Nie rozumiem,po co zmieniać plac centralny, który ma wartość historyczną i jest centrum dzielnicy zaprojektowanej w udany sposób , przez znanych architektów, stanowiącej wartość, głównie jako skończony układ urbanistyczny, w tym węzeł komunikacyjny, jeden z lepszych w Krakowie. Są inne potrzeby na które powinno się kierować środki.
W materiale pada zdanie "Musimy gdzieś mieszkać". Nie prawda. Musimy gdzieś żyć. Życie to nie tylko mieszkanie. To załatwianie swoich codziennych spraw, odwożenie dzieci do szkoły, zakupy, transport do lekarza czy szpitala i cała gama innych sprawunków związanych z MOBILNOŚCIĄ. Eliminacja tak ważnego i wysoce przepustowego węzła komunikacyjnego, jak Plac Centralny jest utopią - mokrym snem szalonych aktywistów miejskich. Kraków już stał się miejscem nie do życia, o czym świadczy choćby ilość mieszkańców w obrębie Plant lub zakorkowanie na poziomie wielomilionowych miast Azji czy Ameryki Południowej. Nie każdy jest hipsterem pijącym sojowe latte i jeżdżącym na starej Ukrainie. Zmiany te również dotarły do Huty, jak "rozwiązania komunikacyjne" przy Zalewie, czy na Al. Andersa. Ich efekt to korki w mieście, w którym nigdy ich nie było. Odpowiedź na pytanie jest więc prosta - nie, pod żadnym pozorem nie wolno dopuścić do wycofania ruchu z Placu Centralnego!
fajnie się opracowuje koncepcje na cudzym terenie - najpierw niech miasto wykupi teren placu centralnego od prywatnych właścicieli którzy do dziś nie otrzymali za ten ukradziony im teren odszkodowania
Nie rozumiem,po co zmieniać plac centralny, który ma wartość historyczną i jest centrum dzielnicy zaprojektowanej w udany sposób , przez znanych architektów, stanowiącej wartość, głównie jako skończony układ urbanistyczny, w tym węzeł komunikacyjny, jeden z lepszych w Krakowie. Są inne potrzeby na które powinno się kierować środki.
W materiale pada zdanie "Musimy gdzieś mieszkać". Nie prawda. Musimy gdzieś żyć. Życie to nie tylko mieszkanie. To załatwianie swoich codziennych spraw, odwożenie dzieci do szkoły, zakupy, transport do lekarza czy szpitala i cała gama innych sprawunków związanych z MOBILNOŚCIĄ. Eliminacja tak ważnego i wysoce przepustowego węzła komunikacyjnego, jak Plac Centralny jest utopią - mokrym snem szalonych aktywistów miejskich. Kraków już stał się miejscem nie do życia, o czym świadczy choćby ilość mieszkańców w obrębie Plant lub zakorkowanie na poziomie wielomilionowych miast Azji czy Ameryki Południowej. Nie każdy jest hipsterem pijącym sojowe latte i jeżdżącym na starej Ukrainie. Zmiany te również dotarły do Huty, jak "rozwiązania komunikacyjne" przy Zalewie, czy na Al. Andersa. Ich efekt to korki w mieście, w którym nigdy ich nie było. Odpowiedź na pytanie jest więc prosta - nie, pod żadnym pozorem nie wolno dopuścić do wycofania ruchu z Placu Centralnego!
Trochę zbyt głośne te czołówki względem glosu w filmach. Pozdrawiam.
fajnie się opracowuje koncepcje na cudzym terenie - najpierw niech miasto wykupi teren placu centralnego od prywatnych właścicieli którzy do dziś nie otrzymali za ten ukradziony im teren odszkodowania