Okej, dowiedziałem się z waszych komentarzy, że rodzice Nevilla żyją -> dobrze wiedzieć, "nie wiem co to niby zmienia ale tak" cytując jakiegoś architekta z Egiptu!
@@test4game790 Nie mówię, że dużo wynosi ten wątek. Jest tam napisane, iż Harry zobaczył ich w mungu, i się dowiedział, że śmierciożercy ich torturowali. Bo musleli że Nevill to wybraniec. Niby nie dużo, ale to coś wnosi.
Powiem krótko. Finałowa scena pojedynku najpotężniejszego czarodzieja z najpotężniejszym czarnoksiężnikiem to widowisko powodujące opad szczęki, najlepsza scena walki w HP
Co prawda w książce to było lepsze(chyba nawet Voldemort użył Protego z tego co pamiętam, a to już coś bo filmy pokazują go że zna tylko Avada Kedavrę xd)
Jak zawsze super recenzja Harrego :) Co do sceny z Syriuszem i Malfoyem - dla mnie to ma właśnie mocniejszy wydźwięk ze względu, że dzieje się w świecie magii. Zamiast rzucić jakiś czar, daje mu bezceremonialnie w pysk, co dla czarodzieja jest okazaniem pogardy, że jest nikim, tak słabym, że bez problemu można podejść i mu przywalić.
@@johndroos9486 tu akurat to wiadomo czemu, teleportował się, poodbnie jak reszta brygady ratunkowej :) Z tego co wiem Arya nie miała takich zdolności.
@@bartoszpaczkowski9279 Dawno czytałem książki ale wydaje mi się, że Ministerstwo było zabezpieczone przed teleportacją podobnie jak Hogwart. Jeśli by tak nie było to czemu Bellatrix uciekała do kominka zamiast od razu się teleportować?
@@johndroos9486 na to Ci juz nie odpowiem, ale w filmie ewidentnie brygada ratunkowa pojawiła się znikąd w białej chmurze. Może to była inna sztuczka niż teleportacja, ale tego nie wiem.
1. Rodzice Nevill’a żyją, leżą w Szpitalu im. św Munga i cierpią na chorobę psychiczną wywołaną torturami. 2. Harry powiedział osobie z zakonu-Snape’owi- o tym że Syriusz jest w departamencie tajemnic.
Najdłuższa książka, najkrótszy film. Moim zdaniem mówi to samo dla siebie, dlaczego wiele rzeczy nie działa. Jeśli jesteś ciekawy paru ciekawostek to napisałam komentarz, który parę spraw rozjaśnia :D Zaznaczę, że osobiście nie lubię tego filmu, więc gdybym go recenzowała to może jeszcze i bardziej surowo (mniej lubię chyba tylko 6 i 4 część), ale jednak parę rzeczy można wyjaśnić nawet bez odwołania do książek, więc postaram się, ale jedno muszę powiedzieć. Według mnie cała sekwencja w ministerstwie nie dorasta do pięt książkowej wersji, sam zwróciłeś uwagę, że Departament Tajemnic to tylko pokój z przepowiedniami i łukiem. W książce mieliśmy o wiele więcej pokojów, które nadawały temu dużo większej - notabene - tajemniczości. Np. pokój gdzie badano czas (i wygodnie wszystkie time turners - nie pamiętam jak to tłumaczą - zostały zniszczone, ale mniejsza xD) albo intelekt. W pokoju z łukiem badano śmierć, w książce Syriusz nie dostał avadą tylko Bellatrix wepchnęła go zaklęciem do łuku, co było równoznaczne ze śmiercią. Jednak było to dość mylące i czekając na 6 część myśleliśmy, że może Syriusz wróci, więc tutaj plus dla filmu moim zdaniem, że lekko to zmienili i sprawa była jasna, że Syriusz (niestety) nie żyje. Co do pojedynków czarodziejów - oprócz tego kto wypowie szybciej zaklęcie trzeba je jeszcze wycelować i dobrze wykonać, więc trochę więcej niz czas się tu liczy, ale fakt, że pojedynki przeciętnych czarodziejów nie umywają się do pojedynków tych "pro". Sam pojedynek Dumby'ego i Voldka mi się podobał, mimo że w książce był o wiele dłuższy i jeszcze bardziej epicki, natomiast zdecydowanie zrobiony lepiej niż pewien pojedynek z 7 części, który też w książce był długi i mieliśmy epickie opisy zaawansowanych zaklęć, a w filmie sprowadzony został do rzucenia dwóch czarów i już widzę Twoją negatywną reakcję na to, która będzie jak najbardziej usprawiedliwiona xD Co do Avada kadavra, fakt, jest to trochę cheat code, ale czy w naszym świecie tym samym nie są pistolety? Możesz mieć super umiejętności w każdej sztuce walki, ale jeśli scenarzysta chce to postawi snajpera na dachu albo po prostu da jednemu z bohaterów pistolet, który w dogodnym momencie bohater wyciągnie z kieszeni. Veritaserum - dla mnie było oczywiste, że nie jest używane w sądzie itd. z powodów etycznych, tak jak nie użwamy w XXI tortur, mimo że jest to bardzo skuteczna technika wydobywania informacji :) Snape nawet wspomina o tym w 4 filmie o dziwo, że jest to zakazane (o dziwo dlatego, że filmy mają tendencję do pomijania takich "szczegółów"). A co do tego dlaczego Umbridge nie użyła Veritaserum na Harry'ym czy jego kumplach - próbowała ;) Nie pamiętam, czy w filmie też to jest, ale w książce na 100% próbowała mu już na pierwszym detention podać herbatkę, ale Harry aż taki głupi nie był i udawał, że pije. Także film zrobił z Cho idiotkę niestety. Książka trochę zgrabniej z tego wybrnęła, ponieważ zdradziła ich koleżanka Cho (nie pamiętam imienia, coś na M) z własnej woli. "M" nie lubiła Harry'ego i bardziej Cho ją zaciągnęła na te całe lekcje żeby mieć kumpelę, a dodatkowo M bała się o swoją mamę pracującą w ministerstwie czy coś takiego, plus od początku była pokazana jako egoistyczna i tchórzliwa. Ekipa wiedziała, że to ona zdradziła, bo Hermiona zaczarowała listę członków tak że temu kto zdradził pokazywaly się ogromne pryszcze na czole układające się w słowo "snitch" czy jakoś tak. I po to była ta lista członków (Hermiona powiedziała tylko Harry'emu i Ronowi, że ją zaczarowała), natomiast nazwa "Armia Dumbledore'a" była głupim pomysłem, to muszę przyznać xD Przepowiednia była o Harry'm i Voldku, więc tylko oni mogli ją zabrać z półki, ale Voldek miał plan żeby Harry ją wziął, a Śmierciożercy zabrali (i porwali Harry'ego jako bonus I guess), bo Voldkowi było na rękę, żeby ludzie, a przede wszystkim Ministerstwo, nie wiedziało, że wrócił. O wiele łatwiej zinflirtrować władzę, jeśli władza myśli, że nie żyjesz w przeciwieństwie do kiedy cię poszukują i są "on high alert" :D Co do tego że ekipa leciała sobie na Testralach i niektórzy nie widzieli nic - dokładnie tak, w książce nawet było, że Hermiona umierała ze strachu, bo ona szczególnie się bała latać, generalnie Harry, Luna i Neville musieli wszystkim pomóc wsiąść xD To jak się dostali do Ministerstwa tak po prostu faktycznie nie ma sensu i jest chyba największym bezsensem w tej części, książki wyjaśniają większość tego, co film nie, ale nie to. Zawsze myślałam, że po prostu Voldemort tak to zaraanżował z pomocą Lucjusza, który miał wysoką pozycję w Ministerstwie, ale chyba nie było to powiedziane wprost, więc... Nie ma to sensu, ale niech będzie xD
Z tego, co pamiętam, to książka wyjaśnia, że Harry i spółka skorzystali z budki telefonicznej- wejścia dla interesantów do ministerstwa, które Harry znał z przesłuchania. Nawet dostali plakietki z napisem "misja ratunkowa"
"W świecie Harry'ego Potter daje mu w pysk?" No troszkę czepliwe, jak dla mnie, bo nikt nie powiedział, że czarodzieje nie są ludźmi, często reagującymi pod wpływem emocji. Zwłaszcza czarodzieje, którzy spędzili 12 lat w więzieniu, gdzie mieli odebraną różdżkę i ich siła fizyczna była jedyną linią obrony ;)
Zgadzam się, plus mogło to też mieć charakter symboliczny, tak gardził Malfoyem, że przywalił mu bez ceregieli, a nie rzucał zaklęcia jak na godnego przeciwnika
@@filippaprocki2454 dokładnie. Albo zwyczajnie bez symboliki i psychologii, tak go nie lubił, że zwyczajnie chciał mu przywalić! Każdy z nas czuł chociaż raz w życiu coś takiego xd nie argumentować, nie tłumaczyć, nie traktować jak człowieka na poziomie, tylko po prostu walnąć, żeby się w końcu przestał tak głupkowato uśmiechać xd
ja nadal czekam (już ponad rok) na przypomnienie sezonów 5,6 i 7 GoT mimo że sezony były tragiczne to przyjemnie się ogląda wcześniejsze odcinki z sezonami 1-4
Jeszcze nie załapałeś (albo nie domyśliłeś się) co mógł symbolizować Voldie w garniturze? Otóż, symbolizował on (albo raczej był foreshadowingiem dla głównego bohatera) niesprawiedliwy system prawny, Knota, Umbridge, skorumpowane ministerstwo i cały ogólnie pojęty system władzy (w garniturach i eleganckich ubraniach skrywających mroczną i złą naturę) z którym przyjdzie się w tej części zmierzyć głównemu bohaterowi Czyli scena, będąca z pogranicza jawy i fantazji fantazją, wyobrażeniem Pottera, działa zarówno w takiej formie jak i w roli symbolu
Zrobiłam sobie rewatch recenzji Harrego i fajnie bylo sie znów przeniesc w ten świat 😊 zwłaszcza jak zapomniało sie wiekszosc info z książek😅 Może w najbliższym czasie zrobiłbyś wiecej retro recenzji? Na resztę Harrego czekam jak wszyscy z niecierpliwością - wiadomo, ale jesli nie HP, to moze coś innego? Troche mnie męczą te nowe filmy, które w wiekszosci wyglądają tak samo 😏
Witam, to znowu ja, chciałbym dać tylko znać, że maraton retro recenzji filmów o Harrym, ponownie został ukończony. Lubię sobie do nich wracać raz na jakiś czas, gdyż świetnie sie przy nich bawię 😄 Wciąż czekam z wielką ekstytacją na kolejne części 💪
Genialna seria teraz nic tylko czekać na cześć 6 mam nadzieję że będziesz kontynuować ten format i jak skończysz Harrego to weźmiesz się za inne hity popkultury najbardziej liczę na Władcę Pierścieni/Hobbita i Star Warsy !
Co do gry aktorskiej Daniela Radcliffa to podobało mi się jak w scenie gdy Voldemort opętuję Harrego, patrzy z wściekłością i pogardą na aktora grającego Dumbledora, warcząc: you lost oldman. Zawsze przy tym mam ciarki.
Nie wiem czemu, ale przez to, ze napisalas 'you lost oldman' to zrobilas taki myk, ze jak gdybys mowila 'straciles Oldmana' w sensie, Garyego Oldmana' czyli Syriusza 😂
Z wielką niecierpliwością i determinacją, nieprzerwanie przez sto dni, codziennie zanosiłem do Ciebie prośbę. Prośbę, która wydawała się dla mnie tak prosta, a jednak pozostawała niezauważona. Wciąż pragnę zobaczyć film z retro recenzją Harry Potter i Książe Półkrwi, ten magiczny świat, który tak wielu z nas uwielbia. Dziś, jednak, piszę ten komentarz z pewnym smutkiem, gdyż to ostatnie takie wezwanie. Chociaż moja prośba może nie znaleźć echa w Twym sercu, nie rezygnuję z nadziei. Z niecierpliwością czekam, miejmy nadzieję, że ten apel zostanie w końcu usłyszany.
Fajnie że WRESZCIE to wrzuciłeś, niefajnie że tak mało spuszczasz się nad Rickmanem. Jego wyraz twarzy gdy dowiedział się że "trzyma łapę w miejscu gdzie to jest ukryte" itp no złoto
Co nadal nie ma sensu xD, bo skoro ta grupka debili mogła tam wejść niezauważona i Bóg wie ile tam siedzieć to voldi mógł tam wejść zabrać przepowiednie i elo, albo zaczaić się na Harrego i go zabić z łatwością
Będę pisał komentarz codziennie pod każdym filmem z serii retro recenzji Harry Potter, póki nie zostanie wyprodukowana i opublikowana recenzja księcia półkrwi. Dzień 7
Będę pisał komentarz codziennie pod każdym filmem z serii retro recenzji Harry Potter, póki nie zostanie wyprodukowana i opublikowana recenzja księcia półkrwi. Dzień 5
21:15 O ile sporo głupot i błędów wynika bezpośrednio z fabuły książki lub koniecznością jej okrojenia, żeby oszczędzić na czasie, to ucieczka Dumbledora to w 100% wina scenariusza, której nie rozumiem. W książce Dumbledore "wziął wszystkich na hita" po czym wyjaśnił krótko, że są tylko oszołomieni, dla niepoznaki oszołomił też Kingsleya (członka zakonu) i teraz musi się ukryć. Wystarczyłaby scena, w której rzuca kilka zaklęć, błysk, świst, chmura dymu i w następnym ujęciu wszyscy leżą nieprzytomni, a Dumbledora już nie ma.
Hej, robisz świetną robotę! Wiem, że wszyscy pytają o kolejna część, ale nie rób nic na siłę! Widać, że Ci to sprawia frajdę, więc twórz kiedy czujesz wenę! My poczekamy ile będzie trzeba :)
Panie Michale. Nawiązując do końcówki, gdzie praca nad kolejną częścią miała być naszą teraźniejszością - to ta teraźniejszość trochę długo trwa :P. A tak na serio to czy kolejny filmik będzie kiedyś wypuszczony ? Ta seria filmów jest świetna - o czym też świadczą wyświetlenia i łapki w górę. Cały czas żywię nadzieję że seria zostanie dokończona.
Będę pisał komentarz codziennie pod każdym filmem z serii retro recenzji Harry Potter, póki nie zostanie wyprodukowana i opublikowana recenzja księcia półkrwi. Chyba że zapomnę albo mi się nie będzie chciało. Dzień 34
Trafiłam na twój kanał trzy dni temu, za sprawą Rodu Smoka, i już udało mi się nadrobić wszystkie dotychczasowe recenzje Harry'ego Pottera, więc śmiało mogę dołączyć do osób, które czekają na twoją recenzję szóstej części 😅
@@PonarzekajmyoFilmachjak prace nad Księciem Pół Krwi? Zakładam że filmik będzie podobnej długości jak ten o Czarze Ognia, bo to co tam się dzieje to jakiś żart
Będę pisał komentarz codziennie pod każdym filmem z serii retro recenzji Harry Potter, póki nie zostanie wyprodukowana i opublikowana recenzja księcia półkrwi. Dzień 1
Będę pisał komentarz codziennie pod każdym filmem z serii retro recenzji Harry Potter, póki nie zostanie wyprodukowana i opublikowana recenzja księcia półkrwi. Chyba że zapomnę albo mi się nie będzie chciało. Dzień 38 I w sumie zapomniałem, bo miałem masakrę w pracy i po powrocie to odrazu szedłem spać xD
Jak wspominałem przy wcześniejszych recenzjach, szkoda że z najdłuższej książki zrobili tylko jedną cześć i to krótkiego filmu. Gdyby podobnie jak przy "Insygniach śmierci" podzielili "Zakon..." na dwa filmy (nawet Twoja recenzja to robi ;P), to i fabularnie lepiej by się to wszystko kleiło. Jak zwykle super się Ciebie słucha, masz wyczucie co w tych filmach wyśmiać, a co jest warte uwagi i po prostu dobrze zrobione, szczególnie udane momenty techniczne realizacji. Zawsze to świeże spojrzenie na tą serię, nawet już po wielokrotnych jej powtórzeniach :) Nie mogę doczekać się recenzji kolejnej części. Dobra robota, tak trzymaj ! :)
Będę pisał komentarz codziennie pod każdym filmem z serii retro recenzji Harry Potter, póki nie zostanie wyprodukowana i opublikowana recenzja księcia półkrwi. Chyba że zapomnę albo mi się nie będzie chciało. Dzień 33
Witam ponownie, trochę za wcześnie na rewatch wszystkich części, ale jak są święta, zawsze lubię sobie wrócić do dwóch ulubionych części Harry'ego Pottera, czyli do więźnia azkabanu, oraz zakonu feniksa, a po seansie filmów, obejrzeć retro recenzję tych o to dzieł, które same w sobie są dziełami. Mam do tych wszystkich produkcji wspaniały sentyment, świetnie się przy nich bawię. Przy filmach studia Warner Bros zanurzam się w świat magii i bez krytycznie pochłaniam klimat, a przy produkcjach studia Ponarzekajmy o filmach, fajnie jest sobie pośmieszkować z błędów logicznych, samozaprzeczeń, naiwności w historii czy pułapek fabularnych w które Rowling sama wplatąta, ale również można sobie wraz z prowadzącym popodziwiać z jakim kunsztem te filmy zostały stworzone, jak świetnie wygląda scenografia, efekty specjalne, dbałość o szczegóły. Wciąż czekam na kolejne retro recenzję filmów z serii Harry Potter. Życzę również wszystkim Wesołych świąt i dużo zdrówka oraz szampańskiej zabawy w sylwestra. Pozdrawiam 🖐
każdym filmem z serii retro recenzji Harry Potter, póki nie zostanie wyprodukowana i opublikowana recenzja księcia półkrwi. Chyba że zapomnę albo mi się nie będzie chciało. Dzień 57
Daniel Radcliffe to jeden z moich ulubionych aktorów i bardzo się rozwinął od czasu tej serii ,a do tego gra w różnych nietypowych produkcjach. Polecam serial antologię Cudotwórcy (sezon 3 odcinek 4) , gdzie z 2 tygodnie temu zobaczyłam jedną z zabawniejszych scen z jego udziałem czy mniej znany film Dżungla
Świetnie też zagrał w Kobiecie w Czerni. Zakładam, że w kolejnych produkcjach pokazał jeszcze większy kunszt aktorski ale biorąc pod uwagę, że Kobieta w Czerni była chyba jego pierwszym filmem po HP, to naprawdę nieźle sobie poradził w filmie, który był znacznie inny klimatem niż seria HP.
Oj tak to twoje zakończenie byłoby świetne. Jeszcze lepiej gdyby minister z jakimś autorem pojawili się w trakcie walki Dumbledora z Voldemortem i Voldi by ich zaatakował a Dumbi jakoś uchronił lub nawet nie.
W filmie zarąbali, bo lista była zaczarowana i gdy ktoś zdradził sekret to pojawiały mu się syfy na twarzy w napis zdrajca. Dzięki temu łatwo było wykryć impastora😉
@@adamtrojak8027 i tak bez sensu. To zaklęcie nie wymagało, żeby w tytule pisać "Gwardia Dumbledore'a". I mogli się podpisać pseudonimami, jak Huncwoci na swojej mapie.
@@Machefi wpisali gwardia Dumbledore jako żart. ministerstwo balo się że jest tworzona armia i dlatego taka nazwa a nie inna. Zaklęcie wymagało podpisu na kartce i Hermiona stworzyła okazję by ludzie się podpisali na niej. Na pustej nie było by sensu się podpisywać ale jako buntownicy już mieli powód.
@@adamtrojak8027 Czytałam książkę. I wtedy to miało sens. Im dłużej o tym myślę i im jestem starsza, tym mniej ma to dla mnie sensu. Jak większość rzeczy w HP. Chociaż jako dzieciak byłam mega fanką.
@@Machefi ja też jako dzieciak czytałem i dla mnie cały czas ma sens. Nazwa z przekory buntowników bo chcieli się jakoś nazywać, podpisali się pod nazwą by stworzyć listę buntowników co dawało poczucie elitaryzmu. Byli tymi którzy chcieli walczyć i się uczyć ochrony przed czarną magią. Więc nazwa i lista miała sens w ich mniemaniu. Do tego Hermiona stworzyła monety by się komunikowali na odległość by nikt nie wpadł na ich trop gdy osoby z różnych domów by za często się ze sobą kontaktowały. Sensowne i praktyczne. Dla mnie świat HP jest sensowny, są małe podkniecia ale sytuacje w książce wynikają z innych sytuacji lub możliwości o są spójne.
TAAAK, ktoś zauważył :D -> w ogóle najlepsze jest to, że to był całkowity przypadek w montażu, po prostu przenosiłem na linii czasu jakieś fragmenty filmu. I jak to zobaczyłem to się oplułem aż co z przypadku wyszło więc zostawiłem :D
Super że w końcu jest, ALE: ekranizacja książki zawsze przysparza (tak mi się zdaje przynajmniej, jako widzowi, który dobrze ogarnia uniwersum HP, SW czy marvela, to znaczy, książki, komiksy obcykane po 10 razy) dużo problemów. Zakon Feniksa to objętościowo najgrubsza książka w serii, grubsza nawet od insygniów śmierci. Jak to pokazać? Co pominąć? Jak skrótowo coś przedstawić? To są problemy. I tak ze zniknięciem Dumbledora z gabinetu, gdy okazuje się, że niby ma swoją gwardię. Tutaj scena co najwyżej efektowna wizualnie, ale jak mówisz, bez większego sensu. W książce z kolei to była kozak scena. Knot każe aurorom ująć Dumbledore'a, oni wyciągają różdżki, choć bez przekonania, bo wiedzą, że nie mają szans z takim koskem, a on, ten 100letni dziadek jednym machnieciem różdżki robi jebudu, które powoduje, że wszyscy z ministerstwa odbijają się od ścian i padają bez świadomości, ale ten czar omija Harry'ego. Dumbledore mówi mu, że musi się zwijać i znika, po prostu, bez feniksa, tak sam z siebie. Co nam to pokazuje- że ten stary sklerotyk, o którym tylko słyszymy, że jest koksem jest w stanie bez wysiłku ogłuszyć tych co mają być ogłuszeni, chociaż to przecież najlepsi aurorzy, zostawić przy świadomości tych, którzy mają zostać świadomi i teleportować się z zamku, gdzie było info, że przecież nie można tego zrobić. Czytając o tym nie jest to w żaden sposób dziwne, czy tandetne. Pokazuje to w końcu, ze gość, o którym tylko czytamy, że jest mega, jest w stanie zrobić coś mega ot tak. I później, jak w Ministerstwie zanosi się na walkę voldiego i dunbiego to nastoletni ja muszę założyć pieluchomajtki bo już wiem, że ta walka będzie tak epicka, że zesram się i zeszczam na raz z emocji. I tak było. W filmie ta walka to jest coś lepszego, niż dostajemy do tej pory, ale w pornaniu z książka jest słaba. Zatem, wracając do meritum, można było w tym filmie pokazać niektóre rzeczy lepiej, łatwiej, z lepszym pomysłem, ale weź pod uwagę, jak dużo materiału musieli upchnąć twórcy w jednym filmie. A, no i mylisz- rodzice Nevillea żyją tylko im odjebało i siedzą w czarodziejskim psychiatryku u św. Munga
To prawda, że walka w filmie nie dorównuje tej z książki, ale i tak zrobili ją dużo lepiej niż pojedynek McGonagall i Snape'a... Do tej pory jak oglądam Insygnia to za każdym razem cringe'uje i wywracam oczami jak bardzo lamersko to wygląda. Podzielili to na dwa filmy i nie mogli poświęcić 3 minut na pokazanie jakim kozakiem jest Minerwa i że Snape, bedący też sporym kozakiem, ledwo się przed nią bronił. A to wszystko zrobiła w swoim szlafroku po wyrwaniu z łóżka w środku nocy xD Taką okazję przepuścić, żeby pokazać, że nie tylko Dumby i Voldek są potężni, ehh...
@@akwaMartyna w sumie jej walka jakoś nie utkwiła mi w pamięci. Może dlatego że w insygniach walk było już dużo, a w zakonie to była w zasadzie pierwsza taka walka na poziomie od początku serii. No i myślę też kwestia wieku, ja książki HP czytałem na bieżąco, tak jak wychodziły w Polsce, więc przy insygniach byłem już ciut starszy. Niemniej jednak mam wrażenie, że twórcy nie do końca rozumieją rzecz, która wydaje mi się najważniejsza w ukazywaniu takich pojedynków. W przypadku szkolniakow to jest krzyczenie dretwota czy Expelliarmus, w przypadku magicznych koksow to jest tak, że oni są w stanie wyczarować cokolwiek i problemem jest tylko zaskoczyć przeciwnika. I wtedy dzieją się cuda, czy to na kartkach książki czy na ekranie. A takie strzelanie promyczkami czy krzyczenie prostych spelli to takie meh, nuda po prostu. A z tą Minerwa i snapem, w sumie muszę sprawdzić, a to znaczy że trzeba zacząć czytać cała serię od początku :p
To, że ktoś spartaczył scenariusz, nie znaczy, że się nie da. Nie takie książki były ekranizowane. Owszem, jest to trudne, nie bez powodu przyznają Oskary za scenariusz adaptowany. Ale to nie znaczy, że to niemożliwe. Wydaje mi się, że głównym problemem był tu czas - na fali sukcesu serii chcieli się dorobić. Plus to, że autorka książek pisała na bieżąco.
Oczywiście, że nie jest łatwo zrobić adaptację książki. Problem w tym, że książki ze świata HP mają mnóstwo problemów same w sobie. To że w Czarze Ognia widownia przez godzinę gapiła się w taflę jeziora albo wejście do labiryntu i zgadywała, co tam się może dziać, to nie jest problem uproszczenia czegoś przez scenarzystę. Dokładnie tak to wyglądało w książce, bo Rowling, z całym szacunkiem dla jej umiejętności tworzenia wciągającej narracji i dużej wyobraźni, nie potrafi stworzyć spójnego świata przedstawionego. Tak że o ile w przypadku innych adaptacji głupoty wynikają z dwóch powodów (1. scenarzysta za dużo wyciął. 2. scenarzysta niepotrzebnie dodał coś, czego nie było w oryginale), to filmy z Potterwersum mają jeszcze trzeci problem: ta rzecz była głupia w książce, ale nie dało się jej poprawić, bez rozwalania całej historii.
@@Machefi masz rację, ale z drugiej strony ludzie przychodzą oglądać maraton. I stoją tam nie wiadomo ile, widząc tylko ludzi na mecie xD więc ja na takie rzeczy przymykam oko, bo w rzeczywistości też ludzie robią głupie rzeczy. Czepiam się natomiast poważnych rzeczy jak podróże w czasie czy coś
Będę pisał komentarz codziennie pod każdym filmem z serii retro recenzji Harry Potter, póki nie zostanie wyprodukowana i opublikowana recenzja księcia półkrwi. Dzień 2
Niestety pokój życzeń w filmie jest strasznie spłycony. W książkach pojawiał się on od czary ognia, dumbledore o niem wspominał, a w Feniksie o tym pokoju harryemu powiedział Zgredek, a to logiczne, że skrzaty Hogwartu wiedzą wiele o zamku.
Ja to odebrałam jako kontynuację trendu z Czary, żeby Nevilowi powierzać zadania, które w książce robił Zgredek (skrzeloziele). Zawsze to oszczędność na CGI. Z drugiej strony, w kilku miejscach jest sugestia, że do pokoju często trafiali uczniowie gnębieni przez innych uczniów, jeszcze zanim Harry trafił do Hogwartu, więc Nevil mógł o nim wiedzieć. Do tego w Insygniach on najlepiej "rozumiał" pokój. Możliwe, że reżyser chciał w ten sposób dać sobie furtkę na przyszłość. Wyszło niestety jak wyszło :-|
34:30 Ja tak ubolewam nad spłyceniem tego w filmie Przecież w książce mieliśmy sale przepowiedni, czasu, śmierci, mózgów... No gdzie to się kurde podziało?
1. Ta lista choć nazwa głupia była zaczarowana, kto się wpisał nie mógł zdradzić gwardia. 2. 7:00 w sumie to w książce zapowiedzieli ta sale już w pierwszych tomie. 3. Cho mh... Ładna, wysportowana,(jest szukającą), inteligentna, przyjazna. Wiem wiedzą z książki. 4. 23:20 w sumie Newile i Harry mmaja wiele wspólnego. 5. 26:10 dobra, w książce zdradził kto inny a i wyjaśnili to bardziej i jasnej. 6. 34:14 książka porusza te wątki. 7. To tak przekazał snejpowi wiadomość. 8. Co do zazutów w sprawie przepowiedni znów książka to tłumaczy. Ba dzieciaki bardziej dostali łomot. 9. Co do Valki z Woldemordem chyba wolę książkowa wersję. 10. Mnie ten film się nie podobał ale czym mniej pamiętam książkę to film mi się bardziej podoba.
A ja się nie dziwię, że nie ma ciągle '"Księcia pół-krwi". Według mnie to najsłabsza częścia... Michał pewnie ogląda fragment, dostaje wylewu i już woli "Zmierzch" oglądać i komentować niż 6HP :)
Avada Kedavra to nie jest zwykłe pyknięcie zeby kogoś zabić. Trzeba umieć i bardzo tego chcieć. "Moody" w Czarze tłumaczył, że cała klasa mogła by na niego rzucić to zaklęcie i nawet krew z nosa by mu nie poleciała. Tam samo jak Harry rzucił Crucio na Bellatrix. Czar nic jej nie zrobił bo Harry tak naprawdę nie chciał jej zrobić krzywdy.
Lubię te Twoje narzekanie na wszystko , ale ta seria HP to mistrzostwo świata ( a to że Zacząłeś dopiero od niedawna te patronajty i konta to w szoku byłem ) ....Naleźy Ci się....
Najbardziej śmieszy mnie w tych filmach Voldemord - ponoć był super czarodziejem, ale nosa nie potrafił sobie wyczarować. I w ogóle wygląda z jakby go przed chwilą z trumny wyjęli po pięcioletnim leżakowaniu. Naprawdę wtapia się w tłum czarodziejów i czarodziejek.
Będę pisał komentarz codziennie pod każdym filmem z serii retro recenzji Harry Potter, póki nie zostanie wyprodukowana i opublikowana recenzja księcia półkrwi. Chyba że zapomnę albo mi się nie będzie chciało. Dzień 19
1. Jeśli się nie mylę to dotknie przepowiednie nie dla niego to umiera xd (Musi zostać ona podarowana innej osobie, co rodzi w ciul pytań jak np jak one zostały tam przetransportowane) 2. Avada Kedavra nie da się zablokować żadnym zaklęciem typu protego (jak Dumbledor walczył z Voldemortem w tej części to zaczarowane przez niego posągi wskakiwały przed niego żeby go zasłonić) i trzeba być mocnym magicznie cokolwiek to znaczy żeby to zaklęcie zadziałało. Szalonooki powiedział Harremu w czarze ognia że jak by rzucił to zaklęcie na kogoś to co najwyżej by zemdlał.
I jeszcze nie mogę wybaczyć że nie dali w tej części jak Harry rozwala gabinet Dumbledora na końcu to mogła być najlepsza nakręcona scena w całej sadze, chyba że sadzili że Radcliffe sobie z nią nie poradzi xd
18:05 Co ciekawe, akurat o tym podziale na dobrych ludzi i śmierciojadów książkowy Syriusz faktycznie mówił, ale w kontekście Umbridge :D (Tzn, to że jest podła, wcale nie oznacza, że musi być śmierciożerczynią). 26:10 W książce Umbridge używa Veritaserum na Harrym, ale jest głupia i nie zauważa, jak Harry wylewa "doprawioną" herbatkę. 31:30 - Próbują się skontaktować. W książce... 33:40 - usłyszeć może każdy, problem jest z zabraniem kuli z półki. 38:10 - w książce Syriusz nie dostał avadą, tylko czymś, z czego pewnie mógłby się wykaraskać. Po prostu siła zaklęcia go przewróciła i przeleciał przez kamienny łuk, który był portalem do świata umarłych. W ogóle scena śmierci i późniejszej żałoby po Syriuszu jest w filmie tak koncertowo spier...
A co do kliszy widzianej miliard razy - to najlepiej (znaczy najbardziej absurdalnie, co mi się podobało) było to widoczne w niedawno wrzuconej na Netflix połowie serii, 5 odcinków, na bazie dawnej kreskówki Ge-man z lat 80tych, animacji "Władcy wszechświata", jak bohaterowie są zaatakowani na morzu i nagle znikąd przypływa na skuterze wodnym Man-At-Arms, rozwala wszystkich i... odpływa w cholerę, mimo, ze prawdziwie ciężkie wyzwanie to cała ekipę dopiero czeka:D
Między Nevillem i Harrym byla bardzo silna więź- duzo wieksza niż w filmie. Przepowiednia dotyczącą Voldemoeta mogła dotyczyć jednego z nich. Voldemort sam musiał wybrać który nich jest wybrancem - jednocześnie sprawiając że Harry się nim stał;)
Będę pisał komentarz codziennie pod każdym filmem z serii retro recenzji Harry Potter, póki nie zostanie wyprodukowana i opublikowana recenzja księcia półkrwi. Chyba że zapomnę albo mi się nie będzie chciało. Dzień 13
Nie mogę się doczekać ostatniej części Part 2 moja ulubiona. Ahh aż mnie ciary przechodzą jak sobie o niej przypominam...No ale najpierw musi nadejść 6 część więc nie każe od razu ci się spieszyć Ale wiesz tak tylko przypominam jakbyś PRZYPADKIEM zapomniał XD💞
Okej, dowiedziałem się z waszych komentarzy, że rodzice Nevilla żyją -> dobrze wiedzieć, "nie wiem co to niby zmienia ale tak" cytując jakiegoś architekta z Egiptu!
W filmie, to nic nie zmienia.
W ksiazce tez nic nie zmienia- sa warzywami wiec jeden pies..
@@test4game790 W książkach coś wnoszą do fabuły. Ich historia. A tutaj, to mogli być martwi i to by nic nie zmieniło.
A co dokladnie oprocz tesknoty Nevilla i pozniejszej checi zemsty?
@@test4game790 Nie mówię, że dużo wynosi ten wątek. Jest tam napisane, iż Harry zobaczył ich w mungu, i się dowiedział, że śmierciożercy ich torturowali. Bo musleli że Nevill to wybraniec. Niby nie dużo, ale to coś wnosi.
Ogladasz cała serie po raz 4 czy 5 i słyszysz na koniec, że jak tego słuchasz to Michał juz pisze nowa czesc i wciąż masz nadzieje, że to się stanie
Ja czuję sie oszukana 🥲🥲🥲
W sumie to czemu on to odpuścił?
Obejrzane po raz kolejny….nadzieja na następne części pozostała
Powiem krótko. Finałowa scena pojedynku najpotężniejszego czarodzieja z najpotężniejszym czarnoksiężnikiem to widowisko powodujące opad szczęki, najlepsza scena walki w HP
W pełni się zgadzam, bardzo kreatywna scena walki, z dobrą choreografią i efektami. Wszystko w tej scenie to coś pięknego.
Co prawda w książce to było lepsze(chyba nawet Voldemort użył Protego z tego co pamiętam, a to już coś bo filmy pokazują go że zna tylko Avada Kedavrę xd)
Jak zawsze super recenzja Harrego :)
Co do sceny z Syriuszem i Malfoyem - dla mnie to ma właśnie mocniejszy wydźwięk ze względu, że dzieje się w świecie magii. Zamiast rzucić jakiś czar, daje mu bezceremonialnie w pysk, co dla czarodzieja jest okazaniem pogardy, że jest nikim, tak słabym, że bez problemu można podejść i mu przywalić.
Tak! ❤️ Dokładnie to samo myślę :D i lubię takie kontrasty
Masz rację ale trochę słabe było, że on się tak nagle przy nich pojawił. Coś jak Arya w finale GoTa
@@johndroos9486 tu akurat to wiadomo czemu, teleportował się, poodbnie jak reszta brygady ratunkowej :) Z tego co wiem Arya nie miała takich zdolności.
@@bartoszpaczkowski9279 Dawno czytałem książki ale wydaje mi się, że Ministerstwo było zabezpieczone przed teleportacją podobnie jak Hogwart. Jeśli by tak nie było to czemu Bellatrix uciekała do kominka zamiast od razu się teleportować?
@@johndroos9486 na to Ci juz nie odpowiem, ale w filmie ewidentnie brygada ratunkowa pojawiła się znikąd w białej chmurze. Może to była inna sztuczka niż teleportacja, ale tego nie wiem.
Chyb nigdy już nie doczekamy się na kolejne części HP :(
Ale ale nie popędzamy 😁
najbardziej wyczekiwana recenzja obok Lotra :D
A powiedział na końcu, że już bierze się za pisanie skryptu do kolejnej części - taki uj :(
Poszedł na piwo z R.R. Martinem...
Nie traćmy nadzieji....
Kto w 2024 dalej czeka na kolejne części…?
Ja
1. Rodzice Nevill’a żyją, leżą w Szpitalu im. św Munga i cierpią na chorobę psychiczną wywołaną torturami.
2. Harry powiedział osobie z zakonu-Snape’owi- o tym że Syriusz jest w departamencie tajemnic.
Tak, ale myślał że Snape stwierdził,, xD to niech ginie" w książce dumbs dopiero na koniec mówi że to Snape wezwał zakon
Michał, ja wiem, że ta seria jest bardzo czasochłonna, ale przygotowywanie kolejnej części przez 2 lata to już chyba wyższy poziom ;)
Obejrzałem wszystkie recenzję w jakieś 3 dni. Osobiście Więzień Azkabanu i Zakon Feniksa to moje ulubione filmy z serii.
Czekamy na pozostałe filmy
Najdłuższa książka, najkrótszy film. Moim zdaniem mówi to samo dla siebie, dlaczego wiele rzeczy nie działa. Jeśli jesteś ciekawy paru ciekawostek to napisałam komentarz, który parę spraw rozjaśnia :D Zaznaczę, że osobiście nie lubię tego filmu, więc gdybym go recenzowała to może jeszcze i bardziej surowo (mniej lubię chyba tylko 6 i 4 część), ale jednak parę rzeczy można wyjaśnić nawet bez odwołania do książek, więc postaram się, ale jedno muszę powiedzieć. Według mnie cała sekwencja w ministerstwie nie dorasta do pięt książkowej wersji, sam zwróciłeś uwagę, że Departament Tajemnic to tylko pokój z przepowiedniami i łukiem. W książce mieliśmy o wiele więcej pokojów, które nadawały temu dużo większej - notabene - tajemniczości. Np. pokój gdzie badano czas (i wygodnie wszystkie time turners - nie pamiętam jak to tłumaczą - zostały zniszczone, ale mniejsza xD) albo intelekt. W pokoju z łukiem badano śmierć, w książce Syriusz nie dostał avadą tylko Bellatrix wepchnęła go zaklęciem do łuku, co było równoznaczne ze śmiercią. Jednak było to dość mylące i czekając na 6 część myśleliśmy, że może Syriusz wróci, więc tutaj plus dla filmu moim zdaniem, że lekko to zmienili i sprawa była jasna, że Syriusz (niestety) nie żyje.
Co do pojedynków czarodziejów - oprócz tego kto wypowie szybciej zaklęcie trzeba je jeszcze wycelować i dobrze wykonać, więc trochę więcej niz czas się tu liczy, ale fakt, że pojedynki przeciętnych czarodziejów nie umywają się do pojedynków tych "pro". Sam pojedynek Dumby'ego i Voldka mi się podobał, mimo że w książce był o wiele dłuższy i jeszcze bardziej epicki, natomiast zdecydowanie zrobiony lepiej niż pewien pojedynek z 7 części, który też w książce był długi i mieliśmy epickie opisy zaawansowanych zaklęć, a w filmie sprowadzony został do rzucenia dwóch czarów i już widzę Twoją negatywną reakcję na to, która będzie jak najbardziej usprawiedliwiona xD
Co do Avada kadavra, fakt, jest to trochę cheat code, ale czy w naszym świecie tym samym nie są pistolety? Możesz mieć super umiejętności w każdej sztuce walki, ale jeśli scenarzysta chce to postawi snajpera na dachu albo po prostu da jednemu z bohaterów pistolet, który w dogodnym momencie bohater wyciągnie z kieszeni.
Veritaserum - dla mnie było oczywiste, że nie jest używane w sądzie itd. z powodów etycznych, tak jak nie użwamy w XXI tortur, mimo że jest to bardzo skuteczna technika wydobywania informacji :) Snape nawet wspomina o tym w 4 filmie o dziwo, że jest to zakazane (o dziwo dlatego, że filmy mają tendencję do pomijania takich "szczegółów"). A co do tego dlaczego Umbridge nie użyła Veritaserum na Harry'ym czy jego kumplach - próbowała ;) Nie pamiętam, czy w filmie też to jest, ale w książce na 100% próbowała mu już na pierwszym detention podać herbatkę, ale Harry aż taki głupi nie był i udawał, że pije. Także film zrobił z Cho idiotkę niestety. Książka trochę zgrabniej z tego wybrnęła, ponieważ zdradziła ich koleżanka Cho (nie pamiętam imienia, coś na M) z własnej woli. "M" nie lubiła Harry'ego i bardziej Cho ją zaciągnęła na te całe lekcje żeby mieć kumpelę, a dodatkowo M bała się o swoją mamę pracującą w ministerstwie czy coś takiego, plus od początku była pokazana jako egoistyczna i tchórzliwa. Ekipa wiedziała, że to ona zdradziła, bo Hermiona zaczarowała listę członków tak że temu kto zdradził pokazywaly się ogromne pryszcze na czole układające się w słowo "snitch" czy jakoś tak. I po to była ta lista członków (Hermiona powiedziała tylko Harry'emu i Ronowi, że ją zaczarowała), natomiast nazwa "Armia Dumbledore'a" była głupim pomysłem, to muszę przyznać xD
Przepowiednia była o Harry'm i Voldku, więc tylko oni mogli ją zabrać z półki, ale Voldek miał plan żeby Harry ją wziął, a Śmierciożercy zabrali (i porwali Harry'ego jako bonus I guess), bo Voldkowi było na rękę, żeby ludzie, a przede wszystkim Ministerstwo, nie wiedziało, że wrócił. O wiele łatwiej zinflirtrować władzę, jeśli władza myśli, że nie żyjesz w przeciwieństwie do kiedy cię poszukują i są "on high alert" :D
Co do tego że ekipa leciała sobie na Testralach i niektórzy nie widzieli nic - dokładnie tak, w książce nawet było, że Hermiona umierała ze strachu, bo ona szczególnie się bała latać, generalnie Harry, Luna i Neville musieli wszystkim pomóc wsiąść xD To jak się dostali do Ministerstwa tak po prostu faktycznie nie ma sensu i jest chyba największym bezsensem w tej części, książki wyjaśniają większość tego, co film nie, ale nie to. Zawsze myślałam, że po prostu Voldemort tak to zaraanżował z pomocą Lucjusza, który miał wysoką pozycję w Ministerstwie, ale chyba nie było to powiedziane wprost, więc... Nie ma to sensu, ale niech będzie xD
Z tego, co pamiętam, to książka wyjaśnia, że Harry i spółka skorzystali z budki telefonicznej- wejścia dla interesantów do ministerstwa, które Harry znał z przesłuchania. Nawet dostali plakietki z napisem "misja ratunkowa"
Dokładnie mam takie same przemyślenia na temat avrakadabry - mozna to porownać do naszych pistoletów.
I o serum prawdy.
@@studiaparlaama1630 jakby się zastanowić... To to jeszcze bardziej nie ma sensu
Recenzja księcia pół krwi będzie mocarna, w produkcji już od 10 miesięcy 😮
Będzie puszczana w kinach zamiast drugiej części Avatara XD
@@gizmo0294 niestety
Dalej czekam
avatar 2 już dawno w kinie a recenzji brak...
GTA VI i Hytale wyjdzie przed tym XD
pewnie wszyscy o to pytają, ale jestem tu nowa, więc czuję się upoważniona - KIEDY KOLEJNE CZĘŚCI!? :D
Minęły jakieś dwa lata a wciąż czekamy na recenzje Księcia półkrwi
Uwielbiam fragment z dubbingiem pod Harry’ego gdy podchodzi do Cho. Popłakałam się ze śmiechu 😂😂
"W świecie Harry'ego Potter daje mu w pysk?" No troszkę czepliwe, jak dla mnie, bo nikt nie powiedział, że czarodzieje nie są ludźmi, często reagującymi pod wpływem emocji. Zwłaszcza czarodzieje, którzy spędzili 12 lat w więzieniu, gdzie mieli odebraną różdżkę i ich siła fizyczna była jedyną linią obrony ;)
Zgadzam się, plus mogło to też mieć charakter symboliczny, tak gardził Malfoyem, że przywalił mu bez ceregieli, a nie rzucał zaklęcia jak na godnego przeciwnika
@@filippaprocki2454 dokładnie. Albo zwyczajnie bez symboliki i psychologii, tak go nie lubił, że zwyczajnie chciał mu przywalić! Każdy z nas czuł chociaż raz w życiu coś takiego xd nie argumentować, nie tłumaczyć, nie traktować jak człowieka na poziomie, tylko po prostu walnąć, żeby się w końcu przestał tak głupkowato uśmiechać xd
Wreszcie ten dzień :)
Najlepsze recenzje :)
Moja ulubiona seria na tym kanale po Grze o Tron. To dzięki GOT tu trafiłem, a dzięki tej serii o Harrym Potterze tu wracam.
ja nadal czekam (już ponad rok) na przypomnienie sezonów 5,6 i 7 GoT mimo że sezony były tragiczne to przyjemnie się ogląda wcześniejsze odcinki z sezonami 1-4
Ja tak samo, jedna z lepszych serii, które oglądam co jakiś czas od nowa, tak samo jak samą Grę o Tron.
Ja też na to czekam
Jeszcze nie załapałeś (albo nie domyśliłeś się) co mógł symbolizować Voldie w garniturze?
Otóż, symbolizował on (albo raczej był foreshadowingiem dla głównego bohatera) niesprawiedliwy system prawny, Knota, Umbridge, skorumpowane ministerstwo i cały ogólnie pojęty system władzy (w garniturach i eleganckich ubraniach skrywających mroczną i złą naturę) z którym przyjdzie się w tej części zmierzyć głównemu bohaterowi
Czyli scena, będąca z pogranicza jawy i fantazji fantazją, wyobrażeniem Pottera, działa zarówno w takiej formie jak i w roli symbolu
Zrobiłam sobie rewatch recenzji Harrego i fajnie bylo sie znów przeniesc w ten świat 😊 zwłaszcza jak zapomniało sie wiekszosc info z książek😅 Może w najbliższym czasie zrobiłbyś wiecej retro recenzji? Na resztę Harrego czekam jak wszyscy z niecierpliwością - wiadomo, ale jesli nie HP, to moze coś innego? Troche mnie męczą te nowe filmy, które w wiekszosci wyglądają tak samo 😏
Witam, to znowu ja, chciałbym dać tylko znać, że maraton retro recenzji filmów o Harrym, ponownie został ukończony. Lubię sobie do nich wracać raz na jakiś czas, gdyż świetnie sie przy nich bawię 😄 Wciąż czekam z wielką ekstytacją na kolejne części 💪
Genialna seria teraz nic tylko czekać na cześć 6 mam nadzieję że będziesz kontynuować ten format i jak skończysz Harrego to weźmiesz się za inne hity popkultury najbardziej liczę na Władcę Pierścieni/Hobbita i Star Warsy !
Hej. Jestem na kanale od tygodnia może,super recenzję .Musze niestety zadać najważniejsze pytanie sagi .Kiedy kolejne części Harrego ?
Co do gry aktorskiej Daniela Radcliffa to podobało mi się jak w scenie gdy Voldemort opętuję Harrego, patrzy z wściekłością i pogardą na aktora grającego Dumbledora, warcząc: you lost oldman.
Zawsze przy tym mam ciarki.
Nie wiem czemu, ale przez to, ze napisalas 'you lost oldman' to zrobilas taki myk, ze jak gdybys mowila 'straciles Oldmana' w sensie, Garyego Oldmana' czyli Syriusza 😂
@@joannawinters6592 Wiem, jest sporo żartów z jego nazwiska np. że urodził się już stary.
Z wielką niecierpliwością i determinacją, nieprzerwanie przez sto dni, codziennie zanosiłem do Ciebie prośbę. Prośbę, która wydawała się dla mnie tak prosta, a jednak pozostawała niezauważona. Wciąż pragnę zobaczyć film z retro recenzją Harry Potter i Książe Półkrwi, ten magiczny świat, który tak wielu z nas uwielbia. Dziś, jednak, piszę ten komentarz z pewnym smutkiem, gdyż to ostatnie takie wezwanie. Chociaż moja prośba może nie znaleźć echa w Twym sercu, nie rezygnuję z nadziei. Z niecierpliwością czekam, miejmy nadzieję, że ten apel zostanie w końcu usłyszany.
😢
Dalej czekamy
Fajnie że WRESZCIE to wrzuciłeś, niefajnie że tak mało spuszczasz się nad Rickmanem. Jego wyraz twarzy gdy dowiedział się że "trzyma łapę w miejscu gdzie to jest ukryte" itp no złoto
33:47 Przepowiednia dotyczyła Harrego i Voldemorta, więc Czarny Pan też mógł ją usłyszeć, gdyby Malfoy mu ją przyniósł.
Co nadal nie ma sensu xD, bo skoro ta grupka debili mogła tam wejść niezauważona i Bóg wie ile tam siedzieć to voldi mógł tam wejść zabrać przepowiednie i elo, albo zaczaić się na Harrego i go zabić z łatwością
@@puchaczburgundowy6957 Tak wiem. Ale i tak cieszy, że w całym tym nielogicznym bagnie dało się znaleźć okruszek sensu ;-)
@@puchaczburgundowy6957 no wiesz voldi to taka boi dupa że kazał swoim robolom iść po tą przypowiednie
Będę pisał komentarz codziennie pod każdym filmem z serii retro recenzji Harry Potter, póki nie zostanie wyprodukowana i opublikowana recenzja księcia półkrwi. Dzień 7
Tyle czasu minęło, a ja nadal czekam na kontynuację 🥹 podobnie z GoT
Będę pisał komentarz codziennie pod każdym filmem z serii retro recenzji Harry Potter, póki nie zostanie wyprodukowana i opublikowana recenzja księcia półkrwi. Dzień 5
powodzenia
21:15 O ile sporo głupot i błędów wynika bezpośrednio z fabuły książki lub koniecznością jej okrojenia, żeby oszczędzić na czasie, to ucieczka Dumbledora to w 100% wina scenariusza, której nie rozumiem. W książce Dumbledore "wziął wszystkich na hita" po czym wyjaśnił krótko, że są tylko oszołomieni, dla niepoznaki oszołomił też Kingsleya (członka zakonu) i teraz musi się ukryć. Wystarczyłaby scena, w której rzuca kilka zaklęć, błysk, świst, chmura dymu i w następnym ujęciu wszyscy leżą nieprzytomni, a Dumbledora już nie ma.
Hej, robisz świetną robotę! Wiem, że wszyscy pytają o kolejna część, ale nie rób nic na siłę! Widać, że Ci to sprawia frajdę, więc twórz kiedy czujesz wenę! My poczekamy ile będzie trzeba :)
Ooo! głos rozsądku! Popieram!
Panie Michale. Nawiązując do końcówki, gdzie praca nad kolejną częścią miała być naszą teraźniejszością - to ta teraźniejszość trochę długo trwa :P.
A tak na serio to czy kolejny filmik będzie kiedyś wypuszczony ?
Ta seria filmów jest świetna - o czym też świadczą wyświetlenia i łapki w górę. Cały czas żywię nadzieję że seria zostanie dokończona.
Mnie tam się Voldi w garniaku podobał, ciekawy pomysł :D
O niee, a gdzie kolejne części? :O Czekam z utęsknieniem!
Będę pisał komentarz codziennie pod każdym filmem z serii retro recenzji Harry Potter, póki nie zostanie wyprodukowana i opublikowana recenzja księcia półkrwi. Chyba że zapomnę albo mi się nie będzie chciało. Dzień 34
Będzie recenzja kolejnej części??
Ta seria jest rewelacyjna
Recenzja księcia półkrwi jest jak dukem nukem forever
Więcej takiego typu filmików ! Super
Trafiłam na twój kanał trzy dni temu, za sprawą Rodu Smoka, i już udało mi się nadrobić wszystkie dotychczasowe recenzje Harry'ego Pottera, więc śmiało mogę dołączyć do osób, które czekają na twoją recenzję szóstej części 😅
Najs ^^
@@PonarzekajmyoFilmachjak prace nad Księciem Pół Krwi? Zakładam że filmik będzie podobnej długości jak ten o Czarze Ognia, bo to co tam się dzieje to jakiś żart
Będę pisał komentarz codziennie pod każdym filmem z serii retro recenzji Harry Potter, póki nie zostanie wyprodukowana i opublikowana recenzja księcia półkrwi. Dzień 1
31:30 w teorii Harry w pokoju Ambridż powiedział snapowi o tym, tylko snape grał głupa ale przekazał zakonowi informacje
Będę pisał komentarz codziennie pod każdym filmem z serii retro recenzji Harry Potter, póki nie zostanie wyprodukowana i opublikowana recenzja księcia półkrwi. Chyba że zapomnę albo mi się nie będzie chciało. Dzień 38
I w sumie zapomniałem, bo miałem masakrę w pracy i po powrocie to odrazu szedłem spać xD
Jak wspominałem przy wcześniejszych recenzjach, szkoda że z najdłuższej książki zrobili tylko jedną cześć i to krótkiego filmu. Gdyby podobnie jak przy "Insygniach śmierci" podzielili "Zakon..." na dwa filmy (nawet Twoja recenzja to robi ;P), to i fabularnie lepiej by się to wszystko kleiło.
Jak zwykle super się Ciebie słucha, masz wyczucie co w tych filmach wyśmiać, a co jest warte uwagi i po prostu dobrze zrobione, szczególnie udane momenty techniczne realizacji. Zawsze to świeże spojrzenie na tą serię, nawet już po wielokrotnych jej powtórzeniach :) Nie mogę doczekać się recenzji kolejnej części. Dobra robota, tak trzymaj ! :)
Ale to będzie epicka retrorecenzja skoro przez rok jest pisana
Nadal mam nadzieję ❤
No nareszcie, dzięki ci haha czekając na tą część obejrzałem, wcześniejsze części po kilkanaście razy XD
A zastanawiałam się czy ktoś też tak robić i bam nie tylko ja te wcześniejsze części tyle razy oglądałam
Książe Półkrwi? Ile mamy czekać?
Będę pisał komentarz codziennie pod każdym filmem z serii retro recenzji Harry Potter, póki nie zostanie wyprodukowana i opublikowana recenzja księcia półkrwi. Chyba że zapomnę albo mi się nie będzie chciało. Dzień 33
Witam ponownie, trochę za wcześnie na rewatch wszystkich części, ale jak są święta, zawsze lubię sobie wrócić do dwóch ulubionych części Harry'ego Pottera, czyli do więźnia azkabanu, oraz zakonu feniksa, a po seansie filmów, obejrzeć retro recenzję tych o to dzieł, które same w sobie są dziełami. Mam do tych wszystkich produkcji wspaniały sentyment, świetnie się przy nich bawię. Przy filmach studia Warner Bros zanurzam się w świat magii i bez krytycznie pochłaniam klimat, a przy produkcjach studia Ponarzekajmy o filmach, fajnie jest sobie pośmieszkować z błędów logicznych, samozaprzeczeń, naiwności w historii czy pułapek fabularnych w które Rowling sama wplatąta, ale również można sobie wraz z prowadzącym popodziwiać z jakim kunsztem te filmy zostały stworzone, jak świetnie wygląda scenografia, efekty specjalne, dbałość o szczegóły. Wciąż czekam na kolejne retro recenzję filmów z serii Harry Potter. Życzę również wszystkim Wesołych świąt i dużo zdrówka oraz szampańskiej zabawy w sylwestra. Pozdrawiam 🖐
każdym filmem z serii retro recenzji Harry Potter, póki nie zostanie wyprodukowana i opublikowana recenzja księcia półkrwi. Chyba że zapomnę albo mi się nie będzie chciało. Dzień 57
A ja dalej czekam na retrorecenzje LOTR'a T_T
Ale że nie ma kolejnych części???? Jak to??? 😭😭😭😭
Chyba najlepszy odcinek z tej serii, choć już poprzeczka była wysoka. Nie kogę się doczekać kolejnego. Szkoda, że niebawem się skończy.
Daniel Radcliffe to jeden z moich ulubionych aktorów i bardzo się rozwinął od czasu tej serii ,a do tego gra w różnych nietypowych produkcjach. Polecam serial antologię Cudotwórcy (sezon 3 odcinek 4) , gdzie z 2 tygodnie temu zobaczyłam jedną z zabawniejszych scen z jego udziałem czy mniej znany film Dżungla
Świetnie też zagrał w Kobiecie w Czerni. Zakładam, że w kolejnych produkcjach pokazał jeszcze większy kunszt aktorski ale biorąc pod uwagę, że Kobieta w Czerni była chyba jego pierwszym filmem po HP, to naprawdę nieźle sobie poradził w filmie, który był znacznie inny klimatem niż seria HP.
Oj tak to twoje zakończenie byłoby świetne. Jeszcze lepiej gdyby minister z jakimś autorem pojawili się w trakcie walki Dumbledora z Voldemortem i Voldi by ich zaatakował a Dumbi jakoś uchronił lub nawet nie.
Szkoda że tylko 45 min 😭😭😭 ale i tak jest zajebiscie 🙏
To druga część, pewnie zrobi półtora godzinną sklejkę obu części i wrzuci niedługo
Czy doczekamy sie kiedys dokonczenia serii?
4:43 aż mi się przypomniało "Jak zostałem gangsterem". Powinni jeszcze wpisać PESELE, żeby prokurator miał mniej roboty.
W filmie zarąbali, bo lista była zaczarowana i gdy ktoś zdradził sekret to pojawiały mu się syfy na twarzy w napis zdrajca. Dzięki temu łatwo było wykryć impastora😉
@@adamtrojak8027 i tak bez sensu. To zaklęcie nie wymagało, żeby w tytule pisać "Gwardia Dumbledore'a". I mogli się podpisać pseudonimami, jak Huncwoci na swojej mapie.
@@Machefi wpisali gwardia Dumbledore jako żart. ministerstwo balo się że jest tworzona armia i dlatego taka nazwa a nie inna. Zaklęcie wymagało podpisu na kartce i Hermiona stworzyła okazję by ludzie się podpisali na niej. Na pustej nie było by sensu się podpisywać ale jako buntownicy już mieli powód.
@@adamtrojak8027 Czytałam książkę. I wtedy to miało sens. Im dłużej o tym myślę i im jestem starsza, tym mniej ma to dla mnie sensu. Jak większość rzeczy w HP. Chociaż jako dzieciak byłam mega fanką.
@@Machefi ja też jako dzieciak czytałem i dla mnie cały czas ma sens. Nazwa z przekory buntowników bo chcieli się jakoś nazywać, podpisali się pod nazwą by stworzyć listę buntowników co dawało poczucie elitaryzmu. Byli tymi którzy chcieli walczyć i się uczyć ochrony przed czarną magią. Więc nazwa i lista miała sens w ich mniemaniu. Do tego Hermiona stworzyła monety by się komunikowali na odległość by nikt nie wpadł na ich trop gdy osoby z różnych domów by za często się ze sobą kontaktowały. Sensowne i praktyczne. Dla mnie świat HP jest sensowny, są małe podkniecia ale sytuacje w książce wynikają z innych sytuacji lub możliwości o są spójne.
9:00 Doceniam montaż w którym Ginny anihiluje dzieciaka magią.
TAAAK, ktoś zauważył :D -> w ogóle najlepsze jest to, że to był całkowity przypadek w montażu, po prostu przenosiłem na linii czasu jakieś fragmenty filmu. I jak to zobaczyłem to się oplułem aż co z przypadku wyszło więc zostawiłem :D
Też zauważyłem i myślałem że mi się wydawało, bo w filmie tak nie było, ale najwidoczniej jednak nie xD
1,5 roku a ja wciąż czekam na księcia półkrwi
Super że w końcu jest, ALE: ekranizacja książki zawsze przysparza (tak mi się zdaje przynajmniej, jako widzowi, który dobrze ogarnia uniwersum HP, SW czy marvela, to znaczy, książki, komiksy obcykane po 10 razy) dużo problemów. Zakon Feniksa to objętościowo najgrubsza książka w serii, grubsza nawet od insygniów śmierci. Jak to pokazać? Co pominąć? Jak skrótowo coś przedstawić? To są problemy. I tak ze zniknięciem Dumbledora z gabinetu, gdy okazuje się, że niby ma swoją gwardię. Tutaj scena co najwyżej efektowna wizualnie, ale jak mówisz, bez większego sensu. W książce z kolei to była kozak scena. Knot każe aurorom ująć Dumbledore'a, oni wyciągają różdżki, choć bez przekonania, bo wiedzą, że nie mają szans z takim koskem, a on, ten 100letni dziadek jednym machnieciem różdżki robi jebudu, które powoduje, że wszyscy z ministerstwa odbijają się od ścian i padają bez świadomości, ale ten czar omija Harry'ego. Dumbledore mówi mu, że musi się zwijać i znika, po prostu, bez feniksa, tak sam z siebie. Co nam to pokazuje- że ten stary sklerotyk, o którym tylko słyszymy, że jest koksem jest w stanie bez wysiłku ogłuszyć tych co mają być ogłuszeni, chociaż to przecież najlepsi aurorzy, zostawić przy świadomości tych, którzy mają zostać świadomi i teleportować się z zamku, gdzie było info, że przecież nie można tego zrobić. Czytając o tym nie jest to w żaden sposób dziwne, czy tandetne. Pokazuje to w końcu, ze gość, o którym tylko czytamy, że jest mega, jest w stanie zrobić coś mega ot tak. I później, jak w Ministerstwie zanosi się na walkę voldiego i dunbiego to nastoletni ja muszę założyć pieluchomajtki bo już wiem, że ta walka będzie tak epicka, że zesram się i zeszczam na raz z emocji. I tak było. W filmie ta walka to jest coś lepszego, niż dostajemy do tej pory, ale w pornaniu z książka jest słaba. Zatem, wracając do meritum, można było w tym filmie pokazać niektóre rzeczy lepiej, łatwiej, z lepszym pomysłem, ale weź pod uwagę, jak dużo materiału musieli upchnąć twórcy w jednym filmie. A, no i mylisz- rodzice Nevillea żyją tylko im odjebało i siedzą w czarodziejskim psychiatryku u św. Munga
To prawda, że walka w filmie nie dorównuje tej z książki, ale i tak zrobili ją dużo lepiej niż pojedynek McGonagall i Snape'a... Do tej pory jak oglądam Insygnia to za każdym razem cringe'uje i wywracam oczami jak bardzo lamersko to wygląda. Podzielili to na dwa filmy i nie mogli poświęcić 3 minut na pokazanie jakim kozakiem jest Minerwa i że Snape, bedący też sporym kozakiem, ledwo się przed nią bronił. A to wszystko zrobiła w swoim szlafroku po wyrwaniu z łóżka w środku nocy xD Taką okazję przepuścić, żeby pokazać, że nie tylko Dumby i Voldek są potężni, ehh...
@@akwaMartyna w sumie jej walka jakoś nie utkwiła mi w pamięci. Może dlatego że w insygniach walk było już dużo, a w zakonie to była w zasadzie pierwsza taka walka na poziomie od początku serii. No i myślę też kwestia wieku, ja książki HP czytałem na bieżąco, tak jak wychodziły w Polsce, więc przy insygniach byłem już ciut starszy. Niemniej jednak mam wrażenie, że twórcy nie do końca rozumieją rzecz, która wydaje mi się najważniejsza w ukazywaniu takich pojedynków. W przypadku szkolniakow to jest krzyczenie dretwota czy Expelliarmus, w przypadku magicznych koksow to jest tak, że oni są w stanie wyczarować cokolwiek i problemem jest tylko zaskoczyć przeciwnika. I wtedy dzieją się cuda, czy to na kartkach książki czy na ekranie. A takie strzelanie promyczkami czy krzyczenie prostych spelli to takie meh, nuda po prostu. A z tą Minerwa i snapem, w sumie muszę sprawdzić, a to znaczy że trzeba zacząć czytać cała serię od początku :p
To, że ktoś spartaczył scenariusz, nie znaczy, że się nie da. Nie takie książki były ekranizowane. Owszem, jest to trudne, nie bez powodu przyznają Oskary za scenariusz adaptowany. Ale to nie znaczy, że to niemożliwe. Wydaje mi się, że głównym problemem był tu czas - na fali sukcesu serii chcieli się dorobić. Plus to, że autorka książek pisała na bieżąco.
Oczywiście, że nie jest łatwo zrobić adaptację książki. Problem w tym, że książki ze świata HP mają mnóstwo problemów same w sobie. To że w Czarze Ognia widownia przez godzinę gapiła się w taflę jeziora albo wejście do labiryntu i zgadywała, co tam się może dziać, to nie jest problem uproszczenia czegoś przez scenarzystę. Dokładnie tak to wyglądało w książce, bo Rowling, z całym szacunkiem dla jej umiejętności tworzenia wciągającej narracji i dużej wyobraźni, nie potrafi stworzyć spójnego świata przedstawionego. Tak że o ile w przypadku innych adaptacji głupoty wynikają z dwóch powodów (1. scenarzysta za dużo wyciął. 2. scenarzysta niepotrzebnie dodał coś, czego nie było w oryginale), to filmy z Potterwersum mają jeszcze trzeci problem: ta rzecz była głupia w książce, ale nie dało się jej poprawić, bez rozwalania całej historii.
@@Machefi masz rację, ale z drugiej strony ludzie przychodzą oglądać maraton. I stoją tam nie wiadomo ile, widząc tylko ludzi na mecie xD więc ja na takie rzeczy przymykam oko, bo w rzeczywistości też ludzie robią głupie rzeczy. Czepiam się natomiast poważnych rzeczy jak podróże w czasie czy coś
it's been 84 years...
I dzień staje się lepszy
Będę pisał komentarz codziennie pod każdym filmem z serii retro recenzji Harry Potter, póki nie zostanie wyprodukowana i opublikowana recenzja księcia półkrwi. Dzień 2
Niestety pokój życzeń w filmie jest strasznie spłycony. W książkach pojawiał się on od czary ognia, dumbledore o niem wspominał, a w Feniksie o tym pokoju harryemu powiedział Zgredek, a to logiczne, że skrzaty Hogwartu wiedzą wiele o zamku.
Ja to odebrałam jako kontynuację trendu z Czary, żeby Nevilowi powierzać zadania, które w książce robił Zgredek (skrzeloziele). Zawsze to oszczędność na CGI.
Z drugiej strony, w kilku miejscach jest sugestia, że do pokoju często trafiali uczniowie gnębieni przez innych uczniów, jeszcze zanim Harry trafił do Hogwartu, więc Nevil mógł o nim wiedzieć. Do tego w Insygniach on najlepiej "rozumiał" pokój. Możliwe, że reżyser chciał w ten sposób dać sobie furtkę na przyszłość. Wyszło niestety jak wyszło :-|
Pokój życzeń jest wspomniany w pierwszej książce z toaletami
34:30
Ja tak ubolewam nad spłyceniem tego w filmie
Przecież w książce mieliśmy sale przepowiedni, czasu, śmierci, mózgów... No gdzie to się kurde podziało?
1. Ta lista choć nazwa głupia była zaczarowana, kto się wpisał nie mógł zdradzić gwardia.
2. 7:00 w sumie to w książce zapowiedzieli ta sale już w pierwszych tomie.
3. Cho mh... Ładna, wysportowana,(jest szukającą), inteligentna, przyjazna. Wiem wiedzą z książki.
4. 23:20 w sumie Newile i Harry mmaja wiele wspólnego.
5. 26:10 dobra, w książce zdradził kto inny a i wyjaśnili to bardziej i jasnej.
6. 34:14 książka porusza te wątki.
7. To tak przekazał snejpowi wiadomość.
8. Co do zazutów w sprawie przepowiedni znów książka to tłumaczy. Ba dzieciaki bardziej dostali łomot.
9. Co do Valki z Woldemordem chyba wolę książkowa wersję.
10. Mnie ten film się nie podobał ale czym mniej pamiętam książkę to film mi się bardziej podoba.
Kiedy kolejna część? Nie mogę się doczekać (;
A ja się nie dziwię, że nie ma ciągle '"Księcia pół-krwi". Według mnie to najsłabsza częścia... Michał pewnie ogląda fragment, dostaje wylewu i już woli "Zmierzch" oglądać i komentować niż 6HP :)
Nic nie jest gorsze niż czara ognia
Chyba tylko dwa razy udało mi się ją obejrzeć bez zaśnięcia w trakcie
NO W KOŃCU JEST! ❤️
Nareszcie! Michał, czekam wciąż na recenzję Berlin Alexanderplatz. Miejska odyseja skąpana w blasku neonów!
Z niecierpliwością czekam na kolejne części
Jak następnym razem będę oglądać całą tą serię muszę sobie kupić dużo "zapasów" na Więźnia Azkabanu heh
Avada Kedavra to nie jest zwykłe pyknięcie zeby kogoś zabić. Trzeba umieć i bardzo tego chcieć. "Moody" w Czarze tłumaczył, że cała klasa mogła by na niego rzucić to zaklęcie i nawet krew z nosa by mu nie poleciała. Tam samo jak Harry rzucił Crucio na Bellatrix. Czar nic jej nie zrobił bo Harry tak naprawdę nie chciał jej zrobić krzywdy.
Lubię te Twoje narzekanie na wszystko , ale ta seria HP to mistrzostwo świata ( a to że Zacząłeś dopiero od niedawna te patronajty i konta to w szoku byłem ) ....Naleźy Ci się....
Najbardziej śmieszy mnie w tych filmach Voldemord - ponoć był super czarodziejem, ale nosa nie potrafił sobie wyczarować. I w ogóle wygląda z jakby go przed chwilą z trumny wyjęli po pięcioletnim leżakowaniu. Naprawdę wtapia się w tłum czarodziejów i czarodziejek.
37:36 przypomina się Szpakowski i "to jest cały Maradona(...) przy piłce Maradona..." podczas meczu Messiego :D
Będę pisał komentarz codziennie pod każdym filmem z serii retro recenzji Harry Potter, póki nie zostanie wyprodukowana i opublikowana recenzja księcia półkrwi. Chyba że zapomnę albo mi się nie będzie chciało. Dzień 19
1. Jeśli się nie mylę to dotknie przepowiednie nie dla niego to umiera xd (Musi zostać ona podarowana innej osobie, co rodzi w ciul pytań jak np jak one zostały tam przetransportowane)
2. Avada Kedavra nie da się zablokować żadnym zaklęciem typu protego (jak Dumbledor walczył z Voldemortem w tej części to zaczarowane przez niego posągi wskakiwały przed niego żeby go zasłonić) i trzeba być mocnym magicznie cokolwiek to znaczy żeby to zaklęcie zadziałało. Szalonooki powiedział Harremu w czarze ognia że jak by rzucił to zaklęcie na kogoś to co najwyżej by zemdlał.
I jeszcze nie mogę wybaczyć że nie dali w tej części jak Harry rozwala gabinet Dumbledora na końcu to mogła być najlepsza nakręcona scena w całej sadze, chyba że sadzili że Radcliffe sobie z nią nie poradzi xd
Świetnie się oglądało. Dzięki 👍🏾
Ambricz to typowa nauczycielka matematyki
Czekamy na ciąg dalszy ;p
18:05 Co ciekawe, akurat o tym podziale na dobrych ludzi i śmierciojadów książkowy Syriusz faktycznie mówił, ale w kontekście Umbridge :D (Tzn, to że jest podła, wcale nie oznacza, że musi być śmierciożerczynią).
26:10 W książce Umbridge używa Veritaserum na Harrym, ale jest głupia i nie zauważa, jak Harry wylewa "doprawioną" herbatkę.
31:30 - Próbują się skontaktować. W książce...
33:40 - usłyszeć może każdy, problem jest z zabraniem kuli z półki.
38:10 - w książce Syriusz nie dostał avadą, tylko czymś, z czego pewnie mógłby się wykaraskać. Po prostu siła zaklęcia go przewróciła i przeleciał przez kamienny łuk, który był portalem do świata umarłych. W ogóle scena śmierci i późniejszej żałoby po Syriuszu jest w filmie tak koncertowo spier...
A co do kliszy widzianej miliard razy - to najlepiej (znaczy najbardziej absurdalnie, co mi się podobało) było to widoczne w niedawno wrzuconej na Netflix połowie serii, 5 odcinków, na bazie dawnej kreskówki Ge-man z lat 80tych, animacji "Władcy wszechświata", jak bohaterowie są zaatakowani na morzu i nagle znikąd przypływa na skuterze wodnym Man-At-Arms, rozwala wszystkich i... odpływa w cholerę, mimo, ze prawdziwie ciężkie wyzwanie to cała ekipę dopiero czeka:D
Między Nevillem i Harrym byla bardzo silna więź- duzo wieksza niż w filmie. Przepowiednia dotyczącą Voldemoeta mogła dotyczyć jednego z nich. Voldemort sam musiał wybrać który nich jest wybrancem - jednocześnie sprawiając że Harry się nim stał;)
Super, idealne do śniadania :)
Budzik na 12.00 odpalam yt a tu taka niespodzianka. Pozdrawiam!
Nie ma nic lepszego na początek dnia niż recenzja hp
Będę pisał komentarz codziennie pod każdym filmem z serii retro recenzji Harry Potter, póki nie zostanie wyprodukowana i opublikowana recenzja księcia półkrwi. Chyba że zapomnę albo mi się nie będzie chciało. Dzień 13
41:29 no czyli jednak nie każdy czar musieli wypowiadać przy użyciu różdżek albo Tommy podglądał występy połykaczy ognia
Będzie Książę Pół Krwi?
nadal czekamy na 6 część :D
ja tak samo
Legendy głoszą że dokończysz Harrego Pottera i omówienie sezonów Gry O Tron
Widziałeś zwiastun Spider-Mana NWH?
Zapowiada się ciekawie, szczególnie Doc Ock i Green Goblin.
Widziałem.
Świetna seria mam nadzieję że będzie kontynuowana bo przerwanie jej to jak zakończenie oglądania MCU na Infinity War :D
kiedy kolejna czesc ?
Nie mogę się doczekać ostatniej części Part 2 moja ulubiona. Ahh aż mnie ciary przechodzą jak sobie o niej przypominam...No ale najpierw musi nadejść 6 część więc nie każe od razu ci się spieszyć Ale wiesz tak tylko przypominam jakbyś PRZYPADKIEM zapomniał XD💞
Chyba chodziło o to, że z tej półki z przepowiedniami może zabrać osoba której ona dotyczy. Ewentualnie Voldemort wciąż może jej odsłuchać.
Tylko film tego nie tłumaczy.
A w książce jest powiedziane, że tylko tego, kogo dotyczy przepowiednia, to może ją podnieść z tej półki.
Jestem sfrustrowany XD daj już Księcia półkrwi 😂
Podbijam rok później