Nie kupuje się bimbru od kogoś kto idzie na ilość poprostu ale od kogoś kto w zaciszu z cierpliwością wyciąga z owocow i cukrów to co najlepsze i już nie będziesz miał ochoty na sklepową wódkę
@@piotrstezalski953 Ta że sklepu to wręcz trucizna i nie tylko wódka lecz wino i piwo psuje to wszystko wszędobylska chemia z powodu konkurencji za dużo ludzi chce na tym zarobić!!!
mieszkam od 30 lat w australii i po prawdzie nigdy niekupilem gorzaly produkuje na wlasny uzytek legalnie tj moge legalnie destylowac w kociolku 5 litrow srednio 80-90 % ale suche kawalki debiny pieke w piekarniku na sucho do ciemnego koloru i alewam gorzala i po 2 tygodniach mam markowa gorzale a po doadaniu wody do ok.60% i kapke gliceryny jest lagodniejszy smak jestem technologiem prz .spozywczego ,pracowalem z wieloma kiperami z fabryk wodek robie tezmiod pitny co tradycja to tradycja
Ciekawi mnie to jak to się dzieje u Ciebie z tym bimbrem i jaka jest zasada działania tej gliceryny i tego wszystkie również podchodzę do tematu bardzo rzetelnie i chciałbym wiedzieć wszystko zanim zacznę 😉
Witam. Co prawda nie praktykuję pędzenia,ale dużo czytam na różnych forach. O glicerynie pierwsze słyszę. W jakim celu się ją dodaje i w jakiej ilości? Pozdrawiam
@@mietekmietek1112 czesc ja destyluje poprawdzie wino zrobione z owocow zlewam po fermentowaniu czysta czesc plynu bez metow na spodzie i destyluje ,w pierwszych okresach bimbrownicy w ameryce robili gorzale ktora wykrzywiala pysk ale jak to bywa znalezli sie szpece i obnizyli zawartsc alkocholu do 37,5% i zaczeli dodawac gliceryne i inne dodatki o ktorych niemowia wypalaja ogniem beczki debowe wewnatrz i nalewaja gorzala i po 2 tygoniach maja 12 letni alkochol ,a gliceryna jest poto aby alkochol miallagodniejszy smak i test glceryna jest stosowana w przemysle spozywczym w wielu produktach jast slodka ,wez 3 sloiki z ogorkow zalej upieczone na sucho czipsy debowe i po nawet tygodniu bedzisz mial wisky ochrzcij dobra woda do 55-60 % idolej na poczate bardzo male ilosci gliceryny i spobuj smak jak za malo to dodaj az do momentu jak uznasz ze jest dobra gorzala nic trudnego najpierw sprobuj sama gliceryne i dodasz ile bedziesz uwazal odpisz
@@adamdugopolski9559 czesc nic sie nidzieje robie zupe z owocow /jablka sliwki czasem dorzucam przedojrzale banany i do 20 litro baniaka 5-6kg. cukru i 5 lyzek solowych drozdzy/instant piekarskie/ i spokojnie fermentuje ok 1-1,5 miesiaca co tydzin prubuje jaki jest slodki pozniej zlewam czysty plyn bez osadu do kociolka i podgrzewam do 80-90 stopni niegotuj musisz miec termometr .Ja mam kociolek z wypuklym wierzchem na zewnatrz i rurka wyjsciowa ma przekoj 2 cale/5cm/ iredukcja do chlodnicy 1/2 cala leci ciurkiem .Zrob sam aparature sam skrecana latwo zlozyc /rurki miedziane/ cvhlodnice umisc w plastikowym wiadrze z wyjciem na zewnatrz do zbierania gorzaly a glceryna ma za zadanie polepszyc smak na bardziej lagodny wez upiecz debowe czipsy na sucho w piekarniku na cimno zloty kolr wez 3 sloiki po ogorkach i zalej mocna gorzala i po10-12 dniach bedziesz whisky zredukuj do ok 50% i dodaj gliceryne mala ilosc i sprubuj az do momentu jaki uznasz ze gorzala ci smakuje i jest lagodna mozesz mierzyc ale ja nimirze jeste smakoszem mocnej gorzaly to mi zostalo jak pobieralem nauki bedac uczniem w ciastkarni gdzie do kremu maslanego wg.receptury byl spirytus a pozniej w czasie studiow w gliwicach /pochodze z czestochowy/w domu rodzicow zawsze miale nastawiony zacier nawet w laboratorium grzalismy zacier ale zazdrosni potlukli nam sprzet napisz co ugotowales
@@gregbryla6529 ja piedrll... swojskiego języka polskiego zapomniał.. Któremu to nauczycielowi lachę ciągłeś, że cię tak na siłe z klasy do klasy przepychał ? taką szkołę to kużwa.. szerokim łukiem omijać trzeba...
Czy autor filmu mógłby wyjaśnić skąd w procesie fermentacji, która polega na tym, że drożdże "konsumują" cukier a wydalają alkohol etylowy (C2H5OH), bierze się alkohol metylowy (CH3OH), który powstaje w procesie destylacji rozkładowej drewna. W szkole średniej, na chemii organicznej, uczyliśmy się o tym i zapisywali równanie reakcji, w którym po stronie produktów nijak nie mogę przypomnieć sobie czegoś takiego, jak CH3OH. Chyba, że zapomniałem.
@@li53cz3k Zła interpretacja 1410, drożdże gorzelnicze lub sprzęt jest dostępny bez problemu w naszym kraju, metanolu nie osiągniemy przy destylacji nastawu cukrowego, tym bardziej deflegmator w tym nie pomoże, służy on czemu innemu, ostry smak to efekt złego oddzielenia przedgonów, spokojnie po pierwszej destylacji można osiągnąć łagodny smak, oczyszczanie bimbru nie jest złem koniecznym. Po wypiciu 13 litrów 80% samogonu umarłbyś od etanolu a nie metanolu (zatrucie metanolem jest leczone etanolem), fuzle nie są raczej rakotwórcze i pewnie jeszcze coś mi umknęło :) Ogólnie film bardzo ciekawy, jednak zrobiony w stylu propagandy prlowskiej :)
Bimber robi się na nastawie, zacier jest zbożowy, nazwa bierze się z zacierania zbóż, aby je zgniesc i wydobyć cukier. Jeśli mowa o grunwaldzie to raczej mityczna proporcja, i na pewno nie zacier.
Ten co to nagrał albo niema wiedzy Albo mu zapłacili żeby zniechecic do zrobienia na własny użytek, napewno jest o wiele zdrowszy niż sklepowe wódki produkowane na nawozach sztucznych tam to dopiero jest mnóstwo trujących substancji
Nie. Zgodnie z prawem nie możesz bez zgody niczego destylować, a alkohol bez zgody można robić tylko do 20% stężenia. Ale sprzedawać bez zgody nie możesz nawet wina własnej roboty.
Kiedyś popadłem w abstynencję na dwa i pół roku. W ramach kary dla siebie zakupiłem destylator i zacząłem tworzyć. To jak poezja. Nigdy nie posmakowałem swojego produktu. Ludzie mówili, że dobry. Od czterech lat mam w kuchni bańkę 5L zacieru, którego jeszcze nie przedestylowałem. Tak się wyklarował, że chce się go słomką pociągnąć. A ma jakieś 10% max. Mniej więcej w tym samym czasie kolega poprosił o destylację wina z ryżu, co mu zmętniało. Stoi obok, pięć litrów, tyle samo lat. Pięknie osiadło, aż szkoda ruszać. Fajny film. Lubię oglądać Twój kanał. Pozdrawiam.
Nie. Zgodnie z prawem nie możesz bez zgody niczego destylować, a alkohol bez zgody można robić tylko do 20% stężenia bez procesu destylacji czy rektyfikacji tym bardziej. Ale sprzedawać bez zgody nie możesz nawet wina własnej roboty.
@@pshidlo No tak, sprawdzałem to kiedyś i pamiętam. Ale przepis ów jest skonstruowany dziwnie, przewrotnie i moim zdaniem, jest w nim furteczka. Tylko trzeba go interpretować rabinicznie. I jak potem, odpukać, kogoś złapią, to trzeba go interpretować według tego pomyślunku. No i warto sprawdzić orzecznictwo sądowe odnośnie tej regulacji, na pewno jest.
Ustawa o wyrobie alkoholu etylowego oraz wytwarzaniu wyrobów tytoniowych, Dz. U. 2001 Nr 31 poz. 353 z 02-03-2001. Określa ona, iż: alkohol etylowy oznacza płyn alkoholowy uzyskany w wyniku destylacji po fermentacji alkoholowej produktów rolniczych albo płyn alkoholowy uzyskany w sposób syntetyczny. Zatem - moim zdaniem - skoro ten przepis tak skonstruowano, jeśli ktoś produkuje płyn alkoholowy, wykorzystując proces rektyfikacji, ww. nie łamie. Chyba że gdzieś jest precyzyjnie zdefiniowany termin "destylacja" i swym zakresem również zalicza do siebie proces rektyfikacji.
Kolejną tutaj furtką jest określenie, że do produkcji alkoholu używa się produktów rolniczych. I tu już tez można się pobawić w talmudyczne dywagacje. Bo czy cukier, z którego robi się zazwyczaj wódę, jest produktem rolniczym? Moim zdaniem, subiektywnym, nie. Bo czy cukier produkują rolnicy? Nie spotkałem się z takim faktem, robią go cukrownie, z buraków cukrowych. Jest to produkt spożywczy, a nie rolniczy. Więc - moim zdaniem - jest to kolejna furtka do wyłgania się, jak kogoś złapią, trzeba tylko na swój sposób interpretować ww. określenie. I sąd już będzie miał zagwozdkę. Ktoś, kto pisał tą ustawę, miał głowę..
Naukowcy swoje . Jak miałem 16 lat przypadkowo naszedłem Pana Piotrowskiego jak pędził bimber w parniku na { kartofle } . Kiedy zapytałem co to jest ten bez wahania odpowiedział że wóda . Zrobiłem WIELKIE oczy . Wóda ??!! no i doszlo do degustacji . Wódę już spróbowałem więc nie spodziewałem się wielkiej rewelacji z tym czymś .Oczy mi wyszły i przez chwilkę zapomniałem oddychać . No i super doznanie . że za parę zloty można mieć SUPER TRUNEK . Piłem tego prawie zawsze i wszędzie . Produkowałem TEŻ .sam . i dziś mam 60 z zakładką . A okulary mam tylko do czytanie . Komunistyczny kłam . Każda gorzała szkodzi , W NADMIARZE . Tak jak wypita zwykła woda w NADMIARZE . .
@@SqtaSuqa haha. jakbyś się mojego napił to byś zmienił zdanie. urobek 95% rozrobiony do około 55% i filtrowany węglem kokosowym -albo jakimś innym 2x i nie czuć bimru kolego ... oczywiście na specjalnych drożdżach - nie takich co w spożywczaku można kupić ... a i nawet zacier filtrowałem żeby nie było żadnego smrodu . Jak pijesz czysty to czujesz tylko ciepełko jak przy Finlandi ale mocniejsze - bo dla mnie finlandia to jak woda - mógłbym w szklance pić ...
Jakie kur.. głupoty :D aparature można dostać normalnie w Polsce, drożdże to już nie wspominając jedna fraza i setki wyników. Jak sie ma dobry sprzęt i potrafi sie robić bimber, to jest to 15 razy lepsze niż to gówno ze sklepu za horrendalne pieniądze. Swoją drogą, zakaz pędzenia nie jest w trosce o nasze zdrowie, a w trosce o nasze portfele abyśmy chodzili i kupowali w sklepie akcyze, bo w zasadzie w 98% za nią płacimy.
Oj słabo odrobione zadanie domowe 😕aparatura jest dostępna w Polsce nawet w lerua (bo tak to się pisze prawda🤣)drożdże są dostępne wszędzie A 1410 to kilogram cukru 4litry wody i 10gdrożdży to takie Wieksze błędy 🙂
no dobra, jest dostępna bo jest popyt na taki towar. W praktyce pędzenie jest nielegalne, więc pracownik w Leroy Merlin równie dobrze może ci powiedzieć, że aparatura służy np. do destylacji wody w warunkach laboratoryjnych i puścić ci oczko ;)
Kolejność 1410 to nie cukier drożdże i woda, a cukier, woda i drożdże, czyli kilo cukru, 4 litry wody i 10 dekagramów drożdży. Pozdrowienia z Podlasia 😄
Widać ze informacje zawarte w tym filmie były brane z Internetu. Mieszkam na Podlasiu i aparaturę do bimbru można kupić w sklepach z takimi rzeczami tak samo drodze zaprawki wszystko co potrzebne.
Nie, najpierw leci przegon. Czyli same syfy, które są na tyle lekkie że w wyniku parowania/destylacji uchodzą najpierw. Potem po jakiś 100ml leci właściwy bimber. Pod koniec leci pogon. Czyli też syfy tylko, że te cieższe. Zarówno przegon jak i pogon śmierdzi. Czasem się dodaje trochę pogonu by trunek specjalnie śmierdział aby ludzie wiedzieli, że to bimber. Idealnie wydestylowany bimber może mieć nawet 90% i nie śmierdzi.
To co pomiędzy przedgonem a pogonem nazywa się „głowa” i tylko to się odbiera. 98,5% u mnie. Zabawy jest z tym tyle i kosztów”, że nie opłaca się handlować towarem w wysokiej jakości.
Pierwsza wypowiedź wiele warta ale 95 z abratka to nawet Konopnicka z sierotką Marysią i krasnalkami nie miała, 98,5 też bym między bajki włożył. Choć tutaj przedmówca nic nie powiedział o wysokości sprzętu.
Świętej pamięci szwagra tata robił cudowny bimber. Mocny pieron był, ostro poniewierał, ale za to kaca nie było po nim. Jak ktoś spróbował to chciał kupować. Robił przeważnie z winogron, ale i ze śliwek. Zawsze dolewał soku. Ah tęskni się
A ja nie z szacunkiem bo w jakim celu cos nagrywac i opowiadac jak sie nie ma pojecia, nie wiem gdzie sie chowal przez ostatnie lata jak polskie gorzelnie zaczely produkowac syf a modny zrobil sie dobry kraftowy bimber. Dawno czasy badziewnych samogonow przeminely
Co ten facet pieprzy ,piłem, piję i pił będę " bimber" _wady?-brak, zalety nie ma kaca, smaki różne I jakoś od 40 lat ślepy nie jestem.BREDNIE FANZOLI....
Nic o Łącku? No i błąd. Jako jedyny w Polsce może legalnie wytwarzać Krzysztof Mauer z Zabrzeży. Ma swoją stronę. Drogo, lepiej znać mieszkańców Łącka i okolic i za 40 zł masz pewną śliwowicę 70%.
metanolem nie ma się co martwic .Wystarczy przez kilka minut nie przekraczać 70 stopni ,i najpierw przepędzi się metanol .wylać ,albo zostawić do czyszczenia narzędzi, a potem już pędzić pyszna gorzałkę :)
@@jmschmidt3099 Załapałem dopiero minutę póżniej. Włączyło mi się jakieś myślenie poboczne i coś mi się kołatało w czaszce. Coś nie pasi. Myślałem, jak to tak? Wychodziło by że 3 kilo na wiadro 30 litrów? Toż to niedorzeczność. Hehe. Rozbawił mnie mój konstrukt psychiczny. Jak już coś sie robi to to coś wnika głęboko w człowieka i jego psyche i duszę.
@@MrOprawca1978 Panie. 1410 to są tylko proporcje. Coś jak wzór matematyczny. Pewna obiektywna reguła do wykonania pewnej obiektywnej czynności. Nie ma tam miejsca na nacechowania emocjonalne. A to że najlepszy produkt uzyskuje się z wyklarowanego wina to inna para kaloszy
7:45 "niektórzy go hodują w piwnicy" Robisz ten lektoring już tyle czasu i ciągle puszczasz takie brzydkie bąki. Przyłóż się do roboty - po nagraniu daj materiał do przesłuchania komuś mądrzejszemu i zrób korektę partaczu, bo smród idzie w lud.
Na zatrucie metanolem jest tylko jedno lekarstwo. Pić natychmiast alkohol etylowy bo tylko on rozcieńczy metanol i stężenie nie będzie trujące. W każdym szpitalu to jest stosowane - sprawdź.
Filmik słaby merytorycznie, jak gimnazjalna praca domowa odrabiana na kolanie przed lekcją. Sorki, PRO100 zmoSTU, ale nie masz zielonego pojęcia o bimbrze i pędzeniu. Jak już wspomnieli inni, dobrą aparaturę (ze stali kwaso i żaroodpornej, zbiornik 15l itrów, dwa lub trzy deflegmatory, termometr zamontowany pomiędzy deflegmatorami albo przed chłodnicą - koszt ok. 500 - 700 złotych) i drożdże gorzelnicze (od najtańszych po "dychaczu" do lepszej jakości, po 15 - 20 złotych za odmiany "pure") można od lat kupić bez najmniejszego problemu nawet w małych miejscowościach (sklepy ogrodnicze, specjalistyczne sklepy winiarskie, itp.). Że do śmierci z powodu metanolu trzeba wypić 13 litrów zanieczyszczonego metanolem alkoholu, to chyba największa bzdura, jaka się w tym filmiku pojawiła. Co kilka miesięcy w mediach pojawiają się informacje o weselach w Indiach, Pakistanie czy innych krajach, po których, z powodu zatrucia metanolem, umierało po sto i więcej osób. No nikt mi nie powie, że Hindusi dadzą radę wypić 13 litrów przynajmniej 40% alkoholu w czasie jednego dnia, bo 1/3 tego zabiłaby nawet najtwardszego Ruskiego. Następna rzecz - po pierwszym pędzeniu ma się alkohol od 30 do 90%. To akurat prawda, ale autor ewidentnie nie wie, dlaczego. Średnie stężenie wypędzonego produktu zależy nie tylko od zacieru (zaciery w moszczu/win owocowych mają mniejszą moc, maks 14%, zatem i gotowy alkohol będzie słabszy i będzie go mniej - zaciery z gorzelniczych drożdży szlachetnych dają nawet 20-21%), ale i od aparatury. W zwykłych, tradycyjnych aparaturach początkowe stężenie wyprodukowanego alkoholu nie przekracza 76%, a potem jedynie spada, co przy wzroście temperatury podgrzewanego zacieru sprawia, że przy 40 - 45% zacier osiąga temperaturę ~90%, w której coraz więcej zaciąganych jest fuzli i innego syfu i przy tej temperaturze nawet defelegmatory nie pomagają w jego odseparowaniu, więc dobry bimbrownik w tym momencie przestaje gonić. Średnia z takiego pędzenia będzie miała nieco ponad 60 - 65% (dla mało gramotnych, którzy dodali 76% i 45%, potem podzielili to przez 2 i wyszła im inna średnia, tłumaczę, że alkohol w dodatnich temperaturach paruje dużo szybciej niż woda, więc na początku pędzenia, gdy temperatura zacieru jest niższa, a alkoholu w nim więcej, to będzie dużo szybciej ciurkało, niż gdy zacier osiągnie 90%). Całkiem inaczej jest z kolumnami rektyfikacyjnymi, które są w stanie wyprodukować mocniejszy alkohol, ale że w Polsce jest niewielu speców, którzy potrafią wykonać dobrą kalibrację kolumny po jej zainstalowaniu (polecam szukać takich na forach bimbrowniczych), to większość bimbrowników pracujących na kolumnach wytwarza coś, co jest równie zanieczyszczone jak denaturat (i dlatego tak popularne są w sprzedaży bimbry na bazie zasmażki cukrowo-ziołowej - nic innego nie jest w stanie zabić kiepskich walorów smakowych i zapachowych takiego bimbru - "pozdro" dla trucicieli od "Ducha Puszczy" i "Bimbru Staropolskiego"). Jeszcze o zacierze - drożdże gorzelnicze z reguły są 3-7 dniowe, co oznacza, że po tylu dniach zacier osiąga wyższą moc i można pędzić. Niestety, o czym 99% bimbrowników nie myśli (bo nie chce myśleć, że zabija swoich klientów), taki zacier jest zbyt zanieczyszczony do użycia. Konieczna jest klaryfikacja preparatami dostępnymi tam, gdzie sprzedają też drożdże gorzelnicze, która trwać powinna minimum 2 dni. Moje źródło produkuje zacier dwa, dwa i pół miesiąca - półtora dla drożdży, żeby obumarły do końca i jak najwięcej z nich opadło na dno baniaka, potem ostrożne ściąganie do drugiego, czystego baniaka i reszta czasu na klaryfikację. Tak otrzymany zacier ma nawet 21%, jest totalnie przejrzysty i ma kolor oranżady cytrynowej. Z takiego zacieru ilość zanieczyszczeń, które trafią do gotowego produktu jest poważnie zminimalizowana. Wiem, bo moje źródełko pędzi legalnie, a każda partia jest przed nastawieniem nalewek badana w sanepidzie (żeby było ciekawiej, moje źródełko nie stosuje jakiejkolwiek filtracji gotowego produktu). Poziom zanieczyszczeń nie przekracza z 1/4 tego, co można znaleźć w sklepowych wódkach. Jako że wspomniałem o legalizacji, to warto pociągnąć temat - w Polsce pędzić i później sprzedawać alkohol można legalnie, jeśli się jest rolnikiem i jeśli zacier jest na bazie owoców lub zbóż. Akurat to ostatnie jest wybitnie debilnym przepisem, bo, jak dowiodły badania chromatografem przeprowadzone przez chemika z jednego z największych for bimbrowniczych (pierwsze w tym kraju od czasów głębokiej komuny, kiedy ustalono normy zanieczyszczeń alkoholi), alkohol wyprodukowany na szlachetnych drożdżach cukrowniczych jest o wiele czystszy i zdrowszy (choć w badaniu nie podano, jak wyglądała produkcja wina/moszczu) - najgorszej jakości alkohol wyszedł na jabłkach. Enyłej, te przepisy są przyczyną, dlaczego ściga się tak mało bimbrowników. Większość "Pędzących Jeleni" żyje na wsi, a zacier robi z płodów rolnych, i tak długo, jak nie podpadną komuś z władzą, nie podpalą lasu/bagien (pozdrawiam Braci z Jagłowskiego Zagłębia Bimbrowniczego), albo nie zatrują klientów, nikomu nie chce się ich ścigać. Poza tym, większość Policjantów, prokuratorów i sędziów pije bimber, więc nie będą sobie "kraników zakręcali". A, jeszcze jedno sprostowanie - na czym by się zacieru nie zrobiło, to jeśli był należycie przygotowany i jeśli produkt był wypędzony zgodnie ze sztuką, to nikt nie pozna, z czego był zrobiony. Jeśli bimber czuć owocami lub drożdżami, to robił go partacz (źle przygotowany zacier, kiepska aparatura, zbyt wysoka temperatura pędzenia) i tyle.Prawidłowy spirytus (bo każdy alkohol od 60 gradusów w górę to jest spirytusem) powinien mieć zapach i smak wyłącznie alkoholu (nie należy się przy tym sugerować spirytusem sklepowym, bo ten ma słabą jakość i domieszki różnych gówien, które mają zniechęcić ludzi do picia). Dopiero potem nastawia się na nim nalewkę (dębowa/whisky to też rodzaj nalewki), przy czym chciałbym przypomnieć wszystkim producentom spod znaku wspomnianych już "puszczalsko-staropolskich" marek (bo obie marki są produkowane przez sieci bimbrowni i każda z nich robi alkohol innej jakości), że używanie soków/syropów owocowych lub filtrów smakowych jest oszukiwaniem klienta i nie licuje z godnością bimbrownika.
Obecnie juz sa takie sprzęty ze za 1,razem można uzyskać. 96%. Bardzo mało zanieczyszczony. Chyba że robisz smakową. To w takim abratku zmniejsza się ilość półek. A jak ceny alkocholu poszybują to dopiero zacznie się pędzenie.
@@edwardciecko8833 dlamnie wszystko co robione w domowym zaciszu to bimber. Nieważne jak będziesz to nazywał. Ja osobiście zrobiłem wody destylowanej koło 1000l. (przydaje się do chłodnic)
@@rafalbzz Jak dla Pana bimber to synonim domowego wyrobu alkoholu wysokoprocentowego to spoko. Ja bazuje na definicjach słownikowych. Wtedy nie ma nieporozumień. Mam obydwie aparatury i troche doświadczenia. Jakość domowego SPIRYTUSU jest taka sama jak sklepowego. Taka sama aparatura i takie same reakcje fizyczne.
@@rafalbzz Sex robiony w domowym zaciszu to też bimber? Taki żarcik, bez urazy. Ale w komunikacji ważna jest precyzja i dobór słów tak aby przekaz był czytelny i jaskrawy.
@@edwardciecko8833 dokładnie tak. Jak napisałes. Dla mnie Bimber to wszystko to co robisz w domu. Procesy mogą być takie same jak w przemysłowym produkcie. I nawet nie sprawdzam co tam nabazgrali w słowniku.
Sam jestem w rodzinie która od dziada pradziada siedzi w bimbrze. Sam mam 1.5l bimbru w butelce. Trzymam je już 3 rok i Nigdy je nie otworzę bo To ostatni bimber robiony przez mojego świętej pamięci dziadka 😢
Nie wiem jak Ty, ale ja bym dziadkowi włożył butelkę bimbru pod poduszkę do trumny, u nas jest taka tradycja, że się chowa nieboszczykowi pod poduszkę coś co najbardziej lubił w życiu
Każdy usuwa tzw metanol ale to przedgon a nie metanol bo metanolu tam mało, bo gdyby tego nie zrobił bimber byłby ostry, i śmierdzący zmywaczem do paznokci.
Z tym metanolem by nie przesadzał, gdyż etanol jest jedyną jak dotąd stosowaną odtrutką na metanol. Enzymy odpowiedzialne za wewnątrzkomórkowe utlenianie metanolu do silnie trujących pochodnych (formaldehydu i dalej do kwasu mrówkowego) mają wielokrotnie większe powinowactwo chemiczne do etanolu niż do metanolu. Więc ta przemiana w obecności etanolu zachodzi z bardzo małą wydajnością. Stąd o wiele wyższa dawka śmiertelna wypitego metanolu, jeśli jednocześnie wypił ktoś etanol. Praktycznie stosowanym sposobem ratowania kogoś kto przez pomyłkę wypił metanol jest po wcześniejszym wywołaniu wymiotów by usunąć ile się z jego niewchłoniętej jeszcze ilości, podanie mu rozcieńczonego etanolu, aby zatrzymać lub ograniczyć przemianę metanolu w silnie trujące produkty.
Ty jestes chemik????? Z bozej laski chyba. Odtrucie metanolu etanolem ?????? Bzdura. Nie ma takiej mozliwosci. Robiac bimber z cukru, nie ma mozliwosci zrobienia metanolu Powstaje tylko etanol. Dlatego bimber jest najmniej szkodliwym alkoholem, Metanol jest produktem z drewna. Nawet jest nazywany spirytusem drzewnym. Jest to tak trujaca substancja, ze nawet polski denaturat nie zawiera metanolu. Wlosi fermentuja wytloczyny winogron, gdzie jest wiele galazek winogronowych. W wyniku czego, ich "Grapa" zawiera duzo metanolu. Rozpoznalem to po zapachu, gdy moj sasiad poczestowal mie grapa. Ale Wlosi uwazaja, ze ich grapa to bardzo mocny trunek i pija go po jednym kieliszku tylko po obiedzie, "dla trawienia" Dlatego sie nie zatruwaja.
@@edmundlyczek3021 Stary, Ty najpierw sprawdź co piszesz. Zatrucie metanolem wyłącznie odtruwa się ETANOLEM (wódą) - w każdym szpitalu jest to stosowane - dają wódę i każą pić jak jeszcze pacjent widzi! Robiąc bimber z cukru - jak napisałeś, powstaje metanol, choć w bardzo małych ilościach, który leci jako pierwsze, ponieważ metanol ma niższą temperaturę parowania od etanolu, więc nie wchodząc w szczegóły najlepiej odebrać początek i mieć do spryskiwaczy w aucie lub jako podpałka do kominka.
Sami swoi mieli całą beczkę spirtu pod domem :-) Ludzie potrafili zbudować aparaturę i pędzili na długo przed pojawieniem się takich "mądrych" filmików na internecie.
Na wschodzie Polski tradycje bimbrownictwa są tak silnie zakorzenione, że przekazywane są one nie tylko z pokolenia na pokolenie, ale też i od przełożonego do podwładnego albo i odwrotnie!
Z ciebie taki fachowiec jak z koziej trąba . Bimber który dostałem w prezencie miał zawartości metanolu 0,04% , a wódka kupiona w sklepie 0,08. Takie gówno sprzedają w sklepie panie fachowiec.
Nie kupuje się bimbru od kogoś kto idzie na ilość poprostu ale od kogoś kto w zaciszu z cierpliwością wyciąga z owocow i cukrów to co najlepsze i już nie będziesz miał ochoty na sklepową wódkę
Popieram w 100%.
Też podobnie uważam dobrze zrobiony bimber jest dobry, dzisiaj zwykła wódka smakuje ciężko i paskudnie jakby była zrobiona ze śmierdzących skarpetek🤔
urząd celno-skarbowy lubi to
@@ukasz1946 zawiśnie w lesie kto doniesie
@@piotrstezalski953 Ta że sklepu to wręcz trucizna i nie tylko wódka lecz wino i piwo psuje to wszystko wszędobylska chemia z powodu konkurencji za dużo ludzi chce na tym zarobić!!!
Jak się pije pewny bimber, to na pewno zdrowszy trunek niż robiona w Polmosie.
Bimber robiony jest na naturalnych składnikach.
Stary kliknął na ten film z prędkością światła
mieszkam od 30 lat w australii i po prawdzie nigdy niekupilem gorzaly produkuje na wlasny uzytek legalnie tj moge legalnie destylowac w kociolku 5 litrow srednio 80-90 % ale suche kawalki debiny pieke w piekarniku na sucho do ciemnego koloru i alewam gorzala i po 2 tygodniach mam markowa gorzale a po doadaniu wody do ok.60% i kapke gliceryny jest lagodniejszy smak jestem technologiem prz .spozywczego ,pracowalem z wieloma kiperami z fabryk wodek robie tezmiod pitny co tradycja to tradycja
Ciekawi mnie to jak to się dzieje u Ciebie z tym bimbrem i jaka jest zasada działania tej gliceryny i tego wszystkie również podchodzę do tematu bardzo rzetelnie i chciałbym wiedzieć wszystko zanim zacznę 😉
Witam.
Co prawda nie praktykuję pędzenia,ale dużo czytam na różnych forach.
O glicerynie pierwsze słyszę. W jakim celu się ją dodaje i w jakiej ilości?
Pozdrawiam
@@mietekmietek1112 czesc ja destyluje poprawdzie wino zrobione z owocow zlewam po fermentowaniu czysta czesc plynu bez metow na spodzie i destyluje ,w pierwszych okresach bimbrownicy w ameryce robili gorzale ktora wykrzywiala pysk ale jak to bywa znalezli sie szpece i obnizyli zawartsc alkocholu do 37,5% i zaczeli dodawac gliceryne i inne dodatki o ktorych niemowia wypalaja ogniem beczki debowe wewnatrz i nalewaja gorzala i po 2 tygoniach maja 12 letni alkochol ,a gliceryna jest poto aby alkochol miallagodniejszy smak i test glceryna jest stosowana w przemysle spozywczym w wielu produktach jast slodka ,wez 3 sloiki z ogorkow zalej upieczone na sucho czipsy debowe i po nawet tygodniu bedzisz mial wisky ochrzcij dobra woda do 55-60 % idolej na poczate bardzo male ilosci gliceryny i spobuj smak jak za malo to dodaj az do momentu jak uznasz ze jest dobra gorzala nic trudnego najpierw sprobuj sama gliceryne i dodasz ile bedziesz uwazal odpisz
@@adamdugopolski9559 czesc nic sie nidzieje robie zupe z owocow /jablka sliwki czasem dorzucam przedojrzale banany i do 20 litro baniaka 5-6kg. cukru i 5 lyzek solowych drozdzy/instant piekarskie/ i spokojnie fermentuje ok 1-1,5 miesiaca co tydzin prubuje jaki jest slodki pozniej zlewam czysty plyn bez osadu do kociolka i podgrzewam do 80-90 stopni niegotuj musisz miec termometr .Ja mam kociolek z wypuklym wierzchem na zewnatrz i rurka wyjsciowa ma przekoj 2 cale/5cm/ iredukcja do chlodnicy 1/2 cala leci ciurkiem .Zrob sam aparature sam skrecana latwo zlozyc /rurki miedziane/ cvhlodnice umisc w plastikowym wiadrze z wyjciem na zewnatrz do zbierania gorzaly a glceryna ma za zadanie polepszyc smak na bardziej lagodny wez upiecz debowe czipsy na sucho w piekarniku na cimno zloty kolr wez 3 sloiki po ogorkach i zalej mocna gorzala i po10-12 dniach bedziesz whisky zredukuj do ok 50% i dodaj gliceryne mala ilosc i sprubuj az do momentu jaki uznasz ze gorzala ci smakuje i jest lagodna mozesz mierzyc ale ja nimirze jeste smakoszem mocnej gorzaly to mi zostalo jak pobieralem nauki bedac uczniem w ciastkarni gdzie do kremu maslanego wg.receptury byl spirytus a pozniej w czasie studiow w gliwicach /pochodze z czestochowy/w domu rodzicow zawsze miale nastawiony zacier nawet w laboratorium grzalismy zacier ale zazdrosni potlukli nam sprzet napisz co ugotowales
@@gregbryla6529 ja piedrll... swojskiego języka polskiego zapomniał.. Któremu to nauczycielowi lachę ciągłeś, że cię tak na siłe z klasy do klasy przepychał ? taką szkołę to kużwa.. szerokim łukiem omijać trzeba...
Czy autor filmu mógłby wyjaśnić skąd w procesie fermentacji, która polega na tym, że drożdże "konsumują" cukier a wydalają alkohol etylowy (C2H5OH), bierze się alkohol metylowy (CH3OH), który powstaje w procesie destylacji rozkładowej drewna. W szkole średniej, na chemii organicznej, uczyliśmy się o tym i zapisywali równanie reakcji, w którym po stronie produktów nijak nie mogę przypomnieć sobie czegoś takiego, jak CH3OH. Chyba, że zapomniałem.
Temat na czasie, zwłaszcza że sklepowa wóda to syf
W Polsce też jest dużo producentów aparatury
Ciekawy film, lecz zawiera masę bzdur :)
Co ty pierdolisz. Daj jakiś przykład bzdur
@@li53cz3k Zła interpretacja 1410, drożdże gorzelnicze lub sprzęt jest dostępny bez problemu w naszym kraju, metanolu nie osiągniemy przy destylacji nastawu cukrowego, tym bardziej deflegmator w tym nie pomoże, służy on czemu innemu, ostry smak to efekt złego oddzielenia przedgonów, spokojnie po pierwszej destylacji można osiągnąć łagodny smak, oczyszczanie bimbru nie jest złem koniecznym.
Po wypiciu 13 litrów 80% samogonu umarłbyś od etanolu a nie metanolu (zatrucie metanolem jest leczone etanolem), fuzle nie są raczej rakotwórcze i pewnie jeszcze coś mi umknęło :)
Ogólnie film bardzo ciekawy, jednak zrobiony w stylu propagandy prlowskiej :)
@@IzTam89No no...solidna wiedza, mniemam że poparta doświadczeniem 😁
Bimber to jest prawdziwy alkohol, najlepszy 55% . Wódka w sklepie to spirytus rozcieńczany z wodą, często zanieczyszczonej
Bimber robi się na nastawie, zacier jest zbożowy, nazwa bierze się z zacierania zbóż, aby je zgniesc i wydobyć cukier. Jeśli mowa o grunwaldzie to raczej mityczna proporcja, i na pewno nie zacier.
Ja pędzę w tropikalnej dżungli i tu nikt mi gitary legalnością nie zawraca
Zapomniał Pan o CEKOP'ie, produkowany przez naszych rodaków w Libii podczas pobytu na kontraktach.
Kupię aparaturę do bimbru?
Ten co to nagrał albo niema wiedzy Albo mu zapłacili żeby zniechecic do zrobienia na własny użytek, napewno jest o wiele zdrowszy niż sklepowe wódki produkowane na nawozach sztucznych tam to dopiero jest mnóstwo trujących substancji
Nie zawsze ale z reguły to co sami zrobimy lepiej smakuje
Nie zacier tylko nastaw…..
Jak to Wiesiu wszywka powiedział ' Możesz pędzić, możesz zaprosić policjanta, możesz zaprosić łajze, ważne żebyś nie sprzedawał'
Nie. Zgodnie z prawem nie możesz bez zgody niczego destylować, a alkohol bez zgody można robić tylko do 20% stężenia. Ale sprzedawać bez zgody nie możesz nawet wina własnej roboty.
ok rozumiem, dzięki za odpowiedź
Antidotum na wypicie metanolu jest etanol. Więc niewielka domieszka metanolu w bimberku nie robi afery.
Jedyny szybki i domowy sposób, jak ktoś zażył etanolu, do jak najszybsze podanie mu wódy.
@@MrOprawca1978 nie etanolu mości dzieju tylko metanolu to po pierwsze. No to przecież to napisałem.
@@edwardciecko8833 No masz, przeczytał.
@@MrOprawca1978 Ze zrozumieniem.
Dlaczego się metanol wytwarza?
zabijaja zwiazki hem
Nie za bardzo się tutaj pokrywa z tym co mówisz a co jest prawdą
Dobry bimber, waniajet tanksztela ,ale paca!
Kopnięcie łosia
4 krople jodyny do gotowania
Jestem fanem bimbra
w takim razie ja jestem twoim panem
Co ty pieprzysz można aparaturę normalnie kupić nawet manometry mają
PKPN :)
Polski koniak pędzony nocą dla nie wtejemniczonych
1410 najlepsza receptura
Kiedyś popadłem w abstynencję na dwa i pół roku. W ramach kary dla siebie zakupiłem destylator i zacząłem tworzyć. To jak poezja. Nigdy nie posmakowałem swojego produktu. Ludzie mówili, że dobry. Od czterech lat mam w kuchni bańkę 5L zacieru, którego jeszcze nie przedestylowałem. Tak się wyklarował, że chce się go słomką pociągnąć. A ma jakieś 10% max. Mniej więcej w tym samym czasie kolega poprosił o destylację wina z ryżu, co mu zmętniało. Stoi obok, pięć litrów, tyle samo lat. Pięknie osiadło, aż szkoda ruszać.
Fajny film.
Lubię oglądać Twój kanał.
Pozdrawiam.
Naprawdę? Kilogram cukry, 4 kilo drożdży, 10 dekagramów wody?
To by Ci był zajzajer😊
komentarz dla zasienguu
A ja teraz popijam sake ;) 🍶
Syf rzadkiej masci. ;)
Świństwo jakich mało.
Panie pitolisz jak być się tego metanolu napił nie wiem skąd ta wiedza
Kto ma ten pije
MSC
Pędzenie bimbru dla potrzeb wlasnych w Polsce jest już legalne
Nie. Zgodnie z prawem nie możesz bez zgody niczego destylować, a alkohol bez zgody można robić tylko do 20% stężenia bez procesu destylacji czy rektyfikacji tym bardziej. Ale sprzedawać bez zgody nie możesz nawet wina własnej roboty.
@@MrOprawca1978 sprawdziłem, faktycznie pędzenie bez zezwoleń nie jest legalne 😊
@@pshidlo No tak, sprawdzałem to kiedyś i pamiętam. Ale przepis ów jest skonstruowany dziwnie, przewrotnie i moim zdaniem, jest w nim furteczka. Tylko trzeba go interpretować rabinicznie. I jak potem, odpukać, kogoś złapią, to trzeba go interpretować według tego pomyślunku. No i warto sprawdzić orzecznictwo sądowe odnośnie tej regulacji, na pewno jest.
Ustawa o wyrobie alkoholu etylowego oraz wytwarzaniu wyrobów tytoniowych, Dz. U. 2001 Nr 31 poz. 353 z 02-03-2001. Określa ona, iż: alkohol etylowy oznacza płyn alkoholowy uzyskany w wyniku destylacji po fermentacji alkoholowej produktów rolniczych albo płyn alkoholowy
uzyskany w sposób syntetyczny. Zatem - moim zdaniem - skoro ten przepis tak skonstruowano, jeśli ktoś produkuje płyn alkoholowy, wykorzystując proces rektyfikacji, ww. nie łamie. Chyba że gdzieś jest precyzyjnie zdefiniowany termin "destylacja" i swym zakresem również zalicza do siebie proces rektyfikacji.
Kolejną tutaj furtką jest określenie, że do produkcji alkoholu używa się produktów rolniczych. I tu już tez można się pobawić w talmudyczne dywagacje. Bo czy cukier, z którego robi się zazwyczaj wódę, jest produktem rolniczym? Moim zdaniem, subiektywnym, nie. Bo czy cukier produkują rolnicy? Nie spotkałem się z takim faktem, robią go cukrownie, z buraków cukrowych. Jest to produkt spożywczy, a nie rolniczy. Więc - moim zdaniem - jest to kolejna furtka do wyłgania się, jak kogoś złapią, trzeba tylko na swój sposób interpretować ww. określenie. I sąd już będzie miał zagwozdkę. Ktoś, kto pisał tą ustawę, miał głowę..
Naukowcy swoje . Jak miałem 16 lat przypadkowo naszedłem Pana Piotrowskiego jak pędził bimber w parniku na { kartofle } . Kiedy zapytałem co to jest ten bez wahania odpowiedział że wóda . Zrobiłem WIELKIE oczy . Wóda ??!! no i doszlo do degustacji . Wódę już spróbowałem więc nie spodziewałem się wielkiej rewelacji z tym czymś .Oczy mi wyszły i przez chwilkę zapomniałem oddychać . No i super doznanie . że za parę zloty można mieć SUPER TRUNEK . Piłem tego prawie zawsze i wszędzie . Produkowałem TEŻ .sam . i dziś mam 60 z zakładką . A okulary mam tylko do czytanie . Komunistyczny kłam . Każda gorzała szkodzi , W NADMIARZE . Tak jak wypita zwykła woda w NADMIARZE .
.
Co ty synek nadajesz za głupoty? Połowa informacji do sprawdzenia i sprostowania.
Dobrze zrobiony bimber (powtarzam - dobrze) jest lepszy od tych wynalazków oferowanych przez polskie gorzelnie...
Zgadza się. Ale wtedy to nie jest bimber, a rektyfikat.
No ba
jeszcze nie piłem dobrego. każdy śmierdział i posmak ... czegoś fffuj
@@SqtaSuqa haha. jakbyś się mojego napił to byś zmienił zdanie. urobek 95% rozrobiony do około 55% i filtrowany węglem kokosowym -albo jakimś innym 2x i nie czuć bimru kolego ... oczywiście na specjalnych drożdżach - nie takich co w spożywczaku można kupić ... a i nawet zacier filtrowałem żeby nie było żadnego smrodu . Jak pijesz czysty to czujesz tylko ciepełko jak przy Finlandi ale mocniejsze - bo dla mnie finlandia to jak woda - mógłbym w szklance pić ...
@@JackSparrow-fp2jb Panie kolego szacunek. Mam nadzieję że będzie mi kiedyś dane napić się tak zacnego trunku. ...
Jakie kur.. głupoty :D aparature można dostać normalnie w Polsce, drożdże to już nie wspominając jedna fraza i setki wyników. Jak sie ma dobry sprzęt i potrafi sie robić bimber, to jest to 15 razy lepsze niż to gówno ze sklepu za horrendalne pieniądze.
Swoją drogą, zakaz pędzenia nie jest w trosce o nasze zdrowie, a w trosce o nasze portfele abyśmy chodzili i kupowali w sklepie akcyze, bo w zasadzie w 98% za nią płacimy.
Oj słabo odrobione zadanie domowe 😕aparatura jest dostępna w Polsce nawet w lerua (bo tak to się pisze prawda🤣)drożdże są dostępne wszędzie A 1410 to kilogram cukru 4litry wody i 10gdrożdży to takie Wieksze błędy 🙂
10 deka drożdży, a nie gram
no dobra, jest dostępna bo jest popyt na taki towar. W praktyce pędzenie jest nielegalne, więc pracownik w Leroy Merlin równie dobrze może ci powiedzieć, że aparatura służy np. do destylacji wody w warunkach laboratoryjnych i puścić ci oczko ;)
@@lpiotrow84 Dobrze napisał 10 GRAM a nie 10 dkg!!!
Nazwa самогон- samogon, nie wywodzi sie z Warszawy tylko z Rosji i to takiej dawnej
Lekcje nieodrobione mijasz się z rzeczywistością
Nie no prawde mowi zgodnie z systemowym prawem jak wszystko na tym poprawnym kanale
@@Krajann wszystko łącznie z drożdżami i aparaturą bez problemu legalnie kupisz w polskich sklepach .Nielegalna jest tylko produkcja bimbru.
@@wodzimierzkarpinski2021 ty kolego również niemasz racji. Produkowac mozesz ale z alkoholu z banderolą np.przerabiasz wino na bimber
@@anonimanonim9732 życzę sukcesów w produkcji bimbru z akcyzowanych produktów. Z pewnością będą wspaniałe.
@@wodzimierzkarpinski2021 W ktorym zdaniu napisalem że tak robie?Tak wygląda z prawnej strony.Radze czytac ze zrozumieniem
Ilość bredni w tym filmie jest porażająca. Szczególnie jeśli chodzi o mityczny metanol...
Ja właśnie ściągnałem wino znad osadu i przelałem do szklanej bańki. I niech się dzieje ;)
Tylko skurwolańska
@@reo5390 7% z gówna. A jaka mocnaaaa
Kolejność 1410 to nie cukier drożdże i woda, a cukier, woda i drożdże, czyli kilo cukru, 4 litry wody i 10 dekagramów drożdży. Pozdrowienia z Podlasia 😄
Oczywiście a chłop głupoty rozpowiada
Jeden z bardziej niekompetentnych filmów. Ale dzieciaczki lykaja. Tak samo jak "ciężko" dostępne drożdże, które są w każdym większym sklepie...
Czyli Grunwald 😃🙂🙂👌👌
1410r juz nie zapomnę składu
@@zbigniewkloda6575 Zrob wedlug tej mylnej receptury i ci z tego wyjdzie gowno. Wsyp 1 kg cukru do 400 gramow wody. Good Luck.
Widać ze informacje zawarte w tym filmie były brane z Internetu. Mieszkam na Podlasiu i aparaturę do bimbru można kupić w sklepach z takimi rzeczami tak samo drodze zaprawki wszystko co potrzebne.
Na Podlasiu to pewnie macie automaty z drożdżami na każdym rogu :D
@@bartka8 Na Podlasiu drożdże rosną na każdej śliwce, jabłku, każdym innym owocu oraz na ziarnach zbóż.
Jak 10 lat temu spróbowałem dobrego bimbru, to od tego czasu wódki nie piję.
JA OD DWÓCH A WCZEŚNIEJ SIĘ BIMBERKU WYSTRZEGAŁEM
Nie, najpierw leci przegon. Czyli same syfy, które są na tyle lekkie że w wyniku parowania/destylacji uchodzą najpierw. Potem po jakiś 100ml leci właściwy bimber. Pod koniec leci pogon. Czyli też syfy tylko, że te cieższe. Zarówno przegon jak i pogon śmierdzi.
Czasem się dodaje trochę pogonu by trunek specjalnie śmierdział aby ludzie wiedzieli, że to bimber. Idealnie wydestylowany bimber może mieć nawet 90% i nie śmierdzi.
zmien aparat na abratka i standardem bedzie 95 volt
Dobry bimber ma 95 procent wszystko co ma mniej śmierdzi ponieważ zawiera pogony.
To co pomiędzy przedgonem a pogonem nazywa się „głowa” i tylko to się odbiera. 98,5% u mnie. Zabawy jest z tym tyle i kosztów”, że nie opłaca się handlować towarem w wysokiej jakości.
Pierwsza wypowiedź wiele warta ale 95 z abratka to nawet Konopnicka z sierotką Marysią i krasnalkami nie miała,
98,5 też bym między bajki włożył. Choć tutaj przedmówca nic nie powiedział o wysokości sprzętu.
@@1974mareks 98,5 nieźle mój ma 110 procent. Wiesz o tym, że destylując nie ma możliwości osiągnięcia powyżej 95,6 procenta.
Bimber od szwagra najlepszy 😁
aalbo od swata ze swojska kielbaska
Świętej pamięci szwagra tata robił cudowny bimber. Mocny pieron był, ostro poniewierał, ale za to kaca nie było po nim. Jak ktoś spróbował to chciał kupować. Robił przeważnie z winogron, ale i ze śliwek. Zawsze dolewał soku. Ah tęskni się
Takich farmazonów dawno nie słyszałem. Jak masz zamiar mówić o czymś na czym w ogóle się nie znasz to lepiej nie poruszaj tematu bo to słabe.
Widzę że autor ma bardzo mgliste pojęcie o tym, o czym mówi. Z całym szacunkiem oczywiście.
A ja nie z szacunkiem bo w jakim celu cos nagrywac i opowiadac jak sie nie ma pojecia, nie wiem gdzie sie chowal przez ostatnie lata jak polskie gorzelnie zaczely produkowac syf a modny zrobil sie dobry kraftowy bimber. Dawno czasy badziewnych samogonow przeminely
Co ten facet pieprzy ,piłem, piję i pił będę " bimber" _wady?-brak, zalety nie ma kaca, smaki różne I jakoś od 40 lat ślepy nie jestem.BREDNIE FANZOLI....
Nic o Łącku? No i błąd. Jako jedyny w Polsce może legalnie wytwarzać Krzysztof Mauer z Zabrzeży. Ma swoją stronę. Drogo, lepiej znać mieszkańców Łącka i okolic i za 40 zł masz pewną śliwowicę 70%.
Bardziej Mity niż Fakty. Korepetycje się kłaniają i to z pierwszej ręki.
Żeś Pan smaka narobił, trzeba będzie się do dziadka wybrać😃
Co drugi fakt wyssany z palca. Skąd czerpałeś wiedzę przygotowując ten film?
BIMBER JEST NAJLEPSZY 😀
PRAWDA👍👍👍
jak cie ogladam to ci powiem ze tym filmem zniszczyles swoje zaufanie. takie pierdolety jak tu przedstawiasz to tylko o pomste do boga 🤦♂️
metanolem nie ma się co martwic .Wystarczy przez kilka minut nie przekraczać 70 stopni ,i najpierw przepędzi się metanol .wylać ,albo zostawić do czyszczenia narzędzi, a potem już pędzić pyszna gorzałkę :)
ja z tego mam rozpałkę do grilla :) Tzn cała rodzina ma :)
2:19 Pomieszałeś trochę. 1410 = 1 kg cukru, 4 litry wody i 10 deka drożdży.
wiele tu opowiesci dziwnej tresci :)
1kg cukru, 4 litry wody, 10 gram drożdży
@@jarosawolenicz436 NIe wiem skąd taka teoria
@@lpiotrow84 z dawkowania drożdży ok. 0,2g/L nie ma potrzeby ładować 100g na ok. 4L nastawu
BŁĄD. Zła kolejnośc. 1410 to kolejno cukier, woda,drożdże 1 kilo cukru 4 litry wody 10 gram grożdzy
Dokładnie tak! Widać od razu że teoretyk!🤣
Te 1410 to jest dobre, dla wiejskich pijaczków, którzy chleją siwuchę, destylowaną na ognisku i skraplaną w chłodnicy od Syrenki. To herezja.
@@jmschmidt3099 Załapałem dopiero minutę póżniej. Włączyło mi się jakieś myślenie poboczne i coś mi się kołatało w czaszce. Coś nie pasi. Myślałem, jak to tak? Wychodziło by że 3 kilo na wiadro 30 litrów? Toż to niedorzeczność. Hehe. Rozbawił mnie mój konstrukt psychiczny. Jak już coś sie robi to to coś wnika głęboko w człowieka i jego psyche i duszę.
@@MrOprawca1978 Panie. 1410 to są tylko proporcje. Coś jak wzór matematyczny. Pewna obiektywna reguła do wykonania pewnej obiektywnej czynności. Nie ma tam miejsca na nacechowania emocjonalne. A to że najlepszy produkt uzyskuje się z wyklarowanego wina to inna para kaloszy
10 deko
Jak nie legalne ? Przecież na własny użytek jest to legalne …
7:45 "niektórzy go hodują w piwnicy"
Robisz ten lektoring już tyle czasu i ciągle puszczasz takie brzydkie bąki. Przyłóż się do roboty - po nagraniu daj materiał do przesłuchania komuś mądrzejszemu i zrób korektę partaczu, bo smród idzie w lud.
Drogi kolego,bitwa pod Grunwaldem 1410, to 1kg. cukru,4 to 4litry wody, a 10 to 10 dkg. drożdzy. smacznego.
Oo właśnie wreszcie ktoś autora wyprostował
@adam brachowski Ty też nie masz pojęcia jak rozszyfrować ten kod 1410!!! I właśnie tacy specjaliści robią krzywdę sobie i innym!
Aparatura jak i drożdże są w Polsce na aledrogo
W moim mieście czterech piło razem alkohol niewiadomego pochodzenia i wszyscy nie żyją. To co oni pili jak nie metanol?
Na zatrucie metanolem jest tylko jedno lekarstwo. Pić natychmiast alkohol etylowy bo tylko on rozcieńczy metanol i stężenie nie będzie trujące. W każdym szpitalu to jest stosowane - sprawdź.
Moim zdaniem żadna substancja psychoaktywna nie powinna być nielegalna, jeśli jest na własny użytek
A piiskomusza teoria?
Filmik słaby merytorycznie, jak gimnazjalna praca domowa odrabiana na kolanie przed lekcją. Sorki, PRO100 zmoSTU, ale nie masz zielonego pojęcia o bimbrze i pędzeniu. Jak już wspomnieli inni, dobrą aparaturę (ze stali kwaso i żaroodpornej, zbiornik 15l itrów, dwa lub trzy deflegmatory, termometr zamontowany pomiędzy deflegmatorami albo przed chłodnicą - koszt ok. 500 - 700 złotych) i drożdże gorzelnicze (od najtańszych po "dychaczu" do lepszej jakości, po 15 - 20 złotych za odmiany "pure") można od lat kupić bez najmniejszego problemu nawet w małych miejscowościach (sklepy ogrodnicze, specjalistyczne sklepy winiarskie, itp.). Że do śmierci z powodu metanolu trzeba wypić 13 litrów zanieczyszczonego metanolem alkoholu, to chyba największa bzdura, jaka się w tym filmiku pojawiła. Co kilka miesięcy w mediach pojawiają się informacje o weselach w Indiach, Pakistanie czy innych krajach, po których, z powodu zatrucia metanolem, umierało po sto i więcej osób. No nikt mi nie powie, że Hindusi dadzą radę wypić 13 litrów przynajmniej 40% alkoholu w czasie jednego dnia, bo 1/3 tego zabiłaby nawet najtwardszego Ruskiego. Następna rzecz - po pierwszym pędzeniu ma się alkohol od 30 do 90%. To akurat prawda, ale autor ewidentnie nie wie, dlaczego. Średnie stężenie wypędzonego produktu zależy nie tylko od zacieru (zaciery w moszczu/win owocowych mają mniejszą moc, maks 14%, zatem i gotowy alkohol będzie słabszy i będzie go mniej - zaciery z gorzelniczych drożdży szlachetnych dają nawet 20-21%), ale i od aparatury. W zwykłych, tradycyjnych aparaturach początkowe stężenie wyprodukowanego alkoholu nie przekracza 76%, a potem jedynie spada, co przy wzroście temperatury podgrzewanego zacieru sprawia, że przy 40 - 45% zacier osiąga temperaturę ~90%, w której coraz więcej zaciąganych jest fuzli i innego syfu i przy tej temperaturze nawet defelegmatory nie pomagają w jego odseparowaniu, więc dobry bimbrownik w tym momencie przestaje gonić. Średnia z takiego pędzenia będzie miała nieco ponad 60 - 65% (dla mało gramotnych, którzy dodali 76% i 45%, potem podzielili to przez 2 i wyszła im inna średnia, tłumaczę, że alkohol w dodatnich temperaturach paruje dużo szybciej niż woda, więc na początku pędzenia, gdy temperatura zacieru jest niższa, a alkoholu w nim więcej, to będzie dużo szybciej ciurkało, niż gdy zacier osiągnie 90%). Całkiem inaczej jest z kolumnami rektyfikacyjnymi, które są w stanie wyprodukować mocniejszy alkohol, ale że w Polsce jest niewielu speców, którzy potrafią wykonać dobrą kalibrację kolumny po jej zainstalowaniu (polecam szukać takich na forach bimbrowniczych), to większość bimbrowników pracujących na kolumnach wytwarza coś, co jest równie zanieczyszczone jak denaturat (i dlatego tak popularne są w sprzedaży bimbry na bazie zasmażki cukrowo-ziołowej - nic innego nie jest w stanie zabić kiepskich walorów smakowych i zapachowych takiego bimbru - "pozdro" dla trucicieli od "Ducha Puszczy" i "Bimbru Staropolskiego"). Jeszcze o zacierze - drożdże gorzelnicze z reguły są 3-7 dniowe, co oznacza, że po tylu dniach zacier osiąga wyższą moc i można pędzić. Niestety, o czym 99% bimbrowników nie myśli (bo nie chce myśleć, że zabija swoich klientów), taki zacier jest zbyt zanieczyszczony do użycia. Konieczna jest klaryfikacja preparatami dostępnymi tam, gdzie sprzedają też drożdże gorzelnicze, która trwać powinna minimum 2 dni. Moje źródło produkuje zacier dwa, dwa i pół miesiąca - półtora dla drożdży, żeby obumarły do końca i jak najwięcej z nich opadło na dno baniaka, potem ostrożne ściąganie do drugiego, czystego baniaka i reszta czasu na klaryfikację. Tak otrzymany zacier ma nawet 21%, jest totalnie przejrzysty i ma kolor oranżady cytrynowej. Z takiego zacieru ilość zanieczyszczeń, które trafią do gotowego produktu jest poważnie zminimalizowana. Wiem, bo moje źródełko pędzi legalnie, a każda partia jest przed nastawieniem nalewek badana w sanepidzie (żeby było ciekawiej, moje źródełko nie stosuje jakiejkolwiek filtracji gotowego produktu). Poziom zanieczyszczeń nie przekracza z 1/4 tego, co można znaleźć w sklepowych wódkach. Jako że wspomniałem o legalizacji, to warto pociągnąć temat - w Polsce pędzić i później sprzedawać alkohol można legalnie, jeśli się jest rolnikiem i jeśli zacier jest na bazie owoców lub zbóż. Akurat to ostatnie jest wybitnie debilnym przepisem, bo, jak dowiodły badania chromatografem przeprowadzone przez chemika z jednego z największych for bimbrowniczych (pierwsze w tym kraju od czasów głębokiej komuny, kiedy ustalono normy zanieczyszczeń alkoholi), alkohol wyprodukowany na szlachetnych drożdżach cukrowniczych jest o wiele czystszy i zdrowszy (choć w badaniu nie podano, jak wyglądała produkcja wina/moszczu) - najgorszej jakości alkohol wyszedł na jabłkach. Enyłej, te przepisy są przyczyną, dlaczego ściga się tak mało bimbrowników. Większość "Pędzących Jeleni" żyje na wsi, a zacier robi z płodów rolnych, i tak długo, jak nie podpadną komuś z władzą, nie podpalą lasu/bagien (pozdrawiam Braci z Jagłowskiego Zagłębia Bimbrowniczego), albo nie zatrują klientów, nikomu nie chce się ich ścigać. Poza tym, większość Policjantów, prokuratorów i sędziów pije bimber, więc nie będą sobie "kraników zakręcali". A, jeszcze jedno sprostowanie - na czym by się zacieru nie zrobiło, to jeśli był należycie przygotowany i jeśli produkt był wypędzony zgodnie ze sztuką, to nikt nie pozna, z czego był zrobiony. Jeśli bimber czuć owocami lub drożdżami, to robił go partacz (źle przygotowany zacier, kiepska aparatura, zbyt wysoka temperatura pędzenia) i tyle.Prawidłowy spirytus (bo każdy alkohol od 60 gradusów w górę to jest spirytusem) powinien mieć zapach i smak wyłącznie alkoholu (nie należy się przy tym sugerować spirytusem sklepowym, bo ten ma słabą jakość i domieszki różnych gówien, które mają zniechęcić ludzi do picia). Dopiero potem nastawia się na nim nalewkę (dębowa/whisky to też rodzaj nalewki), przy czym chciałbym przypomnieć wszystkim producentom spod znaku wspomnianych już "puszczalsko-staropolskich" marek (bo obie marki są produkowane przez sieci bimbrowni i każda z nich robi alkohol innej jakości), że używanie soków/syropów owocowych lub filtrów smakowych jest oszukiwaniem klienta i nie licuje z godnością bimbrownika.
Piję bardzo często i nic mi nie jest...
Obecnie juz sa takie sprzęty ze za 1,razem można uzyskać. 96%. Bardzo mało zanieczyszczony. Chyba że robisz smakową. To w takim abratku zmniejsza się ilość półek.
A jak ceny alkocholu poszybują to dopiero zacznie się pędzenie.
"...uzyskać 96" - Mówi Pan w takim razie nie o destylacji a rektyfikacji. A w takim przypadku to nie mówi Pan o bimberku a o spirytusie.
@@edwardciecko8833 dlamnie wszystko co robione w domowym zaciszu to bimber. Nieważne jak będziesz to nazywał. Ja osobiście zrobiłem wody destylowanej koło 1000l. (przydaje się do chłodnic)
@@rafalbzz Jak dla Pana bimber to synonim domowego wyrobu alkoholu wysokoprocentowego to spoko. Ja bazuje na definicjach słownikowych. Wtedy nie ma nieporozumień. Mam obydwie aparatury i troche doświadczenia. Jakość domowego SPIRYTUSU jest taka sama jak sklepowego. Taka sama aparatura i takie same reakcje fizyczne.
@@rafalbzz Sex robiony w domowym zaciszu to też bimber? Taki żarcik, bez urazy. Ale w komunikacji ważna jest precyzja i dobór słów tak aby przekaz był czytelny i jaskrawy.
@@edwardciecko8833 dokładnie tak. Jak napisałes. Dla mnie Bimber to wszystko to co robisz w domu. Procesy mogą być takie same jak w przemysłowym produkcie. I nawet nie sprawdzam co tam nabazgrali w słowniku.
I aparatura i drożdże gorzelnicze są na allegro. I fermentacja z samego cukru nie daje złego metanolu.
Sam jestem w rodzinie która od dziada pradziada siedzi w bimbrze. Sam mam 1.5l bimbru w butelce. Trzymam je już 3 rok i Nigdy je nie otworzę bo To ostatni bimber robiony przez mojego świętej pamięci dziadka 😢
Przestań. Wypij zdrowie dziadka. Ucieszy się tam na górze
@@MokryWhale Od tego mam 2 inne Bimbry. Z winogron i mięty
@@pirogxd6377 a z mięty jak smakuje bo nie miałem przyjemności posmakować pozdrawiam
Nie wiem jak Ty, ale ja bym dziadkowi włożył butelkę bimbru pod poduszkę do trumny, u nas jest taka tradycja, że się chowa nieboszczykowi pod poduszkę coś co najbardziej lubił w życiu
Ja schowałem papierosy i zapalniczkę pod garnitur do kieszeni bo zawsze palił aż do śmierci
Każdy usuwa tzw metanol ale to przedgon a nie metanol bo metanolu tam mało, bo gdyby tego nie zrobił bimber byłby ostry, i śmierdzący zmywaczem do paznokci.
1410 to nie cukier drożdże woda tylko cukier woda drożdże 😉
3. Pomyliłeś kolejności 1410
Z tym metanolem by nie przesadzał, gdyż etanol jest jedyną jak dotąd stosowaną odtrutką na metanol. Enzymy odpowiedzialne za wewnątrzkomórkowe utlenianie metanolu do silnie trujących pochodnych (formaldehydu i dalej do kwasu mrówkowego) mają wielokrotnie większe powinowactwo chemiczne do etanolu niż do metanolu. Więc ta przemiana w obecności etanolu zachodzi z bardzo małą wydajnością. Stąd o wiele wyższa dawka śmiertelna wypitego metanolu, jeśli jednocześnie wypił ktoś etanol. Praktycznie stosowanym sposobem ratowania kogoś kto przez pomyłkę wypił metanol jest po wcześniejszym wywołaniu wymiotów by usunąć ile się z jego niewchłoniętej jeszcze ilości, podanie mu rozcieńczonego etanolu, aby zatrzymać lub ograniczyć przemianę metanolu w silnie trujące produkty.
Ty jestes chemik????? Z bozej laski chyba. Odtrucie metanolu etanolem ?????? Bzdura. Nie ma takiej mozliwosci. Robiac bimber z cukru, nie ma mozliwosci zrobienia metanolu Powstaje tylko etanol. Dlatego bimber jest najmniej szkodliwym alkoholem, Metanol jest produktem z drewna. Nawet jest nazywany spirytusem drzewnym. Jest to tak trujaca substancja, ze nawet polski denaturat nie zawiera metanolu. Wlosi fermentuja wytloczyny winogron, gdzie jest wiele galazek winogronowych. W wyniku czego, ich "Grapa" zawiera duzo metanolu. Rozpoznalem to po zapachu, gdy moj sasiad poczestowal mie grapa. Ale Wlosi uwazaja, ze ich grapa to bardzo mocny trunek i pija go po jednym kieliszku tylko po obiedzie, "dla trawienia" Dlatego sie nie zatruwaja.
@@edmundlyczek3021 Stary, Ty najpierw sprawdź co piszesz. Zatrucie metanolem wyłącznie odtruwa się ETANOLEM (wódą) - w każdym szpitalu jest to stosowane - dają wódę i każą pić jak jeszcze pacjent widzi!
Robiąc bimber z cukru - jak napisałeś, powstaje metanol, choć w bardzo małych ilościach, który leci jako pierwsze, ponieważ metanol ma niższą temperaturę parowania od etanolu, więc nie wchodząc w szczegóły najlepiej odebrać początek i mieć do spryskiwaczy w aucie lub jako podpałka do kominka.
a te 13 litrów to na ile osób?
Sami swoi mieli całą beczkę spirtu pod domem :-) Ludzie potrafili zbudować aparaturę i pędzili na długo przed pojawieniem się takich "mądrych" filmików na internecie.
samogon z czego się wywodzi :D buhahaha ;D chłopie :D nie pierdol :D farmazonów :D Podlasie się kłania :D
Na wschodzie Polski tradycje bimbrownictwa są tak silnie zakorzenione, że przekazywane są one nie tylko z pokolenia na pokolenie, ale też i od przełożonego do podwładnego albo i odwrotnie!
Z ciebie taki fachowiec jak z koziej trąba . Bimber który dostałem w prezencie miał zawartości metanolu 0,04% , a wódka kupiona w sklepie 0,08. Takie gówno sprzedają w sklepie panie fachowiec.
Niestety informacje bardzo błędne. Polecam się
wyedukować potem nagrywać film.
A po zakonczonej destylacji 3 x przez dzbanek Brita i rewelacja. Na jednym wkladzie mozna do 200 litrów.
Podrawiam i na zdrowie
O mniam mniam ;)
Jak słyszę ze 1410 odpowiada kolejno cukrowi, drożdżom i wodzie to dalej nie oglądam. Jak już tutaj takie błędy...
Ten czlowiek nie ma pojecia o tym co mowi. 1410 znaczy 1000 ( 1 litr) wody, 400 gramow cukru i 10 gramow drozdzy.
Własny wyrób jest lepszy niż sklepowy.Sklepowa wóda robiona jest obecnie na prochach
Prowadzący nie ma zielonego pojęcia o czym mówi xd brak podstawowej wiedzy na temat bimbrownictwa
Bimber w Polsce nie jest zakazany. W netto nawet kupisz chłopski bimber.
Od bimbru traci się wzrok i wykańcza trzustkę o wątrobie nie wspomnę
Musisz jeszcze troche p;oczytac na ten temat. Wiekszosc informacji nie zgodna z prawda..
Tys widział metanol..... Najważniejsze odlać na początku pierwszej i drugiej destylacji trochę i wylać to do zlewu 😑
Widzę tu sami specjaliści których tez pozdrawiam. Mnie by interesował czysty spirytus na domowe nalewki tylko.oczywiscie własnej roboty
Ejej 1410 to źle mówisz 1kg cukru 4l wody 10 g drożdży
I co z tym kilogramem cukru, czterema litrami wody i dziesięcioma gamami drożdży zrobisz?
Jakbym miał aparaturę najprawdopodobniej jakiś bimberek
Też pomyślałem, że źle autor gada widać nigdy nie produkował🍸
10 deka, a nie gram
@@Tadek-n3g Dzieciarnia powtarza dekadami całymi raz zasłyszany komunał.
Nie wyprodukujesz metanolu robiąc bimber...
ale bzdury gość ma informacje z przed 20 lat
1:43 Kononowicz ?
a i po co sprowadzać zza granicy jak można samemu kupić w polsce
Bimber jest najlepszy !!!!!🍾🍾🥃🥃👌👌