Dzień dobry! Jestem odczulona na wszelkie 😇pyłki, mój nos nie reagował na moje pieski do momentu przygarnięcia przez córkę Luny. Każdy jej „ liz” pozostawia na mojej skórze czerwone, swędzące ślady. Biegnę wtedy pod kran, szybciutko spłukuję i bawimy się dalej. Nie mam z tym problemu, kocham ją! Podziękowania za kolejny temat i serdeczności spod świętokrzyskiego lasu!🐾🌲😘
W schronisku w Radomiu pracuje cudowna Pani Kasia.Właśnie z Radomia miałam wspaniałego pieska Karolka( dawniej Karo). Niestety był bardzo chory i odszedł.
Z tym wychowaniem i odczulaniem do nie do końca się u mnie sprawdzilo. Całe życie miałam psy (50-60kg kanapowce ;) ). Mieszkałam z dziadkami w domu, w którym sie 'mieszkało' a nie w laboratorium. Mam alergie na na roztoczą oraz na psy i koty. Byłam tydzień na wakacjach bez czworonoga (zostal z moja mama) - mialam katar tylko w nocy i nad ranem (roztocza) zero swędzenia skóry czy lzawiacych i szczypiacych oczu... Mimo to nie oddam mojego malutkiego Czesia (13 kg kundel podobny zupelnie do dziesiatkow takich malych rudych kundelkow) nikomu!
2 роки тому+2
Tak się czasem zdarza, ale szczęście, że u Pani, bo ma Pani wielkie, dobre serce. Pozdrawiamy serdecznie
Proszę się porządnie odrobaczyć. My też mamy pasozyty. Ja miałam takie akcje roztoczowe, że 2xdziennie tabletka, inaczej lalo się z nosa. Po odrobaczeniu już 3 lata nic nie biorę, a do tego mam od 1,5 roku 2 ukochane koty ... na które też niby byłam uczulona i to w testach najmocniej. Tulę, caluje, śpię z nimi...
Wykłady doskonałe. A rzeczy z drugiej ręki rzeczywiście powinny mieć kolejne życie. Jednak ludzie jakoś tego nie rozumią i nieprzytomnie kupują, zaśmiecając nasza Planetę. Dużo zdrowia dla Obu Pań.
W Lufthansie też można przewozić psa w kontenerze na pokładzie. Pies siedział podczas lotu na podłodze obok właściciela. Limit wagowy psa wraz z kontenerem to 8 kg. Pozdrawiamy
Co do alergii, nie do końca się zgadzam. Mój syn dostał pokrzywki na drugi dzień po urodzeniu i szybko wyszliśmy do domu, by miał becik i pieluchy prane w czym delikatnym. Pokrzywka pojawiała się u niego do ok. 10 roku życia, była też astma. Minęło. Myślę, że obciążenie rodzinne ma tu duże znaczenie
Рік тому
Oczywiście ma. Skłonność do alergii jest dziedziczna, ale to tylko skłonność. Sama alergia wystąpi w sprzyjających warunkach. Pozdrawiamy serdecznie
Z tą alergią to chyba jednak nie do końca tak jest, jak przedstawiają tu Panie. Miałam takie samo zdanie ale rzeczywistość zweryfikowała mój pogląd na ten temat. Moim pierwszym „dzieckiem” była piękna foxterierka, drugim dzieckiem była córcia a kiedy foxterierka miała 6 lat przyszedł na świat syn. Pierwszego skurczu oskrzeli doświadczył w pierwszej dobie po przekroczeniu progu naszego mieszkania. Miał bardzo częste zapalenia oskrzeli, które rozwijały się w zapalenie płuc, kończące się leczeniem w szpitalu. Lekarze sugerowali, że przyczyną może być alergia na psa. Ja jednak zapierałam się, że psa nie oddam do póki nie będę miała potwierdzonej alergii w badaniach. Problem jest w tym, że do ok. 3 r.ż. dziecka testy alergiczne nie są wiarygodne, włączając w to celowane testy z krwi. Syn nabawił się astmy, zrostów w oskrzelach a ja z bólem serca poddałam się i kiedy miał trzy lata i było coraz gorzej pożegnałam się z moją foxterierką i przekazałam innemu odpowiedzialnemu opiekunowi. Kiedy pies opuścił nasze mieszkanie, syn już nigdy nie zachorował ani na zapalenie oskrzeli, ani na zapalenie płuc a dobrze rozwinięta astma oskrzelowa ( oczywiście leczona) również ustąpiła w wieku ok. 7 lat.
11 місяців тому
Od każdej reguły są wyjątki i bywa, że rodzą się ludzie z wrodzoną nadreakcją na różne potencjalne alergeny. Do takich osób należy Pani syn i mam nadzieję, że skutecznie można sobie z tym poradzić. Pozdrawiamy.
Ja przewiozłam w kabinie mojego kociunia, przeprowadzałam się do uk a nie wyobrażałam sobie zmienić kraju bez mojego kota. Po prostu posprawdzałam jakie linie zezwalają na zwierzę na pokładzie ( nie w luku) i kupiłam bilet. Chyba to była Lufthansa.
Dosłuchałem do minuty 4 tylko. Jako pilot i miłośnik kotów powiem tyle: odradzam jakiekolwiek loty ze zwierzętami jakimikolwiek. Te zwierzęta które mogą się w ten sposób przemieszczać są już wyposażone w skrzydła. A W luku się może wszystko wydarzyć ale najgorsze dzieje się w kwarantannie na lotnisku. Jest mi przykro bo właśnie tak zabito kotkę mojej przyjaciółki z Chin która w 2018 leciała ze mną do Heathrow. Nawet kota pilota potrafią zniszczyć. W tych lotniskowych Kwarantannach dzieje się rzeźnia. Natomiast inny temat jest gdy zwierzę na pokładzie spanikuje bo słyszy coś czego my nie słyszymy, lub jakieś są inne czynniki które wprawiają zwierzę w stan paniki. To jest bardzo trudne do opanowania i żal patrzeć na cierpienie. Dla zwierzaków lot to ogromny stres, nie bierzcie ich do samolotu, proszę.
21 день тому
Jesteśmy tego samego zdania co Pan, ale bywają sytuacje życiowe gdy nie ma innego wyjścia. Pozdrawiamy
Całe szczęście, że Pani po ustaniu audycji w radiu nie zaprzestała prowadzić audycji bo w internecie jest więcej swobody więcej czasu i dowolność tematu czy ramow czasowych. Więc nic straconego a nawet wyszło na lepsze. Na UA-cam jest więcej odbiorców niż w radio. Szerszy przedział wiekowy. Miło widzieć Panie razem.
Niestety też słyszałem tylko negatywne opinie na temat przewożenia zwierząt w samolocie. Tanie linie to tylko luk bagażowy. Ciemność, huk, i strasznie zimno. Zwierzęta są oszołomione po takim przeżyciu. A większość ludzi lata tanimi liniami jednak. A faktycznie w kabinie sporo ludzi nie życzy sobie zwierząt obok siebie niestety. Ale to znam tylko ze słyszenia. Pozdrawiam
Dzień dobry! Jestem odczulona na wszelkie 😇pyłki, mój nos nie reagował na moje pieski do momentu przygarnięcia przez córkę Luny. Każdy jej „ liz” pozostawia na mojej skórze czerwone, swędzące ślady. Biegnę wtedy pod kran, szybciutko spłukuję i bawimy się dalej. Nie mam z tym problemu, kocham ją! Podziękowania za kolejny temat i serdeczności spod świętokrzyskiego lasu!🐾🌲😘
Pozdrawiamy i dziękujemy
W schronisku w Radomiu pracuje cudowna Pani Kasia.Właśnie z Radomia miałam wspaniałego pieska Karolka( dawniej Karo). Niestety był bardzo chory i odszedł.
Dobrze mądrego posłuchać.
Bardzo dziękujemy
Z tym wychowaniem i odczulaniem do nie do końca się u mnie sprawdzilo. Całe życie miałam psy (50-60kg kanapowce ;) ). Mieszkałam z dziadkami w domu, w którym sie 'mieszkało' a nie w laboratorium. Mam alergie na na roztoczą oraz na psy i koty. Byłam tydzień na wakacjach bez czworonoga (zostal z moja mama) - mialam katar tylko w nocy i nad ranem (roztocza) zero swędzenia skóry czy lzawiacych i szczypiacych oczu... Mimo to nie oddam mojego malutkiego Czesia (13 kg kundel podobny zupelnie do dziesiatkow takich malych rudych kundelkow) nikomu!
Tak się czasem zdarza, ale szczęście, że u Pani, bo ma Pani wielkie, dobre serce. Pozdrawiamy serdecznie
Proszę się porządnie odrobaczyć. My też mamy pasozyty. Ja miałam takie akcje roztoczowe, że 2xdziennie tabletka, inaczej lalo się z nosa. Po odrobaczeniu już 3 lata nic nie biorę, a do tego mam od 1,5 roku 2 ukochane koty ... na które też niby byłam uczulona i to w testach najmocniej. Tulę, caluje, śpię z nimi...
Wykłady doskonałe. A rzeczy z drugiej ręki rzeczywiście powinny mieć kolejne życie. Jednak ludzie jakoś tego nie rozumią i nieprzytomnie kupują, zaśmiecając nasza Planetę. Dużo zdrowia dla Obu Pań.
Dziękuję
W Lufthansie też można przewozić psa w kontenerze na pokładzie. Pies siedział podczas lotu na podłodze obok właściciela. Limit wagowy psa wraz z kontenerem to 8 kg. Pozdrawiamy
Dziękuję
To dobra wiadomość ale ilu Polaków lata Lufthansa? Niewielki odsetek. I owczarek raczej powyżej 8kg... Pozdrawiam serdecznie.
Co do alergii, nie do końca się zgadzam. Mój syn dostał pokrzywki na drugi dzień po urodzeniu i szybko wyszliśmy do domu, by miał becik i pieluchy prane w czym delikatnym. Pokrzywka pojawiała się u niego do ok. 10 roku życia, była też astma. Minęło. Myślę, że obciążenie rodzinne ma tu duże znaczenie
Oczywiście ma. Skłonność do alergii jest dziedziczna, ale to tylko skłonność. Sama alergia wystąpi w sprzyjających warunkach. Pozdrawiamy serdecznie
Kocham Panie
Z tą alergią to chyba jednak nie do końca tak jest, jak przedstawiają tu Panie. Miałam takie samo zdanie ale rzeczywistość zweryfikowała mój pogląd na ten temat.
Moim pierwszym „dzieckiem” była piękna foxterierka, drugim dzieckiem była córcia a kiedy foxterierka miała 6 lat przyszedł na świat syn. Pierwszego skurczu oskrzeli doświadczył w pierwszej dobie po przekroczeniu progu naszego mieszkania. Miał bardzo częste zapalenia oskrzeli, które rozwijały się w zapalenie płuc, kończące się leczeniem w szpitalu. Lekarze sugerowali, że przyczyną może być alergia na psa. Ja jednak zapierałam się, że psa nie oddam do póki nie będę miała potwierdzonej alergii w badaniach. Problem jest w tym, że do ok. 3 r.ż. dziecka testy alergiczne nie są wiarygodne, włączając w to celowane testy z krwi. Syn nabawił się astmy, zrostów w oskrzelach a ja z bólem serca poddałam się i kiedy miał trzy lata i było coraz gorzej pożegnałam się z moją foxterierką i przekazałam innemu odpowiedzialnemu opiekunowi. Kiedy pies opuścił nasze mieszkanie, syn już nigdy nie zachorował ani na zapalenie oskrzeli, ani na zapalenie płuc a dobrze rozwinięta astma oskrzelowa ( oczywiście leczona) również ustąpiła w wieku ok. 7 lat.
Od każdej reguły są wyjątki i bywa, że rodzą się ludzie z wrodzoną nadreakcją na różne potencjalne alergeny. Do takich osób należy Pani syn i mam nadzieję, że skutecznie można sobie z tym poradzić. Pozdrawiamy.
To jest właśnie chyba ten wyjątek ;)
Dziś ma 26 lat, ma się dobrze i nie ma już alergii na zwierzęta :) Pozdrawiam serdecznie ❤
Ja przewiozłam w kabinie mojego kociunia, przeprowadzałam się do uk a nie wyobrażałam sobie zmienić kraju bez mojego kota. Po prostu posprawdzałam jakie linie zezwalają na zwierzę na pokładzie ( nie w luku) i kupiłam bilet. Chyba to była Lufthansa.
Dosłuchałem do minuty 4 tylko. Jako pilot i miłośnik kotów powiem tyle: odradzam jakiekolwiek loty ze zwierzętami jakimikolwiek. Te zwierzęta które mogą się w ten sposób przemieszczać są już wyposażone w skrzydła. A W luku się może wszystko wydarzyć ale najgorsze dzieje się w kwarantannie na lotnisku. Jest mi przykro bo właśnie tak zabito kotkę mojej przyjaciółki z Chin która w 2018 leciała ze mną do Heathrow. Nawet kota pilota potrafią zniszczyć. W tych lotniskowych Kwarantannach dzieje się rzeźnia. Natomiast inny temat jest gdy zwierzę na pokładzie spanikuje bo słyszy coś czego my nie słyszymy, lub jakieś są inne czynniki które wprawiają zwierzę w stan paniki. To jest bardzo trudne do opanowania i żal patrzeć na cierpienie. Dla zwierzaków lot to ogromny stres, nie bierzcie ich do samolotu, proszę.
Jesteśmy tego samego zdania co Pan, ale bywają sytuacje życiowe gdy nie ma innego wyjścia. Pozdrawiamy
Pani Sumińska !!
Małe zwierzę to człowiek
Zgadzm się, ale nie do końca. Na szczęście małe zwierzę to inny , nie tak okrutny jak my gatunek. Pozdrawiam
Ja mam uczulenie na koty na poziomie średnim, więc mam tylko cztery koty...
Dziękuję za te cztery :)
Całe szczęście, że Pani po ustaniu audycji w radiu nie zaprzestała prowadzić audycji bo w internecie jest więcej swobody więcej czasu i dowolność tematu czy ramow czasowych. Więc nic straconego a nawet wyszło na lepsze. Na UA-cam jest więcej odbiorców niż w radio. Szerszy przedział wiekowy. Miło widzieć Panie razem.
👌💚
Ja śpię z moją kicią
Ona jest uczulona jak jestem nie tak
Z Tym rabinem chętnie bym się poznał
leszej
Niestety też słyszałem tylko negatywne opinie na temat przewożenia zwierząt w samolocie. Tanie linie to tylko luk bagażowy. Ciemność, huk, i strasznie zimno. Zwierzęta są oszołomione po takim przeżyciu. A większość ludzi lata tanimi liniami jednak. A faktycznie w kabinie sporo ludzi nie życzy sobie zwierząt obok siebie niestety. Ale to znam tylko ze słyszenia. Pozdrawiam
To był Jarosław %%%
Ja uważam że Jarosław to nie Sum