Widziałam ostatnio reklamę zalando i takie hasło w stylu "jedni są minimalistami a ja jestem sobą" i dziewczyna w najmodniejszych ciuchach od stóp do głów. Myślę, że producenci odzieży boją się o swoje zyski bo jednak minimalizm jest coraz bardziej popularny.
Oczywiście, że chodzi o kasę. Mało tego, koncerny zrobią wszystko, żebyśmy nie przestali kupować i marnować. Sprzedaż łączy się zawsze z kreowaniem potrzeb.
dzięki. :) Według mojgo trenera (Ser, mój partner się mega interesuje i jest moim osobistym trenerem 😅) zdrowe ciało to 30% zdrowe jedzenie, 30% 8 godzin snu dziennie, 30% cwiczenia dopasowane do Twoich możliwości. Ja ćwiczę z Jillian Michaels (uwielbiam jej video Boost trouble zones), nie jem półproduktów i kolorowych cukrów oraz staram się spać conajmniej 6 godzin dizennie :)
Kochana Aniu, tak wiele zmieniłam w swoim życiu dzięki Tobie! Rozwijam się , a to dobro zatacza coraz szersze kręgi. Jesteś wspaniała! Przestałam kupować, pozbywam się niepotrzebnych rzeczy. Swiat wokół staje się uporządkowany a życie prostsze. Ściskam Cię, tak trzymaj.
Sporo zmienilam dzieki Tobie totalnie odmienilam swoja przestrzeń, : przestałam kupować: kubki , słomki,dekoracje do domu ,ciuchy w sieciówkach , glownie tez dlatego ze mialam uczulenie po bluzach z poliestru. -mam 1 kubek termiczny i 1 termos,, -przestałam się zagracać, fakt ze nie lubie scierac kurzy swoją drogą :) tylko z ksiazkami walcze, ale staram sie wypozyczać z biblioteki,a kupuje tylko poradniki . -Obecnie kompletuje szafe kapsulową . -przerzucilam sie na szampon w kostce ,maski odzywki kupuje w zakrecanych pojemniczkach ktore moge potem wykorzystac . mam i nosze woreczki , waciki poki co zamienilam na washlappen (płucze i mam na 2-3 razy) , - nie maluje sie czesto .Glownie jest to krem i tusz..takze z kosmetykami bywa jeszcze róznie . - troszkę zaoszczędziłam, -dostrzeglam ile marnuje pradu czy jedzenia ,człowiek uczy się całe życie, Aniu, czy tez jesteś z 85r?
Jeju, trafiłam tu przypadkiem i zostanę na dłużej! Filmiki są świetne i bardzo ciekawe, dzięki nim już w moim młodym wieku mogę zacząć dbać o planete, dziękuję🌏❤
Ja kocham gotować, i nie jem fast food w barach i na mieście. Bardzo rzadko kupuje kawę na mieście. Szyc również umie. Do sklepu biorę swoją torbę materiałową i siatkę na warzywa i owoce. Chociaż panie w sklepie patrzą się jeszcze dziwnie. Piorę dwa razy w tygodniu i zawsze na 40 stopni. Mam zawsze pełna pralkę. Jak używam pasty do zębów to na koniec jeszcze przecinam tubkę i wydobywam do końca resztki pasty, tak samo robię z kremem do rak. Uwielbiam ciuchy z drugiej ręki. Nieraz biorę swój bidon z wrzącą wodą, kubek który trzyma ciepło, i cherbate w saszetce, i robię dobie swoją cherbate zamiast kupować.
Co do woreczków wielorazowych na owoce i warzywa, to również Lidl wprowadził, choć jeszcze tydzień temu nie było takiej możliwości. Mega mnie ucieszyła ta zmiana 😊
Niedawno trafiłam na Twój kanał i zaczęłam oglądać nałogowo! Zainteresowałam się tematem zero waste i Twoje treści ogląda mi się bardzo przyjemnie. W ten weekend mam nadzieję nadrobić wiele filmów, sprzątając swoje szafy i wystawiając rzeczy na Vinted. W planach mam także projekt: balkon zero waste i mam nadzieję, że uda mi się to sfilmować, żeby pokazać u siebie i krzewić ideę. :D
Wow, jaka zmiana jakości :o 💕 ! Jestem pod wrażeniem, coraz bardziej profesjonalnie wyglądają Twoje filmy, Aniu. Jestem zdania, że nic na siłę. Fanatyzm jest gorszy od faszyzmu, jak to mówią. Trzeba się cieszyć z najmniejszego sukcesu, a własnym dobrym przykładem możemy zdziałać najwięcej. Ja np. jestem dumna, że Mąż już nie kupuję jednorazówek, wreszcie nauczył się nie pakować owoców i warzyw w razówki ze sklepów. Oczywiście, nadal mnóstwo pracy przed Nami, ale staram się dostrzegać i chwalić nawet najmniejsze kroki ku zero waste mojego Męża. Wiem, że sporo wysiłku i cierpliwości Go to kosztuje ;). Z Teściami jest gorzej, ale trzeba być świadomym, że ludzi starszej daty raczej nie uda się Nam przekonać do tak radykalnej zmiany. Mój sposób to np. uświadamianie ich, wręczanie prezentów w stylu less/zero waste, by widzieli, że to nie takie trudne i całkiem przyjemne. Tylko tyle, a jednocześnie aż tyle. Bo wystarczyłby malutki kroczek, jedna zmiana każdego, by i świat zmienić na lepsze 👊💞.
Bardzo podoba mi się ten film! Akurat tego mi było trzeba, mam trudniejszy moment z bliskimi. Bardzo mi się podoba fragment o ćwiczeniu wypowiedzi przed lustrem :) też tak robię. Sposób na przekonanie chłopaka do bezmięsnej diety też super! A może mogłabyś podrzucić kilka Twoich sprawdzonych przepisów??? Ja cały czas szukam inspiracji na obiady. Ostatnio czytam "Prosto z roślin" Alicji Radej.
Przygotowuję vloga z wielkiego postu, podczas którego mamy 100% vegańską dietę. Będzie publikowane na wielkanoc :D Dołącze do niego plik z przepisami. Jeśli video będzie się podobać, to zrobie więcej takich treści :D
Bardzo cenny, motywujący film! ^ ^ Ja mam największy problem z osobami w moim otoczeniu, które nie widzą problemu w regularnym używaniu różnych jednorazowych rzeczy, a segregacja śmieci to dla nich wielki wysiłek. Tłumaczenie i dawanie przykładu mało co działa >_> Może za Twoją radą spróbuję znaleźć coś innego, gdzie byłyby w stanie stać się bardziej zero waste .-.
Ten kanał stał się dla mnie pierwszym impulsem, żeby zacząć myśleć o zero waste. Póki co jestem na etapie less waste, ale nie zamierzam stawać w miejscu, dzięki ;)
polecam kosmetyki Pat&Rub. Są fajne, eco i cena jest spoko. Ostatnio kupiłam krem pod oczy. Stosuję rano i wieczorem, i po moich strasznych sińcach ani śladu! Nawet moje zmarszczki się delikatnie spłyciły.Bardzo na plus!
Cieszy mnie, że dodałaś polskie znaki w napisach do filmu. Dużo lepiej to wygląda (wcześniej mnie trochę to raziło) :) Przekaz jak zwykle ważny i wartościowy :)
Szczerze przyznam, że nawojowałam się z tym, bo jakoś w moim softwarze do edycji te polskie znaki się nie zawsze wyświetlały, ale miejmy nadzieję, że problem na zawsze został rozwiązany 💪😀
nie no, aż mnie dreszcze przeszły. Siedze sobie, jem i oglądam filmik mojej ulubionej youtuberki, która nagle mówi, że studiowała to samo, co ja. większość z mojego otoczenia nie rozumie co to studiuję za "dziwactwo" i patrzą na mnie z dezaprobatą, a tu moja kochana youtuberka studiowała to samo
Odkryłem tan kanał dopiero tydzień temu, więc teraz lecę ze wszystkimi filmami po kolei :) Bardzo ciekawa tematyka. Nie da się jednak zauważyć, że cały proces wdrażania i bycia ZERO WASTE jest bardzo czasochłonny. Jak sobie z tym radzisz w ciągu dnia? Mój wygląda dość prosto, 9-17 pierwsza praca, 18-22 druga praca oraz treningi. Jem na mieście cały czas, w swojej lodówce mam jedynie światło. Z braku czasu nie ma opcji być w domu zero wasta, gotować dla siebie i dbać i ilość marnowanego jedzenia. Może coś polecisz dla takiego trybu życia :) ?
Jasne, zanim zrobie video mogę powiedzieć, że ja równie zajęta i niestety jedynym ratunkiem dla mnie jest tzw meal prep, czyli przygotowywanie posiłków na kilka dni w przód. Na ogół w niedzielę gotuję lunch na pon, wt, śr, czw, w piątki jem tzw team lunch a w sb i niedzilę gotuje świeże posiłki. Na śniadanie jem zawsze to samo- owsianka albo kasza z madsłem orzechowym, owocami leśnymi i siemieniem lnianym. Kasze gotuje na pare dni w przód, a potem posiłek jem przed wyjściem z domu, a jak nie zdążę to pakuje do słoika i biorę z sobą. Co do kolacji to staram się ją przygotowywać a na dzień czy dwa w przód. W międzyczassie jem też jabłka czy inne owoce. Teraz jestem w czasie przygotowań do jednego video na temat posiłków. Jeśli będzie zainteresowanie to zrobię też takie bardziej szczegółowe :D
Cześć oglądam Cię od jakiegoś czasu, bo Twoje idee są mi bliskie. Po Twoich filmach mówiących o uciśnionych ludziach w fabrykach ubrań, oraz o szeroko pojętej ekologii nasunęło mi się wiele przemyśleń. Jak mam być zero waste, jak wielkie korporacje i tak będą dalej produkować śmieci? Owszem są firmy lokalne, ale jaka jest szansa, że zdominują one rynek? Przecież cały świat nagle nie stanie się zero waste, grono osób, które się zmieniają rośnie, ale nie potrafię uwierzyć w to, że rozprzestrzeni się na cały świat. Mógłby to być przełom. Mam też świadomość tego, że metodą małych kroczków dla ludzkości może się tak wydarzyć, lecz muszą to być radykalne kroki i podrzucane ludzkości w atrakcyjnej formie, używając twardego marketingu... już fantazjuję. To trochę jak z tym pługiem... Co o tym sądzisz?
@@AniaGemma Hej, bardzo mnie ciekawi odpowiedź :). Staram się nie kupować dużo, ale co z tego, jeśli firmy i tak wolą wyrzucić niesprzedane produkty niż zmniejszyć samą produkcję? Znam osoby, które uważają, że bez rozwiązań systemowych nasze konsumenckie zachowania nic nie zmienią i wywieranie wpływu przez zakupy, to fikcja. Etyczne i proekologiczne marki zawsze będą niszowe, bo nie mają takiego kapitału, aby opanować rynek, jeśli w ogóle się utrzymają przez dłuższy czas, bo w obecnym turbo kapitalizmie jest tak, że jeśli nie zwiększasz sprzedaży, to się cofasz.
Do zalet zdrowotnych dodałabym jeszcze to że jest coraz więcej badań na to że szkodliwe substancje i mikroplastik z tworzyw sztucznych przenikają do jedzenia i kosmetyków i bardzo źle wpływają na organizm
Narzeczony dał się przekonać na termos na kawę. Chodzimy do Costy z tymi kubkami lub kawę sama robię w domu i na spacer można śmigać. Jemy mniej mięsa i nie dopomina się o nie. Jednak na mydło w kostce nie dał się przekonać. Próbowałam, ale nie da się przekonać. :/ nic na siłę. :)
prawda zero waste była w ZSRR. Woda i mleko sprzedawane były w szklanych butelkach, które można było wymienić przy zakupie. Torby wykonane z tkaniny. Wiele razy używamy tego samego opakowania. najlepsze było uczucie, że wszystko wokół było wspólne. Wszyscy byli zadowoleni z porządku w przyrodzie. Byli subotnicy - dzień soboty, kiedy wszyscy wychodzili i sprzątali parki i ogrody. Byli też sprzątacze ulic, ludzie sprzątali ulice. Było ich dużo, znacznie więcej niż teraz.
Do pktu 4.: ZAZDROSZCZĘ! Mój facet gdy się poznaliśmy był w kwestii gotowania bardzo niezależny i od początku było tak, że każde z nas jadło to, co samo sobie przygotowało (on trzymał wtedy dietę, bo jest sportowcem). Zbiegiem lat ja eliminowałam kolejne produkty z diety, a on dale je padlinę. :( Światełkiem w tunelu wydaje mi się być fakt, że aktualnie on je zarówno swoje jedzenie, jak i moje, mimo że kiedyś nawet by mu to przez myśl nie przeszło, by zjeść coś wegańskiego. :D
Obawiam się, że stwierdzenia typu "jesz padlinę" wcale nie przyczyniają się do większej skłonności do ograniczenia mięsa. Wręcz przeciwnie. Będzie to w nim budzić zrozumiały bunt. Sposób, w jaki opisujemy rzeczywistość, ma ogromne znaczenie i wpływ na drugiego człowieka. Warto pomyśleć, jak zrobić z tego pozytywny przekaz :)
Mam nadzieję, że nie mówisz mu w twarz, że je padlinę 😂, bo efekt to przyniesie odwrotny. Chłopak trenuje. Zbilansowanie diety bez udziału mięsa jest trudniejsze dla sportowców (nie mówię, że nie jest możliwe), w ogóle mnie nie dziwi, że nie chce podejmować takiego trudu. P.S. ja bym była mega zadowolona, że mój partner sam ogarnia swoje jedzenie. Nie moja sprawa co je, ważne, że to nie ja muszę mu to ugotować 🙂
Nazywanie zbezczeszczonych zwłok padliną nie przynosi żadnego efektu- ani odwrotnego, ani w ogóle żadnego. Mój partner nie potrzebuje eufemizmów, by mu jego "jedzenie" lepiej smakowało, więc nie nazywa tego szynką tylko normalnie zwłokami. I to jest chyba w tym wszystkim najsmutniejsze, by wydaje mi się, że przeciętny człowiek jedzący padlinę przez określanie padliny szynką, stekiem lub innymi eufemizmem nie ma na co dzień refleksji o tym, że zabił właśnie świnię czy krowę, dlatego łatwiej jest mu zjadać te ciała; a mój facet z pełną świadomością swojego czynu wpierdziela te zwłoki i nie owija w bawełnę. Szczęście w nieszczęściu, że jak mówi, gdyby odżywianie się samymi roślinami nie było takie drogie, to już dawno by przeszedł na weganizm, ale padlina lepiej zapycha, więc wychodzi taniej. :/
@@nataliaxyz5102 pff... mam sporą świadomość skąd się bierze moje jedzenie, ale nie uważam za celowe nazywać go zwłokami, czy tym bardziej padliną (bo ono nie padło, zostało zabite 😂). Nie mogłabym być z kimś, czyimi przyzwyczajeniami żywieniowymi gardzę tak jak Ty swojego faceta. I ma odwrót - nie mogłabym być z kimś, kto ma taki stosunek (fanatyczno-histeryczny) do mojego jedzenia.
My też oboje interesujemy się sportem. A oglądaliście Game Changers? Dla mojego chłopaka, kiedy znalazłam vegańskie postaci zajmujące się sportami które go interesują tłumaczące w jaki sposób można nie jeść mięsa i sportować było jednym z większych przełomów.
W przyszłości to się zmieni :) Już dzisiaj mówi się że bambus jest materiałem przyszłości :) Zainspirowany tą tezą też dokładam swoją cegiełke :) www.bambooage.pl zapraszam :)
Fajny filmik, choć nie rozumiem dlaczego styl bycia zero waste miałby być bardzo niezgodny z tym jak postępuje resztą społeczeństwa? Chyba trochę to naciągane, bo przecież co w tym złego, że kupuję żywność na wagę, unikam zbędnych opakowań i kupuję produkty second-hand. Osobiście kiedy tylko mogę, to unikam kupowania nowych rzeczy jak sprzęt elektroniczny i zwracam uwagę na trwałość, ponieważ bardzo nie lubię elektrosmieci. Myślę, że jeśli ktoś ma w swoim otoczeniu osoby, którym przeszkadza stary model komputera, samochodu lub telefonu, to znaczy że oprócz śmieci, warto wyeliminować też takie toksyczne osoby. Pozdrawiam
To nie działa w pracy ;) bo tym, że ja podniosę materiał, który spadł na podłogę zanim zdąży się zniszczyć i być do wyrzucenia, nigdy nie dam przykładu - zawsze wygodniej będzie nie podnieść... Także spodziewałem się trochę czegoś innego po tym wideo ;) chętniej bym obejrzał jak sobie W SOBIE poukładać że nie wszyscy w ogóle przywiązują jakąkolwiek wagę do tego żeby wyrzucać mniej... Mam zwłaszcza w pracy taki problem (pracuję na produkcji), że ludzie nie dbają o komponenty - wielu się nie chce schylić jak coś spadnie, wielu się nie chce sprawdzić czy jak komputer pokazuje błąd, to uszkodzone są dwa elementy czy tylko jeden (albo wcale żaden, bywa i tak), bo przecież jak nie trafią, bo będą musieli sprawdzić jeszcze drugą kombinację - lepiej wyrzucić od razu oba :( (i to chociaż malutkie, są moim zdaniem elektrośmieci, a wszystko ląduje w zmieszanych...) i nikt tu nie stanie po mojej stronie, nawet tym wyżej nie zależy żeby materiał się nie zmarnował, bo to drobiazg i być może mniej ich kosztuje niż czas tego pracownika na sprawdzanie... a mnie to jakoś wyjątkowo przeszkadza. Nie żebym był idealny, mnie do zero waste duuużo brakuje, myślę że sam produkuję sporo śmieci, ale przynajmniej staram się nie wyrzucać tego, co jeszcze może do czegoś się nadać.
hm... myślałam, że udało mi się to trochę liznąć... pomyślę i jakoś to dogram, choć moja zasada jest taka, tak samo jak nie wszyscy muszą mnie lubić tak i ja nie zawsze będę zadowolona z tego co robią inni, tak więc tylko cierpliwość... 🤔
Skóra czterdziestolatki ale "moja skóra zaczęła wyglądać lepiej". To jak wyglądała wcześniej? Nie zamierzam hejtować ale zdrowo to Ty nie wyglądasz. Pozdrawiam :)
Ach ta wegansko zoro wastowa wyższość... Z kupowaniem z drugiej ręki jest jeden problem... trzeba mieć kogoś od kogo się to kupi.. Znaczy musi być ktoś kto kupi z piewszej ręki...
No tak, ale tu nie chodzi o to żeby napędzać szmateksy i kupować bez opamiętania z drugiej ręki TYLKO zamienić kupowanie ze sklepów na kupowanie z drugiej ręki. Jeśli potrzebujesz kurtkę to kup od kogoś kto ją sprzedaje lub ze szmateksu a nie z jakiegoś sklepu z ubraniami. :)
@@ewasni96 no tak, ale żeby coś trafiło do szmateksu/na aukcję musi być najpierw kupione w normalnym sklepie. Szmateksy są czasem fajne, ale bez tego nie istnieją... no proste
wydaje mi się, że jest tyle rzeczy w szmateksach, że gdybyśmy nawet nagle przestali kupować z pierwszej ręki, ale też przestali palić czy wyrzucać te używane, to na wiele lat by nam starczyło tego co jest. ;)
@@AniaGemma ale nie wszystko co jest w szmateksach nadaje się do noszenia. To po pierwsze. Po drugie nawet jeśli starczy na długie lata, to kiedyś i tak w końcu zabraknie. Po trzecie... To nie jest dla wszystkich. Nie wyobrażam sobie np. handlowca w garniturze z lumpa. Istnieją też ludzie, co noszą inny niż standardowy rozmiar. Ogólnie szmateks ok, ale jak mówiłam nie na dłuższą metę
@@kandarayun bo ja wiem. Na rynku wtornym sa takie sliczne garnitury panow ktorzy np przytyli a stary ciuch mieli na sobie tylko raz czy dwa... Bubli jest duzo to prawda, ale jesli chodzi o ilosc to ciezko to oszacowac. Biorac pod uwage ze wg statystyk ciezarowka zuzytych ciuchow laduje na wysypisku co sekunde i ze warto bylo by promowac rozsadne kupowanie na lata mozliwe ze by starczylo na conajmniej dekade. Zaoszczedzony slad weglowy wplynal by w tym czasie pozytywnie na nasze srodowisko, a my w międzyczasie moglibysmy opracowac mniej inwazyjne technologie 😀
@@ikax3 nie muszę podawać badań i argumentów. Nie jest to jakaś mega poważna dyskusja że absolutnie muszę tutaj się produkować argumentami. Nie zabawie was swoją odpowiedzią. Itak do was nie dotrze. Sami poswięccie czas na wiedzę, i zdrowie, na przekonanie się że weganizm nie działa. Ja nie jestem tu poto by was zbawić od nieuchronnej konsekwencji weganizmu. Byłam wege przez 5 lat. 2 lata dochodziłam do siebie. Nie polecam nikomu. Wszyscy z moich znajomych nie są już wege. Trujcie się sami. Selekcja naturalna.
Widziałam ostatnio reklamę zalando i takie hasło w stylu "jedni są minimalistami a ja jestem sobą" i dziewczyna w najmodniejszych ciuchach od stóp do głów. Myślę, że producenci odzieży boją się o swoje zyski bo jednak minimalizm jest coraz bardziej popularny.
Chce sie łudzić że ludzie sa coraz bardziej świadomi :(
A ja jestem sobą, więc za modą nie podążam.
Brak słów na ten slogan...🙄
Oczywiście, że chodzi o kasę. Mało tego, koncerny zrobią wszystko, żebyśmy nie przestali kupować i marnować. Sprzedaż łączy się zawsze z kreowaniem potrzeb.
Mój największy krok do bycia zero waste - po 8 latach rzuciłam palenie. :)
Gratulacje!
Zdradzisz co robisz ze swoim ciałem /figurą /, bo wyglądasz świetnie. A te "bicki":)pozazdrościć!
dzięki. :) Według mojgo trenera (Ser, mój partner się mega interesuje i jest moim osobistym trenerem 😅) zdrowe ciało to 30% zdrowe jedzenie, 30% 8 godzin snu dziennie, 30% cwiczenia dopasowane do Twoich możliwości. Ja ćwiczę z Jillian Michaels (uwielbiam jej video Boost trouble zones), nie jem półproduktów i kolorowych cukrów oraz staram się spać conajmniej 6 godzin dizennie :)
Kochana Aniu, tak wiele zmieniłam w swoim życiu dzięki Tobie! Rozwijam się , a to dobro zatacza coraz szersze kręgi. Jesteś wspaniała! Przestałam kupować, pozbywam się niepotrzebnych rzeczy. Swiat wokół staje się uporządkowany a życie prostsze. Ściskam Cię, tak trzymaj.
Bardzo dziękuję , ❤ Pozdrawiam gorąco!
bardzo motywujący filmik bez krytyki, dziękuję! Wczoraj podjęłam decyzję o rezygnacji z ciężkiej chemii na rzecz sody, i octu
Chcę, żebyś wiedziała, że nie znam Cię, a lubię Cię 😀 udanego tygodnia 💐
dziękuję :)
Sporo zmienilam dzieki Tobie totalnie odmienilam swoja przestrzeń, :
przestałam kupować: kubki , słomki,dekoracje do domu ,ciuchy w sieciówkach , glownie tez dlatego ze mialam uczulenie po bluzach z poliestru.
-mam 1 kubek termiczny i 1 termos,,
-przestałam się zagracać, fakt ze nie lubie scierac kurzy swoją drogą :)
tylko z ksiazkami walcze, ale staram sie wypozyczać z biblioteki,a kupuje tylko poradniki .
-Obecnie kompletuje szafe kapsulową .
-przerzucilam sie na szampon w kostce ,maski odzywki kupuje w zakrecanych pojemniczkach ktore moge potem wykorzystac .
mam i nosze woreczki ,
waciki poki co zamienilam na washlappen (płucze i mam na 2-3 razy) ,
- nie maluje sie czesto .Glownie jest to krem i tusz..takze z kosmetykami bywa jeszcze róznie .
- troszkę zaoszczędziłam,
-dostrzeglam ile marnuje pradu czy jedzenia
,człowiek uczy się całe życie, Aniu, czy tez jesteś z 85r?
Tak całe życie się uczymy. jestem 84 :D
Bardzo wartościowy przekaz👍Jak zwykle z przyjemnością Cię wysluchałam🤗
dziękuję :)
Wykonujesz kawał dobrej roboty. Kolejny świetny, przydatny vlog. Uwielbiam Cię oglądać bo przekazujesz mnóstwo pozytywnej energii. Dzięki. 🙂
dziękuję bardzo :D
Jeju, trafiłam tu przypadkiem i zostanę na dłużej! Filmiki są świetne i bardzo ciekawe, dzięki nim już w moim młodym wieku mogę zacząć dbać o planete, dziękuję🌏❤
bardzo dziękuję :)
😁 dziękuję serdecznie
cudowny materiał! ❤️
😀
Naprawdę doceniam jak wiele wartościowej wiedzy przekazujesz w swoich filmikach 😊
dzięki :) 🌺🌺🌺
Ja kocham gotować, i nie jem fast food w barach i na mieście. Bardzo rzadko kupuje kawę na mieście. Szyc również umie. Do sklepu biorę swoją torbę materiałową i siatkę na warzywa i owoce. Chociaż panie w sklepie patrzą się jeszcze dziwnie. Piorę dwa razy w tygodniu i zawsze na 40 stopni. Mam zawsze pełna pralkę. Jak używam pasty do zębów to na koniec jeszcze przecinam tubkę i wydobywam do końca resztki pasty, tak samo robię z kremem do rak. Uwielbiam ciuchy z drugiej ręki. Nieraz biorę swój bidon z wrzącą wodą, kubek który trzyma ciepło, i cherbate w saszetce, i robię dobie swoją cherbate zamiast kupować.
umieM, Herbate ;)
ja robię tak od zawsze 😝
Również przecinam wszelkie tubki. A tam jeszcze produktu na dodatkowy tydzień. :D
@@paulinaowczarek5667 w sumie to czy nie każdy tak robi?
Little Alien myślę, że nie ;) sama długo tego nie robiłam ;) dopiero narzeczony mnie upomniał ;)
Super Aniu, dziękuję.
dzięki za miłe słowa :)
kolejny świetny film 💪
dzięki! :)
Dziękuję. ❤️
Co do woreczków wielorazowych na owoce i warzywa, to również Lidl wprowadził, choć jeszcze tydzień temu nie było takiej możliwości. Mega mnie ucieszyła ta zmiana 😊
widziałąm, nbardzo mnie to zachwyciło!
Niedawno trafiłam na Twój kanał i zaczęłam oglądać nałogowo! Zainteresowałam się tematem zero waste i Twoje treści ogląda mi się bardzo przyjemnie. W ten weekend mam nadzieję nadrobić wiele filmów, sprzątając swoje szafy i wystawiając rzeczy na Vinted. W planach mam także projekt: balkon zero waste i mam nadzieję, że uda mi się to sfilmować, żeby pokazać u siebie i krzewić ideę. :D
Super!!! Bardzo mi się podobał film.
dziękuję :)
Wow, jaka zmiana jakości :o 💕 !
Jestem pod wrażeniem, coraz bardziej profesjonalnie wyglądają Twoje filmy, Aniu.
Jestem zdania, że nic na siłę. Fanatyzm jest gorszy od faszyzmu, jak to mówią.
Trzeba się cieszyć z najmniejszego sukcesu, a własnym dobrym przykładem możemy zdziałać najwięcej.
Ja np. jestem dumna, że Mąż już nie kupuję jednorazówek, wreszcie nauczył się nie pakować owoców i warzyw w razówki ze sklepów.
Oczywiście, nadal mnóstwo pracy przed Nami, ale staram się dostrzegać i chwalić nawet najmniejsze kroki ku zero waste mojego Męża. Wiem, że sporo wysiłku i cierpliwości Go to kosztuje ;).
Z Teściami jest gorzej, ale trzeba być świadomym, że ludzi starszej daty raczej nie uda się Nam przekonać do tak radykalnej zmiany.
Mój sposób to np. uświadamianie ich, wręczanie prezentów w stylu less/zero waste, by widzieli, że to nie takie trudne i całkiem przyjemne. Tylko tyle, a jednocześnie aż tyle.
Bo wystarczyłby malutki kroczek, jedna zmiana każdego, by i świat zmienić na lepsze 👊💞.
dziękuję, niesłychanie mi miło, że widać różnicę :D A prezenty less waste to też mój sposób na oswajanie innych z tematem :D
Pług, pługiem, o pługu ;)
Super film!
:)
Dziękuję za świetny filmik! :-)
dziękuję za miły komentarz!
Witam świetny materiał barwnie , pozdrawiam
dziękuję :)
Witaj 2👍i oglądamy
❤
haha chwytliwy masz ten opis ale ja lece wszystkie Twoje filmy nie zaleznie od tytulu, edukuje sie ile mozna ,wciagnelo mnie
Bardzo podoba mi się ten film! Akurat tego mi było trzeba, mam trudniejszy moment z bliskimi. Bardzo mi się podoba fragment o ćwiczeniu wypowiedzi przed lustrem :) też tak robię. Sposób na przekonanie chłopaka do bezmięsnej diety też super! A może mogłabyś podrzucić kilka Twoich sprawdzonych przepisów??? Ja cały czas szukam inspiracji na obiady. Ostatnio czytam "Prosto z roślin" Alicji Radej.
Przygotowuję vloga z wielkiego postu, podczas którego mamy 100% vegańską dietę. Będzie publikowane na wielkanoc :D Dołącze do niego plik z przepisami. Jeśli video będzie się podobać, to zrobie więcej takich treści :D
Też jestem po etno! 🤩
Pięknie mówisz
dziękuję :D
Bardzo cenny, motywujący film! ^ ^ Ja mam największy problem z osobami w moim otoczeniu, które nie widzą problemu w regularnym używaniu różnych jednorazowych rzeczy, a segregacja śmieci to dla nich wielki wysiłek. Tłumaczenie i dawanie przykładu mało co działa >_> Może za Twoją radą spróbuję znaleźć coś innego, gdzie byłyby w stanie stać się bardziej zero waste .-.
TAk myślę, że to najlepszy sposób, bo w takie zmiany bardzo łątwo można się wkręcić jak się znajdzie to co jest najbardziej interesujące dla nas :)
Ten kanał stał się dla mnie pierwszym impulsem, żeby zacząć myśleć o zero waste. Póki co jestem na etapie less waste, ale nie zamierzam stawać w miejscu, dzięki ;)
dzięki :)
Jesteś mega inspirująca! Czekam na Q and a
Cześć Aniu, na razie nie myślałąm o Q&A, ale może w przyszłości. Może lepeij jakiś meet up?
@@AniaGemma o dobry pomysł 🙂 tylko gdzie?
❤❤❤
polecam kosmetyki Pat&Rub. Są fajne, eco i cena jest spoko. Ostatnio kupiłam krem pod oczy. Stosuję rano i wieczorem, i po moich strasznych sińcach ani śladu! Nawet moje zmarszczki się delikatnie spłyciły.Bardzo na plus!
Dzieki za rekomendacje, slyszalam o nich i sa na mojej liscie do wyprobowania 😀
Cieszy mnie, że dodałaś polskie znaki w napisach do filmu. Dużo lepiej to wygląda (wcześniej mnie trochę to raziło) :) Przekaz jak zwykle ważny i wartościowy :)
Szczerze przyznam, że nawojowałam się z tym, bo jakoś w moim softwarze do edycji te polskie znaki się nie zawsze wyświetlały, ale miejmy nadzieję, że problem na zawsze został rozwiązany 💪😀
Bezproblemowe i naturalne inspiracje :)
Fajnie, że się podobały :D
nie no, aż mnie dreszcze przeszły. Siedze sobie, jem i oglądam filmik mojej ulubionej youtuberki, która nagle mówi, że studiowała to samo, co ja. większość z mojego otoczenia nie rozumie co to studiuję za "dziwactwo" i patrzą na mnie z dezaprobatą, a tu moja kochana youtuberka studiowała to samo
haha, a gdzie studiowałaś?
Moim zdaniem zdrowe i ekologiczne życie powinno być codziennością każdej osoby wtedy i my i planeta byłaby zdrowsza i lepiej żył się każdemu.
W kauflandzie nie ma już jednorazowek :) tak samo na owoce są worek i wielorazowe :)
wow, nie wiedziałam, jak super :D
U mnie w Kauflandzie są😩
Odkryłem tan kanał dopiero tydzień temu, więc teraz lecę ze wszystkimi filmami po kolei :) Bardzo ciekawa tematyka. Nie da się jednak zauważyć, że cały proces wdrażania i bycia ZERO WASTE jest bardzo czasochłonny. Jak sobie z tym radzisz w ciągu dnia? Mój wygląda dość prosto, 9-17 pierwsza praca, 18-22 druga praca oraz treningi. Jem na mieście cały czas, w swojej lodówce mam jedynie światło. Z braku czasu nie ma opcji być w domu zero wasta, gotować dla siebie i dbać i ilość marnowanego jedzenia. Może coś polecisz dla takiego trybu życia :) ?
Jasne, zanim zrobie video mogę powiedzieć, że ja równie zajęta i niestety jedynym ratunkiem dla mnie jest tzw meal prep, czyli przygotowywanie posiłków na kilka dni w przód. Na ogół w niedzielę gotuję lunch na pon, wt, śr, czw, w piątki jem tzw team lunch a w sb i niedzilę gotuje świeże posiłki. Na śniadanie jem zawsze to samo- owsianka albo kasza z madsłem orzechowym, owocami leśnymi i siemieniem lnianym. Kasze gotuje na pare dni w przód, a potem posiłek jem przed wyjściem z domu, a jak nie zdążę to pakuje do słoika i biorę z sobą. Co do kolacji to staram się ją przygotowywać a na dzień czy dwa w przód. W międzyczassie jem też jabłka czy inne owoce. Teraz jestem w czasie przygotowań do jednego video na temat posiłków. Jeśli będzie zainteresowanie to zrobię też takie bardziej szczegółowe :D
Cześć oglądam Cię od jakiegoś czasu, bo Twoje idee są mi bliskie. Po Twoich filmach mówiących o uciśnionych ludziach w fabrykach ubrań, oraz o szeroko pojętej ekologii nasunęło mi się wiele przemyśleń. Jak mam być zero waste, jak wielkie korporacje i tak będą dalej produkować śmieci? Owszem są firmy lokalne, ale jaka jest szansa, że zdominują one rynek? Przecież cały świat nagle nie stanie się zero waste, grono osób, które się zmieniają rośnie, ale nie potrafię uwierzyć w to, że rozprzestrzeni się na cały świat. Mógłby to być przełom. Mam też świadomość tego, że metodą małych kroczków dla ludzkości może się tak wydarzyć, lecz muszą to być radykalne kroki i podrzucane ludzkości w atrakcyjnej formie, używając twardego marketingu... już fantazjuję. To trochę jak z tym pługiem... Co o tym sądzisz?
Cześć Klaudia, czy to z Tobą pisałam na fb?
@@AniaGemma Hej, bardzo mnie ciekawi odpowiedź :). Staram się nie kupować dużo, ale co z tego, jeśli firmy i tak wolą wyrzucić niesprzedane produkty niż zmniejszyć samą produkcję? Znam osoby, które uważają, że bez rozwiązań systemowych nasze konsumenckie zachowania nic nie zmienią i wywieranie wpływu przez zakupy, to fikcja. Etyczne i proekologiczne marki zawsze będą niszowe, bo nie mają takiego kapitału, aby opanować rynek, jeśli w ogóle się utrzymają przez dłuższy czas, bo w obecnym turbo kapitalizmie jest tak, że jeśli nie zwiększasz sprzedaży, to się cofasz.
👏👏👏
❤
No powiem że mam konkretny binczłoczing twojego kanału już kilka dni lecą w kółko towne filmiki.
❤️❤️❤️❤️🥰
❤
Do zalet zdrowotnych dodałabym jeszcze to że jest coraz więcej badań na to że szkodliwe substancje i mikroplastik z tworzyw sztucznych przenikają do jedzenia i kosmetyków i bardzo źle wpływają na organizm
Narzeczony dał się przekonać na termos na kawę. Chodzimy do Costy z tymi kubkami lub kawę sama robię w domu i na spacer można śmigać. Jemy mniej mięsa i nie dopomina się o nie. Jednak na mydło w kostce nie dał się przekonać. Próbowałam, ale nie da się przekonać. :/ nic na siłę. :)
jaki cudowny zwyczaj randkowania :D
prawda zero waste była w ZSRR. Woda i mleko sprzedawane były w szklanych butelkach, które można było wymienić przy zakupie. Torby wykonane z tkaniny. Wiele razy używamy tego samego opakowania. najlepsze było uczucie, że wszystko wokół było wspólne. Wszyscy byli zadowoleni z porządku w przyrodzie. Byli subotnicy - dzień soboty, kiedy wszyscy wychodzili i sprzątali parki i ogrody. Byli też sprzątacze ulic, ludzie sprzątali ulice. Było ich dużo, znacznie więcej niż teraz.
nawyk nie wyrzucania pozostawał z nami. Szyjemy jeden zestaw zużytych swetrów z wielu bluz; ze starych gazet można utkać kosz
Jaka fajna inicjatywa, aby obudzić w ludziach poczucie wspólnoty :D
A ten nawyk, to też nawyk odemnie z domu. MOja mama zawsze używała wszystko co mieliśmy na tysiące sposóbów :D
Fajnie jakbyś porouszyla temat eco shaming bo na pewno dotyczy to osob, które staraja sie byc zero waste.
Mam juz wideo na ten temat 😃
@@AniaGemma to idę nadrobić!
Do pktu 4.: ZAZDROSZCZĘ! Mój facet gdy się poznaliśmy był w kwestii gotowania bardzo niezależny i od początku było tak, że każde z nas jadło to, co samo sobie przygotowało (on trzymał wtedy dietę, bo jest sportowcem). Zbiegiem lat ja eliminowałam kolejne produkty z diety, a on dale je padlinę. :( Światełkiem w tunelu wydaje mi się być fakt, że aktualnie on je zarówno swoje jedzenie, jak i moje, mimo że kiedyś nawet by mu to przez myśl nie przeszło, by zjeść coś wegańskiego. :D
Obawiam się, że stwierdzenia typu "jesz padlinę" wcale nie przyczyniają się do większej skłonności do ograniczenia mięsa. Wręcz przeciwnie. Będzie to w nim budzić zrozumiały bunt. Sposób, w jaki opisujemy rzeczywistość, ma ogromne znaczenie i wpływ na drugiego człowieka. Warto pomyśleć, jak zrobić z tego pozytywny przekaz :)
Mam nadzieję, że nie mówisz mu w twarz, że je padlinę 😂, bo efekt to przyniesie odwrotny. Chłopak trenuje. Zbilansowanie diety bez udziału mięsa jest trudniejsze dla sportowców (nie mówię, że nie jest możliwe), w ogóle mnie nie dziwi, że nie chce podejmować takiego trudu.
P.S. ja bym była mega zadowolona, że mój partner sam ogarnia swoje jedzenie. Nie moja sprawa co je, ważne, że to nie ja muszę mu to ugotować 🙂
Nazywanie zbezczeszczonych zwłok padliną nie przynosi żadnego efektu- ani odwrotnego, ani w ogóle żadnego. Mój partner nie potrzebuje eufemizmów, by mu jego "jedzenie" lepiej smakowało, więc nie nazywa tego szynką tylko normalnie zwłokami. I to jest chyba w tym wszystkim najsmutniejsze, by wydaje mi się, że przeciętny człowiek jedzący padlinę przez określanie padliny szynką, stekiem lub innymi eufemizmem nie ma na co dzień refleksji o tym, że zabił właśnie świnię czy krowę, dlatego łatwiej jest mu zjadać te ciała; a mój facet z pełną świadomością swojego czynu wpierdziela te zwłoki i nie owija w bawełnę. Szczęście w nieszczęściu, że jak mówi, gdyby odżywianie się samymi roślinami nie było takie drogie, to już dawno by przeszedł na weganizm, ale padlina lepiej zapycha, więc wychodzi taniej. :/
@@nataliaxyz5102 pff... mam sporą świadomość skąd się bierze moje jedzenie, ale nie uważam za celowe nazywać go zwłokami, czy tym bardziej padliną (bo ono nie padło, zostało zabite 😂). Nie mogłabym być z kimś, czyimi przyzwyczajeniami żywieniowymi gardzę tak jak Ty swojego faceta. I ma odwrót - nie mogłabym być z kimś, kto ma taki stosunek (fanatyczno-histeryczny) do mojego jedzenia.
My też oboje interesujemy się sportem. A oglądaliście Game Changers? Dla mojego chłopaka, kiedy znalazłam vegańskie postaci zajmujące się sportami które go interesują tłumaczące w jaki sposób można nie jeść mięsa i sportować było jednym z większych przełomów.
W przyszłości to się zmieni :) Już dzisiaj mówi się że bambus jest materiałem przyszłości :) Zainspirowany tą tezą też dokładam swoją cegiełke :) www.bambooage.pl zapraszam :)
Fajny filmik, choć nie rozumiem dlaczego styl bycia zero waste miałby być bardzo niezgodny z tym jak postępuje resztą społeczeństwa? Chyba trochę to naciągane, bo przecież co w tym złego, że kupuję żywność na wagę, unikam zbędnych opakowań i kupuję produkty second-hand. Osobiście kiedy tylko mogę, to unikam kupowania nowych rzeczy jak sprzęt elektroniczny i zwracam uwagę na trwałość, ponieważ bardzo nie lubię elektrosmieci. Myślę, że jeśli ktoś ma w swoim otoczeniu osoby, którym przeszkadza stary model komputera, samochodu lub telefonu, to znaczy że oprócz śmieci, warto wyeliminować też takie toksyczne osoby. Pozdrawiam
To nie działa w pracy ;) bo tym, że ja podniosę materiał, który spadł na podłogę zanim zdąży się zniszczyć i być do wyrzucenia, nigdy nie dam przykładu - zawsze wygodniej będzie nie podnieść... Także spodziewałem się trochę czegoś innego po tym wideo ;) chętniej bym obejrzał jak sobie W SOBIE poukładać że nie wszyscy w ogóle przywiązują jakąkolwiek wagę do tego żeby wyrzucać mniej...
Mam zwłaszcza w pracy taki problem (pracuję na produkcji), że ludzie nie dbają o komponenty - wielu się nie chce schylić jak coś spadnie, wielu się nie chce sprawdzić czy jak komputer pokazuje błąd, to uszkodzone są dwa elementy czy tylko jeden (albo wcale żaden, bywa i tak), bo przecież jak nie trafią, bo będą musieli sprawdzić jeszcze drugą kombinację - lepiej wyrzucić od razu oba :( (i to chociaż malutkie, są moim zdaniem elektrośmieci, a wszystko ląduje w zmieszanych...) i nikt tu nie stanie po mojej stronie, nawet tym wyżej nie zależy żeby materiał się nie zmarnował, bo to drobiazg i być może mniej ich kosztuje niż czas tego pracownika na sprawdzanie... a mnie to jakoś wyjątkowo przeszkadza. Nie żebym był idealny, mnie do zero waste duuużo brakuje, myślę że sam produkuję sporo śmieci, ale przynajmniej staram się nie wyrzucać tego, co jeszcze może do czegoś się nadać.
hm... myślałam, że udało mi się to trochę liznąć... pomyślę i jakoś to dogram, choć moja zasada jest taka, tak samo jak nie wszyscy muszą mnie lubić tak i ja nie zawsze będę zadowolona z tego co robią inni, tak więc tylko cierpliwość...
🤔
Możecie oglądać reklamy żeby pomóc rozwijać kanał :D
❤️
Ile masz lat?
rocznikowo 36, czemu?
ua-cam.com/video/meND2KJks4A/v-deo.html
wow, jaka rekomendacja od jednego z lubianych przeze mnie youtubera.
Dziekuje, chetnie poslucham 😀
K
❤️
Pierwsza!!! XD
a ja nigdy u nikogo nie dałam rady być pierwsza, #zazdrość lol
Skóra czterdziestolatki ale "moja skóra zaczęła wyglądać lepiej". To jak wyglądała wcześniej? Nie zamierzam hejtować ale zdrowo to Ty nie wyglądasz. Pozdrawiam :)
mam prawie 40 lat, czyli wyglądam na swój wiek :D
@@AniaGemma W takim razie się nie przyczepiam :) Zdrowia życzę na zapas :)
Ach ta wegansko zoro wastowa wyższość...
Z kupowaniem z drugiej ręki jest jeden problem... trzeba mieć kogoś od kogo się to kupi..
Znaczy musi być ktoś kto kupi z piewszej ręki...
No tak, ale tu nie chodzi o to żeby napędzać szmateksy i kupować bez opamiętania z drugiej ręki TYLKO zamienić kupowanie ze sklepów na kupowanie z drugiej ręki. Jeśli potrzebujesz kurtkę to kup od kogoś kto ją sprzedaje lub ze szmateksu a nie z jakiegoś sklepu z ubraniami. :)
@@ewasni96 no tak, ale żeby coś trafiło do szmateksu/na aukcję musi być najpierw kupione w normalnym sklepie. Szmateksy są czasem fajne, ale bez tego nie istnieją... no proste
wydaje mi się, że jest tyle rzeczy w szmateksach, że gdybyśmy nawet nagle przestali kupować z pierwszej ręki, ale też przestali palić czy wyrzucać te używane, to na wiele lat by nam starczyło tego co jest. ;)
@@AniaGemma ale nie wszystko co jest w szmateksach nadaje się do noszenia. To po pierwsze. Po drugie nawet jeśli starczy na długie lata, to kiedyś i tak w końcu zabraknie. Po trzecie... To nie jest dla wszystkich. Nie wyobrażam sobie np. handlowca w garniturze z lumpa. Istnieją też ludzie, co noszą inny niż standardowy rozmiar. Ogólnie szmateks ok, ale jak mówiłam nie na dłuższą metę
@@kandarayun bo ja wiem. Na rynku wtornym sa takie sliczne garnitury panow ktorzy np przytyli a stary ciuch mieli na sobie tylko raz czy dwa... Bubli jest duzo to prawda, ale jesli chodzi o ilosc to ciezko to oszacowac. Biorac pod uwage ze wg statystyk ciezarowka zuzytych ciuchow laduje na wysypisku co sekunde i ze warto bylo by promowac rozsadne kupowanie na lata mozliwe ze by starczylo na conajmniej dekade. Zaoszczedzony slad weglowy wplynal by w tym czasie pozytywnie na nasze srodowisko, a my w międzyczasie moglibysmy opracowac mniej inwazyjne technologie 😀
Ale czy wiesz że weganizm jest zły dla środowiska? Przykro mi że masz tak mała wiedzę i dałaś się zmanipulowac.
A czy mógłbyś podać jakieś badania potwierdzające Twoją tezę?
A ty dałaś się zmanipulować palmie brawo:D
Za każdym razem się zastanawiam, skąd ludzie wzięli ten argument?
@@ikax3 nie muszę podawać badań i argumentów. Nie jest to jakaś mega poważna dyskusja że absolutnie muszę tutaj się produkować argumentami. Nie zabawie was swoją odpowiedzią. Itak do was nie dotrze. Sami poswięccie czas na wiedzę, i zdrowie, na przekonanie się że weganizm nie działa. Ja nie jestem tu poto by was zbawić od nieuchronnej konsekwencji weganizmu. Byłam wege przez 5 lat. 2 lata dochodziłam do siebie. Nie polecam nikomu. Wszyscy z moich znajomych nie są już wege. Trujcie się sami. Selekcja naturalna.
@@aleksandras.2363 Skoro to nie pierwszy raz. Może coś w tym jest. Wystarczy " odrobić pracę domową" tylko czas pokaże co jest prawdą.