Ciekawe i najlepiej zeby kazdy mogl sie pogodzic ale emocje biora gore. Moj brat przechodzil przez rozwod (tylko z zona, bez dzieci, zwiazek trwal niecale 2 lata i nie dorobili sie niczego razem). Chcial rozwiezc sie szybko bo nie pasowali do siebie, po prostu przestal w niej widziec przyszlosc i chcial normalnie sie rozstac. Oczywiscie "z klasa" sie nie dalo, ona od razu wynajela adwokata ktory probowal skorzystac z tego ze brat w ogole sie nie wdawal w konflikt, smski typu "tylko jak zgodzi sie na wine to szybciutko zakonczymy i niech sie Pan nie martwi". Doslownie 2 dni przed rozwodem powiedzial to na rodzinnym forum. Od razu cala rodzina poleciala do adwokata. Gdyby nie to to pewnie placilby alimenty na nia i to Panowie/Panie - alimenty sa do konca zycia nawet jak nie ma sie dzieci i zona pracuje. Szybciutko jego adwokat na rozprawie do sedziny powiedzial o probie "ustawienia winy nieswiadomego prawa", cyk i rozwod rozpetany na rozwod o wine, skonczylo sie z wina obojga i alimenty sie nie udaly jego bylej zonie. Swoja droga to przyznam ze zawsze mnie to zastanawialo dlaczego w Polsce to w ogole jest mozliwe. Okazuje sie ze mimo ze osoba ma prace i zarabia dobrze musi wykazac doslownie jakis minimalny "uszczerbek finansowy" i nie trzeba zadnych dowodow konkretnych. Trzeba bardzo bardzo uwazac i zawsze adwokat to obowiazek.
Aktualnie w sądach jeżeli jest udowodniona zdrada nawet po rozpadzie związku małżeńskiego oznacza wyłączną winę tego komu się ją udowodni, żadna apelacja nie pomoże...
Dobre ostatnie zdanie "Rozwodzimy się z klasą" czyli łamiemy zawartą umowę cywilną przy świadkach i szukamy kolejnej osoby z którą na jakiś czas taką umowę zawrzemy. Żenujące!
Rozwieść się z klasą.. gdy mąż manipulant w tym samym czasie zapładnia żonę i kochankę i naciska na rozwód bez orzekania o winie..o czyjej klasie tu mówimy
Ciekawe i najlepiej zeby kazdy mogl sie pogodzic ale emocje biora gore. Moj brat przechodzil przez rozwod (tylko z zona, bez dzieci, zwiazek trwal niecale 2 lata i nie dorobili sie niczego razem). Chcial rozwiezc sie szybko bo nie pasowali do siebie, po prostu przestal w niej widziec przyszlosc i chcial normalnie sie rozstac. Oczywiscie "z klasa" sie nie dalo, ona od razu wynajela adwokata ktory probowal skorzystac z tego ze brat w ogole sie nie wdawal w konflikt, smski typu "tylko jak zgodzi sie na wine to szybciutko zakonczymy i niech sie Pan nie martwi". Doslownie 2 dni przed rozwodem powiedzial to na rodzinnym forum. Od razu cala rodzina poleciala do adwokata. Gdyby nie to to pewnie placilby alimenty na nia i to Panowie/Panie - alimenty sa do konca zycia nawet jak nie ma sie dzieci i zona pracuje. Szybciutko jego adwokat na rozprawie do sedziny powiedzial o probie "ustawienia winy nieswiadomego prawa", cyk i rozwod rozpetany na rozwod o wine, skonczylo sie z wina obojga i alimenty sie nie udaly jego bylej zonie. Swoja droga to przyznam ze zawsze mnie to zastanawialo dlaczego w Polsce to w ogole jest mozliwe. Okazuje sie ze mimo ze osoba ma prace i zarabia dobrze musi wykazac doslownie jakis minimalny "uszczerbek finansowy" i nie trzeba zadnych dowodow konkretnych. Trzeba bardzo bardzo uwazac i zawsze adwokat to obowiazek.
Brawo
Aktualnie w sądach jeżeli jest udowodniona zdrada nawet po rozpadzie związku małżeńskiego oznacza wyłączną winę tego komu się ją udowodni, żadna apelacja nie pomoże...
Dobre ostatnie zdanie "Rozwodzimy się z klasą" czyli łamiemy zawartą umowę cywilną przy świadkach i szukamy kolejnej osoby z którą na jakiś czas taką umowę zawrzemy. Żenujące!
Rozwieść się z klasą.. gdy mąż manipulant w tym samym czasie zapładnia żonę i kochankę i naciska na rozwód bez orzekania o winie..o czyjej klasie tu mówimy