Różne twarze imigracji - Monika Gabriela Bartoszewicz, Marcin Giełzak
Вставка
- Опубліковано 23 вер 2023
- W trakcie gdy Polska skupiona jest na filmie „Zielona granica” i aferze wizowej, rozmawiamy z Moniką G. Bartoszewicz i Marcinem Giełzakiem o tym co Europa jest w stanie zrobić z nielegalną imigracją i o tym co Polska powinna robić w związku z migracją legalną.
Prowadzenie: Jan Wójcik - Układ Sił
Debata promuje nowy numer magazynu Układ Sił - Różne twarze demografii - do kupienia na www.ukladsil.pl
Genialna debata.Czegoś równie wartościowego nie widziałem/nie słyszałem od lat.Dziekuję wszystkim Państwu.
Cieszymy się! I zapraszamy w przyszłości!
Marcin Giełzak na premiera.
Bomba. Jedna z najbardziej sensownych dyskusji w tym temacie. Rzadko można usłyszeć tak sensownie mówiącego Lewaka (może za dużo polityków oglądam). Pani Bartoszewicz broni za to zdrowego rozsądku. ;)
Nie, żebym się ze wszystkim i wszystkimi się zgadzał, ale proszę o więcej.
Świetnie się słuchało
Dziękujemy!
Bardzo dobra dyskusja
Dziękujemy!
Świetna rozmowa. Dziękuję.
Wspaniala debatt, potrzebna dla calego Swiata , Przedewszystkim na forum EUROPEISKIM.
Dobry program.
słabość państwa (np. włoskiego) wynika z ograniczeń bycia w UE - Włosi nie mogą robić tego, co by mogli, gdyby nie przepisy unijne, naciski Niemiec i darmowy socjal. Nie dajmy sobie wcisnąć kitu, że nielegalna migracja to problem całej Europy. Nie, to problem państw pokolonialnych, takich jak np. Francja i Niemcy. Czy te 10 państw, z których pochodzi większość migrantów, to nie byłe francuskie kolonie?
Super, więcej. Dawać więcej!
Właściwi przestępcy to tacy, którzy pilotują cały proceder migracyjny i nie są to naganiacze dysponujący sprzętem technicznym i logistyką ale panie i panowie dobrze sytuowani na wysokich stanowiskach politycznych i ich podwładni od mokrej roboty w organizacjach przez nich finansowanych. Jedynym rozwiązaniem jest kultura. Jaka? O tym tu nikt nawet się nie zająknął. Tylko lewica prawica, liberalizm, swobody a myszki dzióbią ziarenka i palą samochody na ulicach.
Odświerzająca dyskusja. Cieszy, że także człowiek lewicy nie odwraca się plecami do rzeczywistości, mimo że ta ostatnia nie odpowiada ideologicznym założeniom. Cieszy też odrzucenie szablonów myślowych kodowanych w języku, jak tego do wyrzygania powtarzanego przez różne aktywiszcza zdania, że nie ma nielegalnych migrantów , bo nie ma nielegalnych ludzi. Zdaje mi się jednak, że wszystkie stanowcze wypowiedzi dotyczące potrzeby kształtowania przez Europę i Polskę polityki migracyjnej dotyczyły migracji zarobkowej. Tymczasem migracja azylowa to nie jest mała furteczka w murze tylko potężna brama, przez którą przetaczają się już dzisiaj setki tysięcy ludzi, a przetoczyć mogą dziesiątki milionów. Zachód stanie w tej kwestii przed olbrzymim dylematem - albo będzie udawał, że te miliony nie mają powodów do ucieczki ze swoich krajów, stosując bardzo wyśrubowane kryteria zagrożenia ich bezpieczeństwa i przypominając sobie zasadę pierwszego bezpiecznego kraju, albo będzie musiał otwarcie przyznać, że także migracja azylowa podlega regulacjom polityki migracyjnej.
Znakomita dyskusja
Myślę, że chińskie inwestycje mogą wymusić na tych rejonach spokój i jednak poprawić jakoś życia w jakiejś części.🤔
Cieszę się, że pan Marcin wspomniał kryzys klimatyczny w regionie Sahelu. Moim zdaniem ten kryzys w niedalekiej przyszłości tylko pogłębi masowe migracje, bo lepiej raczej nie będzie, ekstremalne zjawiska pogodowe będą częstsze i na większą skalę. Przyznam szczerze, że czarno to widzę i jestem przekonana, że dojdzie do poważnych konfliktów zbrojnych, a być może wojen domowych pomiędzy migrantami, tymi którzy te migracje popierają a grupami temu zjawisku przeciwnymi. Nie uda się uniknąć rozlewu krwi.
Jeśli chodzi o migrację do UK. UK sobie z tym nie radzi. Codziennie przypływają na pontonach z Francji nielegalni migranci i są w tej chwili umieszczani w hotelach albo na łodziach-hotelach. Ci ludzie siedzą w tych hotelach miesiącami bez pozwolenia na pracę i kosztują UK 6 mln funtów dziennie.
Patrząc na demografię europejską i afrykańską migracja jest rozwiązaniem problemu, a nie problemem do rozwiązania. Problemem jest to, że nasze systemy polityczno społeczne są tworzone doraźnie na potrzeby istniejącej już u nas struktury ekonomiczno-kulturowej populacji, która co prawda ewoluuje i wymusza ewolucję tych systemów, ale dopuszczenie ludzi z afryki do nas wymaga rewolucyjnej zmiany obecnych systemów, ale to po pierwsze trzeba wiedzieć, że to trzeba zrobić, a po drugie trzeba wiedzieć jak to zrobić.
AFRYKA TO NIE ROZWIĄZANIE TYLKO PROBLEM SAM W SOBIE. LUDZIE TO NIE SALDO W EXELU, SKORO TU JEST MNIEJ A TAM WIĘCEJ TO NIECH TU PRZYJDĄ. W POŁOWIE XIV WIEKU W EUROPĘ UDERZYŁA CZARNA ŚMIERĆ, ELIMINUJĄC WEDŁUG RÓŻNYCH SZACUNKÓW PRZYNAJMNIEJ ĆWIERĆ POPULACJI EUROPEJSKIEJ. NIKT WTEDY NIE MYŚLAŁ O SPROWADZANIU KOGOKOLWIEK DO EUROPY. SPOŁECZEŃSTWA I GODPODARKI EUROPEJSKIE SIĘ DOSTOSOSOWAŁY DO NOWEJ SYTUACJI, A PONAD 100 LAT POTEM EUROPEJCZYCY WYRUSZYLI NA PODBÓJ ŚWIATA. EUROPA STAŁA SIĘ WIELKA BO MIESZKALI TU EUROPEJSCZYCY, A AFRYKA JEST TAKA JAKA JEST BO MIESZKAJĄ TAM AFRYKANIE.
Biorąc pod uwagę kumulatywny aspekt tego zagadnienia, jest ono zbyt specyficzne w swojej strukturze obiektywnej, i wobec tego w ramach szowinizmu i abstrakcjonizmu absolutnie nie wchodzi w rachubę. No bo jeżeli ktoś komuś coś, a nikt nikomu nic, to po cóż i na cóż. A co się tyczy względem tego to i owszem, gdyż z punktu patrzenia na punkt widzenia, kwintesencja omawianego zagadnienia jest nam bardzo dobrze znana. Lecz jeśli o mnie chodzi, to nie wiem o co chodzi.
Najlepiej przeprowadź się do Afryki i będziesz hodował kozy, a na twoje miejsce przybędą inżynierowie, czy inni specjaliści. Zobaczymy jaki będzie efekt.