Panie Macieju warto by było wspomnieć o autobusach wodorowych które już jeżdżą po Poznaniu wyprodukowanych w Bolechowice jest ich 25 szt narazie...każdy posiada 5 zbiorników na wodór o łącznej madie 35kg jedyne tankowanie nie trwa 15 a raczej 25=30min.
Skonfrontowałem Pertyna z różnymi źródłami w sieci i mam jeden wniosek. Mirai w warunkach miejsko podmiejskich spala miniumum 1,5kg wodoru/100km. To oznacza wydatek około 100PLN/100km. Bardzo drogo wychodzi ta ochrona środowiska w wodorowym wydaniu.
Z tymi bateriami o stałym elektrolicie od Toyoty to jakiś urban legend... Przecież oni o nich mówią od 20lat ale po dziś dzień, nikt nigdy nie widział nawet działającego prototypu... ot, taka ciekawostka :D :D :D
Trzeba tylko pamiętać, że wytworzenie wodoru zdolnego zasilić takie auto na przejechanie 100 km wymaga 3x tyle energii co zasilenie auta BEV na 100 km. Inaczej mówiąc energię, która potrzebna jest do „wytworzenia” 100km w FCEV = 300 km w BEV. Pomijam już fakt, że tankowanie FCEV wymaga pojechania na stację (na marginesie na którą wodór dowozi ciężarówka, przez najbliższe myślę 15 lat zasilana dieslem) kiedy BEV ładuje się kiedy śpimy, jesteśmy w domu, zakupach etc. Warto też wspomnieć dla zachowania obiektywnego podejścia do materiału, że złożoność procesu pozyskania wodoru a w zasadzie jego wieloetapowość niesie za sobą ogromne stary. Elektroliza, kompresja, skraplanie, transport, magazynowanie etc. Każdy z tych procesów ma „sprawność” na poziomie kilkudziesięciu procent. Szacuje się sumarycznie sprawność tych operacji na poziomie 30% (przy BEV jest to blisko 80%). Nie twierdzę, że FCEV to ślepa droga bo na to jest za wcześnie ale na ten moment sens jest średni.
ten wspanialy samochod mozna podsumowac jednym cytatem... "Wiesz co robi ten miś? On odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa To jest Miś na skalę naszych możliwości. Ty wiesz co my robimy tym misiem? My otwieramy oczy niedowiarkom. Patrzcie - mówimy - to jest nasze, przez nas wykonane, i to nie jest nasze ostatnie słowo! I nikt nie ma prawa się przyczepić, bo to jest miś społeczny, w oparciu o sześć instytucji, który sobie zgnije, do jesieni na świeżym powietrzu. I co się wtedy zrobi? - Protokół zniszczenia. - Zapamiętaj: Prawdziwe pieniądze zarabia się na drogich, słomianych inwestycjach." Pieciometrowa limuzyna wylacznie dla kierowcy i pasazera... tak aby pasazerowie z tylu sie nie denerwowali kiedy trzeba bylo zboczyc z trasy 200km do najblizszej stacji tankowania. Na ktorej nie poczujemy absolutnie zadnej oszczednosci. Takiego pomieszania z poplataniem to dawno nie slyszanem. Elektrownie nie sa nam potrzebne aby nadawac standardyzacje.. zgadzam sie. bezposrednio do wiatraka nie da sie podlaczyc telewizora czy komputera, ale systemy domowe zasilajace cale gospodarstwo z baterii zasilanej wiatrakiem czy ogniwami PV juz dawno sa na rynku. Elektrownie sa nam potrzebne po to bo takie systemy sa wciaz drogie, niedostepnie lub nielegalne w pewnych krajach. tak wiec kazdy jezeli chce miec pewne zasilanie bez ograniczen, wciaz potrzebuje podlaczenia do sieci zewnetrznej. Natomiast nie ma to NIC wspolnego z koniecznoscia regulacji parametrow. A potem pan sedzia placze nad utrata elergii podczas przesylu, calkowicie ignorujac jak aktualnie wytwarzany jest wodor. Czyli aktualna generacja BEV jest zla wiec wszystko jest BE, poniewaz mamy PLANY NA PRZYSZLOSC dotyczace wodoru, to wodor jest cacy. totalne rozdwojenie jazni. Zgadzam sie tylko z ostatnia teza, ze bedzie ciekawie, i ze aktualnie luksusowe samochody BEV beda niesprzedawalne... ale nie dlatego ze wejdzie wodor
Za rogiem są baterie półprzewodnikowe, które prawdopodobnie pozamiatają bieżącą technologie. Dojdzie skok pod każdym względem i koniec pozarow. Patrząc ze będą je mieli i Chińczycy, i Europa i Japonia to na konkurencję cenowa możemy w jakimś stopniu liczyć. Jeśli dzisiaj coś brać to raczej zwykla lub zelektryfikowana benzynę. Reszta zaliczy mocny upadek jeśli chodzi o wartość w odsprzedaży. Wodór to jest pieśń przyszłości gdy będziemy mieli prawdziwe naddatki energii z OZE i atomu na jego przetwarzanie. Póki co Polsce grozi blackout a nie nadwyżka
Od zawsze powtarzam że Ci co kupują teraz elektryki to są królikami doświadczalnymi. Że stracą na autach elektrycznych dużo kasy, bo bedzie problem z odsprzedażą. Że technologia raczkuje....
@@ireneuszn.3921 "od zawsze powtarzam że technologia raczkuje" - dobre :-) A co do merytoryki to się mylisz. Porównajmy. Tesla S z Mecedesem S, bo wielkościowo zbliżone. Nowa Tesla kosztuje od 450 tyś, moc 300 KM, napęd 4x4, porównywalny Mercedes S z taka mocą i napędem na 4 koła to wersja S 350d za 524 tyś zł przy czym nie bawiłem się w konfigurowanie go do porównywalnego wyposażenia Tesli. A używki Tesli (rok 2013) są na otomoto od 80 do 130 tyś zł, a Mercedesa S z tego samego rocznika od od 78 do 180 tyś zł. Zatem utrata wartości Tesli waha się między 18 a 29% natomiast Mercedesa między 15 a 35%. Hmmm... No to może jeszcze Leaf 2 z Astrą? Nowy Leaf 150 KM kosztuje 155 tyś, Astra 1,2 130 KM kosztuje 126 tyś zł. Używki Leafa z 2018 (bo wtedy weszła ta generacja) są za 53 tyś do 86 tyś zł a Astra 1,4 turbo o mocy 140KM to koszt od 27 do 76 tys zł. Zatem utraty wartości do Leafa to 34 - 55% a Astry 21 - 60%. Zatem argument o utracie wartości uważam za błędny a argument o trudności w odsprzedaży za wątpliwy. Umiesz go jakoś udowodnić? Ale mówię o poważnych argumetach, takie jak moje powyżej a nie opowieści szwagra czy tego typu źródła. Z jednym się zgodzę - technologia ciągle jest w fazie rozwoju aczkolwiek jest to faza dynamicznego rozwoju. A skoro już teraz osiągi i komfort jazdy są znakomite co pomyśl tylko co będzie za 5-10 lat.
@@pasiutrialno jescze ich nie ma na rynku ale Nio już zaprezentowało seryjny model który ma być dostępny z 150kWh baterią. Toyota ma w roadmapie dawanie takich baterii do hybryd już w 2025 a potem większe do elektrykówprawdopodobnie w 2027. Technologia już jest u Chińczyków, opracowane modele też, ale pewnie dochodzą kwestie kosztów ruszenia teraz z produkcją na danym poziomie. Te samochody na starcie nie będą tanie, za to już o bezpieczeństwo czy zasięg nikt się nie doczepi bo będzie na poziomie spalinowek.
Należy dodać że wytworzenie i magazynowanie kilograma wodoru jest bardzo energochłonne i kosztowne, z tego co mi wiadomo to niemal 1 do 1 w stosunku do jego ceny sprzedaży. Oczywiście zawsze można spekulować ceną sprzedaży ale chyba chodzi o to , aby to źródło zasilania było maksymalnie konkurencyjne dla konwencjonalnych paliw. Być może będzie to bardzo wydajne i sprawne źródło zasilania, ale na pewno nie tanie. Podejrzewam że przez długie lata energia do wytworzenia wodoru będzie pochodziła z paliw nieodnawialnych.
Trzeba pamiętać, że Toyota przez lata była udziałowcem Tesli wraz z Daimlerem. Od 2014 powoli wyzbywała się udziałów - ostatnie sprzedała w zeszłym roku. Zarówno rozczepienie jak i synteza to reakcje jądrowe. Z kablami sobie poradziliśmy dawno - przesyłamy prąd o niskim natężeniu i wysokim napięciu przez co straty są niższe. Po to są nam potrzebne transformatory. Akumulatory są już nowsze (LFP, NMC itp), wszelakiego typu choć dalej postęp jest średni. Trochę Pan jest nie na czasie choć zgadzam się, że to bardziej marketing niż realny postęp i wodór jest lepszy, szczególnie że jakoś musimy magazynować energię z wiatraków i fotowoltaiki ;) Unia pozoruje działania bo im nie zależy na ułatwianiu motoryzacji prywatnej tylko o jej ubicie. Wodorem się zainteresowali ze względu na transport towarowy i patozbiorkomy ;)
Ja również. Już w tym momencie koszty wodoru względem benzyny wyglądają zachęcająco, a wygodny sposób tankowania umożliwi mieszkańcom blokowisk prowadzenie w przyszłości dotychczasowego, normalnego trybu życia - o wakacyjnych wyjazdach nie wspominając.
Ogniwa wodorowe byłyby super, gdyby nie ich żywotność. To nie jest coś co mietek w warsztacie naprawi za parę tysięcy. Wymiana to są koszty rzędu nowego auta. To są dobre samochody dla leasingowców, którzy co parę lat biorą nowe auto z salonu. Dla przeciętnego zjadacza chleba kupującego kilkuletnie auto z nadzieją że posłuży jak się będzie dbało, to jest straszna mina.
Ja tylko dodam kolejny raz taką myśl od nośnie źródeł energii. Skoro w takim samochodzie można zrobić ogniwo paliwowe, to dlaczego nie zrobić wersji stacjonarnej do obsługi domów. Ponoć pojawiają sie już takie ogniwa ale chyba optymalne byłoby rozpowszechnienie wodoru w postaci butli jakie mamy teraz z gazem. Tylko że butla taka byłaby z materiału jak użyty w toyocie tyle tylko że nie musiałby być tak pancerny. Wtedy podłącza sie taką butle do ogniwa i mamy prąd
problem w tym, że tankowanie wodoru ma się nijak do przyjemności, jeżeli będziemy mieć szczęście to zatankujemy te zbiorniki do pełna, a jak szczęścia nie będzie, to się załadują na 3-3,5kg i więcej stacja nie nabije, widziałem ostatnio test takiej toyoty, tu nie było nic totalnie nic o samym samochodzie, tylko, o tym, że baterie są be, bo się ładują 20-25minut, gdzie po podpięciu wtyczki nie musi mnie już tam przy tym aucie być, mogę sobie iść do WC lub coś kupić i mi się naładuje, a przy tankowaniu wodoru, czy innego płynnego trzeba stać i tankować. a drugie, baterie LFP są już bardzo intensywnie wdrażane, i na przykład marki chińskie bardzo mocno to wdrażają, na przykład BYD.
Jeszcze trochę, a oprócz prawa jazdy trzeba będzie posiadać uprawnienia SEP, żeby można było prowadzić pojazd. Już w serwisach wymagane są takie uprawnienia od pracowników, którzy wymieniają np. koła.
trochę dużo merytoryki, mam najnowszą E klasę i pali 5-6 gnojuwy gdzie tu sens męczyć się czymś takim w takiej cenie, prototypy niech testują za swoje a nie za nasze.
"Za chwilę" należy mierzyć nieco inaczej. Swoją drogą a co gdyby stację ładowania BEV zasilać ogniwami paliwowymi w pobliskim kontenerze? (Jak teraz niektóre mają agregaty nieopodal).
Panie Maćku kiedy materiały w 4K? Przydałoby się już przejść na nowszy standard. Jesli chodzi o odcinek. Bardzo mocno kibicuję dywersyfikacji źródeł energii. To właściwy kierunek.
z 4k korzystaja glownie na rynku azjatyckim. W europie i USA wciaz duzo wiekszy odsetek ludzi korzysta z nizszych rozdzielczosci. Jak dla mnie 1440 byloby wystarczajace wg. danych ze Steam, wciaz 65% ludzi korzysta z 1080p :D
po 3 minutach już nasuwa się pytanie po co to kupić? kto jest docelowym klientem na to? przy takim wyborze aktualnie na rynku napędowym, gdzie sens gdzie logika
ja o prusie i tesli nic takiego nie mówiłem, prius wyszedł bardzo fajnie spalanie w mieście rzędu 3-4 litrów to bajka dla przewoźników czy dla prywatnych osób, tesla jak ktoś ma na uwadze wszystkie minusy elektryka i ma go gdzie ładować to tak, ale tutaj kawał fury z zewnątrz w środku jak w aurisie, bagażnik to samo, no i ta technologia jest na dramatycznym poziomie aktualnie @@pasiutrial
Zabrakło informacji o tym, jakie zmiany wprowadzono względem poprzedniej (nie pierwszej) wersji. W przypadku BEVów postęp jest widoczny gołym okiem, choćby w kwestii gęstości energii w akumulatorach. W przypadku FCEV mamy tylko obietnice. Mieszkam 8 km od jednej z DWÓCH stacji tankowania wodoru. Zakup Mirai nadal jest dla mnie całkowicie idiotycznym pomysłem. Ten pojazd nie jest ani ekologiczny ani ekonomiczny ani nowoczesny ani szpanerski. Wystarczy poszukać danych odnośnie wolumenu sprzedaży na całym świecie.
Mimo wszystko bardzo kibicuje temu autku, bycie pionierem nigdy nie bylo proste i przyjemne. Oryginalna technika, jest sedanem a nie suvem, jest RWD, jest JDM - czego tu mozna nie lubic? Czy to wina auta, ze nie ma infrastruktury?? Jesli dobrze pamietam, to kilka lat temu Toyota wyceniala ja na lekko ponad 200 tys.
Pytanie odnośnie e10 - teść ma 20 letnie seicento 1.1. Na stronie Fiata nic nie ma o tym, czy można tam lać e10. Czy ktoś ma pewność czy można stosować lub nie paliwo e10?
Z benzyną E10 nie będą miały problemy fiaty produkowane od 2000 r. i spełniające Euro 3. Producent dostarczył ACEA jednak listę wyjątków: Barchetta: 1.8 16V, Bravo/Brava (182): 1.6 16V, Doblò: 1.6 16V, Marea: 1.6 16V, 2.0 16V, Multipla: 1.6 16V, Palio: 1.6 16V, Punto (188): 1.8 16V, Stilo: 1.6 16V (1.596 cm³), 1.8 16V, 2.4 20V.
Ojeeeeej! Jaka myślówa! To co Ty tu robisz, mądralo? Oglądasz mnie i nawet czytasz komentarze, ale nie rozumiesz, że mówię o nissanowskim silniku 1.2? Jak ja lubię, jak węże pierdzą…
@@Pertyn Już kiedyś pisałem na ten temat na PW Messengera. Wielce przyznał mi pan rację i cieszył się na rozmowy na wysoki merytorycznym poziomie po czym po kilku miesiącach testując Australa znowu powielił bzdurę jakoby 1.2 TCE w Australu było tym samym co 1.5 w nissanie. O czym dyskutujemy, tak ciężko się przyznać do błędu tylko od razu atakować ? Wymagać od kogoś kultury to Pan potrafi ale samemu jej prezentować gdy nie jest po Pana myśli już nie bardzo.
@@Pertyn Dziękuję serdecznie! Fiacik od nowości w jednych rękach i wręcz minimalnym zużyciu, więc lepiej zadbać, bo te 5 litrów benzyny z apteki, to spokojnie na długo starczy ;) Już sprawdzamy w dokumentach jakie jest euro - internety podają, że właśnie 3. Po sprawdzeniu, jest Euro 3. Niestety, to jeszcze z tych czasów gdzie w dowodzie się nie wbijano tej informacji... Ps. A co do meritum, to bardzo cenię sobie Pana dziennikarstwo i choć jestem laikiem, to też bardziej wierzę w rozwiązanie wodorowe lub podobne.
Nie panie Maćku. Wodór to nie to samo co obecne elektro śmieci na baterie. Widzę narracja się zmienia w zależności za co płacą euro czuby z parlamentu. Można wodór wykorzystywać na wiele sposobów w ogniwach paliwowych w silnikach spalinowych. A Pan Akio Toyoda nigdy nie był za melexami na baterie. P.S. Teraz widzicie ze sie nie da ładować melex ów to zmiana śpiewki. Jestem pana widzem od lat. Jak kiedyś pisałem w komentarzach że te super chargers co to mają zbawić świat będą potrzebować doprowadzenia prądu kablami o średnicy rury kanalizacyjnej to żeś pan krzyczał że idiota. BEV to utopia i teraz jako że to promowaliście próbujecie odwrócić kota ogonem. Sorry trochę honoru. Co do aut ciężarowych z Toyota umowę podpisał koncern Paccar. Gdzie testował ogniwa paliwowe. Czy na Dafie nie widziałem ale napewno na Kenworth T680. Wodór to przyszłość i brawo Toyota.
tylko skąd tego wodoru nabrać ? Z atomu? Czy może ruskiego gazu, bo tańszy ?? No ewentualnie możemy tuczyć Hamas w Katarze, kupując dalej ich węglowodory.
@@tomekwiraszka7312 Na potrzebną skalę? Jedynie z ropy naftowej 😅...a tak naprawdę to znikąd. To jest mrzonka, tak samo jak BEVy dla ludu. Do ogniw paliwowych to już bardziej sensowny jest amoniak bo jest o wiele bardziej stabilny niż wodór, ale jest z nim tak jak z każdym syntetycznym paliwem - to jest nieefektywne tzn. proces wytwarzania ma niską sprawność, dla wodoru to jest około 10% od wytworzenia do momentu zatankowania do samochodu. Technicznie ilość energii, którą trzeba by "czysto" pozyskać, żeby utrzymać motoryzację na obecnym poziomie jest niemożliwa do osiągnięcia. Myślę, że nawet fizycznie jest to niemożliwe. Pozostałe możliwości jak np. olej rzepakowy albo masowo produkowany etanol również nie dadzą rady. Nawet gdyby wszystkie pola uprawne na Świecie tym obsadzić to po prostu nie wystarczy. Nie da się zastąpić węglowodorów, w których zmagazynowana jest energia słoneczna z setek milionów lat czymś innym. Nawet wszystkie alternatywne źródła na raz nie dadzą rady zastąpić ropy naftowej. Prawda jest taka: koniec ropy = koniec samochodów dla mas. Koniec imprezy. Dziękuję, do widzenia. Pozdrawiam,
Największym producentem wodoru na świecie jest... Polska. Aż dziwne ze z Toyotą nie zrobiono kooperacji tylko wpajani nam że wodór jest kosmicznym paliwem przyszłości nie dla Polaków. Lokomotywy są na wodór u nas i jeżdżą 😊
Przeszło 100 lat temu nie opanowano zasięgu pierwszych elektryków tak i teraz jeszcze przez długi okres nie przeskoczymy zasięgu i lądowania. Plus infrastruktury i całego zaplecza i promocji prądu. Wodur to przyszłość .
To chyba mówisz tu o pluginie, który jest robieniem ludzi w wała. Za to technologia Toyoty czy Renault zwykłych hybryd to już inna bajka. Jednak zabiera to resztki frajdy z jazdy autem na codzien jakim dla mnie jest jednak kontrolowanie przełożeń itd. Dzisiaj optimum to na sparaliżowane miasto jak Kraków toyka z hybrydą, a na inne to już wg uznania i zależnie od mozliwosci ładowania ew. benzyna lub elektryk. Diesel będzie bardzo bolał przy odsprzedaży ewentualnej, bo już nikt tego nie będzie chciał.
Tacy ludzie jak Toyoda , Piech , Quandt ,Porsche i im podobni przed przejściem na emeryturę powinni dawać instrukcję jak dalej prowadzić firmy i w jakim kierunku mają iść bez prawa odstępstwa.
Toyota piękne samochody, piękne technologie, piękne wyniki sprzedaży. Obsługa klienta po sprzedaży co raz gorsza, zabiegani, zalatani, pracują w amoku, nie dbają o klienta bo już nie muszą.
Zgadza się od dwóch lat mam RAV4 i po jej zakupie pierwsze kontakty serwisowe to był szok. Po tym jak wcześniej przez 7 lat serwisowałem w Nissanie poprzednie auto przyzwyczajony byłem do rzetelnego podejścia i solidności oraz traktowania klienta po królewsku. W Toyocie dostajesz z buta raz drugi i kolejny to cieszysz się że cokolwiek zrobili.
Kupiłem rav4 w tym roku po tym jak jeździłem c-HR przez ostatnie 7 lat. Podejście do klienta jest coraz gorsze a po zakupie RAV4 to już była tragedia. Zmienię salon następnym razem i zobaczę czy coś się poprawi, jak nie to zmienię markę chociaż bym nie chciał.
Obejrzałem do końca i szczerze powiem Panie Pertyn że około 1/3 Pana poglądów jest co najmniej nie aktualna na dzień dzisiejszy... szczególnie te fragmenty o tym jakie to te baterie są starą technologią... Proszę poszukać sobie informacji o firmach CATL i BYD oraz ich najnowszych generacjach baterii LFP. Kolejne generacje w trakcie rozwoju. O odnalezieniu ogromnych złoży białego wodoru we Francji miesiąc temu też Pan nie wspomina... może to dlatego te nagłe dotacje w EU do wodoru... EU się zorientowało że nie pokona już Chin w bateriach, więc stawiają na swojego konia -> wodór. Trzymam kciuki za obie technologie i tu się zgadzam, przyszłość jest elektryczna :)
Wspomnicie moje słowa, iż przyjdzie taki dzień kiedy producenci aut elektrycznych dojdą do wniosku , że to lipa i wrócą do spaliny - wymyślą paliwo syntetyczne i będzie git
Dokładnie tak to wygląda. Choć ewentualna rewolucja baterii znowuż wszystko by zmieniła. Ale raczej się na to nie zapowiada bo od ponad 100 lat te zmiany następują bardzo bardzo powoli. Ja już od jakichś 10 lat mówię że ostatecznie nadal będziemy jeździć spalinowymi autami tyle że na syntetycznym paliwie 🤷
Problem w tym, że silniki spalinowe są dramatycznie niewydajne, składają się z gigantycznej ilości części, których procesy produkcyjne zżerają gigantyczne ilości energii
@@ukaszroso2778Otóż to. A tym bardziej w obecnym świecie gdzie to korporacje tak naprawdę ciągną za wszystkie sznurki. Będzie tylko drożej i drożej. Już nic nigdy nie stanieje.
Panie Macieju, trzeba się oswoić z myślą, że gdy skończą się łatwo dostępne kopaliny to skończy się również motoryzacja na taką skalę jak do tej pory. Łatwiej i taniej jest zmienić całą infrastrukturę w taki sposób, żeby korzystanie z samochodu nie było konieczne niż zmieniać ją tak, żeby zachować obecny poziom "mobilności". Samochód jest dzieckiem ropy naftowej, jak zacznie brakować ropy to skończą się samochody (przynajmniej dla większości z nas - na pewno dla mieszkańców miast bez własnego domu wolnostojącego). Po prostu nie ma na tyle surowców żeby "przesiąść się" na inny napęd niż spalinowy. Nasze wnuki będą jeździć autobusami i pociągami. Dalej pewnie będą dostępne BEVy i FCEVy ale nigdy nie na taką skalę jak dziś ICE. Tego po prostu technicznie nie da się zrobić.
Elektrownie stabilizują system, a nie prąd - dostarczając co najmniej minimum energii, która jest pobierana. P. Macieju, niech Pan choć raz pokaże materiał elektrykowi, zanim go Pan wypuści, bo tu jest sporo braków...
Lokomotywa pobiera prąd z przewodów, a nie z kabli. Kable stosowane są pod ziemią. Natomiast co do prądu w sieci to oprócz napięcia nie mniej ważna jest częstotliwość 50Hz. Elektrownie cieplne są potrzebne do regulacji częstotliwości i do zapewnienia mocy w sieci, ponieważ wiatraki i fotowoltaika są kapryśne.
Wesolych Swiat Panie Macieju! Czekamy wlasnie na nowego T-Roca R aby jeszcze miec pocieche z odchodzacych silnikow spalinowych, a mamy nadzieje ze za 4 lata elektromobilnosc bedzie juz na jakims w miare akceptowalnym poziomie 😅
Wodór dla samochodów ciężarowych ma sens ekonomiczny, przy autach osobowych nie do końca gdyż napęd elektryczny + baterię daje nam proste nieskomplikowane i bezawaryjne rozwiązanie
Do czasu kiedy Tauron/Enea/Energa/PGE nie wprowadzi limitów dobowych lub całkowicie odetnie prąd. W UK i DE już są prowadzone ograniczenia w ładowaniu bateryjkowców.
No będzie będzie ciekawie. Te dziesiątki milionów samochodów elektrycznych trzeba będzie jakoś zutylizować jak za kilka lat te wszystkie baterie szlag trafi. A jak to cholera wie. I nikt się tym nie przejmuje. Ale cóż na całym świecie jest tak że rządzący są sterowani przez bogaczy stojących na czele korporacji a i jedni i drudzy są oderwani od rzeczywistości. Więc rzeczywistość wygląda ciągle jakby była pijana 🤣
Z dwojga złego wolę bateryjne. Przynajmniej da się ładować w domu. Ładowanie auta wodorem to może i szybka ale potworna katorga dla uszu. Nieporozumienie ...
Producent w zestawie powinien dorzucać lawetę. Gdy nie dojedziemy do stacji tankowania to na lawetę i będzie ok. Cena niecałe 300tys zł czy bliżej 350tys zł raczej z dodatkami? Auto równie praktyczne na codzień jak wózek z biedronki. Dla sadomasochistów idealne, jeździć i wkurzać się na codzień, przebiegi głównie będą robione na stację tankownia a jak wrócimy do domu to znów trzeba będzie jechać zatankować jak ktoś ma 300km do stacji oczywiście, nie mówiąć jak będzie to 500km, 500km w jedną i 500km w drugą, wtedy ta laweta się przyda. Marka się uczepiła tego rodzaju napędu która podobno rozwija się już ze 20 lat, ile jeszcze? Koleje 20lat, dajcie spokój.
@@karoll7620 Na czym chcesz, ropa, benzyna, gaz. Tylko wskazałem że na całą Polskę jest ~1-2 stacje tankowania wodorem. Do tego jeden punkt tankowania aby go postawić kosztuje tyle ile 10 stanowisk ładowania elektryków, 100km przejechanych na wodorze opłaca się tak jak jazda benzyniakiem i to tym paliwożernym, auto kosztuje >300tys zł. Zalet tu niestety nie widzę🤷♂️. Technologia ta buja się ze swoim rozwojem od wielu, wielu lat i żadnych widocznych, odczuwalnych postępów. Jak będzie w Polsce chociaż 100 stacji tankowania a wodór będzie po 25zł/kg (jest po 70zł) to wtedy ok, zgadzam się na ten rodzaj napędzania auta. A no i nic mniejszego nie zrobią jak ten mirai bo gdzieś trzeba butle umieścić, nic nie zapowiada się aby te auta kosztowały chociaż 200tys zł. Cena mnie dziwi bo jakby mirai był elektrykiem to by kosztował tyle samo co kosztuje a przecież nie posiada ogromnej baterii trakcyjnej która warta by była w takim aucie ze 150tys zł. Więc skąd ta cena 330tys zł🤷♂️ Narazie jest to propaganda sukcesu marki. Hyundai też od wielu lat posiada wodorówkę a się tak z tym nie sraj...ą na około. Ps. w polsacie te wodorówki są bezużyteczne w zimę bo im wodór zamarza i nie ma jazdy, czyli auto do ciepłych krajów tylko się nadaje, kolejna wada🤭. Miłośnik marki się będzie upierał że to super rozwiązanie na te czasy. Jak się myśli sercem a nie rozumem to to prawda.
Pana wiedza niestety potrzebuje praktyki, jeżdżę elektrykiem od jakiegoś czasu, bateria ok. 75 kWh, co tydzień robię trasę ok 650 km, koszt ładowania pojazdu na trasie to ok. 140 zł, czas ładowania 45 min, wkoło domu jeżdżę na prądzie z PV, nawet gdybym musiał za niego płacić to koszt przejechania 100 km kosztowałby mnie ok. 15 zł. Podsumowując za przejechanie 3000 km zapłaciłem ok. 350 zł. Auto przyspiesza do 100 km/h w 5 sekund i ma ok. 500 koni mechanicznych i kosztowało mnie tyle co nowy Passat w dieslu z dobrym wyposażeniem. Jazda jest dużo mniej męcząca niż w nowoczesnym aucie spalinowym z automatem. Takie są moje doświadczenia po przejechaniu około 1,5 mln km autami spalinowymi i nie rozumiem pana retoryki, która jest trochę nieaktualna. Szybkie ładowarki nie są już problemem przy obecnych zasięgach nowoczesnych aut elektrycznych, a będzie tylko lepiej. Z każdego rejonu Polski dojedziemy do ładowarki i doładujemy auto od 20-80% w 20-30 min. Niestety, żeby w pełni korzystać z zalet aut elektrycznych trzeba posiadać stały dostęp do instalacji elektrycznej i przy przebiegach dziennych do 100 km, spokojnie wystarczy gniazdko 230V 16A. Odkąd mam elektryka, auta spalinowe całkowicie przestały mnie interesować i z żoną śmiejemy się, że trzeba zrobić grafik na elektryka bo każdy chce tylko nim jeździć🤨
Niech coś się stanie takiego, żebyś musiał szybko przejechać długą trasę bez wcześniejszego planowania. Albo żeby samochód był potrzebny w gotowości non stop przez kilkanaście godzin. I gwarantuję Ci że kilka siwych włosów więcej masz jak w banku 🤣
@@pabloon6905 Chodziło mi o sytuacje awaryjne, np. ktoś z twoich bliskich którzy są daleko potrzebuje szybko pilnej pomocy. Środek nocy, trzeba jechać kilkaset km. i na miejscu być mobilnym. Gwarantuję, że mając elektryka będziesz osrany...
Nic nie napisałeś nowego, co by Pertyn już nie powiedział. Twoje ładowanie to wciąż te minimum 20 minut na trasie, o ile ładowarka jest dostępna i działa. Zbiornik wodoru tankuje się 4 albo i 5 RAZY krócej i o ile stacje będą budowane to nie będzie możliwości jej "nie działania" jak w przypadku ładowarek.
Nie bardzo rozumiem w jakim celu prezentowane są samochody które do poruszania się potrzebują paliwo oferowane przez . . . . . DWIE STACJE NA TERENIE CAŁEGO KRAJU. I to bez żadnej pewności, że zbiornik zostanie napełniony. Porażka.
Jeżeli Toyota naprawdę chwali się że tak długo pracuje nad nowymi technologiami akumulatorów, to czyni ją największym przegranym w wyścigu w tej technologii. Przykład: BZ4X
Toyota od ponad 25 lat sprzedaje samochody napędzane elektrycznie i montuje w nich akumulatory. BZ jest dowodem na to że jako jedyny w ofercie elektryk czysto akumulatorowy ta technologia nie ma przyszłości. Za kilkanaście lat fabryki Muska będą reliktem przeszłości o ile nie zmienią koncepcji.
@@bleblu jak dla mnie BZ4X jesteś dowodem na to, że Toyota nie potrafi zrobić elektryka i konkurencja jej już daleko odjechała. Przykład Tesli, który podałeś.. No cóż, życzył bym sobie, żeby technologia poszła tak daleko, że obecne fabryki Tesli były przestarzałe za parę lat, ale coś czuję że będzie odwrotnie. VW jest tego dobrym przykładem.
@@konradwiniarski Elektryk którego muszę ładować z gniazdka to nie przyszłość. Właśnie Toyota mądrze postępuje, wodór to jest paliwo przyszłości, czyste, ekologiczne, para wodna z wydechu. Zero problemu z produkcją akumulatorów i ich utylizacją. Z pierwszego Prusa też się śmiali, a teraz każda firma w ofercie chce mieć hybrydę. Kwestia lobbingu i tyle. Japończykom jest obca ta forma, inna kultura. Nie żebym był za skosno oczyma. Mimo zakazu połowu wielorybów masowo je odławiają (zabijają) i to jest naganne, ale w kwestii wodoru maja rację. Czym mniej elektryków względem silników spalinowych ty lepiej dla środowiska, wypowiedź emerytowanego inżynieria z Austrii znający temat.
@@Batim-s4v nie chcę deprymować doświadczenia "tego" inżyniera, ale samochody na wodór to również elektryki, które oprócz zbiorników i ogniwa, muszą posiadać baterię, w której energia jest magazynowana. Dla przykładu Mirai posiada baterię 1.2kW czyli porównywalną do typowej hybrydy (HEV/FHEV). Wyprodukowanie wodoru jest bardzo kosztowne (energetycznie), jego transport jest bardzo drogi (cysterna pomieści 3-krotnie mniej wodoru niż benzyny, w przeliczeniu na wytworzoną energię "na koła" samochodu), więc logistyka zawsze będzie droższa. Do tego dochodzi "przepompowanie" wodoru z cysterny do zbiornika - ogromna ilość energii. Kolejne zagadnienie - zbudowanie stacji paliw, które "udźwigną" infrastrukturę wodorową... Dalej patrząc... budowa małych miejskich aut... gdyby wsadzić do małego miejskiego auta zbiornik na wodór to okaże się, że będzie miało zasięg 160..200km - większy się nie zmieści. Serwis/utrzymanie: obecnie żywotność zbiorników jest ograniczona do kilku lat, ogniwo degeneruje się też dosyć szybko - to wszystko są koszty, wysokie koszty. Moim zdaniem, ta technologia może konkurować tylko w dużych pojazdach, od busów po ciężarówki, ale w autach osobowych będzie to nieopłacalne. Zobaczymy... Żeby nie było... Nie jestem za tym, żeby elektryki zastąpiły całkowicie rynek samochodów osobowych. Po prostu producenci, zamiast postawić się regulatorom, wyciągnęli ręce po pieniądze i z dopłat ruszyli z elektryfikacją, zaczynając od najdroższych aut (marża), co okazało się (spodziewałem się tego) strzałem w kolano. Wszyscy zabrali się do tego źle, budząc w ludziach tylko niechęć i całkowicie to rozumiem. Potrzeba nam złotego środka.
Ja jezdze Mirai po Los Angeles i jest git. Ale, dostalem ten samochod prawie za darmo. MSRP $52k- $20k rabat od toyoty, -$7k od stanu California, -$8k federal tax credit i na to wszystko $15k karta debetowa na wodor od toyoty. Plus raz w tygodniu zupelnie darmowy wodor z Toyota innovation center. Po przejechaniu 45 tys mil w dwa lata, powiem tylko tyle- najlepszy zakup w zyciu 😂
ta cała elektryczność jest jeszcze w powijakach! w samochodach powinno bić SERCE a elektryki serca NIE MAJĄ. po drugie żałośni fanatycy ekologii ( ci głupi tzw. eko aktywiści ) powinni najpierw zająć się tym co dzieje się w USA, Rosji,Chinach czy Indiach gdzie takie coś jak EKOLOGIA NIE ISTNIEJE! po trzecie głupi polityk czy bezmózgi aktywista nie chce nawet słyszeć o tym że nowoczesne diesle są mega ekologiczne bo zostały stworzone przez mądrych inżynierów, którzy całe życie temu poświęcili aby to było doskonałe! jak zwykle GŁUPOTA GÓRUJE! Gdyby człowiek nie był głupi i pazerny to już dawno temu skoncentrował by się na efektywnym wykorzystaniu energii słonecznej i każdej innej naturalnej która nie kosztuje NIC !pozdrawiam Pana serdecznie!
Co mnie ma niby przekonać do wodoru? Jeżdżę elektrykiem i mam panele. Więc na codzień jeżdżę za darmo a ładowanie nie jest problemem, bo ładuję auto kiedy go nie używam. Poza tym ładowarek jest już w Polsce tysiące i cały czas przybywa i odpukać nie miałem z tym problemu. Auto na wodór za 69 zł za kg? Za darmo bym nie wziął.
W pełni się zgadzam... dokładnie tak to dziś wygląda. Oczywiście nie wszyscy są/mogą być w takiej sytuacji... ale jeżeli już ktoś jest... to auto elektryczne w tych warunkach to idealne rozwiązanie już dziś :)
No tak bo panele postawiłeś za darmo :D. Ten prąd z paneli też nie oddajesz 1:1 z tym co odbierasz także coś wątpliwa ta twoja kal. Jest tanio owszem, ale z tymi ładowarkami to sobie nie żartuj. Tego praktycznie nie ma i to w miastach wojewódzkich. Przesiadanie się dzisiaj to dobra opcja jedynie jak ma się gdzie to ładować jak Ty, inaczej to mocno poroniony pomysl. Marże na ładowarkach rosną i dopóki nie będzie ich na każdej stacji benzynowej w mieście to dla mnie nie jest to jakakolwiek opcja. Aut właśnie dobywa więc się już robią problemy z wolnym gniazdkiem gdy naprawdę trzeba załadować.
Może przekonać ludzi szybkie tankowanie, może przekonać ludzi brak potrzeby posiadania domu, żeby auto bezproblemowo zatankować, nie trzeba inwestować w panele, będzie się dało w dobrej cenie odsprzedać używane auto, bo nie ma problemu z żywotnością baterii, może przekonać stabilność zasięgu niezależnie od pogody, długo by tak wymieniać co może ludzi przekonać.
@@mouk80 Nie ma problemu z tankowaniem wodoru? To ile tych stacji masz w Polsce? Na dzisiaj 2, koszt wybudowania 1 to 10 mln zł. Za 10 lat będzie 20? Przecież w wodorowym też jest bateria 🤷 tylko mniejsza. Stabilność zasięgu zimą? To inna fizyka go obowiązuje?
@@Atomus87 Najgłupszy argument jaki może być to że panele nie są za darmo. Nie są ale koszt ich wybudowania to tyle co 2-3 lata tankowania spalinowego, a będą dawać prąd przez lat 20 lub 30. I odbieram 80% tego co oddaję. Więc kalkuluj jednak lepiej. Ładowarek w Polsce są już tysiące, w moim mieście niewojewódzkim, średniej wielkości mam ich ponad 20 od różnych operatorów, w różnych cenach, są też i darmowe. I przybywa ich. Normalnie da się już jeździć po Polsce. Nie powtarzaj mitów.
Jako niezależny dziennikarz nie powinien Pan omijać tematu pozyskiwania pierwiastków ziem żadkich przez afrykańskie dzieci. Jako widz zainteresowany każdym aspektem motoryzacji liczę na rozwinięcie tematu w następnym odcinku. Natomiast bardzo mi się podobało porusznie tematu OZE i stabilności dostaw energii. Proszę uświadamiać w tym temacie.
@@pasiutrial czyli cieszymy się z jazdy fajnym samochodem a skąd go mamy to już nas nie interesuje bo od narzekania są inne kanały, które można nieoglądać, bo przecież to przykre patrzeć na 10 letnie dzieci z pylicą, które pracują na utrzymanie matki i ojca. preferuję całościowe podejście do motoryzacji
Za 5 lat nie będą sprzedawane auta elektryczne z obecnymi bateriami ? Za 25 lat raczej. Poza tym te baterie z aut można wykorzystać z powodzeniem jako magazyny energii zasilające domy, więc pomimo szerokiego poglądu, jest on nadal bardzo kierunkowy i tendencyjny, oderwany od realiów. Ludzie będą jeździć tymi autami zakupionymi jak dieslami, tak długo, aż nie da się ich już naprawiać …
jeszcze niedawno ludzie twierdzili, że baterie w elektrykach trzeba całe wymieniać, jak stracą mocno parametry, problem w tym myśleniu polega na tym, iż to się dzieje tak średnio co pół miliona km jak się umie używać auto normalnie, a i nie trzeba już wymieniać całych, są warsztaty co naprawiają takie baterie na 80+ procent ich sprawności za ułamek ceny nowego, poprzez wymianę poszczególnych modułów :)
Panie Macieju, czas najwyższy przestać udawadniać na siłę, że jeszcze nie czas na pojazdy bateryjne. Elektryki bateryjne to już rzeczywistość i nic już tego nie zatrzyma. Lepiej potencjalnych nabywców uczyć użytkowania pojazdów bateryjnych, niż ich zniechęcać. Technologia wodorowa, wg mnie już się nie przyjmie. Technologia zbyt kłopotliwa i nie pewna w obsłudze. Pozdrawiam serdecznie.
Warto wspomnieć, że co kilka lat trzeba wymieniać zbiornik na wodór, który kosztuje połowę wartości auta. Źródło Povagowani
Materiał pierwsza klasa, poziom godny naukowca. Brawo!
Panie Macieju warto by było wspomnieć o autobusach wodorowych które już jeżdżą po Poznaniu wyprodukowanych w Bolechowice jest ich 25 szt narazie...każdy posiada 5 zbiorników na wodór o łącznej madie 35kg jedyne tankowanie nie trwa 15 a raczej 25=30min.
Skonfrontowałem Pertyna z różnymi źródłami w sieci i mam jeden wniosek. Mirai w warunkach miejsko podmiejskich spala miniumum 1,5kg wodoru/100km. To oznacza wydatek około 100PLN/100km. Bardzo drogo wychodzi ta ochrona środowiska w wodorowym wydaniu.
zgadza sie
co 10 lat trzeba wymienic butle, i to kosztuje 150.000 pln
Produkcja wodoru będzie tańsza, gdy tylko zaczniemy wykorzystywać do tego OZE / energię jądrową :)
@@TymcioM to bedzie mile zaskoczenie
A do tego uzyskanie wodoru też kosztuje energię - wodór jak na razie jest ślepym zaułkiem.
Z tymi bateriami o stałym elektrolicie od Toyoty to jakiś urban legend... Przecież oni o nich mówią od 20lat ale po dziś dzień, nikt nigdy nie widział nawet działającego prototypu... ot, taka ciekawostka :D :D :D
Może to taka sama legenda jak i o niezawodności ich aut
@@jareknowak1299 props za uszczypliwosc :)
Auta z baterią ze stałym elektrolitem miały jeździć na olimpiadzie w Tokio w 2020 r. 😆
@@jank8655 spokojnie, historia pokazuje że średnio co 4 lata trafia się jakaś olimpiada :> ...w końcu zdążą :D
Trzeba tylko pamiętać, że wytworzenie wodoru zdolnego zasilić takie auto na przejechanie 100 km wymaga 3x tyle energii co zasilenie auta BEV na 100 km. Inaczej mówiąc energię, która potrzebna jest do „wytworzenia” 100km w FCEV = 300 km w BEV. Pomijam już fakt, że tankowanie FCEV wymaga pojechania na stację (na marginesie na którą wodór dowozi ciężarówka, przez najbliższe myślę 15 lat zasilana dieslem) kiedy BEV ładuje się kiedy śpimy, jesteśmy w domu, zakupach etc.
Warto też wspomnieć dla zachowania obiektywnego podejścia do materiału, że złożoność procesu pozyskania wodoru a w zasadzie jego wieloetapowość niesie za sobą ogromne stary. Elektroliza, kompresja, skraplanie, transport, magazynowanie etc. Każdy z tych procesów ma „sprawność” na poziomie kilkudziesięciu procent. Szacuje się sumarycznie sprawność tych operacji na poziomie 30% (przy BEV jest to blisko 80%). Nie twierdzę, że FCEV to ślepa droga bo na to jest za wcześnie ale na ten moment sens jest średni.
Możesz sobie opowiadać co chcesz ale jest jeden problem. G....o od ciebie zależy. Będziesz jeździł na tym co ci dostarczą .
Super auto tylko że 2 stację na całą Polskę, kg wodoru drogi. A wymiana butli co 10 lat kosztuje 150.000 PLN
ten wspanialy samochod mozna podsumowac jednym cytatem... "Wiesz co robi ten miś? On odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa To jest Miś na skalę naszych możliwości. Ty wiesz co my robimy tym misiem? My otwieramy oczy niedowiarkom. Patrzcie - mówimy - to jest nasze, przez nas wykonane, i to nie jest nasze ostatnie słowo! I nikt nie ma prawa się przyczepić, bo to jest miś społeczny, w oparciu o sześć instytucji, który sobie zgnije, do jesieni na świeżym powietrzu. I co się wtedy zrobi?
- Protokół zniszczenia.
- Zapamiętaj: Prawdziwe pieniądze zarabia się na drogich, słomianych inwestycjach."
Pieciometrowa limuzyna wylacznie dla kierowcy i pasazera... tak aby pasazerowie z tylu sie nie denerwowali kiedy trzeba bylo zboczyc z trasy 200km do najblizszej stacji tankowania. Na ktorej nie poczujemy absolutnie zadnej oszczednosci.
Takiego pomieszania z poplataniem to dawno nie slyszanem.
Elektrownie nie sa nam potrzebne aby nadawac standardyzacje.. zgadzam sie. bezposrednio do wiatraka nie da sie podlaczyc telewizora czy komputera, ale systemy domowe zasilajace cale gospodarstwo z baterii zasilanej wiatrakiem czy ogniwami PV juz dawno sa na rynku. Elektrownie sa nam potrzebne po to bo takie systemy sa wciaz drogie, niedostepnie lub nielegalne w pewnych krajach. tak wiec kazdy jezeli chce miec pewne zasilanie bez ograniczen, wciaz potrzebuje podlaczenia do sieci zewnetrznej. Natomiast nie ma to NIC wspolnego z koniecznoscia regulacji parametrow.
A potem pan sedzia placze nad utrata elergii podczas przesylu, calkowicie ignorujac jak aktualnie wytwarzany jest wodor.
Czyli aktualna generacja BEV jest zla wiec wszystko jest BE, poniewaz mamy PLANY NA PRZYSZLOSC dotyczace wodoru, to wodor jest cacy. totalne rozdwojenie jazni.
Zgadzam sie tylko z ostatnia teza, ze bedzie ciekawie, i ze aktualnie luksusowe samochody BEV beda niesprzedawalne... ale nie dlatego ze wejdzie wodor
Za rogiem są baterie półprzewodnikowe, które prawdopodobnie pozamiatają bieżącą technologie. Dojdzie skok pod każdym względem i koniec pozarow. Patrząc ze będą je mieli i Chińczycy, i Europa i Japonia to na konkurencję cenowa możemy w jakimś stopniu liczyć. Jeśli dzisiaj coś brać to raczej zwykla lub zelektryfikowana benzynę. Reszta zaliczy mocny upadek jeśli chodzi o wartość w odsprzedaży. Wodór to jest pieśń przyszłości gdy będziemy mieli prawdziwe naddatki energii z OZE i atomu na jego przetwarzanie. Póki co Polsce grozi blackout a nie nadwyżka
No i infrastruktury wciąż nie widać…
Od zawsze powtarzam że Ci co kupują teraz elektryki to są królikami doświadczalnymi. Że stracą na autach elektrycznych dużo kasy, bo bedzie problem z odsprzedażą. Że technologia raczkuje....
@@ireneuszn.3921 "od zawsze powtarzam że technologia raczkuje" - dobre :-) A co do merytoryki to się mylisz. Porównajmy.
Tesla S z Mecedesem S, bo wielkościowo zbliżone. Nowa Tesla kosztuje od 450 tyś, moc 300 KM, napęd 4x4, porównywalny Mercedes S z taka mocą i napędem na 4 koła to wersja S 350d za 524 tyś zł przy czym nie bawiłem się w konfigurowanie go do porównywalnego wyposażenia Tesli. A używki Tesli (rok 2013) są na otomoto od 80 do 130 tyś zł, a Mercedesa S z tego samego rocznika od od 78 do 180 tyś zł. Zatem utrata wartości Tesli waha się między 18 a 29% natomiast Mercedesa między 15 a 35%. Hmmm...
No to może jeszcze Leaf 2 z Astrą? Nowy Leaf 150 KM kosztuje 155 tyś, Astra 1,2 130 KM kosztuje 126 tyś zł. Używki Leafa z 2018 (bo wtedy weszła ta generacja) są za 53 tyś do 86 tyś zł a Astra 1,4 turbo o mocy 140KM to koszt od 27 do 76 tys zł. Zatem utraty wartości do Leafa to 34 - 55% a Astry 21 - 60%.
Zatem argument o utracie wartości uważam za błędny a argument o trudności w odsprzedaży za wątpliwy. Umiesz go jakoś udowodnić? Ale mówię o poważnych argumetach, takie jak moje powyżej a nie opowieści szwagra czy tego typu źródła.
Z jednym się zgodzę - technologia ciągle jest w fazie rozwoju aczkolwiek jest to faza dynamicznego rozwoju. A skoro już teraz osiągi i komfort jazdy są znakomite co pomyśl tylko co będzie za 5-10 lat.
Solid state są za rogiem już z 10 lat. Pewnie jeszcze trochę tam postoją.
@@pasiutrialno jescze ich nie ma na rynku ale Nio już zaprezentowało seryjny model który ma być dostępny z 150kWh baterią. Toyota ma w roadmapie dawanie takich baterii do hybryd już w 2025 a potem większe do elektrykówprawdopodobnie w 2027. Technologia już jest u Chińczyków, opracowane modele też, ale pewnie dochodzą kwestie kosztów ruszenia teraz z produkcją na danym poziomie. Te samochody na starcie nie będą tanie, za to już o bezpieczeństwo czy zasięg nikt się nie doczepi bo będzie na poziomie spalinowek.
Miło posłuchać i pooglądać, ale nadal mam wątpliwości co do "elektrycznej" przyszłości.
Należy dodać że wytworzenie i magazynowanie kilograma wodoru jest bardzo energochłonne i kosztowne, z tego co mi wiadomo to niemal 1 do 1 w stosunku do jego ceny sprzedaży. Oczywiście zawsze można spekulować ceną sprzedaży ale chyba chodzi o to , aby to źródło zasilania było maksymalnie konkurencyjne dla konwencjonalnych paliw. Być może będzie to bardzo wydajne i sprawne źródło zasilania, ale na pewno nie tanie. Podejrzewam że przez długie lata energia do wytworzenia wodoru będzie pochodziła z paliw nieodnawialnych.
Trzeba pamiętać, że Toyota przez lata była udziałowcem Tesli wraz z Daimlerem. Od 2014 powoli wyzbywała się udziałów - ostatnie sprzedała w zeszłym roku. Zarówno rozczepienie jak i synteza to reakcje jądrowe. Z kablami sobie poradziliśmy dawno - przesyłamy prąd o niskim natężeniu i wysokim napięciu przez co straty są niższe. Po to są nam potrzebne transformatory. Akumulatory są już nowsze (LFP, NMC itp), wszelakiego typu choć dalej postęp jest średni. Trochę Pan jest nie na czasie choć zgadzam się, że to bardziej marketing niż realny postęp i wodór jest lepszy, szczególnie że jakoś musimy magazynować energię z wiatraków i fotowoltaiki ;)
Unia pozoruje działania bo im nie zależy na ułatwianiu motoryzacji prywatnej tylko o jej ubicie. Wodorem się zainteresowali ze względu na transport towarowy i patozbiorkomy ;)
Super odcinek,duża wiedza .pozdrawiam
Kibucuje wodorowi nie elektrykom !
Ja również. Już w tym momencie koszty wodoru względem benzyny wyglądają zachęcająco, a wygodny sposób tankowania umożliwi mieszkańcom blokowisk prowadzenie w przyszłości dotychczasowego, normalnego trybu życia - o wakacyjnych wyjazdach nie wspominając.
Tylko auta na wodór to też elektryki ;-)
@@konradwiniarski ale bardziej przypominaja tradycyjne spalinowe
@@ireneuszn.3921 w tankowaniu, tak. Na tym podobieństwo się w zasadzie kończy.
Bateria jak w hybrydzie a nie w elektryku@@konradwiniarski
Ciekawe wyjaśnienie wciągło mnie ! Wesołych świąt
Ogniwa wodorowe byłyby super, gdyby nie ich żywotność. To nie jest coś co mietek w warsztacie naprawi za parę tysięcy. Wymiana to są koszty rzędu nowego auta. To są dobre samochody dla leasingowców, którzy co parę lat biorą nowe auto z salonu. Dla przeciętnego zjadacza chleba kupującego kilkuletnie auto z nadzieją że posłuży jak się będzie dbało, to jest straszna mina.
Dzień dobry. Panie Macieju dziękuję za recenzję. Pozdrawiam
Ja tylko dodam kolejny raz taką myśl od nośnie źródeł energii. Skoro w takim samochodzie można zrobić ogniwo paliwowe, to dlaczego nie zrobić wersji stacjonarnej do obsługi domów. Ponoć pojawiają sie już takie ogniwa ale chyba optymalne byłoby rozpowszechnienie wodoru w postaci butli jakie mamy teraz z gazem. Tylko że butla taka byłaby z materiału jak użyty w toyocie tyle tylko że nie musiałby być tak pancerny. Wtedy podłącza sie taką butle do ogniwa i mamy prąd
W końcu tańsza od poprzedniego modelu?
problem w tym, że tankowanie wodoru ma się nijak do przyjemności, jeżeli będziemy mieć szczęście to zatankujemy te zbiorniki do pełna, a jak szczęścia nie będzie, to się załadują na 3-3,5kg i więcej stacja nie nabije, widziałem ostatnio test takiej toyoty, tu nie było nic totalnie nic o samym samochodzie, tylko, o tym, że baterie są be, bo się ładują 20-25minut, gdzie po podpięciu wtyczki nie musi mnie już tam przy tym aucie być, mogę sobie iść do WC lub coś kupić i mi się naładuje, a przy tankowaniu wodoru, czy innego płynnego trzeba stać i tankować. a drugie, baterie LFP są już bardzo intensywnie wdrażane, i na przykład marki chińskie bardzo mocno to wdrażają, na przykład BYD.
Jeszcze trochę, a oprócz prawa jazdy trzeba będzie posiadać uprawnienia SEP, żeby można było prowadzić pojazd. Już w serwisach wymagane są takie uprawnienia od pracowników, którzy wymieniają np. koła.
trochę dużo merytoryki, mam najnowszą E klasę i pali 5-6 gnojuwy gdzie tu sens męczyć się czymś takim w takiej cenie, prototypy niech testują za swoje a nie za nasze.
"Za chwilę" należy mierzyć nieco inaczej. Swoją drogą a co gdyby stację ładowania BEV zasilać ogniwami paliwowymi w pobliskim kontenerze? (Jak teraz niektóre mają agregaty nieopodal).
Ale to jest dalej wożenie setek kilogramów dziadowskich akumulatorów i ich produkcja…
Ograniczona liczba stacji ładowania takich aut w Polsce
JAK znaleść test Tomka , testy spalania ?
antyweb.pl/toyota-mirai-tankowanie-w-5-minut-zasieg-i-rzeczywiste-zuzycie-wodoru-test
www.youtube.com/@1001cars/videos
Panie Maćku kiedy materiały w 4K? Przydałoby się już przejść na nowszy standard. Jesli chodzi o odcinek. Bardzo mocno kibicuję dywersyfikacji źródeł energii. To właściwy kierunek.
z 4k korzystaja glownie na rynku azjatyckim. W europie i USA wciaz duzo wiekszy odsetek ludzi korzysta z nizszych rozdzielczosci. Jak dla mnie 1440 byloby wystarczajace
wg. danych ze Steam, wciaz 65% ludzi korzysta z 1080p :D
Serio chciałbyś oglądać te gębę w 4K przez godzinę? 😅
po 3 minutach już nasuwa się pytanie po co to kupić? kto jest docelowym klientem na to? przy takim wyborze aktualnie na rynku napędowym, gdzie sens gdzie logika
O pierwszych Priusach i Teslach też tak mówiono. 20 lat później sprzedają się jak szalone.
ja o prusie i tesli nic takiego nie mówiłem, prius wyszedł bardzo fajnie spalanie w mieście rzędu 3-4 litrów to bajka dla przewoźników czy dla prywatnych osób, tesla jak ktoś ma na uwadze wszystkie minusy elektryka i ma go gdzie ładować to tak, ale tutaj kawał fury z zewnątrz w środku jak w aurisie, bagażnik to samo, no i ta technologia jest na dramatycznym poziomie aktualnie @@pasiutrial
Samochód wodorowy czyli PRZYSZŁOŚĆ elektromobilności.
A co z motocyklami i 95 E10?
Jak to co? Nic. Dalej będą jeździć jak do tej pory.
Zabrakło informacji o tym, jakie zmiany wprowadzono względem poprzedniej (nie pierwszej) wersji.
W przypadku BEVów postęp jest widoczny gołym okiem, choćby w kwestii gęstości energii w akumulatorach. W przypadku FCEV mamy tylko obietnice.
Mieszkam 8 km od jednej z DWÓCH stacji tankowania wodoru. Zakup Mirai nadal jest dla mnie całkowicie idiotycznym pomysłem. Ten pojazd nie jest ani ekologiczny ani ekonomiczny ani nowoczesny ani szpanerski. Wystarczy poszukać danych odnośnie wolumenu sprzedaży na całym świecie.
Opis działania lokomotywy spalinowej, budzi we mnie wątpliwość, ktora z Pańskich infirmacji jest podobną "miną"
Mimo wszystko bardzo kibicuje temu autku, bycie pionierem nigdy nie bylo proste i przyjemne.
Oryginalna technika, jest sedanem a nie suvem, jest RWD, jest JDM - czego tu mozna nie lubic? Czy to wina auta, ze nie ma infrastruktury??
Jesli dobrze pamietam, to kilka lat temu Toyota wyceniala ja na lekko ponad 200 tys.
No Panie... przesył nie jest realizowany za pomocą miedzi tylko aluminium. Miedź jest za droga i za ciężka.
Pytanie odnośnie e10 - teść ma 20 letnie seicento 1.1. Na stronie Fiata nic nie ma o tym, czy można tam lać e10. Czy ktoś ma pewność czy można stosować lub nie paliwo e10?
Z benzyną E10 nie będą miały problemy fiaty produkowane od 2000 r. i spełniające Euro 3.
Producent dostarczył ACEA jednak listę wyjątków: Barchetta: 1.8 16V, Bravo/Brava (182): 1.6 16V, Doblò: 1.6 16V, Marea: 1.6 16V, 2.0 16V, Multipla: 1.6 16V, Palio: 1.6 16V, Punto (188): 1.8 16V, Stilo: 1.6 16V (1.596 cm³), 1.8 16V, 2.4 20V.
Nie pytaj sie kogoś kto myli silnik 1.2 R3 TCE Renault i mówi że to ten sam co Nissanowy 1.5 VCT :)
Ojeeeeej! Jaka myślówa! To co Ty tu robisz, mądralo? Oglądasz mnie i nawet czytasz komentarze, ale nie rozumiesz, że mówię o nissanowskim silniku 1.2? Jak ja lubię, jak węże pierdzą…
@@Pertyn Już kiedyś pisałem na ten temat na PW Messengera. Wielce przyznał mi pan rację i cieszył się na rozmowy na wysoki merytorycznym poziomie po czym po kilku miesiącach testując Australa znowu powielił bzdurę jakoby 1.2 TCE w Australu było tym samym co 1.5 w nissanie. O czym dyskutujemy, tak ciężko się przyznać do błędu tylko od razu atakować ? Wymagać od kogoś kultury to Pan potrafi ale samemu jej prezentować gdy nie jest po Pana myśli już nie bardzo.
@@Pertyn Dziękuję serdecznie! Fiacik od nowości w jednych rękach i wręcz minimalnym zużyciu, więc lepiej zadbać, bo te 5 litrów benzyny z apteki, to spokojnie na długo starczy ;)
Już sprawdzamy w dokumentach jakie jest euro - internety podają, że właśnie 3. Po sprawdzeniu, jest Euro 3.
Niestety, to jeszcze z tych czasów gdzie w dowodzie się nie wbijano tej informacji...
Ps. A co do meritum, to bardzo cenię sobie Pana dziennikarstwo i choć jestem laikiem, to też bardziej wierzę w rozwiązanie wodorowe lub podobne.
Nie panie Maćku. Wodór to nie to samo co obecne elektro śmieci na baterie. Widzę narracja się zmienia w zależności za co płacą euro czuby z parlamentu. Można wodór wykorzystywać na wiele sposobów w ogniwach paliwowych w silnikach spalinowych. A Pan Akio Toyoda nigdy nie był za melexami na baterie. P.S. Teraz widzicie ze sie nie da ładować melex ów to zmiana śpiewki. Jestem pana widzem od lat. Jak kiedyś pisałem w komentarzach że te super chargers co to mają zbawić świat będą potrzebować doprowadzenia prądu kablami o średnicy rury kanalizacyjnej to żeś pan krzyczał że idiota. BEV to utopia i teraz jako że to promowaliście próbujecie odwrócić kota ogonem. Sorry trochę honoru. Co do aut ciężarowych z Toyota umowę podpisał koncern Paccar. Gdzie testował ogniwa paliwowe. Czy na Dafie nie widziałem ale napewno na Kenworth T680. Wodór to przyszłość i brawo Toyota.
tylko skąd tego wodoru nabrać ? Z atomu? Czy może ruskiego gazu, bo tańszy ?? No ewentualnie możemy tuczyć Hamas w Katarze, kupując dalej ich węglowodory.
@@tomekwiraszka7312 Na potrzebną skalę? Jedynie z ropy naftowej 😅...a tak naprawdę to znikąd. To jest mrzonka, tak samo jak BEVy dla ludu. Do ogniw paliwowych to już bardziej sensowny jest amoniak bo jest o wiele bardziej stabilny niż wodór, ale jest z nim tak jak z każdym syntetycznym paliwem - to jest nieefektywne tzn. proces wytwarzania ma niską sprawność, dla wodoru to jest około 10% od wytworzenia do momentu zatankowania do samochodu. Technicznie ilość energii, którą trzeba by "czysto" pozyskać, żeby utrzymać motoryzację na obecnym poziomie jest niemożliwa do osiągnięcia. Myślę, że nawet fizycznie jest to niemożliwe.
Pozostałe możliwości jak np. olej rzepakowy albo masowo produkowany etanol również nie dadzą rady. Nawet gdyby wszystkie pola uprawne na Świecie tym obsadzić to po prostu nie wystarczy. Nie da się zastąpić węglowodorów, w których zmagazynowana jest energia słoneczna z setek milionów lat czymś innym. Nawet wszystkie alternatywne źródła na raz nie dadzą rady zastąpić ropy naftowej.
Prawda jest taka: koniec ropy = koniec samochodów dla mas. Koniec imprezy. Dziękuję, do widzenia.
Pozdrawiam,
@@fomalhaut86 Rozumiem. Kolejna eko-bzdura, jak fotowoltaika i wiatraczki do przemielenia naszej gospodarki.
@@tomekwiraszka7312 Myślę, że bardziej próba utrzymania na górze gałęzi gospodarki, która upadnie w perspektywie jednego pokolenia:)
Czyli taka taksówka do stolicy, pod warunkiem że za kierowńica będzie siedział karzeł
W swojej Toyocie też ustawiam 54 na tempomacie w terenie zabudowanym 😀
Największym producentem wodoru na świecie jest... Polska. Aż dziwne ze z Toyotą nie zrobiono kooperacji tylko wpajani nam że wodór jest kosmicznym paliwem przyszłości nie dla Polaków. Lokomotywy są na wodór u nas i jeżdżą 😊
Haha, chyba ci się z helem pomyliło:D
Przeszło 100 lat temu nie opanowano zasięgu pierwszych elektryków tak i teraz jeszcze przez długi okres nie przeskoczymy zasięgu i lądowania. Plus infrastruktury i całego zaplecza i promocji prądu. Wodur to przyszłość .
A po co Ci wiecej niz 600 km zasiegu?
A który elektryk tyle Tobie da?@@jareknowak8712
@@jareknowak8712 na papierku 600 w realu 260 np zima
Moja eko-hybryda mając w papierach 5l/100km pali 18l benzyny w mieście. Było brać odpowiednik diesela spalający max 8l/100km.
chyba Cayenne plug-in, którego ci się nie chce ładować z gniazdka xD
To chyba mówisz tu o pluginie, który jest robieniem ludzi w wała. Za to technologia Toyoty czy Renault zwykłych hybryd to już inna bajka. Jednak zabiera to resztki frajdy z jazdy autem na codzien jakim dla mnie jest jednak kontrolowanie przełożeń itd. Dzisiaj optimum to na sparaliżowane miasto jak Kraków toyka z hybrydą, a na inne to już wg uznania i zależnie od mozliwosci ładowania ew. benzyna lub elektryk. Diesel będzie bardzo bolał przy odsprzedaży ewentualnej, bo już nikt tego nie będzie chciał.
@@Atomus87a elektryka będzie ktoś chciał odkupić ? Wątpie !
@@ireneuszn.3921 odkupić odkupi. Pytanie za ile % wartości :D
nieco głupot Pan nagadał, ale spuszczamy zasłonę miłosierdzia
Tacy ludzie jak Toyoda , Piech , Quandt ,Porsche i im podobni przed przejściem na emeryturę powinni dawać instrukcję jak dalej prowadzić firmy i w jakim kierunku mają iść bez prawa odstępstwa.
Toyota piękne samochody, piękne technologie, piękne wyniki sprzedaży. Obsługa klienta po sprzedaży co raz gorsza, zabiegani, zalatani, pracują w amoku, nie dbają o klienta bo już nie muszą.
Zgadza się od dwóch lat mam RAV4 i po jej zakupie pierwsze kontakty serwisowe to był szok. Po tym jak wcześniej przez 7 lat serwisowałem w Nissanie poprzednie auto przyzwyczajony byłem do rzetelnego podejścia i solidności oraz traktowania klienta po królewsku. W Toyocie dostajesz z buta raz drugi i kolejny to cieszysz się że cokolwiek zrobili.
Ja zhakowalem Toyotę. Poszedłem w Suzuki Swace i mam serwis i obsługę na dobrym poziomie.
Kupiłem rav4 w tym roku po tym jak jeździłem c-HR przez ostatnie 7 lat. Podejście do klienta jest coraz gorsze a po zakupie RAV4 to już była tragedia. Zmienię salon następnym razem i zobaczę czy coś się poprawi, jak nie to zmienię markę chociaż bym nie chciał.
Nie muszę bo się już zwijają z rynku?
Nie muszą bo są lidarami sprzedaży. Co 5te auto sprzedane w PL to toyota. Klienci sobie stoją w kolejkach.
Obejrzałem do końca i szczerze powiem Panie Pertyn że około 1/3 Pana poglądów jest co najmniej nie aktualna na dzień dzisiejszy... szczególnie te fragmenty o tym jakie to te baterie są starą technologią... Proszę poszukać sobie informacji o firmach CATL i BYD oraz ich najnowszych generacjach baterii LFP. Kolejne generacje w trakcie rozwoju. O odnalezieniu ogromnych złoży białego wodoru we Francji miesiąc temu też Pan nie wspomina... może to dlatego te nagłe dotacje w EU do wodoru... EU się zorientowało że nie pokona już Chin w bateriach, więc stawiają na swojego konia -> wodór. Trzymam kciuki za obie technologie i tu się zgadzam, przyszłość jest elektryczna :)
przyszłość jest spalinowa niestety.
Wodór to przyszłość, lecz cena Polska 65pln/kg bije rekord . Cena w Paryżu 6,69€/ kg w Belgii 10€/kg. Bo kto zabroni ....
A ta cena, nie zależy czasem od technologii jaką dysponuje dany kraj, a co za tym idzie lokalnym kosztem produkcji wodoru?
@@robertinogg jest popyt, jest cena, jedna korporacja taxi w Paryżu ma 600 Toyot Mirai. Pewnie stąd ta cena , a do olimpiady 2024 ma być ich 1000.
Wspomnicie moje słowa, iż przyjdzie taki dzień kiedy producenci aut elektrycznych dojdą do wniosku , że to lipa i wrócą do spaliny - wymyślą paliwo syntetyczne i będzie git
Dokładnie tak to wygląda.
Choć ewentualna rewolucja baterii znowuż wszystko by zmieniła.
Ale raczej się na to nie zapowiada bo od ponad 100 lat te zmiany następują bardzo bardzo powoli.
Ja już od jakichś 10 lat mówię że ostatecznie nadal będziemy jeździć spalinowymi autami tyle że na syntetycznym paliwie 🤷
Problem w tym, że silniki spalinowe są dramatycznie niewydajne, składają się z gigantycznej ilości części, których procesy produkcyjne zżerają gigantyczne ilości energii
No to cena 100 km podobna jak przy aucie spalającym 8-10 l/100km benzyny lub ropy. :)
Teraz, w momencie kiedy stacji wodoru w Polsce jest raptem kilka. A co będzie jak się technologią spopularyzuje? 2, 3, 6 razy taniej?
zwykle jak coś się popularyzuje to cena rośnie bo rośnie popyt @@pasiutrial
@@ukaszroso2778Otóż to.
A tym bardziej w obecnym świecie gdzie to korporacje tak naprawdę ciągną za wszystkie sznurki.
Będzie tylko drożej i drożej.
Już nic nigdy nie stanieje.
Panie Macieju, trzeba się oswoić z myślą, że gdy skończą się łatwo dostępne kopaliny to skończy się również motoryzacja na taką skalę jak do tej pory. Łatwiej i taniej jest zmienić całą infrastrukturę w taki sposób, żeby korzystanie z samochodu nie było konieczne niż zmieniać ją tak, żeby zachować obecny poziom "mobilności". Samochód jest dzieckiem ropy naftowej, jak zacznie brakować ropy to skończą się samochody (przynajmniej dla większości z nas - na pewno dla mieszkańców miast bez własnego domu wolnostojącego). Po prostu nie ma na tyle surowców żeby "przesiąść się" na inny napęd niż spalinowy. Nasze wnuki będą jeździć autobusami i pociągami. Dalej pewnie będą dostępne BEVy i FCEVy ale nigdy nie na taką skalę jak dziś ICE. Tego po prostu technicznie nie da się zrobić.
Elektrownie stabilizują system, a nie prąd - dostarczając co najmniej minimum energii, która jest pobierana.
P. Macieju, niech Pan choć raz pokaże materiał elektrykowi, zanim go Pan wypuści, bo tu jest sporo braków...
Mniejsza o te szczegóły. To nie kanał dla inżynierów energetycznych. Tu bardziej chodzi o filozoficzne rozważania o tematyce technicznej :-)
Lokomotywa pobiera prąd z przewodów, a nie z kabli. Kable stosowane są pod ziemią. Natomiast co do prądu w sieci to oprócz napięcia nie mniej ważna jest częstotliwość 50Hz. Elektrownie cieplne są potrzebne do regulacji częstotliwości i do zapewnienia mocy w sieci, ponieważ wiatraki i fotowoltaika są kapryśne.
Wesolych Swiat Panie Macieju!
Czekamy wlasnie na nowego T-Roca R aby jeszcze miec pocieche z odchodzacych silnikow spalinowych, a mamy nadzieje ze za 4 lata elektromobilnosc bedzie juz na jakims w miare akceptowalnym poziomie 😅
Wodór dla samochodów ciężarowych ma sens ekonomiczny, przy autach osobowych nie do końca gdyż napęd elektryczny + baterię daje nam proste nieskomplikowane i bezawaryjne rozwiązanie
Do czasu kiedy Tauron/Enea/Energa/PGE nie wprowadzi limitów dobowych lub całkowicie odetnie prąd.
W UK i DE już są prowadzone ograniczenia w ładowaniu bateryjkowców.
💪
Super odcinek pozdrawiam serdecznie miłego swietowania
No będzie będzie ciekawie.
Te dziesiątki milionów samochodów elektrycznych trzeba będzie jakoś zutylizować jak za kilka lat te wszystkie baterie szlag trafi.
A jak to cholera wie.
I nikt się tym nie przejmuje.
Ale cóż na całym świecie jest tak że rządzący są sterowani przez bogaczy stojących na czele korporacji a i jedni i drudzy są oderwani od rzeczywistości.
Więc rzeczywistość wygląda ciągle jakby była pijana 🤣
❤😊
Z dwojga złego wolę bateryjne. Przynajmniej da się ładować w domu. Ładowanie auta wodorem to może i szybka ale potworna katorga dla uszu. Nieporozumienie ...
Producent w zestawie powinien dorzucać lawetę. Gdy nie dojedziemy do stacji tankowania to na lawetę i będzie ok. Cena niecałe 300tys zł czy bliżej 350tys zł raczej z dodatkami? Auto równie praktyczne na codzień jak wózek z biedronki. Dla sadomasochistów idealne, jeździć i wkurzać się na codzień, przebiegi głównie będą robione na stację tankownia a jak wrócimy do domu to znów trzeba będzie jechać zatankować jak ktoś ma 300km do stacji oczywiście, nie mówiąć jak będzie to 500km, 500km w jedną i 500km w drugą, wtedy ta laweta się przyda. Marka się uczepiła tego rodzaju napędu która podobno rozwija się już ze 20 lat, ile jeszcze? Koleje 20lat, dajcie spokój.
Kiełbasę już usmażyłeś?
A ile ty dziennie robisz km. Mi wystarczy raz w tygodniu naładować baterię a dodam że ładowarkę Enea postawiła mi pod blokiem i jest lepiej niż OK.
@@kriz2538 A o czym Ty piszesz? Miraia nie naładujesz pod blokiem.
Laweta w zestawie…fajnie.
Tylko jedno pytanie: na czym pojedzie ta laweta, na gazie ?
@@karoll7620 Na czym chcesz, ropa, benzyna, gaz. Tylko wskazałem że na całą Polskę jest ~1-2 stacje tankowania wodorem. Do tego jeden punkt tankowania aby go postawić kosztuje tyle ile 10 stanowisk ładowania elektryków, 100km przejechanych na wodorze opłaca się tak jak jazda benzyniakiem i to tym paliwożernym, auto kosztuje >300tys zł. Zalet tu niestety nie widzę🤷♂️. Technologia ta buja się ze swoim rozwojem od wielu, wielu lat i żadnych widocznych, odczuwalnych postępów. Jak będzie w Polsce chociaż 100 stacji tankowania a wodór będzie po 25zł/kg (jest po 70zł) to wtedy ok, zgadzam się na ten rodzaj napędzania auta. A no i nic mniejszego nie zrobią jak ten mirai bo gdzieś trzeba butle umieścić, nic nie zapowiada się aby te auta kosztowały chociaż 200tys zł. Cena mnie dziwi bo jakby mirai był elektrykiem to by kosztował tyle samo co kosztuje a przecież nie posiada ogromnej baterii trakcyjnej która warta by była w takim aucie ze 150tys zł. Więc skąd ta cena 330tys zł🤷♂️
Narazie jest to propaganda sukcesu marki. Hyundai też od wielu lat posiada wodorówkę a się tak z tym nie sraj...ą na około. Ps. w polsacie te wodorówki są bezużyteczne w zimę bo im wodór zamarza i nie ma jazdy, czyli auto do ciepłych krajów tylko się nadaje, kolejna wada🤭. Miłośnik marki się będzie upierał że to super rozwiązanie na te czasy. Jak się myśli sercem a nie rozumem to to prawda.
auto bez sensu ale dobre jako halocar
Pana wiedza niestety potrzebuje praktyki, jeżdżę elektrykiem od jakiegoś czasu, bateria ok. 75 kWh, co tydzień robię trasę ok 650 km, koszt ładowania pojazdu na trasie to ok. 140 zł, czas ładowania 45 min, wkoło domu jeżdżę na prądzie z PV, nawet gdybym musiał za niego płacić to koszt przejechania 100 km kosztowałby mnie ok. 15 zł. Podsumowując za przejechanie 3000 km zapłaciłem ok. 350 zł. Auto przyspiesza do 100 km/h w 5 sekund i ma ok. 500 koni mechanicznych i kosztowało mnie tyle co nowy Passat w dieslu z dobrym wyposażeniem. Jazda jest dużo mniej męcząca niż w nowoczesnym aucie spalinowym z automatem. Takie są moje doświadczenia po przejechaniu około 1,5 mln km autami spalinowymi i nie rozumiem pana retoryki, która jest trochę nieaktualna. Szybkie ładowarki nie są już problemem przy obecnych zasięgach nowoczesnych aut elektrycznych, a będzie tylko lepiej. Z każdego rejonu Polski dojedziemy do ładowarki i doładujemy auto od 20-80% w 20-30 min. Niestety, żeby w pełni korzystać z zalet aut elektrycznych trzeba posiadać stały dostęp do instalacji elektrycznej i przy przebiegach dziennych do 100 km, spokojnie wystarczy gniazdko 230V 16A. Odkąd mam elektryka, auta spalinowe całkowicie przestały mnie interesować i z żoną śmiejemy się, że trzeba zrobić grafik na elektryka bo każdy chce tylko nim jeździć🤨
Niech coś się stanie takiego, żebyś musiał szybko przejechać długą trasę bez wcześniejszego planowania. Albo żeby samochód był potrzebny w gotowości non stop przez kilkanaście godzin.
I gwarantuję Ci że kilka siwych włosów więcej masz jak w banku 🤣
@@wiktork.8910 U mnie tak jest, auto używane codziennie jako pojazd firmowy, w 2tyg. zrobiło prawie 3 tys. km, bez najmniejszych problemów.
@@pabloon6905 Chodziło mi o sytuacje awaryjne, np. ktoś z twoich bliskich którzy są daleko potrzebuje szybko pilnej pomocy. Środek nocy, trzeba jechać kilkaset km. i na miejscu być mobilnym.
Gwarantuję, że mając elektryka będziesz osrany...
@@wiktork.8910 To jadę na szybką ładowarkę i w 20 minut tankuję prąd na 250 km.
Nic nie napisałeś nowego, co by Pertyn już nie powiedział. Twoje ładowanie to wciąż te minimum 20 minut na trasie, o ile ładowarka jest dostępna i działa. Zbiornik wodoru tankuje się 4 albo i 5 RAZY krócej i o ile stacje będą budowane to nie będzie możliwości jej "nie działania" jak w przypadku ładowarek.
Nie bardzo rozumiem w jakim celu prezentowane są samochody które do poruszania się potrzebują paliwo oferowane przez . . . . . DWIE STACJE NA TERENIE CAŁEGO KRAJU. I to bez żadnej pewności, że zbiornik zostanie napełniony. Porażka.
mowa jest o perspektywie 5 lat
Ładowarek do EV też kiedyś nie było. Dzisiaj tysiące elektryków w każdym mieście i na trasach.
Niby pierdoła ale zawsze mi przeszkadza plecak walnięty w nogi pasażera z przodu, zawsze.
Współczuję bo ja też tak wożę plecak 😂
Jeżeli Toyota naprawdę chwali się że tak długo pracuje nad nowymi technologiami akumulatorów, to czyni ją największym przegranym w wyścigu w tej technologii. Przykład: BZ4X
Toyota od ponad 25 lat sprzedaje samochody napędzane elektrycznie i montuje w nich akumulatory. BZ jest dowodem na to że jako jedyny w ofercie elektryk czysto akumulatorowy ta technologia nie ma przyszłości. Za kilkanaście lat fabryki Muska będą reliktem przeszłości o ile nie zmienią koncepcji.
@@bleblu jak dla mnie BZ4X jesteś dowodem na to, że Toyota nie potrafi zrobić elektryka i konkurencja jej już daleko odjechała. Przykład Tesli, który podałeś.. No cóż, życzył bym sobie, żeby technologia poszła tak daleko, że obecne fabryki Tesli były przestarzałe za parę lat, ale coś czuję że będzie odwrotnie. VW jest tego dobrym przykładem.
@@konradwiniarski Elektryk którego muszę ładować z gniazdka to nie przyszłość. Właśnie Toyota mądrze postępuje, wodór to jest paliwo przyszłości, czyste, ekologiczne, para wodna z wydechu. Zero problemu z produkcją akumulatorów i ich utylizacją. Z pierwszego Prusa też się śmiali, a teraz każda firma w ofercie chce mieć hybrydę. Kwestia lobbingu i tyle. Japończykom jest obca ta forma, inna kultura. Nie żebym był za skosno oczyma. Mimo zakazu połowu wielorybów masowo je odławiają (zabijają) i to jest naganne, ale w kwestii wodoru maja rację. Czym mniej elektryków względem silników spalinowych ty lepiej dla środowiska, wypowiedź emerytowanego inżynieria z Austrii znający temat.
@@Batim-s4v nie chcę deprymować doświadczenia "tego" inżyniera, ale samochody na wodór to również elektryki, które oprócz zbiorników i ogniwa, muszą posiadać baterię, w której energia jest magazynowana. Dla przykładu Mirai posiada baterię 1.2kW czyli porównywalną do typowej hybrydy (HEV/FHEV).
Wyprodukowanie wodoru jest bardzo kosztowne (energetycznie), jego transport jest bardzo drogi (cysterna pomieści 3-krotnie mniej wodoru niż benzyny, w przeliczeniu na wytworzoną energię "na koła" samochodu), więc logistyka zawsze będzie droższa. Do tego dochodzi "przepompowanie" wodoru z cysterny do zbiornika - ogromna ilość energii.
Kolejne zagadnienie - zbudowanie stacji paliw, które "udźwigną" infrastrukturę wodorową...
Dalej patrząc... budowa małych miejskich aut... gdyby wsadzić do małego miejskiego auta zbiornik na wodór to okaże się, że będzie miało zasięg 160..200km - większy się nie zmieści.
Serwis/utrzymanie: obecnie żywotność zbiorników jest ograniczona do kilku lat, ogniwo degeneruje się też dosyć szybko - to wszystko są koszty, wysokie koszty.
Moim zdaniem, ta technologia może konkurować tylko w dużych pojazdach, od busów po ciężarówki, ale w autach osobowych będzie to nieopłacalne. Zobaczymy...
Żeby nie było... Nie jestem za tym, żeby elektryki zastąpiły całkowicie rynek samochodów osobowych. Po prostu producenci, zamiast postawić się regulatorom, wyciągnęli ręce po pieniądze i z dopłat ruszyli z elektryfikacją, zaczynając od najdroższych aut (marża), co okazało się (spodziewałem się tego) strzałem w kolano. Wszyscy zabrali się do tego źle, budząc w ludziach tylko niechęć i całkowicie to rozumiem.
Potrzeba nam złotego środka.
Ile ci zapłacil za te wypociny ?
Za darmo nie chcę tego wynalazku hahaha może jak by mi dopłacili to bym się zastanowił
Malo kto chce,dlatego stosują coraz bardziej brutalny przymus.
Ja jezdze Mirai po Los Angeles i jest git. Ale, dostalem ten samochod prawie za darmo. MSRP $52k- $20k rabat od toyoty, -$7k od stanu California, -$8k federal tax credit i na to wszystko $15k karta debetowa na wodor od toyoty. Plus raz w tygodniu zupelnie darmowy wodor z Toyota innovation center. Po przejechaniu 45 tys mil w dwa lata, powiem tylko tyle- najlepszy zakup w zyciu 😂
@@excusemehello5904 haha i to rozumiem:)
ta cała elektryczność jest jeszcze w powijakach! w samochodach powinno bić SERCE a elektryki serca NIE MAJĄ. po drugie żałośni fanatycy ekologii ( ci głupi tzw. eko aktywiści ) powinni najpierw zająć się tym co dzieje się w USA, Rosji,Chinach czy Indiach gdzie takie coś jak EKOLOGIA NIE ISTNIEJE! po trzecie głupi polityk czy bezmózgi aktywista nie chce nawet słyszeć o tym że nowoczesne diesle są mega ekologiczne bo zostały stworzone przez mądrych inżynierów, którzy całe życie temu poświęcili aby to było doskonałe! jak zwykle GŁUPOTA GÓRUJE! Gdyby człowiek nie był głupi i pazerny to już dawno temu skoncentrował by się na efektywnym wykorzystaniu energii słonecznej i każdej innej naturalnej która nie kosztuje NIC !pozdrawiam Pana serdecznie!
Co mnie ma niby przekonać do wodoru? Jeżdżę elektrykiem i mam panele. Więc na codzień jeżdżę za darmo a ładowanie nie jest problemem, bo ładuję auto kiedy go nie używam. Poza tym ładowarek jest już w Polsce tysiące i cały czas przybywa i odpukać nie miałem z tym problemu. Auto na wodór za 69 zł za kg? Za darmo bym nie wziął.
W pełni się zgadzam... dokładnie tak to dziś wygląda. Oczywiście nie wszyscy są/mogą być w takiej sytuacji... ale jeżeli już ktoś jest... to auto elektryczne w tych warunkach to idealne rozwiązanie już dziś :)
No tak bo panele postawiłeś za darmo :D. Ten prąd z paneli też nie oddajesz 1:1 z tym co odbierasz także coś wątpliwa ta twoja kal. Jest tanio owszem, ale z tymi ładowarkami to sobie nie żartuj. Tego praktycznie nie ma i to w miastach wojewódzkich. Przesiadanie się dzisiaj to dobra opcja jedynie jak ma się gdzie to ładować jak Ty, inaczej to mocno poroniony pomysl. Marże na ładowarkach rosną i dopóki nie będzie ich na każdej stacji benzynowej w mieście to dla mnie nie jest to jakakolwiek opcja. Aut właśnie dobywa więc się już robią problemy z wolnym gniazdkiem gdy naprawdę trzeba załadować.
Może przekonać ludzi szybkie tankowanie, może przekonać ludzi brak potrzeby posiadania domu, żeby auto bezproblemowo zatankować, nie trzeba inwestować w panele, będzie się dało w dobrej cenie odsprzedać używane auto, bo nie ma problemu z żywotnością baterii, może przekonać stabilność zasięgu niezależnie od pogody, długo by tak wymieniać co może ludzi przekonać.
@@mouk80
Nie ma problemu z tankowaniem wodoru? To ile tych stacji masz w Polsce? Na dzisiaj 2, koszt wybudowania 1 to 10 mln zł. Za 10 lat będzie 20? Przecież w wodorowym też jest bateria 🤷 tylko mniejsza. Stabilność zasięgu zimą? To inna fizyka go obowiązuje?
@@Atomus87
Najgłupszy argument jaki może być to że panele nie są za darmo. Nie są ale koszt ich wybudowania to tyle co 2-3 lata tankowania spalinowego, a będą dawać prąd przez lat 20 lub 30. I odbieram 80% tego co oddaję. Więc kalkuluj jednak lepiej. Ładowarek w Polsce są już tysiące, w moim mieście niewojewódzkim, średniej wielkości mam ich ponad 20 od różnych operatorów, w różnych cenach, są też i darmowe. I przybywa ich. Normalnie da się już jeździć po Polsce. Nie powtarzaj mitów.
Jako niezależny dziennikarz nie powinien Pan omijać tematu pozyskiwania pierwiastków ziem żadkich przez afrykańskie dzieci. Jako widz zainteresowany każdym aspektem motoryzacji liczę na rozwinięcie tematu w następnym odcinku.
Natomiast bardzo mi się podobało porusznie tematu OZE i stabilności dostaw energii. Proszę uświadamiać w tym temacie.
Oba tematy przewałkowane wzdłuż i wszerz na kanałach o rezonujacej tematyce. Nie nadają się na kanał o samochodach.
@@pasiutrial czyli cieszymy się z jazdy fajnym samochodem a skąd go mamy to już nas nie interesuje bo od narzekania są inne kanały, które można nieoglądać, bo przecież to przykre patrzeć na 10 letnie dzieci z pylicą, które pracują na utrzymanie matki i ojca.
preferuję całościowe podejście do motoryzacji
Nikola ma wodorowe ciągniki w Usa.
Za 5 lat nie będą sprzedawane auta elektryczne z obecnymi bateriami ? Za 25 lat raczej. Poza tym te baterie z aut można wykorzystać z powodzeniem jako magazyny energii zasilające domy, więc pomimo szerokiego poglądu, jest on nadal bardzo kierunkowy i tendencyjny, oderwany od realiów. Ludzie będą jeździć tymi autami zakupionymi jak dieslami, tak długo, aż nie da się ich już naprawiać …
jeszcze niedawno ludzie twierdzili, że baterie w elektrykach trzeba całe wymieniać, jak stracą mocno parametry, problem w tym myśleniu polega na tym, iż to się dzieje tak średnio co pół miliona km jak się umie używać auto normalnie, a i nie trzeba już wymieniać całych, są warsztaty co naprawiają takie baterie na 80+ procent ich sprawności za ułamek ceny nowego, poprzez wymianę poszczególnych modułów :)
Teksas pokazał czym jest wiara w powietrze i słoneczko, tusk, nara
Widzę ze toyota nadal płaci "niezależnemu"
Panie Macieju, czas najwyższy przestać udawadniać na siłę, że jeszcze nie czas na pojazdy bateryjne. Elektryki bateryjne to już rzeczywistość i nic już tego nie zatrzyma. Lepiej potencjalnych nabywców uczyć użytkowania pojazdów bateryjnych, niż ich zniechęcać. Technologia wodorowa, wg mnie już się nie przyjmie. Technologia zbyt kłopotliwa i nie pewna w obsłudze. Pozdrawiam serdecznie.