Drogi Panie Agencie, ładny garnitur, koszula, nienajgorsze oświetlenie i ... ubytek w farbie na ścianie, migający co chwile, na wysokości pańskiego lewego ucha... bardzo rozprasza i podważa pańskie kompetencje
Problem jest właśnie z pośrednikami. Wy nie działacie wcale w interesie klienta, czyliu sprzedającego. Wam nie zależy na sprzedaży po wysokiej cenie. Właściciel mieszkania chce sprzedać jak najdrożej. Kupujący chce kupić jak najtaniej. A wy, pośrednicy, chcecie sprzedać jak najszybciej. I tu właśnie jest problem.Wystarczy wziąć do ręki kalkulator. Wy nie sprzedajecie nieruchomości, wy kupujecie swoją prowizję. Jak sprzedawca obniży cenę o kilkadziesiąt tysięcy to dla was spadek prowizji oznacza utratę jedynie drobnej sumy. Dlatego rozsądni ludzie was unikają.
8 місяців тому+1
Dziękuję za komentarz. Nie ma potrzeby generalizować i wszystkich traktować tak samo. Opisana sytuacja występuje w przypadku umów śmieciowych - czyli podpisywanych z wieloma agencjami, gdzie sprzedający wyraźnie komunikuje "kto pierwszy ten lepszy" więc zrozumiałe jest, że każdy pośrednik chce być tym pierwszym. W przypadku normalnych umów pośrednictwa agent nieruchomości kontroluje cały proces, przeprowadza prezentacje i spokojnie przekazuje właścicielowi oferty, jakie potencjalni klienci składają. I to właściciel podejmuje decyzję czy dana propozycja jest już satysfakcjonująca. Tak to działa na zachodzie i tak pracują szanujące się biura nieruchomości w Polsce.
świetne porady, dziękuję!
Dziękuję.
Drogi Panie Agencie, ładny garnitur, koszula, nienajgorsze oświetlenie i ... ubytek w farbie na ścianie, migający co chwile, na wysokości pańskiego lewego ucha... bardzo rozprasza i podważa pańskie kompetencje
co? XD
W jaki sposób i w którym momencie poprosić o złożenie oferty ?
Problem jest właśnie z pośrednikami. Wy nie działacie wcale w interesie klienta, czyliu sprzedającego. Wam nie zależy na sprzedaży po wysokiej cenie. Właściciel mieszkania chce sprzedać jak najdrożej. Kupujący chce kupić jak najtaniej. A wy, pośrednicy, chcecie sprzedać jak najszybciej. I tu właśnie jest problem.Wystarczy wziąć do ręki kalkulator. Wy nie sprzedajecie nieruchomości, wy kupujecie swoją prowizję. Jak sprzedawca obniży cenę o kilkadziesiąt tysięcy to dla was spadek prowizji oznacza utratę jedynie drobnej sumy. Dlatego rozsądni ludzie was unikają.
Dziękuję za komentarz. Nie ma potrzeby generalizować i wszystkich traktować tak samo. Opisana sytuacja występuje w przypadku umów śmieciowych - czyli podpisywanych z wieloma agencjami, gdzie sprzedający wyraźnie komunikuje "kto pierwszy ten lepszy" więc zrozumiałe jest, że każdy pośrednik chce być tym pierwszym. W przypadku normalnych umów pośrednictwa agent nieruchomości kontroluje cały proces, przeprowadza prezentacje i spokojnie przekazuje właścicielowi oferty, jakie potencjalni klienci składają. I to właściciel podejmuje decyzję czy dana propozycja jest już satysfakcjonująca. Tak to działa na zachodzie i tak pracują szanujące się biura nieruchomości w Polsce.