Terapeuta powiedział mi kiedyś, żebym po poznaniu faceta patrzyła na to w jaki sposób zachowuje się w stosunku do ludzi, szczególnie tych, którzy są od niego zależni czy obcych. Jeśli wybiorę go na swojego partnera to jest duże prawdopodobieństwo, że w przyszłości będę traktowana dokładnie tak samo źle/dobrze. Wzięłam to sobie do
Nishka, a może nagrałabyś filmik właśnie o miłości/zakochaniu "przez kabelek"? O tym jak do tego dochodzi z perspektywy psychologii? Dzisiaj to bardzo powszechny temat, myślę, że przydałoby się nam dobre źródło jego poznania. :)
@@user-hj4dv5kt3u Bardzo chętnie bym obejrzała! Sama jestem od roku w związku na odległość z Jordańczykiem, którego kocham najbardziej na świecie mimo, że się jeszcze nie widzieliśmy.
Cieszę się, że ten film mówi o rozgraniczeniu miłości od zakochania, dużo ludzi używa tych określeń zamiennie :) Bardzo chętnie obejrzałabym film na temat tych manipulacyjnych "technik podrywu", bo wiem, że jest ich więcej.
Spadłaś mi z nieba z tym tematem dziś. Poznałam ledwo kilka dni temu mężczyznę a on już stawia warunki i snuje plany na przyszłość. Zatem biorę nogi za pas..
Z zakochania można się wyplątać, ale do tego potrzeba duuużo rozsądku. Poza tym jeżeli coś takiego się pojawia, mimo że jesteśmy w związku z kim innym, to może ze związkiem jest coś nie tak? Trzeba się zastanowić dlaczego tak się stało. Czego nam brakuje? Jaka potrzeba jest nie spełniona? Te przemyślenia mogą ulepszyć obecny związek, albo będą bodźcem do zakończenia relacji bez przyszłości.
Ten filmik spada mi z nieba! Jestem właśnie w sytuacji bliskiej do związku i nie wiem co z tym zrobić - w którą stronę pójść, ale po obejrzeniu chyba już wszystko jest dla mnie jasne. :)
Nie da się nie zakochać, ale można to zdusić w zarodku jak się chce. Gdy czuję że zaczyna mi na kimś zależeć, zapala mi się lampka, dystansuję się i stopniowo ograniczam kontakt, popłaczę tydzień i jest lepiej. Może okrutne, ale powiedziałam sobie ze w związku emocjonalnym nie będę, i nie pozwolę by "serce", które jest ślepe i gustuje w badboyach wzięło górę nad "rozumem".
Z moim narzeczonym poznaliśmy się ok 9 lat temu. Na początku w ogóle nie zauważałam jego jako partnera, ponieważ byłam mocno skupiona na nauce. I kiedy dosłownie "dopuściłam" to uczucie do siebie to dostałam jakby obuchem w głowę... :P Dopiero wtedy się zakochałam, mimo, ze starałam się utrzymać swoje emocje w ryzach. No i cóż- jestem bardzo szczęśliwa, że pozwoliłam sobie na szczęście, mimo swojego młodego wtedy wieku. 😊
Super, że będziesz zajmować się tą tematyką. Jestem już w kilkuletnim związku, który zaczął się jeszcze w liceum i tym bardziej zauważam różnice między zakochaniem dwóch małolatów, którymi byliśmy z moim partnerem, a obecnym związkiem, miłością nad którą pracuje się bardzo świadomie i intencjonalnie każdego dnia. Czasami brakuje takiego beztroskiego zakochania, ale myślę, że jest wiele sposobów aby tę część w związku 'na nowo odnaleźć'. Może chciałabyś jakoś poruszyć również ten temat. Czekam na kolejne filmy! :)
To co mówisz jest prawdą. Już kiedyś to odkryłam, że jak sobie fantazjuję z daną osobą to mogę się w niej zakochać. Ja się bardzo łatwo zakochuję, dlatego szukałam i znalazłam ten film, bo czasem jest ciężko poradzić sobie z odrzuceniem.
Hm, mogłabyś kiedyś nagrać odcinek o tym czy da się naprawdę zakochać w fikcyjnej postaci, czy te uczucia są zdrowe, jak wpływają na przyszłe życie w prawdziwym związku itd. Jestem bardzo ciekawa co masz do powiedzenia na ten temat. Uwielbiam Cię i pozdrawiam ❤️
Mnie zdarzyło się zakochać w osobie, która przy pierwszym spotkaniu nie podobała mi się kompletnie - nie żebym miała do niej neutralny stosunek, po prostu stwierdziłam że nie będę z nim nawet próbować i koniec. Tymczasem jesteśmy w związku już jakieś półtorej roku i myślę, że nie mogłam wybrać lepiej :D Dziwne są mechaniki sterujące naszymi odczuciami
Te znaki ostrzegawcze... chce więcej. Właśnie zakończyłam związek i na razie nie chce z nikim się wiązać, ale w razie czego chciałabym więcej takich wskazówek, żeby nie wpaść w kolejne szambo. ❤️
OJ TAK. Miałam tak, najpierw nalegał na nagłe spotkanie, mimo, że umówiliśmy się do kina i na piwo za parę dni, już na spotkaniu mówił, że szkoda, że jestem wege i "żebym może przestała to mi coś ugotuje", niby w żartach, ale jednak... Opowiadał o swojej byłej, ale to akurat w taki neutralny sposób, bez goryczy. Wysyłał mi wiadomości, które widziałam w podglądzie, a potem je usuwał. Z dnia na dzień go olałam, po paru miesiącach zaczęłam mieć wyrzuty sumienia i przeprosiłam, wyjaśniając czemu nie chciałam dalej utrzymywać kontaktu, napisał, że rozumie. A potem znowu od razu zaczął nalegać na spotkanie i naruszać moją strefę osobistą. Sam mi nie odpisał i w sumie poczułam ulgę. A potem na grupce na fb napisałam, że w sumie lecę na takich milczków i ignorujących mnie, oziębłych typów (yep, chyba lgnę do zaobserwowanej w dzieciństwie relacji) i on napisał, że mnie ignoruje, na co ja go olałam. Już nie mówiąc o tym, że jak napisałam, że nie chcę mieć dzieci przy jakimś temacie to stwierdził, że czemu, że moje zajebiste geny się zmarnują i byłabym świetną matką. No. A więc. Nie.
Mam taką małą sugestie,by zrobić film dotyczący naszej seksualności.Chodzi mi głównie o celibat duchownych. Nurtuje mnie odpowiedź czy świadome rezygnowanie ze stosunku seksualnego może wpłynąć negatywnie na nasze zdrowie?
Warto zauważyć, ze istnieją osoby aseksualne, czyli trwałe nieodczuwające pociągu seksualnego wobec osób innej orientacji. Przyznam ze niewiele wiem o tym temacie, może warto się przyjrzeć :)
Dobre pytanie. Oczywiście stosunek seksualny daje pozytywny wpływ na nasze zdrowie. Temat mnie zainteresował,bo kościół katolicki chce wyświęcić w Amazonii żonatych mężczyzn. Są osoby zaciekle broniące celibatu jako sposób na zdyscyplinowanie księży i choćby uregulowanie spraw związanych z majątkiem kościelnym.
Mam 25 lat. Zaczyna mnie niepokoić fakt, że nigdy nie byłam w związku. Zwykle kończy się na 1 randce albo zauroczenia w kolegach, którzy mnie nie chcą, chce to zmienic i miec zdrowe podejście do tego. Tylko jak?
Chyba mam to szczęście posiadania umiejętności kontrolowania swoich emocji i wyłączania ich, kiedy są "zbyteczne". Dlatego moje randki zwykle wyglądają jak rozmowy kwalifikacyjne. Co brzmi strasznie, ale nie raz chłodna kalkulacja uratowała mi tyłek.
Dziękuję za ten film! Szkoda, że mleko się już rozlało, bo miałam niedawno sytuację totalnego zauroczenia i zostałam oczywiście bardzo skrzywdzona. Teraz widzę, że absolutnie nie ma się czym przejmować i że nic nie straciłam. Dziękuję!! Wezmę rady do siebie przy okazji następnych zalążków związków.
Powiedziałaś w tym filmie o czymś, co mi się przydarzyło, ponieważ niedawno "zablokowałam" w głowie osobę, która mi się podobała, ponieważ dowiedziałam się, że ma dziewczynę. W ten sposób nie ściągnęłam przy niej nigdy okularów HD :p
Montaże troche sie zmienił, znaczy te serduszka, klucze itp. Bardzo ładne to tylko jakby te dźwięki do tych „naklejek” były troche cichsze oglądało by sie przyjemniej, przepraszam jesli napisałem to nietaktownie czy cos😳
Zawsze zastanawiałam się, czy że mną jest coś nie tak (nie mam uczuć) bo wszyscy mi mówili: oh nad zakochaniem nie da sie panować ..pojawi się i już" a ja mam tak że rozsądek czuwa cały czas i jak coś mi nie spasuje (wartości, sposób wypowiadania się czy podejście do życia)a podoba mi się fizycznie to choć mogę spróbować bliżej poznać to nie chcę, nie zakocham się i już!
No ciekawy kanał 1 raz yt mi polecił, osoba prowadząca wydaje się taka z jednej strony stanowcza ale z drugiej akceptująca ciekawie opowiadane zostanę na dłużej.
Suuuuper odcinek! Zdałam sobię sprawę z tego co ostatnio zrobiłam dzięki twojemu filmikowi. Przejęłam kontrolę. Dzięki wielkie, oby więcej takich odcinków❤️
Praktycznie nie miałam partnerów. Chyba nigdy nie pozwalałam sobie na zakochanie - mimo że bywałam zainteresowana niektórymi facetami, to albo moja nieśmiałość albo ich zachowanie które mnie zniechęciło sprawiało, że często nie zamieniliśmy nawet słowa. Jak dla mnie to zbyt duża odległość żeby pozwolić sobie na uczucia. No ale przyszedł ten jeden, trzy miesiące przyjaźni i związek. Jak się cofam pamięcią to około 9 miesięcy zauroczenia. Teraz miłość. Wszyscy powtarzali że pierwsze związki się nie udają. Może gdy są tworzone bezmyślnie. Coś mi jednak podpowiadało że to nie jest takie mimowolne jakby się mogło wydawać.
Ooo jak dobrze, że poruszyłaś ten temat (a także gościnnie temat Neggingu, absolutna truskaweczka na torcie tego filmu :)). Media i popkultura stawiają często znak równości między miłością a zakochaniem. Filmy Romantyczne przedstawiają MIŁOŚĆ jako taki właśnie "strzał". Ponieważ media nieszczególnie już chcą poruszać temat tego co zrobić kiedy minie okres zakochania zdarzają się przypadki kiedy ktoś myśli, że brak tych motylków w brzuchu jest oznaką, że już się tej drugiej osoby nie kocha (sam znam przypadek kiedy chłopak zerwał z kobietą bo "już nie czuł tego co dawniej"). Sam już od dawna uważałem, że Zakochanie to jest ten moment kiedy mamy różowe okulary... ten okres często porównywany do choroby psychicznej. Miłość to uczucie, które powinno pojawić się po nim.
Tylko potwierdziłaś moje przypuszczenia, że zakochałam się w kimś, będąc w związku z kimś innym. Na szczęście uświadomiłam sobie, że właśnie im więcej myślę o tym kimś, tym bardziej to zakochanie się pogłębia i udało mi się nad tym zapanować i to zakończyć. Przy okazji, jestem ci niesamowicie wdzięczna za te uwagi o naggingu i to ostrzeżenie, ponieważ ci właśnie "profesjonalni podrywacze" często próbują dotknąć dziewczyny z zaskoczenia / wbrew jej woli itp, a należy umieć się mentalnie, werbalnie i fizycznie bronić w takich sytuacjach.
A czy mozna sie zakochac jeszcze raz bedac juz w malzenstwie...mam na mysli zakochac sie we wlasnym mezu ponownie...Bo ja chyba tak mam co jakis czas,ze on taki piekny I madry I wogole
Myślę, ze można, bo każdego dnia poznajesz jakąś jego cząstkę więcej, bardziej i zdajesz sobie sprawę z tego, że jest lepszy niż mogłaś sobie to wyobrazić.
Ciekawa teoria, i chyba mnie nawet przekonuje. Od podstawówki w nikim się nie zakochałam. Jednak miałam później w życiu co najmniej jeden taki przypadek, który mógłby pasować do tego, co mówisz. Poznałam przez internet chłopaka. Wspaniała osoba, podobny do mnie pod wieloma względami - zbliżone zainteresowania, ten sam typ poczucia humoru, podobna wrażliwość. Uznałam go za bratnią duszę i stał się dla mnie dość ważną osobą w życiu. Serce mi mocniej biło gdy do mnie pisał. Rodzice obserwując mnie, byli przekonani, że jestem zakochana. Ja jednak uparcie twierdziłam, że to uczucie czysto platoniczne. Może więc faktycznie coś w tym tkwi, i wszystko to kwestia naszej interpretacji?
Czy można prosić o materiał dotyczący demiseksualności, demiromantyczności i tym podobnym? Czuję, że temat mnie dotyczy, a nie do końca go rozumiem. W kontekście materiału, to ciężko mi jest się zdystansować od tych uczuć, bo to u mnie nigdy nie jest nagłe. Pojawiają się płynnie dopiero po bliższym poznaniu kogoś. Przyjaźń, przyjaźń, przyjaźń i nie wiedzieć kiedy zakochanie. Nie wiem kiedy zrobić sobie hold up na zastanowienie.
Też jestem demiseksualna i wydaje mi się że u nas to po prostu działa odwrotnie. Przyjaźń to już jest jakaś forma związku/bliskiej relacji/miłości. Więc de facto najpierw kogoś kochamy, a dopiero później się w nim zakochujemy. Nie ma czasu na "hold up" bo my już w tej relacji tkwimy kiedy zaczynamy się zakochiwać
Przyznam, że pierwszy raz dowiedziałam się o tym określeniu właśnie z Waszych komentarzy, ale chętnie wgłębię się w temat. A może macie ochotę opowiedzieć więcej o swojej demiseksualności?
No dobra, to jak już wypuściliśmy te motyle, stwierdziliśmy, że jednak się zakochaliśmy, daliśmy komuś to zaproszenie, a on je odrzucił to jak się odkochać? :v Świetny filmik i pewnie bardzo mi się przyda, szkoda tylko, że nie znałam tych rad wcześniej
Helołek 😊 czyli w miłości jest tak, że kochamy kogoś mimo jego wad. Mówią, że miłość to decyzja... ale skoro to jest wybór (zakładając, że stan zakochania już minął) to co powoduje, że chcemy być z tą osobą? Nie chodzi mi o to, że np. ktoś jest miły, ładny, opiekuńczy itd, bo tak to znalazłoby się mnóstwo kandydatów. Miłość jest trudna 🙈
Dokładnie, miłość jest bardzo trudna. Dla mnie wyznacznikiem, że chcę z kimś być, jest to, że jest moim najlepszym przyjacielem i to z nim chcę spędzać czas. Choć czasami pojawiają się wątpliwości, bo popkultura bombarduje nas jakimś przesłodzonym obrazem miłości ☹️
Słyszałam, że może nam się podobać dana osoba, która przypomina nam naszego rodzica z wyglądu (może posiadać jakieś podobne cechy fizyczne), albo, że wybieramy osobę, która jest fizycznie podoba do nas samych. Był już poruszany ten temat na kanale? :) Dopiero co poznałam kanał i bardzo podoba mi się tematyka poruszana w nim. :) Pozdrawiam! Ma Pani bardzo przyjemny głos. 😌
Mam pytanie mam od kilku lat z taką jedną osobą.Specjalnie fizycznie mnie nie pociągała.Nasza relacja była dość skomplikowana.Dużo o tej osobie myślałam i fantazjowałam się właśnie.Wady znałam oczywiście.Widziałam.Kilka miesięcy temu ona zniknęła z mojego życia i zdarzyło mi się odczuwać tęsknotę. Nigdy nie doszło do żadnego bliskiego kontaktu.Ta osoba była niedostępna dla mnie emocjonalnie.Zmieniała często zdanie.Raz była miła raz chamska.Czy to Pani zalicza do zakochania?Pytam z ciekawości Panią bo widzę,że się Pani tym zajmuję.
Zakochałem się w kobiecie z którą ostatni raz widziałem się w dzieciństwie Piszemy ze sobą 2 miesiące Ona odwzajemnia uczucie W lipcu wraca do Polski i wybieram się do niej Czy mógł bym prosić o jakiejś rady do tego czasu? Może to dobry pomysł na film? Pozdrawiam serdecznie 😊
co do "narkotyków, których nigdy nie próbujcie", chyba dobry temat na kolejny filmik :P spotykam coraz więcej ludzi, którzy bardzo zachwalają i podają wiele naukowych ? teorii, że np. jak się bierze z rozwagą i ma się zdrowe relacje, to narkotyki są spoko i to to samo co piwko w weekend. a jeszcze lepiej - że w ogole te zakazy to kapitalistyczny spisek i nie byłoby wojen, gdyby wszyscy ludzie jedli grzyby :)
@Pojle Rojle sam tak często mówię :) jednak widzę różnicę wypić piwko / lampkę wina a wziąć przykładowo sobie mdma, wpływ na psychikę i skutki następnego dnia trochę inne :)
Hm trudno być sędzią we właśnej sprawie, ale wydaje mi się, że ja widzę wady drugiej osoby, nawet jeżeli czuje do niej miętę przez rumianek ;) wtedy jest "to mi przeszkadza" vs. "każdy ma wady"
Oooo, a chyba u jakiejś youtuberki słyszałam że właśnie najlepiej mówić teksty typu "jesteś przystojny, ale wolę brunetów" 🤣 W sumie chyba wolę twoje podejście do rozpoczynania relacji i tego czego powinno się unikać
Spotkałam kolesia ktory bez manipulacji nie potrfił tworzyc relacji, to jest na krótką metę nawet jesli działa. Tylko droga serca daje gwarancje trwalosci i braku toksycznosci. Wiele osob jednak kręci toksycznosc bo opanowuje mysli i daje potezną dawkę emocji
A co gdy stanu emocjonalnego jako zakochanie nie zinterpretujemy, a dalej pozostaniemy w relacji przyjacielskiej z druga osoba? Fundament pod gleboka przyjazn, a moze tzw. bratnia dusze?
Ech, miłość lekiem na bóle? Nie w moim przypadku. Pokochałem prawdziwie jedną osobę, bez wzajemności, choć była w pełni tego świadoma i udawała odwzajemnienie dla własnych korzyści, bo wiele od siebie dawałem dobrego i byłem jedynym, który w ogóle się nią interesował w poważny, przyjacielski sposób, jak osobę z relacją i widokami na daleką wspólną przyszłość. Szkoda mi tylko, że trwało to kilka lat, taką zadrę ciężko z serca zabrać. Życie potoczyło się jak się potoczyło, ale teraz po tym, i dwóch znaacznie krótszych doświadczeniach nauczyłem się nie popadać tak bardzo w ślepą miłość. Patrzę bardziej wyrachowanie i to dzięki temu uniknąłem wpływu na siebie już dwóch fałszywych dziewczyn, unikam toksyczności. Ale daleko mi jeszcze do tego, by powiedzieć, że jest super. Bo tak jakoś teraz z kolei irytuje mnie to, że ilekroć widzę kogoś odnoszącego sukcesy i się super rozwijającego, okazuje się, że są to osoby, które zaznały choć raz odwzajemnionej miłości, bądź mają właśnie kogoś bliskiego. Łapię się na uczuciu zazdrości i samotności. Czuję się, jakbym był w stagnacji. Mam 24 lata i nigdy nie uprawiałem seksu, co staje się powoli niewygodne, bo jak to tak, w takim wieku nadal być bez tego doświadczenia, gdy wszyscy wokół niby taaacy doświadczeni. A co w tym złego, że nigdy nie szukałem zaliczenia dla samego faktu, a swój pierwszy raz chcę mieć z miłością, albo z kimś, kogo będę bardzo lubił, a ta osoba sama zechce ze mną to zrobić? Po prostu nie składam propozycji. Kiedyś wydawało mi się, że jestem bardziej poważniejszy, ale teraz to trochę nie wiem jak jest. Natomiast irytuje mnie to, że tak trudno jest się uczucia zazdrości pozbyć i że samotność potrafi tak doskwierać. A te osoby, które ze mną chętnie rozmawiają i się spotykają to już osoby zajęte, no co za niefart, ale nie żałuję dobrych przyjaźni. Cenię je, bo przyjaciół zliczyć mogę na palcach jednej ręki. Tylko dlaczego te nie zajęte nie potrafią tak fajnie zwyczajnie rozmawiać, tylko się czają albo grają w dziwne gierki? Można by pomyśleć, że wszystkie fajne osoby kogoś mają, a samotni/samotne pozostają te niefajne :/ A przecież, jeżeli ma powstać prawdziwe uczucie, to trzeba jak najwięcej rozmawiać i dzielić się problemami, pomagać sobie wzajemnie. Coś mi się zdaje Natalia, że chyba z tego wyciągniesz aż kilka tematów XD
W sumie dziwi mnie takie promowanie inicjacji seksualnej, jakby to życie zmieniało, albo było nie wiadomo jakim osiągnięciem. Stworzyć fajną relację jest o wiele trudniej niż się z kimś przespać. Z mojego punktu widzenia jest to przereklamowane.
a czy ten negging nie ma na celu iluzorycznego podbudowywania, a nie deprecjonowania rozmówcy? czy nie ma na celu wzbudzić w ofierze myśli o treściach takich jak: "on nie lubi brunetek, ale w moim przypadku one nie stanowią problemu... muszę być dla niego wyjątkowa! zainteresował się mną mimo niechęci do ciemnowłosych kobiet! to chyba miłość... 😻💖" - bo mimo że o takim zjawisku nie słyszałam, właśnie tym mi to śmierdzi... to może teraz jak się odkochać? :3
tutaj w 1:13 chyba przypadkowo dodałaś napis 'gfbg' lub zapomniałaś usunąć. Po lewej stronie literki M z słowa miłosna. W następnych napisach też te cztery literki się pojawiają//
Ojej możliwe! Montowałam wczoraj do 3 rano, bo od kilku dni mam w domu chorego syna. Haha ale zwalam na czynniki zewnętrzne ;) tak nawiazując do mojego filmu sprzed kilku tygodni 😀
A ja się zastanawiam, czemu mamy nigdy nie próbować narkotyków? :) Są to przecież substancje, które przynoszą nie tylko negatywne konsekwencje, ale rozsądne korzystanie z nich, zgodnie z metodą redukcji szkód, może mieć także korzyści. Oczywiście nie dla każdego człowieka jest każda substancja, ale mówiąc "nie próbujcie nigdy narkotyków" wyczuwam stygmatyzację tych środków, co w obecnej kulturze jest zrozumiałe, bo robi tak zdecydowana większość osób, ale fakty nie są wcale aż tak mocno na niekorzyść narkotyków. Pozdrawiam :)
@@nataliatur-relacje Tak, o tym że mogę sobie wybrać jaki chcę mieć samochód od VV: elektryk, hybryda czy zwykły. Tu mam link do screena z tej reklamy tyle że już pod filmem kogoś innego: drive.google.com/open?id=1Zr6e_wFxaKG-r1EaSHG-9hUIs7v2zErB
Terapeuta powiedział mi kiedyś, żebym po poznaniu faceta patrzyła na to w jaki sposób zachowuje się w stosunku do ludzi, szczególnie tych, którzy są od niego zależni czy obcych. Jeśli wybiorę go na swojego partnera to jest duże prawdopodobieństwo, że w przyszłości będę traktowana dokładnie tak samo źle/dobrze. Wzięłam to sobie do
Tak, dokładnie tak to działa, jakże łatwiej żyłoby nam się gdybyśmy wszyscy to wcielali w życie, ale często orientujemy się już po czasie :)
Ja mam niestety takie doświadczenie, że mój były traktował dobrze wszystkich (serio!), ale mnie nie.
Moja rada: jeśli ma się jakieś "ale" już na początku, to nie warto sobie wmawiać, ze "wydaje mi się" albo "przesadzam", tylko zrezygnować :)
Tak powinnam była zrobić 4 lata temu...Teraz jestem tak zmanipulowana, że nie potrafię odejść.
@@cuteviralvideos9760 Już uświadomiłaś to sobie, to już pierwszy krok! Dasz radę
Ja niekoniecznie potrzebuje fizycznej obecności drugiej osoby żeby się zakochać, przez ekran też działa 😅
Oczywiście, zakochać można się również na odległość 😊
Wiem coś o tym...
Nishka, a może nagrałabyś filmik właśnie o miłości/zakochaniu "przez kabelek"? O tym jak do tego dochodzi z perspektywy psychologii? Dzisiaj to bardzo powszechny temat, myślę, że przydałoby się nam dobre źródło jego poznania. :)
@@user-hj4dv5kt3u Bardzo chętnie bym obejrzała! Sama jestem od roku w związku na odległość z Jordańczykiem, którego kocham najbardziej na świecie mimo, że się jeszcze nie widzieliśmy.
Skull o mój Boże!!!
Cieszę się, że ten film mówi o rozgraniczeniu miłości od zakochania, dużo ludzi używa tych określeń zamiennie :) Bardzo chętnie obejrzałabym film na temat tych manipulacyjnych "technik podrywu", bo wiem, że jest ich więcej.
Spadłaś mi z nieba z tym tematem dziś. Poznałam ledwo kilka dni temu mężczyznę a on już stawia warunki i snuje plany na przyszłość. Zatem biorę nogi za pas..
Z zakochania można się wyplątać, ale do tego potrzeba duuużo rozsądku. Poza tym jeżeli coś takiego się pojawia, mimo że jesteśmy w związku z kim innym, to może ze związkiem jest coś nie tak? Trzeba się zastanowić dlaczego tak się stało. Czego nam brakuje? Jaka potrzeba jest nie spełniona? Te przemyślenia mogą ulepszyć obecny związek, albo będą bodźcem do zakończenia relacji bez przyszłości.
Ten filmik spada mi z nieba! Jestem właśnie w sytuacji bliskiej do związku i nie wiem co z tym zrobić - w którą stronę pójść, ale po obejrzeniu chyba już wszystko jest dla mnie jasne. :)
Cieszę się ze pomogłam, obyś potem nie miał/a do mnie żalu! ;)
@@nataliatur-relacje absolutnie nie. Twój film pozwolił mi usłyczeć głośno to co mi od kilku dni chodzi po głowie
@@nataliatur-relacje Teraz jestem trochę ciekaw czy właśnie udało Ci się dołożyć cegiełkę do stworzenia czy zblokowania nowego związku :D
Fajnie, że powstaje taka seria, chętnie będę oglądać, bo serducho płata mi ostatnio figle i psikusy ;)
Nie da się nie zakochać, ale można to zdusić w zarodku jak się chce. Gdy czuję że zaczyna mi na kimś zależeć, zapala mi się lampka, dystansuję się i stopniowo ograniczam kontakt, popłaczę tydzień i jest lepiej. Może okrutne, ale powiedziałam sobie ze w związku emocjonalnym nie będę, i nie pozwolę by "serce", które jest ślepe i gustuje w badboyach wzięło górę nad "rozumem".
Fajniusi montaż, bardzo dobrze dobrana muzyka, no i sam temat ciekawy i interesująco przedstawiony. Nie mogę się doczekać kolejnych odcinków.
Dziękuję za miłe słowa! Następny montaż będzie jeszcze fajniejszy, bo robi mi go zdolna koleżanka ❤️
Z moim narzeczonym poznaliśmy się ok 9 lat temu. Na początku w ogóle nie zauważałam jego jako partnera, ponieważ byłam mocno skupiona na nauce. I kiedy dosłownie "dopuściłam" to uczucie do siebie to dostałam jakby obuchem w głowę... :P Dopiero wtedy się zakochałam, mimo, ze starałam się utrzymać swoje emocje w ryzach. No i cóż- jestem bardzo szczęśliwa, że pozwoliłam sobie na szczęście, mimo swojego młodego wtedy wieku. 😊
Super, że będziesz zajmować się tą tematyką. Jestem już w kilkuletnim związku, który zaczął się jeszcze w liceum i tym bardziej zauważam różnice między zakochaniem dwóch małolatów, którymi byliśmy z moim partnerem, a obecnym związkiem, miłością nad którą pracuje się bardzo świadomie i intencjonalnie każdego dnia. Czasami brakuje takiego beztroskiego zakochania, ale myślę, że jest wiele sposobów aby tę część w związku 'na nowo odnaleźć'. Może chciałabyś jakoś poruszyć również ten temat. Czekam na kolejne filmy! :)
To co mówisz jest prawdą. Już kiedyś to odkryłam, że jak sobie fantazjuję z daną osobą to mogę się w niej zakochać. Ja się bardzo łatwo zakochuję, dlatego szukałam i znalazłam ten film, bo czasem jest ciężko poradzić sobie z odrzuceniem.
Hm, mogłabyś kiedyś nagrać odcinek o tym czy da się naprawdę zakochać w fikcyjnej postaci, czy te uczucia są zdrowe, jak wpływają na przyszłe życie w prawdziwym związku itd. Jestem bardzo ciekawa co masz do powiedzenia na ten temat. Uwielbiam Cię i pozdrawiam ❤️
Mnie zdarzyło się zakochać w osobie, która przy pierwszym spotkaniu nie podobała mi się kompletnie - nie żebym miała do niej neutralny stosunek, po prostu stwierdziłam że nie będę z nim nawet próbować i koniec. Tymczasem jesteśmy w związku już jakieś półtorej roku i myślę, że nie mogłam wybrać lepiej :D Dziwne są mechaniki sterujące naszymi odczuciami
Super film :)oraz interesujący Temat mam takie odczucia ze szastamy słowem 'Kocham Cie '
Te znaki ostrzegawcze... chce więcej. Właśnie zakończyłam związek i na razie nie chce z nikim się wiązać, ale w razie czego chciałabym więcej takich wskazówek, żeby nie wpaść w kolejne szambo. ❤️
OJ TAK. Miałam tak, najpierw nalegał na nagłe spotkanie, mimo, że umówiliśmy się do kina i na piwo za parę dni, już na spotkaniu mówił, że szkoda, że jestem wege i "żebym może przestała to mi coś ugotuje", niby w żartach, ale jednak... Opowiadał o swojej byłej, ale to akurat w taki neutralny sposób, bez goryczy. Wysyłał mi wiadomości, które widziałam w podglądzie, a potem je usuwał. Z dnia na dzień go olałam, po paru miesiącach zaczęłam mieć wyrzuty sumienia i przeprosiłam, wyjaśniając czemu nie chciałam dalej utrzymywać kontaktu, napisał, że rozumie. A potem znowu od razu zaczął nalegać na spotkanie i naruszać moją strefę osobistą. Sam mi nie odpisał i w sumie poczułam ulgę. A potem na grupce na fb napisałam, że w sumie lecę na takich milczków i ignorujących mnie, oziębłych typów (yep, chyba lgnę do zaobserwowanej w dzieciństwie relacji) i on napisał, że mnie ignoruje, na co ja go olałam. Już nie mówiąc o tym, że jak napisałam, że nie chcę mieć dzieci przy jakimś temacie to stwierdził, że czemu, że moje zajebiste geny się zmarnują i byłabym świetną matką. No. A więc. Nie.
Dobrze, że Pani o tym mówi. Podoba mi się koncepcja robienia filmów o miłości, zauroczeniu...Każdy coś z tego wyciągnie. Super!
Mam taką małą sugestie,by zrobić film dotyczący naszej seksualności.Chodzi mi głównie o celibat duchownych. Nurtuje mnie odpowiedź czy świadome rezygnowanie ze stosunku seksualnego może wpłynąć negatywnie na nasze zdrowie?
Warto zauważyć, ze istnieją osoby aseksualne, czyli trwałe nieodczuwające pociągu seksualnego wobec osób innej orientacji. Przyznam ze niewiele wiem o tym temacie, może warto się przyjrzeć :)
A może wpływają pozytywnie?
Dobre pytanie. Oczywiście stosunek seksualny daje pozytywny wpływ na nasze zdrowie. Temat mnie zainteresował,bo kościół katolicki chce wyświęcić w Amazonii żonatych mężczyzn. Są osoby zaciekle broniące celibatu jako sposób na zdyscyplinowanie księży i choćby uregulowanie spraw związanych z majątkiem kościelnym.
@@nataliatur-relacje Osoby aseksualne nie czują pociągu seksualnego, ale część odczuwa potrzebę seksualną.
@@Vanillove. dobrze powiedziane 😇😇😇
Mam 25 lat. Zaczyna mnie niepokoić fakt, że nigdy nie byłam w związku. Zwykle kończy się na 1 randce albo zauroczenia w kolegach, którzy mnie nie chcą, chce to zmienic i miec zdrowe podejście do tego. Tylko jak?
Chyba mam to szczęście posiadania umiejętności kontrolowania swoich emocji i wyłączania ich, kiedy są "zbyteczne". Dlatego moje randki zwykle wyglądają jak rozmowy kwalifikacyjne. Co brzmi strasznie, ale nie raz chłodna kalkulacja uratowała mi tyłek.
@@nataliatur-relacje Jasne, że umiem, ale nie w byle kim! :D
Dziękuję za ten film! Szkoda, że mleko się już rozlało, bo miałam niedawno sytuację totalnego zauroczenia i zostałam oczywiście bardzo skrzywdzona. Teraz widzę, że absolutnie nie ma się czym przejmować i że nic nie straciłam. Dziękuję!! Wezmę rady do siebie przy okazji następnych zalążków związków.
Powiedziałaś w tym filmie o czymś, co mi się przydarzyło, ponieważ niedawno "zablokowałam" w głowie osobę, która mi się podobała, ponieważ dowiedziałam się, że ma dziewczynę. W ten sposób nie ściągnęłam przy niej nigdy okularów HD :p
Zawsze zbyt twardo stąpałam po ziemi, przez co nigdy nie miałam motyli w brzuchu, a zakochanie przychodzi u mnie tak po roku czasu bycia z kimś.
a co czujesz przez ten rok? :)
Jezu chciałabym tak
Montaże troche sie zmienił, znaczy te serduszka, klucze itp. Bardzo ładne to tylko jakby te dźwięki do tych „naklejek” były troche cichsze oglądało by sie przyjemniej, przepraszam jesli napisałem to nietaktownie czy cos😳
Będą cichsze :)
Zawsze zastanawiałam się, czy że mną jest coś nie tak (nie mam uczuć) bo wszyscy mi mówili: oh nad zakochaniem nie da sie panować ..pojawi się i już" a ja mam tak że rozsądek czuwa cały czas i jak coś mi nie spasuje (wartości, sposób wypowiadania się czy podejście do życia)a podoba mi się fizycznie to choć mogę spróbować bliżej poznać to nie chcę, nie zakocham się i już!
No ciekawy kanał 1 raz yt mi polecił, osoba prowadząca wydaje się taka z jednej strony stanowcza ale z drugiej akceptująca ciekawie opowiadane zostanę na dłużej.
Ten film dosłownie spadł mi z nieba i pozwolił przejżeć na oczy .
Suuuuper odcinek! Zdałam sobię sprawę z tego co ostatnio zrobiłam dzięki twojemu filmikowi. Przejęłam kontrolę. Dzięki wielkie, oby więcej takich odcinków❤️
Praktycznie nie miałam partnerów. Chyba nigdy nie pozwalałam sobie na zakochanie - mimo że bywałam zainteresowana niektórymi facetami, to albo moja nieśmiałość albo ich zachowanie które mnie zniechęciło sprawiało, że często nie zamieniliśmy nawet słowa. Jak dla mnie to zbyt duża odległość żeby pozwolić sobie na uczucia. No ale przyszedł ten jeden, trzy miesiące przyjaźni i związek. Jak się cofam pamięcią to około 9 miesięcy zauroczenia. Teraz miłość. Wszyscy powtarzali że pierwsze związki się nie udają. Może gdy są tworzone bezmyślnie. Coś mi jednak podpowiadało że to nie jest takie mimowolne jakby się mogło wydawać.
Bardzo wartościowy filmik! Po prostu spadłaś mi z nieba. Dziękuję 🥰
Ooo jak dobrze, że poruszyłaś ten temat (a także gościnnie temat Neggingu, absolutna truskaweczka na torcie tego filmu :)). Media i popkultura stawiają często znak równości między miłością a zakochaniem. Filmy Romantyczne przedstawiają MIŁOŚĆ jako taki właśnie "strzał". Ponieważ media nieszczególnie już chcą poruszać temat tego co zrobić kiedy minie okres zakochania zdarzają się przypadki kiedy ktoś myśli, że brak tych motylków w brzuchu jest oznaką, że już się tej drugiej osoby nie kocha (sam znam przypadek kiedy chłopak zerwał z kobietą bo "już nie czuł tego co dawniej"). Sam już od dawna uważałem, że Zakochanie to jest ten moment kiedy mamy różowe okulary... ten okres często porównywany do choroby psychicznej. Miłość to uczucie, które powinno pojawić się po nim.
Otóż to. Nikt nie porusza tematu jak to wygląda później i jak dbać o te prawdziwą relację.
Nishko wspaniały odcinek! Czekam na więcej.
Dziękuję bardzo za to, że podjęła się Pani tematu który zaproponowałam w komentarzu 😊
Tylko potwierdziłaś moje przypuszczenia, że zakochałam się w kimś, będąc w związku z kimś innym. Na szczęście uświadomiłam sobie, że właśnie im więcej myślę o tym kimś, tym bardziej to zakochanie się pogłębia i udało mi się nad tym zapanować i to zakończyć.
Przy okazji, jestem ci niesamowicie wdzięczna za te uwagi o naggingu i to ostrzeżenie, ponieważ ci właśnie "profesjonalni podrywacze" często próbują dotknąć dziewczyny z zaskoczenia / wbrew jej woli itp, a należy umieć się mentalnie, werbalnie i fizycznie bronić w takich sytuacjach.
A czy mozna sie zakochac jeszcze raz bedac juz w malzenstwie...mam na mysli zakochac sie we wlasnym mezu ponownie...Bo ja chyba tak mam co jakis czas,ze on taki piekny I madry I wogole
myślę, że można wpaść nagle w zachwyt nad osobą, z którą jestesmy w wieloletnim związku :) Trochę będę opowiadać o tym za tydzień :)
Myślę, ze można, bo każdego dnia poznajesz jakąś jego cząstkę więcej, bardziej i zdajesz sobie sprawę z tego, że jest lepszy niż mogłaś sobie to wyobrazić.
Spadłaś mi z nieba z tym filmem, naprawdę!
Ciekawa teoria, i chyba mnie nawet przekonuje. Od podstawówki w nikim się nie zakochałam. Jednak miałam później w życiu co najmniej jeden taki przypadek, który mógłby pasować do tego, co mówisz. Poznałam przez internet chłopaka. Wspaniała osoba, podobny do mnie pod wieloma względami - zbliżone zainteresowania, ten sam typ poczucia humoru, podobna wrażliwość. Uznałam go za bratnią duszę i stał się dla mnie dość ważną osobą w życiu. Serce mi mocniej biło gdy do mnie pisał. Rodzice obserwując mnie, byli przekonani, że jestem zakochana. Ja jednak uparcie twierdziłam, że to uczucie czysto platoniczne. Może więc faktycznie coś w tym tkwi, i wszystko to kwestia naszej interpretacji?
Dziękuję za ten filmik!
Czy można prosić o materiał dotyczący demiseksualności, demiromantyczności i tym podobnym? Czuję, że temat mnie dotyczy, a nie do końca go rozumiem.
W kontekście materiału, to ciężko mi jest się zdystansować od tych uczuć, bo to u mnie nigdy nie jest nagłe. Pojawiają się płynnie dopiero po bliższym poznaniu kogoś. Przyjaźń, przyjaźń, przyjaźń i nie wiedzieć kiedy zakochanie. Nie wiem kiedy zrobić sobie hold up na zastanowienie.
Też jestem demiseksualna i wydaje mi się że u nas to po prostu działa odwrotnie. Przyjaźń to już jest jakaś forma związku/bliskiej relacji/miłości. Więc de facto najpierw kogoś kochamy, a dopiero później się w nim zakochujemy. Nie ma czasu na "hold up" bo my już w tej relacji tkwimy kiedy zaczynamy się zakochiwać
Przyznam, że pierwszy raz dowiedziałam się o tym określeniu właśnie z Waszych komentarzy, ale chętnie wgłębię się w temat. A może macie ochotę opowiedzieć więcej o swojej demiseksualności?
@@nataliatur-relacje chętnie opowiem, ale może na priv
Też się chętnie dowiem, czym jest "demiseksualność" bo to pierwszy raz widzę.
TAK! 😌 Świetny pomysł 💡 😇 również chciałabym o tym więcej usłyszeć, ponieważ podejrzewam u siebie demiromantyczność
Dokładnie w punkt często ludzie mylą stan zakochania z miłością.
No dobra, to jak już wypuściliśmy te motyle, stwierdziliśmy, że jednak się zakochaliśmy, daliśmy komuś to zaproszenie, a on je odrzucił to jak się odkochać? :v
Świetny filmik i pewnie bardzo mi się przyda, szkoda tylko, że nie znałam tych rad wcześniej
Tak samo - nie karmić tego uczucia
Myślę, że trzeba dać sobie trochę czasu - dać prawo do smutku, , żalu po stracie i nieodwzajemnionym uczuciu i poczekać - czas leczy rany.
Świetny film 👍 ❤️ czekam na kolejne. Może będzie coś na temat narcystycznego uzależnienia i związku z taką osobą... Pozdrawiam.
Podsyłam koleżance - przyda jej się 😍 super filmik
Ale jak się zakochasz, to jest to droga do miłości ? To rozgraniczenie na dwie sytuacje zbiło mnie z tropu
Oczywiście że zakochanie może być drogą do miłości! Więcej będzie o tym w następnym filmie za tydzień :)
Świetny film, nawet nie ma o co hejtować ;)
Jak zawsze super ❤️
Helołek 😊 czyli w miłości jest tak, że kochamy kogoś mimo jego wad. Mówią, że miłość to decyzja... ale skoro to jest wybór (zakładając, że stan zakochania już minął) to co powoduje, że chcemy być z tą osobą? Nie chodzi mi o to, że np. ktoś jest miły, ładny, opiekuńczy itd, bo tak to znalazłoby się mnóstwo kandydatów. Miłość jest trudna 🙈
Dokładnie, miłość jest bardzo trudna. Dla mnie wyznacznikiem, że chcę z kimś być, jest to, że jest moim najlepszym przyjacielem i to z nim chcę spędzać czas. Choć czasami pojawiają się wątpliwości, bo popkultura bombarduje nas jakimś przesłodzonym obrazem miłości ☹️
Słyszałam, że może nam się podobać dana osoba, która przypomina nam naszego rodzica z wyglądu (może posiadać jakieś podobne cechy fizyczne), albo, że wybieramy osobę, która jest fizycznie podoba do nas samych. Był już poruszany ten temat na kanale? :) Dopiero co poznałam kanał i bardzo podoba mi się tematyka poruszana w nim. :) Pozdrawiam! Ma Pani bardzo przyjemny głos. 😌
A jak się zakochać? Bo już chyba nie potrafię
Mam pytanie mam od kilku lat z taką jedną osobą.Specjalnie fizycznie mnie nie pociągała.Nasza relacja była dość skomplikowana.Dużo o tej osobie myślałam i fantazjowałam się właśnie.Wady znałam oczywiście.Widziałam.Kilka miesięcy temu ona zniknęła z mojego życia i zdarzyło mi się odczuwać tęsknotę. Nigdy nie doszło do żadnego bliskiego kontaktu.Ta osoba była niedostępna dla mnie emocjonalnie.Zmieniała często zdanie.Raz była miła raz chamska.Czy to Pani zalicza do zakochania?Pytam z ciekawości Panią bo widzę,że się Pani tym zajmuję.
Moze jakiś filmik na temat uczucia pustki? Tak ciężko jest sobie z tym poradzić
Zakochałem się w kobiecie z którą ostatni raz widziałem się w dzieciństwie
Piszemy ze sobą 2 miesiące
Ona odwzajemnia uczucie
W lipcu wraca do Polski i wybieram się do niej
Czy mógł bym prosić o jakiejś rady do tego czasu?
Może to dobry pomysł na film?
Pozdrawiam serdecznie 😊
co do "narkotyków, których nigdy nie próbujcie", chyba dobry temat na kolejny filmik :P spotykam coraz więcej ludzi, którzy bardzo zachwalają i podają wiele naukowych ? teorii, że np. jak się bierze z rozwagą i ma się zdrowe relacje, to narkotyki są spoko i to to samo co piwko w weekend. a jeszcze lepiej - że w ogole te zakazy to kapitalistyczny spisek i nie byłoby wojen, gdyby wszyscy ludzie jedli grzyby :)
@Pojle Rojle sam tak często mówię :) jednak widzę różnicę wypić piwko / lampkę wina a wziąć przykładowo sobie mdma, wpływ na psychikę i skutki następnego dnia trochę inne :)
Dlaczego nie wiedziałam o tym wcześniej?!?
Hm trudno być sędzią we właśnej sprawie, ale wydaje mi się, że ja widzę wady drugiej osoby, nawet jeżeli czuje do niej miętę przez rumianek ;) wtedy jest "to mi przeszkadza" vs. "każdy ma wady"
A czy możemy liczyć na film o tym, jak się odkochać, jak przestać kochać np. byłego?
Czy można prosić o film o narkotykach, substancjach nielegalnych po które sięgają nieletni w czasie dojrzewania i dlaczego lepiej tego nie robić?
Trochę za głośne efekty dźwiękowe w stosunku do tego jak głośno pani mówi, co lekko przeszkadza w skupieniu sie na filmie :)
O kurka, nie wiedziałam, że jest coś takiego jak negging , chyba nawet kiedyś dałam się na to nabrać :P
U mnie na zakochanie za późno bo w związku 8,5 roku. Chyba, że wymienię partnera na nowy model. :D
A może lepiej naprawić ten model 😃😃
@@nataliatur-relacje Za stary na naprawę. :D
Oooo, a chyba u jakiejś youtuberki słyszałam że właśnie najlepiej mówić teksty typu "jesteś przystojny, ale wolę brunetów" 🤣 W sumie chyba wolę twoje podejście do rozpoczynania relacji i tego czego powinno się unikać
To wydaje się skuteczne, bo działa na psychikę i ta osoba będzie chcieć się wykazać, zawalczyć. A że to nie jest dobre, to co innego :)
Spotkałam kolesia ktory bez manipulacji nie potrfił tworzyc relacji, to jest na krótką metę nawet jesli działa. Tylko droga serca daje gwarancje trwalosci i braku toksycznosci. Wiele osob jednak kręci toksycznosc bo opanowuje mysli i daje potezną dawkę emocji
A co gdy stanu emocjonalnego jako zakochanie nie zinterpretujemy, a dalej pozostaniemy w relacji przyjacielskiej z druga osoba? Fundament pod gleboka przyjazn, a moze tzw. bratnia dusze?
Ech, miłość lekiem na bóle? Nie w moim przypadku. Pokochałem prawdziwie jedną osobę, bez wzajemności, choć była w pełni tego świadoma i udawała odwzajemnienie dla własnych korzyści, bo wiele od siebie dawałem dobrego i byłem jedynym, który w ogóle się nią interesował w poważny, przyjacielski sposób, jak osobę z relacją i widokami na daleką wspólną przyszłość. Szkoda mi tylko, że trwało to kilka lat, taką zadrę ciężko z serca zabrać. Życie potoczyło się jak się potoczyło, ale teraz po tym, i dwóch znaacznie krótszych doświadczeniach nauczyłem się nie popadać tak bardzo w ślepą miłość. Patrzę bardziej wyrachowanie i to dzięki temu uniknąłem wpływu na siebie już dwóch fałszywych dziewczyn, unikam toksyczności. Ale daleko mi jeszcze do tego, by powiedzieć, że jest super. Bo tak jakoś teraz z kolei irytuje mnie to, że ilekroć widzę kogoś odnoszącego sukcesy i się super rozwijającego, okazuje się, że są to osoby, które zaznały choć raz odwzajemnionej miłości, bądź mają właśnie kogoś bliskiego. Łapię się na uczuciu zazdrości i samotności. Czuję się, jakbym był w stagnacji. Mam 24 lata i nigdy nie uprawiałem seksu, co staje się powoli niewygodne, bo jak to tak, w takim wieku nadal być bez tego doświadczenia, gdy wszyscy wokół niby taaacy doświadczeni. A co w tym złego, że nigdy nie szukałem zaliczenia dla samego faktu, a swój pierwszy raz chcę mieć z miłością, albo z kimś, kogo będę bardzo lubił, a ta osoba sama zechce ze mną to zrobić? Po prostu nie składam propozycji. Kiedyś wydawało mi się, że jestem bardziej poważniejszy, ale teraz to trochę nie wiem jak jest. Natomiast irytuje mnie to, że tak trudno jest się uczucia zazdrości pozbyć i że samotność potrafi tak doskwierać. A te osoby, które ze mną chętnie rozmawiają i się spotykają to już osoby zajęte, no co za niefart, ale nie żałuję dobrych przyjaźni. Cenię je, bo przyjaciół zliczyć mogę na palcach jednej ręki. Tylko dlaczego te nie zajęte nie potrafią tak fajnie zwyczajnie rozmawiać, tylko się czają albo grają w dziwne gierki? Można by pomyśleć, że wszystkie fajne osoby kogoś mają, a samotni/samotne pozostają te niefajne :/ A przecież, jeżeli ma powstać prawdziwe uczucie, to trzeba jak najwięcej rozmawiać i dzielić się problemami, pomagać sobie wzajemnie.
Coś mi się zdaje Natalia, że chyba z tego wyciągniesz aż kilka tematów XD
W sumie dziwi mnie takie promowanie inicjacji seksualnej, jakby to życie zmieniało, albo było nie wiadomo jakim osiągnięciem. Stworzyć fajną relację jest o wiele trudniej niż się z kimś przespać. Z mojego punktu widzenia jest to przereklamowane.
a czy ten negging nie ma na celu iluzorycznego podbudowywania, a nie deprecjonowania rozmówcy? czy nie ma na celu wzbudzić w ofierze myśli o treściach takich jak: "on nie lubi brunetek, ale w moim przypadku one nie stanowią problemu... muszę być dla niego wyjątkowa! zainteresował się mną mimo niechęci do ciemnowłosych kobiet! to chyba miłość... 😻💖" - bo mimo że o takim zjawisku nie słyszałam, właśnie tym mi to śmierdzi...
to może teraz jak się odkochać? :3
szkoda, że nie wiedziałam o tym wcześniej. Lepiej późno, niż nigdy
zgadzam się w stu procentach! nie-zakochanie wypróbowane nie raz!
tutaj w 1:13 chyba przypadkowo dodałaś napis 'gfbg' lub zapomniałaś usunąć. Po lewej stronie literki M z słowa miłosna. W następnych napisach też te cztery literki się pojawiają//
Ojej możliwe! Montowałam wczoraj do 3 rano, bo od kilku dni mam w domu chorego syna. Haha ale zwalam na czynniki zewnętrzne ;) tak nawiazując do mojego filmu sprzed kilku tygodni 😀
@@nataliatur-relacje haha, zdrówka dla niego!
Kurde genialne
uuu nie wiedziałam że tak się da subik dla ciebie
Bardzo fajne!
Fajna muzyka, taka creepy
Hmm... A czy da się jakoś zdrowo wypłynąć z tego "zakochańczego bagna" jak jest się już na jego dnie?
Podobno czas leczy rany. Podobno kilkadziesiąt pierwszych dni jest trudnych, a potem już jest łatwiej..
💓💓💓
O co chodzi z tym gdbh?
To już drugi komentarz o tym a ja tego w ogóle nie widzę! Nie wiem o co chodzi :) 🤷🏻♀️
@@nataliatur-relacje tutaj jest chyba najbardziej widoczne 1:38 domyślam sie że to jakiś błąd ale i tak bardzo mnie to zaciekawiło
@@dzonlene a, już widzę! tak, to pomyłka i błąd, żadne ukryte znaczenie, kod ani szyfr :)
@@nataliatur-relacje Oki,Dziękuje bardzo za odpowiedź.
A ja się zastanawiam, czemu mamy nigdy nie próbować narkotyków? :) Są to przecież substancje, które przynoszą nie tylko negatywne konsekwencje, ale rozsądne korzystanie z nich, zgodnie z metodą redukcji szkód, może mieć także korzyści. Oczywiście nie dla każdego człowieka jest każda substancja, ale mówiąc "nie próbujcie nigdy narkotyków" wyczuwam stygmatyzację tych środków, co w obecnej kulturze jest zrozumiałe, bo robi tak zdecydowana większość osób, ale fakty nie są wcale aż tak mocno na niekorzyść narkotyków. Pozdrawiam :)
To jest zachowanie pasywno- agresywne- metoda manipulacji.Negging pierwszy raz słyszę ale pewnie nie ostatni.
Ale mnie kręcą takie kły u dziewczyn
xd
Sorry Natalia ale reklamę tylko jedną obejrzałem, bo druga miała ponad 12 minut, i jakieś samochody mi tu będą wyświetlać.
Nie rozumiem :) w sensie reklamy na Yt? Aż 12 minut trwa reklama? :)
@@nataliatur-relacje Tak, o tym że mogę sobie wybrać jaki chcę mieć samochód od VV: elektryk, hybryda czy zwykły.
Tu mam link do screena z tej reklamy tyle że już pod filmem kogoś innego: drive.google.com/open?id=1Zr6e_wFxaKG-r1EaSHG-9hUIs7v2zErB