Byłam już na dziesiątkach wesel w różnym charakterze (gość, świadkowa, kapela i kelnerka) i nigdy nie widziałam, żeby obok Panny Młodej siedział świadek, a obok Młodego świadkowa... Sama dużo lepiej czułabym się mając obok siebie swoją przyjaciółkę/siostrę, aniżeli przyjaciela/brata Ukochanego, mimo że ich bardzo lubię :) :) Pozdrawiam! PS. Kocham Twoje filmy!
vixiboom ja jako świadkowa siedziałam obok mojej przyjaciółki - panny młodej, i stanowczo uważam, ze to lepsze wyjście. Zresztą sami młodzi nas tak usadzili - czyli sami tak chcieli ;)
Ja też wolałabym mieć świadkową obok siebie, choćby po to, by nie przekrzykiwać się nad świeżo upieczonym mężem, żeby poszła ze mną do toalety albo coś przyniosła :D
Moi rodzice brali ślub 20 lat temu, a do tej pory na każdej rodzinnej uroczystości to wesele jest wspominane jako najlepsze. A było w remizie, stół ciągiem w podkowę i każdy siadał gdzie chciał :D Byłam ostatnio na weselu, gdzie były okrągłe stoły, po 10 osób przy jednym, bardzo ciężko było o jakakolwiek integrację i finalnie zabawa była średnia- każdy trzymał się tylko z tym, kogo znał.
Dokładnie! Ostatnio też byłam na takim weselu : wszystko było naj : najwyższej jakości,najdroższe, największe, najlepsze... ale były okrągłe stoły, i było dokładnie tak jak mówisz czyli komunikacja była utrudniona i każdy obracał się wśród swojej rodziny/znajomych. I jak mi na weselu zawsze poznaje się masę ludzi , tak tu nie poznałam nikogo.
To tak jak mój wujek wspomina wesele moich rodziców, które było 25 lat temu: "na weselu Twoich rodziców to dopiero była impreza. Wszyscy się dobrze bawili. A jak z bratem wracaliśmy Maluchem z wesela to w trakcie drogi urwał nam się filmik i obudziliśmy się po kilku godzinach w jakimś polu pszenicy".
A ja powiem tylko tyle, że problem jest w tym, że często będąc gośćmi nie umiemy się odpowiednio zachować na urczystości. Niestety niektórych nie stać na choćby odrobinę klasy tego jednego dnia na kilka godzin i choćby nie wiem jaki kształt przybrały stoły i ile razy młodzi przesadzili by gości po sali, to jeżeli ktoś nie potrafi się opanować i zachować jak trzeba, i tak może popsuć nawet całe wesele. A co do stołów samych w sobie - Jak dla mnie okrągłe wyglądają lepiej i dają znacznie więcej możliwości ;-).
Niedawno miałam swój ślub. Od razu założyliśmy, że nie chcemy oddzielnego stołu. Chcieliśmy się czuć bardzo swobodnie więc usiedliśmy przy dużym stole z gośćmi. To było super rozwiązanie. Mogliśmy porozmawiać z ludźmi, których dawno nie widzieliśmy, Ci którzy nikogo nie znali byli blisko nas więc też czuli się swobodnie. Nie stosowałam zasad wymienionych przez Panią Izę. Wokół nas siedzieli nasi przyjaciele, potem rodzina. Starszyzna miała osobny stół, dzieci również.Kobiety sadzane były przy kobietach, aby mogły sobie porozmawiać, pośmiać się gdyż nie spożywały tyle płynów co panowie. Z tego co mi wiadomo układ bardzo przypadł do gustu gościom, bo siedzieli koło ludzi których lubią i znają, a ja chciałam żeby po prostu każdy czul się normalnie. Moim zdaniem osobny stół dla pary młodej to rozwiązanie przestarzałe, nie zawsze jest ani komfortowe dla osób towarzyszących świadków, czasami nawet dla samej pary młodej...My spróbowaliśmy inaczej, przez co dla naszych gości było to również miłe zaskoczenie.
Dzielenie na kobiety - mężczyzn jest niezgodne z zasadami kultury. Sadzamy zawsze na przemian kobiety i mężczyzn. To daje komfort zabawy - bo chociażby tańczy się zazwyczaj w parach damsko-męskich. A kwestia picia. Wesele to zabawa, ale dziele, że panowie więcej piją jest śmieszne.
@@aleksandrakonieczna9620 pewnie ma Pani rację.Cieszę sie,że jednak wyszło tak jak wyszło a co do kultury to można byłoby długo pisać, czasami efekt jest wręcz odwrotny.Mieliśmy dobry feedback od gości więc myślę, że czasami warto zrobić coś innego...To wszystko:)
Anna Gaj mam wrażenie ze ten problem wynika tylko z tego, ze często rodzice nie potrafią się zachować na ślubach i weselach swoich dzieci i musza demonstrować niechęć do byłego małżonka. Na mediacjach rodzinnych dotyczących małych dzieci często mediatorzy nakłaniają do przełamania tej nienawiści do byłego/byłej, dla dobra dzieci, podając przykład ewentualnych wspólnych uroczystości dotyczących dziecka (Komunia, urodziny, wesele). Często skonfliktowani rodzice są bardziej skupieni na sobie niż na dziecku i nie potrafią zakopać wojennego topora nawet na jeden wieczór. Nie chodzi mi o sadzanie ich jak pary, ale gdyby siedzieli na dwóch końcach stołu to chyba nikomu nic się nie stanie. Natomiast wiem, że zdarzają się demonstracje pt"jeżeli zaprosisz tego *** swojego ojca to ja nie przyjdę!!!" To strasznie smutne
Mam ten sam problem, moi rodzice prawdopodobnie nie wytrzymają w jednej sali razem ( choćby na dwóch krańcach stołu), więc chętnie bym poznała zdanie Izabeli jak można rozwiązać taki dylemat.
Pamiętam wesele mojego brata ciotecznego. Z rodzicami weszliśmy na salę jako ostatni. Nie było ustalone kto gdzie siedzi, poza tym, że po jednej stronie rodzina młodego a po drugiej stronie rodzina młodej. Wszyscy zajęli miejsca ale dla nas po stronie rodziny młodego zabrakło miejsca więc musieliśmy usiąść przy jakimś stole ustawionym w kącie po stronie rodziny młodej czyli osób kompletnie obcych dla nas. Tata był bardzo zły, że nie ma z kim porozmawiać, napić się tylko jest z naszą rodziną tak odgrodzony od reszty z dalszej rodziny. Nawet ojcu młodego było z tego powodu przykro, że tata jako gość nie czuł się dobrze na weselu jego syna. Pani Magda ma rację mówiąc, że odpowiednie ustawienie stołów i zaplanowanie kto gdzie powinien usiąść jest bardzo ważne
Też raz byłam na weselu bez winietek... Kompletny chaos, pół godziny (jak nie więcej) przepychanek i wędrówek z miejsca na miejsce. Nawet rodzice i rodzeństwo państwa młodych siedziało gdzieś daleko i porozdzielane o.o co więcej, niektórzy przyszli z dziećmi (ok 5-8 lat), z którymi najwyraźniej nie powinni przychodzić, bo sadzając ich ma oddzielne krzesło, a nie sobie na kolanach, pozbawili miejsca trójkę dorosłych... strzał w kolano i idealna recepta na nieudany początek imprezy...
@@vixiboom nie mogę się z Panią zgodzić z tym, że 8 letnie dziecko miało siedzieć u rodziców na kolanach. Te dzieci wcale nie zajęły gościom miejsc, bo to organizatorzy wesela powinni zadbać o wystarczającą ilość nakryć. Nie wyobrażam sb, żeby ośmiolatek siedział u mamy na kolanach, przecież to nie jest 2-letnie dziecko, które dopiero uczy się jeść.
Ja będąc jakiś czas temu (wiem że nie związane z weselem ale jednak podobna tematyka ze stołami) na 18-stce mojego chłopaka nie miałam gdzie usiąść, a stoły były bardzo długie. Nie było ustalone gdzie kto siedzi i ja jako dziewczyna solenizanta zostałam odgrodzona i usiadłam na końcu stołu sama, dopiero po jakiś 20 minutach jedna osoba postanowiła łaskawie posunąć się o jedno miejsce w bok. Jestem za tym, że winietki powinny być na większych imprezach, bo naprawdę gościom to tylko i wyłącznie ułatwia. Co innego jeśli jest to mała impreza dla jednej strony rodziny.
My na weselu przy naszym stole usadzilismy wlasnie swiadkow, nasze rodzeństwo z rodzinami, rodziców i ich rodzeństwo oraz dziadków a przy bocznych stołach kuzynów, znajomych i delegacje z pracy, trochę wymieszaliśmy gości i to się doskonale sprawdziło i wszyscy się dobrze bawili 😊
Ja byłam na dziesiątkach wesel, rodzina znajomi. Tylko raz siedziałam przy okrągłym stole i było ok. Kilka razy siedziałam przy podłużnych z winietkami i mimo że raz akurat nikogo nie znaliśmy to po 5 minutach mieliśmy super kontakt, więc to zależy od towarzystwa. A raz był przydział do stołów ale nie do miejsc, co wydaje mi się najlepszym rozwiązaniem. A raz na weselu z winietkami..... pół rodziny była wściekła że zostali "posadzeni" a nie tam gdzie by oni by tego akurat chcieli. Na weselu moim i rodzeństwa, każdy siadał gdzie chciał i rodziny się wymieszały, potem się okazywało że połowa się zna a druga połowa to daleka sobie rodzina. Tylko młodzież bliska młodym siedziała przy ich stole ale wszyscy byli o tym poinformowani.
Haha, tego lata, będąc na ceremonii ślubnej w kościele gdy goście już siadali do ławek nagle dziecko stanęło na ławce i krzyknęło rozglądając się za mamą "mamooo chcę kupęę mamooo!" :D
Moi rodzice są po rozwodzie, nie mają kontaktu, jakby się zobaczyli to by się pozabijali. Moja mama ponad to nienawidzi całej (dużej) rodziny mojego ojca... Więc musiałabym chyba zorganizować dwa oddzielne wesela dla każdej rodziny żeby nie było przypału. Póki co i tak jeszcze daleko do ślubu (całe szczęście), ale nie wiem jak to będzie... ;)
Nienawidzę wesel ale jak już musiałam na jakimś być to najgorsze było to że nikt nie myślał o czymś takim jak uszadzenie gości i każdy siadał gdzie chciał (oczyeiście oprócz pary młodej i świadków z partnerami)
A jak usadzić osoby, które wiemy, że przyjdą same? Na ostatnim weselu, na którym byłam, wydzielono dla nich osobny stolik w kącie sali... Może i niegłupi pomysł, żeby miały okazję się zapoznać, ale i tak skończyło się tak, że każda z tych osób poszła "na sępa" do stolika gdzie siedzieli jego/jej znajomi czy rodzina, a ten "singlowy" stał pusty. Jak mam "ograć" pojedynczych na weselu? Proszę o opinię takich osób.
Byłabym bardzo wdzięczna gdyby nagrała Pani coś o przebiegu ślubu w kościele, co jest ważne, co trzeba ustalić z księdzem itp. Bardzo problematyczne jest dla mnie dotarcie do ołtarza, mój tato jak i dziadek nie żyją, chrzesnego nie znam, ale wolałabym jednak postawić na zaprowadzenie do ołtarza. Czy w takich sytuacjach lepiej wybrać innego mężczyznę z najbliższej mi rodziny czy może tatę narzeczonego?
Co i jak w kościele to przede wszystkim warto zapytać swojego księdza. On najszybciej podpowie. My przy spisywaniu protokołu po prostu zadawaliśmy pytania, zero problemu.
Bona Maria wymysł, nie wymysł, tak sobie to wyobrażam i mam do tego prawo. Po prostu przemawia do mnie symbol przekazywania Panny Młodej Młodemu. Pewnie dlatego, że obiecał mi to po prostu jako małej dziewczynce mój ukochany, nieżyjący już dziadek, a teraz próbuję ugryźć temat
Bona Maria Widzę, że chyba jesteś zatwardziałą feminazistką, która nie jest w stanie pojąć, że ktoś ma inne zdanie i upodobania od niej. Nie życzę sobie też insynuacji, że sama traktuje się jak rzecz. Po prostu zadałam pytanie i to nawet nie do ciebie, a próbujesz wywołać gówno burzę i udowodnić, że twoje jest twojsze. Daj sobie spokój bo świata i mojego "wymysłu" tym gadaniem nie zmienisz.
@@bonamaria2526 wybacz, ale w tej dyskusji żenujące są komentarze innej osoby. Silver orchid zadała pytanie, a Ty od razu stwierdzilas że to amerykański wymysl, goście siedzą w ławkach, para młoda wchodzi, koniec kropka. Tylko że pytanie dotyczyło czegoś innego, a nie Twojej opinii, więc teraz nie pisz, że ktoś jest żenujący... :/:/ Silver Orchid, jeśli nie masz brata albo bardzo bliskiego przyjaciela, to myślę że ojciec Pana Młodego będzie ok, jeśli jest dla Ciebie jak drugi tata :) pozdrawiam!
Osobiście w tej sytuacji poprosiłbym o wprowadzenie żyjącego rodzica, czyli u Ciebie Mamę. Jakby nie patrzeć w tym momencie to ona jest Twoją najbliższą osoba z rodziny, a na pewno to równie pięknie i wzruszająco będzie wyglądać :)
gdzie usadzić świadków jeżeli Para Młoda zasiada sama przy stole dwuosobowym, stoły prostokątne, ułożone prostopadle do stołu prezydialnego, pozdrawiam :)
Ja byłam świadkową, a mój partner był świadkiem i ja siedziałam obok Panny Młodej, a partner obok Pana Młodego :) i niestety trochę nam to zakłóciło komunikację.
@@aleksandraobrebska8037 wcale nam to nie przeszkadzało, że nie siedzieliśmy obok siebie. W dodatku odmówić bycia świadkową tylko dlatego, że nie będę siedzieć obok chłopaka to trochę głupie.
Niektórzy uważają, że jak mieli raz złe doświadczenie z winietkami czy okrągłymi stołami to automatycznie całe to rozwiązanie jest złe i nikomu się nie sprawdzi. Mój tata ma awersję do winietek, ale nie przejmowałam się tym. U nas były okrągłe stoły i właśnie komunikacja była świetna. Bo przy okrągłym stole się wszyscy widzą i zawiązuje się pewnego rodzaju wspólnota. Do tego u nas te stoły były blisko siebie, więc z komunikacją między nimi też nie było problemu. Jak się chcą goście bawić to się będą bawić. Jak ktoś jest komunikatywny to się zapozna z ludzmi obcymi. A jak ktoś jest nieśmiały albo nie zawsze lubi poznawać nowych ludzi (ja na przykład jestem introwertykiem i nie zawsze mam ochotę się z kimś nowym sprzymierzać) to się nie zapozna, ale to nie jest wina państwa młodych.
Ja siedzialam po lewej stronie. Tak mi bylo wygodniej. Nikt nic nie mowil :-) I moja rodzina byla po mojej stronie. Nałamałam tych zasad, ale postawiłam na komfort i wygodę.
Byłam na kilku weselach i najlepsze wesela to takie na których nie ma winietek. Posadzili nas przy starszych osobach, które nie były w ogóle rozrywkowe. Rozmawiały ciągle, o tym jak dzisiejsza młodzież się zachwuje, ubiera. Muzyka jest za bardzo ,,rozrywkowa'', zespół nie gra Niemena. Nie mieliśmy z kim rozmawiać, w połowie wesela zwinęliśmy się do domu.
Okrągłe stoły są dla snobów bo wtedy to już trzeba rozsadzić gości, a idealnych rozwiązań nie ma, sorry idealiści😁Posadzili mnie na dwóch weselach z ludźmi, których nie znam... Właśnie przy okrągłym stoliku😐dziwnie...
My mamy wąską salę, na której będzie jeden długi stół. Dodatkowo jedna ze stron rodziców żyje z nowymi juz partnerami, a my coś czuję że nie będziemy wyróżnieni przy tym stole... cos trzeba pomysleć 🤔
A co Zrobić jeśli ze świadkiem jest dwójka małych dzieci chłopców ? Jak to pogodzić sami sobie bez pomocy nie radzą 😰 jak rozwiązać takir usadzenie w stole prezydialnym
Co Pani myśli o okrągłym stole tylko dla młodej pary wraz z rodzicami ? Pomyslałam o takim rozwiązaniu, aby Nasz stół sie wyróżniał wśród reszty, ale nie jestem pewna czy będzie sie to dobrze prezentowało. Proszę o pomoc fachowym okiem 😉
Nie jestem Izabelą, ale moim zdaniem to średni pomysł. Przy okrągłym stole ktoś musiałby siedzieć tyłem do reszty gości. Natomiast goście mogliby mieć wrażenie, że Para Młoda skupia się na rodzicach i świadkach, bo w pewien sposób byliby odgrodzeni poprzez te osoby naprzeciwko siebie od reszty 😉
Stoły okrągłe występują na 10 lub 12 osób, decydując sie na ten większy, i sadzając tylko 6 osób (wraz z młodą parą), uważam ze nikt nie będzie siedział tyłem, jak juz to w półłuku. Nie doprecyzowałam z początku 😉
Izo mogłabyś mi wytłumaczyć dlaczego koło Panny Młodej powinien siedzieć Świadek a nie Świadkowa ? Zawsze sądziłam ze Świadkowa powinna byc zawsze u boku Panny Mlodej i stać na staży ;) Tak samo jak sadzanie gości przeważnie jest mężczyzna ,kobieta ,kobieta ,mężczyzna ,mężczyzna ,kobieta ,kobieta itp ponieważ nie wypada by obcy mężczyzna siedział obok obcej kobiety ;)
Nie zgadzam się z proponowanym planem głównego stołu. Na weselu powinniśmy ustawić ludzi tak, jak nam wygodnie. Jak już ktoś słusznie wspomniał, posadzenie świadka koło Panny Młodej jest sztuczne i niepraktyczne. Poza tym ( to już czepianie się) ,na plakietce powinna być osoba towarzysząca. Kto powiedział, że świadek będzie miał partnerkę a nie partnera :)
Wiem, o co Ci chodzi, ale chyba znamy własnych świadków na tyle dobrze, by wiedzieć, z kim konkretnie przyjdą (a więc na winietce piszemy imię i nazwisko), a już na pewno znamy płeć ich osoby towarzyszącej ;) Nigdy nie było mi przykro, gdy widziałam na winietce napis 'osoba towarzysząca', ale niektórzy mogą się poczuć średnio, młodzi i tak kontaktują się z gośćmi w celu potwierdzenia przybycia, czemu nie zawsze pytają o personalia własnego gościa?
Dodałabym tu jescze punkt -... łam sztywno ustalone zadady 😊 Tradycyjne usadzenie gości weselnych to przepis na nudne przyjęcie. Młodzi powinni być razem z młodymi, starsi obok starszych- mają "swoje" tematy do rozmów jak wnuki czy choroby. Młodzi ludzie powinni mieć możliwość przyjścia bez osoby towarzyszdzącej, jak to bywało przed laty. Koleżanki panny młodej poznawały kolegów pana młodego- i czasami coś z tego wynikało...Obecnie jest przymus przyjścia z kimś -najczęściej z przypadkową osobą. Na dużych przyjęciach powinien być wodzirej- zwłaszcza na długonocnych weselach. To, że przez wiele godzin goście będą się dobrze bawić to czysta iluzja. Gościom trzeba coś więcej zaproponować aniżeli wielogodzinne siedzenie przy kotlecie i konieczność wysłuchiwania zwierzeń jakiegoś wujka. Jeśli nie mamy kasy na wodzireja, to lepiej zorganizoeać kameralne 2-3godzine rodzinne spotkanie.
@@gaba8210 to trzeba było napisać od razu o co ci chodzi a nie *co mam zrobić z parą homoseksualną* to to samo co "co mam zrobić z dzieckiem" I sie domyślaj sytuacji i kontekstu
Byłam już na dziesiątkach wesel w różnym charakterze (gość, świadkowa, kapela i kelnerka) i nigdy nie widziałam, żeby obok Panny Młodej siedział świadek, a obok Młodego świadkowa... Sama dużo lepiej czułabym się mając obok siebie swoją przyjaciółkę/siostrę, aniżeli przyjaciela/brata Ukochanego, mimo że ich bardzo lubię :) :) Pozdrawiam!
PS. Kocham Twoje filmy!
vixiboom ja jako świadkowa siedziałam obok mojej przyjaciółki - panny młodej, i stanowczo uważam, ze to lepsze wyjście. Zresztą sami młodzi nas tak usadzili - czyli sami tak chcieli ;)
Ja też wolałabym mieć świadkową obok siebie, choćby po to, by nie przekrzykiwać się nad świeżo upieczonym mężem, żeby poszła ze mną do toalety albo coś przyniosła :D
Savoir vivre mówi o tym, że płciami sadzamy na przemian. Dlatego nie powinna koło panny młodej siedzieć świadkowa, bo to kobieta. Siedzi więc świadek;
@@aleksandrakonieczna9620 każdy chyba obejrzał komentowany film i o tym wiemy :)
Nie mogę się skupić jaka piękna sukieneczka taka świąteczna
Moi rodzice brali ślub 20 lat temu, a do tej pory na każdej rodzinnej uroczystości to wesele jest wspominane jako najlepsze. A było w remizie, stół ciągiem w podkowę i każdy siadał gdzie chciał :D Byłam ostatnio na weselu, gdzie były okrągłe stoły, po 10 osób przy jednym, bardzo ciężko było o jakakolwiek integrację i finalnie zabawa była średnia- każdy trzymał się tylko z tym, kogo znał.
Wiktoria Baranowska Bo kiedyś ludzie byli inni
Dokładnie! Ostatnio też byłam na takim weselu : wszystko było naj : najwyższej jakości,najdroższe, największe, najlepsze... ale były okrągłe stoły, i było dokładnie tak jak mówisz czyli komunikacja była utrudniona i każdy obracał się wśród swojej rodziny/znajomych. I jak mi na weselu zawsze poznaje się masę ludzi , tak tu nie poznałam nikogo.
To tak jak mój wujek wspomina wesele moich rodziców, które było 25 lat temu: "na weselu Twoich rodziców to dopiero była impreza. Wszyscy się dobrze bawili. A jak z bratem wracaliśmy Maluchem z wesela to w trakcie drogi urwał nam się filmik i obudziliśmy się po kilku godzinach w jakimś polu pszenicy".
@@hopeless468 u mnie na ślubie siostry tak samo było
I z moim narzeczonym zdecydowanie wolimy stoły prostokątne bo dla nas jest to lepsze rozwiązanie
@@kkkk-qq3lj wiem
A ja powiem tylko tyle, że problem jest w tym, że często będąc gośćmi nie umiemy się odpowiednio zachować na urczystości. Niestety niektórych nie stać na choćby odrobinę klasy tego jednego dnia na kilka godzin i choćby nie wiem jaki kształt przybrały stoły i ile razy młodzi przesadzili by gości po sali, to jeżeli ktoś nie potrafi się opanować i zachować jak trzeba, i tak może popsuć nawet całe wesele. A co do stołów samych w sobie - Jak dla mnie okrągłe wyglądają lepiej i dają znacznie więcej możliwości ;-).
Niedawno miałam swój ślub. Od razu założyliśmy, że nie chcemy oddzielnego stołu. Chcieliśmy się czuć bardzo swobodnie więc usiedliśmy przy dużym stole z gośćmi. To było super rozwiązanie. Mogliśmy porozmawiać z ludźmi, których dawno nie widzieliśmy, Ci którzy nikogo nie znali byli blisko nas więc też czuli się swobodnie. Nie stosowałam zasad wymienionych przez Panią Izę. Wokół nas siedzieli nasi przyjaciele, potem rodzina. Starszyzna miała osobny stół, dzieci również.Kobiety sadzane były przy kobietach, aby mogły sobie porozmawiać, pośmiać się gdyż nie spożywały tyle płynów co panowie. Z tego co mi wiadomo układ bardzo przypadł do gustu gościom, bo siedzieli koło ludzi których lubią i znają, a ja chciałam żeby po prostu każdy czul się normalnie. Moim zdaniem osobny stół dla pary młodej to rozwiązanie przestarzałe, nie zawsze jest ani komfortowe dla osób towarzyszących świadków, czasami nawet dla samej pary młodej...My spróbowaliśmy inaczej, przez co dla naszych gości było to również miłe zaskoczenie.
Dzielenie na kobiety - mężczyzn jest niezgodne z zasadami kultury. Sadzamy zawsze na przemian kobiety i mężczyzn. To daje komfort zabawy - bo chociażby tańczy się zazwyczaj w parach damsko-męskich. A kwestia picia. Wesele to zabawa, ale dziele, że panowie więcej piją jest śmieszne.
@@aleksandrakonieczna9620 pewnie ma Pani rację.Cieszę sie,że jednak wyszło tak jak wyszło a co do kultury to można byłoby długo pisać, czasami efekt jest wręcz odwrotny.Mieliśmy dobry feedback od gości więc myślę, że czasami warto zrobić coś innego...To wszystko:)
Pytanie jak rozsadzić rodziców panny lub pana młodego gdy są rozwiedzeni i skonfliktowani?
Anna Gaj mam wrażenie ze ten problem wynika tylko z tego, ze często rodzice nie potrafią się zachować na ślubach i weselach swoich dzieci i musza demonstrować niechęć do byłego małżonka. Na mediacjach rodzinnych dotyczących małych dzieci często mediatorzy nakłaniają do przełamania tej nienawiści do byłego/byłej, dla dobra dzieci, podając przykład ewentualnych wspólnych uroczystości dotyczących dziecka (Komunia, urodziny, wesele). Często skonfliktowani rodzice są bardziej skupieni na sobie niż na dziecku i nie potrafią zakopać wojennego topora nawet na jeden wieczór. Nie chodzi mi o sadzanie ich jak pary, ale gdyby siedzieli na dwóch końcach stołu to chyba nikomu nic się nie stanie. Natomiast wiem, że zdarzają się demonstracje pt"jeżeli zaprosisz tego *** swojego ojca to ja nie przyjdę!!!" To strasznie smutne
Po tej samej stronie stolu, dalej od siebie ;)
Np mamę z jej rodzina rodzeństwem a tatę z jego rodzeństwem
Mam ten sam problem, moi rodzice prawdopodobnie nie wytrzymają w jednej sali razem ( choćby na dwóch krańcach stołu), więc chętnie bym poznała zdanie Izabeli jak można rozwiązać taki dylemat.
@@MsEnnilka usadzic ich osobno, aby uniknąć konfliktu
Pamiętam wesele mojego brata ciotecznego. Z rodzicami weszliśmy na salę jako ostatni. Nie było ustalone kto gdzie siedzi, poza tym, że po jednej stronie rodzina młodego a po drugiej stronie rodzina młodej. Wszyscy zajęli miejsca ale dla nas po stronie rodziny młodego zabrakło miejsca więc musieliśmy usiąść przy jakimś stole ustawionym w kącie po stronie rodziny młodej czyli osób kompletnie obcych dla nas. Tata był bardzo zły, że nie ma z kim porozmawiać, napić się tylko jest z naszą rodziną tak odgrodzony od reszty z dalszej rodziny. Nawet ojcu młodego było z tego powodu przykro, że tata jako gość nie czuł się dobrze na weselu jego syna. Pani Magda ma rację mówiąc, że odpowiednie ustawienie stołów i zaplanowanie kto gdzie powinien usiąść jest bardzo ważne
Też raz byłam na weselu bez winietek... Kompletny chaos, pół godziny (jak nie więcej) przepychanek i wędrówek z miejsca na miejsce. Nawet rodzice i rodzeństwo państwa młodych siedziało gdzieś daleko i porozdzielane o.o co więcej, niektórzy przyszli z dziećmi (ok 5-8 lat), z którymi najwyraźniej nie powinni przychodzić, bo sadzając ich ma oddzielne krzesło, a nie sobie na kolanach, pozbawili miejsca trójkę dorosłych... strzał w kolano i idealna recepta na nieudany początek imprezy...
@@vixiboom nie mogę się z Panią zgodzić z tym, że 8 letnie dziecko miało siedzieć u rodziców na kolanach. Te dzieci wcale nie zajęły gościom miejsc, bo to organizatorzy wesela powinni zadbać o wystarczającą ilość nakryć. Nie wyobrażam sb, żeby ośmiolatek siedział u mamy na kolanach, przecież to nie jest 2-letnie dziecko, które dopiero uczy się jeść.
Co innego jesli dzieci nie byly zaproszone i rodzice wbrew woli mlodych je przyprowadzili.
@@hela2.049 dokładnie. Moje wesele będzie w październiku i też dla "dzieci" od 7-8 lat musi być oddzielne miejsce
Ja będąc jakiś czas temu (wiem że nie związane z weselem ale jednak podobna tematyka ze stołami) na 18-stce mojego chłopaka nie miałam gdzie usiąść, a stoły były bardzo długie. Nie było ustalone gdzie kto siedzi i ja jako dziewczyna solenizanta zostałam odgrodzona i usiadłam na końcu stołu sama, dopiero po jakiś 20 minutach jedna osoba postanowiła łaskawie posunąć się o jedno miejsce w bok. Jestem za tym, że winietki powinny być na większych imprezach, bo naprawdę gościom to tylko i wyłącznie ułatwia. Co innego jeśli jest to mała impreza dla jednej strony rodziny.
My na weselu przy naszym stole usadzilismy wlasnie swiadkow, nasze rodzeństwo z rodzinami, rodziców i ich rodzeństwo oraz dziadków a przy bocznych stołach kuzynów, znajomych i delegacje z pracy, trochę wymieszaliśmy gości i to się doskonale sprawdziło i wszyscy się dobrze bawili 😊
Uwielbiam Panią♥️ oglądam każdy odcinek zarówno na UA-cam jak i „ W czym do ślubu” i „ I nie opuszczę cię aż do ślubu „
Ja byłam na dziesiątkach wesel, rodzina znajomi. Tylko raz siedziałam przy okrągłym stole i było ok. Kilka razy siedziałam przy podłużnych z winietkami i mimo że raz akurat nikogo nie znaliśmy to po 5 minutach mieliśmy super kontakt, więc to zależy od towarzystwa. A raz był przydział do stołów ale nie do miejsc, co wydaje mi się najlepszym rozwiązaniem. A raz na weselu z winietkami..... pół rodziny była wściekła że zostali "posadzeni" a nie tam gdzie by oni by tego akurat chcieli. Na weselu moim i rodzeństwa, każdy siadał gdzie chciał i rodziny się wymieszały, potem się okazywało że połowa się zna a druga połowa to daleka sobie rodzina. Tylko młodzież bliska młodym siedziała przy ich stole ale wszyscy byli o tym poinformowani.
Haha, tego lata, będąc na ceremonii ślubnej w kościele gdy goście już siadali do ławek nagle dziecko stanęło na ławce i krzyknęło rozglądając się za mamą "mamooo chcę kupęę mamooo!" :D
Dlatego miejsce dzieci nie jest na ślubie ani Weselu
Moi rodzice są po rozwodzie, nie mają kontaktu, jakby się zobaczyli to by się pozabijali. Moja mama ponad to nienawidzi całej (dużej) rodziny mojego ojca... Więc musiałabym chyba zorganizować dwa oddzielne wesela dla każdej rodziny żeby nie było przypału. Póki co i tak jeszcze daleko do ślubu (całe szczęście), ale nie wiem jak to będzie... ;)
Ten początek... 😂
Kocham Twoje filmiki 😘😘
Lubię Cię Izabela januchowska
Łał! Super odcineczek❤️❤️❤️
Nienawidzę wesel ale jak już musiałam na jakimś być to najgorsze było to że nikt nie myślał o czymś takim jak uszadzenie gości i każdy siadał gdzie chciał (oczyeiście oprócz pary młodej i świadków z partnerami)
A jak usadzić osoby, które wiemy, że przyjdą same? Na ostatnim weselu, na którym byłam, wydzielono dla nich osobny stolik w kącie sali... Może i niegłupi pomysł, żeby miały okazję się zapoznać, ale i tak skończyło się tak, że każda z tych osób poszła "na sępa" do stolika gdzie siedzieli jego/jej znajomi czy rodzina, a ten "singlowy" stał pusty. Jak mam "ograć" pojedynczych na weselu? Proszę o opinię takich osób.
Byłabym bardzo wdzięczna gdyby nagrała Pani coś o przebiegu ślubu w kościele, co jest ważne, co trzeba ustalić z księdzem itp. Bardzo problematyczne jest dla mnie dotarcie do ołtarza, mój tato jak i dziadek nie żyją, chrzesnego nie znam, ale wolałabym jednak postawić na zaprowadzenie do ołtarza. Czy w takich sytuacjach lepiej wybrać innego mężczyznę z najbliższej mi rodziny czy może tatę narzeczonego?
Co i jak w kościele to przede wszystkim warto zapytać swojego księdza. On najszybciej podpowie. My przy spisywaniu protokołu po prostu zadawaliśmy pytania, zero problemu.
Bona Maria wymysł, nie wymysł, tak sobie to wyobrażam i mam do tego prawo. Po prostu przemawia do mnie symbol przekazywania Panny Młodej Młodemu. Pewnie dlatego, że obiecał mi to po prostu jako małej dziewczynce mój ukochany, nieżyjący już dziadek, a teraz próbuję ugryźć temat
Bona Maria Widzę, że chyba jesteś zatwardziałą feminazistką, która nie jest w stanie pojąć, że ktoś ma inne zdanie i upodobania od niej. Nie życzę sobie też insynuacji, że sama traktuje się jak rzecz. Po prostu zadałam pytanie i to nawet nie do ciebie, a próbujesz wywołać gówno burzę i udowodnić, że twoje jest twojsze. Daj sobie spokój bo świata i mojego "wymysłu" tym gadaniem nie zmienisz.
@@bonamaria2526 wybacz, ale w tej dyskusji żenujące są komentarze innej osoby. Silver orchid zadała pytanie, a Ty od razu stwierdzilas że to amerykański wymysl, goście siedzą w ławkach, para młoda wchodzi, koniec kropka. Tylko że pytanie dotyczyło czegoś innego, a nie Twojej opinii, więc teraz nie pisz, że ktoś jest żenujący... :/:/ Silver Orchid, jeśli nie masz brata albo bardzo bliskiego przyjaciela, to myślę że ojciec Pana Młodego będzie ok, jeśli jest dla Ciebie jak drugi tata :) pozdrawiam!
Osobiście w tej sytuacji poprosiłbym o wprowadzenie żyjącego rodzica, czyli u Ciebie Mamę. Jakby nie patrzeć w tym momencie to ona jest Twoją najbliższą osoba z rodziny, a na pewno to równie pięknie i wzruszająco będzie wyglądać :)
gdzie usadzić świadków jeżeli Para Młoda zasiada sama przy stole dwuosobowym, stoły prostokątne, ułożone prostopadle do stołu prezydialnego, pozdrawiam :)
Pani Izo, odcinek świetny jak zawsze ale mnie zastanawia skąd taka cudna sukienka! 😍
U moich synów był osobny stół dla dzieci 😉
Co w przypadku kiedy świadek i świadkowa są parą?
Ja byłam świadkową, a mój partner był świadkiem i ja siedziałam obok Panny Młodej, a partner obok Pana Młodego :) i niestety trochę nam to zakłóciło komunikację.
close wonderland jednak to nie wasz dzień wiec mogliście się nie zgadzać i siedzieć obok siebie 😉
@@aleksandraobrebska8037 wcale nam to nie przeszkadzało, że nie siedzieliśmy obok siebie. W dodatku odmówić bycia świadkową tylko dlatego, że nie będę siedzieć obok chłopaka to trochę głupie.
@@aleksandraobrebska8037 albo w ogóle nie przychodzić xD
a co jesli Panna mloda nie przepada za zona swiadka przyszlego meza ?
Tym lepiej, że nie siedzi obok niej 😂
Czekaj, czekaj poczatek trzyma sie tematua potem gadkach o stolach. To o czym w koncu mowa?? :O
skąd sukienka?
Niektórzy uważają, że jak mieli raz złe doświadczenie z winietkami czy okrągłymi stołami to automatycznie całe to rozwiązanie jest złe i nikomu się nie sprawdzi. Mój tata ma awersję do winietek, ale nie przejmowałam się tym. U nas były okrągłe stoły i właśnie komunikacja była świetna. Bo przy okrągłym stole się wszyscy widzą i zawiązuje się pewnego rodzaju wspólnota. Do tego u nas te stoły były blisko siebie, więc z komunikacją między nimi też nie było problemu. Jak się chcą goście bawić to się będą bawić. Jak ktoś jest komunikatywny to się zapozna z ludzmi obcymi. A jak ktoś jest nieśmiały albo nie zawsze lubi poznawać nowych ludzi (ja na przykład jestem introwertykiem i nie zawsze mam ochotę się z kimś nowym sprzymierzać) to się nie zapozna, ale to nie jest wina państwa młodych.
Ja proponuję: kraty, drut kolczasty, pociski z gumowymi kulami, pałki, kajdanki itp. Impreza sama się rozkręci. Po co tak kombinować?
Każdy ma wesele w stylu jaki lubi ;)
Kupeeeee... tak to sie stalo na moim :D moja mala kuzynka wykorzystala cisze na kameralnym przyjeciu idealnie. Bylo zabawnie!!
Sliczna sukienka, gdzie kupiona?:)
Koło MŁODYCH POWINNI SIEDZIEĆ ŚWIADKOWIE I RODZICE NIE OBCE OSOBY TYPU PARTNER ŚWIADKOWEJ, KTÓREGO MOŻE JUŻ nigdy na oczy nie zobaczysz..
Ale pani ma super pomysł 🍌
A my mieliśmy kwadratowe stoły na 8 os. Lepsze niż okrągłe bo łatwiej było rozmawiać ;)
A dlaczego panna młoda po prawej stronę czy to jakiś protokuł ? Przecież to chyba też od wygody zależy..
Ja siedzialam po lewej stronie. Tak mi bylo wygodniej. Nikt nic nie mowil :-) I moja rodzina byla po mojej stronie. Nałamałam tych zasad, ale postawiłam na komfort i wygodę.
@@Emi-20oz a w kościele też byłaś po lewej?
Byłam na kilku weselach i najlepsze wesela to takie na których nie ma winietek. Posadzili nas przy starszych osobach, które nie były w ogóle rozrywkowe. Rozmawiały ciągle, o tym jak dzisiejsza młodzież się zachwuje, ubiera. Muzyka jest za bardzo ,,rozrywkowa'', zespół nie gra Niemena. Nie mieliśmy z kim rozmawiać, w połowie wesela zwinęliśmy się do domu.
Truskawkowa Dziewczyna takie usadzenie to ewidentnie błąd organizatorów, wcisnęli was tam bez sensu
Cześć, Izunia! Dlaczego Rodzice Pana Młodego mają siedzieć po str Panny Młodej? Dziękuję za info, buziaki!
Okrągłe stoły są dla snobów bo wtedy to już trzeba rozsadzić gości, a idealnych rozwiązań nie ma, sorry idealiści😁Posadzili mnie na dwóch weselach z ludźmi, których nie znam... Właśnie przy okrągłym stoliku😐dziwnie...
jeszcze gorzej jak ich nie lubisz hHAHA
@@dariaw1958 😁
masz racje, ja też siedziałam na weselu z gośćmi, których nie znałam i było okropnie. Nie polecam.
A co w przypadku gdy jest 2 świadków? 🤔 W dodatku tylko jeden z nich ma partnerkę.
My mamy wąską salę, na której będzie jeden długi stół. Dodatkowo jedna ze stron rodziców żyje z nowymi juz partnerami, a my coś czuję że nie będziemy wyróżnieni przy tym stole... cos trzeba pomysleć 🤔
A co Zrobić jeśli ze świadkiem jest dwójka małych dzieci chłopców ? Jak to pogodzić sami sobie bez pomocy nie radzą 😰 jak rozwiązać takir usadzenie w stole prezydialnym
A napżykład jak na moim ślubie ha ha ale tak w praktyce mam siostrę która jak będę miała około 2o lat będzie miała 10 to gdzie powinna usiąść?
Obok rodziców a gdzie xd
Iza! Co jeśli przy stole prezydialnym siedzą rodzice i świadkowie? Kto siedzi bliżej pary młodej?
Czy na winietce nie powinno byc napisane Pani Młoda?
W koncu juz po slubie to jaka to panna 🤔🤭🤫
Ewa Rosiak „panna młoda” to nie jest określenie stanu cywilnego tylko związek frazeologiczny oznaczający kobietę w dniu jej ślubu
Izabelo kochana zrób materiał o wieczorze panieńskim, jak zorganizować, kto ponosi koszty
Co Pani myśli o okrągłym stole tylko dla młodej pary wraz z rodzicami ? Pomyslałam o takim rozwiązaniu, aby Nasz stół sie wyróżniał wśród reszty, ale nie jestem pewna czy będzie sie to dobrze prezentowało. Proszę o pomoc fachowym okiem 😉
Nie jestem Izabelą, ale moim zdaniem to średni pomysł. Przy okrągłym stole ktoś musiałby siedzieć tyłem do reszty gości. Natomiast goście mogliby mieć wrażenie, że Para Młoda skupia się na rodzicach i świadkach, bo w pewien sposób byliby odgrodzeni poprzez te osoby naprzeciwko siebie od reszty 😉
Stoły okrągłe występują na 10 lub 12 osób, decydując sie na ten większy, i sadzając tylko 6 osób (wraz z młodą parą), uważam ze nikt nie będzie siedział tyłem, jak juz to w półłuku. Nie doprecyzowałam z początku 😉
Jejciu Iza jesteś jak dobra wruszka która pomaga młodym parom
ja posadziłam obok siebie świadkową by była blisko mnie :)
Izo mogłabyś mi wytłumaczyć dlaczego koło Panny Młodej powinien siedzieć Świadek a nie Świadkowa ? Zawsze sądziłam ze Świadkowa powinna byc zawsze u boku Panny Mlodej i stać na staży ;) Tak samo jak sadzanie gości przeważnie jest mężczyzna ,kobieta ,kobieta ,mężczyzna ,mężczyzna ,kobieta ,kobieta itp ponieważ nie wypada by obcy mężczyzna siedział obok obcej kobiety ;)
Huhuhu a ja nie będę miec stołu prezydialnego :D
To mam pytanie, na slubie jest para gejow i para lesbijek w mysl zasady alternacji musze te pary rozdzielac czy moge partnerow posadzic kolo siebie
Nie zgadzam się z proponowanym planem głównego stołu. Na weselu powinniśmy ustawić ludzi tak, jak nam wygodnie. Jak już ktoś słusznie wspomniał, posadzenie świadka koło Panny Młodej jest sztuczne i niepraktyczne. Poza tym ( to już czepianie się) ,na plakietce powinna być osoba towarzysząca. Kto powiedział, że świadek będzie miał partnerkę a nie partnera :)
Wiem, o co Ci chodzi, ale chyba znamy własnych świadków na tyle dobrze, by wiedzieć, z kim konkretnie przyjdą (a więc na winietce piszemy imię i nazwisko), a już na pewno znamy płeć ich osoby towarzyszącej ;) Nigdy nie było mi przykro, gdy widziałam na winietce napis 'osoba towarzysząca', ale niektórzy mogą się poczuć średnio, młodzi i tak kontaktują się z gośćmi w celu potwierdzenia przybycia, czemu nie zawsze pytają o personalia własnego gościa?
Dodałabym tu jescze punkt -... łam sztywno ustalone zadady 😊 Tradycyjne usadzenie gości weselnych to przepis na nudne przyjęcie. Młodzi powinni być razem z młodymi, starsi obok starszych- mają "swoje" tematy do rozmów jak wnuki czy choroby. Młodzi ludzie powinni mieć możliwość przyjścia bez osoby towarzyszdzącej, jak to bywało przed laty. Koleżanki panny młodej poznawały kolegów pana młodego- i czasami coś z tego wynikało...Obecnie jest przymus przyjścia z kimś -najczęściej z przypadkową osobą. Na dużych przyjęciach powinien być wodzirej- zwłaszcza na długonocnych weselach. To, że przez wiele godzin goście będą się dobrze bawić to czysta iluzja. Gościom trzeba coś więcej zaproponować aniżeli wielogodzinne siedzenie przy kotlecie i konieczność wysłuchiwania zwierzeń jakiegoś wujka. Jeśli nie mamy kasy na wodzireja, to lepiej zorganizoeać kameralne 2-3godzine rodzinne spotkanie.
nie jest się w stanie pogodzić tych wszystkich zasad
Na każdym weselu na jakim byłam przy stole głównym zamiast świadków siedzieli rodzice młodych
Kwestia stron, z których się pochodzi. Tradycje ślubno-weselne są w Polsce dość zróżnicowane.
Katolica prawsawn
Dlaczego rodzice panny młodej siedzą przy panu młodym i na odwrót? Czyli czemu Mam na młodą siedzi w oddaleniu od własnej rodziny?
Ja nigdy w życiu nie chciałabym usłyszeć piosenki o "zarżniętej świni". Masakra 😱
Co zrobić w przypadku pary homoseksualnej? Zwłaszcza kiedy jedno jest świadkiem/świadkową?
Gabe Frost posadzić razem, do cholery. Są taką samą parą, jak każda inna.
Aleksandra Żołna nie chodzi mi o to czy posadzić razem czy nie tylko w jakim ustawieniu. Proszę nie wylewać na mnie swoich frustracji :)
Nie powinnaś się złościć na nią bo nie napisałaś o co dokładnie ci chodzi i dlatego doszło do nieporozumienia.
MOTAKA ! Ale to nie ja się tutaj złoszczę i nie ja używam wulgaryzmów
@@gaba8210 to trzeba było napisać od razu o co ci chodzi a nie *co mam zrobić z parą homoseksualną* to to samo co "co mam zrobić z dzieckiem" I sie domyślaj sytuacji i kontekstu
Rooibos pr
Na..nic.koah.macik
Akurat komentarz z piersiami trafny :)
Na szczęście śluby, a tym bardziej wesela odchodzą do lamusa.