Największe ryzyko przy sprzedaży auta? Jazda próbna.
Вставка
- Опубліковано 25 гру 2024
- Przy sprzedaży auta wiele kwestii jest ryzykownych i niesie ze sobą zagrożenie... Jedną z nich jest jazda próbna, z przypadkowym kierowcą, bez wiedzy o jego umiejętnościach... i bez jego odpowiedzialności. Trzeba jakoś się zabezpieczyć. I o tym jest ten odcinek.
Ja zawsze pierwszy wsiadam i prowadze bo nie znosze jak ktos wsiądzie do auta i pałuje je na zimnym żeby zobaczyć czy ma "kopa".
Właśnie przerabiam swoją pierwszą sprzedaż auta, trwa to już miesiąc i jak widze, że klient nie jest "podejrzanym kierowcą" to pozwalam na jazdę próbną, czasami nawet sam ją proponuje bo chce sprzedać auto. Rozumiem, jak widzi to klinet. Ale po tym miesiącu i kilku takich jazdach próbnych dochodzę do wniosku, że taka jazda nie ma sensu na pierwszych oględzinyach. Ogólnie wygląda to tak: przychodzi pan szuka auta dla swojej pani, jeżdzi, stwierdza ze w porządku ale ostatecznie i tak pani zdecyduje. Potem jak już odejdą to pani mówi panu, że jej sie "nie podoba". Efekt jest taki, że wiele odbytych jaz próbnych i zapowiedzi dalszego kontaktu a potem cisza. Teraz stwierdziłem, że do jazdy nadal będe zachęcał ale prowadze ja. Potem niech idą sie namyślą, obejrza innei dopiero jak zechca dokładnie sparwedzić ten to niech przyjadą drugi raz i wtedy można sie przejechać. Sam fakt, że ktoś przyjedzie drugi raz już mówi, że ktoś poważnie rozważa zakup. A tak to mamy doczynienia z tzw. oglądaczami - pojedzmy jeszcze tu i jeszcze tu i obejrzymy. Każdy się przejedzie i pomyśli a ty ryzykujesz. Więc najpier może niech pomyśli a potem ostatecznie sparawdza przed zakupem. Moje auto ma dość słaby silnik i żeby go nie dusić pod jakąś górke to trzeba min. 2000 obrotów trzymać. Nie mogę już patrzeć jak ktoś to robi przy 1000 obrotów i mówi wie pan jak nie przyzwyczajony bo dieslem jeżdzę. Ok rzecz w tym, że przed kupnem przewinie się wielluuuu potencjalnych kupców i jak tak każdy się będzie przejeżdzał to będzie jak auto testowe. Po prostu trzeba odsiać oglądaczy, którzy jeszcze sami nie wiedzą czy te auto ich interesuje czy nie.
Wydaje mi się, że jazda na pierwszych oględzinach na miejscu pasażara jest wystarczająca aby zdecydować, czy te auto interesuje nas jeszcze, czy nie. Tylko te stwierdzanie to niech robią na spokojnie w domu a nie na gorąco. Bo to często tak jest, że na gorąco ktoś jest bardzo zainteresowany kupnem a potem już mu przechodzi.
Z tego co się orientuję to handalrze też za bardzo na drogę niechcą wypuszczać o ile tam jeszcze jest benzyna w baku. A w salonie to się najpierw oświadzczenie podpisuje, że ta przyjemność to na swoją odpowiedzialność.
Brdzo dobrze, że ten temat został poruszony. Lepiej być mądrym przed szkodą niż po.
Pan wygląda tak samo jak w TVN :) Pozdrawiam
Przynajmniej podobnie :) :)
@@motosynteza-szafranskiego lubię ten wasz program wiadomo że wszystko ustawione ale i tak oglądam żeby na Was popatrzeć :) no może po 10 serii znudzi się tak samo jak zakup kontrolowany, trzebaby pomyśleć o czymś nowym :)
Fajne porady dla osob pracujacych w salonach. Pozdrawiam. :)
Dzięki za cenne rady :-)
Jak sprzedałem samochód, to nabywca nawet nie chciał go wypróbować, tylko zapłacił bez tagowania żądaną przeze mnie sumę, podpisał umowę i wręczył kluczyki zachwyconemu synowi, z którym przyjechał ;) Każdemu życzę takich klientów, chociaż rozumem nie grzeszyli.
Ja mialem tak ze jak zona sprzedawala swojego avensisa to jakas pani zadzwonila po kilku godzinach od wystawienia ogloszwnia ze ona go bierze i zeby podac numer konta i przelewa pieniadze. Po godzinie kasa byla na koncie ale dziwnie zaczelo sie pozniej bo prawie 2 tygodnie czekalismy az odbierze samochod i to my musielismy dzwonic zeby go zabrala bo zajmuje nam miejsce na podjezdzie. Tak czy siak nowej wlascicielki nigdy nie zobaczylismy na oczy bo po samochod przyjechala laweta i pan kierowca podpisal z nami umowe na dane nowej wlascicielki. To dopiero byla dziwna sutuacja.
Mi ubezpieczalnia odmówiła odszkodowania( kupujący spowodował stluczke) kiedy wydało się ze przy sprzedaży auta pobrałem wysoka zaliczkę za jazdę próbna, wiec trzeba uważac, pozdrawiam
Zgadzam się kiedyś sprzedawałem auto i koleś od razu spod domu mojego chciał wyjechać wsiadł i auto spadło mu z mostka do rowu zawiesił się na podłodze i zagiął mi próg po chamsku chciał po prostu odjechać po wszystkim ale się nie dałem zapłacił symboliczne co prawda 400zł za klepanie i naprawę progu w aucie które było całe w oryginale ! Miał szczęście że trafił na mnie bo ktoś inny kazał by mu to auto kupić takie uszkodzone ! ja głupi byłem wtedy i wziąłem pieniądze za naprawę gdzie on znacznie w tej sytuacji obniżył po prostu wartość mojego samochodu bo po naprawie już nie było w oryginale !!! Głupi byłem i tyle mój błąd !!!
Ostanio sprzedwałem auto z silnikiem diesla i przyjechał jakiś wieśniak oglądać, odpalił auto i od razu ogień na 5000rpm. Od razu go wysadziłem z auta i podziękowałem. Takich baranów nie brakuje. Sprzedawanie auta to jest mordęga w dzisiejszych czasach gdzie każdy udaje znawce.
Ja ostatnio objechałem 3 klientów bo szukałem samochodu. To jak odpalali samochody i coś falowały na obrotach albo nie paliły na wszystkie cylindry to od razu do odcinki na zimnym xD
1.kaucja zamiast zaliczki 2. Ubezpieczenie patrz na OWU bo czasem może być jakieś wykluczenie.
Równie dobrze podczas takiej jady ktoś może w ciebie wjechać bardzo dużo ludzi rezygnuje jeśli sprzedający nie udostępni auta do jazdy testowej jak można kupić auto jadąc nim nie chodzi o osiągi czy też że coś z autem jest nie tak (chociaż to też jest ważne) tylko poprostu czy autko mi pasuje odpowiada nawet kupując nowe autko nie wyobrażam sobie nie zrobić jazdy testowej
Powiem szczerze, że podczas oglądania wycinkow z odcinków(tvnturbo) na UA-cam miałem Pana za buca i chama. Po tym filmie zmieniam zdanie o 180 stopni. Chęć pomocy obcym ludziom odnośnie sprzedaży auta i aparycja w tym filmie dużo zmienia. Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów!
W TV jest to wyreżyserowane
Ja zawsze wysoko oceniałem p,Przemka za inteligencję i kulturę. Pozdrawiam.
Może rzadko to się zdarza ale znam sytuację że gość nałogowy alko pojechał z kimś kupić od gościa bmw i był oczywiście trafiony. Podczas jazdy probnej zrobił dzwona. Gość który sprzedawał miał przerypane... I płakał. Nie dość że nie sprawdził czy ten kupujący ma prawko to ten był kompletnie pijany a po przyjeździe policji wyparł się ze nie kierował.... To naprawdę może się zdazyc i zrojnowac życie sprzedającemu lub bardzo dużego bólu głowy. Nie wiem jak ta historia się skończyła bo kupujący w niedługim czasie zapukał do dzwi Piotrowych. Najprawdopodobniej wątroba nie nadążała. Pozdrawiam
Najlepszy sposób to zdecydowanie kaucja, niestety przy samochodach ludzie nie są tego nauczeni, przy jeździe próbnej motocyklem nikogo nie dziwi że ktoś chce najpierw kase a później dopiero jazda próbna
A co jeśli usługa jest z towarem i dany towar nie doszedł do wykonawcy nie z jego winy. Czy wykonawca musi zwrócić zadatek w podwójnej wartości gdy nie wywiązal się z umowy?
Ja zawsze mówię "dowód osobisty, prawo jazdy i paszport Polsatu proszę".
No dobra a teraz jak wprowadzają ze nie trzeba mieć przy sobie prawa jazdy to co w tedy?
Okazanie prawa jazdy???
Strasznie się boje że mi ktoś ukradnie auto podczas oględzin i odjedzie w siną dal. Ja bym nie puścił samego kogoś żeby się przejechał ale może taki wykorzystać jakiś moment i buchnąć auto Oczywiście ja nie handluje samochodami ale to jest dość przerażająca sytuacja. To jest rzecz, która mi ostatnio nie daje żyć. A jak ja kupowałem od handlarza auto to też on pierwszy jechał i myślę że mnie w balona robił bo gaz do podłogi dał, że niby taki VW jest zrywny,
Najbardziej irytuje mnie sprawdzanie hamulców w kupowanym samochodzie często kupujący rozpędza się i gwałtownie hamuje żeby sprawdzić jak auto hamuje. Nie raz zawisłem w pasach ze zdziwioną miną lub prawie na szybie. Zawsze wtedy mówię, że od sprawdzania czy auto hamuje jest ścieżka diagnostyczna . Miałem nawet klienta , który uparcie twierdził, ze ABS w aucie nie działa bo nie mógł go znaleźć na suchym asfalcie. No szokujące jest to jak ludzie podchodzą do zakupu samochodu.
Tak niestety bywa. A odesłanie na ścieżkę diagnostyczną jest prawidłowym ruchem i podnosi bezpieczeństwo jazdy próbnej.
W kodeksie drogowym jest o sprawdzaniu hamulców na drodze. Jest to dozwolone.
To, że jest dozwolone nie znaczy, że jest bezpieczne i miarodajne.
Jest bezpieczne. A miarodajne to nie ma znaczenia bo to kupującego sprawa.
w pewnym sensie masz racje to sprawa kupującego ale i moja bo nie chce żeby ktoś skatował mi auto zanim za nie zapłaci ja wszystko rozumiem, ze trzeba sie przejechać , sprawdzić jak auto jeździ ale bez przesady
Bluza Jula :)
Sprzedawanie auta i jazda próbna to małe piwo w porównaniu do sprzedaży motocykla. Wiadomo, że trzeba sprawdzić czy potencjalny klient ma prawo jazdy i pobrać od niego cenę w depozyt, ale stres jest spory do momentu w którym kupujący wróci z przejażdżki :)
Odnośnie jazdy próbnej autem preferuję jednak samemu prowadzić od początku gdy auto jest zimne bo łatwiej wyłapać pewne bolączki, których pasażer nie wyłapie w ogóle a kierowca po "rozgrzaniu" auta.
Jest i druga strona medalu - ktoś wsiada na zimnym i z marszu kładzie cegłę na gazie, by "coś" sprawdzić. Osobiście nie mam nic przeciwko, gdy ktoś chce prowadzić od początku, jednak gdy silnik jest faktycznie zimny, wyraźnie zwracam na to uwagę i mówię wprost, by te pierwsze kilka kilometrów jechać spokojnie.
Taka uwaga to przy okazji dobry znak dla kupującego, który widzi, że właściciel nie katował auta na zimnym silniku.
Pełna zgoda, takiego delikwenta zza kierownicy trzeba wysadzić od razu. Kilka aut sprzedawałem prywatnie i nigdy nie miałem takiego problemu.
z Tą zaliczką to słabo jak ktoś ma od początku w zamyśle płatność przelewem za auto
Jedno z rozwiązań.. nie zawsze do zastosowania oczywiście.
W przypadku sprzedaży motocykla nigdy nie dopuściłem do jazdy próbnej bez przekazania mi pełnej kwoty wartości przedmiotu. Wystarczy wcześniej poinformować o takim obowiazku.
@@patrykbielawski6661 Prawidłowo, wystarczy też spisać umowę na jazdę próbną z kaucją wysokości wartości sprzedaży, umowa użyczenia też może być ;-)
Jak ktos sie zna na samochodach to wystarczy mu jazda jako pasazer aby wyczuc powazniejsze usterki. Znam osoby co tylko jako pasazer siadaja w trakcie jazdy probnej.
Wszystkiego nie wyczujesz na tylnej kanapie ;)
luckyboy ale na przedniej tak.
@@areklew7551 oczywiście tak samo jak zwichrowane tarcze hamulcowe, uszkodzone synchronizatory w skrzyni biegów, ściąganie podczas jazdy, ruszania, hamowania, itd.
luckyboy a no tak zapomnialem ze w polsce nie mamy stacji diagnostycznych. Wiekszosc z tego co napisales mozna sprawdzic bez jazdy. Sciaganie jak sprzedajacy nic do ukrycia nie ma to mozna go poprosic aby puscil kierownice na chwile jadac prosto. Tarcze hamulcowe przeciez to widac golym okiem jak wygladaja.grubosc chamulca tez idzie zobaczyc.
@@areklew7551 oczywiście zwichrowanie tarczy widać gołym okiem - gratuluję wzroku i poczucia humoru :-D
Handel to patologia. Dziadek się ogłasza, auto 2004, pierwszy właściciel, 120 000 km, ASO, garaż, żadnych mirków-co-to-sami-naprawiają. I to rozumiem, i to kupuję!
Hihi chciałem napisać że trzeba sprawdzić gościa prawko hihi a tu moje myśli wyszły szybciej w filmie
komentarz dla statystyk😎😎😎
jak juz nagrywacie ten wasz ustawiony program na tvn turbo to juz chociaz zrobcie to troche bardziej realnie .niech przyjedzie z kupujaca przynajmniej trzech specjalistow:mechanik,elektronik i blacharz-lakiernik.pokazujecie ludzia glupoty ze pierwsza lepsza frajerka kupuje samochod ,nic ja nie interesuje tylko od razu wyklada kase i kupuje samochod,pozniej ludzie mysla ze handlarze zarabiaja miliony na samochodach.te targowanie ceny to tez jest zalosne ,tyle mialem do czynienia z kupnem samochodu i nigdy w prawdziwym zyciu tak to nie wygladalo.zalosne co tvn moze z czlowiekiem zrobic.
JA zawsze sprzedaje auto w salonie, którym kupuje nowe auto, fakt dostanę mniej, ale też upust większy na nowe auto i tragedii nie ma, ale spokój z baranami klientami bezcenny
Auto uszkodzone to auto sprzedane i tyle w temacie,jeżeli dojdzie do kolizji to od razu spisujemy umowę,i tym martwi się nabywca.
fajne odcinki
Nikt Ci nie da 5000 zastawu za auto, jak szaleje za kierownicą i nie umie jeździć to mu podziękować za jazdę, o dokumenty prosić można i nawet trzeba, a jak ktoś rozwali Ci auto na jeździe próbnej to jest już jego, musi je kupić, tak nakazuje honor
Teraz honor nic nie znaczy
aleś pan wymyślił 😂 zakiczka żeby zrobić jazdę testową:) powiedział bym to samo panu co pan mówi komuś kto mu się nie widzi... żeby sobie trzymał pan to auto że już go nie chce 😂
Zawsze chce kasę najpierw przed sprzedaża czy samochodu czy motocykla a jak ktoś przyjedzie bez pieniędzy tylko oglądać to po co mój czas marnuje . Ja jak kupuje to zabieram kasę i kupuje albo nie . Krótka piłka
Pie*dolenie... Owszem najpierw przewiozłbym klienta bo sam tak kiedyś byłem potraktowany i to ma sens. Na pewno klient nie będzie zachwycony jeśli mu powiem: nie gazuj bo wtedy wyczujesz, że turbo się przycina, nie hamuj mocno bo skrzywisz chińską tarczę i nadlewka się zedrze albo nie zawracaj na tym parkingu bo są dziury i wachacze wtedy słychać. Najlepiej jak się jedzie z handlarzem na stację diagnostyczną po równym asfalcie i kostce do znajomego, który podbije zerówkę koledze
do tej listy ryzyk dodałbym zawał serca, zwłaszcza jak się ma dużą nadwagę
Ahhhaahaha xD
Matthew Removeafterwashing jeszcze udar niedokrwienny mózgu
Co do sprzedaży auta po ostatniej mojej akcji będę prosił o prawko i jakieś zabezpieczenie bo wsiadł gościu 18 lat już na starcie spytałem ile ma prawko to się przyznał ze dopiero zdał nie dość ze katował mi samochód to na koniec wjechał w dupę autobusu.... Autobus nawet nie poczuł bo to było na 1 biegu i delikatnie na autobusie nie było ryski i odjechał ale nam cofnęła sie lampa i caly przód do polerki oczywiście o negocjacji ceny nie było już mowy.
Kiepskie miałeś hamulce w aucie i niedoświadczony klient przekonał się o tym na własnej skórze
Miałem słabe hamulce w aucie , wsiadł dziadek i gada że hamulce mocne jak żyleta , chyba wcześniej jeździł Syrenką ...więc co kierowca to opinia
Jak mnie ta morda wkurwia. Janusz biznesu. Najgorsze jak się rozwal na jeździe i się wyda że złom sprzedajesz
Twoja stara ma jaja
Da Niel większe od ciebie
Masz racje typowy Czesi handlarzyny.
Piotrze nie chcesz nie oglądaj i tyle
Dieta...
Gruby ale Ty gadasz głupoty......,jabłek na rynku bym od Ciebie nie kupił!!!!
zmien nazwe kanalu na MOTO GRUBAS