W latach 1975 - 77 służyłem w jednostce wojskowej do której należały te obiekty. Na stanowiskach gdzie były działa trzymaliśmy warty. Działa były cztery. Na drugim idąc od Ustronia Morskiego jesienią 1974 roku zastrzelił się jeden z żołnierzy. Przyjechała dziewczyna na przysięgę i poderwał ją któryś ze starych wojaków... Cała jednostka się z niego naśmiewała... Jak dostał broń i poszedł na pierwszą wartę, strzelił sobie w usta... Miałem warty w miejscu gdzie zginął. Ten wysoki obiekt z drabinami to tzw. GPKO czyli Główny Punkt Kierowania Ogniem. Na poziomie gdzie jest dookoła taka przestrzeń z widokiem na morze (kiedyś drzewa były niższe) był ustawiony dalmierz. To była pozioma rura , na końcach miała obiektywy zbierające obraz i poprzez kryształowe lustra (mam to jedno lustro) obraz był przesyłany do okularów, na środku jej długości. Podziałki pokazywały jak daleko znajduje się np. statek na morzu. W 1977 roku wiedzieliśmy już, że to będzie demontowane na złom. Razem z kolegą wymontowaliśmy trochę soczewek, lustra, pryzmaty itp. Trochę bliżej Ustronia niż ten GPKO stała jeszcze jedna wieża. Nie była już używana do celów wojskowych. Na parterze mieliśmy urządzoną stolarnię gdzie robiliśmy m. in. budki wartownicze. Na samej górze było urządzenie jak na okrętach podwodnych czyli peryskop. Rura w pionie, obracało się i było widać całą okolicę i morze. Można to było wystawić do góry albo opuścić i schować. Ta druga wieża była blisko jednostki. Jednostka mieściła się, idąc od Ustronia, jeszcze przed Wieniotowem minąć Ul. Sosnową i po lewej stronie drogi przed skrętem drogi w lewo, po lewej stały zabudowania. JW 1866. To była 44 Kompania Saperów Morskich. obok nas była Kompania Obrony Przeciwlotniczej. W zeszłym roku czytałem, że na plaży leżą podmyte z wydm kawały betonowych podestów. Na tych podestach ustawiane były działka OPLot podczas ćwiczeń. Pozdrowienia dla Urbexów :-)
W latach 1975 - 77 służyłem w jednostce wojskowej do której należały te obiekty. Na stanowiskach gdzie były działa trzymaliśmy warty. Działa były cztery. Na drugim idąc od Ustronia Morskiego jesienią 1974 roku zastrzelił się jeden z żołnierzy. Przyjechała dziewczyna na przysięgę i poderwał ją któryś ze starych wojaków... Cała jednostka się z niego naśmiewała... Jak dostał broń i poszedł na pierwszą wartę, strzelił sobie w usta... Miałem warty w miejscu gdzie zginął. Ten wysoki obiekt z drabinami to tzw. GPKO czyli Główny Punkt Kierowania Ogniem. Na poziomie gdzie jest dookoła taka przestrzeń z widokiem na morze (kiedyś drzewa były niższe) był ustawiony dalmierz. To była pozioma rura , na końcach miała obiektywy zbierające obraz i poprzez kryształowe lustra (mam to jedno lustro) obraz był przesyłany do okularów, na środku jej długości. Podziałki pokazywały jak daleko znajduje się np. statek na morzu. W 1977 roku wiedzieliśmy już, że to będzie demontowane na złom. Razem z kolegą wymontowaliśmy trochę soczewek, lustra, pryzmaty itp. Trochę bliżej Ustronia niż ten GPKO stała jeszcze jedna wieża. Nie była już używana do celów wojskowych. Na parterze mieliśmy urządzoną stolarnię gdzie robiliśmy m. in. budki wartownicze. Na samej górze było urządzenie jak na okrętach podwodnych czyli peryskop. Rura w pionie, obracało się i było widać całą okolicę i morze. Można to było wystawić do góry albo opuścić i schować. Ta druga wieża była blisko jednostki. Jednostka mieściła się, idąc od Ustronia, jeszcze przed Wieniotowem minąć Ul. Sosnową i po lewej stronie drogi przed skrętem drogi w lewo, po lewej stały zabudowania. JW 1866. To była 44 Kompania Saperów Morskich. obok nas była Kompania Obrony Przeciwlotniczej. W zeszłym roku czytałem, że na plaży leżą podmyte z wydm kawały betonowych podestów. Na tych podestach ustawiane były działka OPLot podczas ćwiczeń.
Pozdrowienia dla Urbexów :-)