Całkowicie sie z panią zgadzam. Zdrada jest ostatnia rzeczą do której mam skłonność ale dzięki właśnie zdradzie (mojej) po 11 latach toksycznego związku z narcyzem udało mi sie odejść i tym sposobem uratować sie nie wykluczone od wczesnej śmierci . Poza tym nigdy nikogo nie zdradziłam.
Miałam wrażenie podczas związku z NARCYZEM ze ON wrecz czekał na moją zdradę, ze wrecz pchał mnie w tą stronę, zebym zdradziła 😏 żeby mógł zakończyć ten związek, zebym byla winna , żeby mógł opowiadać bliskim i znajomym jaka to ja ZŁA ☹️ tak tez narcyz postąpił ze swoją byłą żoną. Z perspektywy czasu myślę ze to narcyz doprowadził swoją żonę do popełnienia zdrady. Rozwiedli się. Po 14 latach równiez mna sie znudził i myślę ze czekał na ten sam krok. No niestety nie doczekal sie ☺️ w koncu zostawiłam ta pijawkę z głową podniesiona do góry, z godnością odeszłam po 14 latach . Od 2 lat jestem wolna ❤
Ja uważam, że spojrzenie na zdradę jako coś co osoba zdradzona ma czy nie ma wybaczyć jest kompletnie błędne. Jakie zrozumienie czy wspaniałomyślność? wybaczenie? Czego? Czy osoba zdradzona ma tu cokolwiek do powiedzenia? wydaje mi się to niesluszne. Osoba, która zdradziła, niewerbalnie dała do zrozumienia drugiej stronie, że nie ma ochoty z nią być. Koniec. Może być jej głupio, że zadała cierpienie czy oszukała etc. wiec na swoje usprawiedliwienie wymyśli każdą historyjkę. Zdradę trzeba potraktować jako wiadomość, że ktoś nie chce z Tobą być. Trzeba odejść, podziękować i zająć się własnym życiem….to nie koniec świata.
To nie takie proste jak napisałaś. Patrzysz na to ze swojej strony ale prawda jest taka ze jak ktoś zdradza to ze swojego powodu. Oczywiście to nie zmienia faktu ze akurat zdrada u mnie oznaczałaby koniec związku. Wiec w sunie jest to bardziej skomplikowane.
Myślę, że zdrada to właśnie forma takiego oszustwa jak wyjazd z kolegami zamiast z pracą, albo gorzej. Jeśli ktoś czuje, że potrzebuje iść do innej osoby, powinien o tym porozmawiać z partnerem, dać mu szansę żeby wiedział z kim jest, być może partnerzy otworzą wtedy związek, ale robienie czegokolwiek bez uprzedzenia, za plecami partnera a co najgorsze oszukiwanie go, że wszystko jest ok, a w tajemnicy zbliżanie się do innej osoby - także emocjonalne - jest wg mnie dyskwalifikujące.
Podziwiam odwage ( lub glupote ) ludzi, ktorzy glosno mowia, ze mogliby wybaczyc zdrade. Brzmi troche jak zaproszenie partnera do tego. Choc niby czesto dziala na odwrot. Ale tak sobie mysle, ze byloby mi przykro jakby moj partner powiedzial, ze moglby wybaczyc zdrade, poczulabym sie z tym zle, troche jakbym malo dla niego znaczyla? Wartosciowych "rzeczy" ( i ludzi) nie wypozycza sie innym.
@@maamiss5561hehe, kochanka mojego męża, która jest jednocześnie jego kuzynką, też myśli, że on ją tak bardzo kocha, że jej nie zdradzi😂😂😂 No jakże mi przykro, bo jej ciśnie kit, że to ja naciskam na powody do niego, że on siedzi u mamy, a tymczasem przyjeżdża do mnie i łasi się żeby wrócić, a tamta siedzi i czeka na księcia🤷♀️ A dlaczego mój mąż mnie zdradził? On sam nie wie, „bo było jemu zbyt dobrze”, a jaka jest prawda? Mój mąż to rasowy narcyz, polazł do kuzynki, bo zaszłam w ciążę, nie byłam w stanie poświęcać jemu 100% uwagi, nie był pępuszkiem świata, miałam wręcz czelność zająć się sobą, a nie nim, więc trzeba było się na szybko ewakuować, a że żadna jego nie chciał, to trzeba było brać kuzynkę, rozwódkę z dwójką dzieci, desperatkę, która chce się odegrać na byłym mężu. Z własnego doświadczenia wiem, że ja zdrady nie wybaczę, próbowałam, ale nie potrafię, brak zaufania mnie dobija, nie da się z tym żyć. Takiego upokorzenia, potraktowanie mnie i naszego dziecka jako jakąś opcję, bo kochanka okazała się niewypałem jest dla mnie nie do przeskoczenia. To, że mój mąż chciałabym teraz wrócić i się niby stara, niczego nie zmienia, nie jestem w stanie wybaczyć tego, że z najpiękniejszych chwil z moim dzieckiem zrobił mi piekło, nikomu nie życzę przechodzić przez narcystyczne odrzucenie, jakby sam diabeł na ziemię zszedł.
W końcu ktoś odważył się nie zgodzić z Samem V. Jak próbowałam to ostatnio zrobić podczas rozmowy z kimś to nawet nie jestem w stanie opowiedzieć co się działo. Vaknin nie jest alfą i omegą. (Nie zarzucam mu nie wiedzy- nawet bym nie smiała, po prostu kogoś zszkowalo to że w ogóle śmiem się z nim nie zgodzić, ja =nikt😂) Pozdrawiam!
Nigdy nie wybaczylabym zdrady, dla mija sie to z sensem bycia w zwiazku. Roznie mi wychodzi w zyciu, ale cale zycie trzymam sie swoich zasad i jestem z tego powodu szczesliwa.
@Agnieszka2017 to chyba jest taka kwestia, gdzie nie ma glupich i madrych odpowiedzi, a jest to kwestia indywidualna? Wybaczyc mozna, a i owszem, jak ktos potrafi, ale byc nadal z taka osoba to juz gorzej. Triche brak szacunku do siebie. Natomiast wielu ludzi wybiera opcje: zostaja nadal z osoba, ale nie wybaczaja, co jest chyba najgorsza mozliwa opcja.
Bardzo jestem otwarta wobec wszelkich analiz relacji międzyludzkich i ciekawa w jakim stopniu wybaczenie zdrady, zależne jest chociażby od płci mózgu, poziomu empatii lub jej braku w kontekście atawizmu, trybalizmu oraz religii i na ile to może mieć kluczowe i bardzo indywidualne znaczenie? Czy to, co decyduje o postrzeganiu zdrady w tak odrębny sposób, na różnych poziomach, może być determinowane i badane wyłącznie przez pryzmat czynników, wobec których stopień empatii w związku, może nie być wystarczający przy braku wspólnych „mianowników”, jak zainteresowania, inteligencja, wykształcenie, środowisko i jak się mają do tego narcyzm jednego z partnerów oraz młody wiek wchodzenia w relacje, gdzie burza hormonalna może radykalnie wpływać na wszelkie decyzje? Nie jestem teraz w stanie przytoczyć badań i konkretnej dziedziny nauki, w których wskazano, że paradoksalnie, bardzo duży procent badanych mężczyzn, również zdeklarowanych ateistów i agnostyków, wysoko ceni u kobiet „stopień dziewictwa”, czyli im mniej partnerów seksualnych miała partnerka wybrana przez danego mężczyznę, tym większa jest jej wartość dla niego ... ale w przypadku kobiet, mężczyzna, im bardziej doświadczony, ale po latach "poszukiwań" wybierający właśnie tę jedyną, jest również czymś w rodzaju trofeum dla tej kobiety. Istotnym czynnikiem, na jaki też wskazywali mężczyźni, który mógł zaważyć na wzajemnej, długotrwałej fascynacji, była adoracja i zabieganie o wybrankę, na zasadzie „łowca-zdobycz”. W przypadkach, gdy kobieta podrywała mężczyznę, jedni wskazywali na fakt psychicznego „wykastrowania”, a inni na łatwą zdobycz, która sama podając się na tacy, może się szybko znudzić. W nawiązaniu do stwierdzenia Sama Waknina o zdradzie, pozwolę sobie na może zbyt daleko idące wnioski i porównanie. Były mąż, "akademicki narcyz", rasowy bawidamek, pozwalając sobie na wiele, zaskoczony moim spokojem i naiwną prośbą o podzielenie się informacją o potencjalnej zdradzie w celu przegadania wspólnie popełnianych błędów , zbywał mnie potakiwaniem i zapewnieniami o wierności. Kiedyś wypalił, że nigdy nie chce wiedzieć o moim ewentualnym "odlocie"-czy może to być strach narcyza, przed ewentualnym afrontem ze strony zawłaszczonej ofiary, która powoli odzyskuje autonomię i uwalnia się na oczach oprawcy? Jako typowa ofiara narcyza, przez wiele lat tłumaczyłam jego zachowania, przez pryzmat mojej niezależności, odgradzania się i budowania „białego małżeństwa”, ale dopiero 7 lat temu, po podjęciu jednej z najważniejszych decyzji w moim życiu - o rozwodzie, zagłębiając się w tematykę relacji z narcyzem, poznając mechanizm, w którego trybach byłam przez ponad 20 lat, odszyfrowałam kody, które stały się czytelne, jak po wywołaniu tekstu napisanego atramentem sympatycznym. Jako laikowi, wiedza o szablonach zachowań międzyludzkich jest bardzo pomocna, ale ilość czynników wpływających na zachowania jest tak olbrzymia, że wspaniale jest odkrywać temat, przez jego złożoność , co pozwala również rozumieć to, co ukształtowało i mnie. Dziękuję.
wiesz co lubie iza w Tobie ,podobaja mi sie Twoje dlonie o paznokcie masz takievladne plytki 🥰.. a odnosnie zdrady ..zdrade mozna wybaczyc o ile wogole partner zaluje i nas przeprasza i zalezy mu na zwiazku z nami ..ti mozna dac szanse ..
Kochana Izabelo. Dziś miałam SEN: znalazłam na śmietniku szkatułkę ze srebrnymi krzyżykami i różańcem. Nie wzięłam ich, bo uznałam, że nie chcę zabrać z tego śmietnika czyjegoś "krzyża"... Prośba interpretację po dzisiejszym live. Uwielbiam Cię i bardzo dziękuję!
Dlaczego w rozważaniach o zdradzie fizycznej nie porusza się, albo czyni się to niezwykle rzadko, aspektu zdrowia? Mam zasoby do niezerojedynkowego podejścia do problematyki zdrady, jednak - jeżeli okazuje się, że partner jest w stanie narażać moje zdrowie, a może i życie, na szwank, to w ogóle nie ma o czym mówić! Jeśli chce, niech naraża swoje. Ja w dbałości o swoje, mówię żegnam.
@@maamiss5561a no to spoko 😂 może też tego nie robić, może też robić to niedbale, nie chce mi się wchodzić w technikalia, zresztą nie wiem czy ten komentarz jest na serio ;) ale życzę niepękających gum!
@@maamiss5561 to prawda, wiadomo co się naokoło dzieje :( dlatego gdy zaczynam coś nowego papiery na stół - ja się badam i oczekuję tego samego od partnera; uważam że o ile ze swoim życiem można robić co się chce, to już decydując się na związek przyjmuje się odpowiedzialność przynajmniej w tej sferze też za zdrowie partnera, w sensie nie naraża się go; dla mnie to fundament poczucia bezpieczeństwa i jak tego nie ma, to związek nie ma sensu
@ jeśli dopatrzyłaś się takiego wzorca, sprawdź sobie może ten temat przy jakimś psychoterapeucie, masz ważny trop, z jakiegoś powodu to do Ciebie przychodzi, tam jest jakaś wiadomość, warto odebrać, podziękować i zakończyć te krzywdzące tematy; jeśli chodzi o zdrady nauczyłam się jednego - nim zostałam zdradzona, gdzieś sama wcześniej zdradziłam siebie - zbagatelizowałam siebie i swoje potrzeby dla partnera, żeby jemu było dobrze, godząc się na rzeczy na które wcale nie miałam zgody, a partner to wyczuwa, to porzucenie siebie, i zaczyna traktować nas tak samo; żeby być traktowaną z szacunkiem przez partnera, trzeba szanować siebie, ale czasem po prostu pewnych rzeczy się od danego człowieka nie dostanie, trudno, trzeba sobie pójść w swoją stronę, jeśli jest to coś dla nas ważne.
@ brak ochoty na seks też może być tematem do sprawdzenia, to duży temat, może spróbować terapii pary? faceci z którymi swobodnie rozmawiam na takie tematy mówili mi że mają problem z odmową gdy czują że kobieta manipuluje seksem, wydziela, karze albo nagradza; a z mojego doświadczenia - czasem problem nie jest w tym że w zgodzie ze sobą odmawiamy, ale sposób w jaki to robimy, czy partner i jego potrzeby w tej naszej komunikacji zostaną zobaczone i uszanowane, nawet jeśli nie możemy na nie pozytywnie odpowiedzieć
Izo dziękuję z serca za to co robisz mówisz pokazujesz jesteś dla mnie bardzo ważna moje życie zmieniło się diametralnie i ciągle nie mam dość cię słuchać dziękuję ❤❤❤❤❤❤❤
Pani Izo, jak jest z tym stawianiem granic, gdy druga osoba nic sobie z tego nie robi.Jest rodzina dzieci, mąż się realizuje, ma pasje dzięki ktorej zarabia pieniadze, nie poswieca czasu dzieciom, rodzinie..Według niego moja pasja jest gorsza bo pieniędzy z tego nie ma.Nie bierze na powaznie moich potrzeb w tej kwestii.Co dalej, jakie kolejne kroki, bo raczej nie rozwód.Gdy odpusciłam temat,to usłyszałam:"pozwoliłaś sobie na to".Potem przekroczył kolejne granice.
Najgorsza zdrada jest zdradzenie samego siebie . Nalezy zadac pytanie a czym jest zdrada i czy napewno dobrze rozumiemy milosc bezwarunkowa dlatego tyle cierpien i bolu przynosza swiatu takie cos jak milosc. Ucza nas blednego rozumowania Milosci . Przede wszystkim milosc to wolnosc . Gdy sie jest kompletnym nawet ,, bol ,, po zdradzie nie boli . Bo kto nas ma nas zdradzic Skoro kochamy siebie bezwarunkowo ? To samo tyczy sie wybaczania , co komu mamy wybaczyc ? Jesli jest sie miloscia szczesciem wolnoscia takie cos jak zdrada czy wybaczenie to iluzja , konstrukt naszego umyslu ,, ego,, . I trzeba dokonac wyboru czy ta iluzja nam sluzy czy nie. Gdy sie kocha siebie prawdziwa miloscia bezwarunkowa nic ani nikt nie jest nas wstanie zranic . Bo to tylko w ludzkim umysle istnieja takie mysli a bie w sercu .
Zgadzam się z zaakceptowaniem zdrady na poziomie emocjonalnym, bo kto ma nas zdradzić skoro siebie kochamy. A jak to rozwiązać ten konflikt na poziomie seksu? W jaki sposób upchnąć swoje ego do kieszeni - mając świadomość, że partner sypiał z inną kobietą? Odpala się jakaś forma awersji seksualnej do tego człowieka.
@ przede wszystkim na początku każdej relacji powinny byc ustalone jasne cele i zasady , błąd w tym ze ludzie tego nie robią , brak jest komunikacji i ustalaniu swoich potrzeb. Z doswiadczenia wiadomo ze ludzie tego nie robią , zyja na domysłach a gdy dochodzi do takiej sytuacji jest wielkie rozczarowanie . Ktos kto kocha naprawdę komunikuje ze np ma ochotę przespać sie z ta /tym . Druga strona to albo akceptuje albo zmieniaja sie warunki relacji . Jest szczerość . Stawianie sprawy w sposób jasny , dający możliwość wyboru. Ludzie tego nie robią ze zwykłego strachu , przed zazdrością a przede wszystkim trzeba byc uczciwym wobec siebie i drugiego bo nikt nie chce żyć w niedomówieniach i kłamstwie.
@@patrycjar6145 Zgadzam się z tym, ale po 1. w jaki sposób na początku relacji ustalić zapotrzebowanie na seks? W tym temacie po kilku latach jest wiele przepychanek, kłótni, pretensji, że np. facetowi za mało, a kobieta mogła uprzedzić jakie ma potrzeby. Tylko czy jest możliwość ustalenia tego na początku związku? I czy z czasem trwania związku te potrzeby mogą ulegać zmianie (choćby ze względu na hormony). Tak z grubej rury na drugiej randce zakomunikować, ze potrzebuję 1x w miesiącu i co on na to? Po 2. w jaki sposób ustalić potrzebę emocjonalną, tzn. kobiety czują się często w relacji samotne, nie kochane. Partner może się odciąć od tego mówiąc, ze on nie jest od zaspokajania głodu miłości kobiety. czy zatem można od partnera oczekiwać miłości, uczucia, czułości? czy jest to raczej dziecięca potrzeba, której nie należy oczekiwać? Te dwie kwestie, które często są tematem sporów w związkach -jak dokonać ustaleń w praktyce?
@ podstawaowa podstawa udanego zwiazku jest brak oczekiwan i potrzeb. Jesli wychodzisz w zwiazek z oczekiwaniem i zapotrzebowaniem np na seks to jest uklad transakcja wymienna . Czesto potrzeba jest mylona z miloscia min przez dostarczenie sobie potrzeb ciala . Seks jest celebracja Milosci nie zaspokojanuem wlasnych potrzeb lub potrzeb partnera. Poznawanie swoich cial i dusz. Zapewniam Cie jesli jestes wibracyjnie zgodna z partnerem takie ustalenie potrzeb seksualnych nie jest potrzebne bo rodzi sie samo . Wynika to z samej istoty relacji i bezwarunkowej Milosci . Inne relacje to sa uklady . Jesli kobieta jak i mezczyzna kocha siebie nie czuje ani samotnosci , ani nie kochana/i . Sama / sam daje sobie milosc i dzieli sie tym z partnerem/ partnerka . I zaznacze jeszcze raz oczekiwanie czulodci, Milosci czesto mylona z potrzeba , nie jest miloscia a uzaleznienie emocjonalnym i mentalnym . Gdy nie dostajemy tego czego oczekujemy , ktos nie zadoskaja naszych potrzeb gdy tak naprawde sami powinnismy byc zrodlem wszystkiego nie jest zdrowa relacja ns poziomie ciala, duszy i umyslu a jedynie ukladem umyslu i ciala .
@@patrycjar6145 Mężczyźni często podchodzą do seksu fizjologicznie, nawet ci starsi metrykalnie i deklarujący się jako osoby samo-świadome. Dla zmiękczenia kobiety deklarują, że seks to kwestia miłości, ale jeśli kobieta zaczyna seksu odmawiać, to padają argumenty o męskiej fizjologii, że on się męczy nie mogąc upuścić napięcia seksualnego, że mózg mężczyzny niemal zalewa testosteron, że jest ciągła produkcja nasienia, że on jest napięty, co przekłada się na jego rozdrażnienie i nerwowość, a czasem agresję słowną (co jest oczywiście winą kobiety, że on nie może sobie ulżyć poprzez seks z nią). Doświadczeni życiowo faceci boją się odmawiania seksu przez kobietę, lawirowania i wymigiwania się "boleniem głowy". Często też zaczyna się wyliczanie seksu, przeliczanie go na inne "waluty", np. ja z tobą pogadałem, bo potrzebowałaś wsparcia emocjonalnego, więc teraz ma być za to seks. Jednak twierdzą, że to jest miłość ...
Myślę że korzyścią ze zdrady, jest uzyskanie większej przynależności do grupy społecznej. Bo każdy chce przynależeć. A dawniej utrata akceptacji grupy, równała się śmierci osoby wykluczonej. Bert Hellinger twierdził że sex buduje duże poczucie więzi. A już w dzieciństwie baliśmy się utracić więź z matką. I dla utrzymania więzi, zgadzaliśmy się na każde warunki, stawiane przez rodziców. Np. "mamusia będzie Cię kochać jak zrobisz to i tamto"
Pani Izo, na jednym z ostatnich video mówila Pani, ze mozna juz kupic online Pani ksiązki z wysylka poza granice Polski rowniez. Jestem zaintetesowana zakupem (wysylka do Hiszpanii), ale na Pani stronie widze informacje, np. zakup tylko na terenie Polski.
Jak zwykle super live ❤😊 Dziękuję. Proszę o podpowiedź w którym filmiku znajdę tą "instrukcje" o wybaczaniu ( "trzeba najpierw oskarżyć, żeby wybaczyc"). A może ktos z widzów pamięta?
Też tak uważam . Trzeba powiedzieć cześć . To nieziemsko trudne . Zawsze mnóstwo ale … przeciąganie męczarni . Zdecydowanie pachnie uzależnieniem od relacji . Tylko najsilniejsi mają odwagę zawalczyć o siebie . Czemu masz nie być dumny dumna z siebie że zawalczyło się o nową przyszłość .
Zastanawia mnie kwestia energii. Przed związkiem z narcyzem byłam bardzo zafiksowana na jakości mojej energii generowanej przez mój umysł, ciało. Bardzo dbałam o czysty umysł, kondycję ciała, medytację, modlitwę, czystość jednym słowem. Podczas bycia z narcyzem zauważałam, że ta wcześniejsza troska zmalała. Zwłaszcza, że nie obroniłam wielu granic. Z czasem doszły negatywne myśli na temat narcyza, wybuchy złości, zniecierpliwienie, oceny…. Po rozstaniu już zauważam sporo komplikacji w życiu. Jeszcze sobie radzę, ale czy nie poniosę jeszcze większych kosztów za tak ciemną energię w sobie w czasie bycia z narcyzem? Czy to, że dbam i obserwuję znów swoje myśli, oczyszczam się, mam szansę uratować siebie i nie spaść na dno z powodu tych negatywnych wlewów energetycznych w związku z narcyzem?
Myśle ze masz poważny problem i nie jest to ex związek z narcyzem tylko jakaś dziwna forma zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych podlanych pseudo duchowością.
Dziękuję za wspaniały live ❤Pani Izabello chciałabym zapytać o możliwe terminy i cenę na Ayahuaske gdzie można pisać do Pani ?. Pozdrawiam serdecznie ♥️
Dziękuję za cudowny jak zawsze live. Jest Pani wielka! Czy będzie kiedyś live na temat seksualność? Intymności? Jak zdrowa aseksualna relacja powinna wyglądać? Pozdrawiam.
N z którym żyłam ponad 35 l a ujawniłam mu zdradę to na kolanach przepraszał przy dorosłych dzieciach po czym kupił drugi telefon i wrócił do relacji z kochanką po czym znowu wpadł to gad nie człowiek ani ja jako żona ani dzieci ani wnuki to dla niego nic N się nie wybacza bo to tylko dla niego akceptacja tj dalej będę robić to samo teraz rozwód winnę zrzucił na mnie norma to żywe trupy N ukryci teraz na starość niech buduje swoje życie mając 61 lat i tak będzie jeszcze gorszy dla następczyni oby mu życia starczyło i znowu musi grać nie być sobą tylko na stare lata nie ma już tyle cierpliwość zmęczony materiał ja zawsze byłam lojalna wierna a szkoda
Uważam, że narcyz psychopata z racji tego co robi drugiej osobie . Nie zasługuje na wierność . Takie osoby nie nadają się w gole do małżeństwa . Z racji zaburzen nie są zdolni do dotrzymania przysięgi małżeńskiej . Są puści jak automaty bez uczuć , emocji , empatii egoistycznie nastawieni do świata . Dla małżonki , której przysięgał staje się nie mężem a drapieżnikiem , którego jedynym celem jest jej zniszczenie jako człowieka . To nie małżonka a matka na której dokonuje zemsty sadystycznej za to , że go straumatyzowala nie okazując mu nic . Wyprodukowała narcyza . Nie było słowa na taki temat w żadnej nauce przedmałżeńskiej . Dziś już wiemy że w ciele takiego delikwenta jest kilkuletnie dziecko . Więc jak dziecko ma dotrzymać dorosłej świadomej przysięgi .
Pani Izabelo, czy pojawi sie live o wyjsciu z ptsd/cptsd? Wiem ze jest juz u Pani na kanale video w tej tematyce, ale przypominam sobie ze ktos tez pytal :) osobiscie nie radze sobie mimo lat terapii, lekow ktore kiedys bralam, medytacji, journalingu.
Pani Izo. Czy to ok, że ktoś komunikuje na początku relacji, już na etapie randkowania, że nie uznaje czegoś takiego jak seks z kolegami/przyjaciółmi, i jeśli ma wejść w związek z kimś, kto miał np. tzw f*ckfrienda, oczekuje całkowitego i totalnego zakończenia jakichkolwiek kontaktów z taką osobą oraz z innymi, z którymi łączyły tę osobę pozazwiazkowe relacje seksualne? 🤔
A które kobiety traktują siebie z szacunkiem, nie mówiąc już o łonie, jeśli seks z łatwością rozdają na 2-3 randce? faceci są naprawdę zdziwieni jeśli kobieta odmawia seksu, bo kobiety przyzwyczaiły do rozdawnictwa.
Niedługo mam nadzieje ,biorę rozwod z moim narcyzem zaklamanym po 13 latach...Nigdy go nie zdradzilam, nikogo nie zdradzilam, a on mi od zawsze wmawia zdrady. Sam usmiecha sie do kobiet, podrywa i rozmawia i sie smieje, a ciagle wmawia mi ze to ja robie, a ja nie robie tak. wiem ze proponowal innym kobietom sex, potem wszystko zwalal na mnie, ze on to przeze mnie robil bo byl na mnie. Tak bardzo przeksztalca prawde, tak bardzo zmysla, dopowiada lub ujmuje, czesto bardzo nawet wymysla sytuacje ktorych nie bylo. Nagrywa cos na telefonie i wmawia mi ze to mnie tam slychac i ze slychac ze go tam zdradzam, to jest paranoja. ja juz wariuje, zaraz zamnkal mnie chyba do czubkow........juz nie wytrzymuje, on tak bardzo mnie meczy. Nie mam nikogo kto by mogl mi pomoc, matka mi zmarla 3 lata temu. musze sama dac rade, ale to na pewno dluzej potrwa, i zostawi o wiele wiecej ran. juz i tak jestem tak bardzo poturbowana psychicznie i fizycznie z reszta.
Nie walcz z nim, odpuść bo się wykończysz.Mam podobną sytuację jestem sama z tym problemem i pewnego dnia zniknę stąd nie mówiąc o tym NIKOMU.Badź silna! I pamiętaj,nie płacz przy nim,nie wymagają,nie proś ,nie tłumacz się poprostu odpuść i kończ to jak najbardziej .Ja mam nadzieję, że już niedługo uda nam się uwolnić.Pozdrawiam.
Projektuje na Ciebie swoje zachowania . Na 100 % on zdradza … poszukaj w komórce , internecie , po rachunkach . Typowe dla narcyzów . Przyjęłaś dobry kierunek i tego się trzymaj . One way ticket … powodzenia
??? Witam Pani Izabelo❤ Czy to nie jest tak, że większość osób, które zdradza to osoby uzależnione od seksu i chorej miłości? Np.osoby wykorzystane seksualnie w dzieciństwie czy młodości albo osoby seksualizujące takie potrzeby jak akceptacja, bycie kochanym itp. Sama tak zostałam zdiagnozowana w bardzo dobrym swego czasu ośrodku terapii uzależnień w Polsce. Sama zdecydowałam się tam na terapię po zdradzie męża i po tym jak ówczesna moja psycholog po moim odkryciu tej zdrady uświadomiła mi moje wykorzystanie seksualne w dzieciństwie. To temat rzeka, żeby dalej się o tym rozpisywać, ale terapia pokazała mi jak powielałam schemat wchodzenia w chore relacje z mężczyznami. I wcale nie chodziło mi o seks. A po paru latach pracy nad sobą, pokochaniu siebie, zaakceptowaniu, zbudowaniu poczucia wartości, przerobieniu traumy wykorzystania nie mam już potrzeby czy wręcz przymusu zaspakajać tych potrzeb w chory sposób w relacjach z mężczyznami. Na swojej terapii poznałam też inne osoby podobnie uzależnione, nie byłam więc jakimś odosobnionym przypadkiem, stąd moje pytanie do Pani. Dziękuję za wiedzę, mądrość i czas, którymi dzieli się Pani ❤ Ogromna Wdzięczność z mojej strony ❤❤❤
@@maamiss5561 Z mojej wiedzy - zdobytej na terapii w ośrodku uzależnień - większość zdrad wynika z dużo głębszych przyczyn. To naprawdę głęboki temat, a jest on świetnie opisany w książce 'Od nałogu do miłości ', którą polecam osobom zainteresowanym tematem zdrad i różnych ekscesów seksualnych.
U mężczyzn forma uzależnienia lub hiperseksualności może wynikać z wysokiego testosteronu oraz filologicznego podejścia do seksu - a tak większość facetów podchodzi - żeby spuścić napięcie. Nie łączą seksu z miłością. Myślę, ze większości wszystko jedno z kim to robią, jedynie kobieta musi nie odrzucać go. Oczywiście mało który się do tego przyzna, ale taka jest prawda ... kobiety wierzą, ze on uprawia z nią seks z powodu miłości - ale to nieprawda. Kobieta jest dla faceta obiektem seksualnym.
??? Kochana Izo Dziękuje. Śniła mi się czysta duza w połowie pusta łazienka w której prałam czyste pranie. Było to dwa dni przed warsztatami u Ciebie. Co może on oznaczać ???
Witam serdecznie.Dziś analizując ostatnie dziesięciolecie w związku nachodzi mnie pytanie czy dobrze zrobiłam wybaczając zdradę i dawanie szansy na kontynuację małżeństwa? Nie miałam pojęcia, że to jakiś toksyk , on próbował mnie zniszczyć za to, że mu wybaczyłam i że dalej go kocham i chcę być z nim.Nie potrafiłam zrozumieć dlaczego dzwoni do niej kiedy jestem obok niego i patrząc na mnie perfidnie się uśmiechał,za każdym razem na moje pytanie Dlaczego? zostałam wyzwana,zbluzgana, że się czepiam,mam się zamknąć itd.Przez ostatnie 10 lat nigdy nie usiadł nie porozmawiał,nie wyjaśnił.Oczywiscie żeby nie zadawać więcej tego pytania musiałam oberwać . W ostatnich miesiącach znowu usłyszałam jakim jestem Gnoj....😳,co ja z nim robię?,inni ważniejsi od niego! itd. Bo znalazł powód taki, że? Byliśmy na imprezie i poprostu świetnie się bawiliśmy razem zaznaczam i dostawaliśmy uznanie, że super wyglądamy i super się bawimy .W tych obydwuch przypadkach byłam karana po kilka miesięcy, podnosiłam się w tej chwili też jestem karana ciszą bo wstrzymałam wszelkie usługi, pieniądze i nadskakiwanie.Jest coraz gorzej i czy jest sens myślenia nawet o byciu razem?!(37 lat w związku).
Wygląda na narcystyczne zaburzenie . Plus psychopatia , makiawelizm . Ciemna triada . Wiem to od innych kobiet które piszą pod filmami Sama Vaknina -warto odejść i poczuć spokój bezpieczeństwo i miłość do siebie nawet po tylu latach małżeństwa . Dużo siły dla Pani i odwagi .
Sama sobie odpowiedzialas. Po 37 latach uciekaj- za duzo i tak zniosłas z gadem"- ja po 10 latach odeszlam. Uzdrowiona nawet mi nie w glowie wracacz, bo nie ma do czego", skoro bylismy obiektem" u narcyza. Znajdz kogos, kto Cie doceni, ale najpierw przepracuj swoje traumy. Pokochaj siebie w zdrowy sposob i wtedy zadne dziadostwo sie do Ciebie nie przyczepi. Uciekaj i ratuj zdrowie.❤❤
Sam Vaknin mówi, ze jeśli zostajesz z partnerem/mężem/żona, który cię zdradził, tzn, ze z tobą jest coś nie tak. Wprost mówi, ze taka osoba jest chora psychicznie.
@@masteryourlifeizabela ale ja potrzebuje prosty przepis! Wyrzucić gada na bruk czy nie? Bo usłyszałam Sama rano i zakodowalam a później Panią i już nie wiem 😭
to co sie stalo raz nie musi sie powtorzyc to co sie stalo drugi raz -zdarzy sie i trzeci . edit ale mnie rozsmieszylo to izabeluniu ..przy kominku w jesieni zycia trudno swingowanoe befzie wspominac😳😳😳😂😂😂😂🤣🤣🤣
Jeżeli ktoś nie bierze pod uwagę zdrady, to nie zdradzi, jeżeli bierze, może zdradzić. Jeżeli ktoś nie bierze pod uwagę wybaczenia, chociaż 1x, to sam nie zasługuje na wybaczenie.
Uzależnienie jak inne, ale czasem powiedziałabym, że trudniejsze do pokonania niż alkohol czy narkotyki, ponieważ te dwa ostatnie dotyczą dostarczania substancji z zewnątrz, a w przypadku pornografii wszystko rozgrywa się w głowie. Alkohol i narkotyki można odstawić. Pornografie też można przestać oglądać, ale....niestety obrazów, które już się zobaczyło i są w pamięci nie odzobaczy się. I można w tej pamięci do nich sięgać i dalej być na haju, karmiąc swoje uzależnienie. Wiem od ludzi, którzy z niej wyszli, że to bardzo trudny proces, ale da się:)
@@halinagajownik6624 jak najbardziej, ale widziałam już kilka rozmów na temat związków poliamorycznych. Dla mnie to nie ma sensu, natomiast badam ogólnie kwestie poligamii, rozmawiałam np.z małżeństwem moich znajomych, w wieku 22 i 25 lat, oni uprawiają seks pozamałżeński i ten model wydaje się im pasować, choć nie wiem moze stwarzają tylko takie pozory. Osobiście uważam, że gorszą opcją jest poliamoria, bo tam zasoby wsparcia, czułości i innych elementów związku rozkładają się na więcej niż jednego partnera, co jest wg mnie niewyobrażalne. O tyle jednak jeśli chodziłoby 'tylko' o seks, myślę że w ostateczności mogłabym to sobie wyobrazić. Natomiast wg mnie nadal to w pewien sposób może stwarzać zagrożenie dla wyboru tylko jednej osoby.
Zdrada to informacja dla nas, ze dla partnera czyjas d..a jest wazniejsza niz nasze serce.
W punkt, przykre to😢😢😢
@@maamiss5561 tak.......i nie ma co sie ludzic, ze jest inaczej....
Całkowicie sie z panią zgadzam. Zdrada jest ostatnia rzeczą do której mam skłonność ale dzięki właśnie zdradzie (mojej) po 11 latach toksycznego związku z narcyzem udało mi sie odejść i tym sposobem uratować sie nie wykluczone od wczesnej śmierci . Poza tym nigdy nikogo nie zdradziłam.
Miałam wrażenie podczas związku z NARCYZEM ze ON wrecz czekał na moją zdradę, ze wrecz pchał mnie w tą stronę, zebym zdradziła 😏 żeby mógł zakończyć ten związek, zebym byla winna , żeby mógł opowiadać bliskim i znajomym jaka to ja ZŁA ☹️ tak tez narcyz postąpił ze swoją byłą żoną. Z perspektywy czasu myślę ze to narcyz doprowadził swoją żonę do popełnienia zdrady. Rozwiedli się. Po 14 latach równiez mna sie znudził i myślę ze czekał na ten sam krok. No niestety nie doczekal sie ☺️ w koncu zostawiłam ta pijawkę z głową podniesiona do góry, z godnością odeszłam po 14 latach . Od 2 lat jestem wolna ❤
❤❤❤
Ja uważam, że spojrzenie na zdradę jako coś co osoba zdradzona ma czy nie ma wybaczyć jest kompletnie błędne. Jakie zrozumienie czy wspaniałomyślność? wybaczenie? Czego? Czy osoba zdradzona ma tu cokolwiek do powiedzenia? wydaje mi się to niesluszne. Osoba, która zdradziła, niewerbalnie dała do zrozumienia drugiej stronie, że nie ma ochoty z nią być. Koniec. Może być jej głupio, że zadała cierpienie czy oszukała etc. wiec na swoje usprawiedliwienie wymyśli każdą historyjkę. Zdradę trzeba potraktować jako wiadomość, że ktoś nie chce z Tobą być. Trzeba odejść, podziękować i zająć się własnym życiem….to nie koniec świata.
Bardzo dobrze napisane.
To nie takie proste jak napisałaś. Patrzysz na to ze swojej strony ale prawda jest taka ze jak ktoś zdradza to ze swojego powodu. Oczywiście to nie zmienia faktu ze akurat zdrada u mnie oznaczałaby koniec związku. Wiec w sunie jest to bardziej skomplikowane.
W momencie zdrady osoba zdradzana zajmuje jedno z ostatnich miejsc w myślach zdradzającego :)
Totalnie w punkt. 😊 Szczególnie ostatnie zdanie. Zająć się sobą❤
Zdrada to postawienie wlasnej przyjemnosci wyzej niz uczucia partnera, fuj. Byc z taka osoba nadal to brak szacunku do siebie
Myślę, że zdrada to właśnie forma takiego oszustwa jak wyjazd z kolegami zamiast z pracą, albo gorzej. Jeśli ktoś czuje, że potrzebuje iść do innej osoby, powinien o tym porozmawiać z partnerem, dać mu szansę żeby wiedział z kim jest, być może partnerzy otworzą wtedy związek, ale robienie czegokolwiek bez uprzedzenia, za plecami partnera a co najgorsze oszukiwanie go, że wszystko jest ok, a w tajemnicy zbliżanie się do innej osoby - także emocjonalne - jest wg mnie dyskwalifikujące.
Podziwiam odwage ( lub glupote ) ludzi, ktorzy glosno mowia, ze mogliby wybaczyc zdrade. Brzmi troche jak zaproszenie partnera do tego. Choc niby czesto dziala na odwrot. Ale tak sobie mysle, ze byloby mi przykro jakby moj partner powiedzial, ze moglby wybaczyc zdrade, poczulabym sie z tym zle, troche jakbym malo dla niego znaczyla? Wartosciowych "rzeczy" ( i ludzi) nie wypozycza sie innym.
@@maamiss5561hehe, kochanka mojego męża, która jest jednocześnie jego kuzynką, też myśli, że on ją tak bardzo kocha, że jej nie zdradzi😂😂😂 No jakże mi przykro, bo jej ciśnie kit, że to ja naciskam na powody do niego, że on siedzi u mamy, a tymczasem przyjeżdża do mnie i łasi się żeby wrócić, a tamta siedzi i czeka na księcia🤷♀️ A dlaczego mój mąż mnie zdradził? On sam nie wie, „bo było jemu zbyt dobrze”, a jaka jest prawda? Mój mąż to rasowy narcyz, polazł do kuzynki, bo zaszłam w ciążę, nie byłam w stanie poświęcać jemu 100% uwagi, nie był pępuszkiem świata, miałam wręcz czelność zająć się sobą, a nie nim, więc trzeba było się na szybko ewakuować, a że żadna jego nie chciał, to trzeba było brać kuzynkę, rozwódkę z dwójką dzieci, desperatkę, która chce się odegrać na byłym mężu. Z własnego doświadczenia wiem, że ja zdrady nie wybaczę, próbowałam, ale nie potrafię, brak zaufania mnie dobija, nie da się z tym żyć. Takiego upokorzenia, potraktowanie mnie i naszego dziecka jako jakąś opcję, bo kochanka okazała się niewypałem jest dla mnie nie do przeskoczenia. To, że mój mąż chciałabym teraz wrócić i się niby stara, niczego nie zmienia, nie jestem w stanie wybaczyć tego, że z najpiękniejszych chwil z moim dzieckiem zrobił mi piekło, nikomu nie życzę przechodzić przez narcystyczne odrzucenie, jakby sam diabeł na ziemię zszedł.
W końcu ktoś odważył się nie zgodzić z Samem V. Jak próbowałam to ostatnio zrobić podczas rozmowy z kimś to nawet nie jestem w stanie opowiedzieć co się działo. Vaknin nie jest alfą i omegą. (Nie zarzucam mu nie wiedzy- nawet bym nie smiała, po prostu kogoś zszkowalo to że w ogóle śmiem się z nim nie zgodzić, ja =nikt😂) Pozdrawiam!
Nigdy nie wybaczylabym zdrady, dla mija sie to z sensem bycia w zwiazku. Roznie mi wychodzi w zyciu, ale cale zycie trzymam sie swoich zasad i jestem z tego powodu szczesliwa.
😊
Na pytanie czy wybaczyłabym zdradę zawsze odpowiadam - nie wiem :)
@@Kataryna_p I to jest mądra odpowiedź.
Pozdrawiam:)
@@Kataryna_p o widzisz, a ja np. Wiem
@Agnieszka2017 to chyba jest taka kwestia, gdzie nie ma glupich i madrych odpowiedzi, a jest to kwestia indywidualna?
Wybaczyc mozna, a i owszem, jak ktos potrafi, ale byc nadal z taka osoba to juz gorzej. Triche brak szacunku do siebie. Natomiast wielu ludzi wybiera opcje: zostaja nadal z osoba, ale nie wybaczaja, co jest chyba najgorsza mozliwa opcja.
Bardzo jestem otwarta wobec wszelkich analiz relacji międzyludzkich i ciekawa w jakim stopniu wybaczenie zdrady, zależne jest chociażby od płci mózgu, poziomu empatii lub jej braku w kontekście atawizmu, trybalizmu oraz religii i na ile to może mieć kluczowe i bardzo indywidualne znaczenie?
Czy to, co decyduje o postrzeganiu zdrady w tak odrębny sposób, na różnych poziomach, może być determinowane i badane wyłącznie przez pryzmat czynników, wobec których stopień empatii w związku, może nie być wystarczający przy braku wspólnych „mianowników”, jak zainteresowania, inteligencja, wykształcenie, środowisko i jak się mają do tego narcyzm jednego z partnerów oraz młody wiek wchodzenia w relacje, gdzie burza hormonalna może radykalnie wpływać na wszelkie decyzje?
Nie jestem teraz w stanie przytoczyć badań i konkretnej dziedziny nauki, w których wskazano, że paradoksalnie, bardzo duży procent badanych mężczyzn, również zdeklarowanych ateistów i agnostyków, wysoko ceni u kobiet „stopień dziewictwa”, czyli im mniej partnerów seksualnych miała partnerka wybrana przez danego mężczyznę, tym większa jest jej wartość dla niego ... ale w przypadku kobiet, mężczyzna, im bardziej doświadczony, ale po latach "poszukiwań" wybierający właśnie tę jedyną, jest również czymś w rodzaju trofeum dla tej kobiety.
Istotnym czynnikiem, na jaki też wskazywali mężczyźni, który mógł zaważyć na wzajemnej, długotrwałej fascynacji, była adoracja i zabieganie o wybrankę, na zasadzie „łowca-zdobycz”.
W przypadkach, gdy kobieta podrywała mężczyznę, jedni wskazywali na fakt psychicznego „wykastrowania”, a inni na łatwą zdobycz, która sama podając się na tacy, może się szybko znudzić.
W nawiązaniu do stwierdzenia Sama Waknina o zdradzie, pozwolę sobie na może zbyt daleko idące wnioski i porównanie. Były mąż, "akademicki narcyz", rasowy bawidamek, pozwalając sobie na wiele, zaskoczony moim spokojem i naiwną prośbą o podzielenie się informacją o potencjalnej zdradzie w celu przegadania wspólnie popełnianych błędów , zbywał mnie potakiwaniem i zapewnieniami o wierności.
Kiedyś wypalił, że nigdy nie chce wiedzieć o moim ewentualnym "odlocie"-czy może to być strach narcyza, przed ewentualnym afrontem ze strony zawłaszczonej ofiary, która powoli odzyskuje autonomię i uwalnia się na oczach oprawcy?
Jako typowa ofiara narcyza, przez wiele lat tłumaczyłam jego zachowania, przez pryzmat mojej niezależności, odgradzania się i budowania „białego małżeństwa”, ale dopiero 7 lat temu, po podjęciu jednej z najważniejszych decyzji w moim życiu - o rozwodzie, zagłębiając się w tematykę relacji z narcyzem, poznając mechanizm, w którego trybach byłam przez ponad 20 lat, odszyfrowałam kody, które stały się czytelne, jak po wywołaniu tekstu napisanego atramentem sympatycznym.
Jako laikowi, wiedza o szablonach zachowań międzyludzkich jest bardzo pomocna, ale ilość czynników wpływających na zachowania jest tak olbrzymia, że wspaniale jest odkrywać temat, przez jego złożoność , co pozwala również rozumieć to, co ukształtowało i mnie.
Dziękuję.
wiesz co lubie iza w Tobie ,podobaja mi sie Twoje dlonie o paznokcie masz takievladne plytki 🥰..
a odnosnie zdrady ..zdrade mozna wybaczyc o ile wogole partner zaluje i nas przeprasza i zalezy mu na zwiazku z nami ..ti mozna dac szanse ..
Dziękuję 🌺
Kochana Izabelo. Dziś miałam SEN: znalazłam na śmietniku szkatułkę ze srebrnymi krzyżykami i różańcem. Nie wzięłam ich, bo uznałam, że nie chcę zabrać z tego śmietnika czyjegoś "krzyża"... Prośba interpretację po dzisiejszym live. Uwielbiam Cię i bardzo dziękuję!
Dziękuję za ważny przekaz Pani Izabelo, a także za Pani życzliwą i wspierającą Obecność ❤️❤️🍀💐. Pozdrawiam serdecznie 🌹☺️.
Dlaczego w rozważaniach o zdradzie fizycznej nie porusza się, albo czyni się to niezwykle rzadko, aspektu zdrowia? Mam zasoby do niezerojedynkowego podejścia do problematyki zdrady, jednak - jeżeli okazuje się, że partner jest w stanie narażać moje zdrowie, a może i życie, na szwank, to w ogóle nie ma o czym mówić! Jeśli chce, niech naraża swoje. Ja w dbałości o swoje, mówię żegnam.
O jakie zdrowie chodzi? Przecież partner podczas zdrady może się zabezpieczać.
@@maamiss5561a no to spoko 😂 może też tego nie robić, może też robić to niedbale, nie chce mi się wchodzić w technikalia, zresztą nie wiem czy ten komentarz jest na serio ;) ale życzę niepękających gum!
@@maamiss5561 to prawda, wiadomo co się naokoło dzieje :( dlatego gdy zaczynam coś nowego papiery na stół - ja się badam i oczekuję tego samego od partnera; uważam że o ile ze swoim życiem można robić co się chce, to już decydując się na związek przyjmuje się odpowiedzialność przynajmniej w tej sferze też za zdrowie partnera, w sensie nie naraża się go; dla mnie to fundament poczucia bezpieczeństwa i jak tego nie ma, to związek nie ma sensu
@ jeśli dopatrzyłaś się takiego wzorca, sprawdź sobie może ten temat przy jakimś psychoterapeucie, masz ważny trop, z jakiegoś powodu to do Ciebie przychodzi, tam jest jakaś wiadomość, warto odebrać, podziękować i zakończyć te krzywdzące tematy; jeśli chodzi o zdrady nauczyłam się jednego - nim zostałam zdradzona, gdzieś sama wcześniej zdradziłam siebie - zbagatelizowałam siebie i swoje potrzeby dla partnera, żeby jemu było dobrze, godząc się na rzeczy na które wcale nie miałam zgody, a partner to wyczuwa, to porzucenie siebie, i zaczyna traktować nas tak samo; żeby być traktowaną z szacunkiem przez partnera, trzeba szanować siebie, ale czasem po prostu pewnych rzeczy się od danego człowieka nie dostanie, trudno, trzeba sobie pójść w swoją stronę, jeśli jest to coś dla nas ważne.
@ brak ochoty na seks też może być tematem do sprawdzenia, to duży temat, może spróbować terapii pary? faceci z którymi swobodnie rozmawiam na takie tematy mówili mi że mają problem z odmową gdy czują że kobieta manipuluje seksem, wydziela, karze albo nagradza; a z mojego doświadczenia - czasem problem nie jest w tym że w zgodzie ze sobą odmawiamy, ale sposób w jaki to robimy, czy partner i jego potrzeby w tej naszej komunikacji zostaną zobaczone i uszanowane, nawet jeśli nie możemy na nie pozytywnie odpowiedzieć
Izo dziękuję z serca za to co robisz mówisz pokazujesz jesteś dla mnie bardzo ważna moje życie zmieniło się diametralnie i ciągle nie mam dość cię słuchać dziękuję ❤❤❤❤❤❤❤
Dzieki za te slowa, Pani Izabelo. Dokladnie tak to postrzegam i mam zamiar zaczac od nowa po naszej nieudanej probie poliamorii.
Pani Izabelo! Jest Pani bardzo mądra.
Pani Izo, jak jest z tym stawianiem granic, gdy druga osoba nic sobie z tego nie robi.Jest rodzina dzieci, mąż się realizuje, ma pasje dzięki ktorej zarabia pieniadze, nie poswieca czasu dzieciom, rodzinie..Według niego moja pasja jest gorsza bo pieniędzy z tego nie ma.Nie bierze na powaznie moich potrzeb w tej kwestii.Co dalej, jakie kolejne kroki, bo raczej nie rozwód.Gdy odpusciłam temat,to usłyszałam:"pozwoliłaś sobie na to".Potem przekroczył kolejne granice.
Najgorsza zdrada jest zdradzenie samego siebie .
Nalezy zadac pytanie a czym jest zdrada i czy napewno dobrze rozumiemy milosc bezwarunkowa dlatego tyle cierpien i bolu przynosza swiatu takie cos jak milosc. Ucza nas blednego rozumowania Milosci . Przede wszystkim milosc to wolnosc .
Gdy sie jest kompletnym nawet ,, bol ,, po zdradzie nie boli . Bo kto nas ma nas zdradzic Skoro kochamy siebie bezwarunkowo ? To samo tyczy sie wybaczania , co komu mamy wybaczyc ?
Jesli jest sie miloscia szczesciem wolnoscia takie cos jak zdrada czy wybaczenie to iluzja , konstrukt naszego umyslu ,, ego,, . I trzeba dokonac wyboru czy ta iluzja nam sluzy czy nie. Gdy sie kocha siebie prawdziwa miloscia bezwarunkowa nic ani nikt nie jest nas wstanie zranic . Bo to tylko w ludzkim umysle istnieja takie mysli a bie w sercu .
Zgadzam się z zaakceptowaniem zdrady na poziomie emocjonalnym, bo kto ma nas zdradzić skoro siebie kochamy. A jak to rozwiązać ten konflikt na poziomie seksu? W jaki sposób upchnąć swoje ego do kieszeni - mając świadomość, że partner sypiał z inną kobietą? Odpala się jakaś forma awersji seksualnej do tego człowieka.
@ przede wszystkim na początku każdej relacji powinny byc ustalone jasne cele i zasady , błąd w tym ze ludzie tego nie robią , brak jest komunikacji i ustalaniu swoich potrzeb.
Z doswiadczenia wiadomo ze ludzie tego nie robią , zyja na domysłach a gdy dochodzi do takiej sytuacji jest wielkie rozczarowanie .
Ktos kto kocha naprawdę komunikuje ze np ma ochotę przespać sie z ta /tym . Druga strona to albo akceptuje albo zmieniaja sie warunki relacji . Jest szczerość . Stawianie sprawy w sposób jasny , dający możliwość wyboru. Ludzie tego nie robią ze zwykłego strachu , przed zazdrością a przede wszystkim trzeba byc uczciwym wobec siebie i drugiego bo nikt nie chce żyć w niedomówieniach i kłamstwie.
@@patrycjar6145 Zgadzam się z tym, ale po 1. w jaki sposób na początku relacji ustalić zapotrzebowanie na seks? W tym temacie po kilku latach jest wiele przepychanek, kłótni, pretensji, że np. facetowi za mało, a kobieta mogła uprzedzić jakie ma potrzeby. Tylko czy jest możliwość ustalenia tego na początku związku? I czy z czasem trwania związku te potrzeby mogą ulegać zmianie (choćby ze względu na hormony). Tak z grubej rury na drugiej randce zakomunikować, ze potrzebuję 1x w miesiącu i co on na to? Po 2. w jaki sposób ustalić potrzebę emocjonalną, tzn. kobiety czują się często w relacji samotne, nie kochane. Partner może się odciąć od tego mówiąc, ze on nie jest od zaspokajania głodu miłości kobiety. czy zatem można od partnera oczekiwać miłości, uczucia, czułości? czy jest to raczej dziecięca potrzeba, której nie należy oczekiwać?
Te dwie kwestie, które często są tematem sporów w związkach -jak dokonać ustaleń w praktyce?
@ podstawaowa podstawa udanego zwiazku jest brak oczekiwan i potrzeb. Jesli wychodzisz w zwiazek z oczekiwaniem i zapotrzebowaniem np na seks to jest uklad transakcja wymienna . Czesto potrzeba jest mylona z miloscia min przez dostarczenie sobie potrzeb ciala .
Seks jest celebracja Milosci nie zaspokojanuem wlasnych potrzeb lub potrzeb partnera. Poznawanie swoich cial i dusz.
Zapewniam Cie jesli jestes wibracyjnie zgodna z partnerem takie ustalenie potrzeb seksualnych nie jest potrzebne bo rodzi sie samo . Wynika to z samej istoty relacji i bezwarunkowej Milosci . Inne relacje to sa uklady .
Jesli kobieta jak i mezczyzna kocha siebie nie czuje ani samotnosci , ani nie kochana/i . Sama / sam daje sobie milosc i dzieli sie tym z partnerem/ partnerka . I zaznacze jeszcze raz oczekiwanie czulodci, Milosci czesto mylona z potrzeba , nie jest miloscia a uzaleznienie emocjonalnym i mentalnym .
Gdy nie dostajemy tego czego oczekujemy , ktos nie zadoskaja naszych potrzeb gdy tak naprawde sami powinnismy byc zrodlem wszystkiego nie jest zdrowa relacja ns poziomie ciala, duszy i umyslu a jedynie ukladem umyslu i ciala .
@@patrycjar6145 Mężczyźni często podchodzą do seksu fizjologicznie, nawet ci starsi metrykalnie i deklarujący się jako osoby samo-świadome. Dla zmiękczenia kobiety deklarują, że seks to kwestia miłości, ale jeśli kobieta zaczyna seksu odmawiać, to padają argumenty o męskiej fizjologii, że on się męczy nie mogąc upuścić napięcia seksualnego, że mózg mężczyzny niemal zalewa testosteron, że jest ciągła produkcja nasienia, że on jest napięty, co przekłada się na jego rozdrażnienie i nerwowość, a czasem agresję słowną (co jest oczywiście winą kobiety, że on nie może sobie ulżyć poprzez seks z nią). Doświadczeni życiowo faceci boją się odmawiania seksu przez kobietę, lawirowania i wymigiwania się "boleniem głowy". Często też zaczyna się wyliczanie seksu, przeliczanie go na inne "waluty", np. ja z tobą pogadałem, bo potrzebowałaś wsparcia emocjonalnego, więc teraz ma być za to seks. Jednak twierdzą, że to jest miłość ...
Piękna, mądra, wyjątkowa ♥
Wybaczasz zdrady, to tracisz szacunek, a może i coś więcej 🩸
Myślę że korzyścią ze zdrady, jest uzyskanie większej przynależności do grupy społecznej. Bo każdy chce przynależeć. A dawniej utrata akceptacji grupy, równała się śmierci osoby wykluczonej. Bert Hellinger twierdził że sex buduje duże poczucie więzi. A już w dzieciństwie baliśmy się utracić więź z matką. I dla utrzymania więzi, zgadzaliśmy się na każde warunki, stawiane przez rodziców. Np. "mamusia będzie Cię kochać jak zrobisz to i tamto"
@@misiugogo5829 Ale jako dorosła osoba nie musimy się godzić na każde warunki. Nie jesteśmy dziećmi w relacji gdzie partner zdradza.
Pani Izo, na jednym z ostatnich video mówila Pani, ze mozna juz kupic online Pani ksiązki z wysylka poza granice Polski rowniez. Jestem zaintetesowana zakupem (wysylka do Hiszpanii), ale na Pani stronie widze informacje, np. zakup tylko na terenie Polski.
Jak zwykle super live ❤😊 Dziękuję. Proszę o podpowiedź w którym filmiku znajdę tą "instrukcje" o wybaczaniu ( "trzeba najpierw oskarżyć, żeby wybaczyc"). A może ktos z widzów pamięta?
Zdrady sie nie wybacza. To są zdrowe zasady. Wybaczenie pokazuje uzaleznienie od toksyka.
Też tak uważam . Trzeba powiedzieć cześć . To nieziemsko trudne . Zawsze mnóstwo ale … przeciąganie męczarni . Zdecydowanie pachnie uzależnieniem od relacji . Tylko najsilniejsi mają odwagę zawalczyć o siebie . Czemu masz nie być dumny dumna z siebie że zawalczyło się o nową przyszłość .
@@monikabuszka1745 dokładnie tak. Najsilniejsi mówią dość
I brak szacunku do siebie samego
Zastanawia mnie kwestia energii. Przed związkiem z narcyzem byłam bardzo zafiksowana na jakości mojej energii generowanej przez mój umysł, ciało. Bardzo dbałam o czysty umysł, kondycję ciała, medytację, modlitwę, czystość jednym słowem. Podczas bycia z narcyzem zauważałam, że ta wcześniejsza troska zmalała. Zwłaszcza, że nie obroniłam wielu granic. Z czasem doszły negatywne myśli na temat narcyza, wybuchy złości, zniecierpliwienie, oceny…. Po rozstaniu już zauważam sporo komplikacji w życiu. Jeszcze sobie radzę, ale czy nie poniosę jeszcze większych kosztów za tak ciemną energię w sobie w czasie bycia z narcyzem? Czy to, że dbam i obserwuję znów swoje myśli, oczyszczam się, mam szansę uratować siebie i nie spaść na dno z powodu tych negatywnych wlewów energetycznych w związku z narcyzem?
Myśle ze masz poważny problem i nie jest to ex związek z narcyzem tylko jakaś dziwna forma zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych podlanych pseudo duchowością.
Dziękuję za wspaniały live ❤Pani Izabello chciałabym zapytać o możliwe terminy i cenę na Ayahuaske gdzie można pisać do Pani ?. Pozdrawiam serdecznie ♥️
Dziękuję za cudowny jak zawsze live. Jest Pani wielka! Czy będzie kiedyś live na temat seksualność? Intymności? Jak zdrowa aseksualna relacja powinna wyglądać? Pozdrawiam.
🙋🌹miłego dnia
N z którym żyłam ponad 35 l a ujawniłam mu zdradę to na kolanach przepraszał przy dorosłych dzieciach po czym kupił drugi telefon i wrócił do relacji z kochanką po czym znowu wpadł to gad nie człowiek ani ja jako żona ani dzieci ani wnuki to dla niego nic N się nie wybacza bo to tylko dla niego akceptacja tj dalej będę robić to samo teraz rozwód winnę zrzucił na mnie norma to żywe trupy N ukryci teraz na starość niech buduje swoje życie mając 61 lat i tak będzie jeszcze gorszy dla następczyni oby mu życia starczyło i znowu musi grać nie być sobą tylko na stare lata nie ma już tyle cierpliwość zmęczony materiał ja zawsze byłam lojalna wierna a szkoda
Uważam, że narcyz psychopata z racji tego co robi drugiej osobie . Nie zasługuje na wierność . Takie osoby nie nadają się w gole do małżeństwa . Z racji zaburzen nie są zdolni do dotrzymania przysięgi małżeńskiej . Są puści jak automaty bez uczuć , emocji , empatii egoistycznie nastawieni do świata .
Dla małżonki , której przysięgał staje się nie mężem a drapieżnikiem , którego jedynym celem jest jej zniszczenie jako człowieka .
To nie małżonka a matka na której dokonuje zemsty sadystycznej za to , że go straumatyzowala nie okazując mu nic . Wyprodukowała narcyza .
Nie było słowa na taki temat w żadnej nauce przedmałżeńskiej .
Dziś już wiemy że w ciele takiego delikwenta jest kilkuletnie dziecko .
Więc jak dziecko ma dotrzymać dorosłej świadomej przysięgi .
❤❤❤❤
Dziękuję serdecznie ❤
Pani Izabelo, czy pojawi sie live o wyjsciu z ptsd/cptsd? Wiem ze jest juz u Pani na kanale video w tej tematyce, ale przypominam sobie ze ktos tez pytal :) osobiscie nie radze sobie mimo lat terapii, lekow ktore kiedys bralam, medytacji, journalingu.
Taaaak!
Pani Izo. Czy to ok, że ktoś komunikuje na początku relacji, już na etapie randkowania, że nie uznaje czegoś takiego jak seks z kolegami/przyjaciółmi, i jeśli ma wejść w związek z kimś, kto miał np. tzw f*ckfrienda, oczekuje całkowitego i totalnego zakończenia jakichkolwiek kontaktów z taką osobą oraz z innymi, z którymi łączyły tę osobę pozazwiazkowe relacje seksualne? 🤔
Kobiety !!!!Traktujmy swoje łono jak SACRUM!!!❤
❤
ROOTS - The Return to Inner Temple 🎼 - polecam 💃
Pozdrawiam.
A które kobiety traktują siebie z szacunkiem, nie mówiąc już o łonie, jeśli seks z łatwością rozdają na 2-3 randce? faceci są naprawdę zdziwieni jeśli kobieta odmawia seksu, bo kobiety przyzwyczaiły do rozdawnictwa.
Niedługo mam nadzieje ,biorę rozwod z moim narcyzem zaklamanym po 13 latach...Nigdy go nie zdradzilam, nikogo nie zdradzilam, a on mi od zawsze wmawia zdrady. Sam usmiecha sie do kobiet, podrywa i rozmawia i sie smieje, a ciagle wmawia mi ze to ja robie, a ja nie robie tak. wiem ze proponowal innym kobietom sex, potem wszystko zwalal na mnie, ze on to przeze mnie robil bo byl na mnie. Tak bardzo przeksztalca prawde, tak bardzo zmysla, dopowiada lub ujmuje, czesto bardzo nawet wymysla sytuacje ktorych nie bylo. Nagrywa cos na telefonie i wmawia mi ze to mnie tam slychac i ze slychac ze go tam zdradzam, to jest paranoja. ja juz wariuje, zaraz zamnkal mnie chyba do czubkow........juz nie wytrzymuje, on tak bardzo mnie meczy. Nie mam nikogo kto by mogl mi pomoc, matka mi zmarla 3 lata temu. musze sama dac rade, ale to na pewno dluzej potrwa, i zostawi o wiele wiecej ran. juz i tak jestem tak bardzo poturbowana psychicznie i fizycznie z reszta.
Nie walcz z nim, odpuść bo się wykończysz.Mam podobną sytuację jestem sama z tym problemem i pewnego dnia zniknę stąd nie mówiąc o tym NIKOMU.Badź silna! I pamiętaj,nie płacz przy nim,nie wymagają,nie proś ,nie tłumacz się poprostu odpuść i kończ to jak najbardziej .Ja mam nadzieję, że już niedługo uda nam się uwolnić.Pozdrawiam.
Projektuje na Ciebie swoje zachowania . Na 100 % on zdradza … poszukaj w komórce , internecie , po rachunkach . Typowe dla narcyzów . Przyjęłaś dobry kierunek i tego się trzymaj . One way ticket … powodzenia
??? Witam Pani Izabelo❤
Czy to nie jest tak, że większość osób, które zdradza to osoby uzależnione od seksu i chorej miłości?
Np.osoby wykorzystane seksualnie w dzieciństwie czy młodości albo osoby seksualizujące takie potrzeby jak akceptacja, bycie kochanym itp.
Sama tak zostałam zdiagnozowana w bardzo dobrym swego czasu ośrodku terapii uzależnień w Polsce.
Sama zdecydowałam się tam na terapię po zdradzie męża i po tym jak ówczesna moja psycholog po moim odkryciu tej zdrady uświadomiła mi moje wykorzystanie seksualne w dzieciństwie.
To temat rzeka, żeby dalej się o tym rozpisywać, ale terapia pokazała mi jak powielałam schemat wchodzenia w chore relacje z mężczyznami.
I wcale nie chodziło mi o seks.
A po paru latach pracy nad sobą, pokochaniu siebie, zaakceptowaniu, zbudowaniu poczucia wartości, przerobieniu traumy wykorzystania nie mam już potrzeby czy wręcz przymusu zaspakajać tych potrzeb w chory sposób w relacjach z mężczyznami.
Na swojej terapii poznałam też inne osoby podobnie uzależnione, nie byłam więc jakimś odosobnionym przypadkiem, stąd moje pytanie do Pani.
Dziękuję za wiedzę, mądrość i czas, którymi dzieli się Pani ❤
Ogromna Wdzięczność z mojej strony ❤❤❤
@@maamiss5561 Z mojej wiedzy - zdobytej na terapii w ośrodku uzależnień - większość zdrad wynika z dużo głębszych przyczyn.
To naprawdę głęboki temat, a jest on świetnie opisany w książce 'Od nałogu do miłości ', którą polecam osobom zainteresowanym tematem zdrad i różnych ekscesów seksualnych.
U mężczyzn forma uzależnienia lub hiperseksualności może wynikać z wysokiego testosteronu oraz filologicznego podejścia do seksu - a tak większość facetów podchodzi - żeby spuścić napięcie. Nie łączą seksu z miłością. Myślę, ze większości wszystko jedno z kim to robią, jedynie kobieta musi nie odrzucać go. Oczywiście mało który się do tego przyzna, ale taka jest prawda ... kobiety wierzą, ze on uprawia z nią seks z powodu miłości - ale to nieprawda. Kobieta jest dla faceta obiektem seksualnym.
??? Kochana Izo Dziękuje. Śniła mi się czysta duza w połowie pusta łazienka w której prałam czyste pranie. Było to dwa dni przed warsztatami u Ciebie. Co może on oznaczać ???
Smutne są te statystyki na temat zdrad.🤔
Zdrada na narcyzie z usmiechem na ustach... prywatny rewanz za cale lata ponizania... polecam
😳
😳🥶Nie muszę się zniżać do jego poziomu
A co kiedy ktoś jest uzależniony od pornografii bo to też coraz częściej się pojawia
Witam serdecznie.Dziś analizując ostatnie dziesięciolecie w związku nachodzi mnie pytanie czy dobrze zrobiłam wybaczając zdradę i dawanie szansy na kontynuację małżeństwa? Nie miałam pojęcia, że to jakiś toksyk , on próbował mnie zniszczyć za to, że mu wybaczyłam i że dalej go kocham i chcę być z nim.Nie potrafiłam zrozumieć dlaczego dzwoni do niej kiedy jestem obok niego i patrząc na mnie perfidnie się uśmiechał,za każdym razem na moje pytanie Dlaczego? zostałam wyzwana,zbluzgana, że się czepiam,mam się zamknąć itd.Przez ostatnie 10 lat nigdy nie usiadł nie porozmawiał,nie wyjaśnił.Oczywiscie żeby nie zadawać więcej tego pytania musiałam oberwać . W ostatnich miesiącach znowu usłyszałam jakim jestem Gnoj....😳,co ja z nim robię?,inni ważniejsi od niego! itd. Bo znalazł powód taki, że? Byliśmy na imprezie i poprostu świetnie się bawiliśmy razem zaznaczam i dostawaliśmy uznanie, że super wyglądamy i super się bawimy .W tych obydwuch przypadkach byłam karana po kilka miesięcy, podnosiłam się w tej chwili też jestem karana ciszą bo wstrzymałam wszelkie usługi, pieniądze i nadskakiwanie.Jest coraz gorzej i czy jest sens myślenia nawet o byciu razem?!(37 lat w związku).
Wygląda na narcystyczne zaburzenie . Plus psychopatia , makiawelizm . Ciemna triada . Wiem to od innych kobiet które piszą pod filmami Sama Vaknina -warto odejść i poczuć spokój bezpieczeństwo i miłość do siebie nawet po tylu latach małżeństwa . Dużo siły dla Pani i odwagi .
Sama sobie odpowiedzialas. Po 37 latach uciekaj- za duzo i tak zniosłas z gadem"- ja po 10 latach odeszlam. Uzdrowiona nawet mi nie w glowie wracacz, bo nie ma do czego", skoro bylismy obiektem" u narcyza. Znajdz kogos, kto Cie doceni, ale najpierw przepracuj swoje traumy. Pokochaj siebie w zdrowy sposob i wtedy zadne dziadostwo sie do Ciebie nie przyczepi. Uciekaj i ratuj zdrowie.❤❤
❤
Gdzie zdobyć ibogaine? Lub przejść v taki proces?
❤🙏
Sam Vaknin mówi, ze jeśli zostajesz z partnerem/mężem/żona, który cię zdradził, tzn, ze z tobą jest coś nie tak. Wprost mówi, ze taka osoba jest chora psychicznie.
Tak, wiem i po prostu się z nim nie zgadzam :)
@@masteryourlifeizabela ale ja potrzebuje prosty przepis! Wyrzucić gada na bruk czy nie? Bo usłyszałam Sama rano i zakodowalam a później Panią i już nie wiem 😭
to co sie stalo raz nie musi sie powtorzyc to co sie stalo drugi raz -zdarzy sie i trzeci .
edit
ale mnie rozsmieszylo to izabeluniu ..przy kominku w jesieni zycia trudno swingowanoe befzie wspominac😳😳😳😂😂😂😂🤣🤣🤣
Jest Pani boska....
Jeżeli ktoś nie bierze pod uwagę zdrady, to nie zdradzi, jeżeli bierze, może zdradzić. Jeżeli ktoś nie bierze pod uwagę wybaczenia, chociaż 1x, to sam nie zasługuje na wybaczenie.
a uzależnienie od pornografii?,co o tym myślicie?
Uzależnienie jak inne, ale czasem powiedziałabym, że trudniejsze do pokonania niż alkohol czy narkotyki, ponieważ te dwa ostatnie dotyczą dostarczania substancji z zewnątrz, a w przypadku pornografii wszystko rozgrywa się w głowie.
Alkohol i narkotyki można odstawić.
Pornografie też można przestać oglądać, ale....niestety obrazów, które już się zobaczyło i są w pamięci nie odzobaczy się.
I można w tej pamięci do nich sięgać i dalej być na haju, karmiąc swoje uzależnienie.
Wiem od ludzi, którzy z niej wyszli, że to bardzo trudny proces, ale da się:)
❤❤❤
A czy jest tutaj ktoś, kto prowadzi otwarty związek, ma takie doświadczenia?
Czy rozumiesz znaczenie słowa "Związek "?
@@halinagajownik6624 jak najbardziej, ale widziałam już kilka rozmów na temat związków poliamorycznych. Dla mnie to nie ma sensu, natomiast badam ogólnie kwestie poligamii, rozmawiałam np.z małżeństwem moich znajomych, w wieku 22 i 25 lat, oni uprawiają seks pozamałżeński i ten model wydaje się im pasować, choć nie wiem moze stwarzają tylko takie pozory. Osobiście uważam, że gorszą opcją jest poliamoria, bo tam zasoby wsparcia, czułości i innych elementów związku rozkładają się na więcej niż jednego partnera, co jest wg mnie niewyobrażalne. O tyle jednak jeśli chodziłoby 'tylko' o seks, myślę że w ostateczności mogłabym to sobie wyobrazić. Natomiast wg mnie nadal to w pewien sposób może stwarzać zagrożenie dla wyboru tylko jednej osoby.
@ludolfina626 prawda?
@ludolfina626 p.s. teoretycznie poliamoria zakłada, że w związku jest kilka osób. Co oznacza, że powinny spędzać czas razem, także trochę łatwiej.
@ludolfina626 myślę, że właśnie tak. Jak dla mnie sensu to nie ma, osobiście wolę dzielić intymność z jedną osobą, no ale co kto lubi.
❤