Byłem 3 lata z partnerką z borderline. Szkoda mi tej dziewczyny, to w końcu ja zerwałem, a wytrzymałem naprawdę wiele. Wiadomo. Trzymały mnie przy niej te dobre chwile których było mnóstwo, jednak była też cały czas ta druga strona... Napady agresji, cięcie się, bicie mnie, wyzwiska i poniżanie, szantaże emocjonalne, wzbudzanie zazdrości. Technicznie nigdy mnie nie zdradziła, ale potrafiła trzymać konto na portalu randkowym i mówić że je ma bo nie jest mnie pewna jednocześnie będąc oburzona że u jej koleżanek to chłopak oświadczał się po max 2 latach. Potrafiła wyjść z typem który na nią leciał za karę że zostawiłem telefon w samochodzie jak byłem w dodatkowej pracy i nie odebrałem. Mało tego była oburzona że tamten typ przez całą noc nie odbierał telefonu od swojej dziewczyny, jak wrócili z picia po pubach o 3 w nocy to zapytał czy może przenocować do rana. Ta mu posłała na podłodze i go przenocowała, przy okazji nagrywała go i mi to wszystko później pokazała. Setki razy przetrzepywała mój telefon w poszukiwaniu kochanek, miała jakieś obsesje gdy tylko ktoś płci żeńskiej do mnie pisał. Napisała do mojej byłej z którą nie utrzymywałem kontaktu w sprawie zaległego zwrotu pieniędzy w moim imieniu podając swój numer konta - w jej zaburzonym umyśle chciała mi pomóc i odzyskać moje pieniądze. Myślała że się ucieszę, a gdy powiedziałem że jestem na nią wściekły za to co zrobiła chciała się zabić Pochodzę ze wsi, skończyłem dobre studia, mam spoko pracę, ale do jej poznania mieszkałem w domu rodzinnym z rodzicami. Słuchałem jakim to jestem maminsynkiem, bo każdy normalny idzie na wynajem. Przez te 3 lata nazbierałem na wkład własny na mieszkanie. Ona wynajmowała z pomocą od rodziców w centrum wojewódzkiego. Nie chciałem brać z nią kredytu bo nawet nie byliśmy małżeństwem. W dodatku dopiero co zaczęła pracę na słuchawce i miała umowę na 6 miesięcy - praktycznie nie zwiększyłaby mi zdolności kredytowej. Jakiego mieszkania nie oglądaliśmy było złe bo tylko na mnie. Mówiła że "znajdę sobie jakąś kurwę" i ją zostawię jeśli mieszkanie nie będzie na współwłasność. Zerwałem w momencie jak postanowiła że jej kolega ze studiów będzie u niej spał na dmuchanym materacu pisząc że "kochanek przychodzi na noc". Nie zamieszkałem z nią ze względu na jej niestabilność, pomieszkiwałem i 5 dni w tygodniu w lepszych okresach. To z kolegą było po to żeby wywołać we mnie zazdrość i pokazać mi że jakbym z nią mieszkał to by nie było takich sytuacji. Taka jest logika osoby zaburzonej
Przykro mi kolego... Ja jednakowoz nigdyvnie mialem dziewczyny a w szkole bylem zawsze dla nich tym najgorszym... Wiesniakiem.... Swirem itp... smiesznym typem... Bez perspektyw i bez przyszlosci... I dzis do dzisiaj... Nie czuje się mężczyzną... I nie wiem szczerze nie pamietam zebym kiedykolwiek sie tak czuł... Nie widze nadziei na nic na bycie normalnym i szczesliwym czlowiekiem...
Drodzy Panowie, autor ma pełną rację. Osobiście uważam, że i tak delikatnie zrobił cały temat. Kobiety potrafią dzisiaj niszczyć.. NIE DAJCIE SIĘ ! Miejcie własne zdanie, bądźcie stanowczy i pewni siebie. życzę wam partnerek które będą grać z wami do jednej bramki
Mi narcyzka pokazala mi slabe strony ,dzieki niej I tamtemu zwiazkowi jestem tu gdzie jestem,nie nalezy sie uzalac I plakac tylko brac z tego lekcje ,inaczej trafimy na podobna..
witam w klubie prawie 3 lata z osoba unikajaca ( lub narcyzem ukrytym, to bez znaczenia bo powody inne a zachowanie to samo). Nie da sie kogos zmienic, uleczyc, pomoc jesli druga osoba zyje w zaprzeczeniu. Choc serce peka to trzeba ratowac najwazniejsza osobe w zyciu......czyli siebie samego. teraz mam kochajaca, czula pelna milosci partnerke....i musze sie przestawic bo juz zapomnialem jak to jest byc kochanym.
@@henryksupport6121 Dzięki 🙂 Właśnie sęk w tym, że większość z tego, o czym piszesz, mam już za sobą. Dogrzebałem się do przyczyn takiego stanu rzeczy, w jakim tkwiłem i mam wrażenie, że przepracowałem to wszystko. To po prostu kwestia tego, że 11 lat byłem poza rynkiem matrymonialnym, teraz wracam i jestem jak ktoś po poważnym wypadku, kto wraca za kółko - są jeszcze obawy i 'skostnienie' i to chyba samo nie minie. Teoria za mną, czas na praktykę. Po prostu czasami obawiam się ruszyć, ale z drugiej strony, nie ma innej opcji, bo inaczej całe życie będę stał w miejscu. Zobaczymy na ile jestem gotowy, a na ile mi się tak wydaje 😉
@@grzegorzp9236 Dokładnie. Płaszczyk nieśmiałości i introwertyzmu NIE JEDNEGO mężczyznę może niezwykle ciężko wprowadzić w błąd, a taka osobowość dla każdego zdrowego mężczyzny to absolutne piekło.
Możecie sobie wybierać laski ile chcecie. Przed ślubem i tak wszystkie są w trybie demo. Prawdziwa jazda zaczyna się po ślubie, gdy przychodzą prawdziwe problemy, rodzina, nieprzespane noce, brak sił na sprzątanie i zakupy, milion wydatków. Wtedy wychodzi która kobieta jest coś warta.
To prawda jednak jeśli partnerka juz na etapie demo przed dzieckiem, slubem, domem robi akcje i zachowuje sie toksycznie to raczej niczego dobrego nie wróży prawda Panowie?
@@Adrian-Ch Prawda, aczkolwiek przez jakiś czas jeśli się mocno uprze to będzie w stanie to ukryć. Jest taki mem "kiedy on mi się w końcu oświadczy, już dlużej nie potrafię udawać, że nie jestem pierdolnięta" 😉
Prawda 🤮 Generalnie widze dopiero teraz, a mam prawie 40 lat, ze laski sa niestety niezle pokrecone.. Nie wiem czy tak zawsze bylo, tragedia. Najgorsze jest wrzucenie w poczucie winy i toksyczna relacja 🥹
Dzięki Antek, znowu b.dobry materiał, który wielu osobom otworzy oczy. Z własnego doświadczenia wiem,że im szybciej to zrobią tym dla nich lepiej. Ważne by zrobić to z szacunkiem dla siebie i innych. I dobra rada ... nigdy nie jest za późno by spróbować naprawić swój związek, ale... nigdy nie róbcie tego za wszelką cenę ! Pozdrawiam wszystkich odbiorców kanału Antka , no i samego Antka, rzecz jasna ! Dobra robota !
Dodałbym jeszcze jedną bardzo ważną rzecz a mianowicie brak szczerych przeprosin, czyli takich gdzie padnie słowo przepraszam, zostanie powiedziane za jakie zachowanie jest to przepraszam, nie będzie tam nic o przyczynach zewnętrznych i zostanie przedstawiony plan naprawczy. Przykładowo będzie to coś takiego "Kochanie, przepraszam cię za moje poranne wyrzuty wobec Ciebie odnośnie niewyrzuconych śmieci. Wiem/Rozumiem, że nie miałeś wtedy czasu i sama mogłam to zrobić zamiast czepiać się Ciebie. Zwrócę większą uwagę na swoje zachowanie gdyż zależy mi na tym by było między nami dobrze." Toksyczna baba nie powie w ogóle przepraszam, bo ona nie widzi nic złego w tym, że zrobiła awanturę o śmieci. Jeszcze lepiej jeżeli zrobiła awanturę, że śmieci są nie wyrzucone ale nie mówiła facetowi "Czy mógłbyś wyrzucić śmieci jak będziesz rano szedł do pracy" a do tego sama pierdzi w stołek cały dzień. Taka baba jak zostanie zmuszona do przeprosin to powie: "Przepraszam" - i w sumie tyle, tak żebyś się odpierdolił od niej "Przepraszam, ale chyba czujesz, że śmieci śmierdzą to możesz się domyślić, że trzeba je wyrzucić" - Czyli przepraszam ale nie przepraszam bo to twoja wina "Przepraszam, ale zdenerwowałeś mnie tym, że nie wyrzuciłeś śmieci" - jeszcze lepiej niż przykład drugi, bo tu w sumie nie ma przeprosin a jedynie kolejne wyrzuty i zwalanie winy za swoje niedojebanie emocjonalne na faceta, czyli awantura za śmieci to twoja wina, moje zdenerwowanie to twoja wina, ja jestem ofiarą a ty chujku katem. Zaburzone osoby nie przepraszają szczerze, bo szczere przeprosiny równają się przyznaniu do błędu więc godzą w niskie poczucie wartości takich zaburzonych osób. Ich mechanizmy obronne nie pozwolą do wzięcia odpowiedzialności za swoje zachowanie a więc i do przeprosin bo to dla nich jest jak samo-dojebanie sobie a one chcą pokazywać innym, że są lepsze niż są w rzeczywistości. Idealnie jest więc poczekać aż taka baba coś spierdoli i sprawdzić czy weźmie to na klatę. Jak nie to od razu kopa trzeba sadzić bo jej rdzeniem osobowości jest wyparcie a więc cały zestaw shitu z narcyzmem na czele.
Poznałem kobietę, zależało mi i starałem się ale zacząłem dostrzegać niepokojące sygnały i uwierz mi, jeśli też tak masz, zostaw to... Po prostu słuchaj swojego wewnętrznego głosu.
Do czego potrzebny jest chłop babie? Do czego potrzebna jest baba chłopu? To są fundamentalne pytania. Nie tak dawno zadałem je znajomej, wiecznie narzekającej na swojego faceta, z którym jest od pięciu lat w związku. Wyszło, że on jej jest potrzebny w zasadzie do większości rzeczy w życiu, by mogła funkcjonować i nie wydawać pieniędzy lub przepłacać za różne usługi. A ona jest mu w zasadzie potrzebna do bzykania. Taka była konkluzja naszej dyskusji.
Ha. Sluchaj. Po kilku latach zwiazku z ktorego miismy dziecko, wpadlem na pomysl zeby wziac slub. Dobra. Jasne. Bedziemy mieli nowy poczatek. I tak zaczalem ogarniac kwestie obraczek z zaprztjaznionym jubilerem, wstepnie lokal, i ewentualny jadlospis, notariusza (bo miala wymaganie podpisania intercyzy), ciuchow dla niej, etc. W pewnej chwili zapytalem dlaczego ja sam to wszystko robie. A bo... I pamietam ze bylismy w lesie. Usiedlismy, chlonac zapach, cisze przerywana miauczeniem naszego syna. Zaczalem dumac nad powodem mojego nienajlepszego humoru. Wtem, trach. Dotarlo do mnie, i zwracam sie do partnerki: mowisz do mnie w roznych sytuacjach ze pomagam ci bardzo w wielu sprawach. Tych banalnych i waznych. Ze robie duzo, bardzo duzo dla ciebie, i ze do wielu spraw mnie potrzebujesz, prawda? Tak, odparla. Dluzsza chwile nyslalem jak mam powiedziec to, co krzyczalo z glebi nnie. W koncu zaczalem cicho mowic. Przepraszam, ze to mowie, nie gniewaj sie na mnie, ale ty nie pomagasz mi prawie w niczym. Ty masz same prawa, a ja tylko obiwiazki. I...jak sie nad tym zastanowic, to ja nie "potrzebuje" ciebie , jakkolwiek to brzmi. Bardzo cebisz sobie swoje pieniadze, mam ich malo, przerwala, bo nie pracuje. Ale moich, tak to juz nazywajac, juz niekoniecznie. Do pracy moglas pojsc wielokrotnie, bo i sam podsunalem ci kilka kontaktow do ludzi z ktorymi rozmawialem w okresie kiedy zaczelas przebakiwac o zawodowej reaktywacji, a ktorzy to byli zainteresowani wspolpraca z toba. Odpuscilas, bojac sie, co zrozumialem, i chcac dodac ci otuchy, powiedzialem ze przeciez sporo zarabiam i damy rade. Podsunalem ci mysl o powrocie do malarstwa, ktore zaiwocowalo seria swietnych obrazow, z jtorych kilka zostalo sprzedanych, wiec prosze, nie mow do mnie z wyrzutem o braku swoich pieniedzy, bo "moje" w calosci sa na twoim koncie. Chodzi mi o to, ze ty mnie potrzebujesz do wiekszosci spraw, rzeczy -zrobic, zalatwic, przygotowac , kupic, zaplacic, etc, natomiast w kwestii nirmal kazdej masz decydujace prawo glosu, i wszystko co moge zrobic, to przyznac ci racje, choc zdarza sie ze nie zgadzam sie w glebi. Ty troszczysz sie o naszego syna, a ja troszcze sie o was, jedboczesnie probujac zdobyc okruszek twojego zainteresowania, usmiechu, czulosci (wtedy juz na wskutek wielu miesiecy zwiazkowej sinusoidy mialem duze problemy z potencja, wiec probyjac czegokolwiek w naszej alkowie z duzym, albo i jeszcze wiekszym strachem, zwyczajnie pomniejszylem te sprawy, potrzeby, z ktorymi bylo kiepsko od lat) i zajmuje sie wszystkim wokol, majac obowiazki Nie prawa, przywileje. Tylko obowiazki I nie chodzi o to, ze stalem sie wycieraczka, ktora niemal wszystko robi sama (w donysle glownie placi), tylko ze nie mam juz zadnych potrzeb. Pragnien. Tylko same smutki z toba, przez ciebie, same obowiazki. Do niczego cie nie potrzebuje, bo ja juz niczego nie potrzebuje... wiec tak, czesto ludzie zyja "ze soba" na zasadzie interesu. Znaczbie gorzej jest wtedy, kiedy jeden z partnerow jest interesowny, a drugi glupio zakochany, i stara sie ponad mozliwosci.
@@monikakaleta-n7c. Ale mi się podoba Twoje przebudzenie . Ja potrzebowałem aż 19 lat żeby wybudzić się ze śpiączki 😂😂😂 Super opowieść i bardzo ciekawie się to czyta. Napisz jaki jest ciąg dalszy....pozdrawiam😊😊
@@robertt2022 Ciag dalszy mojego w samotnosci zycia, a zaczety ogolna, lesn a opowiescia jest tylko smutniejszy od kilku lat rownie samotnej walki o zwiazek, bycie partnerem, ojcem w przeszlosci. Wypalony bardziej nizli wegiel drzewny parlem naprzod napedzany brakiem sil. Paradoksalne i prawdziwe. Nie widzialem ponownie tego, jak bardzo mnie nie chce. Nie widzialem, bo przeciez od kilku lat w kolko, na zmiane, nie chciala mnie, chciala. Chciala ciazy, nie chciala. Odchodzila z naprawde braku powodu, i za "chwile" dzwonila chcac sie przytulic. Bylem juz pozadnie skrecony w tym koktajlu niepewnosci, bezradnosci i uzaleznienia od jej kaprysow. Nie umialem postawic granicy samemu sobie. Nie chcialem nawet. Nie myslalem o tym. Zeby tylko byla zadowolona. Zeby szczesliwa, radosna. To bylo moim (nadal, bezlitosnie nadal od kilku lat) celem, ktory gwarantowal mi na okres kilkunastu minut, kilku godzin pozorny blogostan. Balem sie wtedy nadal. Tak. Czulem niepokoj, polaczony ze sraczka, mdlosciami, bolami brzucha, glowy, reki i tylka. Owszem. Ale to byly nieporownywalnie mniejsze wbodczuciu dolegliwosci niz te, krore mnie zabijaly w innych dla nas , w moim odczuciu, milionie sytuacji. Coz. Zostalem zutylizoaany przeszlo 10 miesiecy temu (nie chce na ogolnym pisac w jakich okolicznosciach). Wrocilem do rodzinnego miasta na drugim koncu polski, i mimo uplywu czasu, czuje sie i gorzej, i gorzej. Tesknie. Do dupy. Pozdeawiam Cie serdecznie. I zycze szczescia. Powodzenia, Stary.
@@monikakaleta-n7c Nie możesz się poddać. Skoro znalazłeś się w rodzinnych stronach to znaczy że miałeś ocaleć i twoją misją jest zbudować się na nowo . Ja wróciłem do rodzinnego domu po 22 latach . Oprócz żony dojeżdżali mnie teść z teściową na przemian , plus syn. Nie mieszkam z nimi już 3 lata i dopiero od niedawna przestali mi się śnić jako oprawcy. Po prostu doświadczyłem zawłaszczenia narcystycznego z ich strony . Przy wyprowadzce asystowała mi policja i też nie mówiąc co wcześniej się działo. Mieszkajac jeszcze tam chodziłem na terapię i nadal odnajduję drogę do siebie. Nadal mam momenty że chciałbym nie musieć wstawać z łóżka ale cały czas z tym walczę. Wieżę że przyjdzie moment w życiu gdzie każdy kolejny wschód słońca będzie radością.... Takich przypadków jest obecnie bardzo dużo. Nie możesz się poddać życie trwa nadal i jeśli je zaczniesz planować osiągniesz bardzo dużo. Powodzenie Ci życzę.😊😊🍄
@@robertt2022 Dlugo myslalem nad soba. Tak, jak nie mialem, tak nadal nie mam zadnych potrzeb. Nic mnie nie cieszy, serio. Kilka miesiecy po powrocie w rodzinne strony ogladalem film, i w pewnym nomencie oarsknalem ze smiechu. Dlugo sie zastanawialem nad tym, co sie stalo. Rozumiesz, smiech, szczery usmiech to byly zachowania juz mi obce. Tak jest nadal. Usniecham sie do ludzi w sklepie, zeby nie musieli patrzec na moja ponura mine, ale w srodku...nie ma mnie. Pociag seksualny? - nie pamietam co to znaczy. Jakakolwiek mysl ze moglbym chciec w dalekiej przyszlosci nawiazac relacje z kobieta sprawia ze czuje niechec, obrzydzenie. Zupelnie tak, jak przed dotknieciem, bliskoscia. Slowem, dupa zbita. I wiesz, nie chce zeby ten stan sie zmienil. Mysle, ze dobrze mi z moim okaleczeniem. Ale dokladnie rozumiem co mi przekazales. Powod tego. I dziekuje Ci za to. Swoja droga, Twoj zwiazkowy staz jest spory. Od ilu lat trwales w pozornym uspieniu, jesli moge zapytac.
Antek robi mega robotę. Miałem z nim indywidualną konsultację. Polecam w wypadku problemów w związku. Gość ma wiedzę i coś co nazwał bym intuicją. Ocena sytuacji jak i porady w 100% trafne. Antek dzięki
Dziękuję ogrom trafnych diagnoz ogrom błędnych decyzji i wina zawsze po jednej stronie co do porady specjalisty zawsze zostaje zignorowana bardzo przykre jeżeli Kochasz robisz ponad własne możliwość i co dalej nie wiem modlę się żeby Bóg obdażył nas miłością wzajemnym szacunkiem bez przeszłości wybaczyć sobie wyjaśnić i rozpocząć od pierwszej randki bez bagażu obecnych doświadczeń dla ratowania małżeństwa zrobię wszystko żeby było jak najlepiej 😢❤
Bardzo mi cię żal. Też tak myślałem ale to iluzja. Potrzebujesz wyjść z Matrixa. Nie trać czasu szkoda zycia . Bóg nie ma kontroli nad Twoim życiem tylko ty sam . Bylem tak samo naiwny i bałem się potępiania .
Podbijam. Z obserwacji własnych 80-90 procent to mniej lub bardziej zaburzone oraz różne patologie i " damage goods", " Alfa widow", z chorobami psychicznymi włączenie. Także jakoś specjalnie dobrze to nie jest. A gdzie są te dobre? Te dobre są w udanych związkach.... Jeszcze mam takie odczucie, że te które są same / poszukujące- no nie bez powodu są same.... Pozdro Piona!
Ja nie będę tutaj wymieniał zachowań byłej partnerki. Sam też nie jestem bez wad ( któż nie popełnia błędów?). Jednak nie potrafię pogodzić się z faktem, że do rozstania doszło, bo rzekomo ją zdradziłem. Gdy próby wyjaśnienia tego nic nie dawały i generalnie nie chciała się skonfrontować z faktami to zaczynałem krzyczeć. W końcu w emocjach spakowałem wszystko i się wyprowadziłem. Moja reakcja oczywiście była dla niej dowodem mojej winy, a to, że się wyprowadziłem było przejawem tchórzostwa z mojej strony. Wcześniej miała przejawy rozliczania mnie z mojej przeszłości, oceniania i krytykowania. Często zastanawiam się, gdzie popełniłem błąd - może powinieniem inaczej reagować? na pewno nerwy nie pomagają w wyjaśnieniach. Najgorsze, że minęło już sporo czasu, a nie mogę przez to pójść dalej. Strata dla mnie ogromna, bo była to wielka miłość. Powodzenia Panie i Panowie!
I pomyśleć, że byłam w takim skisie i chwilę mi zeszło, zanim przestałam tłumaczyć Jego nieakceptowalne zachowanie, bo ma teraz gorszy okres... ehhh. Ale ogarnięte;). Dzięki za super film jak zwykle ❤
Bo baby trzeba trzymać krótko,bo inaczej cię zdominują i zostaniesz pantoflem😝 związek to, związek partnerski i każde niech coś w związku daję...a nie tylko jedna strona się stara.a rzadko która to kobieta pojmuję.a druga leży i tylko pachnie i... drze ryja🤬... znajdź sobie takiego partnerkę/era życiowego przy którym będziesz mógł się czuć swobodnie,i będziesz się dogadywał bez słów.
Byłem w bardzo różnych związkach i mam pewne swoje obserwacje i wnioski. Zastanów się na jakim poziomie zaangażowania chcesz działać. Czy to ma być luźna relacja na zasadzie spotykamy się ale też dajemy sobie dużo luzu, średnia gdzie mamy się na wyłączność ale np spędzamy dużo czasu osobno czy taka bliska gdzie tylko ze sobą wszystko cały czas. Grunt to żeby dwie osoby chciały tego samego w tym samym momencie. To się oczywiście bedzie zmieniało - byle obie osoby chciały iść w tym samym kierunku.
Może źle się wyraził. Wspólne mieszkanie, małżeństwo, dzieci... To jest poziom "wszystko" razem w 3 różnych poziomach. Wiadomo, że pewne rzeczy zawsze robi się osobno
Jestem w dwójce . Spotkamy się co dwa tygodnie i jest super. Dzwonimy prawie że codziennie .Ale co jakiś czas mamy dziwne jazdy, że np któreś z nas nie zadzwoni a mogłoby zadzwonić itp. to jest wyczuwalna jakaś taka dziwna energia takie napięcie i oczekiwanie . Po tym dniu przerwy bez rozmowy , ktoś z nas dzwoni w większości ja to robię i napięcie rozładowuje się. Zastanawiam się gdybyśmy byli w 3 etapie. Dzieci nam już nie grożą z racji wieku....
Drogi autorze, poruszyłeś bardzo trudny temat i stary jak swiat. Jak wspomne całą listę związków moich znajomych i rodziny to, faktycznie w znacznej większości,to kobiety niszczyły swoich partnerow i cale rodziny , rywalizowały o uwage,wladze i pieniądze . Te kobiety przejawiały cechy osobowości narcyza ukrytego i były bezwzgledne,nawet mordowały swoich nieużytecznych partnerów,ktorzy chcieli odejść z majątkiem ,ale one były szybsze. Przyznam szczerze że zrobiłam głęboką analize osobowości narcystycznej i juz wiem że to były schematy pokoleniowe z matki i ojca na corki i synów, ale nabyte , szczególnie w rodzinach religijnych,bo narcyz,to nieomylny ,wszechwiedzacy, naj,naj bog czy bostwa. Dzisiaj patrze na wszyskie osoby toksyczne jak na gleboko zranione i porzucone czy odrzucone w dzieciństwie, dorosle,ale niedojrzałe emocjonalnie nieodpowiedzialne osobniki ,ktore rozrabiają i mogą stwarzać zagrożenie spoleczne , jeśli im na to pozwolą inni .Z całym szacunkiem dla wszystkich panów dotkniętych przemocą narcystyczną , kochani , każde doświadczenie naszych relacji międzyludzkich jest naszą szkołą,lekcjami do odrobienia i nikt za nas tego nie zrobi,i do dotyczy kazdej dziedziny naszej ludzkiej egzystencji. Dlatego nie odrobione lekcje życiowe powracają i tu można zadac Sobie pytania: 1) czy jestem dojrzały inteligentny emocjonalnie? 2) czy okazalem szacunek po ludzku,Sobie i tej drugiej osobie? 3) czy postawilem granice asertywnie.? odcioles się emocjonalnie? Zanim odeszlem lub uciekłem od tej osoby. Jezeli tak to jest ok,lekcje odrobiles i uratowałeś najważniejszą Osobę, Siebie i gratuluję ci życiowego sukcesu. Jeżeli uciekłeś ze strachu i w pośpiechu ,to szybko spotkasz kolejne takie kwiatki . Taka ucieczka zawsze skutkuje bolesnym powrotem ,najpierw do Siebie Dziękuję pieknie za tą publikacje i pozdrawiam serdecznie z wyrazami szacunku. 🙂
To działa w jedną jak i drugą stronę. Prawda jest taka, że w wielu związkach znajdzie się przynajmniej jedna taka flaga. Jeśli sami nie nauczymy się szacunku do siebie i innych oraz podstaw psychologii, coś co jest toksyczne, będzie dla nas normalne i akceptowalne. Musimy tego też nauczyć nasze dzieci, większość rodziców o zgrozo nie potrafi wpoić im takich podstawowych zasad wychowania, przez co mamy teraz wysyp narcyzów i narcyzek, przekonanych o własnej wyjątkowości.
Generalnie wiem, że jest moda na red flags, ale ludzie to nie anioły i związków bez tych czerwonych flag czy bez wad jak się ktoś dokształci w temacie w realu nie ma. Powiem więcej, jak kogoś interesuje komunikacja i manipulacje w komunikacji bo np. interesuje go komunikacja w marketingu czy mediach to jak się dokształci to odkryje, że nie ma związków między ludźmi, w których nie wykorzystuje się wszystkich znanych nam metod manipulacji. Ale zawsze ważny jest cel takich manipulacji bo może być nim np. chęć minimalizowania ilości ostrych konfliktów oraz natężenie takich zachowań w zwiąku. I tu już np. osoba stosująca non stop wszelkie takie metody i to w celu postawienia na swoim twoim kosztem no to jest ktoś kogo raczej nie chcesz do romantycznego związku na stałe.
Kobieta na poczatku znajomosci mowi do moich znajomych ze wszystko ok ale totalnie nie jestem w jej typie po czym jednak bylismy razem ale szybko sie zaczely problemy, klotnie, jakas taka niechcec do spotkan. Czy to ze nie bylem jej typie bylo glownym tego powodem? Taki zwiazek ma szanse?
Dobre streszczenie, tylko pasowałoby wspomnieć o zaburzeniach psychicznych, które powodują te zachowania i wówczas zwykle dostajemy cały pakiet, a nie tylko pojedyncze zachowanie + jeszcze wiele innych, nie wymienionych tutaj. Czyli borderline, narcyzm, psychopatia, histrionia. Uważam, że wiedza o tych zaburzeniach jest niezmiernie ważna, bo pozwala nam łatwiej rozpoznawać takie osoby i szybciej redukować narażenie na straty, bo mamy szansę wycofania się, zanim wdepniemy zbyt głęboko i nie będzie nam łatwo wyjść z relacji (ciąża, dzieci, kredyty, pożyczki, wspólne biznesy...) Oczywiście są jeszcze inne problematyczne zaburzenia, ale nie są to aż tak beznadziejne przypadki jak wymienione powyżej i w jakimś stopniu udaje się je ogarnąć - border jest problematyczny, ale przy dobrej terapii zwykle jest poprawa (o ile nie łączy się z nacyzmem - co jest też b.częste)
Witam. Krotki opis związku. 5 łat relacji na odległość. Lepsze i gorsze momenty. Ciche dni co jakiś czas. Generalnie prawie zawsze wychodziła ode mnie inicjatywa spotkań. Z tego powodu wynikało najwięcej konfliktów. Były ustalenia, spotkanie raz w ciągu tygodnia oraz w weekendy. Te ustalenia łamane notorycznie. Wspólne wakacje i później znowu schemat unikania spotkań z różnych powodów. Kontakty telefoniczne są częste, przynajmniej 4 razy w ciągu dnia. W koncu po ostatnim wyjeździe w ciagu 3 tygodni ani razu się nie spotkaliśmy ponieważ ona była wciąż zajęta. W końcu nie wytrzymałem. Wygrałem jej wszystko, zapytałem czy ona przylądkiem nie chce zakończy związku? Zapytałem czy jeszcze mnie kocha? Uzyskałem odpowiedź, że,, w ten sposób nie będę z Tobą rozmawiała,,, Po tym jak cały dzień się do mnie nie odezwała bo jak twierdziła nie miała czasu zadzwonić i odebrać telefonu ani napisać sms bo z koleżanką robiła projekty zadzwoniłem po raz ostatni i powiedziałem, że nie masz prawa mnie tak traktować i nasz związek nie moze tak wyglądać. Powiedziałem, że nie będę do niej dzwonił i sie rozliczyłem. Cisza trwa tydzień. W glebi duszy pragnę aby aby ona już nigdy do mnie nie zadzwoniła aby nie powielać schematu. Jednocześnie zadaję sobie pytanie. Czy ja nie jestem narcyzem, który chce swoją ciszą zmienić jej sposób zachowania?
Arturo, mocne, dosadne słowa. Fakt czas się obudzić Zatem co doradzasz? sms pożegnalny, liścik czy po prostu nic nie robić. Wypadałoby coś takiego po 5 latach uczynić.
@@tomaszhajduk6053Kolega wyłożył Ci kawę na ławę, co prawda brutalnie, ale prawdziwie. A Ty kolego dalej pytasz co robić? Po prostu olej to i zajmij się budowaniem siebie od nowa, żeby nie popełnić tego samego błędu.
@@sixton7428 Dziękuję za Wasze komentarze. Związek się kończy ale nie czlowiek. Mieszkam sam w dużym mieszkaniu, zdrowie i wygląd też Ok. Fajna bryka, pół bańki na koncie zapewne pozwolą mi szybko się podnieść Pozdrawiam
@@tomaszhajduk6053Tomku z takim podejściem znowu trafisz na wampira. Chwal się jeszcze kasa i bryka a napewno dostaniesz w nagrodę jeszcze lepsza modliszkę od poprzedniej. Jeśli chcesz pożarnej kobiety musisz najpierw zmienić siebie a raczej sposób postrzegania rzeczywistosci , ustalić co w życiu ważne. Pamiętaj ze działa zasada przyciągania wiec jeśli jesteś materialista to takie kobiety będziesz przyciągać. Wiem co mowie bo sam Niedawno zmieniłem nastawienie i jak w bajce zacząłem poznawać wkoncu wartościowe kobiety. Zadaj sobie zatem pytanie czego albo kogo szukasz w związku?
@zbigniewryba9978 typowy mechanizm wyparcia. Zapominamy to co złe, skupiamy się na tym co dobre. Czasem trzeba sobie wypisać wszystkie toksyczne zachowania i w razie W do nich wracać.
Dokładnie opisałeś jak wygląda sytuacja ze zdradą kobiety z punktu widzenia mężczyzny, jaki ma to wpływ na zaufanie do drugiego człowieka. Fajnie byłoby się dowiedzieć jaki jest Twoje podejście do zdrady mężczyzny. Środowiska redpillowe próbują przekonywać, że zdrada mężczyzny jest zdradą o mniejszej wadze niż zdrada kobiety i kobiety wręcz powinny takie jednorazowe przygody wybaczać w imię wyższego dobra. Jak zawsze bardzo dobry materiał :)
WTF ????? Częściej słyszę że zdradę to powinno się wybaczać kobiecie że ona taka nie doceniona i miała chwilę słabości pitu pitu. Mnie Żoną zdradziła 2 miesiące po ślubie a jak się o tym dowiedziałem i skonfrątowałem ją z tym to stwierdziła że to moja wina że ona się czułą nie doceniona że to tak naprawdę nic wielkiego tylko chwila słabości itp, wybaczyłem a ona za 2 kolejne miesiące zrobiła to samo, psia mać !!!!! Zdrady się nie wybacza nie zależnie od strony i chu... !!!!
@@kuciapix4093 przykro mi, że masz takie doświadczenia. Też jestem zdania, że niezależnie od strony jest to błąd tak wielki, że nie da się odbudować po tym zaufania.
Niestety muszę przyznać, że to co tutaj opisałeś w przykładach przemocy psychicznej jest tak powszechne, słyszalne i dostrzegalne na każdym kroku, że aż strach pomyśleć. Ile razy słyszałem jak kobieta ośmieszała swojego mężczyznę w towarzystwie innych, mimo że ci jakoś to zbyli, widać było jednak zniechęcenie uwagą. Ile razy słyszę na ulicach, w centrach handlowych, parkach, kawiarniach kobiety nadające na swoich mężczyzn. Jak zajrzyjmy do niebieskich kart (przemoc domowa) to fakt faktem większość sprawców to mężczyźni, ale to jest przemoc FIZYCZNA. Natomiast brak danych z przemocy psychicznej i obawiam się, że kobiety by tu wiodły prym. Mężczyzna zwyczajnie będzie tkwił i gnił w takim związku, w najlepszym wypadku się wycofa, ale na pewno nie zgłosi, bo tak jesteśmy programowani, żeby nie okazywać słabości.
Ja miałem tak, i 13 lat związku, zdrady się nie wybacza. Zapytaj dzieci z kim chcca być i uciekaj. Ja tak zrobiłem mimo tylko na chwilę by otrzezwiala. Ale gach po tygodniu już mieszkał z nią. Dasz radę. Moja ex zmarła na raka, może to kara za mój ból? Dzieci są ze mną. Powoli jest coraz lepiej
Fajny podcast ,ale dodalabym, bo jestem kobietą ,ze nie powinno sie wszystkich kobiet wrzucac do jednego worka , z doswiadczenia wiem i po kolezankach widze ,ze czesto to przez zachowanie mezczyny kobieta sie zmienia , niestety , kobieta zraniona , buduje w sobie mur i zaczyna grac w meska gre zachowywujac sie jak facet i robiac to co je spotkalo , takze faceci jak spotkacie dobra kobiete szanujcie ja i kochajcie , kobieta wbrew pozorom ta dobra ,gdy bedzie czula sie kochana , da z siebie wszystko partnerowi ,dla kobiet , kazdej bardzo wazna jest rozmowa ,komunikacja , kobiety nie zdobywa sie przez cialo , ale glowe , i nie z minie rok dwa wam sie znudzi bo juz ja znacie i jest nudna , kobieta moment zauwazy ze ogladacie sie za innymi babami itp , i tak sie psuja zwiazki
Szanujący się facet, facet znający swoją wartość nigdy nie będzie się uganiał za kobietą, bo już samo to skreśla takiego delikwenta w oczach kobiety, no chyba że lubi być tak zwanym białym rycerzykiem i pantoflem.. Pozdrawiam serdecznie 👋
Ja nie będę tego nawet komentowała. Szkoda, że nie zwracacie uwagi jak facet z obsesjami zdrady, popędami psychopatycznymi, socjopatycznymi, i oprawczymi jest w porządku i to kobiety są złe to wielkie brawa. 🎉 Zero wolności, ograniczanie od rodziny znajomych i ubezwłasnowolnienie kobiety tylko dla siebie z zazdrości jest w porządku to ok. Szkoda również, że Pan nie nagrywa o tym jak kobiety są bite przez facetów bo im się tak podoba i nic z tego sobie nie robią. Jak robią kobieta krzywdę bo mają takie widzimisię i nie zwracają uwagi na konsekwencje swoich czynów. Pozdrawiam 😊
@@MagdalenaBojarska-oy9ml kochana daj spokój. Jest wiele kanałów, które mówią o toksycznosci w męskim wydaniu. Uwierz mi, że ten kanał jest jednym z nielicznych mówiący o toksycznosci kobiecych zachowań bez dodatku negatywnego emocjonalnie kontekstu i zaszczepiania wrogości i pogardy wobec kobiet. Rozkład toksycznosci jest procentowo podobny w obu płciach, z tym że mechanizmy manipulacji i stosowane rodzaje przemocy już nie, wszystkie niestety w skutkach są tragiczne dla osoby ich doswiadczajacych niezależnie od płci! Panowie też maja prawo wiedzieć jakich kobiet powinni unikać tak samo jak kobiety powinny wiedzieć jakich mężczyzn. Przecież od tego zależy nasze dalsze zdrowie, życie, szczęście i nie tylko nasze bo naszych przyszłych dzieci też!
@Netizen648 komentarz tak samo zbędny jak koleżanki wcześniej, nic to nie wnosi ani do dyskusji ani do życia. Równie dobrze można wszędzie tam gdzie piszesz kobiety wstawić mężczyźni i się można tak do usranej śmierci przepychać. Powodów dlaczego ludzie wybieraja i zostaja w relacjach z toksycznymi osobami są setki, a żadna z tych relacji nie jest dziełem przypadku.Dobierają się na zasadzie komplementarnosci. Ps. I tylko się ciesz że nie rozumiesz, to znaczy że miałeś dobre wzorce w dzieciństwie, nie doświadczyłeś żadnych traum, a choćby nawet tak nie było to wszystko przerobiles w odpowiednim czasie by nie zepsuć sobie życia. Inni mogli nie mieć już tyle szczęścia w życiu i swoja "lekcje" odbierają właśnie od takich toksyków, ważne tylko żeby ja odrobić i już nigdy nie powtarzać!
@@Ala-h1g przecież w tym "męskim w niemęskie" nie chodzi o kobiety tylko o niemęsko zachowujących się panów. Ten kanał jest dla panów by świadomie rozwijali swoją męskość i eliminowali swoje niemęskie zachowania. A nie mam nic lepszego na świecie od męskiego mężczyzny (no może tylko kobieca kobieta 😉). Treści na tym kanale są sprzymierzeńcami nie tylko mężczyzn!!! Serio wiem co mówię, bo przez moja patologiczną ciekawość oglądam wiele treści dla panów i to co się wyprawia na np. kanałach redpillowych to jest dramat (szczerze nie polecam nikomu). To sa kanały gdzie mężczyźni uzyskują treści podane w takiej formie, że tylko zaadresowane zostają ich rany (co widać w sekcji komentarze) i nie prowadzi to do żadnego rozwoju, a raczej utwiedzeniu w niemeskich zachowaniach. Tu jest zupełnie inaczej!!!!
Kanał męskim w niemęskie jest skierowany do wszystkich mężczyzn, którzy w świecie relacji czują się w jakimś stopniu zagubieni, którzy chcą się w tej materii rozwijać. Moim celem nigdy nie było antagonizowanie kobiet, ba często w materiałach mówię, że można sytuację odwrócić. Inną sprawa są niektóre wątpliwe komentarze - ale tu znowu, każdy ma prawo do własnej interpretacji treści.
Byłem 3 lata z partnerką z borderline. Szkoda mi tej dziewczyny, to w końcu ja zerwałem, a wytrzymałem naprawdę wiele.
Wiadomo. Trzymały mnie przy niej te dobre chwile których było mnóstwo, jednak była też cały czas ta druga strona...
Napady agresji, cięcie się, bicie mnie, wyzwiska i poniżanie, szantaże emocjonalne, wzbudzanie zazdrości.
Technicznie nigdy mnie nie zdradziła, ale potrafiła trzymać konto na portalu randkowym i mówić że je ma bo nie jest mnie pewna jednocześnie będąc oburzona że u jej koleżanek to chłopak oświadczał się po max 2 latach.
Potrafiła wyjść z typem który na nią leciał za karę że zostawiłem telefon w samochodzie jak byłem w dodatkowej pracy i nie odebrałem. Mało tego była oburzona że tamten typ przez całą noc nie odbierał telefonu od swojej dziewczyny, jak wrócili z picia po pubach o 3 w nocy to zapytał czy może przenocować do rana. Ta mu posłała na podłodze i go przenocowała, przy okazji nagrywała go i mi to wszystko później pokazała.
Setki razy przetrzepywała mój telefon w poszukiwaniu kochanek, miała jakieś obsesje gdy tylko ktoś płci żeńskiej do mnie pisał.
Napisała do mojej byłej z którą nie utrzymywałem kontaktu w sprawie zaległego zwrotu pieniędzy w moim imieniu podając swój numer konta - w jej zaburzonym umyśle chciała mi pomóc i odzyskać moje pieniądze.
Myślała że się ucieszę, a gdy powiedziałem że jestem na nią wściekły za to co zrobiła chciała się zabić
Pochodzę ze wsi, skończyłem dobre studia, mam spoko pracę, ale do jej poznania mieszkałem w domu rodzinnym z rodzicami. Słuchałem jakim to jestem maminsynkiem, bo każdy normalny idzie na wynajem. Przez te 3 lata nazbierałem na wkład własny na mieszkanie. Ona wynajmowała z pomocą od rodziców w centrum wojewódzkiego. Nie chciałem brać z nią kredytu bo nawet nie byliśmy małżeństwem. W dodatku dopiero co zaczęła pracę na słuchawce i miała umowę na 6 miesięcy - praktycznie nie zwiększyłaby mi zdolności kredytowej.
Jakiego mieszkania nie oglądaliśmy było złe bo tylko na mnie. Mówiła że "znajdę sobie jakąś kurwę" i ją zostawię jeśli mieszkanie nie będzie na współwłasność. Zerwałem w momencie jak postanowiła że jej kolega ze studiów będzie u niej spał na dmuchanym materacu pisząc że "kochanek przychodzi na noc". Nie zamieszkałem z nią ze względu na jej niestabilność, pomieszkiwałem i 5 dni w tygodniu w lepszych okresach. To z kolegą było po to żeby wywołać we mnie zazdrość i pokazać mi że jakbym z nią mieszkał to by nie było takich sytuacji. Taka jest logika osoby zaburzonej
Dobrze, że straciłeś tylko 3 lata, aczkolwiek psychika coś tam dostała!
Przykro mi kolego... Ja jednakowoz nigdyvnie mialem dziewczyny a w szkole bylem zawsze dla nich tym najgorszym... Wiesniakiem.... Swirem itp... smiesznym typem... Bez perspektyw i bez przyszlosci... I dzis do dzisiaj... Nie czuje się mężczyzną... I nie wiem szczerze nie pamietam zebym kiedykolwiek sie tak czuł... Nie widze nadziei na nic na bycie normalnym i szczesliwym czlowiekiem...
@@meskimwniemeskie3401 chyba konkretnie. Minęły 3 miesiące. Urwałem z nią kontakt, ale nadal tęsknię. Nie rozumiem sam siebie
Współczuję bo ja tak dwa lata żyłem to było 2016-2018 xd ale udało się rozejść jakoś w pokoju.
@@00blender Przetrzymasz, to potrafi się trochę ciągnąć, ale potem będzie ok. 🙂
Drodzy Panowie, autor ma pełną rację. Osobiście uważam, że i tak delikatnie zrobił cały temat. Kobiety potrafią dzisiaj niszczyć.. NIE DAJCIE SIĘ ! Miejcie własne zdanie, bądźcie stanowczy i pewni siebie.
życzę wam partnerek które będą grać z wami do jednej bramki
😂😂 kobiety strzeżcie się mężczyźni też niszczą, i zmieniają kobiety na kamien,,, bzdury , jak jedni i tak drudzy potrafia zrobić karuzele w głowie
Mi narcyzka pokazala mi slabe strony ,dzieki niej I tamtemu zwiazkowi jestem tu gdzie jestem,nie nalezy sie uzalac I plakac tylko brac z tego lekcje ,inaczej trafimy na podobna..
witam w klubie prawie 3 lata z osoba unikajaca ( lub narcyzem ukrytym, to bez znaczenia bo powody inne a zachowanie to samo). Nie da sie kogos zmienic, uleczyc, pomoc jesli druga osoba zyje w zaprzeczeniu. Choc serce peka to trzeba ratowac najwazniejsza osobe w zyciu......czyli siebie samego. teraz mam kochajaca, czula pelna milosci partnerke....i musze sie przestawic bo juz zapomnialem jak to jest byc kochanym.
4 miesiące, ona odrzucająco- unikający styl przywiązania. Tyle czerwonych flag przykrytych pod płaszczem nieśmiałości i introwertyzmu. Nigdy więcej...
I jak Ci idzie przestawianie się? Bo za mną 11 lat i trochę się obawiam pierwszych sensownych relacji po tym czasie 🙃
@@henryksupport6121 Dzięki 🙂
Właśnie sęk w tym, że większość z tego, o czym piszesz, mam już za sobą.
Dogrzebałem się do przyczyn takiego stanu rzeczy, w jakim tkwiłem i mam wrażenie, że przepracowałem to wszystko. To po prostu kwestia tego, że 11 lat byłem poza rynkiem matrymonialnym, teraz wracam i jestem jak ktoś po poważnym wypadku, kto wraca za kółko - są jeszcze obawy i 'skostnienie' i to chyba samo nie minie.
Teoria za mną, czas na praktykę. Po prostu czasami obawiam się ruszyć, ale z drugiej strony, nie ma innej opcji, bo inaczej całe życie będę stał w miejscu. Zobaczymy na ile jestem gotowy, a na ile mi się tak wydaje 😉
Dzięki za to co napisałeś 🤝 miałem tak samo , też teraz się przestawiam....bo zapomniałem jak to jest....
@@grzegorzp9236 Dokładnie. Płaszczyk nieśmiałości i introwertyzmu NIE JEDNEGO mężczyznę może niezwykle ciężko wprowadzić w błąd, a taka osobowość dla każdego zdrowego mężczyzny to absolutne piekło.
Wyglądałem jak ten Facet z 1 minuty filmu... po odkryciu romansu mojej narzeczonej z którą bylem 8 lat. Pozdrawiam Wszystkich
Możecie sobie wybierać laski ile chcecie. Przed ślubem i tak wszystkie są w trybie demo. Prawdziwa jazda zaczyna się po ślubie, gdy przychodzą prawdziwe problemy, rodzina, nieprzespane noce, brak sił na sprzątanie i zakupy, milion wydatków. Wtedy wychodzi która kobieta jest coś warta.
Masz rację kolego 8lat po ślubie i troje dzieci!
@@Marek-x9y Hehe ja tak samo. 8 lat po ślubie i 3 dzieci i kot.
To prawda jednak jeśli partnerka juz na etapie demo przed dzieckiem, slubem, domem robi akcje i zachowuje sie toksycznie to raczej niczego dobrego nie wróży prawda Panowie?
@@Adrian-Ch Prawda, aczkolwiek przez jakiś czas jeśli się mocno uprze to będzie w stanie to ukryć. Jest taki mem "kiedy on mi się w końcu oświadczy, już dlużej nie potrafię udawać, że nie jestem pierdolnięta" 😉
Prawda 🤮 Generalnie widze dopiero teraz, a mam prawie 40 lat, ze laski sa niestety niezle pokrecone.. Nie wiem czy tak zawsze bylo, tragedia. Najgorsze jest wrzucenie w poczucie winy i toksyczna relacja 🥹
Dlatego jestem sam i naprawdę jest mi dobrze samym z sobą. Próbowałem parę raz i stwierdziłem ,że szkoda nerwów i cennego czasu... Pozdrawiam
Heyyyyy !!!!!! mysle to samo!!!
Dzięki Antek, znowu b.dobry materiał, który wielu osobom otworzy oczy. Z własnego doświadczenia wiem,że im szybciej to zrobią tym dla nich lepiej. Ważne by zrobić to z szacunkiem dla siebie i innych.
I dobra rada ... nigdy nie jest za późno by spróbować naprawić swój związek, ale... nigdy nie róbcie tego za wszelką cenę !
Pozdrawiam wszystkich odbiorców kanału Antka , no i samego Antka, rzecz jasna !
Dobra robota !
Dzięki
Dodałbym jeszcze jedną bardzo ważną rzecz a mianowicie brak szczerych przeprosin, czyli takich gdzie padnie słowo przepraszam, zostanie powiedziane za jakie zachowanie jest to przepraszam, nie będzie tam nic o przyczynach zewnętrznych i zostanie przedstawiony plan naprawczy.
Przykładowo będzie to coś takiego "Kochanie, przepraszam cię za moje poranne wyrzuty wobec Ciebie odnośnie niewyrzuconych śmieci. Wiem/Rozumiem, że nie miałeś wtedy czasu i sama mogłam to zrobić zamiast czepiać się Ciebie. Zwrócę większą uwagę na swoje zachowanie gdyż zależy mi na tym by było między nami dobrze."
Toksyczna baba nie powie w ogóle przepraszam, bo ona nie widzi nic złego w tym, że zrobiła awanturę o śmieci. Jeszcze lepiej jeżeli zrobiła awanturę, że śmieci są nie wyrzucone ale nie mówiła facetowi "Czy mógłbyś wyrzucić śmieci jak będziesz rano szedł do pracy" a do tego sama pierdzi w stołek cały dzień.
Taka baba jak zostanie zmuszona do przeprosin to powie:
"Przepraszam" - i w sumie tyle, tak żebyś się odpierdolił od niej
"Przepraszam, ale chyba czujesz, że śmieci śmierdzą to możesz się domyślić, że trzeba je wyrzucić" - Czyli przepraszam ale nie przepraszam bo to twoja wina
"Przepraszam, ale zdenerwowałeś mnie tym, że nie wyrzuciłeś śmieci" - jeszcze lepiej niż przykład drugi, bo tu w sumie nie ma przeprosin a jedynie kolejne wyrzuty i zwalanie winy za swoje niedojebanie emocjonalne na faceta, czyli awantura za śmieci to twoja wina, moje zdenerwowanie to twoja wina, ja jestem ofiarą a ty chujku katem.
Zaburzone osoby nie przepraszają szczerze, bo szczere przeprosiny równają się przyznaniu do błędu więc godzą w niskie poczucie wartości takich zaburzonych osób.
Ich mechanizmy obronne nie pozwolą do wzięcia odpowiedzialności za swoje zachowanie a więc i do przeprosin bo to dla nich jest jak samo-dojebanie sobie a one chcą pokazywać innym, że są lepsze niż są w rzeczywistości.
Idealnie jest więc poczekać aż taka baba coś spierdoli i sprawdzić czy weźmie to na klatę. Jak nie to od razu kopa trzeba sadzić bo jej rdzeniem osobowości jest wyparcie a więc cały zestaw shitu z narcyzmem na czele.
Zgadza się - dzięki za komentarz
100 % racji Panie Kolego, bardzo dobrze to opisałeś.
Fajny materiał. Dziękujemy i prosimy o kolejną część.🙂
Dzięki :)
Super materiał.
Dzięki
90% polek.
+++
Szkoda że 10 lat temu takich filmów nie było. Zamiast tego były tylko śmieszne filmiki😫
Tak się sprawy mają :)
Poznałem kobietę, zależało mi i starałem się ale zacząłem dostrzegać niepokojące sygnały i uwierz mi, jeśli też tak masz, zostaw to...
Po prostu słuchaj swojego wewnętrznego głosu.
❤❤❤❤❤😊😊😊😊😊
Do czego potrzebny jest chłop babie? Do czego potrzebna jest baba chłopu? To są fundamentalne pytania.
Nie tak dawno zadałem je znajomej, wiecznie narzekającej na swojego faceta, z którym jest od pięciu lat w związku.
Wyszło, że on jej jest potrzebny w zasadzie do większości rzeczy w życiu, by mogła funkcjonować i nie wydawać pieniędzy lub przepłacać za różne usługi. A ona jest mu w zasadzie potrzebna do bzykania. Taka była konkluzja naszej dyskusji.
Ha. Sluchaj. Po kilku latach zwiazku z ktorego miismy dziecko, wpadlem na pomysl zeby wziac slub. Dobra. Jasne. Bedziemy mieli nowy poczatek. I tak zaczalem ogarniac kwestie obraczek z zaprztjaznionym jubilerem, wstepnie lokal, i ewentualny jadlospis, notariusza (bo miala wymaganie podpisania intercyzy), ciuchow dla niej, etc. W pewnej chwili zapytalem dlaczego ja sam to wszystko robie. A bo... I pamietam ze bylismy w lesie. Usiedlismy, chlonac zapach, cisze przerywana miauczeniem naszego syna. Zaczalem dumac nad powodem mojego nienajlepszego humoru. Wtem, trach. Dotarlo do mnie, i zwracam sie do partnerki: mowisz do mnie w roznych sytuacjach ze pomagam ci bardzo w wielu sprawach. Tych banalnych i waznych. Ze robie duzo, bardzo duzo dla ciebie, i ze do wielu spraw mnie potrzebujesz, prawda? Tak, odparla. Dluzsza chwile nyslalem jak mam powiedziec to, co krzyczalo z glebi nnie. W koncu zaczalem cicho mowic. Przepraszam, ze to mowie, nie gniewaj sie na mnie, ale ty nie pomagasz mi prawie w niczym. Ty masz same prawa, a ja tylko obiwiazki. I...jak sie nad tym zastanowic, to ja nie "potrzebuje" ciebie , jakkolwiek to brzmi. Bardzo cebisz sobie swoje pieniadze, mam ich malo, przerwala, bo nie pracuje. Ale moich, tak to juz nazywajac, juz niekoniecznie. Do pracy moglas pojsc wielokrotnie, bo i sam podsunalem ci kilka kontaktow do ludzi z ktorymi rozmawialem w okresie kiedy zaczelas przebakiwac o zawodowej reaktywacji, a ktorzy to byli zainteresowani wspolpraca z toba. Odpuscilas, bojac sie, co zrozumialem, i chcac dodac ci otuchy, powiedzialem ze przeciez sporo zarabiam i damy rade. Podsunalem ci mysl o powrocie do malarstwa, ktore zaiwocowalo seria swietnych obrazow, z jtorych kilka zostalo sprzedanych, wiec prosze, nie mow do mnie z wyrzutem o braku swoich pieniedzy, bo "moje" w calosci sa na twoim koncie. Chodzi mi o to, ze ty mnie potrzebujesz do wiekszosci spraw, rzeczy -zrobic, zalatwic, przygotowac , kupic, zaplacic, etc, natomiast w kwestii nirmal kazdej masz decydujace prawo glosu, i wszystko co moge zrobic, to przyznac ci racje, choc zdarza sie ze nie zgadzam sie w glebi. Ty troszczysz sie o naszego syna, a ja troszcze sie o was, jedboczesnie probujac zdobyc okruszek twojego zainteresowania, usmiechu, czulosci (wtedy juz na wskutek wielu miesiecy zwiazkowej sinusoidy mialem duze problemy z potencja, wiec probyjac czegokolwiek w naszej alkowie z duzym, albo i jeszcze wiekszym strachem, zwyczajnie pomniejszylem te sprawy, potrzeby, z ktorymi bylo kiepsko od lat) i zajmuje sie wszystkim wokol, majac obowiazki
Nie prawa, przywileje. Tylko obowiazki
I nie chodzi o to, ze stalem sie wycieraczka, ktora niemal wszystko robi sama (w donysle glownie placi), tylko ze nie mam juz zadnych potrzeb. Pragnien. Tylko same smutki z toba, przez ciebie, same obowiazki. Do niczego cie nie potrzebuje, bo ja juz niczego nie potrzebuje... wiec tak, czesto ludzie zyja "ze soba" na zasadzie interesu. Znaczbie gorzej jest wtedy, kiedy jeden z partnerow jest interesowny, a drugi glupio zakochany, i stara sie ponad mozliwosci.
@@monikakaleta-n7c. Ale mi się podoba Twoje przebudzenie . Ja potrzebowałem aż 19 lat żeby wybudzić się ze śpiączki 😂😂😂
Super opowieść i bardzo ciekawie się to czyta. Napisz jaki jest ciąg dalszy....pozdrawiam😊😊
@@robertt2022 Ciag dalszy mojego w samotnosci zycia, a zaczety ogolna, lesn a opowiescia jest tylko smutniejszy od kilku lat rownie samotnej walki o zwiazek, bycie partnerem, ojcem w przeszlosci. Wypalony bardziej nizli wegiel drzewny parlem naprzod napedzany brakiem sil. Paradoksalne i prawdziwe. Nie widzialem ponownie
tego, jak bardzo mnie nie chce. Nie widzialem, bo przeciez od kilku lat w kolko, na zmiane, nie chciala mnie, chciala. Chciala ciazy, nie chciala. Odchodzila z naprawde braku powodu, i za "chwile" dzwonila chcac sie przytulic. Bylem juz pozadnie skrecony w tym koktajlu niepewnosci, bezradnosci i uzaleznienia od jej kaprysow. Nie umialem postawic granicy samemu sobie. Nie chcialem nawet. Nie myslalem o tym. Zeby tylko byla zadowolona. Zeby szczesliwa, radosna. To bylo moim (nadal, bezlitosnie nadal od kilku lat) celem, ktory gwarantowal mi na okres kilkunastu minut, kilku godzin pozorny blogostan. Balem sie wtedy nadal. Tak. Czulem niepokoj, polaczony ze sraczka, mdlosciami, bolami brzucha, glowy, reki i tylka. Owszem. Ale to byly nieporownywalnie mniejsze wbodczuciu dolegliwosci niz te, krore mnie zabijaly w innych dla nas , w moim odczuciu, milionie sytuacji. Coz. Zostalem zutylizoaany przeszlo 10 miesiecy temu (nie chce na ogolnym pisac w jakich okolicznosciach). Wrocilem do rodzinnego miasta na drugim koncu polski, i mimo uplywu czasu, czuje sie i gorzej, i gorzej. Tesknie. Do dupy. Pozdeawiam Cie serdecznie. I zycze szczescia. Powodzenia, Stary.
@@monikakaleta-n7c
Nie możesz się poddać. Skoro znalazłeś się w rodzinnych stronach to znaczy że miałeś ocaleć i twoją misją jest zbudować się na nowo . Ja wróciłem do rodzinnego domu po 22 latach . Oprócz żony dojeżdżali mnie teść z teściową na przemian , plus syn. Nie mieszkam z nimi już 3 lata i dopiero od niedawna przestali mi się śnić jako oprawcy. Po prostu doświadczyłem zawłaszczenia narcystycznego z ich strony . Przy wyprowadzce asystowała mi policja i też nie mówiąc co wcześniej się działo. Mieszkajac jeszcze tam chodziłem na terapię i nadal odnajduję drogę do siebie. Nadal mam momenty że chciałbym nie musieć wstawać z łóżka ale cały czas z tym walczę. Wieżę że przyjdzie moment w życiu gdzie każdy kolejny wschód słońca będzie radością.... Takich przypadków jest obecnie bardzo dużo. Nie możesz się poddać życie trwa nadal i jeśli je zaczniesz planować osiągniesz bardzo dużo. Powodzenie Ci życzę.😊😊🍄
@@robertt2022 Dlugo myslalem nad soba. Tak, jak nie mialem, tak nadal nie mam zadnych potrzeb. Nic mnie nie cieszy, serio. Kilka miesiecy po powrocie w rodzinne strony ogladalem film, i w pewnym nomencie oarsknalem ze smiechu. Dlugo sie zastanawialem nad tym, co sie stalo. Rozumiesz, smiech, szczery usmiech to byly zachowania juz mi obce. Tak jest nadal. Usniecham sie do ludzi w sklepie, zeby nie musieli patrzec na moja ponura mine, ale w srodku...nie ma mnie. Pociag seksualny? - nie pamietam co to znaczy. Jakakolwiek mysl ze moglbym chciec w dalekiej przyszlosci nawiazac relacje z kobieta sprawia ze czuje niechec, obrzydzenie. Zupelnie tak, jak przed dotknieciem, bliskoscia. Slowem, dupa zbita. I wiesz, nie chce zeby ten stan sie zmienil. Mysle, ze dobrze mi z moim okaleczeniem. Ale dokladnie rozumiem co mi przekazales. Powod tego. I dziekuje Ci za to. Swoja droga, Twoj zwiazkowy staz jest spory. Od ilu lat trwales w pozornym uspieniu, jesli moge zapytac.
Antek robi mega robotę. Miałem z nim indywidualną konsultację. Polecam w wypadku problemów w związku. Gość ma wiedzę i coś co nazwał bym intuicją. Ocena sytuacji jak i porady w 100% trafne. Antek dzięki
Dziękuję Mariusz :)
Dziękuję ogrom trafnych diagnoz ogrom błędnych decyzji i wina zawsze po jednej stronie co do porady specjalisty zawsze zostaje zignorowana bardzo przykre jeżeli Kochasz robisz ponad własne możliwość i co dalej nie wiem modlę się żeby Bóg obdażył nas miłością wzajemnym szacunkiem bez przeszłości wybaczyć sobie wyjaśnić i rozpocząć od pierwszej randki bez bagażu obecnych doświadczeń dla ratowania małżeństwa zrobię wszystko żeby było jak najlepiej 😢❤
Bardzo mi cię żal. Też tak myślałem ale to iluzja. Potrzebujesz wyjść z Matrixa.
Nie trać czasu szkoda zycia . Bóg nie ma kontroli nad Twoim życiem tylko ty sam . Bylem tak samo naiwny i bałem się potępiania .
Łapka w górę jak zawsze a co do filmu = 90% kobiet nie nadaje się do związku ....
Dzięki - co do tych procentów, to bym nie przesadzał.
Podbijam.
Z obserwacji własnych 80-90 procent to mniej lub bardziej zaburzone oraz różne patologie i " damage goods", " Alfa widow", z chorobami psychicznymi włączenie.
Także jakoś specjalnie dobrze to nie jest.
A gdzie są te dobre?
Te dobre są w udanych związkach....
Jeszcze mam takie odczucie, że te które są same / poszukujące- no nie bez powodu są same....
Pozdro
Piona!
Ależ optymista...
Faceci tak samo,tylko faceci się nie diagnozują...
@@katonlonewolfoptymista mówi: gorzej być nie może. Pesymista mówi: może, może 😂
I to jest różnica między nimi 😂
Ja nie będę tutaj wymieniał zachowań byłej partnerki. Sam też nie jestem bez wad ( któż nie popełnia błędów?). Jednak nie potrafię pogodzić się z faktem, że do rozstania doszło, bo rzekomo ją zdradziłem. Gdy próby wyjaśnienia tego nic nie dawały i generalnie nie chciała się skonfrontować z faktami to zaczynałem krzyczeć. W końcu w emocjach spakowałem wszystko i się wyprowadziłem. Moja reakcja oczywiście była dla niej dowodem mojej winy, a to, że się wyprowadziłem było przejawem tchórzostwa z mojej strony. Wcześniej miała przejawy rozliczania mnie z mojej przeszłości, oceniania i krytykowania. Często zastanawiam się, gdzie popełniłem błąd - może powinieniem inaczej reagować? na pewno nerwy nie pomagają w wyjaśnieniach.
Najgorsze, że minęło już sporo czasu, a nie mogę przez to pójść dalej. Strata dla mnie ogromna, bo była to wielka miłość.
Powodzenia Panie i Panowie!
I pomyśleć, że byłam w takim skisie i chwilę mi zeszło, zanim przestałam tłumaczyć Jego nieakceptowalne zachowanie, bo ma teraz gorszy okres... ehhh. Ale ogarnięte;). Dzięki za super film jak zwykle ❤
Dzięki, pozdrawiam:)
Bo baby trzeba trzymać krótko,bo inaczej cię zdominują i zostaniesz pantoflem😝 związek to, związek partnerski i każde niech coś w związku daję...a nie tylko jedna strona się stara.a rzadko która to kobieta pojmuję.a druga leży i tylko pachnie i... drze ryja🤬... znajdź sobie takiego partnerkę/era życiowego przy którym będziesz mógł się czuć swobodnie,i będziesz się dogadywał bez słów.
"Trzymanie baby krótko" jakoś nieszczególnie kojarzy mi się ze związkiem partnerskim.
@@malgorzatabarbara2044 Matkę ma się jedną 😏
Trzymaj babę krótko jeśli nie wiesz co to komunikacja, im krócej ja trzymasz tym bardziej ona będzie psuła ci każdy dzień
Dlatego w związku trzeb być pantofelkiem ale takim do pary ,że jak i jedno i drugie jest wzgledem siebie
@@kinga7665 Otóż to👍🍺
Byłem w bardzo różnych związkach i mam pewne swoje obserwacje i wnioski. Zastanów się na jakim poziomie zaangażowania chcesz działać. Czy to ma być luźna relacja na zasadzie spotykamy się ale też dajemy sobie dużo luzu, średnia gdzie mamy się na wyłączność ale np spędzamy dużo czasu osobno czy taka bliska gdzie tylko ze sobą wszystko cały czas. Grunt to żeby dwie osoby chciały tego samego w tym samym momencie. To się oczywiście bedzie zmieniało - byle obie osoby chciały iść w tym samym kierunku.
tylko, że relacja typu "bliska gdzie tylko ze sobą wszystko cały czas" z gruntu wydaje się już cuchnąć uzależnieniem od drugiej osoby.
Może źle się wyraził. Wspólne mieszkanie, małżeństwo, dzieci... To jest poziom "wszystko" razem w 3 różnych poziomach. Wiadomo, że pewne rzeczy zawsze robi się osobno
@@bartomiejkaniewski5686 Dziękuje dokładnie to miałem na myśli. Miło spotkać gentelmana który to rozumie.
Jestem w dwójce . Spotkamy się co dwa tygodnie i jest super. Dzwonimy prawie że codziennie .Ale co jakiś czas mamy dziwne jazdy, że np któreś z nas nie zadzwoni a mogłoby zadzwonić itp. to jest wyczuwalna jakaś taka dziwna energia takie napięcie i oczekiwanie . Po tym dniu przerwy bez rozmowy , ktoś z nas dzwoni w większości ja to robię i napięcie rozładowuje się. Zastanawiam się gdybyśmy byli w 3 etapie. Dzieci nam już nie grożą z racji wieku....
@@robertt2022 Nie brnij w to. Jakby laska widziała w tobie wartość to by sama wskoczyła ci na twarz.
Moja była już żona miała wszystkie te red flagi...
Kobiety tez muszą miec tą wiedze ,bo tez zmagają sie z takimi problemami .
Drogi autorze, poruszyłeś bardzo trudny temat i stary jak swiat. Jak wspomne całą listę związków moich znajomych i rodziny to, faktycznie w znacznej większości,to kobiety niszczyły swoich partnerow i cale rodziny , rywalizowały o uwage,wladze i pieniądze . Te kobiety przejawiały cechy osobowości narcyza ukrytego i były bezwzgledne,nawet mordowały swoich nieużytecznych partnerów,ktorzy chcieli odejść z majątkiem ,ale one były szybsze. Przyznam szczerze że zrobiłam głęboką analize osobowości narcystycznej i juz wiem że to były schematy pokoleniowe z matki i ojca na corki i synów, ale nabyte , szczególnie w rodzinach religijnych,bo narcyz,to nieomylny ,wszechwiedzacy, naj,naj bog czy bostwa. Dzisiaj patrze na wszyskie osoby toksyczne jak na gleboko zranione i porzucone czy odrzucone w dzieciństwie, dorosle,ale niedojrzałe emocjonalnie nieodpowiedzialne osobniki ,ktore rozrabiają i mogą stwarzać zagrożenie spoleczne , jeśli im na to pozwolą inni .Z całym szacunkiem dla wszystkich panów dotkniętych przemocą narcystyczną , kochani , każde doświadczenie naszych relacji międzyludzkich jest naszą szkołą,lekcjami do odrobienia i nikt za nas tego nie zrobi,i do dotyczy kazdej dziedziny naszej ludzkiej egzystencji. Dlatego nie odrobione lekcje życiowe powracają i tu można zadac Sobie pytania:
1) czy jestem dojrzały inteligentny emocjonalnie?
2) czy okazalem szacunek po ludzku,Sobie i tej drugiej osobie?
3) czy postawilem granice asertywnie.? odcioles się emocjonalnie?
Zanim odeszlem lub uciekłem od tej osoby.
Jezeli tak to jest ok,lekcje odrobiles i uratowałeś najważniejszą Osobę, Siebie i gratuluję ci życiowego sukcesu.
Jeżeli uciekłeś ze strachu i w pośpiechu ,to szybko spotkasz kolejne takie kwiatki . Taka ucieczka zawsze skutkuje bolesnym powrotem ,najpierw do Siebie
Dziękuję pieknie za tą publikacje i pozdrawiam serdecznie z wyrazami szacunku. 🙂
To działa w jedną jak i drugą stronę. Prawda jest taka, że w wielu związkach znajdzie się przynajmniej jedna taka flaga. Jeśli sami nie nauczymy się szacunku do siebie i innych oraz podstaw psychologii, coś co jest toksyczne, będzie dla nas normalne i akceptowalne. Musimy tego też nauczyć nasze dzieci, większość rodziców o zgrozo nie potrafi wpoić im takich podstawowych zasad wychowania, przez co mamy teraz wysyp narcyzów i narcyzek, przekonanych o własnej wyjątkowości.
Generalnie wiem, że jest moda na red flags, ale ludzie to nie anioły i związków bez tych czerwonych flag czy bez wad jak się ktoś dokształci w temacie w realu nie ma. Powiem więcej, jak kogoś interesuje komunikacja i manipulacje w komunikacji bo np. interesuje go komunikacja w marketingu czy mediach to jak się dokształci to odkryje, że nie ma związków między ludźmi, w których nie wykorzystuje się wszystkich znanych nam metod manipulacji. Ale zawsze ważny jest cel takich manipulacji bo może być nim np. chęć minimalizowania ilości ostrych konfliktów oraz natężenie takich zachowań w zwiąku. I tu już np. osoba stosująca non stop wszelkie takie metody i to w celu postawienia na swoim twoim kosztem no to jest ktoś kogo raczej nie chcesz do romantycznego związku na stałe.
Kobieta na poczatku znajomosci mowi do moich znajomych ze wszystko ok ale totalnie nie jestem w jej typie po czym jednak bylismy razem ale szybko sie zaczely problemy, klotnie, jakas taka niechcec do spotkan. Czy to ze nie bylem jej typie bylo glownym tego powodem? Taki zwiazek ma szanse?
Możliwe, że nie było z jej strony chemii. Wiesz, chciała spróbować i się odbiła.
@@meskimwniemeskie3401 ale potem bylo ze jej zalezy i ze ja zepsulem
Jakąś narrację musiała Ci sprzedać.
@@meskimwniemeskie3401 i uwierzylem, jeszcze mielismy przerwe 2 tygodnie, potem ona mi dawala szanse zebym sie zmienil
Jeśli laska mówi ci że jesteś nie w jej typie to jest zwiastun tego że facet powinien zrobić 180 stopni i zacząć robić sprint.
Dobre 99% zaburzonych
Dobre streszczenie, tylko pasowałoby wspomnieć o zaburzeniach psychicznych, które powodują te zachowania i wówczas zwykle dostajemy cały pakiet, a nie tylko pojedyncze zachowanie + jeszcze wiele innych, nie wymienionych tutaj. Czyli borderline, narcyzm, psychopatia, histrionia. Uważam, że wiedza o tych zaburzeniach jest niezmiernie ważna, bo pozwala nam łatwiej rozpoznawać takie osoby i szybciej redukować narażenie na straty, bo mamy szansę wycofania się, zanim wdepniemy zbyt głęboko i nie będzie nam łatwo wyjść z relacji (ciąża, dzieci, kredyty, pożyczki, wspólne biznesy...) Oczywiście są jeszcze inne problematyczne zaburzenia, ale nie są to aż tak beznadziejne przypadki jak wymienione powyżej i w jakimś stopniu udaje się je ogarnąć - border jest problematyczny, ale przy dobrej terapii zwykle jest poprawa (o ile nie łączy się z nacyzmem - co jest też b.częste)
Trafiły się tu trolice. Pewnie mają niebieskie wlosy, tatuaże i nieślubne dziecko.
Hahaha
I mnóstwo implantów dna , byli kręcą się w bliskim pobliżu ua-cam.com/video/hl4fY0F0Cjo/v-deo.htmlsi=JdS8gX5V7NQ5jMhu
10pkt⛳
Oi...👁️👁️
I sklep metalowy na twarzy
Ona taka nie jest...😂😂😂
Ciekawy film. Dzięki. Moze coś o przyjaźniach by Pan miał ochotę nagrać?
Czy to ze gdy chodzilem z moją przyszłą żoną to WOGÓLE się nie kłuciliśmy mogło lub powinno byc dla mnie sygnałem ostrzegawczym?
Witam. Krotki opis związku. 5 łat relacji na odległość. Lepsze i gorsze momenty. Ciche dni co jakiś czas. Generalnie prawie zawsze wychodziła ode mnie inicjatywa spotkań. Z tego powodu wynikało najwięcej konfliktów. Były ustalenia, spotkanie raz w ciągu tygodnia oraz w weekendy. Te ustalenia łamane notorycznie. Wspólne wakacje i później znowu schemat unikania spotkań z różnych powodów. Kontakty telefoniczne są częste, przynajmniej 4 razy w ciągu dnia. W koncu po ostatnim wyjeździe w ciagu 3 tygodni ani razu się nie spotkaliśmy ponieważ ona była wciąż zajęta. W końcu nie wytrzymałem. Wygrałem jej wszystko, zapytałem czy ona przylądkiem nie chce zakończy związku? Zapytałem czy jeszcze mnie kocha? Uzyskałem odpowiedź, że,, w ten sposób nie będę z Tobą rozmawiała,,, Po tym jak cały dzień się do mnie nie odezwała bo jak twierdziła nie miała czasu zadzwonić i odebrać telefonu ani napisać sms bo z koleżanką robiła projekty zadzwoniłem po raz ostatni i powiedziałem, że nie masz prawa mnie tak traktować i nasz związek nie moze tak wyglądać. Powiedziałem, że nie będę do niej dzwonił i sie rozliczyłem. Cisza trwa tydzień. W glebi duszy pragnę aby aby ona już nigdy do mnie nie zadzwoniła aby nie powielać schematu. Jednocześnie zadaję sobie pytanie. Czy ja nie jestem narcyzem, który chce swoją ciszą zmienić jej sposób zachowania?
I wytrzymałeś tak 5 lat? Stary, szanuj siebie i "postaw siebie na piedestał". Jeżeli nadal masz wątpliwości, to wtedy poznasz prawdę o swojej relacji.
Arturo, mocne, dosadne słowa. Fakt czas się obudzić Zatem co doradzasz? sms pożegnalny, liścik czy po prostu nic nie robić. Wypadałoby coś takiego po 5 latach uczynić.
@@tomaszhajduk6053Kolega wyłożył Ci kawę na ławę, co prawda brutalnie, ale prawdziwie. A Ty kolego dalej pytasz co robić? Po prostu olej to i zajmij się budowaniem siebie od nowa, żeby nie popełnić tego samego błędu.
@@sixton7428 Dziękuję za Wasze komentarze. Związek się kończy ale nie czlowiek. Mieszkam sam w dużym mieszkaniu, zdrowie i wygląd też Ok. Fajna bryka, pół bańki na koncie zapewne pozwolą mi szybko się podnieść Pozdrawiam
@@tomaszhajduk6053Tomku z takim podejściem znowu trafisz na wampira. Chwal się jeszcze kasa i bryka a napewno dostaniesz w nagrodę jeszcze lepsza modliszkę od poprzedniej. Jeśli chcesz pożarnej kobiety musisz najpierw zmienić siebie a raczej sposób postrzegania rzeczywistosci , ustalić co w życiu ważne. Pamiętaj ze działa zasada przyciągania wiec jeśli jesteś materialista to takie kobiety będziesz przyciągać. Wiem co mowie bo sam
Niedawno zmieniłem nastawienie i jak w bajce zacząłem poznawać wkoncu wartościowe kobiety. Zadaj sobie zatem pytanie czego albo kogo szukasz w związku?
A jak odróżnić krytykę od swojej nadwrażliwości na krytykę?
Coś w tym jest....😢
Przemoc psychiczna poznane przezemnie zjawisko.
Niestety przez większość z nas, ważne żebyśmy byli świadomi.
@@meskimwniemeskie3401 dobry materiał, sporo uświadamia, wciąż patrzę przez tzw różowe okulary czyli szybko zapominam o tych złych momentach niestety.
@zbigniewryba9978 typowy mechanizm wyparcia. Zapominamy to co złe, skupiamy się na tym co dobre. Czasem trzeba sobie wypisać wszystkie toksyczne zachowania i w razie W do nich wracać.
😊😊😊
Dokładnie opisałeś jak wygląda sytuacja ze zdradą kobiety z punktu widzenia mężczyzny, jaki ma to wpływ na zaufanie do drugiego człowieka. Fajnie byłoby się dowiedzieć jaki jest Twoje podejście do zdrady mężczyzny. Środowiska redpillowe próbują przekonywać, że zdrada mężczyzny jest zdradą o mniejszej wadze niż zdrada kobiety i kobiety wręcz powinny takie jednorazowe przygody wybaczać w imię wyższego dobra.
Jak zawsze bardzo dobry materiał :)
Nie różnicuje zdrady że względu na płeć. Dzięki.
WTF ????? Częściej słyszę że zdradę to powinno się wybaczać kobiecie że ona taka nie doceniona i miała chwilę słabości pitu pitu.
Mnie Żoną zdradziła 2 miesiące po ślubie a jak się o tym dowiedziałem i skonfrątowałem ją z tym to stwierdziła że to moja wina że ona się czułą nie doceniona że to tak naprawdę nic wielkiego tylko chwila słabości itp, wybaczyłem a ona za 2 kolejne miesiące zrobiła to samo, psia mać !!!!!
Zdrady się nie wybacza nie zależnie od strony i chu... !!!!
@@kuciapix4093 przykro mi, że masz takie doświadczenia.
Też jestem zdania, że niezależnie od strony jest to błąd tak wielki, że nie da się odbudować po tym zaufania.
Zdrada to zdrada. Zdradziłeś/zdradziłaś to wypad.
@@kuciapix4093 ale czyż nie jest tak, że jedynie osoba uzależniona emocjonalnie od drugiej osoby może poczuć się zdradzona?
👍
a są jakieś inne kobiety niż w tym filmie? bo poza tymi przypadkami już chyba nic nie zostało haha
po tym filmie chciałbym zostać gejem
kobiety są okropne
He he dobre
Dobra baba idzie sama po 7 latach ....a niedobra pije ci krew o śmierci 😂
Niestety muszę przyznać, że to co tutaj opisałeś w przykładach przemocy psychicznej jest tak powszechne, słyszalne i dostrzegalne na każdym kroku, że aż strach pomyśleć. Ile razy słyszałem jak kobieta ośmieszała swojego mężczyznę w towarzystwie innych, mimo że ci jakoś to zbyli, widać było jednak zniechęcenie uwagą. Ile razy słyszę na ulicach, w centrach handlowych, parkach, kawiarniach kobiety nadające na swoich mężczyzn. Jak zajrzyjmy do niebieskich kart (przemoc domowa) to fakt faktem większość sprawców to mężczyźni, ale to jest przemoc FIZYCZNA. Natomiast brak danych z przemocy psychicznej i obawiam się, że kobiety by tu wiodły prym. Mężczyzna zwyczajnie będzie tkwił i gnił w takim związku, w najlepszym wypadku się wycofa, ale na pewno nie zgłosi, bo tak jesteśmy programowani, żeby nie okazywać słabości.
Ja mam to wszystko w jednej, niestety to już 14 lat małżeństwa, dwoje dzieci. I co ja mam teraz zrobić?
kochaj dzieci i czekaj na swoj czas.Przyjdzie - wierz mi,a milosc dzieci to duza wartosc.Trzymaj sie pozdrawiam
Ja miałem tak, i 13 lat związku, zdrady się nie wybacza. Zapytaj dzieci z kim chcca być i uciekaj. Ja tak zrobiłem mimo tylko na chwilę by otrzezwiala. Ale gach po tygodniu już mieszkał z nią. Dasz radę. Moja ex zmarła na raka, może to kara za mój ból? Dzieci są ze mną. Powoli jest coraz lepiej
Przemoc psychiczna - dodałabym karanie ciszą.
Prawda
Fajny podcast ,ale dodalabym, bo jestem kobietą ,ze nie powinno sie wszystkich kobiet wrzucac do jednego worka , z doswiadczenia wiem i po kolezankach widze ,ze czesto to przez zachowanie mezczyny kobieta sie zmienia , niestety , kobieta zraniona , buduje w sobie mur i zaczyna grac w meska gre zachowywujac sie jak facet i robiac to co je spotkalo , takze faceci jak spotkacie dobra kobiete szanujcie ja i kochajcie , kobieta wbrew pozorom ta dobra ,gdy bedzie czula sie kochana , da z siebie wszystko partnerowi ,dla kobiet , kazdej bardzo wazna jest rozmowa ,komunikacja , kobiety nie zdobywa sie przez cialo , ale glowe , i nie z minie rok dwa wam sie znudzi bo juz ja znacie i jest nudna , kobieta moment zauwazy ze ogladacie sie za innymi babami itp , i tak sie psuja zwiazki
Szanujący się facet, facet znający swoją wartość nigdy nie będzie się uganiał za kobietą, bo już samo to skreśla takiego delikwenta w oczach kobiety, no chyba że lubi być tak zwanym białym rycerzykiem i pantoflem.. Pozdrawiam serdecznie 👋
Ja nie będę tego nawet komentowała. Szkoda, że nie zwracacie uwagi jak facet z obsesjami zdrady, popędami psychopatycznymi, socjopatycznymi, i oprawczymi jest w porządku i to kobiety są złe to wielkie brawa. 🎉 Zero wolności, ograniczanie od rodziny znajomych i ubezwłasnowolnienie kobiety tylko dla siebie z zazdrości jest w porządku to ok. Szkoda również, że Pan nie nagrywa o tym jak kobiety są bite przez facetów bo im się tak podoba i nic z tego sobie nie robią. Jak robią kobieta krzywdę bo mają takie widzimisię i nie zwracają uwagi na konsekwencje swoich czynów. Pozdrawiam 😊
@@MagdalenaBojarska-oy9ml kochana daj spokój. Jest wiele kanałów, które mówią o toksycznosci w męskim wydaniu. Uwierz mi, że ten kanał jest jednym z nielicznych mówiący o toksycznosci kobiecych zachowań bez dodatku negatywnego emocjonalnie kontekstu i zaszczepiania wrogości i pogardy wobec kobiet.
Rozkład toksycznosci jest procentowo podobny w obu płciach, z tym że mechanizmy manipulacji i stosowane rodzaje przemocy już nie, wszystkie niestety w skutkach są tragiczne dla osoby ich doswiadczajacych niezależnie od płci! Panowie też maja prawo wiedzieć jakich kobiet powinni unikać tak samo jak kobiety powinny wiedzieć jakich mężczyzn. Przecież od tego zależy nasze dalsze zdrowie, życie, szczęście i nie tylko nasze bo naszych przyszłych dzieci też!
@Netizen648 komentarz tak samo zbędny jak koleżanki wcześniej, nic to nie wnosi ani do dyskusji ani do życia. Równie dobrze można wszędzie tam gdzie piszesz kobiety wstawić mężczyźni i się można tak do usranej śmierci przepychać. Powodów dlaczego ludzie wybieraja i zostaja w relacjach z toksycznymi osobami są setki, a żadna z tych relacji nie jest dziełem przypadku.Dobierają się na zasadzie komplementarnosci.
Ps. I tylko się ciesz że nie rozumiesz, to znaczy że miałeś dobre wzorce w dzieciństwie, nie doświadczyłeś żadnych traum, a choćby nawet tak nie było to wszystko przerobiles w odpowiednim czasie by nie zepsuć sobie życia. Inni mogli nie mieć już tyle szczęścia w życiu i swoja "lekcje" odbierają właśnie od takich toksyków, ważne tylko żeby ja odrobić i już nigdy nie powtarzać!
@@Ala-h1g przecież w tym "męskim w niemęskie" nie chodzi o kobiety tylko o niemęsko zachowujących się panów. Ten kanał jest dla panów by świadomie rozwijali swoją męskość i eliminowali swoje niemęskie zachowania. A nie mam nic lepszego na świecie od męskiego mężczyzny (no może tylko kobieca kobieta 😉). Treści na tym kanale są sprzymierzeńcami nie tylko mężczyzn!!!
Serio wiem co mówię, bo przez moja patologiczną ciekawość oglądam wiele treści dla panów i to co się wyprawia na np. kanałach redpillowych to jest dramat (szczerze nie polecam nikomu). To sa kanały gdzie mężczyźni uzyskują treści podane w takiej formie, że tylko zaadresowane zostają ich rany (co widać w sekcji komentarze) i nie prowadzi to do żadnego rozwoju, a raczej utwiedzeniu w niemeskich zachowaniach. Tu jest zupełnie inaczej!!!!
Kanał męskim w niemęskie jest skierowany do wszystkich mężczyzn, którzy w świecie relacji czują się w jakimś stopniu zagubieni, którzy chcą się w tej materii rozwijać. Moim celem nigdy nie było antagonizowanie kobiet, ba często w materiałach mówię, że można sytuację odwrócić. Inną sprawa są niektóre wątpliwe komentarze - ale tu znowu, każdy ma prawo do własnej interpretacji treści.
Dzięki, przynajmniej nie muszę pisać kolejny raz tego samo, uczyniłaś to za mnie :)
Zajebisty kanał, szkoda że naście lat za późno 🤣