MOJE ATENEUM AGATA KULESZA
Вставка
- Опубліковано 10 лют 2025
- Jerzy Trela powtarzał “siedź w kącie, to cię znajdą”, opisując swoje podejście do tzw. aktorskiej kariery. Ona w dzieciństwie w kącie stała na rękach i w ten sposób zwracała uwagę dorosłych. Działo się to w Szczecinie, bowiem wybitna aktorka pochodzi właśnie z tego miasta. I tam zaczęły się jej przyjaźnie na całe życie - z tą najważniejszą z Katarzyną Nosowską, z którą wciąż jest w bliskim kontakcie.
Paweł Pawlikowski, który obsadził ją w głównej roli w oscarowej “Idzie”, a potem w “Zimnej wojnie” nazywał Agatę Kuleszę Pani Energia. Bo jest wcieloną energią właśnie, ciągle w ruchu, ciągle szukającą najlepszej drogi do zgłębienia granej właśnie bohaterki. Chyba że nie pracuje, bo takie przerwy, takie chwile także szczególnie sobie ceni. Wtedy poświęca czas na przykład książkom, a czyta nałogowo, wszystko, co trzeba i czasem i to, czego nie trzeba. Albo wycieczkom do kina, bo uwielbia filmy, z nich czerpie inspiracje. Bywa, że nastawia budzik bardzo wcześnie rano. Nie, nie zawsze dlatego, by rzucić się w wir pracy albo jechać na plan filmowy. Czasem po to, żeby zobaczyć wschód słońca. Bo dla Agaty Kuleszy w życiu ważne jest życie, choć oczywiście sztuka też się liczy.
Studiowała w warszawskiej PWST razem z Małgorzatą Kożuchowską, Anną Samusionek, Katarzyną Herman, Bartoszem Opanią, Norbertem Rakowskim. Nie wymieniamy wszystkich - to był naprawdę wyjątkowy rok. Najmocniej związała się z Kożuchowską, ich przyjaźń trwa do teraz. Na Miodowej spotkała się ze wspaniałymi profesorami, a wśród nich Mają Komorowską i Wiesławem Komasą. Ich opiekę czuje nieustannie. Po szkole trafiła do Teatru Dramatycznego pod skrzydła dyrektora Piotra Cieślaka, a po kilkunastu latach w odpowiedzi na zaproszenie Dyrektora Andrzeja Domalika rozpoczęła współpracę z Ateneum. Choć kolejne role gra w naszym teatrze niezbyt często - mniej więcej raz na dwa, trzy sezony - każda z nich okazała się wydarzeniem, a Agata z miejsca z stała się jedną z najważniejszych postaci w Zespole. Dwukrotnie współpracowała z Iwoną Kempą, najpierw przy okazji ascetycznego przedstawienia “Nad Czarnym Jeziorem” a potem absolutnego hitu, czyli “To wiem na pewno”. Była Marią Stuart w spektaklu Agaty Dudy-Gracz i siostrą tytułowej bohaterki “Marylin Mongoł” wyreżyserowanej przez Bogusława Lindę. A teraz podjęła się zadania karkołomnego - tytułowej partii w “Matce” Witkacego przygotowanej przez Annę Augustynowicz. I rolę, i przedstawienie już okrzyknięto wydarzeniami sezonu.
Powtarza, że gra, żeby trochę żyć przeżyć.
Rozmowę poprowadził Jacek Wakar.
Talent, inteligencja, temperament. Moja ulubiona aktorka.
Pokora, talent, mądrość, klasa, normalność mimo swiatowych sukcesów- jedna z niewielu, która nie uległa złudzeniom świata, social mediów, iluzji sławy. Cieszę się, że mamy taką artystkę w naszym kraju.
Właśnie wróciłam do domu ze spektaklu "Matka". Aktorstwo Agaty Kuleszy i Adama Cywki jest czymś wręcz niespotykanym. Serdecznie polecam.
Cieszę się, że mogę się zaliczyć do typu ludzi lubianych przez panią Agatę.
Niezły monolog pani Agato, naprawdę podziwiam za tak przykuwającą uwagę, długą wypowiedź ❤😅
Jest Pani wspaniała 🎉🎉❤❤❤
💗👏👏👏👍✌
Bardzo pocięte jest to spotkanie. Nie wiadomo na jakie pytanie odpowiada gość. Nie ma to ciągłości. Dla tego ciężko się słucha.