Opowiedział Pan historię mojego życia. Osiągnęłam dno ale się odbiłam 😊. Po 23 latach odeszłam od męża. Jestem szczęśliwa, że znalazłam w sobie siłę. Zagłuszyłam w sobie lęk przed samotnością. Pomogli mi ludzie z mojego otoczenia - pokonałam swój lęk przd odrzuceniem, zaufałam i otworzyłam na innych. To oni pomogli mi odejść od męża. Nadl mnie wspieają ❤
To jest tak bardzo o mnie. Zaczęło sie od czasów nastoletnich, kiedy nie mogłam dogadać się z rówieśnikami. Czułam sie samotna i uciekłam do rysowania, malowania. Miałam koleżanki, ale były toksyczne, bo jak tylko nie zrobiłam czegoś co chciały, to się obrażały. Ostatni związek to był taki rollercoaster. Po miesiącu znajomości byl szantaż" jak mi nie pożyczysz pieniedzy, to zerwę z Tobą". Potem "że znajdę lepszą od Ciebie". Zamiast zerwać, to starałam się bardziej. To był taki straszak: " jak nie zrobisz tego, to Cię zostawię". Trudno mi znaleźć partnera, więc bałam sie, że go stracę. I tak zostawił, dając mi do zrozumienia, że jestem beznadziejna. Zniosłam to tragicznie, nie jadłam, nie chciało mi się żyć. Zaczęłam chodzić na terapię. Cały czas czuję się odrzucona, bo myślę, że nie jestem ładna, więc nigdy nie miałam powodzenia u mężczyzn. Koleżanek nie szukam, bo wszystkie w parach, nie mają czasu się spotykać. Nowych nie chce mi się szukać, bo znajdą kogoś i też zostawią. Więc teraz znowu wracam do domu i zamknęłam się w świecie malowania, żeby nie myśleć, że jestem samotna. Stan samotności trwa tak od 8 lat z przerwami na związki, ktore były toksyczne... Chodzę na terapię. Długa droga przede mna.
Ja podjadam/zajadam. Nawet na wieczór zjem czekoladę jeśli czuje coś silnego. Kiedyś po prostu jeździłem na wieczór na rolkach i wracałem zdrowo zmęczony, by móc się wyspać i funkcjonować następnego dnia. Jednak to co jest najlepsze, to akceptacja grupy, którąotrzymywalem na różnych zajęciach nie będących terapią. Czułem się lepiej, energicznie. Teraz staram się być regularnie na męskim kręgu gdzie otrzymuje wsparcie grupy i nie czuje zagrożenia odrzucenia. To pomaga mi się uregulować
Pomogla zmiana perspektywy - memento mori. I świadomość, że nawet najpiękniejsza i najbardziej wartościowa relacja się skończy, bo jesteśmy fizyczni i się zużywamy. I konkluzja - szkoda marnować ani sekundy danego czasu, bo przemija. Szkoda go też marnować na tych, którzy tego nie doceniają.
Bardzo wazny temat.Jezeli robimy cos w brew naszym wartosciom pozwalamy przekraczac nasze granice to robimy to tak naprawde nie my tyljo nasz kek przed odrzuceniem. Nalezy zdawac sobie z tego faktu sprawe.
Warto było obejrzeć ten wartościowy film.Zdałam sobie sprawę, że mój lęk przed odrzuceniem wynikał z mojej wysokowrażlwości Na to nałożyło się niezaspakajanie moich potrzeb emocjonalnych w okresie dzieciństwa tj. chłód emocjonalny rodziców. Do tego niskie poczucie wartości i słaba asertywność. Na szczęście mam go już za sobą. Praca nad sobą, autoterapia pozwoliły mi okiełznać tę trudną emocję.
Kiedy jest się samotnikiem ,całe życie ..od zawsze wychowywałam się albo sama ,albo babcia ,a po jej śmierci ciocia ..siostra mamy ...niestety gdy mi na kimś bardzo zależy zawsze pójdzie coś nie tak ,. ,tak boje się odrzucenia ...a po śmierci mojego kochanego męża całkiem popadłam w samotności . ,przede wszystkim bije się ludzi .. zostałam tak skrzywdzona ,że całkiem się zamknęłam ,nikomu nie ufam ...i już nie zaufam . Jedyną osobą był mój mąż . delikatny ,cierpliwy ,. Zawsze wiedział ,ci się dzieje ...przeszłam dużo . może dlatego
Boje sie odrzucenia, bo nie wiem co ktoś mysli na moj temat, czy jest mną zainteresowany. Po prostu nie chcę sie ośmieszyć bo może to uczycie tylko w jedną stronę.
Witam lek przed odrzuceniem jest moim największym wrogiem. Występuje zawsze w zderzeniu z druga osoba. Myślę ze wynika z mojej niskiej samooceny, ale głównie przed strachem , ze zostane sama . Niestety uważam , ze to właśnie brak szacunku i zaufania do siebie sprawia, iz wydaje mi się ze zawsze obojętnie kto musi być obok. Bardzo dobrze ze Pan tu jest i udziela wartościowych materiałów. Pozdrawiam i dziękuję
Z odrzuceniem przez obcych ludzi jakoś sobie radzę, ale zostałam odrzucona przez najbliższe osoby, mamę i brata. Z tym nie mogę sobie poradzić. Jestem osobą niepełnosprawną i mama przejmuje się wszystkimi tylko nie mną, a brat się mnie wstydzi. To mnie od środka dobija. Próbuję być silna, ale słabo mi to wychodzi. Próbowałam z nimi nawiązać jakiekolwiek kontakt, ale to nic nie dało.
Uważam, że jestem ładna (taka średnio-ładna), średnio-zgrabna, ale jestem zabawna, charyzmatyczna, namiętna i bardzo refleksyjna. Czyli generalnie nienajgorszy pakiet do przytulenia. I przychodzą ci co chcą mnie przytulić, a ja... też bym chciała pokochać. I pokochuję, czasami bardzo mocno. Tylko nie umiem tego wyrażać w czasie teraźniejszym. Łatwo. mi powiedzieć po rozstaniu ,że mi na tej osobie zależy bardzo. Ale już nie ma tego ciśnienia bycia w relacji. I nie wiem jak wyrwać z siebie to przekonanie o tym,ze nie da się mnie pokochać na dłużej. Można mnie polubić i pożądac, ale...pokochać?? Poza tym jak wyciskam z siebie gesty czułości to czuję się żałośnie śmieszna...
Jakoś zawsze czułam ten lęk, ale nie chciałam samej sobie uwierzyć. Szukałam powody w dzieciństwie. Jednak więcej negatywnych bodźców miałam jako nastolatek i do środka lat dwudziestych.
Czując ten lęk że druga osoba nas zostawi robimy wszystko by uniknąć konfliktu, staramy się dla drugiej osoby, nie mamy granic, jesteśmy ulegli. To wszystko działa odwrotnie, ta osoba która może nas zostawić czuje się osaczona, a my tracimy na atrakcyjności przez takie zachowanie. A od tego krótka droga do rozstania 😢
myślę, że mój lęk wziął się z odrzucenia przez byłych znajomych a raczej było to obustronne, jednak potem zostałam sama. odrzuciłam chłopaka z lęku przed bliskością, bałam się co powiedzą inni, a po tym bardzo żałowałam tej decyzji co odbiło się na mojej psychice i poczuciu własnej wartości. odkąd pamiętam miałam nadopiekuńczych rodziców, mama nigdy nie potrafiła mi zaufać, bo sądziła, że nie potrafiłabym sobie sama poradzić, przez co jest mi teraz ciężko samej podejmować pewne decyzje, występuje u mnie też lęk społeczny/ bardziej mnie stresują tego typu rzeczy, pesymizm i niskie poczucie własnej wartości, utracenie mocnego charakteru i zamiana na podporządkowywanie swoich uczuć i działań pod ocenę innych, brak dojrzałości i życie przeszłością jak i stała samokrytyka i perfekcjonizm - myślę, że to są główne problemy. niestety nie wiem jeszcze jak sobie z tym poradzić ale postaram się zacząć wprowadzać zmiany, ku lepszemu samopoczuciu
Mam lek przed odrzuceniem ale reaguje już w ten sposób że mam gdzieś to co ktoś myśli.Z drugiej strony chcę robić sobie przestrzeń w relacji a to drażni drugą stronę
Najgorzej jak po 3 miesiącach związku zauważasz swój autosabotaż, projekcję na partnerze, żeby potem ogarnąć, że 90% myśli, które były w głowie to MOJE, a nie jego myśli 🥲
❤super filmik. Jest to mozliwe ze mam tylko lek przed odrzuceniem w relacjach partnerskich? Przyciagam ludzi jak magnes, mam fajne przyjaznie. Jesli chodzi o partnerow chyba za bardzo sie staram, od razu przywiazuje i tego samego oczekuje. Zdarza sie tez ze w pewnym momencie sie dystansuje. Jak to dziala?
Poczytaj albo poszukaj filmików o stylach przywiązania. Ja tak zrobiłam i wreszcie zrozumialam na czym polega mój problem. Zadawałam sobie te same pytania co Ty 😅
Schemty myślowe są najtrudniejsze do dokonania. Uczestniczyłem kiedyś w taniej terapii ale niestety problem lęku przed odrzuczeniem powraca wielokrotnie zwłaszcza że wieloletnie doświadczyłem takich sytuacji i w konsekwencji prowadzi to często do depresji,stanów lękowych i rdplreacyjnych a nawet do myśli samobójczych. Tak więc konsekwencje tego mogą być bardzo poważne. Niestety w Polsce i w mniejszych miejscowościach jest problem z dostępem do psychoterapeuty ze względu na koszt i brak specjalisty. A na NFZ to są bardzo często taka psychoterapia jest po prostu nieskuteczna bo ludzie,którzy ją prowadzą nie są do tego odpowiednio przygotowani i nie mają odpowiedniego podejścia do pacjentów. Jest wiele kampanii społecznych na ten temat ale co z tego skoro nie można się później do takiego specjalisty dostać właśnie z powodów które wymieniłem wcześniej. Sam od lat zmagam się z tym problem i dlatego postanowiłem podzielić się moją opinią z innymi użytkownikami serwisu UA-cam,którzy oglądają ten film.
Zabrakło w filmie jak pomóc takiej osobie. Mam dziewczynę, kocham ją, ale mam problemy z tym jej lękiem. Ciągle uważa, że ją rzucę. Chce mnie rzucić, aby nie być odrzuconą.
Potrzebujesz wsparcia? Zapisz się na indywidualne konsultacje online:
www.psychologianawynos.pl/konsultacje-psychologiczne-patryk-wojcik
Opowiedział Pan historię mojego życia. Osiągnęłam dno ale się odbiłam 😊. Po 23 latach odeszłam od męża. Jestem szczęśliwa, że znalazłam w sobie siłę. Zagłuszyłam w sobie lęk przed samotnością. Pomogli mi ludzie z mojego otoczenia - pokonałam swój lęk przd odrzuceniem, zaufałam i otworzyłam na innych. To oni pomogli mi odejść od męża. Nadl mnie wspieają ❤
Jest Pan bardzo mądry, i ma szeroką holistyczną wiedzę, bardzo pomocne treści i jasny przekaz, dziękuję 🙏
To jest tak bardzo o mnie. Zaczęło sie od czasów nastoletnich, kiedy nie mogłam dogadać się z rówieśnikami. Czułam sie samotna i uciekłam do rysowania, malowania. Miałam koleżanki, ale były toksyczne, bo jak tylko nie zrobiłam czegoś co chciały, to się obrażały. Ostatni związek to był taki rollercoaster. Po miesiącu znajomości byl szantaż" jak mi nie pożyczysz pieniedzy, to zerwę z Tobą". Potem "że znajdę lepszą od Ciebie". Zamiast zerwać, to starałam się bardziej. To był taki straszak: " jak nie zrobisz tego, to Cię zostawię". Trudno mi znaleźć partnera, więc bałam sie, że go stracę. I tak zostawił, dając mi do zrozumienia, że jestem beznadziejna. Zniosłam to tragicznie, nie jadłam, nie chciało mi się żyć. Zaczęłam chodzić na terapię. Cały czas czuję się odrzucona, bo myślę, że nie jestem ładna, więc nigdy nie miałam powodzenia u mężczyzn. Koleżanek nie szukam, bo wszystkie w parach, nie mają czasu się spotykać. Nowych nie chce mi się szukać, bo znajdą kogoś i też zostawią. Więc teraz znowu wracam do domu i zamknęłam się w świecie malowania, żeby nie myśleć, że jestem samotna. Stan samotności trwa tak od 8 lat z przerwami na związki, ktore były toksyczne... Chodzę na terapię. Długa droga przede mna.
Ja podjadam/zajadam. Nawet na wieczór zjem czekoladę jeśli czuje coś silnego.
Kiedyś po prostu jeździłem na wieczór na rolkach i wracałem zdrowo zmęczony, by móc się wyspać i funkcjonować następnego dnia. Jednak to co jest najlepsze, to akceptacja grupy, którąotrzymywalem na różnych zajęciach nie będących terapią. Czułem się lepiej, energicznie. Teraz staram się być regularnie na męskim kręgu gdzie otrzymuje wsparcie grupy i nie czuje zagrożenia odrzucenia. To pomaga mi się uregulować
Pomogla zmiana perspektywy - memento mori.
I świadomość, że nawet najpiękniejsza i najbardziej wartościowa relacja się skończy, bo jesteśmy fizyczni i się zużywamy.
I konkluzja - szkoda marnować ani sekundy danego czasu, bo przemija.
Szkoda go też marnować na tych, którzy tego nie doceniają.
Bardzo wazny temat.Jezeli robimy cos w brew naszym wartosciom pozwalamy przekraczac nasze granice to robimy to tak naprawde nie my tyljo nasz kek przed odrzuceniem. Nalezy zdawac sobie z tego faktu sprawe.
No po prostu spodobal die ktos iinny a a nie mam zobosiazan ald bone sie cos zmienic bo nie wiem czy sprosta. Nowym standardom..
To zna czy czy ja podolam nowe.u wyzwaniu. Bo tu standardy beda duzi wyzsze.
Długo czekałam na taki film,mam z tym właśnie ogromny problem, boję się ale jednocześnie bardzo tęsknię za drugą osobą w życiu 😢❤
Ja yez ☔
Moje słowa…
Warto było obejrzeć ten wartościowy film.Zdałam sobie sprawę, że mój lęk przed odrzuceniem wynikał z mojej wysokowrażlwości Na to nałożyło się niezaspakajanie moich potrzeb emocjonalnych w okresie dzieciństwa tj. chłód emocjonalny rodziców. Do tego niskie poczucie wartości i słaba asertywność. Na szczęście mam go już za sobą. Praca nad sobą, autoterapia pozwoliły mi okiełznać tę trudną emocję.
Przedstawiłeś opis mnie sprzed kilku lat. Na szczęście dzisiaj jestem już w innym miejscu 😊 pozdrawiam
Kiedy jest się samotnikiem ,całe życie ..od zawsze wychowywałam się albo sama ,albo babcia ,a po jej śmierci ciocia ..siostra mamy ...niestety gdy mi na kimś bardzo zależy zawsze pójdzie coś nie tak ,. ,tak boje się odrzucenia ...a po śmierci mojego kochanego męża całkiem popadłam w samotności . ,przede wszystkim bije się ludzi .. zostałam tak skrzywdzona ,że całkiem się zamknęłam ,nikomu nie ufam ...i już nie zaufam . Jedyną osobą był mój mąż . delikatny ,cierpliwy ,. Zawsze wiedział ,ci się dzieje ...przeszłam dużo . może dlatego
Bardzo dziekuje za cenna wiedze...mozna duzo sytuacji w swoim zyciu przemyslec..dziekuje🤝🫂
Boje sie odrzucenia, bo nie wiem co ktoś mysli na moj temat, czy jest mną zainteresowany. Po prostu nie chcę sie ośmieszyć bo może to uczycie tylko w jedną stronę.
Dziękuje za ten film ❤ to o mnie
Witam lek przed odrzuceniem jest moim największym wrogiem. Występuje zawsze w zderzeniu z druga osoba. Myślę ze wynika z mojej niskiej samooceny, ale głównie przed strachem , ze zostane sama . Niestety uważam , ze to właśnie brak szacunku i zaufania do siebie sprawia, iz wydaje mi się ze zawsze obojętnie kto musi być obok. Bardzo dobrze ze Pan tu jest i udziela wartościowych materiałów. Pozdrawiam i dziękuję
Ja wiem z kad moj lek! Zostałam porzucona i boję się tego znowu.bylam zapewniana o miłości a mimo to on mnie zostawił!
Z odrzuceniem przez obcych ludzi jakoś sobie radzę, ale zostałam odrzucona przez najbliższe osoby, mamę i brata. Z tym nie mogę sobie poradzić. Jestem osobą niepełnosprawną i mama przejmuje się wszystkimi tylko nie mną, a brat się mnie wstydzi. To mnie od środka dobija. Próbuję być silna, ale słabo mi to wychodzi. Próbowałam z nimi nawiązać jakiekolwiek kontakt, ale to nic nie dało.
Uważam, że jestem ładna (taka średnio-ładna), średnio-zgrabna, ale jestem zabawna, charyzmatyczna, namiętna i bardzo refleksyjna. Czyli generalnie nienajgorszy pakiet do przytulenia. I przychodzą ci co chcą mnie przytulić, a ja... też bym chciała pokochać. I pokochuję, czasami bardzo mocno. Tylko nie umiem tego wyrażać w czasie teraźniejszym. Łatwo. mi powiedzieć po rozstaniu ,że mi na tej osobie zależy bardzo. Ale już nie ma tego ciśnienia bycia w relacji. I nie wiem jak wyrwać z siebie to przekonanie o tym,ze nie da się mnie pokochać na dłużej. Można mnie polubić i pożądac, ale...pokochać?? Poza tym jak wyciskam z siebie gesty czułości to czuję się żałośnie śmieszna...
Wszystko o mnie.Lęk,zaniżona samoocena.Ciagle czuje się gorsza ,boje się że ktoś jest lepszy ode mnie a ja beznadziejna😔
Bardzo ważny dla mnie materiał i głęboko uświadamiający, dziękuję😁
Dziękuję zrobiłam długą notatke w swoim zeszycie❤
Panie Patryku, mocno dziękuję za mocną dawkę informacji. Takie treści są bardzo pomocne.
Dziękuję za program
Jakoś zawsze czułam ten lęk, ale nie chciałam samej sobie uwierzyć. Szukałam powody w dzieciństwie. Jednak więcej negatywnych bodźców miałam jako nastolatek i do środka lat dwudziestych.
Czując ten lęk że druga osoba nas zostawi robimy wszystko by uniknąć konfliktu, staramy się dla drugiej osoby, nie mamy granic, jesteśmy ulegli. To wszystko działa odwrotnie, ta osoba która może nas zostawić czuje się osaczona, a my tracimy na atrakcyjności przez takie zachowanie. A od tego krótka droga do rozstania 😢
Dziękuję ❤
myślę, że mój lęk wziął się z odrzucenia przez byłych znajomych a raczej było to obustronne, jednak potem zostałam sama. odrzuciłam chłopaka z lęku przed bliskością, bałam się co powiedzą inni, a po tym bardzo żałowałam tej decyzji co odbiło się na mojej psychice i poczuciu własnej wartości. odkąd pamiętam miałam nadopiekuńczych rodziców, mama nigdy nie potrafiła mi zaufać, bo sądziła, że nie potrafiłabym sobie sama poradzić, przez co jest mi teraz ciężko samej podejmować pewne decyzje, występuje u mnie też lęk społeczny/ bardziej mnie stresują tego typu rzeczy, pesymizm i niskie poczucie własnej wartości, utracenie mocnego charakteru i zamiana na podporządkowywanie swoich uczuć i działań pod ocenę innych, brak dojrzałości i życie przeszłością jak i stała samokrytyka i perfekcjonizm - myślę, że to są główne problemy. niestety nie wiem jeszcze jak sobie z tym poradzić ale postaram się zacząć wprowadzać zmiany, ku lepszemu samopoczuciu
Mam podobnie 😔
Mam lek przed odrzuceniem ale reaguje już w ten sposób że mam gdzieś to co ktoś myśli.Z drugiej strony chcę robić sobie przestrzeń w relacji a to drażni drugą stronę
Świetny materiał 👍👍👍
Najgorzej jak po 3 miesiącach związku zauważasz swój autosabotaż, projekcję na partnerze, żeby potem ogarnąć, że 90% myśli, które były w głowie to MOJE, a nie jego myśli 🥲
❤super filmik.
Jest to mozliwe ze mam tylko lek przed odrzuceniem w relacjach partnerskich?
Przyciagam ludzi jak magnes, mam fajne przyjaznie.
Jesli chodzi o partnerow chyba za bardzo sie staram, od razu przywiazuje i tego samego oczekuje.
Zdarza sie tez ze w pewnym momencie sie dystansuje.
Jak to dziala?
Poczytaj albo poszukaj filmików o stylach przywiązania. Ja tak zrobiłam i wreszcie zrozumialam na czym polega mój problem. Zadawałam sobie te same pytania co Ty 😅
Dziekuję!
Lajkujemy
Schemty myślowe są najtrudniejsze do dokonania. Uczestniczyłem kiedyś w taniej terapii ale niestety problem lęku przed odrzuczeniem powraca wielokrotnie zwłaszcza że wieloletnie doświadczyłem takich sytuacji i w konsekwencji prowadzi to często do depresji,stanów lękowych i rdplreacyjnych a nawet do myśli samobójczych. Tak więc konsekwencje tego mogą być bardzo poważne. Niestety w Polsce i w mniejszych miejscowościach jest problem z dostępem do psychoterapeuty ze względu na koszt i brak specjalisty. A na NFZ to są bardzo często taka psychoterapia jest po prostu nieskuteczna bo ludzie,którzy ją prowadzą nie są do tego odpowiednio przygotowani i nie mają odpowiedniego podejścia do pacjentów. Jest wiele kampanii społecznych na ten temat ale co z tego skoro nie można się później do takiego specjalisty dostać właśnie z powodów które wymieniłem wcześniej. Sam od lat zmagam się z tym problem i dlatego postanowiłem podzielić się moją opinią z innymi użytkownikami serwisu UA-cam,którzy oglądają ten film.
Niestety znam to 😢ale jak z tym walczyć...
Zabrakło w filmie jak pomóc takiej osobie. Mam dziewczynę, kocham ją, ale mam problemy z tym jej lękiem. Ciągle uważa, że ją rzucę. Chce mnie rzucić, aby nie być odrzuconą.
Rodzice oddali mnie na wychowanie toksyczej babci😢
Bardzo mi przykro ,ja natomiast miałam i mam toksycznych rodziców