Do pieszego - Rozejrzyj sie przed wejsciem Do kierowcy - Jak widzisz kogos przy drodze nawet nie przy pasach, zachowaj ostrzoznosc Do tych z dziecmi - pilnujcie ich. Trzy banalne zasady, a gdyby wszyscy je zastosowali na drogach byloby duz\o bezpieczniej.
Dokładnie tak jak mówisz. Kiedyś uczono w szkole ze zanim wejdzie się na pasy należy upewnić się ze można (kierowca ustępuje, droga jest wolna itd). Teraz chcą wprowadzić przepisy ze pieszy nie odpowiada za nic, to kierowca zawsze będzie winny. Pieszy będzie mógł sobie po prostu wleźć na pasy bez rozglądania się i jeżeli zostanie potrącony to wina będzie kierowcy. Co za bezsens. Sam miałem sytuacje że grupka młodzieży idąc chodnikiem (plecami do mnie) po prostu skręcili na pasy bez spojrzenia w lewo. Dobrze że ich obserwowałem i zdjąłem nogę z gazu przeczuwając że coś takiego może się stać. Ostre hamowanie i całe szczęście skończyło się na małym przypomniemu ze przed wejściem na pasy należy się rozejrzeć.
Jak dla mnie winny ojciec dziecka ktory nie dopilnowal art 13i14 Ale zawsze będą zwalać wine na kierowce Przykre A hulajnoga powinna być wpisana jako rower czy cos byleby nie pieszy bo to pojazd ktory ma kolka
Ja rozumiem że piesi mają pierwszeństwo na przejściu, ale zdarzają się takie przypadki że dużo osób wchodzi na przejście bez zatrzymania czy rozglądnięcia się czy nie jedzie samochód. Jest to po części wina ojca. przed jezdnią powinien złapać dziecko za rękę, i przystanąć przed jezdnią zobaczyć czy nic nie jedzie. Nie można jak ta święta krowa wchodzić na przejście!
Dojeżdżając do przejścia dla pieszych masz obowiązek zachować szczególną ostrożność!!! Ja wiem, że pieszy może się znaleźć za słupkiem czy jest zmrok i ktoś jest ubrany na czarno i ciężej go dostrzec, ale nie zmienia to faktu, że wg. przepisów dziadek jest winy!!!
3:51 Policjantka mówi, że ona się tym nie zajmuje, a baba zaczyna jej opowiadać historię życia koleżanki. Strasznie mnie to interesuje. Powiedz mi jeszcze co rano na śniadanie zjadłaś.
może sprawa na koszt policjanta jedynego słusznego i nie omylnego? to jest chwila wystarczy się zagapić nie tłumacze sprawcy ale zaraz sprawa do sądu? a dziecko tylko otarcia XD Kabaret XD
Policjant przesadził z zatrzymaniem prawa jazdy za to potrącenie dziecka,żeby to był jakiś bogaty wpływowy przedsiębiorca albo ktoś tego typu. I zabił dziecko na przejsciu to pewnie nikt by mu nie zatrzymał prawka i sprawa była by tuszowana do czasu aż delikwent ucieknie do emiratów. Tak jak to było gdy synek bogatego wpływowego tatusia zabił całą rodzinę
Fajnie, że kompetentni policjanci, super akcja i w ogole.. ale przesadzili. Gdyby koleś sie wymigiwał, kłamał itd to bym to zrozumiał. A tutaj mamy kierowce (rzadko sie taki zdaża), ktory w pełni zdaje sobie sprawe z tego co sie stało, przyznaje sie i pomaga. Jechał powoli, przepisowo a stało sie co sie stało. Dałbym ewentualny mandat i nie robiłbym takiej afery.. takie rzeczy tylko w Polsce.
hondzyn Ciekawe czy jeżeli taki starszy pan ( nikomu nie ublizajac) potrąciłby kogoś (śmiertelnie czy też nie) z Twojej rodziny ciekawe czy nie ubiegałbyś się o to by przeszedł nowe badania np. wzroku, bo być może nawet tej osoby mógł nie widzieć. Ten policjant postąpił tak jak uważał, wg mnie słusznie. W moich okolicach ostatnio taki starszy pan kierując, wraz ze swoją żoną wjechał na skrzyżowanie prosto pod koła 40tonowca(ciężarówki) żona zmarła na miejscu on po przewiezieniu helikopterem do szpitala 2 dni później. I to właśnie jego chrzesniak sam twierdził jakiś czas wcześniej że powinni mu zabrać prawo jazdy bo już praktycznie nie widzi i być może jeżeli by mu je zabrali to by jeszcze żyli. Także nie uważam aby ten funkcjonariusz popełnił błąd kierując sprawę do sądu.
Pamietaj, że to co tu widzimy to ułamek zdarzenia, policjant widział więcej nie tylko na tym na tym zdarzeniu ale i w karierze. Zaufajmy jego opinii jako fachowca i nie udawajmy, że jesteśmy mądrzejsi od wszystkich
Moim zdaniem to naduzycie ze strony policji.W sytuacji potracenia pieszego. Stalo sie to co sie stalo. Nikt nie doznal wiekszych obrazen. Kierowca od razu przyznal sie do winy i nie koloryzowal. I jakim prawem "Pan Policjant" decyduje o zabraniu prawa jazdy?.
Mozliwe ze policjant w tym przypadku podejrzewał u kierowcy jakis ubytek na zdrowiu ze wzgledu na wiek ktory moze mu niepozwolic na dalsze prowadzenie samochodu. Teraz sedzia skieruje kierowce na badania jesli bedzie chcial odzyskac prawko i sprawa sie wyjasni
Ale dziecko z ojcem szli od jego lewej strony i na pewno musiał widzieć że są już na pasach jakiś czas, więc obowiązkiem kierowcy w takiej sytuacji jest zatrzymanie się przed przejściem i pozwolenie przejść pieszym do końca, a nie się ładować, nawet przy małej prędkości.
Miałem sytuacje w której jadąc melexem (wózkiem golfowym) w miejscowości nadmorskiej, widząc ludzi przechodzących przez pasy lekko zwolniłem ale prędkość była na tyle niska bo max 15 km/h ze zdążyli przejść bez problemu a nagle na pasy wjechało dziecko na rowerku za grupą ludzi (rodzice) i lekko go potrąciłem. Czułem się bardzo winny jednakże teraz czuje ze wina leżała po stronie rodziców które zostawiło samodzielnie dziecko oddalone od siebie na przejściu dla pieszych. Dziecko o tyle ciężko było zauważyć bo wjechało z duża prędkością na przejście spośród tłumu z chodnika. Rodzice nie wezwali policji, uderzyłem lekko w rowerek.
Przecież to winny jest ojciec tego dziecka. Jak można 3 latka puszczać przez przejście nie trzymając go za rękę? Debilizm niektórych rodziców jest porażający.
Ojciec nie dopilnował bachora, który jechał na hulajnodze przez przejście. Ja wiem jak dzieci jeżdżą, nie patrzą na nic. Najłatwiej jest zrzucić winę na kogoś.
Dojeżdżając do przejścia dla pieszych masz obowiązek zachować szczególną ostrożność!!! Ja wiem, że pieszy może się znaleźć za słupkiem czy jest zmrok i ktoś jest ubrany na czarno i ciężej go dostrzec, ale nie zmienia to faktu, że wg. przepisów dziadek jest winy!!! Ci którzy nie wygrali uprawnień w chipsach bądź też nie robili kursu na prawo jazdy w 1928 powinni wiedzieć i pamiętać o zasadzie ograniczonego zaufania do wszystkich użytkowników drogi!!!
Marcin Banasiak Nikt mi nie powie, że dziecko idące z ojcem (który zawsze pozwala na wszystko dziecku) zabroni mu przejeżdżać na przejściu. Wiadomo jak to dzieci, na nic nie patrzą. Ojciec jest winny.
I tu się mylisz. Dziecko nie wtargnęło na jezdnie nagle!!! Nie ma obowiązku przeprowadzania dziecka przez jezdnie za rękę, jest natomiast obowiązek ustąpienie pierwszeństwa pieszemu, który zbliża się do przejścia. Dziadek powinien obserwować otoczenie przed sobą a nie dłubać w nosie - wtedy być może zauważyłby, że ktoś się zbliża do przejścia - ba, być może nawet by się zatrzymał i ustąpił mu pierwszeństwa!!!
kojot55555 Jestem wielokrotnym mistrzem Polski w wyścigach górskich, wiec raczej ty nie masz pojęcia o jeździe samochodem. Dodatkowo prowadzę firmę szkoląca umiejętności jezdne kierowców. Nie wyszło ci...
To pieszy nie ma już obowiązku zatrzymać się przed wejściem na pasy ?! Kiedyś istniało "wtargnięcie na pasy", teraz łatwiej zabrać prawo jazdy - przykre.
Dalej istnieje „wtargnięcie”, ale jeśli szedł normalnie (będąc widocznym, a żadnych przeszkód widoczności tam nie było) i tak wszedł na pasy, to wtargnięcia nie było.
Bzdura. Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. z 2012 r. poz. 1137, z późn. zm.1)) 1b. Przed wejściem na przejście dla pieszych, pieszy jest obowiązany zatrzymać się i upewnić, czy kierujący pojazdem ustępuje mu pierwszeństwa.”;
Swoją drogą Art 14. zabrania wchodzenia na jezdnię, w tym również na przejście dla pieszych, „bezpośrednio przed jadący pojazd.” Z drugiej strony kierujący był zobowiązany ustąpić pierwszeństwa pieszym. Więc można by wnosić o współwinę.
Wrzuciłem z: www.lublin112.pl/1-stycznia-2017-r-pieszy-bedzie-mial-pierwszenstwo-przed-pojazdem-zanim-wejdzie-na-pasy/ Jak współwinę przy wtargnięciu? Art. 14 wystarczy w tym przypadku. Werdyktu funkcjonariusza nie komentuje bo nie widzę takich przesłanek jak on do odebrania prawa jazdy w tym przypadku.
Ile komentarzy zdejmujących częściowo odpowiedzialność z kierowcy auta i i przerzucających ją na ojca i dziecko oraz łapek w górę przy tychże komentarzach? Masakra jakaś. Przecież to jest sprawa prosta i jednoznaczna, winny jest kierowca. Tym bardziej że piesi przechodzili z lewej na prawą stronę więc kierowca nie mógł ich nie zauważyć chyba że był rozkojarzone rozmową, telefonem itp. piersi przeszli ponad połowę pasów a jest tu masa ludzi którzy próbują tego nie dostrzec, kompletnie nie rozumiem dlaczego. Nie dziwię się także policjantowi, który mógł mieć uzasadnione wątpliwości co do zdolności motorycznych kierowcy, który nie próbował nawet hamować.
B P Czyli nie widzisz problemu w tym, ze ojciec pozwolił dziecku jechać na hulajnodze przed sobą? To jest zupełnie normalne, co? Dzieciak 5 lat -jego ojciec powinien wziąć za ręke, hulajnogę w drugą ręke i przejść jak cywilizowany człowiek.
Po mojemu, kierowca zobaczył ojca, ale uznał, że nie chce mu się zatrzymywać, aby przepuścić go na drugą stronę, i zdąży przejechać wymuszając na ojcu pierwszeństwo, pech chciał, że przed ojcem było dziecko, (i po prawdzie czy prowadziłoby hulajnogę, czy jeździłoby na niej w przypadku dziecka nie ma to tak dużego znaczenia, 3 latek nie jest wstanie "przemknąć" przez pasy), którego nie zauważył, i tak próba wymuszenia pierwszeństwa skończyła zderzeniem z dzieckiem. Po prawdzie w tej sytuacji, jak kierowca przyznał się, że widział ojca, to jego obowiązkiem jest ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na pasach, czyli zatrzymanie się, a tego kierowca nawet nie zamierzał zrobić. Nadzieje można mieć, że sąd przychylił się do wniosku policji, i odebrał temu panu uprawnienia do prowadzenia samochodów.
Naprawdę nie rozumiesz? Doszło do kolizji, a świadkowie byli na miejscu. Nie chcieli czekać na policję, bo nie mieli czasu, więc świadek zostawił kobiecie numer telefonu i pojechał.
Zimny Drań A ty nie rozumiesz że baba mogła dać numer do swojego kumpla który potwierdził jej wersję? Jaką masz pewność że to faktycznie numer do 'świadka'?
Pewności nie mam. Jednak zawsze kiedy jestem świadkiem zdarzenia, zostawiam numer swojej komórki i jeszcze nigdy nie czekałem na policję. Jeszcze czego?. ja będę marnował swój czas, bo cymbały nie potrafią jeździć i się rozbijają. Pozostawienie numeru i późniejsze fatygowanie się do złożenia wyjaśnień przez telefon jest i tak z mojej strony łaską. Gdyby ktokolwiek przez telefon, kazał mi udowadniać, że tam byłem, lub stawić się gdziekolwiek osobiście, odpowiedziałbym, że niczego nie widziałem i żeby dali mi spokój.
@QuattroRMT, jeśli ktoś zostawia numer to potem Policja dzwoni i wypytuje o dane aby w razie rozprawy móc takiego świadka wezwać a jeśli byłby to fałszywy świadek to postępowanie powinno to wykazać.
Pierdolneli dziecko na pasach i pretensja. Jestem kierowca tez mi sie nie podoba jak piesi wchodza ale to dziadek walna dziecko na pasach i nie ma tlumaczenia! Jak widze dziecko to moja czujnosc jest razy 100 a jak bym potracil to raczej pretensje do siebie ze bylem zbyt mslo uwazny! Jeszcze ta baba szczyt beszczelnosci.
Moim zdaniem dziecko przesłonił mu słupek, po prostu prędkości się zrównały i mimo tego że i auto się ruszało i dziecko to ciągle dziecko było przesłonięte. Dlatego ja zawsze robię ruchy głową (skrajne) aby zniwelować przesłaniające martwe pole przez słupek.
Wchodz na przejscie kiedy chcesz i w kazdych okolicznosciach, ktos cie kiedys pierdolnie albo zabije ci dziecko to sie tepa dzido nauczysz, a na nagrobku napisza miala pierszenstwo
moim zdaniem zawinił ojciec dziecka... dziecko powinno przez jezdnię przechodzić trzymając się rodzica. Ojciec okazał się bezmyślny nie zachowując szczególnej ostrożności i pozwalając dziecku wjechać na hulajnodze na jezdnię i to jeszcze przed nim.
+Nb Gm to że ojciec jest debilem to swoją drogą, nie zmienia to faktu że to kierowca porusza się pojazdem którym może kogoś zabić i to jego obowiązkiem jest zatrzymać się przed pasami gdy idą piesi...
Przepisy przepisami, ale bierzmy pod uwagę tak zwaną praktykę życiową, która pokazuje, że nie wszystko jest takie czarno-białe jak w kodeksach. Kierowca mógł tego niziutkiego 3 latka nie zauważyć, a po drugie pieszy na hulajnodze to nie pieszy, tylko osoba poruszająca się na kołach - co za tym idzie wtargnął o wiele szybciej na to przejście, niż pieszy i nie pozostawił kierowcy marginesu czasu na reakcję. Spróbuj kiedyś wjechać hulajnogą na przejście w ostatniej chwili i jak przeżyjesz to napisz nam czy kierowcy nie byli tym zaskoczeni.
Po pierwsze skoro kierowca nie widzi to nie jedzie upewnia się,prawdopodobnie liczył że zdąż zjechać z ronda i przejechać przed pieszymi.Po drugie dziecko jak i ojciec byli już na pasach tak mówi kierowca który jechał za sprawcą.Więc kierowca albo nie widział i był zajęty rozmową z pasażerką lub liczył na to że zdąży przed pieszymi.Przy 30 km/h no to wyczyn nie zobaczyć pieszych.
W tej sytuacji nikt nie powinien być ukarany bo nikt nie ma dowodów a świadek mógł skłamac ja widzę 2 opcje albo dziad się zagapil albo dziecko wbiegło i ojciec niedopilnowal
jestem zawodowym kierowcą ojcem i nie widze innego sposobu jak zatrzymanie dla dziada prawka potrącil pieszego schodzącego z pasów i nawet nie czuje się winny bo przecież jezdzi tędy tyle lat to i chyba cała droga do niego należy skierowac do okulisty a ojcu radze starać sie o zadość uczynienie
Ponieważ zdarzenie miało miejsce na terenie lotniska wojskowego (dawnego) to należy się skierowanie na badania do WIMLu (Wojskowy Instytut Medycyny Lotniczej)
zjeżdżając z ronda lewy słupek zasłania widoczność. I gdyby dziecko prowadziło hulajnogę idąc z ojcem, to nie było by zdarzenia, ale pan policjant stwierdził, że przepis dotyczy rowerów... No jakieś jaja. A hulajnogą nie jedzie się szybciej, niż pieszy idzie? A ze skierowaniem sprawy do sądu i jeszcze zatrzymanie prawa jazdy, gdzie wiadomo, jak działają sądy, i żeby było śmieszniej, nic się nikomu nie stało, to już jakieś pisiorkowskie państwo. Szukają na gwałt pieniędzy, mnie zatrzymali, bo rzekomo przekroczyłem prędkość o 15 km/h. Mierzyli iskrą i oczywiście mandatu nie przyjąłem, po pierwszej sprawie było po wszystkim. Co to ma być? To chore państwo.
Dziecko z hulajnogą szło, wtedy zawsze trzeba zachować szczególną ostrożność. Dziecko na rowerze do 7 lat jest traktowany jak pieszy. Przed pasami trzeba się rozglądać, szczególnie skręcając. Już facet za nim ich widział.
Przykro mi się robi, jak czytam komentarze, że to wina (albo nawet przyczynienie) się pieszych. Skoro przechodzili z prawej na lewą, to jest ewidentna wina kierującego. Nie było to wtargnięcie, wg przepisów osoba na hulajnodze jest pieszym, wina tego zdarzenia leży tylko i wyłącznie po stronie kierującego. Nie zachował on szczególnej ostrożności dojeżdżając do przejścia dla pieszych, co było jego obowiązkiem. Co więcej, nawet gdyby na miesjcu nie było ojca, a dziecko samo chciało przejść na drugą stronę (bo też mogła by być taka możliwość), to miało ono do tego prawo i wina również była by po stronie kierującego.
Piesi byli już na przejściu i mieli pierwszeństwo. jak jedziesz drogą z pierwszeństwem i na skrzyżowaniu dostaniesz dzwona to też będziesz miał pretensje do siebie?
Ok, "dziecko na rowerku, przejeżdżając po pasach dalej jest traktowane jako pieszy" zgadza się, ale w takim wypadku popełniłoby wykroczenie, czyli jest wspołwinne i analogicznie z wyłaczeniem wózków inwalidzkich uważam powinno się traktować resztę kołowcow, ponieważ dochodzi do paradoksu że czegoś jasno z nazwy ustawa/przepis nie zabrania to jest dozwolone (co rusz powstają nowe gadżety czyt. mają rozne nazwy), uważam że przepis mogłby ulec zmianie i określać przejazd jako "niedozwolony pojazdom kołowym z w/w wyłaczeniem ect." tym bardziej że nie jest możliwe aktualiwowanie co rok i częściej. Ojcec kompletnie bez wyobraźni, puścić dziecko które nie potrafi przewidywać? Ojciec powinien przywołać dziecko do siebie i prowadzić przez pasy za rękę, tymbardziej że jest małe i kierowca ledwo go dostrzecł-cóż wina jego w tym, grunt że się nic nie stało...
Z relacji sprawcy i świadka wynika że ojciec z dzieckiem byli już na pasach osoba na hulajnodze i rolkach jest traktowana jako pieszy może przemieszczać się po pasach nie lamie przepisów KRD 2:23 "normalnie szli jak normalny człowiek przez jezdnie policjant słusznie skierował sprawę do Sądu
Stary film. Kierowca mógł nie zauważyć chłopca bo ten był na wysokość hulajnogi a hulajnoga sięga na wysokość maski, było już ciemno, dodatkowo próg mógł przeszkodzić kierowcy w dopatrzeniu się pieszych przy/na przejściu. Wina ojca również bo nie potrafi dopilnować dziecka, które powinien przed przejściem tym bardziej bez sygnalizacji złapać za rękę i rozejrzeć się tak jak uczyli w szkole. Chyba że nie uczyli albo dużo chorował. Jakiś mandat niski dla kierowcy dla pieszego chociaż upomnienie czy cokolwiek...
w jakim to kraju sie dzieje ze z automatu nie zabieraja poszkodowanego na rutynowe sprawdzenie do szpitala. przeciez dziecko moglo udezyc glowa o asfald, i co, za dwa dni po dziecku. takie procedury czy tak tepi sanitariusze?
Pan policjant nie jest fachowcem, niestety... NIGDZIE w PRoD nie jest zdefiniowana hulajnoga jako "pieszy". Hulajnoga jest jednośladem! Zatem dziecko przejeżdżając po pasach popełniło wykroczenie. Ponieważ za małoletniego do 13 lat odpowiedzialny jest opiekun prawny, tatuś powinien dostać mandat. Starszy pan, który potrącił smarka, nie hamował - zatem nie widział przechodzących. Zabrać prawko, skierować na badania lekarskie. A tak stał się ofiarą okoliczności. Cała sytuacja napędzana jest przez telewizję (oglądalność!) i ogólnonarodową histerię nt "pieszy na pasach". "Fachowcy" wszelkiej maści wmawiają wszystkim poprzez media, że pieszy ma pierwszeństwo na pasach. Otóż nie! Kierowca jest zobowiązany ustąpić pierwszeństwa pieszym, WYŁĄCZNIE gdy skręca w prawo i dotyczy to wtedy również pieszych oczekujących na możliwość przejścia na chodniku/poboczu. Cała reszta relacji kierowca/pieszy polega na zobowiązaniu pieszego do zatrzymania się przed przejściem, upewnieniu się, że może bezpiecznie przejść przez jezdnię i wtedy "rura". Obowiązek ustąpienia pieszemu, który już ZNAJDUJE SIĘ na pasach jest chyba oczywisty. Za to pytanie, czy pieszy może się znaleźć tuż przed maską, z tak zwanego "nienacka" i czy wtedy też ma pierwszeństwo przez pp policjantów pomijany jest milczeniem, lub zbywany ogólnikami. Nikt nie wymaga od pociągów, żeby się zatrzymywały przed każdym samochodem, który przejeżdża przez tory. To jest ok. Dlaczego zatem jakieś tępe zakute pały uparły się, że sznur kilku/nastu samochodów ma się zatrzymać i przepuścić jakąś babkę, która stoi na poboczu? Czy ktoś potrafi policzyć koszt paliwa spalonego na manewr rozpędzania zatrzymanych samochodów? Wątpię. Jeśli ktoś ma odmienne zdanie, zapraszam do dyskusji, lecz proszę poprzeć swoje argumenty odpowiednim artykułem kodeksu drogowego i/lub kodeksu wykroczeń.
@@mlody969 Zdefiniuj "opieka". Czy to dziecko bylo pod opieka? A moze jest napisane dziecko W TOWARZYSTWIE osoby doroslej? Bo wtedy wazne ze ktos dorosly idzie obok i nie musi zajmowac sie dzieckiem.
czyli co dzieci moga jezdzic na hulajnogach i rowerach przez przejscie dla pieszych nieoznakowanych jako sciezka? a dorosli musz prowadzic rower przez takie przejscie? . W czym dzieci sa lepsze? ze maja uprawnienia do tego?
Jeśli jesteś kierowcą i po obejrzeniu tego materiału uważasz że to wina dziecka i nie rozważasz zmiany zdania, to zrób przysługę światu i oddaj prawo jazdy. Pierwsza przesłanka: kierowca samochodu poruszającego się za sprawcą zauważył pieszych i był gotowy do zatrzymania. Druga przesłanka: piesi przechodzili z lewej do prawej, czyli nie był możliwości bezpośredniego wejścia pod samochód. Trzecia przesłanka: zbliża się do oznakowanego przejścia i ma zachować szczególną ostrożność. Piesi byli już na przejściu (pierwszy pas), nie wtargnęli, więc mają bezwzględne pierwszeństwo. To tak samo jak na przecięciu drogi podporządkowanej z drogą z pierwszeństwem, nie ustąpiłbyś samochodowi na drodze głównej. Co do cwaniaków czepiających się o hulajnogę (rower). Przeczytajcie jak kodeks definiuje rower a zobaczycie, że hulajnoga spełnia te kryteria (deskorolka tak samo, mimo że nie ma jej wprost wymienionej). Dziecko do 10 lat, pod opieka rodziców, poruszające się na rowerze (więc i hulajnodze) jest traktowane jak PIESZY może jeździć po chodnikach i tak samo może przekraczać przejście. Nie wiem czy większość kierowców wie, ale w Polsce obowiązuje (od dawna) też coś takiego jak konwencja wiedeńska, która nadaje pierwszeństwo pieszemu wchodzącego w obręb przejścia (w praktyce - daje pierwszeństwo pieszemu). I jest to akt nadrzędny w kwestiach spornych. Z tym ze polskie sądy o tym nie pamiętają bo nikt im za to nic nie zrobi. W przypadku poważnego wypadku na przejściu z udziałem pieszego, warto walczyć do końca i udać się do strassburga, gdzie sędziwie znają te przepisy i orzecznictwo może być zupełnie inne. Nie uważam pieszych za świętych, nie raz widzę jak przeginają, ale w tym przypadku wciskanie winy dziecku jest niedorzeczne i świadczy o brakach w znajomości przepisów i zdolnościach poznawczych (jeszcze raz obejrzyjcie co powiedział kierowca jadący za sprawcą). Sam jestem kierowcą, pieszo chodzę tylko po osiedlu, i uważam że dużo jeszcze musi się zmienić w naszej mentalności, bo na razie kierowcy wyrabiają sobie opinie na temat jak im wygodniej a nie jak wynika z logiki i przepisów. Bo nam wygodniej jest nie hamować, wygodniej żeby wszyscy inni uważali na nas, po prostu większość kierowców interpretuje, że samochód ma zawsze pierwszeństwo, a jak większy samochód (np. scania jakaś) to ma jeszcze większe pierwszeństwo. :)
Przyczyna jest nie ustapienie pieszemu ,ale zaraz dziecko wjechalo hulajnogą ;p i gdzie jest ten madry ojciec ktory nie potrafi dziecku w tych ciemnosciach zapewnic kamizelki i odblaskow i pokazcie tych ktorzy mowia ze hulajnogą sie tylko chodzi a nie jedzie
To jakaś kpina!!!!!!! To opiekun dziecka powinien dostać mandat. Wyjebał dziecko na szpicę przed siebie bez zasady ograniczonego zaufania. Jezdnia jest dla samochodów a nie dla pieszych bez mózgu. Dziecko nie koniecznie ma wyczucie odległości. Pasy dla pieszych nie zwalniają z myślenia. A jak dziecko by zginęło w tej sytuacji ? Jaki mandacik dostał by kierowca?
a potem dojdzie do rozprawy i będziecie siedzieć w pierdlu kilka miesięcy za fałszywe zeznania. akurat, żeby z kolegą poznać się od dupy strony lub z innym niewyżytym zwyrolem za kratkami, dobry plan ;p
Kierowca nieę kręci więc powinien dostać mandat i pkt . Ojciec baran zamiast pilnować dziecko to na hulajnodze na pasy wjeżdża. Jezeli dziecko nje zostało zabrane przez pogotowie to nie powinni mu zabrac prawka
Przyklad ojca leminga, zamiast pilnowac dziecka aby przechodzilo po przejsciu dla pieszych, to synku rob co chcesz, a pozniej placz, lament i zrzucanie calej winy na kierowce.Tatus powinien trafic do Sadu Rodzinnego za brak nalezytej opieki nad dzieckiem.Szloda kierowcy, bo bedzie sie teraz bujal po Sadach
Wjechanie hulajnogą na pasy to to samo co wbiegnięcie, nagłe wtargnięcie na pasy. Dziecko nagle wjechało hulajnogą na pasy to tak samo jak by pieszy nagle by wbiegł na pasy dla pieszych. Powinien być zmieniony przepis jeżeli chodzi o wjeżdżanie hulajnogą na pasy dla pieszych. Tak samo jak rowerzysta wjeżdża na pasy. Pieszy jak nagle wtargnie, wbiegnie na pasy i zostanie potrącony to winny jest pieszy. To samo powinno być z hulajnogą. Powinno być tak: Nagłe wtargnięcie hulajnogą na pasy dla pieszych. Na hulajnodze człowiek szybciej może się poruszać niż normalnie by wszedł na pasy. To tak samo jak by ten sam dzieciak by nagle wbiegł na pasy dla pieszych.
Sprawa tego typu , że pieszy ma zakaz wjazdu na pasy , ... ma obowiązek wejść , ale nie wjeżdżać .Nie zmienia to faktu , że tu działa ta cienka , śliska zasada o ograniczonym zaufaniu do pieszego . Na upartego kierowca powinien się zatrzymać na pasach , bo przecież "mógł" przewidzieć że będą mogli wejść na pasy . I właśnie większość kierowców przegrywa z tego tytułu w tego typu zdarzeniach . Gdyby dziecko prowadziło tę hulajnogę , a nie wjechało bezpośrednio na pasy = czyli gdyby postąpiło zgodnie z przepisami ruchu drogowego , to raczej do tego zdarzenia by nie doszło . Tutaj też dochodzi brak kontroli nad dzieckiem ze strony ojca . Ojciec powinien zatrzymać dziecko przed pasami , i nie pozwolić , by samo weszło , w tym przypadku wjechało na pasy . W takich sytuacjach , właśnie przez ten głupi zapis o ograniczonym zaufaniu do pieszego kierowca w razie jakiegokolwiek zdarzenia nie ma szans w konfrontacji . Zakładam , że dobry prawnik wybronił by tego człowieka w sądzie . Gdybyśmy mieli działać cały czas w myśl zasady o ograniczonym zaufaniu , to powinniśmy non stop zatrzymywać się na każdych pasach , bo może akurat ktoś będzie chciał przejść . Piesi również powinni przestrzegać przepisów , które określają , jak przechodzić przez pasy . A trzeba dodać , że ten kierowca jechał przepisowo , i nawet jadąc z taką prędkością nie ma się w ogóle szans , gdy ktoś z znienacka wejdzie Ci na pasy na Ty już jesteś dosłownie krok przed nimi . i właśnie w tym momencie skupiasz się na drodze . W tym też właśnie momencie pieszy powinien rozejrzeć się , czy może dokonać przejścia przez pasy . Kierowca nie ma możliwości obserwować swej prawej strony , jak i tego co się dzieje na ulicy . Moim zdaniem ojciec dziecka powinien otrzymać zarzut nie do pilnowania dziecka , co było przyczyną tego zdarzenia .
+Łukasz Płatosz dziecko do lat 10 na hulajnodze jest uznawane za pieszego. Widząc dzieci powinieneś wiedzieć że nie mają kodeksu ruchu drogowego zapisanego w głowie i mogą wejść na pasy mając wszystko w dupie. Ojciec był także debilem, to swoją drogą. Ale kierowca ponosi winę za zdarzenie. Widoczność była dobra, a facet nie widział pieszych, proste. Sąd, ponowne badania i sprawa wyjaśniona.
Nie słyszałem o takim przepisie , aby dziecko do lat 10 na rowerku , czy hulajnodze było traktowane jako zwykły pieszy - musiał bym to sprawdzić . Zgadzam się z Tobą , że dzieci nie znają kodeksu ruchu drogowego - tego nie możemy od nich wymagać . Nie wiem czy Ty masz dzieci , ale tak na prosty chłopski rozum ... pozwoliłbyś dziecku hulajnogą wjechać na przejście dla pieszych , tak na przypał ... , czy raczej przed pasami byś go zatrzymał , i przeprowadził ?? Tutaj właśnie jest wina ojca , za co powinien dostać mandat . Szczęście takie , że to jechał starszy opanowany człowiek , i jechał przepisowo , .. nie okłamujmy się , ... ale gdy Ci pieszy wtargnie na pasy , gdy Ty jesteś pół metra przed nimi , .. to są nikłe szanse , że go nie pukniesz . Ten kierowca i tak miał dobry refleks , trzeba go za to pochwalić , .. i to że jechał z niską prędkością . Bawiąc się na rowerku , biegając za piłką małe dzieci , gdy są poza terenem posiadłości , domu rodziców raczej muszą być pod opieką dorosłych . A to właśnie dlatego , że nie maja świadomości niebezpieczeństwa jakie na nie czyha .
+Łukasz Płatosz masz rację, ojciec jest niezaprzeczalnym debilem, ale z tego co widziałem na filmiku, to jakiś świadek powiedział że oni normalnie przechodzili, więc tutaj pojawia się pewna sprzeczność z tym co napisałeś "ale gdy Ci pieszy wtargnie na pasy , gdy Ty jesteś pół metra przed nimi , .. to są nikłe szanse , że go nie pukniesz ." - policjant też powiedział że nie doszło do wtargnięcia, także tutaj z całą pewnością mógł wnioskować że starszy facet po prostu nie zauważył dziecka, a to jego obowiązek. Bo kiedyś dziecko będzie też biegło samo ze szkoły, na hulajnodze dzieci nie są wiele szybsze niż w biegu i co wtedy? Podobna sytuacja. Ale ojciec jest debilem i na pewno wyciągnął swoją lekcję z tego(mam taką nadzieje :P)
"Jak dziecko przejedzie na hulajnodze to jest traktowane jako pieszy. Jak na rowerku to też jako pieszy" Nie będę szukał przepisu ale przez przejście sie rower przeprowadza. No jasne starszy pan mogł sie spodziewać, że po zmroku przed faceta wyjedzie krasnal na hulajnodze. Bezsprzeczna wina ojca za niepilnowanie dziecka.
ja bym ojcu dojebał jeszcze mandat xd za to że dziecka nie pilnuje. Skoro nie widział reakcji kierowcy - że się zatrzymuje, ani nie miał z nim kontaktu wzrokowego - żeby stwierdzić że się widzą, to powinien zachować również szczególną ostrożność na przejściu
Tak to jest, jak się jeździ na pelę po mieście, ludzie znaki nie są dla ozdoby!!!! Widzisz d6, to przygotuj się do hamowania i sprawdzaj okolice przejścia!!!! To naprawdę, nie jest takie trudne.
+SPeCTeR2JZ chyba nie słyszałeś co powiedział policjant... dodatkowo przed pasami masz obowiązek zachować szczególną ostrożność oraz zwolnić. Widoczność na tym rondzie była maksymalna, nie dało się nie zauważyć że ktoś na pasy idzie... Dziadek po prostu ślepy i tyle.
ale dziecko do lat 10 jest pieszym, dorosly na hulajnodze tez jest traktowany jako pieszy, na rowerze juz nie, powinien przechodzic przez przejscie prowadzac rower, poczytaj kodeks to sie douczysz
ale dziecko w swietle prawa staje sie czlowiekiem w wieku lat kilkunastu. Kilkuletni dzieciak moze miec dodatkowe konczyny pt kolka czesci ciala jak hulajnoga i dalej jest pieszym w calosci z tymi czesciami. Potracajac hulajnoge uszkadzasz czesc jego ciala.
dokładnie.... pasy zawsze tuż przy zjeździe ze skrzyżowania, często jeszcze obsadzone krzakami albo ze słupem, zanim auto się wykręci w lewo by móc popatrzeć czy ktoś nie idzie, już się jest kołami na psach
11:34 Obowiązuje od 7:10 do 14:19 a zważając na godzinę to oceniam ją na godzinę 16 może 15:30 bo widać tam zachód słońca a słońce zachodzi w tych godzinach.
Dlatego trzeba mieć kamerkę w swoim samochodzie. Bo później za huja nie udowodnisz, że smarkacz na hulajnodze, bez osoby dorosłej wtargnął na przejście. Po coś chyba są te przepisy, o przeprowadzaniu rowerów, i przeprowadzaniu dzieci w obecności dorosłych. Myślę, że facet jak będzie miał normalnego sędziego to wygra.
Czyli dzieciak wtargnął na pasy a kierowca go zahaczył samochodem.I tatuś tego dziecka, powinien mieć dojebane za spowodowanie wypadku i brak opieki nad dzieckiem.Ograniczyć mu prawa rodzicielskie.Dlatego nie prowadzę, bo wiem że pieszy zawsze i wszędzie ma pierwszeństwo.Nawet jak wbiegnie na przejście to i tak prawo będzie po jego stronie.Ile razy widzę jak babcia ciągnie się z tyłu a wnuczek zapierdala przez przejście.
Dzieciak wszedł z lewej strony więc był już na pasach i musiał przejść lewą część jezdni zanim ten ślepy dziad uderzył ja zabrałbym prawko i wysłał na ponowne badania wzroku .
A że do zdarzenia doszło na teren byłego lotniska wojskowego, badania należy przeprowadzić w Wojskowym Instytucie Medycyny Lotniczej. To nawet niedaleko - Krasińskiego - Elbląska. Dziadka pokręcą, odwirują i sprawdzą czy jeszcze dobrze widzi.
Ewidentnie wina kierowcy. Nie może być tak iż będę się bał przechodząc z dzieckiem przez jezdnie. Nie ma tu absolutnie żadnej winy ojca. Jedyne co mógł zrobić to zachować ostrożność i dziecko złapać za rękę. ALE NIE MIAŁ TAKIEGO OBOWIĄZKU. To kierowca ma uważać na pieszego przechodzącego przez pasy a nie na odwrót. W tym przypadku nie było wtargnięcia a dziecko ma pełne prawo przejechać hujalnogą czy rowerkiem przez pasy. Mało tego takie dziecko do lat 10 bodajże jest traktowane jako pieszy. Więc skończcie się wymądrzać i mówić co wam się wydaje, tylko zacznijcie czytać przepisy. Pozdrawiam
Zgadzam się z tobą w 100%. Dlatego istnieje coś takiego jak zasada ograniczonego zaufania. Po prostu ludzie szukają argumentów aby obarczyć winą przechodniów. Ja tylko mocno podkreślam że taka sytuacja tutaj nie występuje.
+Bartolomeo to co napisałeś jest tylko dowodem na to jak wielu debili posiada prawo jazdy w tych czasach. Ja codziennie idąc do pracy muszę przejść przez szczególnie niebezpieczne przejścia na pasach... co chwila tam jakiś idiota łamie przepisy. Jakieś 2 miesiące temu jedną kobietę uratowałem przed debilem który nie wiedział co to znaczy zwolnić przed pasami. Prawie ją potrącił... Gdyby ludzie jeździli zgodnie z prawem, wtedy pieszy mógłby wejść na pasy jak "święta krowa", bo prawo jest tak ustalone, ale że ludzie nie jeżdżą zgodnie z prawem to trzeba uważać i tyle, w żaden sposób to nie tłumaczy kierowców którzy tak postępują. Szkoda tylko że w większości przypadków to pieszy najwięcej traci gdy taki idiota który nie stosuje się do zasad ruchu drogowego go potrąci.
Sleepman szkoda tylko że jak mi wskoczy przykładowo jakaś babka przed maskę bo po drugiej stronie ulicy autobus na przystanek wjechał i powiedzmy niefortunnie się trafiło że babka połamana trafia do szpitala i potem zeznaje policji że to ja zapierdzielałem jak porąbany a jechalem powiedzmy jak większość ludzi w mieście 70/80 km/h i powiedz mi czyja wina i co stwierdzi policja??? 😂. Bo na moje to jesli nie było świadków i miałem niefart bo zepsuł mi się wideorejestrator to policja tak czy siak stwierdzi moją wine mimo że to kobieta wleciała na ulicę nieupewniwszy się wcześniej czy nic nią nie jedzie
Bardzo dobra postawa policjanta. Moim zdaniem najważniejszy czynnik do zabrania prawa jazdy był wiek kierującego. Kierujący owszem przyznał się do winy ale w około 30%. Świadek twierdził że piesi z normalną prędkością przechodzili przez przejście, należy zauważyć że piesi (chłopiec) był już na drugim pasie więc to nie było bezmyślne wejście na pasy... Żadnym tłumaczeniem jest że jeżdżę tutaj już od tylu lat... Jeśli nie widział pieszego poruszając się z wolną prędkością to tym bardziej nie zauważy go jadąc z wyższą. Jeżeli to nie jest jego zawód (kierowca) to bym sobie darował jazdę samochodem, chociaż po zmroku. Kolejna sprawa że prawo jazdy w takich sytuacjach zabierane jest na krótki okres czasu (około 2 tygodnie), kluczowym zagadnieniem w tej sprawie jest ponowne wykonanie rzetelnych badań lekarskich do prowadzenia pojazdu.
Ja gdzieś tak napisałem? Nie rozumiem Twojego toku myślenia...Jeżeli jak już Twoje zdanie mam poprzeć to powinno brzmieć następująco "wg ciebie nie warto wyjeżdżać autem na drogę jak się nie widzi pieszych". Wtedy się zgodzę z komentarzem :)
"Świadek twierdził że piesi z normalną prędkością przechodzili przez przejście". Przechodzili? Jaki świadek? Ten co zbiegł nie udzielając pierwszej pomocy bo jechał po wnuczka i złamał Art. 162. KK. Brak oświetlenia hulajnogi,brak kamizeli odblaskowej,czy ojciec dziecka był trzeźwy? Skoro dziecko wpadło pod samochód to proponowałbym badania dla ojca. Potem odebranie dziecka i umieszczenie go w rodzinie zastępczej,bądź domu dziecka do czasy orzeczenia wyroku Sądu,gdyż widocznie nie potrafi zapanować nad synem. Podobne myślenie,ale w drugą stronę.
Cześć, jestem Janusz, studiuje prawo :D Nie każdy ma refleks jak Bruce Lee, co nie oznacza że ojciec nie pilnował dziecka. Oświetlenie, kamizelka odblaskowa, nie trzeba ich posiadać poruszając się w mieście po zmroku. Czy ojciec był trzeźwy... stoi prosto :D Twój komentarz jest w stylu takim że każdy posiadający broń to morderca.
dziecko jechało na hulajnodze - co nie zmienia faktu że jest pieszym. co za bałwany nie znajace przepisów pracuja w tej policji przecież za przejazd przez przejście jest 2 stówki
Pieszy badac z lewej strony kierującego pojazdem nie musi być przez niego koniecznie przepuszczony a przejście dla pieszych jest przejściem nie przejazdem więc ojciec powinienen był zatrzymać syna i przystanąć razem z nim przed przejściem
Policjant nie zna przepisów. Jeżeli przejście jest przez jezdnię o wyznaczonych pasach ruchu tak jak tu pieszy przekracza każdy pas ruchu jako odrębną jezdnie. wobec czego musi się zatrzymać. Ewidentna wina pieszego czyli zaniedbanie ojca.
A ojciec dziecka uważa że przejście dla pieszych automatycznie powoduje, że wszyscy kierowcy stają się odpowiedzialni, trzeźwi, normalni psychicznie, do tego stopnia że, jest w stanie zaryzykować życie dziecka?
A ojciec nie patrzył na dziecko ? Powinien przed przejściem dziecko zatrzymać i bezpiecznie obok niego przejść przez przejście a nr puścić dziecko przodem
Jednej rzeczy nie rozumiem. Chłopiec na hulajnodze to pieszy? Oczywiste, że bliżej mu do rowerzysty i jestem pewien, że powinien zejść z hulajnogi na przejściu tak jak każdy rowerzysta. To samo z deskorolką itp. Wiadomo, że wina kierowcy w tym wypadku, ale rodzice dziecka nie są bez winy.
Rozumiem, że niepełnosprawny na wózku też powinien z niego zejść i przeprowadzić wózek po przejściu? No i zgaduję, że osoba na wózku wg Ciebie też pieszym nie jest, bo przecież nie idzie, tylko jedzie?
Co za swiat czemu zawsze to kierowce obwiniaja - Wina dzieciaka, kierowca nie zawsze jest wstanie odczytać prędkości hulajnogi czy roweru dlatego powinien zejść z tego typu pojazdu i przeprowadzic, tym bardziej ze ojciec mówił ze było tak, jak kierowca się wypowiadał, a świadkowie mogli sfałszowac zeznania
owszem wina leży po stronie kierowcy ale prawda jest taka że dziecko powinno iść przy ojcu A nie przed ojcem czy za ojcem bo w razie czego nie zdąży zareagować już nie wspominając O tym że nie na hulajnodze tylko przeprowadzając hulajnoge powinien przechodzić I co to znaczy że dziecko na rowerze przejeżdżające przez pasy jest uznawane jako pieszy to jest absurd I powinno się to karać(oczywiście nie dziecko tylko opiekuna dziecka). Ta sama sytulacja często zdarza się gdy rodzic z dzieckiem w wózku przechodzi przez jezdnię najpierw wyrzuca wręcz dziecko na pasy a potem rozgląda się czy może przejść. Ludzie walczmy myślenie to że mamy pierwszeństwo na pasach to nie znaczy że jesteśmy na nich niesmiertelni.
+Aleksander Madejczyk akurat " I co to znaczy że dziecko na rowerze przejeżdżające przez pasy jest uznawane jako pieszy to jest absurd" masz w przepisach ruchu drogowego, dokładnie to do lat 10, dziecko poruszające się na rowerku, hulajnodze czy czymkolwiek w towarzystwie opiekuna jest uznawane za pieszego.
Masz prawo jazdy? Jeśli tak, to powinieneś kiedyś przeczytać ustawę Prawo o Ruchu Drogowym: tyle nowych rzeczy mógłbyś się dowiedzieć, a zdziwieniu nie byłoby końca...
Idiotyczny przepis - piesi mają pierwszeństwo i z tego powodu będą wypadki. Pieszy zatrzyma się na długości kilku centymetrów, samochód w co namniej kilku,kilkudziesięciu metrów. Analogicznie, dlaczego samochody nie mają pierwszeństwa przed pociągami ?
Czy dziecko jadące na hulajnodze jest pieszym!? Zainwestujmy w podstawowe szkolenie policjantów z zakresu KRD, bo takie głupoty pieprzą, że to aż uszy bolą
@Zbigniew Mikołajczak, jeśli Twoja wiedza na temat przepisów ruchu drogowego odzwierciedla stan wiedzy przeciętnego polskiego kierowcy, to ja się nie dziwię, że mamy tyle wypadków. Pozostaje mi mieć nadzieje, że samochodem jeździsz tylko jako pasażer, a jeśli jednak jakimś nieszczęśliwym zrządzeniem losu masz prawo jazdy, to wyświadcz ludzkości przysługę i je po prostu oddaj do najbliższego wydziału komunikacji. Bo nie wiedzieć, kto jest pieszym, a kto nie i komu wolno przejeżdżać po przejściu dla pieszych, a komu nie świadczy już o skrajnej ignorancji, która dyskwalifikuje Ciebie jako kierowcę.
7:12 ,nawet gdyby dziecko znajdowało się na rowerku to byłoby pieszym" definicja słowa pieszy-Pieszy to osoba znajdująca się poza pojazdem. Wiec policjant sam nie wie co mówi moja znajoma została potrącona na rowerze przejeżdżając przez pasy i zapłaciła mandat i musiała pokryc koszty naprawy samochodu
Dziecka (do lat 10 pod opieką osoby dorosłej) na rowerze nie traktuje się jako rowerzystę. Rowerzysta musi po pasach prowadzić rower. Przez ulicę może przejeżdżać, jeśli znajduje się na ścieżce rowerowej.
W artykule 2 kodeksu drogowego są wszystkie pojęcia i tam jest napisane: ,,pieszy - osobę znajdującą się poza pojazdem na drodze i niewykonującą na niej robót lub czynności przewidzianych odrębnymi przepisami; za pieszego uważa się również osobę prowadzącą, ciągnącą lub pchającą rower, motorower, motocykl, wózek dziecięcy, podręczny lub inwalidzki, osobę poruszającą się w wózku inwalidzkim, a także osobę w wieku do 10 lat kierującą rowerem pod opieką osoby dorosłej"
Do pieszego - Rozejrzyj sie przed wejsciem
Do kierowcy - Jak widzisz kogos przy drodze nawet nie przy pasach, zachowaj ostrzoznosc
Do tych z dziecmi - pilnujcie ich.
Trzy banalne zasady, a gdyby wszyscy je zastosowali na drogach byloby duz\o bezpieczniej.
Dokładnie tak jak mówisz. Kiedyś uczono w szkole ze zanim wejdzie się na pasy należy upewnić się ze można (kierowca ustępuje, droga jest wolna itd). Teraz chcą wprowadzić przepisy ze pieszy nie odpowiada za nic, to kierowca zawsze będzie winny. Pieszy będzie mógł sobie po prostu wleźć na pasy bez rozglądania się i jeżeli zostanie potrącony to wina będzie kierowcy. Co za bezsens. Sam miałem sytuacje że grupka młodzieży idąc chodnikiem (plecami do mnie) po prostu skręcili na pasy bez spojrzenia w lewo. Dobrze że ich obserwowałem i zdjąłem nogę z gazu przeczuwając że coś takiego może się stać. Ostre hamowanie i całe szczęście skończyło się na małym przypomniemu ze przed wejściem na pasy należy się rozejrzeć.
Jak dla mnie winny ojciec dziecka ktory nie dopilnowal art 13i14
Ale zawsze będą zwalać wine na kierowce
Przykre
A hulajnoga powinna być wpisana jako rower czy cos byleby nie pieszy bo to pojazd ktory ma kolka
gdyby dziadek nie fikał, a pokornie przyznał się do winy, wniosek do sądu o ukaranie policjant by nie skierował.
Ja rozumiem że piesi mają pierwszeństwo na przejściu, ale zdarzają się takie przypadki że dużo osób wchodzi na przejście bez zatrzymania czy rozglądnięcia się czy nie jedzie samochód. Jest to po części wina ojca. przed jezdnią powinien złapać dziecko za rękę, i przystanąć przed jezdnią zobaczyć czy nic nie jedzie. Nie można jak ta święta krowa wchodzić na przejście!
Dojeżdżając do przejścia dla pieszych masz obowiązek zachować szczególną
ostrożność!!! Ja wiem, że pieszy może się znaleźć za słupkiem czy jest
zmrok i ktoś jest ubrany na czarno i ciężej go dostrzec, ale nie
zmienia to faktu, że wg. przepisów dziadek jest winy!!!
Czyli piesi zachować ostrożności nie muszą?
Ale oni przechodzili z lewej strony, więc nie wskoczył mu pod samochód... Trochę wyobraźni.
Akurat nie ma obowiązku łapania dziecka za rękę, nie chrzań głupot.
Jan G dokładnie, nie rozumiem o co ten ból dupy. Dziecko nie wybiegło zza samochodu itp...
3:51 Policjantka mówi, że ona się tym nie zajmuje, a baba zaczyna jej opowiadać historię życia koleżanki. Strasznie mnie to interesuje. Powiedz mi jeszcze co rano na śniadanie zjadłaś.
Pan swoimi wywodami od 06:30 doprowadził do zatrzymania prawa jazdy.
może sprawa na koszt policjanta jedynego słusznego i nie omylnego? to jest chwila wystarczy się zagapić nie tłumacze sprawcy ale zaraz sprawa do sądu? a dziecko tylko otarcia XD Kabaret XD
Policjant przesadził z zatrzymaniem prawa jazdy za to potrącenie dziecka,żeby to był jakiś bogaty wpływowy przedsiębiorca albo ktoś tego typu. I zabił dziecko na przejsciu to pewnie nikt by mu nie zatrzymał prawka i sprawa była by tuszowana do czasu aż delikwent ucieknie do emiratów. Tak jak to było gdy synek bogatego wpływowego tatusia zabił całą rodzinę
Fajnie, że kompetentni policjanci, super akcja i w ogole.. ale przesadzili. Gdyby koleś sie wymigiwał, kłamał itd to bym to zrozumiał. A tutaj mamy kierowce (rzadko sie taki zdaża), ktory w pełni zdaje sobie sprawe z tego co sie stało, przyznaje sie i pomaga. Jechał powoli, przepisowo a stało sie co sie stało. Dałbym ewentualny mandat i nie robiłbym takiej afery.. takie rzeczy tylko w Polsce.
hondzyn
Ciekawe czy jeżeli taki starszy pan ( nikomu nie ublizajac) potrąciłby kogoś (śmiertelnie czy też nie) z Twojej rodziny ciekawe czy nie ubiegałbyś się o to by przeszedł nowe badania np. wzroku, bo być może nawet tej osoby mógł nie widzieć. Ten policjant postąpił tak jak uważał, wg mnie słusznie. W moich okolicach ostatnio taki starszy pan kierując, wraz ze swoją żoną wjechał na skrzyżowanie prosto pod koła 40tonowca(ciężarówki) żona zmarła na miejscu on po przewiezieniu helikopterem do szpitala 2 dni później. I to właśnie jego chrzesniak sam twierdził jakiś czas wcześniej że powinni mu zabrać prawo jazdy bo już praktycznie nie widzi i być może jeżeli by mu je zabrali to by jeszcze żyli. Także nie uważam aby ten funkcjonariusz popełnił błąd kierując sprawę do sądu.
Ale czy tutaj było śmiertelne potrącenie?
Za śmiertelne potrącenie na pasach nie tylko zabiera się prawo jazdy, ale też wsadza do więzienia.
Pamietaj, że to co tu widzimy to ułamek zdarzenia, policjant widział więcej nie tylko na tym na tym zdarzeniu ale i w karierze. Zaufajmy jego opinii jako fachowca i nie udawajmy, że jesteśmy mądrzejsi od wszystkich
+Artur .Palej popieram!
Moim zdaniem to naduzycie ze strony policji.W sytuacji potracenia pieszego. Stalo sie to co sie stalo. Nikt nie doznal wiekszych obrazen. Kierowca od razu przyznal sie do winy i nie koloryzowal. I jakim prawem "Pan Policjant" decyduje o zabraniu prawa jazdy?.
Może chłop starszy i już ma podejrzenie, że niedowidzi? Prawda jest taka, że po 60-tym roku życia niewiele osób powinno jeździć.
Mozliwe ze policjant w tym przypadku podejrzewał u kierowcy jakis ubytek na zdrowiu ze wzgledu na wiek ktory moze mu niepozwolic na dalsze prowadzenie samochodu. Teraz sedzia skieruje kierowce na badania jesli bedzie chcial odzyskac prawko i sprawa sie wyjasni
Ale dziecko z ojcem szli od jego lewej strony i na pewno musiał widzieć że są już na pasach jakiś czas, więc obowiązkiem kierowcy w takiej sytuacji jest zatrzymanie się przed przejściem i pozwolenie przejść pieszym do końca, a nie się ładować, nawet przy małej prędkości.
+Piotr Manikowski Inaczej byś gadał, gdyby to twoje dziecko zostało potrącone.
to dziwne żeby przy takiej niskiej prędkości nie zauważyć pieszego na przejściu.
Miałem sytuacje w której jadąc melexem (wózkiem golfowym) w miejscowości nadmorskiej, widząc ludzi przechodzących przez pasy lekko zwolniłem ale prędkość była na tyle niska bo max 15 km/h ze zdążyli przejść bez problemu a nagle na pasy wjechało dziecko na rowerku za grupą ludzi (rodzice) i lekko go potrąciłem. Czułem się bardzo winny jednakże teraz czuje ze wina leżała po stronie rodziców które zostawiło samodzielnie dziecko oddalone od siebie na przejściu dla pieszych. Dziecko o tyle ciężko było zauważyć bo wjechało z duża prędkością na przejście spośród tłumu z chodnika. Rodzice nie wezwali policji, uderzyłem lekko w rowerek.
Przecież to winny jest ojciec tego dziecka. Jak można 3 latka puszczać przez przejście nie trzymając go za rękę? Debilizm niektórych rodziców jest porażający.
Hurtowo instalować kamery i raz na zawsze finito z rozkminianiem kto winny , a kto nie .
Ojciec nie dopilnował bachora, który jechał na hulajnodze przez przejście. Ja wiem jak dzieci jeżdżą, nie patrzą na nic. Najłatwiej jest zrzucić winę na kogoś.
Dojeżdżając do przejścia dla pieszych masz obowiązek zachować szczególną ostrożność!!! Ja wiem, że pieszy może się znaleźć za słupkiem czy jest zmrok i ktoś jest ubrany na czarno i ciężej go dostrzec, ale nie zmienia to faktu, że wg. przepisów dziadek jest winy!!! Ci którzy nie wygrali uprawnień w chipsach bądź też nie robili kursu na prawo jazdy w 1928 powinni wiedzieć i pamiętać o zasadzie ograniczonego zaufania do wszystkich użytkowników drogi!!!
Marcin Banasiak Nikt mi nie powie, że dziecko idące z ojcem (który zawsze pozwala na wszystko dziecku) zabroni mu przejeżdżać na przejściu. Wiadomo jak to dzieci, na nic nie patrzą. Ojciec jest winny.
I tu się mylisz. Dziecko nie wtargnęło na jezdnie nagle!!! Nie ma obowiązku przeprowadzania dziecka przez jezdnie za rękę, jest natomiast obowiązek ustąpienie pierwszeństwa pieszemu, który zbliża się do przejścia. Dziadek powinien obserwować otoczenie przed sobą a nie dłubać w nosie - wtedy być może zauważyłby, że ktoś się zbliża do przejścia - ba, być może nawet by się zatrzymał i ustąpił mu pierwszeństwa!!!
Kamil QWErty ma nadzieje ze prawa jazdy nie masz... a jesli amsz to odloz do szuflady bo nie masz zielonego pojecia o czym mowisz
kojot55555 Jestem wielokrotnym mistrzem Polski w wyścigach górskich, wiec raczej ty nie masz pojęcia o jeździe samochodem. Dodatkowo prowadzę firmę szkoląca umiejętności jezdne kierowców. Nie wyszło ci...
skoro byli na pasach to auto ma obowiazek sie zatrzymac , nawet jak dziecko bylo ten 1 meter dalej bo bylo na hulajnodze
To pieszy nie ma już obowiązku zatrzymać się przed wejściem na pasy ?! Kiedyś istniało "wtargnięcie na pasy", teraz łatwiej zabrać prawo jazdy - przykre.
Dalej istnieje „wtargnięcie”, ale jeśli szedł normalnie (będąc widocznym, a żadnych przeszkód widoczności tam nie było) i tak wszedł na pasy, to wtargnięcia nie było.
Bzdura. Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. z 2012 r. poz. 1137, z późn. zm.1))
1b. Przed wejściem na przejście dla pieszych, pieszy jest obowiązany zatrzymać się i upewnić, czy kierujący pojazdem ustępuje mu pierwszeństwa.”;
Podaj numer artykułu. Nie widzę takiego zapisu ani w tekście ujednoliconym, ani w ogłoszonym.
Swoją drogą Art 14. zabrania wchodzenia na jezdnię, w tym również na przejście dla pieszych, „bezpośrednio przed jadący pojazd.” Z drugiej strony kierujący był zobowiązany ustąpić pierwszeństwa pieszym. Więc można by wnosić o współwinę.
Wrzuciłem z: www.lublin112.pl/1-stycznia-2017-r-pieszy-bedzie-mial-pierwszenstwo-przed-pojazdem-zanim-wejdzie-na-pasy/
Jak współwinę przy wtargnięciu? Art. 14 wystarczy w tym przypadku. Werdyktu funkcjonariusza nie komentuje bo nie widzę takich przesłanek jak on do odebrania prawa jazdy w tym przypadku.
Ile komentarzy zdejmujących częściowo odpowiedzialność z kierowcy auta i i przerzucających ją na ojca i dziecko oraz łapek w górę przy tychże komentarzach? Masakra jakaś. Przecież to jest sprawa prosta i jednoznaczna, winny jest kierowca. Tym bardziej że piesi przechodzili z lewej na prawą stronę więc kierowca nie mógł ich nie zauważyć chyba że był rozkojarzone rozmową, telefonem itp. piersi przeszli ponad połowę pasów a jest tu masa ludzi którzy próbują tego nie dostrzec, kompletnie nie rozumiem dlaczego. Nie dziwię się także policjantowi, który mógł mieć uzasadnione wątpliwości co do zdolności motorycznych kierowcy, który nie próbował nawet hamować.
B P Czyli nie widzisz problemu w tym, ze ojciec pozwolił dziecku jechać na hulajnodze przed sobą? To jest zupełnie normalne, co? Dzieciak 5 lat -jego ojciec powinien wziąć za ręke, hulajnogę w drugą ręke i przejść jak cywilizowany człowiek.
Po mojemu, kierowca zobaczył ojca, ale uznał, że nie chce mu się zatrzymywać, aby przepuścić go na drugą stronę, i zdąży przejechać wymuszając na ojcu pierwszeństwo, pech chciał, że przed ojcem było dziecko, (i po prawdzie czy prowadziłoby hulajnogę, czy jeździłoby na niej w przypadku dziecka nie ma to tak dużego znaczenia, 3 latek nie jest wstanie "przemknąć" przez pasy), którego nie zauważył, i tak próba wymuszenia pierwszeństwa skończyła zderzeniem z dzieckiem.
Po prawdzie w tej sytuacji, jak kierowca przyznał się, że widział ojca, to jego obowiązkiem jest ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na pasach, czyli zatrzymanie się, a tego kierowca nawet nie zamierzał zrobić. Nadzieje można mieć, że sąd przychylił się do wniosku policji, i odebrał temu panu uprawnienia do prowadzenia samochodów.
A to co? Telefon do przyjaciela??? To jakaś kpina???? Czyli w razie czego kumpel mi potwierdzi moja wersje???? Hmmmm super:)
Naprawdę nie rozumiesz? Doszło do kolizji, a świadkowie byli na miejscu. Nie chcieli czekać na policję, bo nie mieli czasu, więc świadek zostawił kobiecie numer telefonu i pojechał.
Zimny Drań A ty nie rozumiesz że baba mogła dać numer do swojego kumpla który potwierdził jej wersję? Jaką masz pewność że to faktycznie numer do 'świadka'?
Pewności nie mam. Jednak zawsze kiedy jestem świadkiem zdarzenia, zostawiam numer swojej komórki i jeszcze nigdy nie czekałem na policję. Jeszcze czego?. ja będę marnował swój czas, bo cymbały nie potrafią jeździć i się rozbijają. Pozostawienie numeru i późniejsze fatygowanie się do złożenia wyjaśnień przez telefon jest i tak z mojej strony łaską. Gdyby ktokolwiek przez telefon, kazał mi udowadniać, że tam byłem, lub stawić się gdziekolwiek osobiście, odpowiedziałbym, że niczego nie widziałem i żeby dali mi spokój.
@QuattroRMT, jeśli ktoś zostawia numer to potem Policja dzwoni i wypytuje o dane aby w razie rozprawy móc takiego świadka wezwać a jeśli byłby to fałszywy świadek to postępowanie powinno to wykazać.
Pierdolneli dziecko na pasach i pretensja. Jestem kierowca tez mi sie nie podoba jak piesi wchodza ale to dziadek walna dziecko na pasach i nie ma tlumaczenia! Jak widze dziecko to moja czujnosc jest razy 100 a jak bym potracil to raczej pretensje do siebie ze bylem zbyt mslo uwazny! Jeszcze ta baba szczyt beszczelnosci.
Moim zdaniem dziecko przesłonił mu słupek, po prostu prędkości się zrównały i mimo tego że i auto się ruszało i dziecko to ciągle dziecko było przesłonięte. Dlatego ja zawsze robię ruchy głową (skrajne) aby zniwelować przesłaniające martwe pole przez słupek.
Tak to pani powiedziała że nie bardzo rozumiem... Oddajmy więc głos mężczyźnie xDDD
Wchodz na przejscie kiedy chcesz i w kazdych okolicznosciach, ktos cie kiedys pierdolnie albo zabije ci dziecko to sie tepa dzido nauczysz, a na nagrobku napisza miala pierszenstwo
moim zdaniem zawinił ojciec dziecka... dziecko powinno przez jezdnię przechodzić trzymając się rodzica. Ojciec okazał się bezmyślny nie zachowując szczególnej ostrożności i pozwalając dziecku wjechać na hulajnodze na jezdnię i to jeszcze przed nim.
+Nb Gm to że ojciec jest debilem to swoją drogą, nie zmienia to faktu że to kierowca porusza się pojazdem którym może kogoś zabić i to jego obowiązkiem jest zatrzymać się przed pasami gdy idą piesi...
a to już druga sprawa... ;x
Przepisy przepisami, ale bierzmy pod uwagę tak zwaną praktykę życiową, która pokazuje, że nie wszystko jest takie czarno-białe jak w kodeksach. Kierowca mógł tego niziutkiego 3 latka nie zauważyć, a po drugie pieszy na hulajnodze to nie pieszy, tylko osoba poruszająca się na kołach - co za tym idzie wtargnął o wiele szybciej na to przejście, niż pieszy i nie pozostawił kierowcy marginesu czasu na reakcję. Spróbuj kiedyś wjechać hulajnogą na przejście w ostatniej chwili i jak przeżyjesz to napisz nam czy kierowcy nie byli tym zaskoczeni.
Po pierwsze skoro kierowca nie widzi to nie jedzie upewnia się,prawdopodobnie liczył że zdąż zjechać z ronda i przejechać przed pieszymi.Po drugie dziecko jak i ojciec byli już na pasach tak mówi kierowca który jechał za sprawcą.Więc kierowca albo nie widział i był zajęty rozmową z pasażerką lub liczył na to że zdąży przed pieszymi.Przy 30 km/h no to wyczyn nie zobaczyć pieszych.
to oberwal by ojciec
jak mozna kurde nie zmienic ujecia tylko nagrywac przez migajcy kogut?! pogrzało operatora? tego sie ogladac nie da
No ja oglądam późnym wieczorem i raziło w oczy faktycznie. Czego się spodziewać po tym kanale...
W tej sytuacji nikt nie powinien być ukarany bo nikt nie ma dowodów a świadek mógł skłamac ja widzę 2 opcje albo dziad się zagapil albo dziecko wbiegło i ojciec niedopilnowal
Racja. A skoro sprawa trafia do sądu to poza ustaleniem winy powinien sąd zawiadomić wydział rodzinny o niedopilnowaniu dziecka przez ojca.
jestem zawodowym kierowcą ojcem i nie widze innego sposobu jak zatrzymanie dla dziada prawka potrącil pieszego schodzącego z pasów i nawet nie czuje się winny bo przecież jezdzi tędy tyle lat to i chyba cała droga do niego należy skierowac do okulisty a ojcu radze starać sie o zadość uczynienie
Ponieważ zdarzenie miało miejsce na terenie lotniska wojskowego (dawnego) to należy się skierowanie na badania do WIMLu (Wojskowy Instytut Medycyny Lotniczej)
zjeżdżając z ronda lewy słupek zasłania widoczność. I gdyby dziecko prowadziło hulajnogę idąc z ojcem, to nie było by zdarzenia, ale pan policjant stwierdził, że przepis dotyczy rowerów... No jakieś jaja. A hulajnogą nie jedzie się szybciej, niż pieszy idzie? A ze skierowaniem sprawy do sądu i jeszcze zatrzymanie prawa jazdy, gdzie wiadomo, jak działają sądy, i żeby było śmieszniej, nic się nikomu nie stało, to już jakieś pisiorkowskie państwo. Szukają na gwałt pieniędzy, mnie zatrzymali, bo rzekomo przekroczyłem prędkość o 15 km/h. Mierzyli iskrą i oczywiście mandatu nie przyjąłem, po pierwszej sprawie było po wszystkim. Co to ma być? To chore państwo.
na pisiorow bym tu nie zwalal
Dziecko z hulajnogą szło, wtedy zawsze trzeba zachować szczególną ostrożność. Dziecko na rowerze do 7 lat jest traktowany jak pieszy. Przed pasami trzeba się rozglądać, szczególnie skręcając. Już facet za nim ich widział.
Przykro mi się robi, jak czytam komentarze, że to wina (albo nawet przyczynienie) się pieszych. Skoro przechodzili z prawej na lewą, to jest ewidentna wina kierującego. Nie było to wtargnięcie, wg przepisów osoba na hulajnodze jest pieszym, wina tego zdarzenia leży tylko i wyłącznie po stronie kierującego. Nie zachował on szczególnej ostrożności dojeżdżając do przejścia dla pieszych, co było jego obowiązkiem.
Co więcej, nawet gdyby na miesjcu nie było ojca, a dziecko samo chciało przejść na drugą stronę (bo też mogła by być taka możliwość), to miało ono do tego prawo i wina również była by po stronie kierującego.
Z tą sprawą do sądu to przegieli. A to pieszy może po prostu wejść na pasy i nawet się nie rozejrzeć? Nosz kuźwa. Jeszcze z dzieckiem..
Piesi byli już na przejściu i mieli pierwszeństwo. jak jedziesz drogą z pierwszeństwem i na skrzyżowaniu dostaniesz dzwona to też będziesz miał pretensje do siebie?
Znowu druga część odcinka to powtórka:(
ja tego nie widziałem.
Tylko jedna rzecz panie władzo...na pasach rowerek albo hulajnogę się przeprowadza ..a nie wjeżdża na pasy...
A jak zakończyła się sprawa tego dziadka? Jaka kara? Jak sąd zadecydował?
Ok, "dziecko na rowerku, przejeżdżając po pasach dalej jest traktowane jako pieszy" zgadza się, ale w takim wypadku popełniłoby wykroczenie, czyli jest wspołwinne i analogicznie z wyłaczeniem wózków inwalidzkich uważam powinno się traktować resztę kołowcow, ponieważ dochodzi do paradoksu że czegoś jasno z nazwy ustawa/przepis nie zabrania to jest dozwolone (co rusz powstają nowe gadżety czyt. mają rozne nazwy), uważam że przepis mogłby ulec zmianie i określać przejazd jako "niedozwolony pojazdom kołowym z w/w wyłaczeniem ect." tym bardziej że nie jest możliwe aktualiwowanie co rok i częściej. Ojcec kompletnie bez wyobraźni, puścić dziecko które nie potrafi przewidywać? Ojciec powinien przywołać dziecko do siebie i prowadzić przez pasy za rękę, tymbardziej że jest małe i kierowca ledwo go dostrzecł-cóż wina jego w tym, grunt że się nic nie stało...
prawo jazdy zabierają beka
Strach jeździć bo piesi są jak święte krowy bez odblasków zabijesz takiego i idziesz siedzieć patola ..
A czemu mają mieć odblaski na osiedlu czy w ogóle w terenie zabudowanym?
już widzę jak idziesz po chleb, to owijasz się taśmą odblaskową. Nie rozśmieszaj mnie.
Z relacji sprawcy i świadka wynika że ojciec z dzieckiem byli już na pasach osoba na hulajnodze i rolkach jest traktowana jako pieszy może przemieszczać się po pasach nie lamie przepisów KRD 2:23 "normalnie szli jak normalny człowiek przez jezdnie policjant słusznie skierował sprawę do Sądu
znów powtórki?! to nie telewizja!!!
Stary film. Kierowca mógł nie zauważyć chłopca bo ten był na wysokość hulajnogi a hulajnoga sięga na wysokość maski, było już ciemno, dodatkowo próg mógł przeszkodzić kierowcy w dopatrzeniu się pieszych przy/na przejściu. Wina ojca również bo nie potrafi dopilnować dziecka, które powinien przed przejściem tym bardziej bez sygnalizacji złapać za rękę i rozejrzeć się tak jak uczyli w szkole. Chyba że nie uczyli albo dużo chorował. Jakiś mandat niski dla kierowcy dla pieszego chociaż upomnienie czy cokolwiek...
numer sobie można dać do kolegi
Jacek Graniecki albo do agencji towarzyskiej
zawinił hajto
Hulajnoga zawiniła gdyby się zatrzymała albo złamała w połowie nic by nie było
Porażka zabrać prawko powinien wypisać mandat jeżeli małemu nic się nie stało
w jakim to kraju sie dzieje ze z automatu nie zabieraja poszkodowanego na rutynowe sprawdzenie do szpitala. przeciez dziecko moglo udezyc glowa o asfald, i co, za dwa dni po dziecku. takie procedury czy tak tepi sanitariusze?
Jakby dziecko było premierem to tak by było.
michael many asfalt matole...
"otarcie,stłuczone kolana". jakby uderzyło głową o ASFALT to by nawet nie było dyskusji,wnioskuje więc że nie uderzyło
prosze cie lekko stuknął w dziecko i od razu ma mieć wstrząs mózgu ? czy wy jestescie normalni ?
Dlatego że w karetce nie mamy sanitariuszy a ratowników medycznych którzy są po studiach medycznych i potrafią to określić.
W końcu nowe odcinki.
Tommy bardzo smieszne :p
Pan policjant nie jest fachowcem, niestety...
NIGDZIE w PRoD nie jest zdefiniowana hulajnoga jako "pieszy". Hulajnoga jest jednośladem! Zatem dziecko przejeżdżając po pasach popełniło wykroczenie. Ponieważ za małoletniego do 13 lat odpowiedzialny jest opiekun prawny, tatuś powinien dostać mandat. Starszy pan, który potrącił smarka, nie hamował - zatem nie widział przechodzących. Zabrać prawko, skierować na badania lekarskie. A tak stał się ofiarą okoliczności.
Cała sytuacja napędzana jest przez telewizję (oglądalność!) i ogólnonarodową histerię nt "pieszy na pasach".
"Fachowcy" wszelkiej maści wmawiają wszystkim poprzez media, że pieszy ma pierwszeństwo na pasach.
Otóż nie! Kierowca jest zobowiązany ustąpić pierwszeństwa pieszym, WYŁĄCZNIE gdy skręca w prawo i dotyczy to wtedy również pieszych oczekujących na możliwość przejścia na chodniku/poboczu. Cała reszta relacji kierowca/pieszy polega na zobowiązaniu pieszego do zatrzymania się przed przejściem, upewnieniu się, że może bezpiecznie przejść przez jezdnię i wtedy "rura".
Obowiązek ustąpienia pieszemu, który już ZNAJDUJE SIĘ na pasach jest chyba oczywisty. Za to pytanie, czy pieszy może się znaleźć tuż przed maską, z tak zwanego "nienacka" i czy wtedy też ma pierwszeństwo przez pp policjantów pomijany jest milczeniem, lub zbywany ogólnikami.
Nikt nie wymaga od pociągów, żeby się zatrzymywały przed każdym samochodem, który przejeżdża przez tory. To jest ok. Dlaczego zatem jakieś tępe zakute pały uparły się, że sznur kilku/nastu samochodów ma się zatrzymać i przepuścić jakąś babkę, która stoi na poboczu? Czy ktoś potrafi policzyć koszt paliwa spalonego na manewr rozpędzania zatrzymanych samochodów? Wątpię.
Jeśli ktoś ma odmienne zdanie, zapraszam do dyskusji, lecz proszę poprzeć swoje argumenty odpowiednim artykułem kodeksu drogowego i/lub kodeksu wykroczeń.
Nigdzie w PoRD hulajnoga nie jest określona jako pojazd. Co więcej nawet na rowerku dziecko do lat 10 pod opieką osoby dorosłej jest pieszym
WSTYD policja
@@mlody969 Zdefiniuj "opieka". Czy to dziecko bylo pod opieka? A moze jest napisane dziecko W TOWARZYSTWIE osoby doroslej? Bo wtedy wazne ze ktos dorosly idzie obok i nie musi zajmowac sie dzieckiem.
@@xertijagee2812 Nie, jest napisane pod opieką osoby dorosłej. Art. 2 pkt 18 się kłania.
@@mlody969 Zdefiniuj "opieka". :)
GNOJA TO SIĘ PILNUJE
Widać ciebie nie pilnowali smarku
Prosta sprawa obowiązek kamerek w pojazdach oraz na umundurowaniu policjanta nieżenie prędkości pojazdą samochodowym oraz rowerzystą
Pojazdom i rowerzystom
A kto za te kamery w aucie zapłaci? Kolejne koszty zwalić na kierowców?
czemu dziecko na pasach jechało hulajnogą co robił ojciec?
Nyguss Bił konia.
Bo przechodziło przez przejście, co w tym dziwnego ?
Jadąc hulajnogą jesteś pieszym.
A czy przypadkiem nie ma nakazu przekraczania przejścia pieszo?
W przypadku dzieci NIE
czyli co dzieci moga jezdzic na hulajnogach i rowerach przez przejscie dla pieszych nieoznakowanych jako sciezka? a dorosli musz prowadzic rower przez takie przejscie? . W czym dzieci sa lepsze? ze maja uprawnienia do tego?
Jeśli jesteś kierowcą i po obejrzeniu tego materiału uważasz że to wina dziecka i nie rozważasz zmiany zdania, to zrób przysługę światu i oddaj prawo jazdy.
Pierwsza przesłanka: kierowca samochodu poruszającego się za sprawcą zauważył pieszych i był gotowy do zatrzymania.
Druga przesłanka: piesi przechodzili z lewej do prawej, czyli nie był możliwości bezpośredniego wejścia pod samochód.
Trzecia przesłanka: zbliża się do oznakowanego przejścia i ma zachować szczególną ostrożność. Piesi byli już na przejściu (pierwszy pas), nie wtargnęli, więc mają bezwzględne pierwszeństwo. To tak samo jak na przecięciu drogi podporządkowanej z drogą z pierwszeństwem, nie ustąpiłbyś samochodowi na drodze głównej.
Co do cwaniaków czepiających się o hulajnogę (rower). Przeczytajcie jak kodeks definiuje rower a zobaczycie, że hulajnoga spełnia te kryteria (deskorolka tak samo, mimo że nie ma jej wprost wymienionej). Dziecko do 10 lat, pod opieka rodziców, poruszające się na rowerze (więc i hulajnodze) jest traktowane jak PIESZY może jeździć po chodnikach i tak samo może przekraczać przejście.
Nie wiem czy większość kierowców wie, ale w Polsce obowiązuje (od dawna) też coś takiego jak konwencja wiedeńska, która nadaje pierwszeństwo pieszemu wchodzącego w obręb przejścia (w praktyce - daje pierwszeństwo pieszemu). I jest to akt nadrzędny w kwestiach spornych. Z tym ze polskie sądy o tym nie pamiętają bo nikt im za to nic nie zrobi. W przypadku poważnego wypadku na przejściu z udziałem pieszego, warto walczyć do końca i udać się do strassburga, gdzie sędziwie znają te przepisy i orzecznictwo może być zupełnie inne.
Nie uważam pieszych za świętych, nie raz widzę jak przeginają, ale w tym przypadku wciskanie winy dziecku jest niedorzeczne i świadczy o brakach w znajomości przepisów i zdolnościach poznawczych (jeszcze raz obejrzyjcie co powiedział kierowca jadący za sprawcą).
Sam jestem kierowcą, pieszo chodzę tylko po osiedlu, i uważam że dużo jeszcze musi się zmienić w naszej mentalności, bo na razie kierowcy wyrabiają sobie opinie na temat jak im wygodniej a nie jak wynika z logiki i przepisów. Bo nam wygodniej jest nie hamować, wygodniej żeby wszyscy inni uważali na nas, po prostu większość kierowców interpretuje, że samochód ma zawsze pierwszeństwo, a jak większy samochód (np. scania jakaś) to ma jeszcze większe pierwszeństwo. :)
Kierowca zawinil ale ojciec zawinil co najmniej tak samo. Tylko ojciec w ramach przepisow Kodeksu Rodzinnego a nie prawa o ruchu drogowym
Przyczyna jest nie ustapienie pieszemu ,ale zaraz dziecko wjechalo hulajnogą ;p i gdzie jest ten madry ojciec ktory nie potrafi dziecku w tych ciemnosciach zapewnic kamizelki i odblaskow i pokazcie tych ktorzy mowia ze hulajnogą sie tylko chodzi a nie jedzie
Zapewne jest to mlody roszczeniowy ojciec ktory potrafi od wszystkich wymagac tylko nie od siebie.
To jakaś kpina!!!!!!! To opiekun dziecka powinien dostać mandat. Wyjebał dziecko na szpicę przed siebie bez zasady ograniczonego zaufania. Jezdnia jest dla samochodów a nie dla pieszych bez mózgu. Dziecko nie koniecznie ma wyczucie odległości. Pasy dla pieszych nie zwalniają z myślenia. A jak dziecko by zginęło w tej sytuacji ? Jaki mandacik dostał by kierowca?
A ustawę Prawo o Ruchu Drogowym to czytał? Nie czytał, sądząc po wypowiedzi...
ale pasy sa dla pieszych
hahaha dobrze wiedziec jak pierdolne w kogos to dam nr do znajomego co potwierdzi moja wersje :D
a potem dojdzie do rozprawy i będziecie siedzieć w pierdlu kilka miesięcy za fałszywe zeznania. akurat, żeby z kolegą poznać się od dupy strony lub z innym niewyżytym zwyrolem za kratkami, dobry plan ;p
Błagam możecie dać trochę łapek w dół aby zrównać z lapkami w górę? mam natręctwa i nie mogę obejrzeć całości bo mnie rozprasza ta nierówność
Kierowca nieę kręci więc powinien dostać mandat i pkt . Ojciec baran zamiast pilnować dziecko to na hulajnodze na pasy wjeżdża. Jezeli dziecko nje zostało zabrane przez pogotowie to nie powinni mu zabrac prawka
Nie ojciec wjezdza tylko dziecko :) Reszta sie zgadza.
Przyklad ojca leminga, zamiast pilnowac dziecka aby przechodzilo po przejsciu dla pieszych, to synku rob co chcesz, a pozniej placz, lament i zrzucanie calej winy na kierowce.Tatus powinien trafic do Sadu Rodzinnego za brak nalezytej opieki nad dzieckiem.Szloda kierowcy, bo bedzie sie teraz bujal po Sadach
W swietle prawa kierowca zawinil ale ojciec tez powinien zostac przykladnie ukarany za brak opieki.
Ale smog piękny nad miastem
To para wodna
Wpierdalajmy sie wszyscy pod kola bo przeciez mamy pierwszenstwo... prawo prawem ale ludzie myslenie nie boli
Wjechanie hulajnogą na pasy to to samo co wbiegnięcie, nagłe wtargnięcie na pasy. Dziecko nagle wjechało hulajnogą na pasy to tak samo jak by pieszy nagle by wbiegł na pasy dla pieszych. Powinien być zmieniony przepis jeżeli chodzi o wjeżdżanie hulajnogą na pasy dla pieszych. Tak samo jak rowerzysta wjeżdża na pasy. Pieszy jak nagle wtargnie, wbiegnie na pasy i zostanie potrącony to winny jest pieszy. To samo powinno być z hulajnogą. Powinno być tak: Nagłe wtargnięcie hulajnogą na pasy dla pieszych. Na hulajnodze człowiek szybciej może się poruszać niż normalnie by wszedł na pasy. To tak samo jak by ten sam dzieciak by nagle wbiegł na pasy dla pieszych.
Sprawa tego typu , że pieszy ma zakaz wjazdu na pasy , ... ma obowiązek wejść , ale nie wjeżdżać .Nie zmienia to faktu , że tu działa ta cienka , śliska zasada o ograniczonym zaufaniu do pieszego . Na upartego kierowca powinien się zatrzymać na pasach , bo przecież "mógł" przewidzieć że będą mogli wejść na pasy . I właśnie większość kierowców przegrywa z tego tytułu w tego typu zdarzeniach . Gdyby dziecko prowadziło tę hulajnogę , a nie wjechało bezpośrednio na pasy = czyli gdyby postąpiło zgodnie z przepisami ruchu drogowego , to raczej do tego zdarzenia by nie doszło . Tutaj też dochodzi brak kontroli nad dzieckiem ze strony ojca . Ojciec powinien zatrzymać dziecko przed pasami , i nie pozwolić , by samo weszło , w tym przypadku wjechało na pasy .
W takich sytuacjach , właśnie przez ten głupi zapis o ograniczonym zaufaniu do pieszego kierowca w razie jakiegokolwiek zdarzenia nie ma szans w konfrontacji . Zakładam , że dobry prawnik wybronił by tego człowieka w sądzie . Gdybyśmy mieli działać cały czas w myśl zasady o ograniczonym zaufaniu , to powinniśmy non stop zatrzymywać się na każdych pasach , bo może akurat ktoś będzie chciał przejść . Piesi również powinni przestrzegać przepisów , które określają , jak przechodzić przez pasy . A trzeba dodać , że ten kierowca jechał przepisowo , i nawet jadąc z taką prędkością nie ma się w ogóle szans , gdy ktoś z znienacka wejdzie Ci na pasy na Ty już jesteś dosłownie krok przed nimi . i właśnie w tym momencie skupiasz się na drodze . W tym też właśnie momencie pieszy powinien rozejrzeć się , czy może dokonać przejścia przez pasy . Kierowca nie ma możliwości obserwować swej prawej strony , jak i tego co się dzieje na ulicy . Moim zdaniem ojciec dziecka powinien otrzymać zarzut nie do pilnowania dziecka , co było przyczyną tego zdarzenia .
+Łukasz Płatosz dziecko do lat 10 na hulajnodze jest uznawane za pieszego. Widząc dzieci powinieneś wiedzieć że nie mają kodeksu ruchu drogowego zapisanego w głowie i mogą wejść na pasy mając wszystko w dupie.
Ojciec był także debilem, to swoją drogą. Ale kierowca ponosi winę za zdarzenie.
Widoczność była dobra, a facet nie widział pieszych, proste.
Sąd, ponowne badania i sprawa wyjaśniona.
Nie słyszałem o takim przepisie , aby dziecko do lat 10 na rowerku , czy hulajnodze było traktowane jako zwykły pieszy - musiał bym to sprawdzić . Zgadzam się z Tobą , że dzieci nie znają kodeksu ruchu drogowego - tego nie możemy od nich wymagać . Nie wiem czy Ty masz dzieci , ale tak na prosty chłopski rozum ... pozwoliłbyś dziecku hulajnogą wjechać na przejście dla pieszych , tak na przypał ... , czy raczej przed pasami byś go zatrzymał , i przeprowadził ?? Tutaj właśnie jest wina ojca , za co powinien dostać mandat . Szczęście takie , że to jechał starszy opanowany człowiek , i jechał przepisowo , .. nie okłamujmy się , ... ale gdy Ci pieszy wtargnie na pasy , gdy Ty jesteś pół metra przed nimi , .. to są nikłe szanse , że go nie pukniesz . Ten kierowca i tak miał dobry refleks , trzeba go za to pochwalić , .. i to że jechał z niską prędkością .
Bawiąc się na rowerku , biegając za piłką małe dzieci , gdy są poza terenem posiadłości , domu rodziców raczej muszą być pod opieką dorosłych . A to właśnie dlatego , że nie maja świadomości niebezpieczeństwa jakie na nie czyha .
+Łukasz Płatosz masz rację, ojciec jest niezaprzeczalnym debilem, ale z tego co widziałem na filmiku, to jakiś świadek powiedział że oni normalnie przechodzili, więc tutaj pojawia się pewna sprzeczność z tym co napisałeś "ale gdy Ci pieszy wtargnie na pasy , gdy Ty jesteś pół metra przed nimi , .. to są nikłe szanse , że go nie pukniesz ." - policjant też powiedział że nie doszło do wtargnięcia, także tutaj z całą pewnością mógł wnioskować że starszy facet po prostu nie zauważył dziecka, a to jego obowiązek. Bo kiedyś dziecko będzie też biegło samo ze szkoły, na hulajnodze dzieci nie są wiele szybsze niż w biegu i co wtedy? Podobna sytuacja.
Ale ojciec jest debilem i na pewno wyciągnął swoją lekcję z tego(mam taką nadzieje :P)
Osoba na hulajnodze niezależnie od wieku jest pieszym, nie jest to pojazd w myśl prawa.
"Jak dziecko przejedzie na hulajnodze to jest traktowane jako pieszy. Jak na rowerku to też jako pieszy" Nie będę szukał przepisu ale przez przejście sie rower przeprowadza. No jasne starszy pan mogł sie spodziewać, że po zmroku przed faceta wyjedzie krasnal na hulajnodze. Bezsprzeczna wina ojca za niepilnowanie dziecka.
Biegacz amator w sensie przepis jest taki ze dziecko poniżej 16 roku życia nawet na ścieżce lub na ulicy jest traktowane jako pieszy a nie rowerzysta
@@michaurbanski660 poniżej 10 lat.
ja bym ojcu dojebał jeszcze mandat xd za to że dziecka nie pilnuje. Skoro nie widział reakcji kierowcy - że się zatrzymuje, ani nie miał z nim kontaktu wzrokowego - żeby stwierdzić że się widzą, to powinien zachować również szczególną ostrożność na przejściu
Dlaczego dziecko na rowerze to pieszy?
Kierowca uderzył w rower nie w dziecko.
Skoro dziecko to pieszy to rower jest jego czescia ciala no co sie dziwisz.
Bardzo dobra reakcja Policji.
Piotr Michalak Szkoda, że to na Ciebie nie trafiło panie kierowco.
Tak to jest, jak się jeździ na pelę po mieście, ludzie znaki nie są dla ozdoby!!!!
Widzisz d6, to przygotuj się do hamowania i sprawdzaj okolice przejścia!!!!
To naprawdę, nie jest takie trudne.
to juz bylo... oesu
Jakie zatrzymanie prawa jazdy? za co?
wina jest tylko i wylacznie ojca, dzieciak nie mial prawa wjechac na hulajnodze na przejscie
+SPeCTeR2JZ chyba nie słyszałeś co powiedział policjant... dodatkowo przed pasami masz obowiązek zachować szczególną ostrożność oraz zwolnić. Widoczność na tym rondzie była maksymalna, nie dało się nie zauważyć że ktoś na pasy idzie... Dziadek po prostu ślepy i tyle.
SPeCTeR2JZ oczywiscie, ze ma prawo
nie najlepiej nauczyć go fruwać
Człowiek na rowerze w myśl przepisów nie jest pieszym, a rowerzystą. Pieszym staje się prowadząc rower.
ale dziecko do lat 10 jest pieszym, dorosly na hulajnodze tez jest traktowany jako pieszy, na rowerze juz nie, powinien przechodzic przez przejscie prowadzac rower, poczytaj kodeks to sie douczysz
ale dziecko w swietle prawa staje sie czlowiekiem w wieku lat kilkunastu. Kilkuletni dzieciak moze miec dodatkowe konczyny pt kolka czesci ciala jak hulajnoga i dalej jest pieszym w calosci z tymi czesciami. Potracajac hulajnoge uszkadzasz czesc jego ciala.
najwieksze kretynstwo w PL pasy na rondzie...
dokładnie.... pasy zawsze tuż przy zjeździe ze skrzyżowania, często jeszcze obsadzone krzakami albo ze słupem, zanim auto się wykręci w lewo by móc popatrzeć czy ktoś nie idzie, już się jest kołami na psach
Wracaliśmy z przedszkola. w nocy? Xd
Pora zimowa, zmrok po około 16:30. (Tak, wiem, data)
@@mietaapl Dorze gada (wiem data)
@@Mandleaf dzięki (wiem data xD)
11:34 Obowiązuje od 7:10 do 14:19 a zważając na godzinę to oceniam ją na godzinę 16 może 15:30 bo widać tam zachód słońca a słońce zachodzi w tych godzinach.
od 7 do 10 i od 14 do 19
Ale cham policjant. Zrobił facet źle ale bez przesady
Dlatego trzeba mieć kamerkę w swoim samochodzie. Bo później za huja nie udowodnisz, że smarkacz na hulajnodze, bez osoby dorosłej wtargnął na przejście. Po coś chyba są te przepisy, o przeprowadzaniu rowerów, i przeprowadzaniu dzieci w obecności dorosłych. Myślę, że facet jak będzie miał normalnego sędziego to wygra.
i dobrze, że zabrali mu prawko, bo jednak dziadek nie zdawał sobie sprawy z powagi sytuacji
właśnie zdawał sobie w pełni sprawę z powagi sytuacji :)
Żałosny koleś jesteś pan z Policji
Czyli dzieciak wtargnął na pasy a kierowca go zahaczył samochodem.I tatuś tego dziecka, powinien mieć dojebane za spowodowanie wypadku i brak opieki nad dzieckiem.Ograniczyć mu prawa rodzicielskie.Dlatego nie prowadzę, bo wiem że pieszy zawsze i wszędzie ma pierwszeństwo.Nawet jak wbiegnie na przejście to i tak prawo będzie po jego stronie.Ile razy widzę jak babcia ciągnie się z tyłu a wnuczek zapierdala przez przejście.
Dzieciak wszedł z lewej strony więc był już na pasach i musiał przejść lewą część jezdni zanim ten ślepy dziad uderzył ja zabrałbym prawko i wysłał na ponowne badania wzroku .
A że do zdarzenia doszło na teren byłego lotniska wojskowego, badania należy przeprowadzić w Wojskowym Instytucie Medycyny Lotniczej. To nawet niedaleko - Krasińskiego - Elbląska. Dziadka pokręcą, odwirują i sprawdzą czy jeszcze dobrze widzi.
Ewidentnie wina kierowcy. Nie może być tak iż będę się bał przechodząc z dzieckiem przez jezdnie. Nie ma tu absolutnie żadnej winy ojca. Jedyne co mógł zrobić to zachować ostrożność i dziecko złapać za rękę. ALE NIE MIAŁ TAKIEGO OBOWIĄZKU. To kierowca ma uważać na pieszego przechodzącego przez pasy a nie na odwrót. W tym przypadku nie było wtargnięcia a dziecko ma pełne prawo przejechać hujalnogą czy rowerkiem przez pasy. Mało tego takie dziecko do lat 10 bodajże jest traktowane jako pieszy. Więc skończcie się wymądrzać i mówić co wam się wydaje, tylko zacznijcie czytać przepisy. Pozdrawiam
Trzymaj się w 100% przepisów, a dziecku tłumacz że na pasach jest "świętą krową" bo ma pierwszeństwo. Na pewno długo pożyje.
Zgadzam się z tobą w 100%. Dlatego istnieje coś takiego jak zasada ograniczonego zaufania. Po prostu ludzie szukają argumentów aby obarczyć winą przechodniów. Ja tylko mocno podkreślam że taka sytuacja tutaj nie występuje.
+Bartolomeo to co napisałeś jest tylko dowodem na to jak wielu debili posiada prawo jazdy w tych czasach.
Ja codziennie idąc do pracy muszę przejść przez szczególnie niebezpieczne przejścia na pasach... co chwila tam jakiś idiota łamie przepisy.
Jakieś 2 miesiące temu jedną kobietę uratowałem przed debilem który nie wiedział co to znaczy zwolnić przed pasami. Prawie ją potrącił...
Gdyby ludzie jeździli zgodnie z prawem, wtedy pieszy mógłby wejść na pasy jak "święta krowa", bo prawo jest tak ustalone, ale że ludzie nie jeżdżą zgodnie z prawem to trzeba uważać i tyle, w żaden sposób to nie tłumaczy kierowców którzy tak postępują. Szkoda tylko że w większości przypadków to pieszy najwięcej traci gdy taki idiota który nie stosuje się do zasad ruchu drogowego go potrąci.
Sleepman szkoda tylko że jak mi wskoczy przykładowo jakaś babka przed maskę bo po drugiej stronie ulicy autobus na przystanek wjechał i powiedzmy niefortunnie się trafiło że babka połamana trafia do szpitala i potem zeznaje policji że to ja zapierdzielałem jak porąbany a jechalem powiedzmy jak większość ludzi w mieście 70/80 km/h i powiedz mi czyja wina i co stwierdzi policja??? 😂. Bo na moje to jesli nie było świadków i miałem niefart bo zepsuł mi się wideorejestrator to policja tak czy siak stwierdzi moją wine mimo że to kobieta wleciała na ulicę nieupewniwszy się wcześniej czy nic nią nie jedzie
+Selethen PL
"a jechalem powiedzmy jak większość ludzi w mieście 70/80 km/h"
z tego co wiem to w mieście jest ograniczenie do 50km/h.
Bardzo dobra postawa policjanta. Moim zdaniem najważniejszy czynnik do zabrania prawa jazdy był wiek kierującego. Kierujący owszem przyznał się do winy ale w około 30%. Świadek twierdził że piesi z normalną prędkością przechodzili przez przejście, należy zauważyć że piesi (chłopiec) był już na drugim pasie więc to nie było bezmyślne wejście na pasy... Żadnym tłumaczeniem jest że jeżdżę tutaj już od tylu lat... Jeśli nie widział pieszego poruszając się z wolną prędkością to tym bardziej nie zauważy go jadąc z wyższą. Jeżeli to nie jest jego zawód (kierowca) to bym sobie darował jazdę samochodem, chociaż po zmroku. Kolejna sprawa że prawo jazdy w takich sytuacjach zabierane jest na krótki okres czasu (około 2 tygodnie), kluczowym zagadnieniem w tej sprawie jest ponowne wykonanie rzetelnych badań lekarskich do prowadzenia pojazdu.
Ja gdzieś tak napisałem? Nie rozumiem Twojego toku myślenia...Jeżeli jak już Twoje zdanie mam poprzeć to powinno brzmieć następująco "wg ciebie nie warto wyjeżdżać autem na drogę jak się nie widzi pieszych". Wtedy się zgodzę z komentarzem :)
+sebastian seba "wg ciebie nie warto wyjeżdżać autem na drogę jak się nie widzi pieszych" - dobre :D
"Świadek twierdził że piesi z normalną prędkością przechodzili przez przejście". Przechodzili? Jaki świadek? Ten co zbiegł nie udzielając pierwszej pomocy bo jechał po wnuczka i złamał Art. 162. KK. Brak oświetlenia hulajnogi,brak kamizeli odblaskowej,czy ojciec dziecka był trzeźwy? Skoro dziecko wpadło pod samochód to proponowałbym badania dla ojca. Potem odebranie dziecka i umieszczenie go w rodzinie zastępczej,bądź domu dziecka do czasy orzeczenia wyroku Sądu,gdyż widocznie nie potrafi zapanować nad synem. Podobne myślenie,ale w drugą stronę.
Cześć, jestem Janusz, studiuje prawo :D Nie każdy ma refleks jak Bruce Lee, co nie oznacza że ojciec nie pilnował dziecka. Oświetlenie, kamizelka odblaskowa, nie trzeba ich posiadać poruszając się w mieście po zmroku. Czy ojciec był trzeźwy... stoi prosto :D Twój komentarz jest w stylu takim że każdy posiadający broń to morderca.
+sebastian seba no poleciał trochę z tym wyrokiem xD mam nadzieję że sędzią nigdy nie zostanie.
dziecko jechało na hulajnodze - co nie zmienia faktu że jest pieszym. co za bałwany nie znajace przepisów pracuja w tej policji przecież za przejazd przez przejście jest 2 stówki
Pieszy badac z lewej strony kierującego pojazdem nie musi być przez niego koniecznie przepuszczony a przejście dla pieszych jest przejściem nie przejazdem więc ojciec powinienen był zatrzymać syna i przystanąć razem z nim przed przejściem
Videorejestratory obowiązkowo.
Hulajnogę tak samo jak rower przez przejscie dla pieszych sie przeprowadza, a skoro małolat jechał na hulajnodze to wolno się nie przemieszczał.
Policjant nie zna przepisów.
Jeżeli przejście jest przez jezdnię o wyznaczonych pasach ruchu tak jak tu pieszy przekracza każdy pas ruchu jako odrębną jezdnie. wobec czego musi się zatrzymać.
Ewidentna wina pieszego czyli zaniedbanie ojca.
Typowy kierowca:wiem ale!!!
Jak widzę dziecko zatrzymuję sie bezwzględnie nie wazne co dzieciak robi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Myslenie nie boli
A ojciec dziecka uważa że przejście dla pieszych automatycznie powoduje, że wszyscy kierowcy stają się odpowiedzialni, trzeźwi, normalni psychicznie, do tego stopnia że, jest w stanie zaryzykować życie dziecka?
A ojciec nie patrzył na dziecko ? Powinien przed przejściem dziecko zatrzymać i bezpiecznie obok niego przejść przez przejście a nr puścić dziecko przodem
Jednej rzeczy nie rozumiem. Chłopiec na hulajnodze to pieszy? Oczywiste, że bliżej mu do rowerzysty i jestem pewien, że powinien zejść z hulajnogi na przejściu tak jak każdy rowerzysta. To samo z deskorolką itp. Wiadomo, że wina kierowcy w tym wypadku, ale rodzice dziecka nie są bez winy.
Rozumiem, że niepełnosprawny na wózku też powinien z niego zejść i przeprowadzić wózek po przejściu? No i zgaduję, że osoba na wózku wg Ciebie też pieszym nie jest, bo przecież nie idzie, tylko jedzie?
Co za swiat czemu zawsze to kierowce obwiniaja - Wina dzieciaka, kierowca nie zawsze jest wstanie odczytać prędkości hulajnogi czy roweru dlatego powinien zejść z tego typu pojazdu i przeprowadzic, tym bardziej ze ojciec mówił ze było tak, jak kierowca się wypowiadał, a świadkowie mogli sfałszowac zeznania
owszem wina leży po stronie kierowcy ale prawda jest taka że dziecko powinno iść przy ojcu A nie przed ojcem czy za ojcem bo w razie czego nie zdąży zareagować już nie wspominając O tym że nie na hulajnodze tylko przeprowadzając hulajnoge powinien przechodzić I co to znaczy że dziecko na rowerze przejeżdżające przez pasy jest uznawane jako pieszy to jest absurd I powinno się to karać(oczywiście nie dziecko tylko opiekuna dziecka). Ta sama sytulacja często zdarza się gdy rodzic z dzieckiem w wózku przechodzi przez jezdnię najpierw wyrzuca wręcz dziecko na pasy a potem rozgląda się czy może przejść. Ludzie walczmy myślenie to że mamy pierwszeństwo na pasach to nie znaczy że jesteśmy na nich niesmiertelni.
+Aleksander Madejczyk akurat " I co to znaczy że dziecko na rowerze przejeżdżające przez pasy jest uznawane jako pieszy to jest absurd" masz w przepisach ruchu drogowego, dokładnie to do lat 10, dziecko poruszające się na rowerku, hulajnodze czy czymkolwiek w towarzystwie opiekuna jest uznawane za pieszego.
Masz prawo jazdy? Jeśli tak, to powinieneś kiedyś przeczytać ustawę Prawo o Ruchu Drogowym: tyle nowych rzeczy mógłbyś się dowiedzieć, a zdziwieniu nie byłoby końca...
ustawione jak pranki dubiela
Idiotyczny przepis - piesi mają pierwszeństwo i z tego powodu będą wypadki. Pieszy zatrzyma się na długości kilku centymetrów, samochód w co namniej kilku,kilkudziesięciu metrów. Analogicznie, dlaczego samochody nie mają pierwszeństwa przed pociągami ?
A jak jest traktowana osoba wjezdzajaca na przejscie na rolkach.
jak pieszy rower już nie
🙁
na 100% wina ojca mógl nie dopilnowac dzieciaka a zawsze winę zwalaja na kierowców
sliska nawierzchnia dziecko sie nie rozejrzalo i tak wyjechało
Czy dziecko jadące na hulajnodze jest pieszym!? Zainwestujmy w podstawowe szkolenie policjantów z zakresu KRD, bo takie głupoty pieprzą, że to aż uszy bolą
+Grupa Mikołów
Mam nadzieję, że nie masz prawa jazdy, bo przepisów ruchu drogowego nie znasz, ale mądrzyć to się potrafisz...
Pieszy jest pieszy a na hulajnodze już nie pieszy
Pasy są do przechodzenia a nie do jazdy pan policjant na bakier z przepisami
policjant nie zna przepisów -czy to chulajnoga czy rower,nie można się poruszać po przejściu dla pieszych,chyba że są barwy czerwonej
w myśl przepisów dziecko na rowerze, czy pieszy na hulajnodze to piesi.
@Zbigniew Mikołajczak, jeśli Twoja wiedza na temat przepisów ruchu drogowego odzwierciedla stan wiedzy przeciętnego polskiego kierowcy, to ja się nie dziwię, że mamy tyle wypadków. Pozostaje mi mieć nadzieje, że samochodem jeździsz tylko jako pasażer, a jeśli jednak jakimś nieszczęśliwym zrządzeniem losu masz prawo jazdy, to wyświadcz ludzkości przysługę i je po prostu oddaj do najbliższego wydziału komunikacji. Bo nie wiedzieć, kto jest pieszym, a kto nie i komu wolno przejeżdżać po przejściu dla pieszych, a komu nie świadczy już o skrajnej ignorancji, która dyskwalifikuje Ciebie jako kierowcę.
7:12 ,nawet gdyby dziecko znajdowało się na rowerku to byłoby pieszym" definicja słowa pieszy-Pieszy to osoba znajdująca się poza pojazdem. Wiec policjant sam nie wie co mówi moja znajoma została potrącona na rowerze przejeżdżając przez pasy i zapłaciła mandat i musiała pokryc koszty naprawy samochodu
Dziecka (do lat 10 pod opieką osoby dorosłej) na rowerze nie traktuje się jako rowerzystę. Rowerzysta musi po pasach prowadzić rower. Przez ulicę może przejeżdżać, jeśli znajduje się na ścieżce rowerowej.
@@ukaszganczarek6524 jaki to jest paragraf ? Bo nie słyszałem o tym
W artykule 2 kodeksu drogowego są wszystkie pojęcia i tam jest napisane: ,,pieszy - osobę znajdującą się poza pojazdem na drodze i niewykonującą na niej robót lub czynności przewidzianych odrębnymi przepisami; za pieszego uważa się również osobę prowadzącą, ciągnącą lub pchającą rower, motorower, motocykl, wózek dziecięcy, podręczny lub inwalidzki, osobę poruszającą się w wózku inwalidzkim, a także osobę w wieku do 10 lat kierującą rowerem pod opieką osoby dorosłej"
Ty policjant co ty wiesz jak nic nie widziałeś i nic nie wiesz
11.06 czy on powiedział abstrachując? xD
od kiedy dziecko na hulajnodze jest pieszym? XD
Piotr Kujawa Od zawsze, dorosły na hulajnodze to też pieszy. Nic nie zrobisz, takie prawo.
A od kiedy jest kierującym pojazdem?