Jesień 1974, kompania 6 - hydrolokacja. Dowódca kompanii Komandor Buba. Nie myślałem, że jeszcze kiedyś zobaczę ten plac! Podczas musztry z dowódcą plutonu Buczyńskim śpiewaliśmy "Nie masz bracie jak w MarWoju". Pamiętam słowa i melodię do dziś. Nie masz bracie jak w MarWoju! Życie płynie jak sen złoty. każdy z nas jak ptak skrzydlaty - pełen werwy i ochoty! Refren: Bo w MarWoju sami chłopcy dobierani są jak bukiet róż, niejedna młoda panna zakochała się w nich już. Gdy idziemy na ćwiczenia, poprzez góry i doliny, to dopiero rozumiemy co to miłość do dziewczyny Refren: Bo w MarWoju sami chlopcy dobierani są jak bukiet róż, niejedna młoda panna zakochała się w nich już. Dopisałem trzecią zwrotkę: Gdy dziewczyna cię porzuci i innemu serce da, marynarzu choć się smucisz - ty jej szczęścia bronić masz! Refren: Bo w MarWoju sami chlopcy dobierani są jak bukiet róz, niejedna młoda panna zakochala sie w nich już.
Jesień 76 piąta kompania sygnalista rodzice dostali list od komendanta na wiosne 77 trafiłem do BDOP w Kołobrzegu jak miłe są wspomnienia tamtych lat pozdrawiam WWL
W 1974 roku na VI kompanii śpiewaliśmy w czasie marszów piosenkę Patrol morski, ale nie pamiętam słów. 1 Wiatr kołysze sosny szorstki, w porcie ścichł motorów stuk, tylko... patrol morski.... 2 Otuliła mgła wybrzeże.... 3 Choćby ogniem noc rozpękła, stal rozdarła nocy czerń serce w piersi nieulękle, ręka mocno trzyma ster. Czy ktoś pamięta całość? To jest na rosyjską melodię "Pieśń partyzancka" lub inaczej "По долинам и по взгорьям" (Dolinami i wzgórzami) ua-cam.com/video/H8aNv1XNv9c/v-deo.html
1970-1972 w okolicach Goleniowa. Kto nie umiał trzepać kopytami ,nieźle sobie pięty poobijał! Ja mile wspominam jaki wszedłem taki wyszedłem ,Nie złamali mnie !🇵🇱❤️
Czy ktoś tu przeżył i pamięta nie " CSMW" lecz " CSSMW " ? , kiedy jeden pobór to było jakieś grubo ponad 2 tyś chłopaków ? . Jesień 76 , komendant kmdr. Łałak. Życzę dobrego zdrowia byłym znanym i nieznanym kolegom z tego poboru. Moja dalsza droga po CSSMW to Oksywie / zbiornikowiec / i Hel / trałowce/. Jest co wspominać. Pamiętam gdy (służyłem na Z-9 , Oksywie) i cumowaliśmy niedaleko Warszawy , słyszało się ciągłe alarmy na tym niszczycielu , bieganiny i cholerny rygor ( wiadomo okręt flagowy ) , a u nas :jak u babci , spokój , załoga nieliczna , atmosfera naprawdę jak w rodzinie , zaciszna służba etc. Było po prostu kapitalnie. Kadra też była naprawdę super. Szczerze mówiąc , chłopakom na Warszawie nie zazdrościłem. Hel , to już inna bajka , już nie tak spokojnie i nie tak rodzinnie , było chwilami bardzo ciężko a nawet niebezpiecznie , ale w sumie korzystnie dla poziomu wyszkolenia i "zahartowania" w tym morskim fachu. Do dziś pozostały mi żołnierskie nawyki , dyscyplina , punktualność i budzenie się bez budzika o konkretnej godzinie. Do dziś nie znoszę bałaganiarstwa , brudu i braku ładu. Pewnie też miało w tym swój udział nieustanne czyszczenie pastą do zębów bulai i mosiężnych elementów , czyszczenie zenz , pokładu również. Generalnie było OK. Na koniec taka "ciekawostka" , służyłem 3 lata a wiecie ile razy strzelałem z AK 47 ?? , DWA ! , raz na strzelnicy w Ustce i raz na strzelnicy na Helu. Tak więc choć jako "radzik" byłem bardzo sprawny manualnie , to jednak strzelec był ze mnie do kitu. Trzymajcie się .
@@rickhall8833 Witaj stary druhu !! Już myślałem że nikt się nie odezwie. Oj tak , dostaliśmy w dupsko na marszobiegach , a i na kuchennej też ciekawie i mokro było jak jasna cholera. Pamiętam niemal każdy dzień w Ustce, pamiętam jak prowadzili nas na piechotę ze stacji do centrum, jak bandę nawalonych jak stodoła ochlapusów. Pamietam dokładnie którędy wymykaliśmy po wino do osiedlowego sklepu i w którym bunkrze w lesie je obalaliśmy. Och, dzialo się działo !. Po szkółce Oksywie ( Z-9) i w końcu Hel ( trałowce), tam dopiero człowiek poznał co znaczy prawdziwe wojsko i żołnierski mores. Generalnie te 3 lata wspominam dobrze mimo oczywistych złych chwil, czegoś ta nasza kochana marynarka nas nauczyła a mnie m.in wstawania na czas i to bez budzika. Na łajbie spałem przez jakiś czas z dzwonem nad uchem więc możesz sobie wyobrazić co się ze mną wtedy działo gdy zaczął mi potwornie głośno dzwonić, kuzwa normalnie spadałem z koi. To było naprawdę coś !!. Dokładnie pamiętam jak w wigilię ( 77 rok) rozszalał się cholernie ostry sztorm a nasz dywizjon musiał uciekać z Helu na Oksywie, pourywane cumy, pogięta blacha i polery , masa innych uszkodzeń i ten krótki ale potwornie straszny rejs do Gdyni , gdzie kto bardziej religijny modlił się o to abyśmy tylko nie zatonęli lub kogoś przypadkiem nie zmyło z pokładu. Po tym pamiętnym rejsie przez miesiąc staliśmy na naprawach w pływającym doku, tyle było uszkodzeń. No wygadałem się już, wystarczy, ważne że dzięki tobie wróciły wspomnienia i że w ogóle ktoś z tamtych lat się odezwał, pierwszy raz. Trzymaj się przyjacielu cieplutko i zdrowo, serdecznie pozdrawiam. P.S. "Leszek wojak" to dlatego że generalnie pochodzę z rodziny od wielu lat związanej z wojskiem a i ja sam w wojsku się i urodziłem i wśród wojskowych wychowałem ( ojciec , wujek - trepy). Po po prostu wojsko można powiedzieć to całe moje życie. Do wojska mnie zgarnęli zaraz po czerwcu-Radom 76 ( mieszkałem w Radomiu) , we wrześniu , ale nie było mi to straszne mimo że wielu wtedy chłopaków bardzo ten pobór przeżywało. Jeszcze raz pozdrawiam !
Kolego za moich czasów to był kapral Zimny to jest plac alarmowy w Ustce co ćwiczyliśmy i sprzątaliśmy pizamami bo nie chciało nam się wyjść na zaprawę poranna kilka dni do odfruniecia na okręty Achoj Marynarze. Jesień 1975 -78
Mała ciekawostka koledzy marynarze. Gdy służyłem na helskim trałowcu , był tam w dywizjonie marynarz jak się patrzy , kapitan z 20 letnim stażem na okręcie. Ten kapitan mieszkał w Gdyni i codziennie po pracy wracał " Bryzą" ( taki mały kuter pasażerski ) do domu , do rodziny. I wszystko niby byłoby normalnie gdyby nie jeden szczegół , ten kapitan przez 20 lat służby na morzu przeżywał chorobę morską , dla tego regularnie co dzień , podczas rejsu Bryzy na Hel i z powrotem do Gdyni , ten "matros" większość trwania takiego rejsu spędzał w toalecie , wymiotując aż do opróżnienia żołądka. Myślicie pewnie że zmyśliłem sobie tą historyjkę , prawda ? . Nic z tych rzeczy , pływałem tą bryzą często ( na przepustki i na urlopy ) a tego kapitana znałem osobiście i jego "zabawy" w toalecie widziałem wielokrotnie. Cóż , na morzu można się spodziewać różnych ciekawych zdarzeń i dla ludzi nieobeznanych wręcz niemożliwych. Ten kapitan naprawdę sympatyczny i taki niemal kumpelski był i on sam w rozmowie ze mną ( podczas rejsu do Gdyni ) wyznał mi jaka to przypadłość męczy go od zawsze. Pewnie każdy z was miałby do opowiedzenia jakąś ciekawą historyjkę związaną ze służbą i morzem więc z chęcią poczytam. W necie miejsca nie brakuje !
równiutko tempo bez tzw karabinu :) ale końcówka już zrypana:))) ach powspominać można ile się tam dni prze tuptało, żeby dobrze wyszło na przysiędze:) Zima 2000 potem Hel a teraz Helu już ni ma:/
Chor Sulima zawsze mówił chłopcy jak idziecie na przepustkę i zapoznacie dziewczynę która wam się nie podoba a po po godzinie juz wam się podoba to przestańcie już pić
Witaj kolego sympatyczny ! . Nareszcie ktoś z tamtych lat. Mam taką smutną dość refleksję , że czasy są teraz zupełnie inne ( w pewnym sensie gorsze ) , ludzie inni , mniej otwarci , zamknięci w sobie , zalatani , zapracowani po uszy , jacyś tacy zawistni , zazdrośni i coraz bardziej ( pewnie to wina polityki ) sobie wrodzy. Czasy postawiły na materializm i konsumpcję. Tamte czasy i tamte lata były zupełnie inną "bajką" , choć skromne , dość szare i monotonne , to jednak o wiele bardziej "ludzkie", a i ludzie ludziom nie byli "wilkami" tak jak teraz. Trzymaj się przyjacielu zdrowo i ciepło , bo czegóż innego nam dziadkom wypada od życia oczekiwać , prawda ?. Czołem !
Rozpocząłem służbę w 1980. I tego powiedzenia nie zapomnę do końca życia. Dzisiaj nasze wojsko maszeruje jakby inaczej, krok jest jakby ... przypominał modelkę na wybiegu, czyli krok za krokiem w jednej linii, nie wiem czy to nie jest tylko złudzenie optyczne, czy tak żeczywiście jest . Ciekaw jestem czy to powiedzenie dalej jest używane.
Och ta musztra ! Śmiechu było przy tym co niemiara , bo chyba na każdej kompanii trafiali się tacy , którzy do samego końca szkolenia nie potrafili załapać kroku marszowego i cały czas lewa noga i lewa ręka. A już najśmieszniej ale i tragicznie było na basenie , bo wielu po prostu nie umiało pływać i tacy " jegomoście" szli potem na okręty. Ktoś by nie uwierzył że można być marynarzem i nie umieć pływać . A jednak , kiedyś tak było . I co z takim robić gdyby ew. jednostka zaczęła tonąć ? , liczyć na takiego nie można a i uratować takiego trudno bo taki idzie pod wodę jak kamień , a czasu mało. Niektórzy naprawdę zupełnie nie nadawali się do tej służby , ale w tamtych czasach , czasach obowiązkowej służby , często na takie "detale" nie zwracano uwagi na komisji morskiej , po prostu tylu i tylu miało iść na okręty i to wszystko.
Właśnie tak wszyscy byli inni od siebie , ale jak trzeba było dreptać , to szli , czasami trzeba był czekać , a zimno i deszcz paraliżował zastygające w miejscu ciała , czasami przemarznięty hełm tak bił zimnem w głowę podczas marszu że po prostu miało się nim ochotę pierdolnąć o glebę , ale mimo to wytrzymywało się wszystko . Ludzie którzy znieśli ten opór na pewno są inni .
@@adamb3294 Dokładnie tak jak piszesz, wojsko jakie by nie było to jednak wielu przydatnych w życiu nawyków potrafi człowieka nauczyć. Do dzisiejszego dnia ( mam już ponad sześćdziesiątkę na karku ! ) mam nawyk do porządku i ładu, potrafię się bez budzika budzić o określonej godzinie i jestem cholernie punktualny. Jakby nie było wojsko wielu ludziom się przydało bo naprawdę nie jeden przed wojskiem był "gamoniem". Pozdrawiam, trzymaj się cieplutko i zdrowo !
@@championpl3932 Witam.Jezeli moge zapytac ,to z ktorego poboru byles w CSMW w Ustce i jakiej komp.Bo widze ze dobrze znasz zwyczaje dowodcy 6 komp Kmdr.Buby.Rowniez znany byl z tego ze lubial wypic.
Wow! Komandor Buba! Widzę go jak dziś. Czołgałem się przez niego na strzelnicy. Jesień 1974, 6 kmp hydrolokacja. Dowódca plutonu kapral Buczyński Później Rozewie. D-ca bosman Siuchniński z Władysławowa. Dał popalić! Drugi d-ca - chorąży Kasperski. Porządny gość. Wysmołek, Jacyna, Łoń, Malinowski i Mitręga z Gdyni. Tyle lat, a jeszcze pamiętam.
Witam.wiosna 1975.Kmdr.Buba to byl gosc i mam wiele pozytywnych wspomnien.Wiadomo slaba strona,jak kazdego kawalera to za "kolnierz wodke nie wylewal". Czasami budzil mnie w srodku nocy jak chcial sie napic lub jak mial "kaca".A to juz druga strona medalu.Mozna by bylo opowiadac godzinami.
Chramiec uczy spiewac i chodzic a ciekawe czy sam sie nauczyl chodzic i nie dziobac bo dziobakiem byl nawiekszym na kompani 6 bylem z nim w jednym plutonie jesien 98 oj chramiec nie dobry ty
@@mariuszkosinski1720 Razem z Chramcem 3.11.98 przekroczylismy brame CSMW to co wyzej napisalem to zdania nie zmieniam a ze krzykacz tez sie zgodze tak samo faktem zostaje ze byl baniolem na okrecie nawet nigdy nie stal nie wspomne juz o sluzbie na lajbach
Barany zielonego pojęcia o Wojsku Polskim nie mają żaden z tych ofcrów fali nie przeżył. Ja miałem przysięgę 13-12-1981 i wiem co to jest wojsko odwaliłem ponad dwa lata, a teraz gnoje nazywają Żołnierzami po roku służby albo mniej.
Fryderyk Antoszczuk . Chłopcze opanuj się ,odbiło ci po wojsku ?Ja miałem przysięgę w grudniu 1971 potem 12 Dywizjon TRB Świnoujście ORP Foka 609 czuję się normalnie i nie w głowie mi wywyższanie się i krytyka innych .
Jak było tak było !! Ważne że było fajnie i się przeżyło .Ciekawy jestem czy kolega z OPa 311 jeszcze żyje to kolega Fisz i kolega Chawryluk z Podlasia a także mat Szarmach jeśli dobrze pamiętam z KDOP z ścigacza okrętów podwodnych !! ORP Neptun !!!!
1968,9 komp.motorzysci.A potem trzy lata.A nie obsrancy na socjalu po 2000.r.Wtedy flota liczyła ok 300 jednostek a dzisiaj .Parawany i kajaki.Specjalisci na ORP Dyszel.🫣
Jesień 1974, kompania 6 - hydrolokacja. Dowódca kompanii Komandor Buba. Nie myślałem, że jeszcze kiedyś zobaczę ten plac! Podczas musztry z dowódcą plutonu Buczyńskim śpiewaliśmy "Nie masz bracie jak w MarWoju". Pamiętam słowa i melodię do dziś.
Nie masz bracie jak w MarWoju! Życie płynie jak sen złoty.
każdy z nas jak ptak skrzydlaty - pełen werwy i ochoty!
Refren: Bo w MarWoju sami chłopcy dobierani są jak bukiet róż,
niejedna młoda panna zakochała się w nich już.
Gdy idziemy na ćwiczenia, poprzez góry i doliny,
to dopiero rozumiemy co to miłość do dziewczyny
Refren: Bo w MarWoju sami chlopcy dobierani są jak bukiet róż,
niejedna młoda panna zakochała się w nich już.
Dopisałem trzecią zwrotkę:
Gdy dziewczyna cię porzuci i innemu serce da,
marynarzu choć się smucisz - ty jej szczęścia bronić masz!
Refren: Bo w MarWoju sami chlopcy dobierani są jak bukiet róz,
niejedna młoda panna zakochala sie w nich już.
Jesień 76 piąta kompania sygnalista rodzice dostali list od komendanta na wiosne 77 trafiłem do BDOP w Kołobrzegu jak miłe są wspomnienia tamtych lat pozdrawiam WWL
W 1974 roku na VI kompanii śpiewaliśmy w czasie marszów piosenkę Patrol morski, ale nie pamiętam słów.
1
Wiatr kołysze sosny szorstki, w porcie ścichł motorów stuk, tylko... patrol morski....
2
Otuliła mgła wybrzeże....
3
Choćby ogniem noc rozpękła, stal rozdarła nocy czerń serce w piersi nieulękle, ręka mocno trzyma ster.
Czy ktoś pamięta całość? To jest na rosyjską melodię "Pieśń partyzancka" lub inaczej "По долинам и по взгорьям" (Dolinami i wzgórzami) ua-cam.com/video/H8aNv1XNv9c/v-deo.html
1970-1972 w okolicach Goleniowa. Kto nie umiał trzepać kopytami ,nieźle sobie pięty poobijał! Ja mile wspominam jaki wszedłem taki wyszedłem ,Nie złamali mnie !🇵🇱❤️
Lato 2005 kurs 1....qrwa zła się w oku miota... Piękne wspomnienia...
Czy ktoś tu przeżył i pamięta nie " CSMW" lecz " CSSMW " ? , kiedy jeden pobór to było jakieś grubo ponad 2 tyś chłopaków ? . Jesień 76 , komendant kmdr. Łałak. Życzę dobrego zdrowia byłym znanym i nieznanym kolegom z tego poboru. Moja dalsza droga po CSSMW to Oksywie / zbiornikowiec / i Hel / trałowce/. Jest co wspominać. Pamiętam gdy (służyłem na Z-9 , Oksywie) i cumowaliśmy niedaleko Warszawy , słyszało się ciągłe alarmy na tym niszczycielu , bieganiny i cholerny rygor ( wiadomo okręt flagowy ) , a u nas :jak u babci , spokój , załoga nieliczna , atmosfera naprawdę jak w rodzinie , zaciszna służba etc. Było po prostu kapitalnie. Kadra też była naprawdę super. Szczerze mówiąc , chłopakom na Warszawie nie zazdrościłem. Hel , to już inna bajka , już nie tak spokojnie i nie tak rodzinnie , było chwilami bardzo ciężko a nawet niebezpiecznie , ale w sumie korzystnie dla poziomu wyszkolenia i "zahartowania" w tym morskim fachu. Do dziś pozostały mi żołnierskie nawyki , dyscyplina , punktualność i budzenie się bez budzika o konkretnej godzinie. Do dziś nie znoszę bałaganiarstwa , brudu i braku ładu. Pewnie też miało w tym swój udział nieustanne czyszczenie pastą do zębów bulai i mosiężnych elementów , czyszczenie zenz , pokładu również. Generalnie było OK. Na koniec taka "ciekawostka" , służyłem 3 lata a wiecie ile razy strzelałem z AK 47 ?? , DWA ! , raz na strzelnicy w Ustce i raz na strzelnicy na Helu. Tak więc choć jako "radzik" byłem bardzo sprawny manualnie , to jednak strzelec był ze mnie do kitu. Trzymajcie się .
Lalak byl tez za mnie komendantem,niezle nam kaprale wstawiali w *izde na Ledowie,maska na ryj i w piach !
@@rickhall8833 Witaj stary druhu !! Już myślałem że nikt się nie odezwie. Oj tak , dostaliśmy w dupsko na marszobiegach , a i na kuchennej też ciekawie i mokro było jak jasna cholera. Pamiętam niemal każdy dzień w Ustce, pamiętam jak prowadzili nas na piechotę ze stacji do centrum, jak bandę nawalonych jak stodoła ochlapusów. Pamietam dokładnie którędy wymykaliśmy po wino do osiedlowego sklepu i w którym bunkrze w lesie je obalaliśmy. Och, dzialo się działo !. Po szkółce Oksywie ( Z-9) i w końcu Hel ( trałowce), tam dopiero człowiek poznał co znaczy prawdziwe wojsko i żołnierski mores. Generalnie te 3 lata wspominam dobrze mimo oczywistych złych chwil, czegoś ta nasza kochana marynarka nas nauczyła a mnie m.in wstawania na czas i to bez budzika. Na łajbie spałem przez jakiś czas z dzwonem nad uchem więc możesz sobie wyobrazić co się ze mną wtedy działo gdy zaczął mi potwornie głośno dzwonić, kuzwa normalnie spadałem z koi. To było naprawdę coś !!. Dokładnie pamiętam jak w wigilię ( 77 rok) rozszalał się cholernie ostry sztorm a nasz dywizjon musiał uciekać z Helu na Oksywie, pourywane cumy, pogięta blacha i polery , masa innych uszkodzeń i ten krótki ale potwornie straszny rejs do Gdyni , gdzie kto bardziej religijny modlił się o to abyśmy tylko nie zatonęli lub kogoś przypadkiem nie zmyło z pokładu. Po tym pamiętnym rejsie przez miesiąc staliśmy na naprawach w pływającym doku, tyle było uszkodzeń. No wygadałem się już, wystarczy, ważne że dzięki tobie wróciły wspomnienia i że w ogóle ktoś z tamtych lat się odezwał, pierwszy raz. Trzymaj się przyjacielu cieplutko i zdrowo, serdecznie pozdrawiam. P.S. "Leszek wojak" to dlatego że generalnie pochodzę z rodziny od wielu lat związanej z wojskiem a i ja sam w wojsku się i urodziłem i wśród wojskowych wychowałem ( ojciec , wujek - trepy). Po po prostu wojsko można powiedzieć to całe moje życie. Do wojska mnie zgarnęli zaraz po czerwcu-Radom 76 ( mieszkałem w Radomiu) , we wrześniu , ale nie było mi to straszne mimo że wielu wtedy chłopaków bardzo ten pobór przeżywało. Jeszcze raz pozdrawiam !
Leszek wojak 1971-1975 CSSMW ,komendant kom ,Makarewicz 8 kompania drenażysta .Świnoujście ORP Foka 609 .
Kolego za moich czasów to był kapral Zimny to jest plac alarmowy w Ustce co ćwiczyliśmy i sprzątaliśmy pizamami bo nie chciało nam się wyjść na zaprawę poranna kilka dni do odfruniecia na okręty Achoj Marynarze. Jesień 1975 -78
74 piąta kompania 2 pluton. Galewski dowódca
bylem tam jesien 1976 kompania10 po przysiedze Baltycki Dywizjon Okretow Pogranicza w Kolobrzegu. Juz nie istnieje.
Istnieje we wspomnieniach i na zdjęciach ah ten świat młodych lat pozdrawiam sygnalista z ORP Tęcza
Deptało się tą trelinkę szósta kompania hydroakustyk
Jak się poszło na inną kompanie to jakieś obce wydawały się te budynki. A swoja kompania była jak dom!!!!
Kompania potem okręt i tak zleciało trzy lata
Mała ciekawostka koledzy marynarze. Gdy służyłem na helskim trałowcu , był tam w dywizjonie marynarz jak się patrzy , kapitan z 20 letnim stażem na okręcie. Ten kapitan mieszkał w Gdyni i codziennie po pracy wracał " Bryzą" ( taki mały kuter pasażerski ) do domu , do rodziny. I wszystko niby byłoby normalnie gdyby nie jeden szczegół , ten kapitan przez 20 lat służby na morzu przeżywał chorobę morską , dla tego regularnie co dzień , podczas rejsu Bryzy na Hel i z powrotem do Gdyni , ten "matros" większość trwania takiego rejsu spędzał w toalecie , wymiotując aż do opróżnienia żołądka. Myślicie pewnie że zmyśliłem sobie tą historyjkę , prawda ? . Nic z tych rzeczy , pływałem tą bryzą często ( na przepustki i na urlopy ) a tego kapitana znałem osobiście i jego "zabawy" w toalecie widziałem wielokrotnie. Cóż , na morzu można się spodziewać różnych ciekawych zdarzeń i dla ludzi nieobeznanych wręcz niemożliwych. Ten kapitan naprawdę sympatyczny i taki niemal kumpelski był i on sam w rozmowie ze mną ( podczas rejsu do Gdyni ) wyznał mi jaka to przypadłość męczy go od zawsze. Pewnie każdy z was miałby do opowiedzenia jakąś ciekawą historyjkę związaną ze służbą i morzem więc z chęcią poczytam. W necie miejsca nie brakuje !
Centrum Szkolenia Specjalistów Marynarki Wojennej Ustka 3c jesień 1971 rok kompania 11:00 Podoficerska szkoła Strzelców morskich
tzw.Apacze
@@rickhall8833 Masz oczywiscie racje , byli na kompani w barakach nieopodal kantyny marynarskiej w Ustce
Jan Klahs ,Jesień 1971 Ustka 3B 8 kompania drenażysta .Pozdrawiam kolegę z jednego poboru .
lato 2000 ..... tupało sie oj tupało
Oby Polska była Polaka ! W WAS SILA CHLOPAKI ! DZIEKUJE
Byłem tam 👌👌👌
Hehehehehehhe... znam typa
równiutko tempo bez tzw karabinu :)
ale końcówka już zrypana:)))
ach powspominać można ile się tam dni prze tuptało, żeby dobrze wyszło na przysiędze:)
Zima 2000 potem Hel a teraz Helu już ni ma:/
zima 2000 potem hel i białogóra
Przepiękny dźwięk tupnięcia 🙂🙂
Cssmw ustka pobór 92 wiosna, 5 kompania, później Gdynia orp Heweliusz pozdrawiam wszystkich marynarzy fajne wspomnienia
CSMW Ustka 1980 jesień , potem Gdynia Oksywie do 1983 mocne przeżycia , odporny i niezależny na całe życie !!!
CSSMW 80 kompania2 AK230 oksywie ORP GDYNIA83
Motor 2001,Por Udalski, chor Sulima.-te nazwiska pamiętam
Chor Sulima zawsze mówił chłopcy jak idziecie na przepustkę i zapoznacie dziewczynę która wam się nie podoba a po po godzinie juz wam się podoba to przestańcie już pić
Jesien 93 wiosna 95 pozdrawiam
Wszystkich
byłem przeżyłem
Ja lato 1993 potem Hel ORP ,,Czajka" nr burtowy 624 :)
Byłem tu jesień 1971 r potem Świnoujście ORP Foka .
Witaj kolego sympatyczny ! . Nareszcie ktoś z tamtych lat. Mam taką smutną dość refleksję , że czasy są teraz zupełnie inne ( w pewnym sensie gorsze ) , ludzie inni , mniej otwarci , zamknięci w sobie , zalatani , zapracowani po uszy , jacyś tacy zawistni , zazdrośni i coraz bardziej ( pewnie to wina polityki ) sobie wrodzy. Czasy postawiły na materializm i konsumpcję. Tamte czasy i tamte lata były zupełnie inną "bajką" , choć skromne , dość szare i monotonne , to jednak o wiele bardziej "ludzkie", a i ludzie ludziom nie byli "wilkami" tak jak teraz. Trzymaj się przyjacielu zdrowo i ciepło , bo czegóż innego nam dziadkom wypada od życia oczekiwać , prawda ?. Czołem !
@@leszekwojak4673 Tak, to prawda .
Lato 2000 6 kompania jak ktos byl pisz tu
Lato 2000 kompania strzelców
Zima 05/06 wspomnienia pozostały i wieczorna harmonijka Bosmana 👍
tego się nigdy nie zapomni Lubelskie pozdrawia
Fajnie, ale operator do ,,D", mógłby trochę wolniej tym obiektywem i bardziej spokojnie. Chciał pokazać dużo, ale nie tak !.
Moja przysięga 17 grudnia 1972 r pozdrawiam wszystkich
Pozdrowienia dla BOCZKA I WĄSKIEGO .. 🙂
Marynarka Wojenna 2004 Ustka bylem
Byłem 89 91 Później desanty w $winoujsciu
Stoją nadal
Tak samo chodziłem na tym placu tylko 22lata temu
A jaki pobór kolego ?
Wiosna 07/08 potem Hel BOiO następnie port na Helu.
Mój rocznik Moja kompania CSMW 06/07 Pozdro Mordy
Ty z jesieni?
Ja tak 6 kurs jesień 6/7 pzdr wariat
Również pozdrawiam , Jesień 06 07
Jest nas więcej 6 kurs 06/ 07
Zima 2002 kompania 6, Kazikowe wojsko 💪
Pozdrawiam.Zima 2002 1 kompania👋
Rączka sprzączka w tył do oporu...
Tego sie nigdy nie zapomni ,pozdrawiam ,
Rozpocząłem służbę w 1980. I tego powiedzenia nie zapomnę do końca życia. Dzisiaj nasze wojsko maszeruje jakby inaczej, krok jest jakby ... przypominał modelkę na wybiegu, czyli krok za krokiem w jednej linii, nie wiem czy to nie jest tylko złudzenie optyczne, czy tak żeczywiście jest . Ciekaw jestem czy to powiedzenie dalej jest używane.
Ustka jesień 1971 kompania 5 było nas młodych ponad 3000
1:17, ziom idzie "na misia" ahah
Turnus styczniowy 2019, piątka!
Czulem sie tam jak w domu pozdrowienia dla bosmana Sulimy i bosmana Pacha
Bosman Pach ....
Nie zapomniane chwile
Miło wspominać ciężkie ,ale piękne chwile służby w Ustce 1977r. Andrzej.
Jesień 1975 piąta kompania przy stołówce .Później KDOP Gdańsk ORP Neptun Opa 311 Sygnalista 144
I jakoś człowiek był taki młody pozdrawiam WWL
Byłem tu 2,5 roku
Super🙂
Och ta musztra ! Śmiechu było przy tym co niemiara , bo chyba na każdej kompanii trafiali się tacy , którzy do samego końca szkolenia nie potrafili załapać kroku marszowego i cały czas lewa noga i lewa ręka. A już najśmieszniej ale i tragicznie było na basenie , bo wielu po prostu nie umiało pływać i tacy " jegomoście" szli potem na okręty. Ktoś by nie uwierzył że można być marynarzem i nie umieć pływać . A jednak , kiedyś tak było . I co z takim robić gdyby ew. jednostka zaczęła tonąć ? , liczyć na takiego nie można a i uratować takiego trudno bo taki idzie pod wodę jak kamień , a czasu mało. Niektórzy naprawdę zupełnie nie nadawali się do tej służby , ale w tamtych czasach , czasach obowiązkowej służby , często na takie "detale" nie zwracano uwagi na komisji morskiej , po prostu tylu i tylu miało iść na okręty i to wszystko.
Właśnie tak wszyscy byli inni od siebie , ale jak trzeba było dreptać , to szli , czasami trzeba był czekać , a zimno i deszcz paraliżował zastygające w miejscu ciała , czasami przemarznięty hełm tak bił zimnem w głowę podczas marszu że po prostu miało się nim ochotę pierdolnąć o glebę , ale mimo to wytrzymywało się wszystko . Ludzie którzy znieśli ten opór na pewno są inni .
@@adamb3294 Dokładnie tak jak piszesz, wojsko jakie by nie było to jednak wielu przydatnych w życiu nawyków potrafi człowieka nauczyć. Do dzisiejszego dnia ( mam już ponad sześćdziesiątkę na karku ! ) mam nawyk do porządku i ładu, potrafię się bez budzika budzić o określonej godzinie i jestem cholernie punktualny. Jakby nie było wojsko wielu ludziom się przydało bo naprawdę nie jeden przed wojskiem był "gamoniem". Pozdrawiam, trzymaj się cieplutko i zdrowo !
I to właśnie jest wiara i siła.
Jesień 1978 10 kompania.
Bosman napieralski byl w pyte
4 komp wiosna 75r.
Ależ idą...........w wojsku nie byłem ale super.
Lato 04-05 było gorąco
Brawo WY ! LADNIE !!!
Długo tam deptalem
5komp szkolna jesień 95 i do końca służby w CSMW
I'll bylo a Teraz otk
Bosm. Chramiec to był gość. Wiosna 2005.
Bosman Okrętowy Mania KDOP Opa 311 ORP Neptun !!! Sygnalista Cygan 144
Bylem za kota w 81 szym 5ta i pozniej 1wsza kompania
bosm. Chramiec
Chramiec to 6 kompania
Jego brat byl z nami lato.2000
Chramiec to gość, mój bosman!! Salto w tył 😁😁
jesień 1996 byłem kompania 1
❤❤❤
Piekne
Byłem tam jesień 2003 5kompania szef bosman Chramiec dowódca kompanii st.chor.szt.Sulima pozdrawiam
Chramirc bylnaj lepszy druzynpwy
Pozdrawiam 6 kompanie
wiosna 1975 - 6 kmp - radiolokacja - hydrolokacja .Dow. komp. kmdr. Buba. Nastepnie
PO -29 Westerplatte.Zaraz za pomnikiem.Na przeciwko Batalionu Okretow Pogranicza .
Mile wspomonam tamte lata.Pozdrawiam wszystkich bylych i obecnych marynarzy z CSSMW Ustka.
@@championpl3932 Witam.Jezeli moge zapytac ,to z ktorego poboru byles w CSMW w Ustce i jakiej komp.Bo widze ze dobrze znasz zwyczaje dowodcy 6 komp Kmdr.Buby.Rowniez znany byl z tego ze lubial wypic.
Wow! Komandor Buba! Widzę go jak dziś. Czołgałem się przez niego na strzelnicy. Jesień 1974, 6 kmp hydrolokacja. Dowódca plutonu kapral Buczyński Później Rozewie. D-ca bosman Siuchniński z Władysławowa. Dał popalić! Drugi d-ca - chorąży Kasperski. Porządny gość. Wysmołek, Jacyna, Łoń, Malinowski i Mitręga z Gdyni. Tyle lat, a jeszcze pamiętam.
@@gaetano1954 Witam.Czy dzialala jeszcze kantyna umieszczona w piwnicy glownego budynku 6-kmp.?
Witam.wiosna 1975.Kmdr.Buba to byl gosc i mam wiele pozytywnych wspomnien.Wiadomo slaba strona,jak kazdego kawalera to za "kolnierz wodke nie wylewal". Czasami budzil mnie w srodku nocy jak chcial sie napic lub jak mial "kaca".A to juz druga strona
medalu.Mozna by bylo opowiadac godzinami.
@@akrospos Ha! Nie wiem. Nie byłem tam od wiosny 1975 czyli 46 lat :D
Pozdrawiam L'98 Ustka następnie Świnoujście ORP Poznań 824🇵🇱⚓
Ech baniole baniole ... każdy z nas nim był ...
Potem Świnoujście i porucznik Kapica (alkocholik)na ORP Dąbie
Ja tam byłem nie zaluje pozdrawiam chrama
Kompania 6 mat chabrowa 1999 2001 puzniej kompania funkcyjny
4 Kompania 99r Pozdrawiam Chłopaków
Bylem tam jesień 01. Tupią motory pod naszymi oknami . Pozdrowienia z TSZ
1975-77 4 komp 3 pluton radzików :) Nie jeden marynarz miał zdarte pięty :)
Byłem Tam jesień 75 V kompania Obserwator
@@andrzejcywindski6981 Czy byłeś w plutonie chorążego Galewskiego ??
Pozdrawiam chor Galewski sygnał z OPa 311 ORP Neptun
Wiosna 2001 sygnalista później Trałowce Hel -Gdynia piękne czasy ❤
Też wiosna 01 . Pozdro
I chciałbym wrócić 😅, byłbym gorszy od Jarka
Byłem dzisiaj na przysiedze wojskowej mojej mamy. Było dużo mniej ludzi niż na nagraniu
Wiosna 2000 upał jak cholera lało się z nas. Ale pięknie było mat kata i mat kopacz jebali nas ale super było!!! Kto był wtedy ze mną??
Ja byłem zima 2000 na 5 kompanii
Byłem tam i na jeziorze obok dwuch poligonach
Lato 97 jesień 98,6 kompania zaopatrzenia pluton1
Lato 99/00 kompania motorów i to były czasy wracają wspomnienia
Czesc koleżko byliśmy razem w jednej kompanii, daj na siebie jakiś namiar .pozdrawiam. Daniel
Cześć Daniel jak mi tam żyjesz?
jesień 2000 pozdrawiam.
Ja ,1998
Dzień przed przysięga
Spoko pamiątka w woja :)
A jeszcze bosmanmat napieralski nas jebał jak psów. Ale jak opowiadał jak było w lublińcu to wszyscy słuchaliśmy z szacunkiem!!!
Z którego roku ten film?
pozdrawiam wszystkich z lata 1998 ustka
Lato 1998 4 kompania , pozdrawiam.
Lato 1998 kompania 6
Lato 1998 kompania 2
@@zdzisawpielesz2268 który pluton
@@tomaszpokojski5503 pluton 4 pokój 7
Csmw Ustka . Byłem tam w 2004 Zima
Wiosna 95 KPW Hel
Pamiętam
Pamietam To
Jesień 98
J
Ñ
Chramiec uczy spiewac i chodzic a ciekawe czy sam sie nauczyl chodzic i nie dziobac bo dziobakiem byl nawiekszym na kompani 6 bylem z nim w jednym plutonie jesien 98 oj chramiec nie dobry ty
Wariacie Chramiec najwiekszy krzykacz na jednostce.
PZDR 6 kurs jesion 6/7
@@mariuszkosinski1720 krzykaczem byl bo nic innego nie potrafil rozumiem ze jestes pobor 06/07
@@marcomarco-jq4bs
Dokładnie pobór 6/7 ☺
@@mariuszkosinski1720 Razem z Chramcem 3.11.98 przekroczylismy brame CSMW to co wyzej napisalem to zdania nie zmieniam a ze krzykacz tez sie zgodze tak samo faktem zostaje ze byl baniolem na okrecie nawet nigdy nie stal nie wspomne juz o sluzbie na lajbach
Dowód Ustka...i sobniow...i Muzyka...mam zwidy...
To nie jest czasami jesień 2006 ? Jeśli tak to byłem tam!
Tez tam byłem mordko
Też tam tupalem lato 2001
A skont jestes
Czy ktoś był z dolnego slaska
Jak ja byłem to był ponury jak koledzy mowiom bylo2,500 poborowych
Platfusy
Zima 96...nie wiem czemu to ogladam..
Barany zielonego pojęcia o Wojsku Polskim nie mają żaden z tych ofcrów fali nie przeżył. Ja miałem przysięgę 13-12-1981 i wiem co to jest wojsko odwaliłem ponad dwa lata, a teraz gnoje nazywają Żołnierzami po roku służby albo mniej.
Fryderyk Antoszczuk . Chłopcze opanuj się ,odbiło ci po wojsku ?Ja miałem przysięgę w grudniu 1971 potem 12 Dywizjon TRB Świnoujście ORP Foka 609 czuję się normalnie i nie w głowie mi wywyższanie się i krytyka innych .
Jak było tak było !! Ważne że było fajnie i się przeżyło .Ciekawy jestem czy kolega z OPa 311 jeszcze żyje to kolega Fisz i kolega Chawryluk z Podlasia a także mat Szarmach jeśli dobrze pamiętam z KDOP z ścigacza okrętów podwodnych !! ORP Neptun !!!!
1968,9 komp.motorzysci.A potem trzy lata.A nie obsrancy na socjalu po 2000.r.Wtedy flota liczyła ok 300 jednostek a dzisiaj .Parawany i kajaki.Specjalisci na ORP Dyszel.🫣
w Grudniu 1985 roku miałem na tym placu przysięgę wojskową 13-kompania drugi pluton pozdrawiam