Musisz się stamtąd wyprowadzić, to nie jest bezpieczne miejsce, z twoich opowieści wynika, ze ten dom dosłownie się rozpada, a reakcja właścicieli jest nie do przyjęcia, myślę ze cena tego domu nie jest warta tego stresu i nerwów, których ciagle doświadczasz
Powinnaś sie natychmiast stamtąd wyprowadzić, pieniądze są ważne, ale chyba nie warto ryzykować życiem dla oszczędności, przecież ten dom to pułapka! Mam nadzieje, że końcówka roku była dla Ciebie łaskawsza, a Nowy Rok przyniesie Ci same pozytywy ☺️
Myślę, że wszechświat daje Ci wyraźne znaki, że pora zmienić mieszkanie. Rozumiem Cię, że cena to ważny aspekt ale otwórz się na nowe możliwości. Szkoda nerwów na mieszkanie na siłę w miejscu, które psuje Ci nerwy. Wszystkiego najlepszego w 2024! Oby przyniósł same pozytywne zmiany. ❤
Zdecydowanie się zgadzam! Niedawno był film o tytule "związki na odległość są do kitu", a teraz wybuch. Może faktycznie nadeszła pora na zakończenie balijskiego etapu życia i rozpoczęcie nowego gdzieś indziej. Zdecydowanie warto w to zainwestować, a nie w remont domu kogoś, kto już wielokrotnie narażał twoje zdrowie i życie. Powodzenia!
W ogóle Ci się nie dziwię, że tak emocjonalnie zareagowałaś. To straszne, że nikt nie zapytał czy nic Ci się nie stało… cieszę się jednak, że Ty i dziewczyny jesteście całe i zdrowe ❤
Twoje perypetie z domem, ludźmi za niego odpowiedzialnymi skutecznie zniechęcają mnie do odwiedzenie krajów jak Indonezja, Filipiny czy Tajlandia. Zbyt dużo podejścia "będzie pan zadowolony", prowizorki i niedotrzymywania ustaleń. Sama mieszkam poza Polską, ale lubię gdy są zasady, których wszyscy się trzymają a przede wszystkim, gdzie mozna kogoś pociągnąć do odpowiedzialnosci za narażenie zdrowia/ życia i własności.
Ja bym się wyprowadził za wszelką cenę już po pierwszym zawaleniu sufitu . Wprowadziłeś się z powrotem a ja się obawiam ze stężenie trucizn ciagle przekracza wszelkie normy .
@@robdob5350 nie wszędzie bo to jej pierwszy dom z tak dużymi problemami . Rozumiem wzrost cen ale może zamiast domu jakieś mieszkanie choćby jednopokojowe albo sąsiednia wyspa . W każdym razie mieszkanie tam zagraża zdrowiu i życiu .
@@tomaszjedrzejec4479większość domów ma takie tutaj problemy. Również tutaj mieszkam. Pójdzie do następnego i może czekać ją to samo. Myślę, że mieszkanie jednopokojowe niczego nie zmieni, te same problemy mogą się wydarzyć. No i wyprowadzić się na jaką wyspę? Jave? Trochę słabo, totalnie inna kultura, warunki, nawet z produktami niektórymi będzie mieć problem. Nie wspominając o psach na javie...
To nie Twoja wina, mieszkałem na Bali pół roku i miałem to samo. Mnóstwo zaniedbań, olewania i spychologii ze strony Balijczyków. Podziwiam Cię za Twoją cierpliwość, bo z tymi ludźmi ciężko się współpracuje.
Ja w ogóle dziwię że ludzie muszą pojechać na jakąś wyspę żeby szukać radości życia. Tak daleko, obcy kraj, dziwne warunki, ludzie, zwyczaje...jak dla mnie destrukcyjna oklepana "egzotyka".
@@obserwatorrzeczywistosci1402 Pantinka nie lubi strasznie zimna i ona od lat mieszka w Azji, bo pracowała tutaj. Ja na przykład nienawidzę ciepła, nawet polskie lato jest dla mnie cierpieniem i wychodzę dopiero nocą. A landlordzi to nawet w Polsce są dziwni, ja działającej pralki nie miałam miesiąc, światła w połowie mieszkania, dziurę w podłodze do sąsiada. A na koniec kran pękł i woda się lała jak wodospad. :D
Co za masakra! Na zdrowy rozum właściciel powinien zrobić generalny remont i zapłacić za Twój pobyt w airbnb a Wyana podciągnąć do odpowiedzialności, również finansowo. Uciekaj z tego domu, jak tylko będziesz miała taką możliwość. Zachowanie właściciela i Wyana jest karygodne i skrajnie nieodpowiedzialne. Aż się włos jeży... Wiem, że film jest z dużym opóźnieniem, mam nadzieję że już wszystko jest ok. Czekam na update 🥺
Szok!! Dokładnie tak, właściciel powinien najpierw przeprosić Ciebie i zapytać się czy nic ci się złego nie stało także twoim psom, powinien zapłacić za remont, za pobyt w airbnb a także za uszczerbek na zdrowiu psychicznym. Zbyt dużo przeszłaś już w tym domu z tymi właścicielami i Wayanem i w końcu powineń on i Wayan za to wszystko odpowiedzieć. Powinien także zapłacić za twoje zniszczone przez wybuch rzeczy. Wiem, że masz teraz dużo na głwoei ale jak tylko znajdziesz czas i siły to zgłoś tą sprawę prawnikowi. Niech twój chłopak pomoże ci w tym a potem jedzie razem na wypoczynek. Powodzenia we wszystkim. Pozdrawiam.
Panti żadnego dorzucania się do remontu! To stoi po ich stronie, zaniedbali dużo spraw, olewackie podejście mogło doprowadzić do tragedii. Powinni ci opłacić ten airbnb! To jak wynajem auta i auta zastępczego.
Ja też uważam,że właściciel chce cię wykurzyć stamtąd i wystawić dom po cenie rynkowej bo teraz zwyczajnie nie może podnieść ci czynszu tym bardziej,że są ciągłe naprawy. Na twoim miejscu wyszperałabym każdą lukę w umowie i podałbym go do sądu, jeśli takie instytucje są na Bali. Dbanie o sprzęt i dom to jedno. Spadające sufity i wybuchające sprzęty to NIE jest twoja wina i nie jest twój obowiązek.
Dokładnie, sąd i Indonezja? Nie ma szans. Nie wygrasz jako obcokrajowiec. Jeszcze pozew ty dostaniesz za znieważenie które tutaj jest bardzo poważnie traktowane i deportacja gotowa.
Mowmy po imieniu to nazywa sie Bezczelnosc.Czlowiek moglby zginac ewentualnie zostac poparzony,uszkodzony wzrok lub nawdychac sie chemii a on mowi,ze to winna Lokatora.No k... Ludzie troche wspolczucia.
Nie płać im nic, to nie Twoja wina! Wlasiciel naraził Twoje życie przez własne zaniedbanie. Nie ważne jak jest skonstruowana umowa. Nie daj zrzucić winy na siebie. Co z sądami w Indonezji? Dostępem do prawnika? Może powinnaś skonsultować z kimś to co się stało i jakie są Twoje możliwości od strony prawnej. Czasem nawet postraszenie pozwem właściciela nieruchomości może pomóc. Rzucam luźne myśli, ale może warto pójść z tę stronę?
Coś takiego jak straszenie pozwem tutaj w Indonezji nie działa. Możesz wręcz dostać pozew za znieważenie które tutaj jest bardzo bardzo bardzo poważnie rozpatrywane i deportacja gotowa. W sądzie obcokrajowiec nie wygra, indonezyjczyk zawsze będzie górą. Takie prawo, taka kultura, taki kraj. Studiuje tutaj, żyje z lokalsami, nasłuchałam się już wiele takich historii.
7 місяців тому+41
Przyszło mi do głowy, że oni celowo nie dbają o ten dom, byś się wyprowadziła i by mogli wynająć komuś innemu drożej.
Tez tak myślę, bo mieć dom na Bali i nie dbać o jego stan to niepomyslane. Chyba że czekają aż się sam zawali, by postawić nowy, i jeszcze więcej brać. Masakra
Bezsensu, wynajmujący może w każdej chwili podnieść czynsz i ma raczej średni interes w tym, żeby doprowadzać celowo swój dom do ruiny, bo ciężko mu dać komuś wypowiedzenie, dodatkowo narażać czyjeś życie
@@cgcgcvc5003 nie może w każdej chwili podnieść, obowiązuje umowa i prawa w państwie. Tu gdzie ja mieszkam to max 3% + realny wzrost płac rocznie i to w wyznaczonym miesiącu 😗
@@kaczucha3able na bali mieszkasz ? Tu gdzie ja mieszkam, można podnieść ile się chce wraz z nowym okresem rozliczeniowym, czyli co rok. Poza tym Paula niedawno podpisywała nową umowę, więc spokojnie mógł podnieść czynsz
Czasami trzeba odpuścić. Ile razy już sytuacja z domem się powtarza? Czy warto patrzeć na pieniądze jeżeli 3 razy mogłaś stracić życie w swoim domu? Przemyśl sobie wszystko jeszcze raz bo chcemy Ciebie tutaj oglądać. Trzymaj się ❤
Pantinko, oglądam Cię już od wielu lat i bardzo ci współczuję tego co ci się przytrafiło. Podziwiam odwagę i cierpliwość do tego domu i właścicieli. Myślę że powinnaś rozważyć zmianę domu bo coś ewidentnie jest z nim nie tak
Już od dawna z twoich opowieści o tym mieszkaniu wynikało że właściciele cie totalnie lekceważą i olewają i traktują jak frajera do dojenia kasy Dziwię się że już dawno się stamtąd nie wprowadziłaś...
Najważniejsze, że nic Wam się nie stało i jesteście bezpieczna, masz wsparcie i nie jesteś sama. Jesteś niesamowicie dzielna. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
Ja rok po wprowadzce do nowego domu mialam pożar kotlowni.. mimo ze od pokoi dzielą nas dwie pary drzwi ognioodpornych to w domu byl dramat.. wszystko pokryte grubą warstwą sadzy... Ktos nade mną czuwał wtedy, bo wychodziłam właśnie z domu i cofnęłam się po pampersa dla córki, mimo że miałam ich spory zapas. Poczułam wtedy jakiś dziwny zapach i gdy weszłam do garażu zobaczyłam czerń.. dym był w całym garażu a w kotlowni płomienie.. Sytuacja nie do opisania.. wiec wiem co czujesz.. trzymaj się, bo bedzie Ci bardzo ciężko wrócić do normalności w tym domu.
Podejscie Landlorda jest zdecydowanie niedopuszczalne. Nie znam zapisow Twojego kontraktu, ale za utrzymanie sprawnosci urzadzen AGD zazwyczaj odpowiadaja zarowno uzytkownik jak i Landlord w przypadku zaniedbania z ktorejs stron wina spada w 100% na tamta strone wiec powinnas byc chroniona w zwiazku z tym ze Wayett nie wywiazywal sie ze swoich obowiazkow. Tak jak ktos Ci mowil, prawnik i walka o swoje, ewodentnie opcja pokojowego rozwiazywania spraw sie wyczerpala. Niech placa i płaczą za swoja nieodpowiedzialnosc. Trzymaj sie tam i nie pozwol nikomu sobie wejsc na glowe, nawet jak masz troche sie poszarpac to mysle ze przyda Ci sie tez lekcja stawiania na swoim bo wydajesz sie po prostu zbyt mila osoba i inni to wykorzystuja.
Mam nadzieję, że wszystkio pójdzie/poszło po Twojej myśli. To bulwersujące, że w sytuacji, gdy wina ewidentnie leży po stronie właściciela musisz się martwić czy to Ty nie poniesiesz konsekwencji. PS też w ciężkich sytuacjach mam ochotę schować się pod kocyk 🙈 życzę dużo siły wszystkim, którzy się z tym zmagają i oby z nadchodzącymi latami szło nam coraz lepiej 💪
Otulam Cię cieplutko, odważna, samodzielna, mądra i piękna dziewczyno. Wiem, jak trudno jest samej w obcym kraju. W tak różnych sytuacjach sobie świetnie radziłaś. Ta będzie wymagała od Ciebie dużo siły wewnętrznej. Dasz radę. Trzymam za Ciebie kciuki. Pomyśl o jednej rzeczy. Może jednak nie warto dzielić się planami na przyszłość z obcymi osobami?
W cokolwiek byśmy wszyscy nie wierzyli, jest jakaś wyższa siła, która nad Tobą czuwa. Miałaś naprawdę ogromne szczęście, że nikomu się nic nie stało i moim zdaniem to wydarzenie powinno być puentą Twojej historii z tym domem... Remont powinni zrobić właściciele ze swojej kieszeni, za Twoje nerwy i przeprawę z obsługą tego domu, bo latami mieli w dupie Twoje prośby i uwagi. Nie daj się, dziewczyno i nie ignoruj szansy, którą dostałaś od losu. Buziaki ze Śląska ❤
Jestem w 3/4 odcinka ale masakra 😭 Mega ci współczuję i uciekaj stamtąd, a jak rozważasz zmianę kraju to polecam ci bardzo Australię, może chłopak mógłby pomóc akurat.
Cieszę się, że ani Tobie ani pieskom się nic nie stało. Słuchanie tej histori naprawdę boli, bo to mogło się nie wydarzyć jakby wszystko było zrobione poprawne, a po prostu próba oszczędzania (ze strony właściciela) i zaniedbania doprowadziły do tej okropnej sytuacji. Cieszę się też, że mogłaś znaleźć tak duże oparcie w swoim chłopaku i znajomych. Mam nadzieję, że 2024 będzie dla nas wszystkich lepszy :)
Kochana Pantinko jestem dumna z Ciebie i z osób które okazały Ci realną pomoc❤ Nigdy nie byłam w takiej sytuacji, ale tak po prostu rozumiem ile emocji w to zostało zaangażowane i jak ważne jest to, żeby mieć choć jedną osobę na której można polegać. Temat pieniędzy to już inny level...
Nie chcę Cię krytykować, bo podziwiam Twoją drogę i nie mam zamiaru Cię pouczać. Jedno proszę rozważ: NIGDY właściciel, opiekun mieszkania itp. nie ma prawa wchodzić do mieszkania jakie wynajmujesz, podczas Twojej nieobecności. Chyba że jest alarmowa sytuacja i dzieje się to za Twoją zgodą. Przyprowadzanie obcych ludzi jest skandalem i nadaje się do zgłoszenia na policję! Nie boisz się, że ktoś podrzuci Ci kamerkę, okradnie Cię, podrobi klucz, otruje zwierzęta, schowa się a w nocy zrobi Ci krzywdę itp? To jest nie do pomyślenia, żeby ktoś znajdował się w mieszkaniu jakie wynajmujesz, gdy Ciebie nie ma. Płacisz, więc to jest tak, jakby to było Twoje mieszkanie, Twoja przestrzeń. Takie są zasady wynajmu w PL i takich zasad musisz wymagać, nawet zapisać je w Umowie, jeśli to (jak widać) nie jest dla wszystkich oczywiste. Po JEDNEJ takiej wizycie Ja zrezygnowałabym z takiego miejsca. Dzisiaj - jak jestem starsza. A kiedyś miałam podobną sytuację w PL, gdzie właściciel odwiedzał mieszkanie podczas mojej nieobecności. Zamiast to ukrócić, tolerowałam (tłumaczył, że przychodzi po narzędzia itp). W końcu tak się rozochocił, że próbował wejść w nocy, gdy byłam! Usłyszałam majstrowanie przy zamku i ścigaliśmy się w przekręcaniu kluczy. Mieszkanie też było tańsze, niż gdzieś indziej... powinno mi było dać to do myślenia! Ale byłam młoda i głupia. Tak się kończy, jak pozwalamy innym wejść sobie na głowę! Mam traumę do dzisiaj! PROSZĘ ZADBAJ O SWOJE PRAWA ZANIM STANIE SIĘ COŚ ZŁEGO!!!
This. Też miałam kiedyś podobne doświadczenia z wynajmowanym mieszkaniem, właściciel wchodził sobie z klucza pod jakimś pretekstem nie pamiętam sprawdzenia czegoś, późnjej coś napomkiwał o tym, że przydało by się okna umyć i że pies się kurzy itd. A jak trzeba było coś naprawić to go nie obchodziło, na koniec sprzedał to mieszkanie. Ale nie wiadomo czy nie robił jakichś dziwnych rzeczy pod moją nieobecność i raz jak byłam w wannie też by się prawie ładował na chatę także red flag
Na Bali jest inna kultura…często klucze od villi ma kilka osób które zajmują się domem, np ktoś od sprzątania, ogrodnik itd. Nie mieliby jak pracować jeśli nie mieliby tych kluczy
@@SaraiBartoszwAzji Prawda, jednak naprawy sprzętu należą do ich obowiązków, a co do wchodzenia wystarczy czy wypadałoby wcześniej zawiadomić, reszta chyba już i tak została wypowiedziana
Współczuję. 😮 Aż mnie ciarki przeszły jak przeczytałam, że miałaś wybuch. Już myślałam, że dom spalony. Na szczęście skończyło się jak się skończyło. Ale i tak stres wielki. Podziwiam Cię za organizację. Bedzie lepiej! Dasz radę! Zdrówka dziewczyny!
@@Agnieszka-sm6hdWyczuwają np Trzęsienia ziemi czy tsunami ,i to np Słonie przez min.Mikro drgania ziemi a nie że psy wyczuwają eksplozje bojlera czy coś w tym stylu .😂😂😂
@@tsundereakuma6144 Wywąchać to one mogą co najwyżej parówkę w kieszeni.Tak, ja też słyszałam te krążące historie,że gdy jedzie karetka to Psy wyją bo wyczuwają smierć.😁👌 Psy szkolone od szczeniaka przez specjalistów mogą wywąchać narkotyki, atak epilepsji a nawet komórki nowotworowe.A nie że jeden Burek z drugim Azorem wywąchają że bojler się rozpier....To są kompletnie dwie inne sprawy.To tak jakbyś twierdziła że psy, które wyczuły komórki rakowe u człowieka dały mu znać, że jest ciężko chory albo,że wywąchały niebezpieczeństwo śmierci .Albo że psy, które wyczuły zapach materiałów wybuchowych dają znać, że zaraz coś tu pier...nie i trzeba uciekać .Gdyby tak było, to by nie merdały wesoło ogonem na zapach nitrogliceryny tylko by spiepszaly i panikowały. Nie, dają znać że wyczuły zapach, który podtykano im pod nos od szczeniaka za co dostawały chrupka.Ot cała filozofia.Nie mają ZIELONEGO pojęcia co ten zapach oznacza .Tak jak zapach śmiedzacego plastiku, który oczywiście że wyczuły.Nikt temu nie zaprzecza. . Psy jak inne zwierzęta nie tylko mają większy niż my instynkt ale i znacznie szybszy refleks bo w podobnych sytuacjach nigdy się nie wachają,tylko momentalnie uciekają .Reakcja jest natychmiasttowa..Dlatego zapewne już w pierwszej sekundzie wybuchu uciekły. Ale nie że wcześniej,bo wyczuły że za minutę coś pier ..lnie i nawet zdążyły sobie znaleźć dobrą miejscówę. Niestety wiem że będziesz się upierać a mnie nie chce się pisać w kółko tego samego dlatego niech ci będzie,masz rację,Burek wywąchał wcześniej wybuch bojlera .🤦🤭
@@x1977y więc napisałam to określające ogólnie jako instynkt. Coś jakoś wyczuły, może właśnie drgania albo zapach. A nie, że mają nadprzyrodzone moce... Głównego komentarza, gdzie ktoś nazwał zwierzęta mądrymi już się nie uczepiłaś. Owszem, zwierzęta na swój sposób są mądre, ale ta ich mądrość to właśnie instynkt i dużo większa wrażliwość zmysłów niż u człowieka.
W Indonezji jest prawo szariatu, a Pantinka paraduje w crop topach i sama na siebie produkuje dowody, wrzucając to do internetu. Na Bali przymykają oko na turystów, bo z nich żyją - ale do czasu kiedy nastanie jakiekolwiek konflikt z miejscowym np. taka sytuacja jak obecnie u Pantinki - bo w Azji rację zawsze ma rodak. Lepiej nie fikać i w to nie mieszać policji ani prawników, bo pokażą Jej dowolny vlog i będzie miała problemy. Podobnie co z tą Dunką, która siedzi w więzieniu na Bali, bo pokazano jej na kamerach z monitoringu, że wiatr podwiał jej spódnicę, jak jechała na motorze. Czymś im podpadła, na kogoś przywódcy spojrzała i tak się może stać. Najlepiej dla Pantinki wyprowadzić się z tego domu i nie denerwować właściciela.
Całym sercem za Tobą i masz cierpliwość do tego Łajana całego . On za to kasę bierze żeby tam wszystko chodziło jak w zegarku. Tylko masz nerwy przez to wszystko, ale mimo tego życzę Szczęśliwego Nowego Roku, pozdróffka 🌷
Dziwni ci ludzie od domu. Jakby łaske Ci robili, że wynajmujesz dom 🤨 dużo cierpliwości dla Ciebie i żeby wszysko się wyjaśniło pozytywnie w sprawie domu. 😊❤
jak bedziesz z nim dyskutować i rozwiązywać tą sprawę , właściwie aż do wyprowadzki, to nagrywaj rozmowy, a jak przyjdzie i bedziesz z nim rozmawiać to też włącz nagrywanie, rozstaw potajemnie aparat lub telefon w ręku i włącz nagrywanie.
Dobrze, że jesteście wszystkie trzy całe i zdrowe. Wspaniałego Nowego Roku🎉. Przyszedł czas na zmiany w Twoim życiu i tak, potrzebny Ci obok cudowny partner, który będzie dla Ciebie wsparciem. To jest może dla niektórych dziwne, ale ja przynajmniej tak mam, że jak się zbliżają zmiany to wszystko dookoła to manifestuje. Mam serię dziwnych zdarzeń. Teraz znowu mam po 11 latach zalane mieszkanie. To już standard u mnie jak się cis kończy i trzeba wejść w nowe. Wyobraź sobie, że j są k tylko wspomnę o zmianach i że trzeba zmienić miejsce zamieszkania, to mi się coś w nim dzieje.
Oj, wspolodczuwam z Tobą te stresujące momenty, które jednak po jeden, że się skonczą, a dwa że przyniosą zmiany i wnioski., Mieszkałam w Indonezji i w Columbii a teraz mieszkam na Sycylii, gdzie zamierzam ustabilizować sobie życie, bo mi szkoda języka, którego już się tak fajnie nauczyłam, czy zmieniać otoczenie, w którym jakoś funkcjonuję od ponad 3 lat, a poza tym jest ciepło, dość egzotycznie i blisko do Polski. Ale mimo, ze to Europa, to mentalnie bliżej do afrykańskiej mentalności (nie chcę tym powiedzieć czegoś złego i niepolitycznego poprawnie, o nie!). Chodzi o to, że bardzo rozumiem Twoje frustracje😊, Sytuacje różne niezawinione sie zdazają i w takich momentach najcześciej spotykasz się z kurtyną tej innej mentalności, bo jesteś obcy" i można ci to wytknąć na zasadzie "widziały gały co se wybrały". Ale mimo wszystko! Zycie w miejscu, w którym te gały sobie wybrały jest warte zachodu i ponoszenia pewnych kosztów. Reszta to nauka i doskonalenie sie w rozwoju osobistym akceptując, czasem w trudnych życiowych sytuacjach to, co to miejsce wybrane w sobie zawiera, tą mentalność odmienną, bo tej nie zmienisz. Po prostu trzeba akceptować i robić swoje. Dostosowanie się jest najlepszą nauką ever i pokorą. Takiego podejścia życzę wszystkim obcokrajowcom, którzy z róznych powodów decydują się zmienić miesce dokonywania swojego życia, Całusy Panti i wsparcie.
Jesteś bardzo zaradną i silną osobą. Na pewno wszystko się ułoży. Mieszkaniowo też może pojawią się jakieś nowe opcje w związku z pojawieniem się Twojego chlopaka. Najważniejsze że nic Wam nie jest😊
Skoro to miejsce nie jest bezpieczne a jak mówisz ceny na Bali wzrosły to może dobry moment na zmianę i wyprowadzkę z Bali? Rozliczenie za dom który masz opłacony z góry można zostawić prawnikom.
Przykro mi, że cię to spotkało🙈😪 Tak, w takich sytuacjach mieć partnera, który cię wspiera jest na wagę złota. Życie w pojedynkę na dłuższą metę jest na prawdę ciężkie😢 (niestety, wiem coś o tym) Najgorsze w tym domu jest to, że tam jest więcej niebezpieczeństw, choćby sufity na górze, które przeciekały+ instalacja elektryczna. Na prawdę tam by się sprzydał jakiś fachowiec, który sprawdziłby dom, elektryke i ogólnie bezpieczenstwo. Bo temu kolesiowi nie można ufać🙈🙈🙈 .
Wspólczuję całej sytuacji, masz rację - najważniejsze, że Wam się nic nie stało. Przeczytaj kontrakt dokładnie i walcz o swoje. Skoro mieli zapewnić serwis cotygodniowy, a tego nie robili, to ich wina. Trzymam kciuki i życzę siły i wytrwałości!
Szczęście w nieszczęściu...chyba dobrze,że nie było Was w domu i jakie szczęście,żę pieskom nic złego się nie stało❤,a poza tym szacunek dla Ciebie ,Pantinka,za Zosieńkę,oraz za nowego pieska,którego wcześniej nie widziałam,bo z pewnych powodów mnie tu dłuuugo nie było.Serdeczności❤
Rozumiem Cię. Znalazłaś dom który miał wiele pozytywów. W przeciwieństwie do poprzedniego to była bajka. Nie jest łatwo znaleźć dom w dobrej cenie, duży, w dobrym miejscu i z pozwoleniem na zwierzaki. Trochę się nazbierało negatywnej energii i teraz jesteś gotowa myśleć o zmianach. Powodzenia❤
Ja bym z tej ruiny uciekała i wolałabym wynająć dużo mniejszy dom, a tam już nie wracać i niech sobie sprzątają go ile chcą i naprawiają też ile chcą byle mnie już tam nie było. Pati, a może w innej części Bali lub poza Bali można trochę taniej wynająć może na spokojnie przemyśl to tak na chłodno. Może coś się znajdzie sensownego, bo ten dom który opisujesz to tragedia do mieszkania...
Od dawna mam wrażenie, że landlordowi nie pasuje lokatorka że starą umową i niskim czynszem. Niski czynsz to małe dochody z wynajmu a to się przekłada na jakość dbałości o lokatora. Współczuję sytuacji.
Życzę Ci aby następny rok był 100 razy lepszy i żeby była to już ostatnia taka sytuacja z tymi ludźmi, bo to jest po prostu przykre i żenujące zachowanie z ich strony. Trzymaj się kochana! ❤
Jej, tylko twoje filmiki muszę obejrzeć od razu jak tylko są dodane 😊 mam nadzieję że spędziłaś cudowne święta w Australii, udanego nowego roku! ❤❤ Ps. Mam nadzieję że wszystko z domem i umową pojdzie po Twojej myśli. Życzę dużo siły!
@@JuzikJozwik tak, serio mam nadzieję że osoba po przykrych przeżyciach spędziła trochę dobrego czasu przez święta a nowy rok przyniesie szczęście, tobie również ❤
Alez to frustrujace, samo sluchanie mi podnosi cisnienie. Duzo sily Paula, wiem ze kazdy Ci to pisze ale tez nie rozumiem czemu po tylu sytuacjach ty sie nie wyprowadzilas stamtad. Spokoj jest wazniejszy niz pieniadze, uwierz.
Paula, jesteś naprawdę niesamowicie dzielna, że sobie z tym poradziłaś. Obawiam się, że po takich przygodach ja już bym się załamała. To wielkie szczęście, że nic Wam się nie stało. Trzymaj się tam i walcz o swoje, bo wina ewidentnie leży po ich stronie. Trzymam mocno za Ciebie kciuki, daj znać jak się to dalej potoczy ❤️
Długo na ten odcinek czekałam, już się bałam o Ciebie i pieski :) Super, że masz takiego wspaniałego i dojrzałego faceta. Widzę dużo podobieństw z moim. Dzisiaj świętujemy 5tą rocznicę :) Tobie też życzę, aby wszystko się dobrze układało kochana :)
Takie są niestety zmagania dziewczyn które mieszkają zupełnie same za granicą. Chyba nie ważne gdzie byś się wyprowadziła, zawsze trzeba po prostu ze wszystkim radzić sobie samodzielnie. Ja mam to samo na Malcie. : ) Też mnie landlordzi zawsze olewają i wyciągają kasę, też jest drogo, też jest ciężko. Chociaż super że Ty masz partnera chociaz. : ) Byłaś bardzo dzielna i wyobrażam sobie jaka to jest załamka. Ale dasz radę! Wszystko po kolei ogarniesz a potem spędzisz cudowny czas w Australii. ❤
nie tylko, mieszkam w PL a też kiedyś miałam świrniętą właścicielke i sama musiałam sobie radzić nagrywając ją dla dowodów i sięgac porad prawnika. A znajomi dawali mi porady tak bardzo z dupy które były by na moją nie korzyść. Po tych doświadczeniach jest jedno rozwiązanie. Radzisz sobie sama bo nikt inny nie załatwi za ciebie tej sprawy tak dobrze jak ty. Po drugie zabezpieczenie siebie po pierwszym przekroczeniu progu, podsłuchy, kamery, nagrywanie każdych rozmów z właścicielami, robienie screenów wiadomości i szukanie luk w prawie w danym kraju.
Jak oglądałam relacje gdy się to wydarzyło to mną wstrząsnęło i czekałam na więcej info czy wszystko z Wami ok i jak wogóle sytuacja :( Szok i jakiś koszmar. Uciekaj stamtąd, basen czy duży dom warto zamienić na coś może mniejszego ale zadbanego i uczciwego. Trzymam kciuki i życzę wszystkim Dobrego Nowego Roku, bądzcie szczęśliwi!
Kochana trzymaj się ❤ Serio jesteś mega zaradna i silna, że ogarnęłaś to! Ja bym usiadła i zaczęła płakać albo panikować! Mam nadzieję, że sytuacja się dobrze rozwiąże i ta przykra rzecz przyniesie ostatecznie coś dobrego ❤
Mysle ze dobrze by bylo zebys ta sprawe skonsultowala z jakims prawnikiem na Bali zeby wlasciciel nie chcial cie w cos wkrecic. Czy mozna ta sprawe zglosc na policje, zeby zobaczyla te zniszczenia i zaniedbania wlasciciela mieszkania plus sprawa ubezpieczenia mieszkania itd. Mysle ze ciezko rozwiazywac takie sprawy gdy mieszka sie za granica i mierzy sie z realiami zycia w innym panstwie. Tez jestem emigrantka i wiem jak to jest. Sciskam bardzo!
Pantinka ma wszystko udokumentowane na swoich filmach, mogłaby wygrać sprawę o odszkodowanie. Dobry prawnik powinien pomóc i dać po doopie olewusowi - właścielowi.
Myślę, ze wiele osob nie zdaje sobie sprawy jak trudne potrafi byc zycie z dala od domu, nawet jesli miekszasz w tym samym kraju ale w innhm mieście. Tutaj, nasza społeczność jest przepełniona takimi ludzmi i wiemy z czym to się je ale dla przeciętnego Kowalskiego nasze problemy to abstrakcja. Najszybsza rada: zmien mieszkanie albo po co Ci to bylo - trzeba bylo nie wyjeżdżać. No nie, mieszkania nie zmienisz z dnia na dzień, szczególnie przy tych cenach, trzeba zorganizować przeprowadzkę, wszystko spakować - co jezeli w nowym mieszkaniu beda inne problemy? To sie wydaje proste ale emocjonalnie może wykańczać. Nie kazdy z nas może wrócić do domu rodzinnego, nie kazdy moze dostać pomoc finansową. Będąc samemu z tymi problemami plus milionem innych naprawdę czasami mozna sie załamać. Szczególnie kiedy nie ma się wsparcia i trzeba liczyć tylko na siebie. Cieszę się, ze Ty Paulino masz teraz takie wsparcie. Glowa do góry, bedzie tylko lepiej. Trzymam kciuki za Ciebie i z wszystkie osoby, ktore potrzebują teraz wsparcia i miłości. Nie jesteście sami! Najlepszego w 2024!
Na moje oko, to właściciel robi wszystko żeby Cię wykurzyć. Szukaj lepiej jakiejś innej alternatywy, Bo co będzie, gdy on będzie nadal szedł po trupach do celu i zrobi krzywdę np Twoim zwierzakom podczas Twojej nieobecności w domu? Nie wybaczysz sobie potem tego. Porób może jakieś ogłoszenia, że czegoś szukasz? Może akurat się uda znaleźć coś w przystępnej cenie. Trzymam kciuki, Całusy dla psiaków i trzymaj się ❤️.
Ja po takiej traumie bałabym sie wrócić do tego domu, bałabym sie tam dłuzej mieszkać. Podziwiam cię, ze wytrzymałaś z nimi tyle bo ich zachowanie nadaje sie pod paragraf. W cywilizowanym kraju ten dom nie nadawał by się do zamieszkania. W tamtym roku pracowałaś nad sobą, a może ten rok ma być przełomowy pod wzgledem zmiany miejsca zamieszkania? Może ten lot do Australii wszystko zmieni? Tego ci życzę z całsgo serca❤
Całe szczęście, że nic wam się nie stało. ❤ To bezczelność że strony właścicieli. Odcięła bym się od nich na twoim miejscu i poszukała czegoś pewnego. Rozumiem, że ceny poszły w górę , ale tutaj jest już któryś raz przegięcie...
Całe szczęście nic wam nie jest. Ale fakt faktem to nie jest bezpieczny dom, pomijając zapadający się dach, ale ten plastik jest teraz mikroplastikiem i nie wiem czy w tak szybki sposób są wstanie oczyścić to wszystko. Ale też skontaktuj się z prawnikiem, spytaj w ambasadzie czy może ktoś Ci pomóc. Znajdź sobie zabezpieczenie, nie masz iść do sądu, ale znajdź kogoś kto zna kruczki prawne i prawo. Niech Cię nie zrobią wciula!!!! Nie daj się !!!!!
Trzymaj się tam i pamiętaj, że nie ma co się zastanawiać nad decyzjami, których się kiedyś nie podjęło. Wyciągnij wnioski i do przodu, nigdy w tył ❤ Trzymam kciuki, że mimo wszystko uda ci się znaleźć nowe lokum w dobrej cenie.
Boże, jak ja Ci współczuję... Trzymaj się i przytulam wirtualnie. Wiem jak traumatyczne jest przeżycie małego wybuchu a co dopiero taki ogromny wybuch połączony z elektrycznością... Ogromnie się cieszę, że Tobie i psiakom nic się nie stało
Wez nie wracaj tam. Na pewno jest jakas mozliwosc zeby wyjsc z tego bagna. Przeprowadz sie do jakiegos cywilizowanego kraju, prosze Cie. Bedziesz miala duzo spokojniejsze zycie.
Musisz się stamtąd wyprowadzić, to nie jest bezpieczne miejsce, z twoich opowieści wynika, ze ten dom dosłownie się rozpada, a reakcja właścicieli jest nie do przyjęcia, myślę ze cena tego domu nie jest warta tego stresu i nerwów, których ciagle doświadczasz
z drugiej strony jak masz dac nagle 2x wiecej to nie jest taka prosta sprawa
Dokładnie, i nie tylko o stres tu chodzi, ale o zagrożenie życia lub zdrowia! Uciekaj Pantinko, bezpieczeństwo jest najważniejsze.
Tylko chyba chodzi o to że reszta mieszkań wygląda podobnie
Problem w tym że większość domów na Bali jest w kiepskim standardzie a ceny poszły mocno do góry
@@ddxoes1931wiesz, chyba lepiej już dać te 2x niż żyć w miejscu, w którym może dojść do tragedii prędzej czy później. Zdrowie i życie jest ważniejsze
Powinnaś sie natychmiast stamtąd wyprowadzić, pieniądze są ważne, ale chyba nie warto ryzykować życiem dla oszczędności, przecież ten dom to pułapka! Mam nadzieje, że końcówka roku była dla Ciebie łaskawsza, a Nowy Rok przyniesie Ci same pozytywy ☺️
Myślę, że wszechświat daje Ci wyraźne znaki, że pora zmienić mieszkanie. Rozumiem Cię, że cena to ważny aspekt ale otwórz się na nowe możliwości. Szkoda nerwów na mieszkanie na siłę w miejscu, które psuje Ci nerwy. Wszystkiego najlepszego w 2024! Oby przyniósł same pozytywne zmiany. ❤
Zdecydowanie się zgadzam! Niedawno był film o tytule "związki na odległość są do kitu", a teraz wybuch. Może faktycznie nadeszła pora na zakończenie balijskiego etapu życia i rozpoczęcie nowego gdzieś indziej. Zdecydowanie warto w to zainwestować, a nie w remont domu kogoś, kto już wielokrotnie narażał twoje zdrowie i życie. Powodzenia!
W ogóle Ci się nie dziwię, że tak emocjonalnie zareagowałaś. To straszne, że nikt nie zapytał czy nic Ci się nie stało… cieszę się jednak, że Ty i dziewczyny jesteście całe i zdrowe ❤
Twoje perypetie z domem, ludźmi za niego odpowiedzialnymi skutecznie zniechęcają mnie do odwiedzenie krajów jak Indonezja, Filipiny czy Tajlandia. Zbyt dużo podejścia "będzie pan zadowolony", prowizorki i niedotrzymywania ustaleń.
Sama mieszkam poza Polską, ale lubię gdy są zasady, których wszyscy się trzymają a przede wszystkim, gdzie mozna kogoś pociągnąć do odpowiedzialnosci za narażenie zdrowia/ życia i własności.
Mam takie same odczucia jak Ty.
Dlatego takie kraje zyja w biedzie. To samo w Afryce: olewka, wszystko w dupsku, tylko dajcie hajs. A pozniej zdziwienie, ze tam bieda.
Ja bym się wyprowadził za wszelką cenę już po pierwszym zawaleniu sufitu . Wprowadziłeś się z powrotem a ja się obawiam ze stężenie trucizn ciagle przekracza wszelkie normy .
ale gdzie byś poszedł?
tam wszędzie tak jest... na luzaczku
@@robdob5350 nie wszędzie bo to jej pierwszy dom z tak dużymi problemami . Rozumiem wzrost cen ale może zamiast domu jakieś mieszkanie choćby jednopokojowe albo sąsiednia wyspa . W każdym razie mieszkanie tam zagraża zdrowiu i życiu .
@@tomaszjedrzejec4479większość domów ma takie tutaj problemy. Również tutaj mieszkam. Pójdzie do następnego i może czekać ją to samo. Myślę, że mieszkanie jednopokojowe niczego nie zmieni, te same problemy mogą się wydarzyć. No i wyprowadzić się na jaką wyspę? Jave? Trochę słabo, totalnie inna kultura, warunki, nawet z produktami niektórymi będzie mieć problem. Nie wspominając o psach na javie...
To nie Twoja wina, mieszkałem na Bali pół roku i miałem to samo. Mnóstwo zaniedbań, olewania i spychologii ze strony Balijczyków. Podziwiam Cię za Twoją cierpliwość, bo z tymi ludźmi ciężko się współpracuje.
Ja w ogóle dziwię że ludzie muszą pojechać na jakąś wyspę żeby szukać radości życia. Tak daleko, obcy kraj, dziwne warunki, ludzie, zwyczaje...jak dla mnie destrukcyjna oklepana "egzotyka".
@@obserwatorrzeczywistosci1402 Pantinka nie lubi strasznie zimna i ona od lat mieszka w Azji, bo pracowała tutaj. Ja na przykład nienawidzę ciepła, nawet polskie lato jest dla mnie cierpieniem i wychodzę dopiero nocą. A landlordzi to nawet w Polsce są dziwni, ja działającej pralki nie miałam miesiąc, światła w połowie mieszkania, dziurę w podłodze do sąsiada. A na koniec kran pękł i woda się lała jak wodospad. :D
Co za masakra! Na zdrowy rozum właściciel powinien zrobić generalny remont i zapłacić za Twój pobyt w airbnb a Wyana podciągnąć do odpowiedzialności, również finansowo.
Uciekaj z tego domu, jak tylko będziesz miała taką możliwość. Zachowanie właściciela i Wyana jest karygodne i skrajnie nieodpowiedzialne. Aż się włos jeży...
Wiem, że film jest z dużym opóźnieniem, mam nadzieję że już wszystko jest ok. Czekam na update 🥺
Szok!! Dokładnie tak, właściciel powinien najpierw przeprosić Ciebie i zapytać się czy nic ci się złego nie stało także twoim psom, powinien zapłacić za remont, za pobyt w airbnb a także za uszczerbek na zdrowiu psychicznym. Zbyt dużo przeszłaś już w tym domu z tymi właścicielami i Wayanem i w końcu powineń on i Wayan za to wszystko odpowiedzieć. Powinien także zapłacić za twoje zniszczone przez wybuch rzeczy. Wiem, że masz teraz dużo na głwoei ale jak tylko znajdziesz czas i siły to zgłoś tą sprawę prawnikowi. Niech twój chłopak pomoże ci w tym a potem jedzie razem na wypoczynek. Powodzenia we wszystkim. Pozdrawiam.
Przecież to a balijczyk zawsze racja po jego stronie będzie
Panti żadnego dorzucania się do remontu! To stoi po ich stronie, zaniedbali dużo spraw, olewackie podejście mogło doprowadzić do tragedii. Powinni ci opłacić ten airbnb! To jak wynajem auta i auta zastępczego.
Ja też uważam,że właściciel chce cię wykurzyć stamtąd i wystawić dom po cenie rynkowej bo teraz zwyczajnie nie może podnieść ci czynszu tym bardziej,że są ciągłe naprawy. Na twoim miejscu wyszperałabym każdą lukę w umowie i podałbym go do sądu, jeśli takie instytucje są na Bali. Dbanie o sprzęt i dom to jedno. Spadające sufity i wybuchające sprzęty to NIE jest twoja wina i nie jest twój obowiązek.
Dokładnie tak.
Nie ma czegoś takiego jak podanie kogoś do sądu…to Bali
Dokładnie, sąd i Indonezja? Nie ma szans. Nie wygrasz jako obcokrajowiec. Jeszcze pozew ty dostaniesz za znieważenie które tutaj jest bardzo poważnie traktowane i deportacja gotowa.
Mowmy po imieniu to nazywa sie Bezczelnosc.Czlowiek moglby zginac ewentualnie zostac poparzony,uszkodzony wzrok lub nawdychac sie chemii a on mowi,ze to winna Lokatora.No k... Ludzie troche wspolczucia.
Nie płać im nic, to nie Twoja wina! Wlasiciel naraził Twoje życie przez własne zaniedbanie. Nie ważne jak jest skonstruowana umowa. Nie daj zrzucić winy na siebie. Co z sądami w Indonezji? Dostępem do prawnika? Może powinnaś skonsultować z kimś to co się stało i jakie są Twoje możliwości od strony prawnej. Czasem nawet postraszenie pozwem właściciela nieruchomości może pomóc. Rzucam luźne myśli, ale może warto pójść z tę stronę?
Coś takiego jak straszenie pozwem tutaj w Indonezji nie działa. Możesz wręcz dostać pozew za znieważenie które tutaj jest bardzo bardzo bardzo poważnie rozpatrywane i deportacja gotowa. W sądzie obcokrajowiec nie wygra, indonezyjczyk zawsze będzie górą. Takie prawo, taka kultura, taki kraj. Studiuje tutaj, żyje z lokalsami, nasłuchałam się już wiele takich historii.
Przyszło mi do głowy, że oni celowo nie dbają o ten dom, byś się wyprowadziła i by mogli wynająć komuś innemu drożej.
Tez tak myślę, bo mieć dom na Bali i nie dbać o jego stan to niepomyslane. Chyba że czekają aż się sam zawali, by postawić nowy, i jeszcze więcej brać. Masakra
Bezsensu, wynajmujący może w każdej chwili podnieść czynsz i ma raczej średni interes w tym, żeby doprowadzać celowo swój dom do ruiny, bo ciężko mu dać komuś wypowiedzenie, dodatkowo narażać czyjeś życie
@@cgcgcvc5003 nie może w każdej chwili podnieść, obowiązuje umowa i prawa w państwie. Tu gdzie ja mieszkam to max 3% + realny wzrost płac rocznie i to w wyznaczonym miesiącu 😗
@@kaczucha3able na bali mieszkasz ? Tu gdzie ja mieszkam, można podnieść ile się chce wraz z nowym okresem rozliczeniowym, czyli co rok. Poza tym Paula niedawno podpisywała nową umowę, więc spokojnie mógł podnieść czynsz
Czasami trzeba odpuścić. Ile razy już sytuacja z domem się powtarza? Czy warto patrzeć na pieniądze jeżeli 3 razy mogłaś stracić życie w swoim domu? Przemyśl sobie wszystko jeszcze raz bo chcemy Ciebie tutaj oglądać.
Trzymaj się ❤
Pantinko, oglądam Cię już od wielu lat i bardzo ci współczuję tego co ci się przytrafiło. Podziwiam odwagę i cierpliwość do tego domu i właścicieli. Myślę że powinnaś rozważyć zmianę domu bo coś ewidentnie jest z nim nie tak
Już od dawna z twoich opowieści o tym mieszkaniu wynikało że właściciele cie totalnie lekceważą i olewają i traktują jak frajera do dojenia kasy
Dziwię się że już dawno się stamtąd nie wprowadziłaś...
Trzymaj sie, zbieraj dowody, idz do prawnika, nalezy ci sie spore odszkodowanue, wez tez dziewczyny moze weterynarz wyda jakąś opinie
Najważniejsze, że nic Wam się nie stało i jesteście bezpieczna, masz wsparcie i nie jesteś sama. Jesteś niesamowicie dzielna. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
Ja rok po wprowadzce do nowego domu mialam pożar kotlowni.. mimo ze od pokoi dzielą nas dwie pary drzwi ognioodpornych to w domu byl dramat.. wszystko pokryte grubą warstwą sadzy...
Ktos nade mną czuwał wtedy, bo wychodziłam właśnie z domu i cofnęłam się po pampersa dla córki, mimo że miałam ich spory zapas. Poczułam wtedy jakiś dziwny zapach i gdy weszłam do garażu zobaczyłam czerń.. dym był w całym garażu a w kotlowni płomienie..
Sytuacja nie do opisania.. wiec wiem co czujesz.. trzymaj się, bo bedzie Ci bardzo ciężko wrócić do normalności w tym domu.
Podejscie Landlorda jest zdecydowanie niedopuszczalne.
Nie znam zapisow Twojego kontraktu, ale za utrzymanie sprawnosci urzadzen AGD zazwyczaj odpowiadaja zarowno uzytkownik jak i Landlord w przypadku zaniedbania z ktorejs stron wina spada w 100% na tamta strone wiec powinnas byc chroniona w zwiazku z tym ze Wayett nie wywiazywal sie ze swoich obowiazkow.
Tak jak ktos Ci mowil, prawnik i walka o swoje, ewodentnie opcja pokojowego rozwiazywania spraw sie wyczerpala. Niech placa i płaczą za swoja nieodpowiedzialnosc.
Trzymaj sie tam i nie pozwol nikomu sobie wejsc na glowe, nawet jak masz troche sie poszarpac to mysle ze przyda Ci sie tez lekcja stawiania na swoim bo wydajesz sie po prostu zbyt mila osoba i inni to wykorzystuja.
Mam nadzieję, że wszystkio pójdzie/poszło po Twojej myśli. To bulwersujące, że w sytuacji, gdy wina ewidentnie leży po stronie właściciela musisz się martwić czy to Ty nie poniesiesz konsekwencji.
PS też w ciężkich sytuacjach mam ochotę schować się pod kocyk 🙈 życzę dużo siły wszystkim, którzy się z tym zmagają i oby z nadchodzącymi latami szło nam coraz lepiej 💪
Otulam Cię cieplutko, odważna, samodzielna, mądra i piękna dziewczyno.
Wiem, jak trudno jest samej w obcym kraju. W tak różnych sytuacjach sobie świetnie radziłaś. Ta będzie wymagała od Ciebie dużo siły wewnętrznej. Dasz radę. Trzymam za Ciebie kciuki.
Pomyśl o jednej rzeczy. Może jednak nie warto dzielić się planami na przyszłość z obcymi osobami?
Nie obwiniaj się Pantinko. Typ jeden z drugim zgarnia szmal za miejscówkẹ, ktòra zagraża życiu I zdrowiu .Trzymaj się ❤
Paula, a moze wlasciciel tak reaguje bo chce zebys sie wkurzyla i wyprowadzila. I nareszcie bedzie mogl wynajac dom po cenach rynkowych.
Też tak myślę
Możliwe ale życzę mu aby natrafił na nowego najemcę który w razie kolejnych szkód wytoczy mu proces
Fajnie, że nowy filmik dodałaś Pantinka, bardzo pomaga mi oglądanie Twoich filmów w ciężkim dla mnie czasie.
W cokolwiek byśmy wszyscy nie wierzyli, jest jakaś wyższa siła, która nad Tobą czuwa. Miałaś naprawdę ogromne szczęście, że nikomu się nic nie stało i moim zdaniem to wydarzenie powinno być puentą Twojej historii z tym domem... Remont powinni zrobić właściciele ze swojej kieszeni, za Twoje nerwy i przeprawę z obsługą tego domu, bo latami mieli w dupie Twoje prośby i uwagi. Nie daj się, dziewczyno i nie ignoruj szansy, którą dostałaś od losu. Buziaki ze Śląska ❤
Jestem w 3/4 odcinka ale masakra 😭 Mega ci współczuję i uciekaj stamtąd, a jak rozważasz zmianę kraju to polecam ci bardzo Australię, może chłopak mógłby pomóc akurat.
Cieszę się, że ani Tobie ani pieskom się nic nie stało. Słuchanie tej histori naprawdę boli, bo to mogło się nie wydarzyć jakby wszystko było zrobione poprawne, a po prostu próba oszczędzania (ze strony właściciela) i zaniedbania doprowadziły do tej okropnej sytuacji. Cieszę się też, że mogłaś znaleźć tak duże oparcie w swoim chłopaku i znajomych. Mam nadzieję, że 2024 będzie dla nas wszystkich lepszy :)
Kochana Pantinko jestem dumna z Ciebie i z osób które okazały Ci realną pomoc❤ Nigdy nie byłam w takiej sytuacji, ale tak po prostu rozumiem ile emocji w to zostało zaangażowane i jak ważne jest to, żeby mieć choć jedną osobę na której można polegać. Temat pieniędzy to już inny level...
Nie chcę Cię krytykować, bo podziwiam Twoją drogę i nie mam zamiaru Cię pouczać. Jedno proszę rozważ: NIGDY właściciel, opiekun mieszkania itp. nie ma prawa wchodzić do mieszkania jakie wynajmujesz, podczas Twojej nieobecności. Chyba że jest alarmowa sytuacja i dzieje się to za Twoją zgodą. Przyprowadzanie obcych ludzi jest skandalem i nadaje się do zgłoszenia na policję! Nie boisz się, że ktoś podrzuci Ci kamerkę, okradnie Cię, podrobi klucz, otruje zwierzęta, schowa się a w nocy zrobi Ci krzywdę itp? To jest nie do pomyślenia, żeby ktoś znajdował się w mieszkaniu jakie wynajmujesz, gdy Ciebie nie ma. Płacisz, więc to jest tak, jakby to było Twoje mieszkanie, Twoja przestrzeń. Takie są zasady wynajmu w PL i takich zasad musisz wymagać, nawet zapisać je w Umowie, jeśli to (jak widać) nie jest dla wszystkich oczywiste. Po JEDNEJ takiej wizycie Ja zrezygnowałabym z takiego miejsca. Dzisiaj - jak jestem starsza. A kiedyś miałam podobną sytuację w PL, gdzie właściciel odwiedzał mieszkanie podczas mojej nieobecności. Zamiast to ukrócić, tolerowałam (tłumaczył, że przychodzi po narzędzia itp). W końcu tak się rozochocił, że próbował wejść w nocy, gdy byłam! Usłyszałam majstrowanie przy zamku i ścigaliśmy się w przekręcaniu kluczy. Mieszkanie też było tańsze, niż gdzieś indziej... powinno mi było dać to do myślenia! Ale byłam młoda i głupia. Tak się kończy, jak pozwalamy innym wejść sobie na głowę! Mam traumę do dzisiaj! PROSZĘ ZADBAJ O SWOJE PRAWA ZANIM STANIE SIĘ COŚ ZŁEGO!!!
This. Też miałam kiedyś podobne doświadczenia z wynajmowanym mieszkaniem, właściciel wchodził sobie z klucza pod jakimś pretekstem nie pamiętam sprawdzenia czegoś, późnjej coś napomkiwał o tym, że przydało by się okna umyć i że pies się kurzy itd. A jak trzeba było coś naprawić to go nie obchodziło, na koniec sprzedał to mieszkanie. Ale nie wiadomo czy nie robił jakichś dziwnych rzeczy pod moją nieobecność i raz jak byłam w wannie też by się prawie ładował na chatę także red flag
Na Bali jest inna kultura…często klucze od villi ma kilka osób które zajmują się domem, np ktoś od sprzątania, ogrodnik itd. Nie mieliby jak pracować jeśli nie mieliby tych kluczy
@@SaraiBartoszwAzji Prawda, jednak naprawy sprzętu należą do ich obowiązków, a co do wchodzenia wystarczy czy wypadałoby wcześniej zawiadomić, reszta chyba już i tak została wypowiedziana
@@irmavep5464 tak, powinni przychodzić o uzgodnionych godzinach
@@SaraiBartoszwAzji Można sprzątać i zajmować się domem podczas obecności osoby wynajmującej.
Współczuję. 😮 Aż mnie ciarki przeszły jak przeczytałam, że miałaś wybuch. Już myślałam, że dom spalony. Na szczęście skończyło się jak się skończyło. Ale i tak stres wielki. Podziwiam Cię za organizację. Bedzie lepiej! Dasz radę! Zdrówka dziewczyny!
Dobrze że psom nic się nie stało. Psy są mądre pewnie się pochowały
Zwierzęta wyczuwają takie zagrożenia dużo wcześniej niż człowiek. Po prostu instynkt. I pewnie uciekły do ogrodu.
@@Agnieszka-sm6hdWyczuwają np Trzęsienia ziemi czy tsunami ,i to np Słonie przez min.Mikro drgania ziemi a nie że psy wyczuwają eksplozje bojlera czy coś w tym stylu .😂😂😂
@@x1977ypsy mogły to wywąchać. Psy maja o wiele czulszy węch niż my, są w stanie wyczuć poprzez zapach ludzkie emocje. Wiec wybuch tez mogły wywąchać
@@tsundereakuma6144 Wywąchać to one mogą co najwyżej parówkę w kieszeni.Tak, ja też słyszałam te krążące historie,że gdy jedzie karetka to Psy wyją bo wyczuwają smierć.😁👌
Psy szkolone od szczeniaka przez specjalistów mogą wywąchać narkotyki, atak epilepsji a nawet komórki nowotworowe.A nie że jeden Burek z drugim Azorem wywąchają że bojler się rozpier....To są kompletnie dwie inne sprawy.To tak jakbyś twierdziła że psy, które wyczuły komórki rakowe u człowieka dały mu znać, że jest ciężko chory albo,że wywąchały niebezpieczeństwo śmierci .Albo że psy, które wyczuły zapach materiałów wybuchowych dają znać, że zaraz coś tu pier...nie i trzeba uciekać .Gdyby tak było, to by nie merdały wesoło ogonem na zapach nitrogliceryny tylko by spiepszaly i panikowały.
Nie, dają znać że wyczuły zapach, który podtykano im pod nos od szczeniaka za co dostawały chrupka.Ot cała filozofia.Nie mają ZIELONEGO pojęcia co ten zapach oznacza .Tak jak zapach śmiedzacego plastiku, który oczywiście że wyczuły.Nikt temu nie zaprzecza. .
Psy jak inne zwierzęta nie tylko mają większy niż my instynkt ale i znacznie szybszy refleks bo w podobnych sytuacjach nigdy się nie wachają,tylko momentalnie uciekają .Reakcja jest natychmiasttowa..Dlatego zapewne już w pierwszej sekundzie wybuchu uciekły. Ale nie że wcześniej,bo wyczuły że za minutę coś pier ..lnie i nawet zdążyły sobie znaleźć dobrą miejscówę.
Niestety wiem że będziesz się upierać a mnie nie chce się pisać w kółko tego samego dlatego niech ci będzie,masz rację,Burek wywąchał wcześniej wybuch bojlera .🤦🤭
@@x1977y więc napisałam to określające ogólnie jako instynkt. Coś jakoś wyczuły, może właśnie drgania albo zapach. A nie, że mają nadprzyrodzone moce...
Głównego komentarza, gdzie ktoś nazwał zwierzęta mądrymi już się nie uczepiłaś.
Owszem, zwierzęta na swój sposób są mądre, ale ta ich mądrość to właśnie instynkt i dużo większa wrażliwość zmysłów niż u człowieka.
Weź prawnika bo to już przekracza wszelkie granice.
A co jej da prawnik w Indonezji? 😅 Naciągnie na kasę i tyle go widzieli. 😊
W Indonezji jest prawo szariatu, a Pantinka paraduje w crop topach i sama na siebie produkuje dowody, wrzucając to do internetu. Na Bali przymykają oko na turystów, bo z nich żyją - ale do czasu kiedy nastanie jakiekolwiek konflikt z miejscowym np. taka sytuacja jak obecnie u Pantinki - bo w Azji rację zawsze ma rodak. Lepiej nie fikać i w to nie mieszać policji ani prawników, bo pokażą Jej dowolny vlog i będzie miała problemy. Podobnie co z tą Dunką, która siedzi w więzieniu na Bali, bo pokazano jej na kamerach z monitoringu, że wiatr podwiał jej spódnicę, jak jechała na motorze. Czymś im podpadła, na kogoś przywódcy spojrzała i tak się może stać. Najlepiej dla Pantinki wyprowadzić się z tego domu i nie denerwować właściciela.
Całym sercem za Tobą i masz cierpliwość do tego Łajana całego . On za to kasę bierze żeby tam wszystko chodziło jak w zegarku. Tylko masz nerwy przez to wszystko, ale mimo tego życzę Szczęśliwego Nowego Roku, pozdróffka 🌷
Dziwni ci ludzie od domu. Jakby łaske Ci robili, że wynajmujesz dom 🤨 dużo cierpliwości dla Ciebie i żeby wszysko się wyjaśniło pozytywnie w sprawie domu. 😊❤
jak bedziesz z nim dyskutować i rozwiązywać tą sprawę , właściwie aż do wyprowadzki, to nagrywaj rozmowy, a jak przyjdzie i bedziesz z nim rozmawiać to też włącz nagrywanie, rozstaw potajemnie aparat lub telefon w ręku i włącz nagrywanie.
Dobrze, że jesteście wszystkie trzy całe i zdrowe. Wspaniałego Nowego Roku🎉. Przyszedł czas na zmiany w Twoim życiu i tak, potrzebny Ci obok cudowny partner, który będzie dla Ciebie wsparciem. To jest może dla niektórych dziwne, ale ja przynajmniej tak mam, że jak się zbliżają zmiany to wszystko dookoła to manifestuje. Mam serię dziwnych zdarzeń. Teraz znowu mam po 11 latach zalane mieszkanie. To już standard u mnie jak się cis kończy i trzeba wejść w nowe. Wyobraź sobie, że j są k tylko wspomnę o zmianach i że trzeba zmienić miejsce zamieszkania, to mi się coś w nim dzieje.
Oj, wspolodczuwam z Tobą te stresujące momenty, które jednak po jeden, że się skonczą, a dwa że przyniosą zmiany i wnioski., Mieszkałam w Indonezji i w Columbii a teraz mieszkam na Sycylii, gdzie zamierzam ustabilizować sobie życie, bo mi szkoda języka, którego już się tak fajnie nauczyłam, czy zmieniać otoczenie, w którym jakoś funkcjonuję od ponad 3 lat, a poza tym jest ciepło, dość egzotycznie i blisko do Polski. Ale mimo, ze to Europa, to mentalnie bliżej do afrykańskiej mentalności (nie chcę tym powiedzieć czegoś złego i niepolitycznego poprawnie, o nie!). Chodzi o to, że bardzo rozumiem Twoje frustracje😊, Sytuacje różne niezawinione sie zdazają i w takich momentach najcześciej spotykasz się z kurtyną tej innej mentalności, bo jesteś obcy" i można ci to wytknąć na zasadzie "widziały gały co se wybrały". Ale mimo wszystko! Zycie w miejscu, w którym te gały sobie wybrały jest warte zachodu i ponoszenia pewnych kosztów. Reszta to nauka i doskonalenie sie w rozwoju osobistym akceptując, czasem w trudnych życiowych sytuacjach to, co to miejsce wybrane w sobie zawiera, tą mentalność odmienną, bo tej nie zmienisz. Po prostu trzeba akceptować i robić swoje. Dostosowanie się jest najlepszą nauką ever i pokorą. Takiego podejścia życzę wszystkim obcokrajowcom, którzy z róznych powodów decydują się zmienić miesce dokonywania swojego życia, Całusy Panti i wsparcie.
Budynek powinien być ubezpieczony, więc dostaną kasę na remont. A dorzucajac się do remontu, bierzesz częściową winę na siebie.
Jesteś bardzo zaradną i silną osobą. Na pewno wszystko się ułoży. Mieszkaniowo też może pojawią się jakieś nowe opcje w związku z pojawieniem się Twojego chlopaka. Najważniejsze że nic Wam nie jest😊
Skoro to miejsce nie jest bezpieczne a jak mówisz ceny na Bali wzrosły to może dobry moment na zmianę i wyprowadzkę z Bali? Rozliczenie za dom który masz opłacony z góry można zostawić prawnikom.
Też jestem tego zdania. Tyle lat na Bali, to co mogła zwiedziła, pokazała nam a teraz ahoj przygodo, paszporty dla dziewczyn i zmiana lokalizacji.🎉
Dokładnie. Życie daje jej znaki najwidoczniej, a ma teraz chłopaka w Australii, ja bym brała psy i tam zamieszkała
nie może wywieść psy z Bali niestety z tego co mówiła Pantinka
Współczuję tego stresu i tych wszystkich przeżyć. Trzymaj się
Przykro mi, że cię to spotkało🙈😪
Tak, w takich sytuacjach mieć partnera, który cię wspiera jest na wagę złota. Życie w pojedynkę na dłuższą metę jest na prawdę ciężkie😢 (niestety, wiem coś o tym)
Najgorsze w tym domu jest to, że tam jest więcej niebezpieczeństw, choćby sufity na górze, które przeciekały+ instalacja elektryczna. Na prawdę tam by się sprzydał jakiś fachowiec, który sprawdziłby dom, elektryke i ogólnie bezpieczenstwo. Bo temu kolesiowi nie można ufać🙈🙈🙈
.
Wspólczuję całej sytuacji, masz rację - najważniejsze, że Wam się nic nie stało. Przeczytaj kontrakt dokładnie i walcz o swoje. Skoro mieli zapewnić serwis cotygodniowy, a tego nie robili, to ich wina. Trzymam kciuki i życzę siły i wytrwałości!
Dobrze że dziewczynom nic się nie stało. Życzę ci szczęśliwego nowego roku bez takich wybuchowych niespodzianek 🎉
Szczęście w nieszczęściu...chyba dobrze,że nie było Was w domu i jakie szczęście,żę pieskom nic złego się nie stało❤,a poza tym szacunek dla Ciebie ,Pantinka,za Zosieńkę,oraz za nowego pieska,którego wcześniej nie widziałam,bo z pewnych powodów mnie tu dłuuugo nie było.Serdeczności❤
Rozumiem Cię. Znalazłaś dom który miał wiele pozytywów. W przeciwieństwie do poprzedniego to była bajka. Nie jest łatwo znaleźć dom w dobrej cenie, duży, w dobrym miejscu i z pozwoleniem na zwierzaki. Trochę się nazbierało negatywnej energii i teraz jesteś gotowa myśleć o zmianach. Powodzenia❤
Ja bym z tej ruiny uciekała i wolałabym wynająć dużo mniejszy dom, a tam już nie wracać i niech sobie sprzątają go ile chcą i naprawiają też ile chcą byle mnie już tam nie było. Pati, a może w innej części Bali lub poza Bali można trochę taniej wynająć może na spokojnie przemyśl to tak na chłodno. Może coś się znajdzie sensownego, bo ten dom który opisujesz to tragedia do mieszkania...
Od dawna mam wrażenie, że landlordowi nie pasuje lokatorka że starą umową i niskim czynszem. Niski czynsz to małe dochody z wynajmu a to się przekłada na jakość dbałości o lokatora. Współczuję sytuacji.
Niech Ci się wiedzie przepiękna Kobieto. Mocno trzymam za Ciebie kciuki. Szczęśliwego Nowego Roku!
To nie plastik, tylko pajęczyny, których nie było widać normalnie, a osmolone są widoczne
Kochana, przeprowadzaj się. W tym domu co chwile jest coś nie tak!
Masakra😢 Co za ludzie... Biedne dziewczynki, cale szczescie, ze im sie nic nie stalo. Trzymajcie sie❤
Trzymaj się Pantinko i Szczęśliwego Nowego 2024 roku🎉🍾🥂🎆🎇🧨🥳 Obyś nie miała już takich nieprzyjemnych sytuacji 😉
Życzę Ci aby następny rok był 100 razy lepszy i żeby była to już ostatnia taka sytuacja z tymi ludźmi, bo to jest po prostu przykre i żenujące zachowanie z ich strony. Trzymaj się kochana! ❤
Jej, tylko twoje filmiki muszę obejrzeć od razu jak tylko są dodane 😊 mam nadzieję że spędziłaś cudowne święta w Australii, udanego nowego roku! ❤❤
Ps. Mam nadzieję że wszystko z domem i umową pojdzie po Twojej myśli. Życzę dużo siły!
Serio....
@@JuzikJozwik tak, serio mam nadzieję że osoba po przykrych przeżyciach spędziła trochę dobrego czasu przez święta a nowy rok przyniesie szczęście, tobie również ❤
Alez to frustrujace, samo sluchanie mi podnosi cisnienie. Duzo sily Paula, wiem ze kazdy Ci to pisze ale tez nie rozumiem czemu po tylu sytuacjach ty sie nie wyprowadzilas stamtad. Spokoj jest wazniejszy niz pieniadze, uwierz.
Odcinek w sam raz do kawy i pakowania ❤
Paula, szczęścia w nowym roku ❤🎉
właściciel pewnie wie, że sprawa jest poważna, więc się próbuje wykręcić od odpowiedzialności za wszelką cenę. współczucia.
Paula, jesteś naprawdę niesamowicie dzielna, że sobie z tym poradziłaś. Obawiam się, że po takich przygodach ja już bym się załamała. To wielkie szczęście, że nic Wam się nie stało. Trzymaj się tam i walcz o swoje, bo wina ewidentnie leży po ich stronie. Trzymam mocno za Ciebie kciuki, daj znać jak się to dalej potoczy ❤️
Długo na ten odcinek czekałam, już się bałam o Ciebie i pieski :) Super, że masz takiego wspaniałego i dojrzałego faceta. Widzę dużo podobieństw z moim. Dzisiaj świętujemy 5tą rocznicę :) Tobie też życzę, aby wszystko się dobrze układało kochana :)
Może warto się skontaktować z jakimś prawnikiem w związku z tym właścicielem, żeby nie było przecież takie naprawy stoją po jego stronie
Takie są niestety zmagania dziewczyn które mieszkają zupełnie same za granicą. Chyba nie ważne gdzie byś się wyprowadziła, zawsze trzeba po prostu ze wszystkim radzić sobie samodzielnie. Ja mam to samo na Malcie. : ) Też mnie landlordzi zawsze olewają i wyciągają kasę, też jest drogo, też jest ciężko. Chociaż super że Ty masz partnera chociaz. : ) Byłaś bardzo dzielna i wyobrażam sobie jaka to jest załamka. Ale dasz radę! Wszystko po kolei ogarniesz a potem spędzisz cudowny czas w Australii. ❤
nie tylko, mieszkam w PL a też kiedyś miałam świrniętą właścicielke i sama musiałam sobie radzić nagrywając ją dla dowodów i sięgac porad prawnika. A znajomi dawali mi porady tak bardzo z dupy które były by na moją nie korzyść. Po tych doświadczeniach jest jedno rozwiązanie. Radzisz sobie sama bo nikt inny nie załatwi za ciebie tej sprawy tak dobrze jak ty. Po drugie zabezpieczenie siebie po pierwszym przekroczeniu progu, podsłuchy, kamery, nagrywanie każdych rozmów z właścicielami, robienie screenów wiadomości i szukanie luk w prawie w danym kraju.
Ja po 3 wynajmach podjełam decyzje, że koniec, mamy takie czasy, że trzeba zamontować w wynajmowanym mieszkaniu ukrytą kamerę
Jak oglądałam relacje gdy się to wydarzyło to mną wstrząsnęło i czekałam na więcej info czy wszystko z Wami ok i jak wogóle sytuacja :( Szok i jakiś koszmar. Uciekaj stamtąd, basen czy duży dom warto zamienić na coś może mniejszego ale zadbanego i uczciwego. Trzymam kciuki i życzę wszystkim Dobrego Nowego Roku, bądzcie szczęśliwi!
Wyprowadź sie dziewczyno z tej okolicy i zmień Zarządców bo to nawet nie jest śmieszne.
Wszystkiego najlepszego w nowym roku 🎉🍾🥂
Kochana trzymaj się ❤ Serio jesteś mega zaradna i silna, że ogarnęłaś to! Ja bym usiadła i zaczęła płakać albo panikować! Mam nadzieję, że sytuacja się dobrze rozwiąże i ta przykra rzecz przyniesie ostatecznie coś dobrego ❤
Mysle ze dobrze by bylo zebys ta sprawe skonsultowala z jakims prawnikiem na Bali zeby wlasciciel nie chcial cie w cos wkrecic. Czy mozna ta sprawe zglosc na policje, zeby zobaczyla te zniszczenia i zaniedbania wlasciciela mieszkania plus sprawa ubezpieczenia mieszkania itd.
Mysle ze ciezko rozwiazywac takie sprawy gdy mieszka sie za granica i mierzy sie z realiami zycia w innym panstwie. Tez jestem emigrantka i wiem jak to jest. Sciskam bardzo!
Pantinka ma wszystko udokumentowane na swoich filmach, mogłaby wygrać sprawę o odszkodowanie. Dobry prawnik powinien pomóc i dać po doopie olewusowi - właścielowi.
Podziwiam! Twarda jestes - dalas rade❤
Najważniejsze że ani tobie ani pieskom nic się nie stało ❤❤❤❤❤ Happy New Year 😊
Hej😃,ludziom naprawde powprzewracalo to tej calej "pandemi",ja nardzo to zauwazylam,wielu ludziom padlo na glowe,współczuję Ci Paula
A co pandemia ma do tematu?
🎉🎉🎉🎉🎉szczęśliwego nowego roku
Trzymam kciuki żeby wyjazd doszedł do skutku i życzę spokoju w tej całej sytuacji no i żeby wszystko zostało pomyślnie załatwione 💜
Biedna! Mam łzy w oczach! Całe szczęście, że jesteście całe i zdrowej!!
Biedne dziewczyny, wszystkie trzy :( tyle stresu.
Myślę, ze wiele osob nie zdaje sobie sprawy jak trudne potrafi byc zycie z dala od domu, nawet jesli miekszasz w tym samym kraju ale w innhm mieście. Tutaj, nasza społeczność jest przepełniona takimi ludzmi i wiemy z czym to się je ale dla przeciętnego Kowalskiego nasze problemy to abstrakcja. Najszybsza rada: zmien mieszkanie albo po co Ci to bylo - trzeba bylo nie wyjeżdżać. No nie, mieszkania nie zmienisz z dnia na dzień, szczególnie przy tych cenach, trzeba zorganizować przeprowadzkę, wszystko spakować - co jezeli w nowym mieszkaniu beda inne problemy? To sie wydaje proste ale emocjonalnie może wykańczać. Nie kazdy z nas może wrócić do domu rodzinnego, nie kazdy moze dostać pomoc finansową. Będąc samemu z tymi problemami plus milionem innych naprawdę czasami mozna sie załamać. Szczególnie kiedy nie ma się wsparcia i trzeba liczyć tylko na siebie. Cieszę się, ze Ty Paulino masz teraz takie wsparcie. Glowa do góry, bedzie tylko lepiej. Trzymam kciuki za Ciebie i z wszystkie osoby, ktore potrzebują teraz wsparcia i miłości. Nie jesteście sami! Najlepszego w 2024!
Na moje oko, to właściciel robi wszystko żeby Cię wykurzyć.
Szukaj lepiej jakiejś innej alternatywy,
Bo co będzie, gdy on będzie nadal szedł po trupach do celu i zrobi krzywdę np Twoim zwierzakom podczas Twojej nieobecności w domu?
Nie wybaczysz sobie potem tego.
Porób może jakieś ogłoszenia, że czegoś szukasz?
Może akurat się uda znaleźć coś w przystępnej cenie.
Trzymam kciuki,
Całusy dla psiaków i trzymaj się ❤️.
Trzymaj się! Dobrym ludziom też się złe rzeczy zdarzają, ale będzie lepiej :)
Ja po takiej traumie bałabym sie wrócić do tego domu, bałabym sie tam dłuzej mieszkać. Podziwiam cię, ze wytrzymałaś z nimi tyle bo ich zachowanie nadaje sie pod paragraf. W cywilizowanym kraju ten dom nie nadawał by się do zamieszkania. W tamtym roku pracowałaś nad sobą, a może ten rok ma być przełomowy pod wzgledem zmiany miejsca zamieszkania? Może ten lot do Australii wszystko zmieni? Tego ci życzę z całsgo serca❤
Całe szczęście, że nic wam się nie stało. ❤
To bezczelność że strony właścicieli. Odcięła bym się od nich na twoim miejscu i poszukała czegoś pewnego. Rozumiem, że ceny poszły w górę , ale tutaj jest już któryś raz przegięcie...
trzymaj się, Dziewczyno! Dasz radę. Masz ludzi wokół siebie, którzy Cię wspierają, a i my z daleka trzymamy kciuki. Oby następny rok był lepszy!
Lepiej się ogląda ze świadomością, że teraz jesteś na wakacjach w Australii, a pieski są bezpieczne w domku!
Nareszcie kolejny filmik 🎉🎉🎉
Zycze powodzenia w rozwiazaniu problemow i spokoju ❤💪
Czas zmienić chatę . Pozdr
Najważniejsze że nic się wam nie stało. Szczęśliwego nowego roku 😁
Całe szczęście nic wam nie jest. Ale fakt faktem to nie jest bezpieczny dom, pomijając zapadający się dach, ale ten plastik jest teraz mikroplastikiem i nie wiem czy w tak szybki sposób są wstanie oczyścić to wszystko. Ale też skontaktuj się z prawnikiem, spytaj w ambasadzie czy może ktoś Ci pomóc. Znajdź sobie zabezpieczenie, nie masz iść do sądu, ale znajdź kogoś kto zna kruczki prawne i prawo. Niech Cię nie zrobią wciula!!!! Nie daj się !!!!!
No nareszcie odezwała się nasza Gwiazda ! Szczęśliwego Nowego roku Paula :-)
Naszczęście jesteście całe 🙏
Powodzenia Paula 💪😎🌞🌺🍀
Trzymaj się tam i pamiętaj, że nie ma co się zastanawiać nad decyzjami, których się kiedyś nie podjęło. Wyciągnij wnioski i do przodu, nigdy w tył ❤ Trzymam kciuki, że mimo wszystko uda ci się znaleźć nowe lokum w dobrej cenie.
Boże, jak ja Ci współczuję... Trzymaj się i przytulam wirtualnie. Wiem jak traumatyczne jest przeżycie małego wybuchu a co dopiero taki ogromny wybuch połączony z elektrycznością... Ogromnie się cieszę, że Tobie i psiakom nic się nie stało
Wez nie wracaj tam. Na pewno jest jakas mozliwosc zeby wyjsc z tego bagna. Przeprowadz sie do jakiegos cywilizowanego kraju, prosze Cie. Bedziesz miala duzo spokojniejsze zycie.
Czy Ty chcesz tam wrócić?
Współczuję, trzymaj się.
Biedna, ściskam mocno!
Jaka masakra. Cieszę się, że nic wam się nie działo ani teraz ani wcześniej. 😮
A może to jest czas, żebyś przeprowadziła się do Australii? Byłby to mocny test dla związku, ale może Twój partner by Ci w tym pomógł?
Wyprowadź się z tamtego domu!
Wow, widok przy świetle latarki... jak z horroru. Kiedyś będziesz to tylko wspominać. Trzymaj się!
Przykro mi to wszystko Cię wzmocni❤❤❤❤❤