Ja lubię przechodzić gry powoli, delektować się jej światem. Dlatego na przykład w CP 2077, mimo że na mapie jest aż gęsto od punktów szybkiej podróży, w ogóle z nich nie korzystałem. Gdy miałem przejechać 5km, wsiadałem w auto, włączałem klimatyczną muzykę w radio i śmigałem chłonąc klimat Nigt City. A RDR2. O Boże! jaki to był zachwyt. Pierwsze godziny, to było przystawanie przy każdym jeziorku, wzgórzu, czy rzeczce i podziwianie przyrody. Natomiast w miasteczku, to siadałem sobie na ławce i długie minuty obserwowałem mieszkańców. Takie granie mnie bawi a nie jak najszybsze nabijanie lvli, skili czy kasy.
Ostatni sukces Elden Ringa pokazuje, że nie trzeba świata zawalonego znacznikami i prowadzenia za rączkę, gracz sobie poradzi a eksploracja mapy bez znaków zapytania wyskakujących z za każdego rogu jest po prostu przyjemna i wciągająca.
Zgadzam się z Tobą w kwestii tego, iż wielu graczy prze naprzód i chcą w ciągu kilku godzin mieć znaczny postęp fabuły. Co do prowadzenia przez gps to w życiu realny też korzystam z Navi i myślę że w grze w której musimy dojechać do punktu B bez żadnych konkretnych wskazówek było by to dość trudne. Dlatego uważam, że ta mechanika jest potrzebna by nie błądzić. Na koniec chciałbym odnieść się do samej ideii otwartych światów - jeśli jest on dobrze zaprogramowany to chęć przebywania w nim staje się uzależnieniem. Grałem w Rdr2, Wiedzmina 3 oraz GtaV. W Rdr2 często mialem poczucie że co jakiś czas trafia się spora połać przestrzeni na której wieje pustką. W W3 choć by niewielki Biały Sad sprawiał, że było w nim wszystkiego zachęcająco dużo. Na koniec GtaV, które dla mnie, jest na dzień dzisiejszy najlepszym otwartym światem. Fabułę ukończyłem już dawno, myślę, że odkryłem prawie każdy zakamarek Los Santos, mimo to nadal uwielbiam wracać do tej gry by po prostu w niej być. Wracać do LS by przechadzać się ulicami, jeździć po całej mapie od plaż po lasy i góry, pływać lub wzbijać się jak najwyżej, przeżywać kolejne wschody i zachody słońca odczuwając z każdą kolejną chwilą radość z bycia w tym w pełni wirtualnym świecie. Gdzieś w środku, w sercu, mam takie pragnienie by w przyszłości po całym dniu, wrócić do domu i znikać w kolejnym wirtualnym świecie, w którym mogę wszystko, ograniczać się jedynie wyobraźnią 😊
Tworzymy ciekawy świat, wypchany tajemnicami, ciekawostkami, historiami, ladnie wygladajacymi miejscami, questami, przeciwnikami itd. a dopiero pozniej ustalamy jego powieszchnie. Nie odwrotnie, przykladowo 200x200km kwadrat i w nim dopiero umieszczamy obiekty i staramy sie wypelnic ten obszar. To chyba zly kierunek. Ja nie jestem tak do konca zwolennikiem braku oznaczen na mapie i wskazowek jak w AC, odyssey czy W3. Oczywiscie wiem ze spora czesc tych gier ma taka opcje, jak wylaczenie podpowiedzi i znacznikow na mapach. Mimo to fajnie to wyglada w dyskusji, a prawie zaden gracz nie decyduje sie na taka opcje jak ma wybor. Jasne, ze gdy stworzymy gre w oparciu o idee braku znacznikow moze byc bardzo dobra, a takie wylaczenie tego systemu z jakiejs gry robionej na domysle ze ten znacznik ma byc, jest pewnie znacznie slabsze w odbiorze. Najgorsze dla mnie w tym wszystkim jest chyba system podrozy, zwyczajnie nienawidze gdy musze w grach z buta chodzic :D Albo jakies cutscenki wciskane na sile, ktorych nie moge pominac. Jak spotykam takie sytulacje to patrze na ALT+F4. Moge godzinami grac w gre po zrobienie 100% osiagniec, ale movement jak jest taki jak w rdr2 to, nie daje rady i sie poddaje. Nie wiem moze ktos lubi z buta, moze beda czasy ze pojawia sie obie opcje dla graczy i bedziemy mogli wybrac, wiem ze bardzo niewielu wybierze opcje z buta, a tez ta opcja jest znacznie drozsza w wykonaniu, jak przenoszenie sie po osiach gry. Oczekiwalbym raczej cos na wzor Gothica, zapamietywanie lub jakis notes w grze z zadaniami, miejscami itd. ale z mozliwoscia szybkiej podrozy bez cutscenek z dowolnego lub prawie dowolnego miejsca w swiecie gry. Kazdy ma tam jakies swoje upodobania i ciezko jest zrobic gre dla wszystkich, ale moddy pobrac zawsze mozna :D Pytam sie tak do eteru na koniec, gdzie sa w tym wszystkim gry RTS, jak C&C, Stronghold, SP itd. :D Ciekawe czy na tym UE5 jest wgl przewidziana mozliwosc tworzenia strategii :]
Swietny material Mestre! Jestem tu nowy ale juz nie zaluje :) I moje male 3 grosze : ja uwazam ze trzeba probowac znalezc symboliczny "zloty srodek" i tak sprytnie zaprojektowac gre by dac nam (graczom) mozliwosc wyboru. Kazdy jest inny i kazdy ma swoj wlasny sposob przechodzenia gier z otwartym swiatem. Nie da sie zrobic gry dla wszystkich gdyz nie da sie wszystkich uszczesliwic, zawsze znajda sie jacys malkontenci, tak czy inaczej. Wystarczy w opcjach gry ustawic mozliwosc wyboru immersji wiekszej - bez znacznikow itp., zwyklej - z ograniczonym hudem dla balansu rozgrywki, oraz latwej - ze wszystkimi znacznikami. Zgaduje ze to wiecej pracy dla devow, no ale robia gry dla graczy nie dla siebie wiec powinni wziac to pod uwage :) Uwazam ze gry jedynie z NPC dajacymi nam wskazowki to zbytni hardcore - tylko dla zapalencow. Piekny dobrze zrobiony otwarty swiat sam sie obroni jak ten w RDR2 - moim zdaniem najlepiej zbudowany otwarty swiat ze wszystkich obecnie dostepnych gier tego typu, ale wymagajacy dopieszczenia. Gier z otwartym swiatem jest cale zatrzesienie, chocby te najbardziej main streamowe jak RDR2, Wiedzmin 3, Horizon, seria Assassin Creed, seria Far Cry, seria Watch Dogs, Dying Light 1 i 2, seria GTA, Days Gone, seria Just Cause, Middle-earth 1 i 2, seria Forza czy The Crew, och wymieniac mozna dlugo i kazdy znajdzie tytul dla siebie i kazda jest inna mimo wielu podobienstw i kazda ma swoj urok wiekszy badz mniejszy w zaleznosci od upodoban. Reasumujac uwazam ze dopoki technologia robienia gier nie zmieni sie na korzysc dla devow (w postaci lepszych narzedzi do szybszego tworzenia otwartych swiatow) dopoty my jako gracze jestesmy skazani na wzgledny kompromis pomiedzy dobrym immersyjnym otwartym swiatem, a zwyczajnie kosztami jego produkcji. Do tego dochodzi balans by gra trafila do jak najszerszego odbiorcy co za tym idzie by zarobic jak najwiecej kasy, dlatego tez danie opcji wyboru rozwiazaloby ten problem przynajmniej czesciowo bo jak wiemy i tak znajda sie malkontenci cokolwiek by devowie nie zrobili ;)
Mestre, mordo, ale mi szczena opadła na tym materiale! Czułem ciary w tak wielu momentach, a już w ogóle jak wyjąłeś z mojej głowy wspomnienia i odczucia związane z RDR2. Kocham tę grę, stary! Spędziłem w niej bodaj 180h i jest to druga moja ulubiona gra EVER zaraz po Wieśku 3. ACZKOLWIEK, pod względem detali oraz budowy i mechanik świata przedstawionego Red Dead wygrywa nawet z Wieśkiem. Przecież w tej grze jest chyba z 200 gatunków zwierząt i tyle samo, jeśli nie więcej, gatunków roślin! Ja nawet po 100h wciąż odkrywałem nowe smaczki. W sumie z Wieśkiem mam podobnie, ale jednak RDR2 to niesamowity krok w stronę realizmu w grach (ta przejażdżka pociągiem to piękny detal). Asasyny w tym względzie odrzucają mnie sztucznością i prostackością świata. :P Dzięki za wstawki z tego dema matrixowego, odrobiłaś lekcję, mordo. :D Jak zawsze kompleksowo i rzetelnie. Pozdro!
mi sczena opadła gdy rozbiło się na tej tej wyspie dzikiej, zupełnie inny klimat , nowe gatunki zwierząt jakieś papugi itp , wogóle bez broni się zaczęło niesamowity klimat
Fajnie przedstawiony materiał. Dla mnie osobiście szybka podróż w grach z otwartym światem jest zbędna gdyż zabiera ona możliwość zobaczenia właśnie tego otwartego świata
Co materiał to coraz bardziej czuję satysfakcję ze spędzanych ciekawie 10 minutach dnia, które mogłem zmarnować w nie lada banalny sposób. Dzięki wielkie za kontynuację twojej twórczości.
Jak zwykle dobry materiał i nie mogę się doczekać następnego i oczywiście daje like. A tak wgl to fajnie widzieć jak się ten kanał rozwija i dobrze że nie nagrywasz już tylko i wyłącznie fps a zamiast tego są filmy z innych gier ale dobrze by było zobaczyć czasami film o jakimś fps. I mam pytanie słyszałeś o tym że e Hel let loose ma zostać zmieniony silnik na Unreal Engine 5 , nie mogę się tego doczekać bo ta gra to cudo
Oglądam Cię od jakiegoś czasu, profesjonalne materiały i ta muzyka na koniec tego filmu dała mi takiej motywacji, że aż zasubskrybuję! Co do otwartych światów. Grałem w Black Desert Online i początek rozgrywki jak odkrywałem mapę to coś cudownego. Pochłaniałem ten cały klimat, widoki i muzykę. Po ponad 3000 godzinach widzę w tej grze cyferki (pieniądze, energia eventy o określonej godzinie), po świecie gry biegam od punktu do punktu tak jakbym widział już każdy krajobra. Nie jest już to samo co na początku i tak się złożyło, że grę zostawiłem. Tęskno za tym początkiem, kiedy ta gra zachwycała niemal na każdym kroku. Z czasem kurz opadł, a ta magia, która mnie w tej grze trzymała ulotniła się. Nie wiem czy to przez brak czasu do gry i nie zatapiam się w tym świecie jak kiedyś, czy może twórcy gry tak wolno rozwijają świat, że nie ma na razie co odkrywać.
7:55 co do tych Assasinów to akurat się nie zgodzę, w AC Odyssey, jest opcja (która zresztą bardzo polecam), która nie pokazuje od razu znaczników na mapie tylko opisuje mniej więcej miejsce gdzie znajduje się nasz kolejny cel. Pojawiają się opcje dialogowe z NPC, gdzie możemy popytać o miejsce docelowe (kilka szczegółów). Nie pamiętam jak się nazywa ta opcja ale według mnie bardzo ona urozmaica rozgrywkę i dodaje imersji.
Mam wrażenie, że jednem z problemów jest fakt, że teraz większość twórców stawia na młodego odbiorcę. Młodego, niecierpliwego, niezainteresowanego odkrywaniem świata bardziej niż to konieczne. Bardzo smutno patrzy się na opinie RdR2, gdzie po wypowiedziach widać że mamy do czynienia z osobą młodszą, i która narzeka że wszystko jest za wolne, że wszytko jest nudne, nie to co w GTA. No nóż mi się wtedy w kieszeni otwiera
W momencie kiedy mielismy same pikselowe postacie, gry w 1D,juz w tedy mazylem o realnym swiecie w komuterze Przez 2 lat obserwuje jak sie to rozwija Dła mnie otwarty swiat to zwykla interakcja zotoczeniem Naturalnosc miec wplyw na fabule np czy bedziemy dobrzy czy zli Zwykle czynnosci Nauka Zachowan jakie tworca zamierza przekazac ale z wlasna immercja Znaczniki Quwstow Powinny byc pozostawione ze wzgledu Na czas Ale np powinien zaznaczac dany obszyar w ktorym sie Znajduje zadanie A jedno z rozwiazan swietnie przedstawilono w Goths of Tushima Genialne rozwiazanie
Kompletnie nie rozumiem ludzi twierdzących, że z gier powinniśmy pozbyć się mini map, znaczników oraz GPSów a zamiast tego mamy zapamiętywać trasy podawane nam przez NPC. Tak, mam tyle czasu by zapamiętać jak dotrzeć na inny koniec miasta w grze i chce mi się uczyć punktów orientacyjnych. Chce mi się też biegać w kółko po mapie szukając jakiś ciekawych miejsc bo a nóż pod tym kamieniem będzie jaskinia z lootem. No nie. Ja chcę wiedzieć gdzie mam iść i jak tam trafić. W Gothicu może opisywanie tras się jako tako sprawdzało bo sama gra była strasznie mała co świetnie widać podczas patrzenia na mapy ale taki Horizon byłby po prostu niemożliwy do ogrania w takiej formie.
Mi się wydaję, że wszystko zależy od tego w jaki sposób twórcy chcą zaprojektować swoje gry. Takie Assassiny, Horizony to są gry stworzone pod to, by miały znaczniki, mini mapy, zaznaczone punkty orientacyjne na mapie itd. Dla porównaniu, widać że taki Elden Ring był projektowany pod to, by właśnie tego nie robić. Owszem, dajesz jakieś tam punkty orientacyjne i w ogóle, ale gra nie mówi Ci dokładnie w jaki sposób masz iść, by popchnąć fabułę do przodu. I w tym wypadku to się sprawdza, bo taki był projekt - eksploracja sama w sobie jest nagrodą, bo nie zliczę ile razy trafiłem do jakiegoś ciekawego miejsca przez przypadek, tylko dlatego że zachciało mi się zajrzeć w dany kąt :P. Odnosząc się jeszcze do tego, co pisałeś - gry ze znacznikami są jednak krótsze, po prostu. Dla porównania - Horizon Forbidden West ukończyłem w 36 godzin, w Elden Ringu mam 42 i chyba nawet nie jestem w połowie, więc takie granie jest znacznie bardziej czasochłonne.
Brakuje mi w materiale odniesienia i przykładów z nowego Elden Ringa. Gra zasługująca na bycie w top10 gier wszechczasów, z przeogromnym, ale to naprawdę przeogromnym otwartym światem który jest genialnie zapełniony i zróżnicowany co sprawia że każdy rejon mapy jest na swój sposób unikalny i ciekawy. Elden Ring to pełna esencja tego, że gracz jest rzucony w otwartym świecie i kompletnie nie wie co na niego czeka za rogiem, każdy kolejny skręt, korytarz, grota jest nieznanym a sama gra jest pełna ukrytych przejść i contentu który trzeba samemu odkryć. Mam nadzieje że gra ta będzie nakreśleniem nowego standardu jak tak ogromny świat może być zarazem zwięzły, różnorodny i ciekawy dla chociażby nowego Wiedźmina.
miałem wrażenie, że cały materiał zmierza właśnie w kierunku elden ringa. wspaniałość otwartego świata w tej produkcji polega nie na tym, że mamy do dyspozycji powierzchnie setek tysięcy kilometrów kwadratowych a na tym że za każdym zakrętem możemy znaleźć coś ciekawego. na innym kanale była rozmowa na temat speedrunów i pytanie kto na jakim poziomie i po ilu godzinach zakończył grę. no cóż. zapewne można zamknąć całą grę w 50h na 60-80lvlu, można jak ja po 100h mieć 115lvl i być w połowie gry. tylko brnąc prosto przed siebie, wyrzynając tylko główne bossy nigdy nie poznamy historii postaci pobocznych i tym samym nie poznamy i nie zrozumiemy lore tego świata. a historie niektórych postaci i questy z nimi związane naprawdę są warte poświęconego czasu. inną sprawą jest to, że w grze praktycznie nie ma żadnego quest loga więc nie da się przeklikiwać dialogów i biec dalej.
Czekałem na taki materiał, a Ty podszedłeś do tematu odpowiednio poważnie. Od siebie dodam tylko, że dla mnie dobrze skonstruowany open world (a jestem wielkim zwolennikiem takich światów w grach już od czasu Daggerfalla i Ultimy 7) dziś powinien charakteryzować się mapą tak zbudowaną, abyśmy mogli podróżować na niej bez opcji mini mapy, na podstawie jakiś charakterystycznych punktów topograficznych - coś takiego dobrze realizuje Zelda i troche Wiedźmin 3, gdzie pamiętam majączące w oddali drzewo, "na azymut" którego wciąż jechałem. Dziś zresztą podobną filozofie charakterystycznych punktów w świecie realizuje Elden Ring. Druga dobra cecha to nie kompresowanie w takim świecie róznych mini biomów na zasadzie "theme parku". Śmieszą mnie bowiem gry, gdzie na obszarze dwóch kilometrów mamy na północy mroźny arktyczny klimat, a na południowym skraju mapy w tym czasie pustynny krajobraz.
Aktualnie zwiedzam nieśpiesznie Sotenbori i Kamurocho w Yakuza Kiwami 2. Nie jest to jakiś wielki otwarty świat, ale miasto jest pełne życia i detali. Piękne widoki. szczególnie w nocy. W tej części na szczęście można się poruszać w widoku FPP. RDR2 wciąż przede mną. Boję się takich tytułów w pozytywnym sensie, bo wiem, że zejdzie mi na nim setka i więcej godzin z czego mnóstwo na samym "spacerowaniu". Ja akurat mapę z opcją zaznaczenia gdzie chcę dojść lubię, ale bez znaczników. Takie tytuły jak Kholat, czy Wirewatch (ukończone) to dla mnie nie lada wyzwanie, bo kiepsko orientuje się w terenie.
Co do otwartych światów i ludzi, którzy popierają znaczniki, bo oni "nie mają czasu na długie granie i szukanie drogi do celu", to często się pojawia argument, że "jak nie lubisz znaczników i chcesz mieć tę swoją immersje, to wyłącz sobie minimapę czy inne wskaźniki w opcjach", no tylko że obecne gry z otwartym światem często (praktycznie zawsze) są skonstruowane tak, że bez tych znaczników stają się one niegrywalne, bo nie są one stworzone do grania w nie w taki sposób. W końcu w tych grach nie spotykamy żadnych NPC, którzy wskażą nam drogę albo nie dostajemy żadnych innych wskazówek jak mamy dojść do naszego celu. Przez to gracz bez tych wszystkich znaczników, trochę krąży po świecie bez celu z nadzieją, że w końcu gdzieś dojdzie, co według mnie jest dosyć słabe. Ogólnie obecne podejście do otwartych światów jest według mnie złe, bo twórcy za mocną się skupiają na rozległości świata, a za mało na jego wiarygodności (po prostu niech ten świat wydaje się żywy) i możliwości interakcji z tym światem.
Nawet miałem okazję poznać Mestrego w realu, mieszkam ok 10km od niego i sam się zaskoczył obecnością fana z okolicy 😄 W rzeczywistości brzmi tak samo genialnie jak na filmach 👍
Ja gdy graliśmy z ziomkami w gta online (mam tam ponad 700 godzin) w pewnym momencie przestałem w zasadzie w ogóle korzystać z GPS, podróżowanie autem stało się szybsze gdy poznałem miasto, znałem jego charakterystyczne punkty i po zobaczeniu fragmentu od razu wiedziałem w jakim miejscu się znajduje w przestrzeni mapy. To przyspieszyło wręcz podróż gdyż nie polegałem na tym głupim gpsie który niejednokrotnie kazał jechać 3km by zawrócić i wrócić znów 3km by dotrzeć do punktu który był początkowo ode mnie oddalony o 700m.
Przyszedłem z pracy zjadłem pobawiłem się z synem i co i oglądam twój odcinek jeszcze raz. Wiem ile Cię kosztuje zmontowanie tego wszystkiego, ale my chcemy jeszcze.
Omg filmik petarda czekam na takie tytuły .Jestem Ciekaw czy na nowych konsolach da radę osiągnąć taka grafikę i czy się doczekamy gier z nową oprawa graficzna.
11:53 Jaki tytuł posiada ta melodia w tlen? Materiał ciekawy i nie czułem, że dłuży się w nieskończoność. Naprowadzanie gracza przez NPC to byłby bardzo ciekawy pomysł.
Nie mam nic przeciwko znacznikom pod warunkiem że jest ich mało. namiastka była w valhalli chociaż z czasem i tak nawaliło ich że głowa małą. Liczę po cichu na jakiś tryb immersyjny z własnymi znacznikami, które mogę na mapie zaznaczyć i opisać tekstem a tej opcji chyba nigdzie nie spotkałem no może tylko w wiedźminie 3 lecz i tak jest limit znaczników bez własnych uwag. Obecnie tę funkcję spełniają chyba tylko filtry map którą posiada np cyberpunk 2077. Pożyjemy zobaczymy
Są 2 typy graczy: ci co uwielbiają RDR2 i się nim delektują i ci, dla których jest zbyt nudny i za mało się dzieje. Albo więc gra z otwartym, żeby zadowolić obie grupy musi znaleźć sposób na udostępnienie delektowania się tym światem z jednoczesną możliwością pomijania pustych przebiegów, albo jedna z tych grup będzie niezadowolona.
Świetny materiał, przystępnie i jasno opisujący kwestie, które zazwyczaj są niezrozumiałe dla szarego gracza. Co do argumentacji o świetnie zrobionych otwartych światach to moja opinia o RDR2 jest absolutnie odwrotna. I traktuje tą grę jako przykład jak dużych światów robić się nie powinno. Zaznaczę, że nie ukończyłem całej fabuły, spędziłem w grze 70 godzin i jak czar dopracowania i zachwyt nad immersja minęły to zacząłem się zwyczajnie nudzić. Po czasie od porzucenia tej gry doszedłem do wniosku, że ten świat był przygotowany pod większą ilość treści ale GTA online zweryfikowało konieczność dodawania jej do RDR2. I teraz trochę żałuję, że zamiast skakać właśnie od misji do misji (które są kolejnym problemem tej gry bo poza wyzwaniami w każdej robi się dokładnie to samo) to spędziłem bardzo dużo czasu właśnie na eksploracji. Bo gry nie skończyłem, podróżowanie po lokacjach, w których już kilak razy byłem w ogóle mnie nie ciągnęło a moja opinia dziś o niej jest bardzo przeciętna. Zresztą gdy odejmiemy argument dopracowania, realizmu i ogólnie efektów mających nas przy tej grze utrzymać to wiele tej grze nie zostaje. Dobra ale nie zachwycająca fabuła i wspomniane już przeze mnie misje różniące się pięknymi lokacjami, w których mają miejsce ale nie tym co w nich musimy zrobić. I uważam, że jako gracze robimy sobie krzywdę chwaląc właśnie takie gry. Mechanicznie nijakie ale przez kilka godzin pozwalające jarać się jakimś elementem wizualnym czy eksploracyjnym. Skończy się to jak z DLC-kami czy mikropłatnościami. A pierwsze efekty już widać w postaci np The Ascent, które też jest płytkie i mechanicznie nudne ale za to jak wygląda. I takich gier powstaje coraz więcej.
Jak dla mnie idealny otwarty świat jest w grach w serii Stalker. Ukraińcy już wtedy zamiast robić na siłę duże światy, których nawet by silnik nie uciągnął stworzyli połączone ze sobą mniejsze lokacje wypełnione zawartością. W tym momencie mamy modę na duże mapy, ale to przeminie. Sam wspomniałeś mamy mało czasu na granie, a deweloperzy myślą, że to przyciąga gracza. Nigdy nie odkryłem wszystkich znaczników w CyberGnoju, mam kumpla, który niedługo po premierze AC Valhalla kupił grę i do dziś nie skończył fabuły przez za duży świat. Zamiast takiej metropolii jak na demie, potrzeba nam mniejszych lokacji. Opcja podróży samemu brzmi spoko ale jak masz przejechać samemu ten obszar, albo oglądać jazdę pociągiem jak w RDR2 to jest tragedia. Gracze chcą grać, a nie myśleć "ooo jakie to fajne, zupełnie jak w prawdziwym pociągu, teraz idę na kibelek bo będę jechał 15min"
Cześć. Od dość dawna oglądam Twoje filmy i uważam je za wysoko merytoryczne, jednak chciał bym poruszyć temat znudzenia, oboma silnikami. Zauważyłeś może, że obecnie myślę że ok 80% tytułów opartych jest na nich właśnie. Trochę jak: "widziałeś jedną, widziałeś wszystkie"... zgadzam się że wizualnie wygląda to wspaniale i nie o to mi chodzi :)
Non stop mógłbym te filmy oglądać... . Czuję tą magię początku lat 90's gdy ze szkoły szybko do domu biegłem by oglądać Pana Kazimierza Kaczora... . Gry z otwartym Światem, gdyby podpięty do tego AI generował różne zdarzenia losowo, taka gra się nigdy nie znudzi. Unity nadaje się tylko do gier kategorii B++, Unreal to jest przyszłość dla gier realistycznych, a CRYENGINE tylko do First Person... . Żadnego wrażenia na mnie nie robi fakt kupienia przez Unity tych dwóch firm(ponieważ takich firm jest multum z Mocap-em i AI Face Character...), Blender ma taki generator do Twarzy i AI, że bez problemu może konkurować. Tu się rozchodzi inna sprawa produkcji grafiki 3D (trzeba by było prześledzić historię firmy Silicon Graphics i OS-a (xxxxxx albo Workstation Windows 11 lub Enterpraise....przy większej ekipie. Inna kultura pracy niż Home i PRO), inne badziewia są mozolne) do niej w obecnej fazie... . Ta grafika już dawała początek efektom w Terminator... . Obecnie tego używam..Houdini 3D.(tylko do tego trzeba kombajn 40 rdzeniowy Xeon...z kartą grafiki Nvidia SFF...etc. a nie żadne i9 i 4090 komunijne...(Komercyjne pochłaniacze energii i powietrza).
Przecież LOD (czyli uproszczone kopie modeli daleko od kamery) były od zawsze, a ty to przedstawiasz jakby to wprowadził unreal 5 :) Teraz działa to po prostu dużo lepiej. To ogromne uproszczenie dla grafika, ale to wszystko. UE5 jest tak reklamowany by osoby z zewnątrz widziały to jako mega postęp. Przedstawia się go tak jak gdyby w czwórce nie dało się takich rzeczy zrobić. To nieprawda. Dla mnie jako twórcy assetów 3D największą zmianą jest Lumen, bo nie muszę się martwić o teksturowanie, bo można wreszcie zrezygnować z Light map. Ale to nie znaczy, że wcześniej nie dało się tego robić. Czwórka i tak sam generował light mapy tylko nie było to tak zoptymalizowane, lepiej jeśli robiłem to wcześniej,. Podobnie LOD. Zresztą wcześniej i tak Nie musiałem używać Light map, i było oświetlenie w czasie rzeczywistym, tylko że działało to topornie i nikt z tego nie korzystał. Teraz wreszcie jest to porządnie zrobione. Ale słuchajcie, to nie jest żadna nowa generacja. Po prostu to co było wcześniej wreszcie zostało podciągnięte na wyższy poziom i jest praktyczne.
Nie jestem ekspertem ale przygotowując ten materiał sporo czytałem na temat LOD oraz Nanite i nie znalazłem informacji, że Nanite taki właśnie automatyczny LOD, choć generalnie chodzi o uzyskanie podobnego efektu. Oczywiście jestem tylko amatorem ale posiłkowałem się między innymi takimi materiałami jak ten (jak twierdzi jego autor - nanite to coś innego niż LOD): ua-cam.com/video/xUUSsXswyZM/v-deo.html Sprawdzę to jednak jeszcze dokładniej 👍
Ciekawy materiał. nie mogę się doczekać pierwszej wysokobudżetowej gry na UE5. W sumie to jakiekolwiek, która wykorzysta ten potencjał. Dużo się mówi o tym silniku, zastawiam się czy ma on jakieś poważne wady? Ciekawe byłoby spojrzenie również w tym kierunku.
Ludzkość doczeka kiedyś czasów gdy gry i elektroniczna rozrywka przenikną się wzajemnie, ciężko będzie odróżnić fikcje od rzeczywistości. Mam na myśli np. google VR. Dąży to wszystko do doskonałości.
Ale mi Flashbacki zrobiłeś tym "Tombrajderem". W dzieciństwie moja starsza siostra dużo grywała w The Golden Mask i kilka innych części (na PC) a to ja byłem tym, który się temu przyglądał :) O, ja.... To już będzie ponad 20 lat temu...
no fajna wypowiedz na koniec gry przyszłości to ostatnimi czasy pobagowane gry ale czy gry za 5 czy 6lat będą lepsze niż teraz nie wykluczam tego ale za nim zobaczymy idealną grę to musimy poczekać bo obecnie to gry które wychodzą na pc są pobagowane a porty na nowe generacje konsol są w miarę ok w skrócie za kilka lat będziemy mogli zobaczyć idealną grę na 90% można być pewien a takie 10% to nie pewna przyszłości nowych gier.
Wszystko spoko ale tutaj 6:20 może nie tyle błąd co niedopowiedzenie mogące osoby niemające nic wspólnego z gamedevem wprowadzać w błąd. Nanite to technologia renderowania 3d która pozwala na płynną i automatyczną zmiane tzw. LODu (Level of details) który działa na tej samej zasadzie co na innych silnikach (nawet tych z "starą" metodą tworzenia gier) i to że unreal ma nanite a np. unity nie, nie oznacza że na unity obiekty będą się "materializować" bo to już zależy od tego jak twórca to ustawi. Dodając obiekty np do unity z dopiskiem LOD0_ (następne lody mają kolejne numerki) możemy to tak ustawić aby dany model 3d nie znikał i nie materializował się (Jest w opcji objektu taki suwaczek). Nanite nie jest zastępstwem dla tradycyjnego dodawania LODów a jest ułatwieniem dla twórców kruży nie muszą przygotowywać kilku modeli np. kamienia a mogą go zaimportować np z megascans. Dodatkowym plusem tradycyjnej metody jest większa kontrola nad objektem 3D i dlatego najpewniej nie można tego zastosować w roślinności która pod jej wpływam mogła by nienaturalnie zmieniać swoją siatkę co mogło by dać efekt który można nazwać "skakaniem". W skrócie nanite jest fajne i sporo ułatwia ale nie jest wymagane aby zrobić ten efekt który opisujesz ;)
Hmm... Nie jestem ekspertem ale przygotowując ten materiał sporo czytałem na temat LOD oraz Nanite i nie znalazłem informacji, że Nanite taki właśnie automatyczny LOD, choć generalnie chodzi o uzyskanie podobnego efektu. Oczywiście jestem tylko amatorem ale posiłkowałem się między innymi takimi materiałami jak ten (jak twierdzi jego autor - nanite to coś innego niż LOD): ua-cam.com/video/xUUSsXswyZM/v-deo.html W sumie to zmotywowałeś mnie do zgłębienia tematu :) Pozdrowionka!
@@MestrePL Teoretycznie ludzie od Unreala nie lubią nazywania tego automatycznym LOD ale działa to jak automatyczny LOD i jest praktycznie tę samą funkcjonalnością co Decimate w Blenderze a służy on do zmniejszania ilości poligonów modelu i głównie używany jest do optymalizacji modeli do gier. Sam nie jestem super specem ale coś się na studiach nauczyłem i ogólnie to unreal jest super zabawką. I tak fajnie że ktoś się tym na polskim YT trochę bardziej interesuje ;)
Jak czytałeś odpowiedź o braku znaczników to sam pomyślałem o serii Gothic. W 2 pierwszych częściach na ekranie widzisz tylko pasek HP i many, wszystko tłumaczą NPC tylko trzeba słuchać i czasem czytać 😉 To w którym kierunku pójdą otwarte światy zależy od preferencji większości graczy, sam wolę ciekawe, otwarte światy z charakterystycznymi lokacjami niż rozległe pustkowia z powtarzalnymi npc i zadaniami. Właśnie podejście jak RDR2 czy starym, ale jarym Gothic to jest to, nie ma napchanych znaczników i człowiek sam jest ciekaw, co kryje się w każdej części świata gry 👍
problem w tym że jak na rynku była jedna wyczekana gra to się można było delektować gorzej jak sobie robisz przerwę na tydzień wracasz do gry i za cholerę nie wiesz gdzie po co i na co ;/
Zacznijmy od tego, że nie każda gra powinna mieć w ogóle otwarty świat. Taki świat powinien być kompleksowo zaprojektowany, mieć sens fabularnie, artystycznie i gameplayowo. RDR2 to gra kompletna i ten świat tam jest świetnie zrobiony bo ciekawa jest eksploracja, piękne widoki, zawsze można coś ciekawego znaleźć, odpalić jakieś zdarzenia z npc lub zapolować na zwierzynę żeby potem rozbić obóz i ugrillować mięso. Zaraz potem można wpaść do jakiegoś miasteczka sprzedać skóry, uzupełnić amunicję, ten otwarty świat sam nas prowadzi do kolejnych aktywności. Całkiem udany open world ma też Horizon, też jest co robić i eksplorować, ale to nie ten poziom złożoności co RDR2. Z drugiej strony jest seria AC czy nawet nasz cyberpunk, gdzie open world to w sumie wydmuszka, która niewiele wnosi do gry (w sumie do tej pory nie rozumiem co jest rdzeniem serii AC, tam nic nie błyszczy, świat, walka, fabuła - wszystko mdłe i nijakie). Takiego CP2077 możnaby spokojnie zamknąć w półotwartym świecie i może mniej by raziły w oczy niedoróbki a bardziej błyszczała fabuła. Inna sprawa, że najbardziej razi mnie, że często fabuła w ogóle nie koreluje z otwartym światem, przykładem są np. gry gdzie mamy ważne wydarzenia fabularne, jest jakiś element pośpiechu, typu: "porwali nam pół wioski i ich mordują, jedź natychmiast do X zanim będzie za późno" a my jak gdyby nigdy nic przez kilka kolejnych dni w grze trzepiemy sobie questy poboczne i łazimy bez celu. Totalny nonsens i wybicie z imersji. Tak samo jak nie każda gra powinna mieć open world tak i nie każdy open world powinien mieć złożoną fabułę z wieloma opcjami wyboru. W takim DL2 mogli się ograniczyć do jednego, dobrego scenariusza i zbudować ciekawe postacie i relacje między nimi zamiast próbować wciskać nam 10 głupiutkich i miałkich historii, których większości osób i tak nie zobaczy nigdzie poza YT bo nie będzie im się chciało grać od nowa.
Moim zdaniem twórcy powinni implementować do gier możliwość wyboru szybkości przechodzenia gry jak i to czy chcesz grać ze znacznikami czy bez... nie każdy ma na tyle czasu by zwiedzać cały obszar mapy. Dlatego też nie przeszedłem RDR2 bo zabierał mi zbyt dużo czasu, po prostu nie opłacało mi sie odpalać konsoli na pół godziny czy nawet godzinę żeby przejść jedną misję w której trzeba było dwa razy przebyć całą mapę.
RDR2 to chyba obecnie najlepsza gra z najładniejszą grafiką jaką w grach typu open world można spotkać. Tzn najbardziej realistyczna. Jest dużo fajnych gier z piękną szatą graficzną jak Kena, czy też Biomutant, ale światy tych gier, należą już bardziej praktycznie do takich z rodem fantasy. RDR2 posiada świat, który jest najbardziej zbliżony do świata rzeczywistego, mniej więcej takiego, który był kiedyś. I oby więcej takich gier.
RDR2 kupiłem na pormce za 130 zł chyba, na świętą promocja była, mamy kwiecień a jeszcze nie odpaliłem, dzięki za recenzje tego szukałem, potwierdzenia :)
Ogromna mapa miasta a w nią zaimplementowane 2-3 gry , np wyścigi ale need for speed , misje ala GTA i na koniec typowe FPP wszystko musi działać równolegle z kilkuset graczami online i przeciwnikami A.I to będzie przyszłość gier wideo. Niestety do takiego zadania potrzebny będzie sprzęt z ogromną ilością pamięci RAM , zakładam, że minimum 64GB i minimum 24GB VRam . Czyli sprzęt dla masowego gracza za 3-4 lata.
Czy tylko ja mam wrazenie ze W unity twarze i mimika wygladaja znacznie niz w unrealu 5? optymalnie bylo by polaczyc enviroment unreala z postacami z unity :)
Skoro pojawia się Unreal 5 to zadam tutaj 2 pytania, które mam nt. tego silnika, większe szanse, że dostanę odpowiedzi: 1. To zmniejszanie liczby poligonów (Nanite) wraz z oddalaniem jest zastosowane po raz pierwszy w silnikach? Bo to jest dosyć oczywiste rozwiązanie (jakkolwiek wyobrażam sobie, że jego zaimplementowanie może być bardzo, bardzo trudne) i myślałem, że taka sztuczka jest powszechnie wykorzystywana od dawna. 2. Jak niby działa ten nowy system oświetlenia z Unreal, że można je zmieniać dynamicznie i czym się różni od raytracingu?
Mnie martwi trochę to, że unreal engine ma prawie monopol teraz bo gry będą wyglądać podobnie. Nie zgodzę się z tym, że powinniśmy się sami orientować w terenie. Może inaczej, nie musi być GPS jak w cyberpunk, ale fajnie by było zrobić to wzorem ghost of tsushima. Na zasadzie niema radaru, mapa jest wyciągana powiedzmy papierowa lub w telefonie zależy od czasów w jakich gra się rozgrywa. Nie koniecznie żeby nas wiatr prowadził bo podążanie w gta za śmieciami zamiast za płatkami kwiatów czy wiatrem było by śmieszne. Natomiast nie widzę niż złego gdyby dajmy na to postać mieszka w danym mieście toczenia akcji i mówi sobie sama a tu chyba w prawo a tu prosto itd. Gdy na pieszo A gdy w aucie to może to być nowość dla użytkowników bmw ale są takie lampki kierunkowskazy i one by mogły wskazywać kierunek
Mała sugestia - jeśli chodzi o Hellblade 2 to dopiero widzieliśmy "gampelay reveal" a jak będzie w rzeczywistości - to się okaże bo gra nie ma jeszcze daty premiery.
Od jakiegoś czasu otwarte światy jakoś nie jarają mnie. Znaczy lubię je ale jak muszę na przejście gry przeznaczyć kilkadziesiąt godzin to jakoś tak....
W 90% gier silniki graficzne i tak będą ograniczane przez możliwości konsol danej generacji w których nie da się tak łatwo wymienić podzespołów jak w pc. Wspomniane demo miało spore spadki wydajności jeżeli na ekranie zaczęło się dziać coś więcej niż statyczny obraz a to z kolei świadczy o tym że nawet XSX/PS5 nie jest jeszcze gotowe by projektować na nie gry z takim rozmachem na pełna skalę. Gry od wielu lat najpierw projektowane są na konsole tym samym wchodząc w jakaś ramę której przekroczyć nie będzie się dało, czasy jak z Crysisem dawno minęły.
Jeśli chodzi o gry z otwartym światem to nie wielkość a właśnie to by mapa po której się poruszamy tętniła życia była pełna detali, rzeczy do odkrycia itp. Dla mnie wzorem jest wiedźmin 3 wielkość mapy jest tak idealna ze czasem nawet nie korzystam z szybkiej podróży a wsiadam na płotkę i mknę przez mapę. Zaś co do samej szybkiej podróży moim zdaniem must have, ale zrobiony z wyczuciem pasujący do stylu czyli jak z drogowskazami w wiedźminie, dyskretne nie nachalne. I oczywiście ograniczony hud, ikonki, itp. Valhalla wyglada strasznie pod tym względem.
Jak unreal engine ma problem z roślinnością to wybór tego silnika do nowego wiedzmina nie jest dobry. Wiedzmin to zdecydowanie otwarte lokacje leśne itp.
RDR 2 miał szybką podróż. Ja k się wykupiło w w obozie chyba mapę to można było w niektóre miejsca dotrzeć za pomocą dyliżansu. Chyba tylko do miast to było.
Mi się już odechciało nowych gier. Kiedyś większość wychodzacych gierek wnosiło coś nowego. Innowacje, JESZCZE LEPSZA grafika itp. A teraz devsi wylali jajca (na patelnie) i nie chce Im się zazwyczaj nawet słuchać graczy. Hajs hajs hajs. Odpalilem sobie GTA IV na konsoli właśnie. Przeszedłem Max Payne 1. Zamówiłem Max Payne 2 na PS2 (mam przejściówkę na HDMI i mega robote robi na 50 calach) . I myślę że gry które przeszedłem już kiedyś iles razy teraz będą wracac. To co teraz wychodzi na rynek to z deka gnioty i inne zmielone stare pomysły. Wizja remake ów i remasterów mi się podoba osobiście. Gierki Indie czy inne niezależne maluchy to jedyna nadzieja. Zobaczyc wystarczy ile innowacyjnych akcji było pomiędzy 1995 a 2005. A jaki zastój się robi teraz (poza postępem technologicznym). Kiedyś liczył się gameplay teraz kasa i grafika.
Zawsze się zastanawiam, jak to jest, że Mestre ma tylko 60k subów... Oglądam cię od czasu kiedy wyszły pierwsze plotki na temat MW2019 na twoim kanale, a poziom jaki prezentujesz jest naprawdę wysoki i nigdy nie spada, a mimo tego dalej nie masz minimum z 500 tyś subów...
Odpowiedź jest prosta. Powaga i profesjonalizm każdego odcinka. To kanał dla dorosłych, większość dzieci i młodzieży odbije się i stwierdzi, że to nudne bo nie ma memów, dziwnych odgłosów i śmieszkowania. Nie ma też Minecrafta, Fortnite lub innego mainstreamu. Z resztą na YT ciężko dotrzeć samemu do szerszego grona odbiorców, YT woli klikalne materiały 😉
Wszystko fajnie jednak jeszcze długo nie zobaczymy takiego poziomu graficznego w grach, tym bardziej w gatunku „open world”. Same demo Matrixa działa w 30 fps, bez żadnych mechanik gry. Chodzenie i zwiedzanie. Fajnie, że branża gier się tak rozwinęła no i niech się rozwija dalej jednak mam nadzieje, że priorytetem twórców nie będzie grafika. Nie można zapomnieć, że „open world’y” robi projekcja świata, ciekawe zadania i postaci itd, grafika również jest bardzo ważna, żeby dobrze oddać klimat świata przedstawionego jednak nie jest najważniejsza moim zdaniem. Taki Morrowind w dniu dzisiejszym, chociaż swoje lata ma i grafika jest jaka jest to jest piekielnie grywalny. Mam po prostu nadzieje, że inne ważne aspekty gier nie będą upraszczane względem grafiki. Edit: Oczywiście film świetny jak zawsze, kocham cię oglądać Mestre
Jak byłem młodszy to mogłem grać po kilkanaście godzin, nie przeszkadzało mi, że na mapie mam znacznik obok znacznika misje pod misje znaki zapytania itp. Teraz po prostu już mi się nie chce tego robić . przeważnie gram główną fabułę kończę grę choćby nie wiem jak grafika się prezentowała ;/ I masz rację z tym ,że taki otwarty świat jest żeby się nim delektować i grać długo ... Może już się wypaliłem ... ;) a może czekam na grę która będzie miała to coś o czym mówisz w materiale ...hm
Czasami mam podobnie. Lubię gry z otwartym światem. Ale z drugiej strony nie szukam w grach drugiego życia. Nie chcę spędzić pół godziny na spacerze postaci pomiędzy oddalonymi punktami.
Ja lubię przechodzić gry powoli, delektować się jej światem. Dlatego na przykład w CP 2077, mimo że na mapie jest aż gęsto od punktów szybkiej podróży, w ogóle z nich nie korzystałem. Gdy miałem przejechać 5km, wsiadałem w auto, włączałem klimatyczną muzykę w radio i śmigałem chłonąc klimat Nigt City. A RDR2. O Boże! jaki to był zachwyt. Pierwsze godziny, to było przystawanie przy każdym jeziorku, wzgórzu, czy rzeczce i podziwianie przyrody. Natomiast w miasteczku, to siadałem sobie na ławce i długie minuty obserwowałem mieszkańców. Takie granie mnie bawi a nie jak najszybsze nabijanie lvli, skili czy kasy.
Robisz filmy na bardzo wysokim poziomie i jako jeden z nielicznych kanałów na yt powinieneś mieć zdecydowanie większą widownie :D
Dziękuję za miły komentarz. Pozdrawiam.
Taka ilość filmów ostatnio robi wrażenie 👍
Ostatni sukces Elden Ringa pokazuje, że nie trzeba świata zawalonego znacznikami i prowadzenia za rączkę, gracz sobie poradzi a eksploracja mapy bez znaków zapytania wyskakujących z za każdego rogu jest po prostu przyjemna i wciągająca.
Zgadzam się z Tobą w kwestii tego, iż wielu graczy prze naprzód i chcą w ciągu kilku godzin mieć znaczny postęp fabuły. Co do prowadzenia przez gps to w życiu realny też korzystam z Navi i myślę że w grze w której musimy dojechać do punktu B bez żadnych konkretnych wskazówek było by to dość trudne. Dlatego uważam, że ta mechanika jest potrzebna by nie błądzić. Na koniec chciałbym odnieść się do samej ideii otwartych światów - jeśli jest on dobrze zaprogramowany to chęć przebywania w nim staje się uzależnieniem. Grałem w Rdr2, Wiedzmina 3 oraz GtaV. W Rdr2 często mialem poczucie że co jakiś czas trafia się spora połać przestrzeni na której wieje pustką. W W3 choć by niewielki Biały Sad sprawiał, że było w nim wszystkiego zachęcająco dużo. Na koniec GtaV, które dla mnie, jest na dzień dzisiejszy najlepszym otwartym światem. Fabułę ukończyłem już dawno, myślę, że odkryłem prawie każdy zakamarek Los Santos, mimo to nadal uwielbiam wracać do tej gry by po prostu w niej być. Wracać do LS by przechadzać się ulicami, jeździć po całej mapie od plaż po lasy i góry, pływać lub wzbijać się jak najwyżej, przeżywać kolejne wschody i zachody słońca odczuwając z każdą kolejną chwilą radość z bycia w tym w pełni wirtualnym świecie. Gdzieś w środku, w sercu, mam takie pragnienie by w przyszłości po całym dniu, wrócić do domu i znikać w kolejnym wirtualnym świecie, w którym mogę wszystko, ograniczać się jedynie wyobraźnią 😊
Tworzymy ciekawy świat, wypchany tajemnicami, ciekawostkami, historiami, ladnie wygladajacymi miejscami, questami, przeciwnikami itd. a dopiero pozniej ustalamy jego powieszchnie. Nie odwrotnie, przykladowo 200x200km kwadrat i w nim dopiero umieszczamy obiekty i staramy sie wypelnic ten obszar. To chyba zly kierunek.
Ja nie jestem tak do konca zwolennikiem braku oznaczen na mapie i wskazowek jak w AC, odyssey czy W3. Oczywiscie wiem ze spora czesc tych gier ma taka opcje, jak wylaczenie podpowiedzi i znacznikow na mapach. Mimo to fajnie to wyglada w dyskusji, a prawie zaden gracz nie decyduje sie na taka opcje jak ma wybor. Jasne, ze gdy stworzymy gre w oparciu o idee braku znacznikow moze byc bardzo dobra, a takie wylaczenie tego systemu z jakiejs gry robionej na domysle ze ten znacznik ma byc, jest pewnie znacznie slabsze w odbiorze.
Najgorsze dla mnie w tym wszystkim jest chyba system podrozy, zwyczajnie nienawidze gdy musze w grach z buta chodzic :D Albo jakies cutscenki wciskane na sile, ktorych nie moge pominac. Jak spotykam takie sytulacje to patrze na ALT+F4. Moge godzinami grac w gre po zrobienie 100% osiagniec, ale movement jak jest taki jak w rdr2 to, nie daje rady i sie poddaje. Nie wiem moze ktos lubi z buta, moze beda czasy ze pojawia sie obie opcje dla graczy i bedziemy mogli wybrac, wiem ze bardzo niewielu wybierze opcje z buta, a tez ta opcja jest znacznie drozsza w wykonaniu, jak przenoszenie sie po osiach gry.
Oczekiwalbym raczej cos na wzor Gothica, zapamietywanie lub jakis notes w grze z zadaniami, miejscami itd. ale z mozliwoscia szybkiej podrozy bez cutscenek z dowolnego lub prawie dowolnego miejsca w swiecie gry. Kazdy ma tam jakies swoje upodobania i ciezko jest zrobic gre dla wszystkich, ale moddy pobrac zawsze mozna :D
Pytam sie tak do eteru na koniec, gdzie sa w tym wszystkim gry RTS, jak C&C, Stronghold, SP itd. :D Ciekawe czy na tym UE5 jest wgl przewidziana mozliwosc tworzenia strategii :]
Swietny material Mestre! Jestem tu nowy ale juz nie zaluje :)
I moje male 3 grosze : ja uwazam ze trzeba probowac znalezc symboliczny "zloty srodek" i tak sprytnie zaprojektowac gre by dac nam (graczom) mozliwosc wyboru. Kazdy jest inny i kazdy ma swoj wlasny sposob przechodzenia gier z otwartym swiatem. Nie da sie zrobic gry dla wszystkich gdyz nie da sie wszystkich uszczesliwic, zawsze znajda sie jacys malkontenci, tak czy inaczej. Wystarczy w opcjach gry ustawic mozliwosc wyboru immersji wiekszej - bez znacznikow itp., zwyklej - z ograniczonym hudem dla balansu rozgrywki, oraz latwej - ze wszystkimi znacznikami. Zgaduje ze to wiecej pracy dla devow, no ale robia gry dla graczy nie dla siebie wiec powinni wziac to pod uwage :) Uwazam ze gry jedynie z NPC dajacymi nam wskazowki to zbytni hardcore - tylko dla zapalencow. Piekny dobrze zrobiony otwarty swiat sam sie obroni jak ten w RDR2 - moim zdaniem najlepiej zbudowany otwarty swiat ze wszystkich obecnie dostepnych gier tego typu, ale wymagajacy dopieszczenia. Gier z otwartym swiatem jest cale zatrzesienie, chocby te najbardziej main streamowe jak RDR2, Wiedzmin 3, Horizon, seria Assassin Creed, seria Far Cry, seria Watch Dogs, Dying Light 1 i 2, seria GTA, Days Gone, seria Just Cause, Middle-earth 1 i 2, seria Forza czy The Crew, och wymieniac mozna dlugo i kazdy znajdzie tytul dla siebie i kazda jest inna mimo wielu podobienstw i kazda ma swoj urok wiekszy badz mniejszy w zaleznosci od upodoban. Reasumujac uwazam ze dopoki technologia robienia gier nie zmieni sie na korzysc dla devow (w postaci lepszych narzedzi do szybszego tworzenia otwartych swiatow) dopoty my jako gracze jestesmy skazani na wzgledny kompromis pomiedzy dobrym immersyjnym otwartym swiatem, a zwyczajnie kosztami jego produkcji. Do tego dochodzi balans by gra trafila do jak najszerszego odbiorcy co za tym idzie by zarobic jak najwiecej kasy, dlatego tez danie opcji wyboru rozwiazaloby ten problem przynajmniej czesciowo bo jak wiemy i tak znajda sie malkontenci cokolwiek by devowie nie zrobili ;)
Mestre, mordo, ale mi szczena opadła na tym materiale! Czułem ciary w tak wielu momentach, a już w ogóle jak wyjąłeś z mojej głowy wspomnienia i odczucia związane z RDR2. Kocham tę grę, stary! Spędziłem w niej bodaj 180h i jest to druga moja ulubiona gra EVER zaraz po Wieśku 3. ACZKOLWIEK, pod względem detali oraz budowy i mechanik świata przedstawionego Red Dead wygrywa nawet z Wieśkiem. Przecież w tej grze jest chyba z 200 gatunków zwierząt i tyle samo, jeśli nie więcej, gatunków roślin! Ja nawet po 100h wciąż odkrywałem nowe smaczki. W sumie z Wieśkiem mam podobnie, ale jednak RDR2 to niesamowity krok w stronę realizmu w grach (ta przejażdżka pociągiem to piękny detal). Asasyny w tym względzie odrzucają mnie sztucznością i prostackością świata. :P Dzięki za wstawki z tego dema matrixowego, odrobiłaś lekcję, mordo. :D Jak zawsze kompleksowo i rzetelnie. Pozdro!
Obejrzę go jeszcze jutro pewnie, haha!
Dzięki wielkie Wiciu 🙂 Pozdrowionka!
@@WiciuSJ ja mam ponad 2tys godzin przegranych w bf4 i dalej wracam pograć :)
mi sczena opadła gdy rozbiło się na tej tej wyspie dzikiej, zupełnie inny klimat , nowe gatunki zwierząt jakieś papugi itp , wogóle bez broni się zaczęło niesamowity klimat
mam ponad 700h w rdr2
Fajnie przedstawiony materiał. Dla mnie osobiście szybka podróż w grach z otwartym światem jest zbędna gdyż zabiera ona możliwość zobaczenia właśnie tego otwartego świata
Co materiał to coraz bardziej czuję satysfakcję ze spędzanych ciekawie 10 minutach dnia, które mogłem zmarnować w nie lada banalny sposób. Dzięki wielkie za kontynuację twojej twórczości.
Bardzo mi miło I dziękuję!
Jak zwykle dobry materiał i nie mogę się doczekać następnego i oczywiście daje like.
A tak wgl to fajnie widzieć jak się ten kanał rozwija i dobrze że nie nagrywasz już tylko i wyłącznie fps a zamiast tego są filmy z innych gier ale dobrze by było zobaczyć czasami film o jakimś fps.
I mam pytanie słyszałeś o tym że e Hel let loose ma zostać zmieniony silnik na Unreal Engine 5 , nie mogę się tego doczekać bo ta gra to cudo
Wielkie dzięki, fajna muza na koniec. Powodzenia
Oglądam Cię od jakiegoś czasu, profesjonalne materiały i ta muzyka na koniec tego filmu dała mi takiej motywacji, że aż zasubskrybuję!
Co do otwartych światów. Grałem w Black Desert Online i początek rozgrywki jak odkrywałem mapę to coś cudownego. Pochłaniałem ten cały klimat, widoki i muzykę. Po ponad 3000 godzinach widzę w tej grze cyferki (pieniądze, energia eventy o określonej godzinie), po świecie gry biegam od punktu do punktu tak jakbym widział już każdy krajobra. Nie jest już to samo co na początku i tak się złożyło, że grę zostawiłem. Tęskno za tym początkiem, kiedy ta gra zachwycała niemal na każdym kroku. Z czasem kurz opadł, a ta magia, która mnie w tej grze trzymała ulotniła się. Nie wiem czy to przez brak czasu do gry i nie zatapiam się w tym świecie jak kiedyś, czy może twórcy gry tak wolno rozwijają świat, że nie ma na razie co odkrywać.
Bardzo dziękuję 🙂👌
miłego oglądania
7:55 co do tych Assasinów to akurat się nie zgodzę, w AC Odyssey, jest opcja (która zresztą bardzo polecam), która nie pokazuje od razu znaczników na mapie tylko opisuje mniej więcej miejsce gdzie znajduje się nasz kolejny cel. Pojawiają się opcje dialogowe z NPC, gdzie możemy popytać o miejsce docelowe (kilka szczegółów).
Nie pamiętam jak się nazywa ta opcja ale według mnie bardzo ona urozmaica rozgrywkę i dodaje imersji.
Mam wrażenie, że jednem z problemów jest fakt, że teraz większość twórców stawia na młodego odbiorcę. Młodego, niecierpliwego, niezainteresowanego odkrywaniem świata bardziej niż to konieczne. Bardzo smutno patrzy się na opinie RdR2, gdzie po wypowiedziach widać że mamy do czynienia z osobą młodszą, i która narzeka że wszystko jest za wolne, że wszytko jest nudne, nie to co w GTA. No nóż mi się wtedy w kieszeni otwiera
W momencie kiedy mielismy same pikselowe postacie, gry w 1D,juz w tedy mazylem o realnym swiecie w komuterze Przez 2 lat obserwuje jak sie to rozwija Dła mnie otwarty swiat to zwykla interakcja zotoczeniem Naturalnosc miec wplyw na fabule np czy bedziemy dobrzy czy zli Zwykle czynnosci Nauka Zachowan jakie tworca zamierza przekazac ale z wlasna immercja Znaczniki Quwstow Powinny byc pozostawione ze wzgledu Na czas Ale np powinien zaznaczac dany obszyar w ktorym sie Znajduje zadanie A jedno z rozwiazan swietnie przedstawilono w Goths of Tushima Genialne rozwiazanie
Kompletnie nie rozumiem ludzi twierdzących, że z gier powinniśmy pozbyć się mini map, znaczników oraz GPSów a zamiast tego mamy zapamiętywać trasy podawane nam przez NPC. Tak, mam tyle czasu by zapamiętać jak dotrzeć na inny koniec miasta w grze i chce mi się uczyć punktów orientacyjnych. Chce mi się też biegać w kółko po mapie szukając jakiś ciekawych miejsc bo a nóż pod tym kamieniem będzie jaskinia z lootem. No nie. Ja chcę wiedzieć gdzie mam iść i jak tam trafić. W Gothicu może opisywanie tras się jako tako sprawdzało bo sama gra była strasznie mała co świetnie widać podczas patrzenia na mapy ale taki Horizon byłby po prostu niemożliwy do ogrania w takiej formie.
Mi się wydaję, że wszystko zależy od tego w jaki sposób twórcy chcą zaprojektować swoje gry. Takie Assassiny, Horizony to są gry stworzone pod to, by miały znaczniki, mini mapy, zaznaczone punkty orientacyjne na mapie itd. Dla porównaniu, widać że taki Elden Ring był projektowany pod to, by właśnie tego nie robić. Owszem, dajesz jakieś tam punkty orientacyjne i w ogóle, ale gra nie mówi Ci dokładnie w jaki sposób masz iść, by popchnąć fabułę do przodu. I w tym wypadku to się sprawdza, bo taki był projekt - eksploracja sama w sobie jest nagrodą, bo nie zliczę ile razy trafiłem do jakiegoś ciekawego miejsca przez przypadek, tylko dlatego że zachciało mi się zajrzeć w dany kąt :P. Odnosząc się jeszcze do tego, co pisałeś - gry ze znacznikami są jednak krótsze, po prostu. Dla porównania - Horizon Forbidden West ukończyłem w 36 godzin, w Elden Ringu mam 42 i chyba nawet nie jestem w połowie, więc takie granie jest znacznie bardziej czasochłonne.
Brakuje mi w materiale odniesienia i przykładów z nowego Elden Ringa. Gra zasługująca na bycie w top10 gier wszechczasów, z przeogromnym, ale to naprawdę przeogromnym otwartym światem który jest genialnie zapełniony i zróżnicowany co sprawia że każdy rejon mapy jest na swój sposób unikalny i ciekawy. Elden Ring to pełna esencja tego, że gracz jest rzucony w otwartym świecie i kompletnie nie wie co na niego czeka za rogiem, każdy kolejny skręt, korytarz, grota jest nieznanym a sama gra jest pełna ukrytych przejść i contentu który trzeba samemu odkryć. Mam nadzieje że gra ta będzie nakreśleniem nowego standardu jak tak ogromny świat może być zarazem zwięzły, różnorodny i ciekawy dla chociażby nowego Wiedźmina.
miałem wrażenie, że cały materiał zmierza właśnie w kierunku elden ringa.
wspaniałość otwartego świata w tej produkcji polega nie na tym, że mamy do dyspozycji powierzchnie setek tysięcy kilometrów kwadratowych a na tym że za każdym zakrętem możemy znaleźć coś ciekawego.
na innym kanale była rozmowa na temat speedrunów i pytanie kto na jakim poziomie i po ilu godzinach zakończył grę. no cóż. zapewne można zamknąć całą grę w 50h na 60-80lvlu, można jak ja po 100h mieć 115lvl i być w połowie gry. tylko brnąc prosto przed siebie, wyrzynając tylko główne bossy nigdy nie poznamy historii postaci pobocznych i tym samym nie poznamy i nie zrozumiemy lore tego świata. a historie niektórych postaci i questy z nimi związane naprawdę są warte poświęconego czasu.
inną sprawą jest to, że w grze praktycznie nie ma żadnego quest loga więc nie da się przeklikiwać dialogów i biec dalej.
Nie ograłem jej jeszcze więc nie chciałem gadać o czymś czego nie doświadczyłem ale słyszałem wiele dobrego w kwestii tej gry🙂
Czekałem na taki materiał, a Ty podszedłeś do tematu odpowiednio poważnie. Od siebie dodam tylko, że dla mnie dobrze skonstruowany open world (a jestem wielkim zwolennikiem takich światów w grach już od czasu Daggerfalla i Ultimy 7) dziś powinien charakteryzować się mapą tak zbudowaną, abyśmy mogli podróżować na niej bez opcji mini mapy, na podstawie jakiś charakterystycznych punktów topograficznych - coś takiego dobrze realizuje Zelda i troche Wiedźmin 3, gdzie pamiętam majączące w oddali drzewo, "na azymut" którego wciąż jechałem. Dziś zresztą podobną filozofie charakterystycznych punktów w świecie realizuje Elden Ring. Druga dobra cecha to nie kompresowanie w takim świecie róznych mini biomów na zasadzie "theme parku". Śmieszą mnie bowiem gry, gdzie na obszarze dwóch kilometrów mamy na północy mroźny arktyczny klimat, a na południowym skraju mapy w tym czasie pustynny krajobraz.
mleczunio wypite , filmik obejrzany , wieczór udany.
Łapka w górę i oglądam. Pozdrowienia
Cześć . Masz dar przekazywania .nie wielu ludzi to potrafi .pozdrawiam Mestre .Swietny materiał
Dziękuję i miło mi🙂👍
Aktualnie zwiedzam nieśpiesznie Sotenbori i Kamurocho w Yakuza Kiwami 2. Nie jest to jakiś wielki otwarty świat, ale miasto jest pełne życia i detali. Piękne widoki. szczególnie w nocy. W tej części na szczęście można się poruszać w widoku FPP. RDR2 wciąż przede mną. Boję się takich tytułów w pozytywnym sensie, bo wiem, że zejdzie mi na nim setka i więcej godzin z czego mnóstwo na samym "spacerowaniu". Ja akurat mapę z opcją zaznaczenia gdzie chcę dojść lubię, ale bez znaczników. Takie tytuły jak Kholat, czy Wirewatch (ukończone) to dla mnie nie lada wyzwanie, bo kiepsko orientuje się w terenie.
Sztos filmik, powodzenia w rozwijaniu kanału ;)
Jestem nowym widzem Twojego kanału, rewelacyjnie się Ciebie słucha.
Świetny materiał jak zawsze! 😉
Dzięki serdeczne! :)
Co do otwartych światów i ludzi, którzy popierają znaczniki, bo oni "nie mają czasu na długie granie i szukanie drogi do celu", to często się pojawia argument, że "jak nie lubisz znaczników i chcesz mieć tę swoją immersje, to wyłącz sobie minimapę czy inne wskaźniki w opcjach", no tylko że obecne gry z otwartym światem często (praktycznie zawsze) są skonstruowane tak, że bez tych znaczników stają się one niegrywalne, bo nie są one stworzone do grania w nie w taki sposób. W końcu w tych grach nie spotykamy żadnych NPC, którzy wskażą nam drogę albo nie dostajemy żadnych innych wskazówek jak mamy dojść do naszego celu. Przez to gracz bez tych wszystkich znaczników, trochę krąży po świecie bez celu z nadzieją, że w końcu gdzieś dojdzie, co według mnie jest dosyć słabe. Ogólnie obecne podejście do otwartych światów jest według mnie złe, bo twórcy za mocną się skupiają na rozległości świata, a za mało na jego wiarygodności (po prostu niech ten świat wydaje się żywy) i możliwości interakcji z tym światem.
Jak zawsze świetny materiał ,
Widzę również komentarz Raptora uwielbiam jego wiedźminskie arkany
Chłopie, czuje sie dumny że mieszam niedaleko Ciebie 😃 jakim cudem masz tylko 60k subskrybcji to ja nie wiem...
Lepiej spójrz jak szybko jego kanał się rozwija
Bo nie skacze do basenu z kulkami tylko merytorycznie chlop opowiada. Muppety i gimbusy wylacza po 30s bo tu trzeba odrobiny koncentracji ...
@@przemyslawbrzozowski6147 myślę że z gimbusami to był sarkazm :d
Nawet miałem okazję poznać Mestrego w realu, mieszkam ok 10km od niego i sam się zaskoczył obecnością fana z okolicy 😄
W rzeczywistości brzmi tak samo genialnie jak na filmach 👍
A skąd jest?
Dziękujemy bardzo ciekawy odcinek.
5:00 ja z bratem przeszliśmy Metal Gear Solid na PS1 bez karty pamięci :)
To był dopiero wyczyn :)
Łącze się z Tobą w bólu 😁 To były czasy...
Czekam na twoje odcinki jak kiedyś na dobranockę 😃
8:24 Pozdrawiam RaptorPL
Czekam na kolejny odcinek z Wiedzmina
Dzięki za dobre i ciekawe materiały Mestre 💪☝️
Oooo
RaptorPL w odcinku xd
Może jakiś wspólny odcinek 💪❤
RDR2 zdecydowanie moja ulubiona gra, kocham właśnie tę powolność i jestem dumny, że R* to tak rozwiązał
@@michagawlik382 nie każda rzecz jest dla wszystkich, trochę latek minie to zrozumieją.
Ja gdy graliśmy z ziomkami w gta online (mam tam ponad 700 godzin) w pewnym momencie przestałem w zasadzie w ogóle korzystać z GPS, podróżowanie autem stało się szybsze gdy poznałem miasto, znałem jego charakterystyczne punkty i po zobaczeniu fragmentu od razu wiedziałem w jakim miejscu się znajduje w przestrzeni mapy. To przyspieszyło wręcz podróż gdyż nie polegałem na tym głupim gpsie który niejednokrotnie kazał jechać 3km by zawrócić i wrócić znów 3km by dotrzeć do punktu który był początkowo ode mnie oddalony o 700m.
Najlepszy kanał! Pzdr 😃💪
Dziękuję i pozdrawiam!🙂
Przyszedłem z pracy zjadłem pobawiłem się z synem i co i oglądam twój odcinek jeszcze raz. Wiem ile Cię kosztuje zmontowanie tego wszystkiego, ale my chcemy jeszcze.
O! Jestem zaskoczony i miło mi ogromnie🙂👌 Pozdrawiam.
9:54 wow, nie wiedziałem o tym
Omg filmik petarda czekam na takie tytuły .Jestem Ciekaw czy na nowych konsolach da radę osiągnąć taka grafikę i czy się doczekamy gier z nową oprawa graficzna.
11:53 Jaki tytuł posiada ta melodia w tlen?
Materiał ciekawy i nie czułem, że dłuży się w nieskończoność. Naprowadzanie gracza przez NPC to byłby bardzo ciekawy pomysł.
Mestre po prostu klasa sama w sobie , ekstra material.
Dzięki!
Kolejny film z serii wprost idealnie zaadresowany do mnie :)
Nie mam nic przeciwko znacznikom pod warunkiem że jest ich mało. namiastka była w valhalli chociaż z czasem i tak nawaliło ich że głowa małą. Liczę po cichu na jakiś tryb immersyjny z własnymi znacznikami, które mogę na mapie zaznaczyć i opisać tekstem a tej opcji chyba nigdzie nie spotkałem no może tylko w wiedźminie 3 lecz i tak jest limit znaczników bez własnych uwag. Obecnie tę funkcję spełniają chyba tylko filtry map którą posiada np cyberpunk 2077. Pożyjemy zobaczymy
Są 2 typy graczy: ci co uwielbiają RDR2 i się nim delektują i ci, dla których jest zbyt nudny i za mało się dzieje. Albo więc gra z otwartym, żeby zadowolić obie grupy musi znaleźć sposób na udostępnienie delektowania się tym światem z jednoczesną możliwością pomijania pustych przebiegów, albo jedna z tych grup będzie niezadowolona.
Świetny materiał, przystępnie i jasno opisujący kwestie, które zazwyczaj są niezrozumiałe dla szarego gracza.
Co do argumentacji o świetnie zrobionych otwartych światach to moja opinia o RDR2 jest absolutnie odwrotna. I traktuje tą grę jako przykład jak dużych światów robić się nie powinno. Zaznaczę, że nie ukończyłem całej fabuły, spędziłem w grze 70 godzin i jak czar dopracowania i zachwyt nad immersja minęły to zacząłem się zwyczajnie nudzić. Po czasie od porzucenia tej gry doszedłem do wniosku, że ten świat był przygotowany pod większą ilość treści ale GTA online zweryfikowało konieczność dodawania jej do RDR2. I teraz trochę żałuję, że zamiast skakać właśnie od misji do misji (które są kolejnym problemem tej gry bo poza wyzwaniami w każdej robi się dokładnie to samo) to spędziłem bardzo dużo czasu właśnie na eksploracji. Bo gry nie skończyłem, podróżowanie po lokacjach, w których już kilak razy byłem w ogóle mnie nie ciągnęło a moja opinia dziś o niej jest bardzo przeciętna. Zresztą gdy odejmiemy argument dopracowania, realizmu i ogólnie efektów mających nas przy tej grze utrzymać to wiele tej grze nie zostaje. Dobra ale nie zachwycająca fabuła i wspomniane już przeze mnie misje różniące się pięknymi lokacjami, w których mają miejsce ale nie tym co w nich musimy zrobić. I uważam, że jako gracze robimy sobie krzywdę chwaląc właśnie takie gry. Mechanicznie nijakie ale przez kilka godzin pozwalające jarać się jakimś elementem wizualnym czy eksploracyjnym. Skończy się to jak z DLC-kami czy mikropłatnościami. A pierwsze efekty już widać w postaci np The Ascent, które też jest płytkie i mechanicznie nudne ale za to jak wygląda. I takich gier powstaje coraz więcej.
Jak dla mnie idealny otwarty świat jest w grach w serii Stalker. Ukraińcy już wtedy zamiast robić na siłę duże światy, których nawet by silnik nie uciągnął stworzyli połączone ze sobą mniejsze lokacje wypełnione zawartością.
W tym momencie mamy modę na duże mapy, ale to przeminie. Sam wspomniałeś mamy mało czasu na granie, a deweloperzy myślą, że to przyciąga gracza. Nigdy nie odkryłem wszystkich znaczników w CyberGnoju, mam kumpla, który niedługo po premierze AC Valhalla kupił grę i do dziś nie skończył fabuły przez za duży świat. Zamiast takiej metropolii jak na demie, potrzeba nam mniejszych lokacji. Opcja podróży samemu brzmi spoko ale jak masz przejechać samemu ten obszar, albo oglądać jazdę pociągiem jak w RDR2 to jest tragedia. Gracze chcą grać, a nie myśleć "ooo jakie to fajne, zupełnie jak w prawdziwym pociągu, teraz idę na kibelek bo będę jechał 15min"
Cześć. Od dość dawna oglądam Twoje filmy i uważam je za wysoko merytoryczne, jednak chciał bym poruszyć temat znudzenia, oboma silnikami. Zauważyłeś może, że obecnie myślę że ok 80% tytułów opartych jest na nich właśnie. Trochę jak: "widziałeś jedną, widziałeś wszystkie"... zgadzam się że wizualnie wygląda to wspaniale i nie o to mi chodzi :)
Non stop mógłbym te filmy oglądać... . Czuję tą magię początku lat 90's gdy ze szkoły szybko do domu biegłem by oglądać Pana Kazimierza Kaczora... . Gry z otwartym Światem, gdyby podpięty do tego AI generował różne zdarzenia losowo, taka gra się nigdy nie znudzi. Unity nadaje się tylko do gier kategorii B++, Unreal to jest przyszłość dla gier realistycznych, a CRYENGINE tylko do First Person... . Żadnego wrażenia na mnie nie robi fakt kupienia przez Unity tych dwóch firm(ponieważ takich firm jest multum z Mocap-em i AI Face Character...), Blender ma taki generator do Twarzy i AI, że bez problemu może konkurować. Tu się rozchodzi inna sprawa produkcji grafiki 3D (trzeba by było prześledzić historię firmy Silicon Graphics i OS-a (xxxxxx albo Workstation Windows 11 lub Enterpraise....przy większej ekipie. Inna kultura pracy niż Home i PRO), inne badziewia są mozolne) do niej w obecnej fazie... . Ta grafika już dawała początek efektom w Terminator... . Obecnie tego używam..Houdini 3D.(tylko do tego trzeba kombajn 40 rdzeniowy Xeon...z kartą grafiki Nvidia SFF...etc. a nie żadne i9 i 4090 komunijne...(Komercyjne pochłaniacze energii i powietrza).
Przecież LOD (czyli uproszczone kopie modeli daleko od kamery) były od zawsze, a ty to przedstawiasz jakby to wprowadził unreal 5 :) Teraz działa to po prostu dużo lepiej. To ogromne uproszczenie dla grafika, ale to wszystko. UE5 jest tak reklamowany by osoby z zewnątrz widziały to jako mega postęp. Przedstawia się go tak jak gdyby w czwórce nie dało się takich rzeczy zrobić. To nieprawda. Dla mnie jako twórcy assetów 3D największą zmianą jest Lumen, bo nie muszę się martwić o teksturowanie, bo można wreszcie zrezygnować z Light map. Ale to nie znaczy, że wcześniej nie dało się tego robić. Czwórka i tak sam generował light mapy tylko nie było to tak zoptymalizowane, lepiej jeśli robiłem to wcześniej,. Podobnie LOD. Zresztą wcześniej i tak Nie musiałem używać Light map, i było oświetlenie w czasie rzeczywistym, tylko że działało to topornie i nikt z tego nie korzystał. Teraz wreszcie jest to porządnie zrobione. Ale słuchajcie, to nie jest żadna nowa generacja. Po prostu to co było wcześniej wreszcie zostało podciągnięte na wyższy poziom i jest praktyczne.
Nie jestem ekspertem ale przygotowując ten materiał sporo czytałem na temat LOD oraz Nanite i nie znalazłem informacji, że Nanite taki właśnie automatyczny LOD, choć generalnie chodzi o uzyskanie podobnego efektu. Oczywiście jestem tylko amatorem ale posiłkowałem się między innymi takimi materiałami jak ten (jak twierdzi jego autor - nanite to coś innego niż LOD): ua-cam.com/video/xUUSsXswyZM/v-deo.html
Sprawdzę to jednak jeszcze dokładniej 👍
Ciekawy materiał. nie mogę się doczekać pierwszej wysokobudżetowej gry na UE5. W sumie to jakiekolwiek, która wykorzysta ten potencjał. Dużo się mówi o tym silniku, zastawiam się czy ma on jakieś poważne wady? Ciekawe byłoby spojrzenie również w tym kierunku.
Ludzkość doczeka kiedyś czasów gdy gry i elektroniczna rozrywka przenikną się wzajemnie, ciężko będzie odróżnić fikcje od rzeczywistości. Mam na myśli np. google VR. Dąży to wszystko do doskonałości.
Ale mi Flashbacki zrobiłeś tym "Tombrajderem". W dzieciństwie moja starsza siostra dużo grywała w The Golden Mask i kilka innych części (na PC) a to ja byłem tym, który się temu przyglądał :)
O, ja.... To już będzie ponad 20 lat temu...
Czas leci 😉
Super film pozdrawiam.
no fajna wypowiedz na koniec gry przyszłości to ostatnimi czasy pobagowane gry ale czy gry za 5 czy 6lat będą lepsze niż teraz nie wykluczam tego ale za nim zobaczymy idealną grę to musimy poczekać bo obecnie to gry które wychodzą na pc są pobagowane a porty na nowe generacje konsol są w miarę ok w skrócie za kilka lat będziemy mogli zobaczyć idealną grę na 90% można być pewien a takie 10% to nie pewna przyszłości nowych gier.
Świetny film, w pełni się zgadzam co do RDR2, wg mnie to gra praktycznie idealna i będzie stanowić punkt odniesienia dla kolejnych gier tego typu
Zajebista robota ❤️❤️❤️
Czym POWINNY wyróżniać się gry PRZYSZŁOŚCI?
By nie były średniakami, jakich wiele..
Respekt za twoją pracę. Jesteś kotem
Hello mestre you have beautiful content
Wszystko spoko ale tutaj 6:20 może nie tyle błąd co niedopowiedzenie mogące osoby niemające nic wspólnego z gamedevem wprowadzać w błąd. Nanite to technologia renderowania 3d która pozwala na płynną i automatyczną zmiane tzw. LODu (Level of details) który działa na tej samej zasadzie co na innych silnikach (nawet tych z "starą" metodą tworzenia gier) i to że unreal ma nanite a np. unity nie, nie oznacza że na unity obiekty będą się "materializować" bo to już zależy od tego jak twórca to ustawi. Dodając obiekty np do unity z dopiskiem LOD0_ (następne lody mają kolejne numerki) możemy to tak ustawić aby dany model 3d nie znikał i nie materializował się (Jest w opcji objektu taki suwaczek). Nanite nie jest zastępstwem dla tradycyjnego dodawania LODów a jest ułatwieniem dla twórców kruży nie muszą przygotowywać kilku modeli np. kamienia a mogą go zaimportować np z megascans. Dodatkowym plusem tradycyjnej metody jest większa kontrola nad objektem 3D i dlatego najpewniej nie można tego zastosować w roślinności która pod jej wpływam mogła by nienaturalnie zmieniać swoją siatkę co mogło by dać efekt który można nazwać "skakaniem". W skrócie nanite jest fajne i sporo ułatwia ale nie jest wymagane aby zrobić ten efekt który opisujesz ;)
Hmm... Nie jestem ekspertem ale przygotowując ten materiał sporo czytałem na temat LOD oraz Nanite i nie znalazłem informacji, że Nanite taki właśnie automatyczny LOD, choć generalnie chodzi o uzyskanie podobnego efektu. Oczywiście jestem tylko amatorem ale posiłkowałem się między innymi takimi materiałami jak ten (jak twierdzi jego autor - nanite to coś innego niż LOD): ua-cam.com/video/xUUSsXswyZM/v-deo.html
W sumie to zmotywowałeś mnie do zgłębienia tematu :)
Pozdrowionka!
@@MestrePL Teoretycznie ludzie od Unreala nie lubią nazywania tego automatycznym LOD ale działa to jak automatyczny LOD i jest praktycznie tę samą funkcjonalnością co Decimate w Blenderze a służy on do zmniejszania ilości poligonów modelu i głównie używany jest do optymalizacji modeli do gier. Sam nie jestem super specem ale coś się na studiach nauczyłem i ogólnie to unreal jest super zabawką. I tak fajnie że ktoś się tym na polskim YT trochę bardziej interesuje ;)
Jak czytałeś odpowiedź o braku znaczników to sam pomyślałem o serii Gothic. W 2 pierwszych częściach na ekranie widzisz tylko pasek HP i many, wszystko tłumaczą NPC tylko trzeba słuchać i czasem czytać 😉
To w którym kierunku pójdą otwarte światy zależy od preferencji większości graczy, sam wolę ciekawe, otwarte światy z charakterystycznymi lokacjami niż rozległe pustkowia z powtarzalnymi npc i zadaniami. Właśnie podejście jak RDR2 czy starym, ale jarym Gothic to jest to, nie ma napchanych znaczników i człowiek sam jest ciekaw, co kryje się w każdej części świata gry 👍
problem w tym że jak na rynku była jedna wyczekana gra to się można było delektować gorzej jak sobie robisz przerwę na tydzień wracasz do gry i za cholerę nie wiesz gdzie po co i na co ;/
Może gramy w zbyt dużo gier w zbyt krótkim czasie?😉
Ech ps5, będzie trzeba Cię kupić.
Fajny film, leci sub i łapa.
Dzięki serdeczne👌
Ja lubię gry w otwartym Świecie z znacznikami 7:25 😉 i teleportami bardziej niż te Gothicowe mechaniki naprowacania do celów misji
Zacznijmy od tego, że nie każda gra powinna mieć w ogóle otwarty świat. Taki świat powinien być kompleksowo zaprojektowany, mieć sens fabularnie, artystycznie i gameplayowo. RDR2 to gra kompletna i ten świat tam jest świetnie zrobiony bo ciekawa jest eksploracja, piękne widoki, zawsze można coś ciekawego znaleźć, odpalić jakieś zdarzenia z npc lub zapolować na zwierzynę żeby potem rozbić obóz i ugrillować mięso. Zaraz potem można wpaść do jakiegoś miasteczka sprzedać skóry, uzupełnić amunicję, ten otwarty świat sam nas prowadzi do kolejnych aktywności. Całkiem udany open world ma też Horizon, też jest co robić i eksplorować, ale to nie ten poziom złożoności co RDR2.
Z drugiej strony jest seria AC czy nawet nasz cyberpunk, gdzie open world to w sumie wydmuszka, która niewiele wnosi do gry (w sumie do tej pory nie rozumiem co jest rdzeniem serii AC, tam nic nie błyszczy, świat, walka, fabuła - wszystko mdłe i nijakie). Takiego CP2077 możnaby spokojnie zamknąć w półotwartym świecie i może mniej by raziły w oczy niedoróbki a bardziej błyszczała fabuła. Inna sprawa, że najbardziej razi mnie, że często fabuła w ogóle nie koreluje z otwartym światem, przykładem są np. gry gdzie mamy ważne wydarzenia fabularne, jest jakiś element pośpiechu, typu: "porwali nam pół wioski i ich mordują, jedź natychmiast do X zanim będzie za późno" a my jak gdyby nigdy nic przez kilka kolejnych dni w grze trzepiemy sobie questy poboczne i łazimy bez celu. Totalny nonsens i wybicie z imersji.
Tak samo jak nie każda gra powinna mieć open world tak i nie każdy open world powinien mieć złożoną fabułę z wieloma opcjami wyboru. W takim DL2 mogli się ograniczyć do jednego, dobrego scenariusza i zbudować ciekawe postacie i relacje między nimi zamiast próbować wciskać nam 10 głupiutkich i miałkich historii, których większości osób i tak nie zobaczy nigdzie poza YT bo nie będzie im się chciało grać od nowa.
Elden Ring na początku ma tylko fragment mapy resztę trzeba samemu odblokować dotrzeć do punktu gdzie znajdziemy owy nowy fragment.
pozdro i smacznej kawusi
O tej porze?😉
@@MestrePL a czemu nie, może być nawet zbożowa
Moim zdaniem twórcy powinni implementować do gier możliwość wyboru szybkości przechodzenia gry jak i to czy chcesz grać ze znacznikami czy bez... nie każdy ma na tyle czasu by zwiedzać cały obszar mapy. Dlatego też nie przeszedłem RDR2 bo zabierał mi zbyt dużo czasu, po prostu nie opłacało mi sie odpalać konsoli na pół godziny czy nawet godzinę żeby przejść jedną misję w której trzeba było dwa razy przebyć całą mapę.
Tak bez wspomnienia o Elden Ringu, który spełnia wszystkie wymienione podpunkty? Jak nie było ogrywane, to gorąco polecam nadrobić :)
RDR2 to chyba obecnie najlepsza gra z najładniejszą grafiką jaką w grach typu open world można spotkać. Tzn najbardziej realistyczna. Jest dużo fajnych gier z piękną szatą graficzną jak Kena, czy też Biomutant, ale światy tych gier, należą już bardziej praktycznie do takich z rodem fantasy. RDR2 posiada świat, który jest najbardziej zbliżony do świata rzeczywistego, mniej więcej takiego, który był kiedyś. I oby więcej takich gier.
Świetny materiał 👌
RDR2 kupiłem na pormce za 130 zł chyba, na świętą promocja była, mamy kwiecień a jeszcze nie odpaliłem, dzięki za recenzje tego szukałem, potwierdzenia :)
Pewnie 125zł, tak jak ja. Bardzo polecam zagrać
To nie recenzja ale grę gorąco polecam 🙂👍
Ogromna mapa miasta a w nią zaimplementowane 2-3 gry , np wyścigi ale need for speed , misje ala GTA i na koniec typowe FPP wszystko musi działać równolegle z kilkuset graczami online i przeciwnikami A.I to będzie przyszłość gier wideo. Niestety do takiego zadania potrzebny będzie sprzęt z ogromną ilością pamięci RAM , zakładam, że minimum 64GB i minimum 24GB VRam . Czyli sprzęt dla masowego gracza za 3-4 lata.
Ja tam bym chciał by gry znowu zaczęły wychodzić jako skończone produkty.
Czy tylko ja mam wrazenie ze W unity twarze i mimika wygladaja znacznie niz w unrealu 5? optymalnie bylo by polaczyc enviroment unreala z postacami z unity :)
nie rozumiem jak taki profesjonalista moze miec tak malo subow ? ludzie to jednak nie doceniaja dobrej pracy .....
Skoro pojawia się Unreal 5 to zadam tutaj 2 pytania, które mam nt. tego silnika, większe szanse, że dostanę odpowiedzi:
1. To zmniejszanie liczby poligonów (Nanite) wraz z oddalaniem jest zastosowane po raz pierwszy w silnikach? Bo to jest dosyć oczywiste rozwiązanie (jakkolwiek wyobrażam sobie, że jego zaimplementowanie może być bardzo, bardzo trudne) i myślałem, że taka sztuczka jest powszechnie wykorzystywana od dawna.
2. Jak niby działa ten nowy system oświetlenia z Unreal, że można je zmieniać dynamicznie i czym się różni od raytracingu?
Mnie martwi trochę to, że unreal engine ma prawie monopol teraz bo gry będą wyglądać podobnie. Nie zgodzę się z tym, że powinniśmy się sami orientować w terenie. Może inaczej, nie musi być GPS jak w cyberpunk, ale fajnie by było zrobić to wzorem ghost of tsushima. Na zasadzie niema radaru, mapa jest wyciągana powiedzmy papierowa lub w telefonie zależy od czasów w jakich gra się rozgrywa. Nie koniecznie żeby nas wiatr prowadził bo podążanie w gta za śmieciami zamiast za płatkami kwiatów czy wiatrem było by śmieszne. Natomiast nie widzę niż złego gdyby dajmy na to postać mieszka w danym mieście toczenia akcji i mówi sobie sama a tu chyba w prawo a tu prosto itd. Gdy na pieszo A gdy w aucie to może to być nowość dla użytkowników bmw ale są takie lampki kierunkowskazy i one by mogły wskazywać kierunek
Robi wrażenie
Mała sugestia - jeśli chodzi o Hellblade 2 to dopiero widzieliśmy "gampelay reveal" a jak będzie w rzeczywistości - to się okaże bo gra nie ma jeszcze daty premiery.
Czekałem tylko aż ktoś to wyłapie ;) To była pomyłka przy nagrywaniu i nie miałem siły drugi raz tego powtarzać.
Elden ring ma zrobione questy w ten sposób, tylko dają podpowiedzi a reszty sami musimy szukać
Od jakiegoś czasu otwarte światy jakoś nie jarają mnie. Znaczy lubię je ale jak muszę na przejście gry przeznaczyć kilkadziesiąt godzin to jakoś tak....
Słyszałem, że matrix awekings ma wyjść na pc. Będziesz na komputerze robić testy
W filmie pokazuje także wersję PC 😉
8:25 Raptor!!
4:41 no kurde czyta w myślach :D siedzę i myślę, tumb kurde. a ten przepraszam za wymowę :D padłem :D
😉
Mestre do kolacji, perfect!
Dzięki
W 90% gier silniki graficzne i tak będą ograniczane przez możliwości konsol danej generacji w których nie da się tak łatwo wymienić podzespołów jak w pc. Wspomniane demo miało spore spadki wydajności jeżeli na ekranie zaczęło się dziać coś więcej niż statyczny obraz a to z kolei świadczy o tym że nawet XSX/PS5 nie jest jeszcze gotowe by projektować na nie gry z takim rozmachem na pełna skalę. Gry od wielu lat najpierw projektowane są na konsole tym samym wchodząc w jakaś ramę której przekroczyć nie będzie się dało, czasy jak z Crysisem dawno minęły.
świetny materiał
Dzięki serdeczne!
Jeśli chodzi o gry z otwartym światem to nie wielkość a właśnie to by mapa po której się poruszamy tętniła życia była pełna detali, rzeczy do odkrycia itp. Dla mnie wzorem jest wiedźmin 3 wielkość mapy jest tak idealna ze czasem nawet nie korzystam z szybkiej podróży a wsiadam na płotkę i mknę przez mapę. Zaś co do samej szybkiej podróży moim zdaniem must have, ale zrobiony z wyczuciem pasujący do stylu czyli jak z drogowskazami w wiedźminie, dyskretne nie nachalne. I oczywiście ograniczony hud, ikonki, itp. Valhalla wyglada strasznie pod tym względem.
Jak unreal engine ma problem z roślinnością to wybór tego silnika do nowego wiedzmina nie jest dobry. Wiedzmin to zdecydowanie otwarte lokacje leśne itp.
RDR 2 miał szybką podróż. Ja k się wykupiło w w obozie chyba mapę to można było w niektóre miejsca dotrzeć za pomocą dyliżansu. Chyba tylko do miast to było.
Tak ale było to dosyć mocno okrojone. I dobrze, że nie od samego początku 🙂
Już w GTA IV mogłeś sobie siedzieć w taksówce i oglądać przejazd zza okna, to nic nowego w RDR2.
Dobrym przykładem dobrej gry z ręczna nawigacją jest sea of thieves, gdzie sami wyznaczamy i docieramy do miejsca za pomocą mapy i kompasu.
Mi się już odechciało nowych gier. Kiedyś większość wychodzacych gierek wnosiło coś nowego. Innowacje, JESZCZE LEPSZA grafika itp. A teraz devsi wylali jajca (na patelnie) i nie chce Im się zazwyczaj nawet słuchać graczy.
Hajs hajs hajs.
Odpalilem sobie GTA IV na konsoli właśnie. Przeszedłem Max Payne 1. Zamówiłem Max Payne 2 na PS2 (mam przejściówkę na HDMI i mega robote robi na 50 calach) . I myślę że gry które przeszedłem już kiedyś iles razy teraz będą wracac. To co teraz wychodzi na rynek to z deka gnioty i inne zmielone stare pomysły.
Wizja remake ów i remasterów mi się podoba osobiście. Gierki Indie czy inne niezależne maluchy to jedyna nadzieja. Zobaczyc wystarczy ile innowacyjnych akcji było pomiędzy 1995 a 2005. A jaki zastój się robi teraz (poza postępem technologicznym). Kiedyś liczył się gameplay teraz kasa i grafika.
Zawsze się zastanawiam, jak to jest, że Mestre ma tylko 60k subów... Oglądam cię od czasu kiedy wyszły pierwsze plotki na temat MW2019 na twoim kanale, a poziom jaki prezentujesz jest naprawdę wysoki i nigdy nie spada, a mimo tego dalej nie masz minimum z 500 tyś subów...
Odpowiedź jest prosta. Powaga i profesjonalizm każdego odcinka. To kanał dla dorosłych, większość dzieci i młodzieży odbije się i stwierdzi, że to nudne bo nie ma memów, dziwnych odgłosów i śmieszkowania. Nie ma też Minecrafta, Fortnite lub innego mainstreamu. Z resztą na YT ciężko dotrzeć samemu do szerszego grona odbiorców, YT woli klikalne materiały 😉
Wszystko fajnie jednak jeszcze długo nie zobaczymy takiego poziomu graficznego w grach, tym bardziej w gatunku „open world”. Same demo Matrixa działa w 30 fps, bez żadnych mechanik gry. Chodzenie i zwiedzanie. Fajnie, że branża gier się tak rozwinęła no i niech się rozwija dalej jednak mam nadzieje, że priorytetem twórców nie będzie grafika. Nie można zapomnieć, że „open world’y” robi projekcja świata, ciekawe zadania i postaci itd, grafika również jest bardzo ważna, żeby dobrze oddać klimat świata przedstawionego jednak nie jest najważniejsza moim zdaniem. Taki Morrowind w dniu dzisiejszym, chociaż swoje lata ma i grafika jest jaka jest to jest piekielnie grywalny. Mam po prostu nadzieje, że inne ważne aspekty gier nie będą upraszczane względem grafiki. Edit: Oczywiście film świetny jak zawsze, kocham cię oglądać Mestre
Jak byłem młodszy to mogłem grać po kilkanaście godzin, nie przeszkadzało mi, że na mapie mam znacznik obok znacznika misje pod misje znaki zapytania itp. Teraz po prostu już mi się nie chce tego robić . przeważnie gram główną fabułę kończę grę choćby nie wiem jak grafika się prezentowała ;/ I masz rację z tym ,że taki otwarty świat jest żeby się nim delektować i grać długo ... Może już się wypaliłem ... ;) a może czekam na grę która będzie miała to coś o czym mówisz w materiale ...hm
Czasami mam podobnie. Lubię gry z otwartym światem. Ale z drugiej strony nie szukam w grach drugiego życia. Nie chcę spędzić pół godziny na spacerze postaci pomiędzy oddalonymi punktami.