiązać/ograniczyć przenosząc do UFO cały ruch busów. Poza tym, jest to obiekt użyteczności publicznej, często nie zarabiają one na siebie bezpośrednio, ale poprzez sprawne funkcjonowanie, pozwalają rozwijać się gospodarce, co przekłada się na PKB i podatki (tak wiem, upraszczam). Co do deweloperów, wyburzają czworaki nie dlatego że są dobrymi gospodarzami, tylko dlatego, że im się to opłaca! Gdyby im tylko ktoś pozwolił, wyburzyliby by też Pałac Biskupów Krakowskich i zbudowali apartamentowiec. No właśnie Pałac Biskupów - mimo że to właśnie on jest zabytkiem klasy 0, to kiedy pyta Pan gdziekolwiek w Polsce o budynek, z którym Kielce się kojarzą, odpowiedź za każdym razem jest ta sama -UFO. Utrzymane w dobrym stanie, może być dla Kielc tym czym wieża Eiffla jest dla Paryża (oczywiście w odpowiedniej skali). Czy da się to wycenić?
PS. Wierze Eiffla też chcieli wyburzyć bo wydawała się brzydka i niefunkcjonalna :)
Jest Pan zapewne Kielczaninem. Ja urodziłem się w Kielcach i zależy mi na rozwoju Kielc. A tymczasem od 15 lat mamy do czynienia z gospodarczą zapaścią naszego Miasta. Przytoczę tylko niektóre dane:
• wynagrodzenia w Kielcach spadły z 96,5% do 91,4% średniej krajowej (2003-2016), w Kielcach mamy najniższe wynagrodzenia wśród miast wojewódzkich,
• produkcja sprzedana przemysłu spadła z 81,6% do 53,1% średniej krajowej (2005-2015),
• stopa bezrobocia rejestrowanego wzrosła z 82,6% do 92,7% średniej krajowej (2004-2016),
• ubyło miejsc pracy - wpływy z CIT do budżetu Miasta spadły z 81,3 zł do 62,1 zł na mieszkańca (2009-2016),
• ubyło 36% studentów (2012-2016), w tym na UJK - 60% (2004 - 27.998, 2016 - 11.247), na uczelniach niepublicznych - 72% (2006 - 27.468, 2016 - 7.732) … etc etc
Kielce się uwsteczniają, zapadają gospodarczo. Coraz bardziej odstajemy od reszty kraju. Wie Pan dlaczego tak się dzieje? Bo nie ma w Kielcach prawdziwego Gospodarza.
Kielce są coraz piękniejsze architektonicznie, ale KIELCE POPADAJĄ W GOSPODARCZĄ AGONIĘ. Pisze Pan, że za 20 lat będzie 50 tys. Kielczan mniej. A wie Pan dlaczego? Bo młodzi nie znajdując w Kielcach pracy uciekają do innych miast za chlebem. Niedawno rozmawialiśmy z tegorocznymi maturzystami ze Słowackiego i obraz jest porażający - niemal wszyscy deklarują podjęcie studiów poza Kielcami. Nikt nie chce tu wracać - niedługo wyemitujemy ten film.
Dlaczego o tym piszę? Bo KAŻDA INWESTYCJA POWINNA NA SIEBIE ZARABIAĆ - dosyć marnotrawienia publicznych pieniędzy. W Kielcach mamy dosyć „pomników”, które doją pieniądze z naszych kieszeni. Mamy przystanki po 400 tys. zł i hojną ręką wydane dodatkowe 52 mln na przetarg ZTM. Czy przystanki też się Panu podobają? W Kielcach włodarze nie dbają o pieniądze. Czy ktoś kiedykolwiek robił kalkulację dla przedsięwzięcia pod nazwą remont dworca PKS? Sądzę, że nikt nigdy tego nie robił, bo włodarzom naszego Miasta dobrze wychodzi tylko wydawanie naszych pieniędzy, zarówno Pana jak i moich.
Ilość zestawień danych gospodarczych jakie zrobiłem dla naszego Miasta jest bardzo duża i pokazują jak hojną ręką wydawane są bezsensownie nasze pieniądze. Upubliczniam te statystyki na „Scyzoryk się otwiera”, żeby uświadomić skalę zjawiska. Mam materiałów na kilka miesięcy.
Oglądał Pan mój wykład o dworcu, więc wie Pan, że nad tym projektem długo pracowałem zanim wydałem jednoznaczną opinię - obecny dworzec należy zburzyć i wybudować na tym miejscu nowy dworzec, który będzie zarabiał na siebie. DWORZEC MUSI ZARABIAĆ NA SIEBIE. Nie stać nas na wieczne wydawanie pieniędzy.
Pan dobrze wie, że przestarzała konstrukcja stalowa powoduje bardzo dużą zajmowalność terenu, przy jednoczesnym zapewnieniu niewielkiej przestrzeni. W związku z tym nie ma możliwości wygospodarowania powierzchni usługowej, która mogłaby przynosić dochód. Czy Pan wie, że ktoś te nasze długi będzie musiał spłacić? To będą Pana i moje dzieci.
Mój projekt robiłem w roku 1985. Bazował na obecnym dworcu, ale generuje więcej przestrzeni dla podróżnych i pokazuje zdecydowanie lepszą funkcjonalność - zejście na dół na perony. Sądzę, że dzisiaj można wypracować jeszcze lepsze rozwiązania PRZY ZACHOWANIU RUCHU OKRĘŻNEGO. IDEA SPODKA ZOSTAŁABY ZACHOWANA.
Dziwi mnie, że Pan nie wie, co oznacza racjonalne gospodarowanie. A przecież to są pieniądze także z Pana podatków. I także Pana dzieci będą za to płacić. O ile już nie wyjechały z Kielc za chlebem.
Dzień dobry
Pozwolę się podpiąć do powyższej dyskusji ponieważ wydaje mi się, że może pójść w podobną stronę.
Zacznę od podziękowania za ciekawy film, dość dobrze analizujący całość problemu. Jednak są kwestie, z którymi się nie zgodzę podobnie jak P. Kamil Śladkowski.
Niewątpliwie konstrukcja jest przestarzała i tak jak Pan wielokrotnie podkreślał już w trakcie budowy była 2 klasy "gorsza". W dzisiejszych czasach zapewne można to zrobić jeszcze dokładniej opierając całość na BIM'ie, parametryce i prefabrykacji idealnych elementów z dokładnością do n-tych części milimetra. Jednakże jest to część mocno techniczna i konstrukcyjna budynku. Poza nią pojawia się też coś takiego jak Architektura.
Każda z epok, jak dobrze wiemy posiada swoje ikony. Czy jest to malarstwo, rzeźba, muzyka, ogólnie rozumiana sztuka , czy właśnie architektura. Mamy załóżmy obraz przedstawiający Mona Lise autorstwa Leonarda da Vinci. Fizycznie jest to obraz ("jak każdy inny"), który niestety z upływem lat się starzeje, niszczy, a za czym idzie jest konserwowany i poprawiany. Dobrze wiemy, że obraz nie jest doskonały pomijając szereg spiskowych teorii. Właściwie, jakiś współczesny malarz mógłby wziąć go do swojej pracowni, poprawić kolory, "jakość", Mona Lise podretuszować żeby pasowała do współczesnych kanonów piękna, żeby była bardziej kobieca itd. Czy ktoś na to pozwoli? Nigdy!
Tak. Przytaczam dość skrajny przypadek, ale tutaj patrząc od strony Architektonicznej wygląda to dość mocno analogicznie. Poza tym, że dworzec jest ikoną Kielc jak już wcześniej wspomniał Pan Kamil, to też jest ikoną swojej epoki. Jedną z niewielu w Kielcach. Budynek tej klasy jest zlepkiem różnych cech, wartości, dziedzin nauki, ale też sentymentu, historii i wielu innych. Jeżeli jedna z tych rzeczy niedomaga, nie znaczy że pozostałe nie mają znaczenia i już są nieważne. To tak jakby powiedzieć o człowieku bez nóg i rąk, że już do niczego nie jest potrzebny bo przecież ciężej mu zarobić na siebie i nie będzie odprowadzał takich podatków jak pełnosprawny X-iński. Nie mówiąc już o tym, że trzeba z NASZYCH! pieniędzy płacić mu na rentę.
Może to brutalne, ale gdybyśmy patrzyli sucho na wszystko jak "maszyna" czy tabelka z excel'a, te stwierdzenia wydawałyby się bardzo logiczne.
Dodam, że nie należę do osób chcących zachować każdy budynek bo "szkoda go burzyć". Są jednak pewne obiekty, których burzenie byłoby... po prostu głupie.
Płynnie przechodzą do funkcjonalności i pieniędzy. Wspominał Pan o braku funkcjonalności obecnego dworca, jednocześnie nie wymieniając wprost tych problemów. Pytanie brzmi co ma Pan na myśli? Domyślam się, że chodzi o możliwość lepszego wykorzystania przestrzeni, czyt. upchania w dworzec maksymalnej ilości tzw. Retailu czyli sprzedawalnej przestrzeni usług. W takim razie "najlepszym" rozwiązaniem była propozycja PKS 2, która zakładała stworzenie w tym miejscu galerii handlowej z dodatkową funkcją dworca autobusowego. Pan pochodzi z Kielc, ja również. Odpowiedzmy sobie na pytanie: Czy Kielce potrzebują kolejnej galerii handlowej w centrum? Bo dokładnie z tym się wiąże maksymalizacja zarobku tego budynku.
Równie dobrze możemy podważyć remont zamku w Chęcinach. Bardziej opłacalnym byłoby wyburzenie tych "starych rozpadających się murów o przestarzałej konstrukcji" i wybudowanie tam np. galerii handlowej wraz z centrum rozrywki i stokiem narciarskim. Aby nawiązać do zamku można zbudować super parametryczną konstrukcję wieży opierającą się na najnowszych zdobyczach techniki i materiałoznawstwa.
Dodam, że w warunkach konkursu było wyraźnie powiedziane, że muszą się pojawić powierzchnie handlu oraz małej gastronomi. Jako jeden z autorów nagrodzonej pracy, jednak nie zwycięskiej, zapewniam że przy zachowaniu obecnej konstrukcji była możliwość spełnienia warunków konkursu, oraz wygospodarowania sporej przestrzeni gastronomicznej, która mogłaby działać niezależnie od dworca (również w nocy gdy dworzec będzie zamknięty).
Jeszcze kończąc temat funkcjonaności.
Jako poprawę funkcjonalności przytaczał Pan przykład wstawienia peronów pod ziemię. Teraz zastanówmy się gdzie pasażer spędza większość czasu? Dochodząc do kas? Stojąc przy kasie w kolejce gdzie w dobie internetu większość takich rzeczy załatwia się przez internet? Czy na poczekalni/peronie? Skłaniam się ku ostatniemu. W takim razie zdecydowanie przyjemniejsze musi być przebywanie na otwartej przestrzeni czy chociaż przy zachowaniu kontaktu z częścią zewnętrzną (potocznym dworem). Oczywiście można czekać na poziomie 0, a później zejść na -1. Ale przecież z poziomu 0 nie widzielibyśmy czy autobus już podjeżdża.
Dochodzą do tego kwestie odprowadzenia spalin autobusów, które długo stoją, czasami bez gaszenia silnika itd. itp. ,a na przekroju widać że jest to zamknięta przestrzeń. Owszem można to miejscami otworzyć. Pomijam już kwestie ewakuacji z peronów, gdzie na poziomie 0 ludzie mogą się koliście rozbiegać we wszystkich kierunkach.
Co do deweloperów i burzenia starych budynków.
Z jednej strony chce Pan budować nowoczesne ikony w Kielcach. I słusznie!. Jednak z drugiej strony pojawia się stwierdzenie, że miasto powinno być takim "developerem" co byłoby najgorszą wizją dla miasta. Nie muszę Panu zapewne mówić jak wygląda "typowy" developer, dla którego nie liczy się jakość, wygląd i trwałość budynków czy osiedli. Liczy się jak bardzo będzie to tanie w wybudowaniu i jak będzie w stanie zaimprowizować przeciętnemu Kowalskiemu że jego osiedle jest najlepsze. Gdy kowalski już weźmie kredyt, który będzie spłacał przez pół życia, zamieszka z rodziną i okaże się że po kilu latach blok pęka, jest zawilgocony i zupełnie niefunkcjonalny-skończy się gwarancja a developer zamknie działalność spółki stworzonej tylko dla tej realizacji i założy następną...i następną...a przecież ludzie i tak kupią. Wiem jak to wygląda bo patrze na to codziennie w pracy, na spotkaniach między innymi własnie z developerami w Warszawie gdzie ten rynek jest dosyć prężny.
Tak jak też zauważył w komentarzach Pan Michał S. istnieje coś takiego jak lofty. Cieszą się niesamowitą popularnością. Sprzedawane są przez tych "burzących" developerów za ogromne pieniądze za 1m2. Przykładem mogą być lofty w dawnej fabryce Scheiblera w Łodzi. Z publicznych obiektów np: Kolumba Museum w Kolonii zaprojektowane w połączeniu ze starymi murami przez światowej sławy architekta nagrodzonego nagrodą Pritzkera (mającego zresztą projektować przebudowę Kieleckiej synagogi) Petera Zumthora. Także kamienne chałupy nie są burzone, a doklejane są do nich współczesne fragmenty jak np. tutaj: pl.pinterest.com/pin/394135404875123817/ lub tutaj: roomonfire.net/image/67989764507
Kończąc to długą wypowiedź. Jeszcze raz dziękuję za przygotowany przez Pana materiał bo właśnie takich dyskusji Nam brakuje. Wiele osób przechodzi koło tego wszystkiego obojętnie lub słysząc jedno hasło powtarzają je "bo przecież tak ktoś powiedział to tak musi być". I skoro wywiązała się taka dyskusja to znaczy, że zwyczajnie materiał jest dobry.
Pozdrawiam serdecznie jako absolwent PŚk :)
To tylko PKS nie musi być nie wiadomo jaki ale powinni się zająć PKP bo to jest dopiero tragedia
Spawało się i spawa elektrodą i jest to stosowane do dziś na zachodzie. Materiały są inne , lepsze
Słucham Pana rozważań i nie mogę aż uwierzyć że w latach siedemdziesiątych stosowano tak prymitywne metody obliczeniowe. Tym bardziej oglądając np Halę stulecia we Wrocławiu albo wiele średniowiecznych wielkich gotyckich kościołów o relatywnie lekkiej konstrukcji. Aż nie chce się wierzyć że kiedyś takie budynki postawiono dysponując tak prymitywną techniką.
Dworzec PKS w Stalowej Woli, też nie lepiej wygląda.
w kielecki dworzec PKS władowano 80 mln zł w remont, a efekt wygląda jak grobowiec ...
@@dylewski1 Zapraszam do Stalowej Woli, tam dworzec jest zaniedbany
Zbychu, kieleckie scyzoryki nie potrzebują dworca. Im potrzebne jest dobre gumowanie i lewatywa robiona gumową gruszką na milicji. Lać gumą ile wejdzie i zrobić lewatywę gumową gruszką. Przegumować całe Kielce. Lać zimnym końcem.
Co za bzdury....
jeno slowo FULER
jeśli już to Fuller, ale jednak nie ... w czasach kiedy było to projektowane korzystało się z opracowań radzieckich ... nawiasem mówiąc były wtedy na dobrym poziomie :-)
@@dylewski1 to w takim razie stadion Olimpijski w Monachium .... wystarczy trochę mydlą i wody .
Kim ty jesteś facet masakra to bardziej funkcjonalne by było zrobić podobny dworzec jak w Opolu jeden daszek pięć barierek dworzec w Kielcach jest nasz i tak zostanie a pan niech sobie da spokój bo jest to prymitywne i żałosne a łączenie stali elektrodą nie było i nie jest prymitywne ponieważ metoda 111 czyli spawanie elektrodą jest po dziś dzień stosowana na budowach panie skąd żeś się pan urwał 👎
1. Dworzec, tak jak KAŻDA inwestycja, powinien zarabiać. A obecny będzie muzeum. Nawet nie będzie ciepłych posiłków.
2. Spawam zawodowo, więc nie potrzeba mi tłumaczyć. Trzeba tylko zrozumieć co mówię w wykładzie o kopułach. Robienie węzłów typu "garnek" to przeżytek. Jest mało realne zdjęcie pokrywek tych "garnków" i sprawdzenie stanu spoin. Obawiam się, że po tym remoncie będzie następny dotyczący stanu węzłów.